Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
Julianaempat... | 07:50:56 |
bardzo smutny | 08:15:08 |
Pogubiony | 08:35:24 |
justynaaa | 09:02:16 |
Crusoe | 09:20:56 |
Jak się zachował mąż po tym jak się dowiedziałaś? Jak się zachowuje teraz?
Dlaczego pytam ? Bo mimo tego, ze cierpisz i świat chwilowo się skończył to mimo wszystko możemy Ci opowiedzieć jak my się zmagaliśmy i czego warto uniknąć w tym cierpieniu.
Żadne to pocieszenie ale na początku nikt z nas nie widział przyszłości... czasami faktycznie jej nie ma, a czasami pokazuje, ze fajne związki gdzieś zabłądziły i czasem ktoś zbłądził ale jeszcze wiele można naprawić i ożywić.
Cytat
Raczej mówi prawdę. Stwierdził, że już go w życiu niewiele czeka więc co ma sobie odmawiać.
Cytat
Brak zainteresowania to z czyjej strony?
założenie pierwsze na pewno musi być koniec kontaktów i prośba o przebaczenie z całym tym szeregiem aspektów, o których pisałem.
Dalej co ?
Wasze problemy małżeńskie - poszukiwanie przyczyn, które spowodowały, ze łatwo wykorzystał sytuacje. Jasne to go nie tłumaczy z wyboru ale zazwyczaj jakby to nas nie oburzało / raniło (nas skrzywdzonych) to symptomy pojawiały się wcześniej. Reszta to zazwyczaj okazja, splot okoliczności - czasem ktoś im pomógł bardziej świadomie.
Wasza seksualność to jeden z aspektów, płaszczyzn problemu, o której pisał Yorik, czy problemy zdrowotne Twoje ja zdeterminowały? Czy to jednak gdzieś wygasło w Tobie (jak widać mąż ma nadal potrzeby ale zabrakło mu dojrzałości by o tym rozmawiać, by próbować zmienić ten obszar.)
Pytanie ile tych aspektów / obszarów jest?
Głowa, zranienie zdradzonego. Utrata zaufania, poczucie zranienia, koszmary, filmy przed oczami wyobrażenie kochanków, wstręt, czasem obrzydzenie, brak chęci na bliskość: psychiczna, fizyczna...
pewnie można wymieniać jeszcze wiele. To wszystko dotyka po zdradzie. To nie znika z dnia na dzień i wymaga pracy. Ogromne staranie musi być domena osoby zdradzającej ale my również nie możemy zatrzymać się na etapie pielęgnowania zdrady, rany...
jasne tu tez potrzebny jest czas, miesiące, może nawet lata. Tym bardziej, ze masz poczucie uciekającego czasu bardziej niż gdy się jest młodszym, działaj świadomie. Jeśli chcesz dać szanse to daj ja realnie, pracuj i daj mu się wykazać (nie ma gwarancji, ze wyjdzie ale konsekwencja dania realnej szansy)... jeśli nie chcesz - to szkoda czasu i trochę nie ma znaczenia wiek 30,40 czy 60 lat. Choć kilka miesięcy to bardzo krótka perspektywa bo żałoba po utraconym obrazie związku hula w najlepsze i targają mocno emocje. Rozmowy portalowe mam nadzieje, ze dadzą Ci dodatkowa sile do ukierunkowania swojego działania, a co z tego wyjdzie?
Jak teraz pokonać wszystkie uprzedzenia? Wszystko jest w głowie i nie znika. Ile jeszcze takich udawanek jest w naszym życiu? Ile jeszcze ? Przeprosiny są, ale one nic nie zmieniają. Może też udawane? Przecież gdybym się nie dowiedziała , trwałoby to do czasu aż ona by się wycofała. Więc ile jeszcze? "Nic z nią nie planowałem na przyszłość", "Nie chciałem odchodzić" " "nie chciałem się z nią wiązać",ale wiadomo,że jeśli nie było jeszcze wtedy więzi emocjonalnej ( lub jeszcze nie była silna), to wkrótce powstałaby po jednej lub drugiej stronie. To tylko kwestia czasu. Ja chciałabym dać nam szansę , ale nie czuję się na siłach. Przygotowuję powoli pozew o rozwód bez orzekania o winie.
Cytat
znaczy miał problem z którym nie potrafił sobie poradzić;
nie potrafił sobie poradzić z upływającym czasem i zmianami z niego wynikającymi;
Cytat
z żoną, dla której chciałaby się być zawsze tym super samcem, chyba najtrudniej rozmawiać o takich problemach, szczególnie jeśli nie ma pełnej bliskości w związku i wzajemnego głębokiego wsłuchania się;
Cytat
znaczy, że nie potrafił dokładnie ocenić;
znaczy, że nie potrafił postawić rzeczy na wadze i zobaczyć co ma większą wartość;
Cytat
pytanie czy Ty potrafisz, to zrobić?
i co ma dla Ciebie większą wartość? to przecież to też kwestia tego , co ma i dla Ciebie większą wartość, urażona duma i bolące ego, czy wiele wspólnie przeżytych dobrze lat i doświadczenia z tych lat wyciągnięte?
Cytat
on okazał się być słabym; Ty teraz tym bardziej nie masz sił;
Komentarz doklejony:
*z żoną, dla której chciałoby się być zawsze tym super samcem
Piszesz- " co ma i dla Ciebie większą wartość, urażona duma i bolące ego, czy wiele wspólnie przeżytych dobrze lat i doświadczenia z tych lat wyciągnięte?"
To nie tylko duma i ego, ja naprawdę nie umiem żyć z tym, że najbliższy mi człowiek oszukiwał mnie i zamierzał to nadal robić. Powiedział mi o tym jakoś tak bez skrepowania , jak o czymś normalnym . Wszystkie podstawy naszego związku runęły . Nie ma w nim nic pewnego. Myślałam że go znam , rozumiem , ale to wielka nieprawda. Może nasze całe życie opiera się na tej zasadzie - "jak się o tym nie dowiesz, to wszystko w porządku." Zastanawiam się w ilu sprawach byłam okłamana . Na pewno życie ślepej , głuchej i głupiej żonki mi nie odpowiada. Więc ego i duma również ma wpływ na moje spojrzenie na całą historię.
Komentarz doklejony:
Do" murki ": Przeczytałam twoją historię , dzielna jesteś kobietka. Ten Ciechocinek - sama mam obawy. Bo może działać w dwie strony. Nie chce się mścić i dokuczać ale sama może się naprzyglądam tyle w wydaniu innych panów że cała moja trauma może wrócić. I tak wraca po nawet małym drobiazgu a czasem zupełnie nie wiadomo dlaczego. Musze jednak siłą oderwać oczy od cyferek , literek i ekranu. W domu nie mogę tak się wyizolować od wszystkiego i moja silna wola staje się bardzo słaba. A cukrzyca zjada mi oczy i nie ma litości.:niemoc
Jesli ogarniesz rozwód to będziesz silna...z resztą jesteś silna- zrozumiesz to jak juz będziesz podejmować kroki i zobaczysz jak się rozwijasz. A co duma to cos złego...Jestesmy kobietami duma jest wazna bo jestesmy matkami! Pokazujemy dzieciom jak postępować! Czy czując sie jak "tkanina do zmywania podłogi" bylabys szczęśliwa szmata nie ma dumy. Rób tak żebyś czuła ze idziesz w dobrym kierunku... Intuicja sama podpowie co jest dobre.
Laski co złego jest w dumie...wiekszosc z nas blagalo plakalo korzyło sie przed zdradzaczem . Czy to było dobre do czegos dobrego doprowadziło. Właśnie ten element dumy by nas przed tym obronił
Jesli podjęłaś decyzje o rozwodzie to rób rozwód i wpadaj na czy pogadać. Z nami
Komentarz doklejony:
Czat pogadać z nami
Cytat
w przypadkach w których zdradzający naciskają na rozwód lub też uciekają od rozwiązania problemów (po zdradzie, a często gęsto i przed zdradą),czy w totalny chłód i obojętność względem drugiego człowieka, to są silni , czy słabi?
biedronka123
Cytat
sprecyzuje; są przypadki gdzie wzięcie rozwodu jest koniecznością, czy też jest zagraniem taktycznym, wielokrotnie niezbędnym, a i takie gdzie jest zwykłym nakręceniem się negatywnymi emocjami i pójściem w skrajny egoizm i niczym więcej; zagraniem które rozwala życie wielu więcej osobom niż tylko im samym;
ja odpowiedziałam jedynie na Twoje twierdzenie:
Cytat
ponieważ w moim odczuciu jest w nim sprzeczność;
chciałabym i nie chciałabym;
a kluczowym jest, w tym aby Ci cokolwiek doradzić, ustosunkowanie się do tego, czego Ty tak naprawdę chcesz i potrzebujesz;
jak czegoś chcesz, a nie masz siły, to po prostu tą siłę zbierasz, zastanawiasz się skąd możesz ją czerpać, co może Ci ją dać i zwyczajnie się wzmacniasz;
to powinien był zrobić Twój mąż, gdy pojawił się u niego problem; uciekł od tego, poszedł w łatwiznę;
inaczej jest, gdy masz siłę, a tylko Ci przeszkadza, lub nie chcesz jej mieć, ale mieć ją wypada i zdanie sobie z tego sprawy zmuszałoby Cię do ogarnięcia problemu,ogarnięcia złudzeń, w których jest Ci zwyczajnie wygodnie
Cytat
w życiu nie ma nic pewnego; nic nie jest stałe; miałaś i tak mnóstwo szczęścia w życiu, że przez tak wiele lat miałaś stabilność w związku;
Cytat
jeśli tak jest, to się w sumie dobrze stało, że wychodzisz z tych złudzeń złudzeń i wyobrażeń, że coś jest w życiu pewnego i na zawsze, bo wreszcie możesz zacząć widzieć rzeczywistość taką jaka jest , a nie taką w jakiej chciałaś trwać
Zadałaś sobie pytanie tak na poważnie takie?
Ja zadałem i odpowiedz mnie zaskoczyła - zawsze było za mało, zawsze znalazłem coś co i tak w moim zranieniu było tak osobiste, ze starania drugiej strony były zbyt małe.
Nie wiem co oznacza, wpis ze nie docieka co czujesz? Czy oznacza, ze nie chce już rozmawiać o szczegółach zdrady ? Czy nie pyta o to jak sobie dajesz rade?
Może warto zmienić zestaw pytań? :
Co przespaliśmy w naszym związku ?
Czemu siÄ™ nie kochamy fizycznie ?
Jak się kochać po takim utracie zaufania?
Jak zaufać choć minimalnie ?
Czy jeszcze się kochamy, już bez motylków ale z pełną troską?
Co możemy zmienić by lata jakie nam zostały, żyć razem nie obok?
Jak możemy sobie pomoc by wyjść wzmocnieni?
Czy chcemy?
Możesz zostać na etapie pytań z serii normalnych, naturalnych ale pielęgnujących ranę? Jak i kiedy i ile razy? Dlaczego mi to zrobił? W czym ona była lepsza? ...
To wszystko jest jakimś wyborem, decyzja - bez żadnej gwarancji sukcesu. Jak pisałem jak szansa to na serio, jak jej brak to w pełni konsekwentnie.
Komentarz doklejony:
Wyjedź, ale bez niego. Zobacz czy tak Ci jest lepiej. Masz prawo się miotać o zmieniać zdanie. Rozwód zdążysz załatwić jeśli tak wybierzesz.
ale do sedna ... przeprasza... czy szczerze tego nigdy na 100 procent nie wiemy, stad moje pytanie - to co ma zrobić by przeprosić?
Murka, inni i ja podpowiadamy - nic nie musisz od razu. Ból jest rzeczywisty i realny ale można go oswoić... ( uwierz mi myślałem samemu, ze zwariuje..)
można z nim pracować, jak jest praca z jego strony i odrobina chęci z Twojej, warto próbować ... szczególnie gdy jest Ci nadal w sercu bliski ... gdy kochasz mimo bólu ..
a nawet gdy nie wyjdzie, będziesz pewna ze podjelas próbę, dałaś szanse choćby samym czasem ...
i proszę spróbuj nawet tylko przed sobą odpowiedzieć na poprzednie pytania... może one nakreśla co dalej ...
Nasz mózg jest tak zbudowany, że w pierwszej kolejności z automatu koncentrujemy się na zagrożeniach. Najsilniej działa system odpowiedzialny za unikanie zagrożenia, bo to on naszym przodkom pozwalał na przeżycie.
Książkowy przykład. Idziesz na zakupy do 10 sklepów. W jednym z nich sprzedawca jest opryskliwy, próbuje Cię oszukać, w 9 pozostałych zostałaś świetnie obsłużona, obsługa była przemiła.
O czym myślisz wracając do domu i o czym opowiadasz wieczorem bliskim?
Tak skonstruowany jest nasz mózg, to niczyja wina, to wynik ewolucji i przeżyć, doświadczeń naszych przodków.
Trzeba naszej świadomości, by koncentrować się na tym co dobre i karmić nasz mózg dobrem (współczuciem dla siebie i innych, którzy również borykają się z setkami wyborów dziennie). Tylko wtedy jesteśmy w stanie uczynić nasze życie szczęśliwym, gdy świadomie chłoniemy dobro. Gdy synapsa, po synapsie projektujemy nasz mózg na szczęście. My sami. Nikt inny nie jest w stanie zrobić tego za nas i dać nam szczęścia.
Czy z przeszłości, czy z teraźniejszość możemy wyciągać te dobre budujące nas rzeczy, tworzące nasze siły wewnętrzne, albo te negatywne osłabiające, jak złość, niepokój, poirytowanie, poczucie krzywdy, zabierające nam siły do działania.
Od tego na czym się koncentrujemy w teraźniejszości, czy na dobrych rzeczach, czy złych, (od tego co wkładamy do tego naszego prywatnego plecaka) zależy nasza przyszłość. Jaką chcesz mieć przyszłość?
Koncentrujesz się na złych rzeczach, je zbierasz jako swój bagaż na następne dni, to i taką będziesz mieć przyszłość, negatywną. Żywisz siebie i swój czas negatywami, to i takim on się staje. Obciążasz się mnóstwem zbędnych rzeczy, do tego jeszcze ciążących Ci, to idziesz wolniej, albo stoisz w miejscu.
Na to co przychodzi z zewnątrz nie masz wpływu, ale masz wpływ na to, co z tego ( z tego czego doświadczasz) wyciągasz.
Nie masz wpływu na innych, masz tylko wpływ na siebie i swoje wybory. Do wyborów innych możesz się jedynie ustosunkować.
Jak zakładasz dalekosiężne plany, to wiąże się to z rozczarowaniem, gdy inni (lub czynniki zewnętrzne) sprawiają, że po drodze wszystko Ci się wykoleja, więc chyba warto żyć tym co realne, co przynosi dany dzień i wybierać z niego, to co dla samej Ciebie najlepsze. Nie pozwalając jednocześnie na to, aby to abyśmy to nie my, a lęki decydowały o naszych wyborach.
Papierek? Papierki, co zdrada pokazuje najlepiej, mogą kompletnie nic nie znaczyć
Cytat
Czyli, jaka synapsa, takie szczęście. Trzeba o synapsa dbać
Epiktet był powiedział:
"Niepokoi nas nie to, co nam się przydarza, lecz nasze myśli o tym, co się przydarza."
"Jest tylko jedna droga do szczęścia r11; przestać się martwić rzeczami, na które nie masz wpływu."
Amor -ja nie mam już dalekosiężnych planów. Budzę się rano i myślę jak przeżyć ten dzień. Nie da się nie myśleć , że nagle zostało się samemu- gdy się jest starym i chorym. Możliwe ,że trzeba czasu, abym odnalazła się w tej sytuacji i przyzwyczaiła do samotności. Na razie poczucie krzywdy odbiera mi oddech i uderza w żołądek. Nawet praca zawodowa nie przynosi mi już satysfakcji , tylko irytuje i męczy. Myślę nawet o odejściu na emeryturę. Byłam u psychologa, ale oprócz testu , diagnozującego depresję, nic nie uzyskałam. Więcej siły daje mi opisywanie swoich uczuć na tym forum, bo wiem że mnie zrozumiecie.
dziś spędzimy ten dzień .... w taki i taki sposób - bo może nie robiliśmy, nie byliśmy, zapomnieliśmy ...
Planuj dzień ale planuj wspólnie, planuj tak by skupić się na tych małych wydarzeniach by dały nowa radość z Was i realna szanse ale to również lek przy zmaganiu się z depresja (wypełniony, zaplanowany dzień).
Cytat
A co było tą podstawą, że tak runęła ta podstawa? Jego wymuszony celibat i to, że nie rozglądał się za innymi?
Pięć lat bez seksu, uff. Zaprawdę twardy facet, że tylko trzy razy to zrobił. Nie chciał o tym z Tobą rozmawiać? A może to Ty unikałaś rozmów albo go zbywałaś, bo twoje libido zeszło do zera i wydawało ci się, że jego też.
Niestety, małżeństwo to nie tylko wspólne picie herbaty przed tv. Nawet starsi ludzie potrzebują adoracji, dotyku, pożądania. Chcą się czuć chociaż przez chwilę pełnowartościowi, przez chociaż klika sekund (podczas uniesienia) młodzi.
A może tak naprawdę chodzi Ci o to, że on po prostu zainteresował się młodszą kobietą. Gdyby Tobą się zainteresował jurny młodzian, to pewnie także by zagrały emocje i może libido także by się obudziło.
Komentarz doklejony:
Biedronka123 napisała:
Cytat
Cytat
Facet nie chce cię opuszczać a Ty boisz się samotności. Więc chyba problem jest rozwiązany. Rozmawiasz z mężem, przyjmujesz jego przeprosiny i kajanie, przełykasz łzy i kontynuujesz związek.
W życiu nie można mieć wszystkiego a z wiekiem coraz bardziej siadamy z pokorą na tyłku bez pretensji do świata o coś lepszego.
Czy tak się potwierdza pełnowartościowość faceta ? Jakoś inaczej sobie to wyobrażam, może zbyt naiwnie. Nie widzę wspólnego bycia obok siebie, chciałam więcej- chciałam bycia ze sobą . Nie chcę przełykania łez do końca swoich dni , nie chcę siedzenia z pokorą na tyłku. Chcę znaleźć dla siebie coś lepszego, aby zachować do siebie szacunek.
Komentarz doklejony:
Aylazięki za wsparcie. Masz w sobie tyle siły i pogody ducha , że chyba we wszystkim potrafisz znaleźć plusy , nawet w takim bagnie jak moje.
Dirty - podrzucasz mi dobry pomysł- plany na dziś. Może będzie łatwiej zająć myśli tylko tym , co dzisiaj.
Hakaa,: czy coś jeszcze bardzo cię boli ? czy ktoś zranił cię bardziej, niż myślisz? Podaj adres swojej historii, poczytam .
Murka: dobrze że masz wsparcie .To bardzo dużo. Ja na razie szukam punktu podparcia . Metoda 34 kroków jest chyba nie dla mnie . Pkt 12,13, 19 , 21 i 30 szczególnie , choć jestem świadoma, że płaczem ,rozpaczą, machaniem rękami nic nie zmienię.
Cytat
Biedronka, teraz patrzę na wszystko inaczej, ale doskonale wiem co to za bagno i jak potrafi pochlonąć, bo sama brnęłam przez nie miesiącami i prawie w nim utonęłam. Jednak wszystko da się przejść, choć boli na początku strasznie i wydaje się, że nic nigdy tak nie bolało. Ważne, że po jakimś czasie pojawia się obojętność, wreszcie namiastka spokoju i tenże w całej okazałości zapewne też kiedyś nastanie. Biedronka, nie jesteś sama, nie pierwsza i nie ostatnia Warto poczytać inne historie, bo okazuje się, że krzywda jaka nas dotknęła nie jest unikalna i można ją przetrwać, choć teraz właśnie może Ci się wydawać, że jest inaczej :cacy
poprawiłam cytat
hurricane
Gdzieś o tym czytałem aby postawić krzesło w stronę okna jak pijesz kawę,zamiast gapić się ściany i wiesz coś w tym jest.Może zaczniesz celebrować i doceniać te codzienne rzeczy?Te które cię cieszą bez daleko idących planów i dasz sobie czas na decyzje?
Cytat
A może nie chciał Cię ranić? Nie chciał i nie chce od Ciebie odchodzić? Pewnie zagrała tutaj żądza do innej, młodszej. I może dobrze, ze do młodszej, bo gdyby to była twoja rówieśniczka, to myślę, że bolałoby bardziej.
To wszystko na pewno cię strasznie boli, ale na pocieszenie ci powiem, że u facetów zdrada fizyczna jest najczęściej tylko...fizyczna. U kobiet to zupełnie inna bajka, niestety.
Moje "opowieści" znajdziesz bez trudu, ale chyba nie warto w nie wchodzić. Po co sobie głowę zaśmiecać.
Matrix: masz rację . We wszystkim codziennym można znaleźć odrobinę radości. Trzeba tylko znaleźć tą właściwą stronę , ja n a razie tego nie widzę.
Komentarz doklejony:
Telimena mój adres: biedronka59-59 wp.pl. choć z czytaniem u mnie teraz kiepsko. Czcionkę w komputerze mogę powiększyć na maxa , ale książka może być problemem . Po kolei u 5 okulistów różne diagnozy od poziomu że nic nie ma po skierowanie na operację zaćmy , jaskry i odklejania siatkówki. Jeszcze nie jestem gotowa na zaakceptowanie złego widzenia.
Ayla: mam nadzieję, że ten spokój przyjdzie szybciej niż zdążę zwariować, zgorzknieć czy zmienić się w żywe zombi.
Pozdrawiam wszystkich.
Komentarz doklejony:
Telimena: adres już bez pomyłki : biedronka59-59@wp.pl
Cytat
Nie zadręczaj się tym, bo jeśli tak, tylko częściowy miałaś na to wpływ;
Tak już jest, że chłopy ciągną do bab i odwrotnie przez co różne powstają z tego historie, dla jednych szczęśliwe dla innych tragiczne; Uważać, że jak sobie kogoś zaklepiemy, coś poświęcimy to należy nam się dozgonna wdzięczność, więc nas to nie dotyczy, to duża naiwność;