Zdrada - portal zdradzonych - News: szczęśliwi

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

szczęśliwiDrukuj

czy są tu osoby, które po zdradzie są szczęśliwe, znalazły sens życia i ten fakt nie wywołał w nich spustoszenia wartości, braku zaufania, i nie krąży w głowie non stop
7063
<
#1 | ed65 dnia 31.01.2014 13:18
Witaj Mietla
Ja jestem takim przykładem.
Zdrada, rozwód i. ..
Kocham i jestem kochany.
Jestem w nowym zwiÄ…zku.
Nie żałuję ani przez moment podjętej decyzji.

Nigdy ten, kto ma swój świat i poczucie wartości, nie powinien nawet przez moment się wahać, co powinien zrobić.

Jestem spełnionym, uśmiechniętym i szczęśliwym facetem.
Cieszę się życiem i czerpie z niego pełnymi garściami.

Mojego świata wartości zdrada nie spustoszyła.
Również wiary, że może istnieć w związku zaufanie.
Choć uczciwie muszę przyznać, że nią lekko zachwiała.
Jednak gdy spotkamy na swojej drodze osobę, która naszą miłość odwzajemni, nie ma żadnych obaw.
Bo jak jest wzajemna miłość, szczerość i szacunek, jest i zaufanie.

Tylko nie wolno zatrzasnąć drzwi dla miłości.
Wtedy ona sama Ciebie znajdzie.
Tak było w moim przypadku.
Głowa do góry!
Nie ma tego złego, co by nam na dobre nie wyszło. Szeroki uśmiech
Pozdrawiam cieplutko.
Miłego dnia życzę.
10763
<
#2 | Monika1984 dnia 31.01.2014 23:18
Hej .tak ja jestem tego przykładem,wybaczylam zdradę,są gorsze dni kiedy te myśli powracają ale ogólnie -gdybym odeszła od męża przez tamta zdradę napewno dziś bym żałowała.mamy dzieci jesteśmy razem 10lat i cudownie spędzamy każda wolna chwile,mi to odpowiada bo jestem naprawde tylko przy nim szczęśliwa.a wiesz co ...to ze zdradził,,,zaczynam myślec w ten sposób-to faceci,a oni tacy są!!nie wytrzyma całe życie na jednym tyłku! Są gorsze wyskoki,np jesli chodzą notorycznie do burdelu,z takim bym nie była-albo kierowcy tirowcy,co drugi korzysta z atrakcji przy drodze:-)dlaczego nasz normalny facet nie moze sprubowac raz na jakiś czas!!!!
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 31.01.2014 23:26
.to ze zdradził,,,zaczynam myślec w ten sposób-to faceci,a oni tacy są!
)dlaczego nasz normalny facet nie moze sprubowac raz na jakiÅ› czas!!!!

Bo jest cos takiego jak przyzwoitość, wierność i zaufanie. To dla mnie jest normalność.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 31.01.2014 23:34

Cytat

dlaczego nasz normalny facet nie moze sprubowac raz na jakiÅ› czas!!!!

ślubuję Ci miłość, wierność
10763
<
#5 | Monika1984 dnia 31.01.2014 23:48
Tak możecie krytykować moja wypowiedz,możecie poczytać bo mam na tym portalu tez swoją zdradę ,tylko muszę dopisać za chwile finał tej zdrady bo dziś właśnie go poznałam.nsjwazniejsze chyba jednak jest nikogo do niczego nie namawiać!ja dziekuje ze taki portal istnieje bo dzieki temu czułam sie pewniej przez te złe dni,naprawde bardzo podniósł mnie na duchu.ale cieżko jest komu kolwiek doradzać.kazdy jest inny ,każdy inaczej żyje .ale myśle ze jesli związek jest idealny a przytrafiła sie zdrada i ktoś bardzo tego żałuje to myśle ze warto wybaczyć.,choć jest rożnie zależy jak ktoś w tym danym związku był szczęśliwy-ale jesli naprawde był to myśle ze warto dać szanse.ja dałam i jsk narazie nie żałuje/moze kiedyś jeszcze znów tu wejdę i napisze żniw mnie zdradził-niewiem-moja mama mówi ze z małżeństwem jest jak na loterii,nigdy nie wiesz co cię spotka.sle napewno bede tu teraz stałym gościem choćby dlatego aby pomagać innym.
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 31.01.2014 23:57
Una - "ślubuję Ci miłość, wierność"

... oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci...
i tyle w tym temacie.

I nie jest tam powiedziane - jak złamiesz jedno to ja mogę złamać drugie...
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 01.02.2014 00:02
Monika nie krytykuję Cię natomiast zadziwia mnie Twoje podejście do zdrady od całkowitej rozpaczy całkowitego uzależnienia pod kazdym względem od faceta nagle taki szokujący liberalizm rodem babek z średniowiecza.
Twoje życie i z taka postawa i takim mężem recydywistą zdradzaczem przepłaczesz jeszcze wiele łez i zostaniesz z niczym. Ale w sumie to Twoje życie i owoce decyzji zbierzesz Ty.

A tak w ogóle to wierność i przyzwoitość obowiązuje niezaleznie od przyięgi i tyle w temacie.
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 01.02.2014 00:07
Monika- to nie chodzi o to abyś nie dała szansy. Masz prawo ją dać, ale twoje ostatnie słowa zwalają z nóg. Jak można sobie tak to tłumaczyć? Sam ślub jest czymś wielkim- to ślubowanie, to honor i nie mów że facet ma być psem bo pies się goni bez ślubów, bez składanych deklaracji dla zapachu rui .
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 01.02.2014 10:10
będzie miał dziecko ze swoją kochanką,
a oni tacy są!!nie wytrzyma całe życie na jednym tyłku! Są gorsze wyskoki,np jesli chodzą notorycznie do burdelu,z takim bym nie była-albo kierowcy tirowcy,co drugi korzysta z atrakcji przy drodze:-)dlaczego nasz normalny facet nie moze sprubowac raz na jakiś czas!!!!
No tak, bez komentarza- kobieta- mamuśka
A on płaci alimenty na to dziecko? W takim razie wasz domowy budżet juz na zawsze pozostanie uboższym o kilka stówek co miesiąc.
Ale co tam pieniądze- grunt, że facet zawsze wraca do domu, niech tam sobie pobzyka z jakąś od czasu do czasu (ojej tylko niech omija tirówki), a z innymi? jaki to problem?
Troszkę się zabawi, jak to chlop, ale do mamy i tak wróci.
no cóż- kobiety bywają różne i trzeba to zrozumieć oraz życzyć spełnienia z takim mężem. Mozna mu np. gotować różne przysmaki, dopieszczać jego koszule i skarpetki, dbać by zawsze miał to, czego potrzebuje- jeśli i on zapewnia pełną michę, dach nad głową i jakby nie patrzył, jednak wraca do domu, to jaki to problem?
Wszak lepiej żyć z chłopem niż samej borykać się z problemami życia. Inne kobiety, te honorowe pogoniły pijaków, kobieciarzy i innych tego typu i co z tego mają? A siedzą w domu same i gorzknieją. A tu proszę bardzo- dwie pieczenie upieczone przy jednym ogniu. Jakież to mądre podejście do zycia.
Mietlo- moniko gratuluję ci, ale nie zazdroszczę- będziesz ty jeszcze miała niezłe przeboje z tym panem.
Już teraz żyj więc jak zając na miedzy, bądź zawsze czujna, bo nie znasz dnia ani godziny- łatwiej ci będzie POTEM przeżyc kolejny cios w plecy.
Czy jesteś chrzestną jego dziecka z kochanką? Wy to chyba taka amerykańska rodzina- no wiesz czasem ogląda się takie komedie romantyczne.

Komentarz doklejony:
W naszym kraju utrzymać się na powierzchni, dać sobie radę samotnie ze wszystkim, z tymi opłatami, z zyciem itd. to czasem graniczy z cudem- tylko nieliczne kobiety są na tyle niezależne i dobrze ustawione, że dają sobie radę same bez wsparcia ze strony faceta.

dlatego dużo kobiet rozumuje tak, jak monika i zamiast odejść od psa na baby, trzyma się takiego wbrew wszystkiemu i za wszelką cenę. Te kobiety zgodzą sie na każde poniżenie i upokorzenie tylko dlatego, że boja sie samodzielności i tego, że zwyczajnie nigdy nie wyszłyby z biedy będąc na własnym rozrachunku.
Smutne i przygnębiające są takie historie.
Ja uważam, że takie kobiety należy zostawić w spokoju i odpuścić sobie gadki o honorze, o przyzwoitości, tudzież inne tego typu wzniosłe bzdety.
Żałosne małżeństwa.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 01.02.2014 10:46
Monika- przykładem jesteś wątpliwym,można wybaczyć i spróbować na nowo coś zbudować ale nie z NOTORYCZNYM ZDRADZACZEM,jedna jedyna szansa na udowodnienie,że mimo wszystko jest się wartościowym człowiekiem,jedna JEDYNA szansa a nie tkwienie w chorym związku i wmawianie sobie,że jest dobrze,NIE JEST i nie będzie bo facet dzięki Tobie czuje się bezkarny...i kieruje do Ciebie te słowa ktoś kto dał tę JEDYNĄ szansę, na którą zdradzacz musiał solidnie zapracować,bo tylko w taki sposób da się coś zdziałać a chciałam wszystko zakopać łopatą i splunąć.
Wierz mi... nie jesteś dobrym przykładem,bardziej na to jak NIE należy postępować...
Przepraszam za dosadność,poniosło mnie.
10763
<
#11 | Monika1984 dnia 01.02.2014 11:26
Hej !! dlaczego tak po mnie jedziecie?? po pierwsze -bo ktos tu zle zrozumiał-mój facet niema nigdzie dziecka!!!!!
Po drugie chyba jednak nie zapoznaliscie sie z moja zdrada wiec tak w skrócie to wyjasnie.....
10lat małzenstwa,po 7 latach znalazła sie taka smarkula co zakreciła mu w glowie ,po spotykali sie kilka razy-sex oczywiscie tez-ponoc 3 razy!
puzniej spokój.
I 1,5 roku temu trafił na "psychiczna"panienke-ale dodam ze ładna i zgrabna,zakreciła mu w głowie-raz sie spotkał ,a potem zaczeła go szantazowac-to naprawde była psychopatka---jej maz od niej odszedł bo wprost mu powiedziała ze nad zycie kocha mojego meza-moj maz spotykał sie z nia ze strachu ze mi to powie---wiem chore ,ale ytak było...gdy pojechałam do niej wyjasnic ,krzyczała tylko wkoło "ja kocham twojego meza i kocham twoje dzieci i chce z nimi byc" -moj maz nie chciał miec z nia nic wspólnego-jej maz tez stwierdził ze ona powinna sie leczyć! ja psychicznie nie wytrzymałam,spakowałam sie i byłam pewna ze to koniec-nikt nie mógl mi przetłumaczyc-ale moj maz ,wydzwaniał,wypisywał stał pod domem moich rodziców,przepraszał itp....i rodzina moja zaczeła mi tłumaczyc ze jestesmy cudowna rodzina i ze mam mu dac szanse bo niewiadomo kogo trafie.I tak wałkowali az wróciłam----pewnie ze boli,czasami wspominam.Ale maz jest kochany i doby.Przyzekał ze sie zmieni itp.

Co mnie teraz sprowadziło tutaj---jedna laska a dokładnie zona naszego byłego pracownika-mąż mój wyrzucił go z pracy a ona ze złosci mi powiedziała ze moj maz juz pol roku ma romans z jedna laska z sklepu w naszym miescie-ze tam jeździ,ze sie spotykaja,i pękłam,mówie-znowu!!!!i świat sie zawalił!!!
moj maz sie cały czas wykrecał,niewiedział czemu z nim nie gadam bo to nie prawda-tydzien mielismy kryzysu,juz sie chciałam rozwieść,az wczoraj.....
po tygodniu ochłonełam,psychicznie doszłam do siebie i stwierdziłam ze pojade do tej laski i niech ona mi powie prawde-weszłam do sklepu ,wchodze i szok! siedzi moja kolezanka co ze mna chodziła do szkoły-gadam z nia ,i sie pytam ,a przeciez tu był inny sklep i pracowała taka "ania" ,a ona mi mowi ze juz dawno ga zamkli i od wrzesnia ona tam tylko siedzi!!!
i co laska ze złosci nagadał mi bzdur, ja jej po wszystkim co przeszłam uwierzyłam-a teraz okazuje sie ze to wszystko zmysliła!!!
jakbym sie czuła gdybym odkryła ta prawde a juz bym odeszła od meza?????

Dlatego wszyscy----jesli cos sie dowiecie,najpierw dobrze sprawdzcie!!Pozdrawiam

Komentarz doklejony:
ja wiem ze macie mnie za wariatke----ze wybaczyłam 2 zdrady,ale naprawde gdy ma sie dzieci -małe i na codzin jest sie wspaniała rodzina ciezko z wszytkiego zrezygnowac-to czeba przezyc----zobaczymy czas pokaze,moze kiedys wroce tu z płaczem----w kazdym badz razie narazie jestem z mezem-zobaczymy,niemam nic do staracenia,nie jestem z charekteru laska co cignie ja do innych facetow-tu mi dobrze mam dom,mam co jesc,auto-wszystko-narazie trwam-------przetłumaczyliscie mi aby jedno---ze naprawde niewiem co mnie czeka,wiec chce teraz zarabiac wlasne pieniadze i odkładac-potajemnie ale bede sie zabezpieczała,a co z nami bedzie-zobaczymy:-)

Komentarz doklejony:
ja wiem ze macie mnie za wariatke----ze wybaczyłam 2 zdrady,ale naprawde gdy ma sie dzieci -małe i na codzin jest sie wspaniała rodzina ciezko z wszytkiego zrezygnowac-to czeba przezyc----zobaczymy czas pokaze,moze kiedys wroce tu z płaczem----w kazdym badz razie narazie jestem z mezem-zobaczymy,niemam nic do staracenia,nie jestem z charekteru laska co cignie ja do innych facetow-tu mi dobrze mam dom,mam co jesc,auto-wszystko-narazie trwam-------przetłumaczyliscie mi aby jedno---ze naprawde niewiem co mnie czeka,wiec chce teraz zarabiac wlasne pieniadze i odkładac-potajemnie ale bede sie zabezpieczała,a co z nami bedzie-zobaczymy:-)
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 01.02.2014 11:42
będzie miał dziecko ze swoją kochanką
A to nie są twoje słowa? Ja skopiowałam to z twojego pierwszego wątku pt. bez komentarza. To nie o ciebie chodzi? Więc wkradła się jakas pomyłka na tym portalu?

Rób co chcesz- w końcu to twoje zycie. Ja wtrącać się do twoich spraw nie będę- załozyłaś jednak drugi wątek pt. szczęśliwi, cos tam przeczytałam i zwyczajnie odniosłam sie do tego, bo ręce opadły mi aż do podłogi.
Daleko mi jednak do uświadamiania i uszczęśliwiania kogos na siłę.
Dzis jesteś szczęśliwa- jutro marnie skończysz. Taka jest po prostu prawidłowość, ja znam troszkę życie i w życiu nikt nie wmówi we mnie, że tego typu facet się zmieni. Co to w ogóle za gadanie, że ktoś ma się zmieniać?
Poroniony pomysł na życie- tym jest dla mnie twoja historia, ale co mi tam? Od ciebie i od twojego męża mój byt w niczym nie zależy, ja nie doznam żadnych strat z waszego powodu.
Żyj sobie z tym dobrym i wspaniałym facetem.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 01.02.2014 11:48
Mono-obydwa tematy założyła mietla... a nie Monika1984 Uśmiech
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 01.02.2014 11:51
przetłumaczyliscie mi aby jedno---ze naprawde niewiem co mnie czeka,wiec chce teraz zarabiac wlasne pieniadze i odkładac-potajemnie ale bede sie zabezpieczała,a co z nami bedzie-zobaczymy:-)
i tu wielki mój szacun( przynajmniej pod tym względem zdrowo rozumujesz)- zabezpieczaj się ile tyle zdołasz, wyciągnij z tego małżeństwa jak najwięcej, bo któregoś dnia usłyszysz, że jestes juz za stara dla tego faceta, że sorki, ale pojawiła się taka gwiazda, że ty przy niej, to wiesz, co dzieje się dalej, prawda?
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 01.02.2014 11:51
Ktoś bawi się lalką w nadziei ,że gdy tylko wystarczająco długo będzie cierpliwy i będzie znosił to ,że lalka wygląda jak lalka to lalka zmieni się w samochód.
Chyba lepiej bawić się samochodem.
Nie mogło zabraknąć filozofii gender na portalu Uśmiech
10763
<
#16 | Monika1984 dnia 01.02.2014 12:01
mysle ze troszke przesadzacie-dzis naprawde ciezko o wiernosc w zwiazkach-nie tłumacze sie i nie bronie---ale gdyby faceci byli tacy dobrzy-to nie byłoby nas tu tylu-prawda??
niewiem zobaczymy,jestem tu ale mysle teraz tylko o sobie-moze kiedys jak uzbieram stwierdze ze nie chce byc z takim człowiekiem-ale po co teraz wyprowadzac sie i czekac na łaske np.rodzicow jak tu mam wszystko,zobaczymy ,w kazdym badz razie teraz jestem inna,mysle o sobie:-)
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 01.02.2014 12:01
Forever faktycznie to mietla założyła te dwa wątki- moja pomyłka wynikła z tego, że Monika napisała jako druga w wątku mietli, ja odczytałam to, jako wypowiedź autorki wątku.
Fakt pomyliłam się z tym dzieckiem, ale czy w historii Moniki i mietli nie mozna doszukac się jednak wielu analogii? Te historie o zdradach sa w gruncie rzeczy bardzo do siebie podobne i powielają się niczym jakies schematy.
Gender jest super sprawą, bo bardzo poszerza wolność wyboru człowieka- na dobra sprawę wszystko dzięki tej ideologii można wytłumaczyc sobie na swoją korzyść- czyż nie jest to budujące?
Jakaż to wolnosć czeka ludzkość w najbliższej przyszłości.
10763
<
#18 | Monika1984 dnia 01.02.2014 12:10
Niewiem co czeka ludzi w przyszlosci ale jak pisałam tez wypierałam sie ze gdyby moj facet mnie zdradził-odeszła bym-ale to czeba przezyc-ja z nim jestem.

A dzis to chyba co najtrudniej zdobyc-to wiernosc faceta--znam duzo przypadkow--mam kolezanke--ktora mi powiedziała kiedys--ja mojemu mezowi ufam ,bardzo ufam,wiem ze nigdy by mnie nie zdradził! a wiem pewne ze ten jej facet jak tylko wyjezdza na delegacje to pierwsze co szuka domów publicznych i juz wieczorem go niema:-)i co ,gdyby ona to wiedziała tez by tego chyba nie przezyła-ona jest strasznie szczesliwa,naprawde faceci to...
Wydaje mi sie ze sa 2 gatunki kobiet-te porzadne ,i tełatwe hieny co maga byle z kim i byle gdzie.Ale facet......oni traktuja sex tylko jak sex,a przynajmiej wieszosc i mysle ze nawet najwierniejszy facet przez całe zycie jak po 20 latach małzenstwa ,trafi mu sie taka hiena to tez skorzysta! tacy oni sa,oni o kobietach wiecej gadaja niz o samochodach-ogladaja sie za kazda ładniejsza,i taka prawda-a tyle gadaja-przechwalaja sie a ja miałem taka,ty taka to dlaczego jakis pan x ma byc gorszy-tez chce sprubowac tej adrenaliny!!
chore to ale prawdziwe!
o facecie co moze sobie pobzykac inni faceci powiedza--ten ale jest dobry!! a laska ktora choc 2 facetom da to zaraz mówią ze to łatwa dzi....!
Faceta mozna wszystko,oni nie czuja tak jak my!
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 01.02.2014 12:24
Monika1984 dnia luty 01 2014 11:10:53

Cytat

o facecie co moze sobie pobzykac inni faceci powiedza--ten ale jest dobry!! a laska ktora choc 2 facetom da to zaraz mówią ze to łatwa dzi....!


Bo tak faktycznie jest Z przymrużeniem oka

Wytłumaczę Ci to na przykładzie.Jak jakiś klucz otwiera wszystkie zamki to jest to super klucz.A jak kłódkę można każdym kluczem otworzyć to co to za kłódka. Uśmiech
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 01.02.2014 12:29
Monika masz swoje poglądy na zdradę, te dziwne wytłumaczenia- to powiedz dlaczego nie siądziesz , nie założysz nogi na nogę, nie wypijesz kawki tylko biegałaś, dostawałaś histerii,sprawdzałaś.
Skoro to taka czysta fizjologia to dlaczego CiÄ™ to tak BOLI za kazdym razem.
Monia następnym razem jak złapiesz go z jakąś regularną kochanicą, młodą , zgrabną to nie płacz tylko powtarzaj sobie jak mantrę swoje własne słowa: tu mi dobrze mam dom,mam co jesc, - zwłaszcza za jakieś 20 lat będąc całkiem na łasce męża.
Monia życzę Ci powodzenia ale nie potrafię Ci nic więcej doradzić bo mam inny system priorytetów. Pozdrawiam

Komentarz doklejony:
Monika masz swoje poglądy na zdradę, te dziwne wytłumaczenia- to powiedz dlaczego nie siądziesz , nie założysz nogi na nogę, nie wypijesz kawki tylko biegałaś, dostawałaś histerii,sprawdzałaś.
Skoro to taka czysta fizjologia to dlaczego CiÄ™ to tak BOLI za kazdym razem.
Monia następnym razem jak złapiesz go z jakąś regularną kochanicą, młodą , zgrabną to nie płacz tylko powtarzaj sobie jak mantrę swoje własne słowa: tu mi dobrze mam dom,mam co jesc, - zwłaszcza za jakieś 20 lat będąc całkiem na łasce męża.
Monia życzę Ci powodzenia ale nie potrafię Ci nic więcej doradzić bo mam inny system priorytetów. Pozdrawiam
10763
<
#21 | Monika1984 dnia 01.02.2014 13:03
Nie założę nogi na nogę i boli,pewnie Ze boli ,ale po co mam iść na łaskę rodziców,mieszkam tu-pujde do pracy,bede odkładać swoje pieniądze,po cichu bede dbała o siebie!aby myć jakiś byt!ale narazie jestem,zobaczymy:-)
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 01.02.2014 13:07
,ale po co mam iść na łaskę a dlaczego zaraz na łaskę tam tez możesz podjąć pracę- tylko tu wygodniej i łatwiej nie Z przymrużeniem oka
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 01.02.2014 13:25
Monika1984 dnia luty 01 2014 12:03:34

Cytat

,bede odkładać swoje pieniądze,po cichu


Jedno ma co i rusz jakieś atrakcje na boku , drugie bawi się w konspirację i potajemnie gromadzi kasę.W jakim obszarze można tu mówić o wspólnocie o dzieleniu życia z drugim człowiekiem?
Czy gdy mówiłaś tak przed ołtarzem to w taki sposób wyobrażałaś sobie to małżeństwo , tak miało wyglądać Twoje szczęście ?
A co ciekawsze temat ma tytuł "szczęśliwi".
9767
<
#24 | milord dnia 01.02.2014 13:26
Nikt tutaj (przynajmniej z doświadczonych User'ów) nie będzie Cię namawiał Monika do tego byś zrobiła coś wbrew sobieZ przymrużeniem oka My tutaj bardziej sugerujemy rozwiązania niż namawiamy i to chyba po pierwsze. Twój facet to kanalia. To po drugie. Jak nie masz intercyzy to połowa tej kasy, którą sobie odłożysz itd. wspólnota małżeńska i inne takie. I po ostatnie. Czasami lepiej biedniej niż na bogato i ze łzami w oczach i zaciśniętymi zębami.
9850
<
#25 | lagos dnia 01.02.2014 13:53
WracajÄ…c do tematu...
Na drugim biegunie od eda65, mozna być szczęśliwym takze w związku z osobą, która zdradziła. Jestem tego przykładem. Choć żeby to osiągnać, trzeba zupełnie inaczej spojrzeć na zwiazek. Z jednej strony to pozegnanie z idealizmem, ale tez akceptacja słabosci człowieka, z drugiej jasne określnie swoich potrzeb, ale i otwarcie na potrzeby drugiej strony. No i okreslenie nieprzekraczlnych granic, które stanowia o trwałości związku. Wazna tez jest swiadomośc tego, ze nic nie jest dane raz na zawsze i caly czas trzeba dbac o zwiazek. Właściwie o to samo chodzi w kazdym innym związku, tyle ze ja mam swiadomośc, ze to już raz zawiodło. Nawiązując do Moniki, zostając trzeba zaakceptować błąd drugiej strony, o ile ona uważa to za błąd i nie jest to równoznaczne z akceptacją następnych "błędów".
Na to że doceniam związek z moja żoną, mimo jej zdrady moze miec wpływ takze to, ze spróbowałem zwiazku z kimś innym. Doświadczyłem tego, jak wyglada zycie z dala od niej, ale też i od dzieci. I o ile z tym pierwszym sobie radziłem to z tym drugim juz kompletnie nie. Kiedy po roku spróbowaliśmy być razem, nie miałem w głowie jak byłoby z kimś innym, juz to wiedziałem. Jedyne o czym myślałem to jak odbudowac nasza rodzinę, tak abysmy wszyscy razem byli szczęśliwi. Teraz przeszło 2.5 roku po wiem że jesteśmy na dobrej drodze i to daje mi szczęście. Oczywiście nie byłoby tego wszystkiego gdyby wola naprawy rodziny była tylko jednostronna. Jakoś tak wszystko szczęsliwie sie ułożyło, doswiadczenia roku osobno dały ta wolę i mnie i mojej zonie. Po prostu chyba do końca musielismy rozwalić nasze małżeństwo, by zbudowac je na nowo.

Ed65

Cytat

Nigdy ten, kto ma swój świat i poczucie wartości, nie powinien nawet przez moment się wahać, co powinien zrobić.


Ten kto ma poczucie własnej wartości nie ma przymusu tego, co powinien zrobić, może zrobić to co uważa, bo jego wartość nie jest określona przez drugą osobę, a przez własne postrzganie siebie i otaczajacego świata. Oczywiście wybór drogi zależy od okoliczności, czasem lepsze jest rozstanie, niekiedy sa przesłanki ze pozostanie, lub powrót nie sa gorszym wyborem.
Zawsze jest kwesia subiektywnej oceny. A co do wartości przeciez mozna spojrzeć na to w ten sposób: " Ktos ma tyle silne poczucie własnej wrtości by odejść, ale za słabe by zostać, bo danie szansy odczytuje jako słabość". Naprawde wiele zalezy od okoliczności i najwazniejsze jest to by dac sobie szanse na szczęscie.
Do Ciebie Ed mam pytanie, czy masz dzieci z byłą zoną? Jesli tak jak radzisz sobie z tym, ze nie mozesz w pełni uczestniczyć w ich życiu i czy to wpływa na Twoje poczucie szczęścia? Jesli nie masz, to zupełnie nie dziwi mnie to, ze jesteś tak szczęśliwy z nową partenerką, po prostu to zupełnie nowy początek.
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 01.02.2014 14:43
Do Ciebie Ed mam pytanie, czy masz dzieci z byłą zoną? Jesli tak jak radzisz sobie z tym, ze nie mozesz w pełni uczestniczyć w ich życiu i czy to wpływa na Twoje poczucie szczęścia? Jesli nie masz, to zupełnie nie dziwi mnie to, ze jesteś tak szczęśliwy z nową partenerką, po prostu to zupełnie nowy początek.


A może ed65 trafił na kogoś o niebo bardziej wartościowego niż swoja żona i jest zwyczajnie szczęśliwy.
9850
<
#27 | lagos dnia 01.02.2014 15:11
lisbet

Cytat

A może ed65 trafił na kogoś o niebo bardziej wartościowego niż swoja żona i jest zwyczajnie szczęśliwy.

A czy ja to gdzies zakwestionowałem? Pytanie dotyczyło dzieci, tesknoty za nimi lub sbosobu radzenia sobie z tym. Ja nie potrafiłem być szczęsliwy, nie uczestniczac wpełni w zyciu dzieci, ale to ja. Dlatego pytanie do Eda, które przeciez nie podwarza tego że nowa partnerka jest bardziej wartościowa od byłej żony.
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 01.02.2014 21:49
Ok, rozumiem. Po protu odebrałam Twoją wypowiedź jako dyskredytowanie nowego związku eda (na zasadzie jak nie masz dzieci to faktycznie nowy związek daje Ci szczęście , a jak masz to tak naprawdę w nowym związku nie jesteś tak naprawdę szczęśliwy)
Źle Cie zrozumiałam.
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 01.02.2014 21:52
Monika1984 twoje życie, twoja sprawa i masz prawo postępować tak jak sama tego chcesz, ale miej dziewczyno szacunek do siebie.
Dla mnie nie należysz do osoby szczęśliwej po zdradzie, a sensem życia jak czytam pewnie jest odłożenie cichaczem kasy.
Dla mnie jesteś nieszczęśliwa choć pewnie tego nie dopuszczasz do siebie.
2120
<
#30 | binka dnia 01.02.2014 23:23
Moniko 1984 gdybym ileś lat wstecz w tym gronie napisała swoją historię zostałabym tak samo podsumowana, tak podejrzewam. Albo jeszcze gorzej gdybym uległa namowom i dokładnie,wypunktowanej metodzie postępowania ze zdradzaczem byłabym najnormalniej w świecie rozwódką. Także rób swoje,kochaj siebie. Masz przed sobą czas próby i albo będzie dobrze albo źle. W najgorszym przypadku będziesz żałować ale to Ty jak już. Tutaj co niektórym szklane kule dać i czarnego kota, wszystko wywróżą.
8724
<
#31 | rado dnia 02.02.2014 00:19
Witajcie, coś wcięło mój wpis. Czy był aż taki głupi, bezczelny czy.... Admini proszę o odpowiedź na PW bo naprawdę nie wiem o co kaman.
Pozdrawiam Rado
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 02.02.2014 00:40
binka napisała: gdybym ileś lat wstecz w tym gronie napisała swoją historię zostałabym tak samo podsumowana

Monika 1984 została tak podsumowana nie za danie szansy lecz za tłumaczenie zdrady w taki a nie inny sposób (do przeczytania w jej wątku- zdradził mnie kilka razy...)

Tutaj co niektórym szklane kule dać i czarnego kota, wszystko wywróżą.
Mnie wystarczy inteligencja Szeroki uśmiech
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 02.02.2014 00:58
rado może się nie zapisał.
8724
<
#34 | rado dnia 02.02.2014 01:05
Chyba tak Tezeuszu Z przymrużeniem oka Niepotrzebnie się wpieniłem.
10467
<
#35 | semper_fry dnia 02.02.2014 03:03
Co do tematu: mi osobiście ciężko jeszcze być szczęśliwym. Co sam przewietrzę głowę, to odbieram dzieciaka (opieka naprzemienna) i w tym wspólnym czasie widzę, jak mocno przeżywa całą sprawę. Wtedy i u mnie wszystko wraca łącznie z głębokim przeświadczeniem, że ktoś tu powinien dostać w dziób fest. Tak ideowo, dla równego rachunku. Krzywi się

Ale żeby było jasne - docelowo zamierzam być szczęśliwy.
7439
<
#36 | hurricane dnia 02.02.2014 10:38
zdrada i jej następstwa zawsze wywołują spustoszenie, brak zaufania, a sens życia pęka jak bańka mydlana.
na jakiś czas - ale pewnie nic nowego nie powiedziałam Z przymrużeniem oka
trzeba dojść do siebie, poukładać, zaakceptować, pogodzić się i iść dalej, wróci zaufanie, porządek i z czasem również sens życia, czasem z kimś na nowo, czasem samemu,
i można być szczęsliwym, tylko trzeba tego chcieć, co wcale nie jest łatwe ale wykonalne, bo są tutaj na to jasne przykłady Z przymrużeniem oka

Monika - Twoje tłumaczenie zdrady, że facet musi od czasu do czasu, czy jak to tam szło...
no ręce mi opadły :cacy
10400
<
#37 | mietla dnia 02.02.2014 13:04
jestem już rok po zdradzie i tak na prawdę nic na lepsze się nie zmienia, a wręcz na gorsze...co raz większy brak zaufania i dystans, brak jakiegokolwiek sensu...w tym wszystkim mój mąż już ma "nowe" dziecko i czekam na drugą rozprawę rozwodową z orzeczeniem
7439
<
#38 | hurricane dnia 02.02.2014 13:27
mietla
około rok po zdradzie też czekałam na rozprawę rozwodową, oczywiście z orzekaniem o jego winie,
ex czekał na narodziny swojego dziecka.
wiem co czujesz.
też myślałam ze nic się nie zmieni i że będzie tylko gorzej,

daj sobie czas, to indywidualna sprawa ile komu potrzeba czasu, żeby pozbierać się jako tako do kupy.
ja jestem już ponad dwa lata po, naprawdę można znaleźć nadzieje Uśmiech i zacząć układać życie od nowa
powodzenia Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
a przede wszystkim - coś co wydawało się mnie osobiście niewykonalne długo po rozstaniu - można nauczyć się żyć bez niego i tego Ci życzę Z przymrużeniem oka
3471
<
#39 | Annazalamana dnia 02.02.2014 13:43
Tak sobie czytam.. o znów oczom nie wierze.. Same szczęśliwe osoby, które wiedza jak ma żyć inna osobaUśmiech) A jakie przewidywalne, wrażliwe.. i empatia aż się wylewa.. No cóż.. Monika.. nikt nie da zlotej rady na szczęście.. Jedni uwielbiają biegać boso po plaży a ja akurat czuje dyskomfort.. Tak to już jest.. Jeden szansy nie da, drugi by chcial ale nie ma możliwości, trzeci z kolei da ale nie zostanie ona wykorzystana itd.. ile ludzi tyle charakterów.. i przede wszystkim niech każdy tak robi aby sam się dobrze czuł.. a to co ludzie myślą.. ? no cóż.. NIKT za nikogo życia nie przeżyje.. Tak jak wspomniał Milord.. my możemy tylko doadzić.. a Ty możesz skorzystać z tego .. nie musiszUśmiech Bo sama wiesz co jest dla Ciebie najlepsze a co niekoniecznie..
3739
<
#40 | Deleted_User dnia 02.02.2014 13:47
Bo sama wiesz co jest dla Ciebie najlepsze a co niekoniecznie..

Monice jej mama wytłumaczyła co dla niej najlepsze i dlaczego chłopy zdradzają.
Ale co ja tam wiem , jestem przecież szczęśliwa Szeroki uśmiech
2120
<
#41 | binka dnia 02.02.2014 15:37
Lisbet przede wszystkim Twoje wpisy są sarkastyczne i nie wiem czemu to przypisać : temu że jesteś szczęśliwa czy inteligentna. :niemoc.
Monika wytłumaczyła jak wytłumaczyła, trochę niezdarnie ,nie każdy jest tak wykwintnym erudytą jak na ten przykład Lisbet.
Lagos napisał o akceptacji słabości człowieka, a czym ta akceptacja jest ? Na czym polega wybaczenie? Każdy wybaczający nie ma wartości? Każdy wypowiedź Moniki zinterpretował tak jak chciał. i tak jak mu wygodnie , ja wiem o co Monice chodziło a inteligentni niech się domyślą.
Mono czy szczęśliwa osoba pisze- dziś jesteś szczęśliwa jutro marnie skończysz,albo poroniony pomysł na życie, usłyszysz że jesteś za stara. Bardzo w to wątpię. Szczęśliwi ludzie dzielą się szczęściem z innymi, potrafią wybaczać, potrafią współcieszyć się z innymi ich szczęściem. Monika napisała ,że mąż jest kochany i dobry i ja wierzę , że taki może być i ludzie potrafią się zmienić, ja też się zmieniłam, nie zgnuśniałam .
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 02.02.2014 15:53
Lisbet przede wszystkim Twoje wpisy sÄ… sarkastyczne
DziękujęSzeroki uśmiech

nie wiem czemu to przypisać : temu że jesteś szczęśliwa czy inteligentna.

Oba Szeroki uśmiech

nie każdy jest tak wykwintnym erudytą jak na ten przykład Lisbet.


Dziękuję jeszcze raz Szeroki uśmiech


Napiszę najprościej jak umiem - ja Monikę oceniłam nie za jej wybór lecz za poglądy o powodach dlaczego mężczyźni zdradzają . Jej życie jej decyzje. A jaka Monika jest szczęśliwa to wystarczy stwierdzić czytając jej wątek- "Zdradził mnie kilka razy..."
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 02.02.2014 17:52
Oczywiście, że ostateczna decyzja zawsze pozostaje w gestii pytającego.Ci którzy udzielają rad,sugerują jakieś rozwiązania,często kierują się chęcią uchronienia danej osoby przed ew.błędami.
Jak postÄ…pi i czy wtopy innych czegoÅ› nauczÄ… takÄ… osobÄ™ :niemoc ...jej sprawa.
Wielokrotne wybaczanie zdrady,prowadzi do nikÄ…d,albo raczej do samozniszczenia...a recydywista czuje siÄ™ bezkarny gdy zwyczajnie ma ciche przyzwolenie na swoje skoki w bok.
Powrót do czasów gdzie kobieta,szacowna pani domu czekała z utęsknieniem na pana męża wracającego z przybytku uciech? i przymykała oczy na jego wybryki ? to chyba już nie ta epoka...
Nawet w imię miłości...nie warto cierpieć bez końca.
10327
<
#44 | AcidRain dnia 02.02.2014 18:04
Nie wiem jak można być szczęśliwym w takiej sytuacji ...przyzwolenie na zdradę ...może ja się nie znam ..może to taka nowoczesna forma małżeństwa ...niech się mężuś wyszaleje wróci do domu dam mu obiadek pod nos i przedyskutuję czy mu było dobrze czy może poszuka sobie kogoś innego bo tym razem trafił na kiepski materac...
Ja mam inne poglądy ale to moje życie ...i jeśli komuś jest wygodnie w takim układzie to życzę szczęścia i powodzenia ...
10763
<
#45 | Monika1984 dnia 02.02.2014 18:50
Hej tu Monika o której tak piszecie,prosze przejdzie na moja zdradę i przeczytajcie co podpisałam na końcu-i prosze tam komentujcie.i mimo wszystko dziekuje za wpisy
7063
<
#46 | ed65 dnia 04.02.2014 12:27
Witam
Miłego dnia wszystkim życzę

Lagos
Ja bym przewrotnie napisał :
Za słabi by odejść, ale na tyle silni aby zostać

Cytat

Ten kto ma poczucie własnej wartości nie ma przymusu tego, co powinien zrobić, może zrobić to co uważa, bo jego wartość nie jest określona przez drugą osobę, a przez własne postrzeganie siebie i otaczającego świata.

Napisałeś oczywistą oczywistość.
Nie rozwiodłem się pod przymusem, pod czyimś naciskiem czy też za czyjąś namową.
Rozwód to była wyłącznie moja decyzja.
I nikt nie miał na nią wpływu.

Uważam się za wartościowego faceta, z zasadami.
Jednak świadomego swoich wad.
Bo któż ich nie ma.
Przecież nawet świeci mieli ich całe mnóstwo Uśmiech
Nie oznacza to jednak, że czując się wartosciowym facetem, popadam w samouwielbienie.
Z pokorą przyjmowałem i przyjmuję krytyczne uwagi pod moim adresem.
Nie inaczej też było w małżeństwie.
Nie mam problemu z własną samooceną.
Mogę też śmiało spojrzeć w lustro i powiedzieć:
Zrobiłeś wszystko, co było w mojej mocy, aby moje małżeństwo było trwałe.
Ale na decyzję zdrajczyni wpływu już nie miałeś.
Przecież to nie ja wykonałem egzekucję na naszym małżeństwie.
Wykonała ją moja ex.
Cała reszta to tylko konsekwencją jej czynu.

Zdrada nie zniszczyła mojego poczucia wartości, mojej samooceny.
Za to sprowadziła wartość mojej ex do poziomu : to tylko matka mojego dziecka.
Co nie oznacza, że ją dyskredytuje jako człowieka.
Ale jako partnera w związku, już zdecydowanie tak.

Lagos.
Mam z ex dziecko.
Jestem dumnym ojcem wspaniałej i mądrej córki.
I właśnie tak rozumiem jej wpływ na moje poczucie szczęścia.
Jest powodem mojej dumy.
I mam nadzieję, że zasadami jakie staralem się jej przekazać, będzie się kierowała w swoim dorosłym życiu.
Ma żyć tak jak chce, ale jednocześnie tak, aby nikt nigdy przez nią nie plakał.
A wierność, uczciwość i szacunek do drugiego człowieka to najważniejsze zasady, którymi należy się kierować w życiu.
Byłem i jestem blisko niej, mamy bardzo dobre relacje.
Nie uciekałem i nie uciekam od odpowiedzialności za los mojego dziecka. Starałem się i nadal się staram maksymalnie uczestniczyć w jej życiu.
I zrobię wszystko co tylko w mojej mocy, aby zapewnić jej w miarę bezpieczną przyszłość.

Lagos
Przecież rozwód to pozbycie się ze swojego życia wyłącznie niewiernej, a nie dzieci.
Jestem nadal jej ojcem, podobnie ex jest nadal jej matkÄ….
A to, że nie jestem razem z jej matką, nic nie zmienia jeśli chodzi o spełnianie się jako ojciec.
I nie zmieniło się nic w momencie, gdy ułożyłem sobie życie na nowo.
Zresztą córka ma bardzo dobre relacje z moją partnerką i jej dzieckiem(też ma córkę Uśmiech ). Po trudnym początku tej znajomości(co jest zrozumiałe i naturalne), potrafiły znaleźć wspólny język, przełamać barierę nieufności.
I chyba to bardziej zasługa mojej partnerki, niźli moja.
Tak jak piszę poniżej, to pełna ciepła i dobroci osoba.
Teraz traktują się jak dobre przyjaciółki.
Córka zawsze mogła i nadal może na mnie liczyć.
Miałem i mam dla niej zawsze czas.
Nigdy nie odczuła braku mojej ojcowskiej miłości.
Tak rozumiem moje poczucie szczęścia jako ojciec.
Pewnie, że rozwód nie zapewnia tego, co daje małżeństwo.
Ale gdy się staramy maksymalnie wykorzystać to co mamy, nic nie stoi na przeszkodzie aby dalej spełniać się w roli ojca.

Chłopak córki wie, że jeżeli ją kiedykolwiek skrzywdzi, zdradzi, przyczyni się do jej łez i cierpienia, to nie ma takiego miejsca na ziemi, gdzie się może czuć bezpiecznie Z przymrużeniem oka.

Co do mojej partnerki.
To wspaniała, ciepła i wartosciowa dziewczyna z zasadami.
Po przejściach. Także piekło zdrady ma za sobą.
Może dlatego tak doskonale się rozumiemy.
Czuła i oddana.
Dajemy sobie to, czego od siebie oczekujemy.
Wzajemną miłość,uczciwość i szacunek.
Kochamy się, żyjemy ciesząc się każdym dniem, każdą chwilą.
Jest wzajemna miłość, szczerość i szacunek. Jest wzajemne zaufanie.

Tak na marginesie,
Piszę z perspektywy już prawie sześcioletniego okresu, jaki upłynął od zdrady.
A po blisko pięciu lat życia z moją partnerką.
Dlatego piszÄ™ tak jednoznacznie o zdradzie.
Naprawdę nie warto żyć ze zdrajcą i zastanawiać, kiedy znowu.
Bo po drugim ciosie od osoby, której się dało szansę można się już nie pozbierać.
A można przecież ułożyć sobie życie na nowo.


Pozdrawiam.
2120
<
#47 | binka dnia 04.02.2014 12:59

Cytat

Naprawdę nie warto żyć ze zdrajcą i zastanawiać, kiedy znowu.

Ed czy gdybyś wybaczył , udało Ci się poskładać związek od nowa i byłbyś spokojny to też napisałbyś tak jak Cię zacytowałam?
Bo widzisz zarzucono mi ,że chcę aby inni myśleli tak jak ja. Jednak ja nie nikogo kto podjął decyzję o rozstaniu nie namawiam do zmiany tej decyzji.

Komentarz doklejony:
Nie piszę Ed będziesz żałował,tak?
9850
<
#48 | lagos dnia 04.02.2014 16:11
Ed65

Cytat

Cytat

Ten kto ma poczucie własnej wartości nie ma przymusu tego, co powinien zrobić, może zrobić to co uważa, bo jego wartość nie jest określona przez drugą osobę, a przez własne postrzeganie siebie i otaczającego świata.


Napisałeś oczywistą oczywistość.


Chyba nie do końca, bo w myśl tego co napisałeś i do czego sie odnosiłem wybór jest tylko jeden i nie powinno sie nawet wachać. A skoro nie ma alternatywy, jest tylko jeden wybór, to jest to jakać forma przymusu...
Ale...w sumie rozumiem Twoją postawę i przesłanie. Raz spróbowałeś dać szanse, nie wyszło za drugim razem nawet sie nie wachaleś. Spotkałeś wyjątkową kobietę, poukładałeś sobie kontakty z córką, pewnie jest jakaś zgoda przynajmniej odnosnie córki z byłą. Dlaczego miałbyś pisać inaczej. Nie róbcie błędu, który ja popełniłem, nie dawajcie szansy, omińcie to dążcie do szczęścia, które jest moim udziałem. I wszystko ok, jest tylko jedno ale...to , że Tobie sie kiedyś nie udało, nie oznacza, ze nikomu to sie nie uda. Przyznam szczerze, dobrze, że piszesz to co piszesz bo większe są szanse na znalezienie szćżeścia rozstając sie ze zdrajcą ( choć z mojej perspektywy nie jest to ani proste, ani oczywiste), niż z nim pozostając ( co z Twojej perspektywy jest niemozliwe). Jednak czasami to sie udaje, czego jestem przykładem. Pewnie pomyslisz że mówie to na wyrost, bo nie wiem co stanie sie za czas jakiś, ale czy Ty wiesz co będzie z Twoim związkiem? No tak, ale kto raz zdradził, na pewno zdradzi drugi raz. A ja sądze, ze kto mocno odczuł konsekwencje swojego czynu, dobrze sie zastanowi zanim zaryzykuje druki raz, ktoś kto nie był wystawiony na pokusy, moze tylko zakładać co zrobi, bo rzeczywistość często idzie w poprzek naszych założeń.
Jesteś szczęściarzem, Twoja historia jest jak z filmu, ale jednak prawdziwa, a to daje nadzieje tym wszystkim, którzy z własnej woli lub wbrew sobie zostali sami, że spotkają na swojej drodze kogoś wartosciowego i poczuja sie w pełni szczęśliwi. A co z tymi którzy z róznych względów i w róznych okolicznościach jedna spróbowali dać szanse? Mają czytać jak bardzo maja przeje... i jaki błąd popełniają? Nie, dla tych osób piszą Ci wszyscy, którzy zaryzykowali i odnaleźli sie w tym i moze nawet wbrew wszystkiemu czuja sie szczęsliwi jak np. moja skromna osoba. Jak sobie przypomne moja postawę na początku po zdradzie, kiedy danie szansy bylo ostatnia rzeczą którą chciałem zrobić i cały ten ciężki rok potem, to samemu wydaje mi sie to co jest teraz jakims hokus-pokus, no ale tak jest, więc nie bedę pisał, ze jest inaczej Szeroki uśmiech
I zgadzam siÄ™ z TobÄ…

Cytat

Naprawdę nie warto żyć ze zdrajcą i zastanawiać, kiedy znowu.

Lepiej żyć i cieszyć sie tym co ma nam do zaoferowania. A jesli jednak przyjdzie mu do głowy zrobić psikusa, zawsze mozna pójśc twoją drogą i pisać potem tak jak Ty...
Pozdrawiam
7063
<
#49 | ed65 dnia 05.02.2014 12:08
Dzień dobry wszystkim Uśmiech
Miłego dnia życzę

Binka
Naprawdę nie potrafię na Twoje pytanie odpowiedzieć.
To pytanie z mojej perspektywy jest pytaniem czysto teoretycznym
Z tych typu : "Co by było gdyby?"
Ja jestem w innym miejscu, mam poukładane życie i nie będę gdybać.
Czytam jednak tych, co szansÄ™ dali i na podstawie tego, co piszÄ…, jednak pozostanÄ™ przy swoim zdaniu.
Tak jak pisałem, swojej decyzji nie żałuję.
A patrząc z perspektywy czasu, była to decyzja, która otworzyła mi szeroko drzwi do bycia szczęśliwym.
Każdy musi sam podjąć decyzję.i ponieść ryzyko jej skutków.
Bo to jest wyłącznie nasze życie.
Jednak trzeba mieć świadomość, że mamy je tylko jedno.
Drugiego nie dostaniemy. To nie gra komputerowa, że masz kilka żyć lub możesz je sobie kupić.

Co do zarzutów odnośnie Ciebie, to akurat ja tego nie robię.
Masz prawo mieć swoje zdanie, podobnie jak i ja je mam
Jednak trzeba się liczyć z tym, że nie wszyscy muszą się z nim zgadzać.
Piszemy na forum i trzeba się z tym liczyć.

Lagos
Piszę,jak sam zauważyłeś na podstawie własnego doświadczenia, ze sporej już perspektywy czasu.
Nie chcę odbierać prawa do dania tej jednej, jedynek szansy.
Prawa do bycia szczęśliwym u boku zdrajcy.
Ba, tym co ją dali, kibicuję i trzymam mocno kciuki, by się im udało.
Zarówno Tobie, jak innym, którzy zaryzykowali.
I oby już nigdy nie przechodzili tego piekła, a do mózgu niewiernych dotarło, jakiego spustoszenia dokonali.
A nie zawsze dociera .
Choć nam się wydaje, że tak naprawdę się stało.

Lagos,
Czy można zaufać osobie, która przecież widziała, co się dzieje z tym, któremu ślubowała miłość, wierność i uczciwość małżeńską?
Czy można ufać osobie, która widząc cierpienie tego , którego niby nadal kocha, dalej brutalnie depcze wszystko, kompletnie nie zwracając na to uwagi?
Która w żywe oczy kłamie, oszukuje, kręci.?
Czy można uwierzyć, gdy po daniu szansy mówi : Kocham Cię, mając w pamięci to co zrobiła?

"Kocham, jak to łatwo powiedzieć. ..... "
Zanasz tÄ™ piosenkÄ™?
Czasem zbyt Å‚atwo, jak w przypadku zdrajcy.
Jednak. .......
Skoro, Ci którzy szansę dali, czują się szczęśliwi, muszę im wierzyć na słowo.
Gdy tylko nie te powracajÄ…ce demony, prawda?

Cytat

Lepiej żyć i cieszyć sie tym co ma nam do zaoferowania

..... Życie Szeroki uśmiech

Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?