Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Roszpunka1988 | 01:33:57 |
Crusoe | 02:57:16 |
makasiala | 02:58:12 |
bardzo smutny | 03:19:07 |
# poczciwy | 05:33:50 |
DÅ‚ugo razem? Dzieci? Jak wasza rodzina, Twoja i jego?
Komentarz doklejony:
mimo wszystko go kocham....bardzo....to jest jeszcze szok.....po prostu nie dowierzam...nie dochodzi to do mnie.
Komentarz doklejony:
Mamy tutaj czat, wchodź pogadać, aby nie zwariować od nadmiaru myśli .
Cytat
I jeszcze długo tak będzie,zobaczyć coś takiego w jednej chwili wszystko się zatrzymuje,wszystko wiruje a mózg jakby za chwilę miał eksplodować,uczucie potwornego rozdarcia...a dostał chodź po pysku?
możesz sobie go kochać,ale nie sądzę że dasz radę zapomnieć,nie da się...
Nie wyolbrzymiasz czegoÅ› czasami ?
Nie tłumaczył się? Mówił coś? Miał okazje w ogóle?
Muszę przyznać, że w tej historii to nie ty jesteś poszkodowaną. Z opisów sytuacji, które tu sama zamieszczasz wyłania się obraz cwanej lisicy, która niby taka biedna, a każdą sytuację potrafi wykorzystać na swoją korzyść. W tej chwili też wybrałaś najwygodniejsze dla ciebie rozwiązanie.
Zastanawiam się tylko, jaki będzie tego koniec. Bo ja widzę tu dwa wyjścia: albo mężowi znudzą się te wszystkie twoje zagrania i spełnią się przypuszczenia Nox, albo...mąż zostanie z tobą, tylko po to, byś za parę lat, szukając korzystniejszej dla siebie opcji, to ty mogła go zdradzić.
Cytat
Skąd wynika to stwierdzenie? Nie robiłaś mu codziennie kanapek czy traktowałaś jak współlokatora?
Nie wygląda to za ciekawie. Skoro nie miał okazji lub nie chciał się tłumaczyć to romans na boku mógł trwać już jakiś czas. Przez jak długi okres czasu obserwowałaś zmianę w jego zachowaniu? Kiedy zaczął brać nadgodziny?
Były jakieś sygnały ostrzegawcze ? Jakieś rozmowy? Odzywał się od tego czasu ?
Cytat
Naprawdę myślisz, że w tym wszystkim chodzi jedynie o te 15 minut przyjemności?
Jeśli proza jest bylejakością, to w sumie nie dziwne, że wystarczy iskierka.
Nie ma czegoś takiego, że spada nam ciągle z nieba, pewne rzeczy trzeba wypracować, trzeba się o nie troszczyć, trzeba o nie dbać.