Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

zdradzona czy nie??Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaWszystko zaczęło się dziwnie... Moje koleżanki poinformowały mnie o profilu mojego faceta na portalu nasza-klasa, ale to nie wszystko- okazało się że pisze komentarze z jakąś dziewczyną typu"anioł nie dziewczyna, jesteś ozdobą dla tych kwiatów..." Kiedy do niego zadzwoniłam tłumaczył się, że to jego dalsza kuzynka. Oczywiście okazało się, że to prawda... Była jego dalszą kuzynką. Kiedy przyjechał w Święta weszłam na jego konto- oczywiście bez zgody. Okazało się że pisali ze sobą od ładnych kilku miesięcy, kiedy to on zapewniał mnie że nie ma z nią kontaktu. Po Sylwestrze rozstaliśmy się z jej powodu. Oczywiście ona dodawała głupie komentarze, gwiazdkowała wpisy... Pewnego razu odebrała jego telefon i powiedziała, że mam dać im spokój że on nie jest moim facetem i że już i nigdy ze mną nie będzie... A on tego słuchał i nic nie zrobił, słuchał jak ona mnie obraża, ale nie reagował. Czułam się jak ostatnia idiotka. Później po kilku miesiącach się spotkaliśmy... Coś zaiskrzyło i wróciliśmy do siebie. On twierdził, że zawsze traktował ją jako rodzinę i jako przyjaciółkę. Pewnego razu jego siostra pokazała mi od niej wiadomość. Owa kuzynka twierdziła, że mój facet kazał jej wybierać pomiędzy nim a jej facetem (oboje mieli za sobą 5 letni związek), pisała, że go kocha i że jest w stanie rzucić wszystko i do niego pojechać. Pisała, że zniszczyłam im życie że było im tak cudownie... Że się kochali i jak on mógł ją po tym wszystkim zostawić... Co ja mam zrobić? Komu wierzyć??

Drugi raz z rzędu w życiu zostałem zdradzony(początek)Drukuj

Zdradzony przez żonęŻonę poznałem w szkole zaocznej,na początku zaczeło się jak zwykle niewinnie.Ona mieszkała z sześcioletnim synem i mamą a ja wynajmowałem mieszkanie.Nadmienię nie była mężatką,urodziła syna w wieku 17 lat.Po kilku miesiącach znajomości wprowadziłem się do niej,pierwsze wakacje spędziliśmy razem z nią,jej synem i jej mamą.Po około roku zaszła w ciążę,był slub w wieku moich 23lat jej 24.Urodził się syn,teściowa cały czas pomagała w wychowywaniu obydwu chłopaków.Kolejne wakacje byliśmy na działce z dziećmi i jej mamą,teściowa dostała udaru i po kilku dniach zmarła ,tak nagle została bez mamy.Na pogrzebie jej ojciec powiedział że będzie jej pomagał,wyszło inaczej,jej rodzice byli od dawna po rozwodzie,ojciec miał własne życie i kobietę.Wcześnie wróciła do pracy,wynajeliśmy sąsiadke do opieki nad młodszym synem.W małżeństwie bywało różnie,czasem słońce czasem deszcz.Było trudno byliśmy zdani głównie na siebie,ale jakoś sobie radziliśmy.Zawsze w wakacje wspólne wyjazdy z dziećmi,czasem ze znajomymi.Co mogę powiedzieć o niej,była przykładną matką,dbała o dom,ale z czasem zaczeły się częstsze wypady z koleżankami do dyskoteki.Gdzieś w ósmym roku małżeństa jej ojca zostawiła jego kobieta,zaczoł częściej utrzymywać z nami kontakty.Zaczeły się problemy jej ojca ze zdrowiem,pomagaliśmy mu,można powiedzieć że był częściowo na naszym garnuszku.Co mnie zawsze denerwowało w naszym zwiążku,nasz dom był domem przechodnim,zawsze jacyś znajomi,głównie jej.Ale jak tu się nie denerwowć,jak ktoś traktuje naszą lodówkę jak swoją własną,potrafili wypić ostatnie piwo.W dziesiątym roku małżeństwa zabrałem się za generalny remont mieszkania,włącznie z wymianą sprzętu rtv-agd.Siedzę sobie któregoś dnia w kuchni po pracy,piję piwo,grałem w jakąś grę na jej tel,zostawiła go i poszła do sklepu na zakupy.W pewnym momencie coś mnie tkneło,nigdy wcześniej tego nie robiłem,tym bardziej że jej tel często leżał na widoku,zajrzałem do esemesów,no i szok.66 wiadomości o treści wiadomej wszystkim,ale od kogo,od chrzestnego faceta żonatego z dwójką dzieci.Znaliśmy się bardzo długo i dobrze,wielokrotnie razem byliśmy na wakacjach,no po prostu szok.Jak wróciła ze sklepu to się zaczeło,jakim prawem przeglądam jej tel,to nie jest tak jak myślisz,po prostu wszystkiego się wypierała.Kolejnego dnia on się ze mną spotkał i wciskał mi kit że to nie tak,oni się tylko przyjążnią a te esemesy to były żarty.Od tamtej pory telefon już zawsze trzymała przy sobie,a w nocy pod poduszką.Od momentu odkrycia esemesów wszystko się pozmieniało,w łóżku czułem od niej chłód,cały czas ta sytuacja nie dawała mi spokoju.Budziłem się w srodku nocy,i po cichu przeglądałem jej tel,oczywiście odkrywałem kolejne esemesy,kupiłem dyktafon no i się zaczeło.Na początku chowałem go w okapie w kuchni lub w pokoju na szafie.Z nagrań dowiadywałem się kolejnych ciekawych rzeczy,i szukałem dalej.W końcu znalazłem pamiętnik,śmiałem się pamiętnik w wieku34lat,przeczytałem z niego o kolejnych spotkaniachi nie tylko,wszędzie były daty,ale prostackie.W dniu jego imienin zgarnołem jej pamiętnik,wieczorem spotkaliśmy się wszyscy razem ze znajomymi i nim,robiłem cały czas dobrą minę do złej gry.W pewnym momencie podszedłem do niego i przy wszystkich zadałem mu bardzo proste pytanie,czy nadal piszesz esemesy do mojej żony,zaprzeczył,no to ja niewiele myśląc dałem mu w ryj.Wystartował jak rakieta kośmiczna szybko uciekł,w tym momencie moja żona rzuciła się na mnie z rękami i zaczeła mnie okładać,No tak mnie to wkórzyło że oświadczyłem jej że jutro się wyprowadzam i zakładam sprawę o rozwód.Na początku chyba nie wierzyła że to zrobię,ale nie wiedziała że mam pamiętnik i nagrania na dyktafonie.Rozwód dostałem na pierwszej sprawie z orzeczeniem jej winy i to była chyba jedyna cała moja satysfakcja w tamtej chwili.Zaraz po rozwodzie powychodziły inne sprawki mojej byłej małżonki. Na początku pisałem że jak syn był mały to opiekowała się nim sąsiadka,a w tym czasie ona u niej w domu zabawiała się z jej synem,fajnie,pózniej jeszcze byli kolejni,między innymi ochroniarz w dyskotece,mógbym jeszcze wiele wymieniać.Miałem takie poroże że wchodząc do domu,musiałem nieżle się schylać.Kocham syna,jedyne czego żałuję to straconych lat przy niej po tym wszystkim,ale pewnych rzeczy się nie zmieni.

błagam pomóżcie, bo nie wiem co robićDrukuj

Zdradzona przez mężaWitajcie, mam problem. Przez ostatnie pół roku miałam faceta. Po miesiącu naszej znajomości poprosił mnie o chodzenie, wyznał mi miłość. Były czułe pocałunki i inne czułości. W ostatnich miesiącach naszego związku zaczęło coś być nie tak. Mój facet przestał mi poświęcać tyle czasu co przedtem. W końcu zaczęłam poszukiwać prawdy. I co się okazało? Zobaczyłam palanta w sklepie z dzieckiem i żoną. Podeszłam, ale się nie przyznawał do mnie – powiedział, że się nie znamy. Mój świat się zawalił, nie wiedziałam co powiedzieć i co robić. Zaczęłam prowadzić małe śledztwo i przypadkiem dowiedziałam się od pewnej dziewczyny, że też się z nią spotykał, robił jej minetę itd. Czy mam mu to wszystko, ten stracony czas, te pół roku darować mu od tak? Czy mam to powiedzieć jego żonie, która pewnie nic o niczym nie wie…bo jakby wiedziała, to może by go wywaliła z domu. Powiedzcie co byście zrobili na moim miejscu. Po całej akcji pisałam do niego smsy, czy mi da jakieś wyjaśnienia i pisałam, że je jeśli ich nie otrzymam to jego żona się o wszystkim dowie. Miał wyłączony telefon, ale za kilka dni dostałam raporty, że smsy odebrał, jednak nie odpisał mi nic. Zupełnie mnie olał. Czy takiego człowieka powinno się oszczędzić i niech sobie tam układa życie rodzinne? Mam milczeć czy ujawnić jego żonie prawdę o tym człowieku? Nie mogę sobie dać z tym wszystkim rady, straciłam kogoś kogo kochałam, cierpię…I tak naprawdę to ja z tego wszystkiego jestem najbardziej poszkodowana. Czuję, że nie powinnam milczeć, ale jednocześnie boję się zranić jego żonę. POMÓŻCIE!!!

JA NAPRAWDE NIE WIEMDrukuj

Zdradzona przez mężaKOCHANI W moim związku doszło do zdrady ale to już przebolałam i wybaczyłam mąż przyznał się sam twierdził że to było zauroczenie gdyż pojawiła się miła zadbana kobieta mieli podobne problemy.Natomiast ja ciągle nie zadowolona wszystkiego zabraniałam i się czepiałam OK moja wina.Problem tkwi w tym że nie jestem pewna czy ta kobieta to tylko nie przykrywka do czegoś gorszego.Zawsze byłam nad zbyt przewrażliwiona.Przedstwie fakty w ciązy zresztą zawsze miałam wrażenie że mąz nie jest mi wierny troche popadałam w chorobe ale ostatnio męża ex pracownicy wysyłali mi sms typu mąż to dziwkasz mało wiesz o swoim mężu wydaje na kurwy.Znajomi mówią ze to brednie i zazdrość.Mąż naturalnie się wypiera w dość rozsądny sposób i w stosunku do mnie też jest ok.Jest jeszcze jeden wątek który mnie nie pokoi otóż mąż jest osobą która się spóźnia gdzieś znika i nie ma z nim kontakyu nie odbiera tel, wytłumaczenie jego to korki zepsuty samochód zagadał się w sklepie u znajomego a tel.nie odbiera bo już tak wydzwaniam że jest mu wstyd przed kolegami że żona ak go napastuja telefonami.Przepraszam za chaotyczność ale mam 6 miesięczne dziecko i tak naprawde nie mam kiedy spokojnie usiąść a barzdo barzdo potrzebuje rady

Pomóżcie bo nie wiem co robićDrukuj

Zdradzony przez żonęWitam wsyzstkich na forum. Jestem tu nowy, więc z góry przepraszam jeżeli zrobię cos nie tak to powiedzcie. Od jakiegos czasu czuje że moja żona mnie zdradza i ciagle przez to się klócimy. Jesteśmy 2 lata po ślubie i mamy 2-letniego synka. Do tej pory miedzy nami wszystko bylo ok, ale od jakiegos czasu czuje że jej przestalo zależeć, ciagle kłótnie. Ja staram się robic wszystko żeby bylo dobrze, ale to nic nie daje. Wszystko zaczęło się od kąd straciłem pracę, wcześniej bylo miedzy nami dobrze. robilismy różne szalone rzeczy. Wspólne wyjazdy, kino, romantyczne spacery. teraz to ona nawet nie chce iść ze mna i z dzieckiem na spacer, woli siedziec w domu przed kompem. Mieszkamy z moimi rodzicami wiec oni trochę mi pomagają. Przejdzmy do konkretów: Od jakiegoś czasu zaczeły sie ciągłe sms niby to od kolegi (ok. 15 dziennie) i ciągle siedzenie na komputerze. Ostatnio zaczęła się spotykać z nim. kiedy próbuje z nia rozmawiać to mówi że jest wszystko ok, ale ja widzę że jest inaczej czuje że cos ukrywa. Staram sie jej ufać ale już raz mnie zawiodła, choć nie bylismy jeszcze po ślubie, wtedy jej wybaczyłem. Mi bardzo na nas zależy, ale juz nie mogę tak dłużej żyć. Od tygodnia chodzę jak struty, nie mam na nic ochoty, nie mogę spać. kiedy próbuje sie do niej zblizyć mówi że nie ma siły, albo poprostu że jej się nie chce. Kiedys było inaczej. Ja mam 29 lat, ona 20 ale ta różnica nigdy nam nie przeskadzała. Od kąd mamy dziecko przestaliśmy wychodić z domu (tzn. ona teraz wychodzi niby do koleżanek). Prosze pomóżcie co mam robic. bardzo mi na niej zależy to mjest kobieta mojego życia.

ŻałujęDrukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romansMam 23 lat i zrobiłam coś, czego sama nie akceptuję. Byłam związana z żonatym mężczyzną i do tego innego wyznania. Spotykałam się z nim ponad rok temu przez około dwa miesiące. Ten czas wspominam jako okres zamroczenia, wiedziałam, że moje postępowanie jest złe, ale odpychałam te myśli i czułam się bezkarna. Teraz, kiedy myślę o tym, jak bardzo skrzywdziłam tamtą kobietę, moją rodzinę i przede wszystkim siebie, swoje ciało – brzydzę się sama sobą. Tak bardzo chciałabym być powrotem tą niewinną dziewczyną, która się codziennie modli i żyje w zgodzie w wiarą. Czuję się niegodna wybaczenia, sama sobie nie potrafię wybaczyć. Jestem brudna! Czy Bóg mi kiedyś wybaczy?

Zdrada sms-skype-facebookDrukuj

Zdradzony przez żonęSądzę, że to wszystko się zaczęło, kiedy moja żona załozyła konto na facebook-u. Jest bardzo ładną kobietą, więc od razu jak muchy, zlecieli się e-zalotnicy. Niebawem zaczęły się komentarze pod zdjęciami, coraz bardziej dwuznaczne dyskusje, z czasem przechodzące w pieprzne odzywki. Przymykałem na to oko. Żona wychowywała w domu dziecko, ja pracowałem i rozumiałem że potrzebuje towarzystwa oraz rozrywki. Tak , pobłażałem temu. Niestety z czasem zauważyłem jej pewną zażyłość z niektórymi znajomymi (mężczyznami). Wówczas główną rolę zagrał Skype – rozmówki, pewnie i kamerki ( kto wie jakie kamerki, ale o tym za chwilę). Kilkarazy wspomniałaa, że pisuje z jednym względnie znanym muzykiem z zagranicy. Cóż, to wzbudziło moje podejrzenia. Jej zachowanie się zmieniło. Przeształo nam się układać, a ona zaczęła spędzać każdą możliwą chwilę przed komputerem. Moja pytania, o ewentualne jej flortowanie, pwowdowły u niej wybuchy złości i agresji. Byłem już niemal pewien o co chodzi, ale... głipu, łudziłem się że byc może przesadzam. Potem byo pewne wydarzenie w plenerze ( ja nie pojechałem), po którym dowiedziałęm się że moja żona spała z obcym ( moze nie do końca obcym, bo przecież mamyinterent) mężczyzną w namiocie. Podobno nie była trzeźwa. Zapytana- (po ataku złości) -powiedziała, że nie za bardzo to wszystko pamięta , ale do niczego nie doszło i jak śmiem coś takiego sugerować ( "Nie jestem Tobą"- stwierdziła – bo nadmienię, że wcześniej należała do osób chorobliwoe zazdrosnych). Tamta znajomość jakoś się wypaliła (tak mi się przynajmniej zdaje). Wróciłakwestia owego muzyka – z którym ubiegłej jesieni się spotkała. Cóż, nie byla to typowa randka, a raczej towarzyskie spotkanie przy świadkach- tyle przynajmniej mi wiadomo. Ale wówczas nieoponowałem. Nie wierzyłem, że coś niedobrego mogłoby ię przydarzyć. Potem żona zrobiła się czuła. Dobra. Nie kłocilismy się prawie w ogóle. Jednak coraz częście widział na prędce opuszczane okno do paska – w skype, na fecebooku. Pewnej nocy kiedy wróciliśmy z imprezy. Moja żona była już kompletnie pijana i zapytała czy może zobaczyć mój telefon. W zamian da mi mój – abyśmy byli szczerzy. Zgodziłem się. Nie miałem nic do ukrycia. Za to ona się odałoniła. Znalazłem tam szereg smsów ocharakterze wujątkowo pieprznie-seksualnym pochodzęcym oo tamtego muzyka. Nie jakieś "owijanie w bawełnę" czy flirtowanie – ale ostre uprawiane sexu przez sms – było tego dużo. Oniemiałem. Zszokował mnie fakt, że moja własna żona może coś takiego wypisywać do kogoś innego , obcego. Rano oświadczyłem jej, że jesli tego nie zakończy natychmiast, to ja odchodzę. Oczywiście zaczęła mnie obwiniać, że nie dbam nią, mo i że inwigilowałem jej telefon. Zupełnie zapomniała, że to była jej inicjatywa. Cóż, alkohol przyczyną amnezji. Pzrez ponad tydzień nie za bardzo mogłe dojść do siebie. Nie potrafiłem zebrać myśli. Wreszcie zapytałem czy skończyła z tym. Stwierdziła, że skończyła. Ale ja wiem, zę tak nie jest. Zrobiła się ostrożna. Potajemnie sprawiła sobie nowy nr telefonu. Jestem pewien, ze kontaktuje się z tamtym, w momencie gdy ja jestem w pracy. Obecnie żona pracuje, ale mając nienormowany czas pracy, częstow w dziń przebywaw domu. Niestety nie mogę nic obecnie udowodnić. A i na koniec dodam ciekawostę. Jakiś czas temu pomyliłem karty pamięci i do komputera wsunąłm jej kartę a nie moją. Wówczas moim oczom ukazałą się pikantna sesyjka rodem z Peep Show. Cóż to tyle. Teraz siedzę. Obserwuję i zastanawiam się jak rozwiązać sytuację. Mamy dziecko, a to nieco komplikuje sprawy. Nie potrafiłbym po prostu wyjść, trzasnąć drzwiami i pokazać zad na zakrecie. Wię ctylko siedzę, myśle i cierpię po cichu, wciąż zastanawiając się co zrobić. Owszem – uprzedzę komentarze- jestem za miękki, ale tylko dlatego, że ją kocham.

zdrada smsowaDrukuj

Zdradzony przez żonęOSTATNIO DORWALEM SMSY ZONY Z NASZYM POWIEDZMY KOLEGA TZN OD POCZĄTKU : ZNALIZMY GO PRĘDZEJ ALE OSTATNIO ZACZELA Z NIM SMSOWAC DOSC CZESTO ALE SIE SMIALA ZE TO MALOLATA ALE NON STOP JAKIES SMSY JAK WIEM TELEFONY I TAK SIE ZACHOWYWALA JAK BY TROSKZE NAD ZIEMIA CHODZILA AZ KIEDYS PRZYSZEDKL DO NAS NAS MECZ W TV I PO TYM SLYSZALENM ZE TROCHE NOCNYCH SMSOW POSZŁO I RANO UDALOMIS IE PRZECZYTAC TROCHE JAK NP ZE JESTES SUPER ITD,,,,, JAK MYSLISZ ZE TO JEST ZLE ZE TAK PISZEMY ,,,,, SZKODA ZE NIE SPOTKALISMY SIE W INNYCH OKOLICZNOSCIACH..... ITD WYSYLANIE FOTEK ITD MILE KOMENTARZE NA NASZA KLASA . MIMO AWANTURY PRZEPRASZANIA ZE MNIE BY ZA TO WYWALILA Z CHATY NADALK WALCZY O PRZYJAZN Z NIM

nie mam siły żyćDrukuj

Zdradzeni w innych związkachMam 29 lat po 8 letnim związku rozstałam się z ojcem moich chłopców gdy najmłodszy miał 2,5 roku było to w 2005 roku mój u wczesny mąż wyjechał na szkolenie z pracy i po prostu już nie wrócił zadzwonił po 2 miesiącach i powiedział że poznał kogoś że to koniec nie pytał o chłopców o nic zmienił nr telefonu nie miałam żadnego kontaktu ja nie pracowałam zostałam z dnia na dzień bez męża bez środków do życia jakoś sobie poradziłam ale było to straszne a do tego synowie wciąż pytali gdzie tata w 2006 roku poznałam kogoś po roku byliśmy razem teraz mamy dziecko ma 1,5 roku byłam naprawdę szczęśliwa aż do teraz 2 tygodnie temu on wyjechał do francij to dla mnie gehenna nie śpię po nocach nieraz mam ochotę zadzwonić i sama powiedzieć że to koniec żeby ten paranoiczny strach przed zdradą i odrzuceniem się skończył jak sobie stym poradzić RATUNKU

facet na czacieDrukuj

Witam, mam chlopaka z ktorym bylam 5 lat-w ubieglym roku się rozstalismy (on zerwal ze mna)ale przez poprzedzajacy zerwanie rok on wchodzil na czat i wysylal dziewczynom swoje zdjecia. po jakims czasie do siebie wrocilismy i bylo wspaniale- wiadomo stesknilismy się za soba. Od niedawna zauwazylam ze na jego GG co kilka dni pojawiaja sie jakies nowe dodane osoby- oczywiscie dziewczyny, i oczywiscie pewnie z czatów. wobec mnie jest kochany ale ta jego druga twarz- nie wiem co sie stalo ze znowu zaczal na to wchodzic... ciezko mi sie z nim rozstac bo po tylu latach razem juz nie wyobrazam sobie siebie z nikim innym ale z drugiej strony...wiadomo;/ teraz kiedy sie z nim spotykam kraze myslami wokol jego czatów, ale chce zeby znow było miedzy nami tak jak na poczatku, tylko czy tak sie da...

Drugi raz z rzędu w życiu zostałem zdradzonyDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęPierwsza była żona,po 10 latach małżeństwa odkryłem że mnie zdradza z chrzestnym mojego syna ,facetem żonatym z dwójką dzieci.Od samego początku zaprzeczała,odkryłem esemesy,póżniej pamiętnik,ułatwiło mi to tylko rozwód orzekłem żonie winę w trakcie rozwodu.W małżeństwie wychowywałem syna żony i swojego syna,dlatego prubowałem ratować małżeństwo.Ale to nic nie dało kolejne kłamstwa,dowiedziałem się od znajomych o kolejnych zdradach,które miały miejsce wcześniej,od drugiego roku małżeństwa z przerwami byłem zdradzany.Gdybym nie był święty i też zdradzał,to może byłbym w stanie wybaczyć.Całe życie kieruję się zasadami,będąc z kimś nie szukam wrażeń na boku,póki związek trwa.Nigdy w życiu nie byłem w domu publicznym(dziwne)świadomość ilu klientów było tego dnia przedemną,a ilu w miesiącu....Chocby nie wiem jak była piękna ta pani ,momentalnie powietrze zeszło by zemnie jak z balonika.Ale wracając do małżeństwa,po rozwodzie przez pół roku byłem sam,aż poznałem ją.Kiedy ją poznałem formalnie była od 12 lat mężatką,od której trzy miesiące wcześniej mąż wyprowadził się do kochanki .Miała 10 letniego syna,w małżeństwie wielokrotnie była zdradzana oraz bita,między innymi miała złamaną rękę oraz usuniętą sledzionę.Myslałem że ludzie po podobnych przejsciach będą w stanie zbudować udany związek,ale jak czas pokazał myliłem się.Bardzo polubili mnie jej rodzice,o jej byłym mężu mieli straszne zdanie,mówili że od początku byli przeciwni temu małżeństwu.Na początku prawie 2 lata mieszkaliśmy u rodziców,póżniej przeprowadziliśmy się do mieszkania na które wziołem kredyt.przez prawie 2 lata było bardzo dobrze,dopuki nie straciłem firmy i zaczeły się problemy ze spłatą kredytu.W tym okresie załamałem się,przerosła mnie ta cała sytuacja,prubowałem popełnić samobujstwo,twierdziła że pieniądze nie są najważniejsze.Tylko wtedy jeszcze nie wiedziałem że już się z kimś spotyka.Znalazłem esemesy,twierdziła że to od klenta z pracy.Wielokrotnie zarówno ja jak i jej mama pytaliśmy się czy kogoś ma,zawsze zaprzeczała.Zaczeły się częste wychodzenia z domu,niby do koleżanek.Aż któregoś dnia spotkałem się z naszym wspólnym znajomym w sprawie prywatnej,u którego była zatrudniona .Powiedział mi wtedy,chociaż wcale nie pytałem że ona chyba szuka wrażeń i z kimś się spotyka,powiedział tego kwiatu to pół światu poszukaj sobie kogoś innego.Niedługo potem odkryłem u niej na pendraiwie zdjęcia świadczące że zdradza mnie już od kilku miesięcy.Od razu kazałem jej się wyprowadzić,póżniej dowiedziałem że poznali się w poprzedniej pracy i on jest facetem żonatym z dwójką dzieci 11lat i 3 latka.Jej rodzice jak się dowiedzieli to się strasznie zdenerwowali,powiedzieli nie tak cię wychowywaliśmy.Mieli straszne pretensje do niej że mieszkała ze mna i mnie oszukiwała,gdzie wielokrotnie wcześniej jej ma mama pytała się czy kogoś ma,zawsze zaprzeczała.Wyprowadziła się razem z synem na wynajęte mieszkanie z nim,rodzice jej tak się wściekli że zerwali z nią wszelkie kontakty(jest jedynaczką)nadmienię że nie tylko rodzice ale też nasi wspólni znajomi.Ostatnie święta zostałem zaproszony przez nich,jej nie było,jej mama miała trochę do mnie pretensje że nie powiedziałem jej synowi dlaczego mają się wyprowadzić.Ostatnio po prawie dwóch miesiącach jak ona mieszka z nim, jej syn zaczoł odwiedzać rodziców.W końcu jej mama powiedziała mu jaka była przyczyna naszego rozstania,wściekł się i prosił żeby mnie przeprosili w jego imieniu.Niedługo potem skontaktowała się ze mną jego żona i poinformowała mnie że ich związek już się kończy i ona będzie prubowała do mnie wrócić,gdyż nie będzie miała gdzie mieszkać.Dowiedziałem się od niej że jej dzieci do dziś nic nie wiedzą że tatuś kogoś ma,on cały czas od kąd się wyprowadził starszego syna wożi rano do szkoły,a po pracy jeżdzi prosto do dzieci i spędza z nimi czas do godz 20-21,póżniej wraca do niej.Trochę chora sytuacja jest z żoną i dziećmi oraz z nią i tak było od samego początku.Obecnie sytuacja wygląda tak ,przyszła na dzień matki i próbowała przeprosić rodziców,chciała by się do nich przeprowadzić,nadmienię przeprosiła również mnie.Wygląda jak śmierć,cała ta sytuacja zaczeła ją przerastać,on ją oszukuje i nie potrafi się przyznać że chce ją zostawić.Teraz dopiero do niej dotarło że popsuła sobie opinnię ,znajomi odsuneli się od niej.Nie bardzo wierzę że po czymś takim moglibyśmy być razem,zdarzyło się raz zdarzy się jeszcze raz.Jej syn oświadczył jej, że w momencie kiedy przeprowadzą się do rodziców,nie zaakceptuje żadnego kolejnego partnera.Rodzice oświadczyli jej że żaden kolejny jej partner nie będzie u nich mieszkał.Może ktoś mi powie jak ja powinienem zachować się w takiej sytuacji,nie chcę po raz kolejny przechodzić tego samego.Zdradę jest ciężko wybaczyć,nie wiem czy wogóle można