Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Podejrzenie zdrady [Moonstar]Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopaka
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 03.06.2016 23:20
A potrafisz być bardzo upierdliwa? Nie gotuj, rzeczy nie pierz (masz jakąś piwnicę? ,nawet papier można schować i wydzielać komu się należy.
Jesteś we własnym domu, Ty w nim rządzisz. Nie płacz, nie proś, nie błagaj, nie pytaj. A policja? Gdy zaczną padać Ci nerwy, to będzie najrozsądniejsze rozwiązanie. Nie wiem, czy nie lepsze od małej wojny domowej. Z przymrużeniem oka
12333
<
#2 | elixa dnia 03.06.2016 23:35
Wystarczy pana spakować a walizki wystawić za drzwi. Jeśli nie chce Ci się dobytku romea układać w walizkach, wrzuć w czarne worki, wystaw je i wsio.
7439
<
#3 | hurricane dnia 04.06.2016 10:33
dokladnie tak, jeśli już nic nie chcesz wyjaśniać, udowadniać i rozmawiać, zmień zamki w drzwiach, rzeczy wystaw za drzwi, a jak się będzie dobijać to dzwoń na policję
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 04.06.2016 16:31
Tak jak poprzednicy radzą, ciuchy do wora i za drzwi a do tego zmienić zamki, jeżeli facet jest agresywny i ciebie lekceważy.
Jeżeli gość tak ciebie traktuje, to zasługuje tylko na kopa w d... i wierz mi, nie będziesz żałować, bo lepiej być samemu niż męczyć się z kimś takim.
Ale wydaje mi się, że Ty chyba bez niego widzisz przyszłości, że bez niego świat się zawali i będzie ci ciężko. Gdybyś tak nie myślała, to już dawno pożegnałbyś pana wygodnickiego.
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 04.06.2016 19:05
Hhmm....Tak mnie to zastanawia trochę... Jesteście razem półtora roku, wszystko było dobrze do tej pory, a teraz ni z gruszki ni z pietruszki, chcesz go z domu wyganiać?
Nie chcę być adwokatem diabła, ale MASZ DOWODY? Bo to co opisujesz, to może być dosłownie wszystko. Zdrada naturalnie też, ale nie masz dowodów!
Wyrzucanie kogoś z domu, bo coś ci się odwidziało, jest delikatnie mówiąc nieodpowiedzialne. Przecież nie możesz nie wziąć pod uwagę faktu, że się mylisz.. Że źle odebrałaś sygnały...
Możesz tym zrobić komuś krzywdę, wiesz?
Wyrzucanie z domu i ciągłe powtarzanie, że to Twój dom, na pewno związku nie naprawi ani nie uzdrowi.
Wiem, wiem... Powiesz, że próbowałaś, ale Ci nie wyszło... to może spróbuj inaczej? Jeszcze raz?
Masz już jakiś nieudany związek za sobą, ten był ponoć szczęśliwy.. I tak sobie postanowiłaś wyrzucić partnera z domu? Bo co? Bo już obiadków nie gotuje? Bo zaczął mieć tajemnice? Nie wiesz co ukrywa, nie wiesz z kim lub z czym żyje, nie wiesz nic... A już chcesz go w worki pakować? Fajna ta Twoja miłość była, nie ma co Uśmiech
5808
<
#6 | Nox dnia 05.06.2016 15:11
Sybilla ,,to może być wszystko" Ale jest to kłamstwo,są to samotne wyjazdy,są sms-y/do cioci/?spanie z telefonem,zmiana zachowania/przejście na tryb domowa obsługa/mało?
Moonstar jeżeli jest Ci to do czegoś potrzebne to go sprawdź;może przy kolejnym wyjeździe ktoś Ci bliski za nim pojedzie,gps /pożycz/podłóż.Jakiś podsłuch do kieszeni albo w pokoju gdy zostaje sam.
..,, Oznajmiłam mu, że ma się wyprowadzić z mojego domu... on nic nie zrobił. Nadal tu przychodzi i oczekuję, że będę mu prać, gotować
Jeżeli taki rodzaj partnera Ci nie pasuje to nie rób z buzi cholewy, nie proś. Kup nowy zamek,poproś sąsiada o jego wymianę.Zajmie to pół godziny,w tym czasie wystaw za drzwi jego manele .
12173
<
#7 | jagodalesna dnia 05.06.2016 16:24
Nie zapominajmy, że oprócz charakterystycznych zachowań i zmian, które partner Moonstar wprowadza w życie jest jeszcze coś takiego (co często się bagatelizuje) jak przeczucie, intuicja. Osobiście nie znam przypadków, gdzie było mocne podejrzenie zdrady, a po analizie, w finale okazało się jedynie nadinterpretacją:-) W przypadku Moonstar to albo mocny kryzys albo bliska sąsiadka - zdrada.
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 05.06.2016 16:33
Sybilla, tak otóż to. Chciałam go wyrzucić z domu, bo już 'obiadków nie gotował'. Czy Ty byś chciała harować cały czas w kuchni, być kurą domową? I nawet nie dostać za swoją pracę głupiego 'dziękuję'?
Gdyby Twój facet nie odzywałby się do Ciebie całymi dniami tylko pisał z kimś sms-y nie miałabyś tego dość? Bo kto by się cieszył z takiego 'związku'? Czy doświadczyłaś już czegoś takiego? A może sama tak harujesz dla swojego mężczyzny?: ))
Rozmowa z jego byłą żoną, a także z tą 'kuzynką' do której niby jeździł utwierdziła mnie w przekonaniu, że mógł mnie zdradzić.
6755
<
#9 | Yorik dnia 05.06.2016 16:38
Zapominajmy. Jakiekolwiek działania oparte na przeczuciu i intuicji nie sa uzasadnieniem do ważnych decyzji, to żaden materiał dowodowy tylko oznaka niestabilności emocjonalnej. U niektórych kobiet to wręcz choroba. Niejedna zazdrosna pani, która miała swoje przeczucia i intuicję tak zatruwała życie sobie i facetowi, że żaden święty przy takiej by się nie uchował Z przymrużeniem oka

Ha, ha...Moonstar zapomiała oczywiście nadmienić wcześniej taki mały nie istotny szczegół, ze facet ma byłą żonę;
Od razu ciśnie się pytanie, dla kogo ją zostawił ?

Jaki był powód rozstania z żoną; jaki był powód rozstania Moonstar w poprzednim zwiazku ?

Jeśli faktycznie jest zdrada lub aktualne złe relacje, to warto by się zastanowić na przyszłość, z czego może to wynikać ?
12173
<
#10 | jagodalesna dnia 05.06.2016 17:43
Mogę sobie wyobrazić, że dla niektórych facetów hasło przeczucie nie mieści się ani w słowniku ani w głowie:-) Wiele kryzysów i zdrad, które widziałam wśród znajomych można było uniknąć, gdyby reakcja była zdecydowanie wcześniej niż później (gdy pojawiły się "namacalne" dowody). Metoda "szkiełko i oko" jest dobra do zbierania dowodów. Oprócz rozumu mamy też uczucia, o których tak łatwo się zapomina:-)
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 05.06.2016 18:06
Są też predyspozycje dla zdrady, okoliczności sprzyjające. Tutaj pan niegotujący obiadów ma swoją przeszłość, nie przeszkadzała przez półtorej roku. Autorka też ma przeszłość, nie przeszkadzała ujrzeć sprzeczności.
6755
<
#12 | Yorik dnia 05.06.2016 20:17
Jagodalesna,

Cytat

Oprócz rozumu mamy też uczucia, o których tak łatwo się zapomina:-)

Co to za herezja?
Jest właśnie dokładnie odwrotnie.
Gdyby tak łatwo można było zapominać o uczuciach jak o rozumie, świat byłby mniej skomplikowany. Powinnaś o tym dobrze wiedzieć Z przymrużeniem oka
12173
<
#13 | jagodalesna dnia 05.06.2016 20:56
Staram się nie brać ludzi swoją miarą, bo to zawęża perspektywę. Opisuję to co widzę, a widzę to, że ze ślepoty, wygody, pychy czy też głupoty ludzie nie widzą albo nie chcą zobaczyć pierwszych symptomów kryzysu. A gdy są niezbite dowody to jest już często zbyt późno. To tyle. Nie będę zaśmiecać tego wątku.
9937
<
#14 | Ramirez dnia 05.06.2016 23:34

Cytat

Swojego telefonu broni jak jakiegoś skarbu, nawet śpi z nim w dłoni


To jest wystarczający argument, świadczący przynajmniej o niedozwolonych zabawach. W związku nie ma prawa istnieć prywatność dotycząca telefonu czy komputera, jak i korespondencji. Po prostu nie ma - i nawet nie trzeba tego tłumaczyć. Bo albo jesteśmy MY, albo już żyjemy osobno, każde we własnym świecie.

Zawsze na początku jest MY, jest RAZEM. Z czasem emocje przygasają, więc ci słabsi poszukują ich poza związkiem. Mają być lekiem na ich często pojawiającą się samotność w związku. Telefon czy komputer, staje się wygodnym medium do nawiązania "pierwszego kontaktu" z kimś, kto ponownie jest w stanie budzić emocje. Zaczyna się najczęściej od ciekawości i zabawy, od flirtu, a potem...

Telefon, staje tajną bramą do nowych emocji. Dlatego jest tak strzeżony i chroniony. Zahasłowany, noszony wszędzie, nawet do łazienki...
6755
<
#15 | Yorik dnia 06.06.2016 02:32
Moonstar, wpadłaś tu z zapytaniem jak się pozbyc wrzoda na d....; nie podając specjalnie bardzo istotnych faktów; nie pozwalając kompleksowo spojrzeć na sytuację;

Jak widać wielu tutaj wcale nie przeszkadza to, że zupełnie nie jesteś szczera;
Nie istotne jest komu dają broń do ręki, ważne, że się krew poleje na złym człowieku, tylko dlatego, że ktoś ma jakieś podejrzenia i szuka pomysłów by się kogoś pozbyć podając jakieś tam powody; zero konkretów.

Z kobiet tylko Sybilla wykazała się rozsądkiem; równoważąc ten ślepy pęd do palenia na stosie, co ciekawe, mężczyzny; przypadek ?
Sybilla,

Cytat

Możesz tym zrobić komuś krzywdę, wiesz?

Czy ktoś poza nią zadał to pytanie ?
Dobrze, że pomysły były ubogie, ale niestety dały wsparcie i potwierdzenie nie wiadomo komu;

Nie zadałem podstawowych pytań wiedząc, że nie dostanę odpowiedzi, ale do poprzednich aż się prosi:
1. Ile związków wcześniej mieliście i jak długo trwały ? Z jakiego powodu się kończyły ? Pierwszy zakręt i wynocha ?
2. Czemu nie chcesz już ratować tego związku ? Czemu nie pytasz jak to zrobić, tylko z powodu, bo coś Ci się wydaje chcesz kogoś wyrzucac z domu ???? Coś szybko rezygnujesz, masz jakiś uraz do mężczyzn ?;
3. Jak wyglądał ten wasz szczęśliwy związek ? podział ról i obowiązków; facet czuł się gościem czy jak u siebie ? Jakie były/są relacje z TWOJĄ córką i mamą;
4. Po 1,5 roku skończyła się miłość romantyczna, burza hormonów, kto pierwszy wypowiedział symbiozę ? Kto kogo pierwszy uznał za własność i przestał się starać ?? Jakie jego potrzeby Ty zaspokajałaś, czemu z Tobą był ? Może u Ciebie zostały tylko same wymagania ?
4. Na czym oparty był ten związek ? na zauroczeniu czy na wymiernych korzyściach ? ? Łatwo odpuszczasz, więc to chyba nic poważnego, półtora roczny romans i tyle;
5. Brak zauroczenia, wygasło, więc szkoda czasu. Związek istnieje póki jest haj. Jest następny w kolejce, przebiera nóżkami, a ten miejsce zajmuje ?????

To jak to jestZ przymrużeniem oka
Niewygodne pytanie, co ?
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 06.06.2016 10:51
"Po powrocie z pracy tylko je i resztę dnia przesypia" . Możliwa depresja? Coraz więcej pytań.
5808
<
#17 | Nox dnia 06.06.2016 13:11
Depresja? W ramach jej leczenia stracił mowę(dobrze że nie apetyt) dla podratowania psychiki relax majowy i stały Sms-owy kontakt z terapeutą
. Autorka pisze że próby dotarcia do partnera nie dają rezultatów a dom traktuje jak hotel. Ważne czy zdradza czy oszukuje czy olewa skoro nie chce nic zmienić?
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 06.06.2016 13:47
Tak naprawdę śmiać mi się chcę czytając niektóre komentarze.
Po co mam żyć z mężczyzną, który nie chcę ze mną współżyć lub przynajmniej mnie przytulić? Mówicie, że chcę się tylko 'pozbyć wrzoda z d***', ale jaki to jest związek, gdy nawet nie chcę porozmawiać ze mną o naszym związku, o naszych uczuciach? Męczyłam się ze trzy miesiące, ale on dosłownie NIC nie powiedział co wpłynęło na jego zachowanie. Czy ja tak łatwo odpuszczam, co? Po takim czasie milczenia każdy w jakimś stopniu miałby dosyć. A może jeszcze mi powiesz, że nie próbowałam niczego zrobić?
' Próbowałam z nim rozmawiać, na każdy możliwy sposób. Prośby, błagania, przymilanie się lub krzyki w ogóle nie dały żadnego efektu, bo partner mówi tylko, że się 'czepiam' i na tym kończył rozmowę. Naprawdę próbowałam ratować ten związek, ale do tego potrzeba współpracy, a on nawet jednym słowem nie odpowie.'
Jakoś nikogo to nie zraniłoUśmiech Nikt między nas się nie wtrącał, a on spokojnie ma gdzie pójść mieszkać w razie czego.
Tak jak w temacie, jest 'podejrzenie o zdradę'. Nikogo nie oskarżyłam, a tylko zapytałam co sądzą o tej sytuacjiUśmiech)
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 06.06.2016 14:13
Depresja ma swoje objawy kliniczne, można ją mieć lub symulować.
Jesteśmy w miejscu publicznym, gdzie każdy wylewa swoje żale i obawy. Nowi potrzebują wygadać, potwierdzić podejrzenia. Pełno zawsze jakichś emocji spod których często niewiele wiadomo. Żeby wyciągnąć jakieś wnioski, potrzeba rozmowy, uczciwego podejścia do samego siebie. O te ostatnie niezmiernie trudno właśnie z powodu tych emocji. Tutaj jest pełno pytań i nie ma oczywistej odpowiedzi. A w emocjach można wiele zrobić i później żałować. Można zobaczyć zdradę tam gdzie jej ma, można uwierzyć w kłamstwa niewiernego, można nabyć uprzedzeń do płci przeciwnej lub wpakować się później w równie paskudny związek. Można wszystko.
Co jakiś czas pojawia się nowa historia i w trakcie wyłazi powód jej powstania. Byli już tutaj narcyzi. Była nawet historia dotycząca mnie osobiście, i jak najbardziej prawdziwa - dla twórcy. Z przymrużeniem oka.
Chowanie telefonu. Standard dla zdradzaczy, podobnie jak infiltracja permanentna. Nigdy nie zdradziłem i mam telefon zahasłowany na cztery spusty.
Półtora roczny związek bez ślubu to konkubinat. Dozwolony i chroniony do pewnego stopnia przez prawo. By kogoś wywalić za drzwi należy postarać się o nakaz. By dostać nakaz należy wykazać przyczyny. Ktoś te przyczyny ocenia na podstawie konkretnych dowodów, policja reaguje dopiero na podstawie nakazu. Inaczej spiszą tylko notatkę do kolekcji. Wywalenie rzeczy drugiej osoby to wykroczenie. Bez znaczenia czy ma meldunek.
Aby cokolwiek sensownego doradzić potrzeba rozmowy z autorką.

Komentarz doklejony:
Moonstar, nie traktuj komentarzy jako atak na Ciebie. W emocjach i żalu robi się wiele głupich rzeczy, można nabawić się kłopotów prawnych i deprechy. Są przyczyny dla których ładujesz się z jednego związku w drugi i tego żałujesz. Być może nie myślałaś o tym, ale dla części z nas to równie ważne powody by Ci pomóc jak sama zdrada. Na razie żyjesz zdradą, a co dalej?
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 06.06.2016 14:38
Próbowałam do niego dotrzeć, a to nic nie dawało.
Nie szukam byle wymówki, by się go pozbyćUśmiech Myślę, że to nie fair z jego strony bo powinien się chociażby wytłumaczyć ze swojego zachowania. A nawet nie umie spokojnie porozmawiać o tym co się dzieje.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 06.06.2016 14:47
Wykazujesz się wysoką emocjonalnością. To może przeszkadzać Ci w życiu. Nam w zrozumieniu.
Z jakiegoś powodu wpakowałaś się w związek z tym człowiekiem. Nie widziałaś jaki jest? Jest wątek "psychofag" w tabeli forum. Zajrzyj na na niego, może coś Ci przypomni układ w jakim teraz jesteś.
Wspomniałem o przyczynach Twoich sercowych przygód. Jaki był poprzedni partner, ojciec Twojej córki? Jak było u Ciebie w domu rodzinnym? Aby wszystko w porządku?
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 06.06.2016 14:48
Przypomniał mi się przypadek kobiety, której sąsiadka "doniesła", że widuje jej męża wożącego jakąś lalę i że ją wysadza z dala od bloku. Żona nie wiele myśląc wywaliła lumpy swojego ślubnego przez balkon, po czym pojawiła się na portalu (i spotkała się uznaniem innych osób, które zawsze marzyły, żeby też coś takiego zrobić tylko albo mieszkały na parterze albo w domku Smutek ). No z tydzień opisywała na czacie, że tamtem się nie kontaktuje, nie tłumaczy, że zamieszkał u matki. No i po czasie, się okazało, że Pan po drodze z pracy zabierał swoją siostrę gdyż niedaleko mieszkała.... tyle, że potem trochę mu było wstyd wracać do domu, gdyż powiewającymi gaciami na jesionach i grabach pod balkonem żyło już całe osiedle Szeroki uśmiech A Pani przestała się pojawiać na na portalu, zupełnie nie wiem dlaczego :rozpacz
12173
<
#23 | jagodalesna dnia 06.06.2016 19:40
Chęci muszą być po dwóch stronach. Jeśli ich nie ma to pytanie dlaczego?
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 06.06.2016 19:56
Człowiek to nie jest rzecz, że się ją bierze i używa, aż się zepsuje. A potem buch, na śmietnik...
Jestem przekonana, że Twój partner musiał z kilku rzeczy w życiu zrezygnować, z kilkoma przyjaciółmi się rozstać, kilka spraw zostawić za sobą, by z Tobą zamieszkać. Mówię to, bo wiem jak to wygląda. To ogromne poświęcenie, zmienić dom, pracę, otoczenie... Zaufać i zacząć budować od nowa życie z kimś.
Kiedy czytam Twoje listy, to widzę osobę samolubną, egoistyczna, nastawioną na branie.. Gdy wygoda się skończy, to ciuchy do wora i won! A jak nie to policja!
Mówisz o harowaniu dla niego Uśmiech Rozbijasz mnie tym. Przecież gotujesz dla siebie, dla dziecka, dla matki też? Jak on gotował, to gotował tylko dla siebie?
Przecież pieniądze Ci oddaje, bo nic o tym nie piszesz. Z resztą ja już temat uważam za zamknięty, bo nie piszesz nic o sobie, tylko ile wysiłku wkładasz w ten związek. Myślę, że bardzo dużo ukrywasz.
Z partnerem nie umiesz się dogadać? To może powinnaś mu powiedzieć o swoich podejrzeniach, o obawach że Cię zdradza. Może powiedz też, że obawiasz się, czy np. nie ma depresji?
Jest taki rodzaj depresji, że ludzie niby normalnie funkcjonują, nawet chodzą do pracy. Jednak ten syf ich zabija od środka gdzieś i po jakimś czasie jest na wszystko za późno.
Do tego wciąż się zastanawiam, co było pierwsze, jako czy kura? Co spowodowało jego oddalenie się od Ciebie? Bez obrazy, ale Twój charakterek mnie przeraża. Może facet właśnie zorientował się, że wszystko nie jest takie jak myślał? Może go zawiodłaś? I wciąż zawodzisz? Może tym psychofagiem nie jest on, tylko Ty?
Na koniec..
Prosiłaś o opinie i komentarze, a potem drwisz, że śmiać Ci się chce jak czytasz niektóre. Wybacz, ale nie płacisz nikomu za opinie na zamówienie, więc dostałaś rożne. Tak jak czujemy, tak Ci piszemy. Nie wszystkim się podoba Twoje postępowanie i pogódź się z tym.
W tej chwili dla mnie fakt, czy on Cię zdradza, czy nie, przestał mieć jakiekolwiek znaczenie. Zrób jak mówisz i wyrzuć go z domu. Przecież ma do kogo wrócić, prawda? Kogoś opuścił dla Ciebie?

Komentarz doklejony:
Przypomniałaś mi pewną dziewczynę, która poznałam chyba dziesięć lat temu. Dziewczyna mila, sympatyczna, taka powiedzmy koleżanka, nazwijmy ją Magda. Magda kupiła sobie nowy samochód, na raty. Ponieważ nie zarabiała wiele, mieszkała z chora matką, to było to dość ciekawe. Magda miała przyjaciela, pracował na budowie w Niemczech. Kiedyś w przypływie szczerości Magda opowiedziała mi, jak to "zarządza" pieniędzmi swojego przyjaciela. Niby on je jej "podaje" przez kogoś z Niemiec, a ona je wplaca mu na konto. Trochę coś "uszczknie", coś "przewalutuje" w odpowiednim czasie i zawsze na ratę na samochód starczy. Nie trwało to długo. Przyjaciel miał poważny wypadek na budowie, a ponieważ nie był ubezpieczony, spore problemy z tego były. To nic! Ona nie chciała się nawet nim zająć! Bo nie i już! Niech sobie idzie do przytułku! Facet nie miał dokąd wrócić z Niemiec, chory i kaleki.
Po chyba dwóch miesiącach Magda odwiedziła mnie w domu z prośbą, czy bym jej pieniądze na ratę nie pożyczyła, bo bank chce zabrać samochód. Nie pożyczyłam...
Dlaczego Ci opowiadam tę historię? A tak mi się jakoś przypomniała...
5808
<
#25 | Nox dnia 08.06.2016 20:45
ja chyba czytam inny wpis niz Wy.
Z czego Sybilla wnioskujesz że on musiał.,,zmienić pracę,otoczenie ...Tylko dlatego ze zmienił adres zamieszkania?
Ona nie napisała że haruje ,,na niego"ale że haruje w kuchni a partner po zjedzeniu posiłku idzie spać lub sms-uje.Nie rozmawia z nią od 3 miesięcy,wyjeżdża do kuzyna /prawdopodobnie lądując w zupełnie innym miejscu/
Z partnera zamienia się w lokatora wymagającego obsługi/a ona do obsługi ma jeszcze dziecko i matkę-bywa/i pewnie pracę.
Dziewczyna pisze że prośby,groźby,próby rozmowy spełzły na niczym.Jakie to ma znaczenie dlaczego się rozstała z poprzednikiem,ile z nim była.......Bez względu na przeszłość ona chce rozmawiać z obecnym ale zamiast dialogu ma monolog.
Może się myli,może telefon to czasoumilacz ,a bilety sprzedaja w przeciwną do kierunku jazdy stronę.Nieprzespane noce /z powodu czsoumilacza/można odsypiać i nie udzielać się partnersko/?????/Ale od tego pan ma instrument gębowy by wyartykułować to co mu siedzi w głowie.
..,,Wykazujesz się wysoką emocjonalnością. To może przeszkadzać Ci w życiu.."ja tu wielkiej emocjonalności nie widzę ale normalne reakcję na lekceważenie przez partnera.
Gdyby mój partner traktował dom /mój,nasz,jego/ jak hotel to też nie chciałabym być pokojówką,kucharką/bez dobrego słowa,bez napiwku/Tym bardziej że z tego co napisała autorka wieczorem na bycie kochanką też nie miała szans.

Komentarz doklejony:
..,,Z partnerem nie umiesz się dogadać? To może powinnaś mu powiedzieć o swoich podejrzeniach, o obawach że Cię zdradza..a nie pisze że to robi?
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 08.06.2016 21:04
No właśnie Nox... Z panem coś się dzieje, bo nie zaspakaja pani w łóżkuUśmiech
Pani zaczęła szpiegować i znalazła bilety komunikacji krajowej i tylko tyle!
Bo reszta to jej projekcja na potrzeby pozbycia się kogucika któremu piórka opadły. Aha! Obiadków nie gotuje, zapomniałam!
Jak to punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia Nox...
Jak się kogoś oswoiło, to się jest za niego odpowiedzialnym. To z bajki dla dzieci Nox... "Mały Książę".
Jeśli się nic nie wie, to może trzeba najpierw się dowiedzieć, zanim spieprzy się komuś życie?
Poza tym ja gościa nie bronię, ja wytykam wady rozumowania tej pani, Nox.
Niech go czym prędzej spakuje i wyrzuci! To najlepsze co może dla gościa zrobić, bez względu na to czy on ja zdradza czy nie!

Szkoda gadać...
7375
<
#27 | B40 dnia 08.06.2016 21:18
Nox zgodzę się że symptomy pokazują prawie jednoznacznie. Tylko tu nie mamy udowadniania, nie mamy wątpliwości. Są poszlaki i ostre cięcie. Brak sexu, oddalenie. Przecież gdy nam zależy na związku staramy się sprawdzić, znaleźć potwierdzenie tez. Tu tego nie ma. Prościej było by zapytać; Jak wywalić faceta z domu bo się nie dogadujemy Uśmiech
Nie wiem jak Wy ale ja myśli że może jednak to nie zdrada trzymałem się jak ostatniej deski ratunku. Z czytanych historii widzę że u wielu userów działało podobnie. Dopiero gdy "dotknąłem, wsadziłem rękę do boku" zdałem sobie w pełni sprawę z czym mamy do czynienia. Nie oszukujmy się że sami siebie lubimy pocieszać. Jak na dowody działanie zbyt drastyczne.
5808
<
#28 | Nox dnia 08.06.2016 21:26
Sybilla ona na początku napisała że pytania zostają bez odpowiedzi, to trwa od dłuższego czasu
On nie zmienił ani kraju,ani wiary tylko adres.Nie musiał zrezygnować z przyjaciół ,kuzynów,ciotek/i tego nie robi/ itd ,nie mieszka odizolowany na wyspie.
..Jeśli się nic nie wie, to może trzeba najpierw się dowiedzieć, zanim spieprzy się komuś życie?-ma zatrudnić detektywa ,w jakim celu,co to da?
Uczepiłaś się tych obiadków ale może Ty odpowiesz co on w takim razie robi prócz wychodzenia do pracy od kilku miesięcy?
Wątek zamknięto więc to już nie ma znaczenia co napiszemy, ale może określimy ile czasu można tolerować całodobowe związki partnera z telefonem,zaniedbania,lekceważenie,brak komunikacji.

Komentarz doklejony:
ona oczekiwała współpracy,rozmowy a skoro się nie doczekała kazała się wyprowadzić/tym bardziej że jak napisała ma gdzie/
On ani się nie wyprowadził,ani nie zmienił zachowania,ani nie wytłumaczył wątpliwości.
Może się znudził,może mu się nie chce,może zdradził,może ona przestała być w jego typie,może ......ale latanie ,spanie z telefonem,życie towarzyskie na depresję nie wygląda.On jest dorosły a ona sama wbrew jemu nic nie zrobi.Gdyby jej nie zależało wywaliłaby go kilka miesięcy temu bez ,,podchodów"
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 08.06.2016 21:47
Nox, wątek zamknięto, więc piszemy "Sibi et musis cantum ciebat".
O związku właściwie nic nie wiemy, bo pani skupiła się tylko na doraźnych oskarżeniach, niczego że się tak wyrażę o "duchowości" nie napisała.
Nie będę daleko szukać napiszę o sobie;
Mój pan zdradzał mnie z kim popadnie. Ostatnia jego panienka dość wymagająca była i pan już ukryć zdrad nie miał sposobu. Kiedy panienka zażądała wspólnych wakacji, moje kochanie wynalazło jakiś pretekst w stylu; obiadków nie gotuje i wyrzuciło mnie z domu, tak jak stałam.
Nie miałam się gdzie podziać, spałam u koleżanek, byłam bliska samobójstwa.
Kiedy "wymarzone" wakacje mojego kochania się skończyły, zaczął mnie szukać i przepraszać...
To nie jest najważniejsze...
To, czego potem się dowiedziałam od znajomych, co o mnie opowiadał wprawiło mnie o ból głowy!
Nic prawdą nie było! Tylko kłamstwa na potrzeby chwili, by się ode mnie uwolnić!
Dziś się z tego śmieję... Ale jak słyszę, ze ktoś chce wzywać policję do kogoś, z kim jeszcze chwilę wcześniej jadł z jednego stołu i spał w jednym łóżku, a nie było przemocy ani bicia, to ciarki mnie przechodzą.
Wiem, ze nie powinnam oceniać nikogo przez pryzmat swoich doświadczeń...Ale co mam z nimi zrobić? Udać, że ich nie było?
Ja oceniam panią bardzo negatywnie. Dla mnie to osoba niezrównoważona i na wskroś fałszywa. Próbuje jakieś swoje cele załatwić przy pomocy portalu, bo tak naprawdę wie co robić..
Niech wyrzuci tego gościa, jeszcze raz powtórzę! Gość nie zasłużył na życie z taką osoba, obojętnie czy ją zdradza czy nie. Nikt sobie na nią nie zasłużył!
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 08.06.2016 22:03
Potępiam zdradę jak chyba każdy tutaj. Najgorsze z możliwych rozwiązań. Jednocześnie wiem, że wielu zdradzających jest tak postawionych pod murem, że nie ma najmniejszych szans na nic innego. Nie potrafią, nie chcą, nie umieją znaleźć innej drogi. Znaczna większość piszących wywala swoje emocje, zrozumiałe, gdy ktoś jest nowy, niepogodzony z własnym losem. Jakimś cudem przy dość pokręconych tłumaczeniach w historii Pszczoły spora część userów umiała uznać jej argumenty. A chodziło o kobietę pozbawioną empatii. Extra. Tutaj pojawiła się kobieta z żalami jak stąd do Alaski. Nie potrafiła uzasadnić w żaden sposób związku z tym konkretnym facetem, poprzedniego związku z którego ma dziecko. Opowiedziała swoją historię bardzo jednostronnie, ona się starała, on za drzwi. Ja ją określiłem jako nadmiernie emocjonalną. Emocjonalność i dojrzałość emocjalna to dwie bardzo odległe rzeczy. Nie skreśliłem jej, bo nie skreślam nikogo. Widzę szanse nawet u skończonych mentów, więc i tej dziewczynie poszarpanej przez los też bym nie mógł odmówić. Tyle, że z szansy trzeba skorzystać, rozmawiać, nie zawinąć się. Autorka zlikwidowała konto, nikt za nią nie zamknął tematu.
Zdrada jest zbyt często wierzchołkiem góry lodowej problemów. Intencje w historiach nie raz nie były takie oczywiste jak je byśmy chcieli widzieć. Jest wiele działań poniżej pasa, niewinne osoby były odciągane bez czci i wiary. Empatia swoją drogą, a krytycyzm swoją. Przypominam sobie historię mojej żony, jej powitanie przez użytkowników i pożegnanie. Co innego dla forum, co innego dla siebie.
Szkoda mi autorki, ale nie dała sobie szansy.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 08.06.2016 22:13
Pani konto zamknęła, bo pewnie się obraziła. Spodziewała się samych peanów na swoją cześć, a tu taki news... Jednak to o co jej chodziło dostała... Pewnie już gościa w torby pakuje i wzywa policję. Facet nawet nie wie, że dzieje się teraz Matrix, który ratuje mu życie Uśmiech
5808
<
#32 | Nox dnia 08.06.2016 22:34
Nie dała sobie szansy?
wysoka emocjonalność
Związek z psychofagiem
Samolubna
Egoistyczna
Przeraża charakterem
Następny przebiera nóżkami
Sybilla Twój partner miał z kłamstwa namacalne przyjemności z następczynią
Autorka pisała anonimowo do anonimowych ludzi gdyby miała kochanka poradziła by sobie bez nas. Wbrew temu co napisano na początku, przy braku meldunku to nie jest trudne.
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 08.06.2016 22:45
A co innego ona robi na miłość Boską?
Nox... Nawet przy braku meldunku sprawa nie jest taka prosta, o czym pani wie, dlatego pisze i prosi o rady... A nuż cos przeoczyła Uśmiech
Wyraźnie pisze na końcu listu: Jak się pozbyć partnera z domu? Nie jak ratować związek, nie - może gdzieś zrobiłam błąd, nie!
Jeszcze raz powtórzę, chyba enty już raz: NIECH WYRZUCI GOŚCIA Z DOMU!
Może to wszystkim dobrze zrobi. Co nie znaczy, że zmienię co do niej zdanie.
NIE ZMIENIĘ NOX!
Mogę tę całą Twoja tyradę powtórzyć.
Ona mnie przeraza charakterem! Nie chciałabym jej spotkać w życiu, ani jako koleżanki, znajomej, ani tym bardziej potencjalnej partnerki, gdybym była mężczyzną.
Dobranoc.
12173
<
#34 | jagodalesna dnia 09.06.2016 01:03
Z jaką łatwością, ale chyba słabą precyzją oceniacie ludzi, i to po czym? Po kilkunastu tysiącach znaków napisanych pod wpływem emocji?? To faktycznie jest przerażające!
6755
<
#35 | Yorik dnia 09.06.2016 04:06
Interakcje zachodzą w kilku wymiarach, a właśnie w emocjach poznajemy prawdziwą nie kontrolowaną i nie udawaną naturę człowieka, Z przymrużeniem oka.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?