Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

bardzo smutny
zona Potifara00:36:06
Crusoe00:41:26
# poczciwy01:20:42
A-dam01:54:35

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada po 18 latachDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam. Mam 37 lat. Od 18 lat jestem/byłam z miłością mojego życia. Mamy cudownego syna, nastolatka. Kochałam i czułam się bardzo kochana aż 3 miesiące temu moje życie się zawaliło. Mąż pracował od pewnego czasu za granicą. Wyjechał gdyż firma która prowadził splajtowała, popadł w bardzo duże długi, które przede mną ukrywał. Ale stało się, żyjemy dalej, wyjazd miał być do czasu spłacenia długu. Mąż przyjeżdża do domu co 3 tyg, my z synem jeździmy do niego na wakacje, ferie czasem weekendy. Jesteśmy zgodnym małżeństwem, udany seks, bliskość. Wśród rodziny i przyjaciół jesteśmy postrzegani jako idealna para. I nagle w ciągu 2 miesięcy mąż się zmienia, jest smutny, oddala się, jest wycofany, chce rzadziej przyjeżdżać.Proszę, pytam, próbuje rozmawiać. Odległość nie pomaga. W końcu mówi że już chyba mnie nie kocha, ze to przyzwyczajenie, ze chce się rozstać i w kółko jak mantrę powtarza CHCE BYĆ SAM, chce być sam, chce być sam... ja naciskam, naciskam... w końcu przyznaje się ze mnie zdradził. Spotykał się z nią 2 miesiące. Ona wróciła do siebie na Litwę ale dalej piszą ze sobą, ona go zapewnia ze wróci do pracy tam gdzie jest on ale nie wie kiedy. Nie da się tego opisać co dzieje się ze mną... minęły 3 miesiące a ze mną jest coraz gorzej. Nie jem, nie śpię, wszystko robie machinalnie. Wstaje, idę do pracy, robie zakupy, robie obiad, idę spać. Od paru dni jest jeszcze gorzej bo ciagle płacze, w pracy, w domu, w autobusie. Mąż raz mówi ze musi to wszystko naprawić, za dwa dni ze nic nie czuje ze jest pusty w środku, później ze może wróci, na następny dzień ze KATEGORYCZNIE nie ma takiej opcji aby wrócił do Polski. Ze już się zakorzenił tam. Nie wyobraża sobie życia w Polsce. A życie w Polsce to ja...przyjeżdża do syna, śpimy ze sobą, mówi ze zrobimy sobie następnym razem dziecko ale jak wyjeżdża i przebywa tam po paru dniach mu mija, już nie chce dziecka. Mówi ze jest rozdarty między życiem w Polsce a życiem za granicą... ja tłumaczę że przecież tam nie ma życia. Mieszka z facetami z Polski, Litwy, Ukrainy, sam sobie gotuje, sam je obiady, pracuje po 12 godzin wiec co to za życie? Kto tego chce? Tu ma wszystko, mnie , syna, mieszkanie, rodzinę. A może po prostu czeka na nią... odcina się od całej swojej rodziny, rzadko dzwoni do mamy, ojca. A ja wariuje. Nie jestem w stanie nic postanowić, nie umiem mu odmówić, nie jestem w stanie złożyć pozwu o rozwód, nie umiem postawić jakiś granic. Nie wiem co się dzieje w około mnie, nie wiem co mówią do mnie ludzie, nie myśle o nich. Jedyna osobą o której myśle jest mój syn. Rozmawiam tylko z nim. Cała rodzina mówi skup się na sobie, myśl o sobie. Niby to wiem ale co innego robie. A najgorsza jest ta nadzieja ze się ułoży... jak się pozbyć tej nadzieji? Jak go znienawidzić żeby było mi lepiej? Jak przestać kochać? Nie widzę swojej przyszłości wogole. Moja przyszłość legła w gruzach. Chciałabym bardzo mieć jeszcze jedno dziecko ale teraz jest za późno, nic już mnie nie czeka...I to ciągłe myślenie jaka jest przyczyna? Czy mąż ma kryzys? Czy ma depresje? Czy po prostu nie znałam go przez te 18 lat? Zawsze był bardzo dobrym człowiekim, nigdy nikogo nie skrzywdził, zawsze pomagał i tu nagle takie coś... nie rozumiem tego. Chciałabym po prostu przestać o tym myśleć ale nie wiem jak.
14631
<
#1 | Magda198336 dnia 07.04.2019 11:51
Hej. Bardzo dobrze cię rozumiem bo sama jestem w podobnej sytuacji. Mam 36 lat 14letnia córkę i po 15 latach można powiedzieć idealnego małżeństwa odkryłam że mój mąż wdal się w romans w pracy. Na początku stycznia zmienił się bardzo odciął ode mnie i córki z kochającego i troskliwego faceta stal się nagle zimny, taki niedostępny. Wzbudziło to moje podejrzenia sprawdziłam fakturę za telefon no i okazało się że wysyłali do siebie setki sms potem były długie rozmowy nawet po 30 min. Mój świat się zawalił. Byłam w stanie takiego odretwienia o jakim i ty piszesz, w szoku... Rozmawiałam z nim o tym wielokrotnie co kończyło się zawsze atakiem slownym z jego strony i nic nie przynosiło myślę że dlatego że widział moja słabość... Czuł że groźby odejścia to tylko puste słowa z mojej strony Ale zaczynam czuć się nieco lepiej. Właśnie 2 dni temu postawiła mu ultimatum i jeśli się nie zmieni to będzie koniec wszystkiego. Uwierz mi ze boję się jutra, tego co przyniesie ale pozostanę konsekwentna mimo bólu jaki to może przynieść.
Wiem że być może potrzebowałas rady a nie jakże podobnej do twojej historii innej zdradzonej kobiety ale pisze to żebyś wiedziała że nie jesteś sama...
Jedyne co mogę powiedzieć to że musimy być silne... Mimo wszystko.. Damy radę musimy..
14640
<
#2 | Hanka dnia 07.04.2019 12:39
Magda198336 dziękuje za twoja historie ja tak naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać. Moi rodzice nie żyją, nie mam żadnej przyjaciółki, moja siostra 2 miesiące temu urodziła i ma swoje problemy, moja teściowa bardzo to przeżywa i jest za mną bo mówi ze jestem jej córką ale ona cały czas powtarza ze muszę być silna, myśleć o sobie i nie mogę pokazywać przy niej słabości, moje życie to był tylko mąż i syn nie wiem sama jak to się stało ze tak skupiłam się tylko na nich. Byłam na trzech spotkaniach u pani psycholog ale nie czułam się po nich lepiej, zaczęłam brać leki na depresje ale kiedy mąż powiedział mi o tym ze zrobimy sobie dziecko odstawiłam je i chyba dlatego jest gorzej... wydaje mi się ze wszyscy są szczęśliwsi ode mnie, nie mogę patrzeć na pary, patrzę na ludzi i myśle jakie maja życie oni a jakie ja... to jest po prostu obłęd. Chciałabym znaleść tyle siły co ty i postawić ultimatum, tylko czuje to cała sobą ze to będzie koniec. Czuje ze mąż już się nie zastanawia ze już podjął decyzje tylko czeka aż to wyjdzie ode mnie... i tego się tak boje... wiem ze przecież nie można kogoś zmusić do miłości... tak ja to wszystko wiem, wiem co powinnam zrobić a nie jestem w stanie... mąż ma przyjechać na święta i wiem ze znów mu się poddam bo tak bardzo pragnę jego bliskości, jego dotyku... chciałabym przestać to wszystko czuć...Magda198336 czy ty tez usłyszałaś takie słowa od męża? Ze myśli ze to tylko przyzwyczajenie? Że jest pusty w środku? Czy on zastanawia się czy odejść czy zostać?
14631
<
#3 | Magda198336 dnia 07.04.2019 13:09
Hanka myślę ze moglybysmy sobie pomoc poprzez rozmowe
nie bede tu podawac swojego numeru tel ale podam ci na fb
jezeli uwazasz ze to dobry pomysl i masz ochote na rozmowe dodaj mnie do znajomych
https://www.facebook.com/magdzikpol
13942
<
#4 | Luki81 dnia 07.04.2019 13:47
Hanka w Twojej sytuacji najgorsze co możesz teraz zrobić to zafundować sobie dziecko. Na pewno niczego to nie naprawi,a tyłko dołoży Ci frustracji i problemów. Wydaje mi się że mąż się od ciebie po prostu odciął. Jakby chciał ratować małżeństwo to rzucił by ta zagranicę i wrócił do Polski. Skoro tam wraca tzn że mu nie zależy. Jeżeli nie chcesz zwariować musisz postawić granicę. Na dłuższą metę zrozumiesz że lepiej na tym wyjedziesz. A tak żyjesz od przyjazdu do przyjazdu. Łudzisz się że będzie lepiej i w końcu usłyszysz że chcę z Tobą być. A co jak kiedyś nie przyjedzie? Wykonczysz się. Przedłużanie agonii.
14640
<
#5 | Hanka dnia 07.04.2019 13:57
Dziękuje Magda198336. Jestem naprawdę wdzięczna. Nie mam Facebooka. Pewnie rozmowa by mi się przydała ale należę do bardzo wstydliwych osób i ciężko mi się przełamać a i tak w tym momencie to tylko płaczę i ciężko się ze mną dogadać. Dziękuje naprawdę bardzo...
14631
<
#6 | Magda198336 dnia 07.04.2019 14:25
Magda198336 czy ty tez usłyszałaś takie słowa od męża? Ze myśli ze to tylko przyzwyczajenie? Że jest pusty w środku? Czy on zastanawia się czy odejść czy zostać?

Tak niestety powiedzial mi że nie wie co czuje i co bedzie dalej.To byly zabojcze slowa bo musze zaznaczyc ze ja meza kocham bardzo.
ale czy to nie jest gra z jego strony.Bo ja mu po jakims czasie powiedzialam jesli nie kochasz idz do niej w tej sekundzie...nie męcz mnie dluzej bo ja wiecej juz nie zniose..wtedy stwierdzil ze zalezy mu na nas, na rodzinie...
Czy to oby nie jest tak ze mowia nie kocham potrzebuje czasu zeby ciagnac na dwa fronty?
Tyle że ja naprawde nie mam sil na wiecej...jestem wykonczona psychicznie i fizycznie i jesli zobacze kolejne sms lub rozmowy z nia to dla mnie bedzie oznaczalo koniec mimo ze mysl o tym rozrywa mi serce
14640
<
#7 | Hanka dnia 07.04.2019 14:40
Ja tez czyje się wykończona, sama zaczynam się bać moich myśli, nie mogę się uspokoić, sama się nakręcam, wymyślam różne rzeczy... chciałabym przestać myśleć. Może jak będę sobie ciagle powtarzała ze to koniec to w to uwierzę. ON MNIE NIE CHCE! Tylko to tak ciężko dociera. Boje się ze zwariowałam. Robie sama sobie krzywdę. Mój mąż twierdzi cały czas ze nie zostawia mnie dla niej, ze nic nie planuje z nią ale tez nie odcina się od niej. Mówi ze przez to ze był tam długo sam to stał się odludkiem, zdziczał i już nie umie inaczej. Czy człowiek z którym żyje się 18 lat i wydaje ci się ze go znasz może stać się zupełnie inny, zawsze na pierwszym miejscu dla niego była rodzina, ja i syn, czy to aż tak mogło się zmienić przez babę której tak naprawdę nie zna? Najgorsze jest to ze nie powinnam się nad tym zastanawiać, szukać przyczyny bo to nie ma sensu. Tylko ze ja chyba jestem za słaba psychicznie, nie umiem znaleźć w sobie siły.
14631
<
#8 | Magda198336 dnia 07.04.2019 14:59
Też tego nie rozumiem.ByLo się dobrym tak dlugo nagle pojawia sie dz...ka bo inaczej nie nazwe baby ktora bez wzgeldu na uczucia zony i dziecka z buciorami wlazi w malzenstwo, i co? Nagle stajemy się jak niepotrzebna rzecz? jak smiec ktory trzeba usunac. Jakze to boi jak oni moga nie liczyc sie z czyimis uczuciami

Tylko ze ja chyba jestem za słaba psychicznie, nie umiem znaleźć w sobie siły

uwierz mi ze ja jestem też bardzoooooo słaba psychicznie.Jeszcze tydzien temu bylam jak wrak czlowieka.Nie jadlam po dwa dni spalam slabo snila mi sie ta moja sytuacja...budzilam sie z ta mysla, z bolem brzucha...to jest po prostu straszne.
Ale nadszedl dzien że bylo juz za wiele ze sie przelalo stalam sie silniejsza na tyle ze wlasnie jak juz mowilam postawilam wszystko na ostrzu noza.
Ale też jestem niemal pewna że bardzo szybko zrozumieja i pozaluja tylko ze moze byc juz za pozno...

Masz przycisk - cytat, drugi od prawej po zaznaczeniu tekstu, który cytujesz. Yorik
6755
<
#9 | Yorik dnia 07.04.2019 15:00
Magda,

Cytat

Czy to oby nie jest tak ze mowia nie kocham potrzebuje czasu zeby ciagnac na dwa fronty?

Jasne że tak. Nie dość że facet nic nie stracił to jeszcze zyskał.
Konkurs rozpisał, która bardziej będzie zabiegać i która się lepiej bzyka; Ego pompuje z dwóch stron.
Możliwe też że już wybrał, co grać na dwa fronty wcale mu nie przeszkadza bo mu tak dobrze;
Hanka, przecież Ty się kompletnie nie szanujesz kobieto a chcesz, żeby ktoś Ciebie szanował? Bądź dalej żebrakiem o miłość, to może jakieś ochłapy dostaniesz od czasu do czasu, ale szybko się wykończysz; Granice; on już wybrał, więc czego Ty jeszcze chcesz? być panienką z doskoku na skinienie?
Mało jeszcze Cię upokorzył i upokarza twierdząc że nie kocha, a Tobie to nie przeszkadza skoro się z nim bzykasz gdy się pojawia i jesteś szczęśliwa. Jaki przekaz mu dajesz?
Baby to jednak są....powiedzmy dziwne Uśmiech
14631
<
#10 | Magda198336 dnia 07.04.2019 15:06
jeszcze dodam że ja i moj maz bylismy przyjaciolmi
moglismy rozmawiac godzinami
wszedzie razem
udany seks
on wpatrzony we mnie, zakochany
zawsze staral sie spedzac ze mna jak najwiecej czasu
dlatego tak mocno to przezywam dlatego jest to dla mnie szokiem
bo żeby byl wczesniej jakis kryzys ale do konca bylo super
i jeden dzien zmienil cale zycie
jednego dnia wybudowal sciane miedzy nami

Komentarz doklejony:
Yorik
wlasnie dlatego on juz ze mna nie pogra tak
jezeli nie przerwie z nia to znaczy ze sam wybral a furtka do mnie bedzie juz zamknieta
6755
<
#11 | Yorik dnia 07.04.2019 15:13
Magda, to jest wątek Hanki, pisałem do niej cytując Ciebie.
Załóż swój; sytuacje niby podobne, ale jesteście w innych miejscach i jednak innych sytuacjach;

Komentarz doklejony:

Cytat

wlasnie dlatego on juz ze mna nie pogra tak
jezeli nie przerwie z nia to znaczy ze sam wybral a furtka do mnie bedzie juz zamknieta

to chyba oczywiste, chyba, że nie przeszkadza komuś być tą drugą, jeśli to wystarcza to czemu nie?;
14640
<
#12 | Hanka dnia 07.04.2019 15:30
Ja z moim mężem tez byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, uwielbialiśmy spędzać razem czas, świetny seks, wspólne plany na przyszłość. Zawsze byłam tylko rmoja żoneczkar1;. Wiem ze największym naszym błędem był ten jego wyjazd za granice, wydaje mi się ze przegapiłam ten moment kiedy on już zaczął czuć się źle tam, sam ale to ukrywał. I wtedy nawinęła się ona, chętna i on się poddał i jak sam stwierdził ze jeżeli uległ to znaczy ze mnie nie kocha, ze to przyzwyczajenie. Wiem jak ona się nazywa nawet znalazłam ja w internecie, mam czasami chęć jej coś napisać ale na szczęście się powstrzymuje żeby się nie ośmieszać. Wydaje mi się ze mój mąż zdaje sobie sprawę ze popełnia straszny błąd ale niestety jest typem człowieka który zamiast naprawić swój błąd ucieka. Tak było kiedy popadał w coraz większe długi i ukrywał to przed wszystkimi. Może właśnie nie potrafię odpuścić bo po pierwsze tak bardzo go kocham pomimo tego co zrobił i ze moglibyśmy stworzyć nasz związek na nowo, tylko ze jedna strona nic nie zdziała... Nie martwię się tym ze sama sobie nie poradzę bo wiem ze dam radę i wiem ze mogłabym sobie ułożyć jeszcze życie tylko ze nie wyobrażam sobie tego z innym mężczyzna, miał być ON do konaca życia... Czy naprawdę faceci myślą tylko o jednym? Czy naprawdę seks z jedna kobieta jest taki straszny? Czy po 7 spotkaniach na seks można stwierdzić ze to miłość i przekreślić 18 wspólnych lat? Czy wszyscy tacy są?
4452
<
#13 | dirty dnia 07.04.2019 17:02
Planowanie dziecka, oczekiwanie i zgoda na seks gdy wraca; determinacja i rozpacz to wszystko dość jasno wskazuje, ze on jeszcze nie poprosił o przebaczenie, o Was, a Ty już dajesz mu kolejna szanse i czekasz, prosisz.
To etap być może dość powszechny i częsty u zdradzonych jednak przynoszący wiele szkody i zniszczenia. W tej postawie tracisz godność, niczego nie budujesz bo żebrasz, mąż podbija swoje emocje i dość egoistycznie bierze zndwoch stron.
Co można zrobić ?
Przestać prosić i złapać dystans, odsunąć się i nie do pierwszych pięciu minut proszenia. Potrzebujesz czasu i potrzebujesz go zweryfikować - męża. Gdy prosisz, żebrasz to Niszczysz siebie, swoją godność, poczucie wartości. To gwarancja tego, ze po chwili dołożysz sobie wielu dodatkowych traum.
Co zyskujesz żebraniem?
Bardziej Cię kocha ? A co z tym robi? Skończył romans ? Błaga o przebaczenie ?
Czy wyłącznie na moment wbija się w postawę poczucia winy, która za moment jednak znika.

Innym aspektem jest zadbanie o swoje zdrowie psychiczne. Psycholog (to nie działa jak karetka pogotowia i tabletka na ból głowy) to dobry kierunek ale on wypracowuje efekty przepracowywania błędów, schematów; idealizacji - pomoże przepracować traumy ale efekt będzie w czasie. Na rozpacz czasem warto wspomóc się farmakologia (psychiatra), kontynuując prace z psychologiem. Zaplanowanie dnia - to takie nie poddawanie się rozpaczy, by nie popaść w niebyt.
6755
<
#14 | Yorik dnia 08.04.2019 04:47
Parę pytan:
Czemu zakladasz, że to on ulegl a nie ona jemu?
Tylko dlatego, że się tak dowartosciowuje? Ona chetna a on niechetny?
Jezeli ulegl to znaczy ze cie nie kocha?
A gdyby nie ulegl to znaczy, ze by cie kochal? A moze przez to ze ulegl przestal cie kochac? Przed ulegnieciem jeszcze cie kochal i nie potrafil o to zadbac jak rozwielitka?
Jestes pewna, że wiesz co to jest miłość?
Czemu twierdzisz, ze to byly spotkania na seks a nie miłość? Tylko ty potrafisz kochac, tylko ciebie mozna a u innych to tylko seks? A moze facetow stac tylko na seks z innymi, z toba to nie jest tylko seks?
Nie wyobrazasz sobie życia z innym, to zaleta, brak wyobrazni, uzależnienie czy ograniczenie?
2862
<
#15 | niezapominajka dnia 08.04.2019 08:39
Hanka, przede wszystkim nie próbuj Go desperacko (ciąża/dziecko) przy sobie zatrzymać. Bo i tak odejdzie jeśli będzie chciał i zostaniesz sama z dwójką dzieci i dopiero wtedy przyszłość będzie dla Ciebie jeszcze czarniejsza.
Jeśli miałabym coś od siebie dodać, nie odstawiaj leków, one dadzą Ci dużo spokoju, a to u Ciebie teraz jest najważniejsze, bo widać jak bardzo histerycznie chciałabyś Go przy sobie zatrzymać. Nie tędy droga.
13728
<
#16 | poczciwy dnia 08.04.2019 09:10
Dokładnie, nie tędy droga.
Czytaj historie tu na stronie. Wtedy może dostrzeżesz, że postawa jaką prezentujesz tylko pogarsza Twoją sytuację.
Chłop całkowicie straci do Ciebie szacunek nie mówiąc już o szacunku do samej siebie.
Twoja uległość i desperacja tylko utwierdzą go w przekonaniu, że dokonał właściwego wyboru. Jeśli chciałabyś go kiedykolwiek odzyskać to na pewno nie w taki sposób jaki próbujesz.
Pokaż mu, że jesteś prawdziwą, pewną siebie, silną kobietą. W przeciwnym razie przepadniesz.

Komentarz doklejony:
Autorko,

Odniesiesz się do powyższych komentarzy i pytań?

Komentarz doklejony:
Dziś wkleiłem na stronie głównej w zakładce tekst z sieci.
Znajdziesz go pod zakładką zdrada=zabójstwo.
Przeczytaj sobie proszę a później wróć z wnioskami.
14019
<
#17 | amor dnia 11.04.2019 11:49

Cytat

Nie jestem w stanie nic postanowić, nie umiem mu odmówić, nie jestem w stanie złożyć pozwu o rozwód, nie umiem postawić jakiś granic.

Hania zdaje się, że takie problemy nie tylko z szoku w jakim jesteś wynikają.
Przyjrzyj się temu na spokojnie i głębiej.
Wcześniej też miałaś problemy z odmawianiem mu, decyzyjnością i braniem odpowiedzialności za swoje decyzje i paraliżem z tym związanym?
Dlaczego masz problemy ze stawianiem swoich granic? Jakie lęki budzi w Tobie postawienie własnych granic?
Z jakiego domu pochodzisz?
14631
<
#18 | Magda198336 dnia 11.04.2019 13:32
Yorik
po pierwsze mam swoj watek
a po drugie uzyles mojego imienia wiec wygladalo jakbys zwracal sie do mnie:
Yorik dnia kwiecień 07 2019 14:00:55
Magda,
Czy to oby nie jest tak ze mowia nie kocham potrzebuje czasu zeby ciagnac na dwa fronty?
14646
<
#19 | annabiel dnia 15.04.2019 15:09
Hej.Ja jestem 19 lat po ślubie . Jestem rozbita.Mąż mnie zdradził 9 lat temu . Jego kłamstwa są aktualne. Ostatnio wyznał ,że miał seks z tą kobietą. A ja 9 lat łudziłam się ze teg seksu nie miał. Mówił ze nie miał. Już bym go wtedy zostawiła gdyby to wyznał. On mi wyznal prawdę , bo wymusilam to na nim. Widziałam ze jest coś nie tak. W końcu odkryłam ze ma konto na badoo i zrobiłam awanturę . To już pozwolił sobie na szczerość i wyznał ze uprawiał seks z tamta kochanka. Ja już mu nie wierze w nic. Jak mamdalej żyć w takim małzeństwie?

Annabiel, czemu nie założysz swojego wątku?
Masz zamiar serwować o sobie powieść w odcinkach gdzie popadnie? Yorik


Komentarz doklejony:
York ! Twój wpis o tym ze ja serwuje powieść o sobie jest nie miły :_jezyk . Mogłeś poprzestać na pytaniu ,ale wstawiłeś cyniczny c.d.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?