Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

makasiala00:34:25
Roszpunka198802:11:02
Crusoe03:34:21
bardzo smutny03:56:12
# poczciwy06:10:55

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Czasami się udajeDrukuj

3739
<
#1 | Deleted_User dnia 24.12.2017 12:43
Luki81 , coś się zabiło, czy coś się w to miejsce narodziło?
13940
<
#2 | Zagubiona35 dnia 24.12.2017 14:43
Takiej historii mi brakowało. Dziękuję...
13728
<
#3 | poczciwy dnia 24.12.2017 23:13
Gratulacje...nie każdy miał tyle szczęścia...
5991
<
#4 | Upadly dnia 25.12.2017 00:53
Witaj

Piekna historia i jaka pouczajaca. Na dodatek jest morał pod tytułem: "po tym jak wkladał w nia ktos inny lepiej się rozumiemy", jakie to słodkie i piekne.

Szanowny kolego, moim zdaniem dales ciała po całosci. Dwa lata, ktore przezyłes od momentu "zero" to nic, nie daje Ci to gwarancji, ze temat sie nie powtórzy. Twoja żona lubi problemy rozwiazywac dupa a nie rozmowa i tyle. Fajny z Ciebie gosc, równiacha zapewne, tyle, że postaw sie w sytuacji żony. Czy Ty w tych trudniejszych momentach zycia poszedłbys od razu na bok?

Wspolne urzadzanie domu przez rok to pryszcz, pomysl jak spotka Ciebie choroba, jakies nieszczescie i przez lata bedziecie musieli przez to brnac. Wtedy tez ona znajdzie usprawiedliwienie, że sie odsunałes, ze brak rozmowy?

Piszesz chłopie jakbys miał z 15 lat. Sory ale urzadzanie domu przez rok to żadna proba dla zwiazku, trudno sobie wyobrazic co z wami bedzie, kiedy dojdzie do prawdziwej proby zyciowej.

Pozdrawiam
13488
<
#5 | parejo dnia 25.12.2017 02:57
Luki81 - a teraz napisz nam tak szczerze. Jak to mówi czesto jedna z uzykowniczek ,,a twoja żona nie mogła sie postarać? nie mogła cos sama zainicjowac? " zrobiła cos w tym kierunku oprocz tego ,,mowiła mi ze brak jej przytulania". Wzieła cię kiedyś na jakąś poważna rozmowe i wyłozyła kawe na ławe czy bakała pod nosem? Zrobiła coś sama w tym kierunku by to zmienić? Bo jeśli nie to zafundowała sobie 3 radosne miesiace z kochankiem a jedyną karą jaką dostała to mąż biegajacy teraz przy niej.
I sorry ale nie pisz ,,widze ze to ją martwi, gryzie sie tym" złodzieje tez sie strasznie przejmują tym że kogoś okradli

Komentarz doklejony:

Cytat

Ona twierdzi, że stara się zapomnieć, ale wie że mnie się to nie uda

oj znając życieo na juz o tym zapomniała, tzn poza tymi 3 fajnymi miesiacamy na koniec których dostała lepszego męża i zero jakichkolwiek konsekwencji
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 25.12.2017 03:16
a dyżurni "dowalacze" jak zwykle niezłomni i na posterunku...
Luki81 - zazdraszczam i szczęścia życzę Uśmiech
5991
<
#7 | Upadly dnia 25.12.2017 13:18
Gorolka nie mydl oczu facetowi. Temat jest jasny jak słonce i naprawde trudno jest to rozpatrywac inaczej. Kolega Luki81 napisał tutaj w jakims celu a skoro to forum to pojawiaja sie rozne rady. Docinki typu "dowalacze" sobie daruj, to, ze ktos ma inne podejscie do tematu niz Ty gorolka nie znaczy, ze to podejscie jest niewłasciwe.

Ja tez zycze szczescia i powtórki z rozrywki. Nic Ciebie to nie nauczyło. W zwiazku sa tylko trzy podstawowe zasady bez ktorych, nie ma zwiazku. Tymi fundamentami sa: szczerosc, zaufanie i szacunek. Odpowiedz sobie sam na pytanie ile z tych zasad złamala Twoja kobieta.
6959
<
#8 | zgryzolowaty dnia 25.12.2017 13:59
hmmmm...no tak i będziecie żyć dłuuuugoooo i szczęśliwie, chyba, że znowu będzie miała za mało przytulania albo pan na ten przykład będzie przez pół roku w gipsie i przez ten czas nie będzie przytulania... a w ogóle to wszystko zakończyło się wesołym oberkiem jak sądzę...
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 25.12.2017 14:05
Upadły

Cytat

Kolega Luki81 napisał tutaj w jakims celu a skoro to forum to pojawiaja sie rozne rady.

Kolega Luki opisał swoją historię nie żeby dostać jakąś poradę, tylko żeby przedstawić inne zakończenie, pozytywne. To że Tobie się nie udało i paru innym z tego portalu, to nie znaczy że każda jak pod sznurek historia musi się tak zakończyć. Nie mierz wszystkich swoją miarką, bo nie każdy jest zgorzkniałym frustratem, któremu nic nie może się udać, bo takim po prostu nie wychodzi i już... Nawet jeśli kiedyś miałoby się udać, to i tak on wszystko zepsuje na wejściu.
Luki jest dopiero na początku drogi, ale każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Jeśli mu nie wyjdzie, to przynajmniej zrobił wszystko, żeby się udało, a przy okazji przeżył choć krótki okres szczęścia, czego Ty o sobie nie będziesz mógł nigdy powiedzieć. Przy takiej życiowej postawie jaką ma Luki każdy w końcu znajduje swoją drugą połówkę jabłka, co wiecznie nieszczęśliwym rzadko się zdarza.
Swoje cenne rady w stylu:

Cytat

Ja tez zycze szczescia i powtórki z rozrywki. Nic Ciebie to nie nauczyło. W zwiazku sa tylko trzy podstawowe zasady bez ktorych, nie ma zwiazku. Tymi fundamentami sa: szczerosc, zaufanie i szacunek. Odpowiedz sobie sam na pytanie ile z tych zasad złamala Twoja kobieta.

zachowaj dla innych, którzy pewnie kiedyś skorzystają z Twoich przejmujących doświadczeń, ale Luki nie prosił o takie, przynajmniej nie w tym wątku.

Ja życzę mu wszystkiego dobrego i wesołych spokojnych Świąt, a Tobie więcej uśmiechu i wiary w ludzi. To naprawdę pomaga żyć i mimo tego, że nie wszystkim nam los podarował szczęśliwy związek, to nie musimy czuć się do kości samotni i nieszczęśliwi.
Powodzenia! Uśmiech
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 25.12.2017 14:50
Odtrąbienie sukcesu, po 2 latach, w sytuacji w której:

Cytat

Czasami jest mi ciężko. Nie powiem że nie myślę...

jest nieco ... życzeniowe Uśmiech
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 25.12.2017 15:08
Dobra, to ja już nie rozumiem...po jakim czasie można mówić o sukcesie? Co ma zrobić zdradzający, żeby odkupić swoje winy? Serio nie ma różnicy między osobą, która się sama do zdrady przyzna i poprosi o wybaczenie, a tą, która bezczelnie kłamie w oczy do samego końca?
Przepraszam, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że niektórzy panowie na tym forum zawsze będą winić kobietę. Zdradzona - dobrze jej tak, pewnie było mało przytulania, zdradziła - no co za pipa! przecież to był tylko brak przytulenia...
Luki nie odtrąbia sukcesu. Tylko niesie nadzieje tym, którzy chcą spróbować wybaczyć. Nie wierzę, że nawet u tych, którzy są ze sobą już kilkanaście lat po zdradzie nie pojawiają się flashbacki z przeszłości.
Och, zdziwiłbyś się Upadły - byłam zawsze pierwsza do krzyżowania zdradzaczy... może dlatego bardzo bym chciała zobaczyć tzw. happy end
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 25.12.2017 15:42

Cytat

Serio nie ma różnicy między osobą, która się sama do zdrady przyzna i poprosi o wybaczenie, a tą, która bezczelnie kłamie w oczy do samego końca?

jest znacząca, ale przecież niektórzy proszą o wybaczenie ze strachu przed utratą stabilizacji, czy obawą przed zmianą, albo kochanek, czy kochanka puszczają ich kantem, więc łapią, to co jest jeszcze do złapania; i składają się wówczas jak nożyczki;
13488
<
#13 | parejo dnia 25.12.2017 19:46
no i jak widać od razu się przyznała po zdradzie po razie....a nie chwila, po 3 miesiacach a i te 3 msc są znane tylko z jej opowieści, bo jak sam autor napisał nic nie podejrzewał nic nie sprawdzał nic nie zwryfikował - no medal jej sie nalezy ze po 3 msc sie ogarneła zamiast wczesniej powiedzieć mu wprost co i jakie bedzie miało konsekwencje jesli miedzy nimi sie nic nie zmieni - no ale jak w zyciu bywa - łatwiej pociupciać niż coś naprawić. Medal jej za to, na pewno okropnie cierpi lub jak to w jednym ze skeczów było ,,między 3 a 4 orgazmem wrecz płakała"
5991
<
#14 | Upadly dnia 25.12.2017 21:37
Czesc Myslaca

Moze i faktycznie we mnie jest cos takiego, ze pewnych spraw nie odpuszczam i jestem "trudniejszy" jako człowiek przez to, ze przezyłem swoje . Czy prowadze nieszczesliwe zycie? Mysle, ze nie.

Wiem natomiast, ze pobłazanie drugiej połowie w roznych tematach grozi paradoksalna sytuacja gdy "ukochana" wejdzie Ci na głowe. Natomiast utozsamianie przez Ciebie zasad: szczerosc, zaufanie, szacunek z zgorzknialymi frustratami jest co najmniej smieszne( a taki wydzwiek ma Twoj komentarz). Tymi zasadami powinien kierowac sie moim zdaniem kazdy człowiek, jezeli chce budowac cos wartosciowego w zyciu.

Abstrahuje juz od smiesznosci całej Twojej wypowiedzi, bo do nazywania kogos zgorznknialym frustratem trzeba miec podstawy. Winszuje wiec dogłebnej znajomosci mojej osoby i mojego zycia. Takze moze "odczep" sie juz od moich komentarzy i nie pisz co Ci "slina" na jezyk przyniesie. Chyba, ze obrazanie ludzi traktujesz jako forme dialogu.


Pozdrawiam
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 25.12.2017 21:55
Upadly: No proszę,proszę jaki pan wyszczekany Fajne

Luki81 Jeszcze nie skacz z radości że się udało, bo jeszcze za wiele się nie udało,a pracy przed wami sporo.Kochaj ale sprawdzaj Fajne bo jesteś zbyt pewny siebie...
13565
<
#16 | lukzar dnia 26.12.2017 00:17
Luki81 dziwne po dwóch latach wracasz od zdrady żony opisujesz Swoją sytuacją na forum pytam po co ? . Wydaje mi się, że nie odrobiłeś w 100% lekcji która Tobie żona zafundowała i szukasz tutaj jakiegoś rozwiązania. 2 lata po zdradzie żony to na prawdę mało czasu na nadrobienie tego co wyrządziła Tobie według mnie. Długa droga jeszcze przed Tobą. Powodzenia chłopie
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 26.12.2017 08:43

Cytat

Upadly: No proszę,proszę jaki pan wyszczekany smiley


To to szczęście, zadowolenie i brak frustracji aż kipi z Upadłego. Uśmiech

Co do reszty... Ale żeście się uparli dokopać Lukiemu Uśmiech Ma facet jakąś koncepcję na życie, postanowił wybaczyć żonie i budować z nią związek od nowa, to chyba jego sprawa? Nie napisał tu z prośbą o pomoc, radę czy opinię.
Ja sama mam jednoznaczne zdanie na temat wybaczania po zdradzie, jednak jeśli ktoś dokonał już wyboru i nie napisał tego listu w formie ex cathedra, ale jako wskazówkę pod tytułem; Czasami się udaje.. to trzeba naprawdę dużo tupetu, aby mu prawić morały, zwłaszcza jeśli samemu ma się za sobą ewidentną porażkę w tym temacie.

Chcecie robić zakłady czy mu się powiedzie? Czy rzucać uroki, żeby mu się nie udało? Bo nie wydaje mi się, żeby Luki wniósł o rozwód po waszych "podnoszących go na duchu" wywodach.
13488
<
#18 | parejo dnia 26.12.2017 09:22
Myslaca - jak to jest, że każdej kobiecie która pisze ,,zdradził mnie facet, ja go olewałam, nie interesowałam sie nim, nie inicjowałam" odpisujesz - a on nie mógł? on nie mógł zabiegać? on nie mógł inicjować?
Ale ja już facet napisze że żona go zdradziła bo się nią nie interesował 24godz/h jestes w stanie jedynie odpisać ,,no twoja wina, wybacz jej". Masz jakiś problem z mężczyznami?
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 26.12.2017 11:21
I kto to mówi, parejo Pokazuje język
13942
<
#20 | Luki81 dnia 26.12.2017 12:04
Hej. Zajrzałem z ciekawości, i widzę że tym wpisem włożyłem kij w mrowisko. Założeniem wpisu , była nie prośbą pomocy,lecz pokazanie (tym niezdecydowanym,którzy szukają nie bezpośrednio po zdradzie bo wtedy się decyzji nie podejmuje, ale trochę później możliwości innej niż rozwód). Dziękuję za wszystkie komentarze. Co do mojej decyzji, cóż... Moje życie, moje decyzję i też moje ewentualne ich konsekwencje. Ktoś napisał czy żona nie próbowała zwrócić mojej uwagi na siebie i rozmawiać -probowala, i to dość intensywnie na ok rok przed wydarzeniami. Mnie dość skutecznie udawało się to zlewac, i ignorować.(coś w stylu -co ona chce?. Niech nie wymyśla.) Co do takiego gadania o gwarancji, że będzie dobrze: związek to nie pralka czy tv. Nikt Ci karty gwarancyjnej nie podpisze. Stawiasz na nowy związek i też nikt ci nie obieca, że nic się nie stanie. Tak jak napisałem, to kwestia indywidualna. My postanowiliśmy spróbować i starać się żeby na przyszłość błędów nie popełniać. Podstawy mieliśmy dobre. Wróciliśmy do początków. Minęło dwa lata, dużo?mało?. Nie wiem. Na razie jest bardzo fajnie. Życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku. Oby nie był gorszy jak mijający.
4452
<
#21 | dirty dnia 26.12.2017 12:12
ile lat musi minąć by mówić o szczęśliwym zakończeniu?
Nie ma na to miary, ja chyba tego nie oglosze u siebie 😉.
Luki cieszysz się z tego co masz i to fajnie bo smakujesz swoje życie i to co się udało zbudować. Jasne, ze z Twojego opisu jest pare spaw które bym pociągnął, dopytał i trochę ostrzegał ale nie po to pisałeś wiec odpuszczam w tym temacie (pare rzeczy wpadło już od innych).
Co do chłopaków - jestem w stanie zrozumieć brak entuzjazmu tylko czasem forma wymyka się z pod kontroli i dochodzi do sytuacji, ze trochę jest jak z kims kto krzyczy. Nawet jeśli krzyczy sensowne rzeczy to nie ma sensu z nim gadać bo krzyczy. Nawet jeśli piszecie ciekawe komentarze, z kijem w mrowisko skłaniającym do myślenia
, to forma powoduje, ze ucieka gdzieś sedno. Jeśli tak myślicie, jestescie spceptyczni Ok piszcie ( bo potrzebny jest taki punkt widzenia ) tylko nie nadawajcie sobie gęby krzykaczy, by te emocje na granicy obrażania nie zawładnęły Waszym wpisem, a czasem odnoszę wrażenie, ze tak się dzieje. Wtedy tez mam wrażenie, ze dochodzi (bądź może dojść) do wypchnięcia kogoś z forum, kto szukał tu pomocy. Taka moja sugestia w ramach Świątecznej dyskusji.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 26.12.2017 12:27
Myslaca,Ja nie wiem o co te dwa asy tak się pieklą,być może byli w podobnej sytuacji,albo nie mają zielonego pojęcia jak to jest. Gdzieś mam tu wpisane z 5 albo 6 lat temu że chciałabym po 5 latach wrócić napisać "UDAŁO SIĘ" niestety nie udało się przetrwało 3 lata a to co mi zafundował najgorszemu wrogowi nie życzę.
Ale to nie znaczy że innym się nie udało,bo się udało a drogi łatwej nie mieli ale to trzeba czasu, 2 lata to niewiele to bardzo mało żeby móc powiedzieć że się coś udało przetrwaliśmy a w każdej chwili bańka może pęknąć to jest trochę życie w strachu,balansowanie nad przepaścią.Wybaczyć nie jest trudno,trudniej jest zapomnieć myśli są jak za mgłą wracają coraz rzadziej i czujność zostaje uśpiona,o Lukiego bardziej się boję niż bym miała mu życzyć źle,przeżycie kolejnego razu boli o wiele bardziej.
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 26.12.2017 12:39

Cytat

Założeniem wpisu , była nie prośbą pomocy,lecz pokazanie (tym niezdecydowanym,którzy szukają nie bezpośrednio po zdradzie bo wtedy się decyzji nie podejmuje, ale trochę później możliwości innej niż rozwód)

i stwierdzeniem, że po zdradzie można zawalczyć o związek, amerykę odkryłeś? Szeroki uśmiech

Cytat

Co do chłopaków - jestem w stanie zrozumieć brak entuzjazmu tylko czasem forma wymyka się z pod kontroli i dochodzi do sytuacji, ze trochę jest jak z kims kto krzyczy. Nawet jeśli krzyczy sensowne rzeczy to nie ma sensu z nim gadać bo krzyczy. Nawet jeśli piszecie ciekawe komentarze, z kijem w mrowisko skłaniającym do myślenia
, to forma powoduje, ze ucieka gdzieś sedno.

no właśnie ucieka, a szkoda, bo wyłuskanie tego sedna zapewne było by z pożytykiem dla ... ludzi sukcesu Szeroki uśmiech
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 26.12.2017 13:10
Zahira, każdy z nas (albo prawie każdy) ma za sobą zdradę, jakieś starania i upadek marzeń, planów i całego swojego życia. Tylko to znaczy, że już nic nie istnieje poza tym bólem, poza rozczarowaniem, poza krzywdą? Jeśli ktoś coś zobaczył i skrzętnie z tego korzysta, to jego sprawa, jego życie i on poniesie fiasako, jeśli mu nie wyjdzie. Nie on pierwszy, nie ostatni. Nie mamy do czynienia z dziećmi by ich chronić, za wszelka cenę, nawet jeśli tego nie chcą i jest to ostatnia rzecz jakiej od nas potrzebują.

Jesli Luki napisałby tutaj swoją historię te dwa lata temu, to pewnie jako jedna z pierwszych radziłabym mu zupełnie inne zakończenie tego związku, ale to znaczy że;
1. Nie zawsze i nie wszyscy mamy rację.

2. Przyszłości nie da się do końca przewidzieć.

Co niektórym chyba została na wieki w charakterze złośliwość i chęć przypisywania innym swoich błędów i swoich rozczarowań, jako swoisty i chyba niezbyt chciany bonus... po własnych porażkach Pokazuje język
13942
<
#25 | Luki81 dnia 26.12.2017 14:11
Dirty masz trochę racji. W pierwszej chwili odniosłem wrażenie, że jest się tu ( na forum) z góry skazywanym na porażkę, przez niektórych. Ludzie faktycznie zaglądają tu po pomoc. Ja dwa lata temu też przeczytałem prawie całą lekturę tego forum. Mimo to nie zdecydowałem się wtedy nic napisać. Takich ludzi napewno jest więcej. Teraz mam już pewien dystans, ale są napewno tacy którzy to przeżywają aktualnie i p takim "powitaniu " mogą mieć dosyć do reszty. Każdy patrzy przez pryzmat swoich doświadczen i do nikogo nie można mieć o to żalu.
5991
<
#26 | Upadly dnia 26.12.2017 16:29
Myslaca, doswiadczenia innych sa po to by uniknac pewnych rzeczy na własnej skórze. Przypisywanie błedów to jedno a rada z tzw. własnego doswiadczenia to co innego. Czy Luki81 z niej skorzysta, nie wiem, moze spojrzy na sprawe przez inny pryzmat i o to chyba chodzi na forum.

Zahira szczekac to moze pies nie człowiek, dziwie sie, ze administracja toleruje taki poziom wypowiedzi na forum. Wysil sie na merytoryczne wypowiedzi a nie na osobiste wycieczki. Jak wspomnialem wczesniej nie prosilem i inni forumowicze zapewne rowniez nie prosili o analize ich zycia czy tez psychoanalize. Jak piszesz pod tematem uwazam, ze powinnas odnosic sie stricte do tematu.

Natomiast łaczenie zyczen swiatecznych z "dowalaniem" typu zgorzknialy frustrat to juz moim zdaniem ciosy ponizej pasa- to do Myslacej(pomysl droga forumowiczko co Ty w ogole piszesz). Reszte odpuszcze bez komentarza. Przykre jest to, ze musze bronic sie na forum gdzie wystepuje jedynie ze swoim punktem widzenia i rada- z ktorej ktos moze a nie musi skorzystac.

Pozdrawiam
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 26.12.2017 17:55
Upadły; zgorzkniały frustrat to nie obelga, tylko opis twojego stanu w którym się znajdujesz. Jak najbardziej odpowiednio brzmi, choć może dość mocno. Poszukaj sobie terminu rzeczownika w Wikipedii, a przymiotnik sam w sobie nic nie znaczy, oprócz podkreślenia jego siły.

Cytat

iekna historia i jaka pouczajaca. Na dodatek jest morał pod tytułem: "po tym jak wkladał w nia ktos inny lepiej się rozumiemy", jakie to słodkie i piekne.


Cytat

Twoja żona lubi problemy rozwiazywac dupa a nie rozmowa i tyle


Cytat

Ja tez zycze szczescia i powtórki z rozrywki.
---- Twoje świąteczne życzenia

To tylko kilka twoich wypowiedzi po których zgorzkniały frustrat, to tylko dziecinna wyliczanka.

To tyle Upadly. I czasem się zastanów co piszesz.
7124
<
#28 | Adam2012 dnia 27.12.2017 19:52
Luki. Życzę Ci aby Twoja żona wyciągnęła wnioski z tej lekcji na stałe. Był alarm więc bądź czujny, ale wierz w człowieka, w żonę, ludzie popełniają błędy...Ja nie umiałem..a Ty wierz. Jeśli drugi raz się sparzysz wtedy - wojna ale póki jest dobrze... starajcie się oboje. Powodzenia
13942
<
#29 | Luki81 dnia 28.12.2017 01:18
Dzięki Adam. Myslaca również dziękuję. Czujny jestem bez przerwy, i "ciekawski" bardziej niż kiedyś. Musiała to zaakceptować. Adam mam nadzieję, że znajdziesz osobę, która pomoże Ci odzyskać wiarę w ludzi. Powodzenia.
6755
<
#30 | Yorik dnia 28.12.2017 06:21
Gorolka,

Cytat

Dobra, to ja już nie rozumiem...po jakim czasie można mówić o sukcesie?

Po takim w którym jesteś w takim miejscu w jakim zawsze chciałaś być. Gdy nie masz poczucia utraty teraźniejszości i przyszłości emocjami PRZEszłości; konfiguracja jest mniej istotna;

Dobry dzień, dobry miesiąc, dobry rok, dobre lata, w końcu dobre życie Uśmiech

https://www.youtube.com/watch?v=Bx1N3...x1N312Bqco
5991
<
#31 | Upadly dnia 29.12.2017 14:25
Myslaca radze jednak zmienic nick na Nie-Myslaca, bedzie bardziej adekwatny do Twoich wypowiedzi.

Luki81, jak juz zaczynasz słuchac rad dziewczyn z forum, to juz tylko o krok od powtórki. Napisz sobie jeszcze na czole "czekam na kolejnego kopa, który i tak wybacze". Jak swiat swiatem żadna kobieta takiego plastusia(mozna formowa Ciebie jak plasteline) jak Ty nie doceni. Brak Ci własnego zdania i własnych jaj.

Taka jest prawda a ten kit co Ci tutaj ładuja jakies babskie szaraki typu Myslaca, Zahira itp mozesz złozyc miedzy bajki, to jak klub plotkarski "przyjaciółka", durne uszczypliwosci i kretynskie rady- na poczekaniu. Wez sie za siebie. Nie pisze tego zeby Ci dopiec, pisze to zebys otworzył oczy.

Pozdrawiam

Upadły, czyżby z trzecią się nie układało? Wymiana kobiet nic nie daje? Wiesz czemu?

Dostajesz ostrzeżenie za ubliżanie zarówno autorowi wątku, jak i tym którzy mają inne zdanie; Yorik
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 29.12.2017 14:37
Upadły,Od Zahira to sto kroków w tył,tyle samo w prawo i taką trzymaj odległość,bo za chwilę nie adminów a mamusię będziesz wołać. Luki ma swój rozum a jego żony nie znasz by ją oceniać,i mierzyć jedną miarą...
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 29.12.2017 14:54
Dobrze, że Upadły się odszczekuje kobitkom, bo te potrafią tutaj parę igieł powbijać.
Niedobrze, że Upadły straszy autora wątku, który chciał trochę nadziei wlać do zepsutych serc zdradzonych.
Myślę, że Luki81 miał szczęście a zdrada jego żony tak naprawdę ...ocaliła jego związek. Czasem, żeby wybudzić się z letargu trzeba wstrząsowej terapii. Zazdroszczę żony Lukiemu. Było ją stać na wyjawienie prawdy i ratowanie małżeństwa. Ile zdradzaczek tak by się zachowało?
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 29.12.2017 15:10
Upadły, ty mnie naprawdę zaczynasz bawić tymi swoimi wpisami. Uśmiech Życzę ci wiele pomyślności w nowym Roku i znajdź człowiecze czas na wizytę u psychoterapeutyUśmiech To będą bardzo dobrze zainwestowane przez ciebie pieniądze Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Aaa.. I czytać ze zrozumieniem się naucz. Masz z tym wielki problem Uśmiech Ale jak się niczego nie widzi przez pianę z bezsilnej wściekłości, toczącą się bez ustanku z otworu gębowego, to tak bywa. :niemoc
13950
<
#35 | Nippur dnia 29.12.2017 15:53
Dzwoni, że się spóźni, dzwoni gdzie jest, Ty jaj nie kontrolujesz....sielanka jego mać;-)
Jak myślisz ile dziewczyna wytrzyma w poczuciu winy? Ile ty razy będziesz tłumaczył sobie, że de facto jak mówił klasyk z YT to cały czas czujesz się współwinnym jej zdrady, bo....przypomnij, byłeś zapracowany remontem?
Powiedz ile razy podczas wspaniałego seksu myślisz o nim...znaczy o jej kochanku?;-) Jakie masz wtedy obrazy? Ile razy jak się dziewczynie zapomni zadzwonić na czas masz migotanie przedsionków?
I teraz....po co rujnować coś jak się niby układa, po co zostawiać dom, w którym jest Twoja dusza, wszak zrozumiałem, że własnymi rękoma remontujesz i własnym sercem.... A i pewnie jest jakiś kredycik......
Odpowiedź się znajdzie za parę lat.....Życzę Ci jak najlepiej, oby się udało:-)

Komentarz doklejony:
Upadly dnia grudzień 29 2017 13:25:53
Właśnie se Ciebie poczytałem..... Walenie prosto z mostu nie wszystkim się podoba. Niemniej jednak popieram Twoje wypowiedzi, co nie zmienia faktu, że wszyscy jesteśmy jak dzieci.... trzeba kilka razy nieźle wylądować dupskiem na glebie, żeby zrozumieć, że życie to nie wersalka;-) Tłumaczenie nic nie da....jak już mam za sobą eksperyment kolegi Luki 81 ;-)
6755
<
#36 | Yorik dnia 29.12.2017 16:13
Nippur, obrażanie innych, mieszanie z błotem i manipulacje nazywasz waleniem prosto z mostu i to popierasz?
Jakoś nie widać twojej historii w której można by Tobie walnąć prosto z mostu, boisz się?;
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 29.12.2017 16:19
a Upadły nie był obrażany?
13950
<
#38 | Nippur dnia 29.12.2017 16:29
Yorik dnia grudzień 29 2017 15:13:15
Oczywiście, że nie wszystko co pisze kolega popieram....jam kulturalny facet. A moja historyja tu jest......no chyba, że admin kasuje co 5 lat opisy porażek życiowych;-) Natomiast teraz nadszedł czas dzielenia się doświadczeniem wynikającym z faktu a nie z teorii;-) Więc przypominać nie będę i za język już nie ciągnij w tej kwestii:-)
I ja się niczego nie boję , choćby .....;-)
2120
<
#39 | binka dnia 29.12.2017 17:32
Upadły taka mała dygresja. Twoje doświadczenia są dla Ciebie, Twoje błędy Twoimi, Twoja historia to tylko Twoja historia. Nie dziw się,że ktoś poprzez cudze doświadczenia nie chce uczyć się na własnej skórze. To tak nie działa. Zdrady są podobne tylko ludzie inni i wiemy tyle na ile ktoś na to pozwoli i opowie. To jednak stanowczo za mało aby osądzać, wydawać werdykty, kierować czyimś życiem i potępiać za takie a nie inne wybory. Pozdrawiam.
13942
<
#40 | Luki81 dnia 29.12.2017 22:55
Jak łatwo przychodzi tutaj niektórym ocenianie innych, chociaż nikt ich o to nie prosi. Upadły mam nadzieję że Ci ulzylo- chociaż wątpię. No tak. Ty to dopiero musisz być twardziel. Jeżeli dla ciebie jedyna miarą "posiadania jaj" jest wywalenie z domu, dokopanie itp to gratuluję. Po tych twoich wpisach sądzę że naprawdę musisz być nieszczęśliwy i męczy cie ze komuś innemu poszło inaczej, lepiej. Nie znasz ani mnie, ani mojej żony. Nie wiesz kim jestem. Jak dla mnie trzeba " mieć jaja " żeby się z tym zmierzyć. Ja nie żałuję i mam gdzieś co sobie o mnie myślisz.

Komentarz doklejony:
Jeszcze jedno kolego Upadły- dwa związki zakończone zdrada, w krótkim czasie. Trzeci jak sam kiedyś napisałeś, z możliwymi "wyjściami awaryjnymi" czyli potencjalnymi zdradami z Twojej strony. Możliwe że już się zakończył. I ty mi ( i innym) dajesz rady? - proszę cię, ochłoń! Porównujesz paromiesieczne związki z malzenstwami o 10-cio, 15-sto letnim stażu? Ty chyba sam nie widzisz co piszesz. Jesteś tak zaslepiony nienawiścią do kobiet, że moim zdaniem tylko dobry psycholog Tobie może pomóc. Oczywiście nie pisze tego żeby Ci dopiec,tylko żebyś otworzył oczy.
5991
<
#41 | Upadly dnia 31.12.2017 15:56
Yorik jako admin powinienes odpuscic sobie osobiste wycieczki do mojego zycia- to taka dygresja. Trzymaj jakis fason. Jezeli moje komentarze kogos obrazaja to Twoje osobiste wycieczki sa co najmniej nie na miejscu.

Do reszty komentarzy sie nie odniose, bo jezeli sie odniose zapewne admin usunie moje konto- jak sadze. Dam sobie na wstrzymanie.

Niestety Luki81 obudzisz sie poniewczasie- moim zdaniem. Człowiek moze wybaczyc ale zapomniec nigdy i to Ciebie zje- moim zdaniem.

Pozdrawiam Ciebie Luki81 i naprawde staraj sie nie oceniac jednostronnie. Otworz sie tez na inny punkt widzenia. To, ze ja tak widze i wyrazam zdanie w taki sposób- coz chciałem Ci pomoc. Zaraz bedzie nowy rok. Przemysl sobie sprawe swojej relacji. Ja patrze na to z boku i napisałem Ci ostro co mysle, moze niektorym nie w smak, Tobie moze rowniez. Miałem naprawde wole, zeby Ci cos doradzic.

Pozdrawiam
13942
<
#42 | Luki81 dnia 31.12.2017 17:56
Upadly. Dziękuję Ci za twoją "pomoc" chociaż o nią nie prosiłem. Co do tego co się stało to ja wcale nie zamierzam zapomnieć, nawet nie próbuje. Po prostu żyje. Nie przeszłością, bo tej już nie zmienię. Żyjemy dniem dzisiejszym. Robimy plany, mamy małe marzenia. Razem. Nie budzę się rano z myślą - czy i kiedy zostanę zdradzony. Nie można na wszystko patrzeć przez pryzmat zdrady. Napisałem że czasami zdarzają mi się gorsze dni, ale coraz rzadziej. I pod wpływem takiego gorszego dnia opisałem swoją historię. Nie wiadomo, co przyniesie życie. Na razie jest ok. Szczęśliwego Nowego Roku.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?