Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

facet na czacieDrukuj

Witam, mam chlopaka z ktorym bylam 5 lat-w ubieglym roku się rozstalismy (on zerwal ze mna)ale przez poprzedzajacy zerwanie rok on wchodzil na czat i wysylal dziewczynom swoje zdjecia. po jakims czasie do siebie wrocilismy i bylo wspaniale- wiadomo stesknilismy się za soba. Od niedawna zauwazylam ze na jego GG co kilka dni pojawiaja sie jakies nowe dodane osoby- oczywiscie dziewczyny, i oczywiscie pewnie z czatów. wobec mnie jest kochany ale ta jego druga twarz- nie wiem co sie stalo ze znowu zaczal na to wchodzic... ciezko mi sie z nim rozstac bo po tylu latach razem juz nie wyobrazam sobie siebie z nikim innym ale z drugiej strony...wiadomo;/ teraz kiedy sie z nim spotykam kraze myslami wokol jego czatów, ale chce zeby znow było miedzy nami tak jak na poczatku, tylko czy tak sie da...

Drugi raz z rzędu w życiu zostałem zdradzonyDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęPierwsza była żona,po 10 latach małżeństwa odkryłem że mnie zdradza z chrzestnym mojego syna ,facetem żonatym z dwójką dzieci.Od samego początku zaprzeczała,odkryłem esemesy,póżniej pamiętnik,ułatwiło mi to tylko rozwód orzekłem żonie winę w trakcie rozwodu.W małżeństwie wychowywałem syna żony i swojego syna,dlatego prubowałem ratować małżeństwo.Ale to nic nie dało kolejne kłamstwa,dowiedziałem się od znajomych o kolejnych zdradach,które miały miejsce wcześniej,od drugiego roku małżeństwa z przerwami byłem zdradzany.Gdybym nie był święty i też zdradzał,to może byłbym w stanie wybaczyć.Całe życie kieruję się zasadami,będąc z kimś nie szukam wrażeń na boku,póki związek trwa.Nigdy w życiu nie byłem w domu publicznym(dziwne)świadomość ilu klientów było tego dnia przedemną,a ilu w miesiącu....Chocby nie wiem jak była piękna ta pani ,momentalnie powietrze zeszło by zemnie jak z balonika.Ale wracając do małżeństwa,po rozwodzie przez pół roku byłem sam,aż poznałem ją.Kiedy ją poznałem formalnie była od 12 lat mężatką,od której trzy miesiące wcześniej mąż wyprowadził się do kochanki .Miała 10 letniego syna,w małżeństwie wielokrotnie była zdradzana oraz bita,między innymi miała złamaną rękę oraz usuniętą sledzionę.Myslałem że ludzie po podobnych przejsciach będą w stanie zbudować udany związek,ale jak czas pokazał myliłem się.Bardzo polubili mnie jej rodzice,o jej byłym mężu mieli straszne zdanie,mówili że od początku byli przeciwni temu małżeństwu.Na początku prawie 2 lata mieszkaliśmy u rodziców,póżniej przeprowadziliśmy się do mieszkania na które wziołem kredyt.przez prawie 2 lata było bardzo dobrze,dopuki nie straciłem firmy i zaczeły się problemy ze spłatą kredytu.W tym okresie załamałem się,przerosła mnie ta cała sytuacja,prubowałem popełnić samobujstwo,twierdziła że pieniądze nie są najważniejsze.Tylko wtedy jeszcze nie wiedziałem że już się z kimś spotyka.Znalazłem esemesy,twierdziła że to od klenta z pracy.Wielokrotnie zarówno ja jak i jej mama pytaliśmy się czy kogoś ma,zawsze zaprzeczała.Zaczeły się częste wychodzenia z domu,niby do koleżanek.Aż któregoś dnia spotkałem się z naszym wspólnym znajomym w sprawie prywatnej,u którego była zatrudniona .Powiedział mi wtedy,chociaż wcale nie pytałem że ona chyba szuka wrażeń i z kimś się spotyka,powiedział tego kwiatu to pół światu poszukaj sobie kogoś innego.Niedługo potem odkryłem u niej na pendraiwie zdjęcia świadczące że zdradza mnie już od kilku miesięcy.Od razu kazałem jej się wyprowadzić,póżniej dowiedziałem że poznali się w poprzedniej pracy i on jest facetem żonatym z dwójką dzieci 11lat i 3 latka.Jej rodzice jak się dowiedzieli to się strasznie zdenerwowali,powiedzieli nie tak cię wychowywaliśmy.Mieli straszne pretensje do niej że mieszkała ze mna i mnie oszukiwała,gdzie wielokrotnie wcześniej jej ma mama pytała się czy kogoś ma,zawsze zaprzeczała.Wyprowadziła się razem z synem na wynajęte mieszkanie z nim,rodzice jej tak się wściekli że zerwali z nią wszelkie kontakty(jest jedynaczką)nadmienię że nie tylko rodzice ale też nasi wspólni znajomi.Ostatnie święta zostałem zaproszony przez nich,jej nie było,jej mama miała trochę do mnie pretensje że nie powiedziałem jej synowi dlaczego mają się wyprowadzić.Ostatnio po prawie dwóch miesiącach jak ona mieszka z nim, jej syn zaczoł odwiedzać rodziców.W końcu jej mama powiedziała mu jaka była przyczyna naszego rozstania,wściekł się i prosił żeby mnie przeprosili w jego imieniu.Niedługo potem skontaktowała się ze mną jego żona i poinformowała mnie że ich związek już się kończy i ona będzie prubowała do mnie wrócić,gdyż nie będzie miała gdzie mieszkać.Dowiedziałem się od niej że jej dzieci do dziś nic nie wiedzą że tatuś kogoś ma,on cały czas od kąd się wyprowadził starszego syna wożi rano do szkoły,a po pracy jeżdzi prosto do dzieci i spędza z nimi czas do godz 20-21,póżniej wraca do niej.Trochę chora sytuacja jest z żoną i dziećmi oraz z nią i tak było od samego początku.Obecnie sytuacja wygląda tak ,przyszła na dzień matki i próbowała przeprosić rodziców,chciała by się do nich przeprowadzić,nadmienię przeprosiła również mnie.Wygląda jak śmierć,cała ta sytuacja zaczeła ją przerastać,on ją oszukuje i nie potrafi się przyznać że chce ją zostawić.Teraz dopiero do niej dotarło że popsuła sobie opinnię ,znajomi odsuneli się od niej.Nie bardzo wierzę że po czymś takim moglibyśmy być razem,zdarzyło się raz zdarzy się jeszcze raz.Jej syn oświadczył jej, że w momencie kiedy przeprowadzą się do rodziców,nie zaakceptuje żadnego kolejnego partnera.Rodzice oświadczyli jej że żaden kolejny jej partner nie będzie u nich mieszkał.Może ktoś mi powie jak ja powinienem zachować się w takiej sytuacji,nie chcę po raz kolejny przechodzić tego samego.Zdradę jest ciężko wybaczyć,nie wiem czy wogóle można

:(...Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaByliśmy razem prawie 2 lata. Wiele wspólnie spędzonych chwil, czułam, że to chłopak, z którym chcę spędzić resztę życia. Jednak stwierdził, że potrzebuje wolności, musi się wyszaleć, rozstaliśmy się w poprzednie wakacje. Nie mogłam przestać o nim myśleć. Po 3 miesiącach powiedział, ze kocha, ze tęskni. Wybaczyłam, bo przecież ani przez moment nie przestałam go kochać, wróciliśmy do siebie. Niedawno wyjechaliśmy z Polski i zamieszkaliśmy razem. Czułam się taka szczęśliwa, kiedy codziennie budziłam się i zasypiałam obok niego. A teraz się dowiaduje, że zdradził mnie. Poznał ją na dyskotece, a wcześniej powtarzał "mala, przecież nic nie zrobię jak sam pojadę na imprezę, znam siebie, kocham cię i nigdy cie nie zdradzę". A jednak zrobił to, opowiadał jej jak jest mu źle ze mną, że chciałby z nią być... Ona zaczęła spotykać się z jego przyjacielem, a on udawał, ze nic się nie stało. Czułam, ze coś jest nie tak. Zapytałam czy zdradził, mówił, że nie, a teraz okazuje się, ze jednak zdradził. Mimo ze tak mnie potraktował marze by teraz mnie przytulił, by był obok... Jak teraz żyć, skoro poświeciłam dla niego całe swoje życie, zrezygnowałam z marzeń? Z nim nie umie bez niego jeszcze gorzej...

co dalej....Drukuj

Zdradzona przez mężaPewnie bede chaoyczna, ale muszę sie podzielić tym co mnie spotkało. Przeczytałam większość opisów zdrad zamieszczonych tutaj... ale takiego modelu jakiego doświadczyłam ja, nie znałazłam. 2 tygodnie temu, nie wiem w zasadzie dlaczego zaglądnełam do smsow w jego telefonie i mnie zmoroziło... Przez tydzien robił ze mnie wariatkę i wmawial mi ze to tylko takie gry i zabawy towarzyskie z jego była... i że to tylko smsy. Po tygodniu złamał sie i przyznał ze mnie zdradzał. Wyglądalo to tak, że przez ok 2,5 roku przeleciał laske ok 10-15 razy. Wyglądalo to tak, że brał flaszkę jechał do niej, wypijali i robili co trzeba. Bylo to bardzo nieregularne, mieli bardzo dlugie przerwy, kiedy sie nie kontaktowali (po pare miesięcy), to faktycznie ma odzwierciedlenie w bilingach. Zdradzal mnie tylko wtedy, kiedy gdzies wyjezdzałam, nie kombinował i nie oszukiwał mnie w tym sensie, że mówił, że jedzie na dlegacje czy idzie z kolegami na piwo a leciał do niej.. (to tez ma odzwierciedlenie w bilingach) w zasadzie kontaktowali sięz dosyć rzadko raz na miesiąc i jak wyjezdzalm. Bardzo długo w naszym związku bylo żle, głownie z mojego powodu, najogolniej mowiąc rypałam go na kazdym kroku, że ma beznadziejna prace, ze ja musze zarabiac na nas, bo on jest golodupcem, ze rownouprawnienie musi byc wiec ma on sprzatac w domu, gotowac, i zajmowac sie dzieckiem, a ja biegałam z kolezankami na wodkę w ramach rownouprawnienia i awanturowalam sie po przyjsciu. Nie mnie jednak uwazam, że takie sprawy załatwia się w inny sposob nież posuwanie innej. Mowi, że to był mechaniczny sex, tak jakby poszedl na siłownię, że nigdy nie rozmawiali o uczuciach, w ogóle o niczym poważnym, ze nigdy nie chcial mnie zostawic, czekał az mi przejdzie i bedzie mozna sie ze mna dogadac, ze traktowal to na zasadzie wyładowania jak mu nie szlo w pracy, a ze mna nie bylo konatktu. W ciagu ostatniego roku zdradzil mnie raz, a ostatnio jak pojechal do niej to mial takie wyrzuty sumienia, że wypił flaszke i zasnął. ZXe podjąl decyzje ze to koniec, zamin go złapałam (to tez widac po wysyłanych smsach). Jak go przylapalam zadzwonil, zerwal wszelkie kontakty, wykasowal jej numer. Odbylismy poważną calonocną rozmowę, w której chyba coś w nas pękło ba tak szczerze nigdy nie rozmawialiśmy.. Mowi, że mnie kocha najbardziej na świecie, że nie wyobraza sobie zycia beze mnie i bez córki.... wie, że zrobił mi najgorsze świństwo, ale to go juz nauczyło zeby trzymac małego na wodzy i nigdy się to nie powtórzy (ale co ma mi powiedzieć?) i ze zrobi wszystko, żebym była znów szcześliwa...... a ja się zastanawiam czy to jest możliwe, czy można zapomniec, czy nie będzie motyw zdrady wiecznie przewijał się przez nasze zycie, jak mozna kochać i zdradzac i wszystkie te pytania które zadaje sobie każda zdradzana kobieta, czy na pewno wiecej tego nie zrobi, czy można zaczać od zera i jak to zrobic zeby się nie dreczyc pytaniami jak to robili, dlaczego do mnie nie wysyłal takich smsow jak do niej, czy jestem gorsza czy lepsza od niej?... czy tak jak mówi ona nie stanowi konkurencji dla mnie..... Sama nie wiem mam bałagan w głowie.......Licze na jakies rady

Trudna sprawa Drukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęWitam. Moją dziewczynę poznałem pół roku temu. Nie wyobrażam sobie już życia bez niej. Ale też nie wiem jak mam z nią żyć. Ona mówi że kocha mnie ponad życie i tylko ze mną może być szczęśliwa,ale ja coraz bardziej wątpie w jej słowa. We wcześniejszych związkach nie była wierna,kręciła z kilkoma facetami gdy była w związku. Teraz mówi że sie zmieniła i jest mi całkowicie wierna. Dzieli nas duża odległość (300km) więc nie widujemy sie często. Ona ma kilku przyjaciół mężczyzn z którymi spotyka sie od czasu do czasu. Kiedyś przypadkiem wszedłem na jej fb i przeczytałem jak opowiada jednemu ze swoich przyjaciół jak dobrze bawiła sie z tym drugim. Przytulała się z nim i trzymała za ręce. Z jednym też się o mało nie pocałowała na spacerze.Ostatnio też zauważyłem że kręci z jednym kolesiem na gg,kilku następnych czekało na fb. W rozmowach nie zauważyłem żadnych oznak zdrady,ale nie mogę już tak żyć z niepokojącymi mnie myślami. Zwierzyła sie też mojemu przyjacielowi którego wcześniej nie znała że nie wie czy związek ze mną jest na poważnie,mówiła że nawet nie wie czy ma chłopaka. Nie wiem co mam robić,ale wiem że jest moją prawdziwą miłością.

??????Drukuj

Nie będe opisywał swojej histori, bo jest podobna do 99% z tu już przedstawionych. Mam tylko takie zapytanko i prośbe o rade. Moja żona po całej tej histori uważa ze jestem chorobliwie zazdrosny i ja chyba musze jej przyznać racje. Więc co mam zrobic i jak postepować aby z jednej strony ona zauważyła mój brak zainteresowania jej życiem i także aby ją "szlag trafił" z powodu braku jakichkolwiek oznak zazdrości. Mysle że przede wszystkim mi to pomoże a przy okazji zobacze jak ona reaguje na moje podejście do niej. Bardzo prosze o porady. Z góry bardzo dziękuje.

NIE WIEM JUZ NIC:(Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaMoże zacznę od esemesa którego przez przypadek ostatnio przeczytałam w komórce mojego chłopaka. Oto jego treść i zaznaczam ze ten esemes nie był skierowany do mnie tylko do "koleżanki" "Tamten numer rzekomo się nie znalazł a ja mam pytanie retoryczne o tym z kim byłaś te dwie noce??" Tłumacząc już jeżeli chodzi o rzekomy numer telefonu chodziło o to ze mi powiedział ze zgubił go na delegacji ,w pracy ponoć go zostawił i już nie odzyskał.A jeżeli chodzi o dalsza cześć to już możne wy mi to wytłumaczycie bo ja już nie wiem jak mam o tym myśleć?? I niestety to nie koniec moich problemów ten jest dużo bardziej upokarzający dla mnie i nie umiem się z tym pogodzić. Otóż pewnej nocy kochaliśmy się długo po czym ja następnego dnia musiałam wstać wcześnie rano i on nie umiał zasnąć wiec kombinował. Mnie oczywiście nie chciał budzić.Przysypiałam ale obudziłam się i poczułam ,że nie ma go w łózku przy mnie wiec poszłam do pokoju obok tak skradając się i co zobaczyłam otwierając drzwi pokoju mój chłopak siedział wpół rozebrany wpatrzony w telewizor i masturbował się!!!!! Jestem bardzo zla o to co zrobił.Bo nie dosc ze z nim noc spedzilam to on ukradkiem robi takie rzeczy. Czuje się jakbym niespełniała jego oczekiwaniom skoro po sexie ze mną jeszcze się masturbuje:( I znajduje w jego szafach mase plyt CD z pornosami i gazetami i jak go kiedys spytalam po co on to kupuje powiedzial ze z pracy wział!!Dlaczego mi prawdy nie powie!!?? Czuje sie oszukana. Telefon zawsze u niego jest w spodniach nawet jak do ubikacji idzie zawsze go ma przy sobie jak ostatnio byliśmy razem ktoś dzwonił i powiedział ze to znajomy ale dobrze wiedziałam ze to jest numer tej dziewczyny z która tego esa pisał. Proszę napiszcie mi co mam w takiej sytuacji zrobić jak ja mam mu ufać?? Bardzo mi zależy na poważnych wpisach.Dziękuje.

narzeczony zdradzał mnie wirtualnie,pomocy!!!Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaDrodzyzdradzeni. Mam duży problem. Odkryłam że mój narzeczony przez ponad rok przesiadywał na czatach i pisał z dziewczynami na temat seksu. Co dziwne podawał się za dziewczynę więc myślę że zdradzić mnie w realu raczej nie chciał. One wysyłały mu swoje nagie zdjęcia. Mówi że robił to z nudów i głupoty ale ja jestem załamana bo zawsze nam się dobrze układało a tu taki szok. Co zrobiłybyście na moim miejscu? uważacie że to zdrada? jestem z nim 6 lat i da dwa lata mamy wyznaczoną datę ślubu. Zawalił mi się swit. zalamanaoszukana

Podwójne zycieDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaMamy dwójkę dzieci,gdy byłam w ciąży mój partner wyjechał za granice bo nam się nie przelewało:-(na początku było ok dzwonił przyjeżdżał urodziłam synka byliśmy szczęśliwi:-) dopóki synek nie skończył 3miesiecy,przestał odbierać tel, interesować się dziećmi coraz zadziej przyjeżdżał....czułam ze jest coś nie tak pytałam czy ma kogoś???oczywiście było ze<

Kolejna trywialna historiaDrukuj

Zdradzony przez żonęSporo już wyczytałem i wiem że moja historia jest trywialna, Ale gdzieś chciałbym to napisać. Przeżyłem chyba jeden z najorszych typów zdrady. Włącznie ze złożeniem pozwów, wzywaniem policji żeby na polecenie prawnika na siłę i wręcz śmiesznie szukać argumentów, sugestie wynajmu naszego mieszknia żeby z "nim" mieszkać itp. itd. .... Oczywiście winę mogę wziąć, na siebie, delegacje, mało miłości ... chociaż osobiście problem upatruję ... w opiekunkach do dzieci, sprzątaczkach, szkołach mojej "żony" ... 21 wiek i kobieta wyzwolona, kidyś to kupowałem ;( Teraz już wiem, że to najgorsza zaraz. Można dać kobiecei wszytko, ale łatwo się zachłysnąć. Wyrośliśmy z bloków, z mieszkań po maks 40 metrów. Nagle zaczęła mieszkać w ponad 100 metrach. "Musiała" się rozwijać, więc były pomoce przy dbaniu o dzieci, mieszkanie ... I wtedy okazało się, że i tak brakuje miłości. Kwiaty kupowane w setkach sztuk były trywialne i nieokazywały uczuć ... Przedstawiam fakty ... chociaż napewno po 10 latach związku było też wiele bierności .. ale chyba se la vie :( Przetrwałem ten okres ... "on" ją zostawił ... a ja ją wciąż kocham ,,,, walczę już dwa lata, pracuję na pół gwizdka, jestem bliżej dzieci ... ale chyba po przemyśleniu nie mogę wybaczyć ... ale odejść też nie mogę ... za bardzo je kocham ...... Coraz mnie perspektyw, coraz więcej alkoholu .... Ona się z każdym dniem zmienia ,,, naprawdę wygląda że na lepsze ... ale i tak czepiam się teraz juz wszystkigo .... szukam pretekstu, ale .. jestem i się męczę ... odejść?? szkoda mi córek ... "żony" też, kocham ją ... ale już nie wierzę ... już teraz wiem, że z życia można korzystać, a nie tylko się starać i chyba chciałbym KORZYSTAĆ .... ale jeszcze nie potrafię :(

Zdradziłam !!!Drukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romansWitam wszystkich, sama nawet nie wiem dla czego to piszę ? chcę się wygadać, usprawiedliwić a może po prostu powiedzieć komuś! Jestem 12 lat po ślubie już od dawna nam się nie układa, dla osób patrzących z boku był to związek bardzo normalny - dwoje dzieci które są szczęśliwe i my też chyba na takich wyglądaliśmy, choć żyliśmy razem to tak jakby osobno on całymi dniami w pracy a jak już był w domu to nic go nie interesowało ciągle słyszałam ze się czepiam i karzę mu sprzątać a ja tylko chciałam żeby odkładał rzeczy po sobie na miejsce bo ja pomału miałam wszystkiego dosyć! O wszystko się kłóciliśmy i mówiliśmy sobie nawzajem mnóstwo niemiłych rzeczy po czym przestawaliśmy rozmawiać i tak leciały dni, miesiące i lata. Jak nie chciałam niczego od mojego męża to było dobrze ale jak już o coś prosiłam to słyszałam ze znów sapię a on dopiero sobie usiadł a ja co będę robiła?! Wiem ze to są banalne błahe problemy ale dla mnie to był jakiś koszmar psychiczny czułam się zaszczuta, przemęczona całe moje zycie kręciło się wokół dzieci domu pracy i zaspakajaniu potrzeb męża, no i stało się poznałam chłopaka który był miły na początku tylko pisaliśmy ze sobą sms-y i kilka razy się spotkaliśmy raz mnie przytulił zrobił to czego mi tak bardzo brakowało ciepła faceta było mi tak miło ze mogłam być po prostu sobą r11; kobietą która może być słaba nie musi planować strategii całego dnia ( szkoła dzieci, biegiem do pracy po pracy prosto po dzieci potem porozwozić ich na zajęcia dodatkowe, odebrać i odrabiać lekcje w między czasie ogarnąć dom wstawić pranie i ugotować obiad na następny dzień bo wypada wizyta u dentysty z dziećmi więc tez nie będzie czasu to było i jest straszne r11; a on słuchał mnie przytulił i raz nawet pocałował!!!!!!!!! No i wydało się mąż o wszystkim się dowiedział i teraz moje życie legło w gruzach, mąż jest załamany nie dziwię mu się ja nie wiem co powinnam zrobić choć miałam tego wszystkiego dosyć to wiedziałam ze to jest moje życie teraz mam wrażenie jakbym stała obok i na nic nie miała wpływu - tak bardzo boję się tego co będzie dalej!?