Zdrada - portal zdradzonych - News: Prawie 4 lata po zdradzie nadal w tym samym miejscu

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Julianaempatyczna
08.03.2024 14:46:35
Cześć, Twoja historia jest już na stronie. Obserwuj męża . Dlaczego te życzenia były inne?

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Zraniona378
08.03.2024 11:31:18
Cześć jestem nowa.Opisalam swoją historię ,ale nie ma jej na stronie jak to działa

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Prawie 4 lata po zdradzie nadal w tym samym miejscu Drukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romansChciałabym prosić o pomoc/poradę tych z Was którzy zostali zdradzeni i dali szansę swojej drugiej połowie. Od prawie 4 lat mamy bagno- na moje własne życzenie i z mojej winy. I od 4 lat jestesmy w tym samym miejscu. Miałam romans, odeszłam od męża, wybrałam tego drugiego. Dopiero wtedy się obudziłam i uświadomiłam co ja najlepszego wyprawiam więc po wykopaniu kochanka i długich negocjacjach mąż pozwolił mi wrócić. I tutaj zaczyna się nasze piekło domowe. Na dzień dzisiejszy widzę że popełniłam błąd prosząc męża o powrót do mnie. Facet jest kompletnie rozbity i cholernie nieszczęśliwy a ja już po prostu nie wiem jak mogę mu pomóc. Stracił do mnie szacunek (wcale mu się nie dziwię) ale zrobił już tak wiele żeby mi dowalić że ja już nie wiem co ze sobą zrobić. I tak trwamy razem kochając się i jednocześnie męcząc ze sobą. Chciałabym żebyscie się wypowiedzieli jak jest /było u Was. I czego wy wymagaliście od zdradzacza po powrocie do siebie.
14077
<
#1 | W55 dnia 22.08.2018 03:07
Skoro to już trwa cztery lata i mimo wszystko jest jak jest ,to po co się męczyć dalej.Chyba że to wzajemne dowalanie sobie to jedyne co was łączy i taka nieco inna recepta na życie.Niektórzy tak mają że jak komuś nie dokopia to są nieszczęśliwi.Tylko po co? Macie dzieci? Ile trwa wasze małżeństwo?
13725
<
#2 | Mazuta dnia 22.08.2018 06:29
Czego oczekiwaliśmy? No cóż chyba tak naprawdę nikt nie wie tego na pewno. Ja wiem ze wymagam za dużo, wymagam rzeczy których nigdy nie dostanę bo najlepiej by było gdyby on zmienił się w inną osobę która nigdy nie będzie. Ale 4 lata to chyba trochę za długo takiego życia z wymaganiami które się nie zmieniają. Może jednak to nie to, może czas spojrzeć prawdzie w oczy ze mąż nigdy nie będzie w stanie wybaczyć a ty nigdy nie zrobisz nic co pomoże mu w wybaczeniu.
14346
<
#3 | Trocinka dnia 22.08.2018 07:43
Jesteśmy razem od 15 lat, małżeństwem od 7 i tak, mamy dzieci. To nie jest tak że jedyne co nas łączy to wspólna złośćZ przymrużeniem oka ja go naprawdę kocham i wydaje mi się że on mnie też. Generalnie żyjemy normalnie ale to nie zmienia faktu że dzieje się między nami źle.
Dowalanie mi na każdym kroku, wypominanie i przypominanie to norma. Cały czas spuszczam uszy i nie reaguje. Tyle że kiedyś mnie to ruszało- wzbudzało jeszcze większe poczucie winy i smutek że nie potrafię pomóc mężowi się z tym uporać. Na dzień dzisiajszy jest tak że po prostu po mnie to spływa.
W tamtym roku mąż przyznał mi się że spotykał się z inną kobietą ( dla niego to nie zdrada bo podobno ze sobą nie spali, ja mu wierzę ale dla mnie to była zdrada emocjonalna i ojjj zabolało). W pierwszej chwili pomyślałam że trudno, po prostu czas się rozstać bo nic z tego nie będzie- z resztą mąż sam się wyprowadził. Ale wrócił. Stwierdził że zrobił to po to żeby mi pokazać, oko z oko. I że teraz zrozumiał że był nie fair i nie starał się żebyśmy przeszli to razem. Było lepiej. Przez 2 miesiące. I od tamtej pory znowu jest tak jak było wcześniej. Tak w skrócie...
14077
<
#4 | W55 dnia 22.08.2018 09:11
Tak więc również w skrócie.Nieszczęśliwi rodzice to także nieszczesliwe dzieci.Aż strach pomyśleć jak będzie wyglądać ich przyszłe życie rodzinne.Może faktycznie zróbcie sobie dłuższą przerwę w małżeństwie ,niech mąż spróbuje pobyć z inną panią przez jakiś czas i wtedy oceni czy jednak wasza rodzina coś jeszcze dla niego znaczy.Przecież do końca życia ty nie możesz grać roli ofiary ,a on wiecznie pokrzywdzonego.No na pewno coś z tym należy zrobić ,bo trudno to co teraz jest między wami nazwać miłością.Niekiedy dopiero kiedy się widzi co się traci ,zaczyna się to doceniać.Jego żal że pozwolił ci wrócić musi jakoś się skończyć , albo w te ,albo w te stronę.Może terapia u doradcy małżeńskiego? Nie robiąc z tym nic to bagno "po" będzie was wciągnąć coraz bardziej.Często miłość wyraża się zgodą na podejście partnera ,czyli idź ,bądź szczęśliwy i ja wiedząc o tym też będę szczęśliwa.
14039
<
#5 | Romanos dnia 22.08.2018 09:19
Cześć Trocinko,
Czytam Twoje wpisy i sobie myślę: "człowiek człowiekowi zgotował ten los"...
Może nie powinienem się wypowiadać, bo u mnie "czas bycia razem po" trwał jedynie miesiąc i potem żona znów zrobiła mi "powtórkę z rozrywki", ale

Skoro od czterech lat fundujecie sobie owe "małżeńskie piekło" i nie zanosi się na zmianę to może faktycznie czas się rozstać?
Może żyjąc oddzielnie zatęsknicie znów za sobą i uznacie, że jednak chcecie budować nowy, stary związek?
Dziś sie w tym chyba strasznie miotacie? Walicie sie po omacku po głowach czując tylko ból, a nie rozumiejac za co ten konkreny "cios" dostałam i dlaczego właśnie teraz i w ten sposób ją "uderzyłem".
Zobacz, mąż się "zemścił" i co? Ciebie to dotknęło, jemu ulgi nie przyniosło, sytuacji nie przepracowaliście i boli bardziej.
A może terapia małżeńska. Próbowaliście tego?
Jeśli tak to spróbujcie raz jeszcze. Jeśli nie to rozważcie tę możliwość.
Może pomogła by ona jeśli nie odbudować dobre relacje między wami to rozstać się "w przyjaźni"?
4452
<
#6 | dirty dnia 22.08.2018 09:27
A co zrobiliście by to przepracować?
Jak wyglądało Twoje staranie się, r przeproszenier1;, konsekwencje, zadośćuczynienie .
Co robił Twój mąż w odpowiedzi na to? Czego oczekiwał ? Zakładam, ze coś mówił ??..
14346
<
#7 | Trocinka dnia 22.08.2018 14:23
W55 co do dzieci to spokojnie, nie pokazujemy przy nich żadnych negatywnych emocji. Nawet jak było bardzo źle dzieciaki były odcinane od całej sprawy. Mam wrażenie że jest wręcz przeciwnie, moje dzieci są bardzo szczęśliwe a boję się tego że nasze rozstanie je unieszczęśliwi.
Romanos wiem... To ja zgotowałam nam ten los... I bardzo chcę naprawić swoje błędy. Co do terapii to niestety nie byliśmy, pomimo trzech podejść. Ostatnio mieliśmy nawet zarezerwowaną wizytę ale ze względu na inne perturbacje nie poszliśmy... Ja przestałam naciskać, mąż się nie zainteresował i temat się rozmył.
Dirty gdybym miałam opisać cały proces przepraszania, konsekwencji, zadośćuczynienia to dnia by mi zabrakło... Może z tych najważniejszych: zmiana stylu życia, pracy, całkowite podporządkowanie się jego woli i wymaganiom, i to co najważniejsze- codzienne drobne gesty pokazujące że kocham, dbanie o zaskopajanie wszystkich jego potrzeb oraz nie dawanie żadnych powodów do wątpliwości, rozterek czy cierpienia. Tak chyba bym podsumowała te 4 lata...
13728
<
#8 | poczciwy dnia 22.08.2018 15:07
Trocinka, niestety czasem jest tak, że pomimo szczerych chęci pewne sprawy są nie do przeskoczenia czego finałem jest całkowity rozpad relacji.
Bez pośpiechu w podejmowaniu decyzji przemyślcie na spokojnie czy jest sens dalej próbować i to ciągnąć czy nie lepiej będzie dla wszystkich gdy jednak się rozstaniecie. Odpowiedz sobie na jedno proste i podstawowe pytanie, mianowicie czy wyczerpałaś już wszystkie możliwości żeby było dobrze? Czy w przypadku rozstania nie będziesz pluć sobie w brodę, będziesz mieć czyste sumienie?Weź pod uwagę również subiektywizm tej opinii tzn że to co Ci się wydaje wcale nie musi być tak oczywiste dla męża. Dlatego ta komunikacja w związku jest tak ważna a po tak traumatycznym przeżyciu jakie Was spotkało to już fundament.
14039
<
#9 | Romanos dnia 23.08.2018 10:03
Trzcinko...
Nie ogarniacie siebie i swoich emocji.
Mimo wszystko sugeruję byście poszli na terapię choć już kilka podejść "spaliło na panewce".
Choćby na kilka spotkań, choćby na niedługi czas...
Czasami spojrzenie z boku przez specjalistę pomaga znaleźć odpowiedź na pytanie: "i co dalej?".

Komentarz doklejony:
"Trocinko" miało być Uśmiech
Przepraszam Uśmiech
14346
<
#10 | Trocinka dnia 24.08.2018 22:59
Powiem wam że wiele razy słyszałam że on ma świadomość mojego poświęcenia i ogromu pracy nad naszym życiem przy jego bierności i wiecznych "wytykach" ale za słowami z jego strony nie idą czyny. Ma w sobie jakąś blokadę której nie potrafię usunąć.
A miÄ™dzy nami wyrósÅ‚ po raz kolejny mur... zwieÅ„czony drutem kolczatym😭
Umówiliśmy się na terapię. Mam już konkretny termin, szkoda tylko że dopiero za dwa tygodnie ale mamy.
Obydwoje chyba mamy świadomość że to może być ostatnia szansa.
Powiedzcie kto był na terapi? Jak to wygląda bo nigdy nie miałam doczynienia z psychologiem...
13414
<
#11 | matrix dnia 25.08.2018 01:25
Trocinka
Nie spodziewaj się cudów od pierwszego spotkania z psychologiem ,potrzeba kilka spotkań aby wejść głębiej w siebie i związek a czasem i psychologa trzeba zmienićZ przymrużeniem oka,to też tylko człowiek.
Wydaje mi się , że twój facet ma problem z własnym ego(czemu się nie dziwię) dlatego pojawiła się ta kobieta jakiś tam epizod w jego życiu.Jeśli wszystko gra w związku a mimo wszystko dochodzi do zdrady tym większe może być niezrozumienie tego co się stało,pytania dlaczego i właśnie poczucie własnej wartości pada.Wyjaśniałaś mu szczerze co tobą kierowało,że tak postąpiłaś?Daj mu bliskość i poczucie ,że nie jest kołem zapasowym bo nie wyszło,przegadaj szczerze wszystko .
p.s. sam jestem ciekawy co Tobą wtedy kierowało,że jednak pojawił się ktoś trzeci
6755
<
#12 | Yorik dnia 25.08.2018 04:40
No to nieźle się urządziłaś, zwierzęce instynkty rozpłodowe górą Z przymrużeniem oka
Nie tylko zrobiłaś sobie dobry fan, ale ostatecznie wybrałaś drugiego i odeszłaś (fuck), zakończyłaś związek, pokazałaś, że zawsze i w każdej chwili może znaleźć się ktoś lepszy od niego, a następnym razem lepiej obstawisz. Wróciłaś do wygodnej opcji zapasowej z podkulonym ogonem, bo Ci nie wyszło, nie dla niego i dlatego, że lepszej opcji nie miałaś; Zgadza się ?
Kiepsko to wyglÄ…da.

Jak na tak zdawkowe dane, to masz wszystkie cenne komentarze, złóż to w całość.
Ile masz tych dzieci i w jakim wieku? Opisz sekwencję zdarzeń. 15 lat jesteście ze sobą, 7 lat po ślubie, podziękowałaś mężowi za współpracę 4 lata temu i tyle wiadomo; Jak było przed zdradą, były już dzieci, czy pojawiły się po;

Cytat

Dirty gdybym miałam opisać cały proces przepraszania, konsekwencji, zadośćuczynienia to dnia by mi zabrakło... Może z tych najważniejszych: zmiana stylu życia, pracy, całkowite podporządkowanie się jego woli i wymaganiom, i to co najważniejsze- codzienne drobne gesty pokazujące że kocham, dbanie o zaskopajanie wszystkich jego potrzeb oraz nie dawanie żadnych powodów do wątpliwości, rozterek czy cierpienia. Tak chyba bym podsumowała te 4 lata...

Cytat

Powiem wam że wiele razy słyszałam że on ma świadomość mojego poświęcenia i ogromu pracy nad naszym życiem przy jego bierności i wiecznych "wytykach" ale za słowami z jego strony nie idą czyny. Ma w sobie jakąś blokadę której nie potrafię usunąć.

Nie wiadomo jak to wygląda z jego strony, jakie są oczekiwania i jak sobie to poukładał.
Wielu konsekwencji wzgardzenia nim, zabrania poczucia bezpieczeństwa i pokazania, że nie można na Tobie polegać się nie uniknie. Na pewno nie będziesz już dla niego tą samą osobą, jaką byłaś. Nawet do psa, który ugryzie, drugi raz ręki się nie wyciąga a jak podchodzi trzeba uważać czy znowu mu nie odwali;
Ale wygląda na to, że wpadł w rolę skrzywdzonej ofiary i to są tego konsekwencje. Najlepiej, gdyby to on się tu pojawił. Nas prędzej zrozumie niż Ciebie;

Jeśli obiektywnie sytuacja wygląda tak jak opisałaś, choć tak naprawdę nie wiemy co mu zrobiłaś, to On przesadził sam sobie szkodząc; Zgodził się na Twój powrót tylko dlatego, żeby się do końca życia mścić czy z Tobą żyć? Poniżanie Cię najwidoczniej wciąż sprawia mu przyjemność; Teraz to on stanowi problem, daje ciała i rozwala relację, stał się katem w związku i trzeba mu to uświadomić.
Można być słabym przez rok, dwa, ale nie tyle.
Znacznie lepsze jest niż dowalanie, jeśli nie rozstanie, to odsunięcie się od siebie, jeśli tak potraficie.

Proste pytanie i decyzja:
Czy On, czy Ty chcecie tak żyć ?
Czy tak ma wyglądać wasze życie?
To co się stało się nie odstanie więc trzeba to w końcu zamknąć, raczej zrobiłaś swoje, teraz kolej na niego.
Koniec jakiegokolwiek zadośćuczyniania, upokarzania i wracania do tematu !!!
To on musi zacząć w miarę normalnie żyć nie tkwiąc w przeszłości, jeśli nie potrafi trudno; nie pozwól się szmacić, swoje już odrobiłaś.
Wbrew pozorom to Ty go utrzymujesz w tej przeszłości bo dla niego to bardzo wygodne, a Ty na to pozwalasz, daje sobie prawo do wszystkiego !; To chore.
Wóz albo przewóz;

Ale poczekaj trochę, jeśli nie zajrzy tu na forum i nie pójdzie do psychologa, zacznij stawiać ostre warunki; bilansem zysków i strat co by się nie stało i tak się wam obojgu to będzie opłacać; rozumiesz?

PS: skąd ta trocinka? że niby masz w głowie? Uśmiech
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 25.08.2018 11:26
A może to typ faceta który wpada z jednej skrajności w drugą? czuje się uwięziony w poczuciu winy,ofiary strachu i tak siedzi w tym swoim piekiełku,ale co się dziwić zdrada nie jednego rozłożyła na łopatki,części pierwsze i teraz to ciężko poskładać,potwór który z niego wyłazi jest wyczerpujący wywala na ciebie swoje emocje z którymi sobie nie radzi bo ma konflikt który siedzi w nim,ty mu nie pomożesz,pomóc może sam sobie,nic na siłę...może by tak się odsunąć niech pobędzie sam ze sobą i powalczy z tymi demonami które w nim siedzą...może się mylę ale wydaje mi się że tak jest.
14019
<
#14 | amor dnia 25.08.2018 13:53

Cytat

Chciałabym żebyscie się wypowiedzieli jak jest /było u Was. I czego wy wymagaliście od zdradzacza po powrocie do siebie.

pracy nad sobÄ…;
tego by doszedł do tego, co było przyczyną jego zdrady;
i w dalszej kolejności, jeśli przyczyna była z rzędu tych, które można (i warto) usunąć, pracy nad tym co zniszczył; czyli miłości i zaufania;

Cytat

Facet jest kompletnie rozbity i cholernie nieszczęśliwy a ja już po prostu nie wiem jak mogę mu pomóc.

to tak nie działa; poczucie szczęścia w żaden sposób nie jest i nawet nie powinno być nigdy wiązane z drugą osobą i od niej zależne;
jeśli się unieszczęśliwia, to na własne życzenie;
nie jesteś w stanie sprawić by drugi człowiek był szczęśliwy, bo poczucie szczęścia, jest zależne od tego w jaki sposób on myśli, jak odbiera otaczającą go rzeczywistość; czy wybiera z niej te dobre rzeczy, które się wokół niego dzieją i na nich koncentruje, czy wybiera te negatywne i na nich się skupia , nimi się cały czas karmi;i tylko on sam, jest w stanie to zmienić;

Cytat

ale zrobił już tak wiele żeby mi dowalić że ja już nie wiem co ze sobą zrobić

kłaniają się granice;
dla własnego dobra oddziel w sobie to, za co Ty jesteś odpowiedzialna, a to za co odpowiedzialny jest on;
jesteś odpowiedzialna za to, że zdradziłaś; i naprawa tego leży w twojej gestii;
za dobijanie gwoździa do trumny wyżywanie się na Tobie, brak ogarnięcia własnych emocji, wyrządzane przez to obecnie zło, jest odpowiedzialny on;

on zawsze ma wybór, tak jak i Ty miałaś w momencie zdrady;
czując negatywna emocję, może nad nią zapanować, albo ulec jej i wyrządzać zło; To jest jego wybór, czy kieruje się stronę zła, czy dobra; to jest jego wybór, czy powiększa tą krzywdę, która się wydarzyła, czy ją minimalizuje;

jak sobie zdasz pytanie, czy on kocha i czy Ty kochasz, powinno Ci to ułatwić decyzję;
są sytuacje, których nie ma sensu przeciągać; bo po prostu z którejś ze stron nie ma miłości; a zdrada jedynie odkrywa jej brak;
tym bardziej jak sam odbił, a jednak spodobało mu lawirowanie miedzy rolą kata i ofiary i gość nie potrafi wyjść poza ten krąg, poza czubek własnego nosa, urażonego ego i spojrzeć szerzej na otaczający go świat i życie, a trwa z lubością w skupieniu na czubku własnego nosa;

Komentarz doklejony:

Cytat

W tamtym roku mąż przyznał mi się że spotykał się z inną kobietą ( dla niego to nie zdrada bo podobno ze sobą nie spali, ja mu wierzę ale dla mnie to była zdrada emocjonalna i ojjj zabolało).

możesz śmiało założyć, że z nią spał, ale tego Ci nigdy nie powie, bo nie będzie ostatnim głupcem, który zniszczy swoją przewagę w sądzie, w trakcie ewentualnej rozprawy rozwodowej; tym bardziej, jeśli zdrada pokazała, że jest z natury mściwą osobą ( bo takie skrajne trudne wydarzenia pokazują prawdziwa naturę człowieka):

Cytat

Dowalanie mi na każdym kroku, wypominanie i przypominanie to norma.

takie rzeczy w pierwszym okresie w momencie tych największych emocji, kiedy naprawdę cholernie trudno nad nimi zapanować, kiedy dzieje się coś złego mogą być zrozumiałe; ale nie po latach; jak trwają przez lata, pokazują tylko jaki on jest i jaką wybrał drogę; co w sobie wzmacnia i co w sobie pielęgnuje;
14027
<
#15 | normalnyfacet dnia 25.08.2018 17:56
amor

Cytat

możesz śmiało założyć, że z nią spał

skąd ta pewność? może ta kobieta nie istnieje a chciał tylko przyłożyć żonie?
Trocinka
4 lata temu zdradziłaś męża, odeszłaś do innego faceta ale przypomniałaś sobie że kochasz męża i do niego wróciłaś. Znasz go już 15 lat jesteś pewna że znasz jego charakter? czy wracając do niego byłaś pewna że jest wstanie Tobie wybaczyć zdradę? Nie wiem dlaczego zdradziłaś i odeszłaś od męża ale czy nie miałaś go wtedy za miękką faję? i z góry założyłaś że się zegnie i wybaczy i będzie jak dawniej? a może jego zachowanie wynika z założenia że znowu go zdradzisz? raz już mu przysięgałaś wierność ( tfu takie staroświeckie słowo Fajne) i nic dobrego z tego nie wynikło.
4 lata po raczej powinęliście wychodzić na prostą albo już inny udany związek albo rozejście, przecież nie będziecie się szarpać przez resztę życia.
14019
<
#16 | amor dnia 25.08.2018 21:42
normalnyfacet

Cytat

skąd ta pewność? może ta kobieta nie istnieje a chciał tylko przyłożyć żonie?

założenie, to nie pewność;
a zawsze lepiej miło się zaskoczyć, niż niemiło rozczarować, bo trwało się w życzeniowym;
6959
<
#17 | zgryzolowaty dnia 26.08.2018 10:35
hmmmm... ciekawe... ktoś zadał trzezwe pytanie wcześniej...czy przepracowaliście to ? czy była rozmowa, szczera do bólu... czy pozwoliła mu pani zadawać pytania o wszystko i dała pani odpowiedz ? pewie Gość powiedział "prawda was wyzwoli" zrobiła pani wypad z domu... z domu z dziećmi ? jaki był prawdziwy powód powrotu ? bo mnie cos tutaj nie pasuje... wygląda mi na to, że on czuje niedosyt wyjaśnień... być może z pani strony wyglada to tak, ze on ma być szczęśliwy z powodu, że pani wróciła...ale powód powrotu to pani słodka tajemnica... on może to wie...a pani nie chce się przyznać... to tylko jeden z wariantów...powiem tak, poczucie bycia wyjściem awaryjnym nie jest zbyt budujące... bo to poczucie koła zapasowego, niby bardzo potrzebne, wręcz niezbędne ale nie jesteś na pierwszym miejscu...zaś konkurencji stosunków damsko męskich liczy się tylko pierwsze miejsce... pierwsze po Bogu...
14019
<
#18 | amor dnia 26.08.2018 13:26

Cytat

czy była rozmowa, szczera do bólu... czy pozwoliła mu pani zadawać pytania o wszystko i dała pani odpowiedz ?


śmiem twierdzić, że to nie jest kwestia poznania odpowiedzi dotyczących wszystkich szczegółów zdarzeń, które są wielokrotnie, szczególnie dla osób świeżo po zdradzie bardzo bolesne i przez to blokujące osobę i odsuwające;
a jedynie kwestia poznania najważniejszej odpowiedzi, tej najgłębszej: odpowiedzi na pytanie, co było rzeczywistą przyczyną zdrady;

bo tylko ta odpowiedź może nam wskazać, czy ma sens kontynuowanie związku dalej i jeśli tak, to w jakiej formie będzie to możliwe;

Komentarz doklejony:
bo i ile prawda wyzwala, to wścibskie wchodzie w cudzą intymność niszczy
14097
<
#19 | hakaa dnia 02.09.2018 01:49
Amor napisała:

Cytat

nie jesteś w stanie sprawić by drugi człowiek był szczęśliwy


Oj Amor, to właśnie dzięki innym ludziom jesteśmy czasem szczęśliwi. Jeżeli uśmiechniesz się, pocałujesz, pokochasz drugiego człowieka, to on...będzie szczęśliwy.
14019
<
#20 | amor dnia 02.09.2018 01:57

Cytat

Oj Amor, to właśnie dzięki innym ludziom jesteśmy czasem szczęśliwi. Jeżeli uśmiechniesz się, pocałujesz, pokochasz drugiego człowieka, to on...będzie szczęśliwy.

Oj hakaa ... Z przymrużeniem oka
powiedz to tym, którzy staja na rzęsach by uszczęśliwiać partnerki, a one ciągle chodzą skwaszone i są niezadowolone z życia;
albo tym które spędzają godziny, aby dom błyszczał,obiad był wypieszczony, dzieci wzorcowo zadbane, a ich partner wraca do tego domu wiecznie markotny;
Z przymrużeniem oka
14346
<
#21 | Trocinka dnia 05.09.2018 00:07
Oho widzę że ja zajęłam się dalszą walką a Wy tu zawzięcie dyskutujecie...
To może tak w odpowiedzi na wasze pytania(retoryczne?)...
Co do kobiety to była... Nie jest to wymysł mojego męża. Moja była dobra koleżanka więc... Chyba tyle w temacieZ przymrużeniem oka
Co do rozmów na temat tego co zrobiłam to było ich wiele i wiele rzeczy zostało wyjaśnionych... Może macie rację, być może mój mąż ma niedosyt informacji ale nie wiem co jeszcze miała bym mu powiedzieć... Widzicie, jestem osobą która 30 razy przemyśli zanim coś powie i chyba nauczyłam się tego właśnie w trakcie tych naszych rozmów.
Mam nadzieję że w trakcie terapii będziemy mieć okazję żeby to jeszcze doprecyzować i jeżeli pojawią się odpowiednie pytania to na pewno padną odpowiednie odpowiedzi.
Yorik nie rozpłodowe instynktyZ przymrużeniem oka
Dlaczego, czemu i po co... oj wiele razy zdawałam sobie te pytania... Wiem czego mi brakowało ale braki brakami- to nie jest żadne wytłumaczyenie. Nic mnie nie tłumaczy z tego co zrobiłam. Tyle że wtedy zupełnie inaczej podchodziłam do życia. Wszystko się zmieniło.
Już wkrótce zaczynamy terapię. Ostatnio znowu dużo rozmawialiśmy i możecie być pewni że nie ma braku miłości między nami.
Jest strach, brak zaufania, wątpliwości... Ale jest też cały ogrom miłości i powiem wam że znowu wierzę. Wierzę że pójdziemy do przodu. Trzymacjcie kciuki...Oczywiście jeżeli chcecieZ przymrużeniem oka
13414
<
#22 | matrix dnia 05.09.2018 00:22
Trocinka
Właśnie rozmowa to dużo , przegadanie różnych tematów daje oddech na przyszłość.Wyjaśnienie tego jak postrzegałaś związek co w nim brakowało a co masz teraz w głowie , on powinien to wiedzieć aby poczuć znów stabilność.To budowanie od nowa jesteś tego świadomą?
Terapia razem , osobno może wam zamieszać.
4452
<
#23 | dirty dnia 05.09.2018 00:25
Nie wiem, co Twój mąż ma w głowie jednak po zdradzie często trudno uwierzyć w szczerość słów, gestów, znaków, drobnych sygnałów. Rola ofiary to jedno ale i pokusa uwierzenia w bycie kołem zapasowym to drugie (jedno napędza drugie - nie wiadomo tylko jak w tym się odnaleźć ).
Pokaz mu forum, myśle ze to dobry pomysł - być może tu dowie się jak sobie radzić z własnymi emocjami.
W jego przypadku -to jest praca z własna głowa, ciagle stymulowanie się do budowania normalności, do odrzucania bólu, nakręcających myśli, filmów.
14346
<
#24 | Trocinka dnia 05.09.2018 00:49
Matrix
Oczywiście że jestem świadoma. Rozmawialismy o tym wiele razy.
Terapia będzie razem- chyba że psycholog zaleci inaczej ale nie wiem co możemy zbudować odobno.
Dirty
Ja też nie wiem co mój mąż ma w glowie chociaż bardzo chciała bym żeby było inaczej...
Widzisz to koło zapasowe które juz tyle razy przewinęło się w tej dyskusji... On nim nie jest i nie byl. Sam nasz powrót do siebie po mojej zdradzie nie był tylko moją inicjatywą. On też tego chciał. W ciągu tych 4 lat wiele razy pojawiały się sytuację kiedy mu to udowadniałam. Proponowałam mu że może się wyprowadzić, możemy się rozstać na jakiś czas żeby mógł się przekonać... I tak bym na niego czekała.
Ehhhh temat rzeka...
13414
<
#25 | matrix dnia 05.09.2018 01:05

Cytat

chyba że psycholog zaleci inaczej

Zawsze można go zmienić ,to też ludzie z własnymi problemami i spojrzeniem na świat.Nie wszyscy są idealni sam tego doświadczyłem.
A ten temat rzekę rozwijajUśmiech
15128
<
#26 | marvald dnia 25.09.2020 18:05
Jest tylko jeden sposób- bolesny ale niezawodny. Musi mąż się troche poszlajać i pobzykać na boku. Musi się poczuć brudnym, niechlujnym twardzielem, który głuszy kobitki i rzuca wyzwanie światu. To terapia bolesna, ale jak powtarzam, jedyna skuteczna. Niestety. Musi się odegrać z nawiązką- to leczy kompleksy i żale. Istnieje jednak możliwość , że nie będzie umiał pójść w tango, że nie ma daru łowienia bab, więc wtedy perspektywy marne.
P.S. A ta kobieta co to była, ale z nią nie spał, to wymysł. Tyle że widać, że to dobry trop- bo choć na chwilę poczuł się panem sytuacji.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?