Zdrada - portal zdradzonych - News: historia pewnego romasu

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

makasiala
A-dam00:18:02
# poczciwy00:48:32
BabaYaga01:00:34
bardzo smutny01:13:42

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

historia pewnego romasuDrukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romansPostanowiłam podzielić się tutaj moją historią bo myślę, że są tu doświadczone osoby, z którymi warto "porozmawiać". mój przełożony odkąd pamiętam mnie adorował i był mi bliski chociaż nie mieliśmu romansu. Jego związek się sypał, o tym było dookoła wiadomo. Odwiedzał mnie gdy byłam chora, pisał do mnie smsy z wakacji, interesował się moją nauką (jestem jeszcze studentką), w pracy rozmawialiśmy o wszystkim, w pracy także mi pomagał, kiedy potrzebowałam wolnego to nawet zrobił robotę za mnie. W nocy potrafił niespodziewanie zadzwonić i spytać co robię, gawędziliśmy sobie o głupotach, temat nam się nigdy nie kończył. Taka to była relacja, nie romans ale coś co wzbudzało trochę emocji. Nie brałam pod uwagę romansu ale ciągnęło mnie do niego i czułam, że sama mu się podobam. Pewnego razu przez 2 miesiące byłam na zwolnieniu, kiedy wróciłam do pracy to odkryłam, że mój przełożony jest zauroczny kobietą (w jego wieku) z innego miasta, ciągle z nią pisał, rozmawiał ale próbował to ukrywać (jest w związku). Ta informacja bardzo mnie zabolała i wtedy pierwszy raz trafiłam na ten portal (w lipcu) chociaż dopiero dziś postanowiłam się tutaj udzielić. Ku mojemu zaskoczeniu zakochany szef nadal wykazywał mną zainteresowanie. To wprowadziło mnie w lekką dezorientację i dało nadzieję (na co? sama nie wiem!). Adorował mnie co raz bardziej, jednocześnie pisząć ciągle z tamtą kobietą i wyglądało to jakby był zauroczny dwiema. Na zmianę cierpiałam i cieszyłam się widząc, że wciąż jest między nami dobrze. W końcu całkiem mnie zaskoczył i wyznał mi, że chciałby ze mną być. W tym momencie już całkiem nie wiedziałam o co mu chodzi. Zaproponował weekend w Paryżu aby porozmaiwać szczerze i być może podjąć decyzję o nowym związku. Co ciekawe jak ustalaliśmy datę wylotu to powiedział mi, że jeden weekend ma zajęty bo jedzie spotkać się z kumplem. Ja wiedziałam, że jest umówiony z tamtą kobietą. Powiedziałammu, że wiem o jego romansie i że wiem z kim i gdzie jest umówiony. Był zaskoczony, że wszytko wiem i wypierał się tego, ale ostatecznie się przyznał. Powiedział, że jedzie się z nią spotkać i to zakończyć. Powiedziałam, że jak do niej pojedzie to ze mną nie ma już o czym rozmawiać, wybór jest jego. Przekonywał, że naprawdę z nią skończy i pojechał. Ja byłam mocno wkurzona i odcięłam się od niego. Nasz wspólny weekend odwołałam. W jego telefonie znalazłam smsy z których dowiedziałam się, że powiedział jej, że jest w związku i że to koniec. Ona była bardzo rozżalona a późniejsze smsy były tylko od niej z pytaniami dlaczego ją wtedy okłamywał i dlaczego teraz nawet nie odpisuje. On (jak potem mi opowiadał) nie odpisywał bo nie chciał tego ciągnąć i dawać jej nadziei, tylko zadzwonił i ją przeprosił, ale nie wdawał się w pisanie. Twierdzi, że z tą kobietą to zaszło dalej niż planował bo nie wiedział, że ona podejdzie do niego tak poważnie (on niby nic jej nie obiecywał) ale przyznał, że był nią zauroczony. Twierdzi, że nigdy nie spodziewał się, że ja mogę być nim zainteresowana ale teraz kiedy to wie to chce byśmy spróbowali. Wszysto to ciągnęło sie dość długo bo 3 miesiące gdzie na przemian godziliśmy się i kłóciliśmy. Nie marzyłam o niczym innym jak tylko o tym by on stał mi się obojętny. Robiłam co mogłam by sobie przetłumaczyć, że to nie człowiek dla mnie ale rozum swoje a serce swoje. Powiedziałam mu, że możemy spotykać się bez zobowiązań bo na zobowiązania to on się nie nadaje. Wielce się obraził. Nie ukrywam , że to jest jedyny facet, który wzbudził we mnie takie emocje, problem w tym, że nie tylko pozytywne. Przeżywalam tę sytuację i jego romans i jego związek bardziej niż to warte ale ostatnio ochłonęłam. Nie czuję już tego co na początku, nie widzę w nim najlepszego przyjaciela, nie ufammu, nie cieszę się tak jak kiedyś z bycia ze sobą ale wciąż jest on częścią mojego życia, bliską osobą. Dziś przyszedł domnie z kwiatami, dalej prosił o szansę. Wkrótce wylatujemy na weekend by celebrować moje urodziny i on mówi, że to będzie początek naszego związku. moje emocje opadają a jego jakby przeciwnie. On stara się co raz bardziej, jest zaangażowany bardziej, sam mówi, że teraz łączy go ze mną więź jakiej wcześniej nie było... a u mnie ta więź przedtem była mocniejsza. Sama nie wiem co z tym dalej? Po całej tej huśtawce emocjonalnej, z której właśnie zeszłam nie mam ochoty bujać się z nim dalej. Obawiam się, że on nie nadaje się do związku, tylko do romansu. Tak mu też powiedziałam to twierdzi, że go wystarczająco nie znam i że się mylę. A co Wy na to?
11491
<
#1 | ukash dnia 05.02.2015 21:31
wierze w ciebie radze to zakonczyc ale tak na amen. powodzenia
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 05.02.2015 21:38

Cytat

Jego związek się sypał

Rozsypał się (kiedy?) czy byłaś jedną z trzech w życiu niezdecydowanego pajaca?
11491
<
#3 | ukash dnia 05.02.2015 21:40
Obawiam się, że on nie nadaje się do związku, tylko do romansu......
i tu masz cholerna racje. kieruj siÄ™ tylko rozumem serce zostaw gdzies indziej bo zycie kopie.
9937
<
#4 | Ramirez dnia 05.02.2015 22:55
Uważasz, że jesteś lepsza od jego żony?
Na pewno - obecnie jesteś dla niego wyzwaniem, zadaniem, rozrywką nie tylko intelektualną. W Waszym życiu, w Waszych kontaktach, nie ma niczego przykrego, nie ma nudnej codzienności i obowiązków.
Im bardziej mu "uciekasz", tym bardziej "goni króliczka".
W tle ma zapewne nudne już dla niego małżeństwo, starą i bez niespodzianek poznaną z każdej strony starą nudną już kochankę.

Teraz ma na widoku nową kochankę - bo masz 80% szans, że tak zostanie na wieki przez tzw. obiektywne trudności, no chyba że jego żona się w końcu tym zirytuje. Jeżeli twierdzisz, że wariant optymistyczny, to te 20% na związek z nim - to nigdy nie zaznasz tego komfortu, jaki powinnaś mieć - nigdy nie możesz już być go pewna. Pojawi się dziecko, codzienność, toaleta, obowiązku, brak czasu - więc... dlaczego on nie ma wtedy od tego uciec, jak teraz ucieka od żony.

Ten typ faceta jest z reguły określany mianem" haremowy. Jeśli chcesz tracić swój cenny czas, tylko dlatego, że akurat nie masz innego adoratora - to miej na uwadze to, że możesz być tak samo potraktowana, jak teraz on traktuje swoją żonę. Bo dlaczego miałby się zmienić dla Ciebie? Nie liczyłbym na to. Zresztą - sama to już czujesz. Czy aż tak bardzo lubisz być oszukiwana? Jesteś tylko kolejną zabawką.
7375
<
#5 | B40 dnia 05.02.2015 23:39
Dokładnie jedna z trzech pajaca i JW nie zgodzę się niezdecydowanego - TO WYTRAWNY GRACZ. Nie biedny miś ale ktoś kto wie co robi i wie jak to robić. Jego związek/małżeństwo się sypał a czyje się nie sypało w momencie zdrady. Nie kupuje niczego z tego co piszesz o jego problemach w związku.
Opowiem Tobie moją interpretację. Małżeństwo się powaliło bo pojawiła się druga. Dlatego wszyscy wiedzieli że jest źle. Żona okazała się normalna i kopnęła pajaca w d....e. Więc jako rozrywkowy gość znalazła sobie drugą. Bo pierwszej już nie miał - Ciebie. Proste jak drut.

Rada - wiej
11491
<
#6 | ukash dnia 05.02.2015 23:51
betrayed40
jesteś wielka. to samo chciałem przekazac.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 06.02.2015 00:13
Typ, który dostaje zawsze to, czego chce. I ma każdą, którą chce. Wystarczy zbajerować naiwniaczkę Paryżem ( chociaż, to już coś, bo niektórzy ciągną do pobliskiego kibla!) i dzioucha zdobyta. I, co dalej? Ano, trafiony- zatopiony!
Ciebie zdobywał, ale musiał przecież jakąś posuwać. To posuwał. I ciągle zasadzał się na Ciebie.
Uważaj, kotuś, bo jesteś kolejną do odstrzału. Za chwilę. Tę chwilę on mierzy w razach. Kilka razy Cię przeleci; jesteś młoda, atrakcyjna, więc może kilkanaście, co nie przeszkodzi mu rozglądać się za kolejną...
Więc, zmiataj od niego. To oznacza zmianę pracy. Zresztą, jeśli mu nie dasz, to prawdopodobne, że Cię z niej wyleje.
Nie jedź z nim nigdzie!!!
A najważniejsze, zapamiętaj jedno: NIGDY NIE PCHAJ SIĘ W ZWIAZEK Z ŻONATYM!
Bo robisz rozpizgaj niewinnej kobiecie, dzieciom i sobie!
Szanuj się i nie rób z siebie szmaty na starcie życia!
To nie miłość, ale Twoja próżność. I niedojrzałość. Poczytaj trochę naszych historii i wyciągnij wnioski.
Lepiej uczyć się na błędach innych, niż na swoich.
12031
<
#8 | Megan1 dnia 06.02.2015 00:43
Oni nie mają ślubu ani dzieci. Nie weszłabym w niczyją rodzinę.
On ma po prostu dziewczynę, ona wie o jego zdradach ale je akceptuje (w sensie dalej jest z nim, nie znam jej osobiście więc nie wiem dokładnie jak to z jej strony wygląda).
Są wiele lat razem i właśnie biorę pod uwagę opcje, że sie nie rozstaną tylko on hula na bokach. On cały czas mi opowiada o tym roztsaniu, które ma być po moich urodzinach. Ciągle zadaje mi dziwne pytania typu czy go kocham czy chcę z nim dzielić życie.
Wspomina nawet o tym, że chce mieć ze mną dziecko i czy ja bym też chciała.
Oczywiście nie wdaje się w takie filozofie dopóki definitywnie nie zerwie z dziewczyną. Nie interesują mnie ich kryzysy, dopóki mieszkają pod jednym dachem nie będzie żadnych dywagacji na temat naszego związku. Staram się traktować go po koleżeńsku/przyjacielsku.
Z jednej strony on jest bardzo fajnym facetem w moim życiu, a z drugiej zastanawiam się czy to nie aktor w masce odgrywa bzdety żeby mnie zbajerować i wykorzystać.
Czas pokaże czy faktycznie niedługo będzie wolny czy wciąż będzie opowiadał bajki.
Najgorsze było moje rozczarowanie jak dowiedziałam się o jego romansie. Wcześniej nie sądziłam, że jest zdolny do zdrady. To zachwiało mi jego obraz i zabolało. Twierdzi, że się pogubił i że bardzo żałuje. Groch z kapustą.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 06.02.2015 07:49

Cytat

Oni nie mają ślubu ani dzieci. Nie weszłabym w niczyją rodzinę.
On ma po prostu dziewczynę, ona wie o jego zdradach ale je akceptuje (w sensie dalej jest z nim, nie znam jej osobiście więc nie wiem dokładnie jak to z jej strony wygląda).

Skoro weszłaś w czyjś związek ze pełną świadomością, dlaczego uzurpujesz sobie prawo do wyłączności? Ustaw się grzecznie w szeregu i bierz, co spada ze stołu. Przecież na to się pisałaś...

Cytat

Najgorsze było moje rozczarowanie jak dowiedziałam się o jego romansie. Wcześniej nie sądziłam, że jest zdolny do zdrady. To zachwiało mi jego obraz i zabolało.

Rozbawiło mnie "nie sądziłam, ze jest zdolny do zdrady" Uśmiech Wiedziałaś, że jest w związku, to czemuż teraz tak wielkie zdziwienie, że znalazła się i panna numer trzy? Naprawdę sądziłaś, że zdradzając z Tobą partnerkę, będzie Ci wierny? Uśmiech Niby dlaczego miałby się ograniczać tylko do dwóch sztuk?
5808
<
#10 | Nox dnia 06.02.2015 07:58
Zdradzał dziewczynę z tobą i nie sądziłaś że jest zdolny do zdrady?Zainteresowanie tobą,nocne rozmowy .Ciebie ciągnęło do niego i wiedziałaś że jego do ciebie też.To że ktoś jest w związku bez ślubu nie oznacza że jest do ,,wzięcia"Dziewczyny nie znasz a wiesz tyle ile on ci naopowiada.Nie ma ślubu,dzieci,dziewczyna wie o jego luzackim podejsciu do życia.Ewentualne rozstanie nie będzie dla niej zaskoczeniem więc po co to przeciąganie w czasie.Oni niby biorą pod uwagę że się nie rozstaną a on mówi tobie że się rozstaną.No to kto to są ,,oni"?Może są zaręczeni,może dziewczyna nic o tobie nie wie,może myśli że będą razem żyli długo i szczęśliwie.Słuchasz kłamcy i myślisz że sLyszysz prawdę.Inna sprawa że zastanawiasz się na przyszłością z kimś kto nie do końca jezt twoją bajką.Czekasz na jego decyzje nie biorąc pod uwagę swoich uczuć.Taki pies ogrodnika się z ciebie zrobił kiedy pojawiła się kolejna kandydatka.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 06.02.2015 08:12
Megan. nad czym tu dywagowac , tak ten pan jest zdolny do zdrady , jesteś jednym z elementów wielokąta,. I jest szefem sypiajacym z podwladną- dno.
6072
<
#12 | kakinka78 dnia 06.02.2015 10:33
Megan - bodajże Pablo Picasso powiedział, że istnieją tylko dwa rodzaje kobiet: boginie i wycieraczki. Serio - chcesz być wycieraczką? I to zupełnie bez znaczenia, czy tamten związek się zakończy i stworzycie swój własny, czy też będziesz tylko kochanką tego swojego przełożonego. Zastanów się czego Ty chcesz? Bo jeżeli partnera, z którym można spędzić resztę życia, założyć rodzinę i trwać na dobre i na złe - to chyba jasne, że ten egzemplarz się do tego nie nadaje. Do tego potrzebny jest mężczyzna - odpowiedzialny, uczciwy, wartościowy. Taki mężczyzna, u którego jest spójne to co myśli, mówi i robi. Owszem, nie ma takich od razu - związek to ciężka praca obojga partnerów i nie ma żadnej gwarancji, że uda się wyszlifować ten diament, ale dlaczego na starcie skazywać się na porażkę wybierając wadliwy, używany "towar" po przecenie? Jeżeli Twój przełożony ma 17 czy 20 lat, to cofam to, co powiedziałam - młody człowiek ma swoje prawa, musi się uczyć i nabywać doświadczeń. Ale jeżeli ten osobnik jest już osobnikiem dojrzałym - to przepraszam, ale dla mnie jest to jednostka niedorozwinięta. Jeżeli uważasz, że tylko na odpady zasługujesz, to dalej możesz sobie rozważać, jak co z tym fantem zrobić. Facet w związku, z kochanką i zawracający głowę trzeciej - dla inteligentnej kobiety takie dane w zupełności wystarczą, żeby wiedzieć co z tym zrobić. I wiesz, to przekonanie, że mężczyźni są tacy czuli na kobiece wdzięki, bo to natura zmusza ich to przekazywania swojego materiału genetycznego, to największy idiotyzm, o jakim słyszałam. Gdyby tak było, to panowie dbaliby o to, aby efektem każdego intymnego kontaktu z kobietą było potomstwo - a przecież jest absolutnie odwrotnie. Co więcej natura zadbała, aby te wadliwe, słabe jednostki wyeliminować oferując ludziom cały pakiet chorób wenerycznych. Także nawet jak on skończy z tamtą partnerką i wejdziesz z nim w związek, to moja droga Megan - będziesz musiała akceptować jego zdrady. Jeżeli na tym Ci zależy... Masz mózg, więc go używaj!
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 06.02.2015 10:48
Jesteś strasznie zapatrzona w tego twojego szefa. Ubierasz zdradę i jego podchody w piękne słówka - zauroczenie , celebrować. Posłał swoje małżeństwo na dno , ale to tylko związek się rozpadał. Znasz jego życie tylko z jego słów i jego punktu widzenia. Facet Cię po prostu owinął wokół małego palca i jeśli się nie obudzisz to będziesz na każde jego wezwanie. Jest zadbany , przy kasie , elokwentny , przy tym " taki nieszczęśliwy" - to na pewno przyciąga . zastanów się kim by był bez tej całej otoczki i pięknych słówek. Czy w taki sam sposób spojrzałabyś na zwykłego chłopaka z 1500 na wypłatę i hobby typu wędkarstwo? Szef wbił się w Twoją wizję mężczyzny z marzeń , tak bardzo ,że nie widziałaś zwykłego manipulanta (żeby nie nazwać go dosadniej).Nie będziesz częścią jego życia a tylko chwilami .
11986
<
#14 | mononabis dnia 06.02.2015 18:44
Myślę, że powinnaś wybić sobie z głowy tego lowelasa.
Facet według Twojego opisu nie wygląda na interesującego człowieka. Widzisz przecież, że on ciągle kogos zdradza, okłamuje - do czego potrzebna Ci jest relacja z takim facetem?
Na ten moment zachowujesz jakąś kontrolę nad swoimi uczuciami, emocjami i rozumem, ale tak przecież nie będzie wiecznie. Sama nie będziesz wiedziała, kiedy to się stanie i jakim cudem mogło dojść do czegoś takiego, gdy któregoś dnia stwierdzisz, że nie możesz zyć bez tego człowieka. Prędzej czy później stracisz kontrolę nad tym, co się dzieje.
Na własne życzenie wpakujesz się więc w szambo- po co Ci to?
Aż tak bardzo chcesz pojechać do tego Paryża? To ma być dla Ciebie aż tak wielką atrakcją, że sama siebie chcesz wpakować w wielkie życiowe tarapaty?
Jeśli napisałas prawdę na temat tego człowieka, tego jak on się prowadzi i jak traktuje ludzi, to w szybkim tempie wycofaj się z tej znajomości.
Facet zdradza, jest zdolny do zdrady, zasmakował w takim stylu zycia i dla żadnej kobiety, on nie zrezygnuje z czegoś, co dla niego jest takie atrakcyjne. Dla Ciebie ani z Twojego powodu, on też z tego nie zrezygnuje, o czym zdążyłaś się już przecież przekonać.
To nie jest człowiek, który zastanwiałby się nad tym, co czuje jakaś okłamywana i zdradzana przez niego kobieta.
On wychodzi z założenia (na marginesie, ja się z nim zgadzam), że każdy powinien sam troszczyć się o siebie. Dlaczego on miałby dbać o interes i dobro jakiejś kobiety, która świadomie wchodzi z nim w jakies realacje, wiedząc przecież, że jakby nie patrzył, on jest zajęty, więc niby jest w jakims stałym związku. Skoro wystraczy, że on powie jakiejs kobiecie byle gofno na temat swojego strasznie nieudanego związku z tą niby na stałe, a namierzona kobieta, zamiast uciekać od takiego w popłochu, chętnie nadstaiwa ucha i łyka jakies bzdety, a na koniec wdaje się z nim w jakieś dziwne realcje osobiste, to dlaczego on miałby poczuwać się do jakiejś odpowiedzialności?
Czyżby jego kochanki nie miały dowodu tożsamości, były dziećmi i żyły na jakiejś innej planecie niż on?
Moja droga- ta zabawa jest dla tego pana bardzo prosta. On zyje wedle swojego uznania i zgodnie ze swoimi priorytetami oraz wartościami, a inni ludzie albo przyjmuja go takiego, jakim on jest, albo dziękują lowelasowi za zainteresowanie i ida swoją drogą. Zostają z nim te, które są naiwne i wierzą w gruszki na wierzbie. On nikogo do niczego przeciez nie zmusza. Każdy dorosły człowiek odpowiada sam za siebie i od początku do końca ma wybór. Żadna mądra i doświadczona kobieta nie wejdzie w osobisty układ z facetem, o którym na dzień dobry ma aż taką o nim wiedzę. W układ z takim gościem wejdzie tylko kobieta, która jest albo bardzo siebie pewna i ma się za lepszą od innych kobiet, albo taka, która wprost przeciwnie, uważa siebie za gorszy gatunek kobiety i w związku z tym ona zadowoli się nawet towarem wybrakowanym/ Nie patrz na to, że facet ma kasę, że jest na stanowisku, że jeździ wypasioną furą i potrafi zachować się wszędzie z mina bywalca i światowca- uwierz mi, to nie są żadne powody do tego, by kobieta na tej podstawie wybierała dla siebie towarzysza życia. Patrz na to, co dany facet ma w głowie, jak traktuje innych ludzi czy jest porządny i czy stoi za swoim słowem i na serce człowieka Ty patrz. Bo to są wartości, które naprawdę są cenne i sprawiają, że dany człowiek nadaje się do życia, nadaje się na przyjaciela, na to przysłowoiowe dobre i złe.
Ty weźmiesz sobie i to całkiem świadomie zwykłego pospolitego buraka, który nabrał wprawdzie jakiejs zewnętrznej ogłady towarzyskiej, ale w rzeczywistości jest nic niewartym nadętym doopkiem.
Nie szkoda Ci samej siebie dla kogoś takiego? Będziesz mogła z dumą prowadzać się z takim facetem po mieście, wśród znajomych? Nie będzie Ci wstyd, że zadajesz się z lowelasem, którego przyrodzenie zna połowa powiatu?
On będzie Ciebie zdradzał, bo wcześniej robił świństwa innym ludziom, więc i Tobie też będzie to robił. To tylko kwestia czasu.
Odżałuj wycieczkę do Paryża i nie wchodź w tę znajomość. Nie czekaj na to, jak on zachowa sie póxniej. Niczego nie sprawdzaj, bo dosć masz już danych na temat tego, z kim się zadajesz.
A nawet, jeśli on faktycznie zostawi tę swoją niby na stałe i postanowi być z Tobą, to jak sądzisz? Czy Ty rzeczywiście wygrasz aż taki wielki los na loterii? Kogo Ty własciwie zdobędziesz?
A w romanse bez zobowiązań też się nie wkręcaj, bo do takich układów trzeba mieć odpowiednią konstrukcję psychiczną i cały czas trzymać serce na wodzy, by zachować nad sobą kontrolę. Jesli jesteś wrażliwą i uczuciową dziewczyną, to daruj sobie tego rodzaju eksperymenty, bo gorzko kiedyś zapłaczesz, a lowelas, nim kur zapieje, znajdzie sobie kolejną.
Uciekaj z tej znajomości.
12031
<
#15 | Megan1 dnia 06.02.2015 19:49

Cytat

Naprawdę sądziłaś, że zdradzając z Tobą partnerkę, będzie Ci wierny?
Ze mną jej nie zdradzał chyba, że rozmowa to dla Ciebie zdrada, dla mnie nie.

Cytat

To że ktoś jest w związku bez ślubu nie oznacza że jest do ,,wzięcia"
Ja go od nikogo nie wzięłam, jeśli zechce cokolwiek robić ze mną to ma być wolny. Czy się z nią rozstanie czy odpuści sobie mnie, to już jego wybór.

lisbet - obecnie nie ma wielokątu ale tak jak mówisz, sytuacja gdy latał za mną, miał romans i dziewczynę jednocześnie to było dno. On twierdzi, że bardzo tego żałuje i nigdy już takiego błędu nie popełni.

apologises - obawiam się, że nawet z wypłatą najniższą krajową i wędkarstwem wciąż by mnie pociągał Smutek

mononabis - asz dużo racji ale czy nie istnieje opcja, że ten człowiek faktycznie się pogubił ale ogarnie się i pójdzie po rozum do głowy? Twierdzi, że bardzo chce.

kakinka78 - myślę, że oprócz bogini i wycieraczek jest wiele kobiet pomiędzy tymi dwiema skrajnościami

Komentarz doklejony:

Cytat

Naprawdę sądziłaś, że zdradzając z Tobą partnerkę, będzie Ci wierny?
Ze mną jej nie zdradzał chyba, że rozmowa to dla Ciebie zdrada, dla mnie nie.

Cytat

To że ktoś jest w związku bez ślubu nie oznacza że jest do ,,wzięcia"
Ja go od nikogo nie wzięłam, jeśli zechce cokolwiek robić ze mną to ma być wolny. Czy się z nią rozstanie czy odpuści sobie mnie, to już jego wybór.

lisbet - obecnie nie ma wielokątu ale tak jak mówisz, sytuacja gdy latał za mną, miał romans i dziewczynę jednocześnie to było dno. On twierdzi, że bardzo tego żałuje i nigdy już takiego błędu nie popełni.

apologises - obawiam się, że nawet z wypłatą najniższą krajową i wędkarstwem wciąż by mnie pociągał Smutek

mononabis - asz dużo racji ale czy nie istnieje opcja, że ten człowiek faktycznie się pogubił ale ogarnie się i pójdzie po rozum do głowy? Twierdzi, że bardzo chce.

kakinka78 - myślę, że oprócz bogini i wycieraczek jest wiele kobiet pomiędzy tymi dwiema skrajnościami
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 06.02.2015 20:01
Swoją historię opisałem już jakiś czas temu. Część komentarzy zrozumiałem dopiero po pewnym czasie. Podobnie chyba jest z Tobą.
Ludzie piszą to co wiedzą z własnego doświadczenia i co z boku widzą w Twojej histori. Strasznie bronisz tego gościa i swoich złudzeń i marzeń z nim związanych. Chyba musisz dostać jeszcze od niego parę lekcji życia, aby przejrzeć na oczy. Oby nie było za późno, bo uczucia to nie materiał na doświadczenia. To nie zagubiony misiu tylko bezwzględny manipulant. Poczytaj wszystkie komentarze jeszcze raz i przemyśl bez bronienia misiaczka.

Komentarz doklejony:
Myślę, że On na pewno się nie zmieni. Te jego słowa to tylko gra. On zakosztował takiego życia i mu odpowiada ten stan. Jeśli kupisz zielonego ogórka i go ukisisz, to będziesz go mogła przerobić znowu na zielony? Zadajesz sobie pytanie czy jest aż tak zły? Czy kobieta może być w ciąży tylko trochę? To po prostu niewłaściwe pytania. Ktoś kto podważa swoim życiem podstawowe zasady nie będzie nagle tymi samymi zasadami żył , bo Ty tego pragniesz.
11986
<
#17 | mononabis dnia 06.02.2015 20:47
Megan, jest tak, jak napisał apologines "Swoją historię opisałem już jakiś czas temu. Część komentarzy zrozumiałem dopiero po pewnym czasie. Podobnie chyba jest z Tobą."
Ty czytasz, ale nic z tego nie rozumiesz, bo Tobie wydaje się, że napadł na Ciebie tłum rozhisteryzowanych oszołomów, którzy zieją nienawiścią przyprawioną goryczą i w związku z tym, mają klapki na oczach.
Tak nie jest, ale bez sensu jest Ciebie o tym przkonywać.
Tobie ten facet imponuje i z jakiegoÅ› powodu ciÄ…gnie CiÄ™ do niego.
Myślę, że Ty mimo wszystko, dasz szansę tej znajomości. Zrobisz, co zechcesz, ale za jakiś czas przekonasz się, że postawiłaś na złego konia.
Popelniasz bowiem klasyczny błąd wielu ludzi polegający na tym, że nie oceniasz tego człowieka z szerszej perspektywy, nie patrzysz na niego obiektywnie i nie widzisz w całości jego osobistego dorobku, tylko koncentrujesz się na tym, co on mówi do Ciebie i na tym, co on mówi o was. A przecież nie na tym polega problem.
Bo widzisz- to nie o to chodzi, iż ja uważam, że on nic do Ciebie nie czuje, że on w każdym swoim słowie tylko i wyłącznie kłamie i że on z góry zna dalszy scenariusz waszej znajomości, czyli że zaciera ręce i mysli sobie "ale fajnie, mam kolejną naiwną, którą nabiję sobie w butelkę, za pół roku ja sobie ją wykiwam itd."
To nie tak.
On prawdopodobnie mówi Ci teraz prawdę i na pewno pełen jest szczerych chęci oraz wiary w to, że w stosunku do Ciebie będzie uczciwy. Ja naprawdę nie twierdzę, że on Ciebie od zawsze i teraz, w tym momencie, tylko i wylącznie okłamuje.
Ja próbuję uświadomić Ci tylko to, że bardzo ryzykujesz wchodząc w osobistą relację w tego typu facetem.
Zrozum- ten facet ciągle kogoś zdradza, ciągle kogos okłamuje- czy to nie daje Ci do myślenia?
Przecież sama to zauważyłaś i nawet poddajesz w wątpliwość umiejętności tego człowieka w funkcjonowaniu i budowaniu zdrowego związku, że nadaje się on tylko do przelotnego romansu, do mile spędzonych z nim chwil, ale Broń Boże, do czegos więcej. No, sama wiesz przecież o tym doskonale. I masz oczywiście rację.
Dlaczego więc zapominasz o tej smutnej prawdzie i dajesz poniesć sie wyobraźni i poboznym swoim zyczeniom? Patrz na tego faceta całościowo i oceniaj go przez pryzmat jego wcześniejszego życia, tego jak traktował on inne kobiety, że to nie jest mężczyzna, któremu można ufać itd. itd.
Za jakiś czas, sama się o tym przekonasz, on zawiedzie także i Ciebie i chociaż dzisiaj on wcale tego nie planuje, to jednak górę weźmie natura tego człowieka i upodobanie do stylu życia, jaki on prowadził do tej pory i przez wiele lat.
Żeby człowiek zrezygnował z czegoś, co dla niego jest przyjemne i atrakcyjne, muszą być spełnione nie lada warunki.To może być np. ciężka choroba, brak środków do zycia, no pojęcia nie mam, co jeszcze musiałoby się wydarzyć, żeby ktoś chciał sam z seibie zrezygnować z czegoś, co tak bardzo sobie przez lata upodobał.
Czy uważasz, że dla Ciebie on będzie w stanie zrezygnować z innych kobiet?
Czy on będzie się bał ryzykować w obawie, że Ciebie straci, jeśli Ty namierzysz inną kobietę? Czy uważasz, że ten facet w czymś zależy od Ciebie?
Jeśli więc naprawdę wierzysz w takiego faceta, to zaryzykuj i wejdź w układ z nim.
Ja jednak szczerze Ci to odradzam, bo możesz mocno przejechać się na tym gościu. To od samego początku układ, bardzo mocno podwyższonego ryzyka. Nie wchodzi się w związki z facetami pokroju tego pana- dla własnego dobra i dla świętego własnego spokoju się nie wchodzi.
Mnie o to tylko chodzi- po prostu przestrzegam Cię przed takimi chłopami.
Ja bym nie ryzykowała.
Ty wybieraj to, co uważasz za najlepsze dla siebie.
12031
<
#18 | Megan1 dnia 06.02.2015 20:53
apologies to nie jest tak, że usprawiedliwiam to co on zrobił. Ale kiedy nam na kimś zależy to chcemy dać mu szansę. Chociaż też w tym momencie czuje sie zrezygnowana. Długo czekałam aż on zmądrzeje, aż coś się zmieni. Kiedy miał tamten romans to była paranoja totalna. Teraz on jest jakby odmieniony. Niby chce zmian, obiecuje zmiany.
Sama nie wiem czy jest nadzieja czy jest aż tak bezndziejnie jak mówicie...
11986
<
#19 | mononabis dnia 06.02.2015 21:05
Sama nie wiem czy jest nadzieja czy jest aż tak bezndziejnie jak mówicie...
Megan, jest beznadziejnie- nie pakuj się w związek z tego typu facetem. Nie rób sobie takiej krzywdy. Nie masz z nim dzieci, nic nie łączy Cię z tym człowiekiem, masz o nim taką a nie inna wiedzę- nie porywaj się z motyką na słońce, bo kiedyś gorzko tego pożałujesz.
Ja rozumiem, że kobieta może wejść w osobisty układ z lowelasem, bo np. pojęcia nie ma z kim się zadaje. Jednak Ty dziewczyno, wiesz przecież jakim człowiekiem jest ten facet. Wystarczyłoby więc, byś pozbyła się złudzeń, co do niego i uniknęłabyś syfu, jaki nieuchronnie wisiałby nad Tobą, gdybyś była w związku z takim facetem. Nie mogłabyś normalnie funkcjonować, bo od samego początku, masz aż tak poważne i uzasadnione wątpliwości, co do wartości tego faceta, jako człowieka i jako mężczyzny w szczególności. Zrezygnuj z niego dla własnego dobra i unikaj lowelasów, bo tacy zawsze kogoś okłamują i zdradzają- tak było, jest i będzie, w każdym stuleciu i na każdym kontynencie.
Powodzenia.
12031
<
#20 | Megan1 dnia 06.02.2015 21:14
mononabis - napisałaś to czego najbardziej się boję. Czyli to, że on mimo dobrych chęci teraz za jakiś czas powróci do starych nawyków. Nie jestem pewna czy zdrada jest jego nawykiem życiowym czy jednorazową pomyłką. Porozmawiam z nim o tym ale pewnie ze względów oczywistych nie będzie chciał "chwalić się" innymi zdradami jeśli były.
Zastanawiam się też nad jego dziewczyną, którą zdradził i z którą jak mówi chce się rozstać. Przecież kiedyś musiał do niej coś czuć skoro się z nią związał. Uczucie gdzieś zniknęło i zastanawiam się czy uczucie do mnie też nie zniknie.
Nie umiem go wyrzucić ze swojego życia. Kiedy w wyniku kłótni zrywałam z nim kontakt to bardzo wtedy tęskniłam, czułam się fatalnie. Boję się związku z nim, mogłabym z nim pójść na przelotny romans tzn spędzać miło czas bez angażowania się ale to dla mnie niemożliwe jeśli zostanie z dziewczyną.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 06.02.2015 21:15
To nie świat jest beznadziejny tylko nasz sposób widzenia. Od nas zależy nasze życie, a Ty dziewczyno za bardzo skupiłaś się na tym facecie. Wszystko widzisz przez jego pryzmat. To nie w nim jest problem, ale w tobie. I nie myśl, że to coś dziwnego. Często się zatracamy w naszych wizjach niedopuszczając spraw oczywistych.
Zacznij trochę żyć dla samej siebie, daj sobie czas, nie jemu, a pewne pytania otrzymają swoje odpowiedzi.
Czy komuś mówiłaś, co was łączy? Jakie odpowiedzi usłyszałaś? Czas, który spedziliście razem, to nie mogła być sama bajka. Życie wygląda trochę mniej kolorowo , nieprawdaż?

Komentarz doklejony:
Przelotny romans bez uczuć? To już niemożliwe, bo już masz jazdy! To zabawa z bombą.
11986
<
#22 | mononabis dnia 06.02.2015 21:59
Nie wiem, co da Ci rozmowa z tym człowiekiem, bo nie rozumiem, czego to niby miałabyś spodziewać się po takiej rozmowie? Przecież wiadomo, że on bedzie siebie wybielał i opowiadał Ci nie wiadomo, jakie to łzawe historie. Nie tędy droga.
Fakt pozostaje faktem, że facet ten zdradza osoby, z którymi niby to pozostaje w związku, raz tę, za chwilę inną. To, co on więc powie będzie zwykłym bełkotem, bo tego faktu, że kłamie i zdradza nic nie zmieni.
Ty musisz usiąść i spokojnie zastanowić się nad tym czy jest Ci po drodze z takim facetem. Nie musisz pytać go o to, jakie on ma zdanie na ten temat- to musi być Twoja decyzja, mocno ugruntowana, przemyślana i pewna. To musi byc tak mocne postanowienie w Twoim sercu, żebyś nie dała się zwieść jego zapewnieniom i obietnicom. Jeśli będzie inaczej, to nic z tego nie będzie, bo Ty bardzo łatwo łykniesz wszystko, co lowelas Ci powie.
Dopiero potem, za jakis czas, zrozumiesz, jak wielki błąd popełniłaś. Ty musisz wiedzieć czego chcesz, a czego na pewno dla siebie nie chcesz. Tylko tak dojdziesz do rozwiązania.
Ja odradzam Ci wchodzenie w osobiste relacje z tak prowadzÄ…cym siÄ™ facetem.
Stać Cię chyba na kogoś lepszego
Nie musisz niczego zaczynać z kłamcą i z kimś, kto zdolny jest do zdrady. Jeśli z nim zaczniesz to tylko dlatego, że tak wybierzesz i że będzie to wynikało z tego, że tego właśnie dla siebie chcesz.
12031
<
#23 | Megan1 dnia 06.02.2015 22:08
apologies - mówiłam o tym paru osobom, zdania są podzielone. Są opinie, że nic z tego nie będzie oraz takie, że niekoniecznie by zdradzał, że trzeba spróbować aby się przekonać.
Jasne, że nie było tylko kolorowo, a szczególnie dopóki na dobre nie zakończył tamtego romansu.
Teraz jestem trochę spokojniejsza i przy tym mam pełno wątpliwości.
Chociaż może nie powinnam ich mieć po tym co zrobił...
Po to tutaj weszłam by zasięgnąć opini osób niezaangażowanych. Ja mam do niego słabość i nie umiem być do końca obiektywna.
Narazie poczekam, zobaczę czy rzeczywiście będzie wolny... a potem będę się martwić co dalej.
A czy może ktoś z Was miał doświadczenia z osobą, która zdradziła ale się zmieniła i przestała to robić?
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 06.02.2015 22:20
Czytałem dziś wątek z forum czy zdrajcy mogą być szczęśliwi z tymi co mieli romans. Sporo stron wypowiedzi i znalazłem odpowiedzi Cię satysfakcjonującej. Choć powiadają, że w życiu nic nie jest niemożliwe. Może ktoś Ci odpowie.
Aż kusi, by powiedzieć Ci, że jesteś UZALEŻNIONA od niego. :sos

Komentarz doklejony:
Miało być " nie znalazłem"
9937
<
#25 | Ramirez dnia 06.02.2015 23:35
Megan1 - sprawdź dla samej siebie, ile punktów z aż 50-ciu wykazuje Twój ukochany?

http://mojedwieglowy.blogspot.com/p/j..._8287.html

Może się po latach okazać, że masz z tym problem.
9767
<
#26 | milord dnia 07.02.2015 10:37
Studentki są zazwyczaj młode i ładne. Ciekawe na czym temu facetowi mogło najbardziej zależeć...........Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
5808
<
#27 | Nox dnia 07.02.2015 13:06
..,, mój przełożony jest zauroczny kobietą (w jego wieku) z innego miasta,.."-jaki to wiek?
11881
<
#28 | pyra dnia 07.02.2015 15:16
Megan1, przecież Ty nie szukasz porady co zrobić, tylko szukasz potwierdzenia, że dobrze robisz. Nikt takowego Ci nie udzieli, bo każdy z doświadczenia wie jak kończą się podobne historie. Ty już podjełaś decyzję, co zrobisz dla przekory popieram Twój wybór. Idź z tym gościem zaryzykuj, zaangażuj się, a co dlaczego masz mieć lepiej niż inni z forum, idź za głosem serca, przynajmniej za pół roku poczytam Twoją historię zdrady, każdy musi pokupowanej za własne błędy. Może pewnego dnia zauważysz, że Twój Gucio nocami z kimś rozmawia, czy wtedy też uznasz, że to nie zdrada??

Komentarz doklejony:
*pokutowć
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 07.02.2015 18:40

Cytat

Naprawdę sądziłaś, że zdradzając z Tobą partnerkę, będzie Ci wierny?

Cytat

Ze mną jej nie zdradzał chyba, że rozmowa to dla Ciebie zdrada, dla mnie nie.

NaprawdÄ™? :cacy
Nazywasz ten związek romansem, mówisz o zaangażowaniu, ale to nie zdrada? Kiedy według Ciebie zdrada ma początek?
IMO z Twoją pomocą zdradzał swoją partnerkę, choć to takie nieładne i trudne do przyjęcia, że było się tą trzecią/drugą, prawda?
No i jeszcze ten wstyd, że w kolejce ustawiła się kolejna Fajne
Otwórz oczy, dziewczyno i przestań naginać fakty do swojego widzimisię.
12031
<
#30 | Megan1 dnia 07.02.2015 19:38
1234554321 - 36 lat.

pyra - ja liczę się z tym, że jeśli się z nim zwiążę to on może mnie zdradzić, widzą gały co biorą ale myślę nad tym by dać nam/jemu szansę, może ją wykorzysta a może zmarnuje? W każdym razie zdaje sobie sprawę na co się piszę i dlatego ta sytuacja jest na starcie trudna i dlatego przyszłam o poradę do Was, gdzie Wy stawiacie sprawo jasno przegraną.

JakichWiele - ze mną rozmawiał ale z tamtą kobietą sypiał i mówił do niej kochanie, zachowywał się wobec niej tak jakby był z nią i to jest to co mnie zszokowało, że może z kimś sypiać i wrkęcać kogoś w taką jakby fikcję, bo jednak nie powidział jej, że ma dziewczynhę a potem nagle porzucił tę kobietę z dnia na dzień mówiąc jej, że jest w związku. To mnie szokuje do dziś jak o tym pomyślę.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 07.02.2015 19:44

Cytat

mnie zszokowało, że może z kimś sypiać i wrkęcać kogoś w taką jakby fikcję, bo jednak nie powidział jej, że ma dziewczynhę a potem nagle porzucił tę kobietę z dnia na dzień mówiąc jej, że jest w związku. To mnie szokuje do dziś jak o tym pomyślę.


A wiesz w jakim szoku Ty będziesz jak kiedyś on zrobi to samo Tobie?
Ale nie będziesz mogła się dziwić bo jak sama piszesz: widzą gały co biorą
12031
<
#32 | Megan1 dnia 07.02.2015 19:51
Ramirez - wychodzi 5/50 pkt
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 07.02.2015 19:55

Cytat

Zaproponował weekend w Paryżu aby porozmaiwać szczerze i być może podjąć decyzję o nowym związku. Co ciekawe jak ustalaliśmy datę wylotu

Nie no, spoko, to tylko rozmowy przecież Z przymrużeniem oka Rozumiem, że obecna partnerka wie o planach?
Wiesz, Megan1, nie musisz nas przekonywać, że niczego złego nie zrobiłaś i nie robisz, a między Tobą a szefem to tylko patrzenie w oczki. Nam nic do tego, gdzie okłamujesz nas i siebie.
Pomijając powyższe mijanie się z prawdą Z przymrużeniem oka Twoja sytuacja to trochę tak, jak z pijakiem: "przy mnie rzuci, zmieni się", a potem lament :niemoc
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 07.02.2015 20:27
Megan , ma rację Pyra , że Ty już zdecydowałaś. Chcesz tego związku pomimo różnych sygnałów ostrzegawczych. W końcu bez powodu nie pojawiłaś się tutaj. Zdaniem większości będziesz żałować tej decyzji. Zauważ, że są to opinie wyrażone tylko na podstawie twojego wpisu, nie znamy wszystkich faktów i opini żony, "dziewczyny " z innego miasta, czy dzieci jeśli takie są. Dla mnie jedno jest pewne- emocji Ci nie braknie. Jednak nie będą to te chciane przeżycia. Mimo wszystko życzę Ci szczęścia, nie krzywdząc przy okazji innych.
9937
<
#35 | Ramirez dnia 08.02.2015 01:58
Megan1 - jak wychodzi zgodność 5/50 - to przynajmniej nie jest psychofag. Ale i tak - z tego co opisujesz - i jak dziewczyny tu też sugerują, lepiej uciekać z tego związku.
6959
<
#36 | zgryzolowaty dnia 08.02.2015 15:32
czy naprawdę nie widzicie, że autorka ma pożar w majtkach...co ja gadam wulkan... więc jakiekolwiek logiczne myślenie jest wyłączone... kiedy potem nastąpi potop... będzie rzeka łez...
11986
<
#37 | mononabis dnia 08.02.2015 17:42
Tak, to prawda. Autorka ma po prostu chcicę, a z tym nie da się walczyć na argumenty. No cóż- nie jest to zbyt mądra dziewczyna, ale każdy jest kowalem własnego losu.
6755
<
#38 | Yorik dnia 08.02.2015 19:02
JW,

Cytat

Naprawdę sądziłaś, że zdradzając z Tobą partnerkę, będzie Ci wierny? Niby dlaczego miałby się ograniczać tylko do dwóch sztuk?

Jak są dwie sztuki, to układ klasyczny, każda myśli, że jest ta właściwą, tą wyjątkową. Gdy pojawia się sztuka trzecia, wprowadza tylko zamieszanie, bo żadna nie wie, który ma numerek, a żadna nie chce być nr 3 Szeroki uśmiech
12031
<
#39 | Megan1 dnia 08.02.2015 22:39

Cytat

Taki pies ogrodnika się z ciebie zrobił kiedy pojawiła się kolejna kandydatka.
Jaka kandydatka sie pojawiła? On ma dziewczyne (nie żone i dzieci), miał romans z inna, zakonczył go, potem zaczął ze mną. Jak zaczynał bajerować mnie to trwała jeszcze końcówka poprzedniego romansu. Tłumaczę to ponownie bo mam wrażenie, że nie czytacie mnie uważnie, co chwile piszecie o żonie i dzieciach albo że nagle pojawiła się jakas nowa kandydatka - kto i kiedy?

Tak czy inaczaczej podjęłam decyzję, że nie dam mu szansy. Dziś mam dzień refleksji. On okłamuje swoją dziewczynę więc jest nieuczciwy. Jestem pewna, że jego dziewczyna nie ma bladego pojęcia o tym niby ich rozstaniu i planowanym związku ze mną.
Nie zaryzykuję dla takiej osoby swoich nerwów, które mogę mieć porządnie zszargane po związku/romansie z nim.
Brałam pod uwagę opcję, że on ma dobre intencje ale potem mogą wkraść się nieplanowane zdrady. Dziś doszłam do wniosku, że on wcale może nie mieć dobrych intencji a jedynie karmi mnie kłamstwami by wykorzystać, olać i budować sobie dalej związek ze swoją dziewczyną, która akceptuje wszelkie jego wyskoki i wszystko mu wybacza.
Żałuję ostatnich miesięcy - to był stracony czas na niepewność.
Szkoda życia na takie jazdy.
Dziękuje wszystkim za opinie. Z pewnością pomogły mi one w podjęciu tej decyzji.
Sytuacja w pracy będzie pewnie nieprzyjemna ale cóż, im prędzej to zakończę tym mniej nieprzyjemności mnie czeka.
3739
<
#40 | Deleted_User dnia 08.02.2015 23:38

Cytat

Adorował mnie co raz bardziej, jednocześnie pisząć ciągle z tamtą kobietą i wyglądało to jakby był zauroczny dwiema. Na zmianę cierpiałam i cieszyłam się widząc, że wciąż jest między nami dobrze.


Cytat

miał romans z inna, zakonczył go, potem zaczął ze mną. Jak zaczynał bajerować mnie to trwała jeszcze końcówka poprzedniego romansu.


Ja tu widzę jednoczasowe granie na dwa fronty, a właściwie na trzy Z przymrużeniem oka

Cytat

Dziś doszłam do wniosku, że on wcale może nie mieć dobrych intencji a jedynie karmi mnie kłamstwami by wykorzystać, olać i budować sobie dalej związek ze swoją dziewczyną, która akceptuje wszelkie jego wyskoki i wszystko mu wybacza.

Uff, wreszcie właściwe wnioski, że to koślawe plany były, by w ogóle myśleć o związku z kimś takim.
Bardzo prawdopodobne, że stała partnerka (inne się, jak widać zmieniają Z przymrużeniem oka ) nic nie wie o ciemnej stronie mocy Twojego szefa. A nawet jeśli to akceptuje, jej sprawa.
Głowa do góry, dziewczyno i pilnuj się :tak_trzymaj
6755
<
#41 | Yorik dnia 09.02.2015 03:34
Nie ma co żałować, to jakiś cienias jest.
Standardowo, jednocześnie obrabia dwie, a tylko krótko sezonowo trzy. Naprawdę, nie ma się czym zachwycać Uśmiech
11986
<
#42 | mononabis dnia 09.02.2015 18:15
Szkoda życia na takie jazdy.
I tego się właśnie trzymaj.
Większość ludzi lubi mieć jasne życiowe sytuacje, jednak czasem trafi się cwaniaczek, który lawiruje, jak koń pod górę. Ty widzisz czarno na białym, że właśnie z takim cwaniaczkiem masz do czynienia. Uciekaj od takich ludzi, bo nic dobrego z ich strony Ty nie zaznasz.
Widzę, że jesteś mądrą dziewczyną.
Znajdź sobie fajnego chłopaka, który podpbnie, jak Ty, też będzie miał prostą i jasną sytuację osobistą (skoro Ty masz prostą sytuację i dla każdego człowieka jasna i czytelną, to tego samego oczekuj od faceta, którym się zainteresujesz, nie wchodź w jakieś cudaczne związki, w separacje, w sracje, bo to do niczego Tobie nie jest potrzebne), posprzątane w głowie i poważne podejście do życia. Nie chodzi o to, byś brała sobie jakiegoś smutasa, nudziarza- normalnie jest- to ma być poukładany chłopak, taki który potrafi zabrać się do rzeczy tak, jak trzeba, a nie zawracaj sobie głowę jakimś figi fago, czy jak to się tam poprawnie pisze, który ciągle kogoś okłamuje, zdradza, zwodzi i zawraca ludziom doopę swoją cudowną osobą. Tacy jak on śmierdzą na milę haremowym i nie nadają się do budowania zdrowych związków- z daleka od takiego czegoś.
Powodzenia.
12031
<
#43 | Megan1 dnia 12.02.2015 10:40
mononabis - trafnie to wszystko ujęłaś.
Jest mi dziwnie i niesmacznie ale wiem, że słusznie zorbiłam kończąc to.
On na początku bardzo sie wkurzył na mnie, że jak ja moge kończyć to wszysto, próbował kłamać i ściemniać co tylko bardziej mnie przekonało, że to koniec.
Po paru dniach mu przeszło, porozmawialiśmy szczerze i powiedział, że rozumie moją decyzje, że jemu chyba zależało na mnie za mało.
To było bardzo przykre usłyszeć, że najwyraźniej mu nie zależało.
Ale ułatwiło całe te rozstanie.
Zakończyliśmy to w zgodzie, powiedział że jakby co zawsze moge na niego liczyć chociaż sprawa miedzy nami jest zamknięta.
11982
<
#44 | solo2015 dnia 12.02.2015 13:00
Sama nie wiem co z tym dalej? Po całej tej huśtawce emocjonalnej, z której właśnie zeszłam nie mam ochoty bujać się z nim dalej. Obawiam się, że on nie nadaje się do związku, tylko do romansu. Tak mu też powiedziałam to twierdzi, że go wystarczająco nie znam i że się mylę. A co Wy na to?

Czy będziesz się bujać sama, czy on się będzie bujał sam czy z żoną czy z kochanką, czy będziecie się bujać wspólnie i razem, czy będziesz się bujać z następnym, to i tak nie ma znaczenia. Oboje nie dorośliście do ZWIĄZKU tylko do romansów.
11986
<
#45 | mononabis dnia 12.02.2015 16:43
Dobrze, że przynajmniej rozstaliście się w zgodzie, bo dzięki temu niesmak jest mniejszy.
Następnym razem bądź bardziej wybredna przy wyborze faceta dla siebie, bo biorąc sobie byle kogo, byle co zbudujesz. Jeśli za budowę domu biorą się partacze, to jak sądzisz, jakie będą efekty ich pracy? W życiu dojdziesz do czegoś, ale tylko wtedy, gdy sama będziesz miała olej w głowie i jesli będziesz ciągnęła wózek pt."życie" z równie mądrym człowiekiem, jak Ty. Ten facet, którego własnie odrzuciłaś nie był dobrym wyborem.
Pierwsza rzecz, to fakt, że jako Twój szef pozwalał sobie na bajerowanie pracownicy w miejscu pracy- juz samo to świadczy o tym chłopie, jak najgorzej. To dno.
Dwa- facet jest niby zajęty, bo jakby nie patrzył, jest w jakims stałym związku, a mimo to on wdaje się w romans z jakąś swoją rówiesnicą, rozko****e ją w sobie bezmyślnie, jednocześnie zawracając gitarę Tobie, a gdy z Toba coś mu tam zaskoczyło, to rówieśnicę kopnął w zadek i to z dnia na dzień. To naprawdę dno, a nie facet do związku.
Niemniej jednak dobrze, że nie zakończyłaś z sprawy z nim idąc na noże, bo teraz lepiej się, dzięki temu, czujesz.
Trzymaj siÄ™ z daleka od takich figi fago, jesli marzy Ci siÄ™ naprawdÄ™ fajny zwiÄ…zek.
Życzę Ci szczęścia w życiu i umiejętności dokonywania dobrych wyborów.

Komentarz doklejony:
Chcę też zwrócić Ci uwagę na jeszcze jedną rzecz.
Otóż, dobrze jest wykształcić w sobie umiejętność czytania między wierszami, bo czasem taka umiejętność prostuje nasze myslenie .
Napisałaś: "porozmawialiśmy szczerze i powiedział, że rozumie moją decyzje, że jemu chyba zależało na mnie za mało. , a na podstwie tego, co napisałaś wcześniej, ja domyslam się, że powiedziałaś temu człowiekowi wprost na czym polegają Twoje opory w stosunku do niego. No mówiąc jasniej- wyraźnie dałaś mu do zrozumienia, że nie uważasz go za poważnego faceta do związku, lecz za dzi..w..kę do romansu.
Tymczasem co na to, ten niby bardzo inteligentny facet?
Otóż, on nawet na centymetr nie pojął o co Tobie właściwie chodziło.
W swojej bufonadzie i zepsuciu on wyciągnął prosty wniosek "nie starałem się za bardzo o tę laskę, więc ona dlatego kręci teraz zadkiem".
Dla mnie sprawa na temat problemu, jaki ten facet ma ze sobą jest bardzo czytelna- facet jest nadętym bufonem, który w swoim zepsuciu nie jest zdolny do jakiejkolwiek głębszej autoanalizy swojej osoby. Ty powiedziałas do niego "spadaj, bo jesteś ku..r..wą", a on się oblizał (może nawet uznał to za komplement, że to niby postrzegasz go, jako takiego męskiego, bo to wiesz, tyle babek się kręci, za byle kmiotem baby się tak przecież nie uganiają) i jedyny wniosek, jaki potrafił z tego wszystkiego wyciągnąć, to powyżej zacytowane przeze mnie Twoje stwierdzenie.
Czyli idąc tym tokiem rozumowania on dalej jest przekonany, że skoro tylko bardziej by się postarał, to Ty na nowo byłabyś jego. On nie rozumie tego, że Ty nie chcesz go dlatego że masz o nim takie, a nie inne zdanie. Masakra.
No, nie wiem, jak Ty, ale ja bym wymiekła przy facecie, który ma o sobie aż tak wielkie mniemanie. O tym, żeby taki był dla mnie autorytem, jako mężczyzna, to już w ogóle nie byłoby mowy. Ja postrzegałabym go, jako tępawego osła.
Dlatego też uważam, że chłop ten za jakiś czas znowu do Ciebie zastartuje (tyle tylko że następnym razem będzie bardziej się o Ciebie starał), bo ja nie widzę, by ten człowiek potrafił być samokrytyczny. Mam nadzieję, że zrozumiałaś moje wywody i że wiesz, o co mi chodzi.
Uważaj na siebie.
12031
<
#46 | Megan1 dnia 12.02.2015 21:53

Cytat

Oboje nie dorośliście do ZWIĄZKU tylko do romansów.

Tu się z Tobą nie zgodzę. Ja czuję się jak najbardziej w stanie budować zdrowy związek ale potrzebuję do tego odpowiedniej osoby i fundamentów: zaufania, lojalności, uczucia (wszystko to obustronnie).
Być może odnalazłabym się także w romansie (tylko z wolną osobą!!) jeśli byłoby wzajemne pociąganie ale brakowałoby chęci na więcej.
Zawsze uważałam, że każdy jest zdolny do związku, kwestią jest tylko dobranie właściwej sobie osoby.
Teraz to już powątpiewam bo nie wiem czy np mój szef komukolwiek byłby wierny.

mononabis - nie tylko umiejętnie oceniasz sytuacje ale też przewidujesz co dalej! On już dziś powiedział mi, że zależy mu na mnie (a wtedy powiedział, że zależy mu za mało bo był zły) i że wciąż w nas wierzy. Ja mu tylko odpowiedziałam, że zajęci mnie nie interesują, a on na to, że wkrótce dla mnie będzie wolny. Następnym razem powiem mu, że nie jest w moim typie z charakteru. Ja sama mam jeden wielki niesmak i boli mnie kim on jest ale najważniejsze, że nie przychodzi mi do głowy dawanie mu sznasy a wręcz wzdryga mnie na samą myśl co by sie wtedy działo.
Jeszcze nie dawno był dla mnie kimś wyjątkowym, teraz cały jego piękny obraz się posypał.
4498
<
#47 | rekonstrukcja dnia 12.02.2015 22:31

Cytat

Następnym razem powiem mu, że nie jest w moim typie z charakteru.
A jeszcze następnym , że ma krzywy zgryz. A jeszcze następnym , następnym, że ...
Dopóki czujesz się w obowiązku przed nim tłumaczyć, dopóty będzie trwała ta relacja, tyle że na innym poziomie.
11986
<
#48 | mononabis dnia 12.02.2015 22:44
Megan, ja też uważam, że Ty jesteś na tyle rozsądną osobą, że świetnie dasz sobie radę, gdy będziesz w związku z poważnym i fajnym facetem.
Tu nie o Twoją niedojrzałość chodzi, lecz o to, że przez jakis czas chodziłaś z głową w chmurach i zbudowałaś w głowie mit fajnego faceta, z którym to ewentualnie mogłabyś coś zacząć. Dałaś się po prostu zbajerować- normalna sprawa. Nie Ty pierwsza, nie Ty ostatnia.
Miałaś jednak szczęście, bo dzięki Bogu, sprawy tak się ułożyły, że mogłaś poobserwować sobie tego pana, a ściślej mówiąc, przyjrzeć się bliżej temu, jak pan szef żyje i co ma w swoim sercu i w głowie. Kosztowało Cię to wprawdzie troszeczkę, bo zyłaś w napięciu, czekałaś, łudziłaś się, więc pewnie przypłaciłaś swoje obserwacje stresem i stratą nerwów. Jednak jakby na to nie patrzeć, ten czas czekania w napięciu, wyszedł Ci na dobre.
Nie zmarnuj więc tego "Jak pies wraca do tego, co zwymiotował, tak głupiec powtarza swoje głupstwa"- Ty tego nie zrób.
On już dziś powiedział mi, że zależy mu na mnie (a wtedy powiedział, że zależy mu za mało bo był zły) i że wciąż w nas wierzy. Ja mu tylko odpowiedziałam, że zajęci mnie nie interesują, a on na to, że wkrótce dla mnie będzie wolny
Mówiąc do faceta tego typu takie rzeczy, popełniasz błąd, ponieważ ktos taki, jak on jest w stanie wyciągnąć z Twoich słów tylko jedno- "aha, jestem tak cudowny, że ona chce mieć mnie na wyłączność, teraz droczy się ze mną bidulka, a przecież o niczym innym ona nie marzy, jak tylko o tym, żebym w końcu zostawił Fruzię i zdeklarował się jej z wielką do niej miłością- kobitka jest moja, teraz niech ona sobie poczeka kilka tygodni, niech wrośnie temperatura jej uczuć do mnie i wezmę ją sobie bez problemu- ja znam się na tych babskich gierkach itd."tak mniej więcej on sobie myśli.
Nie tędy droga, moja kochana.
Musisz pojąć jedno i tego się trzymać bez względu na to, co ten chłop będzie do Ciebie mówił. Musisz pojąć, że masz do czynienia z męską ku..r..wą, a ja nie słyszałam jeszcze o takim przypadku, by związek z męską k... wyszedł jakiejś porządnej kobiecie na zdrowie. Jest, pod tym względem, wprost przeciwnie.
Nie wiadomo czy wcześniej on też zdradzał inne kobiety- nalezy przyjąć za pewnik, że tak właśnie robił.
Jednak czy fakt, że on zdradza swoją dziewczynę, zwodzi jakąś rówieśnicę, którą rzuca w jednej chwili, bo nagle dostrzegł materiał na lepszą dla niego kochankę w Tobie, nie jest dla Ciebie wystarczającym argumentem na nie?
Zauważ co ten człowiek robi- on dallej jest z jakąś kobietą, wraca do domu, gdzie ktoś na niego czeka, a wydzwania do Ciebie i próbuje układać się z Tobą.
Nawet, jesli on faktycznie zostawiłby tę swoją dziewczynę, to jaką Ty miałabyś mieć z tego powodu satysfakcję? Czy o takiego faceta dla siebie Tobie chodziło? Zwiażesz się z kłamcą i człowiekiem, który w swojej arogancji za nic ma los drugiego człowieka, który nie liczy się z uczuciami ludzi jemu życzliwymi? Przecież tylko śmieć tak postępuje.
Dojrzały i odpowiedzialny człowiek w zyciu nie pozwoliłby sobie na tego rodzaju chamskie postępowanie, na taką arogancję i bezczelność.
Pomyśl- kim trzeba być, żeby z wszelką premedytacją robić ludziom takie podłości.
Od takich ludzi trzymaj się z daleka, bo nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś taki nie wbije i Tobie noża w plecy.
Właśnie dlatego skreśl tego faceta ze swojego zycia.
Wtedy i jego telefony będą zwisały Ci i powiewały bolszym kalafiorem koło czterech liter.
Po prostu nie daj się dziewczyno byle łajzie, bo życie można zmarnowac sobie bardzo łatwo, a lata lecą i potem człowiek budzi się z ręką w nocniku oraz ze świadomością źle zarządzonego przez samego siebie życia. Uwierz mi- średnia to przyjemnosć. Więc oszczędź sobie takiego syfu.
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 12.02.2015 23:28

Cytat

Teraz to już powątpiewam bo nie wiem czy np mój szef komukolwiek byłby wierny.


nie szkoda Ci czasu na takie rozmyślania? Chyba są lepsze rzeczy do roboty niż rozbieranie na części problemu wierności w sumie uż obcego mężczyzny.


Cytat

powiedział że jakby co zawsze moge na niego liczyć chociaż sprawa miedzy nami jest zamknięta.


Odpuść sobie wiarę w ta jego pomoc, naucz się liczyć na siebie.
A z nim dale pracujesz więc uważaj, bo jesteś jeszcze podatna na jego wpływ. O nic go nie proś i unikaj kontaktu.
6959
<
#50 | zgryzolowaty dnia 13.02.2015 07:01
powiem tak, pani mono opisała sytuacje trafnie i jasno...łopatologicznie...
pani rekonstrukcja dodała trafne zdanie a propos obowiązku tłumaczenia się... kim on jest ? pani niema żadnego obowiązku tłumaczenia się z niczego... tak jak pisała pani Mono...do niego nie dotrze fakt, ze pani odpuszcza go sobie (zakładam, ze tak jest) inna sprawa, że kiedy dotrze...to stanie się bardzo niebezpieczny... takie ****ki potrafia być wredne... jeżeli pani wierzy w jego zapewnienia...to proszę dodać do tego, że i owszem...ale za porcję solidnych orgazmów... dobrze by było poznierać trochę dowodów a propos mobbingu... facet myśli łebem w spodniach...zaś potraktowanie go z kapcia potraktuje jek rzeczywisty kop w klejnoty rodowe...

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?