Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Crusoe00:06:53
# poczciwy01:19:18
bardzo smutny02:35:17
gunio1102:35:36
Koralina05:11:01

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Prosze o pomocDrukuj

Zdradzona przez męża
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 31.05.2017 17:46
A czym on jest, że pytasz czy odejść?
Mężem? Zdał egzamin negatywnie zdradzając. Ojcem? Wyparł się dziecka bez mrugnięcia okiem. Człowiekiem odpowiedzialnym? Naraził małżeństwo na kryzys, Ciebie i tę drugą kobietę, dwoje dzieci na cierpienie. Kłamcą? Oczywiście. I myślę, że okłamał i Ciebie i kochankę. Są słowa, które dobrze go określą. U mnie wszystkie niecenzuralne.
Wahasz się co zrobić? Poznaj prawdę z innych ust niż Twojego osobistego kłamcy. Zapytaj tę drugą. Dokop się dowodów zdrady, komórka, komputer, znajomi z jego pracy.

Komentarz doklejony:
Ona taka puszczalska? Przebadaj się czy czego głąb nie przyniósł.
13585
<
#2 | Zagubiona1 dnia 31.05.2017 17:56
Zrobilam to. Ona wypisywala do mnie. Oczywiscie anonimowo przez sms z internetu. Najpierw informując o zdradzie której jeszcze nie bylo. Potem jak zerwal kontakt grozac mi. Dowiedzialam sie ze w pracy zaczal ja unikac i ona nie raz płakała. Potem byla cisza. Pod koniec maja zaczely sie głuche telefony i znow smsy. On mowi ze to byl jeden z powodów dla których sie z nia spotkal. Aby dala nam spokoj. Od połowy czerwca zeszłego roku Wszystko sie skonczylo. Wiem ze zle postapil i wiem ze nigdy nie chcial z nia byc. Znam ta dziewczyne to manipulatorka dazaca po trupach do celu. Nie potrafie mu wybaczyć jednak trudno mi pozbawic syna ojca. Bo wbrew wszystkiego jest cudownym ojcem dla naszego syna. Ostatnio (nim sie przyznal) wyjechaliśmy na weekend. Bylo cudownie. Jednak teraz moj swiat runął po raz kolejny. Nie potrafie zrozumiec jak ktos tak cudowny mogl zrobic cos tak strasznego. Z nia rozmawiałam jak sie dowiedziałam o romansie. Poinformowala mnie ze to skonczone

Komentarz doklejony:
On to zrobil na moją prosbe
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 31.05.2017 18:18
Piszesz jakby mąż był niewiniątkiem. Ona to, ona tamto. Zdecydowana część ludzi nie moczy kija gdzie popadnie. Szantażowała go? Widocznie było czym.
Nieistotne czy to wyrachowane babsko, czy kobieta w kryzysie z jakimś zaburzeniem, czy kobieta skrzywdzona przez Twojego męża. Dla mnie trzy wersje są prawdopodobne. Odrzucona też będzie się zachowywać jak niespełna rozumu.
Teraz na spokojnie pomyśl, z kim tak naprawdę żyjesz? Dlaczego mimo dość długiego okresu machlojek, klamstw wciąż mąż jest w Twoich oczach takim ideałem ?
Kasę do domu przynosi, nie bije, opiekuje się synem. To wszystko? A podwójne życie? A człowiek, który potrafi odrzucić córkę ,bo tak mu wygodnie?
Nie bez powodu masz wątpliwości, nie bez powodu napisałaś tutaj. Aby dać szansę, trzeba wiedzieć co się wybacza. Trzeba też wiedzieć czy potrafisz wybaczyć, bo wcale nie musisz umieć i wasze życie stanie się męką. I nie wolno zasłaniać się dzieckiem. Nie masz dylematu czy on będzie ojcem waszego syna. Może nim być cały czas, czy jesteście razem czy się rozejdziecie.
Chcesz mu wierzyć? Nie potrafił jej odmówić! To niech się dowie dlaczego, zrobi porządek, a błaga bezpodstawnie o łaskę. Chcesz się zastanawiać czy przy kolejnej pazernej babie znowu gaci biedaczek nie zdejmie? Chcesz go pilnować całe życie? To jego problem. Dlaczego ma być Twoim?
Wybaczysz tu i teraz= nic się nie stało, on nic nie musi. A Twój strach i deprecha zostaną. Odsuń się od niego na chwilę, by przestać oceniać sytuację przez pryzmat swojego strachu. Są 34 kroki, przeczytaj i zastosuj. Niech się pacan wysili, bo jak dla mnie głupa rżnie, aż się niedobrze robi.

Komentarz doklejony:
Półtorej, dwa lata cierpisz. Ból nie mija, masz wciąż wątpliwości. I to nie małe.
13585
<
#4 | Zagubiona1 dnia 31.05.2017 18:31
Wiem jak to wyglada. Nie wybielam go. On sie leczy. Chodzi na terapie i takie tam. Walczy o mnie. Teraz dostał spadek i chce wszystko przepisac na mnie jako forma mojego zabezpieczenia. Jednak mi na tym nie zależy. Nigdzie nie wychodzi. Jego telefon na ogol milczy a jak cos dostanie to sam mi pokazuje chociaz tego nie chce. Znaczy teraz wszystko sie skonczylo. On chce zmienic prace i takie tam. Jednak mi na tym nie zależy. Najbardziej mnie dreczy ze nawet nie chce znać imienia córki. Pamietam jak sie poznalismy. Po kilku miesiącach Mielismy maly wypadek. Balam sie ze jestem w ciąży. Chcial rzucic studia i skupic sie tylko na pracy abym ja mogła nadal studiowac i żeby moc zająć sie dzieckiem i mną. Jak z takiego czlowieka mogla stac sie tak nieczulym potworem? Z drugiej strony ta dziewczyna wiedziała w co sie pcha. Znala mnie. On nic przed nia nie ukrywal. Jak wpadł w depresję zamiast do lekarza poszedl do niej po rade a ona to wykorzystala. Wtedy zaczely sie do mnie smsy. Zreszta nie prawdziwe ale zaczęły sie w domu awantury

Komentarz doklejony:
Wiem ze tego żałuje. Juz dawno chcial sie przyznac lecz nie chcial mnie stracic. Kiedyś obudzilam sie w nocy i przylapalam go w lazience na pasku. Ostatnio znalazlam noz pod szafka w łazience. W zyciu bym tam nie zajrzala ale spadla mi zapinka od kolczyka. A rok temu sciagalam go z okna na 12 pietrze. Wolal śmierć niz sie przyznac bo mu wstyd. Zawsze pogardzal takimi osobami i sam to zrobil. A najlepsze ze nie potrafi powiedziec dlaczego. Dlatego chodzi na terapie bo chce zrozumiec. Jednak chyba ma lekarza idiote bo ona to tlumaczy faktem ze wiele osob przy chorobie tarczycy i depresji robi rzeczy ktore prowadza do izolacji i takie tam pierdoly
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 31.05.2017 18:59
Znasz pojęcie "szantaż emocjonalny" ?
On się leczy. A co wiesz o jego leczeniu? Na co? Dda, ddd, jakiś syndrom, zaburzenie, odmiana dwubiegunówki?
Skoro to tak poważna sprawa, to już dużo wcześniej miał sygnały. On je zlekceważył, co wcale nie jest takie dziwne. A Ty je przegapiłaś. Dlaczego?
Będąc z osobą np w stanie depresji, z jakimiś problemami psychicznymi należy zadbać o siebie. Mało tego, zadbać o dzieci, bo będą konsekwencje. I to zadbać stosownie do problemu. Zajedziesz się, bawisz w matkę polkę. Gdzie jest Twoja terapia, krąg wsparcia.
A sama zdrada to tylko zdrada. Wierzchołek problemów, przyczyn. Skutek czegoś. Mąż nie stał się takim z dnia na dzień. Patrzyłaś na to! Przestał zdradzać i nadal dylematy. Udało mi się wybaczyć i jest ok. Ale nie wybaczałem, by żona nie gziła się na boku. Po to by było lepiej. Określiłaś co jeszcze jest nie tak?
Każdy problem ma swoje rozwiązanie, ale nie jest takim bezwarunkowe machnięcie ręką. Tak się zamiata pod dywan, a syf zostaje. Rośnie sobie spokojnie, nie zniknie sam.

Komentarz doklejony:
Tarczyca? U Twojego męża? U kobiet znane, u mężczyzn tak rzadkie, że tylko dr House pomoże. Bzdura.
Lekarz z NFZ? Niech Ci skserują dokumentację. Symbol F60 powinien być . Ogólnie zaburzenia. Dokładniejszy symbol pokaże właściwą chorobę.
Z jakiego domu pochodzi mąż?
13585
<
#6 | Zagubiona1 dnia 31.05.2017 19:16
Ma guzy na tarczycy i niedoczynnosc. Widziałam zdjęcia usg i wyniki badań krwi które musi robić regularnie. Leczyl sie prywatnie dopoki lekarz nie dobral lekow. To właśnie w tym okresie doszło do zdrady. Teraz bierze leki. U mezczyzny przy chorej tarczycy pojawia sie wstydliwy problem.

Komentarz doklejony:
Jesli chodzi o jego rodzine to temat rzeka. Jego babcia miala schizofrenie. Ojciec jest nieczuly i zawsze zle traktował tesciowa. Maz zawsze mowil ze wzorem rodziny dla niego sa moi rodzice. Zmiany zaczęły sie jakieś dwa lata temu. Problemy emicjonalne, problemy z oddychaniem, ucisk w klatce i problem ze wzwodem. Wtedy poszedł do lekarza. Wykryto guzy na tarczycy. Zaczal wmawiac sobie raka
Wycofał sie z życia i skupil na pracy. Jednak teraz znow zaczyna byc soba. Dlatego byl wyjazd na weekend. Jeśli chodzi o corke to czuje się oszukany. Ta dziewczyna specjalnie zaszła w ciaze bo chciała złapać go na dziecko. Wszystko zaplanowala. Liczyla na to ze skoro maz tak bardzo kocha naszego synka to zostawi nas jeśli bedzie miala z nim dziecko. Teraz sama chce tylko pieniadze. Nawet nie probowala sie ze mna kontaktowac co w jej przypadku to dziwne.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 31.05.2017 19:37
Przy tarczycy pojawiają się np wahania nastroju, okresy depresji i czegoś w rodzaju manii. Wpływ hormonów. Może być nerwowość, pobudliwość, przeciwnie też zamknięcie na bliskich, problemy.
Doprowadzenie się do prób samobójczych, manipulacja, szantaż emocjonalny to już beczka. To problemy psychiki. Szukaj rozwiązania, bo prosta diagnoza "to nie ja, to tarczyca" prowadzi do przełożenia problemu na Twoje barki. Naucz się żyć realnie z jego zagrywkami, bo są one bliskie psychofagowi- to pojęcie niemedyczne. Porównaj swoje odczucia np na blogu "moje dwie głowy" . Nie wszystko co z tarczycą związane podepniesz pod jego zachowanie. Powinny sprawę załatwić hormony, tablety, a widać, że tak się nie dzieje.
Tarczyca może też uaktywnić problemy psychiczne. Terapia w kierunku tarczycy pomoże w tarczycy, diagnoza i terapia psychiatry i psychologa pomoże w problemach z zachowaniem. Jeśli coś się dzieje w psychice to tylko lekarz psychiatra da diagnozę, w Polsce żaden inny.
Masz swoje przeczucia, lęk, że coś nie idzie tak jak powinno. Sięgnij po pomoc dla siebie. Mi ciężko powiedzieć co obok tarczycy dzieje się z Twoim mężem, ale mam silne przekonanie, że obok tej tarczycy dzieje się coś dodatkowego. W wielu historiach na zetce pojawiają się domysły o roli tarczycy, ale zbyt często takie zmiany osobowości są wynikiem (również/zamiast) psychiki, nie tylko hormonów.
Co zrobiłaś do tej pory dla siebie, a nie dla męża?
13585
<
#8 | Zagubiona1 dnia 31.05.2017 19:37
A jesli chodzi o romans to czytalam ich wiadomości z tego okresu. Ona traktowala to jak związek. Ze wszystkiego sie tłumaczyła a on pisal przecież nie musisz sie tlumaczyc,mozesz robic co chcesz. To ona byla aktywna. Co chwilę pisala ze go kocha i pragnie a on wstawial tylko emotikony

Komentarz doklejony:
Ma zdiagnozowana depresję. Co zrobilam dla siebie? Odeszlam i wcale nie jest mi lepiej. Terapia zaczela dzialac i chyba dlatego sie do wszystkiego przyznał bo psychiatra powiedzial ze nie da sie nic odbudować jedli nie zdobędzie sie na szczerość ze mną.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 31.05.2017 19:47
Po jego rodzinie bliskie wydaje się ddd lub choroba dwubiegunowa typu 2 . W drugim przypadku niełatwo wystawić diagnozę. Dobre są zwyczajne poradnie zdrowia psychicznego. Opieka i diagnoza psychiatry, terapia u psychologa.
Dzieciństwo w trudnej rodzinie zostawia ślady. Nieraz dopiero po czasie pojawiają się objawy. Skorzystaj z bloga ,który opisałem. Powinnaś rozpoznać parę zachowań, może pomóc Ci nauczyć stawiać mu odpowiednie granice, nie brać całej odpowiedzialności tylko na siebie, nie dawać się mężowi manipulować. Być może robi tak nieświadomie, ale to nie powinno być dla niego usprawiedliwieniem.
13585
<
#10 | Zagubiona1 dnia 31.05.2017 20:09
Tez rozważaliśmy ta druga opcje. W szczególności ze mam wrażenie ze zyja w nim dwie różne osoby. Chciałabym mu pomoc. Jak sie przyznał do wszystkiego i juz przestal plakac to podziękował ze go wysluchalam. Pierwszy raz walczy o mnie tak jak to robil na poczatku. Jednak ja nie potrafie poskladac naszego życia. Wiem ze sprawa dziecka nie wyjdzie na jaw ale ja nie zapomnę. Chcialam aby uznał corke jednak on twierdzi ze tata trzeba sie czuć i on ma tylko jedno dziecko. Chce mu pomoc ale jie chce cierpieć. W szczególności ze mam stabilną sytuacje zawodowa i mieszkaniowa. Do tego jestem atrakcyjna i nigdy nie narzekalam na brak zainteresowania. Jednak nie chce żałować zenie spróbowałam. Rozmawiałam o tym tylko z kolezanka i ona twierdzi ze powinnam z nim zostac bo kazda marzy o facecie ktory potrafi posprzatac, świetnie gotuje, zajmuje sie dzieckiem i tak sie troszczy o żonę. Właśnie taki byl moj maz do momentu problemów z tarczyca
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 31.05.2017 20:45
DobreSzeroki uśmiech
Masz wybrać między kucharzem, gosposią w jednym , a mężem, który panuje nad sobą i swoimi emocjami?
Z tymi koleżankami, rodziną, nawet zetką jest tak, że cokolwiek nie usłyszysz, nie przeczytasz to i tak Ty podejmujesz ryzyko i Ty jesteś odpowiedzialna za swój wybór.
Bardzo Cię dręczy ta zdrada i jej konsekwencje. Chcesz szybko mieć wszystko za sobą. Spokojnie, jesteś w trakcie procesu. Odezwą się jeszcze inni użytkownicy, dadzą komentarze. Mamy swoje przeżycia, ale każdy jest inny i różne rzeczy przeczytasz. Oswój się, przemyśl, przeżyj. Porównaj siebie z innymi historiami. Rozmawiaj. Tu nie ma tematów tabu.
Chcesz dać szansę, by nie żałować. Różnie się to kończy. Mi się udało, ktoś inny przejechał. Udało mi się tylko dlatego, że zdjąłem litość, usprawiedliwienie, wybaczanie na miękko. Miłość? Poszła na bok, na półkę i zacząłem wymagać. Możesz przeczytać w moich historiach. Masz na pewno szansę na szczęście. Nie zapomnisz jednak nigdy. Moja żona gotuje, sprząta itd. Nie gospodyni jednak była mi potrzebna. Chciałem mieć żonę jak należy. Ona miała swoje powody, przyczyny zachowań, ale to nie ja się nimi zajmowałem. Ja tylko wymagałem. Wspierałem, gdy było trzeba, ale nie pozwalałem na żadne nie wiem, nie umiem.
13585
<
#12 | Zagubiona1 dnia 31.05.2017 20:56
Szczerze to największym problemem jest jego córka. Zdradę juz przetrawilam. Wychodzilismy na prosta. On zaczal sie otwierac i nagle cios. Gdyby ostatnie miesiące były złe to bym sie nie zastanawiała. Jednak bylo coraz lepiej. Odkąd sie przyznal wydaje się spokojniejszy i szczęśliwszy

Komentarz doklejony:
Szczerze to bylam tego prawie pewna jednak zylam nadzieja
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 31.05.2017 21:27
No i widzisz, przyznał się i jest spokojniejszy. Kłopot w tym, że przyznał się pod naciskiem, przez jazdy kochanki. Nie dość, że nie umiał przewidzieć czym kończą się spotkania i relacje z"dziwnymi" kobietami, nie umiał się wycofać, postawić granic tej kobiecie to nie umiał sam się przyznać, pokierować swoimi krokami po zdradzie.
Z dzieckiem jest to samo! Ustalił ojcostwo, by za parę lat nie dostać pozwu o alimenty? Wykluczył ojcostwo, by mieć spokojne sumienie z powodu braku kontaktu? Przewidział kroki kochanki lub tego dziecka w przyszłości? Może się sporo zmienić i któraś zapuka w wasze drzwi. Wykazał się brakiem empatii wobec dziecka. Czy podobnie postąpi kiedyś wobec Ciebie lub syna, gdy będzie mu wygodnie?
13585
<
#14 | Zagubiona1 dnia 31.05.2017 21:44
Idzie do prawnika aby dowiedzieć sie jak bedzie najlepiej. Dziecko nosi jej nazwisko i on jej nie uznal i nie chce tego zrobic. Ona sie na to godzi. Daje jej tylko pieniadze. Według ich umowy mala uslyszy ze ojciec nie zyje lub cos w tym stylu. On z żadną z nich nie chce kontaktu. A byla kochanka wreszcie odpuscila i sie na to godzi. Jesli chodzi o nas to sie nie martwie. Syn jest dla niego wszystkim. Mimo wszystko wiem ze mnie kocha. Jest idiota ale go znam. Jest mu wstyd i nie potrafi sobie z tym poradzic. Jednak to go nie tłumaczy. Tak jak pisalam chce wszystko oddac mi abym czula bezpieczeństwo. To jego sposob na pokazanie ze chce nadal sie o nas troszczyc. Jak nie bylismy razem jak tylko mogl to spotykal sie z synkiem i prosił o wybaczenie. Jednak dopiero teraz zdobyl sie na szczerość i otwartosc. Postawilam mu swoje warunki. Na wszystkie sie godzi. Jednak czy to mi wystarczy? I właśnie tu jest problem. Ojciec nauczyl meza ze tylko mięczaki prosza o pomoc i niestety maz zawsze dążył do tego by rozwiązać sam problem. Dla tego jego kochanka dostala sex na pozegnanie. To mialo byc rozwiązanie problemu a okazalo sie ze teraz jest większy
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 31.05.2017 22:05
On nie jest swoim ojcem, nie z jego ojcem ślub brałaś. Jeden z wielu tematów dda/ddd , sprostanie wymaganiom, oczekiwaniom, wzorowanie się na rodzicach, nawet gdy gdy uważa się ich za złych.
Oceniasz ludzi na podstawie ich zachowań, traktowania innych ludzi, zwierząt, na podstawie ich zdolności do empatii?
13585
<
#16 | Zagubiona1 dnia 31.05.2017 22:05
wycięty zdublowany tekst apologises
Cos sie zdublowalo. Sama nie wiem co mam robic. Dlatego napisalam. Wiem ze różnie w zyciu sie dzieje. Jednak nie chce wiecej cierpienia.

Komentarz doklejony:
Jednak najwazniejszy dla mnie jest moj synek. On chce byc z mama i tata. Tak wiele rozumie i nie wiem czy chce dla niego takiego życia. Teraz mamy spokoj ale nie wiem co bedzie dalej. Myślałam ze wyszliśmy na prosta. W przyszłym tygodniu idzie do nowego psychiatry. Kazalam mu pprozmawiac nie o depresji a innych możliwościach.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 01.06.2017 11:14
Coś mi przemknęło przez głowę. Ostatni okres nieźle Ci dowalił. Nie czujesz się jakbyś miała zamiast męża dodatkowe dziecko? Pilnować jego zdrowia, pilnować i korygować jego decyzje moralne, prawne. Powoli tym samym zajmujesz miejsce jego ojca. Przyjmujesz rolę, którą mąż zna i jest mu wygodna. Jego schemat działania dopasowuje się do znanego układu.
13585
<
#18 | Zagubiona1 dnia 01.06.2017 12:07
Moze i masz racje. Dzisiaj mam dzien wolnego bo chcialam spedzic dzien z synem. Wczoraj sie odezwal i zabral nas do kina ba bajke. Teraz składa z synem lego. Chce mnie przekonac ze nadal mozemy byc rodzina. Przeczytalam mu o ddd. Mowi ze duzo pasuje. Ja tez tak mysle. Wcześniej o tym nie myslalam bo to nie była rodzina z problemami alkoholowymi. Jednak faktycznie nauczony bezwzględnego posluszenstwa wobec ojca bardzo czesto w sytuacjach kryzysu emocjonalnego robi to co karza mu inni
13516
<
#19 | Shiawase dnia 01.06.2017 15:03
Zagubiona1, boli sprawa dziecka, a może to wcale nie jest jego dziecko pomyślałaś o tym skoro ona ot tak odpuscila, a nie odpuscila po rozstaniu tylko was gnębiła? Wydaje mi sie ze mi sie ze gdyby była pewna w 100% ze to jego dziecko walczylaby o to aby to dziecko miało jego nawizsko. Napewno nie zadowlilaby sie kasą.
Jeśli jednak faktycznie może być to jego corka to wyparl sie jej bo to dziewczynka. Sa ludzie, którzy dziewczynki uważają za produkt uboczny, a natomist syn jest bardzo kochany i świata poza nim nie widzą. Sama czegoś tekiego doświadczyłam na własnej skórze, matka mojego męża nie chce znać naszego dziecka bo to wnuczka, moj maź tez nie do końca jest z tego zadowolony, ale stara sie tego nie pokazywać, teraz jestem w drugiej ciąży na 23czerwca mam termin i mimo ze usg pokazało ze będzie druga dzoewczynka mój mąż twierdzi ze jednak będzie syn. A jeśli Twój maz ma zaburzenia jakiekolwiek to może być tak jak u mnie on nie uznaje dziecka płci żeńskiej stad jego postawa, tak samo jak moja teściowa.
Co do całej sytuacji, nie da sie żyć z kimś na siłę, nie dasz rady żyć z kimś tylko dla dobra dziecka, staniesz sie emocjonalnym wrakiem, a wszystko tylko dla idei, nikt z nas nie może Ci powiedzieć zostań z nim kiedyś to minie, albo odejdź od niego, to najlepsze rozwiaznie, a dziecko kiedyś zrozumie. Decyzje musisz podjąć sama. Jeśli zdecydujesz sie zostać będzie ciężko bo na każdym kroku będziesz sie zastanawiać czy on znowu nie ma romansu itp. Jeśli odejdziesz znowu wasz syn będzie tęsknił i długo zejdzie zanim zrozumie ze tak jest lepiej.
13585
<
#20 | Zagubiona1 dnia 01.06.2017 16:20
Moim zdaniem nie chodzi o fakt ze to córka. Zreszta jakis czas temu rozmawialiśmy o drugim dziecku i chcielismy corke. Wiem ze nie da sie tak zyc. Wiem ze podstawa to zmiana przez niego pracy ale to mi nie pomoze. Chce odejsc i wreszcie zaczac żyć normalnie. Jednak ciagle mam nadzieje ze to tylko zly sen
13516
<
#21 | Shiawase dnia 01.06.2017 16:28
Rozumiem Cie. Jest jeszcze trzecie wyjście spróbować na nowo ale osobno, tzn nie mieszkając razem.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 01.06.2017 16:28
Chyba odziedziczył prosty mechanizm czarnobiałego widzenia. Teść inaczej segreguje ludzi?
Ciekawe co z męża wyjdzie po terapii, gdy zedrze z siebie zewnętrzną skórę wtłoczonych zachowań?
13585
<
#23 | Zagubiona1 dnia 01.06.2017 17:04
Bez problemu chciala zgodzic sie na test. Dlatego maz sie wycofal. Zreszta to nie zmienia faktu ze po tym jak mi obiecal ze wiecej nie bedzie kontaktu i tak sie z nia przespal. Nawet nie moge miec pewności czy powiedział mi prawde

Komentarz doklejony:
Moze wroci ten cudowny czlowiek ktorym kiedyś byl. Ale to i tak nie zmieni faktu ze zrobil dziecko innej i przez kilka miesiecy mnie oklamywal. Jest jak dziecko we mgle.

Komentarz doklejony:
Zawsze gdy próbowaliśmy osobno konczylo sie powrotem i kolejna proba. On prawdę podawal stopniowo. Najpierw przyznal sie tylko do pisania i spotkań. Potem przyznał ze się calowali. W marcu tego roku ze z nia spał. A w poniedziałek ze maja dziecko. Czyli to 4 rozstanie i nie wiedzę szans na powrot
12173
<
#24 | jagodalesna dnia 01.06.2017 22:46
Twój mąż to niezły manipulant a jego zachowania mają charakter shizoidalny. Nie można nazwać kogoś "dobrym ojcem" jeśli uznaje jedno dziecko a wypiera się drugiego. To, że Ty tak go widzisz nie oznacza, że takim jest! Ciekawe jest również to, że nie zrobił testów. Może "wsparcie finansowe" ma przykryć inne wątki, o których nie masz zielonego pojęcia. O człowieku wiele mówią jego relacje z otoczeniem, z bliskimi, z obcymi na ulicy. Warto się temu przyjrzeć. Chyba, że ktoś woli żyć w wyreżyserowanym śnie.
13585
<
#25 | Zagubiona1 dnia 01.06.2017 23:23
To ze jest dobrym ojcem dla naszego syna to wszyscy mi mowia. Nie rozumiem jego zachowania. Nigdy bym nie pomyslala ze bylby w stanie tak postąpić. Zawsze mial problem z nawiazywaniem powaznych relacji. Jak mowili jego rodzice bylam jego blogoslawienstwem. Dzięki mnie poprawiły sie jego relacje z rodzina. Mielismy szerokie grono znajomych. Chetnie pomagal innym w problemach. I nagle stal sie kims innym. Zupelnie obcym czlowiekiem. Jakby ktos zrobil mu reset systemu. Teraz juz niewazne. Zdecydowałam ze jutro skladam pozew o rozwód. Moj syn kiedys to zrozumie. Ja nie chce takiego zycia. Zasluguje na wiecej. Zawsze dawalam siebie w 100%. To dzieki mnie uwierzyl w siebie i zaczął odnosic sukcesy. Teraz niech radzi sobie sam.
12173
<
#26 | jagodalesna dnia 01.06.2017 23:28
Zagubiona, pytanie - kiedy gra a kiedy jest prawdziwy? Manipulanci mają często świetny wizerunek - wspaniały mąż, ojciec itd. I są też tacy co lubią wierzyć w reklamy, żyć w ułudzie i karmić się opinią otoczenia. A potem masowe zdziwienie- jak to, przecież to była IDEALNA PARA SzokSzok Uważam, że nie można być wybiórczo dobrym ojcem.

Komentarz doklejony:
Często powołujesz się na opinię otoczenia "koleżanki mówią" "wszyscy mi mówią" - czy to dla Ciebie aż takie ważne? Potrafisz samodzielnie oceniać sytuację i ludzi? Otoczenie widzi WYŁĄCZNIE wykreowany obraz, Ty będąc "w środku" masz szansę zobaczyć więcej...
13585
<
#27 | Zagubiona1 dnia 01.06.2017 23:35
Kiedys go znalam. Byl wspaniałym szczerym i prostolinijnym chłopakiem. Nie byl w stanie przez 9 lat udawac kogos kim nie byl. Jednak sie zmienil. Jakby ktos podmienil mu mozg. Kiedyś sie smialam ze to wina jego szkolen z zarzadzania odkad został kierownikiem. Moze wkadza uderzyla mu do głowy. Nie wiem. Nie chce jyz tego roztrzasac. Jesli chodzi o corke to ba początku nie chcialam w to wierzyć by ktos o takim stosunku do naszego syna byłby w stanie wyprzec sie dziecka. To zupełnie niezgodne z jego dawnymi zasadami moralnymi. Takimi osobami jaka sie stal zawsze pogardzal.

Komentarz doklejony:
Ja widzę podlega i wyrachowanego kretyna i trudno mi uwierzyć ze moj idealny maz mogl sie taki stać.

Komentarz doklejony:
Nie wiem co sie stało z moim ksieciem z bajki. Bo poki nie zaczął chorowac to mieliśmy zycie jak z bajki. Zawsze sie staral. Potem oswiadczyny wspanialy ślub i ciąża. Zawsze byl taki czuly. We wszystkim mnie wspierał i mi pomagal. Bylismy tacy szczęśliwi.
12173
<
#28 | jagodalesna dnia 01.06.2017 23:43
Czasami "niesprzyjające okoliczności" np. problemy zdrowotne, w pracy, finansowe weryfikują kto kim jest Smutek
5808
<
#29 | Nox dnia 01.06.2017 23:43
Jagoda, rodzeństwo mieszkające pod jednym dachem, wychowywane przez tych samych rodziców może być traktowane inaczej, obdarzane skrajnie różnymi uczuciami. Mamy tu historię opowiadaną na raty przez głównego bohatera ze zmieniającym się scenariuszem. Ile w tym fantazji, pobożnych życzeń, braku odpowiedzialności za swoje czyny, mglistych tłumaczeń i przeświadczenia że wszystko się rozejdzie po kościach?
13585
<
#30 | Zagubiona1 dnia 01.06.2017 23:44
Moze i racja. Teraz to juz bez znaczenia. Jutro pozew i wreszcie bede wolna. Bedzie mi go brakowac bo kiedys bylismy bratnimi duszami. Rozumielismy sie bez slow.
12173
<
#31 | jagodalesna dnia 01.06.2017 23:47
Nox, to co napisałam dotyczyło tego, że nie uważam, że można być wybiórczo dobrym ojcem/matką i biegunowo kochać jedno dziecko i nie uznać drugiego. To schizofreniczna postawa.
5808
<
#32 | Nox dnia 01.06.2017 23:52
Myślę że można, jeżeli nie chce się wziąć odpowiedzialności za romans/seks/więc i za jego konsekwencje.
13585
<
#33 | Zagubiona1 dnia 01.06.2017 23:56
On to tlumaczy tym ze nie jest w stanie pokochac tego dziecka ani nic mu dac. Nie chce miec nic wspólnego z byla kochanka i ich dzieckiem. Czuje się oszukany. Ale ma co on liczyl? Wiedzial jakie sa konsejwencje i ze ona wpatrzona w niego jak w Boga zrobi wszystko aby byc z nim. Z jednej strony szkoda mi jej. Trudno jest samej wychowywac dziecko.
12173
<
#34 | jagodalesna dnia 01.06.2017 23:57
Przez pryzmat tchórzostwa i braku odpowiedzialności nie można tłumaczyć wszystkiego.

Komentarz doklejony:
On się czuje oszukany?? No biedny misio, dostał tabletkę gwałtu i nie wie co się z nim działoSzok

Komentarz doklejony:
W mojej ocenie oszukał i Ciebie i kochankę.
13585
<
#35 | Zagubiona1 dnia 02.06.2017 00:00
Teraz to juz ich sprawa jak sie dogadaja. Najbardziej mnie dziwi fakt ze ona nie chce tego uregulowac prawnie.

Komentarz doklejony:
Mnie oszukal. Ona zawsze wiedziala ze ma zone. Znala mnie. A on nie obiecywal jej wspólnego zycia. Tego tez jestem pewna. Najbardziej to oszukał sam siebie.
12173
<
#36 | jagodalesna dnia 02.06.2017 00:03
Nie chce bo: a/ to nie jest jego dziecko b/ zrobi to, ale w późniejszym czasie c/liczy na coś więcej z jego strony, więc nie wyciąga broni.

Komentarz doklejony:
Tego nie wiesz co jej obiecywał
13585
<
#37 | Zagubiona1 dnia 02.06.2017 00:07
Mi tez to smierdzi. To nie w jej stylu. Ona wyznaje zasade po trupach do celu. Później nic jej nie da bo najlatwiej oderwac go od zony na swiezo. Zawsze liczyla na coś wiecej. A po tym co jej zrobil to nikty by nie chcial byc z kims takim. Jednak w opcje pierwsza tez nie wierze

Komentarz doklejony:
Wiem. Jak odeszlam od niego w chwili gdy sie dowiedziałam o romansie to zostawilam mu wszystko. Mogli byc razem a on wolal byc sam. Napisalam do niej. Potem dlugo sie nie spotykali i ona za nim chodzila. Plakala w pracy po katach. To mam potwierdzone
5808
<
#38 | Nox dnia 02.06.2017 00:12
No właśnie, dużo masz pewności jak na niepewność i zrozumienia jak na stojącą na progu rozstania.
Po co kochance prawne rozwiązania? Jakiś ojciec jest/ale nie ma nic do gadania/alimenty dostanie, nazwisko ma to samo co dziecko. Zero kontaktów? Decyzje można zmienić jak emocje opadną.
13585
<
#39 | Zagubiona1 dnia 02.06.2017 00:26
Moze i racja. Co sie miedzy nimi dzialo do kwietnia zeszłego roku mam potwierdzone. Potem odpuscilam bo dziewczyna ktora z nimi pracowała wyszła za maz i odeszla z pracy. I od wtedy mam pustke. Zrozumienia? Nigdy nie zrozumiem tego co zrobil i tego jak sie teraz zachowuje. Mogłabym do niej napisać i sie z nia spotkac jednak nie mam odwagi. Jest mi za niego wstyd. Chcialam aby uznal córkę. Po prostu szukałam tu ludzi którzy dadza mi kopa do zlozenia pozwu. Jednak on sam mi go dal. Dzisiaj jak napisał ze mnie kocha to tak jakby dal mi w gebe. Napisałam pozew i przygotowalam dokumenty. Jutro skladam pozew i wyjezdzam na weekend do rodzicow aby mogl zabrac na spokokjnie reszte swoich rzeczy

Komentarz doklejony:
Wyrzucilam go ze swojego zycia mimo blagan i lamentow. Jednak mam zagadkę do rozwiklania. Chcialabym poznac Wasze zdanie. Maz twierdzi ze po tym jak się dowiedziałam o romansie to go skonczyl w grudniu 2015 roku i przespal sie z nia raz w drugiej polowie czerwca 2016 aby sie odczepila bo taki byl jej warunek. Wiadomo nie mozna ufac kłamcy. Czyli teoretycznie pol roku nic ich nie łączyło. Ona od lipca byla juz na zwolnieniu lekarskim (szybko no nie? Ja pracowałam do dnia w ktorym pojechałam na porodowke) i w marcu napisala ze urodzila.w między czasie napisala o ciąży i płci dziecka. Skoro tak to na jakiej podstawie on ma 100% pewności ze to jego dziecko ze nie potrzebuje testow. Przecież ona puszczalska byla (sama kiedyś bylam świadkiem jak koles grzebal jej pod spódniczka w majtkach na srodku parkietu w klubie). Jak to widzicie? Mam teorie i chcialabym sie dowiedzieć jak to z waszej perspektywy wyglada.

Komentarz doklejony:
I w ramach przypomnienia nie uznał dziecka i nie chce miec z nia nic wspólnego. Jedynie kase daje aby miec "spokoj"

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?