Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

gdy mąż się zakocha...Drukuj

Zdradzona przez mężaSytuacja dość skomplikowana. 4 i pol roku temu wzielismy slub.Maz byl bardzo ponoc zakochany ale nie potrafil pokazac ze jestem dla niego wazna.Wogole traktowal mnie jak by mnie nie bylo.Znalazlam przypadkiem zreszta innego faceta ktory to mowil jak kocha jaka jestem wspaniala, mial dla mnie czas. Odeszlam od meza. Po 2 miesiacach dotarlo do mnie ze mąż jest miloscia mojego zycia. Po kolejnym miesiacu znowu mieszkalismy razem. Zmienil sie...widzialam ze mnie kocha, calowal, docenial, rozmawial ze mna...bylam szczesliwa on mowil ze bardzo mie kocha. Minely 4 lata zaszlam w ciaze urodzilam dziecko...zreszta maz byl przy porodzie.Po 2 misiacach okazalo sie ze od jeszcze w ciazy moj maz sie zakochal w innej, rozstalismy sie choc mieszkalismy nadal razem. Bylo mi bardzo ciezko, walczylam o niego na wszystkie mozliwe sposoby...nawet kontaktujac sie z jego kochanka...Wczoraj dowiedzialam sie ze oprocz tej kochanki jak bylam w ciazy mąż umawial sie z jeszcze innymi panienakami wielokrotnie na sex. Mowi mi ze przez caly ten czas udawal ze mnie kocha, ze nie moze wybaczyc mi tamtego faceta, ze mieszkal ze mna bo bylo mu mnie zal. A ja...nadal strasznie go kocham, tak bardzo ze jestem w stanie wybaczyc mu to wszytsko co robil. Tylko czy to ma sens? Czy on moze jeszcze mnie pokochac? Czy warto walczyc dla dziecka? Przeciez malutka potrezbuje ojca. Czy facet moze sie zmianic?

Miłośc czy rozstanieDrukuj

Pojechałam do Uk dla niego przerwałam ostani rok studiów myślałam że tak będzie dla nas lepiej zawsze dostawałam to co chciałam mimo to zawsze gdzieś w środku czuję się samotna.Poznałam ludzi w jednym domu mieszkało nas 10 osób jedni się wprowadzali inni wyprowadzali.Gdy wrociłam z pracy bardzo zmęczona dowiedzialam się że jest impreza w naszym domu ja nie chcialam w niej brac udziału jedyno rzeczą było to że chcialam się tylko dobrze wyspac troche przespałam w swoim pokoju gdy zachciało mi się pic zeszłam do kuchni a tam patrze mój chłopak najpierw wycałowal i odprowadzał do drzwi inne 3 dziewczyny potem tanczył z inno a na koncu jak juz wparowałam to siedział z jakoś na kanapie i trzymał za rękie nawet nie powiedział jej że ma dziewczyne ewidetnie mnie olał była afera ale boli mnie to do dziś.Ta dziewczyna pracowała ze mną miała tylu tu tych kawalerów że na palcach policzyc mój facet tez się w to wplątał zaczeła przychodzic do domu jak mnie nie było mój facet mial mniej dla mnie czasu a ja się coraz dalej odsuwałam. Nie chcialam juz tam byc z nim został sam ja wróciłam więdz ta dziewczyna się nim zajeła kupiła mu juz obrączkie on jej pewnie pierścionek zaręczynowy bo ja po 4 prawie latach prania sprzatanie zasłóżyłam sobie na zwykły pierścionek a ta co nie robiła nic tylko uwodziła fectów pewnie to me przypuszczenie dostała zaręczynowy czuję się oszukana zdradzona a od a jemu kupiła obrączkie bo ja nie chciałam tego zrobic skoro nie byłam żono to po co? jak podsłuchałam to właśnie ona kupiła mojemu chłopakowi obrączkie mam wrażenie że robi ze mnie od początku głupio i puszczalsko chciarz nie jestem taka potrafię byc wierna ale facetów pociąga co zakazane.teraz nie wiem co robic po tym wszystkim kocham go i on mnie ale ile można znosi te zdrady to nie dla mnie co wybrac głosujcie dużymi literami MIŁOŚC czy ROZSTANIE co mam zrobic?Bo bardzo mi zle iprzykro strasznie nawet mi czasu nie poświecał prawie wcale. Teraz dzwoni codzień i rozmawiamy ale nie wiem co wybrac M czy R do konca tygodnia muszę podjąc decyzje pomóżcie.

raj utraconyDrukuj

Zdradzony przez żonę9 lat byliśmy razem. Ona pracuje (zarabia kokosy) ja oddałem się domowi, który kupiliśmy a wymagał gruntownego remontu. ogromny przedwojenny dom. Sam zrobiłem w nim wszystko. zmieniłem stropy, zrobiłem ogrzewanie, ułożyłem podłiogi i powiesiłem firanki. dosłownie wszystko sam. trwało to kilka lat i jeszcze na dobrą sprawę daleko do końca ale efekt powala na kolana. (a miało być o zdradzie). 2009 rok. Nagle żona po awansie w pracy odsuwa się ode mnie. Zaczyna dużo wyjeżdżać. przestajemy współżyć. Coś jej ciągle dolega i jeździ do koleżanki zagranicę. 2010rok. dowiaduję się o trwającej rok zdradzie. już wtedy otrząsałem się z depresji, w którą wpadłem dzięki zachoaniom żony. Dochodziłem do siebie a tu pisze do mnie facet, że kocha moją żonę ale usunie się jeśli ja tego zechcę. Świadomie nie opiszę kilku następnych miesięcy. Były makabrą. Zabrała mnie na nasze pierwsze wczasy a dalej pisała do niego. Ja znajdując różne rzeczy doprowadzałem ją do pasji. było z dnia na dzień gorzej. W listopadzie odkryłem kolejny romans i tu czra zaczęła się przelewać. Nie myślcie sobie, że to ja chciałem odejść. Ona częściej już mówiła, że nie jest moja, że chce się kochać ale nie ze mną. Niby to ja byłem terrorystą bo ciągle się do niej zbliżałem a ona tego nie chciała. Chwaliła się jedynie dookoła jaki to ma dom i ile jest wart. Powiedziałem, że musi się wyprowadzić bo mogę tego nie wytrzymać. Cały czas miałem nadzieję, że zrozumie jakie są wartości ważne a co jest zwykłą igraszką. zapomniałem dodać, e przez remont nie pracowałem zawodowo a właściwie nie intensywnie. W połowie zeszłego roku zmieniła nasze wspólne konto i dowiedziałem się, że nie mam środków do życia. Oczywiście płaci rachunki i zobowiązania ale ja nie mam nic. Musiałem zlikwidować polisę by trwać. Znalazłem marnie płatną pracę i jakoś ciągnę. Ona po odejściu przestała odpowiadać na telefony i smsy. nie mogłem z nią złapać kontaktu. Gdyby nie fakt, że widziałem raz jak wraca z pracy i pojechałem za nią, to nie wiedziałbym gdzie mieszka. Kilka dni temu sms, że chce się spotkać i ustalić warunki dalszego życia. streszczę bo nie chce mi się już pisać. Złożyła pozew o rozwód, w którym napisała o swojej winie i zdradzie i chce załatwić sprawę polubownie. Ja jednak boję się, że po takiej sprawie zaczne mieć problemy finansowe. Zarabiam marnie i nie stać mnie na 300tu metrowy dom a ona zadeklarowała, że będzie poktywała połowę rachunków za dom do momentu sprzedaży. Co robić. Czy poradzę sobie sam? Nie chcę stracić wszystkich pieniędzy na adwokatów. Pomocy!!!

boliDrukuj

Zdradzona przez mężaJestem z moim narzeczonym ponad 3 lata. Zareczeni jestesmy od roku. od początku związku cieżko było nam z zaufaniem gdyż mieszkamy od siebie daleko. chociaz spotykamy sie czesto to i tak wybuchaja klotnie o byle co... ostatnie 3 miesiace nasz zwiazek przezywal i wciaz przezywa kryzys. Klotnie na kazdym kroku i nie mile slowa. nigdy nie bylo tak zle. mielismy plany, mieszkanie, wspolne zycie. a teraz ? gdy moj narzeczony wrocil z zagranicy bardzo sie zmienil. to chybapieniadze tak go zmienily. w niedziele przeszukiwalam jego telefon...byly tam smsy od innej dziewczyny. umawiali sie na spotkanie w dniu w którym ja bede na uczelni. i w dodatku napisal ze na jakims portalu spolecznosciowym ma swoje zdjecia bez koszulki i onamu kopniecznie je zobaczyc! nie wiem na jakim portalu, bo przeszukalam wszytskie mozliwe i ani sladu. jestem zalamana. dodam jeszce fakt ze pytalam go czy pisze z kims innym bądź spotyka i on prosto w oczy powiedzial mi ze nie. ze z nikim sie nie spotyka i nie pisze. a jak on mnie zdradza dluzszy czas ? co mam robic. mielismy tyle planow, tak bardzo go kocham ;(( sercemi peka. dodam jeszce ze zajrzałam do jego telefonu, bo przeczuwalam zdrade- tzn. przestal mnie przytulac, mowic ze kocha. ja wiem ze to ten jedyny mezczyzna. CZY JESTEM W BŁĘDZIE ?! jesli ktos byl w podobnej sytuacji, prosze napiszcie..;(( nie wiem co robic ;((

to nie takie prosteDrukuj

Zdradzona przez mężaWitajcie. Jesteśmy małżeństwem od ładnych paru lat i zawsze byliśmy uważani za udaną i przykładną parę. Życie układało się różnie i trudności jakie nas spotykały umacniały nasz związek tak było kiedyś! niestety przyszedł okres bardzo trudny ale myślałam że przeciesz się kochamy i teraz też musimy sobie poradzić i to dla mojego męża okazało się za trudne! znalazł sobie "pocieszycielkę" a gdy pytałam co się dzieje mówił że ogólnie wszystko jest w pożądku a tak naprawdę prowadził podwujne życie. Gdy dowiedziałm się o zdradzie doszło do mnie że wszystko w co kiedyś wierzyłam nasze plany i marzenia pękły jak bańki mydlane i myślałam że dalsze życie nie ma sensu. On zapewia że tak naprawdę tylko mnie zawsze kochał i kocha i bardzo żałuje że to się stało. Tylko jak to sobie poukładać i jak uwieżyć w jego zapewnienia gdy tak bardzo sie zawiodłam? TO BARDZO BOLI!!! Dużą siłe dają mi moje córki i wiem że zawsze będą przy mnie ale z drugiej strony bardzo mi przykro że muszą to przeżywać! W tej całej beznadzieji jaka teraz nastała widzę małą iskierke podozumienia chociaz jeszcze za wcześnie o tym mówic! a może mam za miękkie serce? mam ogólnie jaszcze mętlik w głowie i dużo żalu i bulu w sercu!!! łączę się ze wszystkimi zranionymi i pozdrawiam serdecznie.

czemu to tak boooli.....?Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaWitam Was, nigdy wcześniej nie udzielałam się na jakichkolwiek forach... jednak teraz jest mi zbyt ciężko by poradzić sobie z tym wszystkim... Byłam z chłopakiem 7 lat, w tym od 6 mieszkaliśmy razem. Przezyliśmy współnie wiele cudownych chwil, ale też czasem było ciężko. Ogólnie zawsze się bardzo kochaliśmy i bylismy za sobą. Poznaliśmy się kiedyś w pracy i zaiskrzylo. Byłam pewna że to uczucie na całe życie, tak bardzo kochałam, oddałam całą siebie duszą i ciałem. Mieliśmy wszystko, mieszkanie, pieniądze, byliśmy szczęśliwi. Przynajmniej tak mi się wydawało. Tylko kwestia ślubu byla dla nas trudnym do rozmów tematem. Ja zawsze chciałam, ale nie chciałam go naciskać, chcialam żeby sam wyszedl z inicjatywą. Wielokrotnie mówił że to oczywiste że się ze mną ożeni i że kocha mnie nad życie. Nie moglismy bez siebie wytrzymac choćby jednego dnia... Potem zaszlam w ciążę - w sumie planowaną. Cieszyłam się strasznie i On też. Planowaliśmy już na poważnie ślub a ja wyobrażałam już sobie nasze wspólne rodzinne piękne życie. Niestety w 6 tygodniu ciąży poroniłam. Oboje ciężko to przeżyliśmy.. Potem nadszedł dzien naszej 7 rocznicy i pierwszych TAKICH rozmów.. powiedział że musi wszystko przemysleć, ze potrzebuje czasu, ze nie wie co dalej, ze moze to jakis znak ze nie powinnismy byc razem, ze nie wie co czuje... Ja czułam się jak zbity pies, totalnie zdezorientowana, przerażona i zszokowana. Pozwoliłam mu myśleć. Tłumaczyłam to sobie różnymi rzeczami, byłam kochająca i czula jak zawsze starałam się go wpierać bo wiedziałam że ma trudny okres. Potem kolejna rozmowa, że przemyślał, że mnie baardzo kocha ze wszystko będzie dobrze że chce byc ze mną, wziąć ślub i starać się o dziecko. Szczęsliwa byłam tylko 2 dni bo na trzeci dzien wyleciał jak poparzony z domu w bliżej nieokreslonym celu. Tego samego dnia przyznał sie po moich dociekaniach do tego że mniej więcej od szesciu miesięcy spotyka się z koleżanką z pracy... wtedy czulam sie jakbym umarła. Nie wiedziałam co mówic, o co pytac, co robic... wyrzuciłam go z domu z jedną walizką ciuchów. Był z nią zanim zaszłam w ciążę, w trakcie i cały czas jest... dziś mija tydzień, jest cholernie ciężko...powiedział mi że chyba ją kocha i że nie chce ratować naszego związku. Żeby bylo ciekawiej ta dziewczyna ma męża i 7 letnią córkę... proszę pomóżcie mi się pozbierać...

CO dalej? Drukuj

Zdradzona przez mężaOd 1,5 roku jestem mężatką, w związku 4 lata, mamy małego synka (10 miesięcy). W sobote nie wzięłam komputera z pracy i wieczorem pozwoliłam sobie skorzystać z komputera męża, weszłam na jeden z portali społecznościowych i odziwo zauważyłam że mój mąż też ma tam swoje konto, chociaż nigdy o tym niewspominał, wręcz uważał że to totralna głupota umieszczać swoje zdjęcia w internecie. Weszłam, nawet niemusiałam wpisywać hasła bo było już zalogowane. Okazało się że mój mąż koresponduje z różnymi kobietami z tego co tam wyczytałam wyglądało na to że się spotykają, może i nawet sypiają. Kiedy wrócił z pracy zapytałam o co chodzi na to on że to tylko głupie żarty, że nigdy między nim a żadną z tych kobiet do niczego nie doszło, że kocha tylko mnie... Ja mu nie potrafię uwierzyć , na drugi dzień spakowałam walizli moje i syna kazałam odwieść się do mamy wtedy on się rozpłakał powiedział żebyśmy nie jechali że on bez nas nie potrafi że przeprasza, że naprawde nic nie było. Ale po co oni pisali takie rzeczy ! w końcu zostaliśmy z synem w domu. ale ja nie potrafie już żyć normalnie cały czas mam w głowie te ich wiadomości przed oczami zdjęcia tych kobiet nie potrafie sobie wyobrazić mojego męża piszącego takie rzeczy do innej kobiety prosze ,nie wiem co mam robić ;(

i znow oszukanaDrukuj

moj facet z ktorym mam 2 dzieci zdradzil mnie.dalam mu szanse...i znow mnie oszukal.spotyka sie niby z kolezanka lecz wiem ze jest inaczej.do kolezanki nie pisze sie ze sie ja kocha i sie za nia teskni.mam dosyc robienia mnie w konia ale kocham go

Jak sobie poradzić jak zaufaćDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaPonad 4 lata wspólnego życia, wiele przeżytych chwil tych dobrych i tych złych, ale nigdy nie było tak żebyśmy mieli zrobić coś co mogłoby załamać, zranić drugiego... I tak się stało, że kiedy zaczęłam pracować w nowym miejscu spotykaliśmy się rzadziej, lecz na tyle często że ta tęsknota nie była na tyle straszna... coś zaczęło się załamywać jednak.. jego wieczorne wyjścia podczas kiedy ja pracowałam, pod pretekstem spotkania z kolegami często nimi nie były..wtedy tak nie myślałam, ufałam mu. Parę razy dziwne rzeczy się działy.. kiedy ot tak dorwałam jego telefon żeby się z nim trochę podroczyć znalazłam a to jakieś dziwne sms-y a to półnagie zdjęcia dziewczyn. Ciągle było to tłumaczone z jego strony jako nic takiego, mówił że nic się nie dzieje wszystko jest w porządku kiedy pytałam czy coś nie tak? No i nadszedł ten dzień... W sumie przed tym dniem jakieś dwa dni wstecz były już nie takie.. nie było rozmowy, kłótnie płacz.. w tym dniu w końcu nie wytrzymałam i kazałam mu powiedzieć co to jest co to ma być dlaczego jest taki oschły?????? wtedy się przyznał że mnie zdradził kilka razy..że w tym dniu w którym mi to powiedział miał w zamiarze mnie zostawić, bo z nią skończył 2 dni wcześniej i to był jego taki plan... nic tak nie zabolało jak to wtedy.. ja nie wiedziałam co mam zrobić ze sobą, nie czułam nienawiści do niego tylko wciąż przeraźliwie płakałam i pytałam DLACZEGO??... nigdy go o to nie podejrzewałam, był taki wręcz idealny nie pasowała do niego ta zdrada... Jednakże nie dałam mu odejść powiedziałam że mnie nie obchodzi teraz on i to co czuje że ja chce być szczęśliwa i żadna s**a nie będzie mi niszczyła związku. Dowiedziałam się od niego że ją znam,. Powiedział że to była dla niego pewnego rodzaju zmiana, że chciał czegoś nowego... Jesteśmy ze sobą nadal razem. Od dnia kiedy mi powiedział że zdradził minęło 2 miesiące... Jest tak jakby lepiej, boje się o tym mówić ale mam wrażenie że ta zdrada nam pomogła.... jednak nie umiem mu zaufać na tyle.. wciąż kontroluję go tak jak się tylko da, choć tego nie chcę.... co mam robić??

nie mogę się pozbieraćDrukuj

Zdradzony przez żonęzaczęło się niewinnie, zwykła znajomość, która szybko przerodziła się w uczucia żony do niego: "Serduszko, dzisiaj ledwo otworzyłam oczka już włączyłam nk, pomyślałam ,że może się wieczorkiem odezwałeś i miałam rację Kocham Cię za wszystko. Bardzo chciałabym w każdej sekundce życia być przy Tobie, ale zadecydowaliśmy inaczej, czy to jest dobra decyzja?, mnie nie pytaj, jednak na pewno dzięki takiej a nie innej decyzji nie cierpi wiele osób. Ja bardzo cierpię, ale wiem, że nigdy nie chciałam rozbić niczyjej rodziny. Pozwoliłam sobie Ciebie bardzo pokochać ,nie żałuję tego ,ale też nie mogę teraz mieć do nikogo żalu, że jestem smutna i przez cały czas(może nawet całe życie) będę tylko tęsknić Wczoraj na budowie myślałam sobie o tym, jak to jest zamieszkać z kimś nie dlatego, że tak musi być, ale z prawdziwej szalonej miłości, zazdroszczę takim osobom, czy ja kiedyś mając już to piękne mieszkanko będę w nim tak kochać? teraz nie potrafię, zbyt dużo słyszę przykrości i niezadowolenia ze strony M, chyba nie potrafię być taka jaką on chce mnie widzieć. Słyszę słowo kocham, ale za chwilę czyny mówią coś zupełnie innego. Jako nastolatka wierzyłam, że moja miłość będzie taka jak to sobie wymarzyłam, ale oglądałam chyba zbyt dużo filmów i naczytałam się jakiś pierdół o księżniczkach Dzisiaj już wiem, że nie można mieć wszystkiego, czego się tylko zapragnie, a ja pragnę takiej miłości jaką mam przy Tobie. KOCHAM CIĘ" Okłamywała mnie przez kilka miesięcy, w końcu pokazałem jej ich korespondencję, były wielkie oczy, zero przeprosin :( Co robić? nie potrafię jej zaufać

jestem załamana niewiem co robic pomózcieDrukuj

Zdradzona przez mężajestesmy małżenstwem od 10 lat miedzy nami zawsze wszystko było wspaniale mieszkamy w angli mamy dwojke wspaniałych dzieci i układało sie naprawde extra do puki ,nie pojechalismy na urlop do polski ,i wtedy sie zaczeło jak pojechalismy do znajomych zdradził mnie z moja kolezanka z nasza ,dowiedziałam sie w powrocie do angli o tym sam mi powiedział ale tylko ze sie całował pozniej reszty dowiedziałam sie juz w domu zabolało mnie to okropnie ,rozmawiałam z nim tłumaczyl ze tego załuje ze niewie co go skusiło do tego ze ja i dzieci jestemy wszystkim dla niego płakał nawet ,ale dałam mu szanse lecz ja nie radziłam sobie z tym poprostu poniewaz za pare miesiecy po tym wydarzeniu dowiedziałam sie ze smsował z zona swojego szefa ja nakrylam go poprostu sprawdziłam jej telefon wiem ze to głupie ale niestety posunełam sie do tego ,niewiem co mam robic chyba teraz dostaje juz do głowy po tym wszystkim obserwuje go cały czas podejrzewam on sie stara cały czas płacze ,ale ja jakos nieumiem zaufac mu na nowo przez niego nie jestem juz ta osoba co byłam prosze poradzcie mi cos bo zwariuje kocham go nad zycie i wiem ze on tez mnie kocha(ale czy jak kogos sie kocha to sie tak krzywdzi)nawet gdy jedziemy autem ja go obserwuje czy nie zaglada na jakies i wiele razy widze ze spoglądnie kątem oka ale mowi mi ze nie ze nie chce sie kłocic zemna po co by miał to robic ze wystarczajaco mnie juz skrzywdził i obiecał ze nigdy w zyciu takiego bledu nie popelni bo jestem wszystkim dla niego ALE CZY NAPRAWDE POMÓZCIE