Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Kalinka9300:19:31
123sprawdzam00:31:55
bardzo smutny00:36:51
# poczciwy00:57:50
admiral01:52:25

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Historia sensacyjna, inna niż wszystkieDrukuj

Zdradzony przez żonęNajwiększą sensacją jest to ,że JA, JA tutaj piszę do Was. To jest moja prywatna tragiczna opowieść publiczna. Pisze to człowiek silny i twardy jak skała, filar rodziny, najmocniejszy jaki można sobie wyobrazić. Miałem w swoim życiu takie momenty, że nie jeden człowiek by się złamał, nie JA. Złamał mnie romans żony. Na wstępie parę zdań o sobie. Jestem bardzo bogaty, stać mnie niemal na wszystko. Można powiedzieć, że trzęsę całym, sporym miastem, mogę załatwić każdą rzecz, mogę kupić każdego. Moja mama zmarła jak miałem 9 lat, wychował mnie ojciec i dziadkowie, pewnie ten okres zaważył na tym, że jestem bardzo silny i odniosłem w życiu sukces. Teraz mam 51 lat, pokonałem paskudny przypadek raka, nigdy się nie upijam, nie palę, jestem wysportowany, przeżyłem śmierć bardzo bliskich osób, bywało, że nie mieliśmy na jedzenie. Nie poddałem się i zwyciężyłem. Chyba kiedyś napiszę książkę o swoim życiu, jest o czym pisać. Poznałem żonę w wieku 20 lat, ona 19 lat, zniechęciłem wszystkich konkurentów. Nasza miłość jest miłością nie z tego świata. Po pięciu latach pobraliśmy się. Dwie córki już się usamodzielniły, jedna mieszka na stałe w USA, najmłodsza jeszcze z nami. Zapewniłem żonie i córkom życie jak w bajce, spełniałem jej wszystkie zachcianki. Od kilku lat, żona pracuje zawodowo, oczywiście to praca dla rozrywki, potrzebowała tego, nawiasem mówiąc mógłbym kupić tą firmę razem z jej szefem i wszystkimi pracownikami. Z racji swojej pozycji, kobiety nieraz same pchały mi się do łózka, miałem setki okazji do zdrady, jednak nigdy nie było nawet o tym myśli, ja kocham tylko moją żonę i tak już pozostanie. Coś jednak się wydarzyło, nie znam przyczyny, ignorowałem sygnały ostrzegawcze. Moją uwagę zwróciła teściowa, wspaniała kobieta. Powiedziała, że Basia dziwnie się ostatnio zachowuje, zasugerowała abym poświęcał jej więcej czasu, życie jest przecież takie krótkie. Więc zacząłem jej poświęcać jeszcze więcej czasu, dłuższe urlopy, częstsze wieczorne rozmowy, jednak coś było nie tak, była zamknięta w sobie, oschła, zamyślona. Nie dawało mi to spokoju, zacząłem sklejać do kupy fakty z przeszłości, obraz, który się z tego wyłaniał wskazywał, że dzieje się coś niedobrego. Decyzja – detektyw. Na wyniki nie czekałem długo – romans!!! Romans z jakimś 42 letnim rozwodnikiem, razem pracują. Dowody zbierałem przez miesiąc, wręcz rozrywało mnie aby o tym wszystkim wykrzyczeć, zacisnąłem, zęby i zaczekałem na odpowiedni moment, ten moment był dokładnie 10 dni temu. Tak jak wyżej pisałem mam spore możliwości, pewnie większe niż wszyscy razem do kupy na tym forum. Moi „przyjaciele” zapakowali typa do vana, zakleili mu twarz taśmą, wywiozłem go 200 km od naszego miasta do lasu. Na miejscu łopaty i wykopany dół. Wrzucili go do środka, wszystko nagrane komórką. Pojechałem autem, wysiadłem, zapytałem czy wie kim jestem, potwierdził. Kucnąłem nad krawędzią dołu, powiedziałem, tylko, że zniszczyli mi życie. Oczy zaszkliły mi się, bardzo rzadko to się zdarza. Trochę mnie zaskoczył, nie błagał o przebaczenie. Zachował się jak mężczyzna. Mam dużą siłę przekonywania, dałem mu 2 miesiące na opuszczenie naszego miasta. Wcześniej jego szefowi złożyłem propozycję nie do odrzucenia, już stracił pracę. Wróciłem do domu, trzęsłem się z nerwów, musiałem coś chlapnąć na uspokojenie. Podjąłem rozmowę z żoną. Pytałem ją czy z nami wszystko w porządku, czy mnie dalej kocha, itp. Potwierdziła, ze wszystko jest jak najbardziej OK. Zaproponowałem oglądniecie świetnego filmu dokumentalnego , który ściągnąłem w pracy, podłączyłem telefon do telewizora. Oglądała i płakała, ja też płakałem. Na koniec skwitowała, że jestem niebezpiecznym szaleńcem. Spakowała się i pojechała do swojej mamy, to było 10 dni temu, 10 dni koszmaru. Nie dzwoni i nie pisze, teściowa mówi ze ciągle płacze. Jeśli tylko poprosi to przebaczę jej. Zbyt dużo nas łączy, PRZEBACZĘ. Czekam na nią. To co przeczytaliście wydaje się pewnie nieprawdopodobne, jednak tak było to prawdziwa historia. Historia wielkiej tragedii, nadająca się na scenariusz filmu.

nie potrafie sobie poradzicDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęHistoria bardzo bardzo podobna do wielu innch, czasami czytajac to zastanawiam sie czy to nie moja.Wiec do rzeczy, byłem z kobieta prawie dwa lata, ogólnie byla z facetem ktory nie za dobrze ja traktowal i w koncu wyrwała sie od niego i na samym poczatku zaczelismy sie przyjaznij pozniej przerodzilo sie to w milosc i bycie ze soba, na poczatku wszystko kolorowo , ale zaczela duzo wspominac o bylym , pisala z nim i dzwonila spotykala sie za moimi plecami, udalo mi sie odciagnac ja od niego, sama wrocila do mnie powtarzala ze kocha ze nigdy wiecej tego nie zrobi i w ogóle. z jakis rok bylo dobrze, pozniej ona mowi ze musi przemyslec czego chce w zyciu i ze potrzebuje czasu... zerwalismy teraz dowiaduje sie że zdradzała mnie z nim od samego poczatku klamala w zywe oczy jezdzila z nim w rózne miejsca... ja poiswiecilem jej cale zycie a ona tak beszczelnie mnie potraktowala.... nie potrafie sobie z tym poradzic. nie umiem zycie, nie wierze ze juz nie bedzie jej w moim zyciu, jak mam odnaleźć sens ?wszyscy mi powtarzaja ze dobrze ze tak sie stało ,że ona nie była mnie warta itd. najbardziej boli to ze juz układalismy sobie wspólna przyszłość i w ogóle a ona tak po prostu kłamała mi prosto w oczy i zdradzała mnie. keidy w koncu w zlosci ja wyzwałem od nieszanujacych sie suk powiedziała ze cały czas sie szanuje i w ogóle jestem w błędzie... teraz spowrotem jest z byłym. a ja nie moge sie odnaleźć cały czas myśle co tu zrobić zeby przestan sie zamartwiac płakać i użalać nad sobą. nie moge sobie wbic w glowe tego ze to wszystko opieralo sie z jej strony na klamstwie i nie bylo w tym ani troche milosci. na kazdym kroku bylem oklamywany.... i teraz wiem ze caly czas kochała jego a nie mnie.... Co mam zrobić czym sie zajac. nie moge juz nawet pracowac.:( gdzie szukać ulgi ? i jak to sobie wbic w tą głowe ze taka dziewczyna jest nic nie warta !! mimo ze traktowała mnie jak najgorszego to ja i tak za nia tęsknie ... POMOCY

Konto na erotycznym portaluDrukuj

Zdradzona przez mężaNie wiem czy mozna zaliczyc to do zdrady juz ale nie podoba mi sie to. I nie wiem co mam robic. Jestem ze swoim chłopakiem juz ponad 2 lata . Kiedys odkryłam ze ma konto na jednym z portali erotycznych i komentuje oraz pisze z innymi dziewczynami na tamtym portalu. Wymieniaja sie numerami tel i kom rowniez. POwiedzialam mu o tym ze wiem wszystko ale była cała litania przeprosin i wogóle . Wkoncu wybaczyłam on obiecał ze skasuje konto - skasował. PO około 2 miesiacach zagladnelam na ten portal z ciekawosci bo cos wydawalo mi sie ze znowu z niego korzysta . BINGO natrafiłam na niego, ma inny nick , miejscowosc zamieszkania tez jest juz inna znak zodiaku itp , pewnie zebym go na tym portalu nie znalazła, nie powiedzialam mu tego od jakiegos tygodnia szpieguje go co robi, on znowu tak samo wymienia sie num erami tel, gadu, sprosne komentarze. Nie wiem czy byc z takim facetem nadal? Nie złapałam go jeszcze na zdradzie fiZycznej ale to o czym on z nimi pisze denerwuje mnie strasznie , boi przeciez kazda jego taka znajomosc moze przerodzic sie w cos wiwecej? ! Co mam robic KOPNAC GOW TYŁEK czy znowu to zbagatelizowac??? Pomozcie

Moje przemyśleniaDrukuj

Zdradzony przez żonęChyba już wszystko przeczytałem na tym portalu. Wnioski są przygnębiające. Na zdrady nie ma rady, nie można zapobiec zdradzie. Zdradzają kobiety zaniedbywane przez mężów ( niby jest usprawiedliwienie ) ale zdradzają też kobiety które mają życie jak w bajce. Taka jest natura kobiet, one to mają w genach jako spadek po przodkach. Choćby mężczyzna stawał na uszach to i tak to nic nie da, nadarzy się okazja i skorzystają. Kobiety mogą mieć kilkanaście orgazmów pod rząd z różnymi partnerami, mężczyźni nie mogą, to chyba czymś świadczy, kobiety są po prostu do tego stworzone. Normy obyczajowe potrafią stłumić instynkt niektórych kobiet, niestety chyba nie mojej. Od ostatnich wydarzeń więcej rozmawiam z żoną, ona mnie przeraża, po kilkunastu latach odkrywam dopiero jej drugą naturę, o której istnieniu nie zdawałam sobie wcześniej sprawy. Moje wyobrażenie kobiety zmieniło się, nawet specjalnie ich nie potępiam - natura, jednak moje wyobrażenie idealnego świata legło w gruzach. Przecież mężczyźni potrafią oddać życie w obronie honoru kobiety ( frajerzy ) Bardzo to jest smutne i przygnębiające.

Wakacje 2011Drukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęCześć wszystkim ! Mam 21 lat . Jestem z moją dziewczyną 2 lat. jestem z nią niewyobrażalnie szczęśliwy. jest to moja pierwsza dziewczyna przy której mogę całym sercem powiedzieć , że ją kocham . mimo ,iż nie jestem chłopakiem idealnym , to przy niej właśnie taki się czułem . Zawsze mi mówiła , że jestem tym jedynym pod każdym względem , i że chce tylko mnie , że żaden inny chłopak nie pociąga jej tak jak ja . W tym roku postanowiła iśc na prace sezonową nad morze . nie widywałem jej często , ale starałem się chociaż raz w tygodniu do niej przyjeżdzać . już z początku tej całej pracy czułem , że coś jest nie tak . Próbowałem z niej to wyciągnąć lecz broniła się , że to nic takiego , że te humory to z przemęczenia itd . Aż jednego razu gdy odwiedziłem ją to pękła i powiedziała mi wszystko . Wyszło że przez m/w tydzień dzień w dzień miziała się z jakim gościem 2 lata starszym od niej . całowali się , obmacywali się, chodzili na nocne spacerki po plaży itp. powiedziała mi jeszcze , że on chciał o wiele więcej , lecz ona odmówiła mu ( szczerze mówiąc nie wiem czy w to wierzyć ) strasznie mnie za to wszystko przepraszała i blagała bym jej nie zostawial (nie miałem takiego zamiaru , zbyt wiele do niej czuje) Lecz mimo to mówiła mi, że nie żałuje tego co zrobiła ... Ale teraz (już troche po tym fakcie ) mówi ,że żałuje , bo widzi jak bardzo mnie zraniła i przysięga , że już nigdy więcej tego nie zrobi.. Kiedyś mogłem się o 3 nad ranem obudzić i przez sen powiedzieć ,że jestem pewien , że ona jest mi bezgranicznie wierna .. teraz to sam juz nie wiem.. nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się na nowo jej aż tak jak kiedyś zaufać ... wiem , że mój problem przy tych wszyskich innych problemach jakie czytałem na tym forum to przyszcz .. ale to nie zmienia faktu , ta zdrada boli i to bardzo ...

Zwalała winę na to, że jestem zazdrosnyDrukuj

Zdradzony przez żonęWitam wszystkich, Bardzo proszę Was o poradę bądź też mało kalibrację co do mojej osoby w poniższym temacie: Krótko od początku: znajduję się w związku małżeńskim od 4,5 roku a znamy się od 6 lat. Mamy wspaniałego syna, który ma 3,5 roku. Problemem, z którym się borykam jest to, że nadużywałem alkoholu (co tu dużo gadać piłem i to zdrowo, zdarzało mi się nawet na noce nie wracać - to są fakty) Żona zawsze robiła mi awantury, nawet mnie biła, lecz ja jak ta potulna owieczka nigdy nie podniosłem na nią reki. Zdałem sobie sprawę, iż jestem uzależniony i muszę się leczy. W tej chwili chodzę na terapię i nie piję od miesiąca (może nie ma się czym chwalić jednakże nie wrócę już do tego) W momencie kiedy przestałem pic wróciło moje prawdziwe ja tzn. kochająca zaradna głowa rodziny. Do sedna: Po ostatnim wypadzie na chlanie moja Żona powiedziała, że to już jest koniec między nami, że to była moja ostatnia szansa i jak chcę się zmienia to tylko dla siebie (w ogóle nie pomagała mi walczyć z nałogiem) Oczywiście od tamtej chwili osobno spaliśmy itp itd. Nagle zaczynałem w jej zachowaniu dostrzegać pewne zmiany tzn. wyjścia na dyskotekę, z przyjaciółką posłucha muzyki - oczywiście SAMA (dodam tylko, że nigdy takie sytuację nie miały miejsca, zawsze razem) Potem zaczęło się słuchanie muzyki na noc w słuchawkach, mówienie mi coraz częstsze, że nie chce być ze mną, poprawianie makijażu kilka razy dziennie, głupie omijające odpowiedzi na moje pytania i co najważniejsze trzymanie telefonu przy dup... !!! Po wczorajszych wieczornych zapewnieniach, że jednak nic się nie dzieje i jest wobec mnie w porządku postanowiłem to sprawdzić tzn. wydrukowałem biling rozmów i połączeń z jej telefonu. Co się okazuję moja Żona od prawie 2 miesięcy pisze, dzwoni i spotyka się z gnojem, który pracuje i nas przy ocieplaniu budynku. Wyłożyłem jej wszystkie dowody na stół i drogą dedukcji i podstępu wyciągnąłem od niej informację, że to prawda, że się parę razy spotkali, że się całowali i tulili, że seksu nie było (i jestem w stanie w to uwierzy). Wyszedłem na balkon, krzyknąłem gnoja po nazwisku (który ma Żonę i dziecko) i rzuciłem w jego stronę tym wyciągiem i powiedziałem by sobie poczytał bo jutro dostanie to jego Żona razem ze zdjęciami - gnój gotów to mnie z łapami skakać ale go zgasiłem (całą sytuację widział jego szef a zarazem teść) Żona zapewniła mnie, że zakończy to wszystko i w płaczu mówiła, że przeprasza i bym jej wybaczył. Dodam tylko, że strasznie ją kocham i ponad życie kocham swojego Synka - nie wiem co mam robić? Mam ją zostawić za to? Jeśli nie to jak dalej żyć obok kobiety, która Cię w ten sposób zraniła (przecież dla faceta to jak nóż w plecy. Wybaczyć ? Zapomnieć o wszystkim ? Poradzić się specjalisty? Z góry dziękują za pomoc i przepraszam za te wypociny, jednakże otrzymując poradę chciałbym by była sprawiedliwa i odnosiła się do całokształtu. Jeszcze raz dzięki.

Naiwność !!!Drukuj

Zdradzona przez mężaMinęło już dużo czasu jak ostatni raz tu pisałam . Opisywałam zdrade mojego męża, było to dla mnie koszmarem.Ale teraz wiem ,że to co było kiedyś to nic w porównaniu z tym co sie wydażylo teraz, ale od początku.... W 2005 roku dowiedziałam się o zdradzie mojego męża, płakałam ,cierpiałam, wpadłam w depresje. Panicznie chcialam ratować małżeństwo.Wyrzucałam sobie że to moja wina ,bo ja taka nie atrakcyjna, beznadziejna.itd Mąż przyżekł ,że ,,nigdy więcej tego nie zrobi,że nie skrzywdzi mnie tak strwsznie więcej... No coż nie było to prawdą!! Co jakiś czas dowiadywałam się ,że kontaktuje się ze swoja kochanka , ale na moje zarzuty odpowiadał ,że sobie wymyśliłam ,że wkręcam sobie jakieś bzdury. No i nadszedł rok 2008- w sierpniu znalazłam telefon z bardzo erotycznymi i pełnymi obietnic sma-ami. Poprostu zwalilo mnie z nog.Gdy ja walczyłam o rodzinę moj mąż miał to w dupie i dalej romansował na boku z tą samą kobietą. Wściekłam się totalnie. Wywaliłam go z domu . Znowu powróciła depresja tylko z potrojoną siłą. Płakałam ,dniami i nocami, nie interesował mnie dom ,praca ,dzieci. Poprostu kocham go za mocno. Podałam go o rozwód ,ale byłam tak naiwna ,ze uległam jego namową ,aby tylko sie rozejść bez sądów i adwokatów. Zgodziłam się jak ta głupia. No ale spokój wracał do mojego domu ,do dzieci,które przeżyły wiele awantur ,kłótni. One były takie niewinne , a oberwały najwięcej. Po upływie roku wydawało mi się ,że w rodzinie mojej panuje sielanka, ale pomyłka. w 2009 poznałam mojego męża z (jak mi się wydawało) moją przyjaciółką !! Mówiłam jej o moich przejściach ,problemach ,o tym z jak wielkim trudem posklejałam rozpadajacy się związek. Wydawało mi sie ,że mnie wspiera,rozumie !!! No no- jasne - w styczniu 2010 roku znalazłam u męża w telefonie drugą kartę tel.na której były romantyczne sms i opisy ich erotycznych ekscesów. To mnie znowu powaliło z nóg. Chciałam rozmawiać z jej mężem ,ale ona i mój mąż przerobili go na swoją strone robiąc ze mnie wariatke .Oczywiście nowe awantury ,placz dzieci, mąż robiła sie coraz agresywniejszy wobec mnie. Zerwalam z tą suką kontakty. Złożyłam wniosek o rozwód ,nawet doszło do sprawy.Ja byłam w takim stanie ,że nie umiałam logicznie mysleć.Mąż mnie tal stłamsił, ze nie byłam zdolna do niczego. Dominował nade mną!! Sprawił ,ze uważała sie za gorsza. Nie doszło do rozwodu , bo sędzina chciała zeby zrobić dzieciom badania w RDOK na co on sie nie zgodził ,, w trosce o dzieci"- gówno prawda !!! Wdawało mi sie ,że dał sobie z tą suką spokój ,ze ma już dość tego teatru .No tak ,to ja tak myślałam. Stopniowo ,po mału wkradał się w moje łaski, omamił dzieci, stworzył im pozory szczęśliwej rodziny. Tydzień temu rozmawiał ze mną na temat odbudowy naszych relacji seksualnych.Chciał kolejne dziecko !!! Byłam zadowolona ze szczęścia dzieci,spokoju po tylu przejściach i po koszmarze depresji. Myślałam,, BEDZIE DOBRZE, TO JUŻ KONIEC KOSZMARU"........... 16.09.2011 PRZYCHODZI DO MOJEJ PRACY MĄŻ TEJ SUKI I INFORMUJE MNIE ,ŻE MOJ MĄŻ KONTYNUUJE ROMAS Z JEGO ŻONĄ( moją byłom przyjaciółką)......... Ma na to dowód w sms. Był u adwokata i podjął juz decyzje..... Mi szumiało w głowie nie wiedziałam co on dalej mówi , myślałam Boże znowu ten koszmar, znowu krzywdzi dzieci. A moje uczucia zmieszał z błotem. Usłyszalam od suki męża jak mnie szkaluje za plecami, jak drwi ze mnie . Boli mnie to bardzo, placze ukradkiem cały czas, nie mogę uwierzyć ,że może być tak podły i bezwzględny. Ale tym razem tego tak nie zostawie......Boje sie bardzo o dzieci.Syn 10 lat jest taki wrażliwy, czuły , ojciec jest dla niego całym światem. Boje sie jego reakcji ,kocham dzieci ponad wszystko.. jutro ide do adwokata... ten tydzień bedzie koszmarem stulecia mojego życia

Wiadomość na NK od panienki.Czy to ttylko reklama?!Drukuj

Zdradzona przez mężaWitam,bardzo Was proszę o podpowiedź w mojej sprawie. 2 września weszłam na konto męża na NK i przeczytałam wiadomość od jakiejśc panienki,bardzo młodej zresztą.W tej wiadomości twierdziła, że dostała rekomendacje od dobrego znajomego męża żeby tu napisać i zachęcić do znajomości!Ubolewała,że na NK nie może zamieścić zdjeć dla męża coby sobie pooglądał,ale znalazła na to sposób i wpisała link na strone mates.pl gdzie można zobaczyć mnóstwo jej zdjeć. Kazałam mężowi to wyjaśnic,jednak on nie zamierza tego robić,twierdzi że to głupia reklama jakiejs strony.Napisałam wiec w jego imieniu do administratora tej strony , na jakiej podstawie obca małolata pisze do męża,czy się znają czy to przypadek?Akurat tak się składa że są u nas kłótnie i zagroziłam już parę razy rozwodem,o czym już zresztą tu kiedys pisałam. Może ja wariuję,może to faktycznie reklama?Ale reklamy są ogólnikowe i nikt nie zwraca się tak personalnie do nikogo.Zwłaszcza,że na koncu maila była propozycja od niej żeby zalogował się tam i mogą wtedy poobcować...

nadszedł czas zdradyDrukuj

Zdradzony przez żonęWitam wszystkich serdecznie, czytam z uwagą posty na tym portalu i pomógł mi pewne rzeczy zrozumieć a niekiedy pozbawił złudzeń i postanowiłem opisać mój przypadek z którym się borykam już kilka miesięcy. Moj związek trwał kilkanaście lat wkradła się tkz "rutyna" niektórzy mówią przyczyn zdrady trzeba też szukać w własnym domu nie powiem odrobiłem lekcje i znalazłem błędy nie powiem ale nie usprawiedliwia to zdrady i okłamywania z premedytacją drugieego człowieka. Byłem okłamywany około 12-24 i jestem dalej, miałem najpierw nadzieję że zrobimy grubą kreskę i zaczniemy od nowa ale nie ma skruchy nie ma prawdy i żadnych uczuć wobec mnie. Nie będę pisał o detalach bo zawsze są te same nocne sms, dodatkowa komórka, zabezpieczony hasłem kom, wypady z koleżankami do zdrady się przyznała z stwierdzeniem tak prawie jakby się należało no cóż obdażyła uczuciem tego drugiego (żonaty nieszczęśliwy i potrzebował pomocy) Po prawie pół roku stwierdziłem że dalej nie chcę być okłamywany i "poprosiłem" żeby się wyprowadziła skoro chciała inaczej i wyprowadza się na razie separacja ona che sobie wszystko przemyśleć ale myślę że już nie wróci że to już koniec końca ale z drugiej strony mieszkać dalej razem nie ma sensu. Teraz o mnie bardzo mnie to zabolało nawet teraz jeszcze ją bardzo kocham ale to już nie wystarcza jeżeli jeden chce za wszelką cenę a drugi nie wie co chce dalej w życiu robić pomijam już kwestię dzieci w tym wątku bo już teraz są bardzo nieszcześliwe ale mieszkać razem w takiej sytuacji dla mnie nie jest możliwe. Piszę już bez emocji bo już powoli mogę nad nimi zapanować ale to nie znaczy że się pogodziłem z tym wszystkim dalej jestem bardzo nieszczężliwy i myślę co dalej jaki to ma sens, nie mogę znaleźć fundamentu do nowego zdrowego funkcjonowania nadzieja na powrót może też zabić. Powiedzcie może separacja uzdrowić związek albo pogrzebać go ostatecznie. Drugie bardzo ważne pytanie może zdradzający kiedyś naprawdę przestać kłamać bo coraz bardzej w to wątpie. Czy zdradzający może znów zacząć kochać zdradzonego partnera. Wie że na każde moje pytanie można odpowiedzieć TAK/NIE ale każda nowa myśl może pomóc wyjść z beznadzei pomóc znaleźć odpowiedź na pytanie co daje?

Czy poczucie wolności daje męzczyźnie prawo do zdrady?Drukuj

Witajcie Byłam w wolnym związku od ponad 4 lat. Moim wybranym był mężczyzna po tzw. przejściach ... 2 nieudane małżeństwa, 3 dzieci i ileś tam dzieci z tzw. nieprawego łoża, aloholik, który się "zaleczył" Ci którzy znają się na rzeczy wiedzą, że alkoholizm jest chorobą ... itd. Był tak szalenie mądrym wspierającym, słuchający facetem. Kurcze a jaki był uroczy - teraz wiem, że po prostu "stary manipulant". Nie pracował mieszkał na wsi. Nie mieszkaliśmy wspólnie. Ponieważ wiem, że uwielbiał rozmowy z innymi ludźmi - zresztą potrafił słuchac i rozumieć jak naprawdę "nikt" - wzięłam dla niego telefon i komputer na abonament. Ale jakoś tak nie "wychodziło" mu zarabianie na ten abonament więc wspierałam jak mogłam tzn płaciłam. Ale od grudnia zaczęły dziać się różne dziwne zdzrenia.... I niestety okazalo się, że mój kobiecy instynkt próbowała się przebić. Ostrzegał mnie - a ja nadal mu wierzyłam i ufałam. Po dwóch kolosalnie (dla mnie) wysokich rachunkach przyszedł biling. Wiecie co rozmawiał z tym numerem średnio 4 godziny dziennie. Przecierpiałam - znowu dałam sobie wytłumaczyć, że tak trzeba, że to jego obowiązek pomocy wobec Tych którym trudno się wykaraskać z alkoholizmu. I tak Kochani przecież miał rację. To miała być tylko koleżanka, która potrzebuje pomocy. Nadal płaciłam rachunki, pożyczałam swój samochód bo miał wżne sprawy do załatwienia. I wiecie co no trudno ale rozmawiałam z tą kobietą 2 razy. Ale jest tak zfascynowana TYM WSPANIAŁYM UROCZYM FACETEM że po prostu mnie "zamurowało". Co mam jej powiedzieć - nic moi Kochani Słuchacze - gdybym cokolwiek spróbowała stała bym się od razu wrogiem na pierwszej linii - bo to TAKI CZARUJĄCY FACET. Ale teraz jest moja prawdziwa tragedia; TO POTWIERDZONE - ta Pani z Ustki pwiedziała mi że ON kocha ją i ONA kocha jego i absolutnie nie życzy sobie żebym do niej dzwoniła. Tak ma rację. Czyli facet od grudnia moim samochodem jeździ do Ustki i tam [***]. Tak wiem dla nich to miłość. Za moje pieniądze godzinami flrtuje przez telefon a wszystko pod przykrywką. A koniec jest taki, że pojechałam zabrać telefon i komputer. Kurcze w końcu na moją firmę i ja większość rachunków opłacam. I tu szok: Wiecie co powiedział ten MĄDRY WSPANIAŁY FACET. Powiedział [***] - tak po prostu kazał mi [***] Od miesiąca nic tylko cały czas płaczę. I nie wiele pomagają mi tłumaczenia, że to narcyz, że przecież wiedziałam o tym jak potraktował swoje byłe kobiety.... Kochani jak mówił i mówi (tym razem już innej) robi to z taką mocą z takim przekonanie, z taką wrażliwością. Rany to się nijak ma do tego jak czyni w życiu jak postepuje. Rany jak dałam się nabrać a mam Kochni moi słuchacze 50 lat i on też Wiem, że się pozbieram i wiem że nadal będę kochać i wspierać. Tyle że kogoś innego. Taka już jestem pozdrawiam wszystkich którzy przeczytali - pochylili głowy. No cóż i tak w życiu bywa. Renata Wykasowałam wulgaryzmy edycja: jakich wiele

Wrócic czy nie ?Drukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęWitam . moj zwiazek zaczal sie jakies 2.5 roku temu . W tym czasie mielismy rozstania i powroty klotbnie i nie ale bylo ok w miare . Dobrze sie ukladalo nam az wpadlem na pomysl zeby przewe zrobic w zwiasku , nie zadowolilo jej to . pojechala na dyskoteke pare dni pozniej i sie dowiedzialem ze zdradzial mnie ( Całowala sie z innym ) z moim przyjacielem z ławki (bylym) . zdecydowalismy ze zostaniemy przyjaciołmi . dwa dni pozniej ona pisze ze kocha i che wrcocic na nowych warunkach itd ale nie jestem przekonany co do jej slow wydaje mi sie ze jej nie kocham ale jak uslysze albo zobacze ze ma inny kontakt z chlopakiem czy cos to mnie nerw nosi co mam zrobic ? doradzicie mi cos ?