Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Mari1999 | 03:29:01 |
bardzo smutny | 06:56:22 |
makasiala | 08:26:20 |
Julianaempat... | 09:52:17 |
Matsmutny | 11:07:33 |
Może, może, może...
Jeśli kiedyś poznasz odpowiedź, co z nią zrobisz?
Kiedyś sam zadawałem to pytanie i najlepszą odpowiedzią na moje: "dlaczego?", okazało się w końcu być również moje: "bo dlatego".
I już.
Istotniejsze okazało się być nie skupienie na motywacjach zdradzającej mnie Żony, a na moim "wkładzie" w kryzys w małżeństwie, który (być może) do tej zdrady doprowadził.
I nie było biczowania siebie czy usprawiedliwiania mojej Byłej tylko samouświadomienie sobie własnych braków i iluzji.
W efekcie ja poszedłem do przodu, ona stanęła w miejscu gotowa do "powtórki z rozrywki" jeśli w jej kolejnym związku coś się "wysypie".
Nie pytaj zatem o jego motywacje tylko o to, jak możesz zdradę, która Ciebie spotkała, zmienić na narzędzie, dzięki któremu zbudujesz lepszą siebie.
Komentarz doklejony:
aha... ja podobno czytałem za dużo książek i to był powód
Cytat
Romanos to straszne jak mogłeś jej to zrobić:rozpacz
To pytanie jest dość istotne bo jeśli nie macie żądnych zobowiązań formalnych wobec siebie a z tego co piszesz tak właśnie jest; na mieszkanie od wziął kredyt, nie wspomniałaś nic o potomstwie.
Wobec powyższego...nad czym Ty jeszcze się zastanawiasz i dywagujesz?
Pół roku to jest trochę czasu; wystarczająco aby spadły klapki z oczu, ochłonąć i zacząć dokopywać się do prawdy o nim, ale głównie i o sobie.
Co poszło nie tak?
Nie mierz każdego swoją miarą. To, że Ty zrobiłabyś tak jak należy nie znaczy, że wszyscy tak robią. Widocznie tak naprawdę nie znałaś go na tyle skoro takie jego zachowanie Cię szokuje.
Pytanie po Ci w tej sytuacji, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności i brak wzajemnych zobowiązań te wszystkie rozkminy?
Zajmij siÄ™ sobÄ…, swoim rozwojem i wzrastaniem.
Cytat
to się ciesz, że się nie uwikłałaś.
Myślenie i zastanawianie się nad tym nic dobrego nie przyniesie, postaraj się odciąć od tego a zrobisz o dwa kroki więcej do przodu.
Nie zapomnisz, ale mozesz nauczys sie zyc "pomimo".
Czas, cierliwosc i wysilek.