Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Tomek04018400:09:16
123sprawdzam00:11:50
Julianaempat...00:46:12
Lukas5401:16:18
Szkodagadac03:19:27

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Julianaempatyczna
08.03.2024 14:46:35
Cześć, Twoja historia jest już na stronie. Obserwuj męża . Dlaczego te życzenia były inne?

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Zraniona378
08.03.2024 11:31:18
Cześć jestem nowa.Opisalam swoją historię ,ale nie ma jej na stronie jak to działa

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Prosze o poradeDrukuj

Witam wszystkich serdecznie. Wiem, że to forum dla zdradzonych, ale błagam o pomoc, zebyscie nie musieli pocieszac kolejnego biedaka. Dlatego, czy ktos mógłby mi podpowiedzieć , czy można na tel z Androidem sprawdzic, czy został zainstalowany program szpiegowski? Czy działa wstecz po usumieciu felernych aplikacji? Czy czy czyta wszystko? Szkoda mi męża strasznie. Wolałabym mu oszczedzic cierpienia. Może być na priv. Ważne zebym sprawdzila tel
14759
<
#199 | Radocha dnia 15.12.2020 20:48

Cytat

aster dnia grudzień 15 2020 17:14:35
..
Nie ten problem poruszam w moim powyższym komentarzu, tylko problem wzorca jako rodzica.

Oświeć mnie aster z tym wzorcem rodzica.
Nie czytam, ze dzieci są głodne
Nie czytam, że dzieci są bite, że kurator nachodzi rodzinę
Nie czytam, ze rodzina interesuje się opieka społeczna.
Nie czytam, że dzieciom brakuje zabawek itd
Wreszcie nie czytam, że mąż ja bije lub oczywiście ona męża Szeroki uśmiech
Zobacz co się dzieje na ulicach lemingradów co pisze na transparentach które niosą przecie kobiety ... ciekawi mnie to jaki tam będzie wzorzec rodziny...
Co konkretnie zarzucasz autorce jako matce?

Cytat

TylkoOna30 dnia grudzień 15 2020 18:40:03
Oj oczywiście. Mam inne upodobania seksualne od większości ludzi i juz jestem degeneratka, moje dzieci wyrosną na zboczencow, a mój maz jest meczennikiem , bo żona ma odmienna wizję satysfakcjonującego seksu. Jak człowiek ma sie czuć dobrze sam z soba , jak jest nieakceptowany wsrod bliskich jak i obcych. Ciezkie życie zboczenc

Dobrze, że masz dystans do siebie Szeroki uśmiech
Co do słowa zboczeniec to hm troszkę inaczej rozumiemy znaczenie tego słowa.
Jeżeli juz nazywamy po imieniu to bliżej Ci chyba do nimfomanki co Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Mąż rzeczywiście może byc męczennikiem bo nie daje rady w łożu małżeńskim
No cóż przecie nie che odejść jak sama piszesz to w jaki to sposób krzywdzisz go?

Cytat

Ogolnie do tematu urozmaicen wracam nieugieta. Fajnie byłoby pokorzystac z zycia razem. Wstępnie obiecal mi odwiedziny w klubie swengerskimsmiley tylko zobaczyć jak to wyglada itp , wiec mam nadzieje, ze dotrzyma slowa. Jakby udalo mi sie namowic go na cos tego typu , to nie szukalabym przygód. Nawet nie mowie o wymianie partnerów , ale sam seks rownolegly. Ja wiem , że nie jestem normalna , bo kreca mnie takie rzeczy i skad sie to wzięło

Cóż ja bym tego krzywdzeniem nie nazwał.
Szukasz przecie rozwiązań Szeroki uśmiech
Mąż co ślepy jest, może głuchy, a może słabuje na umyśle?
Wydaje mi się, że akcja z telefonem przyczyniła się do szukania przez Ciebie dziury w całym.
Wydaje mi się, że nie potrzebnie sie martwisz
Wydaje mi się że mąż akceptuje Cie z Twoimi wszystkim zaletami i wadami.
Na tym forum jest dużo poobijanych ludzi.
Zdrada działa tu na jak czerwona płachta na byka.
Wydaje mi sie jednak że wystarczy się wczytać to co piszesz i o ile informacje w Twoich postach są rzetelne to ja takiego ,,zboczenca" jak Ty nie skreślam.
14578
<
#200 | aster dnia 16.12.2020 06:24
TylkoOna30 w którym momencie napisałam o Twojej degeneracji a Twoje dzieci to wyrosną na zboczeńców, itp.? Swoje słowa wkładasz w usta innych i zaczynasz w tym momencie robić z siebie ofiarę próbując wpędzać innych w poczucie winy.

Cały czas potwierdzasz, że wiesz, że masz tak jak masz

Cytat

Ja naprawdę wiem, że źle robie. Że to nie tak powinno wyglądać

Cytat

Oj oczywiście. Mam inne upodobania seksualne od większości ludzi

tylko nic z tym nie robisz,

Cytat

Jak człowiek ma sie czuć dobrze sam z soba , jak jest nieakceptowany wsrod bliskich jak i obcych.

widzisz problem ale nie chcesz nawet tego zdiagnozować, czekasz aż mąż będzie chciał mieć takie upodobania jak Ty je masz bo razem było by fajnie, po dobroci; no ale nie będzie miał i przestań w tej kwestii zaklinać rzeczywistość. Czy to co teraz robisz, żeby zaspokoić swoje potrzeby daje Ci szczęście? Odpowiedz sobie sama na to pytanie zagłębiając się mocniej w swoje życie.
Radocha

Cytat

Oświeć mnie aster z tym wzorcem rodzica.
Nie czytam, ze dzieci są głodne
Nie czytam, że dzieci są bite, że kurator nachodzi rodzinę
Nie czytam, ze rodzina interesuje się opieka społeczna.
Nie czytam, że dzieciom brakuje zabawek itd
Wreszcie nie czytam, że mąż ja bije lub oczywiście ona męża

Dzieci można hodować albo wychowywać.
Czy Ty gdybyś nie walczył o siebie jakim byłbyś wzorcem dla swojego dziecka?
14201
<
#201 | TylkoOna30 dnia 16.12.2020 11:11
Aster nie chce mi sie za bardzo komentowac Twoich wypocin , bo sa tak oderwane od rzeczywistosci , że nie wiem, czy smiac się, czy płakać. Oposuje jeden problem w moim życiu, czyli niedopasowanie seksualne z moim mężem, a Ty juz wiesz, że hoduje dzieci, zamiast wychowywać. Bez komentarza
Moze dla Ciebie wzorcem rodziny jest rozbite małżeństwo , gdzie tata widuje dzieci co 2 tyg na 5 godz. A może jestes z tych kobiet , ktore po zdradzie męża niszcza go wszelakimi dostepnymi srodkami w tym walczaca jak lwica , zeby tatus nigdy dzieci na oczy nie zobaczyl. Może wzorem rodziny jest dla Ciebie chodzenie co niedziela do kościoła , a po stawianie dzieci do kąta, alkohol itp itd dla mnie najważniejsze jest , że moje dzieci chca ze mna sie bawić. Że sie przytulaja. Że musze ich zmuszac do ogladania bajki, bo musze zronic obiad i potrzebuje chwili spokoju do tego. Nie jestem Matka Polka to fakt, ale chce wychowac sawoje dzieci na swwiadome życia i siebie. Nie chce tez wychowac ich na mamisynkow.
Co do zawalczenia o siebie... Właśnie to zrobilam. W koncu pohodzilam sie sama z sobą i zaakceptowalam taka jaką jestem. Żeby zwalczyć tę moją chcice , wzięłam nawet psychotrop bardzo silny. I fakt libido zniklo. Seks mogl dla mnie nie istniec , ale ja tez przestalam istniec. Silne wymioty, pocenie, kolatanie serca itp itd. Wtedy dla dzieci mnie nie było. Dla męza tez nie. Kladlam sie do łóżka i nie chciało mi się żyć. Dlatego wlasnie zawalczylam o siebie. Znalazlam kochanka. Zrobilam czystke w najblizszym otoczeniu. Puszczam sie raz na jakis czas. Dostaje to czego chce i nie zadreczam sie. Mogę normalnie funkcjonować. Czy jestem szczesliwa... Na pewno bardziej niz dwa lata temu. Jestem teraz spokojniejsza. Nie dręcze męża. Ale zawsze bedzie mi brakowało tego, ze musze zaspokoic swoje potrzeby na boku. Zawsze marzylam o mężu, ktory bedzie taki jak ja. No cóż, nie wyszło. Nie umiem żyć odmawiajac sobie przyjemności. I nie nazwalabym sie nimfomanka. Wydaje mi sie że mam normalne potrzeby, tylko nie byly do tej pory należycie zaspokojone. Po spotkaniu z kochankiem, jest spelnienie na dłuższy czas. Dla mnie to naladowanie baterii. Nic więcej. Wiem, że dla was to niepojete, ale szczerze w tym momencie w ogóle mnie nie interesuje co mysla inni.
13728
<
#202 | poczciwy dnia 16.12.2020 12:07

Cytat

Aster nie chce mi sie za bardzo komentowac Twoich wypocin , bo sa tak oderwane od rzeczywistosci , że nie wiem, czy smiac się, czy płakać. Oposuje jeden problem w moim życiu, czyli niedopasowanie seksualne z moim mężem, a Ty juz wiesz, że hoduje dzieci, zamiast wychowywać. Bez komentarza

Dlaczego tak się oburzyłaś?Ja nie zauważam w komentarzu aster personalnego ataku na Ciebie odnośnie dzieci, dostrzegam za to stwierdzenie faktu, że tak może być.
Jedno jest pewne; mechanizm wyparcia opanowałaś do perfekcji; bo tak łatwiej;To jest jedyny krok, który wykonałaś przez dwa lata; szukałaś nie naprawy siebie i relacji a czegoś co pozwoli Ci odczuć ulgę i ściągnąć poczucie winy z siebie za to kim jesteś; sama się nienawidzisz patrząc w lustro, ale dla dobra ogółu udajesz, że jest inaczej. Czyż nie?

Cytat

Co do zawalczenia o siebie... Właśnie to zrobilam. W koncu pohodzilam sie sama z sobą i zaakceptowalam taka jaką jestem. Żeby zwalczyć tę moją chcice , wzięłam nawet psychotrop bardzo silny. I fakt libido zniklo. Seks mogl dla mnie nie istniec , ale ja tez przestalam istniec.

Wcale nie zawalczyłaś o siebie a tak naprawdę jeszcze dalej uciekłaś;
Wg mnie wręcz cofnęłaś się zamiast zrobić krok do przodu; dwa lata temu chociaż miałaś odruch człowieczeństwa, który nie dawał Ci spokoju w postaci wyrzutów sumienia; dziś nawet tego się pozbyłaś poprzez wyparcie i szereg innych zabiegów;

Cytat

Zawsze marzylam o mężu, ktory bedzie taki jak ja.

A zapytałaś przez te dwa lata o czym mąż marzy?
Nie wierzę, po prostu nie wierzę, że tak skrajny egoizm jaki zaprezentowałaś swoim ostatnim wpisem Cie nie uwiera.
Podsumowując; straciłaś dwa lata; jesteś teraz bardziej w doopie niż dwa lata temu; dziś wydaje Ci się, że znalazłaś antidotum na swoje problemy, ale przyjdzie czas konfrontacji; uwierz; a wtedy ból i poczucie winy nie pozwolą Ci normalnie funkcjonować; jedni mają szczęście doznając oświecenie dopiero na łożu śmierci, ale Ty możesz nie mieć tyle szczęścia i przyjdzie Ci z tym żyć.
14201
<
#203 | TylkoOna30 dnia 16.12.2020 12:52
Mówiłam , że nie ma sensu rozgrzebywanie tego wszystkiego, bo podjelam juz decyzję. Zabrnelam juz za daleko. Jakie poniose tego konsekwencje, zobaczę w bliższej , lub dalszej przyszłości. Póki co jest mi wszystko jedno.
14006
<
#204 | msz dnia 16.12.2020 13:03
Autorko! Gdy czytam to co piszesz, czy to co pisałaś wcześniej (w zasadzie nic się nie zmieniło) to przyznam, że co chwilę muszę zmieniać perspektywę. A to z twojej, na twojego męża, a to z twojego męża na czas, a to z czasu na otoczenie twojego kochanka i to co może się wydarzyć, wtedy znowu na twojego męża. Normalnie kalejdoskop myśli i scenariuszy. Ale do sedna, bo bym musiał elaborat jakiś pisać. Jestem wstanie wyobrazić sobie twój głód. Ale czy chcesz tego czy nie - wzmacniasz słabości męża i nie pozwalasz mu przygotować się na to co się może wydarzyć. Tu na chwilę wtrącę inny wątek.Pewnie się zdziwisz, ale prawdopodobieństwo że tak nieprzygotowany człowiek jak twój mąż kiedyś zadynda na pasku jest większe niż poronienie dziecka przez kobietę którą zdradzał kolega z forum i co ci się nie spodobało (ale nie o tym w tym wątku - trzeba by było przypomnieć sobie historię Kocanki o niekryształowym człowieku - przegonić czas w głowie i umieścić wszystko tak jak powinno być Np. Jeżeli Ona pisała pół roku temu że poroniła pół roku temu, a kolega pisze jak niespełna rok temu wyglądała ich relacja - nieistotne). Istotne jest to co możesz zrobić. Oczywiście nie musisz - możesz. Możesz pozwolić mu się trochę rozwinąć - nie musisz, tylko możesz. Co z tego, że on nie chciałby wiedzieć. Myślisz, że szanujesz jego decyzję, wzmacniając w nim racjonalizację. Ja wiem, że Tobie może być ciężko. Ale wzmacniasz go, a to może się źle skończyć. To tyle. Dziwi mnie też to do czego się odnosisz i jak wielkimi truizmami żygasz, że chciałabyś z mężem ale...bla bla bla...Dlaczego odnosisz się tylko do ataku na siebie...???Dlaczego nie powiesz: Radocha - STOP! Swoją drogą Radzocha to było słabe. Go tu nie ma i nie może się bronić. Dlaczego pozwalasz by ktoś się naśmiewał?? Takie rzeczy zauważaj, pozwolisz kochankowi naśmiewać się ze swojego męża?? pozwolisz otoczeniu kochanka naśmiewać się ze swojego męża?? - no tak ale twój mąż nie przeczytał wpisu, że nie daje rady w łożu małżeńskim, wiec go to nie boli. Co to ku.wa za podejście. Rozumiem, gdybyś napisała: a nie odniosę się do tego bo to idiotyzm. Ludzie moga być nawet pruderyjni, to ich wybór.. Ja nie jestem, ale nie będę oceniał innych dopóki nie będą mnie ganiać z gromnicą...Nie wiem czy u Was jest przestrzeń na kompromis. Nie wiem, Może będzie za jakiś czas, może nie. Jeszcze raz napiszę: jestem w stanie wyobrazić sobie twój głód. Ale za bardzo zawęża Ci to na co zwracasz uwagę. Kiedyś rozmawiałem z kobietą z problem zbliżonym do twojego. Bardzo ubolewała, że nie może szaleć z mężem. Też zdradzała - nie umiała przestać. A mimo wszytko nie pozwoliła powiedzieć złego słowa na swojego męża, a najważniejszą cechą przy wyborze kochanka było to by miał takie same zdanie na temat swojej żony, Nigdy nie usłyszała od niego złego słowa na temat żony. Wiem, że w zasadzie to niewiele zmienia. Ale tam widziałem człowieka który zaspokajał swój głód ale widział wszystko dookoła. Ty zaczynasz już sama naśmiewać się z męża. Że nie widzi siniaków itp Opisujesz jego racjonalizację i się śmiejesz. Zaczynasz grać w grę której zasad nie dostrzegasz. Na tym się skup. Nie na widzeniu czy ktoś Cię atakuje czy nie?

Komentarz doklejony:
I nie chodzi mi o to, że mamy zakładać, że żona w przypadku który opisywałem, nosiła różowe okulary i nie widziała innych problemów męża. Czy też broniła go jak lwica gdy nie musiała. Ona wszystko inne uważała za akceptowalne. Wszystko prócz seksu. A Ty gadasz o seksie ale robisz z męża "idiotę". Rozumiesz??I problemem dla twojego męża nie zaczyna być to że zdradzasz, tylko to że wzmacniasz w nim bycie idiotą. Wzmacniasz w nim to co złe...ot cała filozofija!
14923
<
#205 | blebleblee dnia 16.12.2020 16:48
bardzo wielu facetow w Polsce jest w sytuacji jeszcze gorszej niz ty w relacji z mezem, gorszej bo ty od poczatku wiedzialas na co sie piszesz, jakie libido ma twoj przyszly maz, czego sie mozesz po nim w sypialni spodziewac, a mimo to decydujesz sie wejsc z nim w malzenstwo, rodzisz mu dzieci aby czasem nie przyszlo wam do glowy rozstanie, piszesz ,,..W koncu pohodzilam sie sama z sobą i zaakceptowalam taka jaką jestem.." a jak ci teraz przedstawie podobne zestawienie ale z punktu widzenia faceta, i wierz mi wielu facetow w Polsce podpisze sie pod tym co ci opisze, mlody polak spotyka mloda polke, ladna dziewczyna, pasuje mu jako partnerka, seksualnie wyzwolona, aktywna, decyzja o malzenstwie, jakze czesto po slubie zonk, zona nagle obcina swoje libido do 20% tego co przed slubem, okazuje sie nagle ze ona poobcierana po seksie, ma problemy intymne, ble ble ble ble ble; sama sie zgodzisz = sytuacja gorsza od twojej, wiele tych polek swoje libido wygasza zaraz po slubie, te bardziej cwane po pierwszym dziecku - teraz co ty zaproponujesz facetowi = kochanke, prostytutke, to zdrowy facet, u niego nadal wszystko funkcjonuje jak przed slubem. Widzisz ja przechodzilem osobiscie podobne historie, dziewczyna przed slubem wulkan sesku, po slubie ona juz tego nie lubi, usiadlem i prosto po zolniersku jej przedstawilem sprawe, masz z tym problem, trudno, mnie szkoda zycia zeby sie z toba szarpac i zebrac o podstawowe sprawy, uszanuje twoje dolegliwosci i rozstaniemy sie, jakos to przeboleje, i nagle stal sie cud jej sie poleprzylo Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
pisze to bo moim zdanie ty wybierasz prostsze wyjscie, zamaiast facet wstrzasnac, pokazac mu, na czym ci faktycznie zalerzy w waszych relacjach sprowadzasz go do roli bankomatu

Komentarz doklejony:
i nie pisz, ze probowalas, ze sie nie da, wszystko mozna zmienic, albo stopniowo, albo robiac taki dym ze szklanki sie w domu tluka
14759
<
#206 | Radocha dnia 16.12.2020 17:04

Cytat

msz dnia grudzień 16 2020 12:03:32
Tu na chwilę wtrącę inny wątek.Pewnie się zdziwisz, ale prawdopodobieństwo że tak nieprzygotowany człowiek jak twój mąż kiedyś zadynda na pasku jest większe niż poronienie dziecka przez kobietę którą zdradzał kolega z forum i co ci się nie spodobał

To ci dopiero jak coś takiego komentować człowieku dziwny.
To że ktoś się targa na swoje życie w moim przekonaniu ba mocno w to wierzę jest wina tego kogoś, tego samobójcy.
Powiedz mi czy był jakiś wyrok za to że współmałżonek chłopak czy jeszcze ktoś tam się powiesił lub utopił nawet jak zostawił list.
Idąc tym tropem to jak się powiesi mój podwładny to ja mam się czuć winny bo np zabrałem mu premie?
Człowieku jak w ogóle śmiesz kogokolwiek obarczać za śmierć samobójczą?
Rodzic mój opowiadał jak jeszcze w armii, która była z poboru cieli się rożni tacy i co mojego rodzica była to wina, że akurat wtedy kiedy miał służbę pociął się żyletką żołnierz
Kim ty jesteś i kto ci dal prawo do takich dziwnych wypocin.
Powiedz mi też gdzie to ja śmieję się z męża autorki, no w którym miejscu.
Rany no może jakoś nieudacznie napisał może i niezrozumiale więc pozwolę sobie wyprostować łopatologicznie.
Zwyczajnie uważam, że mąż autorki akceptuje ja taką jaka ona jest.
Moim też zdaniem nie oznacza to że jest jakimś łosiem wręcz przeciwnie uważam, ze ślub to był jego świadomy wybór
Każdy człowiek jest inny

Cytat

Ty gadasz o seksie ale robisz z męża "idiotę". Rozumiesz?

Facet zarzuciłeś mi że ja wyśmiewam się z jej męża ..
Co ty mu zarzucasz czytasz co napisałeś?
Skąd ty możesz wiedzieć co mu pasuje co nie?
Skąd tym możesz wiedzieć czy mu z ta kobieta dobrze czy źle/
Znasz go?
Znasz powody, które skłoniły go do ślubu z kobieta która twierdzi, ze nie kryła swojego apetytu na seks?
Rany są pary które swingują i dalej darzą siebie uczuciem nawet na tym forum można kilka wątków poczytać na ten temat.
Są ludzie którzy zdrady nie przebacza są tacy co przebaczą
Pisz w swoim imieniu tzn że ty bys nie dał rady ty byś dał radę itd ty

Cytat

Wzmacniasz w nim to co złe...ot cała filozofija!

miło poczytać jasnowidza
Nowa jakość na forum tera będzie

Komentarz doklejony:

Cytat

blebleblee dnia grudzień 16 2020 15:48:03
wierz mi wielu facetow w Polsce podpisze sie pod tym co ci opisze, mlody polak spotyka mloda polke, ladna dziewczyna, pasuje mu jako partnerka, seksualnie wyzwolona, aktywna, decyzja o malzenstwie, jakze czesto po slubie zonk, zona nagle obcina swoje libido do 20% tego co przed slubem, okazuje sie nagle ze ona poobcierana po seksie, ma problemy intymne, ble ble ble ble ble; sama sie zgodzisz = sytuacja gorsza od twojej, wiele tych polek swoje libido wygasza zaraz po slubie, te bardziej cwane po pierwszym dziecku - teraz co ti
zaproponujesz facetowi = kochanke, prostytutke, to zdrowy facet, u niego nadal wszystko funkcjonuje jak przed slubem. Widzisz ja przechodzilem osobiscie podobne historie, dziewczyna przed slubem wulkan sesku, po slubie ona juz tego nie lubi, usiadlem i prosto po zolniersku jej przedstawilem sprawe, masz z tym problem, trudno, mnie szkoda zycia zeby sie z toba szarpac i zebrac o podstawowe sprawy, uszanuje twoje dolegliwosci i rozstaniemy sie, jakos to przeboleje, i nagle stal sie cud jej sie poleprzylo

Widzisz blebleblee znam podobny przypadek
Pani wyśmiewała się z męża jak to na grillach czy innych imprezach śmiesznie się zachowywał, często z niego kpiła itd
Typ księzniczki oczywiście tak jak piszesz po dziecku seks tylko z łaski jak pani ma akurat kaprys (info z poczty pantoflowej)
Otóż jak pani była w podróży służbowej, mąż założył że w damskim towarzystwie też pani sobie pozwoli on ją nagra i sfilmuje i też będzie miał ubaw...
Wyszło tak że nic śmiesznego się nie nagrało obraz nawalił za to słychać krótkie odgłosy ciamciaramcia wulgarne słowo w języku rosyjskim i po jakimś czasie rozmowę z muszlą w sensie haftowanie
Mąż oczywiście zrobił siwy dym to ja muszę prosić a tu jakiś ,,rusek" cię sobie używa Ona oczywiście przepraszała zaklinała się .. itd itd...
Rozwód wisiał w powietrzu.
Ktoś jej doradził, że by sprawdził godzinę nagrania bo ona tam była w pracy w takich a takich godzinach...okazała się to problemem bo czas nie był ustawiony...
Suma summarum twardych dowodów nie było... ktoś znowu jej doradził by zgoniła na pracownice hotelu
Finalnie są małżeństwem i wiesz co blebleblee facet jeżeli wierzyć poczcie pantoflowej już nie narzeka na brak seksu, pani przestała się z niego wyśmiewać.... cudSzeroki uśmiech
S
14926
<
#207 | obserwator dnia 16.12.2020 18:04
Gorzej jakby perfidna małżonka już mająca totalnie męża w 4 literach powiedziała mu choćby w kłótni lub życzyła tego by się powiesił to przynajmniej nie będzie takiej męczarni przy rozejściu, rozwodzie i on by to zrobił.
14578
<
#208 | aster dnia 16.12.2020 18:09
Nie czytasz ze zrozumieniem moich komentarzy, widzisz mnie atakującą Ciebie; gdybyś spróbowała widzieć je jako próbę pomocy skierowaną w Twoją stronę to nie odebrałabyś tego w ten sposób.
.

Cytat

Czy jestem szczesliwa... Na pewno bardziej niz dwa lata temu. Jestem teraz spokojniejsza.

więc nie jesteś szczęśliwa, dlaczego o to szczęście nie walczysz?
14201
<
#209 | TylkoOna30 dnia 16.12.2020 18:28
Nie wierzę w to co czytam. Co niektórym tutaj brakuje chyba 5 klepki
14926
<
#210 | obserwator dnia 16.12.2020 18:35
Czwarta wojna forumowa normalnie, a wszystko to przez rozpustną samice której trzeba kupić pudło solidnych baterii do wibratora i jakoś to będzie..Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
I że 3 analne korki z brylantem w różnych rozmiarach by mogła je nosić do pracy, sklepu, spacer ćwicząc przy tym mięśnie koegla.
14759
<
#211 | Radocha dnia 16.12.2020 18:43

Cytat

TylkoOna30 dnia grudzień 16 2020 17:28:43
Nie wierzę w to co czytam. Co niektórym tutaj brakuje chyba 5 klepki

Ba może to wina towaru słabej jakości
Pewnikiem wystarczy zmiana dostawcy

Cytat

aster dnia grudzień 16 2020 17:09:10
Nie czytasz ze zrozumieniem moich komentarzy,

Nie no to teraz i ja zrozumiałem, że szanowna chcesz pomóc autorce wątku Szeroki uśmiech:cacy

Komentarz doklejony:

Cytat

obserwator dnia grudzień 16 2020 17:35:06
Czwarta wojna forumowa normalnie, a wszystko to przez rozpustną samice

Widzisz tu wojnę?:szoook
Jedno jest pewne mąż TylkoOna30 po udanym seksie nie kasuje w kompie historii przeglądania Fajne
14578
<
#212 | aster dnia 16.12.2020 19:20
Z pustego w próżne nie naleje, żeby nie wiem co:kapitulacja
13728
<
#213 | poczciwy dnia 16.12.2020 20:14

Cytat

Nie wierzę w to co czytam. Co niektórym tutaj brakuje chyba 5 klepki

Trochę za mało od życia w doope dostałaś bo pokory w Tobie żadnej;
Skoro nie potrafisz docenić tego, że ludzie poświęcają swój prywatny czas pisząc do Ciebie to w jakim celu kontynuujesz ten wątek?
14201
<
#214 | TylkoOna30 dnia 16.12.2020 20:14
Aster tak z ciekawosci. Twój mąż juz nie woli towarzystwa waszej znajomej? Znalazlas sobie nowego kolege do popisania? Masz już gdzie sie podziac przy rozwodzie? Ze też wczesniej nie widzialam tego idealnego wzoru rodziny. Jak Ty w taki sposób bierzesz sie za pomoc innym, to nie dziwię się , ze masz co masz.

Komentarz doklejony:
Poczciwy chyba ten wątek zostal odnowiony , tylko po to, żeby wylac przez ludzi zdradzonych swoich frustracji. Ludzie, ktorzy maja rozwalone życie , małżeństwa, uważają że sa specjalistami od zycia innego.
13880
<
#215 | Crusoe dnia 16.12.2020 20:21
Mam pytanie do Panów na forum.Widzicie siebie w roli szczęśliwego małżonka autorki?Chcielibyście być na jego miejscu?Nie pytam o potencjalne bogactwo sexu z żoną.Pytam o jego sytuację,pozycję w małżeństwie,o to co czuje rano gdy patrzy w lustro gdy się goli.Coś tam wie ,coś się domyśla,ale w jakim gównie się tapla nie ma pojęcia.
14201
<
#216 | TylkoOna30 dnia 16.12.2020 20:22
Podziwiam Cie za cierpliwość tutaj. Widze , że przez te dwa lata dużo ludzi zniknęło, ktorzy naprawde mogli swoje doswiadczenie przełożyć na pomoc potrzebujactym. Ale nie dziwie sie na poziom wypowiadajacych. Murzyni, hodowanie, idz sie leczyc , rozochocona pipa itp itd to jest serio żałosne
13880
<
#217 | Crusoe dnia 16.12.2020 20:27
Wybacz ale pytanie było do panów.Co Ty sądzisz o mężu już wiem.

Usunięte duble; poczciwy
14201
<
#218 | TylkoOna30 dnia 16.12.2020 20:31
Crusoe moj maz mimo 38 lat na bujna czupryne bez siwego włoska, z czego wynika, że wlosow z głowy nad moim zachowaniem sobie nie wyrywa. Czesto sie smieje, staje mu bez wspomagania, ogolnie powtarza, że do szczęścia brakuje mu tylko dom. A ten dom chce wybudowac ze mna, co zlaczy nas dozgonnym kredytem. Nie ucieka wieczorami z domu. Nie paleta sie na piwo. Jeszcze chodzi dumny jak paw bo podobno kupil mi w tym roku najlepszy prezent jaki do tej pory od niego dostalam. Ale tak. Wy wiecie lepiej, że to chodzaca depresja
13880
<
#219 | Crusoe dnia 16.12.2020 20:32
Kiedy dwa lata temu odchodziłaś z Z-ki wyglądało na to ,że coś zrozumiałaś,czegoś się nauczyłaś,że chcesz ratować rodzinę.Twój mąż jest baaaaaaardzo cierpliwy i wyrozumiały ale kiedyś powie dość.Doczekasz się tego.
14201
<
#220 | TylkoOna30 dnia 16.12.2020 20:36
Wlasnie Crusoe Ty wiesz o mnie tyle, a ja o Tobie nic. Zdradz rabka tajemnicy , co Cie tutaj sprowadzilo?

Komentarz doklejony:
Miło mi mimo wszystko, ze dobrze nam życzyszZ przymrużeniem oka szczerze to bardzo bym chciała , żeby to sie w koncu wydalo. Ale boje sie, ze to ostatnia rzecz jaka mnie cz czeka
13880
<
#221 | Crusoe dnia 16.12.2020 20:47
Słodka nieświadomość Twojego męża trzyma go przy Tobie.Sama piszesz ,że gdyby wiedział o Twoim życiu więcej,niekoniecznie wszystko ,to byłby koniec.
14201
<
#222 | TylkoOna30 dnia 16.12.2020 20:52
Zgadzam sie z Tobą. Tak jest. I zakładając , ze tak zostanie do konca życia, to te wszystkie czarne scenariusze są teraz bez sensu
14006
<
#223 | msz dnia 16.12.2020 21:19
Kurczę Radocha, ale Cię wzięło. Sorki mam telefon więc nie będę się za bardzo tłumaczył, ale: nigdzie nie napisałem że byłaby to wina autorki...nawet nie pisałem tego w kontekście winy A jedynie porównywania/licytacji skali możliwych konsekwencji o których pisała autorka w wątku moje piekło..
Do prawdopodobieństwa odniosłem się porównując tamtą historię opisaną przez meza i zone jak również opis autorki z np 7strony - ostatnia wypowiedź.. chyba(jak również opisy autorki odnośnie slepoty/ uciekania)...gdyby autorka powiedziała że wtedy źle to oceniła to sprawa byłaby jeszcze prostsza...a motywy autorki - no właśnie?? itd..ale chyba nie chce tego rozwijać..bo autorka o to nie prosi....
Pytasz kto dał mi prawo do wypocin...zdaje się że to forum...czyz nie??nawet nie odnoszę się do zdrad autorki...pisze co mogła by zrobić....nie co musi...nie wyzywam, nie pietnuje...
Co do Ciebie...odnioslem się do jednego Twojego zdania...i pisze że to słabe....te o męczenniku....a Ty litania...ok...od tego nie zginę...może przyjąłem zło tonacje czytając Ciebie nie wiem...ale ja ppitole..cóż za reakcja....
14759
<
#224 | Radocha dnia 16.12.2020 21:41

Cytat

msz
Pytasz kto dał mi prawo do wypocin...zdaje się że to forum.

Widzisz nie nadajemy wyraźnie na tych samych falach.
Co do wypocin chodziło mi tylko i wyłącznie właśnie o wstawkę z samobójstwem.
Tylko i wyłącznie
Zwyczajnie mi to pisanko o samobóju podpadło pod złorzeczenie
Cóż następnym razem postaram się najpierw upewnić czy dobrze odbieram później się odniosę
Cóż człowiek uczy się całe życie

Komentarz doklejony:

Cytat

Crusoe dnia grudzień 16 2020 19:21:25
Mam pytanie do Panów na forum.Widzicie siebie w roli szczęśliwego małżonka autorki?Chcielibyście być na jego miejscu?

Szanowny czy zdarzyło Ci się kiedyś uczestniczyć w rozmowie facetów na temat seksu w wydaniu ich żon?
Wiesz może ilu tzn jaki procent facetów jest zadowolonych z seksu ze swoją żoną?
Czytasz może historie które tu na tym forum są opisywane.
O dobrym seksie ze swoją zoną pisze facet w wątku historia jakich wiele
Widzisz jak sobie pomyślę o czasach mojego małżeństwa z byłą żoną to ja teraz po tym co w tym swoim beznadziejnym jeżeli chodzi o sprawy łóżkowe związku przeżyłem bym się na żony z mężem TylkoOna30 zamienił na luzie z zamkniętymi oczami.
Może nie był bym tak poharatany no cóż ja Tatar u mnie inna mentalność
No może w innych czasach bym był rozpustnikiem wszak moi przodkowie mieli haremy Szeroki uśmiech
Widzisz szlachetny Lechito my Tatarzy troszkę się od Was jednak różnimy
13880
<
#225 | Crusoe dnia 16.12.2020 22:15
Radocha prawie synu Tuchaj-beja.Chyba nie doczytałeś do końca mego pytania.Wyraźnie zaznaczyłem ,że nie dotyczy ono potencjalnych erupcji z wulkanem sexu jakim bez wątpliwości jest autorka wątku.Ogólnie b.szanuję Twoją postawę w czasie Twojego małżeństwa i po nim i Twoje wpisy w tym wątku jakoś mi do Ciebie nie pasują.Ale cóż nikt nie jest doskonały.Nawet ja🤪:cacy.
13728
<
#226 | poczciwy dnia 16.12.2020 22:18
Autorko,
Wiesz co jest Twoim największym problemem? Beton.
Ty nawet nie udajesz, że chciałabyś zrozumieć drugą stronę;
Nie próbujesz wyobrazić sobie, że można żyć inaczej;
Nie chcesz nic zmieniać bo Tobie po prostu tak wygodnie;
Na rękę Ci, że Twój facet jest taką sorki ślamazarą, który niby coś wie, ale jednak woli nie wiedzieć; pytanie jak Ty go masz szanować skoro on nie szanuje sam siebie; Na rękę, bo jest to dla Ciebie pretekst do trwania w roli ofiary;
Płaczesz jak Ci źle; jak brakuje Ci seksu, usprawiedliwiając tym samy swoje haniebne postępowanie; a byłaś choć raz u seksuologa? Próbowałaś szukać innych rozwiązań? Oczywiście, że nie,bo wówczas trzeba byłoby porzucić dotychczasową postawę a to mogłoby być cholernie bolesne i nie do udźwignięcia;
Ty nie wyciągasz wniosków; zamiast tego pogrążasz się w swoim skrzywionym myśleniu i do tego próbujesz przekonać wszystkich wokół, że w taki sposób walczysz o siebie; wszyscy tutaj próbują Ci we wszelaki sposób uzmysłowić, że raczej się tylko pogrążasz; ale Ty swoim skrzywionym myśleniem dostrzegasz tylko powierzchowności, że ktoś Cię próbuje obrazić; nie chwytasz kompletnie przekazu; i to jest Twoja tragedia, naprawdę; nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo jesteś zmanierowana do tego stopnia, że niezdolna do autorefleksji.
Dwa lata można spisać na straty i nic nie wskazuje na to, że kolejne coś zmienią;
Natomiast faktycznie z mojej strony uważam temat za wyczerpany;
Szkoda grochu;
13880
<
#227 | Crusoe dnia 16.12.2020 22:22
Mam nadzieję ,że Cię nie uraziłem.Wiesz znam i lubię historię Polski i o Lipkach mam jak najlepsze zdanie Pozdrawiam.

Komentarz doklejony:
Dotyczy oczywiście Radocha.

Komentarz doklejony:
Cholercia telefon wie lepiej oczywiście Radochy.
14079
<
#228 | Koncerz dnia 16.12.2020 22:34
Tak, niestety tylko nieświadomość trzyma go przy Tobie. Tak się zastanawiam czy Ty sama możesz znieść świadomość, że również żyjesz w Matrixie, tylko, że w Twoim przypadku masz szansę na wybór? Możesz tego nie robić, możesz uświadomić o tym męża, możesz też zostawić wszystko tak, jak do tej pory, co też jest wyborem. Natomiast tego prawa pozbawiasz swojego męża, co już z założenia jest wykluczeniem partnerstwa w związku, taką uzurpacją prawa do decydowania przez jedną osobę za dwie osoby. Nietrudno odnieść wrażenie, że związek z mężem ma służyć tylko Tobie. Przecież tak naprawdę, to on nawet Cię nie kocha, bo kocha Twoje wyobrażenie a nie Ciebie taką, jaką jesteś. On nawet nie ma tak naprawdę rodziny, bo widzi tylko to, co chcesz mu pokazać. Według mnie bliższą relację to Ty masz z kochankiem a nie z mężem. Ważną częścią związku jest jego intymność. A Ty masz większą intymność z kochankiem, to Ty i kochanek macie swoje tajemnice i to takie, które powinny być zarezerwowane tylko dla osoby najbliższej. Twój mąż jest z tego wykluczony i dodatkowo nie ma szansy tego sobie uświadomić. I to jest najbardziej tragiczne w tym wszystkim. Nie wiem czy Tobie i mężowi zależy na małżeństwie jako związku sakramentalnym. Ale chciałbym się dowiedzieć czy mąż wiedział o Twoich niestandardowych potrzebach seksualnych przed ślubem? Jeśli nie, to miałby bardzo duże szanse na uzyskanie unieważnienia małżeństwa, ponieważ nieinformowanie go przed ślubem o tym istotnym fakcie sprawia, że ślub został de facto zawarty w kłamstwie, dodatkowo ze złą intencją dalszego życia w kłamstwie z Twojej strony. No chyba, że przed ślubem byłaś nieświadoma swoich potrzeb. I następne pytanie które się nasuwa czy dzieci są jego pod względem genetycznym czy może też uznałaś, że nie musi tego ewentualnie wiedzieć, bo się załamie itd (dowolny powód na usprawiedliwienie). A może gdyby wiedział, to miałby szansę życia z kimś dla kogo w każdym aspekcie będzie najważniejszy. Mówisz, że Cię kocha i mógłby sobie nie poradzić z tą wiedzą, która jest przed nim ukrywana... Jako odpowiedź powiem tylko, że byłem w podobnej sytuacji. Też mojej niedoszłej i mnie wydawało się nie do pomyślenia, że moglibyśmy żyć osobno. Ale zdrada spowodowała taki mój ból, że wypalił on miłość do niedoszłej żony. Trwało to jakiś czas ale się stało. Przyszło to do mnie w postaci przebaczenia. Przebaczenie staje się wtedy, gdy człowiek może spokojnie, bez negatywnych emocji w stosunku do zdradzacza myśleć i mówić o tym co się stało, życząc mu jak najlepiej. Nie jest to tożsame z dalszym tworzeniem związku ze zdradzaczem. Natomiast nikt nie zasługuje na takie życie, jakie fundujesz swojemu mężowi. Przykro mi to mówić ale dla mnie niczym się nie różni od wirtualnej rzeczywistości. Też jest sztucznie tworzona, przynajmniej w zakresie świadomości Waszej relacji małżeńskiej. Jeśli Twój mąż jest dobrym człowiekiem, to chyba zasługuje na normalność...
14759
<
#229 | Radocha dnia 16.12.2020 22:38

Cytat

Crusoe dnia grudzień 16 2020 21:15:34
Twoje wpisy w tym wątku jakoś mi do Ciebie nie pasują

Doczytałem szanowny Panie kolego doczytałem Szeroki uśmiech
Poczytaj moje wypowiedzi w historia jakich wiele ...nie dużo się różnią.
Zwyczajnie ja inaczej patrze na męża autorki.
Dla mnie on wszedł świadomie w taki układ i jemu to odpowiada.
Widzisz ja też świadomie wszedłem w związek z kobietą o której mówiło sie królowa lodu
Też w moim przypadku można by było powtórzyć Twoje pytanie, bo moi przyjaciele jak jeden za głowy się chwytali Szeroki uśmiech
Widzisz dałem radę i dałbym radę...wielokrotnie dlaczego się z nią rozwiodłem więc daruj kopiował nie będę.

Cytat

Crusoe dnia grudzień 16 2020 21:22:50
Mam nadzieję ,że Cię nie uraziłem.Wiesz znam i lubię historię Polski i o Lipkach mam jak najlepsze zdanie Pozdrawiam

Nie szanowny spoko Lechito często to co piszesz jest cenne dla mnie, ba nawet zgodzę się z Tobą ze nie jesteś doskonały Szeroki uśmiech
14201
<
#230 | TylkoOna30 dnia 16.12.2020 22:48
Poczciwy, bardzo szanuje Ciebie jako czlowieka , Twoja postawę i walke o siebie jaka stoczyles. Imponujesz mi. Zgadzam sie z Tobą w 100 % co do mojej osoby. Jestem juz stracona. Dlatego tez nie odkopalam tego wątku po porady jak z tego wyjść. Napisalam prawem forum, co sądzę o zdradzaniu kobiet w ciąży i posypały sie na mnie gromy. Nie jestem potulna i mam też swoją cierpliwość. Gdybym przyszła o pomoc ,że sobie nie radzę, to ok, ale nie po to się odezwalam. Nie mam zamiaru póki co niczego zmieniać. Mam dobrego męża. On jest naprawde swietnym facetem i gdyby nie ten cholerny seks, ktory nas dzieli , to byloby idealnie. Mam też zdrowe dzieci. Dostalam sie do firmy, o której kiedys myslalam, że jest poza moim zasiegiem i czasami zdradzam męża i nie mam zamiaru póki co tego zmieniac. Nie kreuje sie na ofiarę. Ale czasami dobrze jest z kims pogadac szczerze. Ale fakt, że ogolne forum nie jest od tego. Dalej bardzo chętnie będę czytała Twoje posty , bo nie wiesz tego,ale duzo mi dają.

Usunięty dubel; poczciwy


Komentarz doklejony:
Koncerz od czego tu zacząć. Dzieci sa męża, bo nawet nie zdradzalam go w tamtym okresie tak ogółem. Maz wiedzial o moich upodobaniach. O wszystkich. Meczylam go non stop o glebokie gardlo, piss, anal itp itd procz tego , że sprobowal po 1 razie, pozniej było kategoryczne nie. Rozmowy przeradzaly się w klotnie, że jestem nie normalna. Co do tego czy zdaje sobie sprawe. Nie raz zlapal mnie na pisaniu. Po odkryciu wysylaniu nagich zdjec w pokoju obok , po 2 miesiacach bylam w ciąży. Nie, nie zlapalam go na dziecko. Przy tej kłótni chcialam rozwodu na serio , a on prosił żebym nie odchodzila. Wlasnie wtedy stwierdzil , że trzeba starac sie o 2. Nigdy nie wierzyl mi , że jestem dziewicą. To we mnie siedzi najbardziej. Zachowalam dla niego wianuszek , a dla niego to kłamstwo. Strasznie sobie pluje w brodę , że nie puscilam sie wczesniej. Może gdybym wczesniej odkryla swoja seksualność, to bym byla teraz innym czlowiekiem. Mój mąż prócz o zdradzie fizycznej wie i wiedzial o wszystkim. O rozwodzie slyszec nie chce. O seksie po mojemu tez nie. Ostatnio musialam wyrzucic moje dildo analne , bo je bardzo hmm sponiewieralam. Zamawiałam nowe przy nim , mowiac , że mam straszne zakwasy i musze kupic cos nowego, a on tylko powiedział, że nie rozumie jak to może sprawiac mi przyjemność , jak jest to obrzydliwe. Czasami jeszcze ludze sie , ze jak sie przy nim pobawie, albo zastapie go zabawkami to sie obudzi, ale nic z tego. Taki jest, a ja jestem taka. Nie pasujemy do siebie. Tyle i aż tyle.
A i co do kochanka, to tylko seks. Nic wiecej. Czysta chemia. Nie ma romantycznosci itp. To jest tylko zaspokojenie rzadzy jak juz zabawki nie daja sobie rady.

Komentarz doklejony:
Zastanawia mnie jeszcze ilu facetów, po takich moich zachowaniach, po tylu nakryciach na pisaniu, na wysylaniu nagich fotek. Na znikaniu na długie zakupy. Po zamawianiu tylu nowych zabawek, śladów na ciele itp itd ilu by nie wynajelo detektywa, nie założyło pluskwy, gpsa? Ja gdybym byla niby tak chorobliwie zazdrosna , odrazu poczynilbym jakies kroki... Czasami jak to wszystko analizuje to można zglupiec.
14926
<
#231 | obserwator dnia 16.12.2020 23:30
Czyli masz kochanka obecnie? , nie tak jak pisałaś wcześniej że same zabawki ci wystarczą teraz udając przykładną żonę po tym jednorazowym wybryku z przeszłości w hotelu gdzie prawie zdobył dowody i o co się tak gorączkowałaś na portalu 2 lata wstecz?
14201
<
#232 | TylkoOna30 dnia 16.12.2020 23:42
Hmm chyba skoro po 2 latach pisze, że zdradzam męża , a nie zdradzilam kiedyś męża , to jak myślisz? Ale fakt obecnie nie mam

Komentarz doklejony:
Nie wiem, gdzie wyczutales, że przedstawiam sie jako przykładna żona
14926
<
#233 | obserwator dnia 17.12.2020 00:41

Cytat

Zastanawia mnie jeszcze ilu facetów, po takich moich zachowaniach, po tylu nakryciach na pisaniu, na wysylaniu nagich fotek. Na znikaniu na długie zakupy. Po zamawianiu tylu nowych zabawek, śladów na ciele itp itd ilu by nie wynajelo detektywa, nie założyło pluskwy, gpsa? Ja gdybym byla niby tak chorobliwie zazdrosna , odrazu poczynilbym jakies kroki... Czasami jak to wszystko analizuje to można zglupiec.


Zastanowić to by się trzeba było nad sobą bardziej, postępowaniem swoim z przeszłości czy obecnie. Tym co ma się w głowie, jaką ma się wizję na to wszystko, znaczy ty sama możesz tego nie dostrzec bez żadnych terapii czy udania się do specjalisty by chociaż przekonać się czy to co wszystko robię/łam było takie normalne czy uzasadnione.

A bo mąż nie chciał mi robić tego, tego, tamtego co ja biedna miałam zrobić.
Tak jak przewałkowałem ten portal to chyba nie ma drugiej tu takiej podobnej historii. Weź to pod uwagę, dlatego może tyle emocji wywołuje twój przykład. Seks jest głównie dopełnieniem tego wszystkiego, a tak to chemia, motyle, zauroczenia, fascynacja, zakochanie, klapy na oczach,prawienie sobie tych słówek, nakręcanie się, miotanie się co wypada a co nie, rozpady związków, rozwody, szarpanie się po sądach, szarpanie się między sobą już na odchodne (mowa tu o tych zdradzonych osobach).

Ty natomiast anal, oral, sikanie, głębokie gardła, zajeżdżone dildo, wypady do sklepu,nudny mąż w łóżku, no bzyka chłopina jakoś funkcjonuje ale to za mało dla mnie bo mógłby być jak ten aktor porno co robi te różne udziwnienia co jest to dostępne na filmikach by mnie tak traktował to byłabym najszczęśliwsza pod słońcen.
No byle z opamietaniem bo dzieci w domu i wyrosną nam na zwyroli jak zobaczą kiedyś co tata robi mamie. No i może same pomyślą że to normalne.
14048
<
#234 | kto-zacz dnia 17.12.2020 01:05
TylkoOna30 tak zastanawiam się nad Twoim mężem. Dlaczego mu taki sex w takim wydaniu nie pasuje.
Kiedyś dawno miałem dziewczynę, którą kochałem i z którą robiliśmy różne rzeczy. Weszliśmy na S/M i jej to się b.podobało i mnie też. Ja już wcześniej wiedziałem o moich skłonnościach. W pewnym momencie nie mogłem, nie chciałem tego robić. Głównie dlatego, iż bałem się, że przeniosę pewne elementy z życia erotycznego na życie codzienne. Tak na prawdę z miłości do niej nie chciałem tego robić. Straciłbym do niej szacunek. Być może Twój mąż też tak ma
Zdrady w moim życiu nie wybaczam.
14691
<
#235 | Bakus dnia 17.12.2020 01:33
Radocha co do:

Cytat

Zwyczajnie mi to pisanko o samobóju podpadło pod złorzeczenie
Cóż następnym razem postaram się najpierw upewnić czy dobrze odbieram później się odniosę
Cóż człowiek uczy się całe życie

Nikt nie życzy źle, ale chyba nawet autorka 2 lata temu pisała że boi się że jakby dowiedział się wszystkiego to by się załamał i nie daj Boże zrobił coś sobie, albo im i dzieciom! (pewnie durna paranoja) ale no w mediach ostatnio głośno było jak to mąż zabił siebie i żone, zostawiając dzieci i wszyscy huczą o romansie z księdzem. Itd itp. Autorka poszła na wygodę, chciała się rozwieść ale mąż powiedział nie i ona została - z wygody. Tak samo jak mąż pewnie chce ją w domu - z wygody. Żona się puszcza? Jak się wyda zawsze może wejść w rolę ofiary i z autorki zrobić potwora, przed rodziną, dziećmi. Że nie widzi śladów, długie zakupy itd? No UFAŁ ŻONIE, kto by pomyślał że mąż ufa żonie.

Cytat

TylkoOna30 dnia czerwiec 05 2018 08:39:08
Mowie mu , ze dzieci beda mogly byc na zmianę. Ze dalej bedzie super tata. Ale on swoje. Brak pelnej rodziny. Kazal mi obiecac , ze to sie wiecej nie powtorzy i uleglam. Widzialam konsekwencje na wlasne oczy. Przy jeszcze wiekszym odkryciu prawdy , naprawde boje sie , ze popelni samobojstwo. Albo nas wszystkim. Tyle sie o tym slyszy. Boje sie wziac za to odpowiedzialnosc. Jak o niczym nie wie, jest szczęśliwy.


Cytat

A co do rozwodu to on wie, że za 16 lat , jak dzieciaki dorosna to ja sie rozwodze, wiec niech nie planuje zadnych inwestycji, albo niech sie zabezpiecza rozdzielnoscia.

- komentarz sprzed 2lat, wprost mu powiedzialaś że już za 14lat rozwód? Czy to raczej twoje, robię wszystko że powinien się już dawno domyślić że z tego nic nie będzie??

Chyba wszyscy widzą że autorka ze swoim mężem nie jest już małżeństwem, w tradycyjnym tego słowa znaczeniu dla większości z nas. Raczej żadne nasze argumenty nie zmienią jej światopoglądu gdy teraz ma wszystko - stabilność z mężem, jakby coś się stało to mąż się zajmie nawet jak nie z miłości to by dać dobry przykład synom, jak i może hulać do woli bo mąż dwoi się i troi by nie widzieć poroża na głowie. Weźmie rozwód i co? Pół pensji wyparuje, matka z dwójką dzieci i wielką chcicą - wielka niewiadoma czy znajdzie się jeszcze mężczyzna na dłużej niż kilka spotkań. Przecież tyle razy sama chciała się rozwieść, czemu tego nie zrobiła? Sama nie mogła podjąć decyzji? A może my się tu troimy, dwoimy a mąż czeka aż żonę nadszarpnie ząb czasu i kopnie w 4litery? 38lat - wkrótce 40. To taki wiek gdzie mężczyźni często szukają młodszych, a nóż widelec któraś będzie chciała czegoś więcej niż pukanko bez romantyczności. Dowodów może mieć tyle że odczytanie ich zajmie kilka dni, a może czeka aż dzieci podrosną by same zdecydowały z kim chciałyby zamieszkać przy rozwodzie?

Dzieci są jeszcze za małe by wszystkie te ślady zrozumieć, ale jest na tym forum zakładka " mama/tata zdradza". Warto przejrzeć, gdybyś kiedyś miała przebłyski na myślenie co może być kiedyś, a teraz cóż Carpe diem, ja już z tego wątku znikam.
14079
<
#236 | Koncerz dnia 17.12.2020 07:45
No to współczuję niedobrania seksualnego. Choć szczerze mówiąc, gdy się kogoś kocha, to największa przyjemność jest wtedy, gdy tej osobie sprawia się przyjemność. Myślę, że zabrakło Wam szczerości trochę. Pewnie mąż nie zdaje sobie sprawy jakie to dla Ciebie ważne. Ale myślę, że jest to kwestia ewentualnego uświadomienia mu tego. Ale zdrady oczywiście nie usprawiedliwiam i nie uważam, że wybrałaś właściwą drogę dla rozwiązania tego problemu. Najpierw trzeba było zrobić wszystko, żeby przekonać męża. Później ewentualnie poszukać kogoś innego do związku o podobnych potrzebach. Na podstawie opisu Twoich preferencji powiem, że mąż również miałby szansę na unieważnienie małżeństwa kościelnego, ponieważ jest to dla niego nie do przejścia. Nie mówię, że jest to nienormalne. Masz potrzeby jakie masz i to jest Twoje prawo. A w małżeństwie wszystko co Wam sprawia przyjemność jest dozwolone. Za nienormalny uważam sposób w który poradziłaś sobie z problemem pomiędzy Wami w zakresie preferencji seksualnych (kochanek). Bez obrazy. Tak po prostu uważam.
14201
<
#237 | TylkoOna30 dnia 17.12.2020 10:01

Cytat

TylkoOna30 tak zastanawiam się nad Twoim mężem. Dlaczego mu taki sex w takim wydaniu nie pasuje.
Kiedyś dawno miałem dziewczynę, którą kochałem i z którą robiliśmy różne rzeczy. Weszliśmy na S/M i jej to się b.podobało i mnie też. Ja już wcześniej wiedziałem o moich skłonnościach. W pewnym momencie nie mogłem, nie chciałem tego robić. Głównie dlatego, iż bałem się, że przeniosę pewne elementy z życia erotycznego na życie codzienne. Tak na prawdę z miłości do niej nie chciałem tego robić. Straciłbym do niej szacunek. Być może Twój mąż też tak ma
Zdrady w moim życiu nie wybaczam.


Możesz mi to wyjasnic? Naprawdę tego nie pojmuje, jeżeli każda ze stron akceptuje dane zabawy i daje do obopulna przyjemność, dlaczego sie z tego wycofywac i tracic szacunek? Moj maz mowil mi kiedyś, że mnie szanuje i nie bedzie robił niektorych rzeczy. Ale dla mnie brakiem szacunku jest odmawianie moim potrzebom. Kurcze nie rozumiem tego.
14911
<
#238 | Kleopatra dnia 17.12.2020 10:22
Zdrajczyni i nimfomanka opisała swoje rozterki na forum dla ludzi potarganych przez takich, jak Ona. Opisała ZE SZCZEGÓŁAMI swoje wielkie nieszczęście jak to zużywa kolejne gadżety erotyczne i musi dogadzać sobie sama nawet po seksie z mężem. Biedna. Ale skutek osiągnęła, bo wyobraźnię szanownych Panów komentatorów rozgrzała do białości.
LUDZIE, LITOŚCI! TO NIE TO FORUM!
13728
<
#239 | poczciwy dnia 17.12.2020 10:58
Kleopatra,
Z całym szacunkiem, ale chyba jeszcze zbyt świeża sprawa u Ciebie bo tak emocjonalnie podchodzisz do tych, którzy wg Ciebie nie zasługują na pomoc?
A kto zasługuje? Kto będzie o tym decydował? Ty? Masz prawo osądzać ludzi i ich segregować? Kto dał Ci takie prawo? Czujesz się lepsza? Bo co? Tylko dlatego, że nie zdradziłaś? Wszystko przed Tobą. Dobrze napisałaś LITOŚCI, opamiętaj się, ale Ty!
I przypominam, to forum publiczne
14048
<
#240 | kto-zacz dnia 17.12.2020 11:35
Możesz mi to wyjasnic?
Aby oszczędzić wyobraźnię innych napiszę po płd na prv
14006
<
#241 | msz dnia 17.12.2020 16:52
ale no w mediach ostatnio głośno było jak to mąż zabił siebie

Komentarz doklejony:
Kuźwa - miałem cytat wstawić...

Cytat

ale no w mediach ostatnio głośno było jak to mąż zabił siebie

Mi zupełnie nie chodziło o to co kto może sobie czy komuś zrobić...po prostu nie lubię bezsensownych licytacji - to tyle...Jeżeli ktoś nie ogranicza komuś szeroko rozumianej wolności to nie ma mowy o żadnej winie...nie tylko w przypadku samobójstw ale w ogóle. Czasem możemy mówić o jakiejś odpowiedzialności ale też nie chciałem się nad tym rozwodzić..Co innego pomóc komuś w czymś, wstawić się za czymś lub nie utwierdzać w fałszywym przekonaniu...
Autorko - Przecież ja nie mówię że zdradzanie kobiet w ciąży jest dobre...natomiast prawdopodobieństwo wystąpienia poważnych konsekwencji może być poważniejsze w "zwykłej lajtowej" zdradzie...to zależy od tego kto sobie jak i z czym radzi....osobiście mam zupełnie inne zdanie na temat wątku w którym się udzieliłaś i to tyle...
Po prostu uważam, że nie komplikowałbym bardziej sytuacji...tak jak w tamtym wątku ciąża komplikuje rozterki autora, u Was może to komplikować np dom, byc może przekonanie męża że będzie dobrze....nie wiem, być może kiedyś będzie...mi chodzi raczej o takie zachowanie: Mężu nie decydujmy się na dom...nie decydujmy się na kredyt.nie jestem pewna naszej przyszłości...nie chcę nam komplikować sytuacji w przyszłości...mógłbym przytoczyć wiele takich dialogów...ale to Ja...Ty tak nie myślisz i masz do tego prawo...twój wybór...
nie tego tu szukasz...choć raczej każdy potrzebuje wyrzygać swoje myśli czasem... Powodzenia

Komentarz doklejony:
Dziwi mnie też atak na aster....zbyt mocno zawężacie perspektywę...zwrócenie uwagi, że trzeba pamiętać o wzorcach nie jest tożsame z wytknięciem błędów...wystarczy powiedzieć: spokojna twoja mańka...
Każdy użytkownik może zupełnie inaczej odbierać jakąś sytuację...słusznie lub nie, ale może pobudzić do myślenia...Ja tam często zmieniam perspektywę, by widzieć najszerzej jak się da..oczywiście rzadko się odzywam, bo i czasu brak i nie każdy chce słuchać...Posłużę się przykładem twojej ex Radocha, tylko po to byście zrozumieli moje wypociny: Radocha - przepraszam nie uderzam w Ciebie, kilka lat mieszkałem w wymiksowanym mieście i bardzo cenię Tatarów. To tylko przykład, chwilka:

Cytat

Następne co mi się u teściów podobało to to, że zadawali się z różnymi ludźmi..
Byłem u nich w gościach i oprócz mnie gościli się tam państwo z całym szacunkiem i z za przeproszeniem on ślusarz ona sprzątała w banku, mało tego jak się później okazało wpadli bez zaproszenia państwo, gdzie facet był pracodawcą tego gościa teście widząc, że ich wcześniejsi trochę czują się nie tak jak na początku rozdzielili ich, a to tamtym zaczęli obrazy pokazywać, a teściowa gościła się z nami i z właśnie z nimi ...powiem Ci Yorik takich jeszcze kilka doświadczeń zdopingowało mnie bym spróbował.
Dodam, że na zaręczynach teściu wypalił ,,dobrze, że ja bierzesz bo nikt inny jej nie chciał" , teściowa też w narzeczeństwie wypaliła do mojej rodzicielki w obecności ,,żony" jak Ty masz ogarnięte dzieci ...gdzie ja zrobiłam błąd

W wielu opisach opisywałeś teściów jak bardzo życzliwych ludzi...i tak zapewne jest...i jestem niemal w 100% pewny, że chcieli dobrze dla swojej córki, ale zastanów się: zmień perspektywę na dziecka i się zastanów: czy jest możliwe, że twoi teściowie chcieli dobrze, a dziecko z tej sytuacji wyciągnęło: o Ci to od spawarki i od mopa a Ci to ci od obrazów....może mniej by ją skrzywdzili, gdyby zadawali się tylko z tymi "lepszymi", lub po spotkaniu wytłumaczyli córce o co kaman....
nie wiem tego...nie stwierdzam...pytam tylko czy to możliwe....
Wszyscy widzą, że twoi ex teściowie to fajni życzliwi ludzie, nie mówię że nie.. pytam czy takie zachowanie może też wypaczać z perspektywy dziecka...oczywiście nie musi.. warto tylko się zastanowić nad tym..sekunde nie dłużej....trzymaj się
14201
<
#242 | TylkoOna30 dnia 17.12.2020 18:38
msz kurczę , jestem bardzo ale to bardzo przewrażliwiona na punkcie samobójstwa. Jak również zdrad w ciąży. Ojciec mojej matki sie powiesil, kiedy babcia byla z nią w ciąży. To zrujnowalo jej zycie, jak również odbilo sie na mojej mmie, a przez to i na mnie. Moja matka jest tak toksyczna osoba, że od 3 lat nie mam z rodzicami kontaktu. Wnuka nie widzieli. Wiem, że jej dziecinstwo i brak wzorca rodziny, bezdomność. Tulanie sie babci po szkolach jako sprzątaczka i ogolne zaniedbanie babci pod wzgledem mojej matki, wplynelo na to, ze my nie mielismy wzorców. Matka tylko na nas sie darla. Bylismy parobkami. O zabawie i czulosciach nie było mowy. Bo dziadek stwierdzil że wypije sobie butelke wódki i powiesi sie pod sufitem. Jego decyzja odbila sie juz na 3 pokoleniach , bo moje dzieci pozbawione sa kontaktu z dziadkami. A co do zdrad w ciąży... Poronilam 2 razy. Pierwszy raz mialam ogromny stres, taki, że bolał mnie brzuch. Probowalam to uspokoić ale nie bylam w stanie. Mój organizm sam tak reagował. Podswiadomie. Zdrada jak sami wiecie jest ogromnym obciazeniem psychicznym i fizycznym, a do tego dochodzi jeszcze obciążenie organizmu ciąża. Do tego choroby. Jest tyle chorób , ktore moga spowodowac wady płodu ittp itd. Jestem hipokrytka ale zdrada w ciazy i nieważne, czy to facet zdradza, czy kobieta w ciąży zdradza , to robie sie bardzo zła. Moja koleżanka byla w ciazy i nie przerwala romansu z kochankiem. Zerwalam z nia kontakt. Nie moglam swiergolic z nia i patrzeć na brzuch i udawać , że jest to dla mnie ok. Nie jest. Ja nawet filmow porno nie moge ogladac z kobietami w ciąży, grupowych. Jejku no nie moge zrozumiec , jak można narażać swoje nienarodzone dziecko na takie rzeczy. Bardzo angazuje sie w akcje charytatywne smiertelnie chorych dzieci, a tu facet zdradza żonę w ciąży, mowi jej o tym. Idzie mieszkac z kochanka, a w tym czasie u dziecka nienarodzonego moga zachodzić nieodwracalne zmiany przez stres matki, ktora nie ma na niego wplywu. Wiem , że zaraz posypia sie na mnie gromy , ale trudno. Tak jak pisalam wczesniej , sa dla mnie zdrady i zdrady. Aaaa i co do samobojstwa, nigdy nie zrozumiem wieszania sie przez zawody milosne. Nie rozumiem jak można uzaleznic swoje życie, od kogos innego. Roznie w życiu bywa i każdy powinien żyć tak, żeby samemu z sobą byc szczesliwym.

Komentarz doklejony:
I jescze co do rozmow. Z tym nie mam problemów. Co do domu to mu mowwie. , ze to zly pomysl, bo ja odejde od niego kiedys i co wtedy. Kto kogo bedzie splacal. Dla niego to będziemy martwić sie pozniej. On nie chce bloku, chce dom i to jest priorytet. Odklada każdy grosz. Oglada projekty. Ja jakos nie mam parcia. Widzi brak u mnie entuzjazmu , ale nie robi to na nim wrażenia.
14027
<
#243 | normalnyfacet dnia 17.12.2020 20:18
Nie chcesz odejść bo się boisz że popełni samobójstwo tak?
Ale jak odejdziesz za np. lat 15 to nie boisz się że on popełni samobójstwo?
Dlaczego?
14006
<
#244 | msz dnia 17.12.2020 22:07
Każdy z Nas ma jakieś swoje demony z przeszłości...dobrze by było się uporać z nimi tak szybko jak to możliwe...wybaczyć...zrozumieć motywy...zaakceptowac...poprosic o przebaczenie....nie zawsze da się coś naprawić...ale warto oczyścić się z żalu...moze zwalczylas te demony nie wiem...może nie....
Co do ciąży...tak Ja wcześniej pisałem...to złe...może miec straszne konsekwencje....rozumiem to...ale ja odniosłem się do konkretnej ciąży...tam też może to mieć straszne konsekwencje...jak zawsze...
Autorko...czasem widzę w tobie bol, czasem bezczelność, wręcz trolling, ja nie chce Cię umoralniac...możesz sobie coś przeczytać wziąć do siebie lub olac...Chcesz zdradzać...robisz to dla siebie...i będziesz robić...nie wiem czy nie lepiej stanąć w pprawdzie...możesz otworzyć związek poprzez zakomunikowanie A nie pytanie o zgode...jezeli nic z tym nie zrobi...Cóż...jego wybor...możesz powiedzieć że jest najważniejszy...że nie chcesz go zostawiać ale nie zrezygnujesz z siebie...mozesz przygotować kompromis...możesz powiedzieć, że zrezygnujesz z piss...nie wiem nie znam Cię...I nie znam jego...ale lepiej nie brnąć dalej w kłamstwo...możesz powiedzieć, że jest i będzie najważniejszy, ale Ty musisz i niech nie pyta o szczegoly...możesz tez żyć tak jak żyjesz to wasz wybór...
Co do uzależnienia swojego życia od kogoś...to dotyczy tez kobiet w ciąży...to dotyczy nas zawsze i wszędzie
...
..ja też wiem że są zdrady inzdrady...jestem nawet w stanie podzielić zdrady kobiet w ciąży...Wszystko można podzielić...tylko co chcemy tym wytłumaczyć...Co umniejszyc...chcemy umniejszyc coś czego nie powinno być...rozumiesz???kazdy tak może powiedziec: nie chce go/jej ranić ale nie wytrzymam bez tego czy tamtego...minsie wydaje ze lepiej przestać ranić i milczeć jak grób...albo zranić prawdą....ale taknjak pisałem...możesz żyć jak żyjesz...wesołych świąt i tak Tobie będę życzył...nie pisze przeciwko tobie tylko do Ciebie...nie pisze że jesteś zła, taka czy owaka..nonale dobry....hej

Komentarz doklejony:
Miało być...no ale dobra...hej

Komentarz doklejony:
Oczywiście...jak zawsze okoliczności mają znaczenie.. tak jak intencje...i wiele innych odniesień...ale najważniejsze co z tym zrobimy...jak zareagujemy na to za co jestesmy odpowiedzialni...czy zagłuszymy sumieniie dobrem skierowanym w inną stronę.. zy nic nie zrobimy...czyvstaniemy w prawdzie...mamy nieskończoną ilość wyborów...troche gorzej jest z czasem

Komentarz doklejony:
Kurcze! Już ostatni raz tylko dla pokoju swojego sumienia...może powinienem był zapytać na początku, a może przeoczyłem...poczciwy zadał pytanie o seksuloga- Ty przeszłaś jak rozumiem jakąś terapię z seksuologiem...Przepraszam, że pytam ale napisałaś, że byłaś na terapii ale przerwałaś, bo mąż nie chciał - chodziło o psychologa - tak?? później pisałaś, że brałaś psychtropy - czyli byłaś u psychiatry - dobrze rozumiem?? a przed psychotropami byłaś u seksuologa??
Przepraszam, że pytam, ale te demony zwróciły moją uwagę, a w połączeinu ze świerszczykami taty, sex sms i utrwalaniem wszystkiego masturbacją, to warto byłoby się skonsultować...
nie jestem expertem i nie chcę tu się wymądrzać, ale jak rozumiem Ty wiesz co i skąd się bierze - tak???chwilka - wkleję jakiś załącznik:
https://www.mp.pl/pacjent/seksuologia/inne-zaburzenia/104163,zaburzenie-preferencji-seksualnych-parafinie-definicja-etiologia-leczenie

administrację przepraszam - nie chodzi mi o reklamę...

Ja wiem, że preferencje są mniej więcej stałe...ale może warto przyjrzeć się bliżej...może twoją seksualność zbudowała wyobraźnia gachów z sexsms ty to utrwalałaś rozmarzając się w masturbacji...nie wiem

no ale już kończę - życzę Tobie rozsądku...hej
14201
<
#245 | TylkoOna30 dnia 18.12.2020 11:57
Nie. U seksuologa nigdy nie byłam. U psychologa dwa razy. Raz 3 lata temu ponad i raz z rok temu. Ale rozmowa o swoich slabosciach, oczywiście dzieciństwie. Tak pogadać to moge z kazdym nie wydajac 150 zl za godz. U psychiatry tez nie bylam. Psychotrop dostalam od zaprzyjaźnionego lekarza, ktoremu nakreslilam problem.
Co domoich Demonow, przebaczenia itp ja nie umiem. Przez te dwa lata tak sie zmienilam... Nie ma już tej cierpietnicy co kiedyś
Dlatego co do samobójstwa męża nie mysle jako mojej ewentualnej odpowiedzialnosci za to. Nie odchodze w tym momencie od męża, tylko przez male dzieci. Maja fajne dziecinstwo i nie zamierzam im tego zmieniac.
14926
<
#246 | obserwator dnia 18.12.2020 12:47

Cytat

Dlatego co do samobójstwa męża nie mysle jako mojej ewentualnej odpowiedzialnosci za to. Nie odchodze w tym momencie od męża, tylko przez male dzieci. Maja fajne dziecinstwo i nie zamierzam im tego zmieniac.


Przez wygodę bo też siedzi w twojej głowie kalkulacja typu ,że nie fajnie w dalszej perspektywnie czasu by było zostać ewentualnie samotną matką bo kochaś może się pobawić ,mieć w głowie tylko dupcenie ciebie tak jak byś chciała i lubiła ,a tu jeszcze niańczyć czyjeś dzieci?
No powiedzmy sobie szczerze jak tu już tak sobie piszemy.. , tylko głupotą trochę jest budowanie tego wszystkiego razem,branie tych jakichś kredytów ,które trzeba będzie spłacać latami na ten wasz wymarzony dom czy gniazdko by potem to wszystko rozwalać przy rozstaniu. No chyba ,że on potem weźmie ten kredyt na siebie i będzie tam sobie mieszkał bo to w końcu ty masz w planach ucieczkę,odejście. Chyba nie wygonisz go bo te dzieci wtedy już dorosłe i rozumne cię podsumują na koniec , że jak ty to wszystko skończyłaś i nie będą patrzeć na ciebie jako ciemiężnicę matkę bo została dla ich fajnego życia przez te wszystkie lata.

Nie ważne jak zaczniesz ale jak skończysz.. niby takie powiedzenie tyczące się mężczyzn ale to ty będziesz jednak na świeczniku no bo dzieci będą się pytać co się z wami stało. Co im powiesz wtedy?
14201
<
#247 | TylkoOna30 dnia 18.12.2020 13:05
Nie wiem. W ogole nie myślę o tym teraz.
14006
<
#248 | msz dnia 18.12.2020 13:38
mimo wszystko, zachęcam do skorzystania z profesjonalnej pomocy...hej

Komentarz doklejony:
Troszkę się otworzyłaś...kto wie co tam siedzi??hej
14027
<
#249 | normalnyfacet dnia 18.12.2020 16:58
Nie chce mi się szukać ale wcześniej pisałaś że boisz się że on popełni samobójstwo. A teraz piszesz że

Cytat

Dlatego co do samobójstwa męża nie mysle jako mojej ewentualnej odpowiedzialnosci za to.

bo

Cytat

Nie ma już tej cierpietnicy co kiedyś

Skoro już Ci to lata to dlaczego mu nie powiesz o swoich zdradach?
Tak bardzo boisz się sama wychowywać dzieci czy też że poziom życia Ci pierdutnie?
Czy naprawdę Twoim życiem rządzi orgazm?
Zdajesz sobie sprawę że zaczynasz coraz bardziej pogardzać mężem bo nie jest wstanie Ciebie zadowolić jako facet?
14201
<
#250 | TylkoOna30 dnia 18.12.2020 17:52
Normalnyfacet. Nie rozumiesz mnie i nie zrozumiesz. Seks nie rzadzi moim życiem, ale jest bardzo ważny. Mój mąż, nie uznaje minetki, seksu od tylu , bo dochodzi w 5 ruchow. I nie, nie nabijam sie z niego teraz. Tak ma i ok. Nie lubi zabawek. Nie lubi porno. Nie lubi masturbacji. O innych wymyslach juz Nie mowie. Toleruje tylko seks na misjonarza, w którym ja nic nie czuje. Mam taka budowe a nie inna, że najlepiej mi od tyłu, czego on mi nie daje. Do tego misjonarza lubi jeszcze loda. Ale zwyklego, delikatnego, ktory mnie usypia. Gdybym byla kobieta z brakiem libido, albo zwykla przecietna Grażyna dajaca mężowi na odwal się, to na 100 % bylabym zadowolona. Ale , że mam takiego pecha bo raz, kocham seks , a dwa uwielbiam te wszystkie zboczenia, niezaspokojonie bardzo źle na mnie wplywa. Chodze wkurzona, zla, depresyjna. Wtedy faktycznie patrzę na męża jak na wroga, bo wystarczyłoby mi zrobic minetke i byloby super. Od kiedy realizuje sie na boku to zniknęło. Wiem, że przyjdzie czas że sie spelnie i nasze małżeństwo przeszlo metamorfozę. Jeszcze 2 lata temu po uspaniu dzieci nie chcialo mi sie iść do meza, a teraz w koncu spedzamy wieczory razem. Nie wszystkie bo oboje jestesmy introwerykami , ale chce mi sie do niego. Kiedys seks byl męka dla mnie z nim , a od jakiegos czasu mam orgazmy na misjonarza, co bylo dla mnie szokiem. Przestalam mu robic Lody na złość za minetke, ale wrocilam do tego, bo wiem że lubi. Zasluguje na relaks po ciezkim dniu w pracy i z dziecmi.
Mam rozwalac dzieciom życie, bo mam byc uczciwa wobec meza... Nie mam gwarancji, że sie rozejdziemy. Ilu z Was odeszlo? Ja tutaj czytam historie, gdzie 99% zostajes a z malzenstwa robi sie piekło. Nie boje sie bycia samotka matka. Zresztą opieka i tak bylaby pol na pol. Oboje jesteśmy rodzicami i mamy takie samo prawo do dzieci. Nie mysle tez o przyszłości. Co ma byc to będzie. A wlasnie. Po kochanku o seksie nie myslalam kilka dni. Po prostu jak sie nie ma to sie mysli. Gdyby mój maz raz na miesiąc dawal mi mój seks , byloby ekstra, bo zdradzam go rzadziej , a i tak jest lepiej niz przed 2 laty, wiec co by bylo raz na miesiąc? Tak proponowalam mu taki uklad. Kategorycznie odmówił bo to go nie kręci.

Komentarz doklejony:
Czuje ogromna niesprawiedliwość, że on jest zadowolony z życia , a ja nie. Też chce miec cos z zycia, ale nie za cene rozwalenia dzieciom rodziny. Chce żeby jak najdłużej mialy normalnna rodzine. Moj maz jest cudownym ojcem. Lepszego na swiecie nie ma. Wiem , że to okropne jaka drogę wybralam , ale jak nigdy sie nie wyda , to moj maz nie bedzie cierpial. A jak sie wyda to wtedy bede sie martwić

Komentarz doklejony:
Nie oczekuje od Was poglaskania po glowie, ale pomyj tez nie chce mi sie czytac. Póki co, nie zmienię swojego postepowania, chocby nie wiem ile na mnie tego wylejecie. Możecie mnie zbanowac, usunac temat. Jest mi teraz wszystko jedno. Naprawdę szkoda waszego czasu. Poki co jestem niereformowalna.
14027
<
#251 | normalnyfacet dnia 18.12.2020 18:36
TylkoOna30
Ja odnoszę się do tego co Ty piszesz

Cytat

Seks nie rzadzi moim życiem, ale jest bardzo ważny.

Dla każdego jest ale to Ty planowałaś odejść od męża bo Ciebie nie zadowala w łóżku.
Pisałaś też że mąż Ciebie nie zostawi i brzmiało to tak pisane z lekką pogardą wobec niego. A przecież on kiedyś może zajarzyć i...
Dlatego zaproponowałem żebyś mu powiedziała o zdradach i wtedy będziesz miała pewność że nie odejdzie. Albo przekonasz się że się myliłaś.
I przypomnij mi gdzie ostatnio napisałaś że kochasz męża - chyba że przegapiłem.
Teraz piszesz

Cytat

Nie mam gwarancji, że sie rozejdziemy.

Pisałaś że na bank odejdziesz.
Co takiego się stało że zmieniasz zdanie? Czyżby jednak dotarło że orgazm jest dodatkiem do związku a nie związek do orgazmu?

Cytat

Mam rozwalac dzieciom życie, bo mam byc uczciwa wobec meza...

A nie można było o tym pomyśleć przed dziećmi?
A teraz zdradzasz.

Cytat

Nie rozumiesz mnie i nie zrozumiesz.

To Ty nie rozumiesz - brak zadowolenia seksualnego nie jest tłumaczeniem dla zdrady jest powodem do rozstania.
Rozumiem Ciebie tylko że ja bym odszedł a nie zdradzał pod hasłem ona mnie nie zadowala. I żeby było jasne ja nie z tych misjonarskich(nic do misjonarzy nie mam) mój popęd jak i "zabawy" były większe od oczekiwań/wymogów żony i na pewne rzeczy nie chciała iść ale ja się z tym pogodziłem.

Komentarz doklejony:

Cytat

Czuje ogromna niesprawiedliwość, że on jest zadowolony z życia , a ja nie.

Jest zadowolony bo ma iluzję małżeństwa którą utrzymujesz bo...dzieci. Wielu/wiele zasłania się dziećmi a tak naprawdę boi się podjąć decyzję.
Dzieci odejdą i co z Wami?
I znowu sobie przeczysz piszesz że

Cytat

Wiem , że to okropne jaka drogę wybralam , ale jak nigdy sie nie wyda , to moj maz nie bedzie cierpial.

a wcześniej

Cytat

Dlatego co do samobójstwa męża nie mysle jako mojej ewentualnej odpowiedzialnosci za to.

to w końcu martwisz się o niego czy nie? czy też teraz się martwisz bo dzieci małe a później już nie bo będą dorosłe?
Brzmi to bardzo wyrachowanie.
14201
<
#252 | TylkoOna30 dnia 18.12.2020 19:11
Normalnyfacet zgadzam sie z Toba. Podpisuje sie pod tym. Oczywiscie , ze powinnam odejsc, ale skoro stalo sie jak stało, to nie zrujnuje dzieciom życia. Wychodzi ma to , ze szczęście mojego męża jest ważniejsze od szczzescia moich dzieci. Mam teraz do wyboru... Rozxwalic życie 3 jednostkom , czy pozwolic mezowi żyć iluzja. Wybieram to drugie. Co do niepewnosci czy sie rozejdziemy, chodzilo mi po powiedzeniu mu prawdy. Bo jak zostanie, będziemy mieli piekło na ziemi. Co do strachu przed podjeciem decyzji, oczywiscie że sie boje, ale o dzieci. Mieszkamy w malym miasteczku. Nikt z kolegow synka nie ma rozbitej rodziny. Nie chce zeby czuli sie gorsi. Czy kocham męża... Nie wiem. Naprawde nie wiem. Wydaje mi sie, że nie, ale dlaczego o niego dbam,? Nie umiem nieugotgowac mu obiadu. Nie uprac itp itd dlaczego chce się do niego przytulic? Nie wiem.. A co do martwienia sie o niego.... To nie wyklucza wziecia odpowiedzialności za samobójstwo. Jak długo nie wraca , to martwie sie cxxy wszystko jest ok. Jestesmy 12 lat razem. Nie jest mi obojetny, ale jakby nie dal rady zyc ze swiadomoscia co zrobilam, to jest jego wybór i decyzja

Komentarz doklejony:
I ja nie usprawiedliwiam mojej zdrady. Pisze tylko że taka droge wybralam i nie zamierzam zawracac.

Komentarz doklejony:
Nie sugeruj sie tym co pisalam 2 lata temu, bo tamtej kobiety juz nie ma. Tak duzo sie wydarzyło od tamtego czasu, że nie mialam prawa prxzxetrwac taka jaka byłam.

Usunięty dubel; poczciwy
14027
<
#253 | normalnyfacet dnia 18.12.2020 20:17

Cytat

czy pozwolic mezowi żyć iluzja. Wybieram to drugie.

Czyli decydujesz za niego...można i tak. I nie irytuj się na niego że jest szczęśliwy skoro żyje w iluzji jaką tworzysz. Szkoda tylko że tą iluzję niszczy Twoje nieszczęście.

Cytat

Co do niepewnosci czy sie rozejdziemy, chodzilo mi po powiedzeniu mu prawdy.

Nie rozumem, planujesz mu powiedzieć o zdradach?

Cytat

Bo jak zostanie, będziemy mieli piekło na ziemi.

Nie Ty czy wy, tylko on, bo to jego szczęście nagle zostanie zburzone.

Nie odnosisz wrażenia że życie przecieka Ci między palcami?
Że stoisz z boku a ono pędzi do przodu bez Ciebie?
I że z każdym dniem zbliżasz się do rozjazdu?
14039
<
#254 | Romanos dnia 19.12.2020 16:31
Czasem wybieramy cos zlego, bo poza tym "zlym", mamy do wyboru jeszcze coa gorszego lub wrecz bardzo zlego.
Marek Aureliusz pisal: "Dopoki zyjesz, dopoki mozna, badz dobry"
A jak juz nie mozna to co?
Doswiadczenie bycia zdradzonym i ten wlasnie watek poza wieloma innymi, nauczyly mnie przede wszystkim pokory.
W sumie niczym sie nie roznie od zdradzajacej mnie Zony, niczym...
Bo co z tego, ze nie zdradzilem, skoro sam i to nie raz stawalem przed wyborem: zrobic cos zlego, czy cos gorszego?
I wybieralem i musze z tym zyc wierzac, ze kazdy z wyborow, ktore odrzucilem, bylby wyborem gorszym.
A tak z reka na sercu...
Ilu jest wsrod nas takich, ktorzy nigdy nie byli w sytuacji wyboru: zlo kontra wieksze zlo?
14201
<
#255 | TylkoOna30 dnia 19.12.2020 19:20

Cytat


Nie odnosisz wrażenia że życie przecieka Ci między palcami?
Że stoisz z boku a ono pędzi do przodu bez Ciebie?
I że z każdym dniem zbliżasz się do rozjazdu


Nie. Póki co nie. 2 lata temu faktycznie tak było, ale teraz nie
14027
<
#256 | normalnyfacet dnia 19.12.2020 20:09

Cytat

Co do niepewnosci czy sie rozejdziemy, chodzilo mi po powiedzeniu mu prawdy.

Ponawiam pytanie - planujesz mężowi powiedzieć o zdradach?
14201
<
#257 | TylkoOna30 dnia 19.12.2020 20:27
Oczywiscie, że nie. To była odpowiedź na Wasze namawianie mnie do powiedzenia prawdy. Nikt nie wie co zrobi moj mąż, a ja zdecydowanie nie mam zamiaru tego sprawdzać
15202
<
#258 | EL_MALO dnia 19.12.2020 20:41
Kurde, co za tasiemiec...

Cytat

Ilu jest wsrod nas takich, ktorzy nigdy nie byli w sytuacji wyboru: zlo kontra wieksze zlo?

To banał, wytykam, żeby nie posłużył w usprawiedliwianiu czegoś- każda rzecz i decyzja ma dobre (korzystne) i złe (niekorzystne) aspekty. To znaczy, że początkowo dla zdradzającego jest to rzecz dobra, miła i wygodna, powiedzmy to wprost, dlatego zdradza. Sam akt zdrady, niekorzystny jest dla zdradzanego, ponieważ On, w dalszym ciągu inwestuje w ciebie swoje zasoby ( i chociaż mało ciebie to obchodzi, uczucia) Ty zaczęłabyś ponosić negatywne konsekwencje w momencie, w którym On, zweryfikowałby co chce ci od tej pory dawać, a czego nie. I to jest Jego wolność i wybór. Właśnie przez ograniczanie tej wolności człowieka, zdrada jest tak perfidna i obrzydliwa. :_jezyk
Owszem, jakieś negatywne konsekwencje mogą ponieść twoje dzieci, ale tylko usprawiedliwiasz się w ten sposób! Nikt poza Wami dwojgiem nie musi wiedzieć dlaczego się rozstajecie... Nie prześledziłem całości, ale może ty po prostu nie miałabyś się gdzie podziać i dlatego tchórzysz? A może właśnie nie rozstaniecie się, bo Ty skończysz z tym i trochę popłaczesz, a nim wstrząśnie na tyle, że coś zmieni, zachowa się "jak facet" i odzyskasz do niego szacunek. A jak się boisz, że coś sobie zrobi, to obejrzyj z nim wcześniej The Grey- powinno zadziałać jak szczepionka.
W ogóle, dopóki tu się będą toczyły dyskusje na ten temat, to ty, tylkoona, nic z tym nie zrobisz. Adminie, ja wiem, że to ciekawe, w sumie scala i podtrzymuje społeczność, ale może trzeba o tym powoli pomyśleć?


Romanos

Cytat

niczym sie nie roznie od zdradzajacej mnie Zony
jak ją zdradziłeś, albo kogoś wcześniej, to faktycznie, ale jak nie zdradziłeś, to różnisz się! Nie szukaj usprawiedliwienia dla jej uczynków w swoim złym postępowaniu, bo to dwie różne rzeczy. Owszem tak działa sumienie, że większość ludzi sama chce kary, za to, co zrobili złego. Ja też chwilę dałem się złapać w takie myślenie, dziewczyna, już po zdradzie, ale jeszcze o tym nie wiedziałem, zaczęła mnie wypytywać o byłe dziewczyny, że kilka wykorzystałem i się nie odezwałem, no tak, byłem dużo młodszy, głupi i nie miałem pojęcia co im powiedzieć. Żałowałem tego już dawno, ale po tylu latach nie było i tak sensu przepraszać, chyba? Skądś jednak wzięła się myśl, że dostałem za to karę, ale nie wierzę w to, dostałem nauczkę wcześniej, na odpowiednim poziomie, przez te wszystkie randki, które nie wyszły.
W każdym razie, nie może to służyć komuś do wybielania się, a zauważyłem, że zdradzający bardzo tego potrzebują- mnóstwa usprawiedliwień, wymówek i racjonalizacji. To znaczy, że i oni w głębi zdają sobie sprawę, że robią coś paskudnego. Dlatego nie można im (ani sobie) dawać na to żadnych usprawiedliwień, żadnych wymówek, to musi być czarno biały temat. Trzeba ludzi uczyć, że są inne strategie postępowania niż zdrada, np. komunikowanie się, a w przypadku strategii reprodukcji... hmm to może gwałt też powinien być legalny? :_jezyk
14039
<
#259 | Romanos dnia 19.12.2020 20:57
El_Malo,
Jest mi obojetne do czego osoba zdradzona uzyje mojej opinii. To juz dawno jest za mna. To czy moja Byla Zona usprawiedliwia sie dzieki temu, czy wrecz przeciwnie oskarza jest dla mnie bez znaczenia.
A juz tym bardziej bez znaczenia jest dla mnie to, co robi TylkoOna Uśmiech
To co zrobila moja Byla Zona wybaczylem. Wybaczylem czyli poszedlem dalej choc nie zapmnialem, ani ie pozwolilem na ponowne jej zblizenie sie do mnie czy tez na to, by kolejny raz mnie zdradzila.
Nie, nie zdradzilem swojej Zony. Zupelnie czegos innego dotyczyl moj wybor miedzy zlem, a zlem.
Ona wybierala, ja tez wybieralem. Roznicy nie ma zadnej.

Komentarz doklejony:
Postaw sie przed wyborem: zdradze, albo nie mogac znalezc spelnienia predzej czy pozniej strzele samoboja, bo zycie bedzie koszmarem z ktorego nie bede widzial wyjacia.
Niemozliwe? Zapewniam, ze jak najbardziej mozliwe...
Zdradzam - postepuje zle
Nie zdradzam tylko strzelam samoboja - postepuje zle.
Zdradze, byc moze (jesli zdrada wyjdzie na jaw) malzonek zostanie rozwodnikiem, dzieci beda z podzielonej rodziny, ale tymczasem nie...
Strzele samoboja - malzonek zostanir wdowcem z pietnem, dzieci sierotami z pietnem.
Wybieraj 😁
15119
<
#260 | acine dnia 19.12.2020 21:29
TylkoOna, mysle ze najwieksza porazka dla Ciebie tak w duchu bedzie jednak zle wychowanie dzieci. Niestety juz tak jest ze dzieci ponosza konsekencje wyborow rodzicow i nawet jak bys sie starala i wyslala syna do dobrego prywatnego liceum to za edukacje na poziomie wyborow decyzyjnych mlodego czlowieka nie odpowiadna nigdy zadna szkola chocby najlepsza ale wlasnie rodzice. Tobie przekazujac wychowanie syna po prostu sie nie uda przekazac mu nie skorumpowanego systemu wartosci wiec przekazesz "gen" porazki Twojego dziadka dalej. Zycie to ponoszenie konsekwencji za swoje dycyzje, wiem brzmi depresyjnie ale tak wlasnie wyglada zycie czlowieka jesli porzuci wszelkie religie/filozofie zyciowe uczace moralnosci. Nawet swiecko wychowani ludzie ponosza konsekwecje wyborow wiec dlatego warto sie "porzadnie" prowadzic wlasnie by nie skorumpowac moralnie ( tzn.uczciwosc wzgledem zasad ) wlasnych dzieci, oczywiscie jesli one sa dla nas jakos wartoscia bo nie dla wszystkich rodzicow ich dzieci sa jakas wartoscia, to mozna przeciez zaobserwowac wkolo nas i ma to nawet nazwe, zwie sie potocznie patologia.
15202
<
#261 | EL_MALO dnia 19.12.2020 22:34
acine Zgadzam się z Tobą. To szczególnie mądra myśl:

Cytat

Zycie to ponoszenie konsekwencji za swoje dycyzje, wiem brzmi depresyjnie ale tak wlasnie wyglada zycie czlowieka jesli porzuci wszelkie religie/filozofie zyciowe uczace moralnosci.
Pozwolę sobie tylko lekko ją przeformułować: Konsekwencje za podjęte decyzje będą i tak, ale filozofia moralności pozwala nam z jednej strony- nie podejmować decyzji, na których konsekwencje się nie godzimy (w razie wtopy), a z drugiej- pozwala nam przyjąć te konsekwencje, żeby karuzela cierpienia nie nakręcała się dalej. I może zakończy się na nas, nie na naszych dzieciach.
14201
<
#262 | TylkoOna30 dnia 19.12.2020 22:38
Skad przeswiadzenie, że osoby zdradzajace nie potrafią wychowac dzieci na wartosciowych ludzi? Z tego co obserwuję wsrod znajomych i w rodzinie, dzieci z rodzin rozwiedzionych mają problemy z odnalezieniem sie i zrozumieniem sytuacji. Mam w rodzinie kuzynostwo, ktore zostawione przez ojca w wieku nastoletnim , mając teraz 40 lat On zostawil o tak o swoje dzieci, a ona do tej pory nie zalozyla rodziny , bo boi sie zranienia. Oczywiście w związkach gdzie rodzic zdradza i ma wywalone na dzieci i wspolmazonka tez nie jest kolorowo. Ale czy w zwyklych rodzinach zawsze wychowanie konczy sie sukcesem? No chyba nie...mam wyksztalcenie pedagogiczne, mialam praktyki na swietlicy dla dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. Bylam wolontariuszem w hospicjum, w szkole. Od zawsze angażuje sie w akcje charytatywne i nie mówię , że jestem idealnym rodzicem, ale napatrzylam sie na tyle cierpienia, że ostatnim czego pragnę jest skrzywdzenie moich dzieci. Są priorytetem. Dopoki widzę , że ich wychowanie jest ok , majac na wzgledzie Tez to , że maja psychologa w szkole i przedszkolu i nikt mi nie zglasza problemow z dziecmi, to nie jest źle. Pewnie wyobrazacie sobie, że moje libido przeslania mi świat i non stop sie rypie na prawo i lewo kosztem dzieci...no niestety musze Was zdziwic, ale spedzamy z dziecmi czasu aż nadto. Nasze dzieci nie spedzaja czasu przed tv i telefonem. Trzeba ich do tego zmuszac , zeby cos zrobic w domu. Dla mnie to jest najlepszy dowód, że lubia nasze towarzystwo. Nie ma u nas picia, palenia, używek, kłótni. Jest za to smiech, zabawa, przytulanie. Jezeli mimo wszystko moje dzieci wyrosną na dysfunkcujnych ludzi, co może zdarzyć sie nawet w najswietszej rodzinie, to wtedy bede starala się im pomoc na ile matka będzie mogla. Moje skoki w bok, w tym momencie w ogole nie ingeruja w nasza rodzine. Chociaż Wy i tak wiecie swojeFajne Zacznie sie jak sie wyda, ale Licze na to, że nie.
15202
<
#263 | EL_MALO dnia 19.12.2020 22:39
Romanos

Cytat

Wybieraj 😁
nie podoba mi się takie stawianie sprawy.
W razie gdybyś faktycznie nie widział innego wyjścia z sytuacji, to podpowiadam- Wu Wei.
14201
<
#264 | TylkoOna30 dnia 19.12.2020 22:42
EL_MALO masz 29 lat. Do tej pory nie stworzyles stalej i idealnej relacji, oczywiscie masz do tego prawo, ale wiesz jak to jest... Specjalistami od wychowania dzieci są ludzie bezdzietni, a od związków single😉
15119
<
#265 | acine dnia 19.12.2020 22:47
Tylko ona, to tylko Ci sie wydaje ze Twoje zycie obecne nie ma wplywu na dzieci. Psycholog czy pedagog w szkole nie jest od wychowania, to jakas instytucja kontrolna spoleczenstwa wspolczesnego. Zobaczysz ze Twoje wybory przeloza sie na wybory Twojego syna.W przyszlosci oczywiscie.
15202
<
#266 | EL_MALO dnia 19.12.2020 22:56
TylkoOna Mam wrażenie, że to Ty cały czas wiesz swoje. Jeżeli setka ludzi mówi Ci, że coś jest na rzeczy, to prawie na pewno coś jest na rzeczy. Skoro masz wykształcenie i doświadczenie pedagogiczne to wiesz, że dzieci w największym stopniu uczą się przez naśladowanie swoich opiekunów. Zapewne słyszałaś też o znaczeniu podświadomych postaw na życie człowieka. Czy tego chcesz czy nie, uczysz swoje dzieci pewnego zachowania, od takich rzeczy jak sposób mówienia, po wyuczone reakcje na różne sytuacje. Jestem całkowicie pewny, że wzorce relacji partnerskich także są przekazywane ( zaskakująco szczegółowo!) w taki nieświadomy sposób. Zdążyłem się o tym przekonać na własnej skórze.
14039
<
#267 | Romanos dnia 19.12.2020 22:57
Postawa zyczeniowa 😁
Zeby nie dzialac i pozostawic rzeczy "swojemu biegowi" trzeba byc po pierwsze swiadomym takiej mozliwosci, po drugie miec odwage ja wdrozyc, po trzecie wreszcie umiec przyjc konekencje "zaniechnia", a moga byc przeciez one duzo gorze niz mozliosc pierwsza (zdrada) lub druga (smobojstwo).
Wiec jesli nie jestes swiadomy, odwazny i konsekwentny "zaniechanie dzialania" mozemy wykluczyc 😁
Wybieraj zatem: zdrada czy samobojstwo?
Jedno i drugie jest zlym wyborem, ale wybrac musisz 😁
Nie podoba sie? No, ale takie zycie - ono nie musi sie podobac 😁
Nie teoretyzuje...
Co prawda przed wyborem zdrada-samoboj nie ja stawalem tylko ktos mi znany, ale np. przed wyborem "zlo kontra zlo" niejednokrotnie (i zaniechanie tez byloby wowczas zlem).
14201
<
#268 | TylkoOna30 dnia 19.12.2020 23:00
Acine, gdzie ja napisałam, że wychowanie moich dzieci uzależnia od szkoły, psychologów czy obcych ludzi. Skąd Wy bierzecie takie teorie? Jeżeli mam dobrze wychować moje dzieci, muszę sugerować się opinią psychologa i pedagoga. To jest chyba normalne. Jako matka mogę być nieobiektywna co do moich dzieci. Jak ktoś zwróciłby mi uwagę, że coś z moimi dziećmi się dzieje, to muszę interweniowac. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji. I oczywiscie , że codzienne życie ma wpływ na dzieci. Właśnie dlatego nie mam zamiaru mówić mężowi o zdradzie i nie niszczyć im życia. Wy wiecie ,że to zdradzam i macie wizję małżeństwa z tej perspektywy. Mój maz nie wie, dlatego zachowujemy się normalnie.
15202
<
#269 | EL_MALO dnia 19.12.2020 23:08
TylkoOna tak mam 29 lat, pewnie zazdrościsz? Nawet gdybym nie spędził ostatniego pół roku z manipulantką, to od razu wypunktowałbym techniki, które stosujesz, zaczynając od przedstawiania się jako ekspertka

Cytat

mam wyksztalcenie pedagogiczne, mialam praktyki
...
Po umniejszanie mojej opinii z racji na mój wiek.
Jak dla mnie to jesteś ekspertką, ale w oszukiwaniu, zwłaszcza samej siebie, bo nawet w dyskusji z "żółtodziobem" sobie nie radzisz i musisz uciekać się do wybiegów XD
15119
<
#270 | acine dnia 19.12.2020 23:14
TylkoOna psycholog czy pedagog kieruje sie jakimis wytycznymi czy aktualnymi trendami, to rodzice przekazuja wartosci a jesli nie przekaza tych wartosci to dzieci wychowa wlasnie przyslowiowa ulica czy szkola czyli jakas ideologia panujaca w szkole ( kiedys komunizm obecnie katolicyzm czy polityczna poprawnosc ).
15202
<
#271 | EL_MALO dnia 19.12.2020 23:17
Romanos chyba rozumiem dlaczego żona Cię zdradzała...
14201
<
#272 | TylkoOna30 dnia 19.12.2020 23:31
Acine A jakich wartości ja nie przekazuje moim dzieciom? Ah no tak. Przecież ja codziennie przed snem czytam im bajkę, jak zdrada męża jest ekstra, czy też żony. W dzień z mężem skaczemy sobie do gardeł. Dzieci zamykam w piwnicy i sprowadzam non stop innego kochanka. No w sumie moje dzieci w takim przypadku nie mają prawa wyrosnąć na wartościowych. Fajne
Zazdroszczę jedynie ludziom, którzy potrafili stworzyć udane związki. Fajnie się dotrzeć. Mieć odwagę do radykalnych kroków, przed zniszczeniem sobie życia. Zazdroszczę odwagi , wysoko rozwinietej inteligencji, nabytej życiowej mądrości, uczenia się na cudzych błędach. Wielu jest tutaj takich i im faktycznie zazdroszczę. Podziwiam. Podglądam. Ty masz te sprawy jak dzieci i małżeństwo przed sobą, więc jeszcze nic nie wiesz. Ale życzę Ci tegoZ przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Oczywiscie druga część jest do EL_MALOFajne
14039
<
#273 | Romanos dnia 19.12.2020 23:38
El_Malo,
Nie wiem 😁
Byc moze rouzmiesz, byc moze tylko wydaje Ci sie, ze rozumiesz. Naprawde nie wiem.
Mnie powody jej zdrad (od dluzszego czasu) zupelnie nie interesuja wiec nawet chocbym chcial nie jestem w stanie odniesc sie do Twojego rozumienia.
Jestem w takim miejscu, ze rozumienie lub nie czyjegos postwpowania do niczego mi nie jest potrzebne. Szkoda mi zycia na takie - zupelnie juz nieistotne - rozkminy.
14006
<
#274 | msz dnia 21.12.2020 12:28
Niezależnie od tego czy Ty się zmieniałaś czy nie, to te słowa Yorika wydają się być aktuale:

Cytat

Nie wiem czy spotkanie w połowie drogi w tym przypadku jest możliwe, ale warto by było zawalczyć o kompromisowe rozwiązania.
Nie rozwiązuj problemów za niego !! nie możesz go pomijać, bo wtedy całą odpowiedzialność za wszystko bierzesz na siebie; rozumiesz?
On też musi zobaczyć cały problem a nie bagatelizować i od niego uciekać. Nie chce zobaczyć, że jest bardzo poważny? to niestety musisz mu uświadomić, bardzo stanowcza separacja lub rozwód.

Oczywiście możesz nic nie robić...Ale im bardziej się otwierasz, im bardziej się przedstawiasz to sprawdzenie możliwości kompromisowego rozwiązania wydaje się być zasadne.
Może gdyby on poradził sobie z szybkostrzelnością, gdyby był ostrzejszy i za przeproszeniem dorżnął Cię mocniej - ale w granicach nie przekraczających masochizmu. Gdybyś zamknęła się ze swoimi potrzebami w tych granicach..może byście się spełnili....
Problemem jest tylko to, że on tez musi chcieć coś z tym zrobić....Ale jakim cudem, on ruszy z miejsca??(choć istnieje możliwość, że nie będzie chciał ruszyć - ale to jego odpowiedzialność). Więc jeszcze raz - jakim cudem on ma Cię zobaczyć skoro nie widzi konsekwencji...Możesz mu to uświadomić..oczywiście nie musisz tylko możesz....
Wyobraźcie sobie wszyscy, że jej mąż trafia na zetkę za kilka lat z problemme: żona odeszła i mnie zdradzała, albo - odkryłem że od lat żona mnie zdradza, albo żona odeszła bo nie spełniała się w łóżku (bo autorka, równie dobrze może odejśc i nie wspominać o zdradach)....co byście mu powiedzieli???
Oczywiście, zakładając że nikt nie chce go wepchać w roli ofiary??
Było by to np, w srkócie: zdradziła, tak wybrała...ale widszisz swoją odpowiedzialność???...widzisz dlaczego stanęła przed wyborem ??dlaczego nie widziałeś...dlaczego nie ustaliłeś co mogłeś w sobie zmienić??itp..

Dziś mamy dziś...autorka może żyć jak chce..to jej wybór...wybór, który w zasadzi sprowadza się do oceny ryzyka: czy mąż autorki wpadłby w pozycję ofiary czy nie...Ty znasz go najbardziej...znasz jego zasoby...
Osobiście uważam, iż tendencje do wpadania w rolę ofiary są widoczne tez w normalnym życiu - nie tylko w przypadku zdrady itp...a nawet jak ma takie tendencje, to może się zmieni... Ty rozpatrujesz tylko jedna sytuację - mąż wpada w pozycję ofiary...A Ja ci odpowiadam - wtedy to będzie tylko jego problem....oczywiście to czy to sprawdzić to twój wybór....możesz żyć jak chcesz...rozumiem, że obawiasz się takiego ryzyka...sytuacja faktycznie jest ciężka...czy jest to wybór między złem, a złem??? nie wiem tego...ale wydaje mi się, że nie...

Oczywiście rozumiem interpretację Romanosa...Czego nie wybierzesz to będzie ciężko...będzie ból, płacz i krzyk....i tylko te ryzyko w co ten ból zostanie przekuty....
Możesz podarować mężowi "wehikuł czasu", który nie odroczy prawdopodobnego wyroku....jest też oczywiście możliwe, że przeżyjecie tak całe życie i uda ci się zachować wszystko w tajemnicy, a twój mąż umrze szczęśliwy, uśmiechnięty choć niedojrzały...czy chcesz, by dojrzał?? to już wiesz sama....jeszcze raz życzę rozsądku i śniegu na świętaZ przymrużeniem oka
15215
<
#275 | Marcus49 dnia 07.05.2021 15:51
,, TylkoOna30" :
Na pewno, gdy przeczytasz moje komentarze na tym portalu, będziesz bardzo zdziwiona tym co tu napiszę. Bowiem będzie to próba pomocy Tobie, jako moim zdanie osoby BARDZO, ale to bardzo nieszczęśliwej. To właśnie, takie poczucie bezradności, niemocy zapanowania nad własnym organizmem (a jest to poza zasięgiem Twoich możliwości indywidualnych) i tym samym krzywdzenie innych innych, sprawia iż w rzeczywistości jesteś nieszczęśliwa, chociaż Ty tak tego nie widzisz, ale wyraźnie to widać w tym CO i JAK piszesz.
Mój komentarz dla większej czytelności, podzielę na kilka ,,bloków" :
,,Ty"; dzieci; mąż, rozwód.
1) ,,TY"
Ty nie jesteś nimfomanką. Ty jesteś dobrą, uczciwą KOBIETĄ, którą ,,rządzi" choroba, objawiająca się Twoją hiperseksualnością. I jest bardzo wiele przyczyn, które to mogą spowodować. Począwszy od zaburzeń osobowości będących efektem traum przeżytych w dzieciństwie, aż poprzez chorobę afektywną dwubiegunową, chorobę tarczycy, do (nie wymieniłem wszystkiego) ,,choroby wdowiej"/zespół Kehrera włącznie. TY SAMA, nawet z pomocą zaprzyjaźnionego lekarza-niespecjalisty SOBIE Z TYM NIE PORADZISZ. Tu MUSI ,,zabrać głos"/postawić diagnozę SPECJALISTA SEKSUOLOG, a prawdopodobnie i psychiatra.
Dobra wiadomość - przy współpracy pacjentki z tym specjalistą, TA Twoja hiperseksualność JEST W 100%-ach WYLECZALNA.
Warunek - to musi być SPECJALISTA, a nie ,,szpecyalista".
2) Dzieci
Piszesz, ze je kochasz i masz b. dobry z nimi kontakt. I myślę, ze tak faktycznie jest. Piszesz, ze chcesz je chronić przed traumą dotykającą dzieci z rodzin rozwiedzionych. OK - to godne pochwały. Ale też piszesz, że mieszkasz w nie za dużym mieście. Ignorujesz fakt, że jak mówią statystyki, tylko jeżeli w promieniu ok.5 km od miejsca gdzie mieszkamy/przebywamy zamieszkuje też ponad 50 000 osób, to tylko wtedy możemy mówić o pełnej anonimowości. Jeżeli tak nie jest, to nasza anonimowość JEST CAŁKOWICIE ILUZORYCZNA. Bowiem to, ze spotkani/mijani ludzie są dla Ciebie obcymi, nie jest tożsame, że Ty też dla nich jesteś anonimowa. Tylko jako przykład: Ty nie wiesz kim jest panienka z recepcji, gdzie wynajmują ,,pokoje na godziny"/ osoba którą minęłaś wchodząc do tego pensjonatu, ale: ona jest córką sąsiadki z klatki obok/ sąsiadem z bloku naprzeciwko/ klientem firmy w której pracujesz I DOSKONALE CIEBIE KOJARZĄ.
Jestem ponad 2x starszy od Ciebie i wiem co piszę, gdy podaję Ci ten przykłady.
Więc co ZROBISZ, CO powiesz, gdy jedno czy drugie dziecko po powrocie z szkoły zapyta się Ciebie: ,,Mamo, czy Ty jesteś ,,****dajką?", ,,czy Ty Mamo się puszczasz/q****sz"? BO TAK MÓWIĄ DZIECI W SZKOLE??".
A one wtedy zorientują się czym są w Twoim wykonaniu te ,,zakupy" z których nic nie przynosisz. WIESZ CO ONE WTEDY PRZEŻYJĄ??
3) Mąż.
40-to letni facet nie wie CO Ty robisz?? Wybacz, ale to więcej niż śmieszne, takie przekonanie. Nie przyszło Ci do głowy, że On czując się trochę jakby winny Twoich ,,zakupów" po prostu milczy, aby nie powodować scysji w domu, mogących mieć daleko idące konsekwencje?
On to faktycznie najtrudniejszy element tej Twojej rodzinnej ,,układanki". MUSISZ, rozumiesz MUSISZ z nim SZCZERZE porozmawiać, wyjawić CZYM są te Twoje ,,zakupy", SZCZERZE I EMOCJONALNIE wyznać, iż jest to dla Ciebie udręka i psychiczna i moralna, że to choroba nad którą nie masz panowania, że podjęłaś po raz drugi leczenie, ale bez Jego pomocy i zaangażowania o sukces w walce z nią będzie bardzo Ci trudno. WY MUSICIE RAZEM PODJĄĆ TERAPIĘ. A on, jeżeli Ciebie kocha MUSI w jakiś sposób zmienić swoje nastawienie do zaspakajania CIEBIE. Tego sama tego nie osiągniesz. Sukcesem będzie, jeżeli uda Ci się namówić Go do tej terapii. To będzie bardzo trudne i może nie przynieść efektu. Ale niech to nie zniechęca Ciebie do dalszego podejmowania takich prób, a tym bardziej do przerwania tego o czym piszę w pkt.1. Musisz także podjąć wszelkie działania, aby nie został pośmiewiskiem dla znajomych i otoczenia jako ,,rogacz".
4) Rozwód.
Jeżeli on się nie zgodzi na rozwód, to Ty jako winna rozpadu NIGDY GO NIE DOSTANIESZ. TAK MÓWI PRAWO.
Chyba, ze Ty mu udowodnisz winę rozpadu małżeństwa, co będzie raczej bardzo trudne dla Ciebie.
Tylko, że Ty tak naprawdę nie chcesz odejść od niego. Świadczą o tym ,,ciepła" słowa jakie padają od Ciebie, gdy piszesz o Nim. Czy Go kochasz? Jakoś mam wrażenie, że TAK.

,,TylkoOna30" :
Jak za mało kim ,,trzymam kciuki" aby i Tobie i Wam się udało.
15320
<
#276 | edek dnia 08.05.2021 23:22
Marcus49, ale mi wątek odkopałeś... i na początku się z Tobą nie zgodzę TylkoOna30 nie ma żadnej choroby. Jest całkowicie zdrowa, po prosu ma inne potrzeby niż jej mąż.

Cytat

TylkoOna30 dnia grudzień 19 2020 22:31:35
Zazdroszczę jedynie ludziom, którzy potrafili stworzyć udane związki. Fajnie się dotrzeć. Mieć odwagę do radykalnych kroków, przed zniszczeniem sobie życia.

jedną z ważniejszych rzeczy w stworzeniu udanego związku jest sex. Oboje partnerów musi o to cały czas dbać i "podkładać do pieca". Każdy musi być otwarty na potrzeby drugiej osoby i w miarę możliwości je realizować. Ty jesteś tego najlepszym przykładem i jak sama widzisz tylko przez to Ci się nie układa.
Nigdy otwarcie nie mów mężowi o swoich zdradach. Nie wiem dlaczego tak Ciebie tutaj do tego zachęcają. On tego nie chce od Ciebie usłyszeć, albo to wyparł, albo udaje, że nie widzi. Jeśli sam tej kwestii nie porusza to się po prostu nie odzywaj, ale nie bądź też bezczelna i nie obnoś się z tym. On głupi nie jest i wg mnie doskonale wie jakie zakupy robisz i że tego potrzebujesz, a On nie potrafi Ci tego dać.
Zastanawiają mnie jego powody i w sumie nikt tu nie pytał, czy On jest religijny?
Pytam o to bo niektórzy religijni (ale nie tylko) mężczyźni mają swoje wyobrażenie żony i tego co może robić w łóżku. Inne ekscesy dla nich to robią tylko k..wy i d...ki, a nie ich "święte" żony. Tacy niestety często zdradzają, ale tylko w burdelach, bo im inaczej ksiądz nie da rozgrzeszenia. A z tego co piszesz to On siedzi w domu tylko.

Co do dzieci to widzę, że niektórzy bardzo przeginają z tymi wzorcami. Gdyby rodzice aż taki wpływ mieli na dzieci, to do tej pory podrzynali byśmy sobie gardła i pili na umór bo tak robili rodzice naszych rodziców. Dla mnie ,obecnie wielu rodziców wychowuje wręcz odwrotnie dzieci niż byli wychowywani. Chodzi mi tutaj o pracę, obowiązki itp, ale to temat na inny wątek.

Mówienie zawsze prawdy, do czego tutaj tak chętnie jesteś namawiana nigdy nie jest do końca dobre i ogólnie pachnie ogromną hipokryzją. Rozumiem Twoje postępowanie i kierunek jaki wybrałaś w małżeństwie. Twoje życie małżeńskie nie ma wpływu na to jaką matką jesteś. Paradoksalnie twoje zdrady przyczyniają się do lepszego życia rodzinnego.
14759
<
#277 | Radocha dnia 09.05.2021 07:28

Cytat

edek dnia maj 08 2021 22:22:36
Marcus49, ale mi wątek odkopałeś... i na początku się z Tobą nie zgodzę TylkoOna30 nie ma żadnej choroby. Jest całkowicie zdrowa, po prosu ma inne potrzeby niż jej mąż.
edną z ważniejszych rzeczy w stworzeniu udanego związku jest sex. Oboje partnerów musi o to cały czas dbać i "podkładać do pieca". Każdy musi być otwarty na potrzeby drugiej osoby i w miarę możliwości je realizować.

pełna zgoda :brawo
choć jeżeli jedna strona robi coś w tajemnicy przed drugą by ,,podnieś swoje libido" to dalece nie w porządku.

Cytat

On jest religijny?

Edku daj spokój w tej materii i nie zachowuj się jak panie ze strajku kobiet szczególnie ta jedna która krzyczała ,,dość dyktatury kobiet"
Religia nie ma w tych czasach nie wiele wspólnego z seksem mało tego jest tylu różnej maści zboczeńców noszących sutannę pejsy safę że....
Zwyczajnie autorka wątku wyszła za ,,psa ogrodnika" i tyle
To ze pozostaje z nim w związku zamiast zadbać o siebie i swoje potrzeby też mnie dziwi ale to jej sprawa

Komentarz doklejony:

Cytat

Paradoksalnie twoje zdrady przyczyniają się do lepszego życia rodzinnego.

no tak wszak jak ona jest szczęśliwa to związek jest udany Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
edek a dlaczego nie poradzisz jej tego co jej by zwyczajnie spakowała się i odeszła.
14992
<
#278 | gunio11 dnia 09.05.2021 08:24
Zgadzam się części z edkiem i w całości z Radochą.
TylkoOna30 jest normalną zdrową dziewczyną i nie wymaga żadnej terapii . Jest tylko zdrajczynią która nie potrafi rozwiązać swojego problemu .Taki związek nie powinien istnieć od samego początku .Nie są i nigdy nie byli kompatybilni . Tacy ludzie się nie docierają .Jedno musiało by z czegoś rezygnować , drugie robić coś na siłę . Moim zdaniem najlepsze było by rozstanie .
15215
<
#279 | Marcus49 dnia 09.05.2021 10:24
Temat ,,odkopałem" dla siebie już dawno, ale musiałem się przez niego ,,przegryźć", dokładnie rozpoznać go, bowiem jest bardzo ,,niesztampowy" i jak się okazało z literatury wcale nie rzadki. O wiele częstszy niż np. cuckold.
Ad rem:
Ona JEST CHORA, jak chorym jest każdy uzależniony (szczególnie ,,na głodzie"Z przymrużeniem oka. Problemem jest to iż o ile uzależniony ten środek uzależniający dostaje z zewnątrz, to u Niej ten środek uzależniający Jej organizm PRODUKUJE SAM!
Literatura wyróżnia co najmniej 7, całkiem różnych przyczyn takiego zachowania organizmu osoby CHOREJ na hiper-seksualizm.
Być może nie ,,odgrzał" bym tego tematu, ale czytając Jej wpis i Jej komentarze z tych 3 lat (pomijając inne), można zauważyć BARDZO NIEKORZYSTNĄ ZMIANĘ w Jej psychice. To obecnie osoba bardziej egoistyczna i CYNICZNA, niż była 3 lata temu. I ona rzeczywiście jak napisano OSZUKUJE I KRZYWDZI przede wszystkim siebie, a potem tych na których jak pisze Jej zależy.
Jest młodziutka, dopiero na początku ,,drogi" zwanej ,,ŻYCIEM". Więc może z tej błędnej ,,ścieżki prowadzącej na manowce" jeszcze zawrócić.
ALE SAMA NIE DA RADY. W tym MUSI jej pomóc fachowiec.
14201
<
#280 | TylkoOna30 dnia 09.05.2021 12:37
Dzień dobry. Widzę, że mimo takiego czasu od publikacji, dalej mój temat wzbudza emocje. Nie chce mi się do tego wszystkiego odnosić, ponieważ jestem już zmęczona. Jestem zrezygnowana. Nieważne co kto mi powie i napisze. Jestem za słaba. Ostatnio zapisałam się do psychiatry, ponieważ ogolnie czuje ze mój stan jest kiepski, ale jak powiedziałam mężowi o moich planach, zabronił mi. Powiedział, że nie mam prawa iść na wizytę, bo raz, że kasa- 180 za godz. Nie mam możliwości skitrac takiej kasy nic mu nie mówiąc. Mamy wspólne konto. A dwa ja sobie wymyślam, nudzi mi się, szukam wymówek bla bla bla. Ja naprawdę nie mam siły mu tłumaczyć, a tymbardziej się kłócić. Po prostu odwołałam i tyle. Co do libido. Coś musiało się u mnie zadziać z hormonami, bo mi zdechlo. I to tak , że seksu z mezem nie było miesiąc. Chodził, prosił a ja nie mogłam. I tak około pół roku. Nawet masturbacja u mnie zdechla. Coś się poprzestawiało. Kochanka nie mam już od dlugiego czasu, a propo kochanka. To też nie jest tak super kolorowo. W danej chwili było zaspokojenie, szczęście i emocje, ale później nie wiem jak to napisać. Jak to wytłumaczyć. Mimo tego, że nie szukam miłości i zaangażowania to strasznie zaczęło mię przeszkadzać, bycie przepraszam za bezpośredniość, darmowa dziwka na tel. Między spotkaniami Zero rozmow , tylko kiedy mogę na ile. Potrzebuję minimalnego zainteresowania. Do tego moje potrzeby są tak nieschematyczne, że nie mogłam znaleźć nikogo , kto w 100 % by je zaspokoił. Ogólnie mam wrażenie, że facet dba tylko o siebie. Seks jest dla mnie przereklamowany. Bezsensowny. Jest przez to więcej problemów niż pożytku. Jak tak mi zdechlo libido, to dopiero spadł ze mnie też ciężar życia pod seks. Tylko maz mi tyle jechał, że już nie dało się tego słuchać. Ale jak , mi coś podskoczyło i chciałam co 2 dzień, skoro tak mu źle to po tygodniu mu się zapal skończył. I po co to było :niemoc rozbudziłam się tak naprawdę niepotrzebnie. Mamy dalej normalne życie. Nie widzę wpływu na dzieci. Spędzamy czas razem itp itd. Nie odejdę bo mi szkoda rozwalać i życie, ale to już wiecie. No i oczywiście, jak zobaczyłam, że po drugiej stronie nie jest tak cudownie , to nawet nie ma sensu. Żaden facet nie da mi tego czego pragne. Ogólnie wydaje sie to chaotyczne, ale mam gorszy okres. Jakiejs totalnej niemocy, zrezygnowania. Czuję się na jakiejś sinusoidzie. Do tego w pracy trzeba dawać z siebie max, mam kontakt z ludźmi. Trzeba wiecznie się uśmiechać. W domu przed dziećmi, mezem, a podczas jazdy samochodem ryczę i w sumie nie wiem czemu , nad czym. To jest jakieś porąbane. Ja już sama nie wiem czego ja chcę. Najgorsze jest to, że jak jestem w trasie i mijam tyle tirów, to się zastanawiam jakby to było zjechać na przeciwny pas. Ale spokojnie, wystarczy pomyśleć o dzieciach i trzymam kierownice prosto. Z przymrużeniem oka
15215
<
#281 | Marcus49 dnia 10.05.2021 11:22
Normalnie ,,padłem" ,,TylkoOna30" :wykrzyknik:wykrzyknik:wykrzyknik
,, ..a propos kochanka. To też nie jest tak super kolorowo. ...strasznie zaczęło mię przeszkadzać, bycie przepraszam za bezpośredniość, darmowa dziwka na tel."
A KIMŻE TY JESTEŚ, dla tego ,,ogiera", jak nie tylko taką ,,klaczą", która sama się naprasza aby ją BRUTALNIE i ostro ,,zerżnąć"?? Więc czemu to zdziwienie, iż tak cię JAK DZIWKĘ/ ,,PSINĘ RODZAJU ŻEŃSKIEGO" trktuje??? Zresztą on dla ciebie też jest podobno tylko erotycznym gadżetem, z tą różnicą tylko, że żywym.
Zacznij od tego, że jeżeli chcesz być szanowana to NAJPIERW SZANUJ SIĘ SAMA. A szacunku od ,,ogiera" (żadnego kochanka) NIE OCZEKUJ. On jest tylko od tego, aby ,,zamoczyć fujarę" i właśnie tak jak napraszającą się ,,klacz" brutalnie i ostro ,,zerżnąć". I dla niego to ,,finito".
Raczej nie chciała byś słyszeć jak o ,,rżnięciu" ciebie i o tym jak z tobą kopuluje opowiada kolegom. Bo OPOWIADA, możesz być pewna.
14691
<
#282 | Bakus dnia 10.05.2021 12:37
Pisali już tutaj użytkownicy nie raz że rozwiązanie z kochankiem to droga na skróty i pozorne zaspokojenie potrzeb, jak odpuścisz to lepiej nie będzie. A uśmiał bym się gdyby na brak seksu u męża to on znalazłby sobie pocieszenie na boku. Skoro czujesz potrzebę pójścia do specjalisty to idź, męża ciągnąć nie musisz, ukrywać też nie musisz skoro macie wspólne konto i oboje pracujecie to oboje się do tego dokładacie to masz prawo pójść do specjalisty jeśli czujesz jakaś potrzebę. Odpuścisz teraz to się nie polepszy za to może zdecydowanie pogorszyć gdy zaczniecie być dla siebie toksyczni za "zmarnowany czas" którego nie odzyskacie
14201
<
#283 | TylkoOna30 dnia 14.08.2021 19:16
Na wadze juz przekroczylam 3 cyfrowa liczbę. W ogóle nie radzę sobie z emocjami. Non stop je zajadam. Po kolejnym napadzie objadania i nie przespanej nocy przez bóle brzucha, obiecuje sobie, że się za siebie wezmę i oczywiście na drugi dzień to samo. Jak sobie z Ty radzić? Jak wziąć się za siebie?
14027
<
#284 | normalnyfacet dnia 14.08.2021 22:01
TylkoOna30 - pomyśl sobie że jak Twój mąż jest zaniedbywany w łóżku, jak jego żona nie dba o siebie, non stop ma jakiegoś doła/focha - to może poszuka gdzie indziej miodku.
14201
<
#285 | TylkoOna30 dnia 14.08.2021 23:30
Normalnyfacet to w ogóle nie działa. Mój mąż jak tylko nie ma seksu 3 dni Jeczy i za mną chodzi. Ja już mu nawet powiedziałam, że nie wiem ile miałabym ważyć żeby stracił mną zainteresowanie :_jezyk , a dwa nie czuje zazdrości. Mnie akurat seks jego z inną bardzo by nakręcił. Niestety nie chce iść nawet na piwo z koleżanką, która go ostatnio zapraszała
14691
<
#286 | Bakus dnia 15.08.2021 06:38
Spróbuj nie żreć tyle.
A z poważniejszych rad to może jednak na tę wizytę pójdziesz, i w nosie będziesz mieć co mąż o tym sądzi? W głowie ci się zdrowo musiało poprzestawiać skoro do lekarza za plecami męża nie chciałaś iść ale ślady po kochanku to się nie kryłaś a wręcz drwiłaś że jak on może nie skojarzyć faktów.
14667
<
#287 | cziken dnia 15.08.2021 17:22
@ TylkoOna30 - ale Ty serio jeszcze piszesz na tym forum? I do tego próbujesz doprowadzić, aby Twój mąż to zakończył zamiast w końcu ruszyć rozumem i wziąć się na odwagę i wszystko powiedzieć? Przecież obecnie co Ty robisz jest gorsze od samej zdrady! Nie pisałem w tym wątku nic, bo nie chciałem się denerwować, ale to co Ty wyprawiasz przerasta wszelkie możliwości. Egoistyczna tchórzliwa żoneczka, która tylko teoretycznie troszczy się o uczucia męża, a naprawdę jest zapatrzona w siebie.
Jest Ci źle - rozmawiaj, jak nie pomaga w spełnieniu Twoich oczekiwań - odejdź do cholery i daj żyć!

jeśli adminom nie pasuje ton mojej wypowiedzi proszę usunąć

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?