Zdrada - portal zdradzonych - News: oszukana

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

oszukanaDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaWitam! Znalazłam ten portal i postanowiłam się podzielić tym co mnie gryzie. Jestem w związku od 5 lat. Mamy 2-letnią córeczkę, w planie śłub.... ale już sama nie wiem czy można się związać z kimś komu się zupełnie nie ufa. Zacznę od tego, że mój partner od zawsze lubił wzbudzać we mnie zazdrość. Niewinny flircik, spojrzenia i cieszył się jak głupi, że jestem zazdrosna. W dodatku ciągle wmawiał mi, że moja zazdrość jest chorobliwa. I wiecie co uwierzyłam w to. Ponieważ byłam w trakcie terapii i chciałam aby między nami było jak najlepiej szczerze zaczęłam rozmawiać z terapeutką. I wiecie co powiedziała, że każda normalna kobieta czuła by się zazdrosna w takich sytuacjach. Przytoczę tylko kilka z nich. Nasza wspólna kolezanka miała problemy i mój facet o godzinie 00:30 zażądał abym natychmiast dała mu telefon do niej bo musi zapytać jak ona się czuje. Gdy nie dałam mu go usłyszałam stek obelg a później przez około tydzień szydercze uśmiechy, teksty typu popatrz na siebie jak ty wyglądasz itp. Kwintesencją tej sytuacji było to jak powiedział przy mnie do swojego przyjaciela, że gdybym nie zainterweniowała to na pewno by ją w......ł Przepraszam za słownictwo ale to cytat. Później zaczęliśmy chodzić na terapię razem. Tam się kajał i mówił że uwielbia jak ja czuję zazdrość. Był ok rok spokoju. Później była pani z kwiaciarni. Codziennie przynosił mi kwiaty z kwiaciarni koło której pracował. Od słowa do słowa dowiedziałam się, że bardzo dobrze poznał kwiaciarkę i że gdy poznała historię jego życia to nie mogła w nią uwierzyć. (on jest po różnych przejściach podobnie jak ja). Dziwne wydało mi się, że osobie którą zna od tygodnia tak się wywnętrza ale nie zareagowałam. Okazało się że ta pani poszukuje kogoś do pomocy w kwiaciarni a że ja akurat jestem po kursie florystcznym zaproponowałam że może spróbuję. Zrobił kamienną twarz i powiedział że owszem mogę tam jechać ale mam się nie przyznawać że go znam. I znowu tłumaczenie, że specjalnie tak mówił aby wywołać moją zazdrość. Poźniej była była, do której namiętnie zaczął wydzwaniać a dowiedziałam się o tym tylko dlatego, że przez przypadek zapisał swój biling na wspólnym kompie. Znowu przeprosiny i ta sama śpiewka. Później urodziła się nam córka i w zasadzie było ok. On powiedział, że chce odbudować moje zaufanie i że nie będzie przede mną nic ukrywał.Powoli pracowaliśmy nad tym Przez ostatni tydzień coś się zmieniło. Zrobił się strasznie kłótliwy, cały czas uciekał w komputer tzn w gry. Ilekroć próbowałam się do niego do pracy dodzwonić wiecznie miał telefon zajęty i to tak po 20 minut. Po czym oddzwaniał do mnie aby powiedzieć, że nie ma czasu rozmawiać i że nie miał zajętego telefonu i że znowu mam paranoję. Teraz pewnie niektórzy mnie zlinczują ale poczułam się trochę jak wariat. Słyszę sygnał zajętości a on twierdzi że się przesłyszałam. Apogeum nastąpiło w czwartek. Kiedyś kupiliśmy sobie obrączki takie powiedzmy zaręczynowe. Był to dla nas symbol i się z nimi do tej pory nie rozstawaliśmy. A mój facet przed wyjściem do pracy nagle zaczął jej szukać. Nagle poszedł do łazienki, wyjął obrączkę z kieszeni i zawołał bo nie wiedział, że go obserwuję: Kochanie pod książkami była. Powiedziałam co widziałam nie odezwał się i wyszedł. Wieczorem nie wytrzymałam ciśnienia i sprawdziłam mu telefon. W czasie kiedy ciężko pracował i ja miałam urojenia, że telefon ma zajęty wydzwaniał do kogoś. I sprawa przedziwna zadzwoniłam na ten numer z telefonu zastrzeżonego i okazało się że ta tajemnicza osoba włącza telefon tylko na godzinę dziennie. Powiedziałam mojemu facetowi, że wiem, że znowu mnie okłamuje powiedział że teraz prowadzi samochód i zadzwoni później, rzucił słuchawką. Od razu oddzwoniłam - zajęte u tej osoby też. Po 5 minutach zadzwonił i powiedział, że nie wie o co mi chodzi. Napisałam mu ten numer i że wiem że coś przede mna ukrywa.... I znowu zajęte i u niego i tam Po przyjściu z pracy jak gdyby nic spytał czemu nie dałam mu buzi na dzień dobry. powiedziałam, że czuję że mnie znowu oszukuje i oczekuję szczerej rozmowy. Nawymyślał mnie, rzucił we mnie obrączką i się do mnie nie odzywa. Staram się nie okazywać jak bardzo mnie to boli. Powiedział, że nic ode mnie nie chce i nie będzie rozmawiać i jak mi nie pasuje to się mogę wyprowadzić. A ja uważam, że na wyprowadzkę mam zawsze czas i czekam jak sytuacja się rozwinie. Ułożyłam włosy, zrobiłam makijaż paznokcie i poszłam na zakupy;) Tylko tutaj mogę napisać co naprawdę czuję.
11439
<
#1 | Blueflower dnia 02.08.2014 19:41
Dodam jeszcze, że do tej pory w takich sytuacjach zaczynałam płakać, dopytywać itp Teraz zmieniłam front, powiedziałam, ze dopóki nie będzie szczery to nie mamy o czym rozmawiać i zajęłam się sobą.Nie chce gadać to nie tylko ile tak wytrzymam....
9937
<
#2 | Ramirez dnia 03.08.2014 02:27
Przecież tu nie chodzi o szczerość - Ty już sama wiesz, jaki jest on. Ale oczywiście, masz jeszcze nadzieję, że uda mu się w miarę wiarygodnie Cię oszukać, i wszystko będzie jak dawniej. Przyjęłaś pozę obrażonej i czekasz na jego reakcję.
Dziewczyno - zastanów się co robisz.
Jeśli facet ma przyjemność w dręczeniu Cię wywoływaniem zazdrości - to dalej już może być tylko gorzej.
Inna kwestia - dlaczego Å‚amiesz zasady?
Najpierw dziewczyna bowiem poznaje tego swojego partnera na całe życie, gdy jest pewna swoich uczuć i jego - wychodzi za niego za mąż, a gdy mija chwila - rodzi dzieci.
Tu, masz wszystko na wariata. Facet to jakiÅ› nieodpowiedzialny leszcz. Pozwalasz mu na wiele, i pojawia siÄ™ dziecko. Teraz pokazuje siÄ™ z jeszcze gorszej strony.
Czy ten cały problem, nie wynika czasem ze wzajemnego braku odpowiedzialności, z łamania zasad, i eksperymentowania na sobie?

Cytat

Staram się nie okazywać jak bardzo mnie to boli.

Zaraz - i pewnie chcesz, żeby się tego domyślił?! Oj, nie liczyłbym na to. Faceci funkcjonują w zupełnie innym rejonie logiki niż kobiety, więc taka strategia niczego dobrego nie przyniesie. Ty zaczniesz się stroić, na twarzy foch - on się tym wkurzy, i pójdzie na tzw. łatwe mięso, bo tam będzie miał lepiej i podane z uśmiechem.
Czas zmienić strategię, porozmawiać z tym chłopem, albo uciekać od takiego - póki jeszcze można. Wśród tylu facetów na Ziemi - uparłaś się na najgorszego?:szoook
11439
<
#3 | Blueflower dnia 03.08.2014 08:40

Cytat

Inna kwestia - dlaczego Å‚amiesz zasady?

Cytat

Parę lat temu rozwiodłam się. Została kwestia ślubu kościelnego. W tej chwili jestem w zasadzie na mecie w temacie uniewżnienia go (pierwszy wyrok już zapadł). Mieliśmy brać śłub cywilny, były zaręczyny ale jego mama przekonała nas, że powinniśmy poczekać i wziąść ślub koscielny. Nie żałuję, że dziecko pojawiło się przed ślubem, gdybyśmy czekali mogłoby go wcale nie być - mam 36 lat. Dodam, że było planowane i wyczekiwane z obu stron.

Druga sprawa wygląda tak, że on zawsze ucieka w takie znajomości w sytuacji kiedy coś się w naszym życiu dzieje, coś co powinno nas zbliżyć. Zamieszkanie razem, zaręczyny, urodziny córki. Tak jakby bał się bliskości.Z drugiej strony jak ja coś zmieniłam w codziennej rutynie tzn chodziłam na kurs w weekendy on od razu zaczyczynał o mnie zabiegać. Co więcej jest bardzo zazdrosny, czemu oczywiście zaprzecza.

Nie dałabym sobie obciąć ręki, bo po historiach, które tu przeczytałam obawiam się, że mogłabym ją stracićZ przymrużeniem oka ale jestem prawie pewna, że na rozmowach się kończy. Jemu brakuje takiego efektu podziwu w oczach kobiety. On od wielu lat nie pije i wystarczy, że jakiejś gąsce o tym powie i już ma oczekiwane wow. Bo dojrzała kobieta raczej na to nie poleci. Starałam się takie wow zapewnić mu z mojej strony ale ileż można się zachwycać tym, że ktoś wyrzucił śmieci lub wykąpał dziecko.

Cytat

Przyjęłaś pozę obrażonej i czekasz na jego reakcję.

Cytat


To nie tak, że przyjęłam pozę obrażonej. Po prostu zmieniłam strategię. Do tej pory to ja skamlałam o rozmowę i Król Lew łaskawie przyjmował mnie na audiencję. Powiedziałam, że oczekuję żeby mi tą sytuację wyjaśnił i sobie czekam.

Cytat

Staram się nie okazywać jak bardzo mnie to boli.

Zaraz - i pewnie chcesz, żeby się tego domyślił?!

Cytat


Wręcz przeciwnie, skoro frajdę mu sprawia takie gnębienie mnie niech wie, że tym razem mu się nie udało.

Cytat

Ty zaczniesz się stroić, na twarzy foch

Cytat


Przez te 5 lat mniej lub bardziej wprost on wpaja we mnie przeświadczenie, że jestem gorsza, słabsza i bez niego sobię nie poradzę. Sam jest bardzo zakompleksiony i to co robi nazywa się umniejszanie. A ja powiedziałam dość
rNikt nie wbije Cię w kompleks niższości, jeśli mu na to nie pozwolisz.r1;-Roosevelt Eleanor

Cytat

Jeśli facet ma przyjemność w dręczeniu Cię wywoływaniem zazdrości

Cytat


Z tego co wynikło na terapii wynika, że chodzi o to, że gdy ja okazuję zazdrość to on ma poczucie, że go kocham.

Cytat

pójdzie na tzw. łatwe mięso, bo tam będzie miał lepiej i podane z uśmiechem.

Cytat


Jeśli przy kazdej kłótn będę się certolić jak do tej pory bo a nuż pójdzie gdzie indziej to zwariuję. Jak ma iść to chyba lepiej teraz niż później.On zawalił i oczekuje, że przejdę nad tym do porządku dziennego. Powiedziałam, że oczekuję szczerej rozmowy i nie będę o nią błagać jak do tej pory. Nawiasem mówiąc w każdym związku zdarzają się kłótnie i nieporozumienia ale normalny facet nie skacze od razu na bok, no chyba, że się mylę...Ale tu już powinni wypowiedzieć się panowieUśmiech
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 03.08.2014 09:34
Nie jestem panem, ale i tak siÄ™ wypowiem.
Ramirez ma rację- ten facet to jakiś nieodpowiedzialny leszcz i bardzo niepokojące jest to, że należy on do tych unikających bliskości, czyli lubiących zabawy w kotka i w myszkę.
Podejrzewam, że to nie jest tak, by on na okrągło zachowywał się w taki szczeniacki sposób. Na pewno na co dzień robi on wrażenie normalnego, zrównoważonego i wiedzącego, czego chce faceta, jednak przychodzą takie momenty, że sieknie go coś i dopada go dziwna pląsawica.
Ty stoisz wtedy ogłupiała, zdezorientowana i zadajesz sobie i jemu sto pytań.
Jak każdy normalny człowiek dążysz wtedy do wyjaśnienia sytuacji, ale niestety nie osiagasz swoich celów, bo Piotruś Pan właśnie wpadł w fazę piotrusiowania, dobrze się bawi i nic dziwnego, że ucieka od poważnych rozmów i wyjasniania sytuacji.
I tak się zabawiacie- przy czym dla Ciebie taka zabawa jest raczej średnio śmieszna, on natomiast ma super ubaw.
Potem mija temu facetowi atak głupawki, aż do następnego razu.
On przypomina takiego dzieciucha, który dla kawału przywiązuje warkocz koleżanki siedzącej przed nim w ławce do byle czego i ma przedni ubaw, gdy ta wstanie wywołana do odpowiedzi przez nauczyciela i pociągnie za sobą np. krzesełko, do którego on przywiązał jej warkocz.
Myślę, że powinnas dobrze się zastanowić, nim faktycznie wyjdziesz za niego, bo gdy zakujesz tego chłopca w małżeńskie kajdany, on będzie musiał od czasu do czasu urwać się ze smyczy i dla lepszego samopoczucia znajdzie sobie łatwe mięsko. Takich, które puszczają się z zonatymi i dzieciatymi, jak sama widzisz, bo czytasz to forum, naprawdę nie brakuje. Pofigluje więc on sobie na boku, pobawi się w wolnego ptaka i wróci pod skrzydła mamusi, czyli pod Twoje skrzydła.
Ty naturalnie zauważysz cos niepokojącego, bo ślepa ani niekumata nie jesteś, zaczniesz więc śledztwo, on będzie się Tobie wymykał i tak będziecie sobie żyli.
Ja uważam, że Ty niczego tego chłopa nie nauczysz i nigdy nie uda Ci się zrobić z niego poważnego mężczyzny-
To nieodpowiedzialny leszcz( Ramirez naprawdę dobrze go określił).
Z takimi, jak on należy postępować na zasadzie kija i marchewki, czyli Ty grozisz mu kijem, bo nagle zaczynasz gdzies wychodzić, mieć swoje sprawy, on czuje sie zaniepokojony, więc przypuszcza na Ciebie szturm i zabiega,
Ty czujesz się więc uspokojona, potem jednak dajesz mu marchewkę, czyli spokój i stabilizację, a on zamiast docenić to, jak zrobiłby to dojrzały i odpowiedzialny mężczyzna, on zje marchewkę i znowu zaczyna czuć mrowisko pod doopą.
Chyba daleko Ty nie zajdziesz z takim człowiekiem. Z kimś, kto libi kłamać, wpuszczać innego człowieka w maliny raczej nie da się normalnie żyć- to obłęd i wieczna karuzela, a nie zdrowe życie.
Zrównoważony mężczyzna nie widziałby żadnej dla siebie przyjemności w celowym ogłupianiu Ciebie, zwodzeniu, robieniu na złość, stwarzaniu jakichś dziwnych dwuznacznych sytuacji, bo przede wszystkim dbałby o Twój i swój komfort psychiczny. Taki, jak ten Twój funkcjonuje wprost przeciwnie (dla niego chaos i zamieszanie stanowią dobrą pożywkę)- nie licz na to, że coś tak chorego nagle wyzdrowieje i będzie dobrze.
On prędzej czy później zrobi wszystko, by urwać Ci się ze smyczy.Musisz być bardzo przewidująca, bo chodzi o twoja przyszłość.
Zastanów się czy naprawdę chcesz w taki sposób żyć.
Ty mu powiesz, że masz wątpliwości co do ślubu albo że całkiem rezygnujesz, on stanie wtedy na głowie, by na nowo przekonać Cię do sensowności ślubu, Ty uwierzysz, on się uspokoi i zanim kur zapieje będziesz miał abarot to samo. Jeśli męczy Cię szczeniacka zabawa w kotka i w myszkę, to nie wychodź za niego, bo wykończysz sie dziewczyno.
Być może ja źle oceniam Twoją sytuację, ale bazuję na tym co przeczytałam i tylko do tego się odnoszę.
Życzę Ci podjęcia właściwej decyzji.
4498
<
#5 | rekonstrukcja dnia 03.08.2014 11:33

Cytat

Przez te 5 lat mniej lub bardziej wprost on wpaja we mnie przeświadczenie, że jestem gorsza, słabsza i bez niego sobię nie poradzę. Sam jest bardzo zakompleksiony i to co robi nazywa się umniejszanie.


I to jest clou, bo zdrady to tylko efekt uboczny, a nie istota problemu . Ktoś kto jest na tyle słaby, że musi kogoś dołować, poniżać, uzależniać od siebie, niestety nie nadaje się na partnera. Żeby wogóle coś z tego było, musiałby rozumieć , że to on ma problem, być bardzo zdeterminowany w walce z nim. A ten facet niestety nie stanie przed lustrem, nie powie OTO JA i nie chcę już taki być. On będzie szukał winnych dookoła, karał za to, że sam się czuje niepewny . Ten typ MUSI mieć ofiarę. Nie lubi ludzi, którzy myślą i dlatego będzie robił wszystko, żeby kogoś tak zdegradować, ogłupić, żeby nie stać było na samodzielne myślenie. I wreszcie ten typ, dopóki mu siły witalne pozwolą zdradzać będzie, bo to jest forma jego zemsty za wymaigowane krzywdy oraz forma pokazania "kto tu rządzi" , podniesienia swojej samooceny. Im bardziej Ty będziesz samodzielna myślowo, tym bardziej on będzie miał pretekst do tego, żeby Ciebie karać. A im bardziej Ty będziesz chciała jemu, sobie , rodzinie pomóc, tym większą niechęć będziesz w nim wzbudzać, choć jeśli zajdzie taka potrzeba nauczy się tę niechęć kamuflować, tak aby postronne osoby myślały, że on jest cacy a Ty be.

Dziecko ma dopiero dwa latka, to jest dziewczynka i z racji tego jest mniej odporna na zło, którego doświadcza w rodzinie. Ty jeszcze jesteś silna i w miarę trzeźwo myślisz. Ratuj siebie i dziecko przed patologią.

Komentarz doklejony:
I jeszcze coś : trzeba mieć cholernie silny charakter, twardą doopę , gruby pancerz, żeby nie dać się i dobrze się czuć i funkcjonować w takim związku. Taki facet potrzebuje kobiety w typie zimna suka. Tylko ona potrafi trzymać w ryzach takie małżeństwo . I paradoksalnie, tylko przy takiej kobiecie taki facet czuje się dobrze. Tacy małżonkowie potrafią na swój sposób się kochać i tworzyć długodystansowe związki. Bo obydwoje mogą w nich na zimno kalkulować i nie ma szarpaniny emocjonalnej.
Także jeśli jesteś wrażliwą osobą, źle się czujesz w kłamstwach, absurdalnych sytuacjach, nie masz odporności i nie umiesz zdrowo żyć w hipokryzji, proponowałabym rozważenie rozstania. I to teraz , kiedy dziecko ma szansę na spokojne dzieciństwo w zdrowej atmosferze i łatwiejszą adaptację do sytuacji , że tata z mamą żyją osobno.

Kiedyś takie powiedzenie było : Pamiętaj, żeby ewentualne plusy nie przesłoniły ewidentnych minusów. Idealnie pasuje ta rada do Twojej sytuacji Blueflower. Jesteś mądra, umiesz analizować, masz na razie dystans. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś poradziła sobie i właściwie zatroszczyła się o to co bezcenne i faktycznie ma wartość .
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 03.08.2014 12:02
Rekonstrukcjo, pięknie i bardzo mądrze to opisałaś.
To jest właśnie taki typ faceta- przynajmniej tak można sądzić na podstawie opisu Blueflower.
Z jednej strony będzie taki kreował się na odpowiedzialnego i dojrzałego mężczyznę, szczególnie będzie dbał o taki wizerunek w oczach rodziny i znajomych, szeroko uśmiechnieta, szczera gęba, usta pełne miodu i uprzejmości, w towarzystwie wymowny i rzucający znane i powszechnie uznawane prawdy oraz wartości- no wydawać by się mogło, że fajniejszego faceta i ze świecą długo nie znajdziesz.
Inaczej jednak przebiega jego prawdziwa relacja w związku- tam unikający bliskości Piotruś Pan funkcjonuje zupełnie inaczej, szczególnie, gdy jest juz bardzo pewny swojej pozycji.
Taki lubi przykleić się do kobiety stabilnej i odpowiedzialnej, takiej która ma niezłomne zasady moralne i poczucie obowiązku oraz odpowiedzialności. Taka da bowiem temu chłopcu poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji- no, będzie robiła za mamuśkę. Urodzi mu dzieci, wypierze gadki, koszule wyprasuje, żeby ładnie wyglądał na randce z jakąś boczną, obiad ugotuje i na pewno mu się nie puści.
Pasożyt ten potrafi bowiem zadbać o swój interes i zazwyczaj na towarzyszkę życia wybiera kobietę, która jest jego przeciwieństwem- wewnętrzny niuch, jaki ma taki w sobie, zawsze doprowadzi go do tej odpowiedniej dla niego, rzadko sie zdarza, by taki związał się z lafiryndą- jest na to za cwany i za wygodny.
Potem, gdy juz dobrze się zakorzeni w swoim związku, stopniowo zacznie wchodzić na głowę takiej kobiecie, robić jej wodę z mózgu, by tym lepiej móc ją kołować i otumaniać.
To pasożyt, a nie mężczyzna.
Dziewczyno, jeśli to wszystko, co opisałaś jest prawdą, to niestety trafiłaś na najgorszy gatunek faceta ( Wśród tylu facetów na Ziemi - uparłaś się na najgorszego?- cyt. Ramirez) i z całą pewnością nie uda się Tobie zbudowanie z tym człowiekiem zdrowej i normalnej rodziny.
Są kobiety, które lubia matkować facetowi, znoszą nawet zdrady, zacisną zęby i będą tak żyły wmawiając w siebie, że robią to w imie wyższych wartości.
Ty też możesz przyjąć taka postawę, jeśli widzisz siebie w takim układzie.
Jeśli jednak nie wyobrażasz sobie tego, by tak właśnie miało wyglądać Twoje drugie małżeństwo, to wycofaj się z tego związku, a nawet, jesli nie chcesz jeszcze go wykopać, to przynajmniej nie wychodź za niego za mąż, bo wylądujesz, jak przysłowiowy Zabłocki na mydle.
Dobrze, że tu napisałaś.
11439
<
#7 | Blueflower dnia 03.08.2014 12:23
Też się cieszę, że tu napisałam. On na każdym kroku wszystkim podkreśla jak to ja jestem chorobliwie zazdrosna. Tylko nasza wspólna znajoma nie dała mu się omotać. Zresztą zna go dłużej niż ja i podejżewam, że lepiej. Powiedziała, żebym po prostu trochę poczekała , ochłonęła bo wyprowadzić to się jeszcze zdąże. On ma świadomość, że jest chory bo choroba alkoholowa to niestety choroba na całe życie. I ciągła praca i rozwój duchowy. A on czasem przestaje nad sobą pracować, osiada na laurach, przestaje chodzić na mitingi i wtedy zaczyna się jazda.
O ślubie na razie nie ma mowy, aż tak głupia nie jestem.
I wiem o tym, że lepiej być samemu niż w chorym związku ale tu mogę napisać co czuję a czuję strach przed tym, że już na zawsze zostanę samotną mamąSmutek Może gdybym byla młodsza....
4498
<
#8 | rekonstrukcja dnia 03.08.2014 12:40

Cytat

czuję strach przed tym, że już na zawsze zostanę samotną mamąsmiley Może gdybym byla młodsza....


Nie karm tego strachu , tylko mu się przyjrzyj. Jeśli sama nie będziesz w stanie nad nim zapanować, to zastanów się kto konkretnie mógłby Ci pomóc. Najlepiej, żeby to był psycholog dziecięcy, bądź dziewczyny które są zaradnymi i szczęśliwymi samotnymi mamami. Poza tym, Ty już jesteś samotna i na dodatek osamotniona. To, że oficjalnie niby z kimś jesteś nie zmienia faktu, tylko go zaciemnia.
Jak będziesz się bała, to będziesz słaba. Jak będziesz słaba, to ciągle ktoś będzie miał warunki do wykorzystywania Ciebie.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 03.08.2014 12:43
To dobrze, że masz takie do niego nastawienie i że nie masz zamiaru wychodzić za niego- miałabyś bowiem drugi rozwód, jak w banku.
Do tego on ma problem z alkoholem?
Zrobisz, co zechcesz, ale ja radziłabym Ci wycofać się z tej znajomości już teraz. Przy nim wpędzisz się tylko niepotrzebnie w lata- potem nikt nie zwróci Ci straconego czasu. Poza tym chcąc nie chcąc kroczysz na cienkiej linie i to nad przepaścią, bo z każdym rokiem będziesz coraz bardziej przywiązywała sie do niego i uzależniała psychicznie, a na koniec nie będziesz miała odwagi ani siły, by odejść od czuba.

Na znajomości z Tobą on zyskuje, ale Ty tracisz.

Nie czekaj nie wiadomo na co, bo i tak nic Ci do garnka nie przybędzie, a wręcz przeciwnie.
Dziś dziecko Twoje jest malutkie, więc łatwiej zniesie rewolucję w swoim życiu, potem będzie coraz gorzej. Zanim się obejrzysz miną Ci całe lata na jakiegoś popaprańca.
Ja tak właśnie miałam- dziś czasu nie cofnę, bo wszystkie moje błędy stały się faktem i nie odrobię juz strat, jakie poniosłam na swoje własne życzenie. Też odwlekałam ostateczne zerwanie w nieskończoność, bo to i tamto- nie było warto, uwierz mi.
Ty nie popełniaj błędów innych kobiet, bo przecież masz swoją sytuację, jak na tacy. Facet jest niezrównoważony, niedojrzały i ma słomiany zapał, a do tego kłamie i jest uzaleznionym od wódy pijakiem- to nic, że teraz on nie chleje, prędzej czy później zacznie.
Zacznij się ewakuować z tego związku., bo im dalej w las, tym więcej drzew. Wyznacz sobie jakiś limit czasowy, pozałatwiaj różne sprawy bytowe i zacznij myśleć o tym człowieku w czasie przeszłym.
Ja tak Ci radzÄ™.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 03.08.2014 12:57
I to jest clou, bo zdrady to tylko efekt uboczny, a nie istota problemu . Ktoś kto jest na tyle słaby, że musi kogoś dołować, poniżać, uzależniać od siebie, niestety nie nadaje się na partnera. Żeby wogóle coś z tego było, musiałby rozumieć , że to on ma problem, być bardzo zdeterminowany w walce z nim. A ten facet niestety nie stanie przed lustrem, nie powie OTO JA i nie chcę już taki być. On będzie szukał winnych dookoła, karał za to, że sam się czuje niepewny . Ten typ MUSI mieć ofiarę. Nie lubi ludzi, którzy myślą i dlatego będzie robił wszystko, żeby kogoś tak zdegradować, ogłupić, żeby nie stać było na samodzielne myślenie. I wreszcie ten typ, dopóki mu siły witalne pozwolą zdradzać będzie, bo to jest forma jego zemsty za wymaigowane krzywdy oraz forma pokazania "kto tu rządzi" , podniesienia swojej samooceny. Im bardziej Ty będziesz samodzielna myślowo, tym bardziej on będzie miał pretekst do tego, żeby Ciebie karać. A im bardziej Ty będziesz chciała jemu, sobie , rodzinie pomóc, tym większą niechęć będziesz w nim wzbudzać, choć jeśli zajdzie taka potrzeba nauczy się tę niechęć kamuflować, tak aby postronne osoby myślały, że on jest cacy a Ty be.
rekonstrukcja-trafiłaś w sedno.Nic dodać,nic ująć.Ten typ czy ma lat 20,30 czy 60 jest dokładnie taki sam ,nie zmieni się .Mono tylko to potwierdziła ,Mój był dokładnie taki sam .Ja podpisuję się pod tym obiema rękami.Kobieto ,uciekaj od niego jak najdalej.Bo obudzisz się tak jak ja,z ręką w nocniku .Stara ,chora,zgorzchniała samotna .....
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 03.08.2014 12:57
36 lat to nie starość. Nie trzymaj się byle czego w obawie przed samotnością. Nie na tym polega życie aby na się z kimś być byle być, druga osoba nie jest gwarantem szczęścia. Trzeba lubić siebie , odnaleźć własny spokój i szczęście i wtedy myśleć o związku i osobie która to wewnętrzne szczęście dopełni. ani małżeństwo ani żaden związek nie jest gwarancja szczęścia jeżeli samemu nie jest się szczęśliwym i silnym w środku.
Ty nie jesteś szczęśliwa, a ten człowiek wysysa z Ciebie siły witalne.
Jakie dziecko będzie mialo wzorce patrząc na udręczona matkę, ojca któremu frajdę sprawia dręczenie , pijaka.
W sumie po co Ci to, w imię zasady byle jaki byle by był. ?
Stać Cię na więcej, zadbaj o sprawy bytowe i alimenty dla dziecka.
Powodzenia :cacy
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 03.08.2014 13:00
Może gdybym byla młodsza....
zmień myślenie, bo przy nim lat ci nie ubędzie, lecz wprost przeciwnie, z każdym rokiem będziesz coraz starsza

boisz sie samotności- a czy teraz nie jesteś samotna?

niczego się nie bój, oprócz pozostawania w takim toksyku nic gorszego Cię już chyba nie spotka.
Nie okradaj sama siebie z szansy na, być może, znalezienie właściwego człowieka, który będzie nadawał się do normalnego zycia. A jak nie znajdziesz takiego, to trudno, ale i tak lepiej na tym wyjdziesz, bo przynajmniej będziesz spokojnie żyła i w każdym momencie życia będziesz widziała, na czym stoisz.
Głowa do góry.
11439
<
#13 | Blueflower dnia 04.08.2014 19:57

Cytat

pijaka.

Tu się nie do końca zgodzę bo poznaliśmy się jak on już nie pił i tego problemu nie ma przynajmniej tak jak to jest ogólnie pojmowaneUśmiech

I w zasadzie to jest jedyna rzecz, z którą nie do końca się zgadzam. Z całą resztą niestety tak...

Bardzo dziękuję za Wasze wypowiedzi. Nie przeczytałam ich ot tak po łebkach tylko skłoniły mnie do myślenia, zaczęłam szukac informacji i wiecie co? Zastanawiam się czy on nie jest przypadkiem psychofagiem? Tak naprawdę to tylko czubek gory lodowej, taki papierek na czubku g...a.
Zastanawiam się czy on nie jest przypadkiem psychofagiem? Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków ale tak mi to jakoś dziwnie pasuje....
Na ten moment zostaję. Dotarło do mnie, że wszyscy dookoła mają mnie za chorobliwie zazdrosną furiatkę. Nikt nie chce wierzyć w to co się tu dzieje. Postanowiłam, że muszę nagrać jak wygląda sposób w jaki ten dzentelmen odzywa się do mnie jak nikt nie słyszy. Co odpowiada jak go proszę o pomoc przy dziecku itp. Obym się myliła ale może mi się to przedać.
Znam jego byłą dziewczynę, on oczywiście wpadł w furię gdy po coś tam do niej zadzwoniłam. Powiedział, że jest nienormalna, że ciągle go kocha i namiesza nam w związku. Uwierzyłam a teraz zastanawiam się czy się z nią nie spotkać. Od ponad roku jest w szczęśliwym związku a może miałaby do powiedzenia coś w temacie, że zarówno ona jak i jej następczyni wylądowały w psychiatryku po związku z moim facetem.

A co do tej aktualnej sytuacji to dziwi mnie fakt, że skłamał, że nie dzownił a mógł cokolwiek innego wymyślić, że kolega, że żona kolegi( czasem zdażało się, że taki jeden dzwonił do żony jak nie miał nic na karcie ). A on robi ze mnie idiotkę a teraz idzie w zaparte, że to ja go okłamałam i nie wie czyj to numer i uroiło mi się...
A szczególną ciekawość, tak już na marginesie, wzbudza to dlaczego osoba do, której wydzwaniał telefon miała włączony tylko przez 3 godziny na dobę. Schemat ok godziny 11 2-3 smsy do niego on później dzwonił, później znowu 2-3 smsy i znowu dzwonił. Przeciętny człowiek bywa poza zasięgiem no ale nie jest tak, że włącza telefon na 3 godziny. Ciekawość mnie zżera, macie jakies pomysły?
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 04.08.2014 20:08

Ja mam pomysł:

przeczytaj to sobie 50 razy:

Cytat

zarówno ona jak i jej następczyni wylądowały w psychiatryku po związku z moim facetem.


i wyciÄ…gnij wnioski. A potem chodu !
Powodzenia...
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 04.08.2014 20:21
włącza telefon na 3 godziny. Ciekawość mnie zżera, macie jakies pomysły?

Owszem mamy- to wskazuje na jakÄ…Å› prostytutkÄ™ albo kilka , no na jakiÅ› burdel po prostu. Skoro jest tak z tymi telefonami, to na 100% chodzi o kontakty z prostytutkami.

Dziewczyno wiej, bo od lekarza nie wyjdziesz razem z dzieckiem. Już powinnaś pójść do lekarza pierwszego kontaktu i powiedzieć mu, że masz kontakt z burdelowym kur...em i chcesz, żeby dał Ci skierowania na rózne badania. To wielkie zagrożenie dla Ciebie mieć kontakt z kimś takim, bo nie tylko chorobę weneryczną Ty możesz złapać. Dzisiaj prostytutki niby się badają, są kontrolowane przez alfonsów, ale nie oszukujmy się. Idź do lekarza i chroń dziecko przed jego łapami, a szczególnie wtedy, gdy on ma na łapach jakies zadrapanie. Pilnuj, żeby nie dotykał Twojego dziecka.
Skoro jego dwie byłe partnerki, jego zdaniem, były wariatkami i de facto skończyły nawet w psychiatryku, to Ty nie podejrzewaj, że to psychofag, tylko miej taką pewność. W przypadku czubów bardzo charakterystyczne jest to, że w ich otoczeniu aż roi sie albo roiło od chorych psychicznie, przy czym oni oczywiście byli ofiarami tych wariatów.

Uciekaj, bo zdaje się, że trafiłaś na istną "żyłę złota"- dlatego właśnie źle czujesz się w tym związku, tak źle, że aż tutaj napisałaś.
11439
<
#16 | Blueflower dnia 04.08.2014 20:36

Cytat

Owszem mamy- to wskazuje na jakÄ…Å› prostytutkÄ™ albo kilka , no na jakiÅ› burdel po prostu. Skoro jest tak z tymi telefonami, to na 100% chodzi o kontakty z prostytutkami.

Też była to pierwsza moja myśl ale z drugiej strony tam chyba odbierają telefony. Ja zadzwoniłam tam z innego numeru ktoś odrzucił połączenie i natychmiast zadzwonił do mojego faceta. No chyba, że to jakaś biedna studentka potrzebująca sponsora ale na to żeby był jedynym to go po prostu nie stać.
Ja jeszcze myślałam o jakiejś mężatce co to się przed mężem swym kryje.
Wiem, że to nie ma znaczenia ale jakoś gnębi mnie i przyjaciółkę ciekawość.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 04.08.2014 20:44
Ja stawiam na prostytutkę, z którą on ma konkretny układ.
Ale Ty możesz oczywiście szukać innych wyjaśnień.
Czy nie szkoda Ci czasu i energii na bycie z jakimś dziwolągiem, przy którym cały czas musisz dwoić się i troić rozwiązując różne zagadki?
Nie lepiej byłoby Ci samej albo z normalnym człowiekiem, o którym Ty wiedziałabyś wszystko?
Czy uważasz, że jakaś biedna studentka albo mężatka nie sprzeda Ci jakiegoś chorobska?
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 04.08.2014 20:49

Cytat

Ciekawość mnie zżera,

Cytat

gnębi mnie i przyjaciółkę ciekawość.


Nie szkoda Ci czasu, naprawdę ciekawość Cię zżera?
Mnie np ciekawi i bardzo zainteresowało wpływ piasku pustynnego z okrzemkami na powstawanie tlenu w planecie, wszystko w powiązaniu z dźunglą Amazońska- te okrzemki to prawdziwe płuca planety i to jest ciekawe dla mnie. Oglądam sobie Discovery i mnie wciągęło, bo ciekawość mnie zżerala. Ja Ci mogę na poczekaniu wymienić 100 ciekawszych rzeczy do robienia od rozbierania na czynniki pierwsze zachowań Twojego faceta.
Nie masz jakiś zainteresowań,? czy ten facet to jakis cud świata że tak ciągle analizujesz i rozmyślasz?
Jawnie Cię lekceważy, zadaje się z Bóg wie kim a wy siedzicie i rozkminiacie - a co zrobił, a to, a tamto.

Cytat

z drugiej strony tam chyba odbierajÄ… telefony


a może panie zarobione są i nie maja czasu? A może odbierają tylko `zaufane telefony. ...
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 04.08.2014 21:02
Zaufane telefony, takie z polecenia itd.
To jakaÅ› prostytutka- skoro majÄ… tak ustawione kontakty, to dla mnie sprawa jest oczywista.
Nawiąż kontakt z ta jego byłą dziewczyną- może ona Ci zaufa i opowie ci o tym cudzie to i owo. Jeśli natomiast będzie się bała( nikt nie życzy sobie ściągać na głowę stalkera- to oczywiste), to pary z ust nie puści przed Tobą w obawie, że Ty bys się wygadała. Ja będąc na jej miejscu, szczególnie że ma ona jakiegos fajnego faceta, na pewno nic bym Ci nie powiedziała.
Ty sama wyrabiaj sobie zdanie własne zdanie i na własnym rozumie oraz na własnej intuicji oraz obserwacjach polegaj. Spróbuj jednak z tą dziewczyną, bo może rzeczywiście coś Ci opowie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?