Zdrada - portal zdradzonych - News: Zrozumieć faceta

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

crap1966
heniek00:07:14
Jaylo00:07:41
bardzo smutny00:07:56
Malinka7300:08:58

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Julianaempatyczna
08.03.2024 14:46:35
Cześć, Twoja historia jest już na stronie. Obserwuj męża . Dlaczego te życzenia były inne?

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Zraniona378
08.03.2024 11:31:18
Cześć jestem nowa.Opisalam swoją historię ,ale nie ma jej na stronie jak to działa

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zrozumieć facetaDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaWitajcie, dwa lata temu mój szanowny partner, postanowił sobie, że musimy się rozstać. Mieliśmy mały kryzys, on traktował mnie jak seks zaspokajacz i nianie do dziecka, podczas gdy sam robił co mu się żywienia podoba, oczywiście ja musiałam mieć zawsze siłę o ochotę na seks, bo jeśli nie to byla wojna. W tym całym naszym ambarasie pojawiła się koleżanka, która wysłuchał biednego misia no i oczywiście on ją też, bo ona też pokrzywdzona przez los. Od tamtej pory minęły dwa lata, dostał milion szans. Ale nie to jest sednem sprawy. Powiedziałam dość. W moim życiu pojawił się facet, a mój były zaczyna się dziwnie zachowywać. Zadaje mi pytania, jak się w nim odkochalam, bo on też chce, pisze że kocha tamta, a jak wspominam o moim znajomym to mówi, żeby mu się lepiej nie pokazywał i że nigdy nie zaakceptuje tego faceta. Nie rozumiem, go, nie wiem o co mu chodzi. Może któryś z Panów jest mi w stanie wytłumaczyć. Nie chcę się z nim kłócić, mamy dziecko.
14075
<
#1 | timoti dnia 10.09.2018 09:37
Nie ma co tłumaczyć. Typowy syndrom psa ogrodnika. Nie przyjmuje do wiadomości, że on pogardził a ktoś inny docenia. Absolutnie nie daj się wciągnąć w żadną gierkę. To jest Twoje życie i były nie ma nic do gadania odnośnie doboru Twoich partnerów i ich akceptacji, nawet jeżeli macie wspólne dziecko.
W związku z tym musisz wytyczyć jasne granice i zadbać aby były przestrzegane. Jeśli będziesz uległa na jego "chciejstwa" to szybko pogrzebiesz szanse na nowe szczęśliwe życie. Powodzenia
14039
<
#2 | Romanos dnia 10.09.2018 10:38
A przepraszam? Co on ma do "zaakceptowania tego faceta"?
Masz z nim konsultować z kim wolno Ci się będzie związać?
Owszem, ma prawo i obowiązek interweniować jeśli jego dziecko będzie krzywdzone, ale nie w Twoje życie...
Typowy hipokryta sądzący, że jemu wolno, ale innym jest zabronione...
14335
<
#3 | Nadina dnia 10.09.2018 20:14
Dziękuję za odpowiedziUśmiech
Czuję się silniejsza, dzisiaj poraz pierwszy przekonałam się, że potrafię mu powiedzieć nie.
Ex chciał ode mnie pożyczyć pieniądze i bardzo się zdziwił, bo mu odmówiłam. Było mi ciężko ale nie ugięłam się. Najwyższy czas zacząć się szanować. Zyczcie mi wytrwałości, bo mam miękkie serce
6959
<
#4 | zgryzolowaty dnia 11.09.2018 10:57
przede wszystkim, czy nadal może mieszkacie razem ? i tak z ciekawości...daje coś na dziecko ? odwiedza je ? rozumiem, że nie mieszkacie już razem... więc w czym problem ? pani plany są pani sprawą on niema nic do gadania... ma prawo w wypadku dziecka zabierać głos... niestety sa na tym świecie takie dupki... wy kobiety godzicie się na stosunki z dupkami byle by byli przystojni no i szmalowni...
14335
<
#5 | Nadina dnia 11.09.2018 17:04
Nie mieszkamy razem, na dziecko oczywiście daje, ale to kropla w morzu, bo on nigdy nie ma pieniędzy. Dziecko odwiedza raz na tydzień, dwa na 5 godzin, ale tylko po to żeby się popatrzeć na małą, siedzi bądź leży i pisze coś na telefonie, przypuszczam, że do swojej laluni i tyle pożytku z niego. Ja jestem ogólnie ugodową osobą, ale z nim się chyba nie da, bo to manipulant, teraz to zauważyłam.

Komentarz doklejony:
Nie mieszkamy razem, na dziecko oczywiście daje, ale to kropla w morzu, bo on nigdy nie ma pieniędzy. Dziecko odwiedza raz na tydzień, dwa na 5 godzin, ale tylko po to żeby się popatrzeć na małą, siedzi bądź leży i pisze coś na telefonie, przypuszczam, że do swojej laluni i tyle pożytku z niego. Ja jestem ogólnie ugodową osobą, ale z nim się chyba nie da, bo to manipulant, teraz to zauważyłam.
14359
<
#6 | MarcinPoznan dnia 14.09.2018 13:52
Czesc, chyba nie powinnaś przyjmować sie jego zdaniem.
Byc moze w jakis sposob trzyma sobie ciebie w rezerwie gdyby cos mu nie wyszlo z tamta kobieta.
Ukladaj sobie zycie po swojemu i ciesz sie zyciem a jego wyrzuć do śmietnika historii.
Pozdrawiam
14335
<
#7 | Nadina dnia 14.09.2018 15:09
Ja się nie przejmuję. Mamy dziecko i pomimo tego co zrobił chciałam mieć z nim jakieś w miarę normalne relacje. Ale się nie da, mój sprzeciw, wywołuje w nim agresję słowną. On może wszystko, a ja nic, bo jestem be, bo jestem dziwką, bo on sobie zapamięta, że mu nie pomoglam jak prosił.
14359
<
#8 | MarcinPoznan dnia 14.09.2018 17:10
Słuchaj, on na razie nie nadaje się ani jako ojciec ani jako były partner.
Facet ma ze soba problem i dlatego musisz starc sie nie zawracac sobie nim głowy.
Jak cos mówi to przemilcz, jak cos robi to olej to.
Na takich tylko ignorancja pomaga nic wiecej.
Jedynie przykre jest to że dziecko nie ma ojca ale na to tez nic nie poradzisz.
Po prostu trafiłas na idiotę.
6959
<
#9 | zgryzolowaty dnia 14.09.2018 18:30
i powstaje pytanie jak to możliwe, że tacy idioci sa dobrym materiałem na ojców czy raczej na dawców nasienia zaś wielu normalnych i porządnych chłopkaów jest zlewana przez dziewczyny... czyżby świat był pełen idiotek które dopiero jak dostaną porządne kopniaki od życia i swoich lubych zaczynają przytmniej patrzeć na świat...
14075
<
#10 | timoti dnia 14.09.2018 20:53
zgryzolowaty dwa wpisy umieściłeś w tym wątku, w którym przemycasz uszczypliwości w związku tym, że kobiety wybierają taki typ mężczyzn a nie inny. Nie wiem z czego to wynika, ale pewnie z jakiś Twoich negatywnych doświadczeń. Cóż tak jest, ale my mężczyźni nie jesteśmy lepsi.
Czy chodząc po mieście interesujesz się pięknymi, zadbanymi (czyli na pewno nie biednymi) i przebojowymi (pewnymi siebie zołzami) kobietami. Czy za brzydkimi, nudnymi ale pewnie porządnymi dziewczynami? Kobiety tak samą pragną mieć dobrze wyglądającego partnera, przy którym nie będą się nudzić i to z nimi chcą zakładać rodziny.
Moim zdaniem Ci porządni faceci tak samo zdradzaliby jak Ci przystojni i "szmalcowni", tylko akurat Ci drudzy napotykają więcej okazji z racji posiadanych przez siebie atutów.
14039
<
#11 | Romanos dnia 14.09.2018 21:22
Widzisz Zgryzolowary...
To slynny "samolubny gen". Tez tak masz... Uśmiech
6755
<
#12 | Yorik dnia 14.09.2018 21:59
Nadina, granice, granice, granice.
Czy do Twojego mieszkania też każdy może sobie wejść bez zaproszenia i grzebać Ci w szufladzie z majtkami a ty jesteś bezradna bo nie chcesz nikogo denerwować?
Problem jest w Tobie, on tylko z tego korzysta;

Timoti,

Cytat

Czy chodząc po mieście interesujesz się pięknymi, zadbanymi (czyli na pewno nie biednymi) i przebojowymi (pewnymi siebie zołzami) kobietami. Czy za brzydkimi, nudnymi ale pewnie porządnymi dziewczynami?

Brzydka to porzÄ…dna?
no jest taka złudna korelacja, ale nie z wyboru tylko z braku okazji;
Tragedia, gdy brak okazji przedstawiany jest jako cnota Z przymrużeniem oka
7236
<
#13 | Nick dnia 15.09.2018 01:45
Yorik, cnota to podobno notoryczny brak okazji. Szeroki uśmiech
"Brak okazji, odwagi, ochoty - to powody niejednej cnoty"

Nadina, dobrze Ci idzie tak trzymaj !
Facet ma goofno do gadania w Twoich prywatnych sprawach.
Było minęło .
Fajnie, że mimo wszystko dajesz mu szanse na bycie ojcem - dla dziecka, nie dla niego.

Co do wytłumaczenia o które pytasz facetów ....obawiam się , że oczekujesz sugestii , że facet jeszcze coś do Ciebie czuje, że może jednak .
Przykro mi, ale dla mnie jest dosyć oczywiste , że kieruje nim zazdrość o swoją własność . Bo tak dalej Ciebie traktuje, jako swoją własność. Ale już Ty nie masz do niego , żadnych praw. Taki samczy pęd do posiadania wszystkich kobiet na świecie . Coś w stylu psa ogrodnika , jak wcześniej pisał timoti.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 15.09.2018 09:32
Ależ wy na te kobiety to tylko narzekać potraficie,ta taka ta siaka a tamta do diabeł wcielony,a do zołzy lecicie jak pszczoły do miodu tylko odwagi brak,bo skrzydełka upierdzieli przy samej dupie Szeroki uśmiech mierzycie swoją miarą...
Może by tak na was facetów ponarzekać?

Nadina, zrozumieć faceta? a co tu rozumieć, są prości jak budowa cepa,duże dzieci...

Cytat

On może wszystko, a ja nic, bo jestem be, bo jestem dziwką, bo on sobie zapamięta, że mu nie pomoglam jak prosił.


No i niech sobie zapamięta,co się przejmujesz? zrezygnuj z dźwigania ciężaru odpowiedzialności za wszystko, co nie jest tobą,wrażliwcom ciężko postawić granice,warunki, być asertywnym i mówić głośno "Nie" ale czas sie tego nauczyć,bo facet za dużo sobie pozwala, i wie że może bo ty nic nie zrobisz,używając słów które cię wpędzają w poczucie winy,postaw się mu a zobaczysz efekt,faceci to tchórze dużo gadają mało robią... chyba sie doigrałam Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
12891
<
#15 | pit dnia 15.09.2018 09:58
Zahira

Cytat

Nadina, zrozumieć faceta? a co tu rozumieć, są prości jak budowa cepa,duże dzieci...

Pewnie że dzieci bo są "produktem" swoich matek, kobiety wychowują swoich synów na facetów którzy są odwrotnością ich obrazu partnera. :cacy
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 15.09.2018 10:17
pit,

Cytat

kobiety wychowują swoich synów na facetów którzy są odwrotnością ich obrazu partnera.


No tak,Kobieta kobiecie zgotowała taki los Fajne
14075
<
#17 | timoti dnia 15.09.2018 10:21

Cytat


Brzydka to porzÄ…dna?
no jest taka złudna korelacja, ale nie z wyboru tylko z braku okazji;
Tragedia, gdy brak okazji przedstawiany jest jako cnota Z przymrużeniem oka


Yorik o brzydkiej porządnej pisałem w kontekście opinii zgryzolowatego odnośnie przystojnych dupków i reszty porządnych facetów (domyślam się, że mniej przystojnych). Odnośnie mniej atrakcyjnych kobiet, to chyba jednak występuje zależność ale odwrotna. Kiedyś słuchałem opracowania badań, z których wynikało, że występuje korelacja pomiędzy łatwością "zaciągnięcia do łóżka" a urodą kobiety. Im bardziej atrakcyjna tym mniejsza ilość partnerów seksualnych. Miało to wynikać z poczucia tych kobiet, iż stanowią nagrodę o którą trzeba się bardziej postarać.
14039
<
#18 | Romanos dnia 15.09.2018 10:36
Zahira...
No czego mozesz sie doigrac za powiedzenie dowcipu? Uśmiech
Slusznie minione czasy stalinizmu juz dawno za nami Uśmiech
12891
<
#19 | pit dnia 15.09.2018 13:13
Zahira

Cytat

No tak,Kobieta kobiecie zgotowała taki los smiley

To Ty tak twierdzisz, dla mnie to natura i strach przed porzuceniem. :niemoc
Wystarczy schować gazety, wyłączyć telewizor i posłuchać ludzi, która płeć wymaga więcej od drugiej ?
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 15.09.2018 16:14
pit,

Cytat

To Ty tak twierdzisz, dla mnie to natura i strach przed porzuceniem.


Co ma jedno do drugiego? natura naturą żeby zrozumieć trza ją poznać...strach przed porzuceniem? a to czasami nie wasz problem "męski" a nie wy się boicie "odrzucenia"...

Cytat

Wystarczy schować gazety, wyłączyć telewizor i posłuchać ludzi, która płeć wymaga więcej od drugiej ?



Oczywiście Kobiety Szeroki uśmiech pit Fajne a czyja to wina nasza kobiet? a gdzie się podziała wasza męskość? ewolucja o was zapomniała? dyskryminujecie kobiety,słaba płeć głupia nie może być od was mądrzejsza,silniejsza bo czujecie się nie potrzebni takiej kobiecie,jak bardzo się mylicie...wymagamy od was o wiele mniej, niż wy od nas...temat rzeka można by tak bez końca,ale odbija od tematu i Nadina nas pogoni Szeroki uśmiech
14335
<
#21 | Nadina dnia 15.09.2018 17:04
Zahira ależ skąd, nie pogonię. Masz rację, z tym że faceci oczekują o wiele więcej od kobiet niż odwrotnie. I co się okazuje po rozstaniu, jest tak jak było, a nawet lepiej bo mamy na głowie mniej niż mieliśmy jak byliśmy z nimi. Mniej prania, mniej gotowania, mniej sprzątania. Tylko seksu brakuje.
Ja uczę się mówić nie, uczę się odmawiać. Efekty już widzę w sobie, o wiele więcej spokoju.
A on niech mówi co tam sobie chce. Ja mu już pomagać nie mam zamiaru, bo on nawet z dzieckiem mi nie pomaga. Był czas, że się wkurza łam mocno o to, że się umawia, a nie przyjeżdża do małej, ale zrozumiałam, że jeżeli on sam tego nie będzie chciał zmienić to ja nie mam na to wpływu. Trudno. Sprawa o alimenty będzie, wtedy też zostaną mu przyznane dni w których będzie widywał dziecko i tyle, nic więcej zrobić nie jestem w stanie, bo to jego wybory, a nie moje.

Komentarz doklejony:
York nikt w mojej "szufladzie" grzebać nie może.
Kochałam go...a on to wykorzystywał. Na szczęście otworzyłam oczy. Nie pozwolę nikomu krzywdzić moich dzieci.
Jego bezczelność nie ma granic. W jeden dzień pisze mi, że jak to oni się nie kochają, a na drugi chce pożyczyć ode mnie pieniądze. Wielka obraża majestatu, bo odmówiłam. Wysyłając mi pieniądze na córkę ironicznie podziękował za pomoc i, że tego nie zapomni.
Ja za długo byłam dla niego, za długo miałam otwarte drzwi i serce nie dam się więcej krzywdzić. Sam wybrał taka drogę więc niech sobie radzi sam.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 15.09.2018 19:15
Nadina,

Cytat

I co się okazuje po rozstaniu, jest tak jak było, a nawet lepiej bo mamy na głowie mniej niż mieliśmy jak byliśmy z nimi. Mniej prania, mniej gotowania, mniej sprzątania. Tylko seksu brakuje.


Nie to akurat miałam na myśli Szeroki uśmiech a raczej to że my Kobiety prosimy a mężczyźni wymagają,żebrzemy o chwilę uwagi o czas,bliskość,troskę i lubimy sie poświęcać,rezygnować z czegoś dla spokoju,stabilizacji i teraz właśnie to...Dama na salonach dziwka w łóżku,prać,sprzątać gotować wychowywać dzieci i cicho być, to by pasiło Szeroki uśmiech nie ma tak dobrze...
A czy jest po rozstaniu lepiej? na początku tak bo jest ten spokój,ale łatwiej jest gdy ma sie w kimś oparcie i te ramiona w których można się chodź na chwilę schować... jacy są ci faceci to są,ale są potrzebni,ktoś musi wkręcić żarówkę Szeroki uśmiech
12303
<
#23 | carlos dnia 15.09.2018 19:34
Zahi mistrzyni ciętej riposty Fajne

Cytat

wymagamy od was o wiele mniej, niż wy od nas...temat rzeka


Teraz to Ty Zahi pojechałaś po bandzie Z przymrużeniem oka My oczekujemy przede wszystkim akceptacji- i tyle. Wy nas chcecie zmieniać na swoją modłę. Gorzej jak naczytacie się i naoglądacie głupot, albo jak koleżaneczki (tej której tak naprawdę szczerze nienawidzicie) men zrobi coś czego wam w danym momencie brakuje. Wymagania was wobec nas mężczyzn sprowadzają się zaś do dwóch rzeczy: chcecie naszego (cennego Szeroki uśmiech) czasu, oraz przede wszystkim uwagi. Chcecie czuć się ważne.....ba najważniejsze. Reszta to pic na wodę fotomontaż.
Poza tym Zahi.....wojna płci była od zawsze.
Wy będziecie śpiewać- gdzie Ci mężczyźniiii......prawdziwi taaaacyyyyy......gdzieeeeee te chłooooopyyyyyy......orły, sokoły, herosyyyyy! Z przymrużeniem oka

A my będziemy mówić- bo to zła kobieta była Pokazuje język

Bilans i tak wyjdzie na zero. Obecnie w czasach wojującego feminizmu, który notabene walczy często wbrew wam kobietom :niemoc jako równowaga pojawi się u mężczyzn coś jak ruch MGTOW (dla nie kumatych z angielskiego luźno tłumacząc- mężczyźni wybierający swoją drogę)

Nadina
Moim zdaniem sama poradzisz już sobie z tym. Tak jak piszesz musisz zamknąć dla niego serce i tyle. Niech zobaczy, że co było to było -i już nie wróci, a on niech płaci alimenty i o ile dziecko jest jemu faktycznie bliskie to niech utrzymuje z nim relacje.....a jak nie to niech spada na szczaw i niech zostawi Ciebie i dziecko w spokoju.

I co się okazuje po rozstaniu, jest tak jak było, a nawet lepiej bo mamy na głowie mniej niż mieliśmy jak byliśmy z nimi. Mniej prania, mniej gotowania, mniej sprzątania. Tylko seksu brakuje.

Jakbym o sobie pisał. czary jakieś czy co Z przymrużeniem oka Fajne

Komentarz doklejony:

Cytat

Dama na salonach dziwka w łóżku,prać,sprzątać gotować wychowywać dzieci i cicho być, to by pasiło


Zahi teraz to już biadolisz Pokazuje język
6755
<
#24 | Yorik dnia 15.09.2018 20:08
Nadina,

Cytat

York nikt w mojej "szufladzie" grzebać nie może.

No jemu dotąd pozwalałaś na znacznie więcej za samo to, że istnieje. To Ty go rozpuściłaś jak dziadowski bicz i dawałaś się wykorzystywać komuś na kogo nie można liczyć, jakoś Ci to do tej pory nie przeszkadzało; Związek oparty był na Twojej uległości, nie dziwne, że misio czuje się teraz krzywdzony;

Nick,

Cytat

Taki samczy pęd do posiadania wszystkich kobiet na świecie .

Wszystkich to nie. Własnością są te samice, które zostały pokryte Uśmiech

Timoti,

Cytat

Im bardziej atrakcyjna tym mniejsza ilość partnerów seksualnych. Miało to wynikać z poczucia tych kobiet, iż stanowią nagrodę o którą trzeba się bardziej postarać.

To oczywiste. Książąt i szejków za dużo nie ma, ciężko znaleźć Szeroki uśmiech
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 15.09.2018 20:30
carlos,

Cytat

My oczekujemy przede wszystkim akceptacji- i tyle.


I tylko tyle? Fajne myślałam że jeszcze doceniani...

Cytat

Poza tym Zahi.....wojna płci była od zawsze.


Tu masz racjÄ™...ale ja z wami nie wojuje bo po co?

Cytat

Zahi teraz to już biadolisz


Taaa,a może tak nie jest Fajne Szeroki uśmiech
14335
<
#26 | Nadina dnia 15.09.2018 21:38
Zahira o męskich ramionach już nie wspominam. Po tym wszystkim już wiem, że każdy może skrzywdzić, zdradzić. Mogę mieć znajomych, kolegów, a nawet bliskich kolegów, ale czy wpuszczę jeszcze kogoś tak blisko siebie... Na tą chwilę raczej nie.

York po części masz rację, rozpuściłam go, ale przed tym wszystkim, ponad dwa lata temu on był inny dla mnie, był czuły, ufalam mu.
Zanim się z nim związałam dużo rozmawialiśmy o zdrada Ch, krzywdzie. Był taki męski, a zarazem czuły, a potem tą czułość przelał na tamtą. Tak ja go dalej kochałam i pozwalałam sobą manipulować. Mamy córkę więc chciałam dla niej też spróbować, ale nie udało się. Samej nic nie zdziałać, jeżeli ktoś nie chce niech idzie, nie zatrzymuje, ja go olewam już totalnie. Jedynie jak pisze kiedy będzie u małej jest z mojej strony jakiś tam odzew.

Sam tak wybrał to tak ma z mojej strony to koniec "walki" z wiatrakami.
14019
<
#27 | amor dnia 15.09.2018 22:43

Cytat

Mogę mieć znajomych, kolegów, a nawet bliskich kolegów, ale czy wpuszczę jeszcze kogoś tak blisko siebie... Na tą chwilę raczej nie.

Gdyby był naprawdę blisko, to by nie zranił. Nie doszło by w ogóle do rozpadu więzi.

Komentarz doklejony:
Problem w tym, że w większości bardzo powierzchownie rozumiemy, to czym jest bliskość.
6755
<
#28 | Yorik dnia 16.09.2018 00:07
Nadina,

Cytat

Był taki męski, a zarazem czuły, a potem tą czułość przelał na tamtą.

OK, ale to wcale nie znaczy, że dojrzały. Dużo osób nie wie czego chce, bo nie zna siebie i swoich potrzeb, nie jest świadoma tego co się z nimi dzieje i dlaczego. Jak widać nie tylko kobiety idą bezmyślnie za głosem serca nie mając na to wpływu; Kontrola emocji, ich budowanie, ukierunkowywanie lub wyciszanie nie jest łatwe, a dla osób nieświadomych siebie w ogóle nie istnieje.
14335
<
#29 | Nadina dnia 16.09.2018 07:38
Amor może i racja. Nie chcę już w to wynikać, chciał poszedł, chciał to dawałam mu szansę. Ale jedna strona nic nie zdziała... puściłam wolno. Nie ma mnie dla niego i tyle. Ale jego zaczyna to boleć, dlaczego? Skoro ma to czego chciał.

Yorik zgadzam się z Tobą, nie dojrzał, więc niech idzie za tymi emocjami, ja go nie zatrzymuje już. Drzwi miał otwarte, wchodził jedna noga, więc je zamknęła, bo na co mi ta jego jedna noga. Nie jest mi on potrzebny do szczęścia i życia.
Trudno, niech się obraża na mnie.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 16.09.2018 10:35
Nadina,

Cytat

Zahira o męskich ramionach już nie wspominam. Po tym wszystkim już wiem, że każdy może skrzywdzić, zdradzić. Mogę mieć znajomych, kolegów, a nawet bliskich kolegów, ale czy wpuszczę jeszcze kogoś tak blisko siebie... Na tą chwilę raczej nie.


Nadi,Ja sama mam z tym problem jeszcze, i jeszcze się tego uczę ...pazury i kły wystawiam żeby nikt za blisko nie podszedł Fajne bo to jest właśnie ten strach,strach przed ponownym zranieniem.
Nie łatwo odsłonić wnętrze osoby zranionej,próba zdjęcia z kogoś grubego pancerza, szat, które czynią jego wnętrze niedostępnym, sprawienia, że stawi czoła strachowi przed odrzuceniem, opuszczeniem i samotnością,takie wnikanie na siłę,bliskość emocjonalna pozwalamy na to, by ktoś poznał nas właśnie takimi, jakimi naprawdę jesteśmy... nie widoczne dla oczu,ale widoczne dla serca. .
Bliskość nie jest uczuciem, które można dzielić z pierwszą lepszą osobą,nie potrafiącą identyfikować własnych uczuć a co dopiero chcąc poznać nasze,trza najpierw poznać samego siebie,własny mechanizm.Bliskość emocjonalna bardziej intymna długa do tego droga Szeroki uśmiech
Więc Nadi nie ty jedna się z tym zmagasz,nic na siłe wszystko ma swój czas...
12303
<
#31 | carlos dnia 16.09.2018 12:12
Zahira
:brawo [video]https://www.youtube.com/watch?v=LqyNZP8nXfU[/video]

Wiedziałem że pod płaszczykiem Twojej maski hardej i krnąbrnej kobiety kryje się wielka romantyczka i ogromną wrażliwością Fajne.......i szczerze w tym jesteśmy podobni....ale ciiiii nie mów nikomu Z przymrużeniem oka
14019
<
#32 | amor dnia 16.09.2018 13:08

Cytat

Amor może i racja. Nie chcę już w to wynikać, chciał poszedł, chciał to dawałam mu szansę. Ale jedna strona nic nie zdziała... puściłam wolno. Nie ma mnie dla niego i tyle. Ale jego zaczyna to boleć, dlaczego? Skoro ma to czego chciał.

bo ludzie (i to czy zdradzeni, cze zdradzający) wielokrotnie oczekują, że szczęście oferuje im druga osoba, albo ucieczka od problemów;

ale tak nie jest; to tak nie działa;
zdradzającym wydaje się, że jak pojawiły się motyle w brzuchu i uciekną od problemów jakie mają z partnerem, to teraz już tylko czeka ich tylko haj lajf;
ale okres działania chemii szybko się kończy; i najczęściej tak jak nie potrafili wybudować szczęścia z jedną osoba, tak i nie potrafią z drugą; a dostają dodatkowo do udźwignięcia poważne konsekwencje wynikające z nierozwiązanych problemów i samego rozwodu (np spore obciążenia alimentacyjne, które wielokrotnie uniemożliwiają im zapewnienie sobie i kolejnej partnerce/partnerowi godnego i spokojnego życia;

to samo dotyczy osób zdradzonych, które w rozwodzie i ucieczce upatrują, że skończą się ich problemy; a rozwód bez porozumienia i po bandzie, wielokrotnie generuje jeszcze dla nich poważniejsze konsekwencje i problemy;
przy czym znalezienie kolejnego partnera obciążone jest dodatkowymi lękami i wchodzą w kolejne relacje z takimi samymi mechanizmami, które rozwaliły ich pierwsze związki; wielokrotnie muszą zaczynać budowanie wszystkiego od zera; już na własny rachunek; stąd tak wiele osób, szczególnie samotnych młodych matek, wiesza się bardzo szybko na przypadkowych osobach;
(bdw; obydwie kochanki mojego niewiernego, to kobiety po przejściach, nieudanych związkach; nieszczęśliwe; jedna z nich totalna desperatka, nota bene kobieta zdradzana; rozkładająca nogi już na pierwszej randce, byle tylko chłopa zatrzymać; no bo wreszcie trafił jej się ktoś nią zainteresowany; po latach samotnego pukania sobie w jajnik, trafiło jej się, jak ślepej kurze ziarno)

dlatego ludzie tak chętnie szukają winnych, przerzucają się winą i odpowiedzialnością i maja potrzebę obciążania innych za swoje niepowodzenia i trudna rzeczywistość w jakiej funkcjonują (i jaką sami generują); i to dotyczy zarówno jednej i drugiej strony;

najprawdopodobniej doszło do niego, że niewiele sobie poprawił;
a i w każdym kolejnym związku, są rzeczy fajniejsze niż w poprzednim, ale i gorsze, takie które lepiej funkcjonowały w poprzednim;

Komentarz doklejony:
jest dokładnie tak jak mówisz; jedna strona sama nic nie zdziała; szczególnie jeśli z nie ma z kim rozmawiać, bo druga osoba żyje tylko w swojej głowie, a nie w realnym świecie; a jak jeszcze do tego w infantylny sposób pojmuje to, czym jest miłość i skąd bierze się jej szczęście, to już kompletna porażka;

Komentarz doklejony:
że już nie wspomnę o tym, że osoby, które nie oderwały się emocjonalnie od partnera i samej zdrady, będąc już nawet w kolejnych relacjach, żyją w emocjonalnych trójkątach;
14335
<
#33 | Nadina dnia 16.09.2018 13:44
Zahira, to nie o to chodzi, że ja się boję. Ja po prostu zdałam sobie sprawę, że każdy może zdradzić. Wchodząc w kolejny związek będę brała pod uwagę to, że dzisiaj jest fajnie, ale jutra może nie być. I nie umiem się z tym oswoić i wkurza mnie, że ograbiono mnie z wiary w drugiego człowieka. Bo ja wchodząc w związek, chciałabym przejść przez góry zycia z tą osobą idąc obok siebie i po sniezycy mieć pewność, że ta osoba podąża nadal obok mnie. Ale teraz wiem, że ta osoba w każdej chwili może zmienić szlak, może wybrać inną drogę. Kiedyś wierzyłam, że ta wędrówka dwóch osób może trwać wiecznie. Pozbawiono mnie tej wiary.
I to jest takie dla mnie ciężkie, że kiedy znowu stanie obok mnie osoba, która zacznie ze mną wędrówkę, że w każdej chwili mogę zostać sama, bo drugiej osobie spodoba się inny szlak inna droga.

Komentarz doklejony:
Ja się już emocjonalnie odkleiłam, zajęło mi to dwa lata. Dwa lata walki z wiatrakami.
Nie mam na niego wpływu, nic nie zdzialam jeżeli on nie będzie chciał. Chodzi mi tu głównie o przyjazdy do małej. Ile ja się nawkurzałam o to, że milion razy zmienia dzień, albo w końcu w ogóle nie przyjeżdża. Teraz mam to już gdzieś, sąd przyzna mu dni widzeń i z głowy. Ja staram się być dobrą, kochająca mamą, a to jaki on jest nie zależy ode mnie i nie o mnie świadczy.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 16.09.2018 15:06
Nadina,

Cytat

Ja po prostu zdałam sobie sprawę, że każdy może zdradzić. Wchodząc w kolejny związek będę brała pod uwagę to, że dzisiaj jest fajnie, ale jutra może nie być. I nie umiem się z tym oswoić i wkurza mnie, że ograbiono mnie z wiary w drugiego człowieka.


Z niczego cie nie ograbiono,to też jakbyś utraciła wiarę w siebie...nie wierzysz w siebie,nie wierzysz w innych,bo ktoś cię mocno zranił zadał bolesny cios,zawiodłaś się rozczarowałaś i co? i wszyscy są tacy sami? ten zdradził inny też zdradzi a skąd wiesz? wróżka ci powiedziała? z takim nastawieniem i myśleniem idziesz prosto w ślepą uliczkę...

Cytat

I to jest takie dla mnie ciężkie, że kiedy znowu stanie obok mnie osoba, która zacznie ze mną wędrówkę, że w każdej chwili mogę zostać sama, bo drugiej osobie spodoba się inny szlak inna droga.


No to jak kogoś fajnego poznasz niech ci podpisze gwarancję,że jak go zaprzęgniesz do wozu ma iść równo z tobą i ten wóz ciągnąć...

Cytat

Ja się już emocjonalnie odkleiłam, zajęło mi to dwa lata.


JesteÅ› 2 lata po rozwodzie?
14335
<
#35 | Nadina dnia 16.09.2018 16:45
Zahira, ale ja w siebie wierzę, w innych też.
Miłość mnie uskrzydlała, patrzyłam w przyszłość i widziałam ją z konkretną osobą. Teraz wiem, że liczy się tu i teraz.
Po zdradzie, rozczarowaniu, przepracowaniu zeszłam na ziemię, dostałam lekcję i już wiem, że nie można kochać kogoś bardziej niż siebie, bo ktoś jest, a potem może go nie być. Już nie ma we mnie tej romantycznej, beztroskiej miłości dla której poświęcamłam siebie.

Ja z nim nie miałam ślubu. Te dwa lata to było multum szans. Aż zrozumiałam, że tak się nie da, to on musi chcieć i nie słowami, a czynem.
14019
<
#36 | amor dnia 16.09.2018 17:26

Cytat

i wkurza mnie, że ograbiono mnie z wiary w drugiego człowieka

w drugiego człowieka, czy złudzenie o nim?

Cytat

Kiedyś wierzyłam, że ta wędrówka dwóch osób może trwać wiecznie.

wyjście z dziecinnego postrzegania, że coś wiecznie pozostanie niezmienne, sprawia, że nasze życie staje się bogatsze, bo korzystamy wówczas z niego w pełni, doceniamy to co mamy, uczymy się o to starać, pielęgnować i walczyć;
na zasadzie "żyj każdego dnia tak, jakbyś wiedział, że jutro masz umrzeć" Z przymrużeniem oka
to dar, a nie przekleństwo;
14359
<
#37 | MarcinPoznan dnia 16.09.2018 17:33
Nadina, to co teraz napiszę jest chyba najtrudniejsze po tym jak już jako tako oczyścimy głowę po zdradzie.
Wszyscy którzy dostaliśmy po tyłku od życia w ten sposób powinniśmy starać się przy nowych związkach, zawsze dać czystą kartę nowej osobie.
Jeśli gdzieś w nas będzie cały czas wyła alarmowa syrena to nigdy nie stworzymy szczęśliwego związku z nowym partnerem/partnerką.
Niestety trzeba trochę zaryzykować wchodząc w coś nowego.
Ostrożności nigdy za wiele, ale nie można zabierać cząstki pozostałości poprzedniego związku w nowy związek.
Życie to często rosyjska ruletka, nam trafił się pocisk który rozbił nam wszystko ale inni mają więcej szczęścia im się udało.
Być może z nowym partnerem/partnerką nam też się uda, ja jestem dobrej myśli.
Wiem natomiast jedno, teraz to my powinniśmy cały czas stawiać się na pierwszym miejscu.
Niech to się nie rzuca w oczy ale nasze szczęście powinno być ważne minimum tak samo dla nas ważne jak szczęście innych.
14335
<
#38 | Nadina dnia 16.09.2018 18:11
Masz dzieci?
Planowała byś je od razu zakładając, że ich ojciec jest, a jutro może być z inną. Przecież mało która kobieta godziła by się na dzieci zakładając z góry, że małżeństwo, partnerstwo nie będzie trwało. Zakładamy rodziny i wierzymy, że będziemy bezpieczne, my i dzieci.
A co mają powiedzieć faceci, których zdradzają kobiety i chcąc nie chcąc stają się tatą z doskoku. Myślisz, że planowali by dzieci zakładając, że ta kobieta tak postąpi? Każdy zakładając rodzinę, ufa, wierzy, że się zestarzeje z tą osobą. I może to jest dziecinne, ale takie są fakty. Dopiero ludzie po zdradzie inaczej na to patrzą

Komentarz doklejony:
MarcinPoznan zgadzam się z Tobą, nigdy nie można kochać kogoś bardziej niż siebie. Chyba, że swoje dzieci. Ale trzeba dostać w tyle, żeby do tego dojść
14019
<
#39 | amor dnia 16.09.2018 18:28

Cytat

Planowała byś je od razu zakładając, że ich ojciec jest, a jutro może być z inną.

Nadina równie dobrze mógłby zginąć w wypadku samochodowym lub zachorować na jakaś śmiertelną chorobę i odejść wcześniej Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
To nie jest powód do tego aby przestać żyć, ale do tego by tym bardziej życie docenić. I nie szukać w życiu dziury w całym, ale docenić każdą chwile i wydusić z niej, to co można dla nas najlepszego.
Nie ma sensu bać się ryzyka i cofać się tym samym, o wiele lepiej wyciągnąć wnioski z tych złych wydarzeń/doświadczeń i iść do przodu mocniejszym i pewniejszym tego czego chcemy dla siebie.
14335
<
#40 | Nadina dnia 16.09.2018 18:45
Amor
Tworząc rodzinę na wstępie tak zakładałaś?
Czy dopiero po zdradzie?
Bo ja owszem wiedziałam, że różne przypadki i nieszczęścia chodzą po ludziach, ale przed zdrada inaczej do tego pochodziła, myślałam że mnie to nie dotknie.
Teraz stoję mocno na ziemi i mam takie podejście jak Ty
14019
<
#41 | amor dnia 16.09.2018 18:57
Kochać siebie to podstawa, bo dzielić możesz się tylko tym co w sobie masz. Jednak zamknięcie się w egoizmie na wymianę, tylko ogranicza w pełnym czerpaniu z życia.
I tu kłania się powiedzenie, że jak kochasz, to dajesz i nie oczekujesz niczego w zamian. Jak dajesz, bez oczekiwania zwrotu, to nigdy nie żałujesz tego co ofiarowałaś. Kwestia tego na ile robi się to świadomie, a na ile licząc na rekompensatę/ na handel wymienny.
To jest decyzja między: czy daje coś za coś; czy daje bez oczekiwania na zwrot. Bo dajesz z miłości, to dajesz komuś, kto jest tego wart i komu chcesz coś ofiarować.
Jak dwójka sobie ofiarowuje nie licząc na zwroty, to można mówić o miłości. Ale wolność w tym układzie, a nie uzależnienie, czy uwikłanie, jest podstawą.
Jak znasz wartość tego co możesz ofiarować, to też nie dajesz głupio i byle komu. A i wiesz, kiedy się wycofać, gdy przychodzi moment, kiedy ktoś zaczyna na tym pasożytować, nie dając Ci z siebie nic w zamian.

Komentarz doklejony:

Cytat

Tworząc rodzinę na wstępie tak zakładałaś?

pewnie, że nie; człowiek młody był i głupi;
ale odnoszę się teraz do tego co mówisz o zamknięciu się na życie i innych ludzi;

Cytat

myślałam że mnie to nie dotknie

większość z nas czuła się tak uprzywilejowana Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
ale to nie jest powód, by rezygnować z życia i zamykać się w zgorzknieniu, to chcę Ci przekazać Z przymrużeniem oka
14335
<
#42 | Nadina dnia 16.09.2018 20:58
Amorku
Ja nie jestem zgorzkniała... ChybaSzeroki uśmiech póki co, jest mi dobrze tak jak jest. Nie jestem i nie czuje się samotna.
Chcę kochać, kocham siebie, dzieci, ale na kogoś jeszcze to jeszcze nie jest czas, nie jestem gotowa, ale się nie zamykam na to.
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 17.09.2018 10:02
amor,

Cytat

to samo dotyczy osób zdradzonych, które w rozwodzie i ucieczce upatrują, że skończą się ich problemy; a rozwód bez porozumienia i po bandzie, wielokrotnie generuje jeszcze dla nich poważniejsze konsekwencje i problemy;


Rzadko kiedy siÄ™ czepiam: ale ja chyba tu czegoÅ› nie rozumie.
Rozwód to ucieczka? problemy,konsekwencje bo bez orzekania? o czym ty piszesz? decydując się na rozwód poniosę konsekwencję? czego? bo chcę "żyć" a nie "wegetować" wytłumacz mi bo nie rozumie.Fajne Z doświadczenia nie wyczytane z książek Fajne
14019
<
#44 | amor dnia 17.09.2018 11:05
Zahira

Cytat

Rzadko kiedy siÄ™ czepiam

oj chyba jednak nie tak rzadko Szeroki uśmiech

Cytat

Rozwód to ucieczka?

napisałam:

Cytat

to samo dotyczy osób zdradzonych,[b] które[/b] w rozwodzie i ucieczce upatrują, że skończą się ich problemy;

czytaj ze zrozumieniem Uśmiech

Cytat

decydując się na rozwód poniosę konsekwencję? czego? bo chcę "żyć" a nie "wegetować" wytłumacz mi bo nie rozumie

bo nie pisałam personalnie o Tobie, a o "osobach które";
nie mam wpływy na to, kto się z czym identyfikuje , po co i dlaczego;

Cytat

Z doświadczenia nie wyczytane z książek smiley

no taaak ... ja pewnie nie mam doświadczenia Uśmiech
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 17.09.2018 13:08
amor,no ciebie akurat rzadko...
Może faktycznie coś źle odebrałam,coś źle zrozumiałam,nie wypieram się tego, gdybyś nie ujęła "bez orzekania" i ta "ucieczka" to takie wpędzanie w poczucie winy,że czegoś się nie zrobiło a można było...problemy owszem nie znikają a są 2 x większe ale ja je nazywam obowiązkami,ale konsekwencje?
Nie mam ochoty na spory czy konflikty,po prostu mam inne odczucia i tyle w temacie...

doświadczenie w zdradzie masz jak każdy z nas tutaj,a mi chodziło o rozwody...
6755
<
#46 | Yorik dnia 18.09.2018 13:08
Zahira,

Cytat

doświadczenie w zdradzie masz jak każdy z nas tutaj,a mi chodziło o rozwody...

To ile związków doprowadziłaś do rozwodów oprócz swojego, że tak doświadczenie podkreślasz? Szeroki uśmiech
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 18.09.2018 13:58
Yorik,

Może to rozwiń co?
oczywiście ja doprowadziłam do rozwodu... myślisz czasami co ty piszesz?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?