Zdrada - portal zdradzonych - News: Zdradził i żałuje

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Julianaempat...00:11:06
Crusoe00:15:01
bardzo smutny00:29:17
Hagi1000:33:55
zona Potifara00:45:11

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdradził i żałujeDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopaka
13725
<
#1 | Mazuta dnia 17.07.2018 20:21
39322 nie zaufasz to pewne. Możliwe że próbuje manipulacji, próbuję znowu wrócić w twoje łaski uśpić czujność.
Nie wiadomo ale jedno jest pewne niech słowa zamieni w czyny. Nikt nie karze ci definitywnie kończyć znajomości a jedynie wycofaj się i obserwuj. Może coś zrozumiał ale jeżeli nie zobaczysz w nim zmiany i nadal będą wątpliwości nie zastanawiaj się nawet chwili to recydywa więc zasada zero zaufania tutaj jest najlepsza.
Słuchaj rad bliskich ale pamiętaj to jest twoje życie nie ich ty podejmujesz decyzję a bliscy powinni cię w nich wspierać. I nie daj mu się niech udowodni że coś do niego dotarło.
13260
<
#2 | Hestia dnia 17.07.2018 20:45
Witaj 39322 Z przymrużeniem oka

Cytat

Pół roku temu znalazłam u niego drugie konto na fb, z którego pisał do dziesiątek kobiet, niektóre były dużo starsze od niego


[video]On twierdzi, że żałuje, że się pogubił, że to nie we mnie był problem tylko w nim.[/video]

Dziesiątki kobiet to nie jakieś tam pogubienie się a porządne zwichrowanie i uważaj na te trele morele swojego chłopaka.
Te dziesiątki kobiet z którymi pisywał to raczej sposób na życie. Tak już ma i koniec kropka,nie zmienisz go.

Cytat

Widzę, że się stara, ale nie wiem czy umiałabym mu kolejny raz zaufać, choćby dlatego że to nie pierwsza taka sytuacja bo już raz go znalazłam z jakąś dziewczyną pijanego


Jak pisze Mazuta,facet to recydywa i haremowy.Wiej czym prędzej i nie daj się mamić.
Szkoda Twojego życia na jakiegoś popaprańca.Wrócisz,nastąpi miodowy miesiąc,uśpi Twoją czujność i stare nawyki,natura się w nim odezwie.
Trzymaj go na dystans i obserwuj nie liczÄ…c raczej na nic.
Szkoda CiÄ™ dla niego.

Pozdrawiam cieplutko
12704
<
#3 | impac1 dnia 18.07.2018 01:06

Cytat

tylko teraz to rozstanie trwa dłużej więc możliwe, że więcej zrozumiał.

Wiec teraz zrob mu rozstanie az do emerytury i wtedy zrozumie nie "wiecej" tylko wszystko.
I sluchaj Hestii, ona wie co mowi i chce Twojego dobra...
bliskich tez sluchaj. Dobrze mowia!

3maj sie
14285
<
#4 | 39322 dnia 18.07.2018 09:38
Zmianę w nim widzę to na pewno, tylko pytanie właśnie na jak długo. Boję się sprawdzić bo kolejnej porażki już chyba bym nie zniosła. Zastanawiałam się po prostu, czy ktoś kto nie kocha umiałby starać się tak długo i przez te pół roku się nie poddawać, ale z drugiej strony myślę też o tym, że gdyby mnie kochał to przecież by nie zdradzał. Chyba z jedną kobietą, nawet kilka razy zrozumiałabym bardziej niż to co się stało... Nie rozumiem po co mu w tym wszystkim byłam ja. Nie wiem nawet od kiedy to trwa. Czy można kochać i zdradzać? W końcu nie zostawił mnie dla żadnej innej... Nie wiem już nic.
14039
<
#5 | Romanos dnia 18.07.2018 12:00
Chyba rzecz nie w tym czy on się zmienił, tylko w tym czy Ty potrafisz i chcesz mu zaufać. Bo jego zmiana może być dziś jak najbardziej prawdziwa i szczera, ale...

Jeśli wczoraj skosztował "zakazanego owocu" to nawet jeśli dziś szczerze deklaruje, że już więcej tego nie zrobi, jutro będzie mu w razie czego i tak łatwiej niż za pierwszym razem...
14080
<
#6 | Wiesta dnia 18.07.2018 14:42
Kochana ja zostałam zdradzona po 43 latach małżeństwa. Od wykrycia zdrady upłynęło 9 m-cy. Jesteśmy razem choć dwukrotnie się rozstawaliśmy. Wcześniej byliśmy małżeństwem stawianym za wzór do naśladowania. To co przeżyłam po zdradzie nie da się opisać. Porównywałabym to do kataklizmu. Szukałam pomocy i odpowiedz wszędzie gdzie tylko mogłam łącznie z psychoterapią. Dzisiaj wiem że tak naprawdę pomoc była we mnie. Kieruj się swoimi odczuciami. Jeżeli kochasz i jesteś w stanie wybaczyć i żyć z poczuciem wyrządzonej krzywdy, daj szansę. Jeżeli jednak masz wiele wątpliwości daj czas szczególnie sobie. Nie jest to łatwe ale możliwe (wiem coś na ten temat). Nie skupiaj się na swoim cierpieniu. Otwórz się na życie , skup się na sobie i swoich przyjemnościach. Pamiętaj los w miejsce tego co zabierze daje coś innego, czasami piękniejszego. Pamiętaj, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
13993
<
#7 | kochanek dnia 18.07.2018 15:19
Pocięte ręce? Widzisz z kim Ty żyjesz? Chory człowiek z zaburzeniami... Szantaż emocjonalny i co jeszcze?
13260
<
#8 | Hestia dnia 18.07.2018 16:28
Witaj.

Cytat

Zastanawiałam się po prostu, czy ktoś kto nie kocha umiałby starać się tak długo i przez te pół roku się nie poddawać, ale z drugiej strony myślę też o tym, że gdyby mnie kochał to przecież by nie zdradzał.


Tak mógłby zdradzać kto kocha i kto nie kocha.Kocha nie kocha ale Cię ZDRADZA

Mierzysz go moja droga swoją miarą i swoimi pobożnymi życzeniami a tu jego czyny się liczą.A odbiegają dalece od bycia w związku z jakąś osobą.
Dlaczego wciąż próbujesz go usprawiedliwiać?
Oceniasz go przez pryzmat własnej osoby "kocham więc nie zdradziłabym "
On kocha nie kocha cholera go tam wie ale zdradza.Myślisz go zmienić? uleczyć swoją miłością? to się nie uda.
Jedynej zmiany jakiej ktoś tu może dokonać to on sam.A nie kwapi się bo to już nie pierwszy raz jak pisałaś.
Pytanie czy chce się zmienić ? Moim zdaniem nie.Zbyt gładko przechodzą mu te wyskoki,Ty poskaczesz,obrazisz się na miesiąc czy dwa on wykorzysta sobie ten czas na swoje igraszki i kiedy tak naprawdę zechce to zaczyna Cię urabiać bo przecież Ty wierzysz w jego miłość i jest Ci go żal.
A czy siebie Ci nie żal jak Ty się z tym wszystkim czujesz?
No i powroty są takie słodziutkie-na krótki znów czas.
Te powroty pozwalają temu człowiekowi tylko na przesuwanie Twoich granic.

Cytat

Nie rozumiem po co mu w tym wszystkim byłam ja.


A mało jest takich ludzi? mamią i uwodzą ot tak dla rozrywki i zabawy mając swoją stała przystań.Dla podbudowania ego,dla własnej przyjemności i dla jaj.
Jak mu zależy żeby przyciągnąć X to chrzani w tym kierunku, jak Y to w innym i zawsze jest do kogo pojechać ze wzwodem
A mało tego - kobiety wiedzą o sobie nawzajem i jeszcze rywalizują o rękę księcia.
Dla mnie ten typ człowieka to jakiś fenomen przyrodniczy a do tego ciąć ręce? :szoookChory królik .
ile wy macie lat?

Cytat

W końcu nie zostawił mnie dla żadnej innej.


Czytasz co piszesz? i to ma być pocieszenie?Szok
Popisuje na fb,gdzieś tam się całuje,robią mu loda a Ty pocieszasz się, że i tak jesteś najważniejsza i nie zostawił Cię dla innej? co z Twoim poczuciem wartości?
Dlaczego cenisz się tak nisko siedząc z tym facetem ? a wręcz wdzięczna jesteś ,że to on Cię jeszcze nie zostawił.
Po co Ci ta pseudo-miłość? Szansę daje się tylko raz,czym są kolejne odpowiedz sobie sama przed sobą.

Moja rada -nie czyń priorytetem tego, dla którego stałaś się wyłącznie opcją.
Zrób coś z tym raz a porządnie.
Åšciskam
13804
<
#9 | andzia85 dnia 19.07.2018 11:47
laska!!!
facet Tobą manipuluje!!! podcięte ręce a Ty sie zastanawiasz? Gdyby chciał na tamten świat to odwiedzałabyś go w szpitalu a tak odwalił pokazówkę, a teraz to ty masz się martwić:szoook:szoook:szoook.a co jak będziecie mieli dziecko i będzie wykorzystywał dzieciaka żeby wpłynąć na Ciebie....
po co Ci taki zaburzeniec:szoook
Wybacz mu to oczywiste i dobre dla Ciebie i wiej gdzie pieprz rośnie
pozdro
13942
<
#10 | Luki81 dnia 19.07.2018 16:07
Dziesiątki kobiet... Mnie to wygląda na przypadek z niezłymi kompleksami. Gość chyba czuje się trochę niedowartosciowany. Niestety odbija się to na Tobie dziewczyno. Zdradził Cie na pewno. Czy żałuję? W mojej ocenie tak -tylko nie tego że skrzywdzil Ciebie, tylko tego, że "stała panna" wymyka się spod kontroli. To całe chlastanie się jest na pokaz. Ma wywołać u Ciebie poczucie winy (!?). Gdyby naprawdę chciał się zabić, to by się zabił. Nie zjawial by się u ciebie pokazując jakieś zadrapania. Musisz sobie zdać sprawę, że ta "miłość" jest toksyczna, a życie jest długie. Jeżeli na początku wspólnej drogi wychodzą takie kwiatki, nic dobrego to na przyszłość nie wróży. Pozdrawiam.
14019
<
#11 | amor dnia 19.07.2018 18:10
39322 a ciął się lub okaleczał kiedykolwiek wcześniej w życiu?

Komentarz doklejony:
czy ewentualnie działo się kiedykolwiek wcześniej coś co wskazywałoby na to, że jest lub działa autodestrukcyjnie dla samego siebie?
14285
<
#12 | 39322 dnia 20.07.2018 08:50

Cytat

czy ewentualnie działo się kiedykolwiek wcześniej coś co wskazywałoby na to, że jest lub działa autodestrukcyjnie dla samego siebie?


Myślę, że nigdy wcześniej się nie okaleczał. Jedyne co można uznać za autodestrukcję dla samego siebie to alkohol i inne używki.
13993
<
#13 | kochanek dnia 20.07.2018 17:21
A cięcie się to nie?
12173
<
#14 | jagodalesna dnia 20.07.2018 18:34
Toksyk i manipulant. Możliwe jest, że to jego "pogubiebie" trwa znacznie dłużej niż Ci się wydaje.

"to nie pierwsza taka sytuacja bo już raz go znalazłam z jakąś dziewczyną pijanego, tylko teraz to rozstanie trwa dłużej więc możliwe, że więcej zrozumiał".

A co miał zrozumieć??? Rozstanie to zerwanie kontaktu a Ty chodzisz na smyczy i tylko od niego zależy jaka ta smycz długa:-)

"On zawsze wydawał się bardzo wpatrzony we mnie, mimo że robił głupie rzeczy" - co masz na myśli? możesz doprecyzować?
13804
<
#15 | andzia85 dnia 20.07.2018 20:23
dziewczyno faceci normalni to nie pijaństwo okaleczenia kur**nie się czy przemoc
nie jesteś na to skazana i nie musisz tego akceptować...pomyśl ze życie może tak Ci zlecieć na jego głupich wybrykach a będzie tylko gorzej
14039
<
#16 | Romanos dnia 21.07.2018 08:45
39322...
tak trochę poza tematem najpierw Z przymrużeniem oka
Nie było innego nicka? Z przymrużeniem oka Same cyferki?
Kurde, mam skojarzenia z obozami koncentracyjnymi Z przymrużeniem oka

A co do "merituma"...
Manipulant, a Ty jesteÅ› jego ofiarÄ…...
I to będzie narastać chyba, że przetniesz wrzód...

Te pocięte ręce to nic jak popisówa mająca na celu wzbudzić Twoją litość, poczucie winy i ch... wie co tam jeszcze w głowie manipulanta się urodziło.

Może napiszę coś kontrowersyjnego i niektórym się nie spodoba, ale cóż...
Jakby takim gestem chciał pokazać, jak bardzo żałuje to naprawdę zrobił by coś sobie. Samobójstwo jest czynem jakby trochę honorowym, takie "chlastanie po łapach" ledwie żałosnym i śmiesznym...
Gdyby kolejny raz coś takiego się wydarzyło to choćbyś byłą przerażona, roześmiej mu się w twarz i zasugeruj "poważne" rozwiązanie, a nie taką dziecinadę...
Dla manipulanta nie ma nic gorszego niż ośmieszać jego manipulacje...
14019
<
#17 | amor dnia 23.07.2018 10:42

Cytat

Myślę, że nigdy wcześniej się nie okaleczał. Jedyne co można uznać za autodestrukcję dla samego siebie to alkohol i inne używki.

popatrz ma on skłonność do uzależnień; możliwe,bo tego nie masz jeszcze sprawdzonego, że ma jakiś problem z zachowaniami autoagresywnymi
(takie zachowania pojawiają się gdy osoba nie radzi sobie emocjonalnie i próbuje uzyskać kontrolę nad sobą, nad własnym ciałem,bardzo często są to osoby mocno krzywdzone w dzieciństwie, ona może występować również w przypadku w przypadku różnych schorzeń psychicznych) ; wygląda więc na to, że ten człowiek ma jakieś bardzo poważne problemy wewnętrzne;nie panuje nad sobą i własnym życiem;
powinien sam popracować nad sobą i swoim życiem; to jest jego rola i zadanie , nie Twoje; przepracować te trudne tematy ze specjalistą;

Cytat

Mam wrażenie, że zawsze to jakoś ja bardziej starałam się o związek niż on.

facet nie ma umiejętności budowania związku, być może nie ma nawet nawyku starania się o ten związek;

nie sadzisz, że powinnaś się bliżej przyjrzeć temu, po co i dlaczego nadrabiasz za drugą osobę?
po co i dlaczego dajesz z siebie więcej niż otrzymujesz? jak dasz z siebie więcej, to wymusisz prawo wdzięczności?
chcesz rekompensaty, zobowiązania od dłużnika, czy miłości?

Cytat

Widzę, że się stara, ale nie wiem czy umiałabym mu kolejny raz zaufać,

czemu w tej sytuacji Ty miałbyś zaufać? na jakiej podstawie oprzeć to zaufanie?
chcesz wsadzić kogoś, kto nie potrafi latać, do szybowca i zaufać temu, że go dobrze poprowadzi?
po co i dlaczego oczekujesz czegoś od osoby, która nie jest Ci z stanie tego dać, bo np tego w sobie nie ma?

Cytat

tylko teraz to rozstanie trwa dłużej więc możliwe, że więcej zrozumiał.

to zrozumienie ma być zależne od czasu odsunięcia?
on równie dobrze może potrzebować jeszcze kilku lat na to, aby przepracować swoje problemy; bo to nie są łatwe procesy;

Cytat

Nie wiem, czy mną manipuluje mówiąc że się zmienił,że nie wyobraża sobie życia beze mnie, że brzydzi się sobą.

w ile czasu się zmienił, w miesiąc? przerażająco to życzeniowe u niego; co świadczy jedynie o tym, że kompletnie nie ogarnia tematu i z niczym się jeszcze nie zmierzył; i co najgorsze nie ma zielonego pojęcia, jakie trudne i głębokie rzeczy stoją na jego drodze; i nie ma pokory i świadomości tego, że może wcale im nie podołać;
co jego korzenie się przed Tobą, deklaracje, czy nawet poczucie obrzydzenia do samego siebie, mają Ci dać ?

Komentarz doklejony:
sygnał, że jest gotowy na zmiany, nie jest wcale tożsamym z tym, że te zmiany jest w stanie wprowadzić; czy to, że widzi wyraźnie swoje problemy;
pytanie, czy Ty masz świadomość w co wchodzisz i dlaczego w to wchodzisz?
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 31.07.2018 23:08

Cytat

Nie wiem, czy mną manipuluje mówiąc że się zmienił,że nie wyobraża sobie życia beze mnie, że brzydzi się sobą.

Decyzję musisz podjąć sama, ale to co mówi i demonstruje, to kalka jakich wiele: żal, bicie się w piersi, obietnica poprawy i rozkwit wielkiej miłości, która nagle o dziwo okazała się być najważniejsza na świecie. Wczytaj się w historie na tej stronie a dostrzeżesz schematy, w jakich poruszają się zdradzający, rozpoznając je dużo łatwiej odnaleźć się w tej trudnej sytuacji :cacy
14285
<
#19 | 39322 dnia 01.08.2018 09:00
Wchodzę tu codziennie i czytam po kilka razy te komentarze, a nawet nie wiem co na nie odpisać... Ostatnio mam znowu gorszy okres. Dokładnie ten, w którym jedyne czego bym chciała to właśnie Jego. Nie wiem od czego to zależy, że jak zrywamy kontakt to raz czuje się taka szczęśliwa, że udało mi się od tego uwolnić, a raz przychodzi taki czas jak ten, że myślę że już nikogo innego nie pokocham. Może za mało czasu minęło, może niepotrzebnie dałam mu szanse się pokazać jaki jest "niby" teraz "zmieniony", pewnie na chwilę a może nie... Zastanawia mnie jedna rzecz, czy lepiej żyć w miłości z kimś kto Cię zranił, czy bez niej ale za to w spokoju. Już raz do niego wróciłam po zdradzie i dobrze pamiętam jak się czułam, chyba właśnie to najbardziej mnie trzyma przed kolejnym powrotem. Najgorsze chwile w życiu to chyba te, w których sami nie wiemy czego chcemy. Powiedzcie proszę, jak sobie radzić z tymi wahaniami...
Dziękuję za te wszystkie rady i pozdrawiam.
14228
<
#20 | Oczk0 dnia 01.08.2018 09:25
Jezeli zdrada jest jednorazowa i panuje po niej zal, skrucha i postanowienie poprawy to jest mozliwosc pojscia dalej z ta osoba. Kazdy moze popelnic blad obojetnie jak bolesny by on nie byl dla drugiej osoby. Powroty w takich momentach nie sa proste i szybkie.
Jesli ktos zdradza po raz drugi to jest po prostu takim czlowiekiem, czy chcesz z taka osoba byc i 100% czasu miec mysli z kim on teraz moze pisac i czy znowu nie ma drugiego konta? Lepiej jak teraz poboli przez rok niz jak ma bolec przez reszte zycia
14039
<
#21 | Romanos dnia 01.08.2018 09:43
39322
Najgorsze co sobie robisz to tkwienie w obecnej sytuacji...
Narzekanie i nicnierobienie...

Stojąc na rozdrożu musisz zdecydować, którą drogą pójdziesz...

Według mnie jeśli zerwiesz relację z tym człowiekiem, wówczas jakiś czas będziesz cierpieć (tak, jak cierpi narkoman, który odstawił narkotyk), ale w dłuższej perspektywie zyskasz spokój i szansę na dobre życie...
Bo on się nie zmieni; będzie grał Tobą dla własnego "szczęścia"...

Możesz też zostać z nim i wszystkimi "atrakcjami", które Ci funduje...
Chcesz tego? Warto? Jeśli tak, to nad czym się zastanawiać?

Wybór... kluczem dla Ciebie jest wybór, konsekwentne trzymanie się go i nienarzekanie...

Masz, w "prezencie" ode mnie
http://w-zaciszu-biblioteki.blogspot....frost.html
14285
<
#22 | 39322 dnia 02.08.2018 10:57
Romanos
Bardzo ten wiersz prawdziwy.
Wiem, że muszę wybrać. Najgorsze jest to, że się boję. Chyba tego, że którejś z decyzji kiedyś pożałuję. Tym bardziej, kiedy słyszę od Niego, że tyle czasu się starałam, a gdy w końcu jest taki jaki zawsze chciałam, to wszystko to zostawiam. Z reguły należę do osób bardzo niezdecydowanych. Liczyłam na to, że samo się to wszystko jakoś rozwiąże, a ciągnie się już pół roku.

Cytat

Najgorsze co sobie robisz to tkwienie w obecnej sytuacji...

Przynajmniej zdajÄ™ sobie z tego sprawÄ™.

A i odpowiadam po za tematem, mam taką pustkę w głowie, że nawet nicku wymyślić nie umiałam, te cyferki to ilość wejść na stronę, czy coś w tym stylu. Zauważyłam je przy rejestracji Uśmiech
14039
<
#23 | Romanos dnia 02.08.2018 11:28
39322 Uśmiech

Z własnego doświadczenia wiem, że z perspektywy czasu najbardziej żałuję niepodjętych decyzji. To jest najgorsze (i nie mam tu na myśli tylko decyzji związanych ze zdradą żony).

Jakąkolwiek decyzję podejmiesz, będzie to lepsze niż czekanie na to "co przyniesie życie".
Nawet jeśli z czasem dojdziesz do wniosku, że zrobiłaś źle (zostając z nim, lub opuszczając go) to pomyśl...
W życiu tak naprawdę jest bardzo niewiele nieodwracalnych decyzji, ścieżki po których chodzimy bardzo często potrafią się ponownie krzyżować, łączyć, rozłączać...
Czasami można cofnąć się o kilka kroków i dokonać ponownego wyboru...
Feria wyborów i kolorów - po prostu piękno życia Uśmiech

A stanie w miejscu i czekanie?
To chyba najszybciej "zabija"...
14019
<
#24 | amor dnia 02.08.2018 11:34

Cytat

Najgorsze jest to, że się boję. Chyba tego, że którejś z decyzji kiedyś pożałuję.

poza jednoznacznymi, co do których jesteś na 99% pewna, to przy każdej decyzji zawsze masz jakieś koszty alternatywne;
akceptacja tego faktu, jest kwestią naszej dojrzałości;

Cytat

Zastanawia mnie jedna rzecz, czy lepiej żyć w miłości z kimś kto Cię zranił, czy bez niej ale za to w spokoju.

w miłości, czy w związku? bo miłość nie rani i nie przynosi cierpienia;

mnie zastanawia dlaczego w większości ludzie widza tylko skrajne rozwiązania, proste, ograniczone schematy narzucane społecznie, a nie szukają pośrednich rozwiązań;
własnych rozwiązań;
takich które gdzieś tam wewnętrznie czują wewnątrz siebie; dlaczego nie możesz uszczknąć czegoś i z jednej i z drugiej drogi i pójść własną? taką jakiej potrzebę pójścia, czujesz gdzieś tam głęboko w sobie;

jak masz wiedzieć dokąd iść, skoro słuchasz innych, zamiast wsłuchać się głęboko w siebie?
14039
<
#25 | Romanos dnia 02.08.2018 11:40
"Zastanawia mnie jedna rzecz, czy lepiej żyć w miłości z kimś kto Cię zranił, czy bez niej ale za to w spokoju."

Kochać i cierpieć, czy nie kochać i nie cierpieć?
Ale przecież jest jeszcze inna możliwość. Dlaczego nie bierzesz jej pod uwagę?

Kochać i nie cierpieć Uśmiech
14019
<
#26 | amor dnia 02.08.2018 11:41
*takich, które gdzieś tam wewnętrznie czują, które powinni i mogą odnaleźć tylko wewnątrz siebie

poprawiłam
hurricane
14285
<
#27 | 39322 dnia 02.08.2018 14:58
Romanos

Cytat

Kochać i cierpieć, czy nie kochać i nie cierpieć?
Ale przecież jest jeszcze inna możliwość. Dlaczego nie bierzesz jej pod uwagę?

Bo nie wierze, że jeszcze kogoś tak pokocham.

Amor

Cytat

dlaczego nie możesz uszczknąć czegoś i z jednej i z drugiej drogi i pójść własną? taką jakiej potrzebę pójścia, czujesz gdzieś tam głęboko w sobie;

Chyba nad tym muszę popracować, chociaż nie wiem czy tak się da i z jednej i z drugiej...
14039
<
#28 | Romanos dnia 02.08.2018 15:44
39322

"Tak" to z pewnością nie pokochasz...
Pokochasz inaczej, bo to będzie ktoś inny.

A poza tym...
Wierzysz w to, że możesz dać radę "kochać i cierpieć"...
Wierzysz w to, że możesz dać radę "nie kochać i nie cierpieć"...
SkÄ…d nagle ten brak wiary w trzecie rozwiÄ…zanie?
Bo za piękne, by mogło być możliwe?
Przecież to nieprawda... jest wiele osób, które "kochają, są kochane i nie cierpią".
14019
<
#29 | amor dnia 02.08.2018 16:14

Cytat

Chyba nad tym muszę popracować, chociaż nie wiem czy tak się da i z jednej i z drugiej...

jak wsłuchasz się głęboko w siebie, to powinno przyjść z automatu;
pod warunkiem, że nie będziesz mylić miłości z innymi jakimiś zależnościami, czy uzależnieniami;

z ta miłością to jest tak śmiesznie, że wszyscy by jej chcieli, wszyscy jej szukają, każdy jej pożąda, a nikt nie myśli o tym jak dawać;
w pierwszej kolejności sobie; nie myląc z egoizmem;
14325
<
#30 | Ana16666 dnia 07.08.2018 22:37
HejUśmiech doskonale cię rozumiem. Mam podobna sytuację z tym że mój związek rozpadł się po ponad 8 latach. On mnie zdradzał będąc w Holandii. Ja wiernie czekałam na niego, dzwoniłam wspieralam że damy radę ze jeszcze trochę a w zamian dostałam zdradę i to z jakąś idiotka. Dałam szansę żeby się wykazał. Teraz wiem że niepotrzebnie bo i tak nic nie robił zero walki. Choć kocham go i był jedyna osoba w moim życiu której ufalam która tak. Mocno kochałam to nie umiem mu wybaczyć. Widocznie nie jestem z tych osób. Ciągle w głowie mam ich rozmowy. Teraz on chce rodzinę zakładać dom budować. A ja już nie chce z nim nic. Myślę że tak jak ja też nie zaufasz ponownie. Tak jak inni piszą szkoda nas dla takich szumowin. Wiem jak bardzo boli ja już planowałam ślub budowę domu i dziecko i zabrano mi to w parę sekund. Myślę że nie ma sensu dalej brnac w taki związek który nie ma przyszłości. Przestań żyć marzeniami i zacznij się szanować to i inni będą też to robili. Jeżeli chcesz popisać wal śmiało ana16666@wp.plUśmiech
14285
<
#31 | 39322 dnia 17.08.2018 14:20
Też planowaliśmy ślub, a tak na prawdę to jak zwykle ja nam planowałam... On tylko udawał szczęśliwego. Całe szczęście coś mną wtedy poruszyło i olałam temat, bo jak się okazało umawiał się już wtedy z innymi kobietami.

Na ten moment, myślę że podjęłam decyzję. Od jakiegoś czasu nie mamy już ze sobą kontaktu. Z jednej strony tak bardzo bym chciała, żeby się odezwał, z drugiej tak sobie nie ufam, że najlepsze co dla mnie robi to właśnie to, że się nie odzywa.

Jest ciężko, ale wiem, że z nim wcale nie byłoby łatwiej. Myślę, że łatwiej by było gdyby to on nie chciał, bo nie ufam sobie na tyle by być pewna że znowu nie ulegnę, jak się odezwie i zacznie obiecywać. Za każdym razem obiecywałam sobie, że następnym razem już na pewno to zakończę i zawsze jakoś te jego akcje wydawały się zbyt błahe i nieoczywiste, a później czekałam tylko na jeszcze większą żeby mieć wytłumaczenie (chyba tylko dla siebie) do zakończenia tego.

Kocham go, ale wątpię że coś dobrego by z tego jeszcze było. Możliwe, że będę żałować, że nie spróbowałam (mimo, że próbowałam już ze 100 razy), póki co nie żałuję, ale to zbyt krótki czas by to określić.

Czasami myślę, że wolałabym się o tym wszystkim nie dowiedzieć...

:niemoc

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?