Zdrada - portal zdradzonych - News: Czy mozna sie zmienic?

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Czy mozna sie zmienic?Drukuj

Zdradzony przez żonęWitam Was. Ponad 2 lata zostalem zdradzony (3-miesieczny romans). Bardziej chyba pasuje stwierdzenie wgnieciony w ziemie jak robak. Dalej mieszkamy razem, ale razem nie jestesmy (wzgledy materialne). Ona od 2 lat nie widzi swiata poza mna, zmienila sie niesamowicie, zerwala kontakty z kolega. Tylko, ze ja jej nie wierze. Czy czlowiek, ktory zgotowal pieklo drugiemu moze sie tak diametralnie zmienic? Ja doszedlem do siebie i caly czas realizuje plan odwetu. Ona mysli, ze jest szansa, bo ja jej tak mowie, ale okrutnie sie myli. Nie wiem czy jestem potworem, ale zniszczyla nasze plany na przyszlosc, rodzine (jedno dziecko juz mamy, chcielismy drugie), moja wiare w milosc i czlowieka. Jest mozliwosc, ze czlowiek tak bardzo sie zmienil, nawet jesli wczesniej nawet wlasne dziecko mial gdzies? Macie takie doswiadczenia? Ja w to NIE WIERZE. P.S. nie wie dlaczego to zrobila :) Pozdrawiam.
6881
<
#1 | Fenix dnia 04.08.2013 15:36
Witaj
bardzo oszczędnie napisałes
Może odrobinę szczegółów
np ile jesteście małżeństwem jak wyglądała zdrada itd
jeżeli realizujesz plan odwetu nie doszedłes do siebie
Dojście do siebie to jest pogodzenie się z sytuacją , ratowanie małżeństwa lub rozwód
Odwet to jest zemsta , która nie prowadzi do niczego konstruktywnego , mało tego zadaje ból innym(np dziecku)
Niszczy nas samych i otoczenie
żona zawiniła zdradzając Cię , ale każdy z nas popełnia błedy ..
Zycie mamy jedno czasem nie da się posklejac tego co pękło ale można zminimalizować skutki
w obecnej sytuacji robisz większe bagno z waszego zycia niż zrobiła żona
Nie pochwalam Twojego zachowania , powinieneÅ› poszukac innej drogi do rozwiÄ…zania problemu
Nienawiśc jest złym doradcą
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 04.08.2013 15:43
Odpuść sobie zemstę!
Ja się mściłem i nie przyniosło to żadnej ulgi ani satysfakcji i jedynie żal do samego siebie.
Rozpocznij nowe życie z nią lub bez niej i zamknij ten bolesny temat na zawsze.
Będziesz żałował straconego czasu na zemstę, zobaczysz
6898
<
#3 | nicnowego dnia 04.08.2013 16:17
Szanuje Wasze opinie. Tylko, ze moje pytanie brzmialo inaczej. Czy wasze doswiadczenie zyciowe pozwala sadzic, ze ludzie zadajacy bol innym przez dluzszy czas prawie calkowicie zmieniaja po tym swoj charakter, a czasami nawet mam wrazenie tozsamosc? Wiem, ze kazdy jest inny, ale bardzo mnie ciekawi czy znacie takie przypadki? Twarz ta sama, ale srodek zupelnie inny.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 04.08.2013 16:21
Każdy przypadek inny, każdy też innym człowiekiem i ja uznałem że to nie możliwe i się rozwiodłem.
To nie jest tylko kwestia tego czy ona się zmieni ale bardziej tego czy Ty potrafisz się zmienić aby o tym nie myśleć, aby zapomnieć.
8182
<
#5 | an-nna dnia 04.08.2013 17:27
moje zdanie w tym temacie jest takie: nikt nie szanuje niczego gratis rownie szanys jaka sie daje 2giej osobie. Jezli mam byc za daniem sobie szansy to tylko po tym jak sie czlowiek odplaci za krzywdy wowczas rozum powraca czasami osobie zdradzajacej bo wreszcie ktos potraktowal ja w sposob w jaki ona potraktowala Ciebie. Ja wbrew wielu osoba u bedacym jestem za zemsta i jezeli ta osoba z ktora jestes przelknie cios z Twoje strony mozna uznac ze czuje sie winna jesli nie odp nasowa sie sama. Ludzie popelniaja bledy czasem fatalne ale za zle uczynki nalezy sie kara.
9864
<
#6 | kaz dnia 04.08.2013 19:41
czarno to widzę, jeżeli by w grę wchodził jednorazowy incydent to byłaby nadzieja. W sytuacji permanentnej zdrady i olaniu dziecka:szoook uważam, że mamy do czynienia z defektem psychiki. Takie osoby się nie zmieniają jedyne co je może powstrzymać to strach przed karą, jej dotkliwością i nieuchronnością.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 04.08.2013 19:53
Też to czarno widzę i ktoś kto choć raz podniósł rękę na moje małżeństwo, jest do tego zdolny i choćby się zmienił to oboje będziemy mieć świadomość do czego jest zdolna.
Z drugiej strony żona ma dużą szansę się zmienić dla kogoś innego i temu drugiemu nigdy takiej krzywdy nie wyrządzi.
9864
<
#8 | kaz dnia 04.08.2013 19:55
czarno to widzę, jeżeli by w grę wchodził jednorazowy incydent to byłaby nadzieja. W sytuacji permanentnej zdrady i olaniu dziecka:szoook uważam, że mamy do czynienia z defektem psychiki. Takie osoby się nie zmieniają jedyne co je może powstrzymać to strach przed karą, jej dotkliwością i nieuchronnością.
"nie wie dlaczego to zrobila" a co ci ma powiedzieć, że chciała sobie ułożyć życie na nowo bez was ale plan nie wypalił i została z tobą. Co do zemsty to trwa to już za długo, szkoda czasu zdecyduj się albo ją wywalasz z swego życia albo wybaczasz.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 04.08.2013 23:46
Hmmm,realizujesz plan odwetu??
No cóż,jaki to kufa rzymskie.:szoook

Po co tkwisz w zwiÄ…zku???Dla zemsty????
Bo rozumiem,że podstawą ratowania ,czy budowania na nowo relacji z tą samą osobą,jest kredyt zaufania oraz brak zemsty.
Tak robiÄ… ludzie.

Żyjesz z Kobietą,która ,z tego,co piszesz,wszystko stara się naprawić,a Ty knujesz zemstę.
Zdrada jest nieludzka,Serio.Przeżyłam ją ze wszelkim konsekwencjami,ale knucie z jednoczesnym dawaniem nadzieji to dla mnie świństwo.

Albo się wybacza,próbuje życ normalnie,albo idzie w swoją stronę.

Co chcesz zrobić???_oko za oko,wet za wet??
Jak Bóg Kubie ...???
Zwał to jak zwał.Kobieta przez dwa lata próbuje Cię przekonać do siebie,a Ty drążysz bo nie wierzysz.

A swoją drogą,dwa lata to wystarczająco dużo,żeby nabrać dystansu do całej sprawy.
I do siebie.Przede wszystkim do siebie.

Co prawda zemsta smakuje najlepiej na zimno,ale zimne nie zawsze jest zdrowe,można od niego się rozchorować:cacy
9767
<
#10 | milord dnia 05.08.2013 08:18
Zgadzam się z MOA i innymi. Na zemstę to już trochę za późno. Chyba, ze czakasz na moment by zniszczyć tamtemu życie w celach rozpoznawczych > jak Twoja żona zareaguje i ile to faktycznie dla niej znaczyło. Mszcząc się teraz w jakikolwiek sposób na żonie doprowadzisz do remisu. Ona dojdzie do wniosku, że rachunki są wyrównane i będzie po ptakach. Póki co to masz przewagę.
Czy ludzie siÄ™ czasami zmieniajÄ…...
Otóż tak. Co prawda na palcach jednej ręki mogę tylko wyliczyć tych, którym po zdradzie udało się związek odbudować w pełni, ale jest to ponoć możliwe. Jedną z zasad jest przewartościowanie życia.
Porozmawiaj o tym z żoną. Jeśli macie przez to przejść > to wyłącznie razem a nie każde z Was na własną rękę.
6898
<
#11 | nicnowego dnia 05.08.2013 13:45
Czesc Wam. My nie jestesmy razem, tylko razem mieszkamy. To dlaczego ona nie poszla w swoja strone? Dlaczego sie nie wyprowadzila, tylko kazala mi na to patrzec? Dlaczego nie zostawila nas w spokoju? Nie wolno bezkarnie ranic bliskich. Ja w moim zyciu zawsze ponosilem konsekwencje swoich czynow. Tak czy inaczej dziekuje za Wasze opinie. Kilka postow potwierdzilo moja teze. Widze, ze nie wolno na tym forum uzywac slowa 'odwet' , bo przycmiewa istote zapytania Uśmiech, ale wiem, ze chcecie pomoc. Pozdrawiam Was serdecznie. Na pewno jeszcze sie odezwe.
9850
<
#12 | lagos dnia 05.08.2013 14:29
nicnowego
Zastanów sie co chcesz osiągnąc. Przez rok po zdradzie mojej zony brałem odwet za to co zrobiła (choć wtedy nie była to dla mnie zemsta, a raczej ucieczka od niej), odpłacałem jej pięknym za nadobne, tak by mogła sie poczuć tak jak ja sie poczułem. Z perspektywy czasu, uwazam ze to ma sens, w moim postępowaniu zobaczyła odbicie swojejgo i mysle, ze pozwoliło jej to wiele zrozumieć, ale odkad dalismy sobie oboje szanse, to po prostu sie staramy. Jesli chciałeś sie mścic, trzeba to było zrobić od razu, a teraz spowodujesz tylko tyle ze Cie znienawidzi, a mysle że nie o to Ci chodzi. Bierz pod uwage skutki swoich działań, a nie tylko ukojenie swojego żalu, zebyś potem nie płakał nad rozlanym mlekiem.
8885
<
#13 | meg5 dnia 05.08.2013 15:01
Nicnowego,
jeśli się tu jeszcze pojawisz...
Trudno mi stwierdzić jednoznacznie, aby z mojego doświadczenia życiowego wynikało (pewnik), że zdrajca po wszystkim zmienia charakter. Mogę stwierdzić, że "mój zdrajca" zmienił się bardzo, na korzyść.
Tyle że ja na to patrzę baaaaardzo podejrzliwie, bo tak jak Ty, nie wierzę aby tak drastyczna przemiana była możliwa i, co więcej, była prawdziwa i szczera. Więc węszę i podejrzewam i obserwuję. I cały czas jestem ostrożna. I pilnuję nowego porządku i zasad, Ale, chciał nie chciał, u nas przemiana jest ogromna. Tyle, że coś w tym musi być. A może jednak...docenił szansę...??????????????????????????????????????????
9767
<
#14 | milord dnia 05.08.2013 15:07
Odwet to nic innego > jak twarda zemsta typu "oko za oko". Ale zemsta moze mieć każdą postać. Piszesz, że razem mieszkacie i nie jesteście razem. Ty powinieneś odzyskać partnerstwo a nie zyskać niewolnicę. Niewolnic można mieć na pęczki. Często wystarczy by z kieszeni wystawały banknoty > ale w związku przecież nie o to chodzi. Chciałoby sie napisać "daj się nosić na rękach i zobacz ile z tego po roku zostanie" > Ale to juz dwa lata.
Czekaj...
Kochasz jÄ…? Czy tylko ewentualnie tak to nazywasz?
8182
<
#15 | an-nna dnia 05.08.2013 15:19
Ludzie sie nie zmieniaja! zemsta (czasami )sprawia ze jedynie boja sie konsekwencji. Wybaczenia dal idei powoduje poczucie bezkarnosci nawet za najwieksze swinstwa. Kara zdrada za zdrade jest glupota, nie dziala jako zemsta. Zemsta musi byc przemyslana i niesc za soba aspekt wygrac siebie. Jezeli wygramy siebie mozemy wygrac zwiazek jesli chcemy wygrac zwiazek siebie przegramy.....
9850
<
#16 | lagos dnia 05.08.2013 15:29
an-nna
Nie bądz tak tajemnicza, powiedz konkretnie cóz to za cudowna zemsta.

Cytat

Wybaczenia dal idei powoduje poczucie bezkarnosci nawet za najwieksze swinstwa.

sorrry ale nie kumam
8000
<
#17 | milo dnia 05.08.2013 17:07
Zemsta to nie rozwiązanie. Jeżeli jednak to zrobisz, po czasie sam zobaczysz że to niczego nie zmieniło. Powiem więcej. Możesz mieć poczucie wstrętu do samego siebie, że zniżyłeś się do poziomu zdradzających.
Jeżeli chodzi o to, czy ludzie się zmieniają? Bywa że tak. Chociaż osobiście nie do końca w to wierze.
8182
<
#18 | an-nna dnia 06.08.2013 11:36
lagos : Wybaczenia dla idei powoduje poczucie bezkarnosci nawet za najwieksze swinstwa. - jezeli zlapany morderca pzrez sad uslyszalby jedynie nie rob tego wiecej, badz zlodziej to raczej nic w jego postepowaniu by sie nei zmienilo. My sami karzemy ludzi skazujac ich na siedzeneiw wiezeiniu i wierzymy resocjalizacje. Niektorzy z nich zmieniaja myslenie bo zaluja niestety nieliczni.
Nie przestane byc tajemnicza jesli chodzi o zemste bo nie ma sensu opisywac tu mojego zycia prywatnego. NIe zaluje i nie mam do siebie obrzydzenia. NIe pzrespalam sie z nikim z zemsty bo to uwarzam raczej na kare na sobie. Przez danie w kosc wygralam siebie i przez to mazenstwo choc nie bylo to moim celem. Nie zmienie zdania, bezkarnosc za pozucenie rodziny brak odpowiedzialnosc powoduje powielanie takich zachowan a naszych czasach malo tego akceptacje! Jesli za sama drade badz porzucenie rodziny byly by konkretne kary w sadach (a tak naprawde oprocz alimentow nie ma, zadna kara skoro majac dziecko zakladamy je utrzymywac )to czlowiek by sie 2razy zastanowil.

Komentarz doklejony:
ludzie sie zmieniaja tylko jak dostaja - pozadnego kopa- w zyciu. Sami z siebie nie. Czlowiek jest leniwy i dla samej idei zmiany tego nie robi. Katastrofy, wypadki drastyczne doswiadczenia zmieniaja czlowieka jak i zdrada zmienia niesamowicie ale tylko osobe zdradzona. Zdradzajacy w takiej sytuacji szoku nie przezyl.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 06.08.2013 23:29
Ludzie siÄ™ nie zmieniajÄ…....

Prawda,Zmieniają się tylko sytuacje,w których Ci sami ludzie ,często przypadkiem ,się znajdują.


Zemsta daje satysfakcję,prawda,ale dawanie komuś nadziei na normalne życie,patrzenie jak próbuje coś sklecać,naprawiać,jak codziennie żałuje swojego wcześniejszego postępowania,z jednoczesnym knuciem odwetu----to sadyzm.


Bo każdemu przez dwa lata opadną emocje,a jeżeli NIE--to może czas zacząć się leczyć.I pisze to na serio.
6529
<
#20 | wolfie dnia 13.08.2013 14:39
Jak dla mnie zemsta i to jeszcze po tak długim czasie jest domeną ludzi małych, nie chciałbym tutaj używać bardziej dosadnych określeń.

Odpowiadając na pytanie zasadnicze. Tak, ludzie mogą się zmienić, wystarczy oceniać ich po czynach i tyle.

Nicnowego wystarczy jak poczytasz historie na tym portalu, a zorientujesz się jak działa zdrajca, w jakim jest stanie i jak się ogranicza jego percepcja.
Z tego co piszesz to nie wszedłeś tu aby uzyskać odpowiedź na pytanie, wszedłeś tutaj aby uzyskać potwierdzenie że Twoje niskopoziomowe zachciewajki jednak przejawiają i inni.

To co chcesz zrobić tak naprawdę jest gorsze od tego co zrobiła Ci Twoja niewierna żona, ona przynajmniej tego nie planowała, zrobiła to w amoku, jak to się ładnie w prawie określa, w afekcie. Odnosząc się do prawa, ona Cię zabiła, ty chcesz ją zamordować, niby efekt ten sam, ale wymiar kary cięższy w Twoim wypadku, jak to przy działaniach z premedytacją.

Reasumując nadal coś do niej czujesz i jej zdrada Cię boli, to nic dziwnego, ale jak już Ci napisali, na chwilę obecną problemem jesteś Ty, w Tobie on siedzi i Ty sobie z nim nie radzisz. Ona jak sam piszesz się stara, robi wszystko abyś jej wybaczył, jest spore prawdopodobieństwo że robi to szczerze, czasem trzeba włożyć łapę w ogień, aby przekonać się że parzy.

Zrobisz jak uważasz, bo To w końcu Twoje decyzje, Twoje życie, ale nie jesteście sami, macie dziecko, któe jest o dwa lata starsze i więcej zapewne będzie rozumiało, abyś się na tym nie przejechał. Bo jeśłi wprowadzisz w czyn swoją zemstę, to się może okazać, że stracisz za jednym zamachem i żonę i dziecko, bo dla dziecka to ty będziesz tym złym, który skrzywdził mamę i przy okazji je i żadne tłumaczenia że to najpierw mama zdradziła tatę, nie pomogą.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 13.08.2013 20:16
nicnowego
Rozmumem Twój stan, masz prawo być wściekły, nienawidzieć do potęgi n-tej. Ta nienawiść przejdzie przez kolejne lata, zacznie stopniowo maleć. Powodem tego jest brak spokoju psychicznego,
razem mieszkacie, kiedy ją widzisz przypomina ci się jakie miałes plany, jak kochałeś i co ona z tym zrobiła. Normalna reakcja, człowiek ma prawo nienawidziec.
Ale pamiętaj Twoja sytuacja działa na Wasze dziecko, jemu robisz
krzywdę, przemyśl to, poszukaj rozwiazania.
Widzisz ja sam nie wiem jakim cudem ze zdrady mojej żony (która trwa) wyszedłem tak szybko. Ale chyba znalazłem wyjasnienie, moje dzieci, które kocham nad życie. Miłość do nich i strach przed skrzywdzeniem, neutralizują nienawiść do żony, nawet w sytuacji, kiedy ona zdradziła i krzywdzi nasze dzieci.
Na Twoje pytanie, ja odpowiem że czasem się zdarza, że taki zdradzajacy się zmieni, rzadko bo rzadko, ale jest to możliwe.
Widzę że masz dylematy, przemyś to i zrób coś z swoim życiem.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 13.08.2013 20:52
W Twojej wypowiedzi wyczuwam duzo emocji, wręcz pasji, chociaż minęły już dwa lata, więc niby sprawa powinna już trochę przyschnąć, zwłaszcza, że ta kobieta się stara. Powiem tak- raczej nie widzę dla Was szans, ponieważ najwyraźniej nalezysz do tych mężczyzn, którzy nie wybaczają zdrady, o zaufaniu nawet nie wspomnę. Będziesz pamiętał o tym do końca życia i prawdopodobnie nigdy już nie zaufasz tej kobiecie, Wydaje mi się, że te dwa lata, gdy w jakimś sensie ona ciągle jest w Twoim zyciu, to była ta próba, ta druga szansa dla niej, którą chciałeś Wam dać, podejrzewam, że zrobiłeś to głównie dla dziecka. Minęły dwa lata i w zasadzie niczego to nie zmieniło, dalej czujesz się zraniony i nie masz za grosz zaufania do tej osoby. Nie jesteś potworem, reagujesz, jak zdrowy na umysle mężczyzna, dla którego jego kobieta, to świętość, a skoro zdradziła, to w jednej sekundzie strąciłeś ją z piedestału- dla mnie jest to dowód na to, że się szanujesz i że zasługujesz na szacunek. Ty nie uporasz się z problemem zdrady i z tą kobietą nigdy nie będziesz w stanie normalnie żyć, zawsze będziesz podejrzewał ją o najgorsze, między Wami nic się już nie ułozy- ja tak to widzę, biorąc pod uwagę Twój charakter. Dalej- ona nie wie dlaczego to zrobiła. no cóż- bez komentarza. Odpuść sobie zamiar odwetu, zyj swoim życiem i nie nakręcaj się tak. Człowiek, który nosi w sobie nienawiść jest niewolnikiem samego siebie, swoich myśli- ta kobieta już została ukarana, ponieważ straciła Twój szacunek i zaufanie, nie wiem czy można ponieść jeszcze większą życiową klęskę, zwłaszcza, że ma z Tobą dziecko. Zapomnij o zemście, bądź młlosierny i pokaż swoją wyższość. Powodzenia.
7375
<
#23 | B40 dnia 13.08.2013 21:31
Waka ja tez będę o tym pamiętał to nie tak że dzielimy mężczyzn na takich lub innych tego nie da się zapomnieć. Inna kwestia czy można z tym zyć. nicnowego spytał czy można tak się zmienić gdy patrzę na zonę myślę że tak wolfie ujął sedno sprawy (ich myslenie całkowicie pozbawione jest logiki)
Boje się że autor "skończy" jak Afoban. Waka przecież oni/one nigdy nie wiedzaSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
dlaczego to zrobili miało być
9561
<
#24 | Woland dnia 13.08.2013 21:39
Tak z czystej ciekawości, jaki to odwet autor planuje?
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 13.08.2013 23:08
Każdy przypadek jest inny i rzeczywiście nie da się podzielić mężczyzn na takich czy innych, to sprawy bardzo indywidualne. Nicnowego ma ogromny problem z tym, żeby na nowo zaufać tej kobiecie, mija czas( dwa lata), ona się stara, a on mimo to dalej jej nie wierzy- to daje mocno do myślenia i raczej nie wróży dobrze temu związkowi. Nicnowego jest bardzo dumnym mężczyzną i dla niego zdrada jest nie do przyjęcia, nie pomoga rozmowy, czas, nie pomoże nic, jego instynkt samozachowawczy jest bardzo dobrze rozwinięty i dlatego on z tą kobietą nigdy już nie pójdzie na całość, w przypadku tej konkretnie pary niczego nie uda się uratować. nicnowego w każdej chwili będzie wietrzył podstęp i zdradę ze strony tej kobiety. Być może inny mężczyzna byłby mniej rygorystyczny, poddałby się bardziej wydarzeniom i móglby żyć z kobietą, która go zdradziła mając kontrolę nad sytuacją, w każdej minucie i w każdej chwili, ograniczone zaufanie i dałby radę udźwignąć coś takiego. Nicnowego nigdy nie da sobie z tym rady, on najprawdopodobniej będąc w związku uznaje zasadę, że albo wszystko, albo nic. Ja akurat taką postawę rozumiem i szczerze mówiąc bardzo popieram, nie dziwię się autorowi wątku nawet na centymetr. On jest bezkompromisowy pod tym względem. Jedyne, co nie podoba mi się w nim to fakt, ze chodzą mu po głowie jakieś myśli o odwecie- dla mnie to kompletnie bez sensu, on przede wszystkim zaszkodzi czymś takim sobie, dlatego właśnie powinien sobie odpuścić i choćby w ten sposób uszanować fakt, że ta kobieta jest matką jego dziecka. Ja myślałabym w taki sposób..
9864
<
#26 | kaz dnia 13.08.2013 23:38
"jego instynkt samozachowawczy jest bardzo dobrze rozwinięty" w rzeczy samej Waka. Dziwię się mężczyźnie zastanawiającemu się czy związać się z kobietą o której wie, że zalicza facetów dziesiątkami , czy też takiemu co żeni się z taką o której koledzy ze studiów mówią mu, że jest z tych co nie odmawia.
8724
<
#27 | rado dnia 14.08.2013 00:10
Kaz,
lub mówią na nią grypa (każdy ją miał)Uśmiech
Nicnowego, jestem w podobnej sytuacji choć od ostatniej zdrady minęło przeszło pół roku. Miewam różne myśli ale wygrywa rozsądek i chęć wychowania syna na fajnego faceta.
Podobnie jak ja zmieniłeś się i ona to widzi dlatego się stara. Jeżeli nie zrobiłbyś nic miałbyś już pewnie kolejną zdradę w jej wykonaniu.
Zauważ, że Twoja zmiana zmieniła Twoją żonę i przez dwa lata jest zupełnie inną kobietą walczy o Ciebie, jest w pełni świadoma, że zrobiła Ci wielką krzywdę. Cały czas myślami jesteś gdzie indziej i ona to widzi i próbuje ci to wynagrodzić doceń to.
Jestem podobnego zdania jak Lagos trzeba pokazać zdradzaczowi co to jest zdrada błyskawicznym odwetem (zdradzacz doznaje wtedy szokuZ przymrużeniem oka) ale jeśli minęły już 2 lata to daj sobie spokój -szkoda życia na pierdoły.
Waka jesteś świetna Pokazuje język a może z innej planety?Szok
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 14.08.2013 09:53
Rado czasami rzeczywiście czuję się tak, jakbym była z innej planety, ale to dlatego, ze w swoich poglądach na temat zdrady mam tak wyrobione zdanie, że pod tym względem nie ma ze mną żadnych kumpli, zawsze trzymam stronę ofiary, bo niestety osobę, która tak została przez kogoś potraktowana, inaczej nazwać się nie da. Ja mam za sobą wieloletnią praktykę bycia z kimś, kto brał z życia pełnymi garściami, przeciągałam się z tym człowiekiem za kudły po podłodze wiele razy, nie tylko on mnie przeciągał, ja też byłam niezła pod tym względem, z czasem stałam się fachowcem w tej dziedzinie i nawet przerosłam w swoich umiejętnościach samego mistrza, który do dziś nie może pogodzić się z tym, że tak został przeze mnie przerobiony i dalej, raz na jakiś czas, próbuje swoich sztuczek- kiedyś przejmowałam sie tym, płakałam, dziś śmieję się i traktuję, jako dobrą zabawę, nie znaczy to jednak, że nie boję się, iz któregoś dnia dostanę po łbie, dosłownie i w przenośni, wiem dokładnie z kim mam do czynienia i dlatego zachowuję daleko idącą ostrożność. O takim przypadku, jak mój mówi się, że jest z gatunku tych ekstremalnych i z innej planety. Dlatego może, gdy czytam jakąś historię, to szybko pojmuję z czym mam do czynienia i ponieważ dla mnie dana historia jest jasna, jak słońce, to po prostu odpisuję tej osobie. Pozdrawiam.
6898
<
#29 | nicnowego dnia 08.09.2013 16:18
Wolfie - wysnuwasz bardzo daleko idace wnioski, a w dodatku bardzo sie mylisz. Twoja odpowiedz na moje zasadnicze pytanie w jednym krotkim zdaniu nic nie wnosi. Nie prosilem o komentarz mojego dzialania, a jesli nawet, to nie w tak chamski sposob. Nie pozwole sobie zeby ktos mnie obrazal (niskopoziomowe zachciewajki, domena malych ludzi). Twoja wiedza dotyczaca poziomu mojej inteligencji jest zdecydowanie za mala, zeby ja oceniac. Prosilbym Admina o usuniecie tego obrazliwego komentarza.

Wszystkim innym dziekuje za trafne komentarze. Pozdrawiam i powodzenia.

Nie mogę spełnić prośby. Wolfi przedstawił powszechnie funkcjonujący pogląd odnośnie takich zachowań. Twoja reakcja jest dziwna i niewspółmierna. Yorik.
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 08.09.2013 16:51
A skąd masz pewność ,że ją znałeś przed zdradą ?
Zakładasz a priori ,że to zdrada zmienia.A może nigdy jej nie znałeś , a zdrada tylko otworzyła Ci oczy.

Ludzie ,którzy zdradzają zachowują się irracjonalnie , hormony przejmują panowanie nad kierownicą.
Nie ma osoby , której charakter jest stały.W nietypowych , trudnych okolicznościach ujawniają się cechy i zachowania , których u znanych Ci osób nigdy byś nie podejrzewał.

Twój opis jest zbyt ogólny ,żeby cokolwiek wyrokować w tym przypadku.

I tak samo jak Woland moje pytanie dotyczy sposobu w jaki postanowiłeś się zemścić.
Twoja zemsta dotknie matki Twojego dziecka.
Twoja inteligencja niewiele tu ma do rzeczy.Problemem jest psychika.
Potrzebujesz wizyty u psychologa , może psychiatry.
Zdrada Twojej żony nie daje Ci moralnego prawa do wyrządzania dodatkowej krzywdy swojemu dziecku.
I sam odwet w naszym kręgu kulturowym nie jest akceptowany.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 08.09.2013 20:19
Nicnowego wybij sobie z głowy jakąś zemstę, jednak mam nadzieję, ze do tej pory raczej zaniechałeś już tego pomysłu- tak bedzie lepiej dla Ciebie i dla dziecka, które w niczym nie jest Ci winne. Zamiast tego zacznij się raczej przymierzać do podjęcia ostatecznej decyzji, co dalej z Waszym związkiem, dwuletni stan odrętwienia chyba czas, byś zamknał- szkoda czasu i zdrowia. Albo w jedną, albo w drugą- przedłużanie tej agonii nie ma sensu. Nie wiem, jakie mysli chodzą Ci aktualnie po glowie, więc trudno jest mi cokolwiek Ci doradzać. W każdym razie mnie bardzo spodobało się Twoje podejście do związku, że albo wszystko, albo nic- ja myslę identycznie, tyle tylko, ze czasem życie przynosi bardzo nieoczekiwane rozwiązania i wcale nie gorsze od tego, co człowiek sobie wymyslił i zaplanował. Wszystkiego dobrego.
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 08.09.2013 20:58
Po co cudować z psychiatrą, ten specjalista, tabletkami nie zmieni sytuacji.
Tu potrzebna jest ich izolacja. Proces wybaczenia wymaga czasu czasem bardzo długiego.
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 08.09.2013 21:15
Dokładnie, bo jeszcze tego by brakowało, żeby przez kogoś, kto swietnie sie bawi, osoba pokrzywdzona miałaby chodzić po psychiatrach, łykać jakieś prochy i niszczyć sobie zdrowie. Niech ten, który zdradza idzie do psychiarty i faszeruje się prochami- tez mi rozwiązanie problemu. A z jakiej racji, to ofiara ma ponosić wszystkie koszty, trzeba natychmiast przerzucić kamyk do ogródka zdradzacza i po klopocie. Wystarczy podjąć konkretną decyzję, zaciąć się w sobie i nawet na centymetr nie ustepować, a potem? Potem niech się dzieje, co chce.Nie mozna dać się komus zwariować i tyle.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 08.09.2013 21:15

Cytat

piotr73 dnia wrzesień 08 2013 19:58:52
Po co cudować z psychiatrą, ten specjalista, tabletkami nie zmieni sytuacji.
Tu potrzebna jest ich izolacja. Proces wybaczenia wymaga czasu czasem bardzo długiego.


Piotr nie chodzi o tabletki.
Rozumiem ,że można mieć żal po dwóch latach.
Rozumiem ,że można po dwóch latach nienawidzić.
Rozumiem ,że można dążyć do wymierzenia sprawiedliwości na własną rękę mszcząc się.

Tylko nie jestem sobie w stanie wyobrazić jakimi pobudkami kieruje się człowiek , który żywi te wszystkie uczucia i jednocześnie gra przez te wszystkie lata czekając na zemstę.Nie rozumiem jak można widząc zmianę w drugim człowieku planować odwet w ukryciu przez tak długi czas.Nie rozumiem jak można bawiąc się z własnym dzieckiem mieć czerpać jednocześnie satysfakcję z tego ,że skrzywdzi się jego matkę.

Nie jesteś się w stanie pogodzić ze zdradą odejdź.
Nie rozgrzeszam zdrady.Ale czy w tym wypadku zemsta planowana na zimno w tajemnicy z wyrachowaniem wobec matki własnego dziecka nie jest czymś znacznie gorszym niż zdrada jako mająca miejsce w afekcie pod wpływem hormonów?
Zdrada to jeden z najgorszych ciosów jakie można bliskiej osobie zadać.
Ale to co planuje autor jest znacznie gorsze.To zachowanie na tyle odbiegające od normalnych reakcji ,że nasuwa się podejrzenie czy autor nie ma problemów z psychiką .
Dlatego powinien wylądować u psychologa.

Komentarz doklejony:
Izolacja ze względów ekonomicznych - tak zrozumiałem autora - nie wchodzi w grę .
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 08.09.2013 22:40
Tak skoobi, u psychologa tak.
Tylko że to jest wspólne zamieszkane ofiary i oprawcy a my indywidualnie wybaczamy. Czy psycholog pomoże ? Nie wiem.
Ale wydaje mi się że właśnie zaproponuje izolację. Bo tylko to ma sens, a względy ekonomiczne na drugi plan.
Prosta reakcja kładziemy rękę na rozgrzany blat, co robimy żeby przestało boleć ?

Cytat

Nie jesteś się w stanie pogodzić ze zdradą odejdź.

Tak Skoobi, to jest jedyne wyjście.
9561
<
#36 | Woland dnia 08.09.2013 23:03
Skoobi

Cytat

I tak samo jak Woland moje pytanie dotyczy sposobu w jaki postanowiłeś się zemścić.

Ja, dopóki nie dostanę odpowiedzi na to pytanie, nie mam zamiaru nic komentować, bo de facto nie wiem co. Nie wiem też do czego było mu potrzebne ciągnięcie związku przez dwa lata "po" - nie, nie potępiam tego, po prostu skoro nie znam powodów, nie mam zdania. Zastanawiam się po co Wy wszyscy komentujecie...
8724
<
#37 | rado dnia 08.09.2013 23:42
Woland Nicnowego ciągnie związek przez 2 lata bo chce się zemścić. Trudno mu jest się samemu zmienić dlatego nie wierzy w przemianę partnerki.
Musi najpierw uwierzyć w siebie bo miną kolejne lata a on pozostanie w swoim znienawidzonym świecie.
Nicnowego pomyśl o dziecku, o sobie i trochę o niej- stara się już 2 lata. Przyjrzyj się jej poczynaniom i zapamiętaj, że zawsze możesz odejść.
6959
<
#38 | zgryzolowaty dnia 08.09.2013 23:55
to może w ramach zemsty niech pan zrobi jej dziecko a potem je zabije...
ale będzie miał pan ubaw...po pachy...radoche taką jak stąd do Tokio albo i dalej...
człowiek może się zmienić na lepsze albo na gorsze... aly myśląc i planując zemstę na żonie...myśli pan o dziecku ? z tego co widzę nic pana to nie obchodzi...
powiem krótko, jest pan żałosnym ****kiem zapatrzonym w swoje zranione ego...marnuje pan czas... tyle w temacie bo szkoda mi czasu
6529
<
#39 | wolfie dnia 09.09.2013 13:50
Nicnowego ja nie oceniam Twojej inteligencji, tylko oceniam Twoje czyny i to co planujesz. Jeśłi byłoby to chamskie, admini wykasowaliby ten wpis i bez Twojej prośby. Wybacz, ale nie jesteś jedynym zdradzonym na tym forum, Twoja historia nie jest najgorsza, jednak to co teoretycznie chodzi Ci po głowie, jest po prostu złe.
Nie radzisz sobie sam ze sobÄ….

Co do mojej odpowiedzi na Twoje zasadnicze pytanie, to czego oczukujesz? Elaboratu na 5 stron?
Fakty są takie, że ludzie mogą się zmienić i już, jedni to robią inni nie, nikt nie poda Ci recepty na życie i nie da gwarancji na to, czy Twoja żona się zmieniła naprawdę czy to tylko taka gra.

Biorąc pod uwagę to co napisałeś i czas Twoja żona się zmieniła, ale jak długo z tobą wytrzyma w takim związku, tego nie wie nikt, więc albo dasz jej szanse i wybaczysz, albo daj jej szansę na wolność i ją zostaw. Oboje sobie marnujecie życie w takim związku.

Aha, w życiu trzeba umieć wziąć na klatę krytykę, choćby i najgorszą jeśli jest uzasadniona.
10056
<
#40 | pozdradzie dnia 10.09.2013 05:04
witaj
ja jestem po zdradzie już ponad 2lata i nadal jesteśmy razem ... dałem nam szansę bo wtedy 20lat razem jednak coś znaczy a i wiele bardziej szokuje wtedy wiadomość o niewierności współmałżonka.
żona od początku walczyla wręcz o ratowanie małżeństwa ... i walczy po dziś dzień ! choć parę miesięcy temu przeszła kryzys i zaczęła tracić wiarę w siebie i naprawę wszystkiego , ja ją ciągle obserwuje i wysłu****e się w to co mówi .przyznaje że kiedyś tak nie było .
zaraz po zdradzie oznajmiłem że naszego małżeństwa już niema i nie będzie ,rzostał tylko związek na nowych warunkach ale ona o nich nie decyduje ! i każdy w dowolnym momencie będzie mógł z niego wyjść oczywiście na moich warunkach , dowody zdrady mam do dziś .
zgodziła się , patrząc w boku stała się aniołem ! znosiła wszystko ! moje humory jazdy ,upokożenia i ciągłą niewiadoma co się stanie gdy wrócę z pracy .
trzymałem ją na dystans . nie miałem wtedy nic do stracenia albo przejdzie pokutę albo się wyprowadzi .
jednak kiedy przyszło załamanie poczułem w jednej strony tryumf nad nią a z drugiej strony zmartwilem się o nią poczułem że mi na niej jednak zależy
i to było dla mnie niesamowicie szczęśliwe użycie które jakby było zapomniane przezemnie . wtedy dałem jej odczuć że ją. kocham . od tej chwili jest całkiem inaczej zacznam żyć normalnie ...
lecz nie przebaczylem , bo tego nie da się przebaczyć ani zapomnieć
taka to była moja zemsta ... miała tylko i wyłącznie uderzyć w niewierną
może moja historia coś tobie pomoże lub nie
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 13.09.2013 13:40
Witam
Nicnowego,
smutne to wszystko co piszesz. Smutne jest to, że żona Cię zdradziła, smutne jest to, że mieszkacie teraz obok siebie, ale najsmutniejsze jest to, że chcesz się mścić.
Jeśli chodzi o Twoje pytanie, to odpowiedź brzmi: TAK. Ludzie mogą się zmieniać i to bardzo, nawet o 180 stopni. Może Twoja żona nie była sobą 2 lata temu a dopiero teraz nią jest? Kiedy moja żona mnie zdradzała miała nawet inny wyraz twarzy. Była innym człowiekiem. Na haju. Na narkotyku. Nie bronię tu zdradzających, Boże broń, ale rozumiem ich motywację, zachowanie, emocje i to, że się nie liczą z całym światem.
Moja sytuacja była bardzo podobna do poradzie. Po zdradzie, po rozwodzie, była już żona bardzo się zmieniła i chciała wrócić. Sam proces wracania trwał prawie rok, ba trwa nadal. Ale wynika to z mojego dystansu i podejrzliwości. Czy się uda na 100%, czy będziemy razem do końca życia? Nie wiem, Wiem, że tego chcemy, wspomnienia są jednak ciągle żywe (ja też miałem kogoś przez jakiś czas) i są sytuacje kiedy jest trudno, kiedy się człowiek odwraca, ale potem to mija. Tu nie można mówić o naprawianiu a o budowaniu od nowa. W polutowanym garnku zupy nie ugotujesz (co najwyżej może stać w szafce) więc garnek musi być nowy. Bo my letniej zupy nie chcemy ....
Nie wiem ile lat ma Wasze dziecko, ale przez wzgląd na nie nie powinniście żyć obok siebie. Dziecko (nawet bardzo malutkie) wyczuwa takie rzeczy. Wyczuwa i się obwinia o to, że rodzice się nie przytulają, nie całują i nie uśmiechają do siebie! Krzywdę robicie swojemu dziecku wychowując je w takich warunkach, bo będzie miało potem spaczone pojęcie o rodzinie o byciu razem. Nie ma żadnych ekonomicznych względów, które uzasadniałyby życie bez miłości. Jeśli nie ma szans na bycie razem - rozstańcie się i rozłączcie ekonomicznie. Będzie gorzej? Nie będzie Was stać na wakacje? Na nowe ciuchy? Na paliwo? Na piwo? Powinniście się wziąć do roboty i budować swoje relacje emocjonalne na nowo, albo wziąć się do dodatkowej roboty i ekonomicznie na zawsze rozdzielić.
Wiem, że nie jesteś winien, że to żona zdradziła ale tak żyć nie można. A to co chcesz zrobić, że chcesz się mścić jest naprawdę chore!!! Ona zdradziła, bo się zakochała, bo to była chwila a potem nie mogła przestać. A Ty co? Planujesz zemstę zimną krwią??? Nawet jeśli jej się należy to nie jesteś Panem Bogiem od wymierzania sprawiedliwości. Nie wycierpiała swojego? Nie płakała?
Jednym zdaniem: albo spróbuj wyjść jej naprzeciw i zacznijcie budować coś nowego, trwałego. Albo dajcie sobie szansę na nowe życie bez siebie. Jeśli Tobie odpowiada życie obok to Twoja sprawa. Może jej nie odpowiada. Cokolwiek by nie zrobiła daj jej szansę na życie z Tobą albo bez Ciebie. Nie obok.

Komentarz doklejony:
hmm, wyszło tak jakbym bronił Twoją żonę, ale wcale tak nie jest. Wiele wycierpiałem (po 20 latach małżeństwa - 2 dzieci) przez kobietę jej pokroju, prochy, leczenie. Był czas, ponad rok, kiedy raniliśmy się nawzajem. A to historia. Niechlubna karta w naszym życiu. Romans mojej żony trwał prawie 2 lata, więc trochę więcej krwi mi napsuła, niż Twoja Tobie. Mimo wszystko nigdy bym nie wpadł na pomysł, żeby teraz, kiedy jest już po wszystkim, jest dobrze i spokojnie, żebym miał planować jakąś zemstę. Dałem jej szansę na oddzielne życie, na układanie sobie życia z kimś innym. Nie zdecydowała się. Ja też miałem tą szansę i też nie skorzystałem. Pozostało nam zatem - kochać się. Z przymrużeniem oka

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?