Zdrada - portal zdradzonych - News: Mąż zdradza mnie z innymi mężczyznami

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Mąż zdradza mnie z innymi mężczyznami Drukuj

Zdradzona przez męża
14578
<
#1 | aster dnia 14.06.2020 06:45
Właściwie to odpowiedziałaś sobie sama na pytanie dlaczego?

Cytat

pokochałam wizję mojego męża, która sam stworzył i grał przede mną przed ślubem.

Ktoś oprócz Ciebie wie o jego skłonnościach homoseksualnych?
Wygląda na to, że Ty i dzieci jesteście przykrywką, tylko po to żeby mógł się spełniać w tej sferze.

Komentarz doklejony:
Studia, własny gabinet kto Ci w tym pomagał rodzice, sama pracowałaś na to wszystko czy też mąż miał w tym duży udział?
15018
<
#2 | ZagubionaMama dnia 14.06.2020 10:38
Też tak uważam, niestety, że jesteśmy dla niego przykrywką. Bardzo chciałabym aby to okazało się nieprawda, bo zależy mi na naszej rodzinie, nie chce skreślać tego co mamy, bo wiem jak możemy być, mimo wszystko razem szczęśliwi. Na codzień, nie myśląc o tym co się stało żyje nam się bardzo dobrze, mój mąż jest bardzo pomocny, dzielimy się obowiązkami w domu, dobrze zajmuje się dzieckiem. Co do moich spraw zawodowych, to jedyna pomoc jaka potrzebowałam to pomoc przy dziecku kiedy musiałam się uczyć, czy popracować - wtedy też bardzo mi pomagał, czy też rodzice albo teściowie. Natomiast często jest też tak, że uczę się albo pracuje jak dziecko już śpi.
14039
<
#3 | Romanos dnia 14.06.2020 10:50
To, ze umiecie dzielic sie obowiazkami zycia codziennego i ze zapewne jest dobrym ojcem to oczywiscie bardzo dobrze, ale Wasza relacja to rowniez (a moze przede wszystkim) intymnosc ktora powinna byc miedzy Wami na wylacznosc, a ktorej nie ma (i nie mam tu na mysli wylacznie intymnosci w lozku).
Ty go wybielasz, tlumaczysz, usprawiedliwiasz i liczysz na co? On natomiast ma dla Ciebie okreslona role; masz byc przykrywka dla jego zycia. Zaslona przed prawda.

Komentarz doklejony:
Dlaczego uwazasz, ze "nie potrafisz isc na terapie"? Probowalas juz i stad wiesz czy po prostu tak uwazasz bez zadnego uzasadnienia?
14578
<
#4 | aster dnia 14.06.2020 12:52

Cytat

nie chce skreślać tego co mamy, bo wiem jak możemy być, mimo wszystko razem szczęśliwi

Cytat

ciągle liczę na to, że nasza rodzina może być szczęśliwa, ale nie wiem jak nad wszystkim zapanować...

nie wszystko od Ciebie zależy. Pytanie kim Ty jesteś w tym małżeństwie i
czym jest to małżeństwo, rodzina dla niego?

Cytat

chociaż często wpadam w biała gorączkę mówiąc mezowi wiele niepotrzebnych słów i wylewając swoje żale.

Czego dotyczą te żale?
12578
<
#5 | mocca dnia 14.06.2020 14:21
Witaj,
jestem w takiej samej sytuacji z tym ,że mam już 47 lat i poczucie zupełnej beznadziei , syn jest już dorosły i samodzielny a ja zamiast zmienić swoje życie popadam w totalny marazm . 5 lat temu zyskałam pewność ,że mój mąż jest gejem , wtedy postawiłam mu ultimatum które na razie respektuje .Jednak hydrze zaczął odrastać łeb, w lutym założył konto na portalu randkowym i fejkowy adres mailowy . Oczywiście monitoruję jego kompa i telefon aby być krok przed nim , spala mnie to od środka i niszczy powodując odrętwienie .
Jeżeli chcesz rady to powiem krótko - zacznij żyć , zrób to dla siebie i dzieci , znajdź człowieka w którego oczach będziesz widziała pożądanie, szczerą miłość,
z czasem niestety sex będzie rzadszy u mnie obecnie to 2-3 zbliżenia w roku po których czuję jeszcze większa frustrację , niechęć . Życzę Ci powodzenia i dużo siły i wytrwałości .
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 14.06.2020 17:09
Jejku ,mocca ,naprawdę współczuję.I tak mnie dziwi te twoje ostatnie 5 lat.Przecież ty jesteś jeszcze młodą ,masz zamodzielne już dziecko ,co ciebie trzyma w tym małżeństwie? A jak było gdy byliście mlodzi? Może mąż robi tobie po prostu na złość z jakiejś przyczyny?
6755
<
#7 | Yorik dnia 14.06.2020 17:53
Znajdźcie sobie w końcu jakichś typowych samców i zobaczcie różnice, bo chyba wam trochę życia bezpowrotnie uciekło.

Komentarz doklejony:
Zagubiona,

Cytat

Patrzy na mnie wzrokiem jakbym to ja mu kogoś zabiła. Bardzo mnie to rani. To jego wycofanie i unikanie tematu. Nie potrafię dotrzeć do męża, nie potrafię iść na terapię, nie jestem w stanie rozmawiać o tym w cztery oczy z kimś obcym. Z jednej strony bardzo bym tego chciała, z drugiej nie wiem jak się do tego zabrać. Co dalej robić. Męczy mnie poczucie ciągłego leku, czy on znowu mi to robi... Smutek proszę o radę, ja juz tracę siły...

A niby dlaczego miałby tego nie zrobić ? To nie ten problem.
Nie ma u was fundamentu związku czyli bliskości, wymiany i szczerości, jest układ oparty o powierzchowności i wyobrażenia. Nie ma znaczenia z kim kto zdradza, mechanizm i konsekwencje te same, przyczyna może być deczko różna.
Czy świadoma przykrywka czy brak świadomości określenia siebie też nie ma znaczenia, nie jesteście ze sobą blisko, a Ty nawet nie zauważyłaś, że nie ma fascynacji Twoją kobiecością; to pierwszy facet?
Nie będziesz szczęśliwa, on też nie, macie inne potrzeby w ważnych sferach i nie jest to tylko popęd. Jemu wystarcza układ niby razem a osobno a Tobie? Zawsze będziesz żebrakiem o miłość, której on Ci nie da choć powierzchownie może troszczyć się o rodzinę. Zasada jest jedna, nie ma chęci rozwiązania problemu tylko ucieczka, to out. Zostaniesz w roli żebraka, zniszczysz siebie i dzieci a Was już przecież nie ma, tylko do Ciebie jeszcze to nie dotarło.

Jak masz jakieÅ› pytania to pytaj.

mocca,

Cytat

5 lat temu zyskałam pewność ,że mój mąż jest gejem , wtedy postawiłam mu ultimatum które na razie respektuje .Jednak hydrze zaczął odrastać łeb, w lutym założył konto na portalu randkowym i fejkowy adres mailowy . Oczywiście monitoruję jego kompa i telefon aby być krok przed nim , spala mnie to od środka i niszczy powodując odrętwienie .

Co Ty robisz kobieto? zmuszasz kogoś do czego?, co tą kontrolą zyskujesz? bzyknięcie 2-3 x do roku? nie masz małych dzieci, powinnaś być już dojrzała i w pełni korzystać z życia. Zastosuj się do swojej rady; Poczytaj historię wstecz i nabierz dystansu bo atawizmy Cię zniszczą;
12578
<
#8 | mocca dnia 15.06.2020 16:46
Baltazar, Yorik - nie o mnie tutaj chodzi tylko o ZagubionaMama , napisałam to aby ją ostrzec przed zmarnowaniem sobie życia , dla mnie chyba nie ma już szansy tak jak Yorik pisze atawizmy mnie niszczą . Nie wyobrażam sobie zaczynania wszystkiego od nowa w wieku 47 lat , na samą myśl ogarnia mnie paraliżujący strach :-(
13728
<
#9 | poczciwy dnia 15.06.2020 17:01

Cytat

Nie wyobrażam sobie zaczynania wszystkiego od nowa w wieku 47 lat

Pięć lat już straciłaś.Mogłaś być dzisiaj w zupełnie innym miejscu.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 15.06.2020 17:02
Mocca ,nie żartuj ,ja mam w drugą stronę ,więcej lat niż ty ,chociaż dla mnie wiek to nie jest żaden argument i zaras jak się tylko dowiedziałem nie miałem żadnych wątpliwości ani oporów by zacząć nowe życie.Przecież twe życie jest jedyne ,niepowtarzalne.Dlaczego je marnujesz? Chyba że taki układ ci w jakimś stopniu pasuje.Pozdrawiam
12578
<
#11 | mocca dnia 15.06.2020 17:21
Taki układ zupełnie mi nie pasuje ale nie mam w sobie siły i odwagi aby stawić czoło tym zmianom , wiem że drepczę w miejscu od lat , mam poczucie zmarnowanego życia ale widocznie taka ze mnie "miękka faja" :-(
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 15.06.2020 17:41
Przepraszam za zaras ,głupi slownik google Uśmiech ,wiesz , piszesz tak jakbyś już na nic w życiu nie liczyła.Smutne to .Jak wygląda na co dzień życie w takim układzie ,jest znosne? Jakoś trudno mi to pojąć.
12578
<
#13 | mocca dnia 15.06.2020 18:13
Jeżeli masz ochotę to przeczytaj mój wątek sprzed prawie 5 lat " mąż mnie zdradził z facetem..."
Tam wyjaśniam jak ten układ funkcjonuje , w zasadzie nie zmieniło się nic , jest tylko pewność, że jego orientacja to nie bi a gej na 100% .
Mi też trudno pojąć samą siebie , chyba już nie oczekuję niczego i na nic nie liczę " z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion ..."
14039
<
#14 | Romanos dnia 15.06.2020 21:21
Mocca,
Zycie "w milczacej rozpaczy" jak to pisal Thoreau, nie jest niczym zlym pod warunkiem, ze wlasnie tego sie chce.
Inaczej moze sie okazac, ze "przy koncu zycia odkrylismy, ze nie zylismy" (rowniez Thoreau).
14926
<
#15 | obserwator dnia 16.06.2020 07:41
Ale jaja...rodzice tego faceta autorki tej historii też pewnie myślą że ich syn jest 100% hetero? Po co tak całe życie udawać i grać swoje oskarowe role. Przecież on tylko skrzywdził ta dziewczynę budując swój świat pod siebie najwygodniejszy dla siebie, jednak ciągnie go do facetów i będzie ciągneło bo tego mu z głowy nie wykasuje nawet elektrowstrząsami. Chyba trzeba wiele sobie wyjaśnić w tej sprawie bo ile można się oszukiwać? Znaczy żyć tak w jakimś tam iluzorycznym obrazie niby szczęśliwej rodzinki? Co na to te dzieci w przyszłości powiedzą jak np w jakiś sposób się dowiedzą albo może zobaczą wybryki tatusia z innymi panami w necie powiedzmy? Albo przyniesie ci jakąś chorobe któregoś pieknego dnia i podzieli się nią z tobą.Albo on jest naprawdę dobrym aktorem albo ty ostro naiwna skoro przez tyle lat nie udało Ci się dostrzec czy dowiedzieć jakoś że on miał, ma takie ciągoty.Ja to bym sobie zadał pytanie do czego ty mu byłaś potrzebna czy miałaś posłużyć. Piszesz ze starą się, pomaga, tłumaczyć go sobie jakoś w głowie chcesz ze może jakos to będzie tylko ze nie zmienisz tego co on ma w głowie. O 4 zdradach wiesz jakoś tam wyszło a mogło być tego więcej nawet. Chyba bym z nim usiadł i porozmawiać chciał szczerze jak to z nim jest,a jak nie to idziemy do teściowej. Szeroki uśmiech
14667
<
#16 | cziken dnia 16.06.2020 09:10
obserwator,
Mógł się naprawdę dobrze ukrywać, przecież w domu tego nie robił.
Czasem przecież nawet "wiemy" o zdradach, a nie ma jak udowodnić i tak tkwimy w tym oszustwie, a wbrew pozorom zdrada z tą samą płcią jest jeszcze trudniejsza do udowodnienia, bo przecież nie będzie go pilnować na spotkaniach z kolegami.
Zgodzę się z tym, że to nie ma sensu, on się nie zmieni i będzie dążył tylko do coraz częstszych wybryków na boku. To bardzo poważna zmiana, której nie cofnie. Może nawet nie zmiana a w końcu pokazanie swojego prawdziwego ja, którego się wstydził.
6755
<
#17 | Yorik dnia 16.06.2020 12:39
Mocca,

Cytat

wiem że drepczę w miejscu od lat , mam poczucie zmarnowanego życia ale widocznie taka ze mnie "miękka faja" :-(

To może zamiast tracić czas na lękliwe pilnowanie kogoś kto ma inne hobby znajdź sobie kogoś ze swojego kręgu zainteresowań. Po 5 latach powinnaś już mieć konstruktywne wnioski. Znajdź kogoś kto zmieni ci perspektywę i sprawdź czy nie masz depresji. Uzależnienie, lęki, depresja i zastanów się czy to nie jest zwyczajne lenistwo, bo strefa komfortu to chyba nie jest Z przymrużeniem oka
12578
<
#18 | mocca dnia 16.06.2020 15:48
Yorik,
nikogo lękliwie nie pilnuję, po prostu bacznie się przyglądam i wyciągam wnioski (na razie nic się nie dzieje, założył konto w lutym na datezone i maila na wp , na razie loguje się tam 2x w miesiącu z nikim nie koresponduje ) .
Znalezienie kogoś z mojego kręgu zainteresowań w tym momencie nie jest najlepszym pomysłem ponieważ uważam, że muszę uporać się sama ze sobą i mieć tzw. jasną sytuację , uporządkować swoje sprawy bo który normalny zdrowy facet zechce słuchać o tej maskaradzie i być z osobą która jest pokiereszowana masakrycznie ?
Nie chcę wzbudzać w nikim litości , muszę być znów silna, odzyskać poczucie własnej wartości wtedy być może coś ulegnie zmianie . Nie wiem ile to jeszcze może potrwać , obserwuję swoje nastawienie i reakcje i zauważam, że bliżej mi do podjęcia radykalnych kroków niż dalej, nie warunkuję tez mojej reakcji/decyzji tym czy on znów się z kimś spotka, po prostu dojrzewa we mnie ta decyzja niezależnie od tego co on zrobi lub czego nie zrobi. Myślę, że to jest jakiś proces który zaczął się prawie 5 lat temu.
Mam nadzieję, że zdążę jeszcze zobaczyć w jakiś błękitnych oczach , pożądanie, miłość, zachwyt jeżeli nie to trudno nie będę płakać na rozlanym mlekiem, będę mogła mieć żal i pretensje do siebie.
Byłam u seksuologa/psychologa/psychiatry - nie mam depresji , funkcjonuję normalnie, zakładam maskę na twarz i "żyję" , pracuję , spotykam się ze znajomymi, rodziną , wyjeżdżamy na wakacje etc. Myślę, że to jest jakiś proces który zaczął się prawie 5 lat temu

Komentarz doklejony:
kurcze śmiecimy dziewczynie w temacie :-/
14039
<
#19 | Romanos dnia 16.06.2020 16:00
Nie smiecimy. Ma "dzieki" Tobie obraz tego jak moze wygladac jej zycir za kilka lat jesli nic nie zrobi.
12578
<
#20 | mocca dnia 16.06.2020 16:02
No tak, o ile to czyta ze zrozumieniem
13728
<
#21 | poczciwy dnia 16.06.2020 16:56

Cytat

(na razie nic się nie dzieje, założył konto w lutym na datezone i maila na wp , na razie loguje się tam 2x w miesiącu z nikim nie koresponduje ) .

Przecież nie to jest problemem, że z nikim nie koresponduje a raczej to jakiej jest orientacji.
Przyczyna a nie skutek.
Piszesz, że

Cytat

bliżej mi do podjęcia radykalnych kroków niż dalej, nie warunkuję tez mojej reakcji/decyzji tym czy on znów się z kimś spotka, po prostu dojrzewa we mnie ta decyzja niezależnie od tego co on zrobi lub czego nie zrobi.

A wcześniej, że

Cytat

nikogo lękliwie nie pilnuję, po prostu bacznie się przyglądam i wyciągam wnioski

Jest tu jakiÅ› dysonans.
Czyli zależne jest to co zrobisz od tego jakie on ruchy podejmie czy nie bo trochę się pogubiłem? Wnioski ku temu raczej właśnie służą.
Chyba sama się trochę pogubiłaś w tym swoim życiu.
12578
<
#22 | mocca dnia 16.06.2020 17:41
Poczciwy chyba się pogubiłeś , napisałam, że : bliżej mi do podjęcia radykalnych kroków niż dalej, nie warunkuję tez mojej reakcji/decyzji tym czy on znów się z kimś spotka, po prostu dojrzewa we mnie ta decyzja niezależnie od tego co on zrobi lub czego nie zrobi tzn . niezależnie czy on coś zrobi czy nie, ja jak już dojrzeje we mnie decyzja o odejściu zrobię to
problem jest zdiagnozowany on jest gejem , ale 5 lat temu zdecydowaliśmy aby być razem około 1,5 roku było względnie dobrze ale teraz widzę,że zaczyna poszukiwać a umawialiśmy się że nie będzie próbował tylko się określi i się rozstaniemy, widać on nie respektuje tej umowy :-/
Masz rację jestem pogubiona ale kto by nie był na moim miejscu ?
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 16.06.2020 18:34
Wiesz ,mocca ,z jednej strony podziwiam ciebie ,a z drugiej się dziwię.Przecież tracisz najlepszy czas w swoim życiu i to w sposób nieodwracalny. Sam rozwód i podział majatku zajmie pewnie sporo czasu i energii .Dojście do siebie także trochę. Nie wiem na co ty czekasz? Co takiego jest ważniejsze od twojego komfortu obecnie. Wątpię byś nawet po rozwodzie miała gorzej niż teraz. No nie wiem.
14039
<
#24 | Romanos dnia 16.06.2020 19:04
Mocca,
Zycie jest wystarczjaco dlugie, zeby bez problemu zrobic wszystko to co naprawde jest wazne. Co najwyzej nie wystarczy czasu na "gonitwe z pierdolami", ale czy warto sie tymi pierdolmi przejmowac?
Pamietaj wszelako o jednym. Nie powinno sie zyc tak, ze sie narzeka i jednoczesnie nic z tym na co narzekamy nie robi. To do nicego nie prowadzi, bo zabiera czas ktory nie tylko sprwom waznym mozna poswiecic, ale i pierdolom 😁
6755
<
#25 | Yorik dnia 17.06.2020 01:08
Mocca,

Cytat

Nie wyobrażam sobie zaczynania wszystkiego od nowa w wieku 47 lat , na samą myśl ogarnia mnie paraliżujący strach :-(

no właśnie nie od nowa, dzięki takim doświadczeniom nabywa się blokujących lęków ale i pokory, uważniej trzeba się przyjrzeć sobie, wielu sprawom, zweryfikować wartości i to koło czego do tej pory przechodziło się obojętnie lub się nie widziało, inne rzeczy stają się ważne i trzeba je określić a te co w wyobrażeniach wydawały się ważne stają się bez znaczenia a nie możliwe stają się możliwe; O to jesteś bogatsza.
47 lat to dużo? dla 18 latka to koleżanka mamy, dla 60 latka to siksa, którą można jeszcze wiele nauczyć Uśmiech

Cytat

ale 5 lat temu zdecydowaliśmy aby być razem około 1,5 roku było względnie dobrze ale teraz widzę,że zaczyna poszukiwać a umawialiśmy się że nie będzie próbował tylko się określi i się rozstaniemy, widać on nie respektuje tej umowy :-/

Co dla Was znaczy być razem? co dla niego a co dla Ciebie?
To że ciągnie wilka do lasu to już jest dawno określone, w czym ma się określić?
Wszystko może być ok oprócz tego, że nie jesteś facetem, więc go nie kręcisz. Będąc z Tobą musiał z czegoś rezygnować. Dawał Ci poczucie bezpieczeństwa? Czemu zakładasz, że określi się przed Tobą, żeby z poukładanego życia z Tobą zrezygnować? Skoro tyle czasu wytrzymaliście ze sobą, to jakieś ważne potrzeby były zaspokajane i jednak coś łączy. Tylko co łączyło i co łączy? Jeśli nikt z wypracowanej stabilizacji nie chce zrezygnować to może związek otwarty? Dała byś mu wolność za cenę swojej? Bo ta wasza umowa to ultimatum czyli układ na siłę, I dla niego i dla Ciebie. Jest obszar w którym do swoich wyobrażeń nie wrócisz, więc może warto go zaakceptować takim jakim jest?

Zagubiona Mama ma przechlapane, bo zamiast unieważnić ślub po 2 tygodniach to coraz bardziej z uporem maniaka komplikuje sobie życie na własne życzenie zaklinając rzeczywistość. Klasyka gatunku, jej miłość to nawet orientacje facetowi zmieni, a żeby go przy sobie zatrzymać i remedium na to, że nie kocha jest potomstwo; jak znowu go przyłapie na zdradzie to będzie trzecie i kolejne dotąd aż się zmieni.
4452
<
#26 | dirty dnia 18.06.2020 22:24
Wyłącznie w roli opinii bo radą to nie będzie w żaden sposób.
Mocca czy Zagubiona - macie takie same lęki, hamulce - klasyczne jak i w zdradach gdzie ktoś zdradza heteroseksualnie.
Przez moment każdemu z nas wydaje się, ze nie może być jaśniejszego dowodu prowadzącego do rozstania niż inna orientacja plus zdrada...
ale nic bardziej mylnego - zdradzani w heteroseksualnych związkach tez często trzymamy się iluzji, leków, nadziei, marzeń i wyobrażeń motywując to racjonalnym bełkotem nie raz nie dwa... taka kolej rzeczy by te złudzenia i iluzje opadły, by zostały obnażone, a wtedy może jest czas na decyzje ... takie czy inne..
wiek cóż jest takim samym racjonalnym bełkotem/ powodem jak każdy inny powód / wybór/ dzieci / majątek / a może kocha / a już wybaczyłem (am) / tak się stara ....../
14625
<
#27 | Emi3 dnia 29.09.2020 21:35
Kochana , wiem doskonale co czujesz . Jestem w identycznej sytuacji , bezsilność, bezradność , niby jakieś leczenie tego zwyrodnienia , ale tak naprawdę oni mają swój świat .
Postanowiłam zmienic wszystko raz na zawsze .
Mam wszystko do życia . Mam prace , dom ,potrafię wszystko zorganizować . Ale przychodzi taki moment ,ze mam wrażenie ,ze nie mam niczego .
Moja zmiana która postanowiłam ,to zupełnie zacząc od nowa .Nie ma wyjścia .
Sprzedaje wszystko co mam i zmieniam miejsce zamieszkania . Wiem łatwo powiedzieć . Ale wyjścia nie ma . Nikomu nie jestem w stanie powiedzieć kim jest moj mąż ,to uwłaczające dla kobiety , a nienawiści do niego nie mam ,bo pomogła mu choćby szukając pomocy dla niego .
Ale coś Ci powiem . Tacy ludzie jak nasi mężowie nie potrafią kochać ,nie widzą rodziny i najważniejszej osoby w swoim życiu . To chwilowe złudzenie i slowa że juz nigdy ,ze ich nie ciągnie . A prawda jest taka ,ze kiedy tylko czują chec to do tego wracają . Niestety tak mi wyznał wielokrotnie moj mąż i niestety oni są uwikłani . Współczuję takim osobą jak oni , bo nie chciałabym być na ich miejscu ,tez cierpią ...
Kochana życzę Ci bardzo dużo siły . Potrzebujesz wielkiego wsparcia bo wiem ,ze o tym sie nie rozmawia .
Jesli będziesz chciała, możemy porozmawiać choćby przez telefon .

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?