Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Mari1999 | 03:52:20 |
bardzo smutny | 07:19:41 |
makasiala | 08:49:39 |
Julianaempat... | 10:15:36 |
Matsmutny | 11:30:52 |
Cytat
A nie jest to zachowanie kogoś kto poszedł. za daleko ipojawiły sie wyrzuty sumienia?
Jesteś specem od gwałtu? Facet ją gwałci a ona nie wybiega tylko ucina sobie pogawędkę i umawia się na kolejną randkę a później..kunuje intrygę"?
Komentarz doklejony:
Obrzydzenie do osoby...po/rzekomym /gwałcie? A te fantazje spełnione i ok?
Ile wy macie lat? Wchodzenie w związek małżeński kiedy oboje emocjonalnie jesteście na poziomie nastolatków nie ma sensu. Po co to wam? Dla lansy bo wszyscy tak robią? Wasi rówieśnicy? No i w okolicach trzydziestki rozwód, bo zabawa w dom was przerosła. Ja naprawdę nic nie mam do koncepcji otwartego związku, jeżeli dwie osoby tego chcą. Wszystko jest dla ludzi. Enjoy, ale tak jak napisał Apolo to jest dobre dla mocnych związków. Razem 5 lat, nie układa się od 2, czyli zakochanie przeminęło, a wy na siłe próbujecie zrobić to co najgorsze, czyli zakładać rodzine.
PS: gwałt to straszna rzecz, ale ja bym chyba z gwałcicielem utrzymywać kontaktu nie chciała...
Komentarz doklejony:
* lansu
Brzydzisz się osoby, bo ktoś inny ją miał? Przecież swing to nic innego jak seks z wymianą partnerów, często na oczach małżonka/partnera.
Niech się żeni,chyba lubi balansować na krawędzi...
Zgoda na spotkanie z facetem jej, chociaż na portalu zalogowaliście się jako para. Do hotelu z nim poszła, znajomość kontynuowała na własne życzenie...
Tomas a asertywność to rozumiem twoja?
Komentarz doklejony:
Zahira, ma mieć lepiej..
Cytat
To, ze sobie czegoś nie wyobrażamy, nie znaczy, że się nie może zdarzyć
Nie takie cuda świat widział
Ta cała fascynacja seksem, pomysł z sex portalem skąd się wzięła? To jakieś lekarstwo miało być? Na co?
Niby byłeś jej jedynym partnerem, co z Tobą? Ta cała fascynacja zakończyła się tylko klikaniem z Twojej strony?
Ciekawy sposób grania Twoimi uczuciami ma dziewczyna. Nie przypominasz sobie innych akcji ze sterowaniem Tobą? Na co dzień ustępujesz jej?
Cytat
Cytat
To raczej jest pytanie w stylu, czy można zgwałcić prostytutkę?
Komentarz doklejony:
Zahira,
Cytat
To chyba nie jest głos serca, bo słychać go trochę niżej
Cytat
Hahaha i pewnie jeszcze wsadził tylko do połowy, więc się nie liczy
No tak, namówił wierne dziewcze nie szukające wrażeń na portal randkowy i spotkanie w ciągu dwóch dni, nie miała wyjścia, a potem z kawiarni wywlókł ją siłą do jakiegoś hotelu na seks; od początku stawiała duży opór, więc udało mu się ją gwałcić tylko 15s
Tydzień później nikczemnie wykorzystuje gwałciciela napuszczając na chłopaka w imię poprawy ich związku wciąż utrzymując kontakt z gwałcicielem z własnej woli;
Masakra jakaÅ›.
Ale to miło mieć taką żonę - pisze z innym, pieprzy się za plecami z innym, mówi że ją zgwałcił, nadal z nim pisze próbuje cie urabiac, wywołac zazdrosc, nadal z nim pisze, potem juz go nie kocha kocha tylko ciebie i nawet widzisz ze ona cierpi i chce poprawic? ojeeeej jaki z ciebie dobry chłopak
Idelany materiał na frajera do zdradzania po slubie. Tylko napisz jeszcze czy masz cos w posagu zeby po rozwodzie mogła wziąc 50% tego co masz frajerze.
Aż muszę sie zgodzić z Zahirą (tfu) co kolejny tu facet trafia to głupi i wykastrowany jak eunuch w haremie. Serdecznei ci polecamy ozenek z tą panną, idealna kandydatka na kochającą żonę no i widzisz ze sie stara, normalnie kur... szacuuuun hehe
Cytat
Musisz powiedzieć: tfu, tfu, tfu Na Psa Urok !!!
Wtedy zły urok z człowieka przechodzi na psa.
No ale musisz mieć psa.
Komentarz doklejony:
*parejo
Chociaż uwagi bardzo trafne
Cytat
Widziały gały co brały
Jak zakup używanego samochodu same "gały" nie wystarczą...Powyższe rady są tak często powtarzane, że wydają się " oczywistą oczywistością" jednak,jak wynika, wciąż nie wszyscy się się do nich stosują a potem co? pretensje do garbatego że ma dzieci proste
Cytat
Po co ty się z nią żeniłeś? po to by ryć jej banię? ciekawie zapowiada się wasza przyszłość...
Cytat
Nie jej kolejnej zdrady,odpowiedź masz cytat wyżej fakt kup sobie ciepłe skarpety albo idź do psychologa bo z takim postępowaniem to małżeństwo długo nie potrwa,a jak widać nie radzisz sobie z tym...
Cytat
A z tego to nic nie rozumie szok,fantazje i pozamiatane?
Komentarz doklejony:
Czyli jeśli żona od półtora roku w temacie wierności zachowuje sie bez zastrzeżeń to znaczy że już się ogarnęła?
Cytat
a jakie Twoje potrzeby kryły się za tą decyzją?
Cytat
czyli prosisz się o powtórkę;
wszedłeś w związek małżeński i ślubowałeś wierność osobie o której wiesz, że wierna i lojalna w stosunku do Ciebie być nie potrafi; po co? i dlaczego?
jakie znaczenie ma dla Ciebie ślubowanie coś drugiemu człowiekowi? fikcyjne? powierzchowne?
Cytat
I dziwi Cie decyzja rodziców? Mieli pełne prawo zabezpieczać jedynie własne dziecko.
Jakich skarpetkach, jak ludzie przepisali swój dom, swojemu dziecku?
Jesteś przecież w tym punkcie w którym byłeś. Te same skarpetki masz.
Nie Ty przez lata pracowałeś na ten dom. Ich dom, ich majątek, ich decyzja.
Dla Ciebie powinien być to jedynie sygnał tego, jakim darzą Cie szacunkiem, jak jesteś im bliski i w jakim punkcie jesteś.
I jasny sygnał do tego by tak samo zadbać o swoje (to co wkładasz w ten dom) jak i oni zadbali o swoje, skoro wyraźnie postawili granice. Tak, by właśnie nie zostać w pewnym momencie z ręką w nocniku.
Cytat
w młodym małżeństwie?
Cytat
zewnętrznie chcesz zabezpieczać coś co zazwyczaj wypływa od środka?
Cytat
naprawdę sadzisz, że ktoś z userów jest Duchem Świętym i da Ci odpowiedź na to pytanie?
czy oczekujesz na to, że jak ktoś wyjedzie ze swoimi projekcjami, przekonaniami, to upewni Cię w czymś, za co Ty sam boisz się wziąć odpowiedzialności i zawsze będziesz mógł ją później na kogoś zrzucić?
Twoje życie, Twoje decyzje
-może to ckliwie zabrzmi ale nie wyobrażałem sobie życia bez niej i poza tym widzialem szczerą poprawę u niej
- ja zdecydowanie dotrzymam przysięgę małżeńską
-seks raz na dwa tygodnie przypominający bardziej czynność fizjologiczną
- jak mogę zabezpieczyć sie od środka?
@heartofdatkness niestety dom wymaga generalnego remontu a żona nie pracuje. Wiem należy ogarnąć swoje życie żałuję decyzji i ślubie, ale cóż teraz zrobie, może nie mam zdrad ale mam kłótnie fochy, brak szacunku i chore jazdy z jej strony.
Cytat
skoro widziałeś szczerą poprawę to czemu i po co?:
Cytat
druga rzecz:
Cytat
fajnie, że już wiesz co zrobisz za 5, czy 10 lat;
wiesz jak to brzmi, w kontekście tego, jak szybko wszedłeś w związek małżeński z osobą która:
Cytat
Cytat
jak Ty na czymś takim, kiedy i sam nie ogarniasz kompletnie siebie i własnych emocji, chcesz zbudować dobry związek i to w dodatku po tym, jak na samym początku relacji zostało tak głęboko zachwiane zaufanie?
Tak jak za kryzys i złe relacje jesteście odpowiedzialni oboje, tak za zdradę odpowiedzialna jest ona sama. Po jaką Ty cholerę, skoro mówisz o tym, że wybaczyłeś i dałeś Wam szansę, ciągle do tej zdrady wracasz, wyzywasz, wypominasz? Co chcesz wymusić i osiągnąć takim zachowaniem?
Kto zdradził ona, czy Ty? Jak zdradziła ona, to tylko ona jest za tą zdradę odpowiedzialna.
Po co bierzesz odpowiedzialność, za to co zrobi z tym, że zdradziła, na siebie?
Po jaką cholerę Ty chcesz za nią coś robić ze złem, które ona wyrządziła?
Robiąc takie wyrzuty pakujesz ją w poczucie winy i wstydu, a tym samym pozwalasz jej na samobiczowanie się i pompowanie jej ego. Zdradziłam, jestem zła, jestem winna, jestem ta pokrzywdzona, bo bezwolna wobec zła, będąca częścią tego zła. Jestem winna.
Pompuje ego, oddala się od miłości.
Po jaką cholerę jej na to pozwalasz i ułatwiasz?
Ja osobiście poradziłabym Ci jedno.Wyjdź z tego wieszania się na drugiej osobie zanim ją tym zadusisz i postaw wreszcie swoje granice: "Nie, nie jesteś zła, tylko dlatego, że zrobiłaś coś złego. Ja w taki prymitywny sposób nie patrzę na drugiego człowieka i nie oceniam tak ludzi. Nie wiem po co pakujesz się w rolę winnej, a tym samym rolę ofiary zła. Rolę ofiary, a więc z automatu rolę osoby, która jest bezwolna. Nie jesteś bezwolna. Jesteś jedynie ODPOWIEDZIALNA za to co złego w życiu zrobisz lub zrobiłaś i jeśli sama się z tym źle czujesz, to zastanów się jak możesz to zmienić. Bo wyrządzone krzywdy można spróbować naprawić. Tylko Ty jesteś w stanie zmienić swoje złe samopoczucie wynikające z powodu tego co zrobiłaś."
I daj jej działać, biorąc jednocześnie pod uwagę, że za krzywdy i zło, które Ty wyrządzasz (wyzywanie, czy wypominanie, a tym samym ustawiczne wbijanie szpili i rozdrapywanie ran) i konsekwencje jakie z tego wynikną, jesteś z kolei odpowiedzialny Ty sam.
Bo jak na razie, z tego co piszesz wynika, że chcesz zbudować filar związku (miłość- a więc bliskość, zaangażowanie i namiętność) na rzeczach, które ludzi oddalają od siebie o lata świetlne.
Cytat
:rozpacz :
Cytat
:rozpacz
przestań może sam sobie przeczyć i wsłuchaj się bardzo głęboko w to czego chcesz dla siebie; jak chcesz żyć, czego chcesz dla siebie i czy jesteś w stanie zbudować, to czego pragniesz, z tą osobą; bo w kółko kręcisz się wokół tej zdrady, a uciekają Ci rzeczy dużo ważniejsze:
Cytat
przecież to jest istotniejszy problem, który musisz jakoś rozwiązać, zanim wrócisz tu za dwa lata z płaczem, że Cię oskubała;
Przeczytałem Twoją historię i aż się uśmiechnąłem.
No bo jak można być tak naiwnym?
W przypadku zdrady zawsze trzeba słuchać głosu rozsądku, kierować się rozumem a nie tym co mówi serducho
Jest takie powiedzenie
Jeśli mężczyzna myśli, że kobieta po ślubie się nie zmieni to się grubo myli..
Zmieni siÄ™, zmieni.. I jak sam tego doswiadczasz zawsze na gorsze
Zaraz mnie tutaj Amor albo Zahi zlinczujÄ… ale tak niestety, wbrew pozorom, jest..
Cóż, zawsze jest tak, że nie kto inny tylko to my ponosimy konsekwencje swoich decyzji i wyborów
No to masz co masz
Szukałeś usprawiedliwienia dla jej najzwyklejszego q****wa, to łykales jak pelikan te bajki, którymi Ciebie karmiła
Tia, wziął ją siłą, potem się bała
Normalnie rozwaliłes mnie tym chłopaku !
Panienka zamiast po takiej akcji dostać kopa w cztery litery, znalazła wybawcę wpatrzonego w nią maslanymi oczkami
Co teraz?
Masz dwa wyjścia
Pierwsze
Tkwienie w tym pseudo małżeństwie z perspespektywą samodestrukcji
Bo raczej szczęśliwy to z nią już nie będziesz..
Jej postawa wyraźnie Ci pokazuje, że ma w dupie to co po jej zdradzie czujesz.
Cel osiągnięty, nie poniosła żadnych konsekwencji..
Ba ślubem została za to nagrodzona..
Po co ma się więc starać?
Pisałem kiedyś, że zdrajca nigdy tego co zrobił nie żałuje. Z wyjątkiem tego, że się wydało i bajka się skończyła
Ofiara zdrady rozbiera swoje życie na atomy, szukając odpowiedzi na pytania dlaczego, podczas gdy druga strona wracając do pięknych chwil, pełnych uniesień i zajebistego seksu z kochankiem /kochanką, myśli :kiedy on/ona wreszcie się zamknie!
Drugie, wynikajÄ…ce ze zdrowego rozsÄ…dku
Pani podziękować i jak najszybciej spindalac od niej jak najdalej
Bo miłość miłością ale nic nie zwalnia nas z logicznego myślenia
Miało być tak pięknie a wyszło jak wyszło.
Czyli jak zawsze gdy rozum przegrywa z uczuciem..
Cóż, raczej za łosia chyba nie masz zamiaru robić?
Żadnego remontu!
Albo współwłasność albo miej to w d..! Wydasz kupę kasy na remont, a potem możesz dostać kopa
Nie ma sensu ryzykować i topic pieniędzy w inwestycję obarczoną bardzo wysokim ryzykiem
Bo może się skończyć tak jak w przypadku Amber Gold..
Ani złota, ani pieniędzy
Gdzie pieniÄ…dze? W worach.
A gdzie te wory? Pod oczami
Nie masz dzieci, więc nie ma takich dylematów jakie się pojawiają gdy są
Jesteś zbyt młody aby już na starcie swoje życie zmarnować
Zastanów się czy ona aby na pewno jest warta tego, abyś z nią był
Po prostu włącz rozum
Widzisz to co widzisz.. To nie jest żadna fatamorgana..
To rzeczywisty obraz Twojej małżonki..
Chcesz żyć taką kobietą, odpowiada Ci ona?
Będziesz z nią szczęśliwy?
A może jednak dasz sobie szansę, bo zasługujesz na kogoś lepszego?
Nikt z nas za Ciebie decyzji co dalej nie podejmie
Bo to Ty sam odpowiadasz za swoje życie.
Po prostu bądź wreszcie mężczyzną i podejmij decyzję
Nie oglądaj się na innych tylko kieruj się tym, co uważasz za najlepsze ale wyłącznie dla Ciebie
Pozdrawiam i mądrego wyboru życzę
Cytat
Zmieni siÄ™, zmieni.. I jak sam tego doswiadczasz zawsze na gorsze
Zaraz mnie tutaj Amor albo Zahi zlinczujÄ… ale tak niestety, wbrew pozorom, jest..
skÄ…d takie stwierdzenie?
ja wręcz uważam, że masz 100% rację;
tak to niestety działa w większości przypadków;
Cytat
Chłopie zwiewaj póki możesz!!
Cytat
a jak ktoś Ci powie, że jesteś baran, to dasz mu się strzyc?;
zastanawiałeś się nad tym, w jakim celu Cię tak umniejsza?;
ona to jakaś ostatnia sierota, że wzięła sobie takiego męża, którego nikt by nie chciał, czy cierpiętnica-wybawicielka?
Cytat
Może być, że jedno i drugie :-)
Tomasso90, serdecznie ci współczuję, bo jak napisała Amor, ty na niej "wisisz" i żebrzesz o względy, miłość i zaangażowanie. Sęk w tym, że ta walka nic nie da, do miłości jej nie zmusisz. Jesteś zakochany bez wzajemności, chociaż tu bardziej wygląda na strach, że już innej nie znajdziesz.
Wyszła za ciebie, bo byłeś chętny, łatwy i taki...liberalny. Nie jest twoją żoną, bo chce być blisko ciebie, spać z tobą, żartować i kochać, bo wypatruje cię przez okno kiedy wrócisz z pracy, bo bezwiednie się przytula i mówi miłe słowa. Jest z tobą, bo widocznie inne samczyki wyczuły na kilometr kim jest ta pani.
Problemem nie jest jej zdrada, tylko ona, zdrada była tego przejawem czy potwierdzeniem.
I dziwie się zawsze takim dziecinnym myśleniem, że jak ktoś zrezygnuje z jakiegoś obiektu westchnień, to z automatu wróci do tego co było, zakocha się w kimś w kim się już odkochał?. A niby czemu ? z braku innej opcji ? Z jakiegoś powodu ktoś się odkochał lub nie był zaangażowany wystarczająco, ktoś inny najczęściej tylko się trafił;
Koncerz,
Cytat
Jeśli już coś takiego zaistnieje warto wyraźnie oddzielać: Moje, Twoje, Nasze. Gdy się wszystko układa, mało kto o tym myśli, więc gość jest i tak do przodu, że spojrzał w opcje przyszłości. Teraz już tylko kwestia wyboru. Można wkładać w coś swój czas, energię i kasę z czystej filantropii jeśli kogoś na to stać.
Jeśli będzie korzystał z darowizny żony nic nie wnosząc, dla wszystkich będzie pasożytem. To z założenia powinien być chyba układ na chwilę.
Zrozumienie poczucia bezpieczeństwa drugiej strony, to też ciekawe zagadnienie, można ocenić na czym komu zależy.
Na początku pisałeś, że jej wybaczyłeś minął rok i już wiesz że nie jesteś w stanie jej zdrady wybaczyć.
Jak już wiesz ona zdradziła Ciebie z wyrachowaniem a nie przypadkiem i wmawiała ci głupoty o gwałcie
Cytat
Zmartwię Ciebie autorze ale nie będzie dobrze, dlaczego? bo masz taki charakter a nie inny, jedni potrafią przeżuć zdradę inni nie i Ty raczej tego nie przeżujesz.
Cytat
Chyba nikt jej nie wytłumaczył że młody facet musi spuszczać ciśnienie i wtedy jest łatwiejszy w obejściu .
Cytat
-zdecydowała dać doopy innemu
-zdecydowała o ślubie
-zdecydowała o zamieszkaniu u rodziców
-zdecydowała o Twojej pracy
to ona podejmuje w waszym związku decyzje prawda? I teraz czekasz aż ona znowu zdecyduje o rozstaniu - Ty naprawdę masz coś w sobie z masohisty? może jest w waszym małżeństwie źle bo Ty nie spełniłeś swojej fantazji o trójkącie, swinginu może to Ciebie boli? może powiliście spróbować?
Tomas przeczytaj jeszcze raz co napisałeś, wy siebie nie kochacie jesteście razem z braku laku powinieneś to zakończyć zanim pojawi się dziecko które będzie dorastało w toksycznym małżeństwie.
Usunalem duble - Dirty
Cytat
Czemu zrzucasz na nią odpowiedzialność za swoje wybory?
To nikt inny tylko Ty podjąłeś decyzję o zrezygnowaniu z pracy dającej Ci satysfakcję, Po jakiego grzyba? Jako mężczyzna i głowa rodziny zdecydowałeś się na gorsze warunki mieszkaniowe dla rodziny, a tym samym w dalszej kolejności wynikłe z tego trudności, problemy i kłopoty. To Ty nie potrafisz jasno postawić granicy "kocham Cię, spędzanie z Tobą czasu jest dla mnie bardzo ważne, ale nie będę rezygnował z tego co sprawia mi przyjemność, rozwija mnie, buduje i czego potrzebuję. I wymaganie z Twojej strony aż takich poświeceń odbieram jako brak miłości i wyraz skrajnego egoizmu".
Nie potrafi sobie zorganizować czasu kiedy Ty jesteś zajęty swoimi sprawami, to jest jej problem.
Po co bierzesz na siebie jej problemy? Po co Ty chcesz przekształcać wiecznie niezadowoloną z życia w szczęśliwą osobę? I do tego w taki sposób, że unieszczęśliwiasz samego siebie? Czemu to ma służyć?
Nie Ty jesteś odpowiedzialny za poczucie szczęścia drugiej osoby.
Siły wewnętrzne potrzebne do dobrego samopoczucia, radzenia sobie i odnoszenia sukcesów wbudowane są w strukturę mózgu danej osoby. Stąd każdy indywidualnie jest odpowiedzialny za swoje szczęście, bo szczęście zależne jest od przekształcenia ulotnych przeżyć w trwałe pozytywne zmiany sieci neuronalnej i jedynie każdy indywidualnie jest w stanie to zrobić. Nie uszczęśliwisz jej, jeśli to ona sama nie będzie potrafiła cieszyć się życiem i tym co jej przynosi każdy kolejny dzień. Nie Ty jesteś odpowiedzialny za poczucie szczęścia drugiej osoby. Ty jednak jesteś odpowiedzialny za to by własne życie uczynić szczęśliwym.
Stawia egoistyczne wymagania, to niech zbiera plony swoich egoistyczny i nieodpowiedzialnych działań. Niech raz i drugi zostanie z tym sama. Bierzesz wędki, dajesz soczystego buziaka i stawiasz sprawę krótko "kocham Cię, będę o tej i o tej, jak masz ochotę możemy wieczorem skoczyć do kina lub zaplanować coś co sprawi Ci przyjemność, a co możemy zrobić razem".
To ona musi zostać kilka razy sama z tym, że nie potrafi sobie zorganizować czasu i sama się z tym zmierzyć.
Po co Ty chcesz zmieniać wiecznie niezadowoloną z życia w szczęśliwą osobę, kosztem rezygnacji z samego siebie i własnego szczęścia? Uparcie zrzucasz odpowiedzialność na nią za swoje wybory podczas, gdy to Ty nie potrafisz postawić zdrowych granic w relacji.
Pierwsza sprawa to wydaje mi się, ze potrzebujesz porządku we własnym życiu. Jakies rany, których zapewne doświadczyłeś powodują naiwność, następnie spłycenie tematu ale jednak swojej świadomości, podświadomości nie oszukasz stad depresja i wieczne grzebanie w ranie.
Co z małżeństwem ? To pytanie teraz bezcelowe? Na ten moment go nie ma. W taki sposób wykończysz siebie, ja - kiedy pojawi się ktoś trzeć u Ciebie czy u niej - nie ma znaczenia tylko czas. Obydwoje jestescie nieszczęśliwi i wyglada, ze temat zdrady splyciliscie na maksa.
Dla mnie szukaj pomocy psychologa (być może problem zagrzebany jest w przeszłości) jak chcesz opisz nam (w końcu robimy za grupę wsparcia ) ...
Odpowiedz na pytania odnośnie siebie da Ci jakiś kierunek wyjścia co dalej z Wami. Bez tego jak dla mnie będziesz się rzucał w emocjach z miłości w odchodzenie ale to ciagle będą poszukiwania na oślep.
Wy jako Wy na ten moment pewnie warto rozmawiać, również w kwestii majątku i remontów. Brak dialogu to właśnie coś co Was oddala. Brak pracy nad Wami tylko pogłębia dystans. O zdradzie warto rozmawiać o przyczynach i powodach, ale w tym stanie będziesz tylko wbijał szpilę i wydaje się ze to w takim kształcie nie ma sensu.
Zapoczątkuj prace nad sobą - na to tylko masz wpływ, w następnej kolejności Wy - ale odpowiedzi nie przyjdą za tydzień czy dwa ... chyba ze puszcza emocje i nastąpi koniec lub spłodzenie potomka - co tylko skomplikuje dochodzenie do sedna - dlaczego jestescie ze sobą ?
Cytat
Często potrafią sobie zorganizować czas, w jedyny znany im sposób.
Tutaj wszystko jest jasne jak slonce tylko Ty tego nie widzisz.
Pozwol, ze przytocze Ci pewna historie z mojego zycia aby uswiadomic Ci Twoja krotkowzrocznosc.
Kiedys bylem w zwiazku z kobieta, nazwijmy ja X. X ogolnie rzecz biorac byla osoba otwarta, fajnie nam sie razem chodzilo, chedozylo itp. Oczywiscie byly gornolotne wyznania, zwiazek zmierzal do zareczyn itp itd. Pewnego razu, gdy X wyjechala, kontakt na jeden dzien i jedna noc sie z nia urwal. Pozniej otrzymalem od niej wersje taka jak Ty od Twojej lubej- gwalt itp. Zachowywala sie troche jak ofiara gwaltu- ale gra aktorska byla mizerna. Mizerna jednakowoz patrzac dopiero przez pryzmat czasu, wtedy łykałem to jak pelikan.
Uwazam, ze Twoja opowiesc to nie zagadka ale klasyka gatunku. Wiele kobiet to dobre aktorki i naprawde musialbys nie dosc, ze miec mocny umysl to jeszcze nie byc zaslepionym uczuciem do niej aby zauwazyc jej "gre". Na moje, ona przespała sie z innym z ciekawosci, bo Ty ja rozdziewiczyles. Na dodatek jest niestabilna emocjonalnie. Reszta tej historii jest zmyslona na Twoje potrzeby przez Twoja dziewczyne. Natomiast slub itp, to proste, ona przestraszyla sie tego co zrobila i chciala szybko pchnac relacje z Toba dalej, zeby nie zostac na lodzie. Pomysl logicznie: mogła stracic i Ciebie i kochanka- lipa. No a tak, upiekło sie jej i pobalangowała z innym i ma Ciebie, zyc nie umierac.
Chyba nie po to, żeby jej teraz wypominać to co było przed ślubem .
Na to był czas przed , ale po ?:_jezyk
Mogłeś się nie żenić i tak by było chyba lepiej , ale skoro kobyła u wozu to ... do przodu.
Jest jednak "ale".
Jej zachowanie - to , ze wpakowała Ciebie w remont jej domu, mogę jeszcze zrozumieć .
To takie typowo babskie podejście .
Ale twierdzenie , ze jeżeli nie ona to żadna inna z Tobą nie będzie :szoook ?
Czyli ma zero szacunku do Ciebie.
Nie przedstawiasz dla niej jakiejś specjalnej wartości .
Drugie "ale" - to brak ochoty ma seks u dziewczęcia przed "30" i ledwo co po ślubie .
- tak naprawdę , to jeżeli zdrowa kobieta mówi ze nie ma ochoty na seks , to znaczy ze nie ma na niego ochoty z danym osobnikiem .
Za chwile będzie twierdziła ( przed osoba trzecia ), ze cierpi w związku z powodu braku seksu. :cacy
Albo coś robicie każde ze sobą - Ty ze sobą , żebyś nie miał schizy na punkcie tego co było przed Twoja decyzja o ślubie ( a czym wiedziałeś podejmując tą decyzje) i ona ze sobą - żeby zaczęła traktowac Ciebie jak najbliższego człowieka , z szacunkiem i ze swoim libido, żebyście mogli cieszyć się obydwoje życiem intymnym .
Chyba trza Wam do specjalisty...
Cytat
Za chwile będzie twierdziła ( przed osoba trzecia ), ze cierpi w związku z powodu braku seksu. :cacy
bardziej wyrachowane jednostki same sprytnie i skutecznie odrzucają, po to by wzbudzić sobą zainteresowanie, wymusić coś albo odwrócić kotka ogonkiem i zrobić z siebie ofiarę odrzucenia i mieć usprawiedliwienie do wszystkiego;
np. do postawienia na swoim. Zdradzić też głupio kogoś do kogo nie można się przyczepić, ale można to wygenerować i nawet w to wierzyć; taką osobę można rozgryzać latami, co by się nie zrobiło to i tak będzie źle;
To są toksyczne, egoistyczne jednostki a przyczyny najczęściej trzeba szukać w dzieciństwie, dorastaniu;
Nie twierdzę, że ona taka jest, tak mi się nasunęło, bo u niej to raczej prosta sprawa prostymi słowami. Przestała kochać, zdradziła, myślała, ze ślub ześle na nią uczucia, nie zesłał. Brak zaufania i zaangażowania faceta do kobiety, po której wszystkiego się można spodziewać w tym też nie pomógł. Teraz to albo odbije zupełnie, albo związek będzie ratować dzieckiem. No i żyli tak sobie oboje, długo i nieszczęśliwie;