Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdradził po 4 latach Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopaka Mój chłopak z którym jestem od prawie 4 lat poprosił o przerwę, bo nie wie czy mnie kocha, czy się coś wypaliło. Był to dla mnie straszny, niesamowity cios, bo nigdy wcześniej nie było takich problemów. Zaczęłam upatrywać winy w sobie, że byłam oziębła, egoistyczna, że powinnam bardziej go doceniać. Po 2 tygodniach odezwał się, że przemyślał wszystko i chce spróbować jeszcze raz. Byłam szczęśliwa, że tak szybko za mną zatęsknił. Ale nie, nie było tak jak wcześniej, był oziębły, powiedział że nadal nie wie, czy mnie kocha. To czas pokaże...Wczoraj dowiedziałam się przypadkiem, że już ponad miesiąc temu poznał dziewczynę a w trakcie przerwy spał z nią i spotykali się często. Przyznał się, że czuje się nią zauroczony ale nie wie czy chce być z nią, czy ze mną. Potrzebuje czasu. To samo jej powiedział. Mnie o zdradzie by nie powiedział, myślał że nie wyjdzie na jaw. Najbardziej boli mnie, że zawsze z obrzydzeniem mówił o zdradach, facetach którzy zdradzają i kobietach gotów był napluć w twarz...a teraz brzydzi się sobą, bo coś w nim pękło i do końca życia sobie tego nie wybaczy. A ja...Czuję się jak szmata, idiotka, w życiu bym nie przypuszczała że On mi to zrobi...Byłam gotowa dla niego zrobić wszystko, wszystko. Przez jego zazdrość i zaborczość, straciłam pracę i wielu znajomych bo mu nie odpowiadali. Każdy chłopak, który na mnie spojrzał już był na "celowniku"... A okazało się, że to ja powinnam być czujna...Taka jestem głupia...Mam 27 lat, myślałam że bedziemy razem do końca życia. Ostatnio miał duze problemy finansowe, duzo nie zarabiam, ale pomagałam mu jak tylko mogłam. Nie oczekiwałam nic więcej poza miłością i oddaniem. Zostałam oszukana przez Najukochańszą osobę na świecie. Jak mam dalej żyć, jak mam zaufać komuś po raz kolejny...Chciałabym żeby to był zły sen, ale to jawa...Nie śpię, nie jem...czuje sie bezwartosciowym człowiekiem...zawalił mi sie swiat z dnia na dzień...
6881
<
#1 | Fenix dnia 09.06.2014 19:42
No Agatka podziekuj koleżance
Uciekaj gdzie pieprz rośnie
Nie dość że facet ma kłopoty finansowe , jak znam życie to na pewno nie przejściowe , to jeszcze wacka na uwięzi trzymać nie umie
Masz 27 lat , więc całe życie przed Tobą
A na zaufanie po raz kolejny przyjdzie czas
Poczytaj etapy po zdradzie , poczytaj historie innych ludzi ,, zobaczysz że po zdradzie istniej życie

Ty moja Kochana masz ten plus , że odchodzisz i już
Nie szarpiesz się o dzieci , kasę itd
Wiem , że marne to pocieszenie , ale uwierz , los oszczędził Ci życia z idiotą do tego niedojrzałym i do tego leniwym
Trzymaj się :cacy
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 09.06.2014 20:20
Przez jego zazdrość i zaborczość, straciłam pracę i wielu znajomych bo mu nie odpowiadali. Każdy chłopak, który na mnie spojrzał już był na "celowniku"...

To powyższe zdanie, które napisałaś oraz to:
Ostatnio miał duze problemy finansowe, duzo nie zarabiam, ale pomagałam mu jak tylko mogłam. Nie oczekiwałam nic więcej poza miłością i oddaniem.

To niewiele do postawienia diagnozy, ale i tak daje mi to porządnie do myślenia. Zalatuje mi na odległość popapranym piorusiem panem- poczytaj sobie o tej przypadłości, może zobaczysz swojego faceta.
Dalszy scenariusz będzie przebiegał następująco- ten facet wie doskonale, że zdobył cię na wyłączność i na zawsze (albo przynajmniej na bardzo długo) i w związku z tym zaczął się dla niego nowy etap pt. Zabieram zabawki z tej piaskownicy i idę do domu. Na razie szuka on czegoś innego, ale na ten moment sam nie wie czego właściwie, bo i to mu się podoba, i tamto jest fajne. Troszkę blokują go jeszcze jakies opory, może to nauki, jakie pobrał w domu rodzinnym, może przykłady innych osób( ja tego nie wiem), ale za moment on rozwinie skrzydła i pójdzie na całość. Ciebie będzie od tej pory ciągał, tak że wkrótce będziesz całkiem już otumaniona i zdezorientowana. Będziesz się męczyć, walczyć o ten związek, rozrywaćszaty na piersi, a im bardziej będziesz pokazywała mu, że ci zależy, że zrobisz dla niego wszystko, tym bardziej on będzie cię lekceważył, na koniec zacznie okłamywać cię coraz bardziej bezczelnie, a w finale i tak pójdzie do innej, może do tej, którą poznał teraz, a może znajdzie sobie kolejną.
Nic z tej znajomości już nie będzie, skoro on już teraz ma tego rodzaju huśtawki i wątpliwości.
Najmądrzejszą rzeczą, jaką możesz teraz zrobić, to zostawić go własnym myślom i zająć się sobą oraz swoim życiem, tak jakby go nie było (i tak go nie ma, jest ale tylko na pół gwizdka). Postaw wszystko na jedną kartę i albo wóz, albo przewóz. Najwyżej pójdzie sobie na dobre, a ty zaoszczędzisz sobie wielu cierpień i czekania w napięciu.
Jeśli wróci, to znaczy, że będziesz mogła troszkę polepić jeszcze w tej glinie, jednak z dużą dozą ostrożności.
Jednym słowem ja zalecam ci odpowiednią lekturę np. Gdy kobieta kocha mężczyznę który kocha tylko siebie albo mężczyźni kochają zołzy itd. Pełno jest tego- ja polecam ci te lektury, bo są one troszkę dostosowane do twojego wieku i przez to będą bardziej dla ciebie zrozumiałe. Gdy przeczysz to i owo, to może się zdarzyć (ja zyczę ci tego z całego serca), że ty pierwsza tak się zmienisz, że nawet nie będziesz chciała spojrzeć na tego dzieciaka.
Wszystko będzie dobrze, tylko zcznij coś robić. Dobrze, że tu napisałaś, bo to też jest jakaś aktywność w celu odnalezienia drogi z labiryntu.
11258
<
#3 | agata123 dnia 10.06.2014 11:12
W dzień po rozstaniu zadzwonił, czy mu wybacze, co musi zrobic bym wybaczyla. Powiedziałam, że nic już sie nie da zrobic, nic. byl taki skruszony. Ale minal jeden dzien i znowu sie odezwal do tamtej drugiej, i do dawnej milosci z ktora byl przede mna. Mam dosc, nie chce juz o tym myslec, ale nie moge...Ja juz nigdy nie zaufam, nigdy...
9850
<
#4 | lagos dnia 10.06.2014 12:08
Fenix

Cytat

Nie dość że facet ma kłopoty finansowe , jak znam życie to na pewno nie przejściowe...

Cytat

... los oszczędził Ci życia z idiotą do tego niedojrzałym i do tego leniwym

Nie nazbyt pochopne wnioski? Drżyjcie faceci, jeśli coś pójdzie nie tak w waszych finansach, na pewno już sie nie podniesiecie... bo jestescie po prostu leniwi Z przymrużeniem oka

Agato
Twój facet jest niedojrzały, ale nie jest idiotą. Nieźle Cie okręcił wokól palca, a to Ty łykasz wszystko jak idiotka (bez obrazy). Po prostu spójrz prawdzie w oczy, to nie jest miłość na całe życie, nie jesteś dla niego tą jedyną, tylko etapem przejściowym. Pewnie, ze to boli, ale nie ma w tym żadnej tragedii, tak jak pisała Fenix nic Cię z nim nie łączy, więc sprawa jest prosta. Potraktuj to jako lekcję od życia, która pomoze Ci w przyszłości wybrać tego właściwego. Nic nie jest dane raz na zawsze, i nikt nie jest niezastapiony...choć byśmy chcieli czasami, zeby było inaczej.
6959
<
#5 | zgryzolowaty dnia 10.06.2014 12:28
nigdy to czasem trochę dłuższy okres czasu...zwłaszcza jak się spotka przystojnego gościa z gadaną błyszczącą jak psie jajco to szanowna pani wyskoczy z majtek marząc o calej masie wspólnych orgazmów i romantycznych wieczorów... tudzież świetlanej przyszłości...póki kryzys finansowy czy małżeński nas nie rozłaczy...co ja godam...was...
jeden z filmów z cyklu James Bond nosi tytuł "nigdy, nie mów nigdy..."
autor Ian Fleming był liniowym agentem Royal Navy i...kobiety wściekały się za nim... nigdy nie mów nigdy... ;-)
6755
<
#6 | Yorik dnia 10.06.2014 13:36

Cytat

Przez jego zazdrość i zaborczość, straciłam pracę i wielu znajomych bo mu nie odpowiadali. Każdy chłopak, który na mnie spojrzał już był na "celowniku"... A okazało się, że to ja powinnam być czujna...


Nie wiem czy to nie jakas zalezność ?;
Mentalność Kalego;
Chyba takie osoby mierzą swoją miarką, wiedzą po sobie;
Chcą zapobiec temu na co sami by się skusili lub żeby tylko nie okazało się, że ktoś jest fajniejszy;

Wiem, że od takich osób trzeba trzymac się jak najdalej, bo chcą sobie kogoś podporządkować w każdym calu, sami mając inne standardy dla siebie;
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 10.06.2014 18:19
Bo ta czy tamta- jaka to różnica?
Dzwoni do ciebie, za chwilę do drugiej albo trzeciej- daj sobie spokój z tym facetem. Powiedziałam ci, że będzie tak cię ciągał w nieskończoność i dopóki ty tego nie przerwiesz tak raz na zawsze, to będzie zawracał ci głowę nie patrząc na to, że rozbudza tym samym jakieś twoje nadzieje, naraża na cierpienie i marnuje twój czas
To nieodpowiedzialny i niedojrzały dzieciak, a nie mężczyzna, dla którego słowo ma wiekszą wartość niż worek pieniędzy.
Jeśli nie chcesz bawic się z nim w kotka i w myszkę, wyczekiwać na mannę z nieba, to odpuść sobie tego chłystka.
Kobiety ulegają takim, bo wydaje im się, że są dla kogoś wyjątkowe, że to wszystko minie i na koniec będą miały cudownego i wymarzonego faceta. Nic bardziej mylnego. Jeśli spotkasz mężczyznę i będzie on dla ciebie właśnie, to przekonasz się, że takich jazd ty nie będziesz musiała przeżywać. Wszystko będzie normalnie się układało bez żadnego zatrwardzenia z twojej strony ani bez huśtawek strony drugiej. Poczujesz się sobą, będziesz miała poczucie bezpieczeństwa i niczego nie będziesz musiała wywalczać, wyciskać i rodzić w wielkich bólach.
Ten facet nie jest ci pisany i tyle.
Daj sobie z nim spokój i nie daj się mu więcej zwodzić, bo wyprowadzi cię na manowce. Takich, jak on należy wykopywać ze swojego życia i puszczać ich wolno do innych, żeby inne się męczyły, skoro są naiwne. W końcu trafi taki na taką, która będzie go olewała i wtedy on bedzie za nią ganiał, jednak gdy ją zdobędzie, to nie wierz w to, że doceni ją na dłużej i będzie jej wierny. Chyba że do tej pory on dojrzeje, to co innego. Dopóki jednak dalej będzie nosił krótkie spodenki, a kobiety będą go rozwydrzać czyli uganiać się za nim, to jego wielkie miłości szybko będą zamieniały się w miłostki, jakies przelotne romanse, takie nie wiadomo co właściwie
. Daj sobie spokój z tym idiotą i nie daj zrobić z siebie koła zapasowego i wypisz się z tego błędnego koła. To droga donikąd.
11258
<
#8 | agata123 dnia 11.06.2014 09:14
Jest mi gorzej z każdym dniem...Śnił mi się przez całą noc, tęsknie i nienawidzę jednocześnie...Jak żyć po zdradzie, czy w ogóle jeszcze się da?

Komentarz doklejony:
Skasowałam go z FB, skasowałam wspólne zdjęcia...i co z tego... pamięci nie wykasuje, a najgorsze ,że w głowie mam same najlepsze wspomnienia...Boli, strasznie boli, ani przez chwilę nie jest mi lepiej, ani przez sekunde nie przestaje myśleć...

Komentarz doklejony:
Do ZGRYZOLOWATEGO...
Nikt nie zmusza cie do czytania moich postów, ani ich komentowania...tym bardziej, że nic ciekawego do powiedzenia nie masz...tylko żółć i sarkazm...
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 11.06.2014 10:19
Agatka spokojnie, Zgryzolowaty w trochę pokretny sposób chce Ci uświadomić że gdzieś tam za rogiem czeka na Ciebie Twój osobisty ekstra super James Bond Uśmiech i jak go spotkadz to o tym pajacu terazniejszym nawet nie będziesz pamiętać. Agatka jeszcze z tego będziesz się śmiała, potrzebujesz czasu , nie rozpamietuj, nie kontaktuje się.Daj szansę sobie :cacy
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 11.06.2014 10:48
Agatka, zgryzolowaty to fajny gość. On tak ma, ale muchy by nie skrzywdziłZ przymrużeniem oka
Trudne dni przed Tobą. Nie da się od nich uciec. Trzeba przechorować i tyle.
Wszyscy przechodziliśmy ten stan. Okropne uczucie, to fakt. W głowie tylko on i on. Nie uciekaj w samotność. Masz na pewno znajomych, rodzinę. Ja cierpiałam w samotności. Zwyczajnie, nie miałam nikogo. Poza mamą, z którą non stop rozmawiałam przez telefon. Nie wiem, jak ona to zniosła...
Zobaczysz, już za tydzień będzie lepiej.
Jeżeli go wspominasz, to myśl tylko o tym, jaką podłość Ci wyrządził i wciąż kłamał i manipulował. Nie idealizuj go. Pokaż dumę, godność. Bądź bezwzględna i nieugięta. Lepiej, abyś była na niego wściekła, niż tkwiła w poczuciu krzywdy. Złość daje siłę, pomaga przetrwać w początkowym stadium. Głowa do góry, świat jest piękny i żaden ****ek nie jest w stanie tego zmienić! Żaden gnój nie ma prawa decydować o naszym życiu!
:tak_trzymaj
11258
<
#11 | agata123 dnia 11.06.2014 10:55
Dziękuję za słowa otuchy... Muszę jeszcze dużo nad sobą pracować, bo wszędzie jego rzeczy, na kompie mnóstwo zdjęć a ja się jeszcze katuję ogladaniem ich...

Komentarz doklejony:
Najgorsze, że w tym wszystkim zatraciłam swoją kobiecość...Nie mogę na siebie patrzeć w lustrze...a przecież to nie ja zdradziłam, to on sie powinien tak czuc...
7063
<
#12 | ed65 dnia 11.06.2014 11:56
Witam serdecznie
Miłego dnia 4all

Witaj Agata
No cóż, 4 lata razem to nie w kij ducha ładnie.
Ale ....
Wiem, że to trochę dziwnie dla Ciebie zabrzmi, może nawet okrutnie ale lepiej, że prawdziwe swoje oblicze pokazał Tobie teraz niż miałabyś się o tym przekonać jeszcze bardziej boleśnie po ślubie, gdy już byłyby dzieci, kredyty i inne podobne zobowiązania.
Wiem, że boli jak cholera, wszystko się wali - znamy to uczucie.
Jednak to minie, bo nic nie trwa wiecznie.
Tylko daj czasowi czas. On swoje zrobi. Uśmiech
I nie mówię tutaj o przemijaniu urody Z przymrużeniem oka

Z tego co napisałaś, to bardzo niebezpieczny typ.
To psychol i manipulant!
Zazdrosny, zaborczy - to typowe dla psychopatów
Odciął Ciebie od wszystkich tych, którzy byliby dla Ciebie wsparciem.
Bo traktował Ciebie jak swoją własność, a nie jak partnera.
Zakochana w nim po uszy tego po prostu nie widziałaś.

Tutaj jest wiele pań, które takiej szansy jak Ty od losu nie dostały. Prawdziwe piekło zaczęło się po ślubie.
I naprawdę wiele wysiłku je kosztowało aby się wyrwać z łap tych psychopatow.

Agatka,
jesteś jeszcze naprawdę młoda, całe życie przed sobą.
Nie płacz za kimś, kto już teraz pokazuje, że zawsze będziesz dla niego wyłącznie opcją.
Zawsze kepsze jest krótkie, zdecydowane ale jednorazowe cięcie niż cierpienia bez końca.
A to byś miała zapewnione, jeśli byś dalej chciała z nim być.
Jeśli li kobieta myśli, że facet po ślubie się zmieni - popełnienia błąd.
On się nie zmieni a jeśli już to na pewno na gorsze.

Naprawdę nie warto zmarnować sobie życia przez kogoś takiego jak on.
Od takich typów trzeba się trzymać z daleka, omijać ich szerokim łukiem!
Odetnij się od niego całkowicie, zerwij kontakt, zablokuj jego numer, na Facebooku, GG itp podobnych...
Pochowaj głęboko wszystko to co może go Tobie przypominać .
Zdjęcia, pamiątki... Itd, itd.
Nie katuj się ich oglądaniem.
Odnów przyjaźnie, znajomości które przez tego psychola zostały zerwane.
Nie siedź w domu, jak najwięcej czasu spędzają wśród ludzi tobie przyjaznych.
Sport, hobby, kino, teatr - wypełniają maksymalnie swój wolny czas!
Im więcej zajęć tym mniej czasu na wspominane, rozpamietywanie...

Uśmiechaj się jak najwięcej - nie bez powodu uśmiech uchodzi za najlepsze lekarstwo.

Teraz wydaje się Tobie, że zawalił się cały świat.
I to prawda. Masz rację.
Ale zawalił się wyłącznie ten, który Ty do tej pory znałaś.

Jest jednak jeszcze inny, który dopiero masz szansę poznać,
Świat, gdzie jest wzajemna miłość, szacunek i bez zdrad.
Wystarczy tylko szeroko otworzyć oczy i uważnie rozejrzeć się dookoła siebie.
Gdzieś blisko, być może tuż koło Ciebie jest ktoś, komu możesz zaufać, ktoś kto odzwzajemni Twoje uczucie....
Teraz go nie widzisz, nie zauważasz bo ból i cierpienie przesłania Tobie wszystko...
Ale
Tylko nie zamknij drzwi dla miłości, a wtedy ona sama Ciebie znajdzie.
Przywróci wzrok, a wtedy Twoim oczom ukaże się właśnie ten świat, którego teraz nie widzisz.
Wszystko jest wyłącznie Twoich rękach.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę

Jego rzeczy spakować i odesłać mu z życzeniami wszystkiego najlepszego Z przymrużeniem oka
11258
<
#13 | agata123 dnia 11.06.2014 13:50
Chciałabym mieć w sobie siłę, żeby znienawidzić i wykreślić go z życia...ale nie mam, póki co znienawidziłam siebie, wszyscy mówicie, że jestem jeszcze młoda...ale ja naprawdę myślałam, że będę z nim miała dzieci, bedziemy rodziną wkrótce...mam teraz myśli, których sama się boję...ani przez moment nie jest mi lepiej, raczej odwrotnie...
6881
<
#14 | Fenix dnia 11.06.2014 15:39
agatka odeślę Cię na blog " Moje dwie głowy" możan tez kupić książkę pod tym tutułem

Być może się mylę , ale może pewne rzeczy będą znajome

Lagos , ja nie mam 15 lat ale kilka razy 15 , więc to czego ty nie dostrzegasz ja widzę
Nie tylko z racji wieku , ale również z racji przeżyć

Sprawdź , czy gdziekolwiek osądziłam tutaj w ten sposób jakiegoś Pana
Są pewni ludzie , ktorzy wpisują się w schemat , być może chłopak agatki jest takim człowiekiem
naciąganie na kasę w imię miłości jest jednym z objawów takich ludzi
Po tym co napisała agatka , widzę więcej symptomów które nie wróżą dobrze , dla niej jak zostanie z tym chłopakiem
7063
<
#15 | ed65 dnia 11.06.2014 16:57
Agatka,
Fenix ma rację odnośnie typu tego człowieka.
Schemat działania tego typu ludzi jest zawsze mniej więcej taki sam.
Omotanie, stopniowe eliminowanie z otoczenia osób życzliwych, mogących mu zagrozić i otworzyć oczy jego ofierze.
Następnie całkowite uzależnienie ofiary od siebie,
Robi to w tak perfidny sposób, że nie jest ona w stanie zauważyć ostatniej możliwej drogi ucieczki,
Wpada w zastawioną pułapkę niczym mucha w pajęczynę!
Niewielu udaje się wydostać z tej matnii

Powtórzę
Dziękuj opatrzności, że prawdę o nim ujrzałaś teraz a nie wtedy, gdyby był Twoim mężem.
Myślisz, że nie mamy racji?
Lepiej nie chciej się o tym przekonać.
Masz szansę, zanim on nie odetnie Tobie ostatecznie drogę do ucieczki.
Wykorzystaj to!
Uciekaj od tego psychofaga jak najdalej


Żeby Tobie to zobrazować, jak działa psychopata

Etap pierwszy:
- stopniowe izolowanie partnerki od świata zewnętrznego metodą robrzydzaniar1; jej przyjaciół, rodziny, zainteresowań,
- nagminne, jakby złośliwe i celowe ignorowanie potrzeb partnerki i potrzeb wspólnego gospodarstwa domowego,
- kiedy partnerka stawia warunki r11; psychofag włącza całą gamę szantażu emocjonalnego (nie wraca do domu, prowokuje awantury o byle głupstwo byle wykazać, że partnerka jest kłótliwa, odgrywa rolę ofiary roszczeniowej kobiety)
- stosowanie pseudofizycznej przemocy (walenie pięścią w ściany, rozbijanie przedmiotów r11; coś na kształt ostrzeżenia - rnastępnym razem to ty możesz zarobić, jak mnie będziesz doprowadzać do takiego stanur1Z przymrużeniem oka.
- permanentne lekceważenie czynionych wspólnie ustaleń pod pozorem rzapominaniar1; albo ich rzekomej małej wagi,
- stopniowe przerzucanie na partnerkę coraz większej ilości obowiązków, którym on rzekomo nie potrafi sprostać, jest zbyt zajęty, to nie jego działka itd.
Po jakimś czasie psychofag otwarcie już KAŻDĄ sprawę z automatu rwrzucar1; do worka obowiązków partnerki a ona nie oczekuje już nawet ani rproszęr1; ani rdziękujęr1;.

Etap drugi:
r11; nawracające zdrady i romanse
r11; emocjonalna oziębłość,
r11; całkowite wycofanie z angażowania się we wspólne sprawy, problemy,
r11; ostentacyjne skupianie się wyłącznie na własnych potrzebach kosztem życia rodzinnego /gry komputerowe, alkohol, imprezowanie, praca, integracje, uprawianie sportów/,
r11; równie ostentacyjne ignorowanie potrzeb, próśb a z czasem żądań partnerki,
r11; sugerowanie, że w związku brakuje mu powietrza i związek go ogranicza mimo wcześniejszych deklaracji, że chodzi mu wyłącznie o życie w symbiotycznym układzie,
r11; bierna agresja.

źródło
http://www.forum.niebieskalinia.pl/viewtopic.php?t=2770&sid=8030712bb975826c2388bdd8a15ecf85

Poczytaj sobie , a otworzysz szeroko oczy ze zdumienia za kim tak naprawdę tęsknisz!
Czyż większość z tego, co zacytowałem powyżej do niego nie pasuje?

Naprawdę masz szczęście, że nie wpadłaś w jego sidła ostatecznie i masz jeszcze szansę na ucieczkę!
Miłego popołudnia wszystkim życzę Szeroki uśmiech
6959
<
#16 | zgryzolowaty dnia 11.06.2014 17:18
no to proszę koniecznie do niego napisać, że sie pani śnił...
mam dużo do powiedzenia ale warunkiem koniecznym jest umiejetność słuchania albo czytania ze zrozumieniem...
mnie tez się świat zawalił i to niejeden raz... inna sprawa, że znam ten ból aż za dobrze... ileś lat temu, dziewczyna do której smaliłem cholewki na studniówke zaprosiła mojego bliskiego kumpla...potem wyjaśniała, że miała wysokie pantofle balowe a on był wyższy...nie ściemniam... koleś z kolei stwierdzil, ze jestem wrażliwy i powinienem pracować w burdelu... wie pani, trzy lata z nim nie rozmawiałem...on mieszkał pod nrem 6 a ja pod nrem 7... po latach się pogodziliśmy...dziewczyna... po prostu ją olałem...ale bolało...jak cholera... a co do pani przypadku to moze być i tak, że może pani nie pasowała do wyjściowego garnituru swego pana i wladcy... coraz bardziej zaczynam dochodzić do wniosku, że wiecej jest uczciwości u kobiet sprzedajnych jak u tzw. porządnych czy raczej "porządnych"... co do stosunków damsko-męskich najlepszą powieścią jest wg mnie "Statek" Waldemara Łysiaka... feministki szału dostały, zaś sam Łysiak powiedział, że nigdy przedtem ani potem nie dostał tylu listów milosnych... on przeszedł cos bardziej gorszego, bo jego osobista żona, donosiła na niego na bezpiekę przez wiele lat no i ukradła mu rękopis jednej powieści... kopię rekopisu odsprzedał mu ubek i dzieki temu powieść pt. "Dobry" mogła się ukazać...notabene, była to ostatnia ocenzurowana przez cenzurę powieść w Polsce... potem za cenzurę wziął się salon czeciej erpe...

Komentarz doklejony:
i jeszcze jedno, prosze poczytac to co napisał pan ed... czas wszystko zmieni... z czasem będzie duuuużooo lżej... a propos pani Fenix ma rację, proszę przeczytać "moje dwie głowy" jest to kliniczny wręcz opis przypadku życia z socjopatą... ale final jest najciekawszy, bo głowna bohaterka wyrwała się z uzależnienia zaś inna kobieta wpadła jak...śliwka w gw****o... jak można was kobiety traktować serio ?
w/w Waldemar Łysiak powiada, że uwielbia kobiety ale żadnej nie traktuje serio...dzięki temu, żadna nie może go zranić... polecam jego książki... to mistrz słowa pisanego i wróg publiczny adama michnika nr jeden...
7063
<
#17 | ed65 dnia 11.06.2014 17:58

Cytat

ale ja naprawdę myślałam, że będę z nim miała dzieci, bedziemy rodziną wkrótce.

I na myśleniu proponuję poprzestać. Z przymrużeniem oka

Agatka
Ja myślałem, że z moją ex się razem zestarzejemy.
W życiu bym nie przypuszczał, że to tak szybko nastąpi Uśmiech
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 11.06.2014 19:54
Agatko palenie zdjęć, kasowanie kont, numerów telefonów, to tylko takie teatralne gesty, które niby są czasem potrzebne, ale tak naprawdę ii tak w niczym ci nie pomogą, bo swoje ty musisz po prostu odcierpieć.
Podobno przeżywa się takie rzeczy dość proporcjonalnie do długości trwania danego związku, czyli mniej więcej dwa razy krócej niż trwał układ. W twoim przypadku byłyby to jakies dwa lata, jednak nie przerażaj się tym, co teraz piszę, bo ten długi czas żałoby nie będzie przebiegał tak, jak dziś. Teraz intensywność twoich uczuć i rozpaczy jest bardzo duża, ale z tygodnia na tydzień, a potem z miesiąca na miesiąc będziesz coraz silniejsza i coraz bardziej zdystansowana uczuciowo do tego człowieka. Na koniec pozostanie tylko zwykły smutek, że mogło być tak wspaniale, a wyszło badziewie.
Nic z tym wszystkim nie zrobisz, nikt nie zdoła cię pocieszyć ani sprawić, że przestaniesz cierpieć. Inni mogą jedynie utwierdzać cię w twojej decyzji, no po prostu wlewać olej do głowy, gdy przyjdą do ciebie złe myśli, chwile słabości i gdy będzie kusiło cię, by jeszcze raz spróbować z tym człowiekiem.
Ed napisał jedną bardzo mądrą rzecz( oczywiście nie tylką tę jedną, ale ja chcę skoncetrować się na tej jednej jego myśli). Otóż on napisał, że być może straciłaś tego faceta na zawsze, jednak mimo tej straty zyskasz o wiele więcej, bo chociaż facet ten nie kocha cię i teraz nie szanuje, wręcz lekceważy, to gdy zobaczy, że ty naprawdę odeszłaś już od niego, tak na zawsze, to zyskasz poprzez taką swoją postawę jego wielki szacunek.
On będzie z innymi kobietami, jedne będzie hołubił bardziej inne mniej, ale ciebie na pewno będzie szanował, a gdy będzie mu źle i samotnie wiele razy wspomni ciebie i będzie snuł marzenia o tobie, będzie wyobrażał sobie jak byłoby mu z tobą i jaki był głupi. Tak będzie, tylko ty tego teraz nie zmarnuj. Dla czegoś takiego warto jest zawziąć się w sobie i mocno zacisnąć zęby. Uwierz mi- warto. Wzrośnie twoja samoocena i będziesz z siebie dumna. Ty dopiero uczysz się życia, uczysz się, jak postępować w związku, jak być mądrą i godną szacunku kobietą. Odrób więc teraz tę lekcję bardzo solidnie, bo kiedyś zaprocentuje ci ona i będziesz wiodła normalne i szczęśliwe życie, ponieważ nauczysz się dokonywac właściwych wyborów.
Nie wracaj do tego człowieka, bo skoro on już teraz robi ci takie numery, to w przyszłości będzie zdradzał cię na prawo i na lewo.
Nie traktuj tego jako kryzys, po którym przyjdą dni szczęśliwe- ty traktuj to, jako definitywny koniec i nigdy ale to nigdy nie bądź z człowiekiem, który zdradził cię i okłamał.
Niech to będzie dla ciebie wielkim doświadczeniem na przyszłość- ludzi, którzy kłamią i zdradzają w zamian za twoje dobre serce i starania unikaj, jak ognia. Nigdy i pod żadnym pozorem nie dawaj takim osobom szansy.
Smutek minie, a ty pozostaniesz wolna od zgryzot, złamanego życia i z niezłomnymi swoimi zasadami, które dadzą ci gwarancję życiowej mądrości, a przez to mniej się w życiu nacierpisz dobra i wrażliwa dziewczynko.
11258
<
#19 | agata123 dnia 12.06.2014 00:10
Mono, dziękuję za te słowa...naprawdę, jest w nich nadzieja i będę je sobie przypominać dzień po dniu...muszę sobie sama dać szansę i odnaleźć siłę, której myslałam, że nie mam...
6959
<
#20 | zgryzolowaty dnia 12.06.2014 21:40
no miło pani Agato, ze zaczyna pani mówić z sensem no i miło, że pani Mono napisała cóś fajnego co do pani przemówiło...będzie boleć i to nawet długo ale dzień po dniu coraz słabiej aż wreszcie ze zdziwieniem zauważy pani, ze nic pani nie czuje do gościa... swego czasu byłem zakochany w jednej lasce... wyobrażałem sobie, ze nie przeżyję jej widoku z innym facetem...i któregoś dnia zobaczyłem ja z moim kumplem zresztą na stacji w Sopocie... byłem z kumplem tym od pantofili zresztą...zacząłem sie tak śmiać z mojej egzaltacji, że on myślał, ze mi odbiło aj adobre dwadzieścia minut chichrałem jak głupi... pare lat póxniej to ona zaczepiła mnie na ulicy... już nim nie była... odniosłem wrażenie, że nie miała by nic przeciwko temu żebym znowu próbował...
tyle, ze ja ze swojej strony widziałem u niej coś w stylu...na bezrybiu i rak ryba... jedyne czego teraz żałuję to, że jej nie wybzykałem...
11258
<
#21 | agata123 dnia 13.06.2014 09:21
Panie Zgryzolowaty...to jest tak, że ja już tego człowieka nie biorę pod uwagę, nie mam zamiaru z nim być, nie chcę go znać...Nie mam chwil słabości, żeby się do niego odezwać itp. Mam po prostu wielki ból i ogromny żal, z którym sama muszę sobie dać radę a są chwile tak ciężkie, że nawet nie umiem ich opisać...I nawet jeden plus dostrzegłam całej tej sytuacji, że mam tylu przyjaciół, którzy się o mnie martwią i mogę na nich liczyć...a myślałam, że jestem im obojętna...
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 13.06.2014 10:06
Agatko, to poczucie wyrządzonej krzywdy... Bardzo dołujące uczucie...
To kolejny etap po zdradzie. Na mnie działało najbardziej przygnębiająco.. Myślałam, że nie minie...
Jest rok po... I przyszła upragniona obojętność... Jak to się stało?
Nie wiem...znajomi, rodzina, czas... Tak, czas...
A wczoraj nakarmiłam tego łajdaka spaghetti...z litości...
Znalazł się w życiowej, czarnej duupie. Jest dla mnie nikim.
Tak kończą niegodziwcy.
Trzymaj się i nie bój cierpienia i bólu, potraktuj je, jako nieuniknioną część terapii, bo, po niej , będzie już tylko lepiej.
I to, powie Ci każdy z "nas". A wiemy, co mówimy.
:cacy
11258
<
#23 | agata123 dnia 13.06.2014 11:13
Jak ja bym chciała już osiągnąć ten stan...
podziwiam, że jestes w stanie wogóle na niego patrzeć...
6959
<
#24 | zgryzolowaty dnia 13.06.2014 11:59
z czasem, wszystko z czasem...ale póki co na wszelki wypadek, niech pani unika z nim kontaktów bo widzę, ze ma pani miękkie serduszko, facio zacznie chlipać, przepraszać i pani da ciała...dosłownie i w przenośni... potem będzie znowu płacz i zgrzytanie zębów... może pani wyjedzie do UK ?
6881
<
#25 | Fenix dnia 13.06.2014 20:05
Niestety wychodzenie z takich związków jest bardzo trudne i bolesne
czlowiek choć walczy , poddaję się momentami
I nie mam tu na mysli pójścia do łózka z takim gościem ( czy gościówą) ale mam na myśli normalne reakcje
Jak się wpiszemy ( ja świetnie wpisałam się w schemat ofiary) ten schemat to potem jest cięzko samej siebie przekonać do zmian
każde wytrzymanie jego sms , żeby nie odpisywać , żeby nie tłumaczyć jak bardzo nas źle potraktował to katorga
wiem ponieważ już ponad 2 lata wychodze z takiego uzależnienia , z takiego małżeństwa

Agatko , nie marnuj życia , nie skazuj się na los podobny do mojego , nie skazuj potencjalnych dzieci z nim na cierpienie takie jakie przechodzą teraz moje dzieci

wiem napisałaś , że odcielaś się od niego, ale wiem też że kryzys moze przyjść za miesiąc , tydzień , za pół roku
Facet jak zna Twoje słabe strony ( empatia , miłość do ludzi większa niż do samej siebie itd) wykorzysta je
Uderzy w bolesny sposób, albo wieźmie na litość

Zna Cię i sposoby dotarcia do twojego serca też

jak będziesz mieć kryzys , zerknij na to co napisałam , co napisał Ed i inni
Życie masz jedno , nie marnuj go
Los dał Ci dar , że poznałaś prawdziwe oblicze chłopaka jeszcze przed ślubem , wykorzystaj to :cacy:cacy
10903
<
#26 | bunny dnia 13.06.2014 21:45
Ameryki na bank nie odkryję tym co teraz napiszę. Zresztą przewija się to w powyższych komentarzach. agata123 jest jedna magiczna rzecz, której trzeba się poddać po zdradzie. Która wszystkie myśli, obawy, niepewność, ból obraca w pył. A jest to moja droga CZAS. To on rozdaje karty w naszym życiu.

Tak jak Ci piszą kochani forumowicze, daj sobie czas na wszystko. A przede wszystkim zadbaj o siebie. Kochana Fenix doradziła mi coś co się sprawdziło w 100%. Mianowicie szukanie drobnych radości i właśnie danie sobie czasu na wszystko.

Ja też zatraciłam w sobie kobiecość po tym co mnie spotkało ale udało mi się to na powrót odbudować i to ze zdwojoną mocą, bo jestem silniejsza o moje doświadczenia. I bardziej pewna swego na dzień dzisiejszy. Co wydaje się nieco zaskakujące zważywszy na fakt, że jeszcze miesiąc temu pisałam nieco inaczej. I szczerze mówiąc ta zmiana jest moją zasługą. Ludzie serio się zmieniają ale pod jednym warunkiem, że szczerze chcą się zmienić. Ja chciałam zmiany, zaprzestania ciągłego roztrząsania tego co mi się przytrafiło. Bo to na dłuższą metę, nie jest ani zdrowe ani pożyteczne. A jak się chce to już połowa sukcesu Uśmiech
Ciepło pozdrawiam!
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 13.06.2014 22:33

Cytat

jest jedna magiczna rzecz, której trzeba się poddać po zdradzie. Która wszystkie myśli, obawy, niepewność, ból obraca w pył. A jest to moja droga CZAS. To on rozdaje karty w naszym życiu.

...o ile ten magiczny CZAS to nie siedzenie sam na sam ze sobą odbitym w lustrze i w nieskończoność zadawanie pytania "dlaczego mnie to spotkało" lub "za co to wszystko" etc. Z przymrużeniem oka
Nie obraźcie się, dziewczyny, ale to nie czas jako upływ dni ma tu znaczenie i to nie on rozdaje karty. Albo wykorzystacie go, albo on Was wykorzysta Szeroki uśmiech
Wszystko zależy więc, co z tym czasem zrobicie :cacy
10903
<
#28 | bunny dnia 14.06.2014 19:40
JakichWiele no właśnie mi o to chodziło, by sie rozwijać a nie zwijać ciąglę myśląc o tym co było. Kluczem jest chęć zmiany samego siebie Uśmiech I czas jest tu właśnie również sprzymierzeńcem Uśmiech
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 16.06.2014 13:29
W matematyce przy dowodzeniu twierdzen uzywa sie sformulowania , ktorego zastosowanie okazuje sie wszechobecne.Warunek konieczny - co nie oznacza warunku wystarczajacego.Takim warunkiem koniecznym do wylizania ran po zdradzie jest czas.
Ale nie jest warunkiem wystarczajacym.Zeby w pelni zrozumiec pojecie warunku koniecznego , ktory nie jezt wystarczajacym mozna rozwazyc przyklad loterii.
Kupienie losu jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczajacym do wygrania.
To wlasnie taka role pelni czas gdy dochodzimy do siebie po traumatycznych przezyciach.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?