Zdrada - portal zdradzonych - News: Zdradzona mężatka

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdradzona mężatkaDrukuj

Zdradzona przez męża
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 28.03.2019 12:09
Natu kochana bądź tu i daj sobie pomóc,czyli zrozumieć w czym tkwisz. Czy tak wygląda związek? Serce sie kroi jak sie czyta, ze on Cie bije. Nikt nie ma prawa tego robć. Zasada jest taka, on to robi i bedzie dopóki na to pozwalasz. Wczoraj uderzył, dziś powie,, przepraszam, "i
14628
<
#2 | Natu dnia 28.03.2019 12:24
Po raz pierwszy w życiu mam ból serca taki prawdziwy ból w miejscu gdzie jest serce. Dzisiaj od mojej córeczki usłyszałam pytanie dlaczego mamusiu już się nie uśmiechasz? Tak bardzo w tamtej chwili znienawidziłam go! Już nie rani tylko mnie ale i swoje dziecko. Mam w głowie ciągle pytania dlaczego on i jego "wybranki" mogą być szczesliwi kosztem moim i mojej córeczki ?! Ból fizyczny znosiłam bo się goiło ale psychiczny nigdy tego nie zrobi.
13414
<
#3 | matrix dnia 28.03.2019 13:03
Natu
Na co Ty czekasz? Jak jesteś finansowo zależna od niego to przynajmniej zadbaj o to aby Cię nie dotykał , nie robił Ci krzywdy. Dlaczego nie zrobisz obdukcji i dodatkowo nie zgłosisz go do dzielnicowego? Pozwalając na takie traktowanie robisz też dziecku krzywdę , córka patrzy na to wszystko za chwilę może zacząć z nerwów się jąkać albo moczyć . Nie możesz zwrócić się do rodziny o pomoc?
14019
<
#4 | amor dnia 28.03.2019 15:48

Cytat

Mam w głowie ciągle pytania dlaczego on i jego "wybranki" mogą być szczesliwi kosztem moim i mojej córeczki ?!

w jaki sposób i dlaczego Ci są szczęśliwi Twoim kosztem?

Komentarz doklejony:
w jaki sposób i dlaczego Ci ludzie są szczęśliwi Twoim kosztem?

Komentarz doklejony:
dlaczego pozwalasz sobie na takie sytuacje, by ktoś Cię bił?
a co jeśli popchnie Cie przez przypadek i dojdzie tfu...tfu... do jakiegoś nieszczęścia ( tragiczny wypadek, przynoszące niesprawność okaleczenie) ? co wówczas z Twoim dzieckiem, jak będzie wyglądało jego życie? bierzesz to pod uwagę?
13728
<
#5 | poczciwy dnia 28.03.2019 16:52
W każdym przypadku gdy dochodzi do zdrady warto się zastanowić czy jest szansa uratować relację
W przypadku jednak gdy dochodzi do przemocy zarówno psychicznej jak i fizycznej sprawa jest dość prosta mimo, że dla Ciebie wydaje się być skomplikowana. Każda forma przemocy jest zbrodnią dokonaną na partnerze.
Nie obwiniaj się. To naturalne, że odczuwasz ból, nie mam na myśli tego fizycznego.
Niestety, ale wydaje się, że trafiłaś na człowieka mocno zaburzonego.
Nie próbuj racjonalizować jego zachowań co bardzo często się zdarza w takim uwikłaniu.
Zadbaj o siebie i dziecko, nie pozwól się w ten sposób traktować oczywiście na ile będzie to możliwe.
Odizoluj się jak najszybciej od niego w miarę możliwości. To najtrudniejszy krok, ale później już będzie tylko łatwiej. Najtrudniejszy pierwszy a święty spokój nie ma ceny.
14628
<
#6 | Natu dnia 28.03.2019 17:17
Myślę,że powieliłam pewne zachowanie od mojej Matki pod względem tego,że Ojciec jest alkoholikiem i ona zawsze mu później pobłażała jak trzeźwiał. Ja pobłażałam kiedy podnosił na mnie rękę,a później był troskliwy.
Teraz on i jego kochanki są szczęśliwi moim kosztem ze względu,że oni się dobrze bawią,a ja byłam kiedy potrzebował czystych ubrań kiedy np. Zepsuł się samochód to było na mojej głowie aby to załatwić,a w tym czasie kiedy myślałam że jest w pracy on np. Chodził sobie do kina z nimi bo niestety o tych dwóch wiem,że są... Ja nie miałam prawa mieć rozrywki bo wszytko było pod przymusem bo wymagałam tego żeby poświęcił chociaż trochę czas dziecku które dosłownie walczyło o jego uwagę.
Może jestem podła ale mam ochotę zemścić się na nim by czuł się tak jak ja...Samotnie! Dzisiaj jestem umówiona oddać mu rzeczy na neutralnych gruncie w miejscu publicznym bo dosłownie się go boję.
13728
<
#7 | poczciwy dnia 28.03.2019 17:57
To wiele wyjaśnia. Masz rację powieliłaś schemat. Takie miałaś wzorce.
Na później: proponuję psychoterapię aby więcej ich nie powielać.
Dlaczego Ty uparcie twierdzisz, że on jest z nimi szczęśliwy? Moim zdaniem on w głębi duszy jest bardzo nieszczęśliwym człowiekiem.
Ty nie zajmuj sobie tym głowy czy jest szczęśliwy czy nie. W tej chwili powinnaś skupić całą swoją uwagę na sobie i na dziecku. Nic ponad to.
Zemsta też nie jest dobrym pomysłem. Pomyśl, czy przyniesie Ci ona ulgę? Jeśli już to chwilową satysfakcję a uwikła Cię jeszcze bardziej w ten chory układ.
Odetnij siÄ™ od niego a nie spiskuj.
14628
<
#8 | Natu dnia 28.03.2019 18:32
Po prostu potrzeba mi teraz siły i kogoś kto powie mi,że dam rady,że rozwód w młodym wieku z małym dzieckiem to nie koniec świata chociaż tak to teraz widzę,że tyle ile on razy "skakał" mi po ambicjach to się nie podniose bo mam zerowe poczucie własnej wartości przez niego. Wkurza mnie to i mam ochotę krzyczeć,że będzie sobie układał nowe życie u boku kogoś nowego,a ja nie oszukujmy się nie będę mieć tak łatwo nigdy samotna matka nie ma łatwo. Może to będzie dziecinne co teraz napiszę ale chęć zemsty zrodziła się z myśli,że nie warto być dobrym człowiekiem bo i tak życie dokopie nie odwdzięczy się wcale...
13728
<
#9 | poczciwy dnia 28.03.2019 18:40
Oczywiście, że dasz radę a dlaczego miałabyś noe dać. Każdy kto się na tym portalu pojawił miał dokładnie takie same myśli na tym etapie jak Ty teraz.
Ciesz się, ze prawdziwe oblicze mąż pokazał właśnie teraz gdy masz jeszcze wiele możliwości przed sobą i całkiem niezłe perspektywy a noe za 20 lat. To jak to wykorzystasz zależy tylko od Ciebie.
Zemsta sprawiłaby że niczym nie rożniłabyś się od niego. Naprawdę tego chcesz?
Walcz o siebie, swoją godność, szacunek, życie. Jestem pewien, że wiele dobrych chwil jeszcze przed Tobą.
13725
<
#10 | Mazuta dnia 28.03.2019 18:40
Natu skoro znalazłaś w sobie siłę żeby opisać to co się dzieje to jestem pewna że masz w sobie siłę aby zakończyć ten chory związek. Pomysl ile dobrego może cię spotkać po tym jak odejdziesz od tej namiastki faceta. Popatrz na swoją córkę, to ona kocha cię naprawdę i to ona powinna budować twoje poczucie wartości. Odbudowanie pewności siebie nie jest łatwe, tak samo nie jest łatwo zrobić pierwszy krok do zmiany swojego życia jednak nie rozpamietuj dobrych chwil patrz realnie na swoje życie. Jesteś młoda zaradna i zgaszona przez męża który tak naprawdę powinien przestać dla ciebie istnieć. Boimy się tego co nieznane ale czy to nieznane będzie gorsze niż to co masz teraz?
14019
<
#11 | amor dnia 28.03.2019 23:39

Cytat

Może to będzie dziecinne co teraz napiszę ale chęć zemsty zrodziła się z myśli,że nie warto być dobrym człowiekiem bo i tak życie dokopie nie odwdzięczy się wcale...

wiele osób DDA (Dzieci Dorosłych Alkoholików) ma takie wypaczone pojęcie o byciu dobrym człowiekiem;

jeśli jakiś człowiek robi coś złego

Cytat

Ja pobłażałam kiedy podnosił na mnie rękę,a później był troskliwy.

a Ty, po tym jak zrobi coś złego, nagradzasz go za to Z przymrużeniem oka
a tym samym utrwalasz w nim przekonanie, że warto robić złe rzeczy, bo za robienie tych złych rzeczy czeka go nagroda; i to za darmo;
to gdzie w tym wszystkim Ty jesteś dobrym człowiekiem??? ;
(nie mówię, że jesteś złym, tylko gdzie w tym zachowaniu jest dobro? )

w takim dużym uproszczeniu, na tym polega problem osób współuzależnionych, zamiast stawiania granic i niepozwoleniu na istnienie zła, na jego wzrastanie, to wchodzą w jakąś taką śliską lubieżność pokory; dzieciom DDA jest ona wpajana chyba razem z mlekiem matki Z przymrużeniem oka

i zamiast realnie powiedzieć "złu" , nie i stop!!!, to te osoby pielęgnują to "zło"; uparcie dokarmiają je, jakby bez niego nie potrafiły istnieć;
z tym, że dokarmiają jednocześnie swoją próżność, kosztem czerpania z drugiego człowieka; bez wymagania od drugiego człowieka, by wzrastał;

wiszą na tym swoim współpartnerze tak mocno, jakby myślały, żę bez niego, albo wraz z nim, cała ich "dobroć" odejdzie w pizdu;
i będą musiały faktycznie wziąć odpowiedzialność za własne życie, zacząć żyć bez chorej symbiozy i wówczas zweryfikować, czy naprawdę są dobrymi i wartościowymi ludźmi;
takim swoim zachowaniem (gdzie nagradzają złe zachowania i nie stawiają granic) wręcz sabotują takie sytuacje, by osoba uzależniona sięgnęła po ten kielonek;

to spore ułatwienie móc wszelkie niepowodzenia w swoim życiu zwalać na drugą osobę;

przemyśl sobie to może w ten sposób;
i zastanów, czy bycie dobrym faktycznie oznacza pozwalanie na to, aby najbliższa nam osoba staczała się?
gdzie jest miłość do drugiej osoby w tym, by pozwolić się drugiej osobie stoczyć? by doszła do takie dna, gdzie stosowanie przemocy staje się jej druga naturą;

druga rzecz; Twoje dziecko jest pewnie przerażone, gdy widzi jak tata wpada w furię i bije mamę; zdajesz sobie sprawę z tego jak bardzo ono czuje się przerażone w takich momentach? nie widzisz tego, jak głęboko je w takim momencie krzywdzicie? gdzie w tym miejscu jest ta Twoja dobroć, że pozwalasz na to, aby ono będąc jeszcze bezbronnym takiego przerażenia co chwilę doznawało?

przestań udawać dobrą i wreszcie BĄDŹ dobra dla siebie i swojego dziecka i zadbaj o Was; bo nie dasz nikomu miłości dopóki jej w pierwszej kolejności nie znajdziesz dla samej siebie;
dla Ciebie na tą chwilę, to nie jakieś bajki o miłości, ale realne zabezpieczenie bezpieczeństwa dla siebie i dziecka powinno być priorytetem; i byłoby, gdybyś była dojrzała i potrafiła się o siebie zatroszczyć; że o zatroszczeniu się o dziecko nawet nie wspomnę; Ty cierpisz, Twoje dziecko cierpi, a Ty się zajmujesz tym, jakie bajki sobie wypisują jakieś głupie cipencje z Misiem?

Cytat

ja nie oszukujmy się nie będę mieć tak łatwo nigdy samotna matka nie ma łatwo

tak piszesz jakbyś teraz miała łatwo :cacy;
co masz teraz łatwego czego nie będziesz mieć, jak zadbasz o siebie i swoje bezpieczeństwo?
6755
<
#12 | Yorik dnia 29.03.2019 02:54
Natu,

Cytat

Dzisiaj jestem umówiona oddać mu rzeczy na neutralnych gruncie w miejscu publicznym bo dosłownie się go boję.

Jak to oddać? To w końcu mieszka z Tobą czy nie?
Nie napisałaś czy jesteś niezależna czy uwikłana materialnie;
Ile lat ma dziecko?
Od dwóch lat się zmieniło a wcześniej było dobrze?
Co takiego się stało, że facet aż tak się zmienił?
Czy gdy pojawiło się dziecko nie zaczęłaś zabijać związku?
14628
<
#13 | Natu dnia 29.03.2019 10:55
Dajecie mi na prawdę bardzo dużo do myślenia.
Ta zemsta nie będzie niczego warta po przeczytaniu tego zrozumiałam,że tak naprawdę nie jestem właśnie taką osobą która potrafi budować swoje szczęście na nieszczęściu cudzym. Znowu się powtórzę z tą naiwnością ale w głębi siebie wierzę jeszcze w takie coś jak karma.
To fakt,ze chyba zapomniałam w tym wszystkim o sobie bo o córce i o jej dobru nigdy nie zapomniałam chociaż tak to to może wygląda. Zawsze ją chroniłam i chronie by nie była świadkiem kłótni ani przemocy. Staralam się jak mogłam by jej Ojciec spędzał z nią czas bo po prostu się tego domagała brakowało jej taty...Wtedy też stawałam się w jego oczach zła,że odciągam go od należącego się mu jego wolnego czasu gdzie tak na prawdę było to wyjście na rowerek na plac zabaw. Swoją drogą mały przykład jak na placu zabaw zgubił z oczu nasze dziecko bo smsował z kochanką.
Nie chcę się wgłębiać w szczegóły wieku mojej córeczki jest na tyle małym dzieckiem,że chodzi do przedszkola. Sytuacja finansowa wygląda schematycznie on pracuje ja zajmuje się dzieckiem i domem. Niestety nie mam komfortu pomocy ze strony dziadków po jeden jak i po drugiej stronie. Jedni mieszkają 600km dalej A u drugich wygląda sytuacja gdzie babcia pracuje A dziadek nie jest odpowiedzialnym człowiekiem przez swój alkoholizm.
Mieszkamy razem ale on nocuje u kochanki dlatego rzeczy odwiozłam mu na parking i co jeszcze bardziej mnie zabolało to fakt,że zapomniałam jeden rzeczy spakować i podejrzewam że gdyby nie miejsce publiczne to dla niego był by to powód do uderzenia mnie. Zabolało,że ta rzecz była ważniejsza że nie zapytał o swoją córkę której nie widział już od 3 dni.
Jestem wściekła na siebie,że nie potrafię powstrzymać tego właśnie tak naprawdę nie istniejącego dobra...
Dużo myślę o tym co mi piszecie i dziękuję,że otwieracie mi oczy na tą sytuację.
"Mąż" zmienił się odkąd zmienił pracę i otoczenie. Teraz dla niego są jak widzę priorytetem znajomi z kochankami na boku i bardzo młode dziewczyny w granicach wieku 21 22 lat.
14494
<
#14 | Karina123 dnia 29.03.2019 18:10
Natu. Idź do mops, centrum praw kobiet ect. Co ważne szukaj pracy jakiekolwiek. później czeka Cię praca nad samą sobą ( trudne) ale potraktuj to jak inwestycję w przyszłość . Trzymam kciuki.
14628
<
#15 | Natu dnia 29.03.2019 21:22
Chce być silna ale tak doprawdy nie spodziewałam się,że samotnosć tak boli. Chce mi się wyć dosłownie wyć!
14632
<
#16 | mycha1 dnia 29.03.2019 22:25
Witajcie. Jestem z podobnej sytuacji... tylko, że nigdy nie uderzył... katował psychicznie... teraz (po 18 latach małżeństwa) poznał "miłość swojego życia" bezdzietną panienkę 10 lat młodszą... Miałam dostęp do jego sms-ów i .... nie znam takiego człowieka... czuły, pomocny, szaleńczo zakochany. Dzisiaj, po raz kolejny, pojechał do niej na noc, niedługo się wyprowadza, ale nie do niej, załatwił sobie mieszkanie, będzie tylko " z doskoku". A ja płaczę i nie mogę się pozbierać trzeci miesiąc i zadaję sobie pytanie czy człowiek, który poniżał, szantażował, zostawiał samą ze wszystkim (bo przecież on "ciężko pracuje"Z przymrużeniem oka, nigdy nie wyciągnął pomocnej ręki, może się tak zmienić... ta miłość go tak uskrzydla? ona? Dlaczego ja przez ostatnie lata nie miałam tego co on jej teraz daje kino, kwiaty, kolacje we dwoje...? Nie ukrywam, że moje poczucie wartości osiągnęło poziom zero! Nawet teraz katuje psychicznie wyjeżdżając na oczach dziecka (wprawdzie prawie już dorosłego, ale zawsze to dziecko) na całe noce?
6860
<
#17 | kozman dnia 29.03.2019 23:09
Nie wierze w to co czytam. Facet Cie leje a ty sie boisz samotnosci. Samotnosc nie jest taka straszna ..idz do mopsu lub prawnika z utrzymaniem sie nie bedzie problemu. Zrob cos zanim zajdzie to za daleko. Dla siebie i dziecka
13603
<
#18 | Oirb dnia 30.03.2019 08:26

Cytat

Chce być silna ale tak doprawdy nie spodziewałam się,że samotnosć tak boli. Chce mi się wyć dosłownie wyć!

Jaka samotność....? Pomyliłas chyba słowo ze słowem wolność.... Samotna nie jesteś bo masz Super córkę. Samotny będzie on za jakaś chwilę. Wykorzystaj czas na szybkie załatwianie formalności bo potem mu trochę spadną endorfinki i będzie się o wszystko szarpać z tobą. Do roboty. Nie ma czasu na żal za dupkiem. Powodzenia
14494
<
#19 | Karina123 dnia 30.03.2019 09:41
Natu. teraz powinnaś mieć zajęć. uderz w działanie. Idź na terapię tam znajdziesz wsparcie bo obawiam się ze jeśli tego nie zrobisz Twój kolejny związek będzie wyglądał podobnie lub o zgrozo zostaniesz z przemocowcem

Komentarz doklejony:
* jak najwięcej zajęć . errata Z przymrużeniem oka
12891
<
#20 | pit dnia 30.03.2019 11:33

Cytat

Kiedy go o to zapytałam dostałam odpowiedź,że jestem nudna wszakże muszę opiekować się nasza pociechą i wkładam w to cała swoją energię i siedzę jak on to uznał W domu i nic nie robię bo przecież dziecko się samo wychowuje dom się sam sprząta obiad sam robi A wsystkie sprawy które należy wykonać w ciągu dnia należą do moich obowiązków

Trochę mi to wygląda na syndrom męczennika. Osoby takie lubą cierpieć i o tym cierpieniu muszą opowiadać innym, robią z tego sposób na swoje życie.
Obarczają innych winą za to że poświęcając się muszą cierpieć.
Ignorując lub przecząc jej działaniu potwierdzamy paradoksalnie że faktycznie poświęca się dla innych cierpiąc tak sama jakbyśmy jej przyklaskiwali.
Źródłem tego zachowania może być :
-uciekanie od odpowiedzialności (branie na swoje barki problemów innych ludzi powoduje że nie mamy już siły swoje problemy)
"Nie mogę poświęcić czasu sobie, no poświęcam go dla dziecka i męża ja mam taką drogę krzyżową" :cacy
-wzorce z przeszłości rodzica który też był męczennikiem
-wzorce kulturowe "kobieta przy garach"
-ukrywane niskie poczucie własnej wartości
-negatywny osÄ…d o sobie
Jeśli nie radzisz sobie z tym co przechodzisz, znajdź dobrego specjalistę.
Pozdrawiam.
14628
<
#21 | Natu dnia 01.04.2019 16:10
Dlaczego mnie nęka? Zniżył mnie już do zera i ciągle to robi. Jest na tyle bezczelny,że jak wymusiłam spotkanie jego z córką to przy krótkiej wizycie zdążył mi już "grzecznie" nawrzucać pt. Spędzam z Wami czas bo żadna d upa do mnie teraz nie pisze
...Przy spotkaniu byłam bo niestety nie wierzę w jego odpowiedzialność co do zadbania o bezpieczeństwo córki. Kolejny raniący mnie tekst w stylu,że powinien teraz być gdzieś gdzie się dobrze czuje I bawi...CZAS Z CÓRKĄ a on takie brednie wygaduje ja już po prostu nie wyrabiam psychicznie nawet przy krótkim spotkaniu z nim. Mam dwie strony siebie żeby mu pokazać ,że wszystko się kiedyś odwróci i on będzie w taką trąbe robiony a druga twarz kiedy go nie widzę I nie słyszę to niech robi już co mu się podoba.
Jak odbudować wiarę w siebie ?
14019
<
#22 | amor dnia 01.04.2019 19:20

Cytat

Dlaczego mnie nęka?

a dlaczego Ty się sama nękasz? dlaczego sobie to robisz?

Cytat

Zniżył mnie już do zera i ciągle to robi.

czemu się zniżasz do zera i czemu sobie ciągle to robisz?

Cytat

Jest na tyle bezczelny,że jak wymusiłam spotkanie jego z córką to przy krótkiej wizycie zdążył mi już "grzecznie" nawrzucać pt. Spędzam z Wami czas bo żadna d upa do mnie teraz nie pisze

a czego innego oczekiwałaś po wymuszonym spotkaniu?

Cytat

Przy spotkaniu byłam bo niestety nie wierzę w jego odpowiedzialność co do zadbania o bezpieczeństwo córki.

Wybrałaś sobie na partnera i ojca swojego dziecka człowieka, pod którego opieką własnego dziecka nie możesz zostawić???
Gdzie jest Twoja odpowiedzialność za takie decyzje?

Cytat

CZAS Z CÓRKĄ a on takie brednie wygaduje ja już po prostu nie wyrabiam psychicznie nawet przy krótkim spotkaniu z nim.

To po co w tym uczestniczysz i do tego wymuszasz takie sytuacje?

Cytat

Mam dwie strony siebie żeby mu pokazać ,że wszystko się kiedyś odwróci i on będzie w taką trąbe robiony a druga twarz kiedy go nie widzę I nie słyszę to niech robi już co mu się podoba.

A czemu Ty chcesz go kontrolować i być jego nauczycielką? Mamusią jego jesteś?

Cytat

Jak odbudować wiarę w siebie ?

w Twoim wypadku, to chyba najpierw od wyznaczenia sobie jasnych granic, gdzie jesteÅ› Ty, a gdzie on, gdzie sÄ… Twoje, a gdzie sÄ… jego, i nie wchodzenia w cudze

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?