Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Jaylo02:39:54
Hagi1003:14:05
Crusoe03:28:53
mloda_glupia03:36:01
ofiarra04:47:08

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Julianaempatyczna
08.03.2024 14:46:35
Cześć, Twoja historia jest już na stronie. Obserwuj męża . Dlaczego te życzenia były inne?

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Zraniona378
08.03.2024 11:31:18
Cześć jestem nowa.Opisalam swoją historię ,ale nie ma jej na stronie jak to działa

poczciwy
31.01.2024 15:55:47
Agnieszka nie czekaj aż emocje odpuszczą tylko opisz historię a komentarze użytkowników pozwolą Ci spojrzeć na to z boku;

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Stara ranaDrukuj

Jestem z moim chlopakiem juz prawie rok, bardzo go kocham i wiem, ze on mnie tez. Jest dla mnie najwiekszym oparciem, dba o mnie jak nikt, jest jak do rany przyloz i naprawde nie wyobrazam sobie zebym miala być kimś innym. Zaczelismy spotykac sie w grudniu zeszlego roku, bylo naprawde cudownie, po niedlugim czasie wiedzialam juz, ze go kocham. Czulam, ze w koncu trafilam na kogos kto odwzajemnia moje uczucia. Spotykalismy sie juz 2 miesiace i czulam, ze to juz cos powazniejszego. Kolega ze szkoly zapytal mnie jakos we wrzesniu czy pojde z nim na studniowke, bo nie ma z kim pojsc, zgodzilam sie. Pod koniec stycznia odbyla sie ta studniowka. Moj chlopak ( choc wtedy jeszcze nie bylismy razem ) w ten dzien poszedl na domowke do przyjaciela. 2 dni po tej studniowce bylismy juz oficjalnie para. A 5 dni pozniej napisala do mnie jakas dziewczyna, ze moj chlopak " mial z nia przygode tydzien temu " (w piatek kiedy byl na tej domowce). Peklo mi wtedy serce. Nie odbieralam od niego caly dzien i cala noc, pojechalam na domowke z przyjaciolkami zebym odreagowala i nie siedziala z tym wszystkin sama. Poradzily mi zebym z nim o tym porozmawiala, kolezanka, ktora znala go juz dlugo powiedziala, ze nigdy nie widziala zeby on tak stracil dla jakiejkolwiek dziewczyny glowe jak dla mnie. Dowiedzialam sie, ze gdy bylam na tej domowce on siedzial w samochodzie pod moim domem 4h i czekal na mnie. Nastepnego dnia bylam z nim rozmawiac i "wybaczylam mu". Przez 3miesiace naszego zwiazku nie myslalam o tej zdradzie tak czesto, a teraz tzn od ok. 2miesiecy placze po nocach, gdy o tym mysle czuje nienawisc do niego, ale wiem ze go kocham. Nie chce konczyc tego zwiazku, ale tez nie chce cierpiec. Jest to czesty powod naszych klotni. On mowil ze byl wtedy pod wplywem alkoholu i narkotykow, ze on polozyl sie do lozka bo sie zle czul a jego wszyscy znajomi z tej domowki poszli razem do sklepu a tylko ona zostala i polozyla sie do niego do lozka, ze go uwiodla. Boli mnie serce jak o tym mysle. Moj chlopak mowi, ze tego nigdy by mi nie zrobil, ze to przez alkohol i narkotyki. Mowilam mu kiedys ze zdrada to najgorsze co moze byc i ze mnie juz tak 2 osoby skrzywdzily. Ciezko mi czasami. Jak patrzę na inne pary to boli mnie to że ja czasami jak go dotykam nagle się odsuwam, bo mi się o tym przypomina, a inni nie maja do czego sie zrazic u siebie. Seks też jest czymś innym niż kiedyś, nie ma go już prawie, a czasami robiąc to z nim zaczynam plakac. Nie wiem co mam robić, sama nie umiem sobie z tym poradzić, wiem, że to przeszłość I że rozdrapuje stare rany, ale nie umiem przestać o tym myśleć i strasznie mnie to boli. Chce z nim być, ale nie chce cierpieć przez to co stało się kiedyś...
14578
<
#1 | aster dnia 12.12.2019 07:13
Widać, że zależy obojgu Wam na Was. Nie wiem w jakim wieku jesteście zdaje się, że bardzo młodzi, ale jeśli chcecie budować związek i być ze sobą dłużej ( może i na całe życie) to powinny być solidne podwaliny. Chłopak żałuje i jak mówi to alkohol i narkotyki , powiedz jak często ten alkohol i narkotyki? Dość niebezpieczna mieszanka, w tym przypadku zaważyło to na Waszym związku, chociaż wtedy nie byliście jeszcze parą. Warto zastanowić się czy warto? Tu może być większy problem, najprawdopodobniej a nawet jestem skłonna powiedzieć że jego zdrada jest skutkiem właśnie tych używek.
13728
<
#2 | poczciwy dnia 12.12.2019 09:19

Cytat

Moj chlopak ( choc wtedy jeszcze nie bylismy razem ) w ten dzien poszedl na domowke do przyjaciela. 2 dni po tej studniowce bylismy juz oficjalnie para.

W czym problem? Przecież nie byliście parą?On Ci wówczas jeszcze nic nie obiecywał.
Pomijając to jego tłumaczenia:

Cytat

On mowil ze byl wtedy pod wplywem alkoholu i narkotykow, ze on polozyl sie do lozka bo sie zle czul a jego wszyscy znajomi z tej domowki poszli razem do sklepu a tylko ona zostala i polozyla sie do niego do lozka, ze go uwiodla.

Strasznie to prostackie i takie schematyczne. To nie moja wina! To alkohol! To ona mnie uwiodła!
A ten człowiek ma jakikolwiek wpływ na swoje życie? A może za każdym razem jak będzie jakiś problem to pójdzie go zapić i zrobi jakąś głupotę bo przecież będzie usprawiedliwiony. To nie on to przecież alkohol.
14578
<
#3 | aster dnia 12.12.2019 09:50

Cytat

W czym problem? Przecież nie byliście parą?On Ci wówczas jeszcze nic nie
obiecywał.

poczciwy
fluidy już krążyły i to po obu stronach, ma prawo dziewczyna tak się czuć, coś tam się zaczynało.
misia123

Cytat

To nie moja wina! To alkohol! To ona mnie uwiodła!
A ten człowiek ma jakikolwiek wpływ na swoje życie? A może za każdym razem jak będzie jakiś problem to pójdzie go zapić i zrobi jakąś głupotę bo przecież będzie usprawiedliwiony. To nie on to przecież alkohol.

Mądrze gada...

Komentarz doklejony:
poczciwy oczywiścieUśmiech
6755
<
#4 | Yorik dnia 12.12.2019 10:04

Cytat

2 dni po tej studniowce bylismy juz oficjalnie para. A 5 dni pozniej napisala do mnie jakas dziewczyna, ze moj chlopak " mial z nia przygode tydzien temu " (w piatek kiedy byl na tej domowce). Peklo mi wtedy serce.

I to zrobiła oczywiście, bo .....?
- Dziewczyny się muszą trzymać razem 😄 Każda uczciwa kobieta informuje zaraz inne, kto ją zaliczył i w jaki sposób Szeroki uśmiech
- Tyłka dała a pierścionka nie ma, lepiej być wykorzystaną, zdradzoną niż beznadziejną w łóżku i puszczalską Uśmiech
- Już prawie go miała, plany z jej strony były a on i tak w głowie miał inną. Ta zniewaga krwi wymaga Szeroki uśmiech To nic, że sama weszła innej w paradę, trzeba ją jeszcze o tym tylko jako wykorzystana ofiara poinformować Z przymrużeniem oka

Poza tym wbij sobie do głowy dziewczyno, że nikt nigdy nie będzie twoją własnością.
To ty rozwalisz ten związek przez swoje duże ego, jak już tego nie zrobiłaś. Robisz dokładnie to, czego ta puszczalska chciała; zatruła wasz związek zanim się zaczął; zostaw go, to zobaczysz, kto go przejmie Uśmiech
To nic że wpadliście sobie w oko, to nie jest zobowiązanie, on cię nie zdradził, ale jeśli wciąż będziesz wymyślać sztuczne problemy, to bardzo możliwe, że to zrobi z kimś kto nie ma takich problemów z zaborczością.
Jeśli jakiś realny problem jest, który nie rokuje dobrze, to w alkoholu i w narkotykach;

Aster,

Cytat

fluidy już krążyły i to po obu stronach, ma prawo dziewczyna tak się czuć, coś tam się zaczynało.

A on wiedział o jej nieokreślonych fluidach, gdzie krążą i że w nim się ostatecznie ulokują ?
Wierność fluidom ! Szeroki uśmiech
14578
<
#5 | aster dnia 12.12.2019 12:27
Yorik

nieważne że gdzieś tam mieli się ku sobie, pewnie niech se chłopak pobzyka... nie byli przecież jeszcze razem a bo to musiał być wartościowym człowiekiem?
6755
<
#6 | Yorik dnia 12.12.2019 12:39
Aster,
A co to za enigmaty?
Jakieś swoje nakładki robisz; Co znaczy dla Ciebie - mieli się ku sobie ? i kto jest dla Ciebie - wartościowym człowiekiem ?
Wierność fluidom ! Szeroki uśmiech
14578
<
#7 | aster dnia 12.12.2019 12:49
Yorik
Widocznie różnią się nasze definicje wartości.

Cytat

Wierność fluidom !


już to mówiłeś
14039
<
#8 | Romanos dnia 12.12.2019 19:30
Yorik

Cytat

To nic że wpadliście sobie w oko, to nie jest zobowiązanie


A od którego momentu jest "zobowiązanie" bycia wiernym?
Lub do którego nie ma?
Jesteś w stanie to obiektywnie określić?

Poza tym rozmawiamy o problemie w miłości nastoletniej co jasno widać po pewnej egzaltacji w opisie i jakże częstym w tym wieku "foreverowaniu" związku.
Nie ma potrzeby jeździć po dziewczynie, która choć być może jest już pełnoletnia, to na pewno jeszcze nie jest dorosła.
6755
<
#9 | Yorik dnia 13.12.2019 05:22
Romanos,

Cytat

A od którego momentu jest "zobowiązanie" bycia wiernym?
Lub do którego nie ma?
Jesteś w stanie to obiektywnie określić?

to żart czy faktycznie jest aż tak trudne ?

od momentu ustalenia bycia z kimś w związku (związania się z kimś), bo samo to jest już rodzajem zobowiązania wierności dla większości infantylnej populacji od razu w domyśle; tylko dlatego bo tak chcemy i nie ma inaczej - chciejstwo;
Większość nie myśli o realnej jakości tworzonego związku, wymusza wiele rzeczy, nie wsłuchuje się w potrzeby partnera - tylko chciejstwo i nakładanie swoich wyobrażeń, stereotypów czy nic nie wartych infantylnych przekonań.

Decyzja wejścia z kimś w bliższą relację powinna być poprzedzona lepszym poznaniem kogoś i doprecyzowaniem czy tym samym jest dla nas związek, czego od takiej relacji oczekujemy, co ktoś oczekuje i w zamian oferuje; Deklaracje też są ważne choć nie zastąpią sprawdzenia kogoś w wielu różnych sytuacjach;
Związek to wzięcie na siebie odpowiedzialności nawzajem za siebie, nie jednostronne;

Do momentu wzajemnego ustalenia/100% przekonania opartego na wielu potwierdzeniach, że jesteśmy razem w bliższej relacji po której oczekujemy konkretnych rzeczy np. wierności, nie możemy mieć pretensji do nikogo, że nie spełnia naszych urojonych oczekiwań. Możemy czuć się zawiedzeni, oszukani przez samych siebie, nie przez kogoś; to my ważnych rzeczy nie ustaliliśmy lub niedostatecznie kogoś poznaliśmy; to nasza ułomność i nieodpowiedzialność za siebie;
Niestety mam wrażenie że większość wchodzi życzeniowo w niby związki mniej odpowiedzialnie niż naparzające się szympansy i potem jest bardzo zdziwiona;
----------------
najprostsza lub najtrudniejsza identyfikacja momentu zobowiązania (nie tylko do wierności) to zbliżanie się do kogoś, ciągłe poznawanie. Jeśli dobrze identyfikujemy to co się z naszymi emocjami i czyimiś dzieje, potrafimy odróżnić i monitorować nie tylko wierność z realnymi przesłankami na pseudo-forever od chwilowej wierności z przypadku;

Reasumując, autorka tematu nie była nawet w połowie tak blisko by cokolwiek zakładać czy robić sobie jakieś realne nadzieje; fluidy gdzieś tam krążyły, mało to krążących fluidów ? nie podeszła na tyle blisko by włączyła się wierność (jej również); Trafił by się jej lepszy facet, nie było by sprawy i skrupułów; On też był jeszcze za daleko by potrzebować wierności; włącza się dopiero przy posiadaniu samicy, którą się już poznało, z którą jest dobrze i której się nie chce stracić; wtedy by sobie ją zaklepać mogą pojawić się deklaracje czy obietnice; Fajnie jest jednak bujać w obłokach czy wyobrażeniach bez pokrycia i tylko oczekiwać ;
---- ----
a teraz z innej beczki, skłonność do zachowania czasowej wierności z wybranym partnerem to instynkt, czysta fizjologia, wypracowana przez tysiące lat w celu zapewnienia większej ochrony/opieki nad potomstwem obojga rodziców, czyli zwiększenia szansy przeżycia potomstwa; Gdyby za to odpowiadała świadomość, nie sprawdziło by się, nie jesteśmy jeszcze a na pewno nie byliśmy na takim etapie rozwoju. Mechanizm emocjonalny jest dużo skuteczniejszy. Efektem ubocznym jest nadanie temu ponad przyziemnej wartości tak samo jak fizjologii łączenia się w pary i rozmnażania się, rytuały godowe też sterowane mamy przez emocje, nikt nie chce ich sprowadzać do prymitywnego zaprogramowania i ulegania instynktom a przecież wszystko to porażające schematy Uśmiech
14578
<
#10 | aster dnia 13.12.2019 20:10
Yorik
Dałeś długi wykład panie profesorze i bardzo uogólniłeś wszystko, często nie jest tak zero jedynkowo.
Skupmy się jednak na misi123.
Misia jeśli chcesz być z nim to musisz być ponad to co się wydarzyło inaczej nie wyjdzie.
Jeśli wyjdzie to alkohol i narkotyki Was zniszczą, to poważna sprawa.
6755
<
#11 | Yorik dnia 13.12.2019 23:49
Aster, nie uciekaj. Liznąłem temat, byś mogła wyjść ze świata zakorzenionej nieświadomej bajki. Emocjonalne schematy potrafią bardzo komplikować życie. Ludziom wydaje się, że to coś cennego, a często z boku są ograniczające i żałosne. Może i fajnie o tym nie wiedzieć, ale ja się cieszę gdy jakiś schemat u siebie namierzę, inna perspektywa, bardzo dobrze widać u innych, a jego świadomość daje szansę jego kontroli, krok do przodu; łatwe nie jest. Twój wybór.
Co mówią fluidy ? Szeroki uśmiech
14578
<
#12 | aster dnia 14.12.2019 08:13
Yorik

Cytat

Liznąłem temat, byś mogła wyjść ze świata zakorzenionej nieświadomej bajki.

Nawet nie wiesz jak świadomie stąpam po ziemi.
Liznąłeś temat? Masz tego więcej?Szok, można tak dyskutować i spierać się właściwie bez końca.
Większość kobiet jest emocjonalnych, ale uwaga... świetnie to kontrolują i nie wpadają w schematy, z Wami chyba trochę gorzej... jakiś zdaje się macie problem z podzielnością uwagi.
Kobieta nie może nie być emocjonalna, no po prostu nie może, wpływa to nawet na Waszą jakość życia.

Cytat

Co mówią fluidy ?

Twoje czy moje?
14019
<
#13 | amor dnia 14.12.2019 11:07

Cytat

Przez 3miesiace naszego zwiazku nie myslalam o tej zdradzie tak czesto, a teraz tzn od ok. 2miesiecy placze po nocach, gdy o tym mysle czuje nienawisc do niego, ale wiem ze go kocham

Misia123 a może po prostu powinnaś przyjrzeć się bliżej temu, co teraz takiego dzieje się w tym Waszym związku, że ta pamięć i te emocje tak często teraz się odzywają.

Piszesz w sumie o braku zaufania do osoby sięgającej po takie używki, jak narkotyki i alkohol i własnym niepokoju, rozczarowaniu, żalu. Jak często Twój chłopak sięga po nie? Osoby uzależnione często nie mogą ufać samym sobie. Jak często ten chłopak sięga po narkotyki i alkohol?
Co poza tamtą sytuacją wpływa na Twoje obecne odczucia?
6755
<
#14 | Yorik dnia 14.12.2019 21:15
Aster,

Cytat

Nawet nie wiesz jak świadomie stąpam po ziemi.
Liznąłeś temat? Masz tego więcej?smiley, można tak dyskutować i spierać się właściwie bez końca.

Jesteś już inną kobietą niż ta z lutego. Od początku jesteś w miarę obiektywna w ocenie czegoś co ciebie nie dotyczy. Od siebie jednak uciekasz jak od ognia bo Cię parzy. Gdybyś naprawdę świadomie stąpała po ziemi, wiedziała byś co ci chciałem pokazać.
Jako niby pozbawiona schematów osoba reagujesz >>schematem obrony<< i >>delikatnej agresji<<- dyskutować? spierać się bez końca ? emocjonalne kobiety nie wpadają w schematy? macie problem z podzielnością uwagi ?
Sorry, ale to chyba ta podzielność uwagi powoduje, że z koncentracją problem, nie te tematy i nie ten Level.
Od początku staram się poszerzyć Twoją świadomość i perspektywę, która jest ciasna jak u dziewicy i jaki mam zwrot ?

Cytat

Dałeś długi wykład panie profesorze i bardzo uogólniłeś wszystko, często nie jest tak zero jedynkowo.

Jeśli to nie jest świadoma manipulacja, to jest nawet zabawne Uśmiech Ktoś, kto zacięcie broni spłycania, życzeniowości i myślenia zero jedynkowego gdzie wyznacznikiem rzeczywistości jest tylko to co w danej chwili sam czuje, (cecha ludzi niedojrzałych, mogą to być fluidy ) poucza mnie tym co wykazałem, że nie wszystko jest zero jedynkowe Uśmiech
Jaka jest tego przyczyna? ...skoro wykluczymy wpadanie w odruchowe schematy reakcji z natury emocjonalnych kobiet, które Uwaga !..........większości przecież nie dotyczą Szeroki uśmiech
14828
<
#15 | misia123 dnia 16.12.2019 00:39
Chce dopisac jeszcze, ze tak jestem mloda osoba. Mam 18 lat. Moj chlopak rzucil dragi, choc nie bylo latwo, bylo to jego uzaleznieniem. Czesto dziekuje mi za to, ze go z tego wyciagnelam. Poszedl dla mniw i dla siebie na terapie, bo przez to w jakims momenxie nasz zwiazek wisial na wlosku, choc i tak dalej sie kochalismy to patrzylismy na to co dla nas lepsze, w sumie to ja patrzylam, chcialam zeby zrozumial ze jesli straci cos waznego, to wtedy sie obudzi. Tak sie stalo. Ciesze sie, ze walczyl o mnie i nie dal mi odejsc. Stwierdzilismy ze damy sobie rade, ze od tego mamy siebie, zeby sobie pomagac i sie wspierac.
14578
<
#16 | aster dnia 16.12.2019 12:16

Cytat

Moj chlopak rzucil dragi, choc nie bylo latwo, bylo to jego uzaleznieniem

i miejmy nadzieję, że do tego nie wróci to musi być jego wola, Ty go możesz tylko wspierać.
14019
<
#17 | amor dnia 16.12.2019 15:50

Cytat

Moj chlopak rzucil dragi, choc nie bylo latwo, bylo to jego uzaleznieniem.

jak dawno temu? ile czasu korzystał z terapii i jakiej?

Cytat

Czesto dziekuje mi za to, ze go z tego wyciagnelam.

Cytat

Poszedl dla mniw i dla siebie na terapie

Cytat

chcialam zeby zrozumial ze jesli straci cos waznego, to wtedy sie obudzi.

Misia to nie jest żadne działanie z miłości i robię czegoś "dla Ciebie", a tylko zwykłe wciąganie Cię w uzależnienie :_jezyk

Zobacz co on Ci wmawia i jak sprytnie to robi. Łeczce Twoje ego by wyciagnać dl siebie korzyści. To Ty masz być tą super bohaterką ratującą go z tarapatów.
Ba! On wmawia Ci, że już nią jesteś i tym samym on bez Ciebie niby nie da soebi rady, a i co najobrzydliwsze , czynie Cię współodpowiedzialną za jego ewentualny powrót do nałogu.

Wcale bym się nie dziwiła, gdyby Twój niepokój nie wynikał z tego, że wyraźnie widzisz w jego zachowaniu , jego mowie ciała oznaki tego, że robi Cię w bambuko i w żywe oczy kłamie. Stąd to Twoje rozdarcie. Bo podświadomość i instynkt mówi Ci jedno, a powierzchowne ogarnianie przez intelekt brnie w drugie.

Zapamietaj sobie jedną wazną rzecz. Nie ty jesteś odpowiedzialna za jegio wyjście z nałodu i Ty nie masz na to wyjście lub pozostanie żadnego wpływu. To jest jego zadanie i jego robota.

Od jakich on narkotyków jest uzależniony? Miękkich czy twardych? Jak często brał? Masz jakikolwiek kontakt z jego psychologiem i wiesz na pewno, że z takiej terapii korzystał? Coś dziwnie szybko mu to wyjście poszło. Tutaj są ludzi którzy z alkoholizmu wychodzili latami, a on taki twardziej szast prast i dał sobie radę z narkotykami?

Co to za miłość z jego strony jeśli w taki wyrafinowany sposób wciąga Cię w takie bagno w jakim sam siedzi?
Czemu chcesz się w matkę Teresę bawić?

Komentarz doklejony:
*Łechce Twoje ego i pasie je , aby wyciągnąć dla siebie korzyści

Komentarz doklejony:
*a i co najobrzydliwsze , czyni Cię współodpowiedzialną za jego ewentualny powrót do nałogu.

sorry za błędy, ale pisałam na szybko
14790
<
#18 | isteata dnia 01.01.2020 16:56
Przykład Misia123 dobitnie pokazuje jak młode dziewczyny potrafią być po prostu beznadziejnie głupie. Twierdzi, że ma teraz 18 lat, czyli miała 17. Jej rodzice powinni się bacznie przyglądać z kim ich córka chadza do łóżka. Totalna porażka, ze strony jej rodziców. Na miejscu jej ojca, pogoniłbym tego łachudrę w siną dal i porozmawiał z Miśką o wyborze dobrego partnera. Bo młodej dziewczynie bardzo łatwo jest sobie zepsuć całe życie właśnie romansem z takim gagatkiem.

Tylko na tym forum nie brakuje przykładów dziewczyn, co to ich wielka miłość z alkoholikiem miała przezwyciężyć wszelkie zło. Doprowadziła je, ale na skraj rozpaczy. Niestety takie patologiczne męskie typy mają wyjątkową łatwość w manipulowaniu otoczeniem. Nie mają skrupułów. Liczą się tylko oni. I pociągną ze sobą na dno każdą dziewczynę na tyle naiwną, by uwierzyła w ich kłamstwa. Patrz na realia, a nie na słodkie słówka, które nic go nie kosztują. Czego się dorobił ten Twój goguś? Ma samochód? Prawo jazdy? Czym się interesuje? Jaką profesją? Jaki zawód? Realne perspektywy? Co mogą wnieść jego rodzice? Jeszcze większe problemy niż on sam ma? Czy mogą Wam pomóc?

Jaka rozsądna dziewczyna bierze sobie ćpuna za chłopaka? Bo wciska jej kit, że ją kocha i ją wspiera, by ta mu obrobiła pałkę i rozłożyła przed nim nogi? A ta naiwna lata jak nawiedzona w skowronkach wokół jakiegoś marginesa. Co to za tłumaczenie, że był naćpany? Za taki tekst, gościu byłby definitywnie spalony u każdej dojrzale myślącej dziewczyny. Żeby w tak młodym wieku ładować w się taką patologię? Całe życie przed Tobą, a Ty już zaczełaś je sobie niszczyć, bo brak Ci miłości czy męskiego członka? Jak nie umiesz znaleźć porządnego chłopaka, to lepiej kup sobie wibrator.
14828
<
#19 | misia123 dnia 15.01.2020 18:56
Isteata grubo poleciałas, 10miesiecy minęło od których nie bierze narkotyków, wierzę w ludzi I wiem że da się z tego wyjść, ma 20 lat, nie jest cpunem który robił to latami, wydaje mi się że znaczna część teraz już starszych też kiedyś sięgała po narkotyki, nie mówię że to dobre, sama po używki nie sięgam. Moi rodzice, najlepiej obrażać rodziców haha, naprawdę? Co mają do tego rodzice? Nie rozumiem, może nie każdy chwali się takimi rzeczami, zbyt bardzo mnie to bolało żeby im o tym powiedzieć, dlatego są takie portale jak ten, nie uważasz?

Komentarz doklejony:
Ma samochód, ma pracę, szerokie poglądy co do przyszłości, jego rodzice nie mają problemów, ale nie wtracaja się w nasze życie tak samo jak moi

Komentarz doklejony:
Czy seks w związku to wszystko? Napisałam Że mamy problemy, gdyby na tym mu zależało to wydaje mi się że nie bylibyśmy już razem,

Komentarz doklejony:
Amor
To nie wciaganie w uzależnienie , ludzie czy naprawdę nie można wspierać drugiej osoby? Chyba dobrze że z tego wyszedł, nigdy mnie o nic nie obwinial
13728
<
#20 | poczciwy dnia 15.01.2020 21:02
misia123 nic nie zrozumiałaś...powodzenia.
6755
<
#21 | Yorik dnia 16.01.2020 05:16

Cytat

Nie rozumiem, może nie każdy chwali się takimi rzeczami, zbyt bardzo mnie to bolało żeby im o tym powiedzieć, dlatego są takie portale jak ten, nie uważasz?

To akurat dobrze rozumiesz. Czemu się nie pochwaliłaś? bo to faktycznie powód do dumy jak cholera. Lepiej oszukiwać i udawać mądrą, rozsądną córkę z której powinni być dumni, niż uświadomić ich, że tak naprawdę to strasznie naiwną i nieszanującą się dziewuchę wychowali.
Takich dziewuch jak Ty głupio-mądrych, poświęcających się ratowaniu faceta w imię "wielkiej miłości" na przekór wszystkim i wszystkiemu znamy aż za dużo.
Nic w życiu nie osiągniesz, życie Ci ucieknie na roztrząsaniu i rozwiązywaniu nie swoich problemów a młoda wiecznie nie będziesz;
Rodzice powinni wiedzieć z kim się spotykasz, dla Twojego własnego i ich dobra, no chyba, że chcesz ich jakimś pasztetem zaskoczyć; Wydaje Ci się, że jesteś dorosła, ale ta Twoja pewność siebie wynika tylko i wyłącznie z silnej życzeniowości, niewiedzy i braku doświadczenia; Ty nawet komentarzy nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem i wyciągnąć wnioski; po chińsku ludzie piszą, co ?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?