Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Tomek040184
Szkodagadac00:36:33
Hagi1001:15:44
Jaylo04:34:14
Crusoe05:23:13

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Julianaempatyczna
08.03.2024 14:46:35
Cześć, Twoja historia jest już na stronie. Obserwuj męża . Dlaczego te życzenia były inne?

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Zraniona378
08.03.2024 11:31:18
Cześć jestem nowa.Opisalam swoją historię ,ale nie ma jej na stronie jak to działa

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Proszę pomóżcieDrukuj

PROSZĘ pomóżcie POTRZEBUJE JAKIŚ WSKAZÓWEK JAKI PROGRAM NA TELEFON ZAINSTALOWAĆ BY DOWIEDZIEĆ SIĘ CO DRUGA STRONA KOMBINUJE . I JAK? CZAS MNIE GONI
5808
<
#1 | Nox dnia 09.02.2016 09:53
Rudziutkie ja technicznie nie pomogę,ale zastanów się czy to jest ci potrzebne.Nie lepiej powiedzieć,,nie jestem szczęśliwa z tobą?'
Ślubu chyba nie zdążyłaś wziąć,więc po co się chcesz gnębić kontrolą.
Było sprawdzanie,były szanse,prośby o powroty,nadzieja.Nie wystarczy?
Możesz podłożyć podsłuch,gps.zainstalować program/jak dorwiesz telefon/....i długo tak jeszcze chcesz się dręczyć?
Przygotuj sobie pomalutku odskocznię,finansowo-mieszkaniową.
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 09.02.2016 10:16
Zastanów się czy warto? Czy warto inwestować pieniądze, czas i nerwy? Chcesz spędzic resztę życia na tropieniu, chorobliwej zazdrości i wyciągania wniosków z każdej nie jasnej sytuacji? Daj swojej głowie wytchnienia, Chcesz podjąć walkę, w której tak czy inaczej nie wygrasz. Nie ma to sensu jak dla mnie.
Pozdrawiam
12678
<
#3 | flower dnia 09.02.2016 13:06
a Ty jeszcze sie meczysz? Daj sobie spokój bo Cie zniszczy ta huśtawka i niepewność. Rudziutkie, u mnie mija 5 miesiecy od punktu zero i uwierz jest mi już lepiej. Tez nie chcialam wierzyc ze to nastąpi ale wierz mi TAK JEST! A bedzie jeszcze lżej. Teraz to wiem napewno. Kochana, nie tkwij w tym szambie bo Cie to pomaże jeszcze bardziej. Nie warto sie męczyć, kopnij chama w d...e a bedzie to z korzyscią dla Ciebie. Wiem ze chcialabys by bylo inaczej ale jesli masz nadal podejrzenia znaczy to ze on bedzie dalej to robił niestety tak długo aż sie spalisz do reszty. Przykro mi, wiem przez co przechodzisz. Miałam tak samo, ale nie warto
12728
<
#4 | Sky85 dnia 09.02.2016 15:44
Jeśli potrzebujesz prostego programu na Google Play jest sporo takowych automatycznie nagrywających rozmowy telefoniczne (nie z każdym tel działają), jeśli czegoś bardziej skomplikowanego sprawdź: http://podsluchyonline.pl/aplikacja-do-szpiegowania-telefonu-zony-lub-meza/
Oczywiście Weź pod uwagę wypowiedzi przedmówców i przemyśl. Pozdrawiam.
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 09.02.2016 16:15
Sky85 takie informacje tylko na priv, nieświadomie naruszyłeś regulamin Z przymrużeniem oka
12728
<
#6 | Sky85 dnia 09.02.2016 16:43
Tylko odpowiedziałem. No cóż...
11192
<
#7 | rudziutkie75 dnia 09.02.2016 21:24
DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM ZA ZABRANIE GŁOSU . SKY85PRZYKRO MI ŻE PRZEZ MOJE PYTANIE TAKA WTOPA . 😘Wiem że chciałeś dobrze. Ja pewnie też bym tak zrobiła. A co do pozostałych wypowiedzi Wiem że macie rację . Wszystko przez ten mój charakter. Zawsze tłumaczę że każdy ma Prawo do błędu. I wierzę że są osoby które zasługują na taką szansę jaką dałam ja. Tyle że teraz z Tym wszystkim brakuje pokory I szczerego żalu. Nie mówię że ma się kajać do końca życia Ale chamstwo wobec kogoś kogo się skrzywdziło to nie żal. Wszystko jest popaprane. Dziś już pewnie byłabym o wiele szczęśliwsza, A tak dając szansę jemu odebrałam ją sobie. Dałam szansę egoiście, A sama chyba w ogóle nie myślałam o sobie. Nie wiem jak będzie. Trudno stanąć mi na nogi. Wiem że wypalam się. Nie potrafię chyba już patrzeć w przyszłość z nadzieją. Ileż można padać i powstawać. Dostałam cios od człowieka który miał być tą właściwą osobą tą na dobre i źle. Straciłam to co najcenniejsze siebie i wiarę w ludzi i w moralność. Mam 4 dychy i bagaż w postaci garba który przygniata do ziemi.
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 09.02.2016 21:49
Sky85 nic się nie stanie Z przymrużeniem oka rudziutkie75 Zajmij się tym, o czym piszesz, tylko daj szansę sobie i to wystarczy, naprawdę Z przymrużeniem oka
5808
<
#9 | Nox dnia 09.02.2016 22:00
Możesz być szczęśliwa za rok lub wówczas powtórzyć..gdybym dała sobie szansę..mogłabym być szczęśliwa
Piękny wiek..rycząca czterdziestka"nic się nie musi,wiele można.
A jaka satysfakcja przygotować sobie zaplecze i odchoddząc powiedzieć egoiście JA mam cię dosyć.
Inaczej niż szarpać się psychicznie i żebrać o dobre słowo
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 09.02.2016 22:28
rudziutkie75
Piszesz: "Mam 4 dychy i bagaż w postaci garba który przygniata do ziemi."
Moja rada: zrzuć tego garba trochę niżej; będziesz miała seksowny push-up!
Kobieto! Żyj! Dla siebie!!!
11192
<
#11 | rudziutkie75 dnia 09.02.2016 23:50
Jak wiele W Waszych wypowiedziach optymizmu . Nie czuje go jak narazie. Walczyłam o rodzinę mając całe życie pod górkę ja już nie wierzę w to moje szczęście Całe oczekiwania obietnice poszły z dymem. Nie wiem naprawdę jak to poskładać .
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 10.02.2016 00:01
No widzisz, napisałaś, że nie wiesz jak to poukładać i na tym trzeba się skoncentrować. Ja nie wierze, że się poddasz, poddałaś Szeroki uśmiech Skoro szczęścia nie dotknęłaś to nic nie wiesz o szczęściu, wszystko jest w Tobie. Myśl....
11192
<
#13 | rudziutkie75 dnia 10.02.2016 00:20
NIE MOGĘ SIĘ PODDAĆ. JA NIGDY SIĘ NIE PODDAWAŁAM. ZAWSZE DO KOŃCA WALCZYŁAM O TO NA CZYM MI ZALEŻAŁO. ALE TERAZ CZUJE TOTALNĄ BEZSILNOŚĆ. NIE MAM WPŁYWU NA JEGO ZACHOWANIE NA TO CO ROBI I JAK. JAKKOLWIEK JA NIE ROBIĘ TO I TAK NIE TAK. NIE UMIEM I NIE POTRAFIĘ ZREZYGNOWAĆ. BOJĘ SIĘ ŻE BĘDĘ ŻAŁOWAĆ. ZOSTANĘ MOGĘ ŻAŁOWAĆ. ODEJDĘ TEŻ TAK BYĆ MOŻE. JAKKOLWIEK TO ŹLE. JESTEM WYPRANA I WYRZYGANA PRZEZ MEGA WIROWANIE. SZCZĘŚLIWA BYŁAM PÓKI TO NIE PIEP...ŁO. PÓKI NIE OKAZAŁO SIĘ ŻE ŻYJE. W MATRIXIE KREOWANYM PRZEZ KOGOŚ. PO CO LUDZIE TAK ROBIĄ? TWORZĄ KOMUŚ SZTUCZNY ŚWIAT PEŁEN ZŁUDZEŃ I NIEPRAWDY? TO M. USZCZĘŚLIWIĆ??? LOGO???
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 10.02.2016 00:32
OK, spróbowałaś, wynik znasz... Boisz się, że będziesz żałować? Odejdź to zobaczysz, czy przestaniesz się bać czy przestaniesz żałować. Nie rozmyślaj nad Matrixem, ani nie staniesz się mądrzejsza, ani nie dociekniesz prawdy. skup się na sobie, bo to jest ważne.
11192
<
#15 | rudziutkie75 dnia 10.02.2016 00:58
No tak W sumie racja Dzielenie włosa na 4 nic nie wnosi Może p prostu łatwiej byłoby mi pojąć sens tego wszystkiego. Wiem że muszę wreszcie pomyśleć o sobie. Już raz odeszłam. Było nie łatwo Ale dałam radę i nie tak najgorzej. Powinnam mieć już wprawe i pisać poradniki😊 Teraz o tyle trudniej że małej zmieniłam świat. Powrót do Starego czyli znowu rewolucja Znowu początek Kolejny O rety Czy ja wreszcie mogę zacząć się nudzić? I cieszyć tym jak pachnie rano kawa? A nie że udało mi się przetrwać kolejne 5 minut??? Dobija mnie totalny brak siły na tą rewolucję 😒

Komentarz doklejony:
No tak W sumie racja Dzielenie włosa na 4 nic nie wnosi Może p prostu łatwiej byłoby mi pojąć sens tego wszystkiego. Wiem że muszę wreszcie pomyśleć o sobie. Już raz odeszłam. Było nie łatwo Ale dałam radę i nie tak najgorzej. Powinnam mieć już wprawe i pisać poradniki😊 Teraz o tyle trudniej że małej zmieniłam świat. Powrót do Starego czyli znowu rewolucja Znowu początek Kolejny O rety Czy ja wreszcie mogę zacząć się nudzić? I cieszyć tym jak pachnie rano kawa? A nie że udało mi się przetrwać kolejne 5 minut??? Dobija mnie totalny brak siły na tą rewolucję 😒
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 10.02.2016 11:05
Jak ja bym chciała zobaczyć Cię za parę miesięcy!
Już się nie mogę doczekać! Już chcę, byś opisywała, jak pachnie kawa, jak pachnie, może, nie od razu szczęście, ale chociażby uczucie spokoju. I poczucie godności!
To tylko kilka miesięcy! Pod warunkiem, że zaczniesz od dziś.
Już wiesz, jak jest z nim. Jest do dupy! Spróbowałaś też, jak jest bez niego.
Cytuję: "Było nie łatwo Ale dałam radę i nie tak najgorzej. Powinnam mieć już wprawe i pisać poradniki".
To, na co kobieto jeszcze czekasz?!
Nie trać ani sekundy i ani grosza na tego człowieka. Tu nie ma uczucia, tu nie ma szacunku, tu nie ma przyszłości.
Rewolucja?! Znowu kolejny początek?!
Właśnie tak!
Spróbowałaś, zawalczyłaś i widzisz, że to nie ma sensu. Nie walcz więcej za siebie i za niego! To się nigdy nie udaje.
Mniej rozkminiania- więcej działania!
:tak_trzymaj
Ps. Moja kawa w tej chwili pachnie niebiańsko! Mimo, że druga filiżanka stoi pusta.
A, może, właśnie dlatego czuję jej zapach? Z przymrużeniem oka
12678
<
#17 | flower dnia 10.02.2016 14:30
dziewczyno, do dzieła, zrob porządek z tym a zapewniam, bedzie duuuuzo lepiej. Pamietam jak na poczatku bylo mi zle, chciało mi sie wyć z bólu i wyłam. Nie bedzie łatwo, ale po 5ciu miesiacach moge smialo stwierdzic ze dobrze sie stało ze mnie wykopał ze swojego zycia. Jest mi lekko na duszy, mam nowe perspektywy, zadbałam o siebie (fizycznie i psychicznie), wiem ze jestem wiele warta, widze to w oczach innych Z przymrużeniem oka Nie mysle teraz o związku bo najzwyczajniej w swiecie jest mi dobrze samej. Nie twierdze ze tak bedzie zawsze, nie wykluczam ze kiedys moze z kims spróbuje. Ale uwierz mi, ja tak strasznie chcialam byc z moim ex no po prostu myslałam ze zwariuje bez niego. A teraz? Lęki ustały, zero stresu i nawet myśl ze łajdaczy sie z inną juz tak nie boli. Niech zabiera sobie boczniaczka tego księcia, ja juz go nie chce.i jak tak pomysle o tym gownie w ktorym byłam to jestem mu wdzięczna. Wdzieczna ze mnie zostawił. Sama nie uwierzyłabym ze tak bedzie. Wiadomo, sa jeszcze dołujące dni. Ahh ale jest ich juz coraz mniejUśmiech Nie chcialam wierzyc gdy doradzano mi tu na forum, naprawde trudno bylo im uwierzyc ze odcięcie sie jest najlepsze. Teraz to wiem i dziekuje tutaj wszystkim. Rudziutkie, uwierz w siebie, to naprawde działa. Odseparuj sie, zacznij od nowa. Zobaczysz ze po paru miesiacach bedzie lżejUśmiech A potem jeszcze lżej.
12669
<
#18 | reaktywacja dnia 10.02.2016 15:28
Flower ma rację rudziutkie. Pamiętam, że gdy mój zdrajca się wyprowadził (niesiony moimi kopniakami w dupę - niestety tylko w wyobraźni), najpierw było niedowierzanie i dojmujące uczucie smutku. Chwilę później jednak ciało doznało ulgi. Chodziłam po domu i zaczęłam czuć jak schodzi z mnie napięcie związane z bardzo wieloma rzeczami, które tłumił we mnie ten osobnik. Nade wszystko przestałam czuć wokół siebie ten smrodek poperfumowanego tchórzostwa, kłamstwa dla poprawności politycznej, które rozpylał zdrajca dupersztajn. Krzyknęłam do wyobrażonych teściów: pierdolę was! Uśmiech Co za ulga! Państwo zakłamani nagle w całym pakiecie zniknęli z mojego życia! Nie powiem, później oczywiście przyszły gorsze dni, ponieważ musiałam z wieloma sprawami sobie poradzić. Przyszła też depresja i stany lękowe, terapie, leki... Czasem jeszcze wpada mi do głowy pytanie: czy wiedząc ile mnie to kosztowało (bólu, łez rozpaczy, terapii, zwątpienia, nieprzespanych nocy, lęków, pieniędzy (!)) zdecydowałabym się to wszystko przeżyć i znaleźć w punkcie w którym jestem, czy wolałabym doznać amnezji, by było jak wcześniej? I wiesz co? Powoli pojawia sie filuterny uśmiech...
5808
<
#19 | Nox dnia 10.02.2016 15:43
Walczysz nie o to co ma sens nie o to co dobre dla ciebie(czyli o siebie) ale o to na czym ci zależy(czyli o kogoś komu nie zależy na tobie)
Po co ci więc jego kontrola?
Pisałaś że on ma córkę,a ty masz swoje dzieci?
Może on nie potrzebuje kobiety tylko opiekunki,kucharki dla córki?
4498
<
#20 | rekonstrukcja dnia 10.02.2016 18:41
Tak sobie czytam ten wątek i... właśnie mnie olśniło, że ja właściwie nie znam nikogo, kto żałowałby, że odszedł. Każdy z nas sobie jakoś życie poukładał, w większości jest o wiele sympatyczniejsze, niż to stare. Z całą pewnością nie jest gorzej po rozstaniu, więc ryzyko zerowe.

Ty rudziutkie jesteś na równi pochyłej, a piszesz że chodzi Ci o dobro córki. No to sama sobie przeczysz.
11192
<
#21 | rudziutkie75 dnia 10.02.2016 19:05
Szczerze to mam w głowie śmietnik Emocje Wiem co powinnam Rozum jedno serce swoje Strach paraliżuje Boję się tego zetknięcia aha jego nie ma I co dalej Robię Krok do przodu Za godzinę mam wizytę u psychologa Biorę Się za siebie Może nie tak od razu łubudu Ale muszę Moja wiara w siebie poległa Wiem że powinnam kopnąć go w d . . . A córkę ma Ale mieszka z matką Ma 14 lat I ojca widzi jak go potrzebue Rok temu gdy mu dałam szansę gdy się odezwał dowiedział się że się z Kimś spotykam Dla mnie nic było ważnego Tylko kolega Ale jego strzeliło Wychodzi na to że przestraszy. Się że zostanie sam. Ale teraz wygląda to tak jakby ktoś na zapleczu był. Jak to w złości kiedyś rzucił że już znalazł i szukać nie będzie I nie wydaje mi się b. To o mnie chodziło. Może to ktoś z ogłoszenia Nie wiem bo miał swego czasu Profi na portalu Półtorej roku nie aktywny Ale może jest I następny Dobra Narazie spadam do psychologa

Komentarz doklejony:
Aha Najważniejsze Bardzo dziękuję że jesteście

Komentarz doklejony:
I znowu dół . Jak sobie z ty radzić? Jak powiedzieć dość? Patrzysz na człowieka z którym się miało I ma tyle plan A w głowie gdzieś z Tyłu myśl ile z tego wszystkiego to prawda ile W działaniu drugiej osoby jest kłamstw. Dlaczego ktoś decyduje się na życie z Tobą skoro to jednak Nie to I brnie w kłamstwa. Dlaczego taką osoba gdzieś ma To że kogoś krzywdzi. Ile można ciągle gonić I szukać ? I żyć podwójnym życiem? Przecież można żyć uczciwie . kwestia tylko ZREZYGNOWAĆ z tego co nas nie kręci. Można zaoszczędzić komuś masę bólu. Sobie otworzyć drzwi. Przecież to wszystko jest proste. Po co komplikować. Nie mam siły. Z jednej strony to co czuje te wszystkie nasze plany obietnice A z drugiej zupełnie co innego. Nie wiem jak dojrzeć do tego by odpuścić. Boję się że sobie z tym nie poradzę. Że zostawiłam odpuściłam walkę o coś na czym mi przecież zależy. Szkoda że nie da się wpłynąć na kogoś. By ktoś nie poczuł tego ból który się nosi b. Wreszcie coś dotarłoSmutek
5808
<
#22 | Nox dnia 13.02.2016 18:10
..,,, brnie w kłamstwa. Dlaczego taką osoba gdzieś ma To że kogoś krzywdzi. Ile można ciągle gonić I szukać ? I żyć podwójnym życiem? Przecież można żyć uczciwie . kwestia tylko ZREZYGNOWAĆ z tego co nas nie kręci. Można zaoszczędzić komuś masę bólu. Sobie otworzyć drzwi..."-to dobre pytania dla ciebie.No wlaśnie po co to wszystko? ty ze strachu on z wygody.
Które szybciej odpuści??Przecież ...,,można żyć uczciwie" w zgodzie ze sobą i nie zmuszać nikogo do bycia kimś innymi-bo to nic nie da,szczególnie gdy on ma już dzieści lat.
Boisz się że będziesz żałowała że odpuściłaś, bo tobie zależy.I nie ważne że to recydywista.
Tak możesz się go trzymać do końca życia,jeżeli on ci na to pozwoli/raczej smutna starość dwoje obcych pod jednym dachem/
Sama sobie nigdy nie pozwolisz sobie na ,,odpuszczenie"go.
11192
<
#23 | rudziutkie75 dnia 14.02.2016 13:35
Tak jest to trudne. Ale nie niemożliwe. Nic nie trwa bez końca. Dlatego podjęłam pracę nad sobą. Mam nadzieję że z pomocą mojej Pani psycholog I z Waszą zdobędę się na mądre kroki . Boję się samotności. Ale czasami jest to lepsza opcja niż bycie dla kogoś kogo się kocha nikim. Jest to wszystko trudne tym bardziej jeśli dążenie do bycia wymagało dużego poświęcenia trudu walki. Z obcym człowiekiem nie będę.Nie stać mnie w tej chwili na już teraz natychmiast nie mam po prostu siły . jednak kolejnych I kolejnych wydarzeń nie jestem już w stanie akceptować.
5808
<
#24 | Nox dnia 14.02.2016 14:09
Rudziku,przecież nie chodzi oto by dzisiaj spakować walizki i się wyprowadzić do....nikąd.
Najpierw /z pomocą/w głowie sobie poukładaj .Na spokojnie. Przygotuj się fizycznie,materialnie/odkładaj na swoje konto ile dasz radę/,pytaj znajomych /swoich nie jego/o lokal.
Więcej czasu poświęć sobie.Zamiast zastanawiać się gdzie,z kim co, on robi/bo przecież to już się domyślasz/ idź na basen,pobiegaj,a może rower?tak ładnie ostatnio za oknem.To cię wzmocni fizycznie a to z kolei da kopa psychicznie.
Jeżeli nie macie wspólnych planów na sobotę to odwiedź rodzinę,umów się z koleżanką na jednodniową wycieczkę.
Sama to nie to samo co samotna.Obok ciebie są pewnie koleżanki po rozwodzie które nie maja z kim wyjść do teatru,na kawę.I już jest was dwie.Jak wejdziesz na portal xy to też znajdziesz koleżanki ze szkoły które pewnie chętnie spotkałyby się na pogaduchy.
12669
<
#25 | reaktywacja dnia 14.02.2016 19:24
Też bałam się samotności. Jednak jest jakoś tak w życiu, że gdy zamykają się jedne okna, inne się otwierają. Nie chodzi o mężczyzn, ale w ogóle o ludzi wokół. Moją głowę zajmuje teraz (nadal) myśl i nieprzemijające zdziwienie tym, jak on mógł. Jak to możliwe, że mózg zalewa fala substancji i nagle nic nie jest ważne, wartości, przyjaźń, lojalność, wspólne lata: radości i rozpacz. Jak to możliwe, że niczego nie widziałam, że w ogóle człowiek którego znałam potrafił zrobić mi coś takiego, spowodować TAK OGROMNE cierpienie. Jak to możliwe, że potrafił tak okłamywać, mataczyć, kręcić. Jak to możliwe, że jest aż takim tchórzem. Jak to możliwe, że śpisz z kimś w jednym łóżku i robisz mu równocześnie tak paskudne świństwo. Nie ogarniam, nie ogarniam...
11192
<
#26 | rudziutkie75 dnia 14.02.2016 20:25
No właśnie Jak to ogarnąć by po latach nie wracało By móc znowu budować ufać By nie tęsknić Z bólem rozsadzającym ciało. Co za dzień . niech się już skończy
7375
<
#27 | B40 dnia 14.02.2016 21:53
Dziewczyno, po co w to brniesz? Rozumiem że dzieci nie ma małżeństwem też nie jesteście. Więc po co? Szansę daje się raz jak wyczytałem przestał się starać po... niech policzę poniedziałek, wtorek jakieś kilka miesięcy. Nic co mówił nie jest prawdą. Jak pisałaś wcześniej przypuszczenia okazały się prawdziwe. Po co Tobie ktoś taki. Aby się umęczać? NIe pocieszę ale takie osoby się nie zmieniają tzn. nie w jego przypadku. A programów jest całe mnóstwo tylko PO-CO? Potrzbne to Tobie?

Komentarz doklejony:
A jak żyć najlepiej wysiłek fizyczny zoomba, fitnes siłka, basen, bieganie wyliczać mogę długo.
11192
<
#28 | rudziutkie75 dnia 17.02.2016 22:01
Żeby to wszystko proste było. . . Nie wiem jak znaleźć siłę na działanie. Z jednej strony mam dość Z drugiej szkoda mi tego wszystkiego I trudno uwierzyć że nic już . Tego. Że przechodzi to już w przeszłość. Źle mi bardzo . fajna mogłaby być ta nasza rodzina. Z dziewczynami są fajne relacje. . . smutne to wszystko
12678
<
#29 | flower dnia 17.02.2016 23:06
kochana, ja naprawde wiem przez co przechodzisz, naprawde. Wiem jak to boli, jakie to trudne, serce rozrywa na kawałki, bol nie do opisania, rozpamiętywanie co bylo dobre, pozniej co było złe, jak mógł zniszczyć, zdeptać, spuscić w klozecie wszystko co powinno być najwazniejsze na swiecie...rudziutkie, ja sama mam jeszcze doły np. w dzień "obłąkanych" 14ego, ale minęły 2 dni i uwierz: ani śladu po dole. Wiem ze za pare dni znowu mnie dopadnie (tak to juz niestety jest), ale wiem tez ze bedzie to trwało coraz rzadziej. Wiem bo pierwsze 3 miesiace myslałam ze umre. A pozniej..pozniej pomalutku powolutku, wszystko naraz zaczeło nabierać nowego sensu. Wiem ze chcialabys zeby mozna bylo odczarowac to Twoje "cudo", wiem ze chcialabys by byl jakis złoty srodek, tez mialam taką nadzieje ale niestety takowego nie maSmutek. Nie pozostalo mi nic jak zostawic to i....naprawic SIEBIE. Naprawde warto. Zobaczysz, otworzysz sie na ludzi, zadbasz o siebie (zeby sie dowartosciowacUśmiech ale kazdy powod jestt dobry), zobaczysz swiat innymi oczami, bedziesz sobą. Lęki ustaną, niepewność, złość, ból tez minie, z czasem bedzie go coraz mniej. Zawalcz o siebie, nie męcz sie! A za pare miesiecy podziekujesz tutajj wszystkim i przekonasz sie ze mowil PRAWDE, ze troszczyli sie o Ciebie i udzielali naprawde dobrych rad

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?