Zdrada - portal zdradzonych - News: Zdrada po 14 latach małżeństwa

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Julianaempatyczna
08.03.2024 14:46:35
Cześć, Twoja historia jest już na stronie. Obserwuj męża . Dlaczego te życzenia były inne?

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Zraniona378
08.03.2024 11:31:18
Cześć jestem nowa.Opisalam swoją historię ,ale nie ma jej na stronie jak to działa

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada po 14 latach małżeństwaDrukuj

Zdradzony przez żonęZostałem zdradzony po 14 latach małżeństwa lub dużo wcześniej ale po kolei. Z żoną znaliśmy się kilka lat jednak nie łączyło nas żadne uczucie każde z nas przeżyło kilka związków i w końcu dwoje życiowych rozbitków się w sobie zakochało i wzięło ślub. Około 8 miesięcy po ślubie dowiedziałem się że moja wybranka przed związkiem ze mną miała romans z żonatym facetem "X" (sąsiadem) który był od Niej starszy o 13 lat mój świat się zawalił, całe życie gardziłem takimi kobietami gdyby nie to że była w 7 mies. ciąży to bym ją zostawił. Kolejne lata mijały a ja ciągle zastanawiałem się czy jest mi wierna, to ciągle siedziało gdzieś z tyłu głowy. Urodził nam się jeden syn a dwa lata później drugi, człowiek w ferworze pracy, kłopotów zdrowotnych i innych rzeczy przechodzi nad pewnymi sprawami do porządku dziennego. Sielanka trwała 11 lat wtedy odkryłem że moja żona narobiła długów, spłaciłem kilkanaście tys. zł długów (kredyty) oraz musiałem wykupić jej biżuterię z lombardu (obrączki, kolczyki pierścionki), jaki byłem wtedy głupi że nie kopnąłem jej w d*pę. Długi tłumaczyła tym że brakowało jej na zakupy i wstydziła mi się o tym powiedzieć - wybaczyłem. Minęło 3 lata zacząłem coś podejrzewać bo zaczęła się dziwnie zachowywać, sprawdziłem bilingi bo wszystkie tel. są na mnie zarejestrowane znalazłem nr który powtarzał się od 4 mies. Zdzwoniłem z nr zastrzeżonego odebrał znajomy męski głos - pomyślałem K*RWA nie możliwe, nie jest aż tak głupia żeby znowu romansować z "X". Mamy XXI w. zainstalowałem jej oprogramowanie szpiegujące na smartfonie, po tygodniu nagrałem ich pierwsza rozmowę (środa - styczeń), "X" dzwoni i namawia ją do spotkania (sex) wyznaje jej miłość kilka razy, żona nie zgadza się na spotkanie bo w niedziele chcę iść do komunii. Ale już we wtorek po niedzieli obiecuje mu że do niego przyjdzie bo bardzo za nim tęskni. W czwartek pojechałem do prawnika, kazał nagrywać dalej i zbierać dowody, niestety nie wytrzymałem i w piątek powiedziałem że wiem o ich romansie najpierw zaprzeczanie potem pod wpływem perswazji pękła i przyznała się że to były tylko dwa razy. Nie powiedziałem nic o podsłuchu i znowu nagrałem kolejna rozmowę, żona dzwoni do "X" i mówi że ja wiem bo ktoś widział jak od niego wychodziła " X" mówi żeby się do niczego nie przyznawała bo nikt nic nie widział, żona mówi że "...jakby co to spotykamy się od grudnia i tylko dwa razy". "X" zapewnia ją o swojej miłości i szacunku ale kończy rozmowę słowami "....skoro się przyznałaś to bardzo mi przykro ale nic na to nie poradzę". Jako powód zdrady powiedziała mi że brakowało jej rozmów i czułości po sexie, tak w ogóle to ona nie miała z nim orgazmów nie kochała go i wcale jej się ten sex nie podobał (serio k*rwa ktoś w to uwierzy).Natomiast później "przyciśnięta do ściany" przyznała że rozmiar ma znaczenie. Dałem żonie szansę na ratowanie naszego małżeństwa pod warunkiem że powie mi cała prawdę o ich romansie i tu zaczyna się festiwal kłamstw i niedomówień. Po tygodniu zadzwoniłem do "X" najpierw mnie wyśmiał że nic nie było, więc odtworzyłem mu fragmenty nagranych rozmów, rozłączył się później do mnie oddzwonił z groźbą że wie bardzo dużo na mój temat i korzystając ze swoich znajomości w Policji narobi mi kłopotów. Ta głupia idiotka wypaplała mu wszystko na mój temat, różne rzeczy robiłem w życiu nie koniecznie zgodne z literą prawa, a ta głupia p*zda wszystko mu opowiadała. Przełknąłem gorycz porażki oraz wielopłaszczyznową zdradę mojej żony dogadałem się z "X" że nic do niego nie mam i nie będę wyciągał wobec niego żadnych konsekwencji, poszliśmy z żoną do psychologa, minęły dwa miesiące ledwo się trzymam psychicznie, już kilka razy udowodniłem żonie że mnie okłamała w sprawie ich romansu. Dziś myślę że ten romans trwał cyklicznie przez całe nasze małżeństwo, a ja dopiero teraz się połapałem. Dziwnym trafem długi mojej żony zbiegły się w czasie z okresem w którym "X" wykańczał dom jednorodzinny będąc rok po rozwodzie i płacąc alimenty na dwoje dzieci. "X" jest nie jest osobą zamożną to pracownik fizyczny na skupie złomu. Nie wiem co robić, coraz częściej zastanawiam się nad rozwodem, szkoda mi dzieci ale nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Czy to jeszcze miłość czy już totalna głupota z mojej strony. Proszę o pomoc.
14790
<
#1 | isteata dnia 03.04.2021 00:24
Zdradę motywowaną rozmiarem penisa można od biedy jakoś tam przełknąć. Chociaż to mocny cios dla męża i świadczy o dość trudnym do rozwiązania problemie (powiększysz penisa dla niej?). Aczkolwiek być może rozmiar penisa to tylko wymówka, albo jeden z motywów jej zdrady. Świadczyć by o tym mogło jej zangażowanie finansowe w pomoc przy remoncie domu kochanka. Tutaj można by domyślać się nawet jej znacznie większych planów - czyli zamieszkania z nim. Więc nie tylko seks, ale ewentualność układania sobie życia z sąsiadem?

Seks jest dla niektórych do wybaczenia. Może być tylko chwilowym kaprysem - chociaż jej relacja seksualna trwa z nim od wielu lat (więc to coś więcej). Jeszcze większy problem w tym, że jak widać seks przerodził się w poważniejsze relacje, czego dowodem jest jej wspieranie finansowe sąsiada.

Wina często bywa po obu stronach. Mogę się tylko domyślać, ale podejrzewam, że ją zaniedbywałeś (pochłaniała Cię praca?). Z tego co Ci powiedziała brakowało jej czułości i rozmów po seksie z Tobą i zapewne nie kłamała w tym aspekcie.

Każdy ma inny system wartości, inny system moralny. Ja być może bym to przełknął (dla mnie najgorszym byłoby to dawanie kasy sąsiadowi na remont jego domu). Ale dla Ciebie już sam jej romans z tym sąsiadem zanim nawet była z Tobą budził Twoją pogardę do niej. Więc mając Twój system wartości raczej rozważałbym rozstanie z nią. Osobne zamieszkiwanie, osobny budżet i w miarę możliwości wspólne wychowywanie dzieci.
14656
<
#2 | KotBehemot dnia 03.04.2021 02:29
Skoro masz podstawy by przypuszczać, że romans trwał przez całe wasze małżeństwo, zrób badania DNA, sprawdź czy dzieci są twoje.

I pilnuj kasy, żeby cię na do widzenia nie oskubała. Bo sądzę, że i tak to się rozwali, bo wybacz, ale masz za żonę rozwielitkę i psychopatkę. Bez rozumu, bez moralności, bez empatii.
14992
<
#3 | gunio11 dnia 03.04.2021 08:39
Sprawa jest jasna . Jesteś zdradzany pod każdym względem i to przez szereg lat .Dajesz sobą manipulować .Dajesz się okradać . Ulegasz szantażowi gnoja co jeszcze bardziej cię poniża w oczach żony.Bądź facetem kopnij babsko tam gdzie trzeba, odetnij od kasy . Ona już wybrała większego wacka i teraz jej nie utrzymasz .Cały czas leci z tobą w kulki . Nie szanuje cię . Test DNA jak najbardziej konieczny . Nie rozumiem jak można dogadywać się z kimś kto pieprzy ci żonę . Jak można mówić mu że nic do niego nie masz ? Facet wpieprzył się w zasranych butach w twoje życie , okrada cię nie tylko z pieniędzy ale z najcenniejszej rzeczy jaką posiadasz , obszczywa ciebie i opluwa a smród jaki po sobie zostawia będzie się snuł między wami do końca życia (jeżeli oczywiście zostaniecie ze sobą) Gnój wiedział że jesteście małżenstwem a ty mówisz że nic do niego nie masz .To tak jakbyś dawał mu dyspensę na p..enie żony .
14039
<
#4 | Romanos dnia 03.04.2021 11:00
No dobrze...
A czy Ty wiesz czego chcesz, czego oczekujesz od "Waszego" zwiazku?
Dalsze Twoje dzialania zaleza przeciez od zdefiniowania celu. Przez Ciebie, bo "Twoja" zona zdaje sie miec ten cel juz dawno ustalony.
Nie umiesz sam - skorzystaj z profesjonalnej pomocy, ale nie czekaj.
13728
<
#5 | poczciwy dnia 03.04.2021 11:34
Żaby jakiekolwiek próby ratowania mogły mieć choć cień szansy na powodzenie muszą być spełnione co najmniej trzy warunki; zresztą jedne z wielu:
1. Rozebranie romansu do białej kości, cała prawda na stół;
2. Wręcz przeźroczystość osoby, która zdradziła;
3. Totalne odcięcie i nie chronienie kochanka;

Sam odpowiedz sobie czy któreś z powyższych jest spełnione. Dopiero później podejmuj decyzję co dalej; bez zmiany postawy Twojej żony raczej tracisz czas; ale żeby to nastąpiło ona musiałaby być dobrze przeczołgana po podłodze; czyli zwyczajnie odczuć konsekwencje swoich wyborów; czy poczuła? jeśli nie - nie licz na cud.
14578
<
#6 | aster dnia 03.04.2021 13:31
Żebyś mógł nabrać chociaż odrobinę dystansu do tak trudnej dla Ciebie sytuacji to przede wszystkim odsuń się od niej emocjonalnie, pomogą Ci w tym 34 kroki, które masz po prawej stronie. Jesteś teraz w takim stanie w którym nie wskazane jest żebyś podejmował jakiekolwiek decyzje.
Ta sytuacja odkryła nie tylko to co ona wyprawiała ale też to w jakiej żyłeś ułudzie i życzeniowości swojego małżeńtwa; dlatego teraz jesteś tutaj gdzie jesteś. Im szybciej zaczniesz realnie myśleć, co oznacza zmianę Twojego myślenia, tym szybciej wyjdziesz na prostą, nie będzie to łatwe ale da się.
Na tę chwilę jedynie na siebie masz wpływ, więc wykorzystaj to.
Weź pod uwagę powyższe komentarze i przemyśl sobie czego tak naprawdę chcesz DLA SIEBIE.
14923
<
#7 | blebleblee dnia 04.04.2021 00:29
Ja tu widze dubeltowy ukladzik u tej pani, ty od zaplecza, finansowania i X od rozkoszy rozrywki, skoro wiele wskazuje ze oni razem od kilkunastu lat, to testy DNA konieczne, badania na wszelkie choroby przenoszone plciowo na cito, bo ten buhaj moze miec kilka takich jak ta twoja, moim zdaniem mozesz dzieci razem wychowywac, ale po rozwodzie, po co ta farsa, skoro ona wszelkie przysiegi ma w nosie
14926
<
#8 | obserwator dnia 05.04.2021 04:23
"...żona nie zgadza się na spotkanie bo w niedziele chcę iść do komunii. Ale już we wtorek po niedzieli obiecuje mu że do niego przyjdzie.."
Pokazuje język Jaka pobożna...

Czy czasem małżeństwo tego pana X nie rozpadło się właśnie przez między innymi romans z twoją żonką wiele lat temu?
Taka sentymentalna trochę widać po tylu latach,niby rozmów jej brakuje po seksie , wielkość ma znaczenie , wygadała wszystko o tobie kochasiowi, nabrała długów które ty spłaciłeś zamiast zagnać ją do roboty ( choćby dodatkowej nawet ),kłamie ci jak z nut jedynie przedstawiając półprawdę w wersji light przyciśnięta do ściany, niczego się nie nauczyła przez te wszystkie lata.

Sam odpowiedz sobie na pytanie po co ona z tobą właściwie jest i czy takie ratowanie ma sens. Może by i miało ale w taki sposób jak napisał poczciwy w komentarzu swoim.
Niepotrzebnie jej się wygadałeś bo było ją nagrywać i zdobywać dowody tak jak radził ci pan u którego byłeś po poradę i się z nią rozwieźć.
Ewentualnie wprowadzić jakąś roczną separacje, rozdzielność majątkową ,a co dalej to by się zobaczyło.
Jak nie zaczniesz się szanować to nikt inny za ciebie tego nie zrobi tym bardziej ona.

Komentarz doklejony:
"....skoro się przyznałaś to bardzo mi przykro ale nic na to nie poradzę".
Kochaś chciał ją tylko do bzykania ,a to że nawinął jej trochę makaronu na uszy o miłości to ją urabiał. To już w burdelu trzeba płacić za sex ,a tu trochę posłodził durnej i miał co chciał.
Jak to jest z tym efektem oszustw np. gdzie kobiety wysyłały pieniądze obcemu chłopu kasę poznanemu przez internet i z którym jedynie rozmawiały przez internet. Oszustwo na lekarza w Iraku czy tam żołnierza.
No są czasem i takie naiwne co łykną takie słodkie pierdy ,a potem kończą oszukane z długami np.
Tu masz przykład twojej żonki właśnie ,a ty wykupowałeś jej pierścionek z lombardu ?? Jeszcze powiedz ,że to ten ze ślubu co jej wkładałeś na palec..:rozpacz:rozpacz

Jaja by były ,że przehandlowała go faktycznie dla jakiegoś frajera co ją posuwał i nawijał wierszyki o miłości i zaangażowaniu niby. Nie wiem w jakim jesteście wieku ,jakie ona ma wykształcenie,z jakiej rodziny się wywodzi, czy pracuje i czy ma cokolwiek w tej głowie. Ale niejeden facet na twoim miejscu by się wnerwił i to nie na żarty.

Sprawdź też lepiej czy faktycznie jesteś biologicznym ojcem tych dzieci... ( badania DNA ).
15272
<
#9 | Szuigimer dnia 05.04.2021 14:28
Ten jej "kochanek" choć bardziej pasowało by "mąż" urobił ją do granic możliwości ale nie daj się zwieść, że to jego wina. Masz żonę pustaka, która mierzy wszystkich swoją miarą, nie ma za grosz honoru i odwagi. Ty jesteś niestety na dole tej piramidy i każdy pozostały sra Ci na głowę zrzucając odpowiedzialność na Ciebie. Nie ma sensu tego ratować zawiodła na całej linii bo ani to przelotny romans, ani zauroczenie ani satysfakcjonujący seks to po prostu nieformalne małżeństwo patologicznych nierobów, które utrzymujesz. Kończ ten temat, nie ma co ratować.
5991
<
#10 | Upadly dnia 06.04.2021 23:24
Cześć

W sensie pracownik złomu grozi Ci, że ma znajomości na policji i zrobi Ci z życia burdel. Chyba za inteligentny to jednak nie jesteś, żona to zwykla kur.. a tego pajaca juz dawno powinienes docisnac do gleby i mu powiedziec co trzeba. Chyba nie wierzysz w te jego bajki a nawet jak pojdzie cos zeznac sadzisz, ze ktos uwierzy takiemu menelowi, powaznie? Oni go wysmieja i beda z niego jeszcze niezle jaja mieli.

Z drugiej strona Twoja zona to niezła kretynka, ze daje dupy nie dosc ze prostakowi to jeszcze za Twoimi plecami przez lata. Nie hoduj tej kretynki, kop w dupe i tyle.

Pozdrawiam
14691
<
#11 | Bakus dnia 07.04.2021 00:57

Cytat

a tego pajaca juz dawno powinienes docisnac do gleby i mu powiedziec co trzeba.

1. Nie radzę tutaj niczego pokroju "docisnąć do gleby i powiedzieć co trzeba" bo wtedy to dopiero sobie narobi problemów.
2. Jeśli skontaktuje się z adwokatem to niech spróbuje o to wypytać, nie wiemy co autor odwalił w przeszłości, i jak potraktuje sąd zwierzenia żony do kochanka. Na winę trzeba twarde dowody, tu raczej nie są zeznania pokrzywdzonej żony/kochanki, a wyrafinowanego babska.
Z drugiej strony typek po rozwodzie z alimentami na dwójkę dzieci, pracownik fizyczny na skupie złomu

Cytat

Po tygodniu zadzwoniłem do "X" najpierw mnie wyśmiał że nic nie było, więc odtworzyłem mu fragmenty nagranych rozmów, rozłączył się później do mnie oddzwonił z groźbą że wie bardzo dużo na mój temat i korzystając ze swoich znajomości w Policji narobi mi kłopotów.
- o jakie problemy chodzi?? To przecież nie tak że możesz mu rozbić małżeństwa które już nie istnieje, co najwyżej kopnąć swoją i zwalić mu ją na niego ale to jej i jego problem nie twój. Może chciał Ciebie nastraszyć byś mu 4 liter telefonami nie zawracał, twoja ż była darmowym pukadełkiem ot co, po co mu telefony od wkurzonego rogacza, przecież jakby ona nie dała to on by nie wziął, a jakby wziął to od tego jest policja i prokuratura by skazać za gwałt. (podobno).

Cytat

Około 8 miesięcy po ślubie dowiedziałem się że moja wybranka przed związkiem ze mną miała romans z żonatym facetem "X" (sąsiadem) który był od Niej starszy o 13 lat mój świat się zawalił, całe życie gardziłem takimi kobietami gdyby nie to że była w 7 mies. ciąży to bym ją zostawił. Kolejne lata mijały a ja ciągle zastanawiałem się czy jest mi wierna, to ciągle siedziało gdzieś z tyłu głowy. Urodził nam się jeden syn a dwa lata później drugi,

Tej sprawy nie przepracowałeś, poniekąd dałeś zezwolenie na te zdrady (głupio brzmi, wiem), wydaje się jakbyś pogniewał się kilka miesięcy a potem odpuścił, zakopał problem pod dywan bo dziecko już na świat przyszło. To dało jej sugestie w tym pustym saganie że wszystko jest okej, tylko następnym razem nie może dać się nakryć, w końcu pokusa "była duża". Jakbyś wylądował u psychologa porozmawiaj czy nie masz braków w stawianiu granic i nie przesuwaniu ich bo mam wrażenie że jednak w tej kwestii byłeś mocno uległy.
To że teraz uderzyłeś stół, co jak najbardziej lepiej późno niż wcale, ale musisz być mocno zniszczony psychicznie uświadamiając sobie że to mogło trwać całe wasze małżeństwo, albo i wcześniej. I że nic wtedy nie zrobiłeś, lub zrobiłeś za mało. Nie jeden już zabijał za podobne rzeczy.

Ile tak naprawdę żona dawała z siebie w ciągu tych 14lat? Czy wystarczyło że była? Dla Ciebie świat mógł runąć bo 14lat inwestowania ze swojego życia w ten związek (które umówmy się mamy jedno) idzie właśnie do kosza. Ok zostają dzieci o ile są autora, myślę że drugie jest pewniejsze, ale to pierwsze? No chyba że my tak ciśniemy na te testy niepotrzebnie bo autor dowiadując się o romansie żony w 7 miesiącu jej ciąży jednak nie stracił głowy i sprawdzić jak i też przebadał siebie/wysłał ją na badania czy jakiegoś syfa nie przywlekła.

Sporo ma autor do przepracowania, ale to jeśli ktoś miałby nakierować w którym kierunku to się musi trochę uzewnętrznić bo strzelać nikt nie będzie.
7375
<
#12 | B40 dnia 08.04.2021 22:39
Mój drogi Watsonie, a jakie to ma znaczenie czy X jest osobą zamożną, ładniejszą czy nie- Żadne. Po prostu mówi pokazuje co chcą usłyszeć. To tzw łowca, gdy opisujesz jego zachowanie jak bym czytał pamiętnik. Gdy Twoja żona paplała mu o Tobie myślisz że martwił się o nią?? Nie martwił się o siebie. Nie trzeba być wykształconym aby być świetnym manipulatorem. Nie trzeba być samcem alfa aby podporząkować sobie osoby podatne. Wystarczy być ... pasożytem. Na początek proponuję proste rozwiązanie rachunki za dom (rachunki nie kupiłem/am to i tamto) do wspólnego wora wyszło 2000 dzielimy na pół. Te długi dziwna sprawa, podejrzewam że wykończyłeś mu dom. Z tymi długami to jak dałeś jej kasę na wirtualny wykup? A 11 TPLN to niby na co na "kosmetyczkę" czy waciki. Masz wiele do przepracowania a żona to notoryczny klamca kierowany przez pasożyta. 1 zasada zero kontaktów z doopcingerem, druga jedno kłamstwo jedno rozminięcie się z prawdą do widzenia.
15135
<
#13 | wialwiater dnia 17.04.2021 13:10
na moje oko powienieneś się zastanowić z kim ty własciwie dzielisz obejście. Co to za cżłowiek, który wszystkich wokół okłamuje a siebie przede wszystkim. poziom obłudy jest tak gigantyczny że w zasadzie na twoim mijescu dokumentowałbym wszystko w tym zrobiłbym również testy genetyczne na ojcostwo. mówi się że wykazanie że nie jestes ojcem jest niemal niemozliwe ale "niemal" powoduje że jednak szansa na to jest. w sytuacji w której masz żonę ku...e która daje innemu za twoimi plecami od lat nie wachałbym się przed tym by ułozyć sobie zycie na nowo a już na pewno zrobiłbym wszystkoby zakończyć ten podły związek bez zobowiazań prawnych wobec kobiety i dzieci jeżeli okaże się że nie jesteś ojcem. każdy cżłowiek ma prawo do prawdy - jaka by ona nie była.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?