Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Mari1999 | 01:43:21 |
bardzo smutny | 05:10:42 |
makasiala | 06:40:40 |
Julianaempat... | 08:06:37 |
Matsmutny | 09:21:53 |
Cytat
masz rację co do swoich podejrzeń tym bardziej, że przyznał Ci się do kilku zdrad więc recydywa...
Cytat
jesteś uzależniona od męża tudzież rodziny; poszukaj psychologa, tylko dobrego bo zbyt daleko to u Ciebie zabrnęło.
Tak bardzo chciałaś być szczęśliwa, że o wszystkich i o wszystkim myślałaś tylko o sobie zapomniałaś, kontrolowałaś wszystko co Ciebie otaczało tylko nie siebie i swoich zachowań, pogubiłaś się.
Jedyną osobą na którą masz wpływ jesteś Ty sama, jedyną decyzyjną osobą w stosunku do siebie jesteś Ty sama, tyle i aż tyle...
Cytat
Ile macie dzieci i w jakim wieku? Je też kontrolowałaś?
To jest jeden Twój problem, drugi to zdrady męża co pewnie wiąże się z pierwszym problemem; po prawej masz 34 kroki wprowadź je w życie uzyskasz trochę równowagi i nieco dystansu.
NIE JESTEŚ WINNA JEGO ZDRAD, to on podejmował takie decyzje, Ty w żaden sposób nie miałaś na to wpływu. Życie przeżyjesz tylko za siebie nie za innych, więc zacznij żyć sobą a inni niech sobą żyją.
Twój mąż też ma problem, jest nałogowcem (alkohol, zdrady, masturbacje) ale to on ma się nim zająć, NIE TY; tym ciągnął Ciebie w dół a Ty się go kurczowo trzymałaś myśląc, że ratujesz co jeszcze bardziej was pogrążało, dlaczego sobie to robisz? Pozwól mu upaść niech poczuje ten ból i co sobie robi, odsuń się i za siebie się bierz.
Owszem to Ty masz problem, ale nie z tym co uważasz;
Kontrola jest tylko skutkiem tego problemu a nie przyczynÄ…;
Nie potrafisz stawiać granic; wynika to pewnie z Twojego uzależnienia od męża; o czym wspomniała już aster;
Co to za życie? Czy naprawdę na takim życiu Ci zależy?
Gdzie w tym wszystkim jest spokój, poczucie bezpieczeństwa? Gdzie jesteś Ty i Twoje potrzeby?
Pozwoliłaś się w taki sposób traktować więc on to zwyczajnie wykorzystywał;
Dużo pracy przed Tobą, nie nad małżeństwem, ale sobą; w pierwszej kolejności w trybie pilnym; Chcesz być pewną siebie, szczęśliwą, twardo stąpającą po ziemi kobietą czy podnóżkiem?
To za czym tęsknisz to wykreowany obraz twojego męża, którego nigdy nie było; pora zejść na ziemię; to uzależnienie; z miłością nie ma nic wspólnego.
Jestes kobieta wielokrotnie zdradzona, jestes kobieta - mimo wszystko - nadmiwrnie podejrzliwa i kontrolujaca, jestes kobieta z jak sie wydaje bardzo niskim poczuciem wlasnej wartosci.
I uciekasz (tym razem do pracy w Niemczech) zamiast rzucac przeciwienstwom wyzwanie.
Zawsze bylo: "jakos to bedzie, dam rade"?
"Jakos" jest od lat, moze czas by w koncu bylo "dobrze".