Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

bardzo smutny02:21:32
makasiala03:51:30
Julianaempat...05:17:27
Matsmutny06:32:43
Przegrana08:01:05

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Matsmutny
18.04.2024 15:12:06
zdrada bardzo boli . Mnie zdradzila kobieta po 4 latach martyna gryglak z łapsz wyżnych Smutek

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Co ja zrobiłem :(Drukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęWitam Mam na imię Tomek. Mam 31 lat. Pisze ponieważ chciałbym się podzielić moją sytuacją. Jestem ojcem 11 letniego syna. Z jego mamą przeżywam od kilku lat prawdziwe piekło. Poznaliśmy się w 2001 roku,po 9 miesiącach zaszła w ciąże. Kiedyś okłamałem ją, że nie miałem innej kobiety, a przed nią miałem 2.Miałem zamiar jej to powiedziec,ale zrobił to mój "kolega". Załamała ją ta sytuacja,ale wybaczyła mi. Przez kilka lat mielismy kilka zgrzytów, z mojej i jej strony. Pierwszej nocy po jej poznaniu,snila mi sie,ze mnie zdradzała. Do 2010 roku trzymalismy sie razem,ona chciala wczesniej slub, ja studiowalem dziennie w Wawie,ona byla z dzieckiem w Płocku. Wiem to nie bylo meskie. Chciala,zebym dokonczyl studia, wiec studiowalem,duzy wplyw mieli tez moi rodzice,ktorzy nie byli za naszym zwiazkiem. Ale ja sie nie dalem.Po jakims czasie,nie dając sobie rady na dziennych,przenioslem sie na zaoczne i zamieszkalismy razem. Bylo dobrze,ale ona nie chciala juz slubu, zaczela sie spotykac z kims za moimi plecami. Wybaczylem jej,bo mnie o to prosila. Chcialem slub,ona nie. W 2011 roku wyjechalem do Norwegii,poniewaz moja kobieta robila mi wyrzuty,ze za malo zarabiam. POjechalem,tesknilem dzwonilem. A ona zaczela mnie oszukiwac,zalozyla fb na inne dane,na ktorym miala kontakt z samymi facetami. Gdy wrocilem po 3 miesiacach, oznajmila mi,ze sie spotyka z innym, Bylem zalamany,ale wybaczylem.Wrocilismy do siebie. W 2012 roku pojechalismy do Norwegii z synem.Spedzilismy wakacje. Ona wrocila z nim miesiac wczesniej. Po tygodniu oznajmila,ze znowu sie z kims spotyka. Pęklo we mnie wszystko. Oczywiscie ja wygralem,ale przestalem ufac. Od 2010 roku,ona nie pracowala,narobila dlugow. Ja ledwo wiązałem koniec z końcem. Moi rodzice,ktorych nie nawidzi, nam pomagali. W tym roku, 2014 przestalismy razem mieszkac. Pomagalem jej, bo wynajmowala mieszkanie,dawalem na to mieszkanie,a sam mieszkalem z rodzicami,ktorzy byli w szoku,ze nie dala mi klucza od domu. Doradzalem jej gdzie moze znalezc prace. W marcu zaczela, wyjezdzac,jak mowila do Wawy, do pracy, bo mieszkalismy w Płocku. 2 tygodnie temu, przyjechal do mnie jakis koles,twierdzil,ze jest ona jesgo narzeczoną i ze go okradla,wykorzystala i rzuciła. Rozmawialem z nim dlugo, dowiedzialem sie wiele strasznych rzeczy o niej. Koles naprawde wygladal jak gangster,powiedzial,ze ją dopadnie. Stanąłem w jej obronie, uwierzyłem jej w to co mowila,bo pokazala mi wiele faktów,ktore mowily,ze nie klamie. Wybaczylem jej,prosilem,aby byla ze mną juz tylko szczera,ze sie ulozy. Kochalismy sie nawet,po raz pierwszy od roku. Zamieszkalismy razem,az nagle zobaczylem,ze codziennie wychodzi wieczorem. Przed wczoraj wyszedlem i zobaczylem jak o polnocy wraca. W dali zobaczylem ze stoi auto i ktos czeka,az wroci. Pobieglem do tego auta i siedzial, jakis leszcz. Byla z nim. Rozmawialem z tym kolesiem i powiedzialem,ze jestesmy razem,mieszkamy,mamy syna.i Ze mnie oklamuje i jego. Wróciłem do domu i cos we mnie pękło. Pchnąłem ją na obite gąbką drzwi, zacząłem krzyczeć, szarpac,ze jest dziwką, ze nastepnego sobie znalazla za sponsora! Nie umialem sie opanować, syn sie obudzil,a ja dalej ją wyzywałem,syn był w szoku, ja tez. Prosil,zebym jej nie robil krzywdy, w pewnym momencie,cos mi odszczekała i uderzyłem ją w nerki.Upadla na łóżko, zacząłem ją przepraszać, płakalismy,chcialem jej pomóc. Co ja zrobiłem!!! Po calej tej sytuacji, "kobieta" wychodzila codziennie do pracy, do swojego "szefa". Nocowala tez za domem zostawiajac mnie i syna, tlumaczac sie ze ni czuje sie bezpiecznie. Mowila,ze nocuje u rodzicow. Jej dzien wygladal tak,ze rano przychodzila, jak ja juz pojechalem do pracy, zrobila jakies sniadanie dziecku, zostawiala mu jakas suchą bułkę, albo mleko z platkam, stroiła sie w mini i szla do pracy. Ja wracalem z pracy po 15.musialem isc do sklepu z synem,kupic jedzenie, zrobic obiad. Dodam,ze po tej sytuacji z uderzeniem,zarzadala ode mnie zadoscuczynienie, zabijecie mnie,ale z powodu wyrzutow sumienia dalem jej 2 tysiace zlotych i opisalem cale wydarzenie na kartce. I powiedziala,ze jak sie nie wywiaze to pojdzie na policje Chodzilo mi tylko o wybaczenie.. Kase wziela. Przez kilka dni, raz byla w nocy, raz nie. Nie robila obiadow, nie zostawiala zakupow. Syf w domu , masakra. Dziecko mialo tylko miejsce na rozlozonym lozku w 2 pokojowym mieszkaniu. Pewnego dnia chcialem z nia porozmawiac na spokojnie, jeszcze raz przeprosic i posilem.zeby sprobowala wybaczyc i zrozumiec dlaczego poniosly mnie nerwy,za duzo sie ostatnio wydarzylo,jeszze ten jej szef. Powiedziala,ze wybacza,ze musi isc a impreze firmowa, i wroci w nocy do dziecka,ktore nocowalo u jego dziadkow. Ja mialem ochlonac sam w jej mieszkaniu. uwierzylem jej i poszedlem spac. Obudzilem sie po 10, zadzwonilem do syna, powiedzial,ze mama nie wrocila. Zaczalem do niej dzwonic, nie odbierala. postanowilem pojechac w miejsce gdzie ten gnojek szef moze mieszkac. Sugerowalem sie paragonem za jej zakupy zrobione o 8 rano. Znalazlem jego auto bardzo szybko. Postanowilem tam poczekac czy wyjdzie od niego z domu. Stanalem dalej i czekalem. Po jakims czasie wyjechal i podjechal do mnie, musial wiedziec jakie mam auto.zaczal sie rzucac,ze jestem psychiczny, zebym go nie sledzil powiedzialem mu,ze szukam mamy mojego dziecka i on wcale mnie nie obchodzi,bo nie wrocila na noc. Koles nie sluchal, wymachiwal mi piescami, powiedzialem,zeby tylko mnie uderzyl. Jkabym chcial to bym go roezrwal,ale glupi nie jestem. W koncu gdy zrozumialem,ze moje slowa nie daja skutku, przypomnialem mu o koledze z Bielska Bialej, o oszukanym i wykorzystanym kolesiu. Nic to nie dalo, powidzialem,ze bedzie nastepny. Straszyl mnie jakimis kolesiami, znajomosciami. Smialem sie z niego. Nei mniej jednak mialem dosc matki mojego dziecka,bo nie odbierala nadal. Jestem dzis pewien,ze u niego byla!!! Chcialem wziasc syna do siebie,ale dziadki nie chcieli mi go dac. Od razu pojechalem do ojca, wzialem go jako swiadka,zeby zobaczyl w jakich warunkach mieszkalismy. a jej ciagle nie bylo. Byl przerazony, porobilimy zdjecia. Ja sie wyprowadzilem. Z tego co wiem,do dziecka wrocila dopiero na drugi dzien. Ja probuje sie ogarnac, jest mi ciezko,codziennie jestem z synem,bo ona pracuje. Ostatnio syn powiedzial mi,ze w dzien finalu mundialu, byla z moim synem u tego parcha, i podobno ja przytulal dzwonila do mnie, chciala sie spotkac, ja nie chcialem sie z nia widziec przez kilka dni. nie chce kapowac syna,ze wiem o tym wszystkim. chce sie teraz z nią spotkac i spytac, ostatnio mowila,ze nic ich nie łączy. Moj syn juz totalnie tego nie rozumie, bo najpierw przytula jakiegos grubasa, pozniej mnie, teraz inny ją przytula. KUr... Jak tak mozna!!?!?! Rozmawial moj ojciec z nią i powiedzial co o niej mysli rodzina. O wszstkich sytuacjach itp.. Ja jej tego nie wybacze. Mam dosyc. Che tyko zobaczyc czy bedzie klamac. 13 lat mojego zycia jest przekreslone. Ona sie juz z nim wtedy spotykala i dlatego wybuchlem. Ide nie dlugo do psychologa, biore leki uspokajajace mam problemy ze snem. tyle lat probowalem stworzyc rodzine, i jeszcze mnie okradala z 2 tysiecy. nie wiem jak mam se ogarnac. Kartke z przyznaniem sie do winy, zabralem Witam Na chwilę obecną sytuacja wygląda nastepująco: któregoś dnia natknąłem się na nią na miescie. Rozmawialismy.Ja byłem oschły, ona tłumaczyła się, że się pogubiła, że nie wiedziała co robi, dając tamtemu mój adres na policje Bardzo Jej za to podziękowałem. Płakała, że nie wie już komu wierzyć, że nie jest z tym "prezesem" w związku, ale że się do niego przytulała, przy dziecku, to już nie umiała tego skomentować. Mówiła, że potrzebuje czasu, że jest zagubiona, itp. itd. Niestety nie wierze w jej słowa. Zresztą też jej to powiedziałem. Mówiła, że chce mieć ze mną dobry kontakt, że nie chce utrudniać mi kontaktu z synem. Pogadała i poszła to swojej "pracy". Czuje,że coś już zaczyna się dziać niedobrego w jej robocie, bo podobno mówił jej,ze jak tak dalej bedzie to nie bedzie Jej płacił. po spotkaniu z nią byłem wkurzony, rozbity. W ten weekend, zainteresowała się mną jak się czuje, napisałem,ze własnie jestem na miescie i ze fajnie się bawie. Napisała, żebym dał Jej znac jak wróce - ??? Napisałem po co jej ta informacja - odpisała,że "jakoś" ją to interesuje. Nawet rano w sobote dzwoniła,czy u mnie wszystko w porzadku, ze ona czuje,ze sie pogubila. Powiedzialem,zeby sie nie gubiła. Po tym telefonie, zaproponowałem,zebysmy moze dla dziecka pojechali w trójkę nad jezioro. Nie zgodziła sie. Przypuszczam,ze spedzila sobote z tym "prezesem" i z moim synem,albo tylko z tym ****kiem. bo moj syn ją chroni, oszukuje mnie jak go mama nauczyła, bo go gosciu z Bielksa-Białej wiedzial i przez kilka miesiecy nic nie powiedzial. Ale cóż nie moge miec do niego o to pretensji. Dziecko rzekomo złamało karte sim i ma wylaczony tel., chociaz nie potrafil okreslic dlaczego w ogole wyjmowal. W sobote jak i w niedziele nie mialem z nią kontaktu, syn w niedziele rano powiedzial,ze mama poszla z dziadkiem do kosciola, ale czy napewno? Moze w ogole nie wrocila na noc. pod wieczor probowalem sie dodzwonic, bez skutku, bo chcialem wziasc dziecko do siebie w poniedzialek,zreszta mowilem o tym od tygodnia. Rano dzisiaj tj. poniedzialek, napisala,ze mielismy rzekomo umawiac sie dziec wczesniej i ze najwyzej jutro. Mysle,ze zaczyna grac dzieckiem, przez tamtego ****ka,ktory jej tak doradza. A co Wy myslicie na temat całej tej sytuacji, jej przebiegu? Cała moja rodzina, nie daje szans jej i temu pseudo prezesowi. Zbyt dobrze ją znają. Ja mysle,ze jest mi ciężko... Ale i tak nie jade juz na lekach uspokojających. Śpię normalnie... Jakoś się zbieram, dzieki wsparciu rodziny i przyjaciół. Mój szwagier znał kiedys podobny przypadek, dziewczyna marnie skończyła, bez zwiazku i pracy. Jak ja sie zachowam gdy powiedzmy ich znajomosc sie skonczy i bedzie chciala wrócić? Na chwile obecną wiem co powienienem zrobic, ale czy tak zrobie|? Jakiś czas temu dzwoniła, przepraszała za CAŁE ZŁO, ale ja naprawde Jej nie rozumiem. SPotyka się z tym tumanem, ze mną chce być przyjaciółką - chociaż nie wiem co sobie o tym myśli, bo to chyba wolne żarty. Jest mi ciężko. Czytając to forum wiem,ze powienienem nie chcieć jej znać, ale to nie jest takie proste. Nie chce za bardzo z nią rozmawiać, bo to mnie rozczula, a tym rozczulaniem się nic nie zmienie.Tylko bardziej się pogrąże.
5808
<
#1 | Nox dnia 31.07.2014 22:52
masakra jakaś .Na matkę dziecku wybrałeś kobietę która od 3-4 lat systematycznie się puszcza.Ona idzie w tango,ty się dowiadujesz,jesteś załamany,wybaczasz,wracacie do siebie,ona idzie w tango .....Człowieku masz 31 lat i jesteś OJCEM a ty użalasz się nad sobą tak jakbyś o zdradzie dowiedział się wczoraj.Zamiast zbierać dowody że zaniedbuje dziecko,że zostawia go samego bez opieki ty piszesz..,,Ja mysle,ze jest mi ciężko..A jak jest twojemu 11 letniemu !!!!dziecku????????????Człowieku zamiast opłacać jej mieszkanie do ktorego i tak nie masz dostępu powinieneś udowodnić że jest fatalną ,zajętą dogadzaniem sobie niewyżytą babą.Następnie zgłosić chęć sprawowania opieki nad synem.Chłopiec potrzebuje stabilnego domu ,ojca z którym będzie grał w piłkę,oglądał mecze,prowadził męskie rozmowy.Na razie patrzy na niedojrzałego damskiego/?/boksera .Nie jesteś w stanie pokierować własnym życiem a co dopiero mówić o byciu ojcem.Potrafiłeś zapłodnić kobietę i wydaje ci się pewnie że jesteś dorosły ale mimo 31 lat jesteś gówniarzem.Ogarnij się człowieku,zajmij się dzieckiem,wynajmij mieszkanie blisko dziadków by mogli ci pomagać przy synu.Nie pozwól by syn patrzył codziennie jak matka puszcza ...się w ruch,stwórz mu bezpieczny dom bo ...powołując go na świat jesteś za niego odpowiedzialny.Twoje życie powinno się skupiać na dziecku a nie na rozwiązłym kroczu jego matki.Idź do psychologa,naucz się panować nad emocjami,dowiedz się co w życiu jest ważne.Masz jeszcze szansę na stworzenie rodziny z porządną kobietą ale najpierw stań się porządnym ojcem i człowiekiem.Są wakacje zamiast się mazać wyjedź z chłopakiem chociaż na tydzień,pobądź z nim,pogadaj/nie wypytuj z kim sypia matka/.
6959
<
#2 | zgryzolowaty dnia 31.07.2014 23:24
panie kolego, zawiadomic pogotowie opiekuncze i odebrać jej dziecko... choć moze to być strzał w stopę...bo dzieciak odbiora i panu i jej...
jak ma pan mozliwość, wyjechać do pracy w Norwegii i ułozyc sobie zycie...nawet z dzieckiem ale bez tej pani... absolutnie z nia nie dyskutować...ma pan dobre serce i ona to wykorzystuje...zresztą sam fakt unikania ślubu przez nia jest znamienny... w kazdym razi radzę podjąć kroki prawne do popieki nad dzieckiem... jest szansa, ze "prezes" weźmie ja ale bez dziecka...tylko ubrac to w forme prawną... potem wyjechać za granicę bo ona nie da panu spokoju... trafił pan na niezłe ziółko... przedmówca powyżej panu wygarnął...trudno się z nim nie zgodzić...albo pan chce pomóc swojemu dziecku...a propos, czy jest pan pewien że syn jest pana...to straszne pytanie ale warto sprawdzić... potem podejmie pan decyzje czy dzieciak pan bierze czy nie... ale ja bym na pana miejscu wziął... bezpieczny dom dla chłopca to podstawa...
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 31.07.2014 23:31
Zadbaj o syna on jest najważniejszy.
Nie myśl o losie "damy" i jej kochanku/kach to nie Twoje życie.
1234554321 napisał wszystko co można. Znajdź kogoś z kimś możesz o tym pogadać. Tomek to nie koniec to początek nowego życia ale ono zależy od Ciebie. Każdy jest kowalem swojego losu, jak będziesz nim kierować tak będzie wyglądać. Masz 31 lat to w zasadzie początek życia. Przy pracy nad sobą z czasem będziesz się czuł coraz lepiej, życie się oczywiście zmieni ale myślę że na dobre.
Dbaj o syna i siebie to jest tu najważniejsze. Dama niech sobie robi ze swoim życiem co chce. W Twoim życiu Ty jesteś najważniejszy.
Zawalcz o dobre warunki dla dzieciaka Z przymrużeniem oka Reszta na PW.
4498
<
#4 | rekonstrukcja dnia 01.08.2014 00:03
Ale kanał.

Najgorsze ,że jej przywaliłeś ( całkiem Ciebie rozumiem , chyba i świętemu puściłyby nerwy po takich nuisach) i ona ma to Twoje oświadczenie. Nie sądzę, żebyś był człowiekiem agresywnym z natury. Po prostu żyjesz w takim kotle, że w końcu i w Tobie się gotuje. Ale na wszelki wypadek idź do tego psychologa, wyjaśnij wszystko, musisz się zabezpieczyć jak ta osobniczka Ciebie zacznie szantażować.

Popieram przedmówców. Nie masz wyjścia, MUSISZ ochłonąć. Twoje dziecko żyje w takiej patologii, że aż mrozi w żyłach. Jesteś jedyną osobą, która mu może pomóc . Na szczęście ta ( jeju, jak ją wogóle nazwać ??? ) że tak powiem cenzuralnie : dziwuszka , jest na tyle słaba umysłowo i interesowna, że raczej dałoby radę ją jakoś podejść i to zmaltretowane dziecko przejąć. I nie wiem, czy nie spróbowałabym najpierw tego sposobu. Bo z tym pogotowiem opiekuńczym , jak słusznie Zgryzolowaty zauważył może być różnie, Polska to dziwny kraj . Trochę się boję , że w odwecie dziwuszka wykorzystałaby to , jak Ci nerwy puściły i dziecko wylądowałoby znów u jej rodziców, albo w jakiejś placówce. Nie wiadomo , co gorsze. Jedno jest pewne, Ty musisz zrobić wszystko, żeby otrzeźwieć. Nie roztrząsaj już tego małżeństwa, bo nigdy się nie weźmiesz w garść. To co się dzieje teraz i co się może wydarzyć jest i tak gorsze od tego , co było. Ale na to masz wpływ, od Ciebie zależy , jak będzie. Nie rozwalaj się tym czego nie możesz zrobić, tylko pomyśl , co możesz. I nie w sensie naprawiania tej damy , albo szukania na siłę sprawiedliwości , bo to możesz sobie odpuścić, no chyba że chcesz się w psychiatryku znaleźć. Mówię o konkretnych zadaniach, które trzeba postawić i je krok po kroku realizować. Czyli , jak możesz sobie pomóc, jakie masz dostępne środki, kogo poprosić o pomoc , itd. Jak się ogarniesz , to dasz radę . A jak nie to umoczysz nie tylko swoje życie. Bo póki co, to jeszcze stoi przed Tobą otworem. I dziecko też jeszcze możesz uratować. Dlatego zepnij się i działaj.

A za dziwuszką od dzisiaj ani jednej łzy , zrozumiano ? Nad kupą się nie płacze.

Trzymam za Ciebie kciuki.
9937
<
#5 | Ramirez dnia 01.08.2014 00:58
Są to kobiety, których łono pali jak ogień...
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 01.08.2014 01:18
tomala19822, gdzieś Ty miał oczy i głowę, żeby tolerować to...coś :szoook
Zepnij pośladki i rusz się, bo i jako ojciec dajesz plamę.
2302
<
#7 | loda dnia 01.08.2014 06:57
Tomku !Mam ochotę tobą potrząsnąć. Obudź się i wyjdź z tego marazmu , z tej matni.Nikt ci nie powiedział i sam nie dostrzegasz, że tańczysz jak ta pani zagra!! Ona nigdy nie będzie dobrą żoną bo dla niej się liczy co raz nowy partner-sponsor.I do jakiej pracy ona chodzi?Też w tym względzie masz klapki na oczach?Przez twoją "spowiedź" niemal w każdym zdaniu przewija się dziecko.I pod płaszczykiem stworzenia dziecku normalnego rodzinnego życia nadal brniesz w tę huśtawkę.Co zrobiłeś dla dobra dziecka?Pozwoliłeś i nadal pozwalasz, aby było biernym świadkiem dość rozwięzłego życia jego matki.Zajmij się dzieckiem jak przystało na odpowiedzialnego ojca.Nie jesteś jakimś gamoniowatym wymoczkiem , którego trzeba przez życie pod spódnicę chować , ale robisz wrażenie faceta , który się boi sam podjąć konkretną decyzję.Spójrz na siebie, studia , praca za granicą dałeś sobie radę więc w czym problem?Nie rozwiązuj konfliktów pięścią , wyzwiskami , skomleniem, aby łaskawym okiem spojrzała na ciebie i dała ci to co innym daje co noc.A może czekasz na następnego dzidziusia (nie koniecznie swojego) na którego będziesz łożył.Czytając twoje wywody przysłowiowa wybacz- krew się we mnie zagotowała, że zachowujesz się jak wymoczek, jak facet bez ikry.Masz w rodzinie podporę więc pomyśl o świadkach i przerwij dziecku ten brudny świat. W imię ojcowskiej miłości jaką deklarujesz rusz głową .Zajmij się dzieckiem w dosłownym tego słowa znaczeniu.Przestań liczyć wybrance swojego serca kiedy , z kim ile razy... i rusz tyłek! Nie daj sobą kręcić jak marionetką, bo będąc biernym sam pogrążasz się w bagnie. A za lat kilka stracisz szacunek w oczach dziecka.Ratuj dziecko póki masz szanse stworzyć z nim naprawdę dobre relacje.Powodzenia! Do odważnych świat należy!
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 01.08.2014 09:43
Tomku masz do czynienia z wariatką (może być poważnie zaburzona- borderline, poczytaj o tym, sporo Ci się rozjaśni w tej Twojej skołatanej głowie), a nawet, jeśli jest ona niby normalna, to i tak trzeba ją odstrzelić, bo to zepsuta, pusta baba i nic niewarta baba. Nigdy nie zaznasz szczęścia żyjąc z czymś takim, a ludzie będą śmiać się z ciebie, że dajesz sobą pomiatać i to byle komu. Przecież wiadomo, jaką opinię ma taka wśród ludzi.
Jeśli nie dajesz rady na miejscu, bo ciągle czujesz miętę do tej damessy, to wyjedź z tego Płocka (np. do Norwegii) i tam zacznij układać sobie życie. Tu w Polsce, to sam wiesz, jakie są perspektywy dla młodych ludzi, na dodatek dla kogoś, kto mieszka w Płocku.
Zostając tutaj ciągle będziesz stał w miejscu, klepał biedę i szarpał się z jakąś pospolitą dziwką.
Daj spokój.
Musisz ruszyć w końcu tyłek, bo szkoda Twojego życia.
Ponad 10 lat temu miałeś pecha i trafiłeś na zwykłą lafiryndę, ale wtedy nie wiedziałeś jeszcze z kim się zadajesz. Miałeś, jak najlepsze intencje i zamiary. Chciałeś ożenić się, założyć rodzinę i  żyć normalnie- nie ma w tym niczego dziwnego ani głupiego. Urodziło się dziecko, więc tym bardziej chciałeś związać się na stałe z matką dziecka- Twoje rozumowanie w tym zakresie jest naprawdę ok., niczego więc sobie nie wyrzucaj.
Niestety życie zweryfikowało Twoje plany i nadzieje, bo okazało się, że źle zainwestowałeś swoje uczucia, marzenia oraz czas i zdrowie. To nie jest Twoją winą.
Nie zmienisz rzeczywistości i żadne Twoje starania nie sprawią, że ta baba nagle sporządnieje i będzie dobrze się prowadziła.
Są takie, które aż kolanami pocierają na widok jakiegoś chłopa- to nie ma nic wspólnego z tym, że takie są niby bardziej namiętne w łóżku albo coś w tym rodzaju. To nie chodzi o namiętność- kure..wem rządzą troszkę inne zasady.
Nawet gdybyś Ty był nie wiadomo, jak dobry w łóżku i zaspokajał ją, to i tak nie znaczyłoby to nic dla takiej, jak ona i nie dałoby Ci gwarancji na to, że baba ta nie będzie puszczała się z innymi ruchaczami na boku. Taka przeżyje orgazm z Tobą, otrzepie się potem jak kaczka i tak czy siak, i tak pójdzie do innego, nawet jeśli tamten jej nie zaspokaja. Uwierz mi- tak po prostu jest.
Dlatego wybij sobie z głowy tę walniętą w głowę pannę i zacznij rozsądnie mysleć o życiu. Nawet nie rozważaj takiej opcji, by ulec jej skamlaniom, przeprosinom i znowu wkroczyć w bagno, w jakim ona żyje i tak dobrze się czuje.
Popatrz na tę pustą lalę z politowaniem i potraktuj ją, jak ciekawostkę psychiatryczną. Uwierz w to, że ona zawsze będzie kogoś zdradzała- nawet, gdy będzie z chłopem, który będzie nosił ją na rękach, miał wacka na pół metra, zapewniał jej nie wiadomo co, to ona i tak będzie się puszczała.
Ten typ kobiety nadaje się tylko do burdelu albo dla faceta, który będzie traktował ją użytkowo, trzymał ją krótko za ryj, będzie tłukł ją i pomiatał- ona tylko z takim bedzie się liczyła.
Musisz uświadomić sobie, że naprawdę masz do czynienia z tego typu babą.
Ty jesteś dla niej za miękki, za delikatny i za dobry- ona ma postrzega Cię, jako frajera, który daje sobie wchodzić na głowę i dlatego tak Toba pomiata.
Ta baba najzwyczajniej w świecie nie pasuje do Ciebie, więc bądź mądrym facetem i wycofaj sie raz na zawsze z tej znajomości.
Ani Ty, ani żaden inny facet nie bedzie miał pożytku z tej kobiety.
Ona będzie zdradzała każdego- z takiej gliny jest po prostu ulepiona i Ty nie zrobisz z tym nic.
Nie rozmawiaj z nią, nie wchodź w jej klimaty, bo sam chyba widzisz do czego doprowadza Cię każdy kontakt z nią. Za każdym razem tracisz chłopie.
Nic z tym nie zrobisz.
Musisz zawziąć się w sobie i zwyczajnie raz na zawsze odpuścić sobie tę znajomość. Prawdopodobnie ona cały czas traktuje Cię, jako takiego niby na stałe (ona przecież wie, że Ty ją kochasz i że masz dobre serce), ale co jakiś czas robi wypad w miasto i szuka następnego. Zabawi się z kimś przez jakiś czas i potem wraca do Ciebie i zawraca Ci głowę.
Tomku to złodziejka Twojego życia i zdrowia. Pogoń to babsko, niech biora sobie taka inni frajerzy-
Ty odwróć się od dziadostwa i zacznij w końcu normalnie żyć. Bo na koniec ona ci powie "o co masz do mnie pretensje? Czy ja zmuszałam cię do czegoś? trzeba było odmówić- ja mam w doopie to, że zmarnowałeś sobie życie, sam troszcz się o swoje sprawy a nie zwalasz na mnie winę".
Tomku to taki rodzaj człowieka- dlatego olej tę babę i bez żalu oddaj ją innym idiotom. To nagrzana wielka picz, za którą chodzi całe stado rogatych jeleni, a każdy z nich kroczy ogłupiały i tępy, jak tabaka w rogu.
Odbij się od tego stada.

Komentarz doklejony:
Odpowiadając więc na Twoje pytanie, co takiego zrobiłeś, że spotkało Cię cos takiego, ja odpowiem Ci prosto i logicznie.
Nic chłopie nie zrobiłeś, niczym nie zasłużyłeś sobie na takie bydło w swoim życiorysie- Ty miałeś po prostu pecha, że naciąłeś się na zwykłą lafiryndę i zainwestowałeś w nią uczucia oraz swój czas i marzenia oraz plany.
Potem, jak głupol popłynąłeś, bo jesteś niedoświadczony, naiwny i zwyczajnie poczciwy.
Gdy bedziesz starszy i parę razy spotkasz jeszcze na swojej drodze takie, jak ta "twoja", to w lot rozpoznasz z czym masz do czynienia i nawet pięciu sekund nie będziesz zastanawiał się nad tym, co z taką zrobić. Takie przelatuje się tylko i potem kopie w doopę, kiedys to pojmiesz.
Powiadam Ci- nawet, gdybys był złoty i brylantowy i miał wacka na pół metra, a tej swojej bogince dawałbyś złote góry w prezencie i nawet serce wypruł sobie i położył przed nią na tacy, to i tak nie udałoby Ci się zbudować z taką zdrowego i normalnego związku.
Powiem więcej- im większe Ty masz walory i im więcej sobą reprezentujesz, to tym bardziej baba ta będzie Toba pomiatała.
Nie masz na to żadnego wpływu, nie miałeś i nie będziesz miał- dlatego przestań dumać i głowić się nad tym niezwykle skomplikowanym przypadkiem i zadawać sobie pytania dlaczego, a co byloby gdyby itd. tylko puść wartki strumień cieku i spuść tę niewydarzona seks bombę w przepaść i na złamanie karku.
Zwyczajnie bowiem- trafiłeś na walniętą zepsutą dziwę i tyle. Nad czy Ty jeszcze deliberujesz?
Zastanów sie lepiej, co z dzieckiem, a nie rozmyślasz o głupotach.
6755
<
#9 | Yorik dnia 01.08.2014 12:29
Chłopie, idź nad Wisłę do Katedry i podziękuj Panu, że nie musisz się rozwodzić. Znajdź bystrego psychologa i dobrego prawnika, przeanalizujcie sytuację, co można zrobić i zaprowadź porządek w swoim życiu.

Ty już tu nic nie zrobisz i powiem Ci, że niewiele mogłeś. Są takie kobiety, a Ty źle trafiłeś. Jesteś od niej uzależniony. Nie zasłaniaj się dobrem dziecka. Co takiego ta kobieta Ci musi zrobić, żebyś oprzytomniał. Cały czas skaczesz, jak ona Ci zagra, mimo, że jesteś dla niej śmieciem.

Nie pojmuję. Nie masz porównania, nie znasz innych kobiet, ten tyłek, do którego dopuszczany jesteś na samym końcu tak Ci się podoba. Może ty myślisz, że lepszych nie ma?

Wiesz, że z Tobą jest coś nie tak? Pomyśl w końcu o sobie i dziecku. W takim układzie jesteś bardzo kiepskim ojcem i sorry, ale ,,frajerem, którego jakaś cizia złapała na dzieciaka i ma wsparcie w przerwach pomiędzy kolejnymi gachami. Jesteś takim zapchajdziurą i niczym więcej, bo się do tego dla niej nadajesz, nie widzisz tego? Myślisz, ze syn tego nie widzi? Dajesz mu wzorzec słabego faceta i pipa z niego wyrośnie. Nie chcesz mu pokazać, że przynajmniej ojciec wiedział czego chciał od życia?

Ona już Ci pokazała na co ją stać, teraz Twoja kolej, pokaż jej, że możesz być szczęśliwy, że radzisz sobie w życiu, że jesteś kimś, a takie prezesiki, którzy tak jej imponują, przy Tobie to małe leszcze o ograniczonych horyzontach; że stać Cię na kobietę, która doceni to kim jesteś i będzie Cię wspierać, nie traktując jak skarbonkę.
Przecież jak zrobisz trochę kasy to w takich zagubionych ciziowatych będziesz mógł wybierać, jak w ulęgałkach, ale znacznie lepiej tylko patrzeć, jak marzą o takim jak Ty. Pomyśl o tym. Zastanów się dobrze, czy to Twoja liga; bo coś wydaje mi się, że nie.

Ona miała wystarczająco dużo szans, żeby być Twoją kobietą i być z Tobą szęśliwa. Ona tego nie chce, ma inny sposób na życie, a wciska Ci tani kit, że jest zagubiona. Przez nią do niczego w życiu nie doszedłeś. Zobacz jak żyjesz. Nie zwalaj winy na nią, bo ona ma swoje życie w którym jesteś na orbicie, bo czerpie z tego korzyści i tylko o to jej chodzi. Nie jest winna temu, że nie wiesz co powinieneś zrobić.

Gdy znowu w życiu będziesz chciał przywalić jakiejś głupiej kobiecie, to najpierw walnij się sam, bo to znaczy, że wcale mądrzejszy od takiej nie jesteś. Masz szansę docelowo chodzić w białym kołnierzyku, nie w drelichach. Wybór zależy tylko od Ciebie; I słuchaj swoich rodziców, bo może nie dzisiejsi, ale swoją mądrość mają. Będą szczęśliwi, jak wyprostujesz swoje życie.


I na koniec Ci powiem, że mam kumpla w Płocku. Naprawdę bardzo ułożony facet. Przypadek bardzo podobny do Twojego. Bardzo kochał swoją żonę i dziecko, ciężko pracował na rodzinę, również za granicą, niestety ona miała kurwiki w oczach; szarpanina taka jak Twoja i nadzieja, że żonka mu wyzdrowieje. Totalna masakra; Też do niego niewiele docierało. Oprzytomniał, jak wrócił wcześniej i jakiś koleś otworzył mu drzwi do jego mieszkania. Ma teraz żonkę z którą ma dwójkę podchowanych dzieci i jedno jej z poprzedniego związku, kobieta rewelacyjna. Wie co jest ważne w życiu. On zaczął zarabiać sporo kasy za granicą, bo miał dla kogo, nic im w życiu nie brakuje. Syn z pierwszego małżeństwa bardziej może liczyć na nią niż na matkę. Garnie się do tej rodziny, więcej mieszka u nich niż z matką, nad którą się lituje, bo widzi że kobieta do niczego się nie nadaje, jak tylko do łóżka, bo wciąż ma chętnych sponsorów.

Tomku, przestań kręcić się wokół własnego ogonka i pomyśl o tym, bo to całkiem sensowne rozwiąznie.

Mono,

Cytat

Takie przelatuje się tylko i potem kopie w doopę, kiedys to pojmiesz.

Takie właśnie tak lubią. No nie ma chłopak jeszcze rozeznania w terenie :-))
4498
<
#10 | rekonstrukcja dnia 01.08.2014 12:58
Tomku , a Ciebie czym ujęła naście lat temu ta osoba ? Ciepłem , charakterem ? Wątpię. Raczej tym, na czym teraz zarabia.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 01.08.2014 14:03
Yorik, chłopak rzeczywiście nie ma jeszcze rozeznania w terenie, ale wyrobi się na pewno. Na razie chodzi, jak przetrącony i pewnie jeszcze wiele razy rozczuli go słodka minka tej dziewuchy.
Tomku, ja często powtarzam, że lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć.
I tak naprawdę jest- skoro ciągasz się z jakąś powaloną, głupia babą, to taka zawsze będzie ciągnęła Cię za soba na dno.
Ty będziesz harował, męczył się, ale mając strupa na doopie i zwykłego pasożyta dorobisz się tylko rogów (juz masz rogi aż do nieba), kupy długów i opinii jełopa oraz pipy wśród znajomych. Oprócz tego będziesz poupadał na zdrowiu, latał po psychologach, psychiatrach, łykał prochy i zjadał własny swój ogon. Za dziesięć, dwadzieścia lat skończysz, jako zakompleksiony i otumaniony dziwak, od którego bedą wiały wszystkie mądre kobiety.
I tu na marginesie dam Ci też dobrą radę- weź ją sobie do serca i naprawdę zapamiętaj, co ja Ci radzę, bo dobrze na tym wyjdziesz. O co więc chodzi? Otóż, na wypadek, gdybyś faktycznie miał teraz zmądrzeć i wykopiesz to dziadostwo ze swojego zycia, to ja radzę Ci, byś nigdy nie opowiadał zbyt szeroko żadnej zdrowej na umyśle kobiecie, że przez dekadę Ty prowadzałeś się z takim czymś. Tak tylko wspomnij o tej historii (i tak będziesz musiał coś komuś wyjaśnić, bo masz syna z tą seks bombą, więc raczej nie uda ci się zataić tej historii), ale nie opowiadaj szeroko o tym wszystkim nikomu. dlaczego? Dlatego że inteligentna i mądra kobieta, owszem wysłucha Cię, ale nabierze poważnych podejrzeń, co do Twoich władz umysłowych i będzie miała Cię za kretyna. Już na wstępie jakiejś, byc może, wartościowej znajomości, Ty skaszanisz, bo pokażesz się, jako osoba bez honoru i godności. My kobiety cenimy sobie mądrych mężczyzn- naprawdę, jest tak, jak mówię. Gdybym ja poznała kogoś i ten facet opowiadałby mi o takiej wieloletniej historii ze swojego życia, to ja patrzyłabym na niego, jak na ufo i raczej nie byłabym zainteresowana kimś takim- ja myslałabym, że mam do czynienia z jakims kretynem. Nie opowiadaj więc zbyt szeroko o tym wszystkim żadnej kobiecie- może kiedyś, za jakis czas, gdy będziesz juz kogos pewny, ale na starcie znajomości, Ty trzymaj buzię na kłódkę.
Dalej- powiedziałam, że z głupim człowiekiem zawsze będziesz spadał na dno.
W życiu można do czegos dojść tylko z mądrym człowiekiem- znajdź sobie porządna i normalna dziewczynę, a zobaczysz, jak to jest, gdy ma się u swojego boku kobietę z zasadami i taką, która ma posprzątane w głowie.
Tylko czy Ty nadajesz sie do związku z normalną dziewczyną?
Ja szczerze w to wątpię- przed Tobą długi okres rekonwalescencji. Dlatego powinieneś pomyśleć o wyjeździe i dopiero za jakiś rok, dwa zacząć rozglądać się za fajną kobietą, która będzie właściwym materiałem na dobrą żonę.
Takie, jak ta Twoja" Ty przelatuj tylko, bo nie będziesz przeciez żył w celibacie nie wiadomo, jak długo.
Nad wyborem żony, Ty zastanów się milion razy, żebys znowu nie popadł w jakieś badziewie.
11431
<
#12 | tomala19822 dnia 01.08.2014 17:06
Bardzo dziękuję Wszystkim za odpowiedzi.
Cóż, macie rację, chociaż jest to dla mnie BARDZO PRZYKRE co o niej piszecie.
Nie jest mi obojętna, mimo, że tak wiele razy mnie zdradziła i tyle razy raniła.
JESTEM OD NIEJ UZALEŻNIONY! Była moim oczkiem w głowie.
BARDZO boli mnie też to, że jest osobą wierzącą. Jak mieszkaliśmy z sobą często klękaliśmy razem w trójkę, z dzieckiem do modlitwy. Słuchaliśmy ewangelii, kazań ks. Pawlukiewicza. W 2010 roku poszła na pielgrzymkę do Częstochowy. Wprowadziła mnie w ten klimat i jak ja mam to rozumieć? Jak można tak postępować i uważać się za katolika?!?! Pragnąłem z nią ślubu. Oświadczałem się 5 razy!!! Nigdy do niczego nie doszło. Nie było ślubu!
Wszystkie pierścionki mi oddała Smutek
Nie raz mówiła, że mnie kocha, że myśli o rodzinie,ale też żeby coś osiągnąć. Tylko żadnej szkoły oprócz technikum nie skończyła. Zaczynała 4 szkoły. 2 razy studium kosmetyczne, po 1 semestrze, 2 kierunki studiów - socjologię - semestr i zarządzanie - dała sobie spokój po 2 roku. NIGDY CO ZACZYNA NIE KOŃCZY!Ja naprawdę Jej nie zabraniałem kończyć tych szkół. Zostawałem z dzieckiem wtedy kiedy miała zjazdy. Kiedyś także tańczyła w zespole chearleaderek, przenieśliśmy się do Warszawy, podjęła prace od 2008 roku do 2010, chodziła do Eguroli przez pare miesięcy, ale przestała, bo twierdziła, że nie chce za to płacić. Nie zrobiła nic, aby kontynuować taniec. Ale za to NADAL obwinia mnie za zrujnowaną karierę.
NAPRAWDĘ NIGDY NIe zabraniałem Jej wychodzić - pomagałem spełniać JEJ POGUBIONE MARZENIA.
Chciała firmę opalania natryskowego, kupiliśmy sprzęt, ja z 9 letnim synem rozwoziliśmy plakaty, zostawialiśmy ulotki. Zrobiła 2 zabiegi i odpuściła!!!
Zaczęła zajmować się masażem, akurat mężczyzn, ale po 2 razach, zabraniałem JEJ TEGO to oszukiwała mnie, ze idzie na chwile do sklepu, a uciekała do WAWY i pewnie to nie były tylko masaże pleców!!!
Do tej pory nie dochodzi do mnie, ze TAK MNIE ZDRADZAŁA!!
I ciągle miała do mnie pretensjonalne podejście, ze co to ze mnie za facet, bo ją jak twierdziła zostawiłem z dzieckiem i studiowałem dziennie - jakbym to robił tylko dla siebie. Przeniosłem się po jakims czasie na zaoczne i byłem z nimi.
Np. wymarzyła sobie datę ślubu 07.07.2007 roku, byłem w USC w Płocku i ta data była wolna, rozmawiałem z nią, ale ona nie chciała.
A tego dnia, siedziała załamana, że się nie pobraliśmy i przez całe życie obwiniała mnie za to.
A chciałem NAPRAWDE!!!
Po tamtej sytuacji tłumaczyła mi od czasu do czasu, ze od tamtej por ze mną nie jest, ale że mieszkalismy razem, spalismy, opiekowalismy sie dzieckiem, spedzalismy razem czas, zapewniala ze mnie kocha i ze MOŻE w koncu sie zdecyduje na slub, to nie ważne?
Straciłem przez nią TYLE PIENIEDZY!!!
obiecywala mi, ze jak dam JEj pieniadza na zęby, które zaniedbała po porodzie, to zostanie moją żoną!!
W 2012 roku dałem JEj 7 tysiecy (za 2 tysia spłaciłem Jej długi), a 5 miala przeznaczyc na dentyste. Nie zrobiła tego!! Kase przepuscila!
I od 2010 roku w Polsce była bezrobotna! Nic nie pomagalo, rozmowy spokojne, na temat czym by sie chciala zajmowac, co by chciala robic. Do wysylania Jej CV, to roznych firm, az w koncu awantury, szantaże, ze sie wyprowadze i zabiore dziecko.
I w ogole nie zajmowala sie domem, wielokrotnie sprzątałem Jej szafe.Układałem na półkach Jej i mojemu synowi, bo ja zawsze miałem poukładane,
Gotowałem także obiady, robiłem zakupy!
Co do spraw seksu! Nic nie mogła mi zarzucić!
Miała zawsze minimum 3 orgazmy! Ja 2.
I ona zawsze miała już dosyć, nie ja.
Przyrodzenie też mam duże, tak mówiła!!!
Czego my nie robiliśmy!!!Wszystko co mozna robic we dwoje!
Jestem załamany!!!!
Nie wiem czy zadzwonic do niej?
Boje się, ze znowu Jej zaczne wrzucac, jak uslysze ze jest w "pracy"!!!
Wiem,ze mam ograniczyc sie tylko do rozmow w sprawie dziecka.
Jutro mam urodziny!
Tak marzy mi sie wyjazd w 3jkę z dzieckiem nad jezioro!
Mam doła Smutek

Komentarz doklejony:
Co do kasy to za samo to,ze przyjechala do mnie do Norwegii w listopadzie i posiedziala 3 tygodnie, dałem jej 4 tysiace złotych, a ona mnie nawet potem nie chciala wpuszczac do mieszkania... Bo zreszta tez sie klocilismy tam w Norwegii, bo zamiast pomoc mi szukac pracy to siedziala i pisala ciagle ze swoim "kolegą" przez skype...
MASAKRA!
Nie wspomne o 2 tysiach, ktore dalem JEj z wyrzutów sumienia, chociaz czulem,ze nie powinna tak mnie okradac.
Dla tej Panienki zawsze kasa była najważniejsza i Jej własna ****, ale na miłość boską, to ja częściej chciałem się kochać niż ona!!!

Komentarz doklejony:
Jak myślicie, czy ona jest w stanie stworzyć z tą prezesiną, który zresztą wystraszył się i poleciał z nią na policję, jest w stanie stworzyć z nim szczęśliwą rodzinę??
Czy ona będzie kiedykolwiek dać to komuś?
Szacunek? Poczucie bezpieczeństwa?
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 01.08.2014 17:28
Tomku, to zadzwoń do niej i zaproponuj jej wspólny wyjazd nad jezioro- może zlituje sie ona nad Tobą i zrobi Ci ten zaszczyt? Potem bzykniesz ją i przez chwilę poczujesz się tak, jak dał sobie szprycę w żyłę. Co będzie potem? Olał to- zadzwoń i przez chwilę będziesz uskrzydlony i szczęśliwy.
Czy warto?- sam oceń.
Daj sobie spokój i nie zasłaniaj się jej tym, że ona jest podobno taka wierząca- w to ja nawet wierzę, bo zakłamanie jest dość charakterystyczne dla polskich katolików, a szczególnie z dla tych z Płocka. Wiemy oboje, co mam na mysli, prawda?
Chłopie, odpuść sobie- to moja rada, ale Ty zrobisz oczywiście to, co Tobie się spodoba.
Opisałeś troszkę bliżej tę osobę- to jak wszystko zaczyna, ale niczego nie kończy, że towarzyszy jej słomiany zapał, że jej słowo nie jest warte worka pieniędzy itd.
No widzisz? Poczytaj więc sobie o zaburzeniu borderline, bo coś mi sie wydaje, że baba ta ma wielki problem.
Oczywiście możesz zrobić ze swojego życia wielką dziejową misje pt. "Uratuję tę boginkę, bo to w głębi serca dobra kobieta to jest" i poświęcić się na ołtarzu życia dla niej- to twój wybór.
Ja jednak odradzam Ci coś takiego, bo zapewniam Cię, że zmarnujesz tylko swój czas, zdrowie i energię, a i tak nie zmienisz tej kobiety ani nie wyleczysz.
Psychiatryk będzie towarzyszył Ci przez całe życie i garb Ci urośnie od pracy, a i tak niczego nie dorobisz się będąc z takim człowiekiem. Będziesz tonął w długach i coraz bardziej po****dał na zdrowiu, a rogami niebo przebijesz któregoś dnia.
Albo uwierz w to, co ja Ci piszę, albo olej i dalej brnij w to bagno.
Masz wolny wybór.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 01.08.2014 17:30

Cytat

Jak myślicie, czy ona jest w stanie stworzyć z tą prezesiną, który zresztą wystraszył się i poleciał z nią na policję, jest w stanie stworzyć z nim szczęśliwą rodzinę??

tomala19822
Przestań już rozmyślać o "damie" i "członkach" zarządu. Szeroki uśmiech
Jesteś Ty i Twoje dziecko, to na razie powinien być Twój świat.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 01.08.2014 17:39
Jak myślicie, czy ona jest w stanie stworzyć z tą prezesiną, który zresztą wystraszył się i poleciał z nią na policję, jest w stanie stworzyć z nim szczęśliwą rodzinę??
Czy ona będzie kiedykolwiek dać to komuś?
Szacunek? Poczucie bezpieczeństwa?

A czy Ty w ogóle czytasz to, co pisze się do ciebie?
Oczywiście, że ona nie stworzy z nikim zdrowego związku, chyba że będzie to facet, który będzie traktował ją z buta.
Ona każdego będzie zdradzała- bądź o tym przekonany.
A Ty daj jej swoją kartę i zaprowadź do bankomatu, żeby ogołociła Twoje konto- może zasłużysz sobie na to, że za Twoja kasę pojedzie z Tobą nad jezioro i może pozwoli ci na to, żebys ja nawet bzyknął.
Zwariujesz chyba ze szczęścia- warta jest ona tego wszystkiego?
Określasz pogardliwie tego faceta mianem prezesiny- a siebie jak określisz?
5808
<
#16 | Nox dnia 01.08.2014 17:44
nie dziękuj za odpowiedzi bo ich wcale nie czytasz.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 01.08.2014 17:51
Bo to jest przykład faceta, który wylączył rozum i myśli rozporkiem- widocznie ta latawica ma bardzo odpowiadającą mu piczę, a to jest przecież najważniejsze- masakra.
Nieważne, jaka to jest kobieta i co sobą reprezentuje- ważne jest tylko to, jak ona daje.
I taki facet spłodził dziecko- to tak, żeby było śmieszniej i żałośniej.
Katastrofa.
5808
<
#18 | Nox dnia 01.08.2014 17:52
nie jest ważne czy ona sobie ułoży życie z prezesem,grabarzem,piłkarzem, czy menelem.Ważne że nie ułoży sobie z tobą .Zamiast dawać jej pieniądze do ręki mogłeś zapłacić wykonawcy za usługę.Jesteś skarbonką??? Rekonstrukcjo, Tomala napisał...,,Kartke z przyznaniem sie do winy, zabralem.."/mam nadzieję że zniszczył/
11431
<
#19 | tomala19822 dnia 01.08.2014 18:13
Ludzie spokojnie!
Wiem,że z nią nie będę.
PO prostu jestem JESZCZE UZALEŻNIONY!
Nie zamierzam już JEJ wyciągać z jej własnych tarapatów, w jakie się wpieprzyła.
Czytam uważnie wszystkie odpowiedzi i to BARDZO mi pomaga, nie musicie się ze mnie nabijać.
Ja potrzebuje czasu, żeby się uwolnić z tego zniewolenia!
A najśmieszniejsze jest to,że ten gościu z Bielska Białej nazwał ją demonem w ciele anioła!
Myślałem, że się zrzygam na niego i na nią!!!
Chce być dobrym ojcem, ratować siebie i dziecko!
To zła kobieta, bez kręgosłupa moralnego, i wiem, że obojętnie co by ode mnie dostawała i tak nie da mi szczęścia.
Wiem o tym i pamiętam!!
Przyjdzie czas, to poznam odpowiednią kobietę.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 01.08.2014 19:06
Taak?
To napisz w takim razie, co zamierzasz zrobić z tym fantem? Będziesz tak labidził i załamywał ręce czy też masz jakis konkretny pomysł na wyrwanie się z dziadostwa?

Komentarz doklejony:
W ciele anioła- dobre sobie.
Z ładnej ale pustej miski Ty się nie najesz, a poza tym pięknych i porządnych dziewczyn też nie brakuje. Ja rozumiem dlaczego zachciało Ci się rzygać, gdy usłyszałeś coś takiego- też poczułam coś w tym stylu, gdy to przeczytałam.
Napisz co konkretnie zrobisz albo czego konkretnie nigdy nie zrobisz.
Proszę bardzo- wykaż sie teraz kreatywnością.
Poczytamy i zobaczymy czy długa jeszcze droga przed Tobą, czy też faktycznie masz szanse na w miarę szybkie wygrzebanie się z bagna.
11431
<
#21 | tomala19822 dnia 01.08.2014 19:39
Na razie w planach mam:
- dbanie o relacje z synem
- ograniczyć kontakty do ustalania spraw dotyczących tylko dziecka
- wpłacać regularnie kase na konto z tytułu alimentów
- ustać porządnie na nogi
- nie dawać się jej czarować, przebłagać
- codziennie gdy bede myslal o wspolnych chwilach, przypominac sobie jaką krzywdę zrobiła mi i dziecku
- poznawać nowych ludzi
- powrócić do swoich pasji: sportu, motoryzacji,
- dokończyć pisanie pracy mgr itp.., itd..
- jak jakaś wartościowa kobieta stanie mi na drodze - to czemu nie?
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 01.08.2014 19:46
Pięknie, ale ja i tak przyczepię sie do paru rzeczy (nie w tym poście), tylko napisz mi najpierw czy zamierzasz wydzwaniać do tej kobiety i robić jej wyrzuty z powodu jakiegoś z Bielsko-Białej, no robić jej jakies wycieczki osobiste albo wykłady na temat jej prowadzenia się.
Będziesz robił to dalej czy też jesteś w stanie zrezygnować z wykonywania takich telefonów do niej?
Proszę bardzo- napisz.
11431
<
#23 | tomala19822 dnia 01.08.2014 19:54
Mono, wiesz co?
Nie zamierzam do niej wydzwaniać i robić jej jakichkolwiek wyrzutów.
Ani o tego z Bielska, ani o tego frajera co sie z nim zadaje.
Ostatnio jak zadzwonila i pytala sie mnie o dziecko, a pozniej dziwila sie czemu jestem taki oschły, to powiedzialem,ze taki juz jestem.
A pozniej odruchowo sie spytałem co u niej.Powiedziala,ze jest na miescie, robi zakupy do firmy z tym właśnie frajerkiem.Powiedzialem,ze nie mam ochoty juz rozmawiac i sie rozlaczylem.
Napisalem,ze nie dobrze mi sie robi jak to slysze i ze żal mi jest jej, ze taka sie zrobiła.
A tak w ogole, to psycholog mi powiedzilala, ze mam mieć z nią kontakt jesli chodzi o dziecko i tylko to.
Mam placic alimenty i tylko to.A rzeczy dla syna kupowac tylko na fakture.
Reszte czas pokaze, czy te pieniadze jej wystarcza.
Nie nastawiam sie na powrót.
Już NIE!
Nie po tym co przez nią przeszedłem.
Dlatego tez potrzebuje czasu i izolacji, aby byc mocnym i nie ulegać jej czarom.
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 01.08.2014 20:22
Jestem załamany!!!!
Nie wiem czy zadzwonic do niej?
Boje się, ze znowu Jej zaczne wrzucac, jak uslysze ze jest w "pracy"!!!
Wiem,ze mam ograniczyc sie tylko do rozmow w sprawie dziecka.
Jutro mam urodziny!
Tak marzy mi sie wyjazd w 3jkę z dzieckiem nad jezioro!

Dlatego właśnie ja zadałam Ci takie pytanie, bo przyznasz, że to co napisałeś mogło nasunąć mi pewne podejrzenia.
skoro jednak piszesz, że nie wydzwaniasz do niej bez potrzeby (tylko w sprawie syna), to ja Ci wierzę i mam nadzieję, że faktycznie dalej też będziesz potrafił być taki stanowczy.
Każdy Twój telefon, każda awantura, jaką Ty jej urządzisz, każdy Twój wykład uświadamiający tę kobietę- wszystko to jest bez sensu i jest zbędną stratą Twojej energii, ponieważ ona nie przejmuje się tym, jakie Ty masz zdanie na jej temat. Jej nie zależy na Twoim szacunku ani uznaniu.
Ty robiąc jej wyrzuty pompujesz tylko jej chore ego, ona puszy sie i wyobraża sobie, że jest super seks bombą, za którą uganiają się faceci.
Tylko obojętnością i zlewką dasz jej do myślenia.
Nie rób z siebie pożywki dla niej i naprawdę skończ z wydzwanianiem do niej albo wypisywaniem.
Niech to będzie Twoje pierwsze i niezłomne postanowienie, od którego zaczniesz swoje działania.
Dalej- napisałeś, że nie będziesz ulegał jej czarowi i błaganiom.
Dla mnie zabrzmiało to za bardzo ogólnikowo, bo nie przekłada się takie hasłowe postanowienie na konkretne działania. Napisz więc w jaki to sposób nie będziesz ulegał jej czarowi, skoro kobieta ta ciągle działa na Ciebie, jest dla Ciebie pociągająca i jakby na to nie patrzył coś do niej czujesz, prawda? Jakim więc konkretnym sposobem obronisz się przed jej uwodzeniem? Na ten temat się wypowiedz.
Następna rzecz- napisałeś, że codziennie, gdy będziesz wspominał miłe chwile z nią, to od razu będziesz przypominał sobie krzywdę, jaką Ci ona zrobiła i Twojemu dziecku.
Bardzo pięknie, ale to znowu jest tylko puste hasło- jak to postanowienie będziesz realizował w praktyce? Napisz o tym.
Pozostałe postanowienia są super, a szczególnie to dotyczące dokończenia pisania pracy magisterskiej i powrotu do dawnych pasji, które porzuciłeś, bo tak zatraciłes się dla tej kobiety.
11431
<
#25 | tomala19822 dnia 01.08.2014 20:33
Zamierzam nie dawać się jej, poprzez brak kontaktu z nią.
Musi mi przestać na niej zależeć.
To nie jest łatwe..
ale jak pewnie wiesz, czas leczy rany.
To było 13 lat. Prawie połowa mojego życia!
Jest też syn ,ktory swoim zachowaniem czasem mi ją przypomina.
Co do wspominań złych momentów - to one czasem same się napływają mi do głowy.
Wkurzające jest to kiedy mi sie śni, ze jestesmy razem. Pozniej budze sie taki zdołowany,ze nie wiem i wtedy wlasnie tlumacze sobie kim ona jest naprawde, ze nie tą kobietą którą pokochałem
Ona nie zmieniła sie przy mnie, ona poprostu sie zdemaskowala.
Bo chore akcje byly prawie od samego początku.
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 01.08.2014 20:38
Masz bardzo mądrą panią psycholog- współpracuj więc z nią.

A ja zadam Ci jeszcze jedno zadanie domowe, które będzie polegało na tym, że odpowiesz mi na jedno pytanie.
Jak mianowicie rozumiesz to, że im więcej człowiek daje coś z siebie drugiej osobie, to tym bardziej się angażuje? Co to oznacza? Jak mogłbyś wykorzystać tę prostą prawdę, przekuć ją na swoją korzyść i tym samym szybciej uwolnic sie od myślenia o tej kobiecie?
Zastanów się nad tym i odpowiedz na to pytanie.

Komentarz doklejony:
Ona nie zmieniła sie przy mnie, ona poprostu sie zdemaskowala.

No właśnie- dotarłeś więc do samego sedna. Super. Jesteś bardzo mądrym facetem i wyjdziesz z dziadostwa szybciej niż myslisz. Ja właśnie na to chciałam Cię naprowadzić, żebyś doszedł do takiego wniosku. Jestem w szoku, że sam tak szybko na to wpadłeś.
Dasz sobie radę- ja juz to wiem, ale odpowiedz mi jeszcze na to ostatnie pytanie.
11431
<
#27 | tomala19822 dnia 01.08.2014 22:42
na jakie pytanie?
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 01.08.2014 22:56
A ja zadam Ci jeszcze jedno zadanie domowe, które będzie polegało na tym, że odpowiesz mi na jedno pytanie.
Jak mianowicie rozumiesz to, że im więcej człowiek daje coś z siebie drugiej osobie, to tym bardziej się angażuje? Co to oznacza? Jak mogłbyś wykorzystać tę prostą prawdę, przekuć ją na swoją korzyść i tym samym szybciej uwolnic sie od myślenia o tej kobiecie?
Zastanów się nad tym i odpowiedz na to pytanie.

Na to właśnie.
11431
<
#29 | tomala19822 dnia 01.08.2014 23:11
To jest prosta i logiczna prawda... Jeśli człowiek kocha drugą osobą, to chce z nią przebywać, troszczyć się o nią, pomagać w każdej kwestii.
Prawda jest taka, że wiele zrozumiałem na przestrzeni tych lat. Żałuje, że przeniosłem się na studia zaoczne tak późno, ona mnie wtedy potrzebowała z dzieckiem, bo było wtedy malutkie.Ale nie mogę sobie tego wyrzucać przez całe życie.Później byłem z nimi, dałem jej całego siebie. Poświeciłem 100% mojego wolnego czasu.Poświęciłem 3 lata kariery w Polsce, żeby wyjechać i zarabiać pieniądze, które ona i tak wydawała albo też pomagała mi wydawać w zawrotnym tempie, bo nie mamy mieszkania,ładnego samochodu.
Mi, moje zaangażowanie pozwoliło mnie lepiej poznać siebie, wiem, że gdyby ona także się zaangażowała, było by nam cudownie.
Aczkolwiek wiem,że jeśli Bóg da i będę z inną kobietą, która będzie odpowiedzialna, będzie mnie kochała i nie zdradzała to NAPRAWDĘ BĘDZIE MIAŁA ZE MNĄ DOBRZE I TO MNIE BARDZO CIESZY, BO WIEM CO MOGĘ DAĆ OD SIEBIE.
I Z TEGO POWODU JESTEM Z SIEBIE DUMNY, BO WIEM,ZE SĄ KOBIETY KTÓRE POTRZEBUJĄ MĘŻCZYZNY SAMODZIELNEGO, UCZCIWEGO, KOCHAJĄCEGO, PRZYSTOJNEGO, DOBREGO W ŁÓŻKU Uśmiech
BO WIEM,ŻE TAKI JESTEM.
ONA TEGO ALBO NIE WIDZIALA,ALBO TA MOJA DOBROĆ PO PROSTU JĄ DOBIJAŁA, BO ONA NIE UMIAŁA TEGO ODWZAJEMNIĆ.
TAK WIĘC PANNY ZAPRASZAM NA PRIV Uśmiech
JA NIE ZDRADZAM Uśmiech
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 01.08.2014 23:34
Wszystko, co napisałeś jest właśnie tą odpowiedzią, jakiej ja oczekiwałam. Widzę, że Twoja samoocena bardzo się podniosła i słusznie, bo ludzie tak Cię będą widzieć, jak Ty sam siebie postrzegasz.
Ja dodam do tego wszystkiego jeszcze coś- myślę, że coś istotnego. Warto, żebyś przeczytał to uważnie.
Otóż jeśli jesteś z kimś w związku i dajesz z siebie, to silą rzeczy angażujesz się w taki związek, więc im więcej dajesz, tym bardziej się angażujesz, prawda?
To normalne, bo każdy człowiek tak ma, że jeśli inwestuje, to chce mieć z tego określona korzyść. Zgadzasz się ze mną?
A teraz przejdźmy do Ciebie.
Ty dałeś z siebie bardzo dużo i nieważne, że wyrzucałeś różne dobra do świńskiego koryta, więc na zmarnowanie- liczy się to, że dawałeś z siebie wszystko, co najlepsze. Spodziewałeś się więc odwzajemnienia- czyż nie tak? Nie dostałeś jednak w zamian niczego dobrego- rzucałeś chlebem, a w zamian walono w Ciebie kamieniami.
Dziś jesteś więc rozgoryczony, zawiedziony, czujesz się oszukany, wykorzystany, nabity w butelke itd., itd., prawda?
Do czego więc zmierzam?- jeśli chcesz uwolnić się od tej baby mentalnie, emocjonalnie, psychicznie i jak sobie tylko tego chcesz, to przestań jej cokolwiek z siebie dawać (oprócz kasy na dziecko- to zupełnie co innego), nie dzwoń do niej, nie interesuj się nią, nie uśmiechaj się do niej, nie składaj jej okolicznościowych życzeń, nie dawaj prezentów, w niczym nie wyręczaj, nie opieprzaj jej za cokolwiek, nie wykrzywiaj sie do niej, nie, nie i jeszcze raz nie - nie rób w jej kierunku ani w jej sprawie ani dla niej dosłownie NIC. Rozumiesz?
Jeśli nic nie będziesz juz jej dawał, to nie będziesz dalej angażował sie w to goowno. Paniał o co chodzi w tej zabawie?
Od teraz to, co miałbyś dać jej, Ty daj sobie.
Naucz się zdrowego egoizmu i naucz się odróżniać wartościowych ludzi od chłamu.
Dobranoc. Zaśnij dzisiaj spokojnie i niech nie śni ci sie żadna wywloka.
11431
<
#31 | tomala19822 dnia 01.08.2014 23:49
DZIĘKI MONO Uśmiech
MIMO,ŻE TAK PISZEMY O NIEJ TAK ŹLE, TO ŻAL MI JEJ, ŻE MOGŁA ZE MNĄ TYLE MIEĆ, A WOLI BYLE GÓWNO...
Nie znam Cię Mono, ale jeśli jesteś kobietą i zostałaś zdradzona to ktoś był naprawdę idiotą...
Jesteś BARDZO MĄDRA i Wielkie Dzięki...
Bóg z Tobą..
Dobranoc...
6755
<
#32 | Yorik dnia 02.08.2014 05:38
Mono,

Cytat

[...]każdy człowiek tak ma, że jeśli inwestuje, to chce mieć z tego określona korzyść.


Uczucia to też jest towar i to bardzo poszukiwany na rynku. To handel wymienny. To wolny rynek. Jeden da za coś więcej inny mniej.
Są też oszuści. Potrafią świetnie grać, stwarzać pozory i wyciągać wszystko samemu niewiele dając;

Zainwestowałeś w mistrzynię w swoim fachu; już tego nie odzyskasz.
Możesz dalej ładować w studnie bez dna i nie mieć żadnego zwrotu, pogłebiać zadłuzenie;
Możesz też przestać, ochłonąć i zainwestować mądrzej patrząc również na wiarygodność inwestycji;

To normalne, że nie chcesz przyznać się do porażki, skoro tyle włożyłeś; Im więcej zainwestujesz i stracisz, tym bardziej boli; ale głupotą jest dalej inwestować nierealnie tylko z przyzwyczajenia; To nie logiczne;
11431
<
#33 | tomala19822 dnia 02.08.2014 08:57
Śniła mi się, że dostała wymówienie z pracy. Że ją widziałem na mieście, jak stała i patrzyła jak jadę.
Że byłem u niej w pracy, że ktoś mi powiedział,że nie przyszła, itp..
Ale widziałem ją w moim śnie bardzo wyraźnie.
Trudne to...
Czuje się jakbym zostawiał samego siebie...
Widać, że chciała ze mną rozmawiać, a ja poprostu jej pojechalem,że jej praca polega na romansowaniu i sypianiu z szefem i od tej pory juz nie wydzwania, nie pisze...
Co Waszym zdaniem powinienem zrobić?
Absolutnie NIC?
Dalej nie pisać, nie dzwonić?
To będzie najlepsze?
Do czego to zmierza?
Dla mnie przyszłość jawi się w smutnych barwach, w ciemności, pustce.
Musze się szanować i dać Jej do zrozumienie, ze to co zrobiła nie robi sie najgorszemu wrogowi. A nie drugiej "ukochanej" osobie..
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 02.08.2014 10:04
Powiedziałam Ci wyraźnie- nie rób w jej kierunku dosłownie NIC, bo nawet jeśli pierdniesz dla niej, to przecież dalej coś zainwestujesz w tę chorą relację i potem będziesz żałował i myślał sobie "Matko święta, ja przecież tak pięknie pierdnąłem, ona powinna docenić tego cudnego mojego pierda, a tymczasem suka znowu mnie zlewa, no po co ja sie tak wysiliłem, ale byłem głupi, więcej juz na pewno dla niej nie pierdnę". Powiedziałam ci- nic nie rób w sprawie tej znajomości.
Ciesz się, że nie jest ona Twoją żoną, bo dzisiaj musiałbyś latać po sądach, walic kasę na prawników i przechodzić przez cały ten syf. Ty tego, na całe szczęście, robić nie musisz.
Do czego to prowadzi?
A do czego byś chciał, żeby prowadziło?
Wiadomo przecież, że to koniec- to koniec, zero, pustka, nul- TO KONIEC.
Doprowadzi cię to do uwolnienia się z bagna, bo żaden mądry mężczyzna z własnej i niewymuszonej woli nie zwiąże sie z dziwą.
Tylko kretyn zrobi coś takiego. A ty kretynem już nie jesteś, prawda?
Niech ten drugi bierze sobie ku..wę na kark i niech on bada co chwilę swoje czoło czy przypadkiem nie zaczęły rosnąć mu rogi.
Ty nie musisz już godzić się na takie traktowanie. Zlewaj ją totalnie- tylko tak pokażesz jej, kto tu rządzi.
Miłego dnia i niech ręka prędzej Ci uschnie, niż gdybys miał wykonać telefon do niej. NIE RÓB NIC. Miłego dnia.

Komentarz doklejony:
Wyciągnij papierzyska i zacznij kończyć pisanie pracy magisterskiej- realizuj swoje postanowienia.
11431
<
#35 | tomala19822 dnia 02.08.2014 10:26
Teraz jestem w pracy a od poniedzialku urlop.
Zastanawiam sie czy isc na pielgrzymke..
Co o tym sądzicie?
Dobra okazja do poznania nowych ludzi? Oderwania sie od tego wszystkiego?
5808
<
#36 | Nox dnia 02.08.2014 10:52
jeden potrzebuje wyciszenia i modlitw drugi siłowni i wycisku inny woli rower lub codzienny basena do poznwania ludzi kursy.
11431
<
#37 | tomala19822 dnia 02.08.2014 11:02
jak myślicie - mogę się stać po tym wszystkim - taki jak ona?
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 02.08.2014 11:03
Bardzo dobry pomysł- poznasz nowych, fajnych i niefajnych ludzi i na pewno oderwiesz sie od tego obsesyjnego rozmyślania o seks bombie.
Ty cały czas musisz mieć konkretne zajęcie, bo wystarczy, że siądziesz chwile na tyłku, to już do głowy przychodza Ci jakieś niedorzeczne pomysły związane z tą znajomością.
Ty masz odchodzić od tego, co bylo, a nie stać w miejscu i ciągle kręcić się wokól własnego ogona.
Nie dzwoń do niej, bo ona Twoje telefony ma w doopie, a wręcz drażnią ja one- gdy ona ma interes do Ciebie( np. potrzebuje kasy), to sama dzwoni do ciebie zgięta w scyzoryk. Nie widzisz tego i nie jarzysz o co jej chodzi?
Życzę Ci siły i mądrości, byś wyrwał się z bagna i stu lat życia.

Jeśli Twoja "przyjaciółka" zadzwoni do Ciebie dzisiaj, by złożyć Ci zyczenia z okazji Twoich Urodzin, to Ty wysłuchaj jej grzecznie, podziękuj i na tym zakończ z nią rozmowę (niczego nie komentuj, nie dawaj się podpuszczać, nie rób żadnych aluzji, nic z tych rzeczy). A potem po jej życzeniach nie wyskocz z radosci z portek aż do nieba- potraktuj jej telefon, jako typowo grzecznościowy od jakiejś starej znajomej.
Nie buduj w sobie żadnych mitów, bo gdy Ty będziesz bujał w obłokach i marzył o niej, to ona w tym czasie zadzwoni do tego swojego aktualnego, tamten przyjdzie, ona ściągnie gacie i pójdzie do łóżka pieprzyc się z prezesem.
A Ty kim wtedy będziesz?

Komentarz doklejony:
jak myślicie - mogę się stać po tym wszystkim - taki jak ona?

Oczywiście, że możesz, ale po co miałbyś stać sie skur...em? Miałbyś mieć z czegoś takiego jakaś satysfakcję?
Ty nikogo nie krzywdź i bądź sobą, ale wyciągnij wnioski z tej żałosnej i żenującej znajomości i więcej nie daj się nikomu krzywdzić.
Ty dajesz i ktos daje Tobie- jeśli zobaczysz, że znowu jesteś w jakimś układzie opartym na Twoim tylko dawaniu, to nie bądź frajerem, tylko od razu zakończ taką relację, bo będziesz miał kolejny toksyk.
minie Ci ten smutek- kiedyś będziesz się cieszył, że nie ożeniłes sie z ku..rwą.
Powodzenia.
11431
<
#39 | tomala19822 dnia 02.08.2014 11:20
Chodziło mi o to czy przez urazy jakie mi porobiła, po tym jak mnie raniła przez lata, boje się, że stanę się takim samym potworem jak ona - nie świadomie...
Bo podobno poranieni - ranią...
A ja nie chcę...
Boje się że nie będę w stanie komuś zaufać, pokochać, uwierzyć w uczucia.
3739
<
#40 | Deleted_User dnia 02.08.2014 11:28
A dlaczego miałbys bać się nowego związku?
A cóż to ma znaczyć?
To Ty dalej masz tracić na jakości swojego życia, bo popełniłes błąd i źle zainwestowałeś swoje uczucia?
Ona dalej będzie pławiła się w rozkoszach, żyła na cudzych plecach, jak pączek w maśle, a Ty miałbys siedzieć i bał się swobodnie oddychać?
Głupol z Ciebie, wiesz?
Normalnie będzie- poznasz jakąś dziewczynę i jeśli będziesz miał olej w głowie, to szybko rozpoznasz z kim masz do czynienia.
Jeszcze wiele razy pomylisz sie w życiu, popełnisz nowe błędy, ale tych starych na pewno już nie- ja przynajmniej życze Ci tego.
Nie będziesz nikogo katował, bo to bez sensu.
Naucz się zdrowego egoizmu, ale nie ucz się egoizmu chorego, bo kogoś unieszczęśliwisz i samego siebie też, przy okazji.
5808
<
#41 | Nox dnia 02.08.2014 11:34
,,,.. mogę się stać po tym wszystkim - taki jak ona?.."-a dlaczego miałbyś z premedytacją oszukiwać partnera w nieskończoność.Dobrze by było żeby ten 13 letni,,związek"nauczył cię że szans nie daje się w nieskończoność.Na początku określamy jasno zasady czego oczekujemy/bywa że tylko seksu/Każdy może się potknąć,zrobić głupstwo i niektórzy dają szansę takiej osobie na zrehabilitowanie się.Ale wygląda na to że tobie trafiło się zepsute jajko i żadne perfumy smrodku nie zagłuszą.Ona nawet się nie kryła,wciągnęła w to dziecko,robiła to co było dla niej dobre,brała pieniądze od ciebie,korzystała z dobrodziejstw innych panów.Była sobą,jak się czepiałeś kłamała-bo taka była,jest i będzie.Ty miałeś jej wizje która miała się nijak do oryginału.Tak bywa problem nie w tym by oryginał się zmienił/bo to niemożliwe/ale w tym byś ty dostrzegł że zakochałeś się w fantazji na jej temat.Jedyne co się zgadzało to fizjonomia,piękne ,gibkie ciało.Zepsutego wnętrza nie zauważałeś przez kilka ładnych lat i dawałeś się wodzić za nos i kieszeń.Są ludzie którzy potrafią manipulować innymi dać ochłap by ograbić z uczuć,pieniędzy a czasem z poczucia wartości,honoru.Jak się forsa wymyka,jak ktoś zaczyna mądrzeć,przybierać na sile,szukać sojuszników to znowu ochłap i ..już cię ma.
11431
<
#42 | tomala19822 dnia 02.08.2014 12:38
poczytałem na temat tego syndromu borderline i jestem pewien,ze go ma.
nie umie sobie radzic z własnym zyciem.
Ciągle ucieka przed odpowiedzialnością.
I ciągle miała pretensje o wszystko co popadnie: przed decyzja ze ślubem, we mnie widziala wroge, ktorego obgadywala wszystkim facetom z ktorymi mnie zradzala. Ten z Bielska szybko zorientowal sie co to za osoba i jak musial byc zdesperowany skoro potrafil przyjechac do mnie do domu i o wszystkim ze mną porozmawiac??
Jak go wykorzystala i rzuciła, bo myslal,ze jest z gosciem, ktory ją zostawil, nie potrafil nic zrobic z ich zyciem. Zrobila w jego oczach ze mnie tyrana, ktory ją szantażował, ze zabierze dziecko, jesli nie znajdzie sobie pracy, ze na nią krzycze ciagle.
Tylko jak przyjechal, porozmawial ze mną i dowiedzial sie jak ona mnie traktowala, co robila, to zrozumial ze mial do czynienia z demonem, ktory go wykorzystal na kase, wykorzystal jego uczucia i zostawil.
Byl w szoku,ze ja z nią nadal mam kontakt i ze ciągle z nią byłem jak była w moim miescie,ze codziennie sie widzielismy,ze jej placilem,, a podobno jej nie pomagalem.
Powiedzial,ze ona jest demonem w ludzkim ciele pod przykrywką katolicyzmu.
Tez mial troche nasrane we łbie, ale to jak jej wszystkie ofiary ktorym robila z siebie ofiare a ze mnie oprawce.
A naprawde bylo odwrotnie
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 02.08.2014 13:18
Tak, ja też myślę i dlatego zasugerowałam Ci coś takiego. Ja czuję, że jest z tą babą coś mocno nie halo- to nie jest tylko zepsucie, tylko moralna zgnilizna. To coś więcej- ona jest porządnie zaburzona i dlatego zachowuje się, jak walnięta w łeb wariatka (borderki takie są - uwierz mi) i nieadekwatnie do sytuacji.
Tamten z Bielsko- Białej był durnym łosiem i tyle- dlatego zrobił na Tobie dziwne wrażenie. To pewnie jakis desperat.
Ten prezes też chodzi już otumaniony i mocno zdezorientowany.
Borderki lubią się puszczać i nawet, gdy są w satysfakcjonującym je pod względem seksualnym związku, to i tak mają ciągłą potrzebę puszczania się. Ja juz tu pisałam na jakimś wątku, że są to wariatki.
Uciekaj chłopaku, jak najdalej, bo mówię Ci z ręką na sercu- nie wyjdziesz Ty z psychiatryka trzymając sie powalonej na łeb baby, będziesz walił w nia kasę, jak w worek bez dna, będziesz wariował, nabawisz się depresji i z prochów nie wyjdziesz.
to zaburzenie jest nieuleczalne- to zaburzenie pograniczne. Jej żadne prochy nie pomogą- stępią ja najwyżej, ale i tak będzie lubiła się puszczać.
Nic z tym nie zrobisz.
Uwierz mi na słowo, bo zapewniam Cię- ja wiem, co mówię.
Znajdź sobie normalną, zrównoważoną i poważną dziewczynę, a w stronę wariatki Ty przestań już spoglądać, bo ona pociągnie cię na samo dno.
Nie daj się. Dobrze byłoby, gdybyś wyrwał jej dziecko, bo i ono pójdzie na zmarnowanie.
Czytaj dalej- wejdź na stosowne forum na temat tego zaburzenia, jak wypowiadaja się ludzie żyjący z borderami, a oczy wyjdą Ci z orbit. Za dwa, trzy dni sam będziesz uciekał w popłochu.
11431
<
#44 | tomala19822 dnia 02.08.2014 13:28
Mono myslisz,ze on tez juz nie wie co sie dzieje?
moze sam ma ten syndrom?
koleś ma ze 40 lat, wyglada jak jas fasola, ale jezdzi leksusem za 15 tysiecy.
Bylem w szoku jak sie z nim spotkalem i wyskoczyl do mnie z taką agresją!
Chcialem,zeby mnie uderzyla,el nie dalo sie go sprowokowac.
Wiedzial o tym gosciu z Bielska, ale pewnie same klamstwa. Pewnie akurat jemu nie powiedziala,ze tamtemu dała i mi po tym wszystkim.
Gnojek zaczął machać łapkami, i mowic,ze jaki to ja jestem psychiczny, ze zna sie na ludziach - hehe...
A najsmieszniejsze bylo to,ze polecial na policje - ze niby go sledze, mimo, tego ze mowilem mu,ze szukam matki mojego dziecka!
Prezes firmy krzak.
A ona jaka byla zauroczona,ze on jej uwierzyl,ze jest mu wdzieczna ze moze tam pracowac.
Kur...wa MASAKRA!!!
Ciekawe jak dlugo, bo tez slyszalem od wielu osob, m.in. od tego z Bielska,ze do pracy sie nie nadaje - chociaz dla mnie to bylo BARDZO PRZYKRE to uslyszec. Bo dla mnie byla kims zdolnym i mądrym - chociaz na przestrzeni lat, to bylo pewnie tylko wrazenie.
A jesli chodzi o jej urode - faktycznie ma cos w sobie, na co faceci, w tym ja, lecą..
Dla mnie zewnętrznie była moim ideałem - chociaz nei bylo dnia, zeby nie robila mi awantur,ze na kogos sie spojrzalem, ze zle sie przy mnei czuje, bo ma wrazenie,ze sie gapie na inne. Przez lata tak mi to wpoiła,ze gdy szedlem z nią ulicą i widzialem jakies dziewczyny od razu czułem sie winny, a ona od razu wtedy mi wkrecała,ze dana dziewczyna mi sie podoba!!
MASAKRA!!!

Komentarz doklejony:
Aha i wiecznie mi mowila,ze ja nie umiem sie o nią starac Smutek
Ze nie umiem Jej zdobyc..
Kwiaty, wakacje, kolacje, podróze małe i duże, czułe słowa, zapewniania o miłości nic nie dawaly.
Zaręczyny 5 razy! Nawet na brzegiem morze w Norwegii i pierscionek z brylantem z Bergen nie zrobil na niej wrazenia.
SEKS i 3 jej orgazmy za kazdym razem, czesto nawet tak,ze ja nie dostawalem,ale zeby przynajmniej ona - tzn. nie pozwlala sie penetrowac. Robilem to,zeby pokazac jej ze dla mnie moja przyjemnosc nie jest wazna jak jej.
i wieczna nienawisc do mojej rodziny, bo rzekomo jej nie akceptowali, a z czasem naprawde nie mieli za co!!
A po ostatnich akcjach (narzeczony, ktoremu mnie obgadala i moich rodzicow, ten prezesik, ktoremu dala moj adres,zeby mogl isc na policje), poprostu jej nienawidzą.
nigdy nie szanowala mojego zdania i swoich bliskich!
Czy ona nie jest chora na borderline?
Ma poczucia braku akceptacji przez ludzi ktorzy naprawde ją kochali i chcieli dobrze, uciekala do nieznajomych, ktorzy jak ją poznali sami uciekali!
Jej kolezanki odwrocily sie od niej, bo nie chciala ze mną slubu, a mnei bardzo lubiły.

Komentarz doklejony:
aha i jeszcze cos..
Gdy mnie zdradzila po moim powrocie z Norwegii, prosilem,zebysmy sie nie rozchodzili. Pilnowalem jej. Nie uderzylem jej.
Gdy mnie zdradzila po raz kolejny w 2012 roku, nie uderzylem jej, porozmawialem z nią.
mowilem o slubie, ona zaczela sie zastanawiac,ale gdy mi wciskala kity, potrafilem na nią krzyknąć, trzasnąć pięscią w stół, trzasnąć drzwiami. Ale po tej sytuacji z gosciem z bielska, i od razu po tym jak zaczela spotykac sie z innym, nie wytrzymalem.
Zisciliy sie moje najgorsze koszmary i nie sądzilem ze bede mogl powiedziec jej w twarz ze jest zwykla dziwką, ze zabieram dziecko, ze szuka sponsorow!
Źle sie z tym czuje!!
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 02.08.2014 13:52
Tomku im więcej o niej piszesz, a konkretnie o jej zachowaniach, to tym bardziej ja skłaniam się do podejrzewania baby o borderline.
A tak między nami- powiem Ci po czym najlepiej jest zorientować się, że dana osoba jest chora (albo zaburzona- tu decyduje kilka czynników czy już chora, czy zaburzona)- otóż najlepiej widzi się to obserwując konkretne jej ofiary, ich zachowania i nienormalne reakcje. To jest najlepszy wskaźnik.
Zachowanie prezesa daje mocno do myślenia- pewnie miałes wrażenie, że jesteś w jakimś absurdzie, prawda? To właśnie tak działa. Obserwator stoi z mocno wytrzeszczonymi ze zdziwienia oczami i nie może się połapać o co chodzi. Prezes już jest otępiały- Ty zobaczysz dokąd ona go wyprowadzi.
Boki będziesz zrywał ze śmiechu.
On skończy tak, jak Ty, jak ten z Bielsko-Białej i wielu jeszcze innych, z którymi puściła sie więcej niż jeden raz.
A wiesz co w tym wszystkim jest najśmieszniejsze? Oczywiście dla mnie jest to śmieszne, bo tobie raczej daleko jest do śmiechu- ja o tym wiem.
Ale najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ta powalona baba naprawdę nie widzi w niczym swojej winy. Nawet, gdybys wziął ją na tortury i tłumaczył, jak krowie na rowie, jakie popełnia blędy itd. to do niej i tak nic nie dotrze. Ona zawsze będzie postrzegała siebie, jako ofiarę. Przyzna się tylko i wyłącznie wtedy, nawet będzie potrafiła przeprosić, gdy będzie widziała w tym jakis swój interes np. będzie chciała naciągnąć kogoś na kasę.
Czy Ty rozumiesz o czym ja Ci tu piszę?
Powiem tak- nie musisz przejmowac się jej jazgotem i przyjmować jej zarzutów w sposób osobisty, bo to byłoby tak, jakbyś miał obrazić się na Burka, który stoi za płotem i szczeka na Ciebie.
Wejdź na forum dyskusyjne ludzi żyjących z borderami.
11431
<
#46 | tomala19822 dnia 02.08.2014 14:15
Mono masz swiętą rację.
Ona nie umiala przyznac sie do winy!
W dzien w ktorym wydalo sie wszystko, i zamiast mnie, naszego syna poszedl odprowadzic moj tato, pierwsze co zrobila - to krzyczala,ze to wszystko moja WINA! Że Oni - moi rodzice nie potrafili mnie wychować!!!!
A mimo wszystko z powodu jej placzu, zawodzenia, i próśb mojego syna, abym bronił mamy - wrócilem, pozwoliłem jej sie wygadac.Bylo dobrze, seks i po kilku dniach codziennie znikala, jak sie pozniej okazalo spotykala sie juz z prezesikiem.
Ona zapewne teraz uwaza,ze rodzice mnie nakrecaja,ze nie dzwonie, nie interesuje sie nią.To napewno przez nich!
Nie przez nią.
Chociaz potrafila mnie przepraszac, placzem przez teelfon,ze to wszystko jej wina, ale i tak nadal tam pracuje, nadal pewnie sie z nim spotyka i sypia.
Ale to juz nie moja sprawa, nie moje cialo i dusza, a tak ją traktowałem.
Jak część mnie i ta część mnie umiera każdego dnia z tęsknoty z bólu, cierpienia i żalu, że nam nie wyszło!
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 02.08.2014 14:18
Nikomu z nią nie wyjdzie ani Tobie, ani żadnemu innemu. Jeśli wyjdzie, to tylko bokiem.
wejdź na to forum i poczytaj sobie.
Głowa do góry- wyjdziesz z dziadostwa.
11431
<
#48 | tomala19822 dnia 02.08.2014 14:26
a co z dzieckiem?
Jak on ma sie normalnie wychowywać?
Tak mi z jednej strony jej szkoda i chcialbym jej jakos pomoc, ale ona zawsze odrzucala pomoc.
Twierdzila,ze jej nie potrzebuje.
Chodzilismy do mediatorow, kierownika duchowego - pomagalo na krotko.
Do psychologa poszla, to po 2 wizytach podobno psycholog powiedziala,ze wszystkow porzadku i ze musi poprostu sama kierowac swoim zyciem i ze potrzebuje odpoczynku, a pozniej wyrwala goscia na badoo i zaczela jezdzci do bielska bialej zostawiajac nas na caly tydzien i co drugi weekend.
i jeszcze wziela raz syna do niego!
Ona nie zdaje sobie sprawy ze swojej choroby, a probowalem jej pomóc!
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 02.08.2014 14:55
Tomku dostałeś rady ode mnie i wydaje mi się, że na ten moment powinieneś zostać sam na sam ze swoimi myslami( tzn. ja piszę tylko o sobie, bo może inne osoby będą do Ciebie pisały)- coś z całą pewnością zaświta Ci w głowie i mam nadzieję, że dojdziesz do właściwych wniosków, czyli do zerwania tej znajomości.
Na koniec poradzę Ci tylko, żebyś nie próbował jej ratować ani uświadamiać, bo to i tak nic nie da, a Ty tylko się pogrążysz, tym razem już tak na amen. Ratuj siebie i wyrwij jej dziecko. Powodzenia.
11431
<
#50 | tomala19822 dnia 03.08.2014 18:06
Wczoraj były moje urodziny. Zadzwoniła i złożyła życzenia. Podziękowałem i tyle. Zero pytań, nerwów. Ale zło nie śpi. Gdy leżałem w łóżku napisała mi, ze napije się teraz za moje zdrowie. Wcześniej syn jak z nią rozmawiał to słychać było ze z kimś jest. Obiecywałem sobie i mówiłem, nie będę odpisywal. Ale tak mnie wkurzyls tym SMS,ze napisałem, pewnie nachlej się i nie zapomnij iść z kimś do łóżka, ze jak lubi małe ptaszki to niech lrci do tego swojego prezesa. Nazwałem ja borderka której nie obchodzi co ja czuje bedsc w ten dzień sam z dzieckiem. Poniosło mnie znowu. Odpisała,ze przesadziłem. Owszem wiem o tym i rano zle się czułem,ale po jej SMS napisałem, ze co? Spodziewała się błogosławieństwa?
Mam trochę dola bo w sumie nie wiem jakie miała intencje, chociaż spodziewała się ze mi sprawi tym przykrość. Zle zrobiłem, bo powinienem odpisać tylko ok. Ale stało się, też mam uczucia.

Komentarz doklejony:
Dlaczego napisałem od razu o seksie. Ponieważ ona mówiła mi, ze jej łatwiej po alkoholu, wiec jak z nim była to sami rozumiecie. Życzyłem upojnej nocy

Komentarz doklejony:
Dlaczego napisałem od razu o seksie. Ponieważ ona mówiła mi, ze jej łatwiej po alkoholu, wiec jak z nim była to sami rozumiecie. Życzyłem upojnej nocy
3739
<
#51 | Deleted_User dnia 03.08.2014 18:23
Zdarzyła Ci się wpadka- trudno. Olej to.
Następnym razem nie popełniaj takich błędów.
Daj sobie z nią spokój i niech nie interesuje cię to, jakiego ptaka ma prezes. Ważne, jaką jeździ bryką i że on jest ciągle podatny, jako materiał do obróbki.
Ty za dużo już o niej wiesz, więc Ciebie ona ściemniać nie może- nie jesteś więc już taki dla niej atrakcyjny, jak prezes, który przypomina nieopierzone pisklę.
Kończ pisanie pracy magisterskiej, bo to jest Twoje prawdziwe życie, a nie analizowanie tego czy wacek prezesa jest mały, czy duży.
Nie o wacka w tym wszystkim chodzi- tłumaczyłam Ci to przecież szeroko.
Chcesz, żeby ludzie zaczęli postrzegać Cię w końcu, jako stalkera, który gnębi nieszczęsną kobietę? Prezes juz o tobie tak mysli- nie daje Ci do myślenia?
Na koniec, gdy poznasz jakąś fajną dziewczynę, a ona dowie się, że masz reputacje napastującego kobiety czuba, to ucieknie od Ciebie.
nie mieszkasz na pustyni, tylko wśród ludzi, którzy znają się nawzajem. prawda?
Zacznij żyć swoim życiem, a nie wiecznie interesować się zaburzoną wariatką. Pokaż ludziom, że cokolwiek ona szczeka na Ciebie, to bzdura.
Co Ty sobie wyobrażasz? Chodzi o Twoje życie i o Twoje dobre imię.
Olej tę babę- powiedziałam Ci, że ona każdego chłopa będzie puszczała w trąbę.
Więcej nie daj się ponosić emocjom (tę wpadkę wybacz sobie i tyle).
Powodzenia.
4498
<
#52 | rekonstrukcja dnia 03.08.2014 18:31
Tomek , miałeś zacząć trzeźwieć. A Ty dzień i noc upajasz się tą damą. Goofno z tego będzie, a nie pomoc . Kogo ona obchodzi poza Tobą ? Weź się pozbieraj i pisz o jakiś konkretach, albo choćby i o tym , co dziecku na obiad dałeś , a nie się podkręcasz w nieskończoność jakąś niewyżytą pipą.
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 03.08.2014 18:52
Nie oświecaj jej też w kwestii jej władz umysłowych i w niczym nie uświadamiaj, czy ma takie zaburzenie, czy inne- zachowaj dla siebie swoją wiedzę. Ona i tak ma Ciebie i Twoje zdanie na jej temat głęboko w doopie, a jeśli zaczniesz opowiadać o niej ludziom, to tylko sobie zaszkodzisz- jej włos z głowy nie spadnie. Większość ludzi pojęcia o niczym nie ma, są jak stado niedouczonych baranów i jesli Ty będziesz chodził i wszędzie kłapał, kim jest ta pipa, to nie jej będą nie lubić, tylko Na Ciebie będą spoglądać, jak na wariata.
Myśl o sobie i napisz nam ile juz pracy magisterskiej napisałeś oraz o tym, co będziesz robił w czasie urlopu. Może zaszalej z fryzurą, kup sobie nowe ciuchy, wróć do swojego dawnego hobby, do motoryzacji itd.
Olej tę puszczalską babę- po co ci ona? Mało krwi ci upiła i nie dosć jeszcze zatruła Ci życie?
Niech teraz ten prezes cieszy sie z niej, jakby koń do kieszeni mu nasrał.
Daj spokój chłopaku.

Komentarz doklejony:
Ona robi z Ciebie czuba, który ryczy na nią i napada na każdym kroku, nie daje jej normalnie żyć, a Ty swoim zachowaniem tylko pomagasz tej babie, bo dostarczasz jej argumentów. Ona mówi do prezesa, gdy dzwonisz do niej "o widzisz, znowu dzwoni ten idiota, mówię ci on nigdy nie odczepi się ode mnie, wydzwania i ciągle żebrze, żebym do niego wróciła" prezes posłucha, pokiwa zakutym łbem i choćby nawet wątpił w jej słowa, to przecież Ty Tomku, sam, osobiście dostarczasz mu powodów do tego, że baba jest napastowana przez Ciebie.
Na dodatek ona chce, żebys został jej przyjacielem- widzisz, jaka cwana?
Niby tępa na studiach i róznych kursach i nieczgo skończyc porządnie nie może, ale swój cwańcyś ona jednak ma. Przed ludźmi zgrywa normalna, która zwyczajnie rozstała się z ojcem dziecka, wiedzie swoje życie, do którego ma prawo, a tymczasem Ty wielce zakochany w tym cudzie ciągle o nia walczysz.
Robisz za jełopa w jej oczach i w oczach ludzi, którzy obserwują i komentują tę sytuacje.
Podejdź do ściany i walnij sie porządnie w łeb- niech poustawiaja Ci się wszystkie klepki w tempie ekspresowym, bo skończysz jeszcze marniej i to z powodu jakiejś ku..rwy. Olej to babsko i więcej palcem o palec nie kiwnij w jej kierunku.
11431
<
#54 | tomala19822 dnia 04.08.2014 11:57
Cześć Wam!
Mono mam prośbę, czy skontaktowałabyś / skontaktował ze mną na priv?
Albo podała/ł maila do siebie?
Jesteś widać osobą mocno stąpającą po ziemi i popieram Twoje zdanie.
Miałbym do Ciebie parę pytań.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
3739
<
#55 | Deleted_User dnia 04.08.2014 12:06
Mogłabym- już do Ciebie napisałam na pv.
3108
<
#56 | B52 dnia 04.08.2014 12:22
"jak myślicie - mogę się stać po tym wszystkim - taki jak ona"- możesz się stać jaki chcesz.Wyboru dokonujesz Ty.
11431
<
#57 | tomala19822 dnia 04.08.2014 16:01
chodziło mi o to, czy przez urazy i rany jakie mi zadała, moge mieć coś z psychiką i nie świadomie ranić inne osoby.

Komentarz doklejony:
ale wydaje mi sie,ze raczej nie.
Jakbym nie miał przyjaciół i rodziny to moze..
Ale nie jestem sam... i Bogu za to dziękuję Uśmiech
5579
<
#58 | piernik dnia 06.08.2014 02:23
Kurde, to moja ex żona też była borderką chyba hehe ale jaja i do tego DDA (ale ulubiona córka taty alkoholika).
Tak pomyślę to masakra i najgorsze były takie sytuacje:
po dłuższym czasie, jak rozstaliśmy się, ona walczyła o mnie. Udało jej się, ale na tym się skończyło, "osiadła na laurach", w zasadzie żadnego poczucia winy (nawet jak się starała o mnie) no i po kilku dniach już komunikowała się z nim, po czym stwierdziła, że mu krzywdę zrobiła i w ogóle, że teraz go zdradza ze mną hehe, parodia. To było straszne, a teraz nieco komicznePokazuje język
No ale na moje nieszczęście trwało na tyle długo, że wyszedłem z tego jeszcze większym UFOkiem niż byłem.

Druga sprawa , zastanawiam się po co takie kobity wyciągają kasę od swoich mężów i facetów, moja w kilka dni przehulała ostatnie oszczędności ( kilka tys), przecież to raczej faceci za coś płacą a nie kobity. Nie obrażając nikogo stanęłaby pod latarnią jeszcze by kasę do domu (wariatów) przywiozła. Fajne

Tak czy siak Tomku, ****j jak najdalej od tego, bo to niezbyt zdrowe.
11431
<
#59 | tomala19822 dnia 15.08.2014 00:52
One nie umieją wydawać tych pieniędzy !
W ogóle nie widać, żeby coś kupowały.
No może tylko ubrania.
Piernik nie daj się. Jesteś mężczyzną, dzieckiem bożym i wiedz,że są dobrzy ludzie na tym świecie.
Ja się o tym przekonałem - dobrym lekarstwem jest modlitwa, wspólnota, rekolekcje, bądź pielgrzymka. Ja dopiero wróciłem z Częstochowy po 9 dniach marszu i czuje,że znowu żyje i widze sens tego życia Uśmiech
Bóg jest Wielki..
Totus tuus Maryjo Uśmiech
3739
<
#60 | Deleted_User dnia 15.08.2014 01:17
Witaj Tomku, przeczytałam Twoją wiadomość na pv i jutro Ci odpiszę.
Właśnie poleciłam Twój wątek do przeczytania autorowi wątku "Puściła się z sąsiadem", ponieważ sporo mógłby się dowiedzieć z Twojej historii. Chłopak jest teraz w absolutnej czarnej d....., podobnie jak Ty wtedy, dwa tygodnie temu.
Jutro napiszę do ciebie na pv.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?