Rozwód jak wojna 2 | [0] |
martunia35 | 21. Kwiecień |
nika310 | 21. Kwiecień |
Pawel42 | 21. Kwiecień |
orgo25 | 21. Kwiecień |
telawiwjafa | 21. Kwiecień |
Roszpunka1988 | 00:20:48 |
# poczciwy | 02:41:55 |
zona Potifara | 07:40:37 |
Pogubiony | 08:18:55 |
Saddest | 11:00:41 |
Jesli chodzi o wycieczke do zoo - maz nie zawiozl tej panienki i jej dzieci, sam z tego zrezygnował - moze pisze zbyt chaotycznie.
Terapia odpada, mąż nigdy na cos takiego nie da sie namówić.
I tez nie cgciałam zeby moja wypowiedz zabrzmiała jak to co pisała apologises ze maż moze wszystko byle by nie zdradził.
Na pewno wzajemne oskarżanie się nie wpływa pozytywnie na wasze relacje. Na pewno potrzebne Ci wsparcie. Masz w swoim realnym świecie kogoś bliskiego? Rodzina, przyjaciele? Psycholog również nie wydaje się złym rozwiązaniem. Tak brzydko ten nasz świat jest skonstruowany, że o pomoc należy się upominać. Czasem trzeba pozbyć się wstydu i wyjść do ludzi, choćby tak, jak opisując swoją historię.
Nikt jeszcze nie napisał o wpływie Twoich rozterek na waszą córkę. To wciąż dziecko, w wieku już buntowniczym. Wszystko co się dzieje u was ma na nią wpływ. Możesz śmiało uczynić z niej siłę dla siebie. To mocna motywacja, ale zwróć uwagę na nią. Ona również może sobie nie poradzić.
Córka to rozsadna dziewczynka, bardzo mi pomaga i jest dla mnie wszystkim, niestety slyszala nasza wymiane, dan i wie co jesf grane. Wczoraj sama do mnie napisale ze tata znowu gra i rozmawia z ta panią.
Ja myślę, że Twój mąż zwyczajnie nie zdał jednego z ważnych egzaminów postawionych przed małżeństwem; Aby jedno drugie wspierało w zdrowiu i chorobie, pomagało i nie opuszczało w trudnych chwilach.
Twój mąż może nie opuścił Cię fizycznie, ale skutecznie oddalił się i zbudował swój nowy, inny świat, z tego co miał pod ręką, czyli uciekł w wirtualny świat gier komputerowych. Doprowadził do tego, że nie czujesz się bezpiecznie i dobrze przy nim. Masz obawy o swoją i waszą przyszłość, oraz o jego lojalność. To bardzo poważny niedostatek w związku, który niezaspokojony skutkuje ubytkiem wiary i zaufania do niego, a jemu pozwala na powolne nakręcanie tej spirali, aż do faktycznej zdrady włącznie. Jeśli dojdzie do zdrady, to będzie się pewnie tłumaczył, że nie mógł już wytrzymać Twoich posądzeń i zrobił to Tobie na złość, niejako w odwecie za ten brak zaufania właśnie.
Moim zdaniem musisz przerwać ten proces jak najszybciej. Zając się sobą swoimi sprawami i swoim zdrowiem. Przestać go kontrolować i sprawdzać, przynajmniej na razie. Wiem, że to będzie trudne, ale nie widzę innego wyjścia. Są inni ludzie na świecie, którzy Cię kochają i potrzebują, chociażby Twoja córka właśnie. To jeszcze dziecko, już piętnastoletnie, ale jednak dziecko. Jej naprawdę niepotrzebne są rozterki rodem z melodramatu oraz strach o Ciebie i rodzinę. Bądź silna, uśmiechnięta i walcz o zdrowie, dla niej! Wszystko inne jest nieważne dzisiaj.
Jednak już teraz powiem Ci jedno; Nie masz za męża człowieka dojrzałego i wiarygodnego.
Jest także szereg fundacji zajmująca się głównie pomocą psychologiczną.
Na już i na teraz możesz spróbować pomóc sobie terapią potęgi podświadomości, jest książka o tym tytule i pełno stron na necie. Jedna z nielicznych form autoterapii. Dość skuteczne są również afirmacje. Do pewnego czasu nie wierzyłem w ich działanie, ale ku mojemu zdziwieniu są rewelacyjne. Znam parę przykładów głębokiej depresji, gdzie pomogły .
Warto zadbać o grono przyjaciół, być otwartym na ludzi. Samotne zmaganie się z problemami nie pomaga. Bądź na forum, rozmawiaj. Pełno tu życzliwych osób.
Cytat
co dla Ciebie znaczy,,stabilne małżeństwo"?
Piszesz że ze sobą nie rozmawiacie,rozmowy kończą się wyzwiskami z jego strony,nie jest dla Ciebie wsparciem w chorobie.Mimo ze kiepsko idzie mu w pracy nie zastanawia się jak rozwiązać problem tylko spędza czas przy kompie jak dzieciak/świetnie się bawiąc/
Powiedzmy ze nie zdradza.
Co jest takiego stabilnego w waszym związku???????może chociaż seks dla seksu jest zajefajny?
Kiedy zabrał córkę do ZOO?kiedy zrobiliście coś razem,nawet milcząc?
Może spacer,wspólny seans filmowy,kolacja razem zjedzona?