Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

szok 3 tygodnie przed ślubemDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopaka
6755
<
#100 | Yorik dnia 11.04.2017 16:39
Zahira,

Cytat

Yorik, trza było powiedzieć że kolekcjonujesz, a smakowe tez były ? Szeroki uśmiech

Kolekcja to jak masz zasuszone dla wspomnień z podpisanymi flamastrem imionami, ewentualnie datami gdzieś między kartkami dużej encyklopedii Uśmiech
3739
<
#101 | Deleted_User dnia 11.04.2017 16:51
A miało być zapachowe a nie smakowe Szeroki uśmiech no chyba że ktoś lubi Szeroki uśmiech
Yorik, to ile tego już tam masz ? Szeroki uśmiech
ewciak,długa droga przed tobą,a mnie zastanawia jak można dać się tak omotać facetowi :niemoc
13412
<
#102 | ewciak177 dnia 11.04.2017 17:10
Napiszę Wam, że nie wiem, do czego mi taka pierdoła. Zawsze byłam konkretna, wiedziałam czego chce, potrafiłam podejmować słuszne dla siebie decyzje i od 19 roku życia żyje samodzielnie na własny rachunek, pracuje cały czas, a tym razem jest inaczej. W wieku 20 lat wyjechałam za granicę , nie było mnie 3 lata i potrafiłam zawsze o siebie zadbać. Nie wiem, może to że nie ma pracy i gdzie się wyprowadzić powoduje to , że się lituję nad nim, że jest mi po prostu szkoda. Nie potrafię być bezwzględna i wywalić go na ulicę, sumienie nie dałoby mi spokoju.
6755
<
#103 | Yorik dnia 11.04.2017 23:25
Jeśli przytułek prowadzisz? to może jeszcze ja się wprowadzę? będziemy z Tobą sypiać na zmianę Uśmiech
Skoro kocha była żonę, to czemu ona go nie przygarnie ?
Bo nie jest taką frajerką jak TY, lata Ci uciekają a Ty nie dajesz sobie szansy na ułożenie sobie życia, a potem będzie za późno; Będziesz jęczeć, że zmarnował Ci życie a tak naprawdę sama to robisz; No chyba, że jesteś zezowata, szczerbata i garbata, to faktycznie trzymaj to cudo, bo nikt bardziej ogarnięty się do Ciebie nie wprowadzi;

Zresztą nie musisz go wywalać,
zacznij żyć swoim życiem i poinformuj, żeby się z niego zabierał jak najszybciej. Poinformuj go, że to koniec, miał swoją szansę, ale teraz już nie ma żadnych praw do Ciebie. Zacznij spotykać się z facetami, uprzedź go, że to Twoje mieszkanie i musi wychodzić, gdy przyjmujesz swoich gości, również na noce bo chcesz mieć intymność i swobodę z kimś, kto jest Ci bliski Z przymrużeniem oka


Cytat

Amor, moje odejście miałoby do jego picia to, że jeśli z nim zostanę to wtedy będzie miał dla kogo walczyć , a jeśli nie to na pewno będzie pił, bo załamie się naszym rozstaniem.

Mam bardzo proste pytania;
Czy wszystkim facetom tak dogadzasz i ulegasz pseudo-szantażom?
Pseudo, bo to tylko sprytne wzbudzenie poczucia winy i odpowiedzialności; Łatwa jesteś;
Muszę Cię przelecieć, bo inaczej się będę czuł źle i to będzie Twoja wina Uśmiech
Jeśli się dla mnie nie poświęcisz to na tym stracę;
i już jesteś chętna, zwarta i gotowa?
Jeśli ze mną zostaniesz to będzie mi dobrze, a jeśli nie to będzie mi źle;
Gdzie w tym wszystkim jesteś TY !!!
Żeby chociaż powiedział, ze jeśli ze mną zostaniesz, gwarantuję Ci cudowne orgazmy, ale nawet tego nie ma, bo Ty się nie liczysz
To Ty masz zaspokajać jego potrzeby, nie on Twoje..Smutek
13412
<
#104 | ewciak177 dnia 12.04.2017 16:13
Wczoraj byłam w swoim mieszkaniu, nie było go. Postanowiłam podebrać klucze do mieszkania kolegi, w którym był te pare dni. Nie przyniósł kamery do domu, myśle, że nie zdążył tam posprzątać. Dziś mam zamiar jechać tam po pracy i przeszukać mieszkanie, sprawdzić czy znajde jakies dowody potwierdzające moje przypuszczenia.

Komentarz doklejony:
Yorki, nigdy wcześniej nie ulegałam żadnemu facetowi. Sama nie wiem , czemu tak dałam nasrać sobie na głowe. Myślałam o tym co mi napisałeś, i faktycznie mnie nie ma w tym związku , był tylko on i jego potrzeby.
3739
<
#105 | Deleted_User dnia 12.04.2017 16:49

Cytat

Postanowiłam podebrać klucze do mieszkania kolegi, w którym był te pare dni. Nie przyniósł kamery do domu, myśle, że nie zdążył tam posprzątać. Dziś mam zamiar jechać tam po pracy i przeszukać mieszkanie, sprawdzić czy znajde jakies dowody potwierdzające moje przypuszczenia.

Ewciak, a po jakiego czorta Ty go chcesz na tą chwilę kontrolować? Szok
Nie szkoda Ci czasu? Nie masz ciekawszych zajęć?
Co ma Ci dać, to łażenie za nim krok w krok? Wydaje Ci się, że w ten sposób uciekniesz od konieczności panowania nad własnym życiem?

Nakręcasz się na to, że na pewno zdradził, tylko po to aby mieć pretekst do tego aby za nim latać i go śledzić? Szok
A w sumie tak naprawdę po to, aby uciekać od własnego problemu i konieczności podjęcia własnych suwerennych decyzji?

On odwala focha (sam sobie ze sobą nie radzi) znika, a Ty latasz za nim jak głupia? Co Ty robisz Ewciak?
13412
<
#106 | ewciak177 dnia 12.04.2017 16:58
Amor on w tej chwili przebywa w moim mieszkaniu, nie ma go tam u kolegi, to nie tak że ja go śledze. Jadąc tam chce znaleźć jakieś dowody. On wrócił do domu pare dni temu, nie pije w tej chwili, prosi mnie abym wróciła, tylko, że ja nie chce wracac i potrzebuje czegoś co mnie w tym zatrzyma.
3739
<
#107 | Deleted_User dnia 12.04.2017 17:05

Cytat

Amor on w tej chwili przebywa w moim mieszkaniu, nie ma go tam u kolegi, to nie tak że ja go śledze. Jadąc tam chce znaleźć jakieś dowody. On wrócił do domu pare dni temu, nie pije w tej chwili, prosi mnie abym wróciła, tylko, że ja nie chce wracac i potrzebuje czegoś co mnie w tym zatrzyma.

Ewciak jeśli przez wzięciem ślubu na głupa nie powstrzymuje Cię fakt, że facet ma poważne problemy sam ze sobą i zdrowo nieuregulowane swoje emocje, to co musisz znaleźć ?
Tą prezerwatywę? Szok
3739
<
#108 | Deleted_User dnia 12.04.2017 17:07
ewciak,ty w końcu wpadniesz w jakąś paranoje,albo już ją masz,jak nie tajemnicze znikniecie prezerwatywy która gdzieś leży i się śmieje to teraz chcesz wchodzić do cudzego mieszkania i je przeszukać, a masz do tego jakieś prawo żeby tam wchodzić ? mimo że rypłaś klucze,mało ci jeszcze wrażeń?
wy oboje potrzebujecie terapii,on ucieka ty ciągle coś węszysz i szukasz i jak to tu nazwać, popierdolenie z poplątaniem bo już ręce opadają...
13412
<
#109 | ewciak177 dnia 12.04.2017 17:09
Może i tą prezerwatywę, może czyjeś gacie, nie wiem, może jest coś na tej kamerze, muszę , bo jeśli nie sprawdze tego to dam się znów zmanipulować jeśli nie teraz to za jakiś czas jak poprzednio. Sama się śmieje teraz jak to piszę, ale tak to wygląda niestety.
3739
<
#110 | Deleted_User dnia 12.04.2017 17:10

Cytat

prosi mnie abym wróciła, tylko, że ja nie chce wracac

nie chcesz to nie wracaj, po prostu;
postaw granice;
chcesz mu pomóc, to pomóż mu jak drugiemu człowiekowi, a nie potencjalnej ofierze losu, za którą będziesz robić to co do niej należy;
Ty staniesz się "super bohaterką", a on w czarnej D zostanie?;

daj mu szansę na to, aby sam się dźwignął;

Komentarz doklejony:

Cytat

muszę

to jest obsesja, wiesz o tym?
niczemu nie służąca , zbędna, obsesja

Komentarz doklejony:

Cytat

jeśli nie sprawdze tego to dam się znów zmanipulować

a bez tego obsesyjnego sprawdza nie potrafisz sobie powiedzieć "stop, dość tego"?
nie umiesz tego przerwać, to jeszcze mocniejsze nakręcanie się sprawdzaniem Ci w tym pomoże?
13412
<
#111 | ewciak177 dnia 12.04.2017 17:16
Amor, może masz rację , że to obsesja, tak się właśnie czuję jak w jakims amoku. Dlaczego innym doradzacie, aby szukali dowodów, aby utwierdzali się w swoich podejrzeniach, a w moim przypadku jest inaczej?
Jestem już na granicy wytrzymałości psychicznej.
3739
<
#112 | Deleted_User dnia 12.04.2017 17:22
Co zrobisz, gdy niczego nie znajdziesz? Co zrobisz jeśli coś tam wyłapiesz?
Pamiętasz 34 kroki? Na samym początku pisze nie szukaj, nie szpieguj. Dlaczego? Bo można wpaść w paranoję, z szukania, węszenia zrobić cel życia i wymówkę, by odwlekać decyzję.
Mało Ci tych dowodów, które już masz? Mało jego egoizmu, manipulacji i totalnej zlewki Twoich uczuć i potrzeb?
3739
<
#113 | Deleted_User dnia 12.04.2017 17:25

Cytat

Amor, może masz rację , że to obsesja, tak się właśnie czuję jak w jakims amoku. Dlaczego innym doradzacie, aby szukali dowodów, aby utwierdzali się w swoich podejrzeniach, a w moim przypadku jest inaczej?
Jestem już na granicy wytrzymałości psychicznej.

Odpowiem Ci za siebie.
W moim poczuciu masz dużo poważniejszy problem, jak potencjalna zdrada.
I powinnaś przyjrzeć się, pod okiem psychologa/fachowcy temu co ta sytuacja pokazała.
Druga rzecz; zbieranie dowodów ma sens, gdy w grę wchodzi rozwód z orzeczeniem o winie i możliwa utrata kontaktu z dziećmi.

Gość nawet nie jest Twoim mężem. Nie układa Wam się, to zwyczajnie się rozstajecie i koniec.
13412
<
#114 | ewciak177 dnia 14.04.2017 10:41
Opiszę Wam czego się dowiedziałam, a więc tak jak napisałam pojechałam do tego mieszkania, przeszukałam wszystko i znalazłam. Znalazłam zużyte prezerwatywy i podarte rajstopy , butelki po piwie i narkotyki na ławie oraz kamere. Byłam w szoku, choć z drugiej strony tego właśnie się spodziewałam. Postanowiłam zrobić zdjęcia i pojechać do mojego domu. On był w domu, weszłam i zapytałam, od kiedy mnie zdradza, zaczęłam płakać i mówić , że wiem wszystko i mam dowody, on z przerażeniem w oczach mówił że nigdy mnie nie zdradził i skąd mam takie informacje i że kto mi nagadał takich rzeczy. Pokazałam mu zdjęcia i powiedziałam , że tam byłam. Zaczął krzyczeć , że mnie nie zdradził, że to nie tak. Najpierw były krzyki, potem kazał mi usiąść i zaczął mówić. Przyznał, że zażywał narkotyki i pił alkohol. Z domu zabrał tego kondoma i moje rajstopy. Gdy się naćpał , masturbował się w gumce i założył moje rajstopy i je podarł. Oglądał porno i przy tym to robił. Powiedział, że uzależnił się od tego, że tak to prawda co robił sam, ale nie zdradziłby mnie. Nie wierzyłam w to co słyszałam, powiedział, że woli mi powiedziec te wszystkie obrzydlictwa i ponieść za to konsekwencje, niż za cos czego nie zrobił, czyli zdarde. Powiedział, że ma problem z narkotykami i że gdy je zażył miał w głowie oglądanie filmów i masturbowania się przy tym. Teraz jak to piszę to trzęsą mi się ręce. Dwa dni o tym rozmawialiśmy, powiedział, że wie, że jest uzależniony, do końca nie wierzyłam w to co mówił, bo brałam pod uwagę to, że jest w stanie wymyslec wszystko abym tylko nie wierzyła w zdrade. Wczoraj zapisał się na terapie, postanowił z tym walczyć i powiedział, że chce to wszystko ratować, że jeśli chce może poddać się badaniu wariografem, żeby mu uwierzyła , że naprawdę z nikim nic nie zrobił. Przyznał się do tego, że źle mnie traktował i że wyrządził mi wielką krzywdę tym wszystkim, obiecał, że pójdzie do pracy jak najszybciej i zacznie się leczyć, że on nie chce już tak żyć i zatracił się w tym wszystkim. Postanowiłam, umówić nas na takie badanie, za tydzięn jedziemy. Jeśli potwierdzi się to , co mówił, że nie zdradził, pomogę mu, ostatni raz, jeśli znów zawiedzie odejde. Dużo rozmawiamy, nawet bardzo, powiedział, że poczuł ulgę gdy mi to powiedział, że w życiu przed nikim się tak nie otworzył i podziękował, że potrafię go wysłuchać. Pierwszy raz od kąd jesteśmy razem, otworzylismy się przed sobą i wyciągnęliśmy największe brudy. Zapytałam po co te rajstopy, powiedział, że je założył bo wyobraził sobie mnie , ale po chwili dotarło do niego co on robi, że się tego wstydzi strasznie. W życiu nie przypuszczałabym, że przydarzy mi się coś takiego.

Komentarz doklejony:
kazał zablokować strony erotyczne i powiedział sobie, że nie będzie oglądał więcej takich filmów, że to posuło mu głowe i chce z tym walczyć,że chce walczyć o siebie i o nas. Tylko czy wystarczy mi sił na to wszystko. Powiedziałam mu, że z dniem kiedy od niego odejde kończą się wszystkie moje problemy i zaczynam żyć normalnie, że za dużo tego wszystkiego i że nie mam siły, poprosił ,żebym ostatni raz mu uwierzyła, że doszło do niego , że naprawdę mogę odejść i że jeśli zawiedzie tym razem, przysięga, że nie będzie robił mi żadnych problemów i sam się wyrowadzi i usunie z mojego życia.
3739
<
#115 | Deleted_User dnia 14.04.2017 11:12
Tajemnica zaginionej prezerwatywy,rozwiązana Szeroki uśmiech jak już brandzlował się w mieszkaniu kolegi to mógł posprzątać po sobie.
Ależ ty lubisz skoki emocjonalne,u mnie by to nie przeszło, nie tak wygląda miłość i ta cała pozostała oprawka...ale to twoje życie dokonałaś wyboru nic nie pozostaje jak życzyć powodzenia i wytrwałości i przede wszystkim siły Z przymrużeniem oka
13412
<
#116 | ewciak177 dnia 14.04.2017 11:35
Dzięki Zahira, wiem, jak to wszystko wygląda, ale zostawić go z tym wszystkim? Jeśli będę widziała, że naprawdę się stara i chce się zmienić, będę go wspierać, biorę pod uwagę to że może znów zawieść, okaże się jak będzie. Wiem na pewno, że nic nie jest wstanie mnie już zdziwić na tym świecie.
3739
<
#117 | Deleted_User dnia 14.04.2017 11:40
Nie rozumiem Ciebie kobieto wcale. Wpadasz w większy gnoj niż na początku. Chciałaś ratować go z alkoholizmu ale dasz sobie radę z 3 nalogami w kupie? Alko narkotyki i sex? masz na własne życzenie zmarnowane życie. Ale twój cyrk twoje małpy. Nie czytasz komentarzy ze zrozumieniem. Matka Teresa była w zakonie i tyle że mnóstwo kasy z dobrego PR miała :cacy
3739
<
#118 | Deleted_User dnia 14.04.2017 11:48

Cytat

że jeśli chce może poddać się badaniu wariografem, żeby mu uwierzyła

może lepiej wpierw obydwoje badaniu na obecność wirusa HIV?

Cytat

kazał zablokować strony erotyczne i powiedział sobie, że nie będzie oglądał więcej takich filmów

twardziel Szeroki uśmiech
13412
<
#119 | ewciak177 dnia 14.04.2017 11:52
Amor, badanie na wirusa HIV zrobie jak wyjdzie, że zdradzał, spokojnie ;]
3739
<
#120 | Deleted_User dnia 14.04.2017 12:11

Cytat

Amor, badanie na wirusa HIV zrobie jak wyjdzie, że zdradzał, spokojnie ;]

facet jest czynnym narkomanem, będąc pod wpływem środków nie kontroluje tego co robi, a Ty bardziej obawiasz się zarażenia ze strony innej kobiety, niż tego ,że gość żyje jak zwierzę i przywlec może wszystko ? Szok Szok Szok

przynajmniej postaraj się o to aby samej sobie zrobić badania, zanim Ty kogoś uraczysz;
sorry, że tak ostro, ale nie potrafię zrozumieć tak skrajnej nieodpowiedzialności, beztroski i braku wyobraźni

Komentarz doklejony:

Cytat

Z domu zabrał tego kondoma i moje rajstopy. Gdy się naćpał , masturbował się w gumce i założył moje rajstopy i je podarł.

a w tej gumce to masturbował się, bo tak lubi? :sos

Komentarz doklejony:
Gdzie są? I kim są Twoi rodzice, że pchają Cię w ramiona kogoś z takimi problemami? Szok
3739
<
#121 | Deleted_User dnia 14.04.2017 12:23
Albo facet jest super zdolny, walnąć teksty z "trudnych spraw" tak by jego kobieta sama wyciągnęła wnioski jakie on chce. Albo historia jest od początku wytworem trolla. Gumki i kamera służą budowaniu napięcia.
3739
<
#122 | Deleted_User dnia 14.04.2017 12:49
Amorka,a ja tak sobie próbuje wyobrazić go w tych rajtach i tą gumką jak jedzie z koksem Szeroki uśmiech a realnie to zobaczyć,o boziu oby mi to było dane Szeroki uśmiech rozerwało by mnie ze śmiechu Szeroki uśmiech ależ te chłopy to mają fantazje...ale ja tej bajki bym nie łykła. Czego oczy nie widza sercu nie żal...
13412
<
#123 | ewciak177 dnia 14.04.2017 12:55
Amor dlaczego myślisz, że rodzice pchają mnie w jego ramiona, oni o większości spraw nie wiedzą, pisałam wcześniej, że są przeciwni temu związkowi.

Komentarz doklejony:
Zahira, wczoraj patrzyłam na niego i zastanawiałam się co on ma w tej głwoei, powiedziałam mu że chciałabym zobaczyć go w tych rajstopach jak musiał wyglądać i walnęłam śmiechem, bo nie mogłam się powstrzymać, a on zrobił się cały czerwony ze wsztydu i stwierdził, ze po co mi to mówił, że teraz będę się z niego naśmiewać, a ja mu na to że dobrze że się wstydzi , bo powinno mu być wstyd , bo to jest chore.

Komentarz doklejony:
A historia NIESTETY jest prawdziwa, w życiu nie pomyślałabym że będę miała styczność z czymś takim i nadal nie potrafie się do końca otrząsnąć po tym newsach, ale patrząć na to co się dzieje dziś na świecie to wszystko jest możliwe.
3739
<
#124 | Deleted_User dnia 14.04.2017 13:23
ewciak,a to na pewno były twoje rajstopy? a i była mowa o jednej zaginionej prezerwatywie a ty napisałaś " zużyte prezerwatywy" to ile ich tam było? prochy,piwo swoją drogą fajnie się po prostu bawił, ale czy sam? aż tak mu wierzysz,staram się być wyrozumiała co do twojej,decyzji ale cholernie mi ciężko zrozumieć twoją łatwowierność,sama miałam z tym problem ale życie to dobry nauczyciel może też czegoś cię nauczy Z przymrużeniem oka
3739
<
#125 | Deleted_User dnia 14.04.2017 13:48

Cytat

Amor dlaczego myślisz, że rodzice pchają mnie w jego ramiona, oni o większości spraw nie wiedzą, pisałam wcześniej, że są przeciwni temu związkowi.

Zasugerowałam się takimi Twoimi wpisami i zrozumiałam na ich podstawie, że ciągle naciskają na ten ślub. Umknęło mi najwyraźniej gdzieś, że teraz są przeciwni:

Cytat

pomyśleć spokojnie, z jednej strony rodzina a z drugiej on i każdy mi stoi nad głową.


Cytat

Jeszcze rodzice coraz bardziej naciskają, złoszczą się na mnie, że nie potrafie wziąć się w grarsc. Z każdej strony czuje presje, najlepiej jakbym mogła gdzieś ucieć , jak najdalej od wszystkich.


@Zahira

Cytat

Amorka,a ja tak sobie próbuje wyobrazić go w tych rajtach i tą gumką jak jedzie z koksem smiley a realnie to zobaczyć,o boziu oby mi to było dane smiley rozerwało by mnie ze śmiechu smiley ależ te chłopy to mają fantazje...ale ja tej bajki bym nie łykła. Czego oczy nie widza sercu nie żal...

ja nawet nie próbuje sobie wyobrazić Szeroki uśmiech
ale to w sumie może i dobrze, że gość woli wyjść na durnia niż na puszczalskiego Szeroki uśmiech
13412
<
#126 | ewciak177 dnia 14.04.2017 14:05
Amor, pisałam, że rodzice naciskają abym to skończyła. Pisząc że każdy stoi mi nad głową , miałam na myśli, że z jednej strony on chcący mojego powrotu, a z drugiej rodzice wymuszający na mnie rozstanie, że przez to nie mogę spokojnie pomyśleć co dalej.

Komentarz doklejony:
Czy myślicie , że gdyby był winien zdrady chciałby poddac się badaniu? Ja też się zastanawiałam, dlatego aby nie mieć wątpliwości i dalej wyobrarzac sobie kto te rajtusy miał na swojej doopce czy on, czy jakaś siksa, postanowiłam to zrobić, a on nawet się temu nie sprzeciwia, wręcz się cieszy , że będzie miał to wszystko za sobą .
3739
<
#127 | Deleted_User dnia 14.04.2017 15:20
Sam wyskoczył z tym badaniem,więc nie bądź później zdziwiona jak się wykręci zyskał sobie trochę czasu...
miałam taką fajna przygodę zanim dowiedziałam się że jestem zdradzana,a ufałam i wierzyłam w każde jego słowo,wtedy panowała u mnie kurza ślepota,sprzątałam w aucie i pod siedzeniem znalazłam majtki no i pytam pana władcę czyje to? w odpowiedzi usłyszałam no jak czyje twoje Szok nie przypominało mi się żebym majtki zgubiła,no ale ponoć byłam w takim stanie wracając z imprezy że nie pamiętam,łykła bym to jak bocian żabę gdyby nie to że ja takich majtek nie posiadałam a jeszcze nie jebło mi tak na łeb żeby nie wiedzieć w jakiej bieliźnie chodzę,przeczuwałam że od jakiegoś czasu coś się dzieje ale nie węszyłam nie szukałam samo wpadało mi w ręce, obserwowałam zachowanie, łapałam na kłamstwach w końcu dostałam strzał w łeb,pierwszy ogłuszył, drugi przebudził, trzeci zamknął rozdział...
ewciak,ile jesteśmy w stanie znosić? kłamstwa,pogardę upokorzenie,ile razy trzeba dostać w łeb żeby zrozumieć? w imię czego ? miłości,rodziny bo dzieci które pójdą swoją drogą a jesień życia szybko nadchodzi...
3739
<
#128 | Deleted_User dnia 14.04.2017 16:00
Ewciak facet ma na głowie zapewne utrzymanie poprzedniej rodziny (jakieś alimenty? kredyty? inne zobowiązania finansowe? ), nie potrafi sobie zorganizować i zabezpieczyć dachu nad głową, jest narkomanem, alkoholikiem i lubi robić to pod presją kamery, w gumce i damskich rajstopach ... a Ty największy problem przypisujesz ewentualnej zdradzie? Szok
13412
<
#129 | ewciak177 dnia 14.04.2017 16:16
Zahira, ja doskonale rozumię to co napisałaś i tez liczę się z tym, że w dzień badania mój luby może gdzieś się zagubić albo dostać sraczki czy coś innego, ale ja już wtedy nie dam się nabrać na nić i podziękuję Panu za współpracę, jesli chodzi o rajstopy to tak są moje, gdy je znalazłam to zaczęłam się zastanawiać czy to nie moje, bo miałam takie i w któryś weekend po spacerze je zdjęłam i więcej ich nie widziałam, nawet zapomniałam, że miałam bo nie były mi potrzebne. Kondomów było dwa ,jeden jakiś stary i opakowania dwa po gumkach , tylko że to nie był pierwszy raz kiedy zniknął, robił to wcześniej, na ogół nie było go jedną , dwie noce, ale powiedział że zawsze siedział sam, ćpał i się masturbował pod pornole, czasem w gumce czasem bez. To nie tak, że ja tak mu ślepo wierze, wiem, że tak mogło nie być, zawsze przecież lepsza zabawa z kimś niż samemu, bynajmniej ja bym wolała z kimś niż sama. Najgorsze jest to , że nie zauważyłam problemu z narkotykami wcześniej, jak sprytnie musiał się ukrywać, powiedział , że trwa to od paru miesięcy. Na razie postanowiłam go obserwować, nie sypiać z nim w ogóle do badania i rozmawiać . Napewno odezwę się po wszystkim, no chyba że misiu zdezerteruje wcześniej.

Komentarz doklejony:
Jeśli chodzi o zdrade, tak dla mnie to największty problem, bo jestem w stanie wybaczyć wszystko, największą głupotę i wiele innych ale nie to, w życiu nie wybaczę zdrady, nie wybaczę tego że ktoś z kim jestem spał z kimś innym, że dotykał ,całował i przytulał inna kobietę, z tym nigdy bym się nie pogodziła, dlatego tak bardzo chce to wiedzieć, dla mnie zdrada = definitywny konieć związku, bez możliwości powrotu. Więc jeśli wyjdzie , że nie zrobił tego, był wierny, to mu pomogę i stawie czoła problemom, ale jeśli wyjdzie, że zdradził to koniec.

Komentarz doklejony:
A do drugie, to jeśli kłamie udowodnię mu to za wszelką cenę.
3739
<
#130 | Deleted_User dnia 14.04.2017 16:42
ewciak,mam nadzieję że sobie z tym ciężarem poradzisz,że będziesz w stanie to udźwignąć,a on to doceni twoją wytrwałość,wyrozumiałość miłość Szeroki uśmiech inaczej byś się tego nie podjęła tylko od razu kopa zasadziła aż by frunął...Powodzenia
3739
<
#131 | Deleted_User dnia 14.04.2017 17:26
Zaintrygowało mnie, to masturbowanie się w gumce?
Sufitu nie chciał poplamić, okna wybić, czy na pamiątkę żołnierzyki zbiera?
12891
<
#132 | pit dnia 14.04.2017 19:21
Amor

Cytat

Zaintrygowało mnie, to masturbowanie się w gumce?

Dobry materiał genetyczny warto nosić przy sobie Szeroki uśmiech

Cytat

Sufitu nie chciał poplamić, okna wybić

Trzeba by się BHP-owca pytać :brawo
5808
<
#133 | Nox dnia 14.04.2017 20:34
Może się brzydził?
13412
<
#134 | ewciak177 dnia 26.05.2017 11:48
witam Was kochani . Otóż wracam do was ponownie, oczywiście nie przestałam odwiedzać forum, ale nie udzielałam się. O mojego ostatniego wpisu minęło półtora miesiąca. Aż wstyd mi pisać, bo znów dzieją się akcję, nie wiem może potrzebuje, żeby ktoś mnie walnął obuchem w ten pusty łeb. Może od początku. Nie pojechaliśmy na ten wykrywacz kłamstw, on do końca chciał, wpłaciłam zaliczke i wszystko było uzgodnione, powiedział że zrobi wszystko żebym mu uwierzyła, ale to ja zrezygnowałam, czułam że źle robie, jak będziemy się z tym czuć gdy stamtąd wyjdziemy. Zaproponował czy chce isc do koscioła i przysięgnie mi przed Bogiem, że nigdy mnie nie zdradził, zgodziłam się. Dodam , że jest bardzo wierzący. Uklęknął przed ołtarzem i powiedział na głos kilka zdań, wyszlismy i obiecaliśmy sobie że zaczniemy od nowa. Zapisał się na terapię, był aż 3 razy i stwierdził, że to jednak nie dla niego, bo tam zaczęli wymyślać jakies wyjazdy do innych miast a on nigdzie nie będzie jeżdził, że myślał ,że będzie miał jedną grupę na miejscu., że jak będzie chodził do pracy to jak on to wszystko pogodzi. Było pięknie ładnie przez dwa tygodnie, piękne słowa, romantyczne spedzanie czasu, wyznania miłości i obietnice. Potem stopniowo znów zaczęło być to samo, obojętność, czepianie się o byle co, krzyki. Ja otwierałam oczy ze zdumienia, że ku.wa człowieku co ty robisz? Przyżekaliśmy ,że gdy dojdzie do spięcia, nie dopuszczamy do awanturt, odczekamy chwile i się godzimy i przede wszystkim rozmawiamy o wszystkim. Ja chciałam rozmawiać, on na początku też. Potem coraz rzadziej, gdy mówiłam, nie złośćmy się , choć pogadajmy, on że nie ma ochoty i nie będzie. Starałam się mu przypominać że przecież umawialiśmy się inaczej, było mi coraz bardziej przykro i czułam , ze zaczyna być tak jak wcześniej. Nie widziałam żadnych starań z jego strony, chodził coraz bardziej naburmuszony, choć czasem miał przebłyski, podchodził , przepraszał, miało być dobrze, ale było nijak, wracałam z pracy to tylko gapił się w telewizor, nie chciał się kochać i znów czułam się odrzucona, pomyśłam, że pewnie wrócił do samozaspokajania , skoro nie ma potrzeby. Zbierała się we mnie złośc, ale nie pokazywałam tego na zewnątrz, na you tubie zauważyłam , ze znów ogląda jakieś dziwne teledyski , gdzie murzynki kręcą dupami i inne filmiki, ale porno nie. Wczoraj miał zacząć nową pracę, pół dnia jeździł z jakąś dziewczyną z pracy podpisywać umowy, bo ona nie zna miasta. Póżniej do mnie zadzwonił i opowiadał jak tam minął dzięn i że jeździł z tą laską i że taka ładna, to ja się pytam czy bajera się kleiła, a on do mnie czy ja tak poważnie, to ja r wiesz ja ci się już nie podobam, to wszystko możliwer1; i się zaczeło wyzywanie mnie że jestem chora na łeb, itd.Jak wróciam nie było go w domu ale przyszedł, chciałam pogadać, powiedziałam , że przepraszam go za moje zachowanie i nie chce się kłocić a on, że ma to w dupie i nie będzie rozmawiał, że ma gdzies mnie i tą robote , że ma dosyć tych oskarżeń i ciągłego sprawdzania, powiedziałam mu że widziałm co ogląda na you tubie i zapytałam czy znów coś się dzieje, a on że on nic nie ogląda , że to ja ! Nawyzywał mnie od kur.w, krzyczał, że tego pożałuje, że ma wyjeb.ne na mnie i na to wszystko i że nie chce ze mną być i ruszył w moją stronę, ale się zatrzymał. Starałam się uspokoic sytuację, nie krzyczałam, prosiłam żeby się uspokoił, żeby nie wychodził z domu bo jutro praca, zebysmy ochłonełi i się pogodzili, że to przecież nie jest nic aż takiego, żeby tak krzyczeć. chciałam wytłumaczyć, że źle zareagowałam ale czułam się odrzucona ostatnim czasem, on dalej swoje, że go to nie obchodzi i wyszedł. Dziś nie ma go drugi dzień i znów jest w tym mieszkaniu kolegi, wiem, że pije. Wiem, że zrobiłam źle wyjeżdzając z tym tekstem, ale zbierało się we mnie coraz większe rozczarowanie. Powiedziałam mu , że jeszcze nie potrafie mu zaufać po tym wszystkim i że moglismy usiąść i pogadać co nas boli ale nie chciał. Byłam za tym , żeby pracować nad tym wszystkim, ale on postanowił inaczej wybrał picie i wszystko poszło w diabły. Niedługo znów pewnie będzie chciał wrócić,bedzie przepraszał, że jednak za ostro zareagował i błagał o kolejną szansę, a ja wiem , że to nie ma już sensu, tylko tak mi cholerni źle z tym wszystkim.
3739
<
#135 | Deleted_User dnia 26.05.2017 12:17
Ewciak 177 nie rozwiązaliście problemu, nie popracowaliście nad nim, więc problem dalej istnieje. Co Cię w tym dziwi?
Jeśli czegoś nie zrobiliście, to nie jest zrobione.

Komentarz doklejony:
Zauważ, że w kółko Twoja uwaga skupia się wokół jego działań i jego osoby. Masz jaką alternatywę dla swoich myśli, jakiś swój świat?
13412
<
#136 | ewciak177 dnia 26.05.2017 12:52
amor, ja wiem, że nie rozwiązaliśmy problemu, tylko ja naprawdę chciałam nad tym pracować to on znów zaczął wycofywać się z rzeczy które ustaliliśmy ja próbowałam się tego trzymać. Po pierwsze to przecież on powinien przede wszystkim się starac, to on składał obietnice poprawy i że będzie robił wszystko żebym znów czuła , że mu na mnie zależy. Tylko, że z czasem znów zaczęło być jak wcześniej, próbowałam rozmawiać ale to na nic. Jeśli chodzi o mnie , to nie jest tak, że cały mój świat kręci się wokół niego. Mam pracę , ćwiczę, dbam o siebie, rysuję, uwielbiam rysować twarze. Czy ja tak dużo wymagam, przecież jakieś zadady powinny panować.Praca i szacunek do mojej osoby to tak wiele?
3739
<
#137 | Deleted_User dnia 26.05.2017 12:53
Nauczony, że i tak będziesz wybaczać, że pogadasz i przytulisz nie musi się wysilać. Może śmiało zaprzeczać, testować twoją wytrzymałość. Nawet wykrywacz kłamstw jest niepotrzebny, by podjąć decyzję. Wystarczy jego zachowanie. Ale chyba lubisz ten stan emocji.
13412
<
#138 | ewciak177 dnia 26.05.2017 12:55
Każdy mi powtarza , że jestem ślepa, że on mnie wykorzystuje i jest dobry tylko wtedy , gdy grunt pali mu się pod nogami, a gdy poczuje się bezpiecznie to znów wybuchy agresji i odejścia i tak w kółko.

Komentarz doklejony:
apologies, masz racje, że wie , że wybaczam i dlatego tak robi. Nie da się lubić tych emocji, wykańczają mnie, wiem, że robie źle , czuje że chce to zakończyć, ale nie potrafie.
3739
<
#139 | Deleted_User dnia 26.05.2017 14:26
Przecież to Ty wybaczasz wbrew logice, wbrew jego czynom i zachowaniom. Jesteś zła na niego, że potrafi się zmienić wg twoich oczekiwań. Czemu na siebie nie jesteś zła?
"Nie potrafię" ! Dokładnie tak jak on nie potrafi. Wybacz, ale jeśli pozwalamy się ranić to jest to wyłącznie naszą winą. I kto wtedy ma psi obowiązek dla własnego dobra dokonać zmian? Ty czy on?
3739
<
#140 | Deleted_User dnia 26.05.2017 14:27

Cytat

czuje że chce to zakończyć, ale nie potrafie

Ewciak lubisz myśleć o sobie, że jesteś zbyt słaba, aby podjąć decyzję?
Taka malutka, słabiutka?
Gdyby tak było i byłabyś całkowicie bezwolna, to rzeczywiście byłaby to całkowita klęska i przegrane życie.
A Ty z pewnością jesteś w stanie podjąć konkretną decyzję i zdecydowane działania.

Komentarz doklejony:

Cytat

wie , że wybaczam i dlatego tak robi

to nie jest wybaczenie Uśmiech , to jest akceptacja
... i dlatego tak robi ...

Komentarz doklejony:
Takie myślenie o sobie, jako o bezwolnej ofierze, niezdolnej do decydowania o własnym życiu, zbyt słabej, aby mogła podejmować decyzje, działania i by mogła poradzić sobie z sytuacją bierze się z obwiniana i jest jakąś tam formą ... lenistwa Z przymrużeniem oka
13412
<
#141 | ewciak177 dnia 26.05.2017 17:20
apologises, amor macie rację. Zła na siebie też jestem, to nie tak, że ja za wszystko winie tylko jego. JA mu na to pozwoliłam. Próbuję walczyć ze sobą, powstrzymuje płacz, w pracy się uśmiecham, ale w środku wszystko mi dygocze i żołodęk mi się skręca.

Komentarz doklejony:
boję chyba najbardziej tego bólu po rozstaniu, tego jak długo będę zapominać, tęsknoty, boję się że będę długo dochodziła do siebie i chyba samotności, tego, że nikogo już nie poznam albo poznam kolejnego palanta bo do takich mam szczęście.
13558
<
#142 | wisnia dnia 26.05.2017 18:34
ewciak, nie wiesz jak będzie wyglądało życie po rozstaniu i lęk jest jak najbardziej zrozumiały.
ale może się okazać że radzisz z nim sobie całkiem nieźle.
ja jestem akurat na etapie takim że miesiąc temu wyprowadziłam się z domu, od człowieka z którym byłam 8 lat. Lęk paraliżuje i odbiera oddech, na początku jest ciężko, bardzo ciężko. Ale każdy kolejny dzień to krok do przodu.
Nie zaprzecze - jest ból, tęsknota, miłość. Ale jak mawiał klasyk- co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Życzę odwagi i siły dużo
3739
<
#143 | Deleted_User dnia 26.05.2017 18:34
ewciak,tobie faktycznie trza palnąć w tą łepetynę aż się włosy wyprostują albo poskręcają,ile jeszcze chcesz siedzieć w tej czarnej dupie? jakiego bólu po rozstaniu z takim kretynem ty się boisz? tu chyba jedynie co to ulgę można poczuć i oddychać pełną piersią,lubisz się katować? karę na siebie samą wymierzyłaś? ja nie wiem ten facet to jakiś ostatni gatunek żyjący na tej ziemi Fajne kopnij go w dupę kobieto i nie marnuj sobie życia...
3739
<
#144 | Deleted_User dnia 26.05.2017 18:53
Ewciak nie myli się tylko ten , kto nic nie robi Uśmiech

Każdy z nas popełnia błędy, i dobrze, bo to właśnie na nich się uczymy.

Nie ma co rozpamiętywać negatywów, tylko warto w takim momencie skupić się na pozytywnych aspektach całej sytuacji. Nie ignoruj tych dobrych rzeczy, które wyciągasz z tej sytuacji. Jak chociażby głębszego poznania samej siebie i własnych reakcji, czy możliwości zmierzenia się z wyzwaniem.

Nie wszystko zależy od Ciebie i nie za wszystko jesteś odpowiedzialna. Nie masz wpływu na szereg innych, niezależnych od Ciebie czynników.Zrób dobrze to co możesz zrobić, co jest w Twojej gestii. I nie obwiniaj się, za rzeczy na które wpływu nie masz i mieć nie możesz.

Czynienie założeń, że już nikogo wartościowego nie poznasz i czarnowidztwo, że pozostaniesz samotna, to jakaś błędna, pojawiająca się w Twojej głowie negatywna myśl.
Zamiast zakładać negatywy i nadawać im rangę wyroczni, po prostu spójrz realnie na rzeczywistość i ... spróbuj Uśmiech
Poeksperymentuj Uśmiech Zastanów i skup się nad tym jak tego dokonać. Poszukaj rozwiązań. Jedno się nie sprawdzi, szukaj drugiego, szukaj pomysłów, rozmawiaj z ludźmi, szczególnie z tymi , którzy osiągnęli to czego pragniesz, bo to oni wiedzą jak to osiągnąć. Spróbuj i zobacz co się wydarzy Z przymrużeniem oka

Jeśli boisz się bólu po rozstaniu, nie stawiaj żadnych drastycznych kresek.Nie skreślaj definitywnie, tylko zwiększ dystans do takiego, który zapewni Ci bezpieczeństwo.Zawsze można dać sobie czas, spotkać się na kawie, porozmawiać, wyskoczyć do kina.
Z tego co piszesz wynika, że ten człowiek potrzebuje dojść do siebie, ogarnąć swój problem. Nie zrobisz tego za niego.
13412
<
#145 | ewciak177 dnia 26.05.2017 18:56
Macie rację. Inaczej juz myśle. Teraz on nie ma juz żadnych argumentów żeby mnie udobruchac, bo wszystkie wykorzystał i ja naprawde nie wyobrarzam sobie jakby to miało dalej wyglądac. Po 15.00 napisał smsa, ksiąze się przebudził, nie odpisalam tylko od razu skasowałam. Zawsze odpisywałam, dzis to olałam.

Komentarz doklejony:
Po rozstaniu nie wyobrarzam sobie, pojscia z nim na kawe albo spotkania to byłoby dla mnie zbyt trudbe i balabym się ze wszystko wróci.
5808
<
#146 | Nox dnia 26.05.2017 19:02
Ewciak całe szczęście że byłaś z nim niecałe trzy lata bo nie wiem co by się działo po pięciu.

Cytat

boję chyba najbardziej tego bólu po rozstaniu, tego jak długo będę zapominać, tęsknoty, boję się że będę długo dochodziła do siebie i chyba samotności
,
czytasz czasem co piszesz ,czy robisz to z automatu?
Teraz nie ma bólu,jak na siłę chcesz go dostosować do swojego wyobrażenia????
teraz zapominasz o jego zachowaniu,o akcji która rozpoczęła otwieranie oczu,o jego pijaństwie,kolegach????
SAMOTNOŚCI????a teraz jesteś szczęśliwą narzeczoną????????
Ja rozumiem że czasem się ma wrażenie że fajni faceci wyginęli ale jak się jest ślepym na to co się dzieje obok to może trzeba popatrzeć z szerszej perspektywy.Widok lepszy.

To nie on chce Ci zrobić krzywdę,on chce tylko skorzystać na Twojej naiwności.
Sama sobie krzywdę robisz,sama jesteś za nią odpowiedzialna teraz i w przyszłości.Masz 60lat ,nie potrafisz być przez chwilę sama,sama znaleźć sobie zajęcie,sama szukać pomocy terapeuty?Coś się tak uwiesiła na nim?
On miał się zmieniać,a ty ciśniesz. PO CO?Gdyby chciał to by się zmienił,gdyby mógł to by się zmienił,gdyby miał potrzebę to by się zmienił.Skąd pomysł że dojrzały facet skory do zabawy ma potrzebę tą zabawę zamienić na domowy kierat? On już był żonaty,wie czym to pachnie/nie spodobało mu się/Popłynął.
Myślał że zamydli Ci oczy ślubem i będzie jak chce.Wydało się i ?
Wyobrażasz sobie że w tym dziwacznym układzie rodzi się dziecko
Zobacz ile masz wpisów,komentarzy z uzasadnieniem.Ktoś cyganił,ktoś się pomylił?Jakie Ty masz argumenty?
Przeczytaj od początku każde słowo,a później jeszcze raz/i kolejny/ i zastanów się nad kim powinnaś się litować.Życie masz jedno.
13412
<
#147 | ewciak177 dnia 26.05.2017 19:06
Tak naprawde nie jestem sama. Dzis myslałam o tych ktorzy są wokół mnie. Moze odnowie stare znajomosci , ktore się urwały gdy on sie pojawił, bo kiedyś było tych osób duzo wiecej niz dzis. Musze zacząc myslec o sobie, zebrac do kupy i zacząc dzialac. Dzis jest dopiero trzeci dzien, widze ze troche inaczej przez to przechodze tym razem, moze wkoncu cos zmienie.
3739
<
#148 | Deleted_User dnia 26.05.2017 19:14

Cytat

Po rozstaniu nie wyobrarzam sobie, pojscia z nim na kawe albo spotkania to byłoby dla mnie zbyt trudbe i balabym się ze wszystko wróci.

W życiu stawianie sprawy w kategoriach "wszystko, albo nic", bardzo ogranicza nasze możliwości i osiągnięcia.

Ponieważ jedna wada, czy jakaś ułomność nie oznacza, że wszystko jest do niczego Uśmiech

Nawet jeśli jakaś tam ułomność jest znacząca, to nie ma co odrzucać tych pozytywnych aspektów. Warto spojrzeć szerzej i wyzbyć się poczucia, że coś musi być perfekcyjne. Nawet jeśli na tą chwilę facet nie nadaje się na partnera, nigdy nie wiesz kiedy będziecie sobie mogli pomóc. I to w obie strony. Nie każda bliska relacja musi kończyć się miłością do grobowej deski, ale warto mieć szacunek dla tego "dobrego" co ludzi łączyło. Nawet jeśli po drodze im się pokiciało.
13412
<
#149 | ewciak177 dnia 26.05.2017 19:23
Jesli chodzi o dzieci to niestety nie mogę ich miec, moze przez to mój strach jest jeszcze większy. Dziękuje wam za wasze odpowiedzi to mi naprawde duzo daje. Tylko najgorsze i tak dopiero przede mną. I tak bede musiała go zobaczyc bo wszysko ma u mnie. Duzo lepiej byloby gdybym nie musiała go oglądac tylko od razu zaczęla isc juz do przodu. A tak to jest strach , ze przyjdzie i bedzie błagał i płakal zebym go nie wyrzucała.

Komentarz doklejony:
amor, mas rację , ale na ta chwilę cięźko to sobie wyobrazic.
5808
<
#150 | Nox dnia 26.05.2017 19:27
Ewciak im więcej czasu wolnego,tym wiecej czasu na snucie domysłów,wymyslanie scenariuszy.
Na kawę dopiero wtedy gdy poczujesz że jego manipulacje,obiecanki cacanki na Ciebie nie podziałają.Jest sens słuchać sloganów lub....ciszy?przecież nie chce rozmawiać.
Jak będzie mówił że dla ciebie zrobi to i tamto to powiedz mu by zmieniał się dla siebie i swojego dziecka .
3739
<
#151 | Deleted_User dnia 26.05.2017 20:06

Cytat

Tylko najgorsze i tak dopiero przede mną.

Cytat

boję się że będę długo dochodziła do siebie i chyba samotności, tego, że nikogo już nie poznam albo poznam kolejnego palanta bo do takich mam szczęście

Ewciak przyjrzyj się starannie tym dwóm zdaniom.
Kiedy myślisz i mówisz o przyszłości/o przyszłych zdarzeniach, ewidentnie pojawia się u Ciebie automatyczne myślenie i popełniasz ciągle ten sam błąd.
Tkwisz w jakimś dziwnym przekonaniu, że bieg zdarzeń jest z góry przesądzony.
Tak jakby Twoje decyzje i działania nie miały żadnego wpływu na przyszłość, jakbyś nie miała wpływu na nic co się wydarzy i nie mogła mieć nad niczym kontroli. Ta automatyczna myśl/schemat myślowy, który Ci wchodzi w takich momentach (momentach myślenia o przyszłości), to takie fatalistyczne przekonanie co do przyszłych zdarzeń, zapewne bardzo Cię blokuje, stopuje osiąganie sukcesów, blokuje realizację celów, zwiększa poczucie strachu, pobudza wzrastanie lęków itp

Komentarz doklejony:
bo i po co się starać, walczyć o osiąganie swoich sukcesów i realizować się, skoro i tak wszystko jest z góry przesądzone i będzie negatywne ...?

a Ewciak nic nie jest przesądzone Uśmiech a z takim podejściem do zmian sama blokujesz swoje własne chęci Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
*a z takim podejściem do zmian, do przyszłości, sama blokujesz swoje własne chęci Z przymrużeniem oka
10968
<
#152 | miumiu dnia 26.05.2017 20:57
Ewciak, posłuchaj. Twój facet to ćpun. Jego psychika jest trwale zmieniona przez narkotyki. Może to kiedyś był świetny facet- empatyczny, ciepły, czuły. Tyle że narkotyki już na zawsze zmieniły go i tamten facet nie wróci. Wiem co piszę, sama byłam kilka lat z narkomanem. Dokładnie tak jak u Ciebie- ucieczki, zamykanie się na kilka dni, przemoc fizyczna i psychiczna. Zdrada nie ma tu znaczenia, bo czy zdradził czy nie, on już nigdy nie będzie partnerem dla Ciebie. Dziewczyno- uciekaj!!! Nie uratujesz go, wiem to na pewno, bo sama milion razy umierałam, wariowałam, dawałam szansę, próbowałam go wyciągnąć z nałogu. To na nic.
Nie widzisz, że upodlił Cię na maksa? Jesteś strzępkiem nerwów. A najgorsze jest to, że kompletnie nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak naprawdę wygląda Twoja sytuacja. JESTEŚ WSpÓŁUZALEŻNIONA! Za jakiś czas on wróci, a ty go znowu przyjmiesz, bo przecież nie było zdrady, bo on się zmieni, bo będzie dobrze...
Nie będzie.
Musisz zupełnie zerwać kontakt. Wykasować telefon, nie śledzić w necie, nie spotykać się, nie rozmawiać, nie negocjować. Dziewczyno! Ratuj się, bo jesteś na dnie!

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?