Zdrada - portal zdradzonych - News

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

# poczciwy00:08:48
zona Potifara05:07:30
Pogubiony05:45:48
Saddest08:27:34
mrdear09:20:59

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

10 lat zdradyDrukuj

Zdradzona przez mężaChce sie podzielic z Wami moja historia...moze pomoge niektorym z Was a moze ktos pomoze mi zrozumiec moja glupote. Tak glupote wlasnie bo inaczej tego nie nazwe. Moj maz zdradzal mnie zawsze, a zaczelo sie dwa lata po slubie. Czasem byly to zwiazki przelotne a czasem na dluzej. Zawsze wracal bo jak twierdzi kochal a ja wybaczalam bo nie umialam zyc bez niego. Teraz tez nie odszedl ale powiedzial mi wlasnie ze przez 1.5 roku zyl z druga kobieta i jej dwojka dzieci. I ze teskni do niej. Ze przez to ze ja kocha to jest lepszym ojcem dla jej dzieci niz dla wlasego synka...mnie tez kocha i nie umie odejsc ale ona daje mu wiecej szczescia. Jakis czas temu postanowilam to zakaczyc ale to nie takie proste. Bo on mimo tego wszystkiego uwaza ze mamy jeszcze szanse. Jestem zniszczona wewnetrznie, wygaslam zupelnie. Jedyne co trzyma mnie przy zyciu to moj syn. Usmecham sie do siebie krzywo codziennie liczac ze w koncu bedzie to prawdziwy szczery usmiech. Staram sie nie tracic wiary, przeciez mam dopiero 36 lat. a moze juz 36.......Placz tez juz nie pomaga....chce to zrozumiec ale tego sie nie da zrozumiec, moj styrany umysl juz nie ogarnia tego. A moze nie ma sensu zastanawianie sie nad tym? Czy to cos zmieni? Czy to sie zmieni? Raczej nie, czasu nie cofne, powiedzianych slow nie da sie odwolac. Ale bol jest nie do wytrzymania.....a przeciez powinnam sie juz przyzwyczaic

ProszÄ™ o wypowiedziDrukuj

Witam.Opowiem wam swoją smutną historię.Jestem rozwiedziony od 6l,szukam swojej połowy i miłości przede wszystkim prawdziwej i szczerej.Pół roku temu poznałem mężatkę uroczą i atrakcyjną do tego zamożną.Nigdy nie miały wartości dla mnie pieniądze i nigdy nie miałem romansu z zajętą kobietą.Nie wiem jak to się stało ale utonąłem po uszy w tej wydawało mi się miłości.Pani moja mieszkała z mężem i rodzicami oraz dwójką małych dzieci w swoim pięknym bogatym domu.Wydało się szybko że ma kochanka,awantury w domu(mąż nie sprał buzi żonie,mnie też nie.Twierdziła że go nigdy nie kochała,wyszła za przyjaciela,byli razem 10l.Po kolejnej awanturze bo walczyła o mnie,poprosiłem by zamieszkała ze mną dla swojego spokoju.Zostawiła wszystko i przyszła,po pewnym czasie oświadczyła że jest alkoholiczką,opadły mi ręce ale nie wygoniłem.Mąż woził żonę do mnie czyli kochanka pod blok,czasem zaszaleliśmy razem w domu,co nigdy nie było w moim stylu,ale pod wpływem alkoholu kupowanego przez mą kochankę,czasem było miło,choć szybko zrozumiałem że to nie dla mnie.Dałem całego siebie,moją dobroć i miłość,pijąc nie miała nigdy umiaru,poprawka na drugi dzień i tak tygodniami.Do tego awantury,agresywna postawa,wykańczała mnie,pomagałem by wyszła i nie piła,dzwoniąc do męża,mąż przyjeżdżał z kolejną flaszką,gdy tylko działo się źle dzwoniła i ten zabierał ,,damę,, tam w domu mogła pić do woli,ja broniłem.Chciałem być szczęśliwy i myślałem że na prawdę mnie pokochała.Może przerosło ją to wszystko,chciała zabrać dzieci do mnie,rodzice i mąż nie pozwolili,życie w luksusach i nagle matka ukróciła kasę(rodzinny interes).Ciągłe picie,awantury kochanki,doprowadzały mnie do szału,czasem wypraszałem by jechała ,mąż nigdy niczego nie odmówił i zawsze przyjeżdżał o każdej porze nocy i dnia.Nadmienię że kłamie swoich znajomych kryjąc swoją chorobę(alkohol),kupowane drogie prezenty dla mnie,obecnie zabrane bo się rozstaliśmy.Nadmienię że miała bardzo wielu partnerów,co mnie zawsze bolało,rzekomo szukała miłości,profesor ze studiów kiedyś ponad 20l starszy,policjant za mandat na randce w hotelu w wiadomym celu,koleżanki syn i wielu innych o których nie mam zielonego pojęcia chyba.Kiedyś po kolejnej awanturze i pijaństwie,pojechała do męża,tam upita nawiązała kontakt tel. z byłym facetem lekarzem dodam,tak obrzydłe słowa pisane przez nich i gołe swoje zdj,które znalazłem potem w jej tel. ścięły mnie z nóg.Że lekarz może coś takiego pisać to koszmar.Stwierdziła że to żart był,mnie zabolało mocno,nie będę oceniał bo nie znam,ale wydaję się że nie prowadziła się dobrze kiedyś,spotkała spokojnego i ładnego chłopaka,może chciała usiąść na ,,tyłku,, już w życiu nie wiem,cały czas ściema że kocha.Wyjechałem po kolejnej jej awanturze do bliskich,bo miałem dość,ta spakowała swoje rzeczy i oczywiście z pomocą męża wyprowadziła się.Serce moje boli i krwawi bo pokochałem,chciałem pomóc i mieć normalny dom,którego nigdy nie miałem.Cierpię i to kara za mój grzech,bo nie można budować szczęścia na czyimś nieszczęściu.Czy znacie podobny przypadek i proszę oceńcie jej postępowanie.Już nigdy nikomu pewnie nie zaufam.Zawiedziony i skrzywdzony.

toksyczny zwiÄ…zek czy obsesjaDrukuj

Zdradzona przez mężaJuż wcześniej opisywałam swoją sytuację mój mąż zdradza mnie ze swoją koleżanką z pracy,rozmawiają przez telefon po kilka godzin dziennie nie wiem dokładnie jak z widywaniem bo ona nie mieszka w tym mieście co my ,spotykają się tylko na zebraniach planowanych lub wymyślonych.Teraz chce rozwodu ,separacji ,rozdzielności majątkowej.Jesteśmy małżeństwem 18 lat różnie się układało,mamy dwoje dzieci córka17 lat syn 13 lat.Córka ma problemy w szkole .Mąż poza pracą nic nie robi w domu .on chce żebym ja załatwiła papiery itp.Ja mu prasuje koszule ,podstawiam jedzonko o co w tym wszystkim chodzi?

zdradził mnie z moją przyjaciółkąDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopaka5 lat wspólnego związku, rok zaręczyn, a on mnie zdradził z moją przyjaciółką ze studiów - studiowałyśmy razem ten sam kierunek - przez ostatni rok oboje mnie skutecznie okłamywali... to on przyznał się do zdrady, oświadczyl mi że popełnił wielki błąd, ze kocha tylko mnie a ona była tylko pomyłką. Wróciłam do niego po miesiącu... ale nadal nie potrafie wybaczyc... Widze jego starania, ale brakuje nadal tak bardzo ważnego w związku zaufania. Powód zdrady? czuł się nie kochany..hmh nie dogadywaliśmy się - tak on twierdzi. Ja uważam inaczej... byłam b. zaangażowana w ten związek, kochałam go nad życie, o tym doskonale wiedziała ona ...... jest mi cholernie ciężko..wiem, że rozpamiętywanie tego co było nie pomoże nam w odbudowie związku, ale jest to dla mnie traumatyczne wydarzenie, tym bardziej że zawidoły mnie 2 ważne dla mnie niegdyś osoby.... .

Jak postąpićDrukuj

Zdradzony przez żonÄ™JesteÅ›my małżeÅ„stwem 18 lat w wieku 45 lat i posiadamy trójkÄ™ wspaniaÅ‚ych dzieci. W życiu ukÅ‚adaÅ‚o siÄ™ nam jak w wiÄ™kszoÅ›ci małżeÅ„stw raz lepiej, raz gorzej. Moja żona pojechaÅ‚a sama w tym roku na 20- stÄ… rocznicÄ™ skoÅ„czenia studiów. Po spotkaniu zauważyÅ‚em dziwne zachowanie mojej żony a to: .zaczeÅ‚a czÄ™sto siedzieć przy komputerze, zaÅ‚ożyÅ‚a hasÅ‚o na konto pocztowe, do którego dotychczas miaÅ‚em dostÄ™p za jej wiedzÄ…, czÄ™sto zaczeÅ‚a wysyÅ‚ać smsy. CoÅ› mnie tknęło i choć nigdy tego nie robiÅ‚em przeglÄ…dnÄ…Å‚em komórkÄ™. A tam smsy do-od P… typu odbierz wiadomość, pa caÅ‚ujÄ™. Podczas naszych rozmów o spotkaniu unikaÅ‚a jak ognia tematu swojego kolegi P…., z którym jak byÅ‚a na studniach zanim zostaliÅ›my parÄ… coÅ› jÄ… z nim Å‚Ä…czyÅ‚o ale to dla mnie nie miaÅ‚o znaczenia. Jak wynikaÅ‚o z smsów po skoÅ„czonym spotkaniu rocznicowym spÄ™dzili wspólnie noc (miaÅ‚a spać u koleżanki). Po otrzÄ…Å›niÄ™ciu siÄ™ z wielkiego szoku myÅ›lÄ™ sobie, no cóż chociażby siÄ™ zdarzyÅ‚o że siÄ™ przespali to tylko jednorazowy wyskok. Nie bÄ™dÄ™ robiÅ‚ awantury przed samymi Å›iÄ™tami. Nie powiedziaÅ‚em żonie że coÅ› podejrzewam i nie drążyÅ‚em dalej tematu. Nie dawaÅ‚o mi to jednak spokoju i swoimi metodami dorwaÅ‚em siÄ™ do jej skrzynki mailowej. Jakież byÅ‚o moje zdziwienie gdy okazaÅ‚o siÄ™ że widnieje tam pokaźna korespondencja miÄ™dzy nimi. Z listów tych wywnioskowaÅ‚em, że w mojej małżonce odżyÅ‚y dawne uczucia do kolegi P… i neguje ona caÅ‚y okres naszego wspólnego życia. Po przeczytaniu tych listów poczuÅ‚em wielkie obrzydzenie do żony a ja sam czuÅ‚em siÄ™ jak wyżęta szmata . MiaÅ‚em jej już powiedzieć, że wiem, że chcÄ™ z niÄ… porozmawiać, ustalić co jest grane, co zmierza dalej , co ze mnÄ… i dziećmi ale uznaÅ‚em że jeszcze wytrzymam i poczekam jak akcja siÄ™ rozwinie. Moja żona zaczęła coÅ› podejrzewać, gdyż straciÅ‚em zupeÅ‚nie ochotÄ™ na seks z niÄ…. WytÅ‚umaczyÅ‚em to nawaÅ‚em roboty i przemÄ™czeniem. ÅšwiÄ™ta jakoÅ› przemÄ™czyÅ‚em i nawet udaÅ‚o mi siÄ™ zwalczyć niechęć do seksu. WidzÄ™ że uspokoiÅ‚o jÄ… to. Z poczty wynika, że żona chce siÄ™ spotkać z P…. aby porozmawiać o przeszÅ‚oÅ›ci, przyszÅ‚oÅ›ci? , a maile kolegi P… aż kipiÄ… podtekstem erotycznym (jestem facet i znam te sztuczki). I tu mam pytanie jak mam postÄ…pić 1.czy interweniować i nie dopuÅ›cić do spotkania, 2.pozwolić na spotkanie (może ona sama dostrzeże że gostek jÄ… wykorzystuje, jej marzenia, jej miÅ‚ość, jej zauroczenie a chodzi mu jedynie o seks i zaliczenie kolejnej kobiety). I jeszcze pytanie do kobiet w wieku 40+ czego mojej żonie brakuje w zwiÄ…zku ze mnÄ…, że zachowuje siÄ™ jak zakochana nieodpowiedzialna nastolatka?. ProszÄ™ pomóżcie gdyż sam nie wiem jak sobie poradzić z tÄ… sprawÄ….

zdrada?Drukuj

Zdradzona przez mężaKiedys juz pisałam o swoim zyciu tutaj, znajdziecie to pod tytułem "Razy dwa". Moja historia jest dziwna, zawiła, trudna i juz sama nic z tego nie rozumiem. Jestem z mężem juz 8 lat, mamy sześcioletnią córeczkę, w końcu wymarzony dom pod lasem i byłoby naprawdę świetnie... Mieliśmy już wiele problemów w tym poważny romans męża ale nie skończyło się to rozwodem... Nie wiem czy dobrze czy źle... Po tamtej zdradzie dobrze było przez dwa tygodnie a potem znowu codzienność, ta szara, rutynowa... I wiecznie wtrącająca się teściowa, która najczęściej bywała powodem kłótni między nami. Od tamtej zdrady, kóra jest od dawna zakończona i wybaczona, choć nie zapomniana mój mąż nie może przestać mieć "koleżanek". Nie wiem czy mnie z nimi zdradza ale uważam, ze te znajomości wychodzą daleko poza granice zwykłej przyjaźni, znajomości. Po pierwsze nie znam ich osobiście, po drugie ilość smsów wysyłana obecnie do koleżanki z pracy jest niepokojąca. Kiedy zaczełam przeglądać billingi i pytać co to za numer i dlaczego go tu tak duzo billingi znikały.Ostatnio wpadł mi jeden w ręce i było tam za duzo jej numeru... Poza tym spedza z nia tyle czasu na facebooku, rozmowy chowa, telefon zawsze bez dzwieku, bardzo blisko i hasla gdzie sie da. Jej rodzice mają sklep i czasami jeżdzi tam na zakupy i oczywiscie zostaje tam dluzej zeby pogadac. Powiedzial mi ze nie chce sie ze mna rozwodzic ale odpowiadaloby mu malzenstwo "otwarte" to znaczy kazdy moze sie z kims spotykac. Mnie to nie odpowiada... Kiedy zaczelam robic afery i straszyc rozwodem to obiecal ze nie bedzie z nia rozmawial ale wczoraj przylapalam go na rozmowie internetowej. Nie wiem juz co mam robic, tym razem nie mam dowodow ze mnie zdradzil tylko ze flirtuje. Ale nie potrafie tak zyc... Z drugiej strony mąż jest opiekunczy w stosunku do dziecka, dba o dom, zeby nam niczego nie brakowało, nie wybywa z domu, nie pije i nic oprócz tych flirtow nie mozna mu zarzucić. Tylko ja nie czuje się kochana...I ciezko tak to wszystko zostawic bo jest dom, dziecko, kredyt, a rozwod w moim przypadku oznaczalby powrot do miasta z ktorego pochodze, ok 400 km stad. Wiec problem z praca, mieszkaniem.... Jak Wy widzicie moja sytuacje?Co byście poradzili?

zdrada jakich wieleDrukuj

Zdradzony przez żonęJesteśmy małżeństwem od 5 lat.Byliśmy szczęśliwi na początku ale potem wpadłem w małe tarapaty finansowe.Żona zaszła w ciąże aby jej nie martwić wszystko skrzętnie ukrywałem aby nic nie wiedziała Gdy nasz syn miał 6 miesięcy wszystko się rypło.Żona nigdy mi tego nie wybaczyła.Po jakimś roku zaczęła rozmawiać o swoich obawach ze swoim kolegą z pracy no i od słowa do słowa i wyszła zdrada, która trwała prawie 2 lata. Jakieś pół roku temu wszytko im się rypło. Od tego momentu on zawrócił na pięcie i wrócił do swojej żony a moja cięgle jest daleko ode mnie choć dawno między nimi jest skończone.Już jej wybaczyłem tylko nie wiem jak na nowo wszystko rozpalić.pomocy!!!!

jak ja sobie poradzeDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam was wszystkich serdecznie.pierwszy raz w zyciu pisze na forum ale nie wiem juz co mam ze soba zrobic mam 30lat .mieszkam w Anglii od pieciu lat z mezem i dwojka dzieci.W Boze Narodzenie dowiedzialam sie ze maz mnie juz nie kocha i spotyka sie z kolezaneczka z pracy.Od wrzesnia przechodzilismy kryzys ale ja bylam uparta i chcialam mu daz nauczke nie sypialam z nim i bylam obojetna myslalam ze sie zmieni ze zacznie sie o mnie starac i wszystko bedzie tak jak kiedys .Ale sie przeliczylam spieprzylam wszystko .Okazalo sie ze znalazl pocieszycielke ktora pokazala mu inny swiat i ktorej sie wyplakiwal w kolnierz ona go wysluchala i pokazala mu inny poglad na swiat.Pierwszego wrzesnia dowiedzialam sie o wszystkim przez smsa ktorego mu wyslala ,wpadlam w histerie ale on sie wypieral i po kilku dniach rozmow doszlismy do porozumienia ,dalam mu szanse bo myslalam ze to nie byla zdrada ze on mnie tylko kocha a to wszystko stalo sie bo ja go odrzucalam . Niestety sie pomylilam przez caly listopad bylo cudownie ale ja zaczelam dochodzic jak to z nia naprawde bylo czy napewno mnie nie zdradzil i wszystko zepsulam ,tak bardzo chciala znac prawde ze wkoncu mi ja powiedzial w twarz ze mnie juz nie kocha tak jak kiedys i ze w lozku jest nudno tylko czasami jest fajnie i ze on nie nadaje sie do zycia pod pantoflem .Prosilam go ze zrobie wszystko ale niech da nam szanse ,niestety on juz podjal decyzje juz ma dosc i chce ulozyc sobie zycie inaczej.Najgozej ze on chce z nami mieszkac i wychowywac razem nasze dzieci .Nie wiem co mam zrobic ,najchetniej bym go wyzucila ale boje sie ze nie dam sobie rady ze sie zalamie jak on do nie pojdzie mieszkac i beda sobie szczesliwa para.Nie daje sobie z tym rady nie moge patrzec jak on wychodzi z domu wykapany i odwalony.Jak zyc dalej co zrobic czy mam go wyzucic czy tkwic w tym dalej?prosze poradzcie mi.

nie umiem sobie z tym poradzic...Drukuj

Zdradzony przez żonęwitam moze tu znajde ukojenie poniewaz nie mam z kim nawet porozmawiac ,od 12 jestesmy małzenstwem od 5 lat zyjemy na emigracjii w uk mamy 9 letniego syna dla którego naprawde tylko mam ochote życ przed moim wyjazdem na wyspy zaczolem podejzewac moją zone o romans i dopiero tu przekonalem sie na 100 procent dzieki programowi MiniMonitoring ktory przedstawil czarno na białym.ale ona szła w zaparte dopuki niepokazałem wydrókow gołych fotek i tekstów rozmow....rozplakała sie i zaczeła błagac o przebaczenie ze juz nigdy tego nie zrobi ,ze jestem dla niej najwazniejszy ...OK postanowiłem wybaczyc zaczelismy od nowa duzo rozmawialismy było OK ...do niedawna schemat zaczoł sie ten sam ,nie ma czasu ,jestem zmeczona ,telefon caly czas przy sobie ,romantyczne opisy na Facebooku,probowalem rozmawiac ale mnie zbywała wiec zainstalowalem znowu program MM i znowu ...dostałem nóz w plecy ale ona dalej idzie jak poprzednio w zaparte...nie wiem co zrobic jestem rozdarty najbardziej przezywa to moje dziecko ja juz jej przestalem w ogole wierzyc po tym co widziłem przeczytałem ...kazałem jej przyjechac z Tym kochasiem zaznacze ze odbywała stosunki z osobnikiem nacji kurdyjskiej co by sie spakowała i opusciła mnie ale ona twierdzi ze mnie Kocha tak mysle za co? za wikt i opierunek ,ma wyprane posprzatane poniewaz pracuje na nocna zmiane ja tez pracuje a pomimo to poswiecam sie domowi i rodzinie ,nie mam czasu w ogule dla siebie..nie wiem co mam robic jedna polowa mowi ze warto jeszcze a druga ze bedziesz dalej jeleniem z duzym porozem...naprawde jak mam sobie poradzic

Miłośc.Emigracja.Zdrada.Porzucenie.Drukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęMiłośc.Emigracja.Zdrada.Porzucenie. Od paru tygodni czytam zamieszczone wpisy i nareszcie zebrałem się do podzielenia się swoją historią. Nic nadzwyczajnego, w porównaniu do historii innych użytkowników. Ale czy można pocieszać się tym, że inni przeżyli dużo gorsze zdrady? Minęły już ponad 4 miesiące i rany zaczęły się już porządnie goić. To była jedyna kobieta, co do której byłem pewien, że chciałbym z nią przeżyć resztę swojego życia. A życie nie rozpieszczało mnie. Tak naprawdę czas z nią był najlepszy w całym moim życiu. Ciężkie dzieciństwo zrobiło swoje. Możecie się domyślić, ot standardowa polska patologia. Z drugiej strony, dzięki temu potrafiłem docenić to dobro, które mnie spotkało. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że ją kochałem i kocham nadal. Poznaliśmy się przez Internet pod koniec 2008 roku. Odległość około 100km. Ale na szczęście bardzo dobry dojazd. Parę tygodni kontaktu online, pierwsza randka. Wspaniałe chwile dla nas obojga, masa pozytywnych emocji, pojawiło się momentalnie wzajemne zakochanie. Trwało to kilka miesięcy. Im bardziej ją poznawałem tym mocniej się angażowałem. Być może , za mocno i za szybko. Nie nadążała za mną. I odeszła... Mimo tego, nasze stosunki nadal były pełne ciepła ( przede wszystkim ze względu na bardzo przyjazne, pełne szacunku rozstanie ) Kilkukrotnie spotkaliśmy się w ciągu kilku następnych miesięcy. Tak naprawdę wyglądało to tak, jakby rozstania wcale nie było. Pod koniec 2009 zaczęliśmy wszystko od nowa. Tym razem w tym samym tempie. Po raz pierwszy powiedziała , że kocha. Odległość była utrudnieniem. Zwłaszcza dla niej, fizjoterapeutka po studiach w małym mieście, kiepskie widoki na pracę, a wyjazdy kosztowały. Właściwie nie zarabiała, a zawód był dla niej czymś więcej niż tylko sposobem na zarobienie pieniędzy. Przede wszystkim powołaniem. I tak pojawił się temat wyjazdu do pracy za granicę. Od samego początku drugiego etapu w naszym związku o tym wiedziałem. Obiecałem moje pełne wsparcie.. Akceptowałem tą decyzję, wiedząc że potrzebuje realizacji w pracy, aby być szczęśliwa. Mieliśmy oboje takie szczęście, że pracowałem z domu, więc mogłem bez żadnego problemu wyjechać na kilka miesięcy do niej , zabierając polską pracę ze sobą. Sam nie narzekałem na zarobki. Ona sama w tym zawodzie o takich samych mogła jedynie pomarzyć. Wyjazd zaplanowany na wiosnę przeciągnął się do lata. Formalności, kurs językowy, pozwolenia. W międzyczasie jej ojciec zachorował. Zaczęło się między nami psuć.. Coraz więcej złych emocji, wybuchała bez powodu, przepraszała. Coraz mniej czasu dla nas. Sprawy intymne ( pod tym względem było bosko ) też zaczęły się psuć. Starałem się wszystko zrozumieć, usprawiedliwić sytuacją, strachem, stresem. Przestałem wymagać.. Stała się dla mnie ważniejsza niż ja sam. I to pewnie był mój błąd. W końcu do tego tanga trzeba dwojga. A pewnym momencie to tylko ja trzymałem ten związek w całości. Właściwie to zawsze ja przyjeżdżałem, dzwoniłem, pytałem, interesowałem się. Brak tego z jej strony usprawiedliwiałem. Wydawała mi się idealną partnerką ,przyszłą żoną, matką. Silny charakter, wrażliwość, troska o dzieci, wierność. Tak naprawdę tego mnie nauczyła. To jak patrzę teraz na wierność to właśnie jej zasługa... Sama złamała swoje zasady... Napluła mi prosto w twarz.. Zostałem porzucony przez emaila po tym jak odkryłem zdradę. Zupełnie przypadkowo trafiłem na jej profil na polonijnym portalu matrymonialnym, na którym kobieta mojego życia ogłosiła że szuka miłości.. Sami wiecie, co czuje się w takiej chwili. Człowiek nie może uwierzyć... Sam siebie oszukiwałem. Ale ona nie chciała kontaktu, okłamała że to tylko nawiązywanie kontaktu z ludźmi, i że pomyliła się w profilu. 3 dni czekałem na reakcję, po tym jak napisałem że to znalazłem. Do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że przełknąłem to. W ciągu prawie miesiąca nie zadzwoniła ani razu. Jedynie 2 zdawkowe smsy. Każdy zakończony słowami Kocham Cię. Kiedyś jej tłumaczyłem , co przez to rozumiem. Że to zobowiązanie takie jak przysięga małżeńska. że właśnie to znaczą te 2 słowa. Nie zrozumiała. Email od niej z zarzutami, nieszczerym przepraszam, i oświadczeniem że zmusiłem ją , żeby odeszła. Prosiłem , błagałem o odrobinę szacunku. Nic.. Chce jej szczęścia.. Ale też dla własnego dobra powinna zrozumieć jak bardzo zraniła człowieka, który ją pokochał. Przyznać się do winy, poprosić o wybaczenie.. Dla zdrady nie ma wytłumaczenia.. Sama mnie tego nauczyła. Chciałbym tylko wszystkim napisać, że popełniona zdrada nie oznacza , że taka osoba jest złym człowiekiem. Nic jej nie usprawiedliwia, ale też zasługuje na wybaczenie. Ja mam tylko nadzieję, że kiedyś o to szczerze poprosi. Wiem, gdzie popełniłem błędy.. Wziąłem wszystko na siebie, a za związek powinny odpowiadać obie strony. Pogodziłem się już z faktem, że życiową partnerką będzie inna kobieta. Pozdrawiam..

co dalejDrukuj

Zdradzony przez żonęwitam. z moją żoną znam się od 9 lat a od 4 lat jesteśmy małżeństwem, mamy 3-letnią pociechę. Ta dwójka ludzi jest dla mnie całym światem.sensem życia, powietrzem, słońcem, największym skarbem tego świata.Od jakiegoś czasu nie układało się nam w małżeństwie, mam problem z okazywaniem swoich uczuć. Tydzień temu moje życie legło w gruzy, spadł na mnie grom z nieba. Od września moja ukochana spotykała się z innym . Przyznała, że wychodząc z domu czuła się niepewnie, a będąc z nim powiedziała,że czuła się szczęśliwa. Całowali się, obejmowali. Bardzo ją kocham, nie wyobrażam sobie życia bez niej, bez naszych wspólnych chwil spędzonych razem z naszym maleństwem. Wszystko co robiłem, całe moje życie organizowałem tylko dla niej i maleństwa. Czuję się taki samotny, nie mam nawet z kim porozmawiać. może ktoś zna jakiegoś dobrego psychologa w Trójmieście, bo nie wiem czy sam dam radę! Czuję,że to wszystko moja wina.Przez moje problemy emocjonalne tracę to, co tak bardzo kocham. Tracę moją ukochaną rodzinę . Proszę pomóżcie, jak dalej żyć.