Rozwód jak wojna 2 | [0] |
martunia35 | 21. Kwiecień |
nika310 | 21. Kwiecień |
Pawel42 | 21. Kwiecień |
orgo25 | 21. Kwiecień |
telawiwjafa | 21. Kwiecień |
Roszpunka1988 | 00:27:50 |
# poczciwy | 02:48:57 |
zona Potifara | 07:47:39 |
Pogubiony | 08:25:57 |
Saddest | 11:07:43 |
Byłeś dla narzeczonej pewniakiem. Jedną z opcji. Chciała się sprawdzić, jak w harlekinie poczuć motylki w brzuchu, zainteresowanie innego mężczyzny, rzyganie tęczą i tym podobne bzdety. To dla niej definicja miłości. Nie dbanie o Ciebie, wspólne sprawdzanie się w życiu na dobre i na złe. Czy tak ważne jest czy tamtego dnia poszła z nim do łóżka? Wybitnie szukasz nadziei w tym jednym dniu, jakby ponad pół roku kłamstw, szukania emocji poza związkiem było nieważne. Jesteś dla niej przewidywalny, lepszy wróbel w garści niż .... W ten sposób za jakiś czas pojawi się w jej zasięgu ktoś interesujący i znów pójdziesz w odstawkę. To osoba dbająca o siebie. Romans nie wypalił, paskudnie się z tym czuje, to i wraca do swojego pewnego plasterka na zranione ego.
Nie mówię, że ludzie się nie zmieniają, ale za łatwo by poszło, gdybyś teraz jej wybaczył. Upewni się tylko, że może wszystko. Przecież jej zawsze wybaczysz.
Nawet gdybyś w przyszłości zdecydował się na taki krok, to nie jset etap. Ponieważ nie wiesz czego ona chce podejrzewam że specjalnie się nie kaja i o cd nie prosi.
Tamtej kobiety też szkoda, wspólna inwestycja udupi ją na lata,a ona nie wie w co się pakuje, Ty możesz tego uniknąć.
Komentarz doklejony:
,, To nie jest ten etap"
Taki sygnał ostrzegawczy to jej praca i relacje z Tobą do momentu wyznaczonego ślubu. Ni z gruchy ni z pietruchy słyszysz, że ona nie jest jeszcze pewna, przygotowana. Do tej pory było przecież ok. Co więc z komunikacją między wami? Mówiła co chciałeś usłyszeć?
W tym czasie ona musiała się zaangażować w osobę trzecią. Mało tego utrwalała obrazek na zewnątrz sypiącego się związku. Ciekawe kto był tym złym? Kto był tym nieszczęśliwym i kto szukał pocieszenia w osobie trzeciej ? Klasyka racjonalizacji zdrady przez osoby, które nie radzą sobie ze swoimi emocjami, ze swoimi potrzebami. Klasyka zachowań kochanek, zwalania winy i gdy się wszystko sypnie tłumaczeń " nie wiem jak to się stało, ale kocham tylko Ciebie " lub jeszcze lepsze " kocham ich dwóch, co robić? " . Klasyka myślenia i radzenia sobie osoby nieodpowiedzialnej za swoje uczucia i uczucia bliskich. A to przecież egoizm i egocentryzm.
Co w jej słowach dzisiaj i próbach kontaktu daje Ci gwarancję, że dziewczyna zrozumiała co Ci zrobiła?
Obejrzyj "500 dni miłości" . Piękny przykład kobiety goniącej za emocjami i faceta, który chciał ją kochać. Za słowa i gesty.
Ja wychodze z założenia ze ludzie się zmieniają. Ona popełniła błąd. Wie czym to pachnie. Myslicie ze w przyszłości mogłoby się wydarzyć to samo?
Komentarz doklejony:
Tak przygladalem się nie było dosłownie żadnych sygnałów z zewnatrz, żadnych! Nic się nie zmieniło było tak jak na poczatku do samego końca słyszałem ze mnie kocha i to samo dostawała odemnie. Wspólne plany i nie mowie na iles lat w przód tylko np zeszłoroczne święta, ze zrobimy je razem w 2 rodziny. Wyjazd na week na narty. Teraz wygralem 2 skipassy na narty weekendowe chciałbym zabrać ja ale rozsądek podpowiada ze ro może być błędna decyzja... Ze to może być nagroda za to co zrobiła.
Komentarz doklejony:
Na narty zabierz kumpla, to ona powinna dawać konkretne sygnały, nie Ty. Zajmij się sobą.
Komentarz doklejony:
Rozpierdzielała nie tylko wasz układ, plany. Pokazała też ile znaczy dla niej instytucja małżenska/ kolegi/Dlaczego jej własne małżeństwo miałoby być,, świętsze"?
Komentarz doklejony:
A poza tym cały czas jej mówiłem ze ona jest teraz przy wyborze tzn... Była bo teraz zostałem tylko ja...
Komentarz doklejony:
Pracujecie wszyscy w jednej firmie?
Komentarz doklejony:
Nie. Ona juz nie pracuje w tamtej firmie zakończyła prace z dniem wyjazdu. A teraz rozpoczęła inna. Wspomne ze ta w której obecnie pracuje już była upatrzona kilkaiesiecy wstecz
Białe kartki to nie najlepszy pomysł. Nie zmusza winnego do wysiłku, nie nakazuje zrobić porządku ze schematami usprawiedliwień. Tobie co daje? Niepewność. Nawet gdybyś chciał wybaczyć, warto wiedzieć co; bo wiesz tak naprawdę niewiele co się działo. Zaledwie końcówkę. Nie każdy też nadaje się do wybaczania, to wcale nie tak łatwa droga. Ale może skutek odniosłaby rozmowa kończąca ten wasz związek?
Daj sobie czas, przynajmniej pół roku. Niech powalczy, zrozumie co straciła a Ty spojrzysz na to z dystansu. Posłuchaj jej taty. On coś wie.
Ile macie lat?
I ona bidula ma kazać motylkom odfrunąć, rozmarzeniu zniknąć, odpędzić emocje i... wybrać prozę życia?
Ona po strzelaniu jej dowodami na stół, zerwaniu zaręczyn/przy rodzinie/ powinna zostać z niepewnością ciebie/brak kontaktu jakiegokolwiek / i strachem o przyszłość.
Kolega jak widać nadal jest zainteresowany,żona mu nie przeszkadza a plany budowlane mogą wymagać wyluzowania w miłym towarzystwie.
Poczytaj trochę portalowe historie, zobacz że pchanie się z,, ułaskawieniem "zanim winny o szansę poprosi to błąd który może kosztować zmarnowane życie Twoje, potomstwa.
Komentarz doklejony:
Ja 27 I 26... Właśnie NOX wnioskuje że najlepszym rozwiązaniem było całkowite odcięcie się od tego wszystkiego ... Trochę walki ze sobą i pewności siebie! Poprostu czekać na jej stanowczy krok ... Masakra. Zdaje sobie sprawę ze na tle problemów innych ludzi mój jest do rozwiązania na juz, a właściwie na wczoraj. Ale mimo wszystko jest kiepsko. Dziękuje
Komentarz doklejony:
A co z tymi zdjęciami na portalas społecznościowych? Ona nadal trzyma te zdjęcia. Ja swoje konta poczyscilem natomiast ona twierdzi ze nie chce tego zrobić ze to są wspomnienia ble ble ble ble ... Mam nalegac żeby tego się pozbyła?
Swoją drogą co jej to zapatrzenie w kościół dało? Wielu ludzi znajduje tylko rozgrzeszenie i usprawiedliwienie. Masz pojęcie ile ciąż jest po pielgrzymkach?
Jesteś w niej zakochany, to widać i jeszcze długo będziesz, ale po tym co ona ci zrobiła widać, że nie jesteś dla niej "tym jedynym" tylko jedną z opcji. Jesteś bezpieczną przystania, zabezpieczeniem, gdyby nie wypaliło poszukiwanie samca stojącego wyżej w skali Ramireza.
Biedactwo się zauroczyło panem kierownikiem, co niestety jest banałem, bo w pracy najczęściej dochodzi do fascynacji (siłą rzeczy częściej widzi się z nim niż z tobą w ciągu dnia).
Niestety trudno tutaj ją krytykować, tak to już jest, że ludzi fascynują inni ludzie. Kobiety oglądają się za facetami a faceci za kobietami. To tylko kwestia miejsca, czasu i okazji, że nasza umiłowana zainteresuje się kimś innym, no chyba, że jesteś majętnym przystojniakiem z 10-tką na skali.
Tak, jak ci tutaj radzą koleżanki i koledzy - spróbuj wyłączyć na jakiś czas myślenie o niej, o związku, o miłości. Są przecież inne aspekty życia równie ważne. Co z oczu to z serca, nie od dziś wiadomo. Czas pokaże i może uleczy. Pozdr.
Wydaje mi się ze miała wszystko. Ponoć jestem przystojny, mam własne mieszkanie, samochód, prace, odpowiedzialne stanowisko, dobre zarobki, brak kredytow, miała ugotowane jak przychodziła z pracy - chciała naleśniki to miała naleśniki, mielone? Było mielone. W kuchni czuje się jak ryba w wodzie wiec nie było to dla mnie jakieś wyzwanie, w domu było czysto i pachnaco - w tek kwestii jestem pedantyczy.
Ja byłem bardzo lubiany w jej rodzinie i ona była bardzo lubiana w mojej.
To po co to zainteresowanie tym niepewnym facetem? Może tez miała klapki na oczach jak ja mam teraz na nią...
Do tej pory Ty wywarłeś nacisk na zakończenie jej romansu, ona nie potrafiła tego uczynić. Nie potrafi nadal nic poza gestami. Płacz, rzewne SMS, fb ,więcej nic. Osoba, która Cię zdradziła powinna Ciebie wyciągać z dołka, zamiast tego wyciąga siebie. Czy tak powinno być?
Zdaje sobie również sprawę z tego i jestem w pełni świadomy ze mój problem jest do rozwiązania na wczoraj, właściwie powinien rozwiązać się po jej powrocie ze wspólnego spędzania czasu z tym facetem. I sprawa powinna byc definitywnie zakończona. Ale strefa uczuciowa jest silniejsza i to ona rozkłada wszystkie moje decyzje na łopatki.
Chciałem wspomniec, ze jeszcze miesiąc przed jej wyjazdem mieliśmy kupić dom. Właściwie wszystko było dograne ale uprzedził nas facet który nie musiał czekać na kredyt. Chwała Bogu!
Będzie ciężko mi się przestawić bo jestem osoba zorganizowana i dążąca do celu. A moim celem był ślub w tym roku. I staranie się o dziecko zaraz po nim. To nie były moje plany tylko jej! To ona nalegała żeby juz starać się o dziecko ale to było miesiac przed jej wyjazdem.
Cos albo ktoś nademna czówa!
Dzięki!
Komentarz doklejony:
Parę min temu zaproponowała wspólny obiad i rozmowę ... Odmowilem.
Serce boli, łzy lecą ale czuje ze to była dobra decyzja.
Dobrze że nie akceptujesz siebie jako koła zapasowego, jako rezerwy w zbiorniku.
Nie jesteś przecież kimś kogo można wodzić za nos i patrząc w oczy okłamywać. Czujesz sercem i właśnie dla tego masz wątpliwości. Jednak rozum masz na swoim miejscu i nie dajesz sobą manipulować!. Uwierz, że dostajesz od losu prezenty w postaci "parasola" osłaniającego cię jeszcze przed tym jak zacznie padać deszcz. Doceń ta troskę.
Ona ma problemy ze sobą i szuka cały czas adrenaliny, paliwa. Z Tobą już nie czuć "motyli", "paliwa" więc idzie gdzie indziej, a Ty cóż już Cię zdobyła.
Ale o jednym zapomniała, że nie jesteś jej własnością, i nie przewidziała że możesz ją zostawić.
Dodam, że one (czytaj puszczalskie, zdradzające,itp) trzymają się jednej gałęzi. I wierz mi, że nie puszczą jej dopóki nie złapią się drugiej. Są po prostu jak małpy.