Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

uzytkowniczka00:29:30
Obito01:19:23
123sprawdzam01:19:27
Kalinka9301:31:18
bardzo smutny01:31:35

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada emocjonalna czy/i fizyczna - POMOCY Drukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęWitam wszystkich i bardzo proszę was o pomoc. Myślałem że od trzech lat jestem w szczęśliwym i przede wszystkim szczerym związku ale jak to w życiu bywa nadszedł ten dzień gdy serce zabiło mocniej lecz nie z wzniosłego uczucia a z nerw... Otóż moja ukochana pozostawiła telefon w mojej obecności pewnego dnia, korzystając z okazji postanowiłem poczytać sobie smski i tu nastąpiło "uderzenie piorunem" Okazało się że już od co najmniej pół roku pisze z kolegą a tematy tych rozmów dużo dają do myślenia jak dla mnie, pisał on teksty typu "masz fajne piersi" "mam na ciebie ochotę" "musimy to powtórzyć" "koffam cie" itp. wiec wzburzony zapytałem swoją dziewczynę co to ma znaczyć ?!? Odpowiedź była równie zaskakująca jak sama sytuacja: otóż jest to tylko jej kolega tylko i wyłącznie a kocha tylko mnie, te smsy to zwyczajne żarty, spotkali się tylko raz by porozmawiać u niego w samochodzie na krótko... i nic więcej nie było. Jej telefon dostał się w moje ręce zupełnie przypadkowo ponieważ zawsze przy mnie miała go wyłączonego a pewien czas wcześniej była też dziwna sytuacja że ktoś do niej dzwonił a ona nie odebrała. Dodam również że numer tego kolegi był podpisany jako "brat r" i zawsze mi mówiła że to jakiś brat...a później okazało się że ten "brat" pisze do niej teksty nie związane bynajmniej z miłością braterską/siostrzaną oczywiście zadałem jej pytanie dlaczego numer jest podpisany jako "brat" i odpowiedź była następująca "od zawsze tak był poprostu podpisany, bo tak" W związku nie byłem zupełnie idealny, czasem przez pracę etc. brakowało czasu na spotkania bliższe rozmowy ale kocham ją całym sercem i wierność to dla mnie podstawa związku. Wiadome jest że doszło do zdrady emocjonalnej - to jestem w stanie wybaczyć jeszcze ale boli mnie to strasznie że wiele wskazuje na zdradę fizyczną, tak to niby tylko smsy ale od tamtej pory dręczą mnie te myśli, nie mogę spać jestem rozbity i w ogóle jest fatalnie - ciągle nie mogę się z tym pogodzić że bliska mi osoba wykręciła mi coś takiego za plecami i najważniejsza dla mnie kwestia czy doszło do fizycznej zdrady.... ciągle nie mogę przestać o tym myśleć. Na tą chwilę nie zerwałem, jestem nadal ale moje myśli nie dają mi spokojnie funkcjonować - ciągle mi to siedzi w głowie i wyjść nie może bo kto mi da gwarancje że nic na pewno nie było? Do zdrady emocjonalnej (po wyjaśnieniu jej definicji) przyznała się i jest jej podobno przykro, lecz mnie to zwyczajnie boli fakt możliwości zdrady tej fizycznej. Bo na gorącym uczynku ich nie złapałem nie mogę stwierdzić że fizycznie coś było, bądź nie.... i to mój cały problem który psuje każdy mój dzień, i nie pozwala cieszyć się życiem.... Jeśli mój opis kogoś zanudził, lub przesadziłem w pewnych momentach to przepraszam - lecz gdy serce pęknięte to i krew się z niego leje... Jeszcze raz was proszę o pomoc w ocenie tej sytuacji, wiem że sam muszę się z tym zmierzyć lecz z wami może będzie mi lżej.... Pozdrawiam Michał
10444
<
#1 | zawiedzionyfac dnia 19.06.2014 14:41
Witaj w realnym świecie Uśmiech małzeństwem nie jestescie wiec czym sie martwisz?? zreszta same opisywanie figury Twojej dziewczyny to w sumie nic, ale wyznawanie sobie miłosci to juz zdrada, Oczywiscie Twoja dziewczyna bedzie sie bronic ze to niby zarty, ale nikt nie wypowiada słowa "kocham" bez celowo, nie ma zdrady emocjonalnej czy fizycznej, zdrada to zdrada. Twoja dziewczyna pokazała ze jestes dla niej tylko przystankiem, jak znajdzie innego to odejdzie. ciesz sie ze wyszło to teraz a nie jak u mnie po 6 latach małżeństwa. zacznij zyc nic nie masz do stracenia Uśmiech, ona ma Twoja miłość w głebokim powazaniu
4227
<
#2 | Marc dnia 19.06.2014 14:54
Michal, ile macie lat?
11286
<
#3 | szarykot89 dnia 19.06.2014 19:08
Miło mi że odpowiadacie, mamy odpowiednio ja 25 ona 24, wiem młodość taak ale zasady zasadami... obowiązują od urodzenia aż po śmierć - jak widać przynajmniej w teorii. Zdrada to zdrada aczkolwiek na tym portalu funkcjonuje taki podział na fizyczną bądź emocjonalną. Nie chcę tego przyjąć że po trzech latach ma moją miłość w poważaniu, na razie postanowiłem zająć stanowisko pilnego obserwatora, należę do osób stałych w uczuciach - słowa "koffam" padły od niego a nie od niej ponieważ było mi dane przeczytać skrzynkę smsów przychodzących jedynie.... ale jestem w rozterce po słowach "powtórzymy to?" - właśnie moje rozmyślania... co powtórzyć chce hmm....
10444
<
#4 | zawiedzionyfac dnia 19.06.2014 23:16
Chłopie ogarnij sie co Ty chcesz ratować?? Jak widzisz co niektórym wydaje sie ze zasady sa po to by je łamać Szeroki uśmiech, wiec troche zejdź na ziemie, to co robi Twoja kobitka to poza zarty juz wykroczyło, zdejmij rózowe okularki, i zachowaj sie po mesku
11286
<
#5 | szarykot89 dnia 19.06.2014 23:31
Zdecydowałem się zwyczajnie na baczne obserwowanie, a co dalej będzie czas pokaże

Komentarz doklejony:
ps: i zastosowuje się do Twej rady: "zaczynam żyć" - otwieram oczy
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 20.06.2014 01:21
Najlepiej zwalić winę na dziewczynę.....Ludzie litości....Wspominasz: W związku nie byłem zupełnie idealny, czasem przez pracę etc. brakowało czasu na spotkania bliższe rozmowy ...Lecz czy naprawdę czasem brakowało Ci tego czasu??????Dla chcącego nic trudnego,razem można wiele....Nic dziwnego,że znalazł się inny do rozmowy....
6755
<
#7 | Yorik dnia 20.06.2014 04:15
Szarykocie, współczuję, ale chyba jest jednak gorzej niż się łudzisz;

Czasami o ślubie nie myśl, bo będziesz łosiem nr 1;
Laska jest cwańsza od Ciebie 10x; też kiedyś taką miałem i byłem tak naiwny jak Ty;

Małgorzato, nawet zaniedbanie, nie zaspokajanie potrzeb, które pewnie się jakoś przyczyniło nie jest usprawiedliweniem dla robienia kogoś w konia;
Tylko jesli szarykot ją robi w trąbę, laska jest usprawiedliwiona;
10394
<
#8 | andy74 dnia 20.06.2014 08:47
Michał widzę że zacząłeś sobie tłumaczyć że niby jak była emocjonalna to nic złego, a na fizycznej jej nie złapałeś. Heh i nie złapiesz ROZUMIESZ??
Kochasz ją i dlatego tak jest z tym tłumaczeniem. Masz ten komfort że oprócz twojej miłości do niej (bo ona na pewno Cię nie kocha) nic was nie łączy, w sensie dzieci, kredyty itp. To jest kombinatorka, bo niby co ma przed tobą do ukrycia skoro wyłącza telefon i zapisuje kogoś jako "brat" Ja wiem po sobie że mój telefon zawsze jest gotowy do przeglądania, również komputer dlaczego? bo nie mam nic do ukrycia (takie proste stwierdzenie)
Moja rada !
Kochasz ją dobrze ci z nią na fajne atrybuty, włosy. Na samym początku już masz obraz qrewny na tacy !!
SPITALAJ od niej jak najdalej !!!! ROZUMIESZ? To jest BAGNO!
Nie obserwuj łudząc się że będzie dobrze! "Kopa w **** i PA PA"
Te cechy nie są nabyte, tylko wrodzone.
Chyba że masz ochotę za jakiś czas (celowo nie piszę za parę laty bo nigdy nie wiadomo) napisać na tym czy innym forum że masz problem z qrewną i serce ci pęka.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 20.06.2014 09:07
Zaskończ tę znajomość póki nie zdążyłeś wpakować się w prawdziwe szambo. To nic niewarta osoba- zostaw ją innym, njalepiej niech ten brat nią się zajmie. Zobaczysz, jak ona da mu do wiwatu. Ty odwróć się od tego marnego towarzystwa i otaczaj się porządnymi ludźmi.
11286
<
#10 | szarykot89 dnia 20.06.2014 09:29
Żeby uczucie z rozsądkiem potrafiło wygrać tak łatwo..... Do Małgorzata79 odpowiem tak: ideałem nie jestem, czasu często zabrakło zarówno z mojej winy jak i z przyczyn niezależnych - lecz to nie jest usprawiedliwienie! Skoro jestem złym człowiekiem, zaniedbuje związek to chciałbym usłyszeć od kobiety że jestem zerem i do niczego PROSTO W OCZY ponieważ szczerze by mnie to tak nie zabolało jak zwyczajne robienie za plecami.......
6755
<
#11 | Yorik dnia 20.06.2014 10:17
Widocznie nie jesteś zerem. Jesteś idealny na zaplecze, zwłaszcza jak nie znajdzie nikogo lepszego. Niektóre tak mają, że zaklepują sobie faceta, a wciąż szukają najlepszej z możliwych partii.
Ona nie przestała eksperymentować.
Złąpiesz taką pod facetem, to wciaz będzie mówiła, że to tylko kolega; Są takie bardzo wiarygodne kłamczuchy;

Cytat

Żeby uczucie z rozsądkiem potrafiło wygrać tak łatwo....

Najważniejsze, że głupi nie jesteś;
Moja też wzbudzała dużo wątpliwości a ja w bajki wierzyłem, wystarczy że powiedziała, ze kocha. Oczywiście koleżanki ją kryły.
Im poważniej o niej myślałem, tym bardziej robiła mnie w balona.
A moja konkurencja ?
Niektórzy wcale nie wiedzieli, że kogoś ma, bo byli jeszcze durniejsci ode mnie, a innym to nawet pasowało, byli cwansi od niej. Rozumiesz ?

Znajdź sobie powoli jakąś bliską siostrę, albo dwie, będzie Ci łatwiejZ przymrużeniem oka. Nie powinna mieć pretensji o rodzinę;

Jesteś z nią 3 lata, nie żałuj. Warto poświęcić więcej niż się wpakować w sytuację bez wyjścia; Teraz jesteś gość. Wyszło na to, że jesteś bystrzejszy od niej, choć ma Cię za przygłupa;
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 20.06.2014 11:47
Yorki. Morze własnie wcześniej powinien pomyśleć o ślubie przed zdarzeniem ,i może by nie było takiej sytuacji...Jak możecie oceniać ta laskę skoro tak naprawdę nie wiemy jak to naprawdę było?????nie znamy ich historia od początku,moim zdaniem oboje są winni i nie warto psuć 3 lata przez głupie SMS...nie dawajcie głupich rad nie znając ludzi...Morze niech ta Kobitka sama się wypowie jak to wygląda z jej strony....
7375
<
#13 | B40 dnia 20.06.2014 12:04
Szarykot89, małgorzata79 - macie PW ode mnie - Betrayed40 (na odpowiedź czekam do pierwszego Waszego logowania max 2 godz po zalogowaniu)
6755
<
#14 | Yorik dnia 20.06.2014 12:40
Małgorzato, jesteś dziewczyną Szaregokota, to powiedz jak to wygląda z Twojej strony?

Póki co, tylko Szarykot wie jaki jest jego udział i ile może jej odpuścić, ale najpierw musi wiedzieć co ? A nie wygląda to dobrze.
Ciekawe, kto jeszcze powie, ze to głupie SMS ?

Jestem w stanie zrozumieć szukanie dopełnienia po kilkunastu latach związku, bo rutyna, ale to jest prawie na starcie. Niezależnie czyja wina, to jak to rokuje ?
Szarykot ma mieć co chwila jakiegoś szwagra o którym nic nie wie ?
4227
<
#15 | Marc dnia 20.06.2014 13:57
Malgorzata:tu zazwyczaj jest relacja tylko jednej strony. Mnie tez to czasami przeszkadza kiedy ewidentnie widze jak sie ludzie wybielaja, zwalajac wszystko na partnera. Aczkolwiek tym razem jakos niespecjalnie widze aby tak bylo.

Jedno mnie natomiast zaciekawilo. Szarykot pisze ze zdrade emocjonalna bylby w stanie wybaczyc a fizycznej nie. Dlatego zapytalem o wiek. Bo w moim przypadku jest dokladnie odwrotnie. Poza tym ze bolaloby mnie oszustwo, mnie zabolalaby zdrada emocjonalna - nie chcialbym dzielic uczuc mojej partnerki z kims innym.
6755
<
#16 | Yorik dnia 20.06.2014 14:30
Marc, też tak myślę. Tak bardzo uogólniając i pomijając wyjątki, to zdrada emocjonalna jest gorsza w konsekwencjach. Przy silnym zaangażowaniu u kobiet ściągnięcie majtek, to kwestia bardzo krótkiego czasu, na ogół potęguje zaangażowanie; u facetów często odwrotnie, ha, ha...zaangażowanie spada Szeroki uśmiechZ przymrużeniem oka.
7375
<
#17 | B40 dnia 20.06.2014 14:42
Marc najgorzej jak dzielimy się naszą partnerką zarówno emocjonalnie jak i fizycznie. Z przymrużeniem oka
Ale faktycznie bo tej emocjonalnej dodatkowo towarzyszy mało ciekawa otoczka dotycząca wizualizacji nas jako partnerów. A słowa wypowiedziane przez żonę, męża niestety ciężko zapomnieć.
11286
<
#18 | szarykot89 dnia 20.06.2014 17:49
Tak malgorzata 79 jest moja dziewczyna ktora wlaczyla sie w dyskusje zauwazajac ze odwiedzilem ten portal, udalo mi sie to ustalic ale nie wazne. Licza sie dla mnie WASZE OPINIE i bardzo za nie dziekuje. Chciałbym dodać w kwestii tematu że może faktycznie co do zdrady emocjonalnej niby jest gorsza bo to kwestia psychiczna brak zaufania nie szczerość, ale co do zdrady fizycznej jak dla mnie ma to OGROMNE znaczenie. Dlaczego? Ponieważ nie zamierzam "jeść" po kimś tortu mnie to obrzydza ale ok zdaję sobie sprawe że to kwestia mentalności, po prostu nie chciałbym dziewczyny po kimś już gdy była ze mną potem z kimś a potem znowu ma być ze mną? A może bym jeszcze został "przyszywanym tatusiem" przy okazji? Jak napisał betrayed40 najgorsze jest gdy zdrada jest zarówno fizyczna jak i psychiczna, wtedy tylko nadaje się "do kosza".
W mojej sytuacji to dopiero pierwsze takie zdarzenie po trzech latach (przeszło) i nie wiem czy fizycznie do czegoś doszło czy nie dlatego nie zerwałem a zapaliła mi się dopiero duża lampka ostrzegawcza w główce jak również swojej kobiecie dałem wyraźne ostrzeżenie. Jestem załamany że tak się stało, i tak wyszło lecz jeśli coś podobnego znowu się wydarzy to rozsądek racjonalizm pozostanie górą choć bez "zdołowania" się nie obędzie.... ale zawsze jestem zdania że "rozum przed uczucia" - mimo wszystko

Temat z mojej uwagi wyjaśniony - pomóżmy zrozumieć koledze z czym ma do czynienia - Betrayed40


Komentarz doklejony:
Będe wdzieczny....
10394
<
#19 | andy74 dnia 20.06.2014 18:55
Może i pierwsze ale trwa dość długo, jak na kobietę która Cię kocha?
"Okazało się że już od co najmniej pół roku pisze z kolegą a tematy tych rozmów dużo dają do myślenia jak dla mnie, pisał on teksty typu "masz fajne piersi" "mam na ciebie ochotę" "musimy to powtórzyć" "koffam cie" itp."
Ostatnie słowa wg mnie wskazują na zdradę fizyczną i emocjonalną. Może też jestem przyćmiony i źle kojarzę fakty. Poprawcie. Dla mnie to oczywista oczywistość!.
Ktoś tu piszę albo ośmiela się pisać takie zdania że niby nie znamy zdania drugiej strony. Ale po co mam je znać??? To co pisze ta "pierwsza strona" jest oczywiste więcej przynajmniej mi nie potrzeba. Nie znam przypadku że ta druga strona miała tak źle że przyszła do "pierwszej strony" i powiedziała że jej jest źle i idzie się kurować czyimś hu...em. Sorry. A może to z miłości do drugiej osoby tak się robi? Moja rada jak w poprzednim poście, uciekaj z Titanica.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 20.06.2014 21:13
Tu ktoś bardzo mądrze napisał, że osoba, która zdradziła i została przyłapana na kłamstwie przyzna się tylko i wyłącznie do tego, o czym wie osoba zdradzona, nie powie ci nic więcej ponad to, o czym ty już wiesz.
Skoro stawiasz na rozum, to dlaczego nie chcesz przyjąć do wiadomości oczywistych faktów. Zgadzam się z andym74- treść smsów jest jednoznaczna.
Co to znaczy "powtórzmy to jeszcze raz? co brat chce powtórzyć? Wiadomo co. A ty naprawdę szary kocie tego nie wiesz?
Kolega wypisuje do niej na temat jej cycków, pisze że ma na nią ochotę i jakies szczeniackie koffam cię.
A ty dalej niczego nie wiesz szary kocie? To nie twój rozum teraz toba rządzi, tylko zwyczajnie szkoda ci tych trzech lat i nie chcesz wyjść na jawnego rogacza, chociaż jesteś nim z całą pewnością.
Co to za dziewczyna, jak ona się prowadzi, skoro ktoś pozwala sobie pisać do niej takie teksty? Najwyraźniej brat dostał na to przyzwolenie.
Dalej- ona napisała, że nie byłoby takiej sytuacji, gdybyś jej się oświadczył, a ponieważ tego nie zrobiłeś, to znalazł się kolega do rozmów. Przy okazji zwala na ciebie całą winę- czy ty szary kocie dalej nic nie widzisz?
A może polecisz teraz i kupisz jej pierścionek zaręczynowy? Może pora, byś się oświadczył? Może to spowoduje, że dziewczyna ta zacznie się szanować i nagle stanie się wierna oraz lojalna wobec ciebie?
Nie pakuj się w to szambo, bo na własne życzenie pozwolisz na to, by ktoś zrobił sobie z ciebie koło zapasowe. Możesz stracić na tę kobietę kolejnych kilka lat, ale wcześniej czy później ona i tak okłamie cię i zdradzi.
Nie ma żadnego powodu do tego, byś dawał szansę temu związkowi albo rczej układowi. Nie macie dzieci ani wspólnego dorobku, tak naprawdę nie łączy was nic. Po co ci taka dziewczyna.
Niech idzie do tego brata i niech jego zdradza i okłamuje.
11289
<
#21 | wiola13 dnia 20.06.2014 22:08
mono. dacie sobie uciąć rękę ,ze ona spała z tym bratem??????
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 20.06.2014 22:21
malgorzata79 vel wiola13, sama wiesz najlepiej czy spałaś Fajne
11289
<
#23 | wiola13 dnia 20.06.2014 22:37
tak sama wiem najlepiej,dlatego nie pozwolę mówić komuś obcemu o sobie źle..Nie spałam z tym BRATEM... Zresztą szarykot rozmawiał z tym bratem ,zabrał mi telefon zadzwonił i ten brat bez żadnego wahania powiedział mu,ze to tylko głupie żarty,,,,zresztą z mojej strony nie było odp na jego SMS!!!!!!!Więc nie wpier....się jeśli sami nie wiecie jak naprawdę było....Każdy człowiek popełnia błędy ja przyznałam się do swojego i po sprawie.....Nie każda dziewczyna jest łatwa.....
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 20.06.2014 22:42

Cytat

Każdy człowiek popełnia błędy ja przyznałam się do swojego i po sprawie.

...po sprawie Szeroki uśmiech Dla kogo?
Słowa...słowa...słowa...Tylko kretyni wierzą w słowa zdradzaczy, a słowa kochanków w/w zdradzaczy tyleż samo warte Z przymrużeniem oka
Coś się tak zdenerwowała, dziewczyno? Fajne
10444
<
#25 | zawiedzionyfac dnia 20.06.2014 22:55
tak sobie czytam i wlosy mi sie jeza, przeciez poprostu jesli sie zyje pracuje to różne sytuacje sa, zartuje sie o róznych rzeczach i na sprawy damsko meskie tez, ale nikt nikomu miłosci nie wyznaje i nikt nikomu do łozka sie nie pakuje, a niestety zdradzacz zawsze bedzie szukał usprawiedliwienia i zaniedbań u partnera a on sam nie winny, a najgorsze jak dostanie jeszcze wsparcie od rodziny, zejdźcie na ziemie bo wydaje mi sie ze nie którzy to bujaja w obłokach,
Pozdrawiam JW konkretna jestes Uśmiech
6755
<
#26 | Yorik dnia 20.06.2014 22:58
Czyli nie przyznajesz się do kazirodztwa ? Szok

Hmm..mam na ciebie ochotę, musimy to powtórzyć, kocham cię....;

Kurde, no musiało mu posmakować, skoro chce to powtarzać i kocha, czyli porząda Z przymrużeniem oka
No chyba, że zupełnie nie mam poczucia humoru i to naprawdę jest bardzo śmieszne Szeroki uśmiech
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 20.06.2014 23:10
Wiola ja bazuję tylko na tym, co napisał szarykot i zakładam, że w niczym nie przesadził ani nie przekłamał faktów. On napisał, że korespondencję z "bratem"prowadzisz conajmniej od þół roku, więc moja droga, chyba nie sądzisz, że ktoś tutaj uwierzy ci, że nie odpisywałaś na te smsy i że nie dałaś przyzwolenia jakiemuś boczniakowi na to, by wypisywał do ciebie takie rzeczy. Nie ma dymu bez ognia. Wskoczyłaś tylko raz na chwilę do samochodu "brata" i że było tak, bo było. Też mi tłumaczenie. Uważam, że zwyczajnie kombinowałaś coś na boku, bo czekałaś na oświadczyny szaregokota, a gdy twoje czekanie mocno się przeciągało, to zaczęłaś kręcić się koło innego.
Ja do ciebie nic nie mam, bo nie znam cię i niczego złego ty mi nie zrobiłaś. Ja biorę stronę szarego kota tylko dlatego, że nie lubię fałszywych ludzi i zawsze stoję po stronie osoby, którą ktoś wpuszcza w maliny.
Moim zdaniem nic z waszego związku już nie będzie, bo ty zagrałaś bardzo nieczysto, sprawa się wydała i straciłaś zaufanie swojego chłopaka. Może nawet uda ci się jakoś teraz wykręcić i wyprosisz ostatnią szansę, ale to zawsze będzie związek podwyższonego ryzyka, bo szary kot nigdy nie będzie miał, co do ciebie pewności.
To, że boczniak- brat do niczego się nie przyznał, to żadna nowina- rzekłabym nawet, że to wręcz norma. Dla ciebie postawa brata też powinna być teraz bardzo wymowna, bo jak na dłoni widać wyraźnie o co chodziło temu cwaniaczkowi. Gdyby on ciebie szanował, to wiedząc, iż jesteś z kimś w związku i to od trzech lat, on nigdy w życiu nie śmiałby napisać tak do ciebie. Ty dałaś mu przyzwolenie, wpuściłaś byle co do swojego związku i straciłaś zaufanie swojego chłopaka.
Niech będzie to zdarzenie wielką dla ciebie lekcją życia. Nie oburzaj się, bo sama narobiłas sobie tych kłopotów.
Dla mnie facet, który pisze do zajętej od trzech lat takie smsy jest zerem. A dla ciebie kim on jest?
Czy patrzysz i widzisz to samo, co ja? Wątpię.
11167
<
#28 | wounded29 dnia 20.06.2014 23:11
Nawet taki mały szczegół,że ukrywasz się pod różnymi nickami i próbujesz oszukać forumowiczów oddaje Twoje ja"nie można Ci ufać".Takich słow kocham Cię nie rzuca się na wiatr...

Komentarz doklejony:
zawiedzionyfac masz całkowitą racje moja żona również nie widzi w sobie nic złego wszystko jest moją winąUśmiech
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 21.06.2014 00:15
malgorzata79 vel wiola13,

Na tym portalu można mieć wiele nicków?

Pozdrów Brata i nie oszukuj przede wszystkim siebie.

Kłamstwo rodzi kłamstwo. To już nie żarty, bo żartujesz z czyichś uczuć. Fuj! Smutek
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 21.06.2014 00:21

Cytat

Na tym portalu można mieć wiele nicków?

Oczywiście, że nie. Nasz bohaterka nie mogła się tylko zdecydować, pod którym się ukryć Fajne
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 21.06.2014 00:24
A jeżeli to był BRAT PITT ?
11122
<
#32 | Asiaa dnia 21.06.2014 01:02
Lisbet byc moze i brat pitt hehhh Krzywi się bo i czemu ta bystra klamczucha zmienia nik.. daje do myslenia.
Szary kocie na chlopski rozum to ktos juz to napisal tu co chce powtorzyc ów brat sotkanie na kawce???? :/ mam ochote na cb, kocham masz fajne piersi do chol..ery z nikad sie nie wziely takie teksty.. cos posmakowal ze go tak ciagnie do niej.. normalne ze "brat " sie nie przyzna jesli nawet cos bylo bo gdyby mu zalezalo to by sie przyznal i zabiegal o nia w normalny sposob czyli powiedzial ci ze ja koffa jak to napisal... eh szkoda ze dziewczyna juz wie ze ja baczniej obserwujesz bo bedzie uwazala...
11286
<
#33 | szarykot89 dnia 21.06.2014 01:53
Do Mono: słusznie zauważyłeś iż moja dziewczyna straciła w moich oczach zaufanie ponieważ stało się co się stało, opisując sytuacje starałem sie nie przekłamywać faktów ponieważ moim celem nie jest "biadolenie" na forum i żebyście szanowni koledzy i koleżanki trzymali moją stronę bo jestem święty i idealny - otóż NIE. Powiem wam że nie byłem święty, tak nie miałem czasu zawsze na swoją kobiete, nie zawsze jej wysłuchiwałem jak należy, krzyczałem dosyć często na nią OK zgoda - ale NIC nie usprawiedliwia moim zdaniem zdrady bo to zwyczajne świństwo... może chce mi zamydlić oczy tłumaczeniami ale.... jestem już dorosły bajki mnie nie interesują - lubię potwierdzone fakty. Nie ważne pod którym nickiem tu się wypowiada teraz ponieważ znalazła ten wątek na forum to się włączyła - a niech się włącza jak dla mnie próbując wywywać innych forumowiczów i usprawiedliwać samą siebie. Ja opisałem tutaj swą sytuacje tylko i wyłącznie dlatego że byłem kompletnym idiotą z powodu takiego iż tylko praca, dom, ona a zero innych jakichś kontaktów na tyle bliskich aby móc się teraz wyżalić/poradzić w tak ważnych i intymnych sprawach że teraz muszę "zaśmiecać" internet a dokładnie to forum swoimi przeżyciami - generalnie cierpię z powodu całej tej sytuacji gryzę się i nie mogę sypiać od tamtej pory, nie zerwałem bacznie ją obserwując lecz zdaję sobie sprawę że mogę sam siebie oszukiwać i odkładać w czasie nieuchronne wydarzenia..... fajnie że są tu ludzie z doświadczeniami którzy dzielą się ze mną radami to dla mnie cenne. Osobiście popełniłem troszkę błedów, lecz chyba największym z nich był... nadmiar uczciwości - lecz swoich zasad dotyczących związków zmieniać nie zamierzam - nigdy nie chcę być zdradzanym lub zdradzać, ponieważ to jest zwyczajne..... (...) wiecie....
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 21.06.2014 02:03
Wiem... Jednak ten występ Twojej Pani na forum to dla mnie - gruz wszystkiego. Idę stąd, bo jakoś mnie zemdliło. Tobie życzę opamiętania i porządnego koopa w dooopę imć paniusi, kótra za żart ma lojalność w związku, a żarty sobie uprawia. Chcesz mieć panią z bratem u boku? Ty się ratuj i zwiewaj dla własnego dobra.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 21.06.2014 09:48
Szarykocie nic, ale to nic nie usprawiedliwia zdrady, bo czy jest ona emocjonalna, czy fizyczna, czy też mieszana, to fakt pozostaje faktem, że zdrada jest zwykłym świństwem, które funduje się komuś w zamian za lojalność. Osoba, która zdradza zdolna jest do kłamstwa, więc nie jest wiarygodna. Można kochać kogoś takiego, ale o szacunku albo o zaufaniu do takiej osoby nie ma nawet mowy. Jakim więc cudem można budować cokolwiek z taką osobą?
Podobno warto jest dawać ludziom drugą szansę, bo rzeczą ludzką jest błądzić. Może więc daj tej dziewczynie możliwość pokazania, że liczysz się tylko ty. Czas pokaże czy będziesz umiał być w takim żwiązku.
Często jest tak, że z czasem ludzie jakoś się jednak dogadują, docierają wzajemnie i dzieje sie potem między nimi tak dużo dobrych rzeczy, że zaciera się powolutku wspomnienie czyjegoś potknięcia. To bardzo ryzykowne, ale zdarza się, że taki różowy scenariusz dobrze się realizuje.
Ja jednak uważam, że gdy w grę wchodzi rodzina, są dzieci, to może wtedy warto jest ryzykować- w twoim przypadku chyba nie ma aż tak wielkiego powodu do tego, byś narażał się na tak wielkie ryzyko. Oboje jesteście jeszcze bardzo młodzi, nie macie ślubu, nie macie dzieci, nie łączy was właściwie nic, zero kredytów, wzajemnych zobowiązań- po co wchodzić w związek podwyższonego ryzyka. Może przez rok albo dwa będzie idealnie, ty znowu zaufasz w 100%, a za jakiś czas pojawi się kolejny brat albo szwagier.
Tylko, że z drugiej strony ty znasz tę dzieczynę najlepiej i wiesz czy warto dać jej szansę, czy nie. Widzisz przcież jakim ona jest człowiekiem,c zy potrafi być empatyczna, wrażliwa, jak traktuje swoich rodziców, znajomych- ty masz sto przykładów z jej życia, które o niej świadczą. Możę tak naprawdę, to dobra dziewczyna i jednak warto byłoby postawić na nią? Musisz sam to dokładnie rozważyć, żeby spojrzeć na nią z szerszej perspektywy.
Jeśli stwierdzisz, że to pusta i głośna dziewucha, że tak naprawdę z nikim się ona nie liczy, że prześlizguje się tylko,najchętniej na plecach innych, że to kłamczucha i lawirantka, to skreśl ja i niczego nie odkładaj w czasie, bo nie warto.
Ja jej nie usprawiedliwiam, ale w penym sensie moge zrozumieć. Dziewczyna ma swoje lata, jest z tobą dosyć długo, może oczekiwała od ciebie większego zaangażowania w związek, marzyła o tym, bys jej się oswiadczył, (nie wiem czy mieszkacie razem), ty ciągle w pracy, miałeś mało dla niej czasu, byłeś zmęczony i poirytowany, więc pewnie zdarzyło ci się krzyknąć na nią- może ona patrząc na wasz związek ze swojej perspektywy zaczęła tracić nadzieję na normalność? Może przestała w was wierzyć.
Popełniła błąd wdając się w jakieś szemrane sprawy z boczniakiem, bo myślała, że pchnie jakoś to swoje życie do przodu.
Może mieliście problem w komunikacji? Może ty jesteś takim człowiekiem, z którym ciężko jest się dogadać, bo zaraz się wkurzasz i nie lubisz rozmawiać o takich problemach? A ta dziewczyna, zakładając, że nie jest zwykłą zepsutą i pustą dziewuchą, jakąś pospolitą flirciarą, jakich wiele chodzi po ulicach i spotkać takie możesz w każdej knajpie, jak strzelają okiem w kierunku chłopów, podsłu****ąc ich rozmowy można usłyszeć tylko głupawe gadki na temat świeżo poznanych cwaniaków itd., itd. Jeśli ona nie jest taka, to spróbuj zrozumieć ją teraz i może rzeczywiście daj wam jeszcze drugą szansę. Ona dostała teraz troszkę po tyłku, może coś do niej dotarło. Musiała być bardzo głupiutka i naiwna, skoro stawiała na brata, który widząc, że ona jest w związku bajerował ją i zwodził. Doświadczona i mądra kobieta od razu poznałaby się na takim cwaniaczku i odwaliłaby dziadostwo od siebie- tu jednak jest to młodziutka dziewczyna, która dopiero uczy się życia i być może, teraz po tym wszystkim, co się stało, będzie lepiej rozpoznawała, z jakimi ludźmi ma do czynienia.
Tak więc, nie wiem czy dobrze ci radzę, ale może warto byłoby dać tej dziewczynce drugą i ostatnią szansę? Jest między wami uczucie, nic się nie wypaliło, troszkę razem jednak przeżyliście- może warto byłoby jednak postawić na ten związek. Radykałem będziesz, jeśli zdarzy się coś takiego po raz drugi, wtedy odwróć się na pięcie i nawet nie spoglądaj w stronę tej dziewczyny.
Nie wiem czy dobrze ci poradziłam.
7439
<
#36 | hurricane dnia 21.06.2014 09:50
szarykot29 - nie wiem czy nadal jest sens tak się uzewnętrzniać z wszystkich skoro ona to sobie czyta?

a poza tym gdyby nie miała nic na sumieniu więcej to by się po prostu tak nie rzucała tutaj - tyle Fajne
10096
<
#37 | agnieszka19752 dnia 21.06.2014 10:28
Ojejku co za beznadziejna laska, czytam i własnym oczom nie wierze!!! Michał gdyby ta twoja Małgorzata nie miała nic na sumieniu to powiedziałaby tobie o tym że jakiś facet się do niej przyczepił i pisze do niej dziwne smsy, po drugie gdyby nie ciągnęła tej konwersacji to facet nie pisałby do niej przez pół roku a po trzecie gdyby nie chciała mieć z nim nic wspólnego to nie wpisywałaby jego numeru do kontaktów i to jeszcze jako brata. Więc wszystko wskazuje na to że dziewczynka doprawiła ci rogi i to chyba nie jeden raz. A najsmutniejsze jest to że jeszcze się rzuca zamiast przeprosić i błagać o wybaczenie. A dla Małgosi mam rade OPAMIĘTAJ SIE DZIEWCZYNO!!!! Michale życzę powodzenia i mądrych przemyślanych decyzji.. Krzywi się
6959
<
#38 | zgryzolowaty dnia 21.06.2014 10:34
no, no, no...poczatkowo jak zauważyłem tekst małgośki to mi się czerwona lampka zapaliła...cóś nie tak, nawet miałem dość niesympatyczny tekst wrzucony...po chwili zrezygnowałem...i słusznie... zazwyczaj nie staram sie nie działac zbyt pochopnie... poczekałem i podejrzenie, stało się ciałem... niegrzeczna dziewczynka na bezczelnego usiłuje się wybielić...
teksty typu...masz ładne piersi, musimy to powtórzyć...tiaaaa, chodzi pewnikiem o znaczki...tak się temu panu znaczki podobały, że trzeba to powtórzyć... oglądanie znaczków znaczy się... ;-)... a piersi to sanownej pani wypadły spod sweterka, bluzeczki etc. no i oczywiscie brat jest prawdomówny jak cholera... powiem więcej jest bardziej prawdomówny od (kon)donka tuska kiedy pipsztoli o taśmach prawdy... prawda, sama prawda i gw***o prawda... stawiam na to ostatnie...
poza tym, jest jeszcze jedno co wyraźnie przemawia na pani niekorzyść... kompletny brak skruchy, empatii i refleksji... zamiast tego, jest agresywny atak i ostre zrzucanie winy na pana szaregokota... co więcej, tekst "nie pozwolę komuś obcemu mówić o sobie źle..." no i co ? braciszka wyśle pani z siekierą czy wykałaczką ? a może postraszy mnie pani szarym kotem ? jakoś tak dziwnie na tym świecie się składa, że dwulicowcy zawsze graja tych którymi nie są i bardzo dbaja o tzw. dobre imię... a powiedzenie Fredry bodajże, "prawdziwa cnota, krytk się nie boi..." to pies czy kot szary ? ja pani i hmmmm "bratu" nie wierzę...
chociażby z tego powodu, że zero refleksji osobistych czy próby spojrzenia w temacie "czy ja spieprzyłam... co spieprzyłam..."
i jeszcze inna sprawa, skoro to brat to dlaczego pani go nie przedstawiła chłopakowi ? z tego wynika pytanie do pana szaregokota, co pan wie o jej rodzinie ? o jej stosunkach z rodziną ? warto na to spojrzeć... a nawet to konieczność...
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 21.06.2014 11:07
No właśnie i ja mam te wszystkie wątpliwości, bo faktycznie dziewczyna dała doopy po całości. Jednak (aż sama się sobie dziwię, bo ja taki radykał w tych kwestiach, ale może to dlatego, że mam córkę mniej więcej w wieku tej dziewczyny, więc pewnie obudziły się we mnie jakieś macierzyńskie instynkty) staram się zrozumieć tę dziewczynę. I dlatego widze dwa rozwiązania dla szarego kota.
A tak na marginesie, to powiem, że gdybym ja była na miejscu tej dziewczyny, to mając swoje doświadczenie i ugruntowane poglądy na temat zdrady, kłamstwa i ludzi, którzy robią takie rzeczy bliskim osobom, to zwyczajnie sama zawinęłabym się z tego związku. Przeprosiłabym, podziękowała za wspólnie spędzony czas i najnormalniej w świecie odeszłabym. Wiedziałabym bowiem, że dla mnie nie byłoby już miejsca w takim związku. Nie chciałabym, by ktoś ciągle patrzył na mnie podejrzliwym okiem i dzielił każde moje słowo na czworo- wzięłabym na klatę swoją porażkę i chociaż serce by mi pękało, to wiedziałabym, że na mnie pora. Najczęściej jednak tacy ludzie przerzucają winę na druga stronę i uczepiają się osoby, którą okłamują i krzywdzą.
Bo jeśli ktoś ma honor, to nie zdradzi i nie skłamie- dlatego tak ciężko jest odpędzić od siebie osobę, która zdradza. Muszą mieć oni nie lada, ich zdaniem, lepszą opcję, by sami się usunęli i przestali marnować komuś czas i życie. Normalnie, to trzeba przeganiać ich od siebie pogrzebaczem, co jest bardzo trudne, bo ofiara ciągle przeciez kocha taką osobę i jest podatna na manipulację.
Oto przykład na to, jak ludzie z głupoty potrafią wylać dziecko wraz z kąpielą. Oni oboje mogli stworzyć fajny związek, ale przyszedł " szatan" i wszystko poszłooo..
10444
<
#40 | zawiedzionyfac dnia 21.06.2014 13:49
Niestety dziewczyna uwaza ze jak przyzna sie i przeprosi to jest ok Z przymrużeniem oka nadstawienie innemu facetowi poza zwiazkiem to nic takiego Fajne wystarcza przeprosiny i po sprawie Szeroki uśmiech, uwazam ze jesli ktoś nie planuje zdrady to znajomości nie ukrywa podpisujac w telefonie "brat" z reguły kontakty wprowadza sie z imienia lub nazwiska nawet jesli jest to ktoś z rodziny Fajne, szarykot89 masz kobiete hipokrytke mówi co innego robi co innego, naprawde zastanów sie czy warto taki zwiazek kontynuować
11289
<
#41 | wiola13 dnia 21.06.2014 15:07
czytam te wasze komentarze i mam ochotę opisać naszą historie od początku,ale szkoda czasu.....mówcie sobie co chcecie o mnie....pfff

Komentarz doklejony:
Co wy robicie na tym forum????widocznie tez nie byliście świeci.... Nie zamierzam się więcej udzielać.....Nikt nie jest święty....
7439
<
#42 | hurricane dnia 21.06.2014 15:17

Cytat

czytam te wasze komentarze i mam ochotę opisać naszą historie od początku


to trzeba było od tego zacząć Fajne zamiast się rzucać to po pierwsze

Cytat

ale szkoda czasu.....


a te teksty nie szkoda?? Szok
jakbyś opisała jak to wygląda z Twojej strony to może by to miało jakąs wartość merytoryczną Fajne to po drugie ...

Cytat

mówcie sobie co chcecie o mnie....pfff

dzięki za pozwolenie Z przymrużeniem oka

Cytat

Co wy robicie na tym forum????widocznie tez nie byliście świeci....

nooo świętych się nie zdradza Szeroki uśmiech

Cytat

Nie zamierzam się więcej udzielać.....

UROCZE Szeroki uśmiech
11286
<
#43 | szarykot89 dnia 21.06.2014 15:19
Czy to nie jest zdrada emocjonalna? Bo usłyszałem: "ja Cię nie zdradziałam - ja Cię tylko oszukałam"
3739
<
#44 | Deleted_User dnia 21.06.2014 15:38
mam wrażenie że obydwoje żarty sobie stroicie- Twoja dziewczyna która zakrada sie tutaj pod róznymi nickami nie szanując twojej prywatności, i Ty zadający osłabiające pytania , tolerujący pisaninę niedojrzałej dziewczyny i najdziwniejsze że wiesz że ona to czyta i dalej piszesz. Po ile wy macie lat?
Wyjaśnijcie sobie to poza forum , bo mam wrażenie że jaja sobie robicie.
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 21.06.2014 15:41
Szarykocie no jest pewna różnica między zdradą, jaką jest pójście z boczniakiem do łóżka, a oszustwem. Domyślam się, że Wiola ma na myśli to, że tylko kombinowała za twoimi plecami, czyli że szukała sobie twojego następcy, ale dopóki nie była pewna, że przynęta chwyciła, to trzymała się jeszcze ciebie robiąc sobie z twojej soby koło zapasowe. Wiola chce więc umniejszyć wagę tego, co zrobiła tłumacząc się w ten sposób. Dla niej istnieje więc zasadnicza różnica między zdradą, a asekurowaniem się na boku.
To chyba o to chodzi.
6959
<
#46 | zgryzolowaty dnia 21.06.2014 15:42
do aktualnie, wioli13... po prostu, proszę opisać całość ze swojej strony... tutaj nie jest proces sadowy w moskwie stalina... tylko forum dotyczące zdrady pomiędzy ludźmi... nie wiem jak inni, zreszta nie mam zwyczaju wypowiadać się za innych w formie, my, nas etc. wypowiadam się tylko za siebie i w swoim imieniu... obiecuję, ze przeczytam uważnie starając się byc obiektywnym, zważywszy na powyższy wpis zakończony poczuciem wyższości pfffffff...proszę zauwazyć, moje pfffffff jest dłuższe od pani pfff ale czy o to tutaj chodzi czy o dotarcie do prawdy...
nie wiem czy pani zauważyła ale wg ostatniego wpisu pana szaregokota, pogrążyła się pani bardziej.. oszustwo jest pojęciem szerszym od zdrady, gdyż oszukującc, oszukuje pani we wszystkim, nawet w tym, że pani zdradziła i nie mówi pani prawdy o zdradzie...
nie rokuje to dobrze...obawiam się, ze moja propozycja, spotka się pewnie z jeszcze dłs64;ższym pffffffffffffff... ale może uda się pani przekonać mnie, szaregokota i jeszcze parę innych osób...
właśnie skończyłem oglądać film o beatyfikowanej przez JPII arabskiej dziewczynie, która stwierdziła iż w piekle można spotkać wszystkie zalety oprócz pokory zaś w niebie można spotkać wszystkie wady oprócz pychy... pycha... tu widzę problem...może się mylę...

Komentarz doklejony:
do pani lisbet... obawiam się, że nie robią sobie jaj... to może być serio...
w przeciwieństwie do nagrań na taśmach gdzie chłopaki zartowali jak cholera...prywatnie rzecz jasna ;-) i dla jaj...sadzonych
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 21.06.2014 15:52
Jeżeli to jest na serio, to niezbyt fajna osobka z tej wioli- nie dość że narusza prywatność i jakimś sposobem przylazła za szarymkotem na to forum, to jeszcze ukrywa się jak tchórz udając kogoś innego. Tchórz i kłamczuch to nie jest dobre zestawienie do budowania związku.
7375
<
#48 | B40 dnia 21.06.2014 15:52
Wiola no my znaleźliśmy się na forum z kilku powodów. Jedni szukając pomocy, inni próbując zrozumieć inni aby pomóc innym doświadczeniem. Niektórzy bo dokonali złego wyboru decydując się na zdradę i przestrzegają przed tym innych. Tat tak tacy też tu są.

Wracając do tematu szaregokota, dla mnie interpretacja SMS jednoznaczna,

"masz fajne piersi" - podobała mu się zabawa nimi,


"mam na ciebie ochotę" - było nieźle dlatego o tym myśli,

"musimy to powtórzyć" - patrz jak wyżej

"koffam cie" - było naprawdę super - ZAKOCHAŁ SIĘ :szoook

Marcin, powinieneś się cieszyć że dowiedziałeś się teraz. Mogło by być po ślubie, dzieciach, domu kredytach i wtedy byś miał kłopot. Jakkolwiek jestem zwolennikiem dawania szansy w przypadkach jak powyżej tak nigdy nie namawiam do tego w przypadkach narzeczeństwa, par w waszym wieku.

Danie szansy to świadome podjęcie ryzyka. To w początkowej fazie dobrowolne zgodzenie się na tortury psychiczne.
Wiola niestety ale tak to jest i nie zmienisz tego. Spotkałem kilka osób które podeszły do tego na porządku dziennym ułamki procenta. Niestety częściej to wygląda inaczej. Wyobraź sobie że myślisz o tym co się stało przez rok, dzień w dzień, czasami dwa czasami dłużej. Czasami nie potrafisz zapomnieć i rezygnujesz po latach. Takie przypadki też są ludzie po 4, 5 latach decydujący iż nie potrafią z tym żyć.

Marcin Twoja decyzja - dla mnie SMS jednoznacznie wskazujące iż nie mówimy tylko o emocjach. Co ja zrobił bym na Twoim miejscu wiem.

Wiola:

Cytat


Więc nie wpier....się jeśli sami nie wiecie jak naprawdę było....Każdy człowiek popełnia błędy ja przyznałam się do swojego i po sprawie.....Nie każda dziewczyna jest łatwa....


Nie bardzo widzę do czego się tu pryznałaś. Wiesz jest taka zasada zdrajca przyznaje się do tego czemu nie może zaprzeczyć. Prawda stara jak to forum.

JW:

Cytat


...po sprawie smiley Dla kogo?
Słowa...słowa...słowa...Tylko kretyni wierzą w słowa zdradzaczy, a słowa kochanków w/w zdradzaczy tyleż samo warte smiley


Dokładnie święte słowa. Zdrajca myśli że wyszło na jaw trochę łez dramatyzmu. Czasami fingowane sceny z brazylijskiej noweli i PO SPRAWIE.

SzaryKocie nie daj obrócić sprawy ogonem. Z przymrużeniem oka. Pisałeś że kierujesz się rozumem więc się kieruj.

Jest taka historia gdy mąż wchodzi do domu zaskakuje żonę z kochankiem w ich sypialni i słyszy: "uwierz mi lub swoim oczom"
7439
<
#49 | hurricane dnia 21.06.2014 15:53

Cytat

do pani lisbet... obawiam się, że nie robią sobie jaj... to może być serio...

jak to nie jaja to jeszcze gorzej Fajne

tak jak pisałam i jak pisała Lisbet - przecież to bezsensu Szarykocie się tak z wszystkim uzewnętrzniać skoro ona to wszystko czyta, dobrze powiedziane Lisbet - osłabiające to wszystko...

tak sobie nawzajem wymieniacie uwagi - nie wiem czy ktoś tu jeszcze oprócz Was jest potrzebny, moze tak rozmawiacie bo nie potraficie inaczej?? :szoook

może warto usiąść i porozmawiać i wyjaśnić sobie w cztery oczy?

i ewentualnie dać szansę?

ja bym raczej obstawiała na NIE, bo nie wiem czy warto, no ale to moje zdanie...
11286
<
#50 | szarykot89 dnia 21.06.2014 16:18
do hurricane - dlaczego razem tu piszemy było wyjaśniane. To nie są żadne jajca uwierzcie mi bardzo... choć jeśli tak twierdzicie możemy zakończyć temat - zostanę sam z własnymi myślami nie czuję potrzeby denerwowania kogoś tutaj - lecz potrzebuje porady którą od kilku osób tu otrzymałem i jestem wdzięczny. Szkoda że sama zainteresowana nie opisała sytuacji z własnej perspektywy skoro już tutaj trafiła....
3739
<
#51 | Deleted_User dnia 21.06.2014 16:38
Szarykocie spotkajcie się, jak normalni ludzie i porozmawiajcie. Trzy lata, to kawałek życia. Nawet, jeśli nie uda się wam dojść do porozumienia, to przynjamniej rozstaniecie się na jakimś poziomie. Ty masz już sporą wiedzę na temat tego, jak traktować zdradę i ludzi, którzy robią takie rzeczy, więc na pewno nie dasz się zbajerować. Ona też trochę sobie poczytała, więc pewnie też nie przyjdzie na takie spotkanie, jak pierwsza lepsza naiwna. Może nawet nauczyła się czegoś- czasem kubeł zimnej wody działa bardzo zbawiennie. Ty jesteś mądrym i bystrym facetem, więc tak czy siak dasz sobie radę, nawet, jeśli spotkanie będzie do niczego i skończy się wzajemnym oskarżaniem, czyli beznadzieją. No to trudno- każde z was pójdzie sobie do domu i tyle, jednak oboje nie odejdziecie z tego związku z uczuciem niedosytu. Pogadajcie ze sobą i już. Jeśli nadal się kochacie i coś z tego wszystkiego zrozumieliście, to na pewno odnajdziecie drogę do siebie- może jednak warto? Przecież sam będziesz wiedział doskonale czy jest ens rozmawiać, czy nie. Zadzwoń do niej i umów się z nią na spotkanie. Najwyżej się nie zgodzi- korona z głowy ci nie spadnie. To normalne, że chciałbyś wyjaśnić to i owo. A jeśli się nie da, to trudno.
6755
<
#52 | Yorik dnia 21.06.2014 16:56
Szarykot,

Cytat

Szkoda że sama zainteresowana nie opisała sytuacji z własnej perspektywy skoro już tutaj trafiła....

Pierwszy o to prosiłęm;
Ale chyba zorientowałą się, że jednego to jest w stanie jeszcze okręcić sobie wokół palca, ale kilku z podobnymi doświadczeniami, to już nie;

Podejrzewam, że oprócz bełkotu ogólników, to nic Ci nie powiedziała; a chyba powinna wszystko o tej znajomości z chęcią odpowiedzi na każde pytanie; krok po kroczku;
Niestety nie jest jeszcze tak dobra, aby zmontować bajeczkę, która będzie trzymała się kupy; jedyne co może, to zrzucać winę za wszystko na cały świat, siebie nie widząc;
Tak cudowne uczucie do gościa do tej pory, z drugiej strony wygląda zupełnie inaczej; wiedziała;
Zaryzykuję, wydaje mi się, że to co ma Wiola do powiedzenia, czyli nic; świadczy o tym, że emocjami jest przy Braciszku;..
Tak, to takie wyjątkowe uczucie, prawda ?
Szkoda, ze nie będzie trwało wiecznie..;
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 21.06.2014 17:13
szarykot89, po kiego grzyba powiedziałeś pannie, że tu piszesz? Chciałeś ją nawrócić? Fajne
10444
<
#54 | zawiedzionyfac dnia 21.06.2014 17:34
JW on myślał ze jak se poczyta to zmieknie Szeroki uśmiech niestety ja swojej zonce swego czasu artykuł o zdradach podesłałem to stwierdziła " to dla niej nic nie wnosi" czyli tłumaczę mam to w d..pie Szeroki uśmiech
7439
<
#55 | hurricane dnia 21.06.2014 17:48

Cytat

dlaczego razem tu piszemy było wyjaśniane.


dlaczego napisałeś Ty,a potem on - to było wyjąśniane, a ja pytam dlaczego ciągle to robicie?
przecież to bezsensu....
Ty pytasz, prosisz o podpowiedzi, odpowiedzi, a ona sobie czyta i wszystko ma podane jak na tacy Fajne
Tu nie chodzi o to, że nikt Ci nie chce pomóc - jeśli to nie są jaja oczywiscie - tylko o to, że ona sobie może po tym co tu czyta okręcić Ciebie wokół palca...Fajne

Komentarz doklejony:
dlaczego napisałeś Ty a potem ONA* oczywiście - przepraszam za błąd
6755
<
#56 | Yorik dnia 22.06.2014 02:06
Hurricane,

Cytat

Ty pytasz, prosisz o podpowiedzi, odpowiedzi, a ona sobie czyta i wszystko ma podane jak na tacy

To prawda i prawdę mówiac znowu zrobiła Cię na szaro. To świadczy tylko o jej wielkim sprycie; choć gdyby nie pokazała, że Cię monitoruje była by jeszcze cwańsza;
Ma wszystko na tacy, zna Twoje myśli, dokładnie wie, to czego się dowiedziałeś, jak to interpretujesz i nic już nie możesz zrobić. Przyblokowała Cię. Otrzymała wszystkie informacje. Teraz wie jak się ustawiać i jaką bajkę wymyśleć;
Ty jej nie prześwietliłeś do końca, bo Ci na to nie pozwoliła, ale ona Ciebie chyba cały czas miała pod kontrolą.
O poradach jak możesz jej coś do końca udowodnić w tym momencie zapomnij; Pozbawiłeś się tego;
Nigdy Ci nie powie dobrowolnie co ją łączyło lub łączy z tym gościem. Będziesz musiał z tym żyć; a to co masz musi Ci wystarczyć do podjęcia decyzji co dalej;
11286
<
#57 | szarykot89 dnia 22.06.2014 09:53
Nie powiedziałem jej że tu piszę, a sama odnalazła w historii przeglądarki i natrafiła btw wyszło to nie dobrze bo jaja to nie są . Skoro już tu trafiła to mogła przedstawić swój punkt widzenia WAM ludziom obeznanym w tych sprawach ale dlaczego tego nie zrobiła? Właściwie to nie ważne... niektórzy z was myślą zapewne że to są zwykłe "jaja" - otóż na prawdę nie... cierpię z powodu całej sytuacji lecz dziś pojawiły się (właściwie odkryły przeze mnie) nowe fakty. I powiem wam tak: w mojej sytuacji dobrze że nie zerwałem, odczekałem i zapaliła mi się ta ostrzegawcza lampka w głowie bo nigdy nie warto robic nic pochopnie i spieszyć sie bo mozna popełnić błędy. Byłem oszukiwany od dłuższego czasu i ślepy, starałem sobie tworzyć w głowie i sercu obraz wyimaginowany i nie prawdziwy że jestem szanowany kochany etc. i mam szczerą drugą połówkę na tym świecie.... ale niestety życie to nie bajka..... Do Yorik o poradach jak jej mogę coś udowodnić zapomnę z przyjemnością ponieważ jak pisali przedmówcy co ja jej mogę udowadniać - kłamca powie nawet że czarne jest białe i na odwrót... poza tym po co mam jej udowadniać, myślałem że cała ta sytuacja była nie prawdą i że jestem nadmiernie zazdrosny.... ale podsumuję to tak : "myślał indyk o niedzieli, a w sobotę łeb ucieli" Dziękuje wszystkim użytkownikom za pomoc w otwieraniu moich oczu. Pozdrawiam
10444
<
#58 | zawiedzionyfac dnia 22.06.2014 11:16
szarykot89 czytałes maja wiadomosc na PW?? Toja kobieta okreciła Cie wokół palca, i wie ze nawet w porwanie przez ufo uwierzysz, tu juz nie ma miejsca na miłosc i zazdrosc, nie uwazasz ze czas sie ratować? Decyzja TwojaFajne jest takie powiedzenie "nie czas załować róż gdy płonie las"
7375
<
#59 | B40 dnia 22.06.2014 12:24
szarykot o udowodnianiu zapomnij. Po pierwsze nie ma to żadnego sensu z racji poniższego:
- niedoszła żona Z przymrużeniem oka (Bogu dzięki) po tym co odkryłeś pilnowała by się na każdym kroku,
- wie ze znalazłeś skarbnicę wiedzy której większość z nas nie miała. Wielu trafiło tu gdy byli w czarnej d...e.
- ma świadomość że jak m/w napisał Yorik oszukać jednego zakochanego durnia (przepraszam za zwrot ale tak zdrajca postrzega ofiarę) to jak pstryknąć na palcach, oszukać cały legion ludzi którzy znają każde wyjaśnienie, każdy argument i całą otoczkę - to już nie takie proste.

Marcin dokładnie widzę że myślisz. Analizujesz co się wydarzyło kiedy, kiedy coś nie gra to naturalne.

Daj sobie z nią na luz z nią i łajzą nie warto zawracać sobie nimi głowy. Powiem Tobie prawdę starą jak świat. NAJWIĘKSZĄ ZEMSTĄ JEST SUKCES.
Pokarz że umiesz cieszyć się życiem. Zajmij się sobą.
7439
<
#60 | hurricane dnia 22.06.2014 12:57
ok - to nie są jaja
co do tej punktu widzenia - mogła przestawić swoją wersję, nie zrobiła tego tylko się rzucała i wkurzała na to co piszą o jej zachowaniu i podejściu inni - to też akurat działało na jej niekorzyść..
trochę się przez to odkryła jakby nie patrzeć.
to że cierpisz, szukasz odpowiedzi i próbujesz rozwiązać sprawę nikogo nie dziwi, dobrze wiemy jak to wygląda i jak to jest jak z dnia na dzień ideał sięga bruku - każdy z nas miał z tym do czynienia, więc nikt w to nie wątpi i nikt Ci nie odbiera prawa do cierpienia...
ludzie tutaj podpowiadali Ci na co wskazują jej zachowania, co mogą sugerować jej słowa, jak to wygląda i czym pachnie - wyciągnij wnioski i podejmij decyzję, taką jaką uważasz za stosowną i dobrą dla siebie...
całe życie przed Tobą, powodzenia...
11286
<
#61 | szarykot89 dnia 22.06.2014 13:04
Odczytałem właśnie wiadomość PW (i odp) od zawiedzionyfac i masz rację generalnie . Największą pociechą jest to że "mogło być gorzej" a betrayed ładnie w punktach wypisał FAKTY a w szczególności pkt2 jest to forum gdzie są ludzie w różnych sytuacjach życiowych, ja trafiłem tu jak już wcześniej wspominałem ponieważ odciąłem się przez związek od znajomych i jakoś nie mam osoby z którą mógłbym pogadać co mnie boli dlatego uciekłem w "internety" a wielu ludzi było w takich i gorszych sytuacjach zupełnie pozostawiona tylko i wyłącznie sobie....i różnie to się kończyło :-( To forum to nie to samo co pogadać z dobrą znajomą osobą, lecz to jednak jak zauważyłem grupa pozytywnie nastawionych ludzi którym zależy na wyciągnieciu bliźniego z szamba... Żeby jeszcze istniało jakieś lekarstwo na to fatalne uczucie które mnike teraz dręczy to byłoby ok, lecz jedynym co pomoże jest chyba tylko czas...

Komentarz doklejony:
PS: Mam na imię Michał - choć tu zależy mi na anonimowości ponieważ wstyd że jestem oszukanym frajerem....
7439
<
#62 | hurricane dnia 22.06.2014 13:20

Cytat

odciąłem się przez związek od znajomych i jakoś nie mam osoby z którą mógłbym pogadać


Michał - to też nie do końca o to chodzi - ludzie, którzy przeszli to samo lub znaleźli się w podobnej sytuacji sto razy lepiej Cię zrozumieją niż bliska osoba, która nie miała z tym do czynienia...

i nie ma się czego wstydzić !!!
jakby to powiedzieć - jesteś wśród swoich Z przymrużeniem oka
7375
<
#63 | B40 dnia 22.06.2014 13:32
Dokładnie szarykocie nikt z nas nie znalazł się tum bo o tym marzył Szeroki uśmiech. a wstyd to najmniejsze z czym przyjdzie się zmierzyć. Jedynym lekarstwem jest czas - chociaż czasami i to za mało.

Hurricane:

Cytat


Michał - to też nie do końca o to chodzi - ludzie, którzy przeszli to samo lub znaleźli się w podobnej sytuacji sto razy lepiej Cię zrozumieją niż bliska osoba, która nie miała z tym do czynienia...


Dokładnie odnośnie zrozumienia przez najbliższe osoby poniżej kilka przykładów;

- mój przyjaciel który doradził mi abym pojechał i obił gościa gdy złożyłem pozew,
- moi bracia którzy oczekiwali ode mnie przysług w stylu nawiercenie kilku dziurek w łazience (nie chciał by m oglądać tej łazienki po moim działaniu w tym czasie) miałem nawet problem z nalaniem wody do szklanki tak chodziły mi łapy. Z przymrużeniem oka

A odnośnie imienia cóż prawie każdy z nas nie ujawnia go na ogólnym, jednak w większości znamy się z imienia. Fajne
7439
<
#64 | hurricane dnia 22.06.2014 13:50
no własnie dokładnie tak jak pisze Betrayed40 - brak zrozumienia najbliższych mimo ogromnych chęci ....
jak przyznam szczerze jak słyszałam po raz setny od mi najbliższych osób - wszystko będzie dobrze, poradzisz sobie, rozumiem Ciebie - to mi się nóż w kieszeni otwierał Szeroki uśmiech
sto razy bardziej wolałam porozmawiać z kimś tutaj, czy napisać, niż szukać zrozumienia u kogoś kto tak naprawdę mimo że chciał nie potrafił mnie zrozumieć bo nigdy z czymś takim nie miał do czynienia...
6959
<
#65 | zgryzolowaty dnia 22.06.2014 15:28
panie Szarykot, widzę, ze już zdjął pan różowe okulary i patrzy pan badawczo i chłodno, pewnie pańska osobista qórewna już zauważyła, ze przegrała pana z kretesem... czy tego żałuje, pewnie nie, jak znam życie jest wściekła na pana, że za pomocą kilku osób z tego forum zdemaskował ją pan i przyjął do wiadomości fakt iż nie jest ona tym kim próbowała panu wdrukować w umysł, życie... nie wiem jakie ma pan plan co do dalszego ciągu...podejrzewam, że rozstajecie się, że to pańska decyzja o końcu... chyba, że okazała skruchę, prosiłao przebaczenie... może w tedy przemyśli pan wybaczenie... powrót ale na pańskich warunkach... warunkiem przebaczenia jest po prostu wyznanie winy, całkowite i bezwarunkowe...tylko tyle i aż tyle... wbrew pozorom to nie jest ani proste ani przyjemne...ale jeśli chodzi tu o związek z kimś kogo się kocha, to niem miejsca na fałszywe ikony, malowanki etc.
związek pomiędzy dwojgiem ludzi to prawda i szczerość pomiędzy nimi... inaczej, to lepiej poszukać sobie jakiejś kobietki szukajacej sponsora, płacić dobrze i na czas no i 3mać się warunków kontraktu...to tyle i aż tyle...jestem ciekaw pańskich decyzji i wniosków, gdyby był pan uprzejmy rzucić na priva to byłbym wdzięczny, choc i na forum byłoby to pomocne dla innych którym balskomiotny obraz ukochanego przesłonił jasność widzenia
11286
<
#66 | szarykot89 dnia 22.06.2014 16:58
Też nie znalazłem się tutaj ponieważ o tym marzyłem, to racja. Dla zgryzolowaty odpowiadam że przestałem się do niej już odzywać bo nie było żadnego żalu ani skruchy w tym co robiła - ludzie tutaj z forum otwierali mi oczy aczkolwiek przyznaję że to nie było proste.. gdyby okazała żal za grzechy etc. przyznała się, zadzwoniła - mógłym porozmawiać owszem... lecz na tą chwilę leczę rany i nie zamierzam być chłopcem do pomiatania i zdradzania... słowa od znajomych w stylu: "bedzie dobrze" "nie martw sie" to moim zdaniem najbardziej przytlaczajace co moga robic a proszenie o jakies przyslugi gdy jest nam zle a rece lataja jak nie wiadomo co jest nie humanitarne. Proszę pisać mi po imieniu, żaden Pan Kot :-) tylko kot....... Czas leczy rany - choć nie zawsze i to święta prawda gdy się kogoś kocha na prawdę a ta osoba nas rani jak się tylko da........
10444
<
#67 | zawiedzionyfac dnia 22.06.2014 17:50
Michał czas naprawde leczy rany, tylko trzeba niestety czasem postepować w brew temu co sie czuje, nikt nie jest niczyja własnoscią nawet jesli jest sie po slubie, tylko czasem za późno zdajemy sobie z tego sprawę.
11286
<
#68 | szarykot89 dnia 22.06.2014 18:45
Ale gdy się komuś deklaruje miłość to dlaczego później wychodzi na to że to tylko kłamstwa???? i to zwykłe... wiem że to dziecinne pytanie, ale tak to odczuwam....
7439
<
#69 | hurricane dnia 22.06.2014 19:14

Cytat

Ale gdy się komuś deklaruje miłość to dlaczego później wychodzi na to że to tylko kłamstwa????


nie kłamstwa, na tamtą chwilę pewnie Cię kochała, tylko potem pojawił się ktoś inny i kochać przestała, albo pokochała kogoś innego - po prostu
11286
<
#70 | szarykot89 dnia 22.06.2014 19:27
I co zrobić w ramach wdzięczności? To już proszę na PW .....
7439
<
#71 | hurricane dnia 22.06.2014 19:32
kupić kwiaty i podziękować za otwarcie oczu teraz a nie za 10 lat Z przymrużeniem oka życzyć wszystkiego dobrego na nowej drodze życia i zając się sobą Z przymrużeniem oka
11286
<
#72 | szarykot89 dnia 22.06.2014 19:45
Magda, Twoja porada mnie rozbroiła..... każesz mi jeszcze w to inwestować? #joke
7439
<
#73 | hurricane dnia 22.06.2014 19:56
zawsze możesz zerwać z klombu jakiegoś Szeroki uśmiech
10444
<
#74 | zawiedzionyfac dnia 22.06.2014 20:39
Michał posłuchaj hurricane te pare złoty Cie nie zbawi Szeroki uśmiech
11286
<
#75 | szarykot89 dnia 22.06.2014 21:18
Kaktusy są tanie w sumie........
7439
<
#76 | hurricane dnia 22.06.2014 21:37
kaktusy wbrew pozorom nie są symbolem bólu i cierpienia ale wytrwałości i namiętności, więc może lepiej poszukaj czegoś na jakimś miejskim klombie Szeroki uśmiech
11286
<
#77 | szarykot89 dnia 22.06.2014 21:43
eh żeby mi było do śmiechu, ale ..
3739
<
#78 | Deleted_User dnia 22.06.2014 23:07
Dzisiaj nie jest Ci do śmiechu i ja to rozumiem, szanuję. popatrz na swoją sytuację inaczej... Nie będziesz musiał latać po adwokatach, sądach. Pomyśl jak wyglądałaby Twoja sytuacja, gdybyś prawnie sfinalizował ten związek? Może by były dzieci i nie tylko Ty byś cierpiał...

Głowa do góry i do przodu! Coś Ci jednak udało Uśmiech. Nie będziesz żył z kłamcą, oszustem i z "bratem" w tle.

Jesteś w lepszej sytuacji, niż myślisz.

Jeszcze znajdziesz swoje szczęście. To nie była TA ...

Powodzenia Uśmiech
11286
<
#79 | szarykot89 dnia 22.06.2014 23:47
albo może lepiej pozostać już samemu, ja już się nie zmienię w swoich poglądach że wierność i uczciwość to podstawa związku - nic na to nie poradzę :-(
6959
<
#80 | zgryzolowaty dnia 23.06.2014 02:16
panie Szary Kot...jestem starej daty, więc tak się będę do pana zwracał...choćby dlatego, że chciałbym aby w ten sposób przywrócic panu twarz... to boli jak cholera, czasem ból jest nie do zniesienia...wydaje się, że czas stanął i specjalnie, żeby każdą chwilą dręczyć do dno duszy... ale to jest ta prawada, czas leczy rany i czy pa tego chce czy nie któregos dnia pan będzie się pan z tego smiał...tak, tak... bedzie sie pan z tego śmiać...
spotka pan innych ludzi...także kobiety...z tym będzie lepiej albo gorzej... ale będzie... czy pan tego chce czy nie... będzie lepiej...za jakiś czas... teraz tylko pan powinien Bogu podziękować, ze uwolnił pana od qórewny z pożarem w majtkach... niestety potrzebowała innej sikawki do jego gaszenia... ok... na zdrowie... o miłość się nie prosi i błaga... byłem blisko takiej sytuacji kiedy usłyszałem jak obiekt moich westchnień słyszał jak jej koleżankę były chłopak błagał...a ona twierdziła, ze trudno by było jej się oprzeć... chwała Bogu nie zdecydowałem sie na takie błaganie... dzisiaj, moge po prostu z podniesiona głową spojrzeć w lustro... żeby było ciekawiej, po latach spotkaliśmy się...pani koniecznie zapraszała mnie do siebie w odwiedziny, ja nie chciałem...w pewnym momencie zapytała dlaczego nie chcę jej odwiedzić...odpowiedziałem jej tak samo jak ona odpowiadała mi... ale w pewnym momencie zapytałem ja jaka jest relacja pomiędzy nią a mną, że nie mam żadnego obowiązku tłumaczenia się z mojego postępowania... znamy, sie tylko, spotkalismy się po latach i do widzenia... oczywiście, padły slowa o chamstwie z mojej strony ale latało mi to... i panu też to będzie obojętne po latach... no może byc tak, że jej cycuszki będą pana prześladować...ale cóż, to da się przeżyć... wbrew pozorom, da się żyć... byle pan damskich piersiątek nie zamienił na męskiego rodzaju...taaak, homofob jestem...a co ? nie wolno ? trzymaj sie panie kot szary...w końcu jak się pan podałeś za kota, to trzymać proszę fason kociej niezależności... teraz, prosze pojechac w góry...to miejsce gdzie niema czasu na rozczulanie się nad soba tylko trzeba iść naprzód... słońce, las, świeże powietrze i ludzie na szlaku...
10394
<
#81 | andy74 dnia 23.06.2014 08:15
Heh tu jest już 8 stron porad, a Pan Szarykot nie wnosi już nic to tej rozmowy. Myślę że dostałeś od nas cały zastaw ratunkowy i naprawdę przynajmniej ja już nie mam zamiaru pisać co masz zrobić. Ja mówię "pas" a ty Szarykocie jak nie docierają do Ciebie nasze słowa to proponuję żebyś przeczytał to 10-20 razy od 1 do 8 strony. Ja uważam że tu nic nowego już nikt nie powie.
11286
<
#82 | szarykot89 dnia 25.06.2014 13:16
Szary kot skończył już przecież "biadolić" na tym forum, co mogę wnieść nowego? NIC i już koniec tego wątku.......... wszystkim w nim udzielającym się dziękuje bardzo za opinie.

Pozdrawiam
7439
<
#83 | hurricane dnia 25.06.2014 19:38

Cytat

andy74 dnia czerwiec 23 2014 07:15:35
Heh tu jest już 8 stron porad, a Pan Szarykot nie wnosi już nic to tej rozmowy. Myślę że dostałeś od nas cały zastaw ratunkowy i naprawdę przynajmniej ja już nie mam zamiaru pisać co masz zrobić. Ja mówię "pas" a ty Szarykocie jak nie docierają do Ciebie nasze słowa to proponuję żebyś przeczytał to 10-20 razy od 1 do 8 strony. Ja uważam że tu nic nowego już nikt nie powie.


moze potrzebuje jeszcze trochę czasu, zeby się oswoić i wyjść z pierwszego szoku, jak się ogarnie przestanie zadawać pytanie dlaczego to ruszy z miejsca....
jak każdy z nas...
a słowa docierają pewnie tylko się muszą "ułożyć" Z przymrużeniem oka

Cytat

zary kot skończył już przecież "biadolić" na tym forum, co mogę wnieść nowego? NIC i już koniec tego wątku..........


troche dystansu Z przymrużeniem oka
napisz od czasu do czasu jak sobie radzisz bo to też każdy chętnie przeczyta Z przymrużeniem oka

a nowego możesz wnieść wiele, jeśli tylko będziesz chciał,
każda historia i jej zakończenie zawsze coś wnoszą i są drogowskazem dla "nowych"

a koniec będzie wtedy jak ludzie przestaną tu pisać, a nie jak powiesz STOP Szeroki uśmiech

głowa do góry Z przymrużeniem oka powodzenia
11286
<
#84 | szarykot89 dnia 25.06.2014 23:52
To nie tak łatwo pogodzić się w kilka dni ze wszystkim i zapomnieć, ale doceniam to że trzeba popłakać w samotności nad tematem a nie na forum....... tak więc jeszcze raz podziękowania i pozdrawiam
7375
<
#85 | B40 dnia 26.06.2014 02:01
Tylko do kielicha nie zaglądaj nie warto nie dla czegoś takiego. Polecam sport wyjazd bieganie, siłownia, basen. Jak się zmęczysz łatwiej bedzie zasnąć, jak nie bedziesz mógł spać - psychiatra nie gryzie Fajne
Prozac jest OK jak byś miał problemy ze zrozumieniem dlaczego. Nie szukaj nie znajdziesz Szeroki uśmiech.

TO NIE KONIEC ŚWIATA.
7439
<
#86 | hurricane dnia 26.06.2014 06:58

Cytat

To nie tak łatwo pogodzić się w kilka dni ze wszystkim i zapomnieć


nikt nie powiedział, że to łatwe, raczej cholernie trudne,
czy pogodzić?
może bardziej zaakceptować, że się stało i się dzieje.
zapomnieć? - raczej niewykonalne, bo jeśli jeszcze można wybaczyć to zapomnieć się nie da.

Cytat

ceniam to że trzeba popłakać w samotności nad tematem a nie na forum.......


w samotności też, ale nie tylko.
a z ludźmi którzy "są w temacie" łatwiej, naprawdę...

targają Tobą różne emocje i tak jeszcze pewnie będzie przez pewien czas, od złości po smutek i przygnębienie, niezrozumienie, ale to wszystko jest normalne i każdy tutaj to jest w stanie zrozumieć,
wcześniej czy później sam zobaczysz, ze można z tego wyjść i że to nie jest koniec świata...
a jak emocje trochę opadną to wszystko będzie wyglądać troszkę lepiej..
11286
<
#87 | szarykot89 dnia 26.06.2014 19:39
DZIĘKUJE..... :rozpacz
3739
<
#88 | Deleted_User dnia 26.06.2014 20:08
Nie trzymaj się na siłę kogos, kto zerka w inna stronę- dla nikogo ty substytutem ani kołem zapasowym nie musisz być, chyba, że chcesz, to inna sprawa. Ja jednak uwazam, że tobie jakoś nie grozi trwałe zaćmienie pomroczne.
Rozejrzyj się za porządną dziewczyną i tyle. Teraz zrób sobie przerwę, bo na razie jesteś jeszcze za bardzo rozkojarzony, więc miałbys problem z odróżnieniem, ,która jest porządna i poukładan, a której rozjedżają się oczy na prawo i na lewo. Nie umrzesz, jeśli przez jakiś czas pobędziesz sam ze sobą- potem, gdy ugruntują się w tobie wszystkie twoje zasady i poglądy ruszysz na łowy.
Znajomości z tą dziewczyną nie żałuj. Przekuj wszystko na swoją korzyść i potraktuj, jako świetną lekcję na przyszłość. Otaczaj się wartościowymi ludźmi, bo oni cię nie zawiodą i nie oszukają. Byle co zostawiaj za sobą w tyle.
Powodzenia. Dasz sobie radę- ciesz się, że nie ożeniłeś się z nią, bo za jakiś czas na bank musiałbys włóczyć się po sądach. Dziś boli, ale to pryszcz w porównaniu z tym, co miałabyś za kilka lat, gdy na świecie byłyby dzieci albo i kredyty.
11286
<
#89 | szarykot89 dnia 21.06.2015 23:14
Witajcie po bardzo długim czasie. Jak wiecie, postanowiłem dać drugą szanse i ratować związek , i teraz po roku chcę z wami podzielić się swoimi refleksjami. Nie warto było tego robić, klapki na oczach robią swoje lecz qurewna zawsze będzię qurewną nie królewną..... także moi drodzy temat zupełnie zamknięty.
Dziękuje raz jeszcze za okazaną na tym forum ogromną pomoc dzięki której przeszedłem przez te wszystkie wydarzenia mniej boleśnie - i jako podsumowanie dodam: Zanim dacie drugą szanse zdrajcy, przemyślcie temat stukrotnie , później jeszcze raz , a na końcu.... nie róbcie tego. Jeśli ktoś kocha to nie zdradzi..........
7439
<
#90 | hurricane dnia 25.06.2015 19:01
oj tam, żeby to wszystko było takie proste:
- jak kocha to nie zdradzi....
no tak to nie jest, czasem uczucia z tym nie mają nic wspólnego....

dałeś szansę, bo tak chciałeś, nie było warto - teraz to wiesz, o tą wiedzę jesteś mądrzejszy, nie wiedziałbyś tego gdybyś nie zaryzykował...
czasem ryzyko się opłaca, jest tutaj na to kilka przykładów Z przymrużeniem oka

a może dałeś tą drugą szansę za wcześnie, a może ona tej szansy nie była jednak warta, może nie pomyślałeś sto razy....

powodzenia i szybkiego odbicia od dna .... bo można i to akurat warto zawsze Z przymrużeniem oka
3739
<
#91 | Deleted_User dnia 25.06.2015 19:56
100/100 Szary Kocie.. Jak ktoś kocha, to nie zdradza....Dobrze że już to rozumiesz i po tym wszystkim, co przeszedłeś... Ruszasz do przodu.
Życzę Ci z całego serca spokoju i tej jedynej, wiernej i tylko dla Ciebie na Twojej drodze. Na 100% Ona gdzieś czeka na Ciebie...
Z uśmiechem
M.
6755
<
#92 | Yorik dnia 26.06.2015 15:52
Maraykee ,

Cytat

100/100 Szary Kocie.. Jak ktoś kocha, to nie zdradza....

Masz takie dziecinne pojęcie o miłości, ale lepsze takie niż żadne Uśmiech
9561
<
#93 | Woland dnia 26.06.2015 15:59
zawiedzionyfac

Cytat

małzeństwem nie jestescie wiec czym sie martwisz??

ciesz sie ze wyszło to teraz a nie jak u mnie po 6 latach małżeństwa. zacznij zyc nic nie masz do stracenia smiley, ona ma Twoja miłość w głebokim powazaniu

Tak, wiemy, że Ty masz najgorzej na świecie, problemy innych są nieistotne. Wszyscy Ci współczujemy Szeroki uśmiech

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?