Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
bardzo smutny | 03:19:03 |
makasiala | 04:49:01 |
Julianaempat... | 06:14:58 |
Matsmutny | 07:30:14 |
Przegrana | 08:58:36 |
I w tych dwóch latach narastał problem pomiędzy wami - kłótnie, scysje itp. to było z Twojej strony a tam znalazła zrozumienie, miłą rozmowę, kojący dotyk - no i facet to wykorzystał.
Wiesz coś o tym gościu? bo ona może i się zakochała ale czy jemu zależy na uczuciu? czy na masowaniu kobiety?
Co zrobić? nie spieszyć się w podejmowaniu decyzji - mleko już się rozlało.
Teraz to Ty musisz wyciągnąć z tej sytuacji jak największe profity, jakie? masz problemy z pracą - wyprostuj to (żebyś nie został na lodzie) nie wiem jaki masz charakter - czy jesteś w stanie żyć z kobietą która Ciebie zdradziła czy nie - dlatego musisz przemyśleć czy zostać, czy odejść, czy zostać na chwilę, czy na zawsze. Słowem teatralne odejścia są dobre w teatrze a Ty nie masz grać pod publikę tylko masz grać pod siebie.
Komentarz doklejony:
skoro ona w nim zakochana to sprowadzono cie do roli bankomatu, konicznie odwiedz lekarza I porob sobie badania weneryczne bo nie wiadomo czym ja kochas zarazil
Cytat
Cytat
te intensywniejsze ćwiczenia to może rehabilitacja na kręgosłup ?
Cytat
To chyba nie wszystkie stosunki znałeś;
Raczej chodziło o Ciebie i o wszystkich innych, nie o nią. Nie chcieć być oszukiwanym, opluwać zdradzających a samemu nie oszukiwać i nie zdradzać to zupełnie dwie różne sprawy, lepiej tego nie mylić;
Im ktoś bardziej spektakularnie czegoś się zapiera, na podstawie swoich wyobrażeń kogoś jednoznacznie potępia i krytykuje, to warto się zastanowić z czego to wynika?
Zastanów się dobrze czego Ty chcesz i spójrz mocno do przodu, bo może lepiej jej tego nie psuć? Macie dzieci?
Komentarz doklejony:
w tej chwili ma u ciebie bankomat, dach nad glowa, to nic tylko sobie ruchacza na boku znalesc
Cytat
Ciekawe jak ona wyobraża sobie po tym wszystkim przyjaźń z tym człowiekiem , na moje oko to był kilku miesięczny romans ze stukankiem , nic dziwnego , że odsunęła się od Ciebie.Dalej będzie korzystać z tych wspaniałych rechabilitacji? Facet ma nie tylko dłonie sprawne .
Dlaczego Ty chcesz się wyprowadzać?
Jak go tak kocha to niech ona idzie do niego , przecież to Ty możesz zostać z dzieckiem czy też dziećmi .
Finansowo jesteś zależny od niej ?
Z wszystkim zdążysz i pośpiech w żadną stronę nie jest wskazany. Emocje szarpią i są realne i logiczne. Długo jeszcze tak będzie i nie ma się co dziwić im ale właśnie dlatego, że są logiczne warto poukładać pewne klocki dając sobie może nawet Wam czas.
Żona popłynęła i płynie - to są na ten moment fakty. Warto zrobić bilans czego Ty chcesz, czego chciałeś przed zdradą w relacji z nią. Jeśli związek był martwy może to podjęcie decyzji za Ciebie. Jednak może to tylko matematyczna konsekwencja z durnym wyborem ale matematyczna - i to jeszcze nie koniec.
By było jasne jeśli ma być jakieś jutro - a mam wrażenie, że po to tu piszesz to stań realnie na ziemi. Teatralna zagrania może się wyprowadzę, a może się obudzi... może zostaną przyjaciółmi nic nie zmieniają... budujesz taki świat dziecięcych marzeń błądząc w emocjach.
Związek to również wybór... Miłość to również wybór ... pokusy ekscytacje innymi będą dla nas wszystkich całe życie i nie ma tu świętych (nawet na tym portalu) ... co z nimi robisz i co wybierasz to klucz...
Twoja żona na ten moment nie dokonuje wyboru... gra na czas. Być może widzisz to podświadomie ale nie dokonała wyboru Was... Ty też nie dokonałeś wyboru na zewnątrz..
Jasne nie możesz dokonywać wyborów za nią... ale nie możesz się godzić na zgniłe kompromisy.. zostaną przyjaciółmi to jeden właśnie z tych kompromisów...
Jedyną drogą to kompletne urwanie kontaktów. Tylko czy Ty masz je urywać?
Ale czy Ty masz się też zgadzać (no w końcu być może po to masz się czuć winny rozpadu małżeństwa). ...
na ten moment to aż tyle i tylko tyle ... warto też zadbać o swoją godność i nie prosić ale też nie dawać się upokarzać zgadzając na tego typu rozwiązania.
Związek / miłość to też wybór... nie zawsze będzie pięknie i różowo ale trzeba dokonywać wyborów - choć pamiętajmy, że to nie będzie bajka wybór i problemu nie ma ... nie ma konsekwencji...
wtedy zaczyna się praca... która albo wzmacnia związek albo go kończy...
ale to kolejny etap.... nie ten w emocjach na gorÄ…co....
Mamy dzieci. I oboje dosc niezalezni finansowo. Uparcie twierdzi ze to przeze mnie. Walczyla 2 lata i nie miala juz sily. Na razie czekam. Co z tego wyniknie zobaczymy
Chce by skonczyla ta znajomosc. Jak sie uda jest szansa na sukces... Jest jeszcze jedno jak zapomniec? Jak przestac sobie wyobrazac co robili razem? Jak uniknac porownan? Jak obejsc sie bez zlosliwosci, komentarrzy itp
Koniec znajomosci to jeszcze żaden sukces to konieczny krok. Praca nad głowa ale i praca nad związkiem to wyzwanie.
Zapomnieć - to ponownie marzenia dziecięce nie zapomnisz - albo zaakceptujesz ja taka niepełnowartościowa i będziecie pracować nad Wami albo będziesz ja ciagle odrzucał - m.in. po coś nam są te komentarze i filmy - warto zadać sobie pytanie po co? Tyle ze na Twoim etapie gdy ona nie zamknęła romansu są głównie wyrazem leku. Jednak spróbuj zdefiniować po co jeszcze są Ci one potrzebne co Ci dają?
Jakie jej zerwanie, Was nie ma, gdzie zwiazek kiedy mu sie nadstawiala, o ile chcesz cokolwiek odbudowac, to tylko kiedy ona naprawde zaluje, kiedy naprawde tego ona chce, moim zdaniem jej wybryki to dowody na zdrade z jej winy, skoro nie zaluje, przezuca wine na Ciebie to kwestia czasu jak znowu sobie poszuka posuwacza
Jakiś czas temu mieliśmy na portalu opisaną akcję podobną, z tym, że to mąż poszedł w tango.
W takich sytuacjach nie trudno o odpłynięcie.
W sposób naturalny zostaje przełamana bariera bliskości, dotyku a stamtąd już króciutka droga do łóżka. Jeśli w związku nie dzieje się w tym momencie najlepiej to katastrofa wisi w powietrzu.
Marcelek a czy ona potrafi wskazać w jaki sposób walczyła o Ciebie, o związek?
Z Twojego opisu wynika, że zwyczajnie gdy pojawiły się problemy to zamiast Cię wspierać, systematycznie się od Ciebie odsuwała więc może niech Ci wyjaśni na czym polegała ta walka? Chyba, że nie o wszystkim napisałeś.
na teraz ,,ty chcesz...", zapomnij o tym, postaw sprawe na opak, to ona ma zrobic wszystko abys ty dalej byl z nia, przynies do domu pozew rozwodowy, z orzeczeniem o jej winie z uwagi na zdrade, zostaw go w widocznym miejscu, niech przeczyta, jak zacznie rozmowe, postaw swoje warunki na jakich chcesz tego zwiazku
Myślisz, że pozbycie się wyobrażeń to twój największy problem?
Chyba dalej jesteś w szoku bo dajesz sobą pomiatać.
Królewna będzie robić co chce a Ty masz się dostosować bo ona przecież chciała? To ma być kara? A ona wie co to szacunek?
Chłopie pierwszą i najważniejszą rzeczą, która powinna się zdarzyć żeby w ogóle zacząć rozmawiać o WAS to zerwanie całkowite kontaktu z ciałem obcym.
A ona Cię jawnie informuje, że nie ma zamiaru - bezczelność i wyrachowanie w czystej postaci. Masz zamiar się na to godzić? Na takie traktowanie?
Za chwilkę przyprowadzi go do waszego łóżka i też nie będziesz miał nic przeciwko? W imię ratowania? Ale ratowania czego? Bo Was mentalnie już przecież nie ma...Chłopie ogarnij się.
To nie takie proste. Zalezy mi na niej. Na razie patrze jak sie to rozwinie. Choc jest chyba jakis limit. Na razie tez mam wazne rzeczy w pracy, ktorych nie chce zawalic.
Cytat
To nie takie proste. Zalezy mi na niej. Na razie patrze jak sie to rozwinie. Choc jest chyba jakis limit. Na razie tez mam wazne rzeczy w pracy, ktorych nie chce zawalic.
To, że Ci na niej zależy nie upoważnia jej do takiego traktowania Ciebie a Ciebie nie zwalnia z myślenia o sobie, swojej godności, szacunku do siebie.
Naprawdę takie ochłapy jakie ona próbuje Ci dać są w stanie Cię zadowolić?
Jeśli zależałoby Ci na niej to puściłbyś ją wolno bez mrugnięcia okiem i dał jej to szczęście, którego tak bardzo potrzebuje.
Ja odpuściłem dosyć szybko i kto wie może nawet wepchnąłem ich w swoje ramiona.
Moja żona była w takim amoku, że nawet 15 miesięczna córka dla niej sie nie liczyła i zdecydowała sie na opiekę naprzemienna.
Emocje u mnie były ogromne ale rozsądek podpowiadal mi abym dał jej wolność.
Po spotkaniu z jej kochankiem, który mi płakał jeszcze bardziej się utwierdzilem w przekonaniu, ze dobrze zrobiłem.
Dzis wiem jedno, nie straciłem szacunku do samego siebie, nie popełniłem większych błędów i mam sumienie czyste.
Polecam Tobie abys na chwilę odsunął emocje i stanął obok swojej sytuacji i ocenił ja tak jakbyś oceniał zwiazek kolegi.
Co bys mu doradzi, co bys starał sie mu przekazać?
Walka o małżeństwo nie zawsze jest możliwa a czasem po prostu to nie ten czas.
Nie rób teraz żadnych glupstw po to abys mógł spojrzeć sobie w lustro za jakis czas i móc powiedzieć, dalem radę.
Ja dałem sobie rok aby ochlonac, udalo sie i teraz śpię juz spokojnie.
Doczytaj 34 kroki , może odsunięcie się od niej emocjonalne pozwoli Ci podjąć odpowiednie kroki a przede wszystkim nie oszaleć .Trzymaj się
Poprzednicy mają rację jeśli on będzie w waszym życiu nawet jako "przyjaciel" to wam się nie uda, dlaczego? Bo tamten będzie kimś kto kojarzy się z przyjemnością i mile spędzonym czasie a Ty będziesz sprowadzonym do roli "marudy" co suszy ucho i ma pretensję nie wiadomo o co.
I jak sobie wyobrażasz sytuacje gdy żona powie wychodzę do przyjaciela? albo idę do przyjaciela na rehabilitację? Wiesz jaką będziesz miał galopadę myśli? Wytrzymasz to? czy też skończy się pogotowiem?
I zobacz co już robisz
Cytat
zaczynasz jej zachowanie sobie tłumaczyć. A przecież nawet jeśli tak było to nie usprawiedliwia jej zdrady, nie wiem co przez te 2 lata zrobiłeś czy nie zrobiłeś ale ona to wszystko przebiła.
Cytat
I to że próbowała zwalnia ją z tego co zrobiła? Przecież ona zrzuca na Ciebie swoją odpowiedzialność a Ty to łykasz jak pelikan.
Zdajesz sobie sprawę ze ona straciła do Ciebie szacunek? jeśli go nie odzyskasz to zapomnij o możliwym powrocie do związku.
Marceli czytaj i pisz to pomaga, nawet jeśli przeczytasz na swój temat coś nie miłego ale nikomu tutaj nie zależy na Twojej krzywdzie.
Cytat
Jak dla mnie to właśnie jest ten ochłap rzucony po to aby zatrzymać ich obojga przy sobie. Przynajmniej do momentu jak małpka nie puści jednej z gałęzi bo druga wyda się mnie spróchniała. Jesteś niestety aktualnie zabawką w jej rękach.
Żeby nie przyszło Ci do głowy, że skoro z Tobą sypia to daje Cie wyraz wielkiej miłości do Ciebie.
To czysta manipulacja dokonywana w sposób perfidny, wyrachowany i żałosny.
Marcelek jeśli czytałeś inne historie na portalu to powinieneś już wiedzieć, że taka postawa jaką reprezentujesz nie przyniesie oczekiwanego przez Ciebie efektu. Jeśli już to jedynie pozornie i na chwilę.
Też uważam, że wspólna terapia mija się z celem, dopóty, dopóki jest kontakt z kochankiem.
Terapia nie jest czarodziejską różdżką ani zaklęciem po którym wszystko wróci do normy a terapeuta nie jest cudotwórcą.
Terapia to wybór świadomy drogi, którą się chce obrać. Czy uważasz, że Twoja żona w tym momencie naprawdę wie jaką chce drogę obrać?
Musisz to wiedzieć bo przecież dała Ci jasno do zrozumienia, że jesteś na podium, ale póki co stopień niżej.
Cytat
To nie takie proste. Zalezy mi na niej. Na razie patrze jak sie to rozwinie. Choc jest chyba jakis limit. Na razie tez mam wazne rzeczy w pracy, ktorych nie chce zawalic.
To się chłopie musisz ogarnąć. Narazie dajesz jej płynąć patrząc spokojnie na to wszystko z co raz większym poczuciem winy. Za chwilę obudzisz się z ręką w nocniku. Jeśli podupadniesz psychicznie to może odbić się to na pracy czy dzieciach. Takie rzeczy widać. Panna jest w amoku i póki jesteś nr 2 skrupulatnie realizuje swój plan. Zrzuca na Ciebie odpowiedzialność a Ty to łykasz. Tak jak ktoś już pytał czy wiesz może jakie plany ma Pan rehabilitant wb Twojej Pani? Jeśli jej coś tam na obiecywał to łatwo miał nie będziesz. Jeśli nic nie wiesz to podjęcie stanowczych kroków będzie niejako testem dla tej ich zażyłości. Nie siedź z założonymi rękami i nie skamlaj jak bity pies ... Dla własnego dobra zacznij działać. Narazie jesteś nr 2 i to takim który za chwilę może zostać zdyskwalifikowany jeśli Pan rehabilitant przejdzie pozytywnie "test" jż. Weź się w garść bo nikt za Ciebie tego tu nie zrobi !!!
Kochanek skakać nie będzie ma darmówkę a gdzie w tym wszystkim miejsce Marcela? Może dalej zakopywać problemy pod dywan , szkoda , że nie potrafi postawić jej do pionu
Dziekuje Wam wszystkim za komentarze czytam z uwaga. Dzieki. M
Cytat
Właśnie problem w tym, że autorowi wydaje się, że to jego największy problem a nie widzi sedna sprawy, tego co tak naprawdę się dzieje i to jest dramat. Im szybciej to zrozumie tym lepiej dla niego.
Cytat
Nie bierz tego za pewnik, bo w tym przypadku być inaczej. Jednak najpewniej sytuacja wygląda jak w przypadku innych historii. Kochanek sprzedał standardową bajeczkę jak to mu źle i niedobrze. W końcu musi mieć jakieś uzasadnienie dla swojego postępowania. Przecież nie powie, że ma wspaniałą żonę i zdradza ja bo jest zwykłym szmaciarzem.
aRESt dobrze pisze, Twoje zdecydowanie odcięcie żony byłoby testem ich relacji. W większości przypadków, gdy atmosfera gęstnieje i zdradzająca żona oczekuje podjęcia dalszych kroków od kochanka to ten się szybko się ulatnia. Bo dobro dzieci, bo trzeba małżeństwo ratować etc. Najczęściej to miał być po prostu niezobowiązujący romans z mężatką.
Wtedy też zostawiona na lodzie zdrajczyni "uświadamia" sobie jak jednak bardzo kocha męża i, że popełniła największy błąd swojego życia dając się omotać kochankowi.
Słowem szykuj się na wojnę a nie na pokój. I zdejmij te różowe okulary bo waszego dobrego starego małżeństwa już nie ma i to się nie wróci.
A jak żyć z wiedzą że żona pukała się, czy puka z innym? musisz mieć świadomość że nie wszyscy są w stanie żyć z tą wiedzą w związku i odchodzą.
Komentarz doklejony:
ona obecnie ma do wyboru obie opcje, dom I zaplecze socjalne u Ciebie I boczniaka dla przyjemnosci, dlatego kreci bo jej z tym super, kiedy postawisz ultimatum z rozwodem super uklad sie skonczy
nie daj sobie wmawiac ze ,,ona probowala", to nie daje jej zadnego prawa do rozkladania nog przed jej obecnym ruchaczem
Zadzwonić czy nie ? To sÄ… dylematy dość istotne i nie ma gotowych odpowiedzi. Jasne jest, ze dopóty sytuacja siÄ™ nie wyklaruje nie ma jasnej pracy nad Wami. Opcja koÅ‚a zapasowego mocno swieci nad wszystkim... czy przyspieszyć wydarzenia mówiÄ…c, czy skÅ‚adajÄ…c pozew lub eksmitujÄ…c żonÄ™ do kochanka ... 😉... bezczynność tez nie jest wskazana ... czy mozne najnormalniej podajÄ…c jej termin na okreÅ›lenie po tym mÄ™skie decyzje ..
Cytat
Zona wczoraj zerwala kontakty z kochankiem ale od razu zspowiedziala ze na jego urodziny z nim sie spotka.....
Niczego jej nie zabraniam ale coraz bardziej przekonuje sie ze piwrot jest niemozliwy. Trzymam jednak kciuki za siebie i innych i probuje dalej
Powodzenia
Masz zdrowie kolego, czemu dajesz się tak traktować? Romans kwitnie dalej; na coś czekasz?
Cytat
Na cud, który nie ma prawa się wydarzyć.
Mam wrażenie że jesteś osobą bardzo uzależnioną emocjonalnie, postawiłeś swoje małżeństwo w centrum swojego życia a sam poszedłeś gdzieś w kąt.
Albo nie doczytałem albo nie napisałeś, na czym polega toksyczna zależność od pracodawcy ? Mam wrażenie że Ty żyjesz tylko życiem swojej żony, wsiąkłeś w nią.
A gdzie jest Marcelelek ? Kim on jest sam do siebie ?
Czy jesteś wartościowy ? Mimo tego co się teraz dzieje ?
Czy godzisz siÄ™ na to co jest dla Ciebie w porzÄ…dku, czy na wszystko ?
Czy w tej teraz sytuacji jesteÅ› w zgodzie ze sobÄ… ?
Masz prawo do odmowy NADMIERNEJ odpowiedzialności za cudze decyzje ?
Jesteś odpowiedzialny za swoje emocje, tylko Ty decydujesz o tym jaki będzie finał tego co przeżywasz. Pamiętaj że tylko Ty jesteś dla siebie najlepszym wsparciem. Jeśli to tylko możliwe strach zamieniaj w ciekawość, ciekawość nie zabiera tak dużo energii, co lęki.
Trzeba mieć na uwadze że około 40% związków się rozpada w naturalny sposób i tutaj żadne zabiegi ratujące związek nie dają żadnych szans, część z tych rozpadających się związków to związki gdzie pojawia się zdrada, jako praktyczna metoda na przeskoczenie ze starego partnera na nowszy model.
Za profesorem Lwem Starowiczem można by dodać że " kobiety są mistrzyniami racjonalizacji" także projekcji, najczęściej nie czują się winne, zły zimny mąż zmusza kobietę do wchodzenia w ramiona innego mężczyzny. Zdrada dla kobiet to często ratunek przed emocjonalna pustką, dlatego łatwo w ten sposób pozbyć się poczucia winy.
Do tego można dodać ciekawą patologię czyli "białorycerstwo" czyli faceci którzy sami doprowadzają się do samo upodlenia, płaszczą się przed kobietami, dużo też takich białorycerzy co ratują biedne mężatki przed samotnością, brakiem biegania wokół niej, pocieszania i mówienia non stop pięknych słów.
Marcelku jeśli nie okazujesz sobie należytego szacunku, manifestujesz swoją niską wartość i zachęcasz innych aby się z Tobą źle obchodzili.
Pozdrawiam .
Komentarz doklejony:
Cytat
To tez mój przykład racjonalizacje
Cytat
Nie można zrywać relacji jednocześnie ją utrzymując, taki przekaz to bezczelność;
Kontakty ZRYWAM, ale jednocześnie zapowiadam, że będę się spotykała a pretekst zawsze się znajdzie: urodziny, imieniny, dzień zakochanych, zielone światki, urodziny jego ciotki, babki, o coś musiałam spytać itd....
To jasny przekaz, udajmy, że zrywam, jeśli lepiej się będziesz z tym czuł i zero tematu
Cytat
Dziekuje Wam wszystkim za komentarze czytam z uwaga. Dzieki. M
Marcelek to bardzo złe podejście do tematu, chcesz czekać? a na co chcesz czekać? aż on się znudzi? uważasz że może się znudzić bzykaniem na boku czyjejś żony? i to w momencie gdy rogacz(czyli Ty) wie że ma rogi i nic z tym nie robi? Nic nie robiąc będziesz odbierany jako słaby samiec który nie ma jaj, jest tak? A jak w między czasie żona będzie chciała się z Tobą bzyknąć ( np. po spotkaniu z kochasiem) to co zrobisz? odmówisz? bzykniesz? a jak bzykniesz to nie przeszkadza Ci świadomość że przed chwilą gościła innego?
Nie możesz czekać bo to może trwać miesiące lub lata (jeśli jej to będzie pasować) problem sam się nie rozwiąże. Postaw siebie do pionu, zbieraj dowody, w między czasie przemyśl czego chcesz - tylko pamiętaj że Twojej żony już nie ma a jest jakaś kobieta która lubi pukać się z innymi, może nie tylko z jednym.
Komentarz doklejony:
i pamietaj, albo totalne zerwanie, albo koniec, przynies do domu pozew rozwodowy, z jej winy, poloz go tak aby przeczytala, jak spyta o co chodzi, wyjasnij, jako zona nie zdaje egzaminu, po rozwodzie jesli bedzie chciala mozecie zaczynac od poczatku
Komentarz doklejony:
tu zacytuje
Jeżeli jednak zdecydujesz dać szansę, postaw warunki:
1. Ma Ci przedstawić zaświadczenie od ginekologa, że nie jest w ciąży.
2. Ma Ci przedstawić wyniki badań na wszystko, co przenosi się drogą płciową - grzyby, drożdże, bakterie, w tym kiła i rzeżączka, wirusy - ze szczególnym naciskiem na HIV, HPV i WZW.
3. Ma Ci przedstawić na piśmie, plan zrekompensowania Tobie czterech lat upokorzeń.
Dzieki za komentarze. Pit fajnie napisales!
Z czasem na nabieram dystansu do tego co sie stalo. Pewne rzeczy juz nie wroca... Ona unika rozmow. Jest tym zmeczona.....
Ma dosyc. Ja coraz bardziej zdaje dobie sprawe co sie wlasciwie stalo. Rzeczywiscie na poczatku czulem sie odpowiedzialny za rozpad ktory byl powodem zdrady... Ale zdalem se sprawe z pewnej sekwencji zdarzen. Byla decyzja o terapii. Znalazlem terapeute. Lecz zanim sie zaczela oni juz to zrobili. Mam wrazenie ze zona wyparla z siebie wine. Nie czuje sie odpowiedzialna za to co sie stalo. Ona w to wierzy... I to mnie juz nie tyle boli co sama zdrada ile wkurza. Wracam wlasnie do domu. Jesli sie okaze ze dzis sie jakikolwiek sposob sie kontaktowali - wyprowadzam sie. Jestem przygotowany. Pozdrawiam wszystkich
Komentarz doklejony:
No i stalo sie!!!!
Umowila sie z kochankiem swietowac jego urodziny. Wracam wlasnie z podrozy. I nie wracam do domu.
Przecież to było do przewidzenia, że tam pójdzie. Nie mów, że Cię to zdziwiło?
Gdybyś uważnie czytał wszystko powyżej to nie miałbyś wątpliwości co się wydarzy.
Ona wciąż nie zdaje sobie sprawy co zrobiła, straciła władzę nad Tobą i postaraj się to utrzymać, bo sam do siebie stracisz szacunek.
Dalej jej wybór, uszanowałes jej prawo do decydowania o sobie, ale jednocześnie dałeś to samo prawo sobie.
Jej decyzja, Twoja reakcja na jej wybór .
Zdrowe podejście do relacji.
Chore jest jej podejście , w którym ona daje sobie prawo do podejmowania decyzji a Ty nie masz prawa do podejmowania swoich decyzji.
Zdaje się , że nie była do tej pory przyzwyczajona do tego, że Ty możesz mieć swoje zdanie, swoje granice i asertywność.
Komentarz doklejony:
Takie niespodziewane zderzenie z granica która broni Twoich praw, Twojego poczucia wartości, pewnie odbiera teraz jako ograniczenie jej praw.
No, skoro dała sobie prawo do hasania po Twojej godności , emocjach, nie liczenia się z Twoimi uczuciami , to teraz może tak to odbierać .
Jeżeli w przeszłości dałeś jej przyzwolenie na brak szacunku do siebie, to pewnie jest w tym i trochę Twojej winy, za to że tak postępuje ale nie za to, że w końcu musi zacząć sie z Tobą liczyć.
O ile Ty dostrzegałeś wcześniej swój wkład w kryzys, szukałeś dróg na naprawę małżeństwa , to żona nie widziała swojej winy a dała sobie prawo i pełne usprawiedliwienie na szukanie pocieszyciela.
W przeciwieństwie do Ciebie nie widzi ani swojej winy za kryzys, a nawet za zdradę która była wyłącznie jej wyborem.
Pewnie będzie Cię chciała zmanipulować twierdząc , że ja ograniczasz, że spotkanie z kochankiem miało być (lub było ) wyłącznie przyjacielskim spotkaniem a ona nie jest Twoja własnością.
Fakt, nie jest Twoja własnością , tak jak Ty nie jesteś jej własnością .
A Twoja reakcja na jej decyzje jest tego skutkiem.
A jakiekolwiek spotkania z facetem z którym dopiero co zdradzała Cię emocjonalnie i fizycznie nie potwierdzają jej chęci o odbudowie Waszego związku , ale o utrzymywaniu ich związku.
Nie mozna mieć ciasto i zjeść ciasto.
Musi wybrać albo jedno, albo drugie.
Gratuluje postawienia granic, spokoju w ich prezentowaniu i życzę konsekwencji w ich obronie .
Juz jestem spakowany. Wczoraj i dzis gra oburzona za to co do niej napisalem jadac pociagiem.... Fakt nie powinienem pisac tylko mowic. Ale wkurzyla mnie tym spotkaniem. Ostatecznie powiedziala ze sie juz z nim nie spotka a wczoraj odwolala spotkanie. Tylko hm.... dla kogo szukala masazu na gruponie? Wlasnie wczoraj. Dzis jeszcze wysylala tam sms. Ban Thai na Muranowie. Ma ktos pomysl jak to sprawdzic?
Przeczytaj dokładnie dwa ostatnie komentarze amor jakie umieściła w historii "Zdrada czy oszustwo". To też dotyczy Ciebie.
Cytat
A co dalej rozwód?
Cytat
Dowiedziałeś się czegoś czy przestało to Ciebie interesować?
To mialo byc dla nas.....
Troche to wszystko pogmatwane
Musze odpoczac....
Trzymaj granice i nie odpuszczaj bo ona wykorzysta twoją słabość do cna.
Wkurza siÄ™ bo traci kontrolÄ™ nad TobÄ… .
Cytat
mietek, ale masz świadomość tego, że z tak silnymi, mocno ugruntowywanymi, lękami, to pozostaje Ci gumowa lalka
Wyprowadzka może i dobra decyzja ale co dalej? Czy też chcesz teraz przemyśleć temat?
Opisz jej zachowanie i jak ona sobie teraz wyobraża Was?
Jak dla mnie trochÄ™ perwersyjna propozycja.
Bo mimo wszystko masaż i masażysta kojarzyć Ci się będzie do końca życia z rehabilitantem- kochankiem od masażu wewnętrznego .
Proponuje - trzymaj pion.
Trochę spanikowała na wieść o jej poszukiwaniach na grouponie, ale nie dziwie się , ze masaż żony kojarzy Ci się z jednym :cacy
Komentarz doklejony:
Edit:
Miało być - trochę spanikowałeś
Wyprowadzilem sie. Ona nie wie ze wiem czego szukala. Ale wiem ze dla mnie. To nieistotne. Dzieki wyprowadzce mamy chyba szanse zaczac naprawde od nowa. Dzieki wszystkim raz jeszcze za komentarze
Wie dokąd się wyprowadziłeś?
Dlaczego uważasz że wyprowadzka w czymś pomoże?
Cytat
Od nowa? może, chociaż słabo to widzę. W momencie gdy romans wyszedł na jaw ona powinna zrobić wszystko żebyś chciał z nią zostać. A co ona zrobiła, obwiniła Ciebie o swój romans, Ty jesteś winny temu że ona Ciebie zdradziła. Gdy się dowiedziałeś oświadczyła To że tamten pozostanie jej przyjacielem - oczywiście zero seksu z tamtym no chyba że od czasu do czasu może coś w urodziny ale tak na odzień to nie(uważasz ze tamten miałby czas dla nie bez bara bara?) - teraz gdy się wyprowadziłeś może ale tylko może ona zerwie z tamtym kontakt ALE to Ciebie będzie o to obwiniać to Ty ją do tego zmusiłeś a to ona powinna zerwać kontakt. Czyli Ty jesteś winny jej zdrady jak również(być może) zerwania kontaktu z wartościowym człowiekiem .
Wyprowadzając się z domu (a nie znam jej charakteru) może to nią wstrząsnąć i zacznie coś robić dla WAS a może całkowicie wsiąknie w romans, na zasadzie starych nie ma w domu oj będzie bal.
Gdy byłeś w domu ewentualne kontakty musiała dostosowywać do Twojej obecności teraz już nie. Jeśli masz możliwość to niech ktoś za nią pochodzi - detektyw. Po co? bo na dwoje babcia wróżyła albo wam się uda albo nie, czyli detektyw nic nie znajdzie lub znajdzie i będziesz miał jakiś dowód w sprawie.
A teraz chyba najlepszym wyjściem będzie jak się całkowicie odetniesz od żony - zero kontaktu - ułóż sobie plan co dalej, co chcesz osiągnąć i co zrobisz jeśli nic z tego nie wyjdzie.
Stały partner w konfrontacji z kochankiem zawsze wypada blado. Już na starcie jest na straconej pozycji. Nie wiem, czy jesteś świadomy tego, iż siłą jej nie zatrzymasz. Zabranianie jej czegokolwiek, kontaktu z "przyjacielem", danie ultimatum: albo ja albo on, na tym etapie nie przyniesie oczekiwanego przez Ciebie rezultatu. Być może poczujesz się chwilowo, że wygrałeś, ale to złudne. W perspektywie czasu i tak przegrasz a wiesz dlaczego?
Ona zawsze będzie tamtego wspominać i traktować jak wielką niespełnioną miłość, jak drugą połówkę jabłka, wyidealizowaną połówkę, na którą czekała całe życie. Dopóki ona sama się nie sparzy i nie otworzy oczu dopóty, Ty będziesz zawsze na drugim miejscu i nic tego nie zmieni.
Dlatego najlepszą opcją dla Ciebie jest na ten moment całkowite odcięcie emocjonalne, zajęcie się sobą, zabezpieczenie tyłów.
Komentarz doklejony:
tu chodzi o to aby do niej dotarlo ze jej zdrada to dla ciebie cios w plecy, wnosisz pozew rozwodowy z jej winy
Jeżeli jednak zdecydujesz dać szansę, postaw warunki:
1. Ma Ci przedstawić zaświadczenie od ginekologa, że nie jest w ciąży.
2. Ma Ci przedstawić wyniki badań na wszystko, co przenosi się drogą płciową - grzyby, drożdże, bakterie, w tym kiła i rzeżączka, wirusy - ze szczególnym naciskiem na HIV, HPV i WZW.