Zdrada - portal zdradzonych - News: Zdrada czy przesada.

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada czy przesada. Drukuj

13728
<
#1 | poczciwy dnia 18.02.2019 20:48
Nawet jeśli Cię fizycznie nie zdradza to już dawno odpłynął od Ciebie emocjonalnie.
Jego już nie ma a tym samym Waszego związku.
Gość kompletnie nie ma szacunku do Ciebie nie interesują go twoje uczucia i cierpienie.
Uciekaj jak najdalej, przynajmniej na jakiś czas. Zobaczysz wówczas co się wydarzy. Jeśli postanowisz tkwić w impasie dalej odbije się to tylko na Twoim zdrowiu. Jeśli myślisz, że on ot tak się opamięta sam od siebie to niestety nie mam dla Ciebie dobrych wiadomości. Nie opamięta się!
14583
<
#2 | Onaona90 dnia 18.02.2019 22:06
Byłam właśnie tydzień na urlopie. Sama bez niego. Wracam po tygodniu zapytałam czy tesknił, a ten że nie. I w sobotę właśnie pojechał do niej,a mi I matce powiedział, że jedzie do brata. I tu przelało się wszystko. Nerwy wybuchły. Co o zdrowiu to chyba się już czegoś nabawilam. Każdego dnia się zastanawiam czy do niej pisał czy dzwonił i o czym. Mam napady płaczu I straszne bóle głowy oraz brzucha. Już sama w to nie wierzę, że między nimi jest coś więcej. Bo raczej ponad 400 km w jedną stronę to raczej nie koleżanka tylko coś więcej.
6860
<
#3 | kozman dnia 18.02.2019 22:19
Odejdz ..jedyna szansa by cos uratowac ,bo teraz on mysli ,ze cokolwiek nie zrobi ty i tak zostaniesz. tak jak napisalpoczciwy , on emocjonalnie juz odplynal. Walcz o siebie bo to cie zniszczy psychicznie
14583
<
#4 | Onaona90 dnia 18.02.2019 22:22
Jest mi strasznie przykro, że on nie rozumie co ja czuję. Zresztą on jest na wygranej pozycji, bo to ja mieszkam u niego. Jak chciałam się wyprowadzić to prosił, żebym tego nie robiła żebym się ie wyglupiala, bo ja przesadzam. Ich nic nie łączy. Ale wcześniej nie była mu potrzebna żadna przyjaciółka wystarczalam mu ja. I mam wrażenie, że on wie że mi strasznie na nim zależy I to wykorzystuje.

Komentarz doklejony:
Czyli lepiej to wszystko zostawić i uciekać? Bo chyba już wystarczająco mnie poniżyl? Ja nie rozumiem że najpierw mówi, że żałuję że chce ratować, a potem zmiana. I że ta stara baba mnie nie rozumie. Ich musi chyba cis więcej łączyć
6755
<
#5 | Yorik dnia 18.02.2019 22:30
Ty idź szybko do lekarza, masz silne objawy stresu.
Daj sobie z gościem spokój, bo się tylko wykończysz. Nie jest wart twojego zdrowia i problemów przez resztę życia.
On już wybrał, nie jesteś dla niego tym kim byłaś i już raczej nie będziesz. Nie zmusisz nikogo do tego by Cię kochał. Teraz najważniejsza jesteś Ty nie Wy.
Im prędzej to zrozumiesz tym lepiej.
14565
<
#6 | camilo88 dnia 18.02.2019 22:40
Bardzo mi przykro ze Ciebie to spotkalo. Niestety to co opisujesz jest bardzo podobne do tego co mnie ostatnio spotkalo. U twojego faceta jest juz napewno zdrada emocjonalna. U mnie zaczelo sie podobnie a nawet doszlo pozniej do zdrady fizycznej.
Idz do lekarza i zadbaj o siebie. Poszukaj wsparcia w bliskich jesli masz taka mozliwosc.
14583
<
#7 | Onaona90 dnia 18.02.2019 22:40
Sama ze sobą chyba walczę rozum każe mi odejść, bo chyba dosadnie I wyraźnie dał mi do zrozumienia, że nie ma dużego znaczenia czy jestem. Czuję się gorsza, bo ktoś zburzyl moje poczucie bezpieczeństwa. Zastanawiam się w czym ona jest lepsza, gdzie ja popełniłam.mniej błąd? Chyba błąd vz robiłam, że jak on u niej balował to ja zajmowałam się jego mama. Ciężko mi jest tak odejść może gdybym miała jeszcze gdzie to bym się nie zastanawiała. A tak sama się oszukuje, że będzie lepiej. Nawet sobie wmawiam, że to moja wina. Przez to wszystko to ja nawet spac nie moge.

Komentarz doklejony:
Camilo80 właśnie nie mam komu się wygadac bo do tej pory on był moim przyjacielem partnerem itp i nie potrzebowałam kogoś dodatkowego. A rodziców nie chce martwić, bo tato jest chory. I duszę wszystko w sobie. I dziś znalazłam to forum i postanowiłam napisać.
6755
<
#8 | Yorik dnia 18.02.2019 23:07
Ciesz się, że teraz wyraźnie zobaczyłaś jak będzie wyglądać Twoje przyszłe życie.
Dzięki temu masz okazję je zmienić. Przestań wisieć na facecie tylko zbuduj swój świat.
14583
<
#9 | Onaona90 dnia 18.02.2019 23:23
Właśnie chyba boję się zbudowany swój świat. Bo tyle lat razem, a tu taka niespodzianka. Mam jeszcze głupie nadzieję, że to wszystko przerwamy, ale z drugiej strony czuję, że ja w końcu zwariuje.
6755
<
#10 | Yorik dnia 19.02.2019 00:13
Jeśli go nie zbudujesz, nigdy nie będziesz szczęśliwa. Całe życie chcesz przeżyć na czyjś rachunek, tylko dla kogoś i być uzależniona? Dużo zainwestowałaś, strata zawsze boli, to nauczka, że najpierw trzeba inwestować w siebie, w swój świat. Nie miałaś go to i się znudziłaś. To jest Twój błąd, nie to, ze go puściłaś lub nie przypilnowałaś. Facet, to nie jest bezrozumne zwierzątko hodowlane. Ofiarne Matki Polki są bardzo wygodne, ale nie są atrakcyjne. Traktuje Cię jak mamusię, a mamusia musi się pogodzić z tym, że synek w końcu kogoś sobie znajdzie.
14583
<
#11 | Onaona90 dnia 19.02.2019 07:37
No i sobie znalazł. Przyjaciółkę. Do wszystkiego. Np wcześniej nie żałował mi czułości, a teraz nawet buzi nie chce dać, a jak da to tak, że szkoda wspominać. Zrobił się zimny w stosunku do mnie. Ale chyba tak jak mówicie jedyna najlepsza decyzja to zostawić to bagno.. Szkoda tu było mojej pracy i inwestycji, ale co zrobić.

Komentarz doklejony:
Dziś go właśnie przylapałam znowu na próbie rozmowy z nią. Jak tak to miał problem wstać wcześniej, a teraz wstaje o 6 i wymyka się np do drugiego pokoju, żeby z nią rozmawiać. Chyba już żyć nie mogą bez siebie. Jak go zapytałam czemu znow to robi to w uparte, że on nic nie robi chciałam żeby pokazał telefon to mówi, że nie da i się przyznał że do niej dzwonił ale ona nie odebrała. A potem pytam go czy mnie kocha i czy mu zależy na mnie tak z czystej ciekawości to odpowiada, że tak.. Kompletnie nie rozumiem.
14019
<
#12 | amor dnia 19.02.2019 09:03
Onaona90 spróbuj zobaczyć to z drugiej strony. Wyobraź sobie taką sytuację, że jesteś z kimś długo i jest fajnie, ale z czasem zaczynasz odczuwać, że to nie jest to, czego pragniesz czy potrzebujesz.
Na pewno miałaś takie sytuacje w życiu, gdzie wisieli na Tobie jacyś niechciani adoratorzy. Jakiś Zenek z trzeciej ławki uparcie Cię zaczepiał , wysyłał Ci głupie karteczki, chodził za Tobą, interesował się tym co robisz prywatnie, jakby co najmniej był obłąkany lub chory psychicznie, i nic, ale to kompletnie nic Cię jako facet nie interesował. Jego zachowania były dla Ciebie trudne do zniesienia, nawet jak starałaś się być miła i go zrozumieć, bo zwyczajnie do Zenka na ten moment nic nie czułaś.

I tak niestety jest, że nawet jak jesteśmy z kimś blisko, to zawsze może przyjść taki moment (szczególnie wtedy gdy dwie strony nie były na tyle dojrzałe i świadome tego, że należy i jak należy dbać o związek), że coś się wypali. Tak zwyczajnie. Bo było fajne, ale było niewielkie. Nie było niczym znaczącym.

Co byś powiedziała takiemu Zenkowi, żeby wreszcie przestał się szarpać?
13942
<
#13 | Luki81 dnia 19.02.2019 09:27
Przykro mi ,ale prawda jest taka,że w tej chwili jesteś mu po prostu potrzebna- tylko do opieki nad mamą. Wtedy on spokojnie może wyjeżdżać na swoje wojaże. Nie oszukuj się. Facet raczej nie spędza w samochodzie 6-7 h (jak sama napisalas 400km) zeby porozmawiać z przyjaciółką. Poza tym w skrajnych przez są telefony. Jest mu tak po prostu wygodnie. I będzie to trwało tak długo aż urobi ta drugą a tyle ze coś z tego wyjdzie lub tak długo aż któremuś z nich się znudzi. Wtedy na chwilę wróci "miłość" do Ciebie. Pakuj się dziewczyno i uciekaj. Nie licz na jakieś racjonalne wyjaśnieniai obietnice z jego strony bo to wszystko po to żeby Ciebie jeszcze chwilę przytrzymać. Wie że Tobie zależy i masz nadzieję że to wszystko wróci do stanu wcześniejszego. Niestety - nie wróci.
14583
<
#14 | Onaona90 dnia 19.02.2019 10:38
Zenkowi bym powiedziaÅ‚a, żeby daÅ‚ na luz.. Jestem sama zÅ‚a na siebie, że nie umiem siÄ™ z tym pogodzić. Bo wydawaÅ‚o mi siÄ™, że dawaÅ‚am z siebie tyle ile mogÅ‚am. A fakty sÄ… takie, że chyba faktycznie jestem mu tylko potrzebna do opieki nad matka. Też nie wierzÄ™ w to, że tyle km i tylko rozmawiali. Ta caÅ‚a stara baba jeszcze mi mówi, że może iść ze mnÄ… do lekarza i mi udowodni, że ona jeszcze nigdy faceta ni Emila. Jeszcze gdyby ona byÅ‚a mÅ‚odsza I Å‚adniejsza to bym to zrozumiaÅ‚a, a tu szaÅ‚u nie ma. Gdy go pytam w czym ona lepsza ode mnie to mówi, że w niczym, że to ja jestem tÄ… najważniejsza. I że moje zachowanie go denerwuje. Ale jak kur... Wa mam siÄ™ zachowywać? Siedzieć cicho 🔕 i udawać, że nic nie widzÄ™? Chyba naprawdÄ™ najlepszym posuniÄ™ciem bÄ™dzie wyprowadzaka.tylko mi tego wszystkiego szkoda. Wiem pomyÅ›lcie, że jestem. Nie normalna. Ale ja należę do tych osób bardzo wrażliwych. On potrafi mi powiedzieć że bÄ™dzie dobrze, a za parÄ™ minut że nie. I jak tu go zrozumieć.

Komentarz doklejony:
Gdy mówiłam mu, że czuję się oszukana wykorzystana i nie chciana to on ciągle, że głupoty gadam. Albo, żebym już skończyła ta histeriie. Ale jak ja bym coś takiego zrobiła to dopiero by było koniec świata.
6755
<
#15 | Yorik dnia 19.02.2019 11:27
Nie lataj za nim, nie pokazuj, że Ci na nim zależy bo go tylko irytujesz. Właśnie mówi Ci, żebyś dała sobie na luz i go nie ograniczała. Ma gdzieś jak Ty się czujesz.
Jak się wyprowadzisz, bardzo możliwe, że pozbawisz go strefy komfortu i jeśli ją z Tobą ma będzie przez chwilę latać za Tobą bo mu podporządkowana własność ucieka, nic więcej. Jakich dowodów chcesz więcej, że już nie jesteś jego kobietą ? To nie ma znaczenia, że wybrał jakąś zarośniętą cnotkę niewydymkę czy już nią nie jest bo jej pomógł a ona ma Cię za idiotkę, wybierając ją zdeptał uczucia do Ciebie i Twoje do niego. On już dokonał wyboru. Nie masz z nim dzieci, nie musisz się męczyć.
14583
<
#16 | Onaona90 dnia 19.02.2019 11:35
Chyba chciałabym, żeby powiedział mi wprost słuchaj nie chce z Tobą być już Cię nie kocham.. Sama nie wiem czego ja oczekuje. Chyba po prostu się boję sama zostać I że sobie nie poradzę..
6755
<
#17 | Yorik dnia 19.02.2019 11:41
Nie powie Ci wprost póki ma cokolwiek do stracenia np. wygodę. Na ogół wprost dowiadujemy się w najmniej odpowiednich momentach, wtedy kiedy komuś pasuje.
To co czujesz to standard, przemija. Im szybciej zaczniesz realnie myślec o swojej przyszłości tym prędzej uwolnisz się od uzależnienia, poczucia samotności i braku wiary w siebie. Zastanów się, nie masz facetom nic do zaoferowania ? Myślisz, że tylko on na świecie był w stanie ciebie docenić przez jakiś czas?
Jeśli nie pobraliście się i tak się stało, to będzie już tylko gorzej, nie bądź żebrakiem o miłość bo tylko sama siebie upodlisz; zdrowy układ jest tylko wtedy, gdy obie strony chcą tego samego, dobra dla siebie na wzajem. Gdy ktoś robi z ciebie idiotkę, nie bądź nią, nie potwierdzaj mu, że faktycznie jesteś.
14583
<
#18 | Onaona90 dnia 19.02.2019 12:05
Właśnie tak się czuję jak idiotka. Wiem że poniżylam się tak bardzo, że szok.. Myślę, że miałabym co zaoferować innemu mężczyźnie. Tylko, że ten tu był moim pierwszym i np nie wyobrażam sobie pewnych sytuacji. Może i wiek mój też mnie doluje, bo nie mam 18 lat.. Faktycznie czuję się taka gorsza. Miałam nawet chwilę słabości i chciałam sobie coś zrobić. Żeby się wyprowadzić to muszę coś znaleźć, bo po prostu nie mam gdzie iść. Ale masz racjie chyba trzeba się spakować i tyle. Chciałam dziś z nim porozmawiać, ale chyba sobie już daruje, bo to już nic nie da.
4452
<
#19 | dirty dnia 19.02.2019 12:13
To jest zrozumiałe, ze Ty byś chciała ...
By zrobił...
By powiedział ...
Ale nie mówi ..
A najważniejsze nie robi.
Chcesz by dalej to tak wygladalo?
To faktycznie czekaj na prezent z nieba, niszczÄ…c siebie.
Nic samo siÄ™ nie zadzieje.
14583
<
#20 | Onaona90 dnia 19.02.2019 12:43
Jestem tego świadoma, że nic samo się nie zadziała. I nie chcę, żeby tak było. Tylko nie umiem się z tym wszystkim pogodzić. Tak wiem, że jestem głupia, bo facet daje mi do zrozumienia spadaj, a ja dalej tu jestem. I jestem zła na siebie za to, że nie umiem powiedzieć dość wal się. Jeśli ja Ci nie pasuje. Ale wiem, że już nie długo I się jakoś pozbieram. Chyba
13603
<
#21 | Oirb dnia 19.02.2019 13:59
Po czasie stwierdzam że nic lepszego mnie nie spotkało niż wyprowadzka w trybie natychmiastowym od niewiernej. Mimo ze dzień po operacji, sam jak palec zamiast się leczyć po operacji na którą czekałem 3 lata, musiałem pracować x2 czego konsekwencje odczuwam do dziś, dalej uważam ze to była najlepsza decyzja. 2 miesiące koszmar w głowie. Szybko przyszło otrzeźwienie i ukochaną olałem całkowice. To że teraz z nią jestem, jest pochodną zlania jej i pokazania że może mnie cmoknąć w dupę razem z kochankiem i ja sobie poradzę nawet pokrojony przez lekarzy. NA chwile obecna moja "ukochana wierna żona" wie ze drzwi ma otwarte i może wyjść szybciej niż myśli jak cokolwiek podobnego wogóle zaistnieje w jej świadomości.Nie masz dzieci, zmykaj i to szybko. Będzie ciężko na początku ale potem tylko lepiej. Zapamiętaj "święty spokój nie ma ceny" Na chwile obecną... ma czas i "idiotkę" od roboty to korzysta. Jak bedzie sie opiekowałmamą to mu sie urwie, ale ty już będziesz w innym miejscu. Przeważnie jest tak że najpier płaczmy my..... potem my zyjemy pełnia życia i płaczą oni. Daj czasowi czas i spierniczaj.
14583
<
#22 | Onaona90 dnia 19.02.2019 14:14
Oirb. Właśnie tak mi mówiła też znajoma. Dziewczyno nie masz dzieci nie masz ślubu. Nic Cię tu nie trzyma. Włożyłas w ten dom dużo pracy i pieniędzy, ale tego już nie cofniesz. I faktycznie wychodzi na to, że on ma darmowa służąca. I jak służąca zasluzy to może coś dostanie. Tak coraz bardziej po tych waszych komentarzach dociera do mnie, że to nie ja latalam do obcej baby zostawiając chora matkę. Gdyby ni emocje dobre serce jego mama by moze już jej nie było. Teraz ja mam trochę na głowie, bo mój tata choruje i ostatnio źle się czuł i mówię Mu ze coś się dzieje z moim tatą i rozplakalam się bo to chyba normalne a ten do mnie zebym przestała bo płacz nic nie da że I tak nic nie pomoże. Myślałam że mu jebne w twarz. Powinnam to zrobić, ale stwierdziłam, że szkoda mojej ręki. A znowu na drugi dzień mówi W.... Będzie dobrze zobaczysz. Nie myśl że ja nie mam współczucia dla Ciebie ja po prostu nie wiem Co Ci powiedzieć. Ale zobaczysz będzie dobrze jestem z Tobą..
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 19.02.2019 16:22
Przeciwieństwem miłości jest obojętność,no ponoć nienawiść Fajne przymykanie oczu na krzywdy,brak reakcji,brak jasnego stanowiska stopniowe emocjonalne odcinanie się...obojętność cichy zabójca,trudna sztuka ale da się zrobić,a potem druga strona jest mocno zdziwiona,bo to nie tak miało być...

Cytat

Właśnie chyba boję się zbudowany swój świat. Bo tyle lat razem, a tu taka niespodzianka. Mam jeszcze głupie nadzieję, że to wszystko przerwamy, ale z drugiej strony czuję, że ja w końcu zwariuje


Zbudować swój własny świat,niby nic trudnego jak go zbudujesz byle kogo do niego nie wpuścisz,a jak wejdzie i ci teren zasra to zasadzisz takiego kopa i więcej nie wróci Szeroki uśmiech ale do tego trzeba determinacji,zapału i odwagi.

Cytat

Zastanawiam się w czym ona jest lepsza, gdzie ja popełniłam.mniej błąd? Chyba błąd vz robiłam, że jak on u niej balował to ja zajmowałam się jego mama.


Dlaczego zajmujesz się jego mamą? niech wynajmie opiekunkę albo tobie za opiekę płaci i nie oczekuj wdzięczności...
Kiedyś od swojej gwiazdy też czułam się gorsza,od tej co teraz jest,fakt jest młodsza,taki kaczorek, jak były pyta co mi przywieźć to mówię,trochę tranu z wieloryba...on wie o co chodzi Szeroki uśmiech nie jest ani gorsza ani lepsza,jest po prostu inna,puki dokarmia mojego byłego będzie się jej jak pasożyt trzymał,z czasem zmieni żywicielkę, od taki sposób na życie...

Cytat

Może i wiek mój też mnie doluje, bo nie mam 18 lat.. Faktycznie czuję się taka gorsza. Miałam nawet chwilę słabości i chciałam sobie coś zrobić. Żeby się wyprowadzić to muszę coś znaleźć, bo po prostu nie mam gdzie iść.


Skończ wisieć mu jak bluszcz na szyi,i jęczeć o zwrócenie na siebie uwagę jak dziecko, ile się można powtarzać?
Nie musisz się z dnia na dzień wyprowadzać,na spokojnie sobie ogarnąć...ale ty tego nie zrobisz,ty musisz piznąć drzwiami od razu Fajne
Jaki wiek? a co masz już 50 na karku? nawet po 50 nie boją się zaczynać żyć na nowo z uśmiechem na pysku jakby krzyż pański zdjęli Szeroki uśmiech bo tak właśnie jest Fajne nie komuś sprawiać przyjemności i ma być dobrze,nie szukaj komfortu i wygody sama go sobie stwórz,zacznij myśleć o sobie...
3991
<
#24 | kobieta33 dnia 19.02.2019 17:02
Witaj. Spróbuj wyobrazić sobie, że to wszystko spotyka Twoją siostrę czy córkę. Że to ona ma takiego partnera, a właściwie już nie ma. Co byś im poradziła?
14583
<
#25 | Onaona90 dnia 19.02.2019 17:45
Szczerze to bym powiedziała, żebym dupka piznela w jaja. Bo nie jest jej wart. Co do jego mamy ja taka jestem, że nie umiem przejść obok osoby potrzebującej.wiem, że źle zrobiła gdy on był u niej a ja z jego matka to był mój błąd. Tylko jak zostawić osobę która potrzebuje opieki?. Ale macie racjie nie ma co się zastanawiać I czekać na cud, bo on się nie stanie.. Muszę zbudować od nowa swoją oaze. Skoro mówisz, że ludzie po 50 układają sobie życie to ja też może kiedyś. W końcu mam dopiero 29 wiosen. Fakt nie muszę z dnia na dzień ale tak by było najlepiej.

Komentarz doklejony:
Muszę naprawdę zacząć myśleć o sklepie bielizna i o swoim szczęściu. Tylko tak tak trudno hop siu. Jest ten żal itp.
14565
<
#26 | camilo88 dnia 19.02.2019 19:56
Malymi kroczkami do przodu. Daj sobie czasu a zaczniesz nabierac dystansu.
Jesli nie masz z kim pogadac na zywo to sprobuj wizyty u psychologa.
14583
<
#27 | Onaona90 dnia 19.02.2019 20:42
Właśnie się zastanawiałam nad psychologiem. Ogólnie coś się ze mną dziwnego dzieje. Ból głowy brak snu apetytu ból brzucha. Pewnie to przez tą sytuacjie. Nawet nie mam ochoty iść do lekarza. Powiem, że dziś jak go przylapalam na dzwonieniu do niej to zabolało, ale nie aż tak jak wcześniej. Chyba ten czas i trochę dystansu to najlepsze rozwiązanie. I faktycznie już nie widzę sensu bycia z tym kolesiem. On po prostu mnie wykorzystał. Dziś mu powiedziałam, że skoro ja jestem tą zła i nie dobra to mogę mu spakować rzeczy i niech leci do niej bo mam go już gdzieś. A ten do mnie ze przesadzam i żebym nie gadała głupot bo on mnie kocha. Tylko ma trudna sytuacjie w domu. I tak z czasem sobie myślę kurde on zawsze jakieś problemy zawsze cos. To już chyba taki typ człowieka, że myśli że będę mu cały czas współczuć. Dziś wróciłam później do domu z pracy niż zwykle i już było wydzwanial ie gdzie jestem itp.. Potem rozmawiałam przez telefon wyszłam na dwór a ten że z kim rozmawiam, że aż wychodzę na dwór ale udałam że nic nie słyszę co mówi. I jebut. Focha na mnie.
3991
<
#28 | kobieta33 dnia 20.02.2019 07:26
Czyli jemu wolno mieć tajemnice Tobie nie. A w czym jest lepszy, ważniejszy że ma mieć nad Tobą przewagę. Coś mu nie pasuje, boi się że straci nad Tobą kontrolę :szoook jak to???? Przecież ma opiekunkę dla mamusi.
Wynajmij sobie coś, może najpierw pomieszkaj u znajomych i szukaj, usamodzielnij się. Masz dopiero 29 lat, Dziewczyno uciekaj bo się wykończysz. Od minionych wakacji, utrzymuje z nią kontakt, z Tobą nawet się nie przytula i myślisz że trzymają się za rączki?
Przepraszam za chaos wypowiedzi, piszÄ™ z telefonu.
Mój dobry kolega jak dowiedział się że jego żona 'gościła' w w domu gacha to nawet jej wierzył w to że tamten spał w łóżku w nogach i wogóle o co awantura? :cacy
Człowiek jest czasem tak naiwny. A wystarczyło, że on według niej za długo robił zakupy i awantura na maksa.
14583
<
#29 | Onaona90 dnia 20.02.2019 07:54
Też zauważyłam, że jemu właśnie wolno wszystko a Ty kobieto co robisz. Trochę zagrałam jego metodą. I widać nie bardzo mu się to podoba... Nawet się zastanawiałam czy nie dać im jakiejś nauczki. Ale uciekać muszę to pewne.
13942
<
#30 | Luki81 dnia 20.02.2019 08:46
Nie podoba się bo zaczynasz wychodzić poza ramy zachowania, które on dla Ciebie zarezerwowal. Burzysz jego porządek. Jeżeli wyczuje,że chcesz mu się zerwać ze smyczy to może zapanować chwilowa przerwa w kontakcie z kochanką (tzn będzie bardziej ostrożny). Taki czas żeby Cię uspokoić. Z tą "nauczką" daj sobie spokój. Zaangażujesz energie w coś co za jakiś czas wyda ci się głupie. Kiedy odłożysz on niego ręce,a on będzie musiał zamienić wizyty u "pani" na wizyty u chorej matki to już będzie wystarczająco. Pokażesz mu że to Ty jesteś na górze. Wolna . Coś tak czuję że wtedy nagle okaże się że on Ciebie "kocha"...

Komentarz doklejony:
Piszesz,że ojciec choruję. Jedź do rodziców. Po pierwsze odwiedzisz ich, odpoczniesz i spojrzysz na swoja sytuacje z większym dystansem. Z nim się nie kontaktuj. Masz prawo mieć swoje sprawy.
14583
<
#31 | Onaona90 dnia 20.02.2019 09:20
Powiem szczerze, że jak wczoraj tak go unikalam I tylko służbowo się odzywałam to czułam się z tym dobrze. Macie racjie w czym on lepszy czy ja nie zasługuje na szczęście? Ja nie mówię, że jestem bez winy, tylko już dawno powinnam to uciąć, głupia byłam że co kolwiek mu przy mamie pomagałam. Tylko dla mnie to rzecz normalna, że jak jesteś z kimś w związku to się wspiera i pomaga. Ale takie pasożyty to wykorzystują. On ma już ją a ja jestem tylko jako niania..
3991
<
#32 | kobieta33 dnia 20.02.2019 09:38
Niestety z tego co piszesz to tak.
Nie miej do siebie żalu, że pomagałaś jemu, jego mamie. To znaczy, że jesteś Dobrym Człowiekiem. Bądź z siebie dumna. Jest takie powiedzenie jak być z byle kim to lepiej być samą. Całe życie przed Tobą, nie marnuj go na bycie z kimś kto na Ciebie nie zasługuje i kto z Tobą nie chce być.
14529
<
#33 | aRESt dnia 20.02.2019 09:57
Onaona90 nie powiem Ci nic odkrywczego ale tak jak radzą inni wyprowadź się, odetnij się bo inaczej się dobijesz. Długotrwały stres zrujnuje Ci zdrowie. U Ciebie "na szczęście" nie ma dzieci więc jeden problem mniej. A jeśli faktycznie druga strona odpłynęła emocjonalnie to nie ma o co walczyć. A taki układ jak teraz mu pasuje. Jego mama jest co najwyżej Twoją znajomą. Koleś za jakiś czas może się hajtnie, będzie synowa a Ty będziesz zupełnie obcą osobą. Za jakiś czas ochłoniesz.
14583
<
#34 | Onaona90 dnia 20.02.2019 10:02
Kobieta 33 . On cały czas twierdzi, że mnie kocha i, że mu na mnie zależy. AE to tylko słowa, a czyny to druga rzecz. Wcześniej to bez przerwy by się przytulalal całował o sexie nie wspomnę. A teraz. Jak jemu się za chce to da buzi lub przytuli. To psa lepiej się traktuje. I on myśli chyba, że ja takim psem jestem, że jak zasłuże to on mi da. Dziś wchodzilismy jednocześnie do pracy chciał mnie pocałować, ale się odsunelam, bo po co mi to. Jego mama np jest za mną, ale nie wiem czy na prawdę mnie popiera czy to tylko tak od oka. Bo wie że ja jej pomocy nie odmowie. On Ciągle się wymawia sytuacjia w domu, ale ja jak dowiedziałam się że mój tata ma raka potem operacjia jedna druga radioterapiia nice nie przespane bo ciągle trzeba było pilnować tatę to byłam z tym sama I nie szukałam przyjaciela jak on teraz przyjaciółki.

Komentarz doklejony:
aREsT masz racjie na szczęście nie ma dzieci. To fakt tzn wychodzę z czysta karta że tak powiem. Też tak uważam, że czas pozwoli mi się z tym pogodzić.
14019
<
#35 | amor dnia 20.02.2019 10:40

Cytat

głupia byłam że co kolwiek mu przy mamie pomagałam

to Ty pomagałaś jemu (wyręczałaś go) , czy pomagałaś drugiej kobiecie do której czujesz sympatię?

jeśli jemu to z jakiego powodu? ręce mu urwało? chory był?
czy robiłaś coś za coś, na zasadzie ja dziś pomogę Twoim rodzicom i oczekuje , że Ty jutro pomożesz moim?
robiłaś to bo Cię o prosił, mówiąc, że nie daje sobie z tym rady?
czy robiłaś to dla siebie, bo dobrze się czułaś w takiej roli?

czemu żałujesz tego co dawałaś z siebie?

Cytat

ja jak dowiedziałam się że mój tata ma raka potem operacjia jedna druga radioterapiia nice nie przespane bo ciągle trzeba było pilnować tatę to byłam z tym sama

a prosiłaś go o pomoc? mówiłaś mu o tym, że potrzebujesz w takim momencie jego wsparcia? rozmawialiście w ogóle na takie tematy?

Cytat

I nie szukałam przyjaciela jak on teraz przyjaciółki.

pomijajÄ…c aspekt ewentualnej zdrady;
on szuka wsparcia, kiedy jest mu trudno, a dlaczego Ty tego wsparcia nie szukałaś? nie potrzebowałaś go? miałaś go od niego? stwarzałaś swój obraz jako obraz siłaczki, która wszystko dźwignie?
14583
<
#36 | Onaona90 dnia 20.02.2019 11:05
Pomagałam jej I jemu gdy mi mówił że on już nie daje rady to pewne obowiązki brałam na siebie za niego. Gdy miałam ciężkie chwile z tatą nie raz mówiłam, że go potrzebuje i jego wsparcia. I nie robiłam z siebie silaczki że wszystko sama za wszystkich.. Rozmawiałam z nim wielo krotnie że potrzebuję go o jego wsparcia, ale on mówił, że nie wie jak mi może dogodzić. A ja nie chciałam wiele. Owszem gdy było trzeba jechać z tatą do szpitala pojechał ze mną, ale ile ja potem słuchalam że on musiał itp. I z czasem przestałam mu mówić że cos potrzebuje. Bo ile można słuchać, bo ja z Tobą pojechałem itp. Za darmo nie jeździł zawsze zwracałam za paliwo. Wtedy jeszcze nie miałam prawa jazdy ani pracy. Więc dodatkowo ciężko mi było. Potem się zaparlam I zrobiłam prawko to była moja furtka do pewnej samodzielności i nie proszenia o łaskę żeby zawiozl mojego tatę.

Komentarz doklejony:
Nie powiem jak kupowałam samochód to pomagał mi przy wyborze itp. Ale teraz z czasem myślę, że on po prostu pomógł, żebym już jego nie ciągła i żeby miał spokój.
6755
<
#37 | Yorik dnia 20.02.2019 13:16
Przyjrzysz się dokładniej to sama zobaczysz, że nie było różowo.
Pamiętaj, że masz cechy czy przekonania które na to pozwoliły.
14583
<
#38 | Onaona90 dnia 20.02.2019 14:18
Nie byli to fakt. Masz na myśli, że sama mu pozwoliłam się tak traktować?
14019
<
#39 | amor dnia 20.02.2019 14:50

Cytat

Pomagałam jej I jemu gdy mi mówił że on już nie daje rady to pewne obowiązki brałam na siebie za niego

kiedy on prosi o pomoc, to bierzesz na siebie jego obowiÄ…zki;

Cytat

ozmawiałam z nim wielo krotnie że potrzebuję go o jego wsparcia, ale on mówił, że nie wie jak mi może dogodzić. A ja nie chciałam wiele.

kiedy Ty prosisz o pomoc, on nie dość, że jasno wyraża niechęć do pomocy, to jeszcze wbija Cię w poczucie winy, bo on nie wie jak może Ci "DOGODZIĆ"

Cytat

Owszem gdy było trzeba jechać z tatą do szpitala pojechał ze mną, ale ile ja potem słuchalam że on musiał itp. I z czasem przestałam mu mówić że cos potrzebuje. Bo ile można słuchać, bo ja z Tobą pojechałem itp. Za darmo nie jeździł zawsze zwracałam za paliwo.

co więcej gość wyraźnie asekuruje się, abyś w przyszłości już nawet nie wpadła na pomysł, by go o cokolwiek prosić;

inne prawa daje sobie, inne Tobie;

gdzie Ty widzisz w tym miłość?
to naprawdę jest relacja dla której warto się tak szarpać?
to ile tych kilometrów podwoził Twojego tatę do szpitala, że zmuszony był wziąć zwrot za paliwo? 300? 400?

Cytat

Nie powiem jak kupowałam samochód to pomagał mi przy wyborze itp.

zawsze pomaga Ci tylko w tych rzeczach, nad którymi chce mieć kontrolę?
a wszystkie obowiązki żmudne i nieprzyjemne zostawia Tobie?

Komentarz doklejony:
jeśli nie Ty, to kto pozwolił się tak traktować? kto pozwolił na nierówne ustawienie praw i obowiązków w relacji? krasnoludki?
14583
<
#40 | Onaona90 dnia 20.02.2019 15:43
Do szpitala około 120 km w obie strony. No tak masz racjie to ja pozwoliłam, żeby mnie wykorzystywał. Tak teraz sobie myślę to ja sama położyłam się na tacy żeby robił co chciał. Człowiek w szczególności ja to chyba naprawdę jestem tą idiotka. Hmm prawdę mówiąc to tak jak jemu coś nie odpowiadało to to spadło na mnie.. Żmudne obowiązki. Albo już robiłam to sama bo zanim by on to zrobił to było by chyba jutro i wolałam sama. No dziś chyba dotarło do mnie ze to nie miłość a jakiś chory układ gdzie ja byłam wykorzystana na ful. Jak zrobiłam prawo jazdy i kupiłam samochód on czasem się wściekal że nie przyjechałam do niego albo gdzie byłam. Śmiał mi ostatnio też powiedzieć że ja nigdy nie dałam mu wsparcia. Wcześniej już planowaliśmy ślub i staraliśmy się o dziecko ale się nie udało potem on za jakiś czas mówi że on jednak nie chce dziecka. Już wtedy z nią zaczął coś swirowac. Więc wiadomo co i jak. Skoro nagle mu się odwiedziło.
3991
<
#41 | kobieta33 dnia 20.02.2019 16:16
Czyli wcześniej kolorowo nie było w Waszym związku i na co czekasz? Przestań obwiniać się za to, że pomagałaś jemu, jego matce. Kobieto, weź się w garść, byłaś tyle lat z jakimś pasozytem i nadal chcesz być dla niego mamusią i udogadniać mu życie? Jeszcze nie zauważyłaś, że ma w nosie albo jeszcze dalej to co Ty czujesz? :cacy
14583
<
#42 | Onaona90 dnia 20.02.2019 17:03
Już to do mnie dociera coraz bardziej. Jestem tego świadoma.
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 20.02.2019 17:06
Ciebie chyba w dzieciństwie rozpieszczano i nagradzano za dobre uczynki Fajne a teraz stajesz na głowie i nagrody nie ma,twoje oczekiwania i wyobrażenia cie przerosły...swoim zachowaniem przypominasz mi moją szwagierkę,przecież ma takie dobre serce,tyle że jej pomoc nie była bezinteresowna,podcierała dupsko teściowej ładnych parę lat,nie raz siedziała i wylewała łzy była na skraju wytrzymałości,mąż alkoholik wszystko miał i ma gdzieś,swoją dobrodusznością liczyła na mieszkanie i się mocno zdziwiła,pomaganie nie polega na tym by dawać się wykorzystać,a twój partner lubi brać ale nic od siebie dawać,bo on nie wie jak Fajne

Cytat

Żmudne obowiązki. Albo już robiłam to sama bo zanim by on to zrobił to było by chyba jutro i wolałam sama.


A to akurat każdy facet tak ma Szeroki uśmiech żeby coś zrobił trza podanie złożyć...strasznie to podbija emocje Szeroki uśmiech zanim weny dostanie to już dawno przyjdzie sąsiad zrobić...

Cytat

Potem się zaparlam I zrobiłam prawko to była moja furtka do pewnej samodzielności i nie proszenia o łaskę


Można? można,to teraz się zaprzyj i zrób porządek,musisz się mocno nad sobą pochylić i wyciągnąć wnioski,nikt zawsze nie będzie głaskał po głowie czasami trza dostać kopa,twoje wymagania i oczekiwania wobec innych sa wygórowane,nie zawsze może być tak jak ty chcesz, tego możesz wymagać od siebie,ale nie od innych,zastanów się dlaczego on się tak zachowuje? dlaczego od ciebie ucieka? teraz mu dobrze bo ma darmowa opiekę dla mamy a gdzieś tam pocieszycielkę, no żyć nie umierać Fajne taki pies ogrodnika sam nie ruszy a drugiemu nie da...
6755
<
#44 | Yorik dnia 20.02.2019 17:21

Cytat

Za darmo nie jeździł zawsze zwracałam za paliwo.

Czyli nie prowadziliście wspólnego gospodarstwa?
Może go za bardzo z tymi podwózkami wykorzystywałaś?
14583
<
#45 | Onaona90 dnia 20.02.2019 17:25
Nie rozpieszczano mnie w dzieciństwie. Miałam je dosyć trudne. Tzn mieszkamy razem. Już prawie 3 lata. I na wszystko się skladaliamy. Ale wtedy jeszcze z nim nie mieszkałam I głupio mi było prosić o pomoc i jeszcze za darmo.

Komentarz doklejony:
Dwa razy w życiu go poprosiłam żeby zawiozl mojego tatę. Więc to chyba nie jest mega dużo?

Komentarz doklejony:
Ale jakiś miesiąc temu powiedział mi że każde z nas zaczyna żyć na swój koszt. I się zaczęło mogę wziąść? Kupiłaś, a gdzie jest proszek do prania.. To mu mówię tak możesz wziąść. Jedzenia nie żałuję. Ale proszku już dawać mu nie będę niech mu ona kupuje lub pierze. A teraz jedzenie kupuje sobie co dzień aby było coś zjeść na obiado kolacje i śniadanie
14019
<
#46 | amor dnia 20.02.2019 18:35

Cytat

Ale jakiś miesiąc temu powiedział mi że każde z nas zaczyna żyć na swój koszt.

Cytat

Jak zrobiłam prawo jazdy i kupiłam samochód on czasem się wściekal że nie przyjechałam do niego albo gdzie byłam.

Cytat

Wcześniej już planowaliśmy ślub i staraliśmy się o dziecko ale się nie udało potem on za jakiś czas mówi że on jednak nie chce dziecka.

wygląda na to, że on odcina się już od jakiegoś czasu;
w tym kontekście, jakie ma i czy w ogóle ma jakiekolwiek znaczenie, to czy on zdradza, czy nie?
13603
<
#47 | Oirb dnia 21.02.2019 01:09

Cytat

Za darmo nie jeździł zawsze zwracałam za paliwo. Wtedy jeszcze nie miałam prawa jazdy ani pracy. Więc dodatkowo ciężko mi było. Potem się zaparlam I zrobiłam prawko to była moja furtka do pewnej samodzielności i nie proszenia o łaskę żeby zawiozl mojego tatę.

JEZUUUuuuu no poprostu wstań, wyjdź i się nie oglądaj za siebie.
14583
<
#48 | Onaona90 dnia 21.02.2019 10:11
No dla mnie ma znaczenie. Ale już szukam czegoś i uciekam..
14019
<
#49 | amor dnia 21.02.2019 10:26

Cytat

No dla mnie ma znaczenie.

a jakie?
może się odsuwać, może Cię źle traktować, byle innej samicy nie pokrywał?

Cytat

Ale już szukam czegoś i uciekam..

sama ucieczka nic Ci nie da, jeśli sobie w głowie poważniejszych rzeczy nie poukładasz; z następnym partnerem możesz mieć tą samą powtórkę w rozrywki;
14583
<
#50 | Onaona90 dnia 21.02.2019 11:34
Po prostu chciałabym wiedzieć. Teraz już do mnie cara bardziej dociera, że on nie zasługuje na mnie. Natomiast ja byłam idiotka, że pozwoliłam się tak traktować.. Po tych Waszych komentarzach jest we mnie jakaś siła, że dam radę i nie będę się już więcej za nim oglądać. A on niech teraz jak chce to posuwa co chce.. Koniec darmowej niani. Wiem, że sama ucieczka mi nic nie da. Ale będę chociaż miała spokoj I mniej stresu. A o nowym facecie nawet nie ma mowy.. Za dużo tego wszystkiego.
14019
<
#51 | amor dnia 21.02.2019 12:27

Cytat

Po prostu chciałabym wiedzieć.

odpowiedz sobie na pytanie do czego jest Ci ta wiedza potrzebna;

Cytat

Teraz już do mnie cara bardziej dociera, że on nie zasługuje na mnie.

a kiedy by zasługiwał?

Cytat

Natomiast ja byłam idiotka, że pozwoliłam się tak traktować..

jesteś więc tak samo współodpowiedzialna za zaistniałą sytuację, jak i on;

Cytat

Po tych Waszych komentarzach jest we mnie jakaś siła, że dam radę i nie będę się już więcej za nim oglądać.

co musiałbyś zrobić, aby sobie dać radę na pewno?

Cytat

Po tych Waszych komentarzach jest we mnie jakaś siła, że dam radę i nie będę się już więcej za nim oglądać. A on niech teraz jak chce to posuwa co chce.. Koniec darmowej niani.

z jednej strony mówisz, że koniec darmowej niani, a z drugiej masz pełno obaw o to, że sama sobie nie dasz rady, tak jakbyś Ty sama tej niani potrzebowała;
jak to jest? Ty jesteÅ› jego nianiÄ…, czy Ty jego potrzebujesz, bo bez niego rady sobie nie dasz?
jest duża sprzeczność w tym co mówisz; może przyjrzyj się temu głębiej; co za tym naprawdę stoi;
14583
<
#52 | Onaona90 dnia 21.02.2019 12:51
Ja nie mówię, że jestem nie winna. Tak myślałam, że sobie nie dam rady. Tzn. On tak mi mówił ja uwierzyłam. Wtedy kiedy by brał i dawał tyle samo z siebie. Muszę bardziej uwierzyć w siebie, że dam radę. Dam sobie radę bez niego. Co do rodziców to jeżdżę dwa razy w tygodniu. Nie chcę ich stresować swoimi problemami. Niestety zamieszkać u nich nie mogę, bo po prostu nie ma miejsca. Co do jego kontaktów z nią. To teraz dzwoni do niej tylko po pracy i sms se slą.wczoraj gdy pakowalam trochę swoich rzeczy pytał co ja robię. To mu mówię pakuję swoje rzeczy i już nie będziesz musiał w ukryciu rozmawiać z Panią A. Będziesz miał chatę wolną.. Nie wiedział co powiedzieć. I w końcu powiedział żebym sie nie wyglupiala I nikt mnie stąd nie wygrania. I że on mnie kocha i mu na mnie zależy. Nic mu nie odpowiedziałam udałam że nie słyszę.
13728
<
#53 | poczciwy dnia 21.02.2019 15:11
Onaona90,

Odnoszę wrażenie czytając wszystko powyższe, że to trochę taka zabawa w kotka i myszkę z Twojej strony, może się mylę...
Tak jakbyś na siłę próbowała go "zatrzymać" coś niby robisz, ale na pokaz...pakujesz się, ale nie masz gdzie iść...więc w jakim celu się pakujesz?
On rozmawia z nią wychodząc z domu, Ty nagle też wychodzisz z domu i z kimś rozmawiasz, ale tylko po to żeby on Cię zapytał z kim? Próbujesz wzbudzić w nim litość?zazdrość?
Powtarzasz w kółko to samo, że już dotarło, że już nie chcesz tak żyć, nic z tym jednocześnie nie robiąc.
To jak to w końcu jest?
Chcesz aby się opamiętał? To pora na konkretne ruchy.
14583
<
#54 | Onaona90 dnia 21.02.2019 15:49
Spakowałam się, bo w sobotę się wyprowadzam. Ja od niego już nic nie chce.
14589
<
#55 | wilka dnia 22.02.2019 02:37
Kobieto droga, nie wstydz sie i nie boj tego co sie stalo. Realia sa takie, ze jakis gnoj Cie potraktowal w wyjatkowo podly sposob. I tak bardzo boli to uczucie, ze sie bylo tak naiwnym, tak latwowiernym, ze to sie stalo. Ale sie stalo. Tak sie zlozylo, ze w danym momencie zycia bylas podatna na manipulacje i dalas sie wykorzystac. Czekalas na zmiane, a strach przed ta prawda byl tak wielki, ze kazal ci wierzyc w kazde klamstwo majace cie zatrzymac. Z miliona roznych przyczyn dalas sie w to uwiklac. Ale w kazdym momencie to Twoj wybor zeby taka osoba nie byc w przyszlosci. Aby w przyszlosci byc szczesliwa, kochana i szanowana. Masz prawo tego wymagac. Ale najpierw musisz zaakceptowac przeszlosc. Nie cofniesz jej i nie moze sie wydarzyc juz nic co odczaruje ten "koszmarek". Wydajesz sie byc dobra osoba, o dobrym sercu. Bedzie ciezko, bedziesz musiala przejsc przez wiele tematow i emocji. Ale dzieki nim wlasnie byc moze pierwszy raz w zyciu masz szanse sama zbudowac swoje zycie i o nim zadecydowac. Zrob to. Nie jest ani za pozno, ani za wczesnie. To jest taki moment, ze mozesz wybrac. Zapytaj sie siebie co jest Twoim prawdziwym celem. Zamaskowac to co sie stalo, "magicznie odczarowac", poczuc sie ofiara, bac siÄ™. Czy moze po prostu chcialabys byc kochana i szczesliwa? Jesli to drugie musisz wstac i isc. Poznac siebie, dowiedziec sie jakie masz granice, potrzeby i czego wymagasz o innych Ty. Co mozesz dac innym TY nie tracac siebie. Wszystko jest przed Toba.
Spakuj sie i idz. I nie boj sie bliskich prosic o pomoc. Sama wiele dla nich robisz uciesza sie, ze w koncu moga zrobic cos dla Ciebie.

Zadbaj o siebie kobieto, poznaj sie, pokochaj powolutku. Nikt tego ci nie da za Ciebie.
14552
<
#56 | Barbara51 dnia 22.02.2019 09:24
Wiem co czujesz to bardzo boli ja też tak miałam mam się stroił pachniał wychodził i wracał późno a jak zapytałam to mówił że jedzie kolegę zawieźć później na kolegę przywieź do znajomych gdzieś na wieś i tak się zaczynało wychodził wracał aż się zorientowałam że coś nie jest na rzeczy zapytałam wprost Michał się kłamał kombinował poniżał coś we mnie pękło stałam się jak słup wpadłem w depresję jest ciężko wracają wszystkie wspomnienia wszystko wraca może jest troszkę lepiej ale jest nadal ciężko nie wiem co ci doradzić na to lekarstwo nie ma to jest ból bardzo duży ból ja jestem mężatką już ponad 31 lat mamy na dorosłe w sprawie wszystkie dzieci mąż chorował starałam się pomagałam a on mi się tak odpłacił znalazł sobie młodszą o 17 lat też jest mężatką i matką i dziwuje się że poszła z moim mężem a teraz nadal boli troszkę mniej mąż się stara ale tego jeszcze nie zakończył nie zakończył definitywnie a co będzie dalej czas pokaże mówię mężowi wyprowadź się ale on mówi że nie zostawi mnie ja mu powtarzam ty zostawiłeś mnie już dawno temu gdy znalazłeś sobie kochankę a on się mi tłumaczy że nie wie co to było nie umiem na to odpowiedzieć mówię mu zakończ to zakończ tak a bym wiedziała że to zakończyłeś ale on tego nie zakończył ja to czuję co z tego że się stara ale to jest we mnie i cały czas tak jak pisałam mniej ale cały czas boli życzę powodzenia pozwolę ci będzie ale później będzie jeżeli troszkę lżej ale to co przeszłam to bardzo ciężki okres w życiu i dalej się to ciągnie ale myślę że że będzie lepiej a to czasu cofnąć się nie da ale to boli najbardziej że mąż po tylu latach małżeństwa zdradził oszukał poniżył jak to się mówi do swojego gniazda plu takim brzydkim jadę takim nie umie się wysłowić
13728
<
#57 | poczciwy dnia 22.02.2019 11:07
Barbara,

Cytat

dalej się to ciągnie ale myślę że że będzie lepiej a to czasu cofnąć

A Ty zrobiłaś coś aby było lepiej? Aby Twoje samopoczucie się poprawiło.
Nie. Tkwisz dalej w bagnie po same uszy. Sama nie masz do siebie szacunku oczekując go jednocześnie od innych.
Szczerze? Też na miejscu Twojego męża nie zakończyłbym tego widząc Twoją postawę pozbawioną godności, poniżania się i żebrania. Przecież taka postawa sprawia, że nie jesteś dla niego w żaden sposób atrakcyjna. Po co zatem ma to kończyć?Wyciągnij w końcu wnioski.
14583
<
#58 | Onaona90 dnia 22.02.2019 17:56
Nie,nie chce tak żyć. Ja chcę być szczęśliwa kochana. Był taki czas x czasu temu że staraliśmy się o dziecko, ale nie wyszło. Potem diagnoza że ni emozesz mieć dzieci i mogę o tym zapomnieć. Podnosił mnie na duchu itp. Jakiś czas temu zmieniłam lekarza jest szansa ale ten już wtedy poznał ja. I w kłótni mi powiedział że on nie chce dzieci i nigdy nie chciał. Strasznie zabolało. I teraz sobie tak myślę że jemu to wszystko na rękę było. Miał nianie sprzątaczke itp. Za darmo. Mi jest tylko przykro, że mnie tak wykorzystał. Takie są realia i szczerze mówiąc jest mi już trochę lepiej. Ochlonelam I stwierdziłam, że nie był wart ani jednej mojej łzy. Ale stało się. Jutro mój wielki dzień zakończę ta historie mam nadzieję że raz na zawsze. Szanowny,, narzeczony,, strasznie mnie obserwuje co pakuję z kim rozmawiam,siedzi że mną jak wrócę z pracy..chyba coś czuję, że się skończy wygoda dla niego.
13728
<
#59 | poczciwy dnia 22.02.2019 21:20
Onaona90,
Mam nadzieję, że wiesz co robisz i przekonana jesteś do tego.
Jeśli podejmiesz taką decyzję to nie możesz się z niej wycofać za maślane oczka i płacz.
Gdybyś się jednak wycofała w ostatnim momencie z powodu jego pozorowanych zachowań to już przegrałaś.
Dlatego przemyśl to dobrze i jeśli uznasz, że jesteś gotowa masz tyle sił to do dzieła.
14583
<
#60 | Onaona90 dnia 22.02.2019 21:33
Poczciwy.
Już podjęłam decyzję. Muszę to zrobić dla swojego samopoczucia. Nie chcę dzień w dzień się zastanawiać czy rozmawiali o czym ile czasu. Czy się spotkali itp. Podejmowałam próby, żeby to ratować on pull mi w twarz wystarczająco dużo. Czas na mój ruchem trzeba to uciąć jednym prostym cięciem. Żaden jego płacz nie pomoże już. Wasze komentarze dały mi do myślenia. I czas działać. Skoro on woli ja to oki niech se bierze, ale ja dłużej w tym cyrku nie będę.
13603
<
#61 | Oirb dnia 23.02.2019 13:12
Daj znać jak się przeprowadzić i wiedz o tym że będzie dzwonił, prosił groził, szantażowal itd. Twoje nastroje będą podłe i mieszane. To minie Z przymrużeniem oka jak jesteś pewna to nie ulega. 3mam kciuki
14583
<
#62 | Onaona90 dnia 23.02.2019 23:35
Jestem pewna, że w 3 żyć nie będę. I skoro przyjaciółka ważniejsza to chyba mówi samo za siebie. Gdyby mu na mnie zależało to by ją wymazal z życia i już. Po dzisiejszym to ja sobie myślę, że on uważał że ja tu będę siedzieć patrzeć na to wszystko i udawać że wszystko jest doskonale.
13603
<
#63 | Oirb dnia 24.02.2019 00:41
Czy siÄ™ wyprowadzaÅ›?
14583
<
#64 | Onaona90 dnia 24.02.2019 10:43
Tak. I czujÄ™ siÄ™ taka lekka UÅ›miech 😀 Fajne
14019
<
#65 | amor dnia 24.02.2019 11:14
Nie wiem, może się mylę, ale chyba jednak troszkę za wcześnie na tą lekkość Z przymrużeniem oka

Cytat

skoro przyjaciółka ważniejsza to chyba mówi samo za siebie

czyli jak gość udowodni, że nie jest ważniejsza i odsunie ją lub zacznie unikać kobiecych znajomych, to ma szansę?

po co Ty jÄ… ciÄ…gle w to wciÄ…gasz? po co ciÄ…gle jÄ… wciÄ…gasz w WaszÄ… relacjÄ™?
to stąd to gadanie o zazdrości?

gość może nadal być w relacji nieobecny, może nie troszczyć się o relację i bliskość, leniuchować, stać w roli biernego trutnia, zrzucać na Ciebie większość obowiązków, nie wsłuchiwać się w Ciebie itd, itp, byle tylko nie był bliżej z żeńskimi znajomymi i zawęził swoje kontakty z ludźmi, do relacji z płcią niezagrażającą Tobie?

Cytat

Gdyby mu na mnie zależało to by ją wymazal z życia i już.

najważniejsze jest wygranie rywalizacji z drugą samicą o członka? Szeroki uśmiech

jeśli nie odpłynął, to on za chwile to zrobi; za chwilę przestanie się z nią spotykać; da Ci się wykastrować;
ba! może nawet z czasem przestanie utrzymywać kontakty z kobietami, zacznie ich unikać, da się odizolować od nich społecznie (pikuś, że będą w tym momencie jeszcze silniej na niego działać i zacznie tłumić przez chowanie problemu pod dywan);

to chcesz wygrać?

bo dopóki fiksujesz na jej punkcie, zamiast skupić się na Was i istocie Waszego problemu, to w tą stronę zmierzasz Z przymrużeniem oka
14583
<
#66 | Onaona90 dnia 24.02.2019 13:33
Lekkość czuję w tym sensie, że już nie muszę myślę co i jak z nim. Nie on już nie ma czego szukać nawet jakby z nią przestał co kolwiek. Dla mnie jest już skończonym chamem. Niech żyje sobie I 200 lat ale jak najdalej ode mnie. Ja straciłam już do niego zaufanie i gdyby nawet przyzekal że on już z nią noc to i tak to nIC nie da. Dla mnie to jest już skończone.
14589
<
#67 | wilka dnia 25.02.2019 01:06
Niestety moze nie byc tak rozowo. Ale przede wszystkim badz z siebie dumna, ze odeszlas i zrobilas to dla siebie i z szacunku do siebie. To bardzo wazne i pamietaj o tym.
Przyjda kryzysy rozne. Po prostu badz swiadoma, ze ona przyjda, beda toba szarpaly w te i wewte i wtedy pamietaj dlaczego to zrobilas.
Prawdziwy spokoj nadejdzie jak przestaniesz myslec wogole o niej, a dlugi czas potem kolejny kiedy tez przestaniesz myslec o nim. Tak faktycznie. A nie mowiac tylko "on mnie nie interesuje". Niestety tak dlugo jak o nich mowimy tak dlugo nas interesuja.
Ale bedzie dobrze. Zycze ci duzo szczescia i wytrwalosci w stawaniu po swojej stronie. Skup sie na budowaniu i poznawaniu samej siebie.
14583
<
#68 | Onaona90 dnia 25.02.2019 08:58
Wilka. Tak masz racjÄ™ póki myÅ›limy to oni sÄ… z nami. I wiem, że bÄ™dzie różnie. MuszÄ™ być twarda i silna 💪. Może dam radÄ™. MuszÄ™, bo chcÄ™ być szczęśliwa kochana i itp. A nie ciÄ…gle myÅ›leć. I tak już zrobiÅ‚am jeden krok do przodu.
14589
<
#69 | wilka dnia 25.02.2019 12:01
Nie nie musisz. Mozesz, ale nie musisz. To tez wazna rzecz. Nie wiklaj sie w taka presje, ze musisz to czy tamto. Mozesz jesli tylko chceszUśmiech Zrobilas ogromny krok na przod i bedzie juz tylko lepiej nawet jak przyjda kryzysy.
14583
<
#70 | Onaona90 dnia 25.02.2019 12:15
Dziś chyba mam jakiś dzień zalamkowy..
14589
<
#71 | wilka dnia 25.02.2019 12:25
I w porzadku, ze masz. To tez naturalna kolej rzeczy, wazne zeby nie wykonywac nerwowych ruchow jak jest zle. Przyszla zalamka to i sobie odejdzie. Na spokojnie i z troska do siebie.
14019
<
#72 | amor dnia 25.02.2019 13:48
Onaona90 dziękuj Bogu, jak jesteś wierząca, za to, że wydarzyło się to teraz, a nie w momencie, kiedy miałabyś na głowie spłatę wspólnych kredytów, w tym frankowy, czy już dwójkę dzieci i trzecie w drodze.
A są dziewczyny, które są w takiej sytuacji i maja jeszcze do tego zdrady potwierdzone, co więcej nie maja np znikąd pomocy.

JesteÅ› na tÄ… chwilÄ™ w idealnej sytuacji.
Masz bardzo dużą możliwość ruchów. Co więcej, masz możliwość zebrania bardzo dobrych wniosków z tego doświadczenia, która mogą Ci bardzo zaprocentować w przyszłości.Jak je wyciągniesz z tego doświadczenia i dobrze wykorzystasz.

Jesteś młodziutka, całe życie przed Tobą.
Zobacz w o ile jesteś lepszej sytuacji, niż osoby po 50, które zdrada dotyka, gdy są już w ogromnych zależnościach i uwiązaniach z partnerem. I dla których odwrócenie swojego życia do góry nogami wiąże się wielokrotnie z tym, że prostowanie wielu spraw zająć może lata, jest niewykonalne lub muszą się zdecydować, albo decydują się co najgorsze w przypływie silnych emocji, na rozwiązania generujące im znaczne straty, czy problemy finansowe. Których nie będą w stanie już do końca swojego życia odrobić. A wiec wiąże się to dla nich z ogromnym spadkiem jakości życia. Jakości na którą pracowali wielokrotnie ciężko przez lata. I gdzie w ich wypadku liczne wybory, rozterki i dylematy są o wiele głębsze.

Masz doskonałą sytuację, wiele możliwości ruchów, nie spieprz sobie tego Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Co więcej, gdybyś nie zdecydowała się jednak na rozstanie.
To masz możliwość stawiania bardzo twardych granic.
I jak już podjęcia rozstrzygnięcia o pozostaniu, to podjęcia decyzji bardzo świadomej, a nie decyzji z jakiegoś przymusu, czy jakiejś konieczności.
Bo możesz śmiało ustawić partnerowi bardzo wysoką poprzeczkę.
14583
<
#73 | Onaona90 dnia 25.02.2019 14:26
Niby bym mogla. Ale tak sobie myślę że już nie ma czego ratować. Dzień w dzień bym się zastanawiała czy on nic z nią. Itp. Wątpię też żeby on mnie tak przekonał.

Komentarz doklejony:
Wczoraj miałam dzień przemyśleń,dzien gorszy. Tak sobie myślałam, że może to faktycznie ja wszystko zespulam. On mi tak powiedział, że nigdy nie miał we mnie wsparcia itp. I może faktycznie to ja gobwepchalam w jej ramiona. Ale ufalam mu. A on to wykorzystał. I teraz się zastanawiam czy on próbuje się wybielic, a mnie pogrążyć? Cały czas twierdził, że on nic złego nie robi itp.. Tylko ciągle ja. Może ja faktycznie sfiksowalam? Ale czy ktoś inny w mojej sytuacji by udawał że wszystko jest oki, czy raczej by domagał się prawdy?

Komentarz doklejony:
Może ja faktycznie jestem tą idiotka. Może już wcześniej robił mnie w balona. Chyba już wariuje.
13603
<
#74 | Oirb dnia 27.02.2019 13:51
Pisałem Ci ze będziesz miała jazdy. Masz za dużo czasu. Nie ma twojej winy. Chciał się puścić i sie puścił. Teraz będzie wszystko na ciebie. 2 wojna światowa też jest twoją wina. Zajmij się czymś. Jego już nie ma.
13728
<
#75 | poczciwy dnia 27.02.2019 14:44

Cytat

Tak sobie myślałam, że może to faktycznie ja wszystko zespulam.

Nie wolno Ci tak myśleć!
Ten tok myślenia to prosta droga do ulegnięcia manipulacji, której jesteś poddawana.
W najlepszym wypadku do depresji.

Cytat

Cały czas twierdził, że on nic złego nie robi

Jego punkt widzenie nie powinien Cie interesować. Niejednokrotnie mu komunikowałaś, że nie akceptujesz takiego zachowania, to co on uważa jest najmniej istotne a mimo wszystko dokonał świadomego wyboru. Pokazał jednocześnie gdzie ma Twoje uczucia i szacunek do siebie.
Jakiego jeszcze potwierdzenia potrzebujesz?

Komentarz doklejony:
*szacunek do Ciebie
14583
<
#76 | Onaona90 dnia 27.02.2019 15:11
Muszę sobie to wklepac w głowę, że to nie ja a on z nią odpierdalal. Ah może czas zrobi swoje. Czasu za dużo nie mam, ale czasem mnie dopada jakieś załamanie.

Komentarz doklejony:
Poczciwy. Ty to masz racjie nie mogę tak myśleć. Chyba już zrobiłam co mogłam I czas sie pogodzic z tym wszystkim. To boli, bo tyle lat razem, Ale on mimo wszystko nic nie zrobił z tym a tyle go alarmowalam.
14565
<
#77 | camilo88 dnia 28.02.2019 23:22
Daj sobie czasu. Po 1-2 miesiecy zobaczysz ze to nie bedzie ciebie tak "trzepac" myslenie ze to Twoja wina.
Po sobie widze poprawe za sprawy w glowie nabraly dystansu po 2,4,6. juz dystansu i nie ma takiej padaczki w glowie jak na poczatku.
Serce nadal boli i na to nie ma jednoznacznej recepty. Tymbardziej jak sie czlowiek dowiaduje jakie klamstwa krazyly o mnie aby zdradzajaca zonka miala swoje powody ze odchodzi do innego. Logicznie idzie sobie z tym poradzic. Emocjonalnie ciezko jak np. bylo sie w zwiazku 8 lat i nagle buuuuummm :szoook:szoook
Oczywiscie swoje trzeba robic czyli zajmowac sie soba i dla siebie Uśmiech (i/lub dla dobrych przyjaciol, rodziny)

Komentarz doklejony:
Daj sobie czasu. Po 1-2 miesiecy zobaczysz ze to nie bedzie ciebie tak "trzepac" myslenie ze to Twoja wina.
Po sobie widze poprawe za sprawy w glowie nabraly dystansu po 2,4,6. juz dystansu i nie ma takiej padaczki w glowie jak na poczatku.
Serce nadal boli i na to nie ma jednoznacznej recepty. Tymbardziej jak sie czlowiek dowiaduje jakie klamstwa krazyly o mnie aby zdradzajaca zonka miala swoje powody ze odchodzi do innego. Logicznie idzie sobie z tym poradzic. Emocjonalnie ciezko jak np. bylo sie w zwiazku 8 lat i nagle buuuuummm :szoook:szoook
Oczywiscie swoje trzeba robic czyli zajmowac sie soba i dla siebie Uśmiech (i/lub dla dobrych przyjaciol, rodziny)
14583
<
#78 | Onaona90 dnia 01.03.2019 08:25
Wiem, że czas to najlepsze rozwiązanie. Ja mu nie kazałam się z nią puszczać. Alarmowalam, że mi się to nie podoba. Niby, on przysiegal, że jej nie bzykal. Ale ja swoje czuję. Nagle mnie odstawił, żeby dla niej być czysty.
13728
<
#79 | poczciwy dnia 01.03.2019 09:06
Onaona90,

A czy w obecnej sytuacji to czy ją bzykał czy nie ma dla Ciebie naprawdę jakieś znaczenie? Zostałaś odstawiona na boczny tor, bezczelnie podmieniona i przy tym wszystkim oszukiwana na każdym kroku.
To nie Ty jesteś najważniejsza w jego życiu, traktuje Cię jak kula u nogi.
Fizyczność ma tutaj najmniejsze znaczenie.
14583
<
#80 | Onaona90 dnia 01.03.2019 11:00
Owszem ma najmniejsze znaczenie... I wiem, że to już nie ja jestem najważniejsza w jego życiu. To już do mnie dotarło. Tylko nie rozumiem jak można być takim ujem...ale jak to mówią karma wraca. I do nich też wróci. Zastanawiałam się też czy tej cizi nie zajebac w lep że wyciągnęła łapy do zajętego faceta, ale jakby się on na to nie pozwolił to by tego nie zrobiła. Stwierdziłam, że szkoda mojej ręki. Ni Ema co już ruszać tego gówna.
14019
<
#81 | amor dnia 01.03.2019 11:05
To myślenie, że Ty wszystko zepsułaś, to nic więcej, jak sabotowanie Twojego ego, które bardzo chce wejść w rolę ofiary i nieco się po samobiczować.
Podobnie jak to Twoje krążenie w kółko wokół niej , to nic więcej jak zwykła atawistyczna rywalizacja z drugą samicą o samca, którą uparcie chcesz podjąć i podejmujesz.

Kryzysowe sytuacje były wynikiem Waszego jakiegoś niedopasowania, a nie niczyjej winy.
Z inaczej reagującą osobą mogłabyś taki sytuacji nie mieć, byłby za to np. inne.

Komentarz doklejony:
*Z inaczej reagującą osobą mogłabyś takich sytuacji nie mieć
14583
<
#82 | Onaona90 dnia 01.03.2019 12:43
Ja już o nic o is nikogo nie walczę. Niech se żyje sto lat, ale jak najdalej ode mnie. Nie ma co płakać już dłużej na rozlanym mlekiem. Trzeba posprzątać I iść do przodu.

Komentarz doklejony:
Witam. Dawno mnie tu nie byÅ‚o. ChciaÅ‚am Wam powiedzieć, że czas jednak to jest lekarstwo... DziÅ› jeszcze raz czytajÄ… to wszystko stwierdzam, że byÅ‚am,, gÅ‚upia '' chcÄ…c dociekać czy on jednak z niÄ… coÅ›.. To i tak by nic nie zmieniÅ‚o, a wrÄ™cz bardziej mnie dobilo. Teraz daÅ‚am sobie na totalny luz. I co zauważyÅ‚am? Å»e jestem osobÄ… pogodna majÄ…ca swoje wartoÅ›ci. A ten czÅ‚owiek tak mnÄ… zawÅ‚adnÄ…l, że byÅ‚am Å›wiecie przekonana, że to ja wszystkiego jestem winna. A to nie prawda. Owszem nie byÅ‚am ideaÅ‚em, ale to on pozwoliÅ‚ tej kobiecie wejść w nasze życie. Å»e tak powiem dziÄ™ki niej zobaczyÅ‚am jaki on jest naprawdÄ™ typ macho zawsze musiaÅ‚o być tak jak on chce itp.. A ja czasem podawaÅ‚am siÄ™ I źle robiÅ‚am. Bo dziÅ› już wiem że zwiÄ…zek polega na czymÅ› wiÄ™cej.... On nawet Å›miaÅ‚ mówić ze kocha tÄ™skni itp.wiem, że to krótki czas ale mimo wszystko czyje sie że jednak trochÄ™ siÅ‚y mam. I ja nie mam czego siÄ™ wstydzić.. DziÄ™ki Bogu. Brak dzieci kredytów. Jednak jakiÅ› AnioÅ‚ 😇 stróż nade mnÄ… staÅ‚.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?