Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

zona Potifara06:33:17
bardzo smutny08:28:43
Kalinka9309:25:01
# poczciwy09:50:23
uzytkowniczka11:22:08

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Tak mnie kocha?Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaMój związek był udany dopóki nie zamieszkałam z nim... A tak naprawdę okazało się jakim jest graczem... Jestem w związku dwa lata, bo nadal jestem, od kwietnia jestem zaręczona.. Wszystko pięknie ładnie... w czerwcu podjęliśmy decyzję, że zamieszkamy razem... Ale czy była to dobra decyzja?? nie mam zielonego pojęcia... Mój facet ma bardzo dobrego kumpla, znają się od gimnazjum - 15 lat... Ale to naszym związkiem rządzi kolega... Gdy zaczeliśmy mieszkać razem pojawiły się dziwne rozmowy z kolegą... Nie spodziewałam się tego... Podejrzewałam, że jego kumpel chodzi do burdelu, jest wolny, cięzki zawód ok.... Ale mocno wierzyłam, że mój nigdy. Gdy go o to pytałam powiedział, że się tego brzydzi, że on by tak nie zrobić... Małe śledztwo, sprawdzenie komputera, telefonu i okazało się, że on też bywał i zdradzał mnie z dzwiką... Najgorsze jest to, że jedna z wizyt miała miejscie 9dni przed zaręczynami.... Po co mi się oświadczał?? Ja się od razu nie odkryłam,że wiem. Ale powiedziałam, mu że wiem że jego kolega... mieli jechać na wspólny wyjazd, upierali się ze pojadą przez pewne miasto, wiedziałam, że mają tam dziwkę... Bardzo go prosiłam, jednak mi odmówił i pojechal, a jak się poźniej okazało zaliczył dziwkę, wiedząc z premedytacją, bo raczej wiedział ,że domyslam się o panience... Ogólnie swoje dowody trzymałam, nie pękałam, próbowałam go podejsc... Nie dał się... Wiem, że wizyty w burdelu były droższe niż mój pierścionek zaręczynowy... Pewnego dnia pękłam powiedziałam mu, że widziałam rozmowy... Ze mam dowody, to on zbulwersował się, że go inwigiluję... W sumie chyba do tej pory nie przyznał się do winy. To ja jestem winna bo go inwgilowałam... W sumie powiedział, że do penetracji nie doszło był tylko sex oralny... Padły słowa, że to z frustracji,,, póżniej, że z miłości... Nie ma figuty modelki...Mieliśmy sobie wybaczyć i życ dalej... Ale niestety jego kolega się tym ni przejmuje, albo on mu nie powiedział... Mieli wyjscie z jeszczednym kolegą, spytałam się dziewczyny tego trzeciego czy wie co będą robić, a on w dodatku znalazł moje wszystkie notatki... Pod wpływem alkoholu mało mi krzywdy nie zrobił... Jego kolega, przyjaciel tylko mówił "zap***l s**ke". Bo wygarnełam mu ze jest ****rzem a on cwaniak pewny siebie.... Moj się chciał wyprowadzić... Ale przez te dwa lata pięknie odciął mnie od większości znajomych... Tak narawdę zostałam sama... Teraz mamy miesiąc ostatniej szansy... On chodzi struty, skarzy sie swojej byłej jaka to ja jestem zła, ale o sobie nie powiedział, co on mi zrobił... Jego przyjaciel namawia go do tego zeby mnie zostawił i dalej planuje wyjscia na dziwki.... A ja jestem wrakiem, strzępkiem... Jestem tak naprawdę sama, przez niego nie mam nikogo, ale też go tak bardzo kocham, że jestem z nim.... Nie wiem co mam robić, nie umiem sobie poradzić... Na samą myśl o tym płaczę, a on wysyła mnie do psychiatryka... nie wiem co mam zrobic... Mozę napisałam to zbyt chaotycznie ale myśląc o tym jestem w rozsypce... Chcialabym normlanie żyć... ALe czuje się gorsza... Czuję się jak ****...
8885
<
#1 | meg5 dnia 08.11.2013 16:55
Justyna, odkochaj się natychmiast, bo będzie dramat i zmarnowane życie.
Dziewczyno, na co liczysz???????????????
Na fajne, ciepłe życie z fagasem, który bardziej niż Ciebie kocha koleżkę z gimnazjum? Chodzi na dziwki (badałas się?), nie widzi w tym nic złego, żali się byłej dziewczynie i mało co Cię nie pobił?
Popatrz na to, tyle napisałaś nam sama, a co tam jeszcze chowasz i się wstydzisz, sama wiesz najlepiej.

W tej sytuacji małżeństwo? On nie wyraził żadnego żalu, chęci pojednania z Tobą. A zresztą czy coś byłoby Ci to w stanie wynagrodzić? Twoje życie w stałym związku z takim człowiekiem będzie koszmarem, urodzisz dzieci, uzależnisz się finansowo, a koleś będzie zaliczał kolejne dziwki. Zadaj sobie pytanie, co wtedy zrobisz. Na razie masz czystą kartę, możesz zrobić, co chcesz, odejść bez żadnych konsekwekcji.

Rany boskie, dziewczyno, ratuj się i zwiewaj co sił. Jaki miesiąc szansy!
320
<
#2 | Pawcom dnia 08.11.2013 18:35
Justynko, wiesz co Ci powiem ?
Usiądź sobie wygodnie i przeczytaj ten tekst ale tak jakby napisał go ktoś inny.
Co byś doradziła osobie, która jeszcze się waha czy nie wyjść za mąż za takiego kogoś ?
Wiem, że miłość jest ślepa ... ale aż tak ? !!!!!! :niemoc
6881
<
#3 | Fenix dnia 08.11.2013 19:21
Justynka , no co Ty dziewczyno?
Nie szkoda Ci życia
Rozumiem miłośc , ale iść z pełną premedytacją na zatracenie ?????
Nie masz dzieci , slubu , wspólnych zobowiązań
Uciekaj od niego
Wybaczasz bezwarunkowo , wzięłaś wine na siebie choc winna nie jestes
Pomyślałas o chorobach?? Że jak on Cię zdradza to mógł Cię zarazic jakimś parchem ...

Pomyśl o tym proszę bo wepchasz się straszny uklad bez wyjścia
10364
<
#4 | Afrodyta dnia 08.11.2013 20:28
Jesteś wolną kobietą. To, że z nim jesteś to jeszcze nic nie znaczy. Ty dopiero poszukujesz partnera na całe życie. Czasem trzeba poznać wielu mężczyzn aby móc potem łatwiej trafić na tego jedynego.

Będąc z kimś w związku nie można zapominać o sobie to przede wszystkim. Jeśli zaczynasz się czuć źle z takim człowiekiem jaki jest twój partner to bardzo poważny sygnał, to ostrzeżenie przed przyszłością jaka cię czeka z nim. Popatrz na to w ten sposób i zastanów się czy takiego życia oczekujesz, tym bardziej że to początek drogi.
10131
<
#5 | Eda69 dnia 08.11.2013 20:46
Justynka nie licz na to,ze po slubie on sie zmieni. To znaczy moze sie zmienic ale z pewnoscia nie na lepszeSmutek Twoj narzeczony bardziej szanuje swojego kolege niz Ciebie. W Waszym zwiazku jest za duzo osob. W malzenstwie bedzie tak samo. To nie jest partner do zycia.Kochasz go,rozstanie bedzie bolalo, ale lepiej jak poboli przez jakis czas niz przez cale zycie...Nie brzydzisz sie isc do lozka z mezczyzna,ktory korzysta z uslug prostytutek? Na sama mysl robi mi sie niedobrze....
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 08.11.2013 23:47
Teraz mamy miesiąc ostatniej szansy.. Justyna szanse to Ty daj sobie sama- na szczęście, normalność i godne życie. Zrozum, że to nie kolega jest tu problemem tylko Twój chłopak pozbawiony jakichkolwiek hamulców moralnych i jakichkolwiek zasad.

Justyna czy ty chcesz do końca życia resztki po prostytutkach zajadać?
Zarazi Cię jakąś chorobą. Pomyśl prostytutki są dla niego ważniejsze niż ty i w dodatku on sobie nic z tego nie robi, w ogóle ciebie nie szanuje.

Uciekaj dziewczyno, nie dawaj mu nawet sekundy ostatniej szansy. to degenerat. Trzymasz się go kurczowo, choć tyle razy cie zdradził , a Ty miałaś tego świadomość.
jedno jest pewne- on się nie zmieni i zostając z nim będziesz miała bardzo smutne życie.
10278
<
#7 | furia dnia 09.11.2013 00:16
Zaraz mnie ktos pewnie psami poszczuje, ale...
Wygląda na to, że ten Twój luby to zwykły burdeloholik. Tak, tak - cos takiego istnieje. - To, że chodzi na dziwki, nie znaczy, że Ciebie nie szanuje, lub, że Ciebie nie kocha. Ostatecznie oświadczył sie Tobie, nie dziwce.
Jestem wstanie uwiezyc, że poszedł na dziwki i doszło tylko do oralu - wielu tak robi. BA! - nie czuje sie winny, bo w przekonaniu ***wkarzy miłosc francuska to nie jest taki zupełny, pełny akt i często nie zdają sobie sprawy z tego, iż jest to zdradą.
Ja go nie bronię, ale... Na te dziwki chodzi z jakiegos powodu... Może zwyczajnie mu czegoś brakuje? - Bo nie sądzę, aby na dorosłego faceta miał wpływ jakis koleś, nawet jeżeli jest to bliski kumpel.
- Może to, że kochasz swojego męzczyznę przesłania Ci z lekka rzeczywistość i ostatecznie wine widzisz w koledze, a nie w swoim "idealizowanym" obrazku. - To naturalne i logiczne, iż możesz wypierać takie fakty.
Jednak prawda jest taka, że nikt go do kopulatorni wołami nie zaciąga.
Moim zdaniem jedno, co napewno powinnas zrobić - to postawic sprawe na ostrzu noża. Co wybierze on? - Nie wiem, ale wiem, że wcale Go nie przeraza wizja tego, ze może Ciebie stracić tylko dlatego, bo TY SIEDZISZ CICHO i nie traktuje sytuacji powaznie.
Tak szczerze, to doradziłabym Tobie po prostu odejsc.
Dz*wkarzom takie "podboje" się nie szybko nudzą.
Niektorzy, bardzo zapaleni w uciechach platnych lasek siedza na forum G*******ra i tam sie wymieniaja opiniami o swych podbojach w całej Polsce, chwala sie później do jakiej bardzo obleganej laski się dostali... - To staje sie obsesją. Jakby chorobą.
Radze Ci nie czekać, spakować swój tobołek i żyć szczesliwie. - Nie uzalezniając swego szczęscia od pajaca.
I fakt - przebadaj się, bo choc dzisiaj dziwki o swe zdrowie bardzo dbaja i nie puszczaja klientow bez gumy, to przez oral można sie niezłej biedy nabawić.
Pozdrawiam i... siły zyczę.:cacy
7935
<
#8 | cat dnia 09.11.2013 00:20
To facet o podwójnej moralności. Jemu wolno wszystko, Tobie nic. Prostak. Poniżył Cię i pewnie będzie chciał tak żyć dalej. Miesiąc szansy to za mało. Nie bierz ślubu, nie zachodź w ciążę. Obserwuj go jeszcze z kilka lat, jeśli nie chcesz odejść. Może w końcu Ci obrzydnie.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 09.11.2013 00:24
furia napisała : To, że chodzi na dziwki, nie znaczy, że Ciebie nie szanuje, lub, że Ciebie nie kocha. Ostatecznie oświadczył sie Tobie, nie dziwce.

Nawet tego nie skomentuję, bo za komentarz o tej WIELKIEJ MIŁOŚCI niech wystarczą te słowa Justyny 89:
Pod wpływem alkoholu mało mi krzywdy nie zrobił
10357
<
#10 | justyna89 dnia 09.11.2013 01:16
Ogólnie z rozstaniem jest mały problem ... wynajmujemy mieszkanie, które jest na mnie... On pochodzi z miejscowosci która jest niedaleko, ja niestety tutaj mieszkam juz na stale, a nasze mieszkanie jest po pierwsze dziwnie skonstruowane, więc ciężo byłoby kogoś znależź.. Boje się ze zostawi mnie z opłatami...
Nie wiem czy mu wierzyć co było a co nie . Jedyne co wiem, to to, że wszystko bylo w gumce no i to co sama ustaliłam, to że zawsze do burdelu szedł z kolegą....
Ogólnie ładnie to ugrał... W od początku naszego związku był 6 razy. Ale w międzyczasie pozbawił mnie wszystkich znajomych bo są źli,,, Tak naprawdę jestem sama, z przyjaciółką 600 km ode mnie...
Też cały czas wytyka mój wygląd, kiedyś nie miałam kompleksów w ogóle, a teraz...

Ale wiecie co jest najśmieszniejsze, ze on jest mocno wierzący... Jak on się modli... Jego rodzice to samo. Ja jestem wierząca ale jakoś bardziej powściągliwa. A mi się jedno z drugim wyklucza....

Mam zamiar porozmawiać z jego mamą, ona też jest bardzo przeciwna koledze.... Bo ogólnie pod wpływem nerwów powiedziałam jej o tym... wiem , że jak mój się odłączy od pseudoprzyjaciela to będzie całkiem inny, bo wiem jaki byl jak sie np pokłócili...

Na szczęście z przyczyn zdrowotnych nie moge miec dzieci (to nie jest powiązane z burdelem) więc tyle się ciesze....
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 09.11.2013 01:23
Mam zamiar porozmawiać z jego mamą, ona też jest bardzo przeciwna koledze...
tak oczywiście- pozbycie się kolegi spowoduje cudowna odmianę Twojego faceta w odpowiedzialnego, kochającego faceta który już nigdy w życiu do burdelu nie pójdzie. Justyna serio w taki scenariusz wierzysz? Co tu dalej pisać, po prostu albo pozbędziesz się złudzeń i zaczniesz żyć swoim życiem albo zawsze będziesz na końcu listy jego spraw.
10128
<
#12 | 10128 dnia 09.11.2013 01:29
Ten facet to szcześciasz, Chodzi sobie po burdelach, grzmoci panienki a ona za nim szaleje no tak ale to wszystko przez kolege.
Naiwność ludzka nie zna granic.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 09.11.2013 01:29
Justyna jeszcze jedno -on cie regularnie zdradza z prostytutkami , z gumką czy bez, czy ty się go nie brzydzisz? Przecież takiego to nawet kijem od szczotki nie chce się dotknąć.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 09.11.2013 09:23
Miałam już nie pisać na tym forum, ponieważ odrzuciło mnie po tym wątku z tą bertą , no z tą prostytutką ( obrzydziło mnie to, że doradzałam w dobrej wierze jakiejś prostytutce, a w zamian tamta obrzuciła mnie błotem), jednak Twoja Jystynko historia zrobiła na mnie wrażenie i tak całkiem po ludzku jest mi Ciebie bardzo szkoda- dlatego piszę. Uciekaj z tego związku czy raczej z tego układu (obojętne jak to zwał), ten zepsuty do szpiku kości gnojek wykończy Cię dziecinko. Nic nie pomoże to, że odciągniesz od niego jakiegoś tam kumpla (wybij sobie z głowy, że to Ci się uda), problem, ten prawdziwy problem tkwi w tym "Twoim" facecie, jest to to zepsuty zaburzeniec, on lubi takie życie, realizuje się w rucha(..)niu prostytutek i Ty nie zrobisz z tym nic. Zostałaś wybrana przez niego do pełnienia ściśle określonej funkcji w jego życiu, masz być jego praczką, sprzątaczką, gotowaczką i c(..)h(...)uj wie kim- nie nadążysz za jego sposobem myślenia i wartościowania rzeczywistości. Dziś są prostytutki, jutro będą te normalne (no wiesz takie, które nie mają oporów, by włazić do łóżka zajętego chłopa- takie ukryte kur(...)wy, wiesz o jakie chodzi, prawda?), Ty będziesz siedizała w domu i wiecznie będziesz czekała na odrobinę łaskawego chleba od pana i władcy. Teraz wyciął Ci znajomych, jutro posunie się dalej. Może na razie nie masz jeszcze na tyle dość, by za a dobrze skończyć z tym pomiotem, który śmie nazywać siebie mężczyzną, ale za kilka miesięcy, za rok albo dwa, Ty będziesz uciekała od niego, gdzie pieprz rośnie. Najgorsze jednak będzie to, że będziesz uciekała tylko mentalnie i w swoich pobożnych życzeniach, będziesz gryzła się każdego dnia, będziesz płakała, ale będziesz już tak skołowana i otumaniona, że nawet palcem o palec nie kiwniesz, prawdopodobnie będziesz uwikłana przez niego w jakąś skomplikowaną sieć zależności bytowych, będziesz niewolnicą zaburzonego człowieka. Dziś niewiele brakowało i zrobiłby Ci krzywdę- ja gwarantuję Ci, że jutro on na pewno zrobi Ci krzywdę (mówimy o tej fizycznej, bo psychiczną on już robi Ci systematycznie). Ty nigdy nie będziesz szczęśliwa z tym człowiekiem, ponieważ on nie jest nastawiony na to, by Ciebie uszczęśliwiać- ON CHCE TYLKO SIEBIE USZCZĘŚLIWIAĆ i robi to bezczelnie na Twoich oczach. Dobrze, że zamieszkałaś z nim i że jesteś na tyle bystra, że wyłapujesz pewne rzeczy- pytanie tylko do Ciebie- co z robisz dalej z tym fantem? Żadna mądra i szanująca się kobieta, skoro już zorientowała się, że ma do czynienia z kurw(...)ia(..)em nigdy nie zwiaże się zz takim, poniewaz z takim człowiekiem nie ma szansy na normalne i godne życie, takich należy omijać szerokim łukiem i nie dawać nawet jednej szansy. Uwierz mi- bardzo poruszyła mnie Twoja dola. Niczego nie naprawiaj, nie wyjasniaj, nie stawiaj na ostrzu noża- Ty tylko zostaw to badziewie i nawet się za siebie nie oglądaj. Powodzenia.

Komentarz doklejony:
I jeszcze jedna moja rada- jeśli faktycznie zdecydujesz się odejść od tego dziada, to ja radzę Ci, byś zrobiła to "po dobroci". Co to znaczy? Otóż- Ty nie awanturuj się z nim, niczego mu nie zarzucaj w jakis agresywny sposób, nie stwarzaj takiej sytuacji, by on poczuł się odrzucony, jego wybujałe ego nie ma prawa poczuć się aż tak bardzo urażone, Ty rozmawiaj z nim raczej tak, jakbyś przemawiała do kogoś specjalnej troski, powiedz mu, że Ty jesteś niegodna takiego faceta, że nie jesteś w stanie mu sprostać, bo taka marna jesteś, rozumiesz? Ty w tym duchu rozstań się z nim. Dlaczego? Otóż dlatego, że on będzie się potem na Tobie mścił i będzie szargał Twoje dobre imię, on nie da Ci tak spokojnie odejść- wybij to sobie z głowy, będziesz miała różne jeszcze przeboje z tym człowiekiem. Nie prowokuj go więc, rozmawiaj jak z wariatem, bądź sprytna- wtedy masz szansę na spokojne lizanie ran po rozstaniu. Wiem doskonale, jak zachowują się zaburzeni kurwi(...)arze po zerwaniu z nimi. Trzymaj się.
5808
<
#15 | Nox dnia 09.11.2013 17:31
Justyna to nie kolega jest winien tylko chłopak który zawsze może odmówić.Ze względu na mieszkanie chcesz siedzieć z kimś takim?To nie on odciął cię od znajomych -sama to zrobiłaś i sama możesz to naprawić ci ludzie po zerwaniu z tobą kontaktów nie umarli.Możesz szukać nowych znajomych,nie siedź w domu i nie słuchaj obraźliwych uwag.Masz pracę?Twój chłopak to gnojek a ty czujesz się przy nim nic niewarta i....nadal z nim jesteś!!!!!To że spotykamy się ze złodziejem nie robi z nas złodzieja.Ale już to że o tym wiemy i to tolerujemy troszkę nas ,,brudzi"Szukaj sposobu na rozwiązania sprawy mieszkaniowej /możesz dać ogłoszenie o podnajęciu a jak znajdzie się chętny pana spakować i wykopać/ skoro umowa jest na ciebie.Kochasz gnoja i on nie zmieni się w księcia ale ty możesz zadbać o siebie.
6828
<
#16 | Bonsai dnia 09.11.2013 20:14
justyna89, to że nie jesteś ideałem piękna, nie ważysz 50 kg czy inne takie bzdety, nie oznacza, że masz być z byle kim...
Jeżeli facet Cię zdradza przed ślubem, to będzie to robił i po.. jeżeli Ci to pasuje, to wejdź w to, ale miej potem pretensję tylko do siebie.
Jeśli jednak choć trochę szanujesz samą siebie, to stwierdzisz, że życie masz jedno i wymagasz czegoś więcej, szczerości i wierności, bo należy Ci się to jak psu zupa... tylko sama musisz do tego dojść...
10357
<
#17 | justyna89 dnia 09.11.2013 20:34
Ja już sama nie wiem co mam zrobić... Chory układ z mieszkaniem...
No i wstyd.. Dlaczego się rozstaliście, bo facet chodził na dzwiki..
Najgorsze jest to, że teraz jestem w takim momencie ze nie mogę sobie pozwolić na rozpaczanie po stracie...
Z jednej strony chce końca zemsty... A z drugiej strony boję się, że jeżeli się z kimś zwiaze to on też będzie robił to samo...
5808
<
#18 | Nox dnia 09.11.2013 20:54
Justyna najpierw zrób porządek z jednym .Tobie wstyd że on chodzi na dziwki?????????????? ????????????????????On chodziłby gdyby był z Jolą,Zosią,Krysią i Zdzisią.To jest w nim...Dlaczego się rozstaliście, bo facet chodził na dzwiki.."-wy się nie rozstawajcie!!!!Ty go zostawiasz!!! bo jest kłamcą i chodzi na dziwki.A ty siebie zbyt szanujesz by być z kimś tak mało wartym.Nooo jeszcze możesz zaczekać aż kolega utwierdzi go w przekonaniu że bez ciebie będzie mu lepiej....Z jednej strony chce końca zemsty...-jakiej zemsty?

Komentarz doklejony:
...A z drugiej strony boję się, że jeżeli się z kimś zwiaze to on też będzie robił to samo...- są mężczyźni którzy nie korzystają z takich usług,którzy cenią sobie uczucia,uczciwość-ty jeszcze na takiego nie trafiłaś ale trzeba szukać do skutku.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 09.11.2013 21:26
No moja droga- skoro Ty błądzisz po takich ścieżkach myślowych, jak te, które zaprezentowałaś tu przed chwilą, to sorry, ale ten cudowny facet jeszcze nie dokopał Ci wystarczająco mocno. Ty potrzebujesz mocniejszych ciosów, żeby zacząć rozsądnie myśleć. Jakim Ty mieszkaniem się zasłaniasz? Kobieta, która ma dosć jakiegoś faceta nie ogląda się za siebie, tylko zwiewa ile sił w nogach. Piszesz o jakimś wstydzie? No cóż- przyjdzie taki czas dla Ciebie, że wstydzić się będziesz jeszcze bardziej, nie tylko przed innymi, ale głównie przed sobą samą i ja zapewniam Cię, że to będzie dla Ciebie najgorsze. Rób co chcesz- to Twoje życie. Zwiąż się z ****rzem, niech on pluje Ci w buzię, a Ty dalej udawaj, że deszcz pada. Daleka droga przed Tobą i bardzo, bardzo wyboista. Powtarzam ci raz jeszcze- żadna mądra i szanująca się kobieta, skoro już zorientowała się, żę ma do czynienia z kobieciarzem nigdy i pod żadnym pozorem nie zwiąże się z takim facetem. A Ty masz ze sobą aż taki problem, że chcesz to zrobić? A czy Ty wiesz o tym, że problemy są głównie po to, by je rozwiązywać?
320
<
#20 | Pawcom dnia 09.11.2013 21:32
justyna89, może się mylę, ale wydaje mi się (może to tkwi w Twojej podświadomości że nie możesz mieć dzieci) , że to strach przed samotnością Tobą kieruje. Więc wolisz mieć byle jakiego niż żadnego. Dla tego wymyślasz sobie wymówki typu .... bo rachunki, bo może się zmieni, bo następny może być gorszy !!!!
Dziewczyno, trochę wiary w siebie, a przede wszystkim szacunku do samej siebie. Proponował bym Ci wizytę u jakiegoś dobrego psychologa. Decyzja jaką w niedługim czasie masz podjąć może zaważyć na reszcie a przynajmniej na najbliższych latach Twojego życia.
I jeśli jest podszyta strachem, to nie będzie to dobra decyzja ....
8885
<
#21 | meg5 dnia 10.11.2013 09:46
Justyna,
ja tu nie widzę żadnego, absolutnie żadnego argumentu za pozostaniem z tym facetem. O jakim mieszkaniu piszesz? o jakim wstydzie? Jak będzie robił to w gumkach, to znaczy, ż Cię szanuje i Twoje zdrowie?
No nieeeee....
Powtórzę - nie odejdziesz - zmarnujesz sobie życie.
Nie ten koleżka od burdeli, znajdzie sobie innego. Uwierz mi, tzw. męska przyjaźń to mocna rzecz, w przypadku Twojego faceta, nawet bardzo. Nie wiń kolegi, to on wprawdzie "nadał temat" burdelowy, ale to Twój chłopak zagustował w tej formie rozrywki.

Jeśli jeszcze się wahasz po tym, co wszyscy tu napisali, no to szkoda gadać.
Chociaż zawsze to zdradzony wie jedynie, jak bardzo mu zależy. Weź jednak pod uwagę, że jak z nim zostaniesz, to pozostaniesz z tym problemem zupełnie sama i będziesz się z tym szamotać nie wiem jak długo. Ale może to też jest ci potrzebne, żeby odnaleźć siebie i przestać się bać.


pozdrawiam

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?