Zdrada - portal zdradzonych - News: Jeszcze nic się nie stało (?), a poradzić sobie z tym nie sposób

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

# poczciwy
mrdear00:29:17
makasiala01:34:55
Roszpunka198803:11:32
Crusoe04:34:51

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Jeszcze nic się nie stało (?), a poradzić sobie z tym nie sposóbDrukuj

Zdradzona przez męża
13728
<
#1 | poczciwy dnia 22.05.2020 10:07
Arnika,
Przechodzisz terapiÄ™ psychologicznÄ… z tego co piszesz i bardzo dobrze; to dobry kierunek;
Myślę, że kluczem jest odpowiedź na pytanie, czym on kierował się zostając z Tobą?
Dlaczego dokonał takiego wyboru skoro chwilkę wcześniej deklarował miłość do innej?
Dlaczego Ty zatem pozwoliłaś mu zostać w takiej sytuacji?Czy naprawdę tak niewiele Ci do szczęścia potrzeba? A może to strach przed nowym nieznanym? Może wygoda?
Wygląda na to, że dostatnie życie uśpiło czujność Was obojga;
Jednak zdrada, nieważne czy emocjonalna czy fizyczna jest takim momentem, który w piękny sposób potrafi ukazać braki związku, popełnione błędy;
Dojrzali ludzie naprawdę potrafią zrobić z tego pożytek; To jednak wymaga trochę pracy, wysiłku i zaangażowania;
Jeśli zdecydowaliście się dalej wspólnie ciągnąć ten wózek to musicie porządnie przepracować to co się wydarzyło, ale oboje, nie tylko Ty.
14578
<
#2 | aster dnia 22.05.2020 10:12
Za jego zdradę wzięłaś winę na siebie i Ty się starasz bo pewnie zawsze tak było, on chyba niekoniecznie musi się starać w końcu zrobisz to za niego.
Jak to było u Was czy wyszystko brałaś na siebie każdy kłopot, trudniejszą sytuację w Waszym życiu sama rozwiązywałaś, byłaś tą silniejszą?
Przede wszystkim zacznij od tego żeby nie obwiniać się za to co się stało.
15004
<
#3 | Arnika dnia 22.05.2020 11:06
Dziękuję za odzew. Poczciwy sądzę , że został z kilku powodów, z wygody, przyzwyczajenia, wrodzonej niechęci do konfrontacji, poczucia obowiązku, świadomości, ze zostawienie poważnie chorej żony dla innej słabo by wyglądało w środowisku , ale deklarował i wciąż podtrzymuje, że nigdy nie przestał mnie kochać tylko to uczucie przybladło przez mój rzekomy brak zainteresowania nim , a skupienie się na wszystkim innym. Śmieszne troszkę jest to ze libido ja miałam większe i wolałam sexu nie uprawiać w ogóle niż robić to raz na tydzień, tak mi byli łatwiej, a ostatecznie okazali się ze mu to nie odpowiadali. Ale nigdy nie mówił co jest nie tak tylko zrozumienia szukał u innej. Ostatecznie po kilku tygodniach kiedy stwierdził , ze nasz mowy związek i to jak realizuje jego i nasze potrzeby są szczere zaczął mówić ze teraz jest idealnie tak jak chciał, ze wie ze tamta kobieta jest w pracy wiec niejako zrobiona na wynos, zadbana, ubrana , uśmiechnięta i flirtująca, jak bombonierka w celofanie. Jest samotna matka i szuka partnera wiec się stara, w związku z nią szybko dopadła by ich proza życia . Problemy z jej dzieckiem już sporym aby zaakceptować ze musi się dzielić matką. Widzi tez ze jej atrakcyjność jest powierzchowna, ze nie ma specjalnych zainteresowań, nie jest oczytana o troszkę dziecinna. To ostatnie ujmujące jest na krótka metę , choć mój mąż ze mną dominująca osobowością może tęsknić za wymagająca opili sierotką.
A ja czemu chciałam aby został? Pewnie z podobnych powodów , stabilizacja, plany, wygoda, strach , mam teraz 42 lata , nie wiem ile jeszcze będę żyła może kilka może kilkanaście, nie wiem czy w dobrej formie czy coraz gorszej, raczej z nikim innym już sobie relacji nie ułożę , zresztą poczułam, że go tracę odkryłam, że mi na nim zależy całkiem mocno.
Ja staram się być chodzącym ideałem, pesymistka z natury a staram się promieniować szczęściem i optymizmem, czuła i wyrozumiała, staram się taka stać a nie grać rolę, ale Czasem, tylko czasem mnie to wykańcza. On jest czuły, uważający, troskliwy, hojny, ale oczekuje ze mu powiem co i kiedy ma robić, da mi gwiazdkę z nieba śle muszę dać mu znać że jej chcę. On okazuje uczucia dotykiem ja potrzebuję słów. Jestem elokwentna i potrafię zmanipulować każdego tak ze nawet jak nie chce lub wcale nie myśli potrafi powiedzieć coś co potwierdzi moja teorie i jeszcze w nie uwierzy. Nie miałam pojęcia ze to umiem i odruchowo robię. On biedak jest powściągliwy i nie radzi sobie w słownych potyczkach.
On chyba faktycznie dojrzał teraz, a ja będąc dojrzała cała młodość teraz chyba dziecinnieje. Na przekór chce być rozpieszczana, zaopiekowana i nie musieć podejmować walki i decyzji. Nie wiem jak mądrze pracować teraz tylko mi się chce być nagradzaną bo czuje, że nikt nigdy tego nie robił.
6755
<
#4 | Yorik dnia 22.05.2020 11:20
Zobaczyłaś że świat niekoniecznie musi kręcić się wokół ciebie a twoje problemy to nie czyjeś. Roszczeniowość faktycznie czuć, i koncentrację na sobie i swoich wyobrażeniach. Ciężko powiedzieć kto bardziej nie dbał o relacje, ale gdy ktoś w końcu odpuszcza to nie bez powodu.
Pewnie też dotarło, że paczek w maśle nie tylko nie będzie miał wacików ale i chleba.
Kto miał większe korzyści z tego związku, ty czy on? Kto tak naprawdę wypisał się pierwszy z tego związku uważając że wszystko za nic się należy ? Kto się pierwszy odsunął bo bliskość nie była ważna ? Na czym był oparty ten związek z tobą, na zobowiązaniach ?
13728
<
#5 | poczciwy dnia 22.05.2020 11:22

Cytat

zresztą poczułam, że go tracę odkryłam, że mi na nim zależy całkiem mocno.

Normalna reakcja. Klasyczna rywalizacja o samca.
Tyle, że nie do końca świadoma.
Ostatnio, w którymś z wątków Yorik poruszył tę kwestię.To nic innego jak Twoje urażone ego się odezwało. Traciłaś "swojego" faceta na rzecz innej. Teraz za wszelką cenę chcesz udowodnić jemu, ale i sobie, że jesteś więcej warta niż tamta.
Mam takie nieodparte wrażenie, że chcesz jak najszybciej pozbyć się problemu, zapomnieć o nim, traktować tak jakby nic się nie wydarzyło i żyć dalej.
Tylko, że tak się nie da. Będzie to Cię zjadać powoli od środka.
Zamiecenie pod dywan nie sprawi, że problemu nie będzie. Zostanie tylko zakamuflowany na chwilkę może dwie, ale powróci ze zdwojoną siłą.
Nie usprawiedliwiaj go. Nie tędy droga. Ty masz swoje do przepracowania a on swoje. Niech każdy weźmie odpowiedzialność za swoje.
15004
<
#6 | Arnika dnia 22.05.2020 11:27
Aster tak właśnie jest zawsze ja byłam lokomotywą a on płynął z prądem. Dziś twierdzi , że to taka taktyka, ze to jest kontrolowany spływ, ze omija mielizny . Nigdy nie musiał o nic walczyć , podczas gdy ja walczę całe życie. Walczę z sukcesem dodam, bo dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych, w sferze nauki, finansów, w imieniu krewnych i znajomych potrzebujących czasem pomocy , a czasem cudu, sama powinnam już nie żyć, a zadziwiam lekarzy, przeszłam chemię, a nikt tego nie zauważył. Powiedziałam mu fakcie jak już wiedziałam ze będzie nieźle i zaczęłam leczenie przeprogramowujace moje węzły chłonne . Potraktowałam to jakby to była grypa, a nie śmiertelna choroba , a on to łyknął jak rybka robaka. No w końcu żyje czyli to nic takiego, nie. Ale sama do tego doprowadziłam to nie mogę mieć pretensji. A on jest gotowy zrobić i dać mi wszystko tylko musi wiedzieć co, a ja nie umiem mu powiedzieć czego chcę, bo przecież nie mogę ciagle o coś prosić , w moich oczach by to było jak żebranie. Kiedy by mu się znudziło ? kiedy poczułby się jak dawca? Mam mętlik w głowie.
14578
<
#7 | aster dnia 22.05.2020 11:39
Arnika chronisz go i strzeżesz, nie dajesz mu się wykazać, on czuje się wykastrowany, jego słowa o tym świadczą.

Cytat

myślał że uważam go za nieudacznika

Odpuść sobie daj sobie wytchnienie niech inni coś zrobią, wyluzuj.

Cytat

teraz tylko mi się chce być nagradzaną bo czuje, że nikt nigdy tego nie robił

A po co Ci to?
Sama siebie nagradzaj za to, że jesteś.
6755
<
#8 | Yorik dnia 22.05.2020 11:53

Cytat

To ostatnie ujmujące jest na krótka metę , choć mój mąż ze mną dominująca osobowością może tęsknić za wymagająca opili sierotką.

na długą, bo w końcu może poczuje się docenionym samcem nie tresowanym przez samicę.

Cytat

Ja staram się być chodzącym ideałem, pesymistka z natury a staram się promieniować szczęściem i optymizmem, czuła i wyrozumiała, staram się taka stać a nie grać rolę, ale Czasem, tylko czasem mnie to wykańcza.

Czyli to jest właśnie przyjęta rola, inaczej by nie męczyła. Sztuczna jesteś.

Cytat

Jestem elokwentna i potrafię zmanipulować każdego tak ze nawet jak nie chce lub wcale nie myśli potrafi powiedzieć coś co potwierdzi moja teorie i jeszcze w nie uwierzy. Nie miałam pojęcia ze to umiem i odruchowo robię.

Spróbuj to zrobić z nami Szeroki uśmiech
Nie jesteśmy elokwentni ale fałsz i manipulację czujemy na kilometry;
14667
<
#9 | cziken dnia 22.05.2020 12:47
Yorik,

Cytat

Spróbuj to zrobić z nami
Nie jesteśmy elokwentni ale fałsz i manipulację czujemy na kilometry;

:brawo dobre Szeroki uśmiech

Arnika,
Z tekstu pisanego idzie wiele wyczuć, czego w rozmowie nie widać. Może to być jednak mylące, ale skoro opieramy się tylko na tekście to moje spostrzeżenia są podobne do powyższych komentarzy - nie widziałaś jego potrzeb (lub źle je interpretowałaś), patrzyłaś tylko na siebie i wymagałaś pełnego zrozumienia Twoich nerwów i potrzeb itp. Może zabrakło rozmowy, wytłumaczenia... nie wiem. Dodatkowo mąż oczywiście musi czytać w myślach - niektórzy tak po prostu nie potrafią, są innymi ludźmi niż Ty i Twoje wyobrażenia nie muszą być prawdą. Twój mąż jest spokojny, opanowany, zamknięty w sobie - nie masz POJĘCIA co on czuje, a jestem pewien, że bardzo długo targały nim emocje i nerwy. Może i trwa to nadal, a Ty już się zniechęciłaś i dalej masz pretensje, że czegoś tam Ci nie daje.

Żeby nie było - w żadnym wypadku nie pochwalam kłamstwa w związku, jednak wygląda na to, że Twój mąż w pewnym punkcie przemyślał swoje zachowanie i się opanował.

Oczywiście nie znam Twojego męża, interpretuję to, co czytam i porównuję do wielu sytuacji życiowych i ludzi jakich znam. Uważam jednak, że Twój mąż zrozumiał swój błąd, może i nawet zrozumiał Ciebie albo po prostu chłodnie skalkulował, co ma więcej zalet i wad, ale to nie będzie trwało wiecznie jak razem nie dojdziecie do porozumienia.
15004
<
#10 | Arnika dnia 22.05.2020 13:49

Cytat

Zobaczyłaś że świat niekoniecznie musi kręcić się wokół ciebie a twoje problemy to nie czyjeś.

Wiesz Yorik ja nigdy nie miałam złudzeń , wręcz przeciwnie zawsze robiłam wiele dla innych nie myśląc o sobie, nie było to dla mnie poświęcenie ani nie oczekiwałam niczego w zamian. Wychodziłam z założenia, ze jeśli ktoś ma problemy , a ja mogę pomóc to pomagam. Naiwnością byłoby oczekiwać, ze inni zrobią to samo dla mnie , ale cichutka nadzieja była to fakt, ale dotyczyło to tylko mojego męża Bo jeśli chodzi o małżeństwo to nie powinno być tak ze pomaga się sobie nawzajem, ze między innymi po to jest żeby móc na siebie liczyć?

Cytat

Pewnie też dotarło, że paczek w maśle nie tylko nie będzie miał wacików ale i chleba.

Pączek nie musi się tym martwić -na szczęście( córka jest znakomicie zabezpieczona) większość nieruchomosci jest moja, mam też oszczędności sprzed małżeństwa trafnie zainwestowane dzięki czemu nie musiałabym (gdybym nie była w stanie ze względu z stan zdrowia ) pracować do końca życia .

Cytat

Kto miał większe korzyści z tego związku, ty czy on? Kto tak naprawdę wypisał się pierwszy z tego związku uważając że wszystko za nic się należy ? Kto się pierwszy odsunął bo bliskość nie była ważna ? Na czym był oparty ten związek z tobą, na zobowiązaniach ?

1 Och byłam pewna, że po równo. Prowadzenie domu, wychowywanie dziecka, wszystkie przyziemne życiowe sprawy, opieka nad jego rodzicami włącznie z byciem opiekunką i pielęgniarką na jakimś etapie bo miałam poczucie ze zatrudnianie obcej osoby podczas gdy ja nie pracuje zawodowo to równoznaczne z brakiem uczuć , szacunku I pracowitości, częsta wydatna pomoc w pracy zawodowej męża , dbanie o niego na każdej płaszczyźnie , Ale jak się okazało zabrakło w tym gestów które według mnie to tylko ozdobnik a nie treść , a on nie powiedział mi ze dla niego są niezbędne , szkoda ze tak późno
2 z tym wypisaniem siÄ™ to nie jestem pewna
3 odsunięcie -fakt miało miejsce Stopniowo od samego początku milimetr po milimetrze, ale widziałam to jako normalną rzecz mnóstwo pracy, proza życia , brak sił żeby celebrować uczucie - wina 50% na 50%.
4 a czy każdy związek oprócz uczuć nie jest oparty na zobowiązaniach? Takie jest życie , decydując się na wspólne toniemy wręcz w zobowiązaniach .

Komentarz doklejony:
Aster piszesz

Cytat

chronisz go i strzeżesz, nie dajesz mu się wykazać, on czuje się wykastrowany, jego słowa o tym świadczą.

To szczera prawda chronię i wyręczam mam to wdrukowane jak podstawowy program , jestem chora jak nie kontroluję sytuacji, nie mam pojęcia skąd to mam i jak się tego pozbyć, zakichana matka Polka kwoka z pisklętami to moja najgorsza wada. Ale jestem tez na tyle mądra ze wychwalam go pod niebiosa za osiągnięcia za realizacje pewnych rzeczy. Jest uzdolniony i pracowity ale nie wierzy w siebie i co gorsza nie wierzy kiedy go chwalę Kiedy mówię ze podziwiam jakby moje słowa to byli za mało . Ten brak pewności siebie to zasługa jego matki kobieta wolaka młodszego synka a starszy to był zawsze ten co to sobie poradzi. Nigdy mu nie powiedziała ze go kocha, ze jest z niego dumna, nie przytuliła nie pomogła jak miał problemy. I on teraz oczekuje ze ja ją zastąpię będąc równocześnie i matką i gospodynią i kochanką, moje role mi nie przeszkadzają ale dziecko mam jedno matkować mężowi nie chcę.

Cytat

Odpuść sobie daj sobie wytchnienie niech inni coś zrobią, wyluzuj.


To najtrudniejsze, nie wiem jak to zrobić, chyba muszę się przykuć do kaloryfera .
14578
<
#11 | aster dnia 22.05.2020 14:22

Cytat

To najtrudniejsze, nie wiem jak to zrobić, chyba muszę się przykuć do kaloryfera .

Niekoniecznie...znalazłaś się w momencie gdzie los dał Tobie szansę, żeby zmienić swoje życie; jak dobrze tym pokierujesz może wpłynąć bardzo pozytywnie na wszelkie Wasze relacje.
Przeczytaj z pokorą wszystkie komentarze nawet kilka razy, żebyś zrozumiała i zobaczyła swoje błędy i to nie te, które popełniasz w stosunku do męża tylko te którymi sama się krzywdzisz.

Komentarz doklejony:
Wszystko małymi kroczkami, na początek odpuszczaj sobie małe i drobne rzeczy...
13728
<
#12 | poczciwy dnia 22.05.2020 14:33
Jak długo chodzisz do tego psychologa?
Nie zwrócił uwagi na te mechanizmy, o których się rozpisujesz?
15004
<
#13 | Arnika dnia 22.05.2020 15:01

Cytat

Czyli to jest właśnie przyjęta rola, inaczej by nie męczyła. Sztuczna jesteś.

Yorik mnie się kurczę wydawało, ze to praca nad sobą polega właśnie na tym... nie jestem sztuczna tylko wszechstronnaZ przymrużeniem oka. Ale fakt nieładnie o mnie świadczy ze troszeczkę chciałabym, żeby to docenił.

Cytat

Spróbuj to zrobić z nami smiley
Nie jesteśmy elokwentni ale fałsz i manipulację czujemy na kilometry;

Och , ale ja to robię instynktownie jak już nie mam wyboru jest to forma obrony i ataku w trakcie konfliktu. Nie ma w tym premedytacji w żadnym razie. Do niedawna sobie z tego nie zdawałam sprawy. Fałsz i ogólnie pojętą nieuczciwość są mi obce i alergicznie reaguje jak ktoś wobec mnie stosuje, dlatego tak przeżywam, ze nie powiedział mi o wszystkim od razu tylko czekał nie wiem na co. Zaraz na początku związku umówiliśmy się, ze jeśli na horyzoncie pojawi się ktoś trzeci to uczciwie to sobie powiemy żeby z klasa zakończyć Związek i dopiero wejść w następny. Oboje byliśmy co do tego zgodni . Czyżby wszystkie umowy traciły swą moc po latach? Widocznie tak.

Komentarz doklejony:

Cytat

Jak długo chodzisz do tego psychologa?
Nie zwrócił uwagi na te mechanizmy, o których się rozpisujesz?

Poczciwy chodzę, a raczej do czasu izolacji chodziłam przez pół roku co tydzień i przez ten czas przekopywał się przez moje dzieciństwo , które śmiem twierdzić było pełne Dobrych i mądrych ludzi, miłości, szczęścia i obowiązków adekwatnych do wieku , jedyne co to fakt że nas jest mało , rodzą się tylko jedynaczki od ponad stu lat ( ponoć klątwa rodzinna Z przymrużeniem oka ) więc jest dużo prawdy w tym, ze czułam od dziecka, ze muszę z siebie dawać wszystko, nikogo nie zawieść i wszystkim pomagać, nie tylko z wdzięczności za wszystko co mi dali ale głównie dlatego bo ich kochałam, bo to byli I jest ( żyje już tylko moja Mama) bardzo wartościowi i dobrzy ludzie. To integralna cecha mojego charakteru, psycholog twierdzi , ze takiego czegoś się nie zmieni , ze to trzon mojej osobowości . Twierdzi, ze na diagnozę za wcześnie ze długa droga przed nami. Ale umówmy się mój psycholog to jeden z tych co na każdy mój wywód i pytanie odpowiada r a jak ty myślisz?r1; Ja bym wolała jednak kogoś w stylu Katarzyny Miller co to powie wprost w czym rzecz i kopnie w cztery litery Z przymrużeniem oka . Coś sadze ze dalsza terapia w tej formie mija się z celem, ja nie potrzebuje się wygadać ja potrzebuje wskazówek jak działać . Wasze uwagi wniosły dla mnie o niebo więcej w jedno przedpołudnie niż pół roku wizyt u specjalisty.
14578
<
#14 | aster dnia 22.05.2020 15:35
Arnika ja nie widzę w Tobie manipulantki, raczej pogubionej, bo Ci w życiu nie zagrało a zawsze miałaś je pod kontrolą.
Psychologa zmień.
15004
<
#15 | Arnika dnia 22.05.2020 16:41

Cytat

ja nie widzę w Tobie manipulantki, raczej pogubionej, bo Ci w życiu nie zagrało a zawsze miałaś je pod kontrolą.
Psychologa zmień.
Aster dziękuję , staram się ogarnąć, odpuścić, postępować jak radził Marek Aureliusz : rPanie, daj mi cierpliwość, abym umiał znieść to, czego zmienić nie mogę; daj mi odwagę, abym umiał konsekwentnie i wytrwale dążyć do zmiany tego, co zmienić mogę; i daj mi mądrość, abym umiał odróżnić jedno od drugiegor1;
Psychologa sensowniejszego poszukam.
Chciałabym tylko wiedzieć czego właściwie mam prawo oczekiwać w tej sytuacji od męża , mnie się wydaje ze bycie ogólnie miłym to niezbędne minimum, ale ze to słynne zadość uczynienie to jednak coś więcej . Podświadomie oczekiwałam jakichś dramatycznych gestów , zmiany pracy ciągłych deklaracji, padania na kolana- tak wiem głupia jestem Smutek rozum mówi ze dobra praca piechotą nie chodzi, a dramatyczne gesty łatwo przychodzą aktorom. No wiec czego można , a nawet trzeba oczekiwać w tej sytuacji ?
14578
<
#16 | aster dnia 22.05.2020 17:36
Na ile on wie, że Ciebie zranił?
Czy w ogóle mówiłaś mu o tym, że Ciebie to boli czy też nie mówiłaś? Twoja postawa silnej kobiety, spowodowała że facet stwierdził, iż dałaś sobie z tym radę.
Nie oczekuj deklaracji słownych i takich tam, obserwuj i bądź czujna.
I czy napewno on skończył z tamtą panią? Wiesz on to dobry kąsek, ona samotna z dzieckiem on majętny, dlaczego nie...
15004
<
#17 | Arnika dnia 22.05.2020 18:07

Cytat

Na ile on wie, że Ciebie zranił?
Czy w ogóle mówiłaś mu o tym, że Ciebie to boli czy też nie mówiłaś? Twoja postawa silnej kobiety, spowodowała że facet stwierdził, iż dałaś sobie z tym radę.

Początkowo pewnie myślał ze daje radę i jestem ponad to , ale a którymś razem porozmawialiśmy od serca i mu powiedziałam co dokładnie czuję i jak bardzo sobie z tym nie radzę , i ze wole rozstanie niż ciągła niepewność, był zaskoczony, ale wykazał się troską chyba szczerą, i obietnica większej uważności na mnie. Tyle ze z jakiegoś powodu to dla mnie za mało - bogowie może ja faktycznie za dużo wymagam Smutek .
Czy do tamtej już nic nie czuje? Nie wiem, może sentyment pozostał, ale rozmawiają i smsują bardzo służbowo, odnoszę wrażenie ze ona jest na niego obrażona , na przede ostatnim integracyjnym wyjeździe ostentacyjnie obnosiła się z nową zdobyczą. Z ostatniego mąż się wymigał. A i nowa zdobycz została przez żonę odizolowana. Dziwi mnie postawa tej kobiety, sama została odrzucona przez męża z noworodkiem, jak może to robić innej kobiecie? Z zemsty bo los był okrutny? Bo zasady są dla słabych? Mąż jest inteligentny wie ze flirt i romans to stan Podniecający ale krótkotrwały a związek do którego dąży nowa kobieta to te same problemy i proza życia co z żoną, a nawet więcej bo tu wchodził w grę pasierb. Zdrowy rozsądek . Zresztą mnie podobno brakowało tylko okazywania uczuć i większej otwartości . Teraz podobno jestem idealna a raczej byłabym gdyby nie te zjazdy nastroju co jakiś czas.
14578
<
#18 | aster dnia 22.05.2020 20:40

Cytat

wykazał się troską chyba szczerą, i obietnica większej uważności na mnie. Tyle ze z jakiegoś powodu to dla mnie za mało -

Bo wciąż boli, tutaj potrzebny czas, nie zmarnuj go; ten czas jest dla Ciebie, na zaopiekowanie się sobą, wzrastnie, przewartościowanie życia.

Cytat

Dziwi mnie postawa tej kobiety, sama została odrzucona przez męża z noworodkiem, jak może to robić innej kobiecie? Z zemsty bo los był okrutny? Bo zasady są dla słabych?

To nie jest Twój problem.
6755
<
#19 | Yorik dnia 22.05.2020 23:50

Cytat

Wiesz Yorik ja nigdy nie miałam złudzeń , wręcz przeciwnie zawsze robiłam wiele dla innych nie myśląc o sobie, nie było to dla mnie poświęcenie ani nie oczekiwałam niczego w zamian. Wychodziłam z założenia, ze jeśli ktoś ma problemy , a ja mogę pomóc to pomagam.

Pani idealna i prawie "matka teresa" niech zapyta na terapii o czym to świadczy;
Nie oczekiwałaś niczego w zamian bo Twoje Ego miało z tego wystarczające korzyści;

Cytat

4 a czy każdy związek oprócz uczuć nie jest oparty na zobowiązaniach? Takie jest życie , decydując się na wspólne toniemy wręcz w zobowiązaniach .

Elokwencja tu Ci nie pomoże; Trzeba Ci tłumaczyć co znaczy żyć razem obok siebie a nie ze sobą? Gdy przestajesz dzielić z kimś życie, zobowiązania zaczynasz dostrzegać, toniesz w nich i zaczynają ciążyć.

Cytat

To szczera prawda chronię i wyręczam mam to wdrukowane jak podstawowy program , jestem chora jak nie kontroluję sytuacji, nie mam pojęcia skąd to mam i jak się tego pozbyć, zakichana matka Polka kwoka z pisklętami to moja najgorsza wada. Ale jestem tez na tyle mądra ze wychwalam go pod niebiosa za osiągnięcia za realizacje pewnych rzeczy.

Chronię, kontroluję, wyręczam, dokarmiam komuś próżność by tym nagradzać tresowanie i kontrolę. Kostka cukru dla konia. Temat do zrozumienia z psychologiem. Albo niebywała próżność, wyrachowanie albo lęki.

Cytat

Ten brak pewności siebie to zasługa jego matki kobieta wolaka młodszego synka a starszy to był zawsze ten co to sobie poradzi. Nigdy mu nie powiedziała ze go kocha, ze jest z niego dumna, nie przytuliła nie pomogła jak miał problemy. I on teraz oczekuje ze ja ją zastąpię będąc równocześnie i matką i gospodynią i kochanką, moje role mi nie przeszkadzają ale dziecko mam jedno matkować mężowi nie chcę.

Masakra. To przecież Ty odbierałaś mu pewność siebie odbierając decyzyjność przez kontrolę i tresurę. Trzeba mieć niezły tupet by zwalać na matkę i żenić to z brakiem okazywanej miłości. Trafił na Ciebie, silnie dominującą samicę. Mistrzostwem świata jest twierdzić, że matkować nie będziesz a jak chłopca go traktujesz. Ogarnij się kobieto. To jest zakłamanie.


Cytat

Yorik mnie się kurczę wydawało, ze to praca nad sobą polega właśnie na tym... nie jestem sztuczna tylko wszechstronnasmiley. Ale fakt nieładnie o mnie świadczy ze troszeczkę chciałabym, żeby to docenił.

Na czym? na udawaniu? praca nad sobą to zrozumienie samego siebie i zaakceptowanie swoich słabości z pokorą (tylko jak się do nich przyznasz a nie od nich uciekasz, można je pokonywać) to nie maskujące aktorstwo czyli manipulacja w celu zaspokojenia próżności bez żadnej głębszej zmiany.
* wszechstronna i wszechwiedzÄ…ca, no idealna po prostu;

Cytat

Och , ale ja to robię instynktownie jak już nie mam wyboru jest to forma obrony i ataku w trakcie konfliktu. Nie ma w tym premedytacji w żadnym razie. Do niedawna sobie z tego nie zdawałam sprawy.

obrony i ataku ? pytanie za 100 pkt. przed czym ? Szeroki uśmiech

Cytat

Fałsz i ogólnie pojętą nieuczciwość są mi obce i alergicznie reaguje jak ktoś wobec mnie stosuje, dlatego tak przeżywam, ze nie powiedział mi o wszystkim od razu tylko czekał nie wiem na co.

hmm....złodziej też rozpacza jak go okradną Szeroki uśmiech

Cytat

Czyżby wszystkie umowy traciły swą moc po latach? Widocznie tak.

Widocznie Umowa była wadliwa. Zaznaczyliście daty od kiedy do kiedy obowiązuje i kary umowne, gdy ktoś się z niej nie wywiąże? Ilość zbliżeń na miesiąc też trzeba było Umową uregulować (no ale to już jego strata);
Nie dbałaś o bliskość ale roszczenia masz; nie ma skutku bez przyczyny; Nie uwierzysz, ale niektórzy ludzie kochają się bez żadnych Umów czy ustaleń z własnej nie przymuszonej woli; dziwne, nie? Uśmiech
Inna nieprawdopodobna rzecz, to jak mają większe libido to częściej dążą do rozładowania napięcia nie odrzucając partnera, ewentualnie znajdują sobie na boku takiego co ich zaspokoi; fizycznie i emocjonalnie; dziwne, nie ?
Oczywiście nie wiesz, czemu mimo popędu jego unikałaś; za trudne, co?;
Samica, która całkowicie zdominuje faceta traci do niego pociąg fizyczny, przestaje być dla niej atrakcyjny; jest odrzucany, brzydzi się nim, nawet gdy ma chcicę;

Cytat

To integralna cecha mojego charakteru, psycholog twierdzi , ze takiego czegoś się nie zmieni , ze to trzon mojej osobowości. Twierdzi, ze na diagnozę za wcześnie ze długa droga przed nami.

Co dokładnie, altruistyczna próżność? Szok
Do tego nie trzeba 10 terapii i grzebania w dzieciństwie; jest albo nie Uśmiech

Cytat

Ale umówmy się mój psycholog to jeden z tych co na każdy mój wywód i pytanie odpowiada r a jak ty myślisz?r1; Ja bym wolała jednak kogoś w stylu Katarzyny Miller co to powie wprost w czym rzecz i kopnie w cztery litery smiley . Coś sadze ze dalsza terapia w tej formie mija się z celem, ja nie potrzebuje się wygadać ja potrzebuje wskazówek jak działać . Wasze uwagi wniosły dla mnie o niebo więcej w jedno przedpołudnie niż pół roku wizyt u specjalisty.

No to mnie zaskoczyłaś. Właśnie napisałem zdanie - Zmień psychologa kobieto, bo tracisz czas i pieniądze na takiego bystrzaka !!
No i nie aktualne, bo to już wiesz Szeroki uśmiech
Tkwisz w schematach, których nie widzisz, behawiorysta Ci potrzebny, który Ci je uzmysłowi a nie spotkania na herbatce u cioci Krysi; jak zdasz sobie z nich sprawę a szczęka Ci opadnie nie raz, to będziesz wiedziała co warto zmienić;
Ty nawet nie widzisz że równowaga w waszym związku nie istnieje i że Ty ją silnie zaburzyłaś; To co po jego stronie to mniej powinno Cię interesować; bądź odpowiedzialna przede wszystkim za siebie; jak będziesz to dopiero będziesz mogła od kogoś coś wymagać;

Komentarz doklejony:

Cytat

Tyle ze z jakiegoś powodu to dla mnie za mało - bogowie może ja faktycznie za dużo wymagam Smutek.

To normalne, musisz zrozumieć co się z Tobą dzieje. Spróbuj nabrać dystansu i przestać tracić czas na pierdoły, ciesz się życiem, bo ucieka. Nigdy nie będzie idealnie tak jak byśmy chcieli. Nie trać teraźniejszości na przeszłość i lęki przyszłości.

Przeczytaj uważnie kilka razy tak, żeby zrozumieć, przeanalizuj to pod siebie:
1. http://www.zdradzeni.info/forum/viewt...post_76632
2. str 17; http://www.zdradzeni.info/forum/viewt...post_76607
3. http://www.zdradzeni.info/forum/viewt...post_76690
14923
<
#20 | blebleblee dnia 23.05.2020 03:17
pogubiliscie sie oboje, masz faceta co opiekuje sie toba cale zycie, pracuje na twoje wygody utrzymanie, przyjmujesz to jako oczywistosc, ale czy to jest robot, zrobiony ze stali - ty wieksze libido, ale lepiej skesu wcale jak raz na tydzien - lepiej dla kogo? nagle wielkie zaskoczenie oto twoj niewolnik okazzuje sie byc taki zdradziecki, bo na troske, zainteresowanie, uczucie i cieplo innej reaguje, widzisz zgodnie z obowiazujacym prawem w polsce o ile podasz go jako winnego rozkladu waszego malzenstwa, sad wcale nie przyzna ci racji, oceni stan twojego meza, i stwierdzi skoro ty nie chcialas seksu wcale, chcialas byc tylko kumplem, to sad podziela potrzebe meza szukania ciepla, seksu zainteresowania poza zwiazkiem
14759
<
#21 | Radocha dnia 23.05.2020 20:26
Arnika tak na marginesie z racji tego, że użyłaś sformułowaniaPokazuje językraca nad sobą
Powiedz czy Ty zdajesz sobie sprawę, że każdy człowiek jest inny nie lepszy nie gorszy tylko inny?
Zdajesz sobie sprawę, że jeżeli kilka, naście, dziesiąt, set...człowieka ogląda jeden obraz to każdy z nich inaczej go oceni i odbierze ...
Zobacz weszłaś na to forum wyraźnie przekonana że spotkają Cie brawa i ....
Twierdzisz, że jesteś wszechstronna...to ci dopiero praca nad sobą ...
SÅ‚owo pokora jest Ci znane?
Rozumiem, że Twoje ego jest trzymane na krótkiej smyczy i nie bryluje w Twoje głowie skutkując szamotaniną, którą Ty ,,pracująca nad sobą" nazywasz myśleniem...
Wnioski z doświadczeń choćby swoich też wyciągasz?
Jak ma Ci pomóc doradzić psycholog czy ktoś z forum tego i innego jak u Ciebie nie ma Słuchania, ano własnie przez ta szamotaninę.
Głuchy i Ślepy powie Ci, że w Tobie jest konflikt.
Co do kobiety zostawionej przez jakiegoś facet z dzieckiem którą zainteresował się Twój mąż....

Cytat

.Arnika dnia maj 22 2020 17:07:55 Mąż jest inteligentny

Tia inteligenty facet interesuje sie wywłoką, mając u boku

Cytat

Pani idealna i prawie "Yorik dnia maj 22 2020 matka teresa"

Dobrze by się stalo jak byś w swojej ,,pracy nad sobą" ogarnęla że życie we dwoje to są i problemy i smutki i radości, wzloty i upadki, sukcesy i porażki ....
Ci którzy rzeczywiście pracują nad sobą nazywają to współpracą, harmonią itd...

Cytat

Arnika dnia maj 22 2020 17:07:55 związek do którego dąży nowa kobieta to te same problemy i proza życia

Nowa, a stara to co sam miód?
Z całym szacunkiem i z za przeproszeniem ale to jest żałosne
15004
<
#22 | Arnika dnia 24.05.2020 10:19
A teraz proszę z ręką na sercu kto pomyślał bogate biedactwo, od dobrobytu poprzewracało jej się w dupie, a nawet jeśli nie, to zasłużyła na wszystko co ja spotkało?
Otóż nie przewróciło się nie pochodzę z nowobogackiej rodziny, pieniądze mamy od zawsze dzięki zaradności i oszczędności moich antenatów . Ale nie dostałam ich a musiałam udowodnić że jestem godna chociażby nimi obracać i znam wartość każdego centa. Nikt niczego nie trwoni a i dzielić się potrafimy bez rozgłosu i oczekiwania poklasku. I zapewniam Was że moje życie nie było usłane różami, traumatycznych zdarzeń i przeciwności losu odnoszę wrażenie mamy więcej niż inni. Tylko w ostatnim roku 7 pogrzebów w najbliżej rodzinie i to nie starszych osób i nie wypadków motoryzacyjnych. O problemach zdrowotnych można by pisać godzinami. Ale nie o to tu chodzi, choć uważam ze trochę tłumaczy. I uwierzcie tak samo płacze się z bezsilności w maserati jak w daci.

Cytat

Cytat

masz faceta co opiekuje sie toba cale zycie, pracuje na twoje wygody utrzymanie, przyjmujesz to jako oczywistosc, ale czy to jest robot, zrobiony ze stali - ty wieksze libido, ale lepiej skesu wcale jak raz na tydzien - lepiej dla kogo? nagle wielkie zaskoczenie oto twoj niewolnik okazzuje sie byc taki zdradziecki, bo na troske, zainteresowanie, uczucie i cieplo innej reaguje, widzisz zgodnie z obowiazujacym prawem w polsce o ile podasz go jako winnego rozkladu waszego malzenstwa, sad wcale nie przyzna ci racji, oceni stan twojego meza, i stwierdzi skoro ty nie chcialas seksu wcale, chcialas byc tylko kumplem, to sad podziela potrzebe meza szukania ciepla, seksu zainteresowania poza zwiazkiem


Blebleblee
Czyżby? Ach jesteś z tych co uważają ze praca kury domowej i matki to leżenie i pachnienie? Otóż moich obowiązków mino braku pracy na etacie wystarczało na 12-15 godzin dziennie przy bardzo sprawnej organizacji.Poza prowadzeniem domu swojego ( składa się z więcej niż jednej nieruchomosci ) wydatna pomocą rodzicom i teściom w samym domu oraz opieką pielęgnacyjną nad obłożnie chorym i organizacja życia córki która ma potrzebę trenowania wyczynowego sportu i dodatkowej szkoły muzycznej po zwykłej( 3 różne miasta), w grę wchodzą jeszcze obowiązki członka zarządu rodzinnej firmy ( tak to nie tylko przyjęcia raz do roku) pomoc w pracy męża ( na jego prośbę żeby było jasne). I to wszystko również w trakcie leczenia onkologicznego które trwa od 5 lat i będzie cykliczne aż do śmierci . Oj faktycznie go wykorzystuję . Nawiasem on pracuje - bo lubi, nie musi, z samych dywidend żyłby na tym samym poziomie. Szanuję go za to bardzo. Ale rozumiem, ze to w Twojej opinii tez nic nie warte.

Tak lepiej dla mnie, wole nie uprawiać sexu mimo naturalnie wysokiego libido niż robić to rzadko. To pierwsze wymaga wyłączenia się to drugie generuje frustracje. Mąż chciał ale rzadko nie pomagały wszelakie zabiegi i zachęty przeze mnie stosowane. To co resztę czasu miałam to robić z ogrodnikiem?! Szlag tylko ogrodnika nie mamy .

Niby czemu miałabym chcieć rozwodu z jego winy? Chyba nie czytałeś ze zrozumieniem, jeśli ma być szczęśliwy z kimś innym to ja mu na drogę jeszcze zrobię kanapki i koszule wyprasuje. Zawaliłam, moja wina, moja strata a to ze on winny tak samo to już jego sprawa, zrobi co chce, i póki co robi.
13728
<
#23 | poczciwy dnia 24.05.2020 10:41
Arnika,
Mam wrażenie, że sprytnie próbujesz odwrócić uwagę od istoty problemu, od tego co ważne, zasłaniając się i jednocześnie starając usprawiedliwić tym, że Was i Waszą rodzinę również dotykają wszelakie tragedie, które dotyczą również i innych. Tak - one dotyczą również innych - nie tylko Was. A mimo to inni potrafią zmierzyć się z niewygodną prawdą.
Uciekasz od tego na co zwrócili Ci uwagę inni użytkownicy a czego nawet nie próbowałaś dotknąć.
Pytanie dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że boisz się konfrontacji z samą sobą. Z sobą, której do tej pory nie znałaś. Boisz się odkryć prawdziwe ja, które nie jest tak wspaniałe jak do tej pory je rysowałaś.
Mniemanie o sobie to faktycznie Ty masz, niektórzy określiliby to jako tupet. Pokory brak.
Zderzenie z rzeczywistością jest bolesne, ale nie ma innej drogi.
Wcześniej czy później będziesz musiała się z tym zderzyć.
No chyba, że jednak dojdziesz do wniosku, że z wygody wolisz zostać w tym samym miejscu, w którym jesteś aktualnie.
Pytanie tylko na jak długo wystarczy Ci sił i cierpliwości.
15004
<
#24 | Arnika dnia 24.05.2020 11:22
Yorik jesteś bardzo mądrym człowiekiem, pokornie dziękuje Ci za pomoc. Żałuje ze nie napisałam więcej żebyś miał pełniejszy obraz sytuacji. Weź proszę pod uwagę ze byłam w uczuciowym zjeździe który u mnie wyglada tak, że obwiniam się o wszystko nie podnosząc zachowań i błędów męża . Jego postępowanie to przyczyna moich reakcji, ale ja mogę tylko siebie próbować zmienić prawda, to rozpisywanie się o onim niczemu nie służy. Ale fakt w ten sposób masz nieco nieprawdziwy obraz mnie.

Cytat

Pani idealna i prawie "matka teresa" niech zapyta na terapii o czym to świadczy;
Nie oczekiwałaś niczego w zamian bo Twoje Ego miało z tego wystarczające korzyści;

Pytałam odpowiedz brzmiała r a jak ty uważasz? ,czy widzisz coś w swoim dzieciństwie co cię tak zaprogramowali?r1; No jasne całe moje życie i moja rodzina to były zadania do wykonania, opieka nad słabszymi, poświęcenie dla idei, Noblesse oblige , nie pochodzę ze zwyczajnej rodziny . Be sądziłam ze tak jak piszesz daje mi to satysfakcję .

Cytat

Chronię, kontroluję, wyręczam, dokarmiam komuś próżność by tym nagradzać tresowanie i kontrolę. Kostka cukru dla konia. Temat do zrozumienia z psychologiem. Albo niebywała próżność, wyrachowanie albo lęki.


Nigdy nie byłam próżna ani wyrachowana nie pozwolono mi Na to w procesie wychowawczym,
Ale lęki taaak samo sedno, fatalizm towarzyszy mi od pieluch. Ja mam plan na smierć swoją i bliskich, zapasy na apokalipsę zombie a i tak ciagle się martwię . O wszystko i wszystkich.

Cytat

Masakra. To przecież Ty odbierałaś mu pewność siebie odbierając decyzyjność przez kontrolę i tresurę. Trzeba mieć niezły tupet by zwalać na matkę i żenić to z brakiem okazywanej miłości. Trafił na Ciebie, silnie dominującą samicę. Mistrzostwem świata jest twierdzić, że matkować nie będziesz a jak chłopca go traktujesz. Ogarnij się kobieto. To jest zakłamanie.


Proszę uwierz mi bez elaboratu na temat jego matki i układów z nią. Są kobiety które kochają swoje dzieci ale ich nie lubią i wykorzystują je, ona go krzywdziła. Nie ja na to wpadłam ale on podczas swojej terapii która przerwał niestety przed 20 Laty.

Cytat

Na czym? na udawaniu? praca nad sobą to zrozumienie samego siebie i zaakceptowanie swoich słabości z pokorą (tylko jak się do nich przyznasz a nie od nich uciekasz, można je pokonywać) to nie maskujące aktorstwo czyli manipulacja w celu zaspokojenia próżności bez żadnej głębszej zmiany.


A mnie uczono , ze ciagle powtarzanie z zaangażowaniem powoduje zmianę nawyków lub naukę prawidłowych postaw. Sprawdza się w nauce języka to czemu nie we wszystkim innym? Ja rozumiem co robiłam źle, jest mi wstyd i pracuje nad tym jak umiem. Co można zrobić inaczej?

zmiany.
*

Cytat

wszechstronna i wszechwiedzÄ…ca, no idealna po prostu;
obrony i ataku ? pytanie za 100 pkt. przed czym ?


Tak właśnie taka musiałam być , rodzina mnie kochała i akceptowała, ale już środowisko min szkoła znacznie inna niż ta w Polsce i otoczenie stawiało poprzeczkę bardzo wysoko. Nie było zmiłuj. , bądź sobą , miałam być wzorem ...ideałem. Nie wiedziałam, ze to może mnie skrzywić.

Cytat

Oczywiście nie wiesz, czemu mimo popędu jego unikałaś; za trudne, co?;


Wiem, umiem się wyłączyć i poświęcać rzeczom ważniejszym niż własne potrzeby. Ale teoria z dominacja jest znakomita i może faktycznie myliłam jedno z drugim. Jesteś specjalistą prawda? Bo jeśli nie jesteś psychoterapeutą lub w pokrewnego wykształcenia , to dawno nie trafiłam na tak mądrego człowieka.

Cytat

Cytat

Widocznie Umowa była wadliwa. Itd


Proszę Cię dwójka dość mądrych zakochanych w sobie ludzi obiecuje sobie na starcie ze przysięga przed Bogiem to nie będą puste słowa , przecież mogliśmy wziąć ślub cywilny jak kontrakt. Sam prosił abym mu powiedziała -kiedy , jeśli -moje uczucia się zmienią, poznam kogoś kto będzie mnie pociągał. Taka obopólna umowa była czymś złym? Ja rozumiem ze życie Weryfikuje wszystko ale Czy nie mam prawa czuć rozgoryczenia?


Cytat

Tkwisz w schematach, których nie widzisz, behawiorysta Ci potrzebny, który Ci je uzmysłowi a nie spotkania na herbatce u cioci Krysi; jak zdasz sobie z nich sprawę a szczęka Ci opadnie nie raz, to będziesz wiedziała co warto zmienić;
Ty nawet nie widzisz że równowaga w waszym związku nie istnieje i że Ty ją silnie zaburzyłaś; To co po jego stronie to mniej powinno Cię interesować; bądź odpowiedzialna przede wszystkim za siebie; jak będziesz to dopiero będziesz mogła od kogoś coś wymagać;



Wydaje mi się, ze to wszystko wiem, nie jestem pewna czy schematy są takie złe skoro dają mi poczucie bezpieczeństwa , czym mam je zastąpić - jak nic terapia do końca życia tylko specjalisty do rzeczy mi brakuje Smutek.

Cytat

To normalne, musisz zrozumieć co się z Tobą dzieje. Spróbuj nabrać dystansu i przestać tracić czas na pierdoły, ciesz się życiem, bo ucieka. Nigdy nie będzie idealnie tak jak byśmy chcieli. Nie trać teraźniejszości na przeszłość i lęki przyszłości


To bardzo mądra rada , zaskoczę Cię ale tez do tego doszłam już dawno ,nie zawsze umiem zastosować, ale z całych sił się staram.
W chorobie człowiek z automatu docenia i cieszy się życiem. Ale przestać się bać nie sposób. Mój związek umiera w dużej mierze przeze mnie , moje ciało w każdej chwili może mnie zdradzić, rozumiem to i paraliżuje mnie lek, tak ze pierwszy raz w życiu płynę z prądem, walczę tylko chwilami na oślep bijąc rękami.

Bardzo Ci dziękuje Yorik

Tylko co mam odpowiadać na pytania męża co on ma roić ? Czego mam prawo od niego wymagać?
Tu na forum po zdrajcach często jedzie się walcem i pociesza zdradzone, które przeważnie maja za uszami dużo więcej niż ja tyle ze opisują jaki to mąż zły a one przecież były idealne. Ich słowa bierze się za dobra monetę, ja pewnie jestem jedna z nielicznych która się przyznaje ze zapracowała na zdradę męża. Myślą słowem i zaniedbaniem. A ze mój mąż nie pozostawał mi dłużny? Cóż olać żonę w czasie choroby bo powiedziała ze daje radę, zwalić na jej ramiona absolutnie wszystko ze wspólnego życia no bo się nie skarży. Czy nie powinno tu być trochę zdrowego rozsądku ze wół by nie dał rady. Musiałabym o wszystko prosić , nie umiałam wiec co moja wina?

Komentarz doklejony:
Radocha i Poczciwy dziękuje Wam za wywód Nie wiem jak mam wyjaśniać to czego nie zrozumieliście z moich słów . Piszecie o rzeczach mądrych tyle ze nie wszystkie są adekwatne do mojej sytuacji. Może ja swojej głupocie nie pisze jasno a może to Wy źle coś interpretujecie. Pokory mi nie brakuje, nigdy nikogo nie oceniałam i nie wartościowałam, nie mam tez o sobie wysokiego mniemania, wręcz na odwrót, zawsze postrzegałam siebie jako musząca się doskonalić , przełamywać wady i słabości bo tak trzeba. Sądziłam ze to co napisałam naświetli przyczynę mojego problemu ale widać tylko niepotrzebnie zaciemniła obraz. Samobiczowania się bo w takiej jestem fazie a Wy troszeczkę dołączyliście do mnie. Przepraszam jeśli coś źle zrozumiałam i byłabym wdzięczna za odpowiedz na moje pytania.
Ustaliliśmy już ze mam Mnóstwo problemów sama ze sobą , staram się hak mogę je rozwiązać. Ale póki co muszę odpowiadać na pytania męża czego od niego chce. A ja nie wiem czego mam prawo chcieć. Mam świadomość ze wiem tylko to co sam mi powiedział i nieliczne dowody które sama znalazłam. Odnoszę wrażenie ze jego reakcje mówią iż ma za uszami dużo więcej i Ma wyrzuty sumienia, a to wyzwala w nim negatywne reakcje, bo jak długo można żyć z wyrzutami i nie dostać rozgrzeszenia?
13728
<
#25 | poczciwy dnia 24.05.2020 13:36
Ja jednak będę się upierać przy swoim;
Nie dostrzegam za grosz w Tobie pokory i nawet Twoje usilne próby przekonania, że jest inaczej tego nie zmieni; Twój sposób wypowiadania się
tylko udowadnia, że kompletnie nie łapiesz przekazu. Nie wiem może robisz to specjalnie?
Na potwierdzenie powyższego pozwolę się odnieść do faktów:

Cytat

Wydaje mi się, ze to wszystko wiem, nie jestem pewna czy schematy są takie złe skoro dają mi poczucie bezpieczeństwa

Cytat

Proszę Cię dwójka dość mądrych zakochanych w sobie ludzi

Cytat

Teraz podobno jestem idealna a raczej byłabym gdyby nie te zjazdy nastroju co jakiś czas.

Cytat

nie jestem sztuczna tylko wszechstronnasmiley.

Cytat

I pracowitości, częsta wydatna pomoc w pracy zawodowej męża , dbanie o niego na każdej płaszczyźnie

Cytat

wręcz przeciwnie zawsze robiłam wiele dla innych nie myśląc o sobie

Cytat

Aster tak właśnie jest zawsze ja byłam lokomotywą a on płynął z prądem.

Cytat

Ja staram się być chodzącym ideałem,

Cytat

Jestem elokwentna i potrafię zmanipulować każdego

Cytat

Oboje atrakcyjni, wykształceni, ja nie musiałam nigdy pracować,


To jak to w końcu jest? Kto powyższe napisał ja czy Ty?
Jakbyś w takim razie to nazwała?
Nadmienię tylko, że zapisaliśmy póki co raptem trzy strony a przykłady pochodzą tylko z kilku Twoich komentarzy, które zamieściłaś. Już nie mogę się doczekać co będzie dalej.
Jakby tego było mało udajesz, że nie wiesz o co chodzi i próbujesz obrócić kota ogonem wmawiając, że ktoś coś źle zinterpretował.
Helooo obudź się!
Już zostało napisane, że nas tak łatwo nie zmanipulujesz;
ale zapewne nie zakodowałaś; bo nic nie kodujesz co nie jest po Twojej myśli;
wręcz lekceważąco traktujesz wpisy, które uznajesz TY za krzywdzące;
Do tego odwracasz uwagę usiłując wzbudzić no właśnie co? litość?współczucie?
Nie wiem jaki masz cel, ale dla mnie ewidentnie tworzysz pozory, które nie mają nic wspólnego z autentycznością;
15004
<
#26 | Arnika dnia 24.05.2020 15:13
Poczciwy

Cytat

To jak to w końcu jest? Kto powyższe napisał ja czy Ty?
Jakbyś w takim razie to nazwała?


Nazwałabym to prawdą, tak po prostu jest , samoświadomość ale również opinia osób postronnych które mnie dobrze znają a nie wyciągają trefne wnioski bo jednak obiektywnie są ba wstępie uprzedzeni. Napisałam wszystko co uznałam za ważne, zrobiłam rachunek sumienia u starałam się być obiektywna . Lepiej jak 99 % osób na forum robic z siebie biedulke co to mąż ja zdradza a ona nie wie czemu? Taka pogłaszczecie i każecie jej być bardziej pewna siebie i nie szukać winy w sobie choć jak to w życiu bywa wina jest jak ta lala. Tylko nie opisała szczerze swoich wad i przewiń i skupiła się na tym jaki to mąż zły.

Nie traktuje wpisów nawet Twoich za krzywdzące, staram się szukać w nich czegoś wartościowego i prawdziwego, nawet w Twoich to znajduje choć wybacz nie dorastasz Yorikowi do pięt.

Nie szukam litości ani poklasku szukam pomocy i uzyskałam ją choć nie od Ciebie. Ale poświęciłeś mi swój czas za co bardzo Ci dziękuję.

I tak masz racje duża cześć mego życia to pozory ze smutkiem to zrozumiałam. Nigdy nie mogłam być autentyczna nikt nie dał mi do tego prawa , takie środowisko , jeśli nie wiesz czemu tak jest to znaczy ze nasze wszechświaty nawet nie leżały blisko siebie . Inaczej raczej byś mi współczuł niż mną pogardzał.

Komentarz doklejony:
Bardzo przepraszam za błędy pisę na malutkim ekranie i jie zawsze w okienku komentarza sprawnie je wylapię a nie znalazłam opcji edycji aby je poprawić pi wysłaniu.
14759
<
#27 | Radocha dnia 24.05.2020 15:52

Cytat

Arnika
Ale póki co muszę odpowiadać na pytania męża czego od niego chce. A ja nie wiem czego mam prawo chcieć.

Widzisz nasz język tzn męski jest językiem prostym w sensie białe jest białe czarne jest czarne (oczywiście nie istniej w tym wszyscy i każdy matematyka nazywa zjawiska odbiegające od normy wyjątkiem)
Pytanie Twojego faceta jest proste jak trzonek szpadla
Jeżeli ja bym usłyszał takie pytanie to bym drugiej stronie odpowiedział bezpieczeństwa i nie chodzi mi o zaniechanie aktu agresji itp tylko chciałbym wiedzieć czy moja partnerka jest moim kumplem, czy mogę z jej strony liczyć na to co ona wymaga ode mnie.
Chwiałbym mieć pewność , że jak jej się coś w związku nie będzie podobać to da mi znać, chciałbym też znać jej motywacje odnośnie dlaczego jest ze mną...
Jaka jest przyczyna czy też potrzeba jej bycia ze mną...na co ona liczy a na co ja mam liczyć
Starłabym się egzekwować umowę np prosty przykład ja prasuje ty gotujesz lub odwrotnie ...
Porozmawiałbym o zaufaniu wszak masz prawo uważać, że Twoje zaufanie zostało nadwyrężone, że tak delikatnie pozwolę sobie zaznaczyć
Zapytałbym jaka była jego motywacja do poszukiwań nowego związku nowej kobiety co ona ma czego nie masz ty i proszę nie mów że jest młodsza czy brzydsza czy głupsza...poczytaj to forum i opowieści o tym z kim zostali tu ludzie zdradzeni...dużo starszy facet czy kochanka, ten czy inny dobrze wyglądający facet został zdradzony z dużo mniej fizycznie atrakcyjnym i starszym ...
Dodam tylko że do takiej rozmowy potrzebny jest azyl
AZYL
Facet musi mieć pewność że to będzie rozmowa nie konflikt który skończy się szantażem czy też inną formą nacisku...
Musi czuć się bezpieczny bo inaczej nie otworzy się bo nie zaufa Ci że go usłyszysz, tzn że usłyszysz to to on ma Ci do powiedzenie.
Znane Ci jest powiedzenie grochem o ścianę?
Zasadność mojego pisania jest tylko wtedy kiedy uważasz, że coś was łączy, że wasz związek ma jeszcze szansę, a Ty nie będziesz w tyn związku zgrywać ofiary
Musi też wam się chcieć być razem, a nie może to być mus

Cytat

Arnika dnia maj 24 2020 14:13:13
I tak masz racje duża cześć mego życia to pozory

Taj jak u mojej byłej - rozwiedliśmy się Szeroki uśmiech
No cóż ja jestem za zgodą więc Ci kibicuje trzymaj się jak coś mi przyjdzie to napiszę
13728
<
#28 | poczciwy dnia 24.05.2020 17:08

Cytat

opinia osób postronnych które mnie dobrze znają a nie wyciągają trefne wnioski bo jednak obiektywnie są ba wstępie uprzedzeni.

Naprawdę mnie rozbawiłaś i po raz kolejny zszokowałaś.
Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że ludzie z najbliższego otoczenia są bardziej obiektywni niż postronni wiedzący tylko tyle ile o sobie napisałaś?
Dlaczego uważasz, że ktoś kto nie jest użytkownikiem Yorik jest do Ciebie uprzedzony?Na jakiej podstawie tak stwierdzasz? Bo coś Ci się nie spodobało w mojej wypowiedzi? Bo zabolało? Bo coś wytykam? Przecież nie biorę tego z sufitu, tylko to wychodzi spod Twojego palca. Tylko do faktów się odnoszę.

Cytat

Taka pogłaszczecie i każecie jej być bardziej pewna siebie i nie szukać winy w sobie choć jak to w życiu bywa wina jest jak ta lala

Chyba niezbyt uważnie czytałaś te historie na forum.
A może też traktowałaś je wybiórczo i wybierałaś takie, które pasują do Twojego obrazu?

Cytat

Tylko nie opisała szczerze swoich wad i przewiń i skupiła się na tym jaki to mąż zły.

Mam chyba rozdwojenie jaźni;
Bo swoją historię opisałaś z bardzo dużym naciskiem na to jaka to jesteś wspaniała. Stosunek zalet do wad to jakieś 70/30.
Udajesz, że konstruktywną krytykę bardzo chętnie weźmiesz na klatę, ale ego jednak chyba nie do końca na to pozwala;
P.S. cale szczęście jestem zupełnie kimś innym niż Yorik, Radocha, blebleble i wszystkie inne osoby zarejestrowane na tym forum. To właśnie jest jego ogromna zaleta.
15004
<
#29 | Arnika dnia 24.05.2020 17:34
Poczciwy zrozumiałeś to co chciałeś, Nie zbliżyłem się nawet do prawdy, mylisz się w 99%, Pozwolisz ze nie wypunktuje bo mi czasu szkoda, tylko tyle, iż za najśmieszniejsze uważam to, ze jedyna wypowiedz która zabolała to ta właśnie Yorika, i za to jestem najbardziej wdzięczna, on w odróżnieniu od Ciebie naprawdę pomógł . Masz racje ze zaleta forum jest różnorodność jest to tez wada bo rad mogą udzielać wszyscy nawet Ci którzy się do tego nie nadają lub realizują w tym własne potrzeby często kosztem tych którzy pomocy szukają. To nie jest w żadnym razie przytyk .Ale daruj sobie psychoanalizę jest tyle wspaniałych hobby którym możesz się poświecić .

Komentarz doklejony:
A właściwie poczciwy Dopisze- bo mogłeś nie zaskoczyć- na uprzedzonego wyglądasz chyba tylko Ty, inni zrozumieli mnie mniej lub bardziej zareagowali zgodnie ze swoim doświadczeniem i ograniczona wiedza jaka im dałam , tylko Ty sprawiasz wrażenie jakbyś tu nie pasował bo zamiast pomagać wygrywasz zdania z kontekstu i wydaje ci się ze coś tym udowadniasz . Ale może ja zmysłu obserwacji tez nie mam.
Nic to , idę ryczeć w maserati, a co -złą ,głupią, zarozumiałą blondynką jestem, to powinnam Zachowywać się adekwatnie Szeroki uśmiech
13728
<
#30 | poczciwy dnia 24.05.2020 18:18
A Ty ciÄ…gle swoje;
Nie śmiałbym i nie odważył dokonywać psychoanalizy Twojej osoby skoro nawet wykwalifikowany specjalista nie dał rady przez pół roku;
Śmiesznym jednak jest Twoje wzywanie na pomoc innych użytkowników, którzy niejako zrozumieli CIEBIE a zrozumieć Ciebie to myśleć jak Ty; tak wg Ciebie to działa.
Rozstawiać po kątach byś chciała bo ktoś miał czelność iść niezgodnie z Twoim tokiem myślenia;
Na koniec dodam tylko, że na szczęście nie Ty będziesz o tym decydować kto i gdzie pasuje bardziej lub mniej; mimo, że doświadczenia akurat w tym zakresie Ci nie brakuje; prawda? A przepraszam, chyba znów wyrwałem z kontekstu...:niemoc
A teraz pozwól, że pójdę korzystając z pogody poświęcać się swojemu hobbySzeroki uśmiech
6755
<
#31 | Yorik dnia 24.05.2020 21:43

Cytat

A teraz proszę z ręką na sercu kto pomyślał bogate biedactwo, od dobrobytu poprzewracało jej się w dupie, a nawet jeśli nie, to zasłużyła na wszystko co ja spotkało?

Z komentujących? myślę, że nikt. Tylko ty w tym gronie myślisz linearnie z punktu widzenia czubka własnego nosa, naprawdę. Akcja i reakcja jak z automatem z kawą Uśmiech Tak właśnie wyglądasz z boku;

Cytat

I uwierzcie tak samo płacze się z bezsilności w maserati jak w daci.

no tak, bo przecież nikt nie miał okazji płakać w maserati Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech
Nie widzisz, że to Ty masz z tym problem a nie inni?
Uważasz, że to Ty coś masz i przez to jesteś niezrozumiana, bo inni nie wiedzą jak to jest; Jest dokładnie odwrotnie. Przykre ale prawdziwe; Twoje problemy nie wynikają z tego co masz, tylko z tego czego nie masz; Jesteś tak skoncentrowana na swojej hierarchii wartości, że nawet do głowy Ci nie przyjdzie, że ktoś może mieć inną; Ślepiec na rowerze czy w maserati to w dalszym ciągu ślepiec Z przymrużeniem oka (nie mylić z niewidomymi);

Cytat

Tak lepiej dla mnie, wole nie uprawiać sexu mimo naturalnie wysokiego libido niż robić to rzadko. To pierwsze wymaga wyłączenia się to drugie generuje frustracje. Mąż chciał ale rzadko nie pomagały wszelakie zabiegi i zachęty przeze mnie stosowane. To co resztę czasu miałam to robić z ogrodnikiem?! Szlag tylko ogrodnika nie mamy .

To jaki z tego wniosek pani idealna? Co brałaś pod uwagę znajdując sobie faceta? Jakie parametry? Wydaje mi się, że ogrodnika też byś typowała nie na podstawie znajomości drzewek Uśmiech

poczciwy,

Cytat

Uciekasz od tego na co zwrócili Ci uwagę inni użytkownicy a czego nawet nie próbowałaś dotknąć. Pytanie dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że boisz się konfrontacji z samą sobą. Z sobą, której do tej pory nie znałaś. Boisz się odkryć prawdziwe ja, które nie jest tak wspaniałe jak do tej pory je rysowałaś.

No tak, jak ktoś ucieka całe życie to robi to odruchowo, broni swojej strefy komfortu zbudowanej na wdrukowanych w dzieciństwie sztucznych przekonaniach, że na tym życie polega;

Cytat

Żałuje ze nie napisałam więcej żebyś miał pełniejszy obraz sytuacji. Weź proszę pod uwagę ze byłam w uczuciowym zjeździe który u mnie wyglada tak, że obwiniam się o wszystko nie podnosząc zachowań i błędów męża . Jego postępowanie to przyczyna moich reakcji, ale ja mogę tylko siebie próbować zmienić prawda, to rozpisywanie się o onim niczemu nie służy. Ale fakt w ten sposób masz nieco nieprawdziwy obraz mnie.

Tak, to ten kierunek; Nie musisz się reklamować na siłę bzdurami; to nie portal randkowy, masz swoje silne strony, których pewnie w swojej hierarchii wartości nie dostrzegasz, ale ważniejsze są te słabe;

Cytat

Pytałam odpowiedz brzmiała r a jak ty uważasz? ,czy widzisz coś w swoim dzieciństwie co cię tak zaprogramowali?r1; No jasne całe moje życie i moja rodzina to były zadania do wykonania, opieka nad słabszymi, poświęcenie dla idei, Noblesse oblige , nie pochodzę ze zwyczajnej rodziny. Be sądziłam ze tak jak piszesz daje mi to satysfakcję .

Ludzie tresowani potem innych w różny sposób tresują uważając się za nieomylnych Smutek
Nie pochodzisz ze zwyczajnej rodziny tylko z takiej która wychowała Cię w poczuciu wyższości z udawanym altruizmem, że tak nie jest, co jeszcze bardziej pompuje Ego;

No i jak uważasz?
cyt. >>Nadopiekuńczość jest przemocą, ponieważ upośledza drugą osobę. Notoryczne wyręczanie kogoś z czynności, którą mógłby wykonać sam (nie mówimy o okazjonalnej pomocy) jest ograniczające czyjś potencjał i zasoby. Nie pozwala rozwinąć skrzydeł i poczuć własnej mocy (np. facetowi jest wygodnie, ale przestaje czuć dostęp do swojej męskiej, aktywnej energii). A usprawiedliwianie zachowań ograniczających swoją troską ("martwię się" Uśmiech jest w gruncie rzeczy myśleniem o sobie i swoim komforcie. A więc tak naprawdę egoizmem, nie miłością. Miłość rozwija, a nie ogranicza. Kochaj i wspieraj rozwój.<<
cyt. >>Słowa "To dla twojego dobra", "Wiem, co dla ciebie dobre", bardzo często są przykrywką dla zachowań ograniczających swobodę drugiego człowieka. Podobnie jak nadopiekuńczość. A skłonności do ograniczania czy kontrolowania, są przemocowe.<<

Cytat

Nigdy nie byłam próżna ani wyrachowana nie pozwolono mi Na to w procesie wychowawczym,
Ale lęki taaak samo sedno, fatalizm towarzyszy mi od pieluch. Ja mam plan na smierć swoją i bliskich, zapasy na apokalipsę zombie a i tak ciagle się martwię . O wszystko i wszystkich.

To są Twoje słabości, które wpuszczają Cię w kanał; Skąd te lęki się wzięły? Udajesz tylko silną kobietę a wcale nie jesteś, bo ze strachu chcesz kontrolować i przygotować się na coś, co nie da się skontrolować i od Ciebie jest niezależne;

Cytat

Proszę uwierz mi bez elaboratu na temat jego matki i układów z nią. Są kobiety które kochają swoje dzieci ale ich nie lubią i wykorzystują je, ona go krzywdziła. Nie ja na to wpadłam ale on podczas swojej terapii która przerwał niestety przed 20 Laty.

Pisałem o pewności siebie, nie krzywdzeniu, nie czytasz ze zrozumieniem albo nie odróżniasz pojęć;

Cytat

A mnie uczono , ze ciagle powtarzanie z zaangażowaniem powoduje zmianę nawyków lub naukę prawidłowych postaw. Sprawdza się w nauce języka to czemu nie we wszystkim innym? Ja rozumiem co robiłam źle, jest mi wstyd i pracuje nad tym jak umiem. Co można zrobić inaczej?

Pisałem o pracy nad swoimi słabościami i niedoskonałością (identyfikacja i próba zmiany lęków, przyzwyczajeń, myślenia czyli złych wdrukowanych schematów); To jest rozwój w kierunku poszerzenia świadomości i jakiejś tam dojrzałości;
Zobacz jaka straszna różnica. Dla Nas praca nad sobą to zdobywanie wiedzy i poszerzanie świadomości (najpierw o sobie), dla Ciebie to tresura w perfekcyjnym przybijaniu pieczątek na poczcie. No i w tym jesteś świetna Szeroki uśmiech

Jest różnica w wychowaniu ludzi i psów. Ludzi powinno się uczyć myśleć, by odnaleźli się w każdej sytuacji, psy się tresuje przez zmuszanie do powtarzania czynności, by wykształcić bezrozumne odruchy Pawłowa;
Teraz już wiesz o czym mówimy i czym się różnimy ? Masz dużo wdrukowanych w tym mechanizmie ścieżek myślowych i zachowań. Takie wdrukowania sprawdzają się w prostych układach i każdy z nas je ma; problem w tym, że te schematy nie są uniwersalne i często trzeba włączać myślenie, bo tego nie zastąpią; Ludzie z "zasadami" czy niezmiennymi przekonaniami to Ci dla których analiza i dostosowanie się do sytuacji jest za trudne i bolesne, bo często przekonania o samym sobie by bardzo ucierpiały;

Cytat

Nie było zmiłuj. , bądź sobą , miałam być wzorem ...ideałem. Nie wiedziałam, ze to może mnie skrzywić.

Przez to żyjesz w zakłamaniu o samej sobie. Żyjesz w wewnętrznym konflikcie z rolą jaką na zewnątrz przyjęłaś; Niektórych ludzi udaje Ci się oszukać a na tym forum wychodzisz na pajaca;
To dlatego, że na swojej roli zbudowałaś swoją wartość i panicznie jej bronisz, co jest żałosne; bo jednak Cię doskonale widać;
Wiesz kto jest wartościowy? ten co zna swoje słabości, przynajmniej te grubsze, zdaje sobie z nich sprawę a jeszcze lepiej jak próbuje szukać rozwiązań a nie ten co przekonuje cały świat że nie ma żadnego problemu i głosi jaki to nie jest zajebisty;
Analogia - ty nie jesteś w stanie powiedzieć publicznie - tak jestem alkoholikiem-; mimo, że wszyscy widzą, że się zataczasz i nieudolnie próbujesz zachować równowagę; Zmień perspektywę na naszą i zobacz jak taki człowiek wygląda i co o nim myślisz?;

Cytat

Ale teoria z dominacja jest znakomita i może faktycznie myliłam jedno z drugim.

To nie teoria. Zwykła biologia, nasza natura jest jaka jest. Warto choć trochę ją dostrzegać a trochę lepiej zrozumie się siebie i innych;

Cytat

Taka obopólna umowa była czymś złym? Ja rozumiem ze życie Weryfikuje wszystko ale Czy nie mam prawa czuć rozgoryczenia?

Nie mając świadomości atawizmów i mechanizmów relacji chcesz je umowami regulować?
Umowa, pewnie dobra, ale czy takie umowy mają jakieś znaczenie? To sfera uczuć i emocji, które są w stanie zmienić wiele ustaleń;

Cytat

Wydaje mi się, ze to wszystko wiem, nie jestem pewna czy schematy są takie złe skoro dają mi poczucie bezpieczeństwa , czym mam je zastąpić - jak nic terapia do końca życia tylko specjalisty do rzeczy mi brakuje Smutek.

Tak dają poczucie bezpieczeństwa i zwalniają z myślenia, ale tylko w wąskim zakresie się sprawdzają. Gdyby było łatwo zastępować je myśleniem to nie było by tylu.....; Najgorsze są te przejęte od innych bezrefleksyjnie, bo te wypracowane przez siebie wiadomo z czego wynikają i łatwiej można je modyfikować;

Cytat

Tylko co mam odpowiadać na pytania męża co on ma roić ? Czego mam prawo od niego wymagać?

Nic nie wymagaj, dostrzegaj to co sam z własnej nieprzymuszonej woli zechce Ci dać, to czym chce się z Tobą podzielić; Naucz się to doceniać, bo tylko to ma prawdziwą wartość; Ofiara a nie wymóg czy wymuszenie; wtedy widzisz ile ktoś jest wart; Z niewolnika nie ma pracownika, a jak nie zechce ci nic dawać, to trudno, nic nie musi; No i sama nie dawaj więcej niż dostajesz;

Cytat

A ze mój mąż nie pozostawał mi dłużny? Cóż olać żonę w czasie choroby bo powiedziała ze daje radę, zwalić na jej ramiona absolutnie wszystko ze wspólnego życia no bo się nie skarży. Czy nie powinno tu być trochę zdrowego rozsądku ze wół by nie dał rady. Musiałabym o wszystko prosić , nie umiałam wiec co moja wina?

Jak zrobisz rachunek sumienia ze sobą, to dobrze przyjrzyj się z kim żyjesz a dużo więcej zobaczysz; będziesz wiedziała co na pewno nie jest po Twojej stronie; musisz zobaczyć, kto egoistę wychował, kto żebrał o miłość, troskę i uwagę itd....
14019
<
#32 | amor dnia 25.05.2020 03:30
Arnika pocieszna z Ciebie istota, a wiesz co jest w Tobie najbardziej zabawne?
Te barwne zaprzeczenia, którymi fatycznie manipulujesz mistrzowsko.

Wiesz dlaczego uderzyłaś w poczciwego który nie łapie się na Twoje infantylne samozachwyty, a poklepujesz po pleckach Yorika?
14578
<
#33 | aster dnia 25.05.2020 06:53

Cytat

A teraz proszę z ręką na sercu kto pomyślał bogate biedactwo, od dobrobytu poprzewracało jej się w dupie, a nawet jeśli nie, to zasłużyła na wszystko co ja spotkało?

Piłaś coś?
14039
<
#34 | Romanos dnia 25.05.2020 13:17
Sposob w jaki opisujesz siebie i swoje zycie mowi duzo wiecej o Tobie niz to co piszesz...
Uwazasz sie za duzo lepsza od wszystkich, bo?
Bo tak uwazasz Uśmiech
Twoja, ze tak powiem "zajebistosc", jest tak ogromna, ze wrecz przytlaczajaca znakomita wiekszosc osob z ktorymi sie stykasz. Meza tez przytloczyla, jestem ciekaw czy corke...
No nic... Wez jednak pod uwage, ze to co sie wydarzylo w zyciu Twojego meza moze miec rowniez swoje korzenie w tejrze Twojej "zajebistosci" (jakkolwiek to co zrobil bylo tylko i wylacznie jego decyzja).
14019
<
#35 | amor dnia 27.05.2020 00:34
Arnika nie da się po zdradzie stanąć nogach, kiedy zachwiane poczucie własnej wartości, próbuje się odbudować na złudzeniach. To wszyscy tutaj starają Ci się przekazać, ściągając z Ciebie te śmieszne wyobrażenia o samej sobie.
Czy to na tym zafałszowanym negatywnym obrazie, czy tym upiększonym przez nas.

Te związki nie rozsypują się bez przyczyny. Rozwalają się z hukiem, okazują się jednym wielkim oszustwem, bo zbudowane były na niczym. To boli.
I teraz czujesz ból, ale powinnaś wiedzieć, że nie zbudujesz prawdziwej i wartościowej relacji, jeśli nie znasz swojej prawdziwej wartości i prawdziwej wartości partnera. Bo wtedy tym bardziej oboje nie znacie wartości tego co Was łączy. A odgrywane role, to nie związek, to nie miłość.

Komentarz doklejony:
Nie bój się pokochać samej siebie. Nie potrzebujesz kupy szmalu, niewiadomo jakich układów, możliwości, czy najdroższego wózka, by stanowić wartość sama w sobie. Potrzebujesz miłości, to sobie wreszcie ją daj.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?