Zdrada - portal zdradzonych - News: Boli...bardzo

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

bardzo smutny00:09:30
MarcusM00:44:35
Koralina01:16:05
# poczciwy02:29:19
ViktorSinato...02:46:07

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Boli...bardzoDrukuj

Zdradzona przez męża
15071
<
#1 | YellowBird dnia 10.08.2020 22:46
Mąż twierdzi, że się pogubil, że ona go rozumiała, jego problemy, a ja tylko patrzyłam na niego z podejrzeniem. Ja zawsze bardzo go kochałam, ale zarazem bałam się o wszystko, o ten przeklęty nałóg
13728
<
#2 | poczciwy dnia 10.08.2020 22:54
Zdecydowanie terapia indywidualna;
Wiesz, że to nie sprint a raczej maraton?
Wiele cierpliwości trzeba mieć, nie każdy potrafi;
Pytanie czy Twój mąż ma świadomość swoich problemów?
Terapia ma sens tylko wtedy jeśli jest aktem woli;
Woli przyjrzenia się sobie, destrukcyjnym mechanizmom i ciężkiej pracy nad własnym ja;
Ćpanie, picie to jego odpowiedzialność, nie próbuj rozwiązywać jego problemów;
15071
<
#3 | YellowBird dnia 10.08.2020 23:05
Twierdzi, że nie ma problemów. Że sobie radzi, że narkotyki porzucił, a z alkoholem sobie poradzi. Na razie nie chce słyszeć o żadnej terapii, miał brać leki od psychiatry, też przestał...ja poszłam na terapię w celu poradzę ja sobie ze zdrada, a wyszło zupełnie coś innego...że mój mąż nie wie czy chce walczyć...w domu mówi że jesteśmy najważniejsi że zawsze będzie nam pomagal. W w sumie leży od roku na kanapie, odkąd zaczał się jego kontakt z inną kobietą. Strata uczuć do mnie to jak twierdzi psychoterapeutka głównie przez używki. A ja myślę że przelał je po prostu

UsunÄ…Å‚em dubel; poczciwy

Komentarz doklejony:
Przepraszam za te powielane komentarze. Mąż wspomina o tym, że się wyprowadzi, że już nie pasuje do tej rodziny ( dzieci bardzo cierpią) i wynajmie mieszkanie. Już raz wynajmował i co tego wyszlo. Chciałabym walczyć i on o tym wie. Ale nie wiem czy warto skoro on mówi że sam nie wie czego chce.
13728
<
#4 | poczciwy dnia 11.08.2020 07:37
Tylko wiesz nikogo do uczuć zmusić się nie da;
Jeśli on nie czuje wewnętrznej potrzeby walki o rodzinę to nie masz możliwości zrobić tego samodzielnie;
Rób swoje tzn nie odpuszczaj terapii chociażby po to aby wzmocnić siebie, ale też zrozumieć schematy swojego postępowania.
Zawsze próbowałaś wszystko za niego załatwiać?
15071
<
#5 | YellowBird dnia 11.08.2020 08:59
Poczciwy...Dziękuję za komentarze. Jestem w dole. Wiem że do uczuć nie zmuszę,ale też wiem że on sam nie wie co robić. W zasadzie zakończył znajomość, no tak, ale dalej pracują razem więc może to trudne.. byliśmy naprawdę uważani za dobre małżeństwo. Ja też takie miałam zdanie, oprócz tego ze przygnebial mnie jego nóg. Nie bylo to jednak częste...wiem że mówię jak współuzależniona... Najgorsze że błagał o wybaczenie że się zmieni, że się pogubil...a potem znowu nic tylko zagłuszanie alkoholem wyrzutow
13728
<
#6 | poczciwy dnia 11.08.2020 09:13
To, że on nie wie co robić to nie Twój problem tylko właśnie JEGO i o tym cały czas usiłuję Ci napisać;
To co jego niech bierze na klatę; to co Twoje Ty weź;
Większość z nas tutaj na portalu uważało, że miało bardzo dobre małżeństwo dopóty dopóki nie zostało zweryfikowane przez życie;
Okazywało się, że wszyscy żyliśmy jakąś ułudą szczęścia.
Powtarzam jego nałóg JEGO problem - nie Twój.
Możesz dać mu wsparcie w tej walce, ale to zupełnie co innego niż rozwiązywanie jego problemów.
14578
<
#7 | aster dnia 11.08.2020 09:16
On ucieka od Ciebie, najpierw narkotyki później koleżanka a teraz alkohol jak wyglądały wasze relacje?

Komentarz doklejony:

Cytat

On mnie kochał bardzo mocno, mnie i dzieci, był bardzo zazdrosny.

Cytat

Mój mąż jakkby przestał się nami interesować, mówił że wygasły mu uczucia, że musi to przetrwać

to jak kochał czy nie kochał?

Cytat

Na początku wrzenia znalazłam wiadomości które pisał do koleżanki z pracy młodszej o 15 lat od niego

W jaki sposób dowiedziałaś się o koleżance?

Komentarz doklejony:

Cytat

Mąż miła trudne dzieciństwo, żył bez rodziców, wychowali go dziadkowie

co takiego trudnego było w tym dzieciństwie, dziadkowie nie dali mu miłości, nie podołali?
15071
<
#8 | YellowBird dnia 11.08.2020 10:38
Nie uciekał ode mnie kiedy brak narkotyki, to było dawno w czasie budowy, nie dawał rady, nas kochał bardzo mocno do momentu romansu. Podczas romansu zaczął się alkohol, miałam z nim dobre relacje, ale on teraz twierdzi że się odsunelam...może trochę, przez te narkotyki ,ale chciałam cały czas aby coś z tym zrobił. O koleżance kochance dowiedziałam.sie przez wiadomości z Messenger. Cały czas podejrzewałam ale mi to usilnie wypersfdowywal. Nie chciał aby wiedziała.cchial to skończyć stąd wizyta u psychiatry. Potem gdy się wydało płacz, straszny, a potem Znów obojetnosc

Komentarz doklejony:
Mama zginęła w wypadku gdy miał 4 lata, ojciec w zasadzie zostawił u dziadków sam zakładając nowa rodzinę. Dobre relacje miła.z ojcem dopiero po naszym ślubie.dziakowie dobrze go wychowali ale teraz na terapii wyszedł problem odrzucenia przez ojca

Komentarz doklejony:
Obecnie nie ma mnie w domu, został z dziećmi na dwa tygodnie, nie będę więcej nalegać aby został, Przemyśla, chcialam aby najpierw zajął się sobą terapia, a potem decydował na wyprowadzenie. Dla dzieci to koszmar...dla mnie też... On twierdzi że z nią nigdy nie będzie, oboje byli pogubieni, ona jest o 15 lat młodsza. On zawsze do nas wracał,nawet mając mieszkanie, nie potrafił wytrzymać bez nas, historia romansu go też przerosła. Dlatego mnie poprosił o znalezienie psychiatry, chciał zakończyć romans...tak twierdzi...ale.po tym jak się wydało szalał z rozpaczy...a potem ostygł...nasze wcześniejsze relacje były dobre, ale on teraz twierdzi że nie, że się odsunelam ,
14926
<
#9 | obserwator dnia 11.08.2020 11:22
On sam musi to przerobić sobie w głowie co jest dla niego ważniejsze w życiu i czego chce. Z tym alkoholem jest tak samo,który pijący powie ci ,że ma z tym problem i potrzebuje pomocy , on nie alkoholik pije sobie tak czasem ,problemu nie ma żadnego. Nie upadnie na tyłek ,nie zajdzie do głowy co się stało analizując to wszystko to będzie robił dalej to co robi. Pobędzie sobie sam w wynajmowanym mieszkaniu to mu dobrze zrobi albo nie zrobi bo będzie sobie spraszał tamtą młodą nazwijmy to grzecznie koleżankę. Po prostu co ma być to będzie bo wiesz osoby zdradzające powiedzą jedno ( osobie zdradzanej ) ,a w głowie mają co innego i może być tak że będą robić zgoła co innego dalej. To już jest ich sprawa i to co zrobią.
To że wracał ,to że chciał zakończyć romans ,co on tam do niej czuł ,czuje to tylko tyle pokazuje ,że się miota , niczym kobiety które mają problem kochania dwóch mężczyzn i kogo tu wybrać ,z kim zostać czy do kogo/od kogo odejść. Takie miotanie może trwać zależnie od tego jak tamci będą chcieli babrać się w tym bagienku i na co liczyć.
Sama zobaczysz z czasem czy on faktycznie skończył z nią romansować czy na czym to było oparte z tą młódką ,która typowo okłamała cie że oni razem nic z tych rzeczy. No ,a chłop z tego wszystkiego aż się rozpił..
14578
<
#10 | aster dnia 11.08.2020 11:26

Cytat

historia romansu go też przerosła. Dlatego mnie poprosił o znalezienie psychiatry, chciał zakończyć romans

Przekaz był taki, że Ty masz zakończyć za niego ten romans bo on sobie rady nie daje.

Cytat

chcialam aby najpierw zajął się sobą terapia, a potem decydował na wyprowadzenie

za niego decyzje podejmujesz, on nie jest bezwolny pozwól mu wziąć odpowiedzialność za siebie.

Komentarz doklejony:
YellowBird zajmij się teraz sobą, swoim zdrowiem i dziećmi właśnie w tej kolejności. Jego problemy zostaw jemu; bo to jego problemy i lęki, są terapeuci od tego; jakie Ty masz doświadczenie w tych kwestiach?
15071
<
#11 | YellowBird dnia 11.08.2020 12:39
No nie mam...nie kontaktuje się z nim teraz,nie ma mnie w domu parę dni, on pisze co u nich, co robią...po przyjeździe inaczej o postanowił...może faktycznie się wyprowadzi oto pokaże co dalej...ja po prostu IE mogę w to uwierzyć, był bardzo mocno z nami związany. Wiem że nie wskrzeszę jego uczuć, ale dwa mce temu twierdził że są ogromne, że może jej coś okazała ale to nie to czuję do mnie...tylko ze mną chce być...a tu wszystko znowu umarło...
14578
<
#12 | aster dnia 11.08.2020 13:17

Cytat

IE mogę w to uwierzyć, był bardzo mocno z nami związany

Im szybciej zaczniesz realnie myśleć, nie życzeniowo, tym szybciej i lepiej poradzisz sobie ze sobą ale i z problemem, któremu musisz stawić czoła.
15071
<
#13 | YellowBird dnia 11.08.2020 14:39
Ja w domu funkcjonowałam w miarę normalnie, gotowałam , prałam, sprzątałam, przychodził z pracy, jadł obiad, rozmawiał ze mną, często próbowałam coś na nasz temat, wiem że to źle, ale nie mogłam już patrzeć na niego na kanapie przez prawie rok. On popijał potem. Jak wrócę chyba muszę wszystko zmienić. Stan się obojętna, już nie pytać, co dalej. Ale co będzie jak on będzie tak nadal robił? Czyli leżał popijał i mówił że nie wie czego chce...mam trwać tak?
14578
<
#14 | aster dnia 11.08.2020 15:06
Funkcjonuj w miarę normalnie ale dla siebie i dzieci (nie zapominaj o tej kolejności); ze swojego przykładu powiem, że przed zdradą robiłam porządki co drugi dzień a raz w tygodniu to tak bardziej się starałam; po zdradzie robię porządki raz na dwa tygodnie a co dwa lata tak bardziej się staramSzeroki uśmiech. Da się.
Jeśli miałoby Ci to pomóc to zastosuj niektóre punkty z 34 kroków ( po prawej stronie).

Cytat

Ale co będzie jak on będzie tak nadal robił? Czyli leżał popijał i mówił że nie wie czego chce...mam trwać tak?

Nie, nie trwać ale zacząć żyć swoim życiem, sobą się zająć, nawet gdy on będzie obok, emocjonalnie trzeba Ci się odciąć od niego.
15071
<
#15 | YellowBird dnia 11.08.2020 16:40
Aster..Udało Wam się uratować małżeństwo? Jak?
14578
<
#16 | aster dnia 11.08.2020 17:07

Cytat

Aster..Udało Wam się uratować małżeństwo? Jak?

Wiele, wiele złego się wydarzyło, nie na wszystko wtedy w małżeństwie miałam wpływ, właściwie to na nic nie miałam; o sobie mogłam tylko decydować i tak zrobiłam;
z wielkim bólem, ze swoją wartością sięgającą niżej niż podłoga, podjęłam walkę o siebie, właściwie niewiele robiąc tylko sobą się zajmując. Dzieciaki nastolatki nie potrzebowały, aż takiej opieki, co wtedy nagle i niespodziewanie dla siebie samej odkryłam.
Ale wiele od zdradzacza zależało, nie wiem jaki był bodziec, że opamiętał się, może dlatego że mnie tracił? Nie wiem, nigdy nie dopytywałam bo szczerze mówiąc nie interesuje mnie to. Małżeństwo trwa, relacje układają się poprawnie, uczucia z mojej strony...tak mi się wydaje nie ma, on mówi że kocha.
Czy wybaczyłam? Nie wiem, nie umiem jeszcze tego nazwać, pamiętam i z tyłu głowy siedzi mi, że odejdę przy najbliższej możliwej i sprzyjającej mi okazji.

Komentarz doklejony:
Więc, jak widzisz jest jeszcze wiele niewiadomych. Zobaczę co życie przyniesie i wtedy się odniosę do tego.
15071
<
#17 | YellowBird dnia 11.08.2020 17:21
A ile już minęło od odkryją zdrady?

Komentarz doklejony:
Nie skorzystaliście z terapii?
14578
<
#18 | aster dnia 11.08.2020 17:40
Minęło jakieś 2.5 roku, więc stosunkowo niedawno, ja byłam na terapii indywidualnej dla siebie ale kiepska ta psycholog była, nie szukałam później innego psychologa nie miałam na to siły. Po "powrocie do siebie" zaczęliśmy terapię , jednak nie skończyliśmy jej.
Układa się teraz dobrze, tyle że dla mnie jest to właśnie układ, mam powody takiego bycia z nim jak i wielu z nas, którzy zostali z niewiernymi, konkretnie chodzi o finanse no i mamy przecież dzieci jeszcze uczącostudiujące, ten układ jest dobry przede wszystkim dla nich.
15071
<
#19 | YellowBird dnia 11.08.2020 21:31
Dziękuję za komentarze. Zobaczymy, co życie przyniesie. Faktycznie trzeba mieć dużo siły...

Komentarz doklejony:
Pisze ponownie. Odkąd się tu zalogowałam, lubię czytać Wasze historie i posty. Minął ponad miesiąc, od momentu mojego ostatniego wpisu. Przeżywam koszmar. Po moim powrocie z wyjazdu w sierpniu jest coraz gorzej. Mąż mieszka nadal z nami. Pije niemalże codziennie. Nalegałam na jego wyprowadzkę. Szukał mieszkania ale cały czas mu coś nie pasowało, przede wszystkim finanse. Gdy jest pod wpływem alkoholu, często, nawet bardzo, zarzuca mi że to przeze mnie nie może być z tą kobietą, bo o wszystkim wie już jej rodzina, a ona się jej nie przeciwstawi. (Mąż ma 41, ona 27)On się cały czas miota, przychodzi z pracy coraz częściej pijany, opowiada że musi się wyprowadzić aby stanąć na nogi. Ale nic nie robi w tym kierunku. Bardzo mnie boli fakt, że ciągle opowiada o niej, że dała mu szczescie. Wydaje mi się że nadal są w kontakcie smsowym. Nie spotykają się raczej, bo jest zaraz po pracy w domu. Ale pracują razem. Gdy jest trzeźwy mówi, że nic z nią go nie łączy, że to nie była miłość, ale pod wpływem zupełnie co innego. Biorę udział w psychoterapii indywidualnej. Żyje swoim życiem, ale przytłacza mnie fakt i nie daje zrobić kroku naprzód, gdy opowiada jaki jest nieszczęśliwy. Postawiłam sprawę jasno, że albo idzie na odwyk, albo się wyprowadza, na razie nic z tego nie spełnił. Ponoć od października ma szansę się wyprowadzić. To jest chore. Dzieci to widzą. Starszy syn jest kilka dni u babci. Wożę go tylko do i ze szkoły. On pije codziennie ale po co przy tym wszystkim żale do mnie o to że on nie jest z nią, na początku odkrycia zdrady szalał z rozpaczy i chodziliśmy na terapię małżeńską, przez jego alkohol nie moglismy jej kontynuować. Gdy czasem jest trzeźwy zapewnia że nie ma z nią żadnego kontaktu. A mnie chodzi już w zasadzie o święty spokój, żeby mnie tak nie upokarzał nawet w stanie nietrzeźwym i nieświadomym. Jest mi bardzo ciężko.

Komentarz doklejony:
Nie wiem, czy ktoÅ› to jeszcze odczyta...
U mnie sprawa wygląda teraz tak. W październiku, gdy mąż mieszkał jeszcze w domu, odmlam że nadal ma kontakt ze swoją kochanka. Kazałam natychmiast się wyprowadzić. I zrobił to, w końcu wynajął mieszkanie. Wrócił po rzeczy, płakał itd. byłam nieugięta. Po wyprowadzce przychodził do nas często, do dzieci. Płakał, chciałby wrócić. Nie pozwoliłam. Dodam co jest bardzo istotne, pił nadal, ponoć nawet w pracy. Do nas przychodził nawet w nocy, kiedyś gdy już spałam, młodszy syn go wpuścił, dopiero rano zobaczyłam że jest, spał z dzieckiem. Pił nadal. Pisał do mnie róż e wiadomości, że nas kocha, że chciałby naprawić itd. że nie wyobraża sobie życia bez nas. Na powrót jednak nie pozwoliłam, chciałam żeby poszedł na odwyk. Mówił że zrobi coś z tym, obiecuje, ale nic nie robił de facto. Dodam że od końca sierpnia chodzę sama na terapię. Niewiele mi to daje, może w końcu będzie taki moment, tego się trzymam. Mąż malował ze mną pokój syna, chciał u nas być jak najczęściej. I...
Pod koniec listopada spÄ™dziÅ‚ u nas niedzielÄ™ po czym wróciÅ‚ do siebie. NapiÅ‚ siÄ™ mocno, i wróciÅ‚ wieczorem...nie wyganialam go tym razem, chciaÅ‚am coÅ› sprawdzić, dalej czuÅ‚am że to nie jest do koÅ„ca jego szczerość. Po tym jak usnÄ…Å‚ sprawdzian telefon. Masakra. On dalej byÅ‚ w zwiÄ…zku z tÄ… kobietÄ…. WyznawaÅ‚ miÅ‚ość w każdej wiadomoÅ›ci, ona raczej byÅ‚a już oschÅ‚a. ByÅ‚ u nas, zapewniaÅ‚ że tu wróci jak tylko dam mu szansÄ™, a w tym momencie pisaÅ‚ z niÄ…, nawet o tym że robi remont pokoju syna. I co najdziwniejsze, on również nawiÄ…zaÅ‚ kontakt ze swojÄ… byÅ‚Ä… dziewczynÄ…. My razem jesteÅ›my 17 lat, ponad 15 w małżeÅ„stwie. PisaÅ‚ do niej aby do niego przyjechaÅ‚a, mogÄ… pójść na romantyczny spacer i pogadać jak kolega z koleżankÄ…. To jest chore... Rano po nieprzespanej nocy, po napisaniu pozwu rozwodowego, znowu ta sama bajka, że teraz to już definitywny koniec z kochankÄ…, że z byÅ‚Ä… dziewczynÄ… to tylko takie pisanie byÅ‚o, nigdy by siÄ™ z niÄ… nie spotkaÅ‚. Å»e nie może poradzić sobie z uczuciami do kochanki , ale mnie kocha,🙂 szok i niedowierzanie, że to tyle razy. Podarl pozew, twierdzi że nie chce rozwodu, że pokaże mi że bÄ™dzie najlepszym mężem.ze zmieni pracÄ™. KazaÅ‚am siÄ™ wynosić. Z kochankÄ… miaÅ‚am wymianÄ™ kilku wiadomoÅ›ci, w sumie chyba byÅ‚a w szoku, że on tak kÅ‚amie. To jest jakieÅ› wykaÅ„czanie psychiczne z jego strony. Po sytuacji (trzeciej już) piÅ‚ jeszcze bardziej, ponoć z pracy wychodziÅ‚ wczeÅ›niej, pijany. A z nami jakby konatkt urwaÅ‚, nie odpowiada na żadne smsy dotyczÄ…ce dzieci, w Å›wiÄ™ta byÅ‚ z nami u mamy na wigilii, potem szybko uciekÅ‚ do siebie, piÅ‚. Nie wiem, czy ma nadal kontakt z kochankÄ… , wiem, że pije, psycholog mówi, żebym to zostawiÅ‚a, obserwowaÅ‚a, a potem dopiero pozew...ja już nie mam siÅ‚y, przez to że go zdemaskowalam przed niÄ…, wpÄ™dza mnie w poczucie winy i urywa kontakt ze mnÄ…, a tu chodzi tylko o sprawy które trzeba uregulowac, tzn. podziaÅ‚ majÄ…tku itd. o co tu chodzi, czy to jego zamroczenie alkoholowe, że nie jest zdolny podjąć ostatecznej decyzji. Wiem że ja to mogÄ™ zrobić, ale dlaczego wszystko moimi rÄ™koma? Potem bÄ™dzie że to ja chciaÅ‚am rozwodu? Owszem, ale to byÅ‚a jego decyzja na pójÅ›cie ta drogÄ…, i chciaÅ‚abym żeby to on zzakonzyl sprawÄ™ i wziÄ…Å‚ na siebie odpowiedzialność, a nie milczenie, które mogÄ™ odbierać jako karÄ™ za zdemaskowanie powtórne. Szok, mam dość, nie wiem czy jest sens na czekanie na ruch z jego strony. ProszÄ™ o komentarze. Dodam że z dziećmi jest bardzo zwiÄ…zany. Ale twarz jakby unika spotkaÅ„, bo musiaÅ‚by przyjść do nas do domu, a u siebie nie ma za bardzo warunków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?