Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

jak poradzić sobie z bólem? /amor/Drukuj

Zdradzona przez męża
5808
<
#100 | Nox dnia 03.10.2014 10:28
chcesz się procesować z kochanką męża w sprawie sms-ów które do niego pisała?-nie wolałabyś zamiast wydawać pieniądze na adwokata i spędzać czas na sali sądowej patrząc na ,, Stare, szpetne babsko, po której brzydziłabym się użyć tej samej łyżeczki..."pojechać do SPA?Nie szkoda ci czasu i zdrowia?Utrzesz jej nosa?
4498
<
#101 | rekonstrukcja dnia 03.10.2014 12:20
Amor, to co teraz robisz to szukanie drogiego lekarstwa na ból głowy. No i ok, powiedzmy że sobie chcesz pomóc. Tylko weź pod uwagę , że ten ból głowy jest spowodowany uderzeniami młotka, który nadal stuka w Twoją łepetynę i to z tym trzeba zrobić porządek, tj. znaleźć się poza zasięgiem młotka. Oczywiście pozostaje też opcja sprawić sobie kask na głowę, albo tę głowę uciąć, żeby młotek nie miał w co walić Z przymrużeniem oka .

Skoro myślisz o zabezpieczeniu samej siebie ( finansowym ? ) , to co ma do tego tamta pańcia ? Okrada Ciebie ?

Cytat

W związku z tym, że kilkakrotnie wypisywała do niego, aby zrobił ze mną "porządek", druga sprawa będzie sprawą karną przeciwko niej.

W jakim sensie "porządek" ? Namawiała go do tego, żeby dosypał trutki do Twojej kawy i zakopał Twoje truchło w ogródku pod jabłonką ?
Bo jeśli "porządek" w sensie, żeby się z Tobą rozstał i rozwiódł, to muszę Cię zmartwić : nie jest to podstawa do wytoczenia sprawy , zwłaszcza karnej . A jeśli Twój adwokat twierdzi , że tak, to chyba miłość do pieniędzy przesłoniła mu rozum.

Amor, przecież Ty doskonale wiesz, że gdyby nie ta dama, to byłaby inna. Ale bronisz się przed tą świadomością rękami i nogami. I nawet wiem dlaczego. Jesteś na najlepszej drodze do stworzenia z mężem układu sado-macho. Dlatego tym bardziej jest Ci potrzebna separacja , a sensie IZOLACJA. Na razie "karzesz" męża pomysłami jak dokopać jego kochance , oraz jak go w to wciągnąć , żeby miał czynny udział w Twoim dziele zniszczenia. Fiasko w tej kwestii, to kwestia niedługiego czasu. Póki co masz pretekst, żeby odwracać swoją uwagę i agresję , przekierowywać go na tamtą kobietę. Wkrótce to się skończy i zostaniesz sam na sam z mężem. To do tego potrzebna jest ta izolacja, o której mówię od początku.
Do tego, żebyś w zaciszy własnego umysłu przygotowała się na spotkanie z prawdą o nim, o sobie, o WAS.
3739
<
#102 | Deleted_User dnia 03.10.2014 13:56

Cytat

"nie wolałabyś zamiast wydawać pieniądze na adwokata i spędzać czas na sali sądowej patrząc na ,, Stare, szpetne babsko, po której brzydziłabym się użyć tej samej łyżeczki..."pojechać do SPA?"

ależ ja chce spojrzeć jej w oczy, chce stanąć naprzeciw tej **** - chichodajki i spojrzeć starej prukwie w te kaprawe, nawalone gały

Cytat

W jakim sensie "porządek" ? Namawiała go do tego, żeby dosypał trutki do Twojej kawy i zakopał Twoje truchło w ogródku pod jabłonką ?
nie chce się wdawać w szczegóły, bo forum jest publiczne, mam podstawy do tego by założyć jej sprawę, adwokat po zapoznaniu się z materiałami chce się tym zająć, sam na to mi wskazał, więc chce to zrobić

dzisiaj trafiła na mnie, jutro zacznie wyrywać kolejnego sponsora i pójdzie do wyra z kolejnym żonatym, jego żona może np. nie mieć już tyle siły i skończyć w piachu

Cytat

Amor, przecież Ty doskonale wiesz, że gdyby nie ta dama, to byłaby inna. Ale bronisz się przed tą świadomością rękami i nogami. I nawet wiem dlaczego.

oczywiście, że to wiem
qurewicz też to w kółko powtarza, że jej osoba nie ma najmniejszego znaczenia, bo ona nigdy nic nie znaczyła dla niego i nie znaczy, a na jej miejscu mogłaby być każda inna

Cytat

Na razie "karzesz" męża (...)
a i owszem - karam go, ale nie ja wymyśliłam tą grę i nie ja nas w nią wciągnęłam,to on ukarał i poniżył mnie pierwszy,

Cytat

Wkrótce to się skończy i zostaniesz sam na sam z mężem.
nie zostanę z nim sam na sam. NAS już nie ma.
3739
<
#103 | Deleted_User dnia 03.10.2014 14:04
Żyjesz złością, Amor, pełna chęci zemsty i negatywnych emocji. Wcześniej czy później obróci się to przeciwko Tobie. Sama sobie więc obecnie wyrządzasz krzywdę i sama za skutki będziesz odpowiedzialna. Wyłącznie Ty.
4498
<
#104 | rekonstrukcja dnia 03.10.2014 14:49
Amor, jesteś rozgorączkowanym, poranionym i zdesperowanym człowiekiem. I To jest normalne , zrozum to. Tak samo , jak normalne jest , że za kilka miesięcy , a najdalej lat, ta burza w Tobie się uspokoi i sama będziesz się sobie dziwić, co za niemądre rzeczy Ci po głowie chodziły. Jesteś teraz z odmiennym stanie świadomości, masz przetrącony mózg i to jest takie nieprzyjemne, dziwne ( wręcz anormalne ) ale przejściowe. No kurde musisz to zwyczajnie przeczekać, bo to minie , pod warunkiem że nie będziesz już więcej oliwy do ognia dolewać. I nie ma się czego wstydzić, bo tu niejeden z nas miał osobliwe pomysły na to, jak sobie sprawić satysfakcję po zdradzie.

Co do adwokata : Amor , pcha mu się ręce klientka , która wyda każdą kasę, żeby tylko choć przez chwilę czuć strach i poniżenie kochanki męża... to mało który asesor odmówi sobie takiego kąska.

Co Ty naprawdę wiesz ? Tyle , co mąż Ci powiedział. No to faktycznie masz wiarygodne źródło informacji, które abssssssssolutnie nie ma interesu w tym, żebyś była skołowana i machała swoją szabelką w stronę kochanki.


Amor, nietrzeźwa jesteś, tyle Ci powiem. I wlewasz w siebie jeszcze, choć dobrze widzisz , że to wcale bólu nie uśmierzy. Na razie jedziesz na taryfie ulgowej, bo trauma, bo szok, bo masz prawo do wymyślania głupot.

Ale sama się zastanów, czy chcesz z siebie robić idiotkę, co obrzuca błotem kochankę i przy okazji sama sobie brudzi twarz i ręce .

Co Cię obchodzi tamta baba ? Przecież ona wygaduje , czy wypisuje tylko to, co Twój mąż jej zapodawał na Twój temat. Amor, ona go TYLKO "pocieszała" . Nie byłoby całej akcji , gdyby Twój mąż Ciebie i tej baby nie ponastawiał przeciwko Wam samym. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. To weź się teraz klepnij w czoło i pomyśl, kto jest ten co korzysta ?!

Stań przed lustrem , spójrz sobie głęboko w oczy i powiedz na głos : jestem mądrą kobietą , mam klasę i chcę żyć godnie.
3739
<
#105 | Deleted_User dnia 03.10.2014 14:53
JakichWiele mam świadomość tego, że nie radze sobie ze złością i agresją. I nie wiem, co mogę zrobić więcej (niż to co robię), aby rozładować te negatywne emocje.

Co do obrócenia się ich przeciwko mnie. Ta zasada miałaby miejsce na tym świecie, gdyby rządziły nim prawa takie jak w bajkach (gdzie dobro zawsze zwycięża), a nie chaos. A obie wiemy, że tak nie jest.

Zdradzający krzywdzą i wiedzie im się dobrze. W znakomitej większości dużo lepiej niż zdradzanym. Nie mają żadnych dylematów moralnych i zahamowań.Korzystają ze wszelkich przyjemności kiedy się da i jak się da. Tak jak znakomicie wiedzie się wielu złodziejom, hipokrytom i różnej maści cwaniakom itp Zazwyczaj powodzi im się dużo lepiej i żyje wygodniej niż ludziom uczciwym.
11644
<
#106 | Kasia2306 dnia 03.10.2014 15:12
Amor całkowicie się z Tobą zgadzam. Ja też zostałam zdradzona i to ja ponoszę konsekwencje czynu mojego jeszcze męża a jemu wiedzie się bardzo dobrze. Jestem z Tobą, wiem co czujesz. Zawsze jest tak, ze będziemy czuli złość i nienawiść do osoby, z którą nas zdradzono. Ale rzeczywiście tak jak pisano wcześniej im więcej będziesz dolewała oliwy do ognia tym ognisko będzie większe. To Cię niszczy dziewczyno. Wiem, że boli ale odpuść.
3739
<
#107 | Deleted_User dnia 03.10.2014 16:30

Cytat

jesteś rozgorączkowanym, poranionym i zdesperowanym człowiekiem. I To jest normalne , zrozum to. Tak samo , jak normalne jest , że za kilka miesięcy , a najdalej lat, ta burza w Tobie się uspokoi i sama będziesz się sobie dziwić, co za niemądre rzeczy Ci po głowie chodziły

nie będę się sobie dziwić, tak jak nie będę się nigdy dziwić zapędzonemu wilkowi, że jest w stanie zagryźć

Cytat

Co Ty naprawdę wiesz ? Tyle , co mąż Ci powiedział
Wiem tyle ile powiedział mi on, ile powiedziała mi ona i ile wyczytałam z ich rozmów, które prowadzili przez te dwa tygodnie. Mam świadomość tego, że nie wiem wszystkiego,
On nigdy nie nastawiał mnie przeciwko niej.To ona próbowała nastawić go wielokrotnie przeciwko mnie.
Babsko ma na swoim koncie (jej wypowiedź) wielu kochanków, sponsorów. I z tego co do niego wypisywała, to ja wnioskuję, że ona posiada całkiem spore doświadczenie w rozbijaniu małżeństw i urabianiu frajerów.
Sam fakt, że babsko ma każde dziecko z innym. Mieszka pod jednym dachem z burakiem, które jedno z tych dzieci spłodził ,a mimo to nadal szuka kolejnych sponsorów-pacanów.

W ich rozmowach sprzed zdrady, nie ma ani słowa o mnie. Jej "czepianie" się mojej osoby, rozpoczęło się w momencie, kiedy on jasno się określił, że nie chce się z nią już nigdy spotkać i nie chce mieć z nią nic wspólnego. Powtarzał jej to kilkakrotnie. I to wtedy ona zaczęła przesyłać te swoje smski pt "jesteś wspaniałym mężczyzną, należy Ci się szczęście,a nie tylko zapieprz w pracy, ona Ci go przecież nie daje skoro pojawiłam się w Twoim życiu ja". Ona wyraźnie nie ma pojęcia, że on ten telefon zostawił teraz w domu i ja mam do niego wgląd.

Cytat

Stań przed lustrem , spójrz sobie głęboko w oczy i powiedz na głos : jestem mądrą kobietą , mam klasę i chcę żyć godnie.

I mam się okłamywać, patrząc sobie prosto w oczy?
Nie mam klasy. Jestem dzieckiem ulicy.
Gdybym była mądra dużo wcześniej zauważyłabym, że qurewicz mnie nie kocha. Obie przecież wiemy, że ten kto kocha, nigdy nie skrzywdzi ukochanej osoby.

Komentarz doklejony:

Cytat

To Cię niszczy dziewczyno
wiem, dlatego szukam pomocy
4498
<
#108 | rekonstrukcja dnia 03.10.2014 21:33

Cytat

Nie mam klasy. Jestem dzieckiem ulicy.

Amor, hrabianka nie musi podcierać pupy jedwabnymi chusteczkami, żeby udowadniać swoją wartość. Można być prostym, niewykształconym i szlachetnym. To co napisałaś zabrzmiało, jak tekst małej zasmarkanej dziewczynki, która usprawiedliwia się przed panią w przedszkolu, że połamała w złości kredki, bo pochodzi z wielodzietnej rodziny i ona już tak ma i nic na to nie poradzi.

Cytat

Gdybym była mądra dużo wcześniej zauważyłabym, że qurewicz mnie nie kocha. Obie przecież wiemy, że ten kto kocha, nigdy nie skrzywdzi ukochanej osoby.

To nie jest takie proste. Po pierwsze nie wiem, na czy to był nagły i jednorazowy atak głupoty u Twojego męża, czy może efekt jego bimbania na Ciebie. Po drugie, ludzie zdradzeni czują jakąś konieczność zaistnienia w zdradzie. A czasem w tym wszystkim ich wcale nie ma, ani ich win , ani zalet, po prostu nic wspólnego nie ma zdrada z nimi. Choć trudno to zrozumieć, ale zdrada niekoniecznie musi mieć jakikolwiek związek z osobą partnera. Jest czymś osobnym, żyje własnym życiem. Oczywiście PO jej wydaniu trudno mówić , że w nie wkracza i nie panoszy się w życiu i niestety trzeba się nią dzielić i zajmować, a to hmm... niewdzięczne zadanie. Ale PRZED, cóż , jest jak zakazany i często niezdrowy kąsek, który się spożyło na boku i jedyne o czym się marzy , to w samotności to coś przetrawić i wydalić , tak żeby partner się o tym nie dowiedział. Po trzecie , każdemu zdarza się kogoś skrzywdzić , mimo że kochamy.


Amor, piszesz , że chcesz szukasz pomocy. No tak, niezaprzeczalnie. Ale czy chcesz sobie pomóc, to już inna sprawa.

Dla rozluźnienia zacytuję dow(c)ip, który ma luźny związek z Twoją sytuacją.
Pewnemu mężczyźnie potwornie śmierdziały stopy, rozpaczliwie szukał pomocy, żeby się pozbyć tej przypadłości. Wydawał krocie na nowe specyfiki, kuracje , badania, konsultacje. Zaliczył już prawie wszystkich lekarzy w powiecie. Kiedy trafił do ostatniego i załamany opowiedział, że wszystkie metody zawiodły i chyba umrze, bo nie jest w stanie dalej żyć z tym smrodem, lekarz zadał mu pytanie :
- Jak często pan myje nogi ?
- Panie doktorze, A CZY TO POMAGA ???
7375
<
#109 | B40 dnia 04.10.2014 23:28
A ja napiszę trochę na przekór. Zawsze piszemy doradzamy: "zdrada-wybór tylko i wyłącznie jednej osoby, naszego partnera" i to jest fakt. Niezaprzeczalny okrutny wobec nas ale prawda w czystej postaci. Nie wiem dla czego za każdym razem pomijany jest udział osoby trzeciej.
Nie raz słyszy się "jak suka nie da to pies nie weźmie" czy "przy jednej dziurce najbardziej łowny kot zdechnie". Rola osoby trzeciej odsuwana jest na 3, 4 plan.

Sam znam kilka przypadków z naszego forum gdzie rola osób trzecich po daniu szansy z 3,4 planu przeszła na 1-szy. Nie zawsze jest tak że pani/pan idzie w tango po drugiej stronie jest nieświadomy miś/misiowa pocieszyciele. Czasami ich rola naprawdę jest ogromnie niedoceniona.

W samym akcie zdrady nie będę dyskutował i od razu się zgodzę winny jest nasz partner. W jej kontynuowaniu już nie jest takie jednoznaczne.

Ci którzy mieli z tym styczność wiedzą o czym mówię. Szczególnie częsty przypadek gdy działanie wiąże się z wycyckaniem partnera z majątku.

Widzisz Rekonstrukcjo z tą klasą rozumiem Amor. Sam to miałem. Patrząc w lustro. Właściwie nie lubiłem w nie patrzeć.
To poczucie poniżenia wstydu odarcia z wartości. Jeżeli ktoś zostaje odarty z godności wartości dla nikogo jak ma się czuć. Jak Elvis? Jeżeli dodamy do tego osiągnięcie wszystkiego własnymi rękoma. Cóż reakcja jak najbardziej normalna.
Rozumiem Amor bo sam jestem takim blokersem z ulicy. Któremu nikt nie wróżył że cokolwiek osiągnie. I zrezygnowano ze mnie właśnie dla kogoś kto na starcie miał wszystko ale nie potrafił tego wykorzystać. Zamiast samemu coś osiągnąć prościej jest wejść "na gotowe".

Kiedyś gdy przeglądałem archiwalne wpisy znalazłem pomysł z zamieszczaniem fot ku przestrodze :szoook. Niedopuszczalne. Ale uwierzcie ci trzeci nie zawsze są bez winy. Wobec nas winni są tylko i wyłącznie partnerzy. Jednakże dorobek naszych zamienników w wchodzeniu z buciorami w cudze rodziny jest czasami pokaźny.

Amor Rekonstrukcja napisała bardzo mądre stwierdzenie:

Cytat


Ale PRZED, cóż , jest jak zakazany i często niezdrowy kąsek, który się spożyło na boku i jedyne o czym się marzy , to w samotności to coś przetrawić i wydalić , tak żeby partner się o tym nie dowiedział. Po trzecie , każdemu zdarza się kogoś skrzywdzić , mimo że kochamy.

Zdrada to często chęć pokazania swojej atrakcyjności, pokazania "MOGĘ", proste głupie dowartościowanie siebie. Bo ludzi których kochamy potrafimy krzywdzić. I jest to proste bo wiemy że nam wybaczą. Czy zdrajca tak samo skrzywdził by obcą osobę powiedzmy przyjaciela? Nie bo nie pokłada w nim swojej pewności sytuacji.
Zdradzają ludzie o niskiej samoocenie, potrzebujący dowartościowania. Ale inna cecha zdradzacza. To taka osoba która wie że partner wierzy jej bezgranicznie. Osoba niepewna partnera nie posuwa się do takich kroków bo.. Bo ma świadomość że stąpa po kruchym lodzi. Zdrada to również poczucie pewności w związku.

Amor pomyśl o wizycie u psychiatry. W Twoim stanie farmakologia się przyda to nie wstyd. Sam przez prawie rok byłem na pigułach szczęścia. Łatwiej będzie żyć funkcjonować i ... nie wyhodujesz wilka w sobie.

Odnośnie spraw sądowych. Cóż adwokat to taka menda której zależy jedynie na kasie. Nie na Twoim szczęściu czy równowadze. Śmierdzielce nic nie udowodnisz. Odnośnie porządku powie że np"chodziło o to aby nie przeszkadzała im w spotkaniach" jeżeli nie ma konkretnego podżegania do przestępstwa nic nie wskórasz.

Pomysł z separacją z orzeczeniem win jak najbardziej wskazany. Osobiście nie musiałem tego robić bo jako akt dobrej woli małżonka zrzekła się wszystkich roszczeń u notariusza.

Amor jeżeli nie chcesz być z mężem odsuń się jak najdalej i daj sobie czas. Jeżeli nie wiesz, zastanawiasz się czy warto nie rozdzielaj i tak wątłej więzi z nim. W waszym przypadku separacja formalna skończy się raczej rozejściem.

Siądź i napisz sobie na kartce wszystkie za i przeciw.

I konieczne szybko do psychiatry to nie wstyd. Są środki przy których będziesz normalnie funkcjonować. A o tym że zażywasz poprawiacze nastroju bedziesz wiedzieć jedynie Ty.

I uwierz wiem co mówię jesteś w stanie w jakim byłem ok 1,5 lat wstecz.
4498
<
#110 | rekonstrukcja dnia 04.10.2014 23:59

Cytat

Widzisz Rekonstrukcjo z tą klasą rozumiem Amor. Sam to miałem. Patrząc w lustro. Właściwie nie lubiłem w nie patrzeć.


Betrayed , jak ja to rozumiem , to aż strach. Ja poprzednio cały post temu poświęciłam, ale mi się nie wkleił. Miałam takie obrzydzenie, taki szok przeżyłam po wydaniu się prawdy o agentkach z Odlotów, że na dwa lata wymazało mi z pamięci wczesne dzieciństwo mojego syna. Jak sobie uświadomiłam , w co bydlę wkładało paluchy , którymi później kreśliło krzyżyki na delikatnym czółku mojego niewinnego dziecka, to tak mnie zablokowało, takim syfem okryło wspomnienia , że zrobiła mi się czarna dziura na dwa lata, nie byłam w stanie przywołać w pamięci ani raczkowania, ani ząbkowania, pierwszych słów, no poprostu nic , jakbym lobotomię przeszła.
A o tym jakie obrzydzenie czułam do samej siebie, to już nie wspomnę. Czułam się napiętnowana, naznaczona szkarłatną literą, zhańbiona na wieki. Parzył mnie napis na czole : zdradzana z ****mi. Brzydziłam się siebie, czułam że w każdej komórce mojego ciała czają się jakieś syfy przeniesione z obcych bab.

Tak, rozumiem o czym piszesz Betaryed i wiem, co czuje Amor. Ale to trzeba w sobie zwalczyć, wyperswadować, bo to potwornie obciąża psychikę.
3739
<
#111 | Deleted_User dnia 05.10.2014 16:21

Cytat

Po trzecie , każdemu zdarza się kogoś skrzywdzić , mimo że kochamy.
Masz racje.Krzywdzimy czasem słowem, czasem jakimś nawet nieumyślnym zachowaniem, czy swoją beztroską.Wydaje mi się jednak, że zdrada ma zupełnie inny wymiar. Zdradzający nie tyle krzywdzą, co zabijają. Niszczą bezpowrotnie. A co ma na świecie większą wartość niż miłość? Nic! Jeśli można zabić coś najcenniejszego na świecie, to czy istnieje większa zbrodnia?

Cytat

- Panie doktorze, A CZY TO POMAGA ???
Ja wiem, że najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze. Jednak znam swój charakter i znam charakter mojego męża. Jeśli postawie sprawę ostro, to się po prostu rozstaniemy bezpowrotnie, bo on to (w takim stanie w jakim jest) odbierze jako odrzucenie.

Cytat

Sam znam kilka przypadków z naszego forum gdzie rola osób trzecich po daniu szansy z 3,4 planu przeszła na 1-szy.
ja jestem pewna, że jak się taki rzep w postaci tej trzeciej przyczepi, to będzie drążył tak długo aż wszystko zniszczy,aż zniszczy to co było między małżonkami, dlatego nie popuszczę jej nigdy.
Moja rodzina została skrzywdzona, moja miłość zabita. Mam prawo do wyrównania rachunków.

Cytat

Amor pomyśl o wizycie u psychiatry.
Przez pierwszy miesiąc byłam na xanaxie. Wiem, że pomagał.Potrzebuje już jednak stanąć na nogi bez prochów.

Cytat

Cóż adwokat to taka menda której zależy jedynie na kasie. Nie na Twoim szczęściu czy równowadze.
Wiem, ale ja nie poszłam do niego po porade duchową, tylko po pomoc prawną w celu zabezpieczenia swoich interesów.

Cytat

Siądź i napisz sobie na kartce wszystkie za i przeciw.
Betrayed napisałam już dawno temu. I mam po jeden punkt po jednej stronie, drugi po drugiej stronie. Dlatego się męczę, bo są w równowadze.

Cytat

Ale inna cecha zdradzacza. To taka osoba która wie że partner wierzy jej bezgranicznie.
i widzisz, ja wiem, że mój mąż właśnie tak myślał, on był więcej niż pewien, że ja mu bezgranicznie ufam i bezgranicznie kocham

Cytat

Brzydziłam się siebie, czułam że w każdej komórce mojego ciała czają się jakieś syfy przeniesione z obcych bab.

No i to jest dla mnie najtrudniejsze. Ja właśnie czuje dosłownie to samo.
Tym bardziej, że pieron wie z kim się to babsko puszczało.Jej partnerzy, których miałam okazje zobaczyć, to takie obrzydliwe łachy. Miałam okazje widzieć dwóch. Nawet patykiem bym ich nie tknęła.
Ona sama tez budzi we mnie obrzydzenie. Ordynarna w wyrazie. Gdyby była schludna, elegancka i zadbana, może byłoby inaczej. A to stara pudernica jest. Odrestaurowywane na siłę pruchno, które nigdy nie było nawet ładne.

Ja to odczuwam tak, jakby on ich wszystkich (ten cały syf, pot, brud, to ich zasapanie nad tą rozkraczoną cichodają, cieknący z niej śluz, jej jęki, drganie jej cielska) przyniósł do domu i wszedł z tym we mnie.Czuje to tak jak mówisz, każdą komórką swojego ciała. Czuje teraz obrzydzenie do własnego ciała. Co najmniej jakbym to ja uczestniczyła w jakiejś obrzydliwej orgii.
Gdy łapie mnie dół, szoruje się szczotką ryżową i czuje, że nie potrafię się z nich domyć.
3739
<
#112 | Deleted_User dnia 05.10.2014 17:02
Nakręcaj się, Amor, nakręcaj. Rozsmakowuj w wywoływaniu obrazów ich obleśnego ( wg Ciebie) seksu...Karm swoją wyobraźnię, by nie było w niej miejsca na Twoje nowe , lepsze, bo spokojne życie. Coś chorego jest w Twojej postawie. Coś niepokojącego. Amor, Ty wiesz, że to nie jest dobry kierunek.
Taką drogą nie osiągniesz zadowolenia. Teraz chcesz zemsty na kochance. Później zacznie się zemsta na mężu. Kochanka oleje Ciebie, mąż od Ciebie spieprzy.Zostaniesz sama. Ze swoją nienawiścią. Zgorzkniała ofiara swojej zawiści. Na Twoim miejscu, wróciłabym do leków; nie jestem psychiatrą, ale powinnaś wyciszyć emocje. By nie szkodzić sobie. I zwróć się do psychologa. Niech Ci pomoże przejść przez ten problem. Bo kiepsko to widzę.
Smutek
3739
<
#113 | Deleted_User dnia 05.10.2014 17:21

Cytat

Coś chorego jest w Twojej postawie.
chcesz powiedzieć, że to we mnie leży problem, bo we mnie jest coś chorego?

Cytat

Ty wiesz, że to nie jest dobry kierunek
wiem

Cytat

Taką drogą nie osiągniesz zadowolenia
ja jestem w takim stanie, ze nie wiem czy chce osiągnięcia jakiegokolwiek zadowolenia, co to w ogóle jest zadowolenie? i na co ono komu?
gdyby dzisiaj przyszło mi odejść z tego świata, nie poczułabym za nim ani cienia żalu, nic a nic, naprawdę myślisz,że zadowolenie mogłoby mi pomóc?

Cytat

Później zacznie się zemsta na mężu.
nie jestem go w stanie skrzywdzić

Cytat

Zostaniesz sama.
jestem sama, teraz nawet gdy on jest obok jestem sama
11068
<
#114 | pioszka dnia 05.10.2014 19:23
Amor
Rozumiem chęć zemsty na kochanie, rozumiem potrzebę dokopania jej tak, żeby już na zawsze jej się odechciało i żeby do końca życia żałowała tego co zrobiła. Mam tak samo. Ale czy wchodząc z nią na drogę sądową bierzesz pod uwagę porażkę. Nie masz gwarancji, że wygrasz. Co wtedy? Ona będzie miała satysfakcję. Jeszcze większą. A Ty?... poradzisz sobie z tym? Może lepiej jednak skupić się na sobie? Może niech ona zacznie być juz kompletnie nieważna, niech juź będzie tym śmieciem, tak jak chciała, na własne życzenie i jak śmieć niech już nie zajmuje w Twoim życiu pierwszego miejsca. Wykop ją już.
3739
<
#115 | Deleted_User dnia 05.10.2014 19:44
BladeRunner dnia wrzesień 11 2014 23:01:28
Amor, po tak traumatycznym przeżyciu ból będzie trwał kilka lat. W sprzyjających okolicznościach 2 lata, jak masz pecha to nawet 8. Bólu się nie pozbędziesz. Mózg wytrącony z równowagi będzie do niej wracał jak wahadło. Emocje będą się wychylać raz w jedną raz w drugą stronę. Od optymizmu po skrajną depresję. Najpierw częstotliwość tych zmian będzie bardzo szybka. Co pół godziny będziesz zmieniać zdanie:
r6; rozwód vs pozostanie w związku
r6; samobójstwo vs życie w bólu
r6; wyprowadzka vs zostaję w domu
r6; pakuję mu walizki vs pozwalam mu zostać
r6; zostanę cały dzień w łóżku vs pójdę do pracy
r6; zdradzę go vs pozostanę wierna
r6; i wiele, wiele innych
Z upływem miesięcy zmiany nastroju będą rzadsze ale nadal bardzo intensywne. Pojawią się również różne objawy somatyczne: migreny, mdłości, zgrzytanie zębami, wrzody ,nadciśnienie, nerwica lękowa, bezsenność, zaburzenia koncentracji, nadmierne zmęczenie, nadmierne pobudzenie i wszystko inne co tylko ma związek z długotrwałym stresem.
Napady złego nastroju będą pojawiały się nagle, bez uprzedzenia, zawsze w momencie gdy będzie się wydawało, że już wychodzisz z kryzysu co jeszcze bardziej będzie dołujące.
Co pomaga:
r6; Forum zdradzeni.info r11; dowiesz się tutaj, że to co się z Tobą dzieje jest naturalnym następstwem wielkiego wstrząsu, wszyscy tutaj jesteśmy na jakimś etapie po zdradzie
r6; psychoterapia r11; zajmie czymś Twój umysł ale na pewno Cię nie wyleczy
r6; cierpliwość i pokora w znoszeniu tego co Cię spotkało
r6; wsparcie najbliższych
Co na pewno nie pomoże:
r6; próba ucieczki od problemu i od bólu czyli: rozwód, wyprowadzka, separacja, wyjazd do dalekiego kraju, samobójstwo
r6; alkohol, leki uspokajające, papierosy
r6; zemsta (zdrada męża, zabicie kochanki)
r6; czekanie na cud, na jakieś wydarzenie które wszystko zmieni
Wszystkie Twoje osądy, obawy, pretensje i deklaracje wypowiadane w fazie złego nastroju będą traciły ważność gdy wahadło emocji wychyli się w drugą stronę. Będziesz niewiarygodna dla samej siebie i dla bliskich. I nic z tym nie zrobisz. Możesz tylko czekać i czerpać niewielką radość z tych lepszych dni. Na szczęście nic nie trwa wiecznie, nawet trauma po zdradzie smiley

Miałam do Ciebie napisać, ale przeczytałam ten powyższy post i właściwie podpisuję sie pod nim, jakby to było też i moje zdanie.
do tego dodam jeszcze- odpuść sobie walkę w kisielu z tą babą, bo tylko się ośmieszysz, a baby i tak niczego nie nauczysz- nie ten poziom. Jedyne, co osiągniesz to tylko to, że utwierdzisz ją w przekonaniu, że ona jest taka cudowna, że Ty aż szalejesz z nerwów, że trafiła ci się taka niebezpieczna rywalka. Nawet gdybyś wyjaśniała jej i wszystkim naokoło, że Tobie nie o to chodzi, że nie boisz się, iż ona odbierze Ci męża, nawet gdybyś usrała sie po pachy zapewniajac wszystkich, że co innego masz na myśli, to i tak nikogo nie przekonasz. Wyjdziesz na zazdrosną o wielkie cudo w osobie tej starej ladacznicy zagubiona kobietę, która rzuca się na oślep w tej wielkiej desperacji. Po co Ci to? Za mało masz kłopotów? Chcesz jeszcze przy okazji rozdmuchać ego swojego męża- to Ty masz dowartościowywać tę dwójkę? Bez przesady.
Nic tak człowieka nie boli, jak cudza zlewka. Daj sobie spokój z tym przechodzonym kur..wisz..nem.
sobą się zajmij i swoim mężem, bo to jest Twoje życie.

Komentarz doklejony:
Szukasz sobie na siłę kłopotów, jakby to, czym Ciebie uraczono było dla Ciebie zbyt małym ciężarem.
Inaczej bys mówiła, gdyby Twój mąż zawinął sie i rzeczywiście poszedł sobie o innej. Ty natomiast w całym tym nieszczęściu masz, mimo wszystko, dosć wygodną sytuację, bo mąż deklaruje Ci swoją miłość, nazywa kwiatuszkiem, daje Ci prezenty, organizuje Wam atrakcyjne formy spędzania czasu wolnego, no stara się ten chłop i na dodatek mówi, że wszystko zniesie, bo wie, że przegiął i że zasłużył sobie na Twoje reakcje. Możesz więc pozwolić sobie na to, by ponarzekać, bo wiesz, że chłop będzie się Ciebie trzymał. Ty nie masz takiej sytuacji, jaką mają inne kobiety, do których przykleiła się jakaś ladacznica.
Boli cię to, że on zdradził Cię z taką maszkarą, ale tak naprawdę, to właśnie dzięki temu, Ty możesz mieć ten luksus, żeby czuć się kimś lepszym. Gdyby on zdradził Cię z atrakcyjną kobietą, to Ty dopiero wtedy byś zrozumiała, jak bardzo boli zdrada. Czułabys się wtedy, jak ostatni gatunek kobiety (wiem, że i teraz tak się czujesz, ale uwierz mi, mogłoby być jeszcze gorzej)- Ty nie masz takiej sytuacji.
Doskonale wiesz o tym, że on Ciebie dla tej kobiety nie zostawi.
Boisz się jednak tego, że jeśli przegniesz, to on pójdzie sobie od Ciebie, jako ten niby honorowy. Są tacy ludzie, którzy potrafią być na tyle samokrytyczni wobec siebie, że gdy skaszanią, to potrafią wycofać się z czegoś, bo honor nie pozwoliłby im zostać. Ty tego właśnie się boisz, więc chciałabyś ugryźć ladacznicę, ale nie uszkodzić za bardzo swojego męża.
To świadczy o tym, że masz wielki kompleks niższości i że wcale nie czujesz się pewna swojej wysokiej pozycji w Waszym małżeństwie. Czy wystarczy byle wiaterek, by zawalił się cały Twój świat? Ty tego się boisz.
Jesteś ofiarą gwałtu i dlatego tak z Tobą jest. Nie przerobiłas w sobie tamtej dawnej sprawy tak do końca i teraz, wszystko to, co stłumiłaś w sobie wylazło na wierzch.
Tobie wydaje się, że jeśli zrobisz koło pióra tamtej kobiecie, to Tobie ulży i wszystko wróci do normy.
Tak jednak się nie stanie.
Kobiety, która przeszła gwałt nigdy ale to nigdy nie powinno sie zdradzać- to wielkie nieszczęście i prawdziwa tragedia, że Was spotkało coś takiego. Może nawet Twój maż zdaje sobie sprawę z tego, co Ci zrobił, a może działa teraz i postępuje instynktownie i dlatego stara sie łagodzić sytuację, jak może. Istnieje bowiem całkiem realne ryzyko, że Tobie złość na całą tę sytuację nie przejdzie nigdy, dopóki będzie przy Tobie ten facet, Ty zawsze będziesz szarpała się i męczyła. Twoje reakcje nie będą bowiem podręcznikowe.
Ja uważam, że powinnaś otworzyć się przed mężem i powiedzieć mu bez ogródek, co tak naprawdę w Tobie siedzi (jednak wiem, że Ty tego nie zrobisz, bo nie jesteś pewna jego uczuć, swojej pozycji w związku i tego, że facet ten przestraszy się i sobie pójdzie- zamiast tego będziesz gryzła się w sobie, ze strachu przed konsekwencjami)i albo on Tobie pomoże i razem przejdziecie przez ten syf, albo on podda się i powie Ci, że nie da sobie z Tobą rady, bo rzecz jego przerasta.
Tu jest, moim zdaniem, pies pogrzebany, a kochanka, chociaz wiadomo, że gardzisz i brzydzisz się tą babą, to jednak ona w jakimś sensie jest motywem zastępczym. Dzięki niej, dzięki zainteresowaniu się nią, Ty możesz odsunąć od siebie konieczność podjęcia decyzji, co dalej z Twoim małżeństwem.
To droga donikąd i ja o tym wiem i wiem, że w głębi serca i Ty o tym wiesz.
3739
<
#116 | Deleted_User dnia 05.10.2014 20:47
Piszesz, Amor: ja jestem w takim stanie, ze nie wiem czy chce osiągnięcia jakiegokolwiek zadowolenia, co to w ogóle jest zadowolenie? i na co ono komu?
gdyby dzisiaj przyszło mi odejść z tego świata, nie poczułabym za nim ani cienia żalu, nic a nic, naprawdę myślisz,że zadowolenie mogłoby mi pomóc?
Chcesz powiedzieć, że to we mnie leży problem, bo we mnie jest coś chorego?
Odpowiadam: tak, jest coś chorego w Twojej postawie. Twoje emocje są chore. Twoja chęć zemsty jest chora. Twoje chronienie męża jest chore. Depresja jest chorobą.
Daj sobie pomóc, Amor.
3739
<
#117 | Deleted_User dnia 05.10.2014 20:55
Natręctwa myślowe są objawem nerwicy depresyjnej. Nie można mieć pretensji do Amor o to jakie myśli przychodzą do jej głowy. Ona jest niewolnikiem tych myśli. Miałam i miewam jeszcze nadal podobnie. Trochę pomogła mi ta książka: "W pułapce myśli. Jak skutecznie poradzić sobie z depresją, stresem i lękiem" Hayes Steven C., Smith Spencer
No i przydałby się jakiś doświadczony psychoterapeuta.
3739
<
#118 | Deleted_User dnia 05.10.2014 21:04
Masz depresję i nerwicę natręctw myślowych , pewnie i początki nerwicy, jesli wręcz nie zaawansowanej. Twój ból jest straszny i nie do wyobrażenia dla kogoś, kto oprócz zdrady nigdy nie przeżył żadnej innej wielkiej traumy- jak napisałam wcześniej KOBIETY, KTÓRA PRZEŻYŁA GWAŁT, NIGDY ALE TO NIGDY NIE POWINNO SIĘ ZDRADZAĆ
Twój mąż to tępy osioł, skoro tego nie rozumiał i zrobił coś takiego. Czy on wiedział o tym, że Ty przezyłas gwałt i mimo to ożenił się z Tobą? Jeśli tak, to podjął bardzo wielkie wyzwanie i powinien zdawać sobie sprawę z tego, że akurat on musi byc szczególnie ostrożny i nad wyraz odpowiedzialny. Tymczasem on zrobił coś takiego.
Musisz otworzyć się przed nim, choćbyś miała postawić na sszali Wasze małżeństwo, bo nie uporasz się z takim problemem sama, nie pomoga prezenty ani jego czułe słówka jego wyznania miłosne- Ty jesteś po przeraźliwej przemocy, więc naprawdę potrzebujesz jego wsparcia. Jeśli on pojmie ten problem i rzeczywiście Ciebie kocha, to na pewno pomoże ci teraz, a jeśli jest tępym osłem, to sobie pójdzie. Musisz jednak coś z zrobić, bo inaczej wykończysz się i nigdy nie będziesz zdolna do bycia w związku, ani z tym człowiekiem, ani z żadnym innym. Złamano Ci całe życie, ale musisz się ratować, bo ludzie mają wielkie problemy, też przezywają ogromne tragedie, a jednak walczą o siebie i swoje życie. Nie jest bowiem sztuką pogrążyć się teraz w rozpaczy i poddać się złu tego świata oraz wielkiej głupocie ludzkiej- sztuką jest zawziąć się sobie i nie poddać, tak by czerpać z zycia to, co dobre albo najlepsze.
Czeka cię wycieczka do dobrego psychiatry i pójdziesz tam z mężem pod pachę.
Ladacznicą nie zajmuj się, bo ona jest nikim w całej tej sytuacji. Ty jesteś ważna i Twój maż- ona była tylko chwilową kloaką, nie dodawaj jej wysokiej rangi, bo to bez sensu.
3739
<
#119 | Deleted_User dnia 05.10.2014 22:31
Mono pisze: Musisz otworzyć się przed nim, choćbyś miała postawić na sszali Wasze małżeństwo, bo nie uporasz się z takim problemem sama

To mąż jest agresorem, nie kochanka. Budowanie zaufania do męża będzie trwać jeszcze długo. Nie wiem, Amor, czy będziesz zdolna traktować go, jako powiernika problemów, którym, właśnie on, jest winien.
Piętnując kochankę, w dziwny sposób umniejszamy winę męża Amor.
Piękne jest to, że on się kaja itd. itp. Pytanie, na ile Amor jest w stanie, po takiej traumie, na nowo zbliżyć się do niego. Na ile jest w stanie wybaczyć.
I, czy w ogóle.
Ja bym się wściekła, gdyby mój partner doprowadził mnie do stanu depresji, a później prowadził za rękę do psychiatry! To by oznaczało, że nie jestem gotowa z nim być.
Czy nie jest tak, Amor, że czujesz gniew wobec męża? Nienawidzisz go za to? Ale boisz stracić? Może uraz do niego jest tak silny, że nie potrafisz normalnie zafunkcjonować ? Może powinniście się rozstać? Myślałaś o tym?
Rozłąka, pobycie z sobą sam na sam, spokojna analiza siebie we współpracy z terapeutą, odrzucenie absurdalnych zamiarów zemsty, danie sobie czasu.
Nikomu gniew nie wyszedł na dobre. Odrzuć go, Amor. Czasu nie cofniesz. Staraj się pogodzić z faktami. Nie walcz. To, że inni są źli, nie znaczy, że Ty masz taka być. Odpuść. Nie warto. Może napisz do niej list ( nie wysyłaj!). Wyrzuć z siebie swój gniew. Ja wysłałam kochance kilka smsów. No, cóż. Wtedy czułam, że muszę. I nie żałuję. Pewnie niewiele do niej dotarło, ale ja poczułam ulgę.
I jeszcze jedno. Jak chcesz dalej żyć? Kiedy karmisz się żółcią i zioniesz jadem? A w środku samotne, bezbronne dziecko? No, jak?
3739
<
#120 | Deleted_User dnia 05.10.2014 22:48
Ja bym się wściekła, gdyby mój partner doprowadził mnie do stanu depresji, a później prowadził za rękę do psychiatry! To by oznaczało, że nie jestem gotowa z nim być.

No własnie o to chodzi- Amor nie jest gotowa na to, by być z mężem, a oni na pewno ze sobą rozmawiają, więc skoro jest między nimi jakaś w miarę poprawna komunikacja, to należy to wykorzystać. Jej mąż jest takim agresorem, jak z kozia doopa trąbą. Zwyczajnie- po dekadzie wspólnego życia zawsze przychodzi niebezpieczny kryzys, czasem własnie dochodzi nawet do zdrady. Trafiła się jakaś rasowa ku..r..wa i rozbudziła wyobraźnie głupiego chłopa. Poszedł w długą, bo myslał, że zazna nie wiadomo jakich rozkoszy, a tymczasem nasiąkł tylko jej smrodem i na dodatek narobił sobie syfu w małżeństwie, z którego był przecież zadowolony. Z tego, co napisała Amor, to nie żaden kur..wiarz, żeby skreślić go na wieki. Z takiego faceta może jeszcze wyrosnąć prawdziwy meżczyzna- nie trzeba go skreślać. Amor nie może brać na siebie ciężaru, którego, na ten moment, na pewno nie udźwignie. Ona nie może porywać się z motyką na słońce- teraz musi poradzić sobie z depresją.
3739
<
#121 | Deleted_User dnia 05.10.2014 23:32

Cytat

Rozumiem chęć zemsty na kochanie, rozumiem potrzebę dokopania jej tak, żeby już na zawsze jej się odechciało i żeby do końca życia żałowała tego co zrobiła. Mam tak samo. Ale czy wchodząc z nią na drogę sądową bierzesz pod uwagę porażkę.

Nie wierze w to aby ona kiedykolwiek żałowała tego co zrobiła. Wątpię aby w ogóle była zdolna do refleksji.Wytoczenie jej sprawy to nie jest dla mnie priorytet.Wynik tej sprawy w sumie mnie nie interesuje.Chce stanąć naprzeciw niej i spojrzeć jej w oczy.

Cytat

Amor, po tak traumatycznym przeżyciu ból będzie trwał kilka lat.
nie wytrzymam tyle

Cytat

psychoterapia ; zajmie czymś Twój umysł ale na pewno Cię nie wyleczy

właśnie to czuje, że pomaga mi tylko chwilowo

Cytat

cierpliwość i pokora w znoszeniu tego co Cię spotkało

naprawdę próbowałam, nie jestem w stanie tego w ten sposób ogarnąć, ja mam zbyt rogatą duszę,

Cytat

wsparcie najbliższych

przez ostatnie lata była cały czas byłam skupiona na pracy i domu, mój mąż jest jedynym przyjacielem jakiego mam i najbliższym mojemu sercu

Cytat

dowiesz się tutaj, że to co się z Tobą dzieje jest naturalnym następstwem wielkiego wstrząsu, wszyscy tutaj jesteśmy na jakimś etapie po zdradzie
dlatego tutaj jestem i dziękuje za pomoc, przepraszam, że odpowiadam tylko na wyrywki, ale starannie czytam co każdy pisze,

Cytat

Ty natomiast w całym tym nieszczęściu masz, mimo wszystko, dosć wygodną sytuację, bo mąż deklaruje Ci swoją miłość,
nie potrafię mu teraz zaufać, nie potrafię uwierzyć w to, że już mnie nie zrani,
zranił mnie przez swoją słabość i ona w nim jest i teraz ja wiem, że on taką posiada, jak mam mu zaufać?

Cytat

Doskonale wiesz o tym, że on Ciebie dla tej kobiety nie zostawi.
on się tak deklaruje, że nawet gdyby odszedł, to na pewno nie do niej, ale ja tego nie wiem

Cytat

To świadczy o tym, że masz wielki kompleks niższości i że wcale nie czujesz się pewna swojej wysokiej pozycji w Waszym małżeństwie.

czułam się pewna swojej pozycji do czasu zdrady,czułam, że jest nie tylko moim mężem, ale i przyjacielem, takim do którego możesz zadzwonić w środku nocy z informacją "jestem w więzieniu w mexyku" i masz pewność, że usłyszysz w słuchawce "oki, wyśpij się spokojnie, jutro tam po Ciebie będę",
zawsze miałam kompleks niższości z powodu sporych ambicji, wysokich wymagań i ogromnego dystansu między tym co chciałam osiągnąć, a możliwościami, ale zawsze miałam też jego świadomość i świadomość moich mocnych stron i to mi pozwalało iść szybko do przodu i wychodzić z najtrudniejszych sytuacji,

Cytat

Nie przerobiłas w sobie tamtej dawnej sprawy tak do końca
to prawda, nie mogłam dokończyć terapii, ze względów zdrowotnych im bardziej wchodziłam w terapię, tym bardziej mój organizm szalał, aż doszło do tego, że wylądowałam w szpitalu w stanie zagrożenia życia, bo odezwało się we mnie autoimmunologiczne badziewie, wylądowałam na dwa miesiące w szpitalu,nie byłam w stanie wrócić do tej terapii,a teraz to już w ogóle, po prostu nie

Cytat

Istnieje bowiem całkiem realne ryzyko, że Tobie złość na całą tę sytuację nie przejdzie nigdy, dopóki będzie przy Tobie ten facet, Ty zawsze będziesz szarpała się i męczyła
dostałam dzisiaj od niego sms "nie wyobrażam sobie ani dnia bez Ciebie" i ja też nie wyobrażam sobie ani jednego dnia bez niego, ale pod skórą czuje to o czym piszesz, że ja sobie z tym tym razem nie dam rady,

Cytat

albo on podda się i powie Ci, że nie da sobie z Tobą rady, bo rzecz jego przerasta.
tego też się boję, bo wtedy przegramy oboje, oboje zostaniemy z poczuciem ogromnej porażki

Cytat

Trochę pomogła mi ta książka: "W pułapce myśli. Jak skutecznie poradzić sobie z depresją, stresem i lękiem" Hayes Steven C., Smith Spencer
No i przydałby się jakiś doświadczony psychoterapeuta.

korzystam z pomocy psychologa z polecenia,ma bardzo dobrą opinie jako terapeuta i mam do niego zaufanie, problem mam z tym, że nie mogę tak często korzystać z jego pomocy jakbym tego potrzebowała, przez wzgląd na charakter i godziny pracy, książkę postaram się kupić jak najszybciej, dziękuje za polecenie,

Cytat

Masz depresję i nerwicę natręctw myślowych
o depresji wiem,

Cytat

Czy on wiedział
wiedział i wiedział, jak bardzo boli mnie, że nikt nie poniósł kary,
mój poprzedni partner ściął się ze swoim kumplem-wspólnikiem, tamten wynajął ludzi, otworzyłam listonoszowi, odebrałam listy, po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi, myślałam, że listonosz czegoś zapomniał, otworzyłam więc odruchowo drzwi, ostatnio odkryłam, że moje lęki gdy otrzymuje pocztę wiążą się z tamtym zdarzeniem,
kiedy mój partner (poprzedni) wrócił do domu i dowiedział się, że miało miejsce najście na nasz dom, usiadł przy stoliku, założył nogi na stół, zapalił papierosa i wydmuchał wraz z dymem " w sumie cała firma jest spisana na ciebie, więc od kogo innego mieli by kasę wyszarpać",
spakowałam się bez słowa tego samego dnia, człowieka zapomniałam z dnia na dzień,
przez kilka lat byłam sama i kiedy poznałam mojego męża chyba bardzo chciałam i potrzebowałam uwierzyć w to, że przy mundurowym będę bezpieczna, i przez te ostatnie 10 lat tak się czułam przy moim bodyguardzie, moim Kevinie Costnerze, po prostu czułam się bezpieczna, bezpieczna w jego ramionach,

Komentarz doklejony:

Cytat

To, że inni są źli, nie znaczy, że Ty masz taka być.
przez ostatnie lata, to był dla mnie priorytet, żeby w tym podłym życiu, żyjąc obok licznych ku*ew (pisze tu o charakterze, a nie o zawodzie) nigdy się nie skur**ć i nadal uważam, że to jest jedyna wartość dla której warto żyć i za którą warto nawet umrzeć,
dlatego tak boli mnie , że człowiek z którym zjadłam w tym temacie beczkę soli, którego zwyczajnie pokochałam, zrobił nam coś takiego

Cytat

Może powinniście się rozstać? Myślałaś o tym?
nawet próbowaliśmy ostatnio, ale chyba za bardzo tęsknimy, albo zwyczajnie boimy się utracić, nie umie tego wytłumaczyć, ale nie wytrzymujemy bez kontaktu z sobą zbyt długo i to jest po obu stronach,

Cytat

Może napisz do niej list ( nie wysyłaj!)
za późno, już po niej pojechałam, odruchowo zaraz po zdradzie, wymalowałam jej takiego maila, że powinnam go chyba w ramki oprawić i na płocie wywiesić, zamiast tabliczki "uwaga zły pies"

Cytat

a oni na pewno ze sobą rozmawiają
rozmawiamy i to są teraz bardzo ciężkie rozmowy, i tak jak dużo w nich ciepła i bliskości, tak wiele bólu i bezradności,

Cytat

nie trzeba go skreślać
nasz związek był oparty na partnerstwie, zdarzały się różnice zdań, ale wtedy walczyliśmy i kompromis i zawsze tak było, że to osiągnięty przez nas kompromis był strzałem w dziesiątkę, mocno zżyliśmy się przez to, nam się bardzo dobrze ze sobą współpracuje i zbyt cenie go jako przyjaciela, abym potrafiła go skreślić i całkowicie wymazać ze swojego życia
7375
<
#122 | B40 dnia 06.10.2014 01:31
Amor xanax to "witamina" nie żaden lek. Uspokajacz na krótką metę. Nie pomoże nie zaszkodzi po prostu się wyśpisz. W Twoim stanie to najmniejszy problem. Nie terapeuta ale najpierw psychiatra. Poproś o seronil (prozac) fakt ma skutki uboczne w stylu bezsenność pocenie skoki temperatury. Lepszy ale droższy valdoxan. Lek nowszej generacji i na 100% bedziesz normalnie po tym funkcjonować.

Za dużo swojej uwagi skupiasz na łajzie. Nie warto i nie teraz. Jest czas siewów i czas żniw. Teraz najważniejsze abyś doszla do w miarę normalnego funkcjonowania. Leki które poleciłem przerobiłem na sobie więć wiem co mówię.

Zemsta mówią jest słodka. Ja powiem z autopsji. Na krótką metę. Jest stare powiedzenie szukasz zemsty wykop dwa groby. Zajmij się sobą. Nie wyobrażasz sobie życia bez niego to po prostu spróbuj. Na Twoich warunkach. Zabezpiecz sprawy finansowe. Jak stwierdzisz "nie umiem, nie potrafię" cóż masz takie prawo masz prawo nie umieć masz, masz prawo nie wybaczyć.

Czy jemu zależy czy naprawdę żałuje ciężko powiedzieć. Więcej wiemy o zapachu zastępczyni.

Powtarzam psychiatra, leki nie witaminki i normalny szczery rachunek za i przeciw. Kochasz go jak piszesz więc spróbuj. Później będziesz żałować może było warto. Uwierz z czasem te obrazy blakną, zapachy również. A zemsta? Największą zemstą jest pokazać że możesz być szczęśliwa z nim lub bez niego.

I to również mówię z autopsji.
3739
<
#123 | Deleted_User dnia 06.10.2014 01:41
Betrayed zrobię tak jak mówisz, tak jak radzicie. Podejdę do psychiatry po leki. Faktycznie jak się wyciszę, łatwiej będzie mi ten emocjonalny mentlik ogarnąć.Dziękuje.

Wykasowałem dubla - Betrayed40

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?