Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Mari1999 | 02:43:28 |
bardzo smutny | 06:10:49 |
makasiala | 07:40:47 |
Julianaempat... | 09:06:44 |
Matsmutny | 10:22:00 |
Nie sądzę aby na samym pisaniu się skończyło, a co było więcej pewnie wyjdzie z czasem, jeśli się odpowiednio przygotujesz i sprawdzisz co trzeba.
Udawaj, że odpuściłeś, a siły podwojone włóż w sprawdzenie jej wiarygodności.
I najlepiej obstaw najgorsze, mniej się rozczarujesz i mnie będzie bolało.
A jeśli się nie sprawdzi to sobie odetchniesz z ulgą.
Założyła dwa fałszywe konta żeby Cię sprawdzić? Co konkretnie chciała sprawdzić? Tylko nie mów, że to kupiłeś.
Oznaką zdrady jest zmiana zachowań drugiej osoby, jej przyzwyczajeń. Zmiana tonu głosu, argumentów jakich używa.
Jeśli znasz dobrze tę osobę to masz narzędzie, które Cię nie zawiedzie. I nie zawiodło żadnego z nas tutaj. To intuicja. Twój wewnętrzny głos, który mówi że Twoja partnerka kłamie. W każdej płaszczyźnie. Ty się jej pytasz ona odpowiada a Twoja intuicja Ci mówi "Co ona pier..li?!"
A partnerka idzie w zaparte.
A intuicja Cię nie oszuka. Możesz chcieć odrzucić co Ci mowi by kupić sobie pozorny spokój "eee tam. Wydawało mi się"
Posłuchaj innych. Nie męcz jej. Uśpij jej czujność. Szybciej wpadnie. Bo coś jest na rzeczy. To ewidentne.
Poza tym ile macie lat? Mieszkacie razem? Jakieś plany ślubne?
3maj siÄ™
dubel usunięty
hurricane
Twoja dziewczyna bez skrupułów nadaje na Ciebie i jest ok? Żal Ci kogoś? No problem. Kto ma miękkie serce ten i musi mieć twardą dupę.
Dziewucha leci standardem aż boli. Jesteś sprowadzony do źródła wszelkich nieszczęść. Bardzo dobra wymówka do szukania wrażeń na boku. I będziesz się tak szarpał aż nie znajdzie lepszego amatora na jej wdzięki. Wtedy to ona podejmie decyzję i znajdziesz się w czarnej D . Cham, awanturnik-pasuje Ci taka opinia i szczęka na podłodze? Nie wiem na co czekasz. Musisz ją zobaczyć z kimś w akcji, by się przekonać, że jesteś tylko bezpieczną przystanią? Pewniakiem, który nigdy jej nie rzuci, nawet gdy będzie bawić się Twoim kosztem? Przyjdzie wspólny majątek, dzieci i będzie łatwiej?
Może to naiwne, ale postanowiłem jej wybaczyć. Jest ciężko, bo wspomnienia tych wszystkich kłamstw i tego co robili są póki co na tyle mocne że aż łzy do oczy napływają. W kupie trzyma mnie whisky i tabletki. Problem polega na tym, że za bardzo ją kocham.. I widzę że Ona chyba mnie też. Dopiero niedawno zrozumiałem jak źle było między nami przez ostatnie miesiące. Oczywiście nie jest to powód żeby wskakiwac innemu facetowi do łóżka. Swoją drogą koleś ma piękną żonę i dwójkę dzieci. Czy jest tu ktoś, kto wybaczyl i to się opłaciło? Tzn że dało się uratować związek po zdradzie?
Jakie podstawy dała Ci dziewczyna do wybaczenia? Jak się zachowuje?
Dla siebie.
A jakieś wnioski wyciągnęła dziewczyna?
Tylko posypanie głowy przez nią i bydło u jej matki zrobione przez Ciebie?
To nie wnioski ale odreagowanie.
Przecież nie będziesz za każdym razem biegał do jej mamusi na skargę.
Dowiedziales się czegoś bardzo ważnego o dziewczynie.
Podziękowałeś temu "koledze" za to że dzięki niemu miałeś szansę poznać lepiej dziewczynę zanim wziąłeś ślub, kredyt na -dziesiat lat , dzieci.
Skrzynka dobrej wódki się facetowi należy.
I kwiaty dla jego żony za wyrozumiałość.
Dziewczyna oczywiście dalej pracuje z fagasem a SMS i inny kontakt tylko i wyłącznie w sprawach zawodowych?
Cytat
Pięknie to ujęte;
Z tym, że jeśli to nie jest kilkanaście lat małżeństwa i jakies zobowiązania, to się poprostu kompletnie nie opłaca;
Skoro przed ślubem w fajnym układzie, gdy powinno być najlepiej dała ciała, to po ślubie będzie miała więcej do tego argumentów;
Przez ten czas niepewności, jednej wielkiej niewiadomej, resocjalizacji i zgłebiania tajników zwiazku, to można z kimś innym dwójkę dzieci już mieć i nawet drzewko posadzić;
Meduza,...tak, tak
Ale co z tego wszystkiego jest w Twoim, w gruncie rzeczy niedługim związku? Nic.
Nie macie za sobą wielu często dobrych lat, a przede wszystkim nie tworzycie rodziny, a to jest moim zdaniem podstawowa okoliczność, która pozwala rozważać możliwość dania szansy.
Zdrada = rozstanie. Od tego trzeba zacząć, a jeśli nie ma okoliczności, o których było wyżej, to lepiej na tym skończyć.
Po prostu coś jej w Tobie nie pasuje, mimo pewnie wielu zalet, które zapewne w Tobie docenia, jest coś co powoduje, że nie jest do końca przekonana. Dlatego szuka, a przynajmniej jest otwarta na nowe znajomości.
Na pewno cierpisz, tym bardziej, że to ten okres kiedy jest najfajniej, kiedy przepełnia nas szczęście... a tu taki zonk. Tyle tylko, że każdy chyba ma za sobą taki moment w życiu, a potem po wielu latach, kiedy to wspominamy, zastanawiamy się jak mogliśmy aż tak to przeżywać.
Zostaniesz z nią, ulżysz sobie na chwilę, a z czasem wróci to do Ciebie w najmniej oczekiwanym momencie i wtedy będzie o wiele ciężej. A ta właściwa dziewczyna przejdzie obok Ciebie seksownie kołysząc biodrami, ale Ty jej nie zobaczysz, bo klapki na oczach bedą Ci ograniczać widoczność, a coraz cięższe rogi beda Cie przygniatać do ziemi.