Zdrada - portal zdradzonych - News: Druga szansa....czy warto?

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Druga szansa....czy warto?Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopaka
10704
<
#1 | anilewe dnia 20.01.2014 17:26
Z własnego doświadczenia powiem Ci: nie warto dawać drugiej szansy. Przechodziłam przez to samo. Mój partner po pijaku przespał się z koleżanką. Też tłumaczył się tym, że był pijany, że nie był sobą itd. Umierałam z żalu, on wypłakiwał sobie oczy i przysięgał na wszystkie świętości, że to już nigdy się nie powtórzy. I co? Po trzech latach od tamtej zdrady, gdy już byliśmy zaręczeni i zamieszkaliśmy razem historia się powtórzyła. Tylko, że skończyło się na całowaniu, bo jego świeżo poznana koleżanka powiedziała, że nie powinni uprawiać seksu, skoro on jest zaręczony. Nie chce generalizować, ale w wielu przypadkach mężczyźni nie żałują tego co zrobili. A wspaniałomyślne wybaczenie partnerki chyba traktują jak gwarancję na to, że i kolejne ewentualne wybryki zostaną wybaczone. Długo zajęło mi zrozumienie, że nie ma związku po zdradzie. To zżera człowieka od środka, zabiera wszelką radość z życia. Nie pakuj się w to, szkoda czasu, szkoda zycia.
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 20.01.2014 18:40
anilewe ma absolutna rację, więc nie buduj w sobie mitu wielkiej miłości, bo gdyby ona była i gdyby ten facet był dojrzały i odpowiedzialny, to nigdy w zyciu by cię nie zdradził- żyłabys z nim, jak zając na miedzy w ciągłym strachu i wiecznym stresie.
może on nawet i dojrzał prze ten czas, ale przykro mi, bo nawet, jesli tak, to nauczył się czegos na twojej krzywdzie i byc może dla korzyści i satysfakcji innej.
Zdrada przekresla wszystko, co mogłoby byc dalej między danymi ludźmi- czasem przy naszym stole goście najadaja się najbardziej.
Wybij go sobie z głowy, bo na własne życzenie sprowadzisz na siebie nieszczęście. Urwij ten kontakt, skoro przeszkadza ci on iść do przodu, jest jak blokada, która opętuje twoje mysli, na dodatek sama się na tego faceta nakręcasz- to droga donikąd.
10712
<
#3 | konsti dnia 20.01.2014 18:49
Dopóki twój były będzie w Twojej głowie nie zbudujesz szczęśliwego związku o małżeństwie już nie mówiąc. Napisałaś:
"mój nowy partner chce żebym za niego wyszła, poprosiłam o więcej czasu ale nie wiem co robić...przy nim czuje sie bezpiecznie, moge na nim polegać ale to nie to samo..." co nie to samo, bo cie nie zdradził? Jeżeli czujesz całą sobą że ciągnie Cie do niego to spróbuj, ale obawiam się, że możesz znowu cierpieć.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 20.01.2014 19:09
DZiekuje za Wasze odpowiedzi...
To co piszecie to absolutna prawda i tez mam w sobie taka obawe, ze nigdy o tym w 100% nie zapomne, ze bede drgac na dzwiek kazdego smsa i podejrzewac Go wciaz o kolejna zdrade...ale z drugiej strony co jesli przez swoje uprzedzenia przekreslam szanse byc moze na prawdziwa milosc i szczescie? Moze to patetycznie brzmi ale po prostu okreslam swoje uczucia chociaz wychodzi na to, ze nie potrafie zyc ani z Nim ani bez Niego i nie wiem co gorsze...
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 20.01.2014 19:56
Czy dobrze zrozumiałam,że Twój były wciąż nie odpuszcza? przez te półtora roku nadal chce żebyś do niego wróciła?
Piszesz też,że " wplątałaś" się w związek z przyjacielem,nie gniewaj się ale chyba nic gorszego nie mogłaś zrobić. W dodatku on chce żebyś za niego wyszła...związek oparty na bezpieczeństwie? z gwarancją na lojalność? ...matko,czy to ma rację bytu? przecież to nie wszystko.Nie uważasz,że oszukujesz swojego obecnego partnera dając mu nadzieję na uczucie,którego być może nigdy nie będziesz w stanie mu ofiarować ?
Przyjaźń i miłość to odrębne uczucia,i chociaż w dobrym związku powinny współistnieć,to nigdy jedno zamiast drugiego.
Jeśli nic nie czujesz oprócz sympatii i wdzięczności,może nie warto wiązać chłopakowi życia, raczej pozwolić mu na ułożenie go sobie z kimś innym.
Jeśli chodzi o danie szansy,to Twoja decyzja.Powinny być spełnione jednak pewne warunki.
Tylko po co robić sobie krzywdę na starcie?
Zastanów się z kim tak naprawdę chcesz być i niech to będzie decyzja dobrze przemyślana.
10633
<
#6 | bozena56 dnia 20.01.2014 19:58
Lia,Ty odeszłaś a on przez 1,5 roku nie szalał z rozpaczy za tobą, nie prosił ,żebyś wróciła widać,ze to definitywny koniec ,a to co czujesz jak go widzisz to tylko wspomnienia i niech tak zostanie : wspominaj go czule jak pierwszą miłość;
"wplątałam się w związek z przyjacielem"czy na takim wplątaniu można zakładać rodzinę?masz dużo do przemyślenia .
według mnie Tamten M to już nie ten jedyny ,a obecny to jeszcze nie ten jedyny ,chyba że zobaczysz w nim partnera a nie przyjaciela.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 20.01.2014 20:19
Forever, mój obecny partner od poczatku wiedzial jaka jest sytuacja i ja akceptowal co nie zmienia faktu, ze i tak mam jakies tam wyrzuty sumienia, ze go wykorzystuje chociaz rozmawialismy o tym wiele razy, chcialam nawet odejsc ale przekonywal mnie ze moja obecnosc i przyjazn jest dla niego wazniejsza i bedzie czekal az przyjdzie cos wiecej...tylko ja nie wiem czy to kiedykolwiek przyjdzie ale nigdy go nie oszukiwalam i nie udawalam wielkiej milosci, bo kocham go bardziej jak brata dlatego nie wyobrazam sobie mimo wszystko slubu narazie...

bozena56, tak sie sklada ze przez ten caly czas prosil zebym mu wybaczyla chociaz jakis czas temu postawilam mu ultimatum, ze jesli mamy sie czasem spotykac w gronie znajomych ma juz nie wracac do tego co bylo ale teraz gdy dowiedzial sie o oswiadczynach znowu zaczal mnie nagabywac, blagac, przepraszac itd a ja staje sie na to coraz mniej odporna i czuje ze niedlugo po prostu pekne i mu wybacze...a nie wiem czy to nie bedzie przybicie samej sobie gwozdzia do trumny...
5808
<
#8 | Nox dnia 20.01.2014 20:55
trochę w stosunku do obecnego zachowujesz się tak jak ex w stosunku do ciebie.On miał czasem w głowie byłą i cierpiałaś ty ,teraz ty masz w głowie byłego a cierpi obecny chłopak.No ale punkt widzenia zależy od siedzenia.,,.kocham go bardziej jak brata dlatego nie wyobrazam sobie mimo wszystko slubu narazie..."i bardzo dobrze bo tylko byś go skrzywdziła.Ale jak ty to sobie wyobrażasz ;spotykacie się czasem razem ex i obecny chłopak ,obecny wie że robisz maślane oczy do poprzednika-po co go dręczysz?To że chłopak twierdzi że nie chce zerwania to nie znaczy że dorosła osoba która wie co czuje/i czego nie czuje/nie ma nic do powiedzenia.Nie dajesz chłopakowi szans na inny związek póki jest z tobą.Może lepiej uwolnić chłopaka od siebie a by nie spotykać się z ex zmienić towarzystwo.To nie jest dwóch ostatnich panów na ziemi.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 20.01.2014 21:13
Macie racje, powinnam rozstac sie z obecnym chłopakiem i najprawdopodobniej tak właśnie zrobię, to i tak nie ma sensu i nic więcj z tego nie będzie...
Ale to nie zmienia faktu, że nadal nie wiem co robić...z Waszych postów wynika, ze powinnam dac sobie spokoj ale wszyscy popelniamy bledy, jestesmy tylko ludzmi...gdybym ja byla na Jego miejscu i przydarzyloby mi sie takie cos pewnie tez chcialabym zeby mi wybaczyl, nie mozna kogos karac cale zycie za jeden blad...z drugiej strony to nie ja zdradzilam i nie wyobrazam sobie, zeby cos takiego zrobic...Smutek
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 20.01.2014 21:42
Lia -dlatego zapytałam czy Twój były wciąż się stara Uśmiech
Ma dziewczynę? czy nadal jest sam? szuka Twojego towarzystwa? powinien być mocno nieugięty,wręcz nie odpuszczać.

Być może mogłabyś spróbować,musisz jednak mieć świadomość,że będzie Cię sporo kosztować taka decyzja.Jesteś na starcie jak napisałam,masz tyle siły żeby sprostać? przemyśl sobie wszystkie za i przeciw.
Swoją drogą jego byłej też mocno zależało na rozpirzeniu (przepraszam za dosadność) Waszego związku, skoro przez taki kawał czasu wciąż siedziała Wam na karku.
Wszyscy mamy prawo do błędów ale te najgorsze,najtrudniej naprawić.
10633
<
#11 | bozena56 dnia 20.01.2014 21:42
Lia , naprawdę się pogubiłaś. " to nie ja zdradzilam i nie wyobrazam sobie, zeby cos takiego zrobic..."Ja przepraszam ,ale z obecnym to tylko pacierz mówisz.Co to jest jak nie zdrada . Ty po prostu chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko.
5808
<
#12 | Nox dnia 20.01.2014 21:46
jeżeli ty zdradę nazywasz błędem to szansę daj.Może oni spotkali się przypadkowo Ale decyzję o lampce wina i kolejnych kolejkach wizycie u niej w mieszkaniu podejmowali bez przypadku.Daj szansę a jak popełni kolejny błąd pamiętaj że przyjaciel może nie będzie chciał cię pocieszać i trzeba będzie samej sobie radzić.Moźe nie ma innej możliwości i musisz sprawdzić się jeszcze raz.
7063
<
#13 | ed65 dnia 20.01.2014 21:48
Witaj Lia,
To jest Twoje życie, to są Twoje decyzje i wybory.
I to wyłącznie Ty poniesiesz ich skutki.

Może być tak, że rzeczywiście Twój ex miał chwilę słabości, a jego była po prostu to wykorzystała.
Żałuje teraz tego i dlatego walczy o Ciebie.
Nie może o Tobie zapomnieć.

Może też i być tak, że on to zrobił w pełni świadomie.
Dostał od Ciebie kopa, Ty zaczęłaś swoje życie.
On zachowuje się więc niczym pies ogrodnika.

Może i być tak, że on dojrzał, wie już czego chce.
Jest pewien swojego uczucia do Ciebie.
Chce związać swoje dalsze życie, plany wyłącznie z Tobą,
Chce być już na zawsze Twój.

Lia
Tego przyjaciela nie oszukuj, nie karm go złudzeniami tylko dlatego, że on Tobie tyle dał i pomógł.
Przyjaciela siÄ™ nie oszukuje!
I to jesteÅ› mu winna.

Skoro nie ma uczucia, to i nie ma szans na udany zwiÄ…zek.
Bezpieczeństwo, zaufanie to podstawa, ale to nie wystarczy.
Bo cóż to za związek dwojga ludzi, skoro naprawdę kocha tylko jedno z nich?
Prędzej czy później to i tak by się rozpadło.
Skoro czujesz dalej do ex to czujesz, dalej go kochasz- jest wielce prawdopodobnym, że dopóki się całkowicie od niego nie odetniesz, w żadnym innym związku nie będziesz się czuła dobrze.
Nie będziesz szczęśliwą.
Owszem, będzie to co masz teraz.
Poczucie stabilizacji, bezpieczeństwo ale nic ponadto.

Masz więc do wyboru.
Albo jednak dasz ex szansę na udowodnienie, że na tą szansę zasługuje. Jednak mając świadomość, że alkohol mu luzuje poczucie lojalności.
Lub też pomna doświadczeń, zamykasz rozdział zarówno z przyjacielem, jak i z ex, odcinasz się od nich i zaczynasz od zera.

Bo tak jak napisał 123455 r30;
To nie są jedyni faceci na tej planecie Z przymrużeniem oka

Ale tak jak pisałem, Ty decydujesz, co z tym co piszemy zrobisz i jaką decyzję podejmiesz.
Od Twojej mądrości, roztropności zależy, jak potoczy się Twoje dalsze życie.
W myśl powiedzenia.
Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.
Pozdrawiam.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 20.01.2014 22:01
bozena56, nie gniewaj sie ale chyba nie do konca rozumiesz pojecie zdrady...zdrada jest wtedy kiedy BEDAC W ZWIAZKU umyslnie decyduje sie na kontakt fizyczny z INNA OSOBA. Ja nie jestem w innym zwiazku, nie prowadze podwojnego zycia wiec prosze nie zarzucaj mi zdrady bo to niesprawiedliwe...
10640
<
#15 | mirtillo dnia 20.01.2014 22:49
Lia kochanie...doskonale Cię rozumiem bo byłam w bardzo podobnej sytuacji. Facet mnie zdradził tyle że nie po alkoholu ale dla mnie to było bez różnicy. Też próbowałam się odnaleźć w nowym związku ale bezskutecznie dlatego dałam drugą szansę...w moim przypadku to się akurat nie sprawdziło, zostałam kolejny raz oszukana i upokorzona ale to nie znaczy że w Twoim musi być podobnie...wszystko zależy od człowieka, i jeśli Ty wierzysz, że on jest wart tego by spróbować- to nie wachaj się ani chwili!
Mówi się, że lepiej spróbować i żałować niż załować że się nie spróbowało...jeśli nie dasz mu tej szansy cały czas, nawet w kolejnych związkach będziesz zastanawiać się co by było gdyby, może by się udało...dlatego uważam że warto spróbować Uśmiech

Ale pamiętaj- wybaczenie zdrady oznacza że zupełnie wymazujesz to wydarzenie z pamięci, nie używasz jako argumentu w kłótniach, nie wracasz do tego, nie wypominasz...zaczynacie zupełnie nowy rozdział .
Z drugiej strony musisz jednak zachować odrobinę ostrożności bez jednak popadania w paranoje. I każda jego kolejna wpadka, nawet drobna z inną kobietą MUSI oznaczać bezpowrotne rozstanie. Co się zdarza raz może nie zdarzyć się drugi, ale co się zdarza dwa razy- napewno zdarzy się trzeci...

ed65 piszesz, że to nie są jedyni faceci na planecie...jasne, ze można zawsze wzrszyć ramionami i powiedzieć: tego kwiatu jest pół światu ale dla niektórych może ta właśnie jedna jedyna osoba jest całym światem i cała reszta nie ma znaczenia...

bozena56 chyba zbyt pochopnie oceniasz sytuacje nie znajac szczegółów...dziewczyna ma prawo związać się z innym mężczyzną skoro rozstała się z byłym, gdzie jest napisane że do końca życia musi zachować celibat?

Jeśli ten M. rzeczywiście żałuje to powinien wyciągnąć wnioski z tego co zrobił i NIGDY już nie dopuścić do podobnej sytuacji. Jeśli stanie się inaczej- uciekaj jak najdalej od niego!

Po tonie Twojej wypowiedzi widać, że nadal bardzo go kochasz...może nawet nikt nie zwrócił na to uwagi, może Ty sama robisz to podświadomie ale to o M. piszesz zawsze z duzej litery, a o obecnym partnerze nie- to daje mi duzo do myslenia dlatego moim zdaniem powinniście sprobowac jeszcze raz. Facet się stara, zabiega o Ciebie, nie wszedł w nowy zwiazek- to tez cos znaczy, ze mu na Tobie zalezy Uśmiech
Dlatego trzymam kciuki żeby się udało!!!
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 20.01.2014 23:17

Cytat

zdrada jest wtedy kiedy BEDAC W ZWIAZKU umyslnie decyduje sie na kontakt fizyczny z INNA OSOBA.

Chyba rzeczywiście każdy z nas ma w sobie inną definicję zdrady Fajne
10633
<
#17 | bozena56 dnia 20.01.2014 23:21
Lia przepraszam, nie jest moja intencją oceniać a raczej porównywać wasze błędy - bo patrząc oczami M ,który nie wszedł w nowy związek,zabiega o ciebie,prosi ,to czy z jego strony patrząc nie można wysnuć wniosku ,że go zdradzasz . Jasne jest jedno : nie będziesz szczęśliwa z przyjacielem,to może uratuj chociaż przyjaźń .Z M moim zdaniem jesteście kwita on ciebie ty jego i wracajcie do siebie, postawcie grubą krechę na przeszłości i zacznijcie jeszcze raz . Zyczę powodzenia
5808
<
#18 | Nox dnia 21.01.2014 19:11
bożena ,nie doczytałać,pozwól że zacytuję..,, Nie potrafiłam tego zapomnieć, zostawiłam Go...Od tego wydarzenia minęło już 1,5 roku,Gdzie tu zdrada?
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 21.01.2014 21:48
Bądź w porządku wobec obecnego partnera i odejdź.Daj mu szansę na szczęście.


Spróbuj z ex.
Masz dwie możliwości.
1.Jest pisane Wam spędzenie ze sobą życia.
Nie podejmując ryzyka drugiej próby sama dobrowolnie pozbawiasz się szansy.Będzie to związek podwyższonego ryzyka.Dlatego wiele zależy od jego postawy.Powinnaś też być wyczulona na wszelkie symptomy powtórki z rozrywki.Każde następne nadużycie zaufania należy zakończyć nieodwracalną decyzją.

2.Twoje uczucie i obraz ex w Twoich oczach i obraz Waszego związku to wyidealizowane byty niewiele mające wspólnego z rzeczywistością.Tym bardziej musisz dać Wam drugą szansę.Jeżeli tego nie zrobisz wizerunek ex będzie rzutował na resztę Twojego życia , kładąc się cieniem na związki z mężczyznami z krwi i kości.Zawsze ex pozostanie wzorcem a z upływem lat jego wady zaczną się ulatniać idealizując jego wizerunek tak dalece , że zawsze będziesz mentalnie z nim związana , zawsze między Tobą a innym partnerem będzie się czaił jego cień.
W cieniu rzucanym przez inną osobę nigdy nie będzie słońca.
Zresztą Ty nigdy z nim być mentalnie tak naprawdę nie przestałaś , a to ,że fizycznie nie jesteś i podświadomie sama się za to obwiniasz tylko podsyca tęsknotę .
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 21.01.2014 23:25
"zdrada jest wtedy kiedy BEDAC W ZWIAZKU umyslnie decyduje sie na kontakt fizyczny z INNA OSOBA."

Bzdura! Przeczytaj sobie prawdziwÄ… definicje zdrady.

Zgadzam się z przedmówcą. Wyidealizowalaś sobie ex i tyle. Z obecnym partnerem to wyjdzie jedynie porazka. Potraktowalas go jak pocieszankę, maskotkę, wykorzystalaś żeby otrzeć sobie lzy po ex. Daj wreszcie spokój chlopakowi i przestań go krzywdzić. On żyje w przeświadczeniu że go kochasz. Nic dziwnego że masz poczucie winy.

I jeszcze nie zrozumialam tej części o Wiedniu:
"On wyjeżdżał na 2 dni do Wiednia w sprawach służbowych...tam spotkał się rzekomo przypadkowo ze swoją ex"

Czyli nie wierzysz sama że to byl czysty przypadek? Ja zresztą też nie, wyjeżdżać do Wiednia i przez przypadek lądować w lóźku z bylą? Bardzo ciekaweZ przymrużeniem oka Byl pijany, nieprzytomny prawnie i dal radę na figle? Jeszcze ciekawszeZ przymrużeniem oka
Chcesz mu dać szansę to daj, ale pamiętaj że zdrada byla jego świadomym wyborem, okreslanie tego malym blędem to naiwność.

Komentarz doklejony:
"nieprzytomny prawnie"

nieprzytomny prawie
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 21.01.2014 23:49
Dorotka123 chetnie poslucham Twojej definicji zdrady, nie widze nic blednego w tym co napisalam, oczywiscie to uproszczona wersja bo tak samo mozna mowic o zdradzie emocjonalnej itd natomiast ogolny zamysl chyba sie zgadza?
Rzeczywiscie mam pewien cien watpliwosci co do tego "przypadku"- co prawda ta dziewczyna mieszka w Wiedniu ale to nie sa Kiczyce Górne i ludzie nie wpadaja na siebie od tak, przypadkowo...dlatego napisalam rzekomo bo dla mnie to troche podejrzane ale moze rzeczywiscie tak bylo...
Boli mnie to podwojnie wlasnie dlatego, ze to akurat ona, ze udalo jej sie wejsc w nasz zwiazek i w pewien sposob wygrala chociaz przysiegal, ze nigdy Go z nia juz nic nie bedzie laczylo...a moze stara milosc nie rdzewieje? Moze wlasnie bylo tak, ze zadzwonil bedac w Wiedniu do niej zeby sie spotkac, wyzalic...Nie wiem, te watpliwosci mnie wykanczaja Smutek(

Jesli chodzi o sugestie jakobym miala sobie cos idealizowac itd to nie moge sie zgodzic...nie znacie Go ale dla mnie byl, jest kims absolutnie wyjatkowym chociaz poznalam wielu mezczyzn, zaden w moich ocZach mu nie dorownuje (gdyby tylko nie ta zdrada...) i nie zamierzam pisac ze jest inaczej...to nie jest idealizowanie tylko rzeczywistosc...
10640
<
#22 | mirtillo dnia 22.01.2014 00:11
Lia, wiedz ze rozumiem i bardzo współczuję sytuacji w jakiej jesteś napewno jest Ci bardzo ciężko ale z drugą częścią Twojej wypowiedzi się nie zgadzam...to właśnie jest wyidealizowany obraz partnera bo nie mów, że żaden facet mu nie dorównuje bo może ciężko w to uwierzyć ale są jeszcze mężczyźni, którzy nigdy nie posuneliby się do zdrady, nawet po alko...dlatego myślę, że Twojemu M. sporo brakuje do ideału chociaż go nie znam to jego zachowanie było karygodne i nie ma dla niego żadnego usprawiedliwienia. Rozumiem jednak, że Ciebie zaślepia miłość i po prostu nie chcesz przyznać oczywistych faktów, które ujawniają rysę na "nieskazitelnym" partnerze...

Co do przypadkowego spotkania to na Twoim miejscu napewno bym w to nie wierzyła, tak jak napisałaś Wiedeń to Wiedeń więc wydaje mi się to bardzo grubymi nićmi szyte...Gościu po prostu chciał odreagowac, może sie odegrać na Tobie skoro się pokłóciliście, umówił się z byłą i tyle.

Kochana wydaje mi się, że Ty tak naprawdę podjełaś już decyzję, że chcesz do niego wrócić tylko podświadomie czekasz na jakąś gwaranację, że mozesz mu w stu procentach zaufac, że już Cię nie skrzywdzi...Niestety takiej gwarancji nikt Ci nie da...jeśli znowu Cię skrzywdzi będziesz cierpiała jeszcze bardziej i jeszczs trudniej będzie z tego wyjść ale jeśli to prawdziwa miłośc to chyba warto zaryzykować?
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 26.01.2014 14:33
Lia-Danie komuś drugiej szansy to tak jak danie mu drugiej kuli,bo nie trafił Cię za pierwszym razem.Pomyśl nad tym:cacy
10496
<
#24 | kolezanka dnia 27.01.2014 00:54
Lia,wroc do niego i sie przekonasz,czy warto bylo,bo to nigdy nie da ci spokoju,bo ty chyba nadal go kochasz.Przekonaj sie,by nie miec zadnych watpliwosci.Przeciez i tak sie meczysz...
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 27.01.2014 01:07
mówią, że nie należy dawać drugiej szansy komuś, kto nie zasłużył na pierwszą... Ja, choć boli bardzo, nie daję już szansy... Wiem, że koniec to koniec.... Zawalcz o siebie i idź do przodu.. Będziesz łapać doły, ale zrobisz wszystko, żeby przez to przejść. Dając kolejną szansę, nigdy nie będziesz pewna...
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 05.02.2014 23:43
Na poczatki chcialabym podziekowac wszystkim za chec pomocy, rady i slowa wsparcia. Kiedys trzeba w koncu podjac decyzje a ja wachalam sie juz bardzo dlugo. Ostatecznie postanowilam pokierowac sie rada tych z Was, ktorzy radzili aby dac jeszcze jedna szanse.
Nie wiem co wydarzy sie w przyszlosci a czy byla to dobra decyzja zostanie zweryfikowane przez czas. Na razie ciesze sie tym co jest, ciesze sie ze zdecydowalam sie zapomniec i wybaczyc bo mam wrazenie, ze tylko w Jego obecnosci czuje sie naprawde szczesliwa...obserwuje jak M. bardzo stara mi sie caly czas udowodnic ze zasluguje na danÄ… Mu druga szanse ale jednoczesnie jestem pewna, ze jest to ostatnia szansa i jesli kiedys znow (odpukac) zawiedzie moje zaufanie- bedzie to oznaczalo bezsprzecznie ze trzeba pojsc inna droga i poszukac milosci gdzie indziej.
Mimo wszystko zgadzam sie z teoria napisana powyzej- LEPIEJ SPROBOWAC I ZALOWAC NIZ ZALOWAC ZE SIE NIE SPROBOWALO. Zywie jednak ogromna nadzieje, ze nie bede musiala zalowac ze sprobowalam...
Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziekuje! Uśmiech)
10557
<
#27 | annikaa dnia 03.05.2014 14:41
Lia, myślisz podobnie jak ja. Czy można kogoś potępiać przez całe życie za jeden błąd, przecież miłość to tez wybaczenie. Z drugiej strony czy po początkowej euforii nie będziesz się zadręczać, potem stwierdzisz, że tak się nie da i to wszystko znowu wróci? Ja w Twojej sytuacji chyba dałabym szansę, ostatnio chciałam ją dać swojemu byłemu, ale on stwierdził, że po tym jak spotykałam się z kimś innym on już nie chce, nie kocha. Przeszło mu w ciągu kilku miesięcy, Twojemu jeszcze nie przeszło. W każdym razie powrót po zdradzie to ogromna ofiara złożona na rzecz miłości, to bagaż na całe życie. I znowu z drugiej strony można powiedzieć, że życie jest zbyt krótkie by nie przebaczyć...

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?