Zdrada - portal zdradzonych - News: Interesujące info - zdrada

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

InteresujÄ…ce info - zdradaDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopaka
14469
<
#1 | motyl2018 dnia 01.05.2019 22:35
Bardzo mocne.Bardzo prawdziwe i smutne.
Niestety tu trafiaja głównie poszkodowani a nie zdradzający.
Każdy na początku związku powinnien przeczytać taką przestrogę...
13728
<
#2 | poczciwy dnia 01.05.2019 22:48
Fakt- bardzo smutne, ale czy prawdziwe?
Mam wątpliwości...
14019
<
#3 | amor dnia 01.05.2019 23:24

Cytat

Wstęp ma zachęcić do dalszego czytania wszystkich tych ogierów zainteresowanych małym skokiem w bok, stąd taki styl. Mam nadzieję, że reszta łamie wam serce. Mojej żonie złamała.

a czemu Ty chcesz ludziom łamać serca, nie bardzo rozumie?
6755
<
#4 | Yorik dnia 02.05.2019 00:18
Lodołamacz serc Z przymrużeniem oka
Bliższa znajomość grozi utratą życia lub zdrowia;
Mi Wyspiański się kojarzy,

Miałeś, chamie, złoty róg,
miałeś, chamie, czapkę z piór:
czapkÄ™ wicher niesie,
róg huka po lesie,
ostał ci się ino sznur,
ostał ci się ino sznur.
14662
<
#5 | DessKate dnia 02.05.2019 01:23
Duszę bym oddała za to, żeby ta historia nie była prawdziwa
6755
<
#6 | Yorik dnia 02.05.2019 05:02
DessKate, Ty Ty? zło wcielone? masz jeszcze duszę? Szok
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 02.05.2019 08:27
To już chyba apokalipsa Fajne ludzie się nie zmieniają...Nie doczytałam do końca,nie dało się,po czorta iść do piekła ? człowiek człowiekowi je skutecznie zgotuje...
14662
<
#8 | DessKate dnia 02.05.2019 09:45
O duszę nie dbam. Boję się o syna. W rodzinie jego ojca romanse i zdrady to tradycja. Mam nadzieję, że będzie inny. Problem w tym, że jego ojciec też był. Gardził takimi ludźmi a zrobił swoje dla kaprysu. Bo było nam bardzo dobrze i chciał sprawdzić czy to dzięki mnie, czy on jest taki dobry. To sprawdził. Szkoda, że inni płacą cenę za jego ego.
12980
<
#9 | Mania805 dnia 02.05.2019 09:56
DessKate - to już dekonspiracja? Tekst nie wywołał zakładanych przez Ciebie reakcji, budzi mieszane uczucia i każdy intuicyjnie wyczuwa, że coś tu nie gra i jest fałszywe.
Narracja kobieca różni się po prostu od męskiej, mamy inne w wielu kwestiach spostrzeganie świata, inny typ wrażliwości, inną psychikę...Jeśli dobrze zrozumiałam to Yorik też zachęca Cię do "dekonspiracji"...Może wtedy jakikolwiek dialog mógłby być autentyczny. Przecież Ty jako Ty jednak po takich wstrząsających przeżyciach chyba potrzebujesz wsparcia.
Myślę, że Ci co chcą kogoś zdradzić i tak nie szukają ostrzeżeń, wręcz przeciwnie...

Komentarz doklejony:
Znów spóźnione aha...Nie jestem "fachowcem", mogę tylko od siebie napisać- Wiem, że teraz jest Ci ciężko, ale choć trudno w to uwierzyć po tych strasznych dniach zaczną się pojawiać lepsze chwile, a potem też coraz lepsze dni. Prawie każda osoba tu przeżyła swoje dramaty. Ale potem niezależnie jak to się układa - trzeba się zdystansować i zaczyna się zauważać w końcu siebie, swoje zainteresowania, pasje , potrzeby i można żyć w zupełnie nowy, inny sposób, nawet jeśli nasza historia dalej ciągnie się za nami jak kula u nogi...Po czasie szalonej rozpaczy do której teraz masz prawo, bedzie lepiej Uśmiech
14662
<
#10 | DessKate dnia 02.05.2019 11:37
Do głowy by mi nie przyszło, żeby opisywać swoje życie w Internecie. Mąż mi powiedział o tym poście. Z polskiego miał celujący na maturze a i tak historia przez niego opisana to zbiór emocji bez ładu i składu. To nasz największy problem. Ja uważam, że sprawy rodzinne zostają w domu. On mówi o wszystkim obcym ludziom. Dobrze, że jest ta strona. Szanuję to jak sobie pomagacie. Ja mam takich ludzi w realnym życiu. Nie mam potrzeby na żale w sieci. Dwie osoby tworzą związek i dwie go psują. Teraz należy podjąć decyzję co dalej. W tym mi nie możecie pomóc. Po co więc miałabym tworzyć fałszywe posty? W końcu to nie mnie zjada sumienie. Nie ja zostanę sama.
6755
<
#11 | Yorik dnia 02.05.2019 12:57
DessKate,

Cytat

To nasz największy problem. Ja uważam, że sprawy rodzinne zostają w domu. On mówi o wszystkim obcym ludziom.

Nawet te, których sama nie potrafisz rozwiązać? Zobacz do czego Cię to doprowadziło, pewnie jesteś z siebie dumna.
Ty dulszczyzna i zadufanie w sobie, On szuka pomocy gdzie się da, szkoda, że tak późno.
Teraz przynajmniej wiadomo skąd u faceta takie dziwne emocjonalne teatralne teksty pochodzące z ciężkiej babskiej rozpaczy, jak to ostatnie zdanie o ogierach (przejęta nienawiść do ogierów spłycająca zdradę). To dlatego czuć w tym fałsz, bo wiele spojrzeń nie wychodzi z niego, tylko są przejęte.

Cytat

Szanuję to jak sobie pomagacie. Ja mam takich ludzi w realnym życiu. Nie mam potrzeby na żale w sieci.

Pani idealna, zosia samosia, pomoc w takich przypadkach nie polega na znalezieniu sobie kogoś do wyżalenia się (wyrzygania się na kogoś swoim syfem); Właśnie widać jak Ci ludzie Tobie pomogli lub jak pozwoliłaś sobie pomóc;
Otwórz oczy i zobacz co zrobiłaś, nawet Twój facet zmienił płeć;
Podobno jesteś niezwykła kobietą, w czym jesteś taka niezwykła?
W ucieczkach od problemów m. in. w alkohol i dulszczyznę?

Cytat

Dwie osoby tworzą związek i dwie go psują. Teraz należy podjąć decyzję co dalej. W tym mi nie możecie pomóc.

No tak, Pani idealna przecież od samego początku wszystko wie najlepiej;
Decyzji nikt za nikogo nie podejmie, ale zwrócić uwagę na podstawy potrzebne do podjęcia decyzji może; im więcej, tym decyzja jest bardziej świadoma i mniej oparta na wyobrażeniach czy zwykłej życzeniowości a konsekwencje i ryzyko przez to lepiej określone;

Cytat

W końcu to nie mnie zjada sumienie. Nie ja zostanę sama.

Też pomyślałem, że to sumienie, ale nie jestem pewien. A strach przed porzuceniem to był Twój problem aż się przelało.
Nie zostaniesz sama, zostaniesz z pielęgnowaną zawiścią, żalem, całkowitym usprawiedliwianiem siebie i odgrywaniem roli wielkiej ofiary lub królowej dramatów;
14019
<
#12 | amor dnia 02.05.2019 13:58
DessKate

Cytat

Teraz należy podjąć decyzję co dalej. W tym mi nie możecie pomóc. Po co więc miałabym tworzyć fałszywe posty? W końcu to nie mnie zjada sumienie. Nie ja zostanę sama.

"Widać było tylko szczęście" Gregoire Delacourta , ta książka jest dla Ciebie Z przymrużeniem oka
a może nawet i dla Was Z przymrużeniem oka
12980
<
#13 | Mania805 dnia 02.05.2019 14:21
DessKate- rzeczywiście to ciekawe, że mąż przyjął taką perspektywę, niemęską, w moim świecie faceci nie zauważą, że żona schudła, nawet gdyby zniknęłaSzeroki uśmiech, nie przyznają się do możliwości zarażenia siebie lub żony czymkolwiek itp.itd. On przyznaje się do wszystkiego, bierze całą winę i odpowiedzialność na siebie, a ten tekst napisał po coś, może jednak dla Ciebie? Liczy na rozmowę i że wzruszy Cię swoją świadomością sytuacji i wrażliwością w tych strasznych okolicznościach do których doprowadził. Nie wiem czy dasz mu szansę i czy powinnaś. W każdym razie przepraszam Cię i powodzenia Fajne
6755
<
#14 | Yorik dnia 02.05.2019 15:23
Mania,

Cytat

w moim świecie faceci nie zauważą, że żona schudła, nawet gdyby zniknęła Szeroki uśmiech,

niekiedy odchodząc od schudniętej żony z ulgą stwierdzają, że stało się, w końcu: "kości zostały rzucone" Szeroki uśmiech
12980
<
#15 | Mania805 dnia 02.05.2019 16:34
Szeroki uśmiech Niestety u nas kości nie zostały rzucone, a teraz już nawet wróciły mi kobiece kształty i zdrowie, to akurat stety...
Yorik _Czemu piszesz takie zjadliwe prowokacje kobiecie, o której nawet nie wiadomo w jakim jest stanie, na ile się pozbierała po depresji? Jej mąż chciał aby wszyscy go potępili i nią się zachwycili i jej współczuli, nie chciał swoim tekstem tutaj narażać jej na choćby jedno przykre słowo pod jej adresem. Jeśli mają szukać pomocy to w tej sytuacji, przede wszystkim profesjonalnej.
13728
<
#16 | poczciwy dnia 02.05.2019 17:02
Mania,
Chyba też jesteś na etapie, że głaskanie po głowie jest najlepszym co może spotkać osobę po takich przejściach. My wszyscy tutaj jesteśmy jednak żywym dowodem na to, że nie. Przy odrobinie silnej woli te słowa krytyki mogą bardzo wiele wnieść pod warunkiem oczywiście, że Pani będzie gotowa zdeptać swoje wybujałe ego.
Przecież wyżej zostało napisane, że na tym portalu nikt nie bawi się w terapeutę i nikomu nie pomaga a jedynie usiłuje zwrócić uwagę na pewne istotne kwestie, których zwracający się często w silnych emocjach nie są w stanie sami dostrzec.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 02.05.2019 17:25
Yorik, zioniesz nienawiścią i złościwością. Widocznie Ty nie potrafiłeś pozbyć się żalu do tej drugiej osoby.
Moja Żona zawsze, zawsze radziła sobie sama. To mnie w Niej zafascynowało. Podziwiałem to. Powiedziałbym, że zawsze, ale jednak nie.
I to Ona starała się mi pomóc, podczas gdy wszyscy specjaliści, psycholog i poradnia kryzysowa tylko utrzymywali mnie w błędnym przekonaniu, pozwalali mi podtrzymywać moje kłamstwa i szukać usprawiedliwienia.
Gdybym Jej słuchał... Gdybym choć raz Jej posłuchał, nie byłoby tego tematu. Nie byłoby tego bólu.
To, co przeszedł nasz syn nie powinno go nigdy spotkać. Nie powinien brać udziału w takiej tragedii. To dziecko ma więcej empatii niż wszyscy ludzie wokół, których znam, razem wzięci. Ale nie powinen być świadkiem ani uczestnikiem tego wszystkiego.
Mania, to nie jest kwestia perspektywy. I wcale nie jest kobieca - kiedyś też taki byłem... Nie wystarczy zrozumieć. Trzeba poczuć. Jak mawia mądra osoba - wejść w czyjeś buty. Poczuć to, co ten ktoś czuje.
Moja Żona podejmuje swoje decyzje. Dba o swoje dobro. Ale wszystkie te miesiące mimo wszystkiego, co sobie robiliśmy dbała o mnie jako człowieka.
Nie chcę, żeby ten ja sprzed kilku miesięcy wróci. To taka klątwa rodzinna, na którą nigdy się nie godziłem.
Sami decydujemy kim jesteśmy i kim chcemy być. Ale musimy o to dbać, jak o wszystko i wszystkich, na których nam zależy.
Ja przestałem dbać. Miałem tak dobrze, że rozleniwiłem się i przestałem. Żona tylko dbała. Nie byliśmy partnerami, bo była mi matką.
Przestałem słuchać, przestałem rozmawiać.
To ona się starała i jest złamana. Ale podnosi się. I nie, latem nie bała się porzucenia, bała się, że straci ukochanego człowieka, dla którego sama się zmieniła i którego kochała prawdziwie - z pełną akceptacją wad i zalet.
Amor, to nie miało być wylewanie żali, a coś ku przestrodze, choć pewnie mnie też by nie pomogło te kilka miesięcy temu. Jeśli złamie serce choć jednemu, który zamierzał zdradzić drugą osobą, to będzie to sukces, bo może wtedy pomyśli, zanim zrobi. I nie spodziewałem się, że Żona tu dotrze. Żałuję, że użyłem nicka, który zna

Komentarz doklejony:
Poczciwy, o czym Ty w ogóle piszesz? Jakie ego? Ego to Ona musi dopiero odbudować! Pomyśl, jak się czułeś po zdradzie? Czułeś się może lepszy, że Twoja miłość wybrała innego, a nie Ciebie? Niezależnie od tego, czy to był ktoś absolutnie nie wart szacunku, czy książe z bajki...
14019
<
#18 | amor dnia 02.05.2019 17:42

Cytat

ioniesz nienawiścią i złościwością. Widocznie Ty nie potrafiłeś pozbyć się żalu do tej drugiej osoby.
Moja Żona zawsze, zawsze radziła sobie sama. To mnie w Niej zafascynowało. Podziwiałem to. Powiedziałbym, że zawsze, ale jednak nie.
I to Ona starała się mi pomóc, podczas gdy wszyscy specjaliści, psycholog i poradnia kryzysowa tylko utrzymywali mnie w błędnym przekonaniu, pozwalali mi podtrzymywać moje kłamstwa i szukać usprawiedliwienia.
Gdybym Jej słuchał... Gdybym choć raz Jej posłuchał, nie byłoby tego tematu. Nie byłoby tego bólu.

To Twoje wchodzenie w uległość, przybieranie pozy rozumiejącego swoje błędy, obrońcy osoby,którą to nie jakiś tam przypadkowy Yorik, obcy jej człowiek z portalu skrzywdził, ale Ty, to zachowanie, jakie opisałeś wyżej, to nie jest żadna prawda, to Twoja dalsza ucieczka od wzięcia odpowiedzialności i wzięcia na klatę tego co zrobiłeś. Jedna z najsprytniejszych ucieczek. Dlatego nadal oboje jesteście w tak zwanej czarnej D.

Nawet to zwalanie, za Twoje własne wybory winy, odpowiedzialności na terapeutów, wyraźnie to pokazuje. Wszyscy winni i odpowiedzialni tylko nie Ty. Ty niby byłeś tym wspaniałym i niby nadal nim jesteś.

Wiesz dlaczego się boisz tego, aby słowa Yorika nie obudziły Twojej partnerki?

Komentarz doklejony:

Cytat

I nie, latem nie bała się porzucenia, bała się, że straci ukochanego człowieka, dla którego sama się zmieniła i którego kochała prawdziwie - z pełną akceptacją wad i zalet.

więc mówisz, że łączy Was strach?

Cytat

Amor, to nie miało być wylewanie żali, a coś ku przestrodze, choć pewnie mnie też by nie pomogło te kilka miesięcy temu. Jeśli złamie serce choć jednemu, który zamierzał zdradzić drugą osobą, to będzie to sukces, bo może wtedy pomyśli, zanim zrobi. I nie spodziewałem się, że Żona tu dotrze. Żałuję, że użyłem nicka, który zna

raz jeszcze powtórzę pytanie od odpowiedzi na które tak uciekłeś sprytnie, czemu chcesz łamać serca komukolwiek? nie musisz odpowiadać publicznie, ani komukolwiek; odpowiedz sobie;
13728
<
#19 | poczciwy dnia 02.05.2019 18:03

Cytat

Poczciwy, o czym Ty w ogóle piszesz? Jakie ego? Ego to Ona musi dopiero odbudować! Pomyśl, jak się czułeś po zdradzie? Czułeś się może lepszy, że Twoja miłość wybrała innego, a nie Ciebie? Niezależnie od tego, czy to był ktoś absolutnie nie wart szacunku, czy książe z bajki...

Odbudować to ona powinna, ale poczucie własnej wartości, które zdeptałeś a nie ego.
Ego jest osobowością, ego to "ja".
Odpowiadając na Twoje pytanie, oczywiście, że czułem się fatalnie z tym, że "zostałem porzucony" na moment,ale na szczęście nie udało się jej całkiem zdeptać mojego poczucia wartości a tylko nim zachwiać.
Wiesz dlaczego? Właśnie dlatego, że trafiłem na ten portal i dostałem kupę wartościowych a jednocześnie drażniących moje ego komentarzy a też początkowo oczekiwałem głaskania po głowie a nie wdeptywania mnie w ziemię.
Dziś uważam, że nie można nikomu zrobić większej krzywdy niż głaskanie po głowie i wpędzanie tym samym kogoś w poczucie krzywdy w rolę ofiary.
Jeśli tylko będziesz chciał przeczytać i zrozumieć a nie tylko czytać to też to kiedyś zrozumiesz.
14662
<
#20 | DessKate dnia 02.05.2019 20:35
:cacy
13728
<
#21 | poczciwy dnia 04.05.2019 00:56
Życzymy powodzenia i odnowienia ślubów Panu, który chciał być bohaterski, wyszło jak zawsze.
6755
<
#22 | Yorik dnia 04.05.2019 02:55
Nie wiem co autor chciał ugrać, ale dokopał się do istoty rzeczy:

Cytat

Ja przestałem dbać. Miałem tak dobrze, że rozleniwiłem się i przestałem. Żona tylko dbała. Nie byliśmy partnerami, bo była mi matką.
Przestałem słuchać, przestałem rozmawiać. To ona się starała i jest złamana.

Najczęstszy mechanizm rozpadu związków, który bardzo dobrze znamy.
Można rozpatrywać, kto za co jest odpowiedzialny i jak to działa, ale najważniejsze jest zastanowienie się nad istotą zdrowej relacji;
nadrabianie, wyręczanie, nadopiekuńczość i zdejmowanie z kogoś odpowiedzialności za jego i wspólne życie, pozbawianie samodzielności na ogół tak się kończy; a wychowywanie w ten sposób dzieci, to dramat.

Następna bohaterka, a teraz bohater
14662
<
#23 | DessKate dnia 21.05.2019 07:28
Zanim wyciągniesz wnioski, zapytaj co autor miał na myśli Panie humanisto. Twoja analiza to stek bzdur.
1. "Kości zostały rzucone"
Straciłam na wadze z powodu choroby. Zostałam zarażona świństwem, które dosłownie zżera mnie od środka. Wczoraj miałam kolejną operację i nadal nie jest dobrze. Gdybym z winy męża straciła nogi, powinien mnie rzucić czy jak?
2. "Dulszczyzna"
Poproś polonistę o analizę tej lektury. Tylko Ci się wydaję, że znasz jej faktyczne przesłanie. Równie dobrze na podstawie Twoich wpisów mogłabym odnieść się do "Mein Kampf". Przerost treści, ambicji, niespełniony życiowo facet.
3. "Nadopiekuńczość"
Dzieci na świat się nie prosiły. Gdy jedno z rodziców zajmuje się tylko sobą, drugie stara się nadrobić. Dbanie o dom w tej sytuacji to odpowiedzialność. Jedyny mój błąd to spóźniona decyzja dotycząca rozstania. Byłabym Zdrową, samotną matką.
Mogłabym punktować jeszcze długo. Zamiast tego mam prośbę. Przestań "pomagać". Szkodzisz.
13728
<
#24 | poczciwy dnia 21.05.2019 08:54
DessKate,

Zachowujesz się jak mała rozkapryszona dziewczynka z wybujałym ego, której ktoś miał czelność zabrać zabawkę.
W jakim celu kontynuujesz dyskusję na tym portalu skoro wszystko wiesz najlepiej,obruszasz się na każdy komentarz, który jest dla Ciebie niewygodny? Ponadto twierdzisz, że:

Cytat

Do głowy by mi nie przyszło, żeby opisywać swoje życie w Internecie.

Cytat

Ja uważam, że sprawy rodzinne zostają w domu.

Niekonsekwentna jednak jesteÅ›.
14019
<
#25 | amor dnia 21.05.2019 11:16
DessKate
masz świadomość tego, że dopóki pewne rzeczy nie wyjdą bezpośrednio od Twojego męża, z jego wnętrza, a będą tylko i jedynie zewnętrznym jego grzecznym składaniem się jak nożyczki, w celu osiągnięcia jakiś tam efektów na daną chwilę, taką zagrywką idealnie ułożoną pod oczekiwania, to cały czas będziesz zagrożona kolejnymi powtórkami ?
Ciebie boli, że odkrywa się jakąś manipulację?

Komentarz doklejony:

Cytat

Jedyny mój błąd to spóźniona decyzja dotycząca rozstania. Byłabym Zdrową, samotną matką.

to czemu tego nie zrobiłaś, tylko uczyniłaś z tego "braku jego jaj", pretekst do za przeproszeniem chlania?
6755
<
#26 | Yorik dnia 23.05.2019 23:44
DessKate,

Cytat

Zanim wyciągniesz wnioski, zapytaj co autor miał na myśli Panie humanisto. Twoja analiza to stek bzdur.

Do tej pory to były tylko luźne pośrednie spostrzeżenia od niechcenia, ale Twoja reakcja je potwierdza.

Cytat

Straciłam na wadze z powodu choroby. Zostałam zarażona świństwem, które dosłownie zżera mnie od środka. Wczoraj miałam kolejną operację i nadal nie jest dobrze. Gdybym z winy męża straciła nogi, powinien mnie rzucić czy jak?

Z powodu jakiej choroby straciłaś na wadze?
Niezręcznie być mi adwokatem diabła, ale tylko jeśli zrobiłaś typowanie Papilloma można mieć podstawy do obarczania kogoś odpowiedzialnością. Mam wrażenie, że po to go przy sobie trzymasz by go karać niszczeniem siebie mimo, że to Ty na tym tracisz. Być ofiarą a grać ofiarę, to dwie różne rzeczy.

Przetrwała utajona infekcja HPV może ujawnić się nawet po kilkunastu a nawet kilkudziesięciu latach przy spadku odporności, po przeziębieniach, stresie itd. Trzeba na ogół 10 lat by zaszły objawowe zmiany nowotworowe. Objawy to właśnie wtórne zakażenie bakteryjne i grzybicze niekoniecznie od kogoś; Który stopień kliniczny oznaczono? Gdzie badania cytologiczne co 3 lata, że do tego doszło?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?