Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
bardzo smutny | |
Julianaempat... | 00:19:07 |
@ hurricane | 01:19:33 |
# poczciwy | 01:19:56 |
Pogubiony | 11:00:12 |
Pytanie czy podąża dobrą drogą?
Dziewczyna przedstawia swój punkt widzenia w którym została zbajerowana i zmanipulowana przez mężczyznę poniekąd jej marzeń. Karmiła się ułudą. Gdy zobaczyła w nim kogoś innego zawalił się świat marzeń. Kłania się tu jej postrzeganie rzeczywistości. To praca która ją czeka jeśli chce żyć w innym świecie niż ten rodem z mody na sukces" .
Do tego by godnie żyć potrzeba dojrzałości i empatii. Na razie jest chęć zemsty i wyrównania rachunków. Droga walki o swoje gdzie narzędziem jest dziecko nigdy nie będzie dobra moralnie .Właśnie za mylnie pojęte dobro dziecka. Kochanek z żoną potraktowali synka secret jak rzecz jak przedmiot. Mam nadzieję że ona sama przestanie dziecka używać jak karty przetargowej.
SECRET masz dziewczyno kogoś kogo kochasz i jest sensem twego życia to pokaż mu świat jakim chcesz aby dla ciebie był. Nie pchaj syna w świat który cię skrzywdził. Polecam ci przeczytanie pięknego tekstu. Znajdziesz go pod nazwą "desiderata".
Myślę, że z natury jesteś bardzo przekorną osoba i źle znosisz krytykę. Widać to wyraźnie na podstawie Twoich odpowiedzi. Gdy tylko ktos napisze do Ciebie w niezbyt miłym tonie, to Ty od razu wyskakujesz i wystawiasz pazurki, trochę na zasadzie, że skoro wy tak, to zobaczycie jaka ja będę. Troszkę to infantylne zachowanie z Twojej strony, ale pewnie to kwestia Twojego charakteru i młodego wieku, czyli troszkę kiełbi we łbie.
Jeśli ktoś rozmawia z Tobą łagodnie i na argumenty, a nie tylko tak, żeby Tobie dopiec, Ty potrafisz też docenić to i od razu się uspakajasz. Odpowiadasz rozsądnie i aż miło się Ciebie wtedy czyta.
To dobrze więc rokuje, bo zdaje się, że jesteś osobą, która wiele może zaakceptować, ale pod warunkiem, że traktuje się Ciebie godnie i z szacunkiem. Ja też taka jestem. Źle znoszę krytykowanie mnie, zwłaszcza, że chwilę wcześniej powiedziałam już to, co miałam do powiedzenia. Często więc muszę się kontrolować i przypominać sobie "zostaw to kobieto, ludzie bywają rózni, i tak nikogo nie przekonasz aż tak do końca, bo gdy ktos zechce ci przywalić, to kij znajdzie, ważne jest tylko to co ty sądzisz", tak sobie mówię i skłonnosć do przekory mija mi- robię to z czystego egoizmu, tak jest mi wygodniej. Nie ma bowiem mozliwości, by ktoś wcisnął mi swoją prawdę, gdy ja jestem przekonana to swojej. Ty jesteś bardzo żywiołowa i troszkę walczysz z wiatrakami- to bez sensu.
Wrócę do sedna sprawy, czyli do Twojego problemu.
Napisałaś, że powinniście spotkać się w trójkę i porozmawiać ze sobą, jak normalni ludzie, ustalić pewne rzeczy i Ty nie miałabyś potem żadnego problemu z tym, by odejść w swoje strony. Traktowana jesteś jednak, jako wróg, jako herod baba, która uwzięła się na jakieś biedne małżeństwo i wymusza od nieszczęsnych ludzi, by oddali jej ostatnią koszulę. Boli Cię po prostu, że jesteś ignorowana i traktowana, jak śmieć, jak jakaś przybłęda, że Twoje wspaniałe dziecko też nie jest gdzieś chciane i podziwiane- uderza takie traktowanie w Twój najczulszy punkt, bo jesteś z przemocy domowej, czyli osobą mocno, ale mocno poranioną przez tzw. bliskich.
Dlatego tak bardzo siÄ™ bronisz.
Ciężko Ci też będzie, w takim stanie ducha, wybaczyć temu człowiekowi, dać święty spokój jego zonie (raczej powinnaś jej współczuć, bo zazdrościć naprawdę nie masz ani kogo, ani czego- wrogowi nie należy zyczyć takiego męża) i wybaczyć sobie, co będzie dla Ciebie najgorsze.
Musisz podjąć terapię, która wmocniłaby Cię psychicznie i wyprostowała Twoje myślenie o sobie. Ja z terapii dla "ratowania"małżeństw raczej sobie kpię, bo wiem na czym one polegają (żaden terapeuta nie zdziała cudu, by ktoś zakochał się na nowo w swojej ofierze, ktoś może tylko zrozumieć, że pozostanie w starym związku jest po prostu bardziej opłacalne, ale ok. zostawmy to, Ciebie to nie dotyczy), ale jestem wielką zwolenniczką terapii indywidualnych, gdy celem jest podbudowanie osoby z przemocy. Ty z przemocą zetknęłas się już od dziecka i w tym swoim cudownym "związku" z socjopatą też doświadczyłaś kolejnej potężnej przemocy, najpotęzniejszej, bo tej psychicznej.
Musisz więc zrobić porządek sama ze sobą.
JeÅ›li to Tobie siÄ™ uda, to ja zapewniam CiÄ™, że olejesz jakiekolwiek pomysÅ‚y zwiÄ…zane z odwetem, z jakimÅ› mszczeniem siÄ™ czy cóś w tym stylu. Zwyczajnie nie bÄ™dzie Ci siÄ™ chciaÅ‚o, bo sprawa z tym chÅ‚opem beðzie wisiaÅ‚a Ci i powiewaÅ‚a bolszym kalafiorem.
Zacznij więc od poszukania dobrego psychologa dla siebie.
W takim stanie ducha, w jakim jesteÅ› obecnie, rozmowa z Toba mija siÄ™ z celem.
Powodzenia.
Komentarz doklejony:
Szukałaś w tym chłopie ojca, który zmarł, gdy Ty byłaś jeszcze dzieckiem, który lał Cię i sprawiał, że bałaś się życia. Dlatego właśnie zainteresowałaś się z starszym facetem- Odezwały się Twoje lęki z dzieciństwa i potem wiele byłas w stanie zniesć, żeby chociaz przez moment poczuć się bezpiczną. Ten zonaty pociągał Cię tym bardziej, że był dla Ciebie taki niedostępny (takim pozostaje on do dziś), tak jak Twój ojciec kiedyś.
Gdybyś poznała starszego pana, ale on byłby mp. ciepłym, uczciwym i dobrym człowiekiem, to szybko byś się nim znudziła.
Ten był właśnie takim, jakiego Ty podświadomie potrzebowałaś. Dlategotak popłynęłaś- normalnie mysląca dziewczyna nie weszłaby w tego rodzaju układ. Pierwszy etap waszej zanjomości trwał rok i trzy miesiące- były więc po drodze różne ważne dni np. sylwester, święta, weekendy, urodziny, chrzciny i Bóg wie, co jeszcze- Ty w takich dniach byłaś sama, więc po c...h..u..j potrzebny był Ci taki chłop, gdy niby był, a przecież nie było go wcale. Zdrowa na umysle dziewczyna szybko wycofałaby się z takiego układu- Ty brnęłaś w to i na dodatek porafiłaś nawet obniżyć swoje wymagania wobez tego człowieka i zgodziłaś się na ku..re..wski z nim układ, którego owocem jest Twoje dziecko. nic dziwnego, że nie dajesz sobie rady z tym bagnem.
To nie była miłość- to było raczej opętanie i wielkie kompleksy z dzieciństwa.
Idź do dobrego psychologa, za kilka miesięcy powinnaś zacząć stawać na nogi.
To wszystko, co mam Ci do powiedzenia na ten moment.
Ale co tam - przecież wiesz lepiej
jesli w Polsce, to coz Ja od prawie roku zmagań sie z naszym sadownictwem Alimenty - były juz 3 rozprawy i konca nie widac Ex zarabia bardzo duzo, (powyzej 10000) ale zaliczki aliment. Dostałam najpierw tylko 500 zł, potem podniesiono do 900 Co do kontaktów i prób egzekwowania ich, to tez kilka rozpraw Najpierw formalne ustalenie kontaktów.(w Twoim przypadku po ustaleniu ojcostwa), potem gdy ojciec nie realizuje kontaktów pierwsza sprawa na której musisz udowodnić ze nie przychodzi i wówczas sad daje mu ostrzeżenie i dopiero potem następna sprawa, jesli dalej olewa dziecko na której byc moze dostaniesz jakies odszkodowanie (ale moze to byc np 50 zł)... Generalnie co najmniej pol roku uzerania sie w Polskim sadzie.... Nawet moj adwokat odradza mi to Oczywiscie go nie posłucham, Ae najpierw chce zakończyć sprawy alimentacyjne, co moze potrwać tak ok. Jeszcze rok, bo pewnie dojdzie do apelacji.... Wiec to naprawde nie jest takie łatwe
"..,,Lepiej usiedlibysmy we trojke i szczerze porozmawiali..."o czym ta kobieta ma z tobą rozmawiać?????to nie z nią masz dziecko.,,, Zrobiła ci grzeczność rozmawiając po raz pierwszy ,równie dobrze mogła ci napluć w twarz,Poinformowała cię że małżeństwo ma się dobrze.Dała ci sygnał że na stały związek raczej nie masz co liczyć.Alimenty beda wysokie, bo uzaleznione sa od kosztow utrzymania dziecka, wiec dzielac po polowie ..."jesteś pewna że jego zarobki i to że ma dzieci nie będzie brane pod uwagę?????Sąd zasądzi forsę da ciebie ,drugą część tego co ty dajesz a jego dzieci zostaną pominięte?Raczej nie.Chcesz sobie z jego żony zrobić koleżankę .Uważasz pewnie że jako twoja kumpela powie mężowi by pokochał syna,by spędzał z nim czas i zabierał do domu na niedzielne obiadki....czy chodzi o coś innego... Skoro facetowi odpowiada, zeby miec nas dwie, ja z kolei akceptuje jego zone i w jakis sposob ja nawet lubie to dlaczego ona ma taki problem z dzieleniem sie?Chcesz z nią rozmawiać o trójkącie?..Dlaczego nie moze tego zaakceptowac tak jak akceptowala romans przez 3 lata.Może nie akceptowała tylko przyjęła do wiadomości..O czym chciałabyś rozmawiać z kochanką swojego chłopaka/męża????To on jest dla ciebie partnerem do rozmów ,ustaleń nie jego kochanki.Twój ex kochanek to dorosła osoba która odpowiada samodzielnie za swoje czyny/chociaż konsekwencje poniesie jego rodzina w tym oczywiście dzieci/.Jego żona nie jest jego matkę,nie może go przełożyć przez kolano i powiedzieć że ma zrobić to czego oczekuje ex kochanka.Jeżeli to ty zacytowałaś ..Na nienawisci jeszcze nic dobrego nie zbudowano..-to budujesz wysoki mur.
Cytat
A ty na czym budujesz ?
Nie sądzę, żeby cokolwiek było w stanie do ciebie dotrzeć. Masz jakąś swoją wizję, która nijak się ma do rzeczywistości. Choćby te alimenty, jeszcze raz powtarzam, że prawnik ci durnot nawciskał. W Polsce NORMALNE ( czyli takie, które zapewniają dziecku zaledwie to, że nie musi jeść byle goofna z najgorszego i najtańszego asortymentu hipermarketów, nie musi chodzić w używanych szmatach z lumpeksu, butach po starszym rodzeństwie, może wyjeżdżać na krajowe kolonie i ferie, rozwijać się na płatnych zajęciach dodatkowych, iść do kina czy na wystawę, mieć swoje w sklepie zakupione gry, książki, w czasie nagłej grypy być leczone przez lekarza domowego, etc etc ) alimenty płaci tylko ten rodzic, który sam tego chce . Natomiast wysokie alimenty ( tak swoją drogą, ile konkretnie to ma być wg ciebie ? ) , czyli takie które zapewniłyby życie dziecku na naprawdę godnym poziomie, to już wogóle ewenement i o uregulowaniu tego oficjalnie musiałby rodzic (co najśmieszniejsze ten, który sam z własnej woli chce na to łożyć ) chyba walkę z sądem stoczyć. Cała reszta "kochających " rodziców jedzie na tym, że sądy ustalają zobowiązania alimentacyjne na poziomie cen z lumpeksów i przecen przeterminowanych artykułów spożywczych. Nazywa się to , droga s_s_e , usprawiedliwione potrzeby małoletniego. I naprawdę życzę ci powodzenia w przeskoczeniu tego tworu . Przy twoich zarobkach ( masz na nie wogóle zaświadczenie ? ) , nawet jeśli popiszesz się fakturami i dowodami drogich zakupów i dużych wydatków na dziecko, to co najwyżej usłysz , że skoro chcesz dziecku kupować ekskluzywne ubranka/jedzenie/atrakcje/opiekę lekarską, zatrudniać dobrą profesjonalną nianię, czy fundować wojaże po świecie , to jest to tylko i wyłącznie twoja sprawa, więc to ty wykładaj na to gotówkę.
Komentarz doklejony:
Urwało mi końcówkę zdania. Proszę adminów o poprawienie, żeby było w takim kształcie :
Cytat
Poprawiłam . L
Cytat
-przecież ta kobieta już z Tobą rozmawiała. Okazało się niestety, że ona w sumie nie ma z kim rozmawiać
Cytat
)) r30;a niby co ona miała zrobić? Zacząć myśleć za Ciebie? A może wziąć za odpowiedzialność za Twoje bezrefleksyjne życie i lekkomyślne działanie?
Facet dał Ci prezencik, jasno stwierdził, że jest z żoną w SEPARACJI, a Ty wlazłaś mu do łóżka? Sorry, ale wystawiałaś tyłek cudzemu mężowi i ojcu.
Gdzie Wy tutaj widzicie uwiedzioną dziewczynę? Ja widzę tylko bezmyślną, samotną dziewczynę bez jakichkolwiek zasad moralnych . Mimozę.
Która normalna, SZANUJĄCA SIĘ młodziutka dziewczyna, pcha się na spotkanie z poznanym przypadkiem, wydzwaniającym do niej, podtatusiałym adoratorem? Idąc na takie spotkanie, to niby na co liczy taka dziewczyna???
Komentarz doklejony:
Dorosły facet mówi jasno, jestem w trakcie separacji. Istnieje wiec możliwość, że zejdzie się z żoną. Wszak na separację godzą i decydują się osoby, które NIE SĄ ZDECYDOWANE NA ROZWÓD. Jak niskie trzeba mieć moralne i brak szacunku do drugiego człowieka, aby w takim momencie, zacząć czynnie ŻONATEMU I DZIECIATEMU FACETOWI NA ROZDROŻU zawracać tyłek smskami, mailami i gadkami na skypie? W takim momencie, na co liczy taka osoba?
Komentarz doklejony:
Jak można tak nisko się szanować, tak łatwo dać tyłka? Prezencik, kolacyjka, kilka miłych słówek?
Facet zamiast do mieszkania zaprasza do hotelu i taka sytuacja nie budzi w dziewczynie podejrzeń ??? On poznał Cię w ogóle z jakimiś swoimi znajomymi? Zabrał na chwilkę do pracy abyś poznała jego współpracowników? Zanim rozstawiłaś nogi, poznałaś go choć troszkę w realnym życiu? Pożyliście razem choć troszkę, poza hotelem? Facet kończy znajomość z Tobą smsem, ma Cie więc za nic, a Ty co robisz??? Pakujesz mu się dalej do łózka? ))) I przez kolejny rok robisz zar30; qrcze ja nawet nie wiem jak nazwać taką rolę/pozycję r30; bo przeciez partnerkę traktuje się całkowicie inaczej. Sorry, ale gdzie tutaj to uwodzenie? Przecież Ty sama, z własnej nieprzymuszonej woli, licząc pieron wie na co, wpakowałaś się w cudze małżeństwo i żyłaś w iluzji dla własnej wygody.
Jeśli sama traktujesz swoje ciało, jak tanią publiczną toaletę. Nie potrafisz trzeźwo myśleć i wziąć odpowiedzialności za swoje życie. Do kogo masz pretensje, o to co Cię spotkało? Do żony??? Ona miała coś zrobić??? Za Ciebie??? Pewnie powinna zamiast Ciebie zacząć myśleć. I zamiast Ciebie wziąć odpowiedzialność za Twoje życie, bo Ty nieszczęśliwie ograniczona jesteś. Zero pomyślunku, wyobraźni i poczucia godności.I to ona ma otworzyć oczy ))
Pamiętaj, że sprawiedliwość dopada każdego, wcześniej lub później. Może za jakiś czas spojrzysz na to wszystko od innej strony- kobiety, która naprawdę została skrzywdzona przez podłego męża i głupią, perfidną kochankę. A ponieważ mam sumienie, sama nie wiem, czy powinnam Ci tego życzyć, czy nie....
Cytat
Cytat
Podstawowa zasada dla każdego faceta:
po pierwsze zawsze siÄ™ zabezpieczaj - dobra prezerwatywa !
po drugie: mężatki są lepsze !
Cytat
Gadałem już z kumplami... z piekła, bardzo się ucieszyli, już szykują kociołek, będzie ci tam cieplutko
Cytat
Nie każda choroba da się wyleczyć, ta kobieta jet tego dowodem :niemoc
Cytat
Uwielbiam puszczalskie, ale nawet ja, Advokat Diabła chyba nie chciałbym byś dla mnie się puściła...
Cytat
Nie wszystko złoto co się świeci... Może powierzchownie nie, ale w środku pasztet zgniły, śmierdzący i trujący - zalecam omijać z daleka
Cytat
Cytat
No nie podobno a nawet na pewno. jak będziesz szła już do nas do piekła fanfary będziemy grać na twoją cześć a twoje przemyślenia trafią do instrukcji postępowania dla każdej diablicy
Pozdrawiam wszystkich rodem z piekła
Komentarz doklejony:
secret_s_ervice zamilkła
Z tego co wiem jeszcze jej w piekle nie ma
I dobrze, bo nawet diabły się jej boją :kapitulacja
Może zatem jest jeszcze tak zupełnie stracona :sos