Zdrada - portal zdradzonych - News: Zdradzony po 14 latach małżeństwa

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

bardzo smutny00:09:04
zona Potifara00:29:10
Julianaempat...00:58:05
Hagi1001:19:08
Crusoe02:21:04

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdradzony po 14 latach małżeństwaDrukuj

3739
<
#1 | Deleted_User dnia 18.01.2017 07:17
Poczytaj 34 kroki. Idź do prawnika, zabezpiecz prawa rodzicielskie, dowody zdrady i majątek.
Pokazałeś, że masz jaja. O uczucie i szacunek nie proś. Szacunku możesz wymagać.
Kochanek sam ją rzucił. Co innego korzystać z czyjejś żony, co innego dbać o nią i nieswoje dzieci.
12891
<
#2 | pit dnia 18.01.2017 07:46
19731218 Witaj.
Cały problem polega na tym że jesteś od niej uzależniony emocjonalnie, ona potrafi Tobą manipulować. Jak widzisz całe przełożenie winy na Ciebie działa.
Powinieneś zacząć pielęgnować siebie, zająć się dzieciakami. Pomyśl czy jesteś tą samą osobą którą byłeś przed poznaniem swojej żony ?
7439
<
#3 | hurricane dnia 18.01.2017 09:13
19731218;

Cytat

Odnoszę wrażenie że nienawidzi mnie za rozbicie związku z jej kochankiem.


Stanąłeś na drodze do jej szczęścia, nie dziw się, że może Cię znienawidzić.
Myślała sobie, że kochanek zostawi żonę, ona zostawi Ciebie i będą razem sobie żyli długo i szczęśliwie, przeliczyła się, jest pewnie wściekła, że nie wyszła jej ta wielka miłość jaką się w serialach ogląda.
13344
<
#4 | 19731218 dnia 18.01.2017 12:51
Tak tylko że ja ją nadal kocham. W ostatnim czasie oddaliśmy się od siebie. Wiem że w tym wszystkim było dużo mojej winy. Ja zacząłem ją zaniedbywać, koncentrując się na pracy, miałem też problemy z alkoholem. W pewnym sensie
ją rozumiem. Natomiast to jak, to chciała rozegrać zwalajac całą winę na mnie bardzo boli, tak samo jak to ze ten który teraz się mnie boi ( głównie tego że powiem jego żonie), w ciągu tego tygodnia "na zastanowienie" korespondentujac na Facebooku z moją żoną oceniał moje zachowuje. Wiem to bo na email-u znalazłem ich korespondencję z ostatniego okresu. Dodam że żona "przyznała" się że ich romans trwał 3 miesiące i trwały by dalej gdybym tego nie skończył. W jakimś sensie uzależnia się od niego. Jak powiedziała myślała że znalazła "księcia z bajki". Jednak ja wiem że ona sama z dziećmi i domem nie da sobie rady. Ja próbowałem zbliżyć się do niej. Ona twierdzi że próbuje. Ale wygląda to tak jak napisałem wcześniej. Czy ktoś mi może powiedzieć czy mamy jakieś szanse? Bo osobiście uważam że są bardzo małe. Za 2 miesiące wracam na stałe do domu i wtedy będę musiał podjąć decyzję, no jak pisałem wcześniej teraz to ona o żadnym rozwodzie nie chce słyszeć.
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 18.01.2017 13:29
Czyżby trafił się alkoholik na poczuciu winy? Oddaliliśmy się od siebie i tym podobne dyrdymały czemu mają Ci służyć? Związek to nie ogólnikowe frazesy. Jesteś odpowiedzialny za swoje 50% procent jakości związku i żona za swoje 50%. Problemy z alkoholem brzmią tak nijako. Robisz coś w temacie czy jedziesz na tzw dupościsku i tzw twardej woli? Praca w delegacji? Mało kiedy sprzyja rozwojowi małżeństwa. Znasz już swoje "przewinienia" , jesteś dorosły, mąż i ojciec. Będziesz rozwiązywał te problemy czy płakał nad rozlanym mlekiem?
Przyszło Ci na myśl rozwalić swój związek? Może nie, a Twojej żonie przyszło. Twoje grzeszki nie są usprawiedliwieniem dla jej zdrady. Gdyby miała dość Ciebie, picia, zawsze mogła rozstać się w cywilizowany sposób. Owszem, zabolałoby.
To całe picie jak poważne jest?
6755
<
#6 | Yorik dnia 18.01.2017 13:35
A nie pomyliłeś się czasami ?
twierdzisz, że kochasz bez wzajemności?
a może jednak jesteś tylko uzależniony od niej emocjonalnie;
bo to że ona materialnie z wyrachowania, to chyba oczywiste;
Chyba na tym właśnie opiera się wasz związek Smutek
13344
<
#7 | 19731218 dnia 18.01.2017 13:53
Z piciem bywało różnie, nie nazwałbym siebie alkoholikiem. Teraz nie piję wcale. Tylko że jeszcze zostają dzieci. Ustaliliśmy że jak się rozstaniemy to bez adwokatów i bez prania brudów. To było zaraz po zdradzie, kiedy chciała odejść. Mogę jeszcze dodać że zdanie co do rozwodu zmieniła gdy w jej imieniu sporządziłem pozew. Stwierdziła że wtedy się wystraszyła i go skasowała. Jednym z jej argumentów za tym żebym został jest to że nie chce abym po 14 latach małżeństwa zamieszkał gdzieś na stancji. Ale myślę że jak już to się boi swojej i mojej rodziny oraz wspólnych znajomych. W końcu musiałaby powiedzieć im prawdę. Po za tym standard życia ma swoje znaczenie. Na jej plus mogę powiedzieć że w sumie tego nie ukrywa. Po za tym jednak przez 14 lat dbała o tą rodzinę. Tylko że po drugiej stronie szali są te 3 miesiące.
6755
<
#8 | Yorik dnia 18.01.2017 14:47

Cytat

Ustaliliśmy że jak się rozstaniemy to bez adwokatów i bez prania brudów.

Robi z Tobą co chce, przecież to ona by na tym praniu brudów więcej straciła, nie chce orzekania o winie;
Przekonała Cię czy z natury naiwny?

Cytat

Po za tym standard życia ma swoje znaczenie. Na jej plus mogę powiedzieć że w sumie tego nie ukrywa.

Masz dość klarowny układ. Wiesz na czym jej zależy i moze to dostać, to na czym Tobie by zależało nie wchodzi w grę.

Wiem, że to trudne i wszystkiego nie da się przewidzieć, ale wybiegnij myślami daleko w przyszłość. Jak ją widzisz ?
Jak teraz się nie rozwiedziesz, tracisz, za chwilę utracisz argumenty do rozwodu; za jakiś czas ona może się z Tobą rozwieść z Twojej winy, bo już wiesz że Tobą manipuluje; nie wiesz jak tą sytuację będziesz znosił, a mało kto to wytrzymuje;
Nie jesteś dla niej facetem tylko skarbonką i pewnie tak zostanie a Ty nie wyrobisz psychicznie; ma nad Tobą emocjonalną przewagę, nie będzie miała skrupułów, bo Twoje cierpienie jej nie boli, nie wie jak to jest; Ty masz same skrupuły i pewnie jakieś nadzieje;
W jakim wieku sÄ… dzieci?
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 18.01.2017 14:50
19731218 (uff, ależ nick! )napisał:

Cytat

Tak tylko że ja ją nadal kocham. W ostatnim czasie oddaliśmy się od siebie. Wiem że w tym wszystkim było dużo mojej winy. Ja zacząłem ją zaniedbywać, koncentrując się na pracy, miałem też problemy z alkoholem.

Ty ją kochasz i bierzesz winę na siebie. W sumie standardowe zachowanie. Tylko pomyśl, że gdyby ona kiedykolwiek cię kochała, to w jakiś sposób zareagowałaby na twoje oddalenie i alkoholizm. Chciałaby wtedy pomóc, naprawić, być oparciem. Ale nie, tak naprawdę jej powiewało, co będzie ze związkiem i z Tobą. Jesteś jednym z tych łosi, co to zasuwają od rana do wieczora myśląc, ze żona to doceni i pogłaszcze wieczorem po głowie. Niestety większość ludzi idzie po najmniejszej linii oporu i jeżeli widzi, ze można łatwiej i lepiej, to idzie taką właśnie ścieżką.
W gruncie rzeczy masz dość klarowną sytuację, zostałeś zdradzony i pani się tego nie wypiera. W sumie można trochę pozazdrościć tej wiedzy. Są tutaj na portalu ludzie, którzy tkwią w złych związkach bo druga strona nie chce się przyznać do zdrady i oszukiwania a słowa "kocham" i seksu używają instrumentalnie.

Komentarz doklejony:
Teraz wyobraź sobie, co ci da pozostanie w takim związku. Ona cię nie kocha i być może nigdy ni kochała. Może wręcz wymiotuje na twój widok. Kto chciałby żyć pod jednym dachem z kimś, dla kogo jesteśmy nikim? Po wuj się tam męczyć? Szkoda czasu, przecież za kilkadziesiąt lat już Cię na świecie nie będzie. Walcz o to, by było jak najmniej toksycznych dni w twoim życiu.
6755
<
#10 | Yorik dnia 18.01.2017 15:01
19731218,

Cytat

Gdy jej to pokazałem stwierdziła iż to nawet lepiej. Jednak jej kochanek który ma oczywiście swoją żonę spanikowal i zerwał kontrakt z moją żoną. Natomiast ta wowczas zapomniała że chciała rozwód i generalnie twierdzi że to była pomyłka.

To chyba bardzo wiele mówi;
Została na lodzie, więc musi się gdzieś zaczepić na chwilę.
To nie jest jej wybór, tylko została do tego zmuszona !!!
Gdyby jej nie wyrolował, już by jej nie było;
Powinieneś być szczęśliwy za tą wielką łaskę, że zaszczyci Cię swoją obecnością, ale należeć do Ciebie nie będzie, chyba, że z nudów; Nie chcę pisać kim dla niej jesteś, ale jak na to pójdziesz, pokażesz, że wystarczą Ci chwilowe ochłapy; straciłeś pozycje jej samca, a w ten sposób jej nie odzyskasz; wręcz przeciwnie, pokażesz że jesteś bardzo słabym facetem do którego nie można mieć szacunku; ona wie, że by Ci czegoś takiego nie darowała;
Gdy tylko pojawi się ktoś odpowiedniejszy, lub ten gość zmieni zdanie, zadba o swoje szczęście nie patrząc na straty Twoje czy dzieci;
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 18.01.2017 15:19

Cytat

Ale gdy tylko pojawi się ktoś odpowiedniejszy, zadba o swoje szczęście nie patrząc na Ciebie czy dzieci;

Dokładnie Yorik-u, taki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny. Też może być tak, że pani zejdzie do całkowitej konspiracji nabrawszy doświadczenia przy obecnej zadymie. Dla męża i znajomych będzie dobrą matką i żoną a po kryjomu będzie koledze przystawiać nowe rogi.
13344
<
#12 | 19731218 dnia 18.01.2017 15:25
Moje dzieci są w wieku 10 i 14 lat. Tego się bałem powiedzieć na głos co tu przeczytałem.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 18.01.2017 17:19
Robi z Tobą co chce, przecież to ona by na tym praniu brudów więcej straciła, nie chce orzekania o winie;
Przekonała Cię czy z natury naiwny?

Yorik, czy w takim razie tez nalezę do tych głupich i naiwnych? bez adwokatów,orzekania winy prania brudów ? być może mądrze nie postąpiłam chcąc mieć to szybko za sobą,ale to moja decyzja i nie obawiam się konsekwencji,gra się w otwarte karty ale jakieś asy chowa się w rękawie Szeroki uśmiech

197...to nr tel,gg czy coś tam ? Szeroki uśmiech jesteś pewny że żona cie nienawidzi za rozbicie jej romansu? chyba bardziej samą siebie nienawidzi i jest zła że dała się oszukać...
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 18.01.2017 17:31
Raczej data urodzin.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 18.01.2017 17:45
apol Szeroki uśmiech faktycznie... hmmm nawet nie pomyślałam,ale myślami jestem już w sądzie ostatecznym i mi darujecie Szeroki uśmiech
5808
<
#16 | Nox dnia 18.01.2017 17:54

Cytat

to jak, to chciała rozegrać zwalajac całą winę na mnie bardzo boli,

Żartujesz ? a kto się z tym zgodził i prosił o rozgrzeszenie?

Cytat

żona przez godzinę mnie wręcz zlinczowala, wytykając mi wszystko co było źle przez 14 lat z mojej winy
Ja głupi przyznałem jej rację i prosiłem aby dala mi szansę

A skoro ustaliliście kto winny a kto strzela focha to co się dziwisz?

.

Cytat

Problem że ja ją kocham a ona mnie nie. Unika kontaktu wzrokowego oraz jakiegokolwiek kontaktu fizycznego, nie potrafimy normalnie ze sobą rozmawiać, dodatkowo znajduje różne pretekstu aby nie być w domu gdy ja tam jestem

Cytat

Jednym z jej argumentów za tym żebym został jest to że nie chce abym po 14 latach małżeństwa zamieszkał gdzieś na stancji

Zona potrzebuje jelenia do płacenia.Ty płacisz i dostajesz za to ....stancję u siebie w domu i nabzdyczoną żonę bez obowiązków,zobowiązań względem ciebie.
Ty w poczuciu lojalności,,kochając"męczysz się jej wolnością,swoim uwiązaniem.

Szkoda że nie pojedziesz tym rozwodem dalej.Bez adwokatów ,ona bierze winę za zdradę na siebie/dowody schowane?/ ,rodzina wie kto przelał kroplę.Ty w razie czego wolny jesteś od alimentów na nią.A decyzja czy się wyprowadzić póki co nie ma nic wspólnego z rozstaniem.Po rozwodzie też możesz mieszkać z dzieckiem.
On nabroiła a ty utwierdziłeś ją w przekonaniu że miała prawo,w nagrodę posypałeś głowę popiołem i prosiłeś o szansę.....z miłości.

Komentarz doklejony:
Mogłeś pokazać jej kim jest kochanek,odsuwając się od niej.Złożyć papiery rozwodowe/z jej winy/ i ją zmusić do refleksji,proszenia o szansę i długiego zastanawiania się jak poradzi sobie z opłatami,kredytem itd.A później zastanowić się czy chcesz dać jej szansę/nawet gdyby serce wyło na całe osiedle/
,,Trza twardym być nie miętkim"
Nie ma co się pchać z miłością przed szereg.
13344
<
#17 | 19731218 dnia 18.01.2017 20:28
Tak macie rację. Ale są dzieci za które dałbym się pokroić a ona jest dobrą matką. Dlatego pomimo tego świństwa nie chcę ją niszczyć. Bo odbije się to ostatecznie na dzieciach. Zresztą jej powiedziałem że gdybym tylko chcial to nie tylko bym miał dowody jej zdrady ale bez kłopotu wyjąłbym ich razem z łóżka. Ale tego nie chciałem. W sumie w tym wszystkim żałosne jest to, ze najbardziej mnie boli zdrada emocjonalna (że ten pan tyle się dowiedział o mnie od żony). Dlatego powiedziałem jej aby przekazała lowelasowi, że jak się dowiem, że o mnie gada to wtedy ja się wezmę za jego związek a potem mu powiem "w sumie było łatwo". Osobiście póki co nie znam typa, choć wiem wystarczająco dużo aby go znaleźć.
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 18.01.2017 20:46
To podstawa wiedzieć kim jest ten łaskawy pocieszyciel. Sporo Ci się wyjaśni.
13344
<
#19 | 19731218 dnia 18.01.2017 22:10
Dużo wiem o nim bo był bardzo aktywny na Facebooku. Także wiem jak wygląda, jak się nazywa, gdzie mieszka i co lubi w życiu robić ( po za tym co robił z moją żoną). No i znam jego przyjaciół. Dla mnie to taki lowelas dla którego wyzwaniem jest posuwanie cudzych żon.
6755
<
#20 | Yorik dnia 18.01.2017 22:15

Cytat

Ale są dzieci za które dałbym się pokroić a ona jest dobrą matką. Dlatego pomimo tego świństwa nie chcę ją niszczyć. Bo odbije się to ostatecznie na dzieciach.

Nie musisz jej niszczyć, tylko uświadomić co zrobiła i jakie są tego konsekwencje; tłumaczenie i prośby po niej spłyną; musi poczuć bezsilność, że zmieniła wiele rzeczy nieodwracalnie, że wiele straciła;
Ona musi o Ciebie zawalczyć, musisz zartzykować; a ze względu na dzieci się nie wyprowadzisz, ale ona nie musi o tym wiedzieć;

Dla niej rozwód, to Ty na stancji? więc nie chce? to niewatpliwie wielki akt łaski dla kogos kogo w każdej chwili mozna wymienić na kogoś innego; Ona tak myśli; myśli schematami, wykorzystaj to;

Cytat

W sumie w tym wszystkim żałosne jest to, ze najbardziej mnie boli zdrada emocjonalna (że ten pan tyle się dowiedział o mnie od żony).

Zdrada emocjonalna to zakochanie siÄ™ w innym a nie sprzedanie informacji o Tobie;
Aby nie czuć się zagrożonym, najlepiej wyrównać informacje; Twoja żona to może zrobicw drugą stronę;
Powiedz jej, że czujesz się w niebezpieczeństwie, boisz się przez to, że sprzedała Ciebie komuś, kto to może przez to Ci zaszkodzić w każdej chwili;
rządasz od niej teraz szczegółowych informacji o nim, dokładnie w takim samym stopniu jak otrzymał od niej o Tobie; jednocześnie składasz pozew z jej winy;
Musi zobaczyć że nie moze naprawić tego co zrobiła; jak zapewni Ci teraz poczucie bezpieczeństwa?
Nie ważne, ze coś wiesz, niech ona się wysili, niech zobaczy co narobiła;
Od razu zobaczysz kto jest dla niej ważniejszy;
Sprzedała Ciebie komuś bez zająknięcia; czy kogos sprzeda Tobie? czy wciąż go kocha?
7236
<
#21 | Nick dnia 19.01.2017 00:45
słowa żony przed rejteradą kochanka :

Cytat

Ja głupi przyznałem jej rację i prosiłem aby dala mi szansę. Stwierdziła że tylko rozwód ją interesuje.

słowa żony po ucieczce "księcia z bajki" :

Cytat

Jednym z jej argumentów za tym żebym został jest to że nie chce abym po 14 latach małżeństwa zamieszkał gdzieś na stancji.

co będzie mówiła kiedy znowu znajdzie się jakiś księciunio ?

Nastwienie żony do rozwodu po wykryciu romansu :

Cytat

znalazłem w koszu korespondencję z jej kochankiem, gdzie żona informowała go o przebiegi naszego rozstania.
On to podsumował "w sumie łatwo poszło". Gdy jej to pokazałem stwierdziła iż to nawet lepiej.

nastawienie żony po ucieczce kochanka :

Cytat

wowczas zapomniała że chciała rozwód i generalnie twierdzi że to była pomyłka.

co było pomyłką wg niej ?
To że chciała rozwód ?
To że miała romans ?
czy raczej, to że wybrała sobie na kochanka faceta, który uciekł kiedy sprawa się rypła ?
Facet widocznie kombinował sobie mieć żonę na codzień i kochankę dla urozmaicenia dnia codziennego.
Rozwódka może mu bardziej pasowała, bo bardziej zalezna od niego, bo bardziej dyspozycyjna niz mężatka.
Ale, kiedy zobaczył, że możesz narobić mu smrodu, to wolał porzucic marzenia.

Cytat

Odnoszę wrażenie że nienawidzi mnie za rozbicie związku z jej kochankiem.

przecież możesz naprawić ten bład !
Zaproponuj spotkanie z kochankiem, jego zonÄ… i Wami.
Może nic jeszcze nie jest stracone.

Żona niech Ci lepiej dziekuje, że dzieki Tobie zobaczyła jakiego gieroja sobie wybrała na księcia.
Nie napisałeś tego, ale facio dowiedział się o odkryciu zdrady chyba od zony.
Więc to była jej decyzja żeby spartolić sobie taki piekny romans...

Twoja decyzja czy chcesz, czy potrafisz znią dalej żyć i na jkaich (czyich) zasadach.
Pewnie sam też nie jesteś chodzącym ideałem i możesz coś poprawić.
Ale... ta nagła zmiana decyzji żony, spowodowania zmianą decyzji kochanka,
nie wróży za dobrze.
Ma duże zaległości w odrobieniu zadania domowego - dlaczego była zdolna do zdrady, co ona musi zmienić w sobie zeby nie bylo pwotórki.

Głownie boli Cię zdrada emocjonalna zony - no to zauważ, że teraz kiedy kochanek zniknął ( ciekawe na jak długo), to w jej myślach będzie stawal się coraz bardziej idealny, bo nierealny.
Daj sobie czas na podjęcie decyzji na TAK.
Zobaczysz po zachowaniu żony. Nie po słowach.

Wniosek o rozwód zawsze mozna wycofać.
13344
<
#22 | 19731218 dnia 19.01.2017 06:08
Nie chcę składać pozwu o orzekaniu z jej winy, bo jak pisałem wcześniej nie chce prać tych brudów w sądzie. Na jej usprawiedliwienie mogę dodać, że jak mi powiedziała najpierw zaczęli do siebie pisać na Facebooku. Potem te rozmowy były coraz bardziej intymne a na końcu to się stoczylo i skończyło jak skończyło(to o stoczeniu to jej słowa). Niestety o tym że on zerwał całkowity kontakt z nią wiem tylko od niej. Widziałem co pisali dlatego domyślam się że wie on dużo na mój temat. Tak samo jak to że żona była w nim zakochana (do tego stopnia że zaryzykowała romans z żonatym). Sama mi powiedziała że nigdy nie będą razem bo jest on żonaty i swojej żony nie zostawi (nie wiem kiedy jej to powiedział, być może po tym jak ona sprowokowana przeze mnie podjęła decyzję o rozwodzie w święta i wtedy on sprowadził ja na ziemię). Sama mi powiedziała że w tym czasie myślała tylko o osobie. Dopieru jak sprawa się rypla zaczęła myśleć o dzieciach, domu i o mnie. Jestem pewien że ma duże wyrzuty sumienia. Ona nawet nie umie kłamać dlatego ja tak szybko będąc większość czasu po za domem zorientowałem się że mam konkurencję. Teraz dużo lepszy kontakt z nią mam gdy piszemy do siebie sms-y, bo jak się spotkamy to tragedia. Nie wiem ona ma jakąś barierę, której nie może na razie pokonać (a myślałem że powinno być odwrotnie i to ja powinienem ją mieć).

Komentarz doklejony:
Tak żona przekazała mu dobrą nowinę w nocy przed sylwestrem. Tak że zepsulem mu imprezę sylwestrową, jak sądzę był na niej że swoją żoną.
12891
<
#23 | pit dnia 19.01.2017 08:51

Cytat

Nie chcę składać pozwu o orzekaniu z jej winy, bo jak pisałem wcześniej nie chce prać tych brudów w sądzie.

Nie martw się ona może być do tego zdolna, żeby Cię puścić w skarpetkach :cacy

Cytat

Jestem pewien że ma duże wyrzuty sumienia

Pewnie że ma, ale dla pewności niech zrobi test na HIV :cacy
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 19.01.2017 09:11
ale ze jak zostawił ja kochanek to juz wróciła z podkulonym ogonem? nieeee Szok jestem w szoku Szeroki uśmiech
Podsumowujac - tak ty jestes winien, tak ty zdradziłes, nawet jesli nie zdradziłes to zdradziłes, tak te 14 lat to tylko twoja wina, tak to zapewne jej 1 wyskok uhm wierzymy w to, tak na pewno sie cos zmieni teraz po msc zdradzania a zapewne nie po raz 1, tzn na pewno to był 1 raz, tak na pewno nie mieszka w twoim domu za twoje pieniadze, twoja wina. Załapałes? Tak wiemy bardzo ją kochasz - tylko widzisz, do związku trzeba dwojga, a nie osoby która kocha i jakiegoś pasożyta
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 19.01.2017 09:32
Tylko HIV?
Zdrada ma swoje przyczyny i konsekwencje. Mamy trzecią stronę komentarzy i jedno pobożne życzenie w tle. Co z przyczynami zdrady? Nie samym obarczaniem winą ciebie, a jej przyczynami. Konsekwencji na razie prawie nie ma.
19731218 , czego naprawdę chcesz? Powrotu nawróconej i rozgrzeszonej żony? Ta kobieta nie miała skrupułów, by Cię zdradzić, obrobić przed kochankiem dupsko, dosadnie sprowadzić do poziomu gleby i obarczyć winą za całe zło tego świata. Ty masz skrupuły. Bronisz żonę przed upadkiem. Myślisz, że ona doceni to ? Pozwól jej upaść, potłuc się, wyciągnąć wnioski z upadku. Kim jesteś dla niej? Kimś ważniejszym od kochanka, że wciąż chroni gościa? Kimś ważniejszym od waszych dzieci, że bezceremonialnie poszła w tango? Zaryzykowała wszystkim co miała dla swoich zachcianek. To ona ma postarać się o szansę dla siebie. Wtedy decydujesz, czy i w jaki sposób ją dajesz. Postąpiłeś odwrotnie, dałeś szansę i czekasz na cud. Chcesz być szanowany, zacznij najpierw szanować sam siebie.
PS. Piotr ma rację, badania, ale nie tylko na HIV. Jest cała masa świństw, a możesz zapomnieć, że bawili się w prezerwatywy.
5808
<
#26 | Nox dnia 19.01.2017 10:29

Cytat

Na jej usprawiedliwienie mogę dodać, że jak mi powiedziała najpierw zaczęli do siebie pisać na Facebooku. Potem te rozmowy były coraz bardziej intymne a na końcu to się stoczylo i skończyło jak skończyło

a usprawiedliwia jÄ… to BO?
Ci bez usprawiedliwienia to ,,w pierwszych słowach swojego listu"wysyłają nagie fotki?albo drą na sobie ubranie na głównej ulicy miasta?

Jeszcze se kurde blokadę założyła na Ciebie.
Oczywiste jest że jak kobieta mówi do mężczyzny to on połowy nie rozumie a druga połowę interpretuje inaczej.Bo to kobieta nawija.
Ale tu wypowiadajÄ… siÄ™ faceci i ty ni du ,du. i to ja pow

Cytat

ona ma jakąś barierę, której nie może na razie pokonać (a myślałem że powinno być odwrotnie.

prawdopodobnie nie byłoby bariery tylko,,miesiąc miodowy"gdybyś czytał ze zrozumieniem.
On jest emocjonalnie w związku z nim,jej ciało chce jego/nie ciebie/w jej głowie siedzą jego słowa,obietnice i nadzieja że jednak zostawi żonę,na skórze czuje dotyk jego rąk...a ty się pchasz ze swoimi.No to się blokuje.
Nie musi przekierunkowywać tych ,,uczuć"bo się jej podkładasz na tacy,może się blokować bo cały czas jesteś do dyspozycji/z poczuciem winy,z jej tłumaczeniem,z zabraniem jej zdrady na swoje barki/z ewentualnym podziałem win w sądzie.
Zmieniłoby się to gdybyś to Ty miał /zrobił sobie/blokadę.
Masz po swojej stronie fakt że kochanek jej nie chce,gdybyś jej swoim zachowaniem ,postawą pokazał że zostaje na lodzie bez męża ,kochanka,pieniędzy z Twojej wypłaty,z domowymi problemami.....miłość 3miesięczna zbladłaby a Twoje wady nie byłyby tak wielkie.

Cytat

Nie chcę składać pozwu o orzekaniu z jej winy, bo jak pisałem wcześniej nie chce prać tych brudów w sądzie

dlaczego miałbyś coś prać.Pozew z powodu zdrady,żona chce rozwodu,przyznaje się do winy i po robocie.
I tak jak napisał Pit uważaj na te skarpetki,bo to ze ustalacie coś nie oznacza że kobieta /z blokadą/zdania później nie zmieni.
Składanie pozwu/wywalenie jej winy w nim/ nie musi się skończyć rozwodem ale wylaniem lodowatej wody na jej rozgrzany łep.
Sytuacji nie ułatwia fakt że jesteście daleko a Ty jednak nie wiesz czy po uciszeniu emocji oni jednak nie odnaleźli się na nowo tylko lepiej się kryją.
6755
<
#27 | Yorik dnia 19.01.2017 11:00
Nox,

Cytat

Oczywiste jest że jak kobieta mówi do mężczyzny to on połowy nie rozumie a druga połowę interpretuje inaczej. Bo to kobieta nawija.
Ale tu wypowiadajÄ… siÄ™ faceci i ty ni du ,du.

Niektórzy tak mają;
Gdyby ją nakrył z gościem w łóżku, uwierzył by, że chciała się przespać, a ten pan już tam leżał i nawet go nie zauważyła Uśmiech;
bo przecież ona, mimo, że go oszukiwała, nie potrafi kłamać, a już na pewno nie na swoją korzyść Szeroki uśmiech
Ja to się nawet tym kobietom nie dziwię, że tak po bandzie wykorzystują mało bystrych facetów, skoro sami tego chcą;
7236
<
#28 | Nick dnia 19.01.2017 12:14

Cytat

Sama mi powiedziała że nigdy nie będą razem bo jest on żonaty i swojej żony nie zostawi

I żona chciała rozwodu wiedząc, że facio nie zostawi swojej żony ?
Wątpliwe, skoro wycofała się z rozwodu jak kochanek się zmył.
Myślała że już trzyma się drugiej gałęzi, ale jej się złamała. No to stara się z powrotem chwycić poprzedniej.

Popatrz, żona tkwila w romansie kilka miesięcy a teraz w ciągu niemal kilkunastu godzin zrozumiała ze to był błąd?
, zrobilo jej się żal że musiałbyś biedny tulac po stancjach....(a dlaczego nie ona? )
Nie , problemem jest brak kochanka :cacy
Żadne tam bledy, żale, wyrzuty sumienia czy Twoja osoba.

Może kiedyś będzie myślała inaczej, a może obecny problem - brak kochanka, zostanie przez nią rozwiązany.

Myślę że dla dobra dzieci, najgorsze byłoby "na miękko " przejść od zdrady do codzienności, bo wtedy nie macie szans na normalne, zdrowe relacje.
Szczególnie, że Ty jesteś daleko od domu.

Fajnie, kiedy można z Tobą pisać SMS, gorzej jak jesteś fizycznie.

Zestaw badań -obowiazkowo, na wstępie do negocjacji o jej warunkach powrotu do małżeństwa.
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 19.01.2017 13:37
Jeździcie po tej biednej żonie jak po łysej kobyle, wszyscy święci balują w niebie Szeroki uśmiech
197...z czym ma startować do sądu z rozmowami z fb czy czego tam jeszcze, sad do śmiechu doprowadzić, te rozmowy może pokazać jego żonie i niech gość ma jazdy lub nie,biedna zona została oszukana przez żonatego kretyna nie ona pierwsza i nie ostatnia Smutek zakochała się i ciężko zapomnieć ma nauczkę na przyszłość i wyżywa się na mężu 197...jak to jest jej pierwszy wybryk przetrawisz to jesli nie zamykaj za sobą te drzwi i żyj, powodzenia
12173
<
#30 | jagodalesna dnia 19.01.2017 14:38
Postawa żony jest odpowiedzią na Twoją postawę. Źle to "rozegrałeś" i nadal brniesz w ślepy zaułek. Żona powinna odczuć realną stratę: rodziny, domu, bezpieczeństwa finansowego itd. Branie winy na siebie, tylko ją utwierdza w tym, że mąż nie ma jaj i można mu wmówić wszystko. Wniosek o rozwód z jej winy, wspomnienie (mimochodem), że w razie czego możesz powołać jej kochanka jako świadka do sądu, blokada na koncie i zobaczysz jak szybko przejdzie blokada Twojej żony. Kolejny etap to "miesiąc miodowy", na który możesz się złapać, chyba że do tego czasu "przeformatujesz" swoje myślenie. W tej sytuacji to Ty musisz być głównym rozgrywającym, a jak na razie to siedzisz na ławce rezerwowej i grzecznie czekasz czy ktoś poprosi Ciebie do gry.

Komentarz doklejony:
Aby było jasne - wniosek rozwodowy nie musi doprowadzić w finale do rozwodu. Ma zadziałać jak kubeł zimnej wody i pokazać kto dyktuje warunki.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 19.01.2017 14:43
Niech sobie została oszukana nawet przez księcia z bajki w złotych majtkach. To ona musi sobie poradzić z tym, wyciągnąć lekcje z tej bajki. Nie ciągnąć bajkowego serialu w nieskończoność. Dla niej istnieje tylko białe i czarne. Ona nieszczęśliwa księżniczka, mąż statysta i zły charakter. I mąż w jakimś sensie uwierzył w swoją rolę i jej rolę. Problem, że to nie przedstawienie.
13344
<
#32 | 19731218 dnia 19.01.2017 23:39
Dziękuję za te porady. Sam sobie zdaję sprawę że zrobiłem źle. Ja jej to nawet powiedziałem że myślałem aby ją zostawić, tylko że dzieci szkoda (one i tak się domyslaja co się święci). Jutro będę w domu i zobaczymy czy po "sformatowaniu" coś się zmieni, jeżeli nie to faktycznie trzeba sobie życie układać bez niej. Napewno nie będę czekał na koniec żałoby u niej.
6755
<
#33 | Yorik dnia 20.01.2017 04:07
Zacznij ustawiać życie wybitnie pod siebie, nie pod nią. Jeśli nie poczuje wyraźnie, że bardzo straciła na znaczeniu i musi o Ciebie zabiegać, bo bardzo przegieła (Ona nie Ty), nie ustali co jest dla niej ważne, wszyscy będą wszystkiemu winni, tylko nie ona.
Teraz przeżywa zawód miłosny i rozczarownie (jest na głodzie), uważa, że jest ofiarą (nie Ty), Mało tego, uważa, że to wszystko przez Ciebie i masz na co sobie zasłużyłeś.
To nie jest moment na to, abyś szukał winy w sobie (nie teraz), a tym bardziej w usprawiedliwieniach jej przytakiwał. Dla Ciebie teraz układ musi być zerojedynkowy, to ona zdecydowała bez Ciebie o końcu małżeństwa kompletnie nie licząc się z Twoim zdaniem; kompletnie nie czując wagi tego dla Ciebie, kompletnie się z Tobą nie licząc. W emocjach pokazała swoje prawdziwe oblicze, już go nie zapomnisz. Pomóż jej zrozumieć co czujesz i co zniszczyła. Pokaż jej, że też istniejesz i też tak jak ona możesz myslec tylko o sobie;
Nie możesz teraz być tolerancyjny i wyrozumiały, nie możesz pokazać, ze rozumiesz, ze się zauroczyła; dla Ciebie to zwykła zwierzęca chcica samicy i już;
musi poczuć trochę upodlenie;
Nie czekaj na koniec żałoby u niej, bo się nie doczekasz, ona nie ma żadnego powodu, by ją kończyć, nic nie straciła.
A jak ją zakończy, wypracowała sobie dobrą pozycję.
Może ściągać majtki i się wypinać każdemu, bo to przecież męża wina.
Powinna błagać o wybaczenie, a Ty dopiero wtedy wolno, łaskawie próbować ją zrozumiec i zastanawiać sie co dalej;
Czemu tylko Ty widzisz, ze rozstanie może być złe dla dzieci ? a twierdzisz że jest taką dobrą matką. Nawet wyrachowane egoistki mają jakiś instynkt macierzyński, jednak wybierają najpierw siebie, potem dorabiają do tego szczytne argumenty;
12173
<
#34 | jagodalesna dnia 20.01.2017 14:50
Jeśli nie będziesz miał KONKRETNEGO planu działania, nie wykażesz się KONSEKWENCJĄ, nie będziesz powściągliwy w szybkim przebaczaniu i okazywaniu prawdziwych emocji (które niewątpliwie Tobą targają) to nic z tego nie będzie. W najlepszym przypadku czeka Cię życie "na pokaz" - na zew. szczęśliwa rodzinka a w środku zgnilizna. Od Ciebie zależy to jakie będzie Twoje życie.
10444
<
#35 | zawiedzionyfac dnia 20.01.2017 23:27
19731218 wiesz co rozwaliłeś mnie kolego Smutek tak się dać wykastrować kobiecie?
po 1 gdyby była dobra matka to by dzieciom nie rozwalała rodziny
po 2 jak by była dobra matka to by się dziećmi nie zasłaniała, jak tylko kochaś dał jej kosza.
po 3 jak Ty nie chcesz prać brudów przed sądem? to wiec że ona wypierze je za Ciebie ale tylko Twoje brudy a siebie wybieli, jak tylko nadarzy się okazja.
po 4 To ona ma Twoją miłość tam gdzie słońce nie dochodzi.
po 5 weź w końcu do swojej głowy że czasem to nie ma co ratować i brać winę na siebie.
Jestem 2 lata po rozwodzie i nie żałuję tego, mimo że sam wychowuje syna. Po tych 2 latach to śmieszą mnie ludzie którzy dają się wodzić na postronku, i jeszcze się tłumaczą "nic nie mogę zrobić bo ją kocham"
3739
<
#36 | Deleted_User dnia 21.01.2017 03:20
Zawiedzony, ująłeś samo sedno. Tak często się łudzimy, że jeszcze znaczymy coś dla zdradzacza.
Ja też się łudzę, ale mam już dosyć.
Moja przed chwilą wróciła z 6-godzinnej imprezy karnawałowej z "koleżankami". Bez słowa poszła spać a przygotowania do imprezy (przebieranej) zajmowały ją do tego stopnia przez dwa dni, że na obiad serwowała odgrzewane pierogi kupione w barze.
3739
<
#37 | Deleted_User dnia 21.01.2017 10:02
Hakaa,ty wiesz jakie to musi być skupienie nad takim przygotowaniem sie do imprezy Szeroki uśmiech ciesz się ze przez dwa dni nie jadłeś chiński rosołek z torebki Szeroki uśmiech
7439
<
#38 | hurricane dnia 21.01.2017 10:29
Hakaa, pamiętaj, że kobiety stroją się PRZEDE WSZYSTKIM dla innych kobiet Szeroki uśmiech
13344
<
#39 | 19731218 dnia 21.01.2017 13:00
Dziękuję za porady
Kolejny raz wymieklem wczoraj i jej napisałem SMS-a że jej przebaczyłem. Dopisałem że uważam iż emocjonalnie ona dalej jest związana z kochankiem dlatego ma barierę w stosunku do mnie. Odpisała po 1.5 godzinie że mam trochę racji i że ona nie widziała jak mi to powiedzieć. Stwierdziła że nie wie co ma robić. To było ostatni raz na miękko jak próbowałem. Teraz zrobię tak jak mi proponowaliśmy.
13254
<
#40 | maggie85 dnia 21.01.2017 14:21
Ciezko jest wybaczyc zdrade , nawet jak ktos mowi ze kocha, zaluje prosi o szanse , walczy u ciebie jest zupelnie odwrotnie ona nie potrzebuje twojego przebaczania ona ci wprost w oczy mowi ze cie nie kocha nie zalezy jej na tobie , jej mysli zajmuje gach , szuka sposobu jak z nim byc , ty jej przeszkadzasz , stoisz na drodze do jej szczescia , o tobie mysli jak przychodza rachunki za dom, jakbys byl jej wspollokatorem nie mezem , godzisz sie na to? O co chcesz walczyc ?
3189
<
#41 | bazyl61 dnia 21.01.2017 15:13
19731218 żona nadal liczy na , że będzie z kochankiem. Nie wiesz jak wyglądało ich rozstanie, czy kochanek nie dał jej jakiejś nadziei na wspólną przyszłość. Twoja jż nie szuka bliskości z tobą bo jest wierna swojej wielkiej miłości, czyli kochankowi. Sprawdza się stara prawda, że jak kobieta kocha to nie zdradza. A, że nie jest pewna jak on się zachowa to trzyma Ciebie w odwodzie, takie koło zapasowe. Ale czy o to Ci chodzi aby być bankomatem. Sam pisałeś, że żona sama sobie nie poradzi finansowo.

Zresztą mówiąc, że ty się wyprowadzisz na stancję a ona zostanie w domu który ty zbudowałeś pokazała co o tobie sądzi. To, że to jest wasz wspólny dorobek i ta osoba która pozostaje musi spłacić drugą nawet jej nie przyszło do głowy. Zamiast pisać jej, że przebaczasz wypisz jej listę pytań na które ma Ci odpowiedzieć przy następnym spotkaniu.
1. Czy w czasie rozwodu aby nie wywlekać brudów przyzna się do zdrady, bo Ty ze względu na ewentualne alimenty na nią będziesz wnioskował o rozwód z orzeczeniem o winie.
2. Jak wyobraża sobie waszą opiekę nad dziećmi po rozstaniu?
3. W jaki sposób podzielicie dom - sprzedaż i podział środków czy jedno z was spłaca drugie?
4. Kiedy powiadamiacie rodzinÄ™ o rozwodzie?

Dlaczego żona kochanka nie wie jeszcze o wyczynach męża? Jaj postawa może wiele wyjaśnić w twojej sytuacji.
13344
<
#42 | 19731218 dnia 21.01.2017 17:33
Jej matka która jest za granicą wie o zdradzie (przyznała się jej do romansu z żonatym mężczyzną). Matka próbowała coś tam tłumaczyć. Bardziej chyba chodziło o to że to, żonaty mężczyzna niż sama zdrada. Ja powiedziałem żonie że w sumie na to zasłużyłem ale oni krzywdzą jeszcze jego żonę
Wątpię żeby lowelas to swojej żonie powiedział.
Żona według mnie cały czas go broni przede mną i unika rozmowy o nim twierdzi że wszystko już powiedziała (ja myślę że tylko tyle ile jak się domyslala ja wiem sam)
Ja jej powiedziałem że sami mają ją powiadomić (ale jej kochanek który według niej jest taki dobry i czuły, oczywiście jest taki w trakcie intymnych rozmów na Facebooku) jest za dobry i uczciwy aby się przyznać. Widocznie ci opiekuńczy tak mają nie chcą stresować swojej drugiej połówki takim bzdetem jak to że dorywczo jeszcze kogoś posuwają. Z mojej strony wie tylko brat i jeszcze jedna osoba, ale oni nikomu tego nie powiedzą.
13254
<
#43 | maggie85 dnia 21.01.2017 17:54
Ja na Twoim miejscu poinformowalabym zone kochanka, u Ciebie taki mlyn , Ty chcesz byc z zona, wybaczyc jej i zeby bylo jak dawniej, ona wzdycha po katach do meza innej kobiety i czeka na jego krok , on dupka trzesie bo pewnie boi sie, ze za chwile u niego w domu moze byc takie samo piekielko i nie wie jak splawic napalona kochanke i gdzies z boku nieswiadoma jeszcze zona , ktora za meza ma bydlaka tylko jeszcze o tym nie wie, nikt nie zasluguje na to by byc zdradzanym , kazdy ma prawo do prawdy tylko po swiecie chodzi tyle tchorzy , ktorzy nie sa zdolni do uczciwosci .
6755
<
#44 | Yorik dnia 22.01.2017 03:43
Jesli żona gościa pogoni, nie będzie chciała nic ratować, to się znowu zejdą i sytuacja sama się rozwiążeZ przymrużeniem oka
13344
<
#45 | 19731218 dnia 22.01.2017 10:01
Nie sądzę aby ten człowiek kiedykolwiek , nawet hipotetycznie chciał się wiązać na poważnie z moją żoną. Po prostu według mnie złapał ją na tą swoją czułość oraz opowieści o kłopotach w swoim małżeństwie (fachowo chyba na to się mówi że złapał ją na obrączkę). Nie wierze że gdyby powiedział że ma wspaniałą żonę, to moja by się z nim spotkała. Po co mu teraz ona nawet gdyby jego żona go rzuciła. Co najwyżej miał by za darmo seks. Ale mieszkać z kimś takim i z jej dziećmi. Przecież to same problemy. A jeszcze zostaję w tej bajce ja. Niewiadomo co mogę zrobić. Myślę że chcica też ma swoje granice. A co żona by powiedziała swojej rodzinie? I dlatego teraz jest jak jest, ona cierpi jak jakaś gimnazjalistka, za ukochanym, a tata (ja) zabrania. Choć ja powiedziałem jej że po rozwodzie niech robi co chce. Tylko niech nie krzywdzi innych ludzi (żon). Tak podchodząc na chłodno to myślę że jest to bardzo żałosne.
13254
<
#46 | maggie85 dnia 22.01.2017 14:35
19731218 prawda jest taka , ze jakby on palal miloscia do Twojej zony , juz dawno bys jej nie ogladal, ale co Ty zamierzsz zrobic ? Na co liczysz z jej strony? Nie patrz na to co sobie ktos pomysli, Ty nic zlego nie zrobiles, ona powinna sie wstydzic nie Ty, ale ona chyba uwaza ze ma prawo do szczescia , pomimo wszystko i po trupach , tylko czeka na ukochanego , jedno jego kiwniecie palcem i ona bedzie z nim i nie bedzie sie ogladac na nikogo, a Ty powinienes pomyslec o swoim szczesciu bo nie wierze , ze odnajdziesz je przy jej boku, po takich podlych numerach i nie badz czlowiekiem , ktoremu jak sie pluje w twarz , mowi , ze deszcz pada
5808
<
#47 | Nox dnia 22.01.2017 15:06
Maggie
,

Cytat

Ty nic zlego nie zrobiles, ona powinna sie wstydzic

ale autor mimo wielu rad udzielonych mu na portalu utwierdza swoją partnerkę w tym że miała do tego prawo.

,

Cytat

żona przez godzinę mnie wręcz zlinczowala, wytykając mi wszystko co było źle przez 14 lat z mojej winy
Ja głupi przyznałem jej rację i prosiłem aby dala mi szansę
.

Cytat

Ja powiedziałem żonie że w sumie na to zasłużyłem .....

no to jak ona ma go traktować?
Miał szansę gdyby nią wstrząsnął po pierwszym szoku na jej otrzeźwienie
Osobne konto,wyprowadzka z wielkim hukiem,alimenty-wyłącznie przesyłane na konto,spotkania wyłącznie z dzieckiem/ wszystko szybko i z fochem + ewentualnie wiadomość/zakamuflowana /do jego żony.
Takie zostanie bez męża i kochanka pomogłoby jej zebrać myśli.
No ale autor ciągle się czołga.
Nieźle musiałeś nawywijać wcześniej i za to jesteś odpowiedzialny .
Ale zdrada to świadomy wybór i droga ku rozwaleniu małżeństwa.I twoja żona ją wybrała a Ty swoim zachowanie utwierdzasz ją w przekonaniu że zrobiła słusznie.
Nawet gdyby w swej łaskawości chciała dzielić z tobą życie,a kochanek zostałby odcięty to z takim nastawieniem dostaniesz wyłącznie ochłapy.Bo w takich sprawach czas,postawa gra ważną rolę jeżeli chce się coś uratować.

Komentarz doklejony:
przeczytaj wszystkie komentarze jeszcze raz,z nastawieniem na JA!
12173
<
#48 | jagodalesna dnia 22.01.2017 15:31
"Ja powiedziałem żonie że w sumie na to zasłużyłem ....."
Może rozwiń ten wątek, bo coś mi się wydaje, że nie do końca jesteś szczery....

Kolejny raz wybaczyłeś na miękko i równocześnie chcesz posłuchać naszych rad?
To tak nie działa, że pokazujesz czołg - plastikową zabawkę (czytaj "przebaczasz na miękko"Z przymrużeniem oka a później próbujesz z niego strzelać. Nie jesteś wiarygodny w tym co robisz. Nie będziesz więc brany na serio. Gdyby Twoja żona została postawiona pod ścianą z napisem brak męża, brak kochanka, niepewna przyszłość itd to na pewno zaczęłaby gorączkowo myśleć jak wyjść z sytuacji. Rozmyśla o kochanku bo dajesz jej komfort i przyzwolenie. Moim zdaniem pogrążasz się coraz bardziej. No ale Twój wybór, Twoje życie. Widocznie wystarczy Ci bylejakość...
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 22.01.2017 17:23
zastanawiam sie kiedy fajcha przeskoczyła na takie pokolenie niemot? co wy ogladacie tylko TVN itp? mąż zdradza - żona bierze rozwód silna niezależna samodzielna, żona zdradza - wybaczyć trzeba bo to taka miłość.
Niedługo na tej stronie będą teksty - żona zdradziła mnie 14 razy, raz z bratem, raz z listonoszem, raz z kloszardem, 1 z pułkiem wojska, co robić? chyba wybaczyć nie? bo kocham i ona obiecała poprawe. Mówi że ma wyrzuty sumienia - najwieksze miedzy 3 a 4 orgazmem z kochankiem. Litości....
6755
<
#50 | Yorik dnia 23.01.2017 01:04
To chyba wszystko jasne, czemu jesteś bezsilny i nie możesz stawiać żadnych warunków.
Żona poprostu nie wytrzymała i w końcu wyrównała rachunki.
13344
<
#51 | 19731218 dnia 23.01.2017 05:44
To nie tak. Ja jej nigdy coś takiego nie zrobiłem. Ona tego tak też nie uważa (że wyrównała rachunki). Sama mi powiedziała że boi się ze mną rozmawiać i boi się tego co będzie (panikuje gdy pada słowo rozwód). Gdy raz cały dzień nie odzywwlem się do niej (dzwoniłem do dzieci) była przerażona. Tu chodzi o mnie niby wiem że mam być twardy ale gdy ją widzę miekne. Ona prosi mnie o czas aż wyjdzie z tego odurzenia. Myślę że jeżeli o mnie chodzi, to powodem mojej postawy jest fakt, że i tak jeszcze przez ok. 6-7 tygodni będę przebywał po za domem (w którym w sumie jestem gościem). Sam nie wiem na co liczę ale po tej dacie będę musiał podjąć decyzję "ostateczną" i na pewno to zrobię. Ja chcę się wyprowadzić ale nie ma sensu gdy teraz przebywam kilkaset km. Po za domem abym już szukał sobie mieszkania.

Komentarz doklejony:
Pisałem już wcześniej że wygląda to żałośnie.
13254
<
#52 | maggie85 dnia 23.01.2017 09:06
Jakby nie nick , pomyslalabym, ze pisze tu jakiś zakochany , naiwny 20 latek, jesteś poza domem , nie myślisz o tym,ze oni w tym czasie tak naprawde dobrze sie bawią?
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 23.01.2017 09:15
"Krokodyle łzy" , znasz takie pojęcie? Ta kobieta nie czuła się nieszczęśliwa prowadząc podwójne życie, nieszczęśliwa jest dopiero teraz, gdy sprawa się rypła. Co więc może zrobić, by przedłużyć bezpiecznie romans? Mieć Ciebie -bankomat i przykrywkę dla otoczenia, rodziny i mieć kochanka. Ano pokaże się jako ofiara , ta nieszczęśliwa, by tylko uniknąć konsekwencji. Wmówi Ci Twoją winę, zwali ją nawet na swoje uczucia. Masz nadzieję, że ona się wyleczy z kochanka? A po co? Jaki ma powód? Ciebie? Nie czujesz się jak przedmiot? Wszystko wskazuje, że jesteś dla niej przedmiotem, środkiem do celu. To egoistka.
5808
<
#54 | Nox dnia 23.01.2017 09:48
Duży facet a jak dziecko, jak dziecko.
Panikuje? i dobrze, przerażona? jeszcze lepiejTylko ile w tym gry?
To że jesteś gdzie jesteś to nie powód by nic nie robić. Gra słów, złudzenie wystarczy. Czas działa na twoją niekorzyść, pozwalając jej okrzepnąć, poukładać sobie wszytko, wyliczyć.
Nie musiałeś szukać mieszkania, wystarczyło powiedzieć że po kontrakcie przyjedziesz po rzeczyPrzelanie pieniędzy na inne konto to chwila.
Nie kumasz że ona ma tylko ciebie. Od tego co robisz, jak robisz zależy czy to zrozumie.... I doceni zmieniając swoje zachowani/blokada/odcinając się psych od kochanka.
Możesz być jej wybawcą albo podnóżkiem.
13344
<
#55 | 19731218 dnia 23.01.2017 10:33
Ja to wszystko wiem. Tylko że nasze małżeństwo w okresie ostatnich 2 lat było w kryzysie. Można powiedzieć że było coraz bardziej teoretyczne. Ile dla mnie znaczy żona zrozumiałem jak zacząłem ją tracić. Ja szukałem dowodów zdrady tylko po to aby ją odzyskać ( w inny sposób też bym je znalazł- dla mnie nie było zaskoczeniem że je znalazłem). Ona przez te 14 lat dużo mi pomogła. Dlatego ja nie mogę na koniec ją zniszczyć. Nawet o tym nie myślę i dlatego na pewno tego nie zrobię. Musicie uwierzyć że za dużo jej zawdzięczam (nie chcę o tym pisać).
5808
<
#56 | Nox dnia 23.01.2017 10:40
Kto pisze o niszczeniu??
Napisałeś coś co usiłujemy ci przekazać od kilku dni.

Cytat

Ile dla mnie znaczy żona zrozumiałem jak zacząłem ją tracić.
12891
<
#57 | pit dnia 23.01.2017 10:45
19731218
Wybacz ale i tak ją już straciłeś, ona poczuła że jesteś słaby a słaby facet to katastrofa, żadna kobieta nie chce słabego faceta. W tej chwili ona Ciebie tylko testuje, tak testuje w Twojej słabości. Nie masz szans w tej "zabawie".

Komentarz doklejony:
http://www.fundacjaherberta.com/tworc...na-cogito
3739
<
#58 | Deleted_User dnia 23.01.2017 10:57
Nie piszesz o wszystkim, uciekasz od pytań ,które mogą dać dobre odpowiedzi. Szczerość chłopie, jeśli chcesz wyjść z tego bagna.
Chcesz tylko jednej rady i tylko jednego możliwego scenariusza z happy endem. W sposób, w jaki postępujesz tego happy endu nie będzie. Piszę to na podstawie własnych doświadczeń. Też pierwszy bezpodstawnie wyskoczyłem z wybaczaniem, z ratowaniem, z tłumaczeniem żony, z braniem winy na siebie. I psińco to dało. Efekty przyniosło odwrotne postępowanie. Zacząłem wymagać, pokazałem jaki mogę być i zacząłem żonie kawałek po kawałku odbierać. Nawet stałem się sku. .... Skreśliłem też małżeństwo. Pozwoliłem żonie wpakować się w największe dno. I tym sposobem mam małżeństwo jakiego nigdy wcześniej nie miałem z dwudziestą rocznicą ślubu w tle. Wybaczaniem na miękko nie zdziałasz nic. Tylko twardy, mądry facet coś będzie znaczył dla niej.
I napisz w końcu z jakiego powodu tak się jej uwiesiłeś, dlatego tak czujesz się wobec niej zobowiązany?
7236
<
#59 | Nick dnia 23.01.2017 11:25
Sir, jest pewne sprzeczność pomiędzy "przerażeniem co będzie " a "potrzeba czasu na wyjście z odurzenia".
To co będzie zależy w dużej mierze od jej postawy. Jeżeli chce "czasu" to skąd te "przerażenie "??
Osoba przerażona natychmiast zabiera się do roboty, żeby zdążyć naprawić póki się jeszcze da naprawić.
Potrzeba "czasu" jest jej nie po drodze. Chyba, że czas jest jej potrzebny nie dla siebie ale dla innej osoby.
Żona może decydować o sobie, może nie potrzebować "czasu" żeby naprawić to co popsula, ale za kochanka nie może decydować, potrzebuje czasu na jego urobienie.

Kwestia wdzięczności - to, że jesteśmy komuś wdzięczni za coś, winni mu za coś, nie oznacza że jesteśmy jego niewolnikami, że musimy znosić wszelkie upokorzenia z jego strony.
Żona chciała rozwodu Ty musiałeś się zgodzić, zonie odwidziało się rozwodu - Ty musisz się zgodzić. Jakie będzie następne oczekiwanie żony, z którym będziesz musiał się zgodzić?
Zauważ, że nie masz żadnego wpływu na decyzje żony, zauważ że wpływ na decyzje żony ma inny facet - jej kochanek.
Daj jej wolność wyboru, nie poprzez sztuczne uwiazanie , opinie środowiska ale jej wybór tego co chce naprawdę. Jeżeli z Tobą to ale od nowa, na innych zasadach - zauważ że Waszego poprzedniego związku już niema. Zona wyprowadziła swoje emocje poza małżeństwo, nie kocha Ciebie ale kochanka chciała z, nim być ale nie może , dlatego też tylko dlatego jest przerażona że obawia się zostać sama.
Daj jej wolny, świadomy wybór
To chyba najlepszy sposób na okazanie wdzięczności i nie popadanie w uzależnienie.

Co do kryzysu małżeńskiego - nie znam małżeństwa bez kryzysów. Myślisz że zdrada , romans jest jedynym sposobem na kryzys?
Nie. To sposób na zabicie związku , zamiast jego naprawę.

Jest taka zasada w postępowaniu ze zdradzaczami:
-nie wierz w nic co slyszysz i jedynie w połowę tego co widzisz.

Skoro Ty, masz z nią kontakt jedynie wirtualny , werbalny i to przez kilkanaście minut w ciągu doby......to daj se siana i nie trac czasu na rozmyslanie.
Twoja imaginacja wobec żony działa tak samo jak imaginacja,zony wobec kochanka.
3739
<
#60 | Deleted_User dnia 23.01.2017 11:45
Pit napisał:

Cytat

Wybacz ale i tak ją już straciłeś, ona poczuła że jesteś słaby a słaby facet to katastrofa, żadna kobieta nie chce słabego faceta. W tej chwili ona Ciebie tylko testuje, tak testuje w Twojej słabości. Nie masz szans w tej "zabawie".


Ale gdy wychodziła za niego za mąż, to chyba nie uważała go za słabego? W którym momencie okazał się "słaby", gdy próbował ją zatrzymać przy sobie?
Najczęściej mężczyzna staje się dla kobiety "słaby", gdy na horyzoncie pojawi się lepsza partia.
3739
<
#61 | Deleted_User dnia 23.01.2017 11:58

Cytat

Problem że ja ją kocham a ona mnie nie. Unika kontaktu wzrokowego oraz jakiegokolwiek kontaktu fizycznego, nie potrafimy normalnie ze sobą rozmawiać, dodatkowo znajduje różne pretekstu aby nie być w domu gdy ja tam jestem.

wymusić można zależność/współzależność, ale nie miłość

Żałoba po stracie (a taką stratą jest uświadomienie sobie, że nie jesteśmy kochani/bo nie zdradza ten kto kocha) ma swoje etapy Uśmiech
1.Zaprzeczenie.
2.Targowanie siÄ™.
3.Gniew.
4.Depresja.
5.Akceptacja.
Problem w tym, że Ty uparcie tkwisz w fazie zaprzeczenia, targowania się. A nie ruszysz dalej bez akceptacji tego co się wydarzyło.

Możesz spróbować na nowo rozkochać w sobie tą kobietę i zbudować z nią nowy związek, na zdrowych podstawach, ale musisz sobie wpierw zdać sprawę z tego, że to co łączyło Was do tej pory, zostało przez tą zdradę skreślone. I przeżyć w sobie tą żałobę, po utracie.

Nie zbudujesz już nic wartościowego na dotychczasowej iluzji. Co najwyżej kolejne złudzenie.

Cytat

Ona przez te 14 lat dużo mi pomogła. Dlatego ja nie mogę na koniec ją zniszczyć. Nawet o tym nie myślę i dlatego na pewno tego nie zrobię. Musicie uwierzyć że za dużo jej zawdzięczam (nie chcę o tym pisać).

Taka lojalność to bardzo cenna i fajna cecha. Nie musisz jej tracić, aby rozwiązać swój problem.
Jednak ona nie powinna Ci przysłaniać widzenia reszty rzeczy takimi jakie są. Jak i nie powinna zmuszać Ci do uległości.

Masz też w sobie jeszcze jedną fajną cechę i świadomość. Na tyle dobrze sobie radzisz z własnymi emocjami, że pomimo bardzo trudnej sytuacji, w jakiej się znalazłeś, wsłuchujesz się w partnerkę, wsłuchujesz się w jej emocję i sytuację w jakiej się znalazła i nie pogarszasz sprawy swoimi reakcjami.
To jednak nie powinno Ci przysłaniać świadomości, że jak każdemu należy Ci się miłość i to aby partnerka była względem Ciebie uczciwa w tej kwestii. Takie same bowiem ogarnięcie emocji z jej strony należy się i Tobie.
A z tego co piszesz, daleko jej jeszcze do takiej dojrzałości:

Cytat

Gdy teraz ja wspominam o rozwodzie reaguje bardzo nerwowo zasłaniając się naszymi dziećmi i kredytem na dom


Uległością jej nie pomożesz. Nie możesz za nią dojrzeć/ dorosnąć, ani za nią kochać.

Komentarz doklejony:
Haaka:

Cytat

W którym momencie okazał się "słaby", gdy próbował ją zatrzymać przy sobie?

to w sumie jest słabość ...
Nie jest zdolny do miłości ten, kto nie kocha samego siebie.
Nie można dać innym/ podzielić się/ czegoś, czego w sobie nie mamy.

Jeśli ktoś nie kocha samego siebie na tyle, by nie pozwolić się krzywdzić, to co może dać w związku? Czym może się podzielić? Brakiem miłości do samego siebie? Co może podarować? Usłużnego niewolnika? Osobę niewartą nawet miłości własnej?

Komentarz doklejony:
Jeśli facet nie potrafi ochronić, przed krzywdzeniem, samego siebie, to jak ma chronić partnerkę?
3739
<
#62 | Deleted_User dnia 23.01.2017 13:46
W ramach wdzięczności zaproś kochanka do domu i pościel im łóżko. Nie uważasz ze to chore? Powinieneś być stanowczy takich rzeczy się nie puszcza płazem. Im bardziej jesteś miękki tym mniejsze szansę na uratowanie tego małżeństwa.
12173
<
#63 | jagodalesna dnia 23.01.2017 17:29
Przypuśćmy, że żona pomogła Tobie wyjść z nałogu (alkohol, narkotyki, hazard itd...). Z jakiś powodów nie byłaś wystarczająco dobry, z jakiś powodów okazałeś słabość.... Zdarza się - jak to mówił klasyk. Zdrada również może się zdarzyć. Pytanie CO z tym robimy? Wdzięczność to nie miłość. O miłość się nie żebrze.... Pamiętaj o tym.

Komentarz doklejony:
Szkoda, że nie jesteś szczery. Na zetce jest kilka osób, które mogą mieć podobne doświadczenia. Nie będąc szczerym odmawiasz sobie możliwość pomocy.

Komentarz doklejony:
Teraz TwojÄ… postawa to zaniechanie i przyzwolenie... a to dobrze nie rokuje!
13344
<
#64 | 19731218 dnia 25.01.2017 06:11
Porozmawialiśmy uczciwie z żoną, powiedziałem jej że cały czas ma kochanka w głowie i pewnie myśli o nim codzienne, dlatego też ma "blokadę" na mnie. Przyznała mi rację i powiedziała że sama nie potrafi przebić się przez to. Pomimo tego że caly czas próbuje. Ja jej dałem wybór albo natychmiastowy rozwód albo zaczniemy coś robić żeby stworzyć coś nowego. Wybrała ta drugą możliwość.
Ustaliliśmy że zrobimy separację (to akurat moja propozycja), ona pójdzie do psychologa i spróbujemy w poradni małżeńskiej. Ja właściwie pogodzilem się z myślą , że za kilka miesięcy mogę zostać rozwodnikiem. Nie robię tego tak jak mi doradzaliscie, ale uważam że tak jest sprawiedliwej. Napiszę czy nam się udało.
5808
<
#65 | Nox dnia 25.01.2017 07:33
Czyli dajesz jej spokój bez rozwodu którego się bała a kochankowi czas..
Psycholog jej nie,, odkocha". Po takiej decyzji powinna być wspólna praca nad tym co było przed zdradą.
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 25.01.2017 10:11
19731218 ja miałam inna sytuację niż Ty, ale też postawiłam na wzajemne wsłuchanie się.
Nie odzyskałam tego co było przed zdradą, ale też i nie da się już odzyskać tej beztroski sprzed zdrady.
Sama zdrada wiele odsłoniła, jeśli chodzi o związek i wzajemne głębokie relacje. Lepiej się poznaliśmy wzajemnie. Z wielu rzeczy zdałam sobie sprawę i wiele więcej widzę. Zyskałam jednak spokój. Jestem szczęśliwa. Nauczyłam się budować własne szczęście w oparciu o samą siebie i sprawiłam , że jest niezależne od działań osób trzecich.
Mam w partnerze może już nie miłość swojego życia, ale prawdziwego przyjaciela. I pomimo, że nie potrafię mu we wszystkim zaufać (bo akurat w moim wypadku nie przepracował swoich słabych stron/ tego co go pchnęło do zdrady), są obszary w których nadal mogę na nim polegać.
Potrafimy i możemy nadal ze sobą rozmawiać i to bardzo szczerze. Bardzo , bardzo nawet Uśmiech Zdecydowanie bardziej otwarcie niż przed zdradą, z duuużo głębszym wsłuchaniem się wzajemnym.
Są obszary w których nadal nam się fantastycznie współpracuje. Nie zdemolowaliśmy domu, a wręcz nadal potrafimy budować i z dwóch stron dokładamy starań o troskę o wspólne sprawy.
W domu mamy bardzo dobrą atmosferę. Ciepłą i przyjazną. Bez wylewności, ale pełną ludzkiej wzajemnej troski i zrozumienia. Ja bardziej potrafię zawalczyć o swoje i stawiać granice.
Straciłam poczucie, że mam miłość, ale zyskałam potwierdzenie, że mam w nim przyjaciela, który ma niestety swój słaby punkt nie pozwalający mi na to, aby znów wejść w związek w pełni emocjonalnie.
Jednak jest to bardzo dobra, cenna i ważna dla mnie relacja. Dużo razem przeżyliśmy i to zawsze będzie nas łączyć. Uważam, że temu co nas łączyło należy się szacunek. I ma to swoją wartość.
Coś straciłam, coś zyskałam Z przymrużeniem oka
Każdy z nas ma swój los we własnych rękach. I ja akurat myślę , że to dobrze, że wsłuchujesz się w samego siebie. Każda sytuacja jest inna i nie zawsze i nie wszędzie sprawdzają się schematy. Sytuacje są różne i ludzie bardzo różni.
Powodzenia! Z tym, że miej świadomość, że jesteś na początku bardzo ciężkiej drogi.
13344
<
#67 | 19731218 dnia 25.01.2017 10:11
Wiem dlatego jak nie będzie tej wspólnej pracy to na pewno złożę pozew i ona to wie (a wtedy na pewno nie będę zwlekał z rozwodem). Ja po prostu nie jestem w stanie zrobić tego tak jak mi tu było sugerowane. Natomiast powoli zaczynam sobie wyobrażać życie po rozwodzie. Myślę że dla mnie w przeciwieństwie do niej nie jest to tak straszne. Ona zna mój punkt widzenia. Sama zresztą potwierdziła że ma blokadę i ciągle emocjonalnie jest związana z tym człowiekiem. Dziękuję wszystkim za rady, bo naprawdę otworzyły mi oczy na wiele spraw.
3739
<
#68 | Deleted_User dnia 26.01.2017 12:12
Amor napisała:

Cytat

Nie jest zdolny do miłości ten, kto nie kocha samego siebie.
Nie można dać innym/ podzielić się/ czegoś, czego w sobie nie mamy.

Jeśli ktoś nie kocha samego siebie na tyle, by nie pozwolić się krzywdzić, to co może dać w związku? Czym może się podzielić? Brakiem miłości do samego siebie? Co może podarować? Usłużnego niewolnika? Osobę niewartą nawet miłości własnej?

Oj, zahaczamy już o filozofię życia, zaleciało przez chwilę Shopenhauerem czy innym Frommem :-)
Faktem jest, że osoby o wyjątkowo niskiej samoocenie mogą psuć związek.
3739
<
#69 | Deleted_User dnia 26.01.2017 12:23

Cytat

Faktem jest, że osoby o wyjątkowo niskiej samoocenie mogą psuć związek.

Nawet niekoniecznie bardzo niskiej. Czasem niska, czy nawet zachwiana w jakimÅ› okresie wystarczy.
W trakcie terapii u mnie np wyszło, że to było przyczyną skoku w bok mojego niewiernego. Więc nie tylko na psucie, ale i na zniszczenie związku może wpłynąć.
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 27.01.2017 16:08
Amor, znaczy to, że to Ty byłaś przyczyną jego skoku w bok?
Widziałaś na yt filmik Abstrachuje pt. Rodzaje kobiet w związkach? Jest tam typ kobiety w stylu "przepraszam, że musiałeś szukać szczęścia u innej". Czyżbyś przed terapią była właśnie taka?
3739
<
#71 | Deleted_User dnia 27.01.2017 17:19

Cytat

Amor, znaczy to, że to Ty byłaś przyczyną jego skoku w bok?

Czy byłam przyczyną? Hmmm... pewnie w jakimś sensie i zakresie, tak.
Jednak sprawdzanie i dowartościowywanie się, w ramionach innej, leżało akurat po stronie niewiernego Uśmiech

Cytat

Widziałaś na yt filmik Abstrachuje pt. Rodzaje kobiet w związkach? Jest tam typ kobiety w stylu "przepraszam, że musiałeś szukać szczęścia u innej". Czyżbyś przed terapią była właśnie taka?

Filmiku nie znałam. Obejrzałam dopiero przed chwilką Uśmiech
I po głębszym zastanowieniu, odnajduję się poniekąd w "sierocie życiowej " Z przymrużeniem oka )))))
6755
<
#72 | Yorik dnia 27.01.2017 19:04
Mężczyzna rozpoczyna życie rozpustą, przechodzi przez miłość i kończy małżeństwem, kobieta odwrotnie Z przymrużeniem oka
3739
<
#73 | Deleted_User dnia 28.01.2017 15:43
Yoriku, u mojej połowicy była trochę inna kolejność.
Rozpusta, miłość, rozpusta, małżeństwo, rozpusta :-)

Komentarz doklejony:
Amor, mnie z tego filmiku najbardziej rozśmiesza maruda i domina. Po prostu majstersztyk. W przypadki mojej połowicy to określiłbym ją jak mieszańca Cwaniary i Przylepy.
A odnośnie "sieroty", to czym się w twoim związku objawiała ta właśnie postać? Byłaś uległa, pasywna, bez własnego zdania? Napisz coś więcej. Po doświadczeniach udało ci się zmienić?

Komentarz doklejony:
Hurricane napisała:

Cytat

Hakaa, pamiętaj, że kobiety stroją się PRZEDE WSZYSTKIM dla innych kobiet

Tak, słyszałem taką hipotezę :-) Tylko jakoś tak smutno, że żona dla męża już się tak nie szykuje. Na obcasach i w sukience to widzę ją może dwa razy w roku.
7439
<
#74 | hurricane dnia 28.01.2017 17:06
Hakaa,

Cytat

Tak, słyszałem taką hipotezę :-) Tylko jakoś tak smutno, że żona dla męża już się tak nie szykuje. Na obcasach i w sukience to widzę ją może dwa razy w roku.

No mąż to chyba na ostatnim miejscu Szeroki uśmiech
Najpierw koleżanki, potem inni faceci, na końcu mąż Szeroki uśmiech
A na poważnie, to fakt, że to przykre.
3739
<
#75 | Deleted_User dnia 29.01.2017 09:37

Cytat

A odnośnie "sieroty", to czym się w twoim związku objawiała ta właśnie postać? Byłaś uległa, pasywna, bez własnego zdania? Napisz coś więcej. Po doświadczeniach udało ci się zmienić?

Tak zmienić siebie i własne podejście. Szerzej otworzyć oczy i więcej dostrzegać. Czym się objawiało? Zbyt częstym odpuszczaniem w sumie egoiście i rezygnowaniem z tego co dla mnie było ważne. Przejmowaniem na siebie tych nudnych, trudnych czy nużących obowiązków, aż do zajechania. Podczas gdy to niewierny spijał śmietankę.
Teraz on nie ma już tyle czasu na romansowanie Uśmiech O swoje obowiązki i rzeczy ważne dla niego musi sobie zadać sam Uśmiech
Kiedyś, jak gdzieś wychodziliśmy,po tym jak sam spędził godzinę wcześniej przed lustrem, zawsze słyszałam z jego strony "po co się stroisz? dobrze wyglądasz, nie musisz się malować, nie ma już na to czasu".Teraz jest na odwrót. To ja mówię znudzonym tonem "dobrze wyglądasz, chodź już" Z przymrużeniem oka Nawet jak gacie, czy buty, kompletnie nie pasują do reszty Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
*O swoje obowiązki i rzeczy ważne dla niego musi sobie zadbać sam

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?