Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

zona Potifara03:30:27
Pogubiony04:08:45
# poczciwy05:53:37
Saddest06:50:31
mrdear07:43:56

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

reflekse po wszystkimDrukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romansWitam, chcialbym opisac swoja historie, niestety jestem osoba, z ktora zona zdradzila swojego meza i teraz po czasie nie mam wyrzutow sumienia czy satysfakcji ze jestem lepszy do kogos, ze dla niej przez pewien czas bylem odskocznia od meza i jej problemow. Wszystko zaczelo sie niewinnie, pracujemy w jednej firmie, czesto sie widujemy i tak od slowa do slowa zaczelismy wymieniac wiadomosci na fb, pozniej zaczelo sie pisanie esemesow i rozmowy telefoniczne. Ogolnie jej nie ukladalo sie z mezem od dluzszego czasu, a to jest jego drugie malzenstwo. Popelnial te same bledy co z pierwszego malzenstwa, tez zostal zdradzony przez zone. Od samego poczatku nie nie myslalem o tym ze ona ma kogos, ze wraca co dzien do meza. Nie zalezalo mi na seksie, nawet w czasie odwlekalem to w czasie jak najdluzej bo wiedzialem ze jezeli go zdradzi to bedzie musiala zyc z tym do konca zycia. W takich sytuacjach, kiedy jestescie sobie bliscy a sytuacja, w ktorej sie znajdujecie nie napawa optymizmem, pozostaje tylko zyc chwila a myslenie o jakiejkolwiek przyszlosci nie ma najmniejszego sensu. Zastanawia mnie faky, rozumiem za ja wiedzac w jakiej ona jest sytuacji prywatnej, moglem odmowic jej czy zrezygnowac odpowiednio wczesnie zanim to przerodzilo sie w cos wiecej. Ale zachowalem sie biernie i czekalem na rozwoj sytuacji. Ona byla z mezem juz szesc lat z tego dwa po slubie, tylko cywilnym. Wspolnie maja dziecko. Teraz nie mieszkaja razem. Rozstalismy sie jakies dwa miesiace tamu, ona teraz po tym wszystkim chce wrocic do meza i udawac ze nic sie nie stalo. On ma prawo znac prawde i teraz chce mu o tym powiedziec z jaka osoba przyjdzie mu spedziec reszte zycia. Nie wiem czy dobrze robie. Wiem ze sam nigdy bym nie zdradzil. Teraz czesto sie zastanawiam dlaczego kobiety to robia, bo mam wrazenie ze to w wiekszym stopniu zdradzaja kobiety. Czy dlatego ze probuja sie dowartosciowac slowami innego faceta, czy dlatego ze intruguje je fakt ukrywania takiego stanu rzeczy i adrenalina zwiazana z tym. Czy dlatego ze zakochala sie i trudno jest sie oprzec uczucia? Kazdy mysli, ze wine za zdrade ponosi osoba, z ktora zdradza sie. Nic bardziej mylnego. Zgrzyty w malzenstwie, problemy i latwo jest zapomniec o tym ze instnieje ktos, ktoremu przysiagalo sie wiernosc.
7752
<
#1 | Xz dnia 26.01.2013 21:06
Pisalem we wrzesniu, teraz historia miala swoj final. Swojego czasu mialem ogromana nadzieje ze chociaz po tym wszytkim nie wroci do meza. A jednak, zostalem po raz kolejny upokorzony, zdradzony. Wszystkie jej slowa, obietnice okazaly sie klamstwem. Trudno ocenic jej zachowanie, bylem odskocznia od rzeczywistoci, jak twierdzila poprawialem jej tylko humor. Boli, ale zycie czegos mnie nauczylo. Teraz takie Panie omijam szerokim lukiem. W lutym minie rok jak zaczelismy sie spotykac, wtedy nie przeszkadzalo jej to ze posiada meza, twierdzila jaki to nierob, ze takich ludzi jak on powinni wykastrowac zeby nie rodzili sie tacy ludzie jak On. O obecnosci meza przypomnialo sie kiedy mielismy swoj pierwszy zgrzyt, czyli idealna sytuacja zeby zakonczyc znajomosc. Pomyslala wtedy ze sytuacja zaczyna robic sie powazna i nie wolno nam tego naprawiac, ze nie mozemy sie spotykac poniewaz posiada meza. Oczywiscie maz zostal poinformowany o calej sytuacji zwiazanej ze mna, nie wiem jaka byla jego reakcja. Oa robila wszystko, straszyla policja, zeby tylko prawda nie ujrzala swiatla dziennego. Przypuszczam ze jej twierdzenia ze nie zakochala sie w nim, ze nic do niego nie czuje byly wypowiedziane tylko pod wplywem chwili. Po powrocie, trudno bylo okreslic co czuje, gorycz, rozczarowanie czy zdenerowowanie. Sprawa zrobila sie powazniejsza, kiedy dwa tygodnie temu jej maz wylapal pod blokiem w pysk za zachowanie swojej zony, za niedoplilnowanie i za jej zabawe kogos uczuciami. Moze zrobilem to dla swojej satysfakcji, ze nie dosc ze zdradzila go zona to jeszcze dostal. Moze wyladowalem swoje emocje na nim. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, jak duzo ludzie potrafia sobie wybaczyc, zapomniec czy nie wracac do podobnych sytuacji. Moze ja zostalem inaczej wychowany, ale nie wyobrazam sobie zebym kogos zdradzil czy byl z osoba, ktora moze mnie zdradzic. Nie rozumiem jak po takim zachowaniu, po tym ile razy spalismy ze soba, ile razy robila mi to ustami, wrocic teraz normalnie do meza. Pytam sie jakim trzeba byc czlowiekiem, gdzie miec swoja godnosc, honor, niszczyc tak zyciu drugiemu czlowiekowi. Gdzie honor ma swoj maz, gdzie sa jego pytania, robilismy to nawet u niego na lozku. Teraz po wszystkim on moze pocalowac swoja zone? Wiedzac ze sypiala ze mna? Rozumiem ze mozna wybaczyc, ale chyba sa pewne granice. Dlaczego ludzie zyja dalej razem, tylko ze wzgledu na malzenstwo. Czy to jest obowiazek, rozumiem jakim traumatycznym przezyciem jest rozwod i ze trzeba na to miec odwage, ale nie moze to ograniczac zyciu ludzi. Mysle ze, niepotrzebnie wdalem sie w ta patologie, bo inaczej nie potrafie okreslic zachowania kiedy po klotni, maz dzwoni na policje, ktora przyjezdza z interwencja poniewaz matka pod wplywem alkoholu opiekuje sie dzieckiem. Kiedy jego zona stwierdza ze nie wychodzi nigdy z kolezankami, bo boi sie ze zdradzi meza, obawiajac sie ze bedzie miala slabszy dzien. Kiedyu jego zona, twierdzi ze na jej usta moge liczyc w kazdej chwili. Teraz zastanawiam sie po co komu taka kobieta, matka i zona w wieku 27 lat. Zabawila sie uczuciami drugiej osoby, pokazalem jej ze w swojej zabawie nie jest bezkarna.
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 26.01.2013 22:02
Xz
Życzę ci koleś,żebyś żebyś z opowieścią z ostatniego posta trafił pod celę.Dowiesz się tam,kto komu za takie numery robi ustami.
Sorry,poniosło mnie,może dlatego że urodziłem w takim miejscu W-wia,
w którym za podobne numery został byś momentalnie przecwelony.
4138
<
#3 | 4138 dnia 26.01.2013 22:14
Xz nie wypobrazasz sobie jak mozna byc z kims kto Cie zdradza??Ale wlasnie byles z takim kims, jadles z cudzej michy-fakt-sama Ci dala-ale badzmy sprawiedliwi-mogles powiedz nie i mogles powiedziec mezowi co hoduje pod wlasnym dachem.TymczasemFajne wypiela sie na Ciebie wiec poczules smak goryczy i stanal Ci w gardle.I dobrze.Na drugi raz jak sie nawinie nieszczesliwa mezatka od razu zadzwon do jej meza zamiast naruszac.FajneFajneFajne
A w pysk to Ty powinienes dostac a nie on.Miej jakies resztki honoru i chociaz przepros.Krzywi sięKrzywi sięKrzywi się

Komentarz doklejony:
sale-co to znaczy przecwelony??Szeroki uśmiech
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 26.01.2013 22:43
sinead
Sorry,wyrwało mi się.Jestem pewny że Tobie taka wiedza jest nie potrzebna.Raz jeszcze przepraszam.Smutek
7752
<
#5 | Xz dnia 26.01.2013 22:53
Za co mam przepraszac? Za to ze jego zona twierdzila jak to mnie nie uwielbia, za to ze trwiedzila ze jaki nie jestem doskonaly, ze to ze pokazalem jej rzeczy, ktore jej nigdy sie nie snily? Pomysl, dostal w pysk za zachowanie swojej zony, za to ze straszyla mnie policja. Nie zaluje tego jak sie zachowalem, tego ze dostal kilka razy w pysk. Mowilem mogl pozwolic jej odejsc jak chciala, albo pilnowac i szanowac wtedy nie szukala by pocieszenia u kogos innego. Moj blad na przyszlosc, zaraz informuje meza w razie podobnego przypadku Uśmiech

sale:
Ciebie musieli pewnie przecwielic pod cela Uśmiech

Komentarz doklejony:
Tak, wypiela. Przypomnialo jej sie ze ma meza i nie mozemy sie spotykac. Uslyszalem od niej kiedys "ze nie chciala mnie skrzywdzic". To sa slowa dojrzalej kobiety, matki, zony Uśmiech
7914
<
#6 | rogacz76 dnia 26.01.2013 22:56
pokazalem jej ze w swojej
zabawie nie jest bezkarna.
No to naprawdę pokazałeś obijając Jej męża.Jestes z Siebie dumny....wstaw sobie odpowiednie określenie.Piszesz o honorze,zaufaniu itp.A gdzie Ty go masz?.Chyba nie jest tam gdzie pojawiały się usta Twojej byłej kochanki.
Myślisz że,Jesteś lepszy od Niej?.O nie kolego(tfu,tfu aż cięźko przechodzi Mi to słowo przez gardło)Nie jesteś lepszy.Jesteś conajmniej taki sam a nawet gorszy.Wiele widziałem ale żeby kochanek pobił męża k...wny?.Tego akurat nie.Czego Ci można życzyć na przyszłość.Hm?.Powiem tak.Życzę Ci żebyś kiedyś znalazł się na miejscu męża tej swojej k...y.Tylko lub aż tyle.Wtedy może coś zrozumiesz.

Komentarz doklejony:
Jeszcze jedno dodam.
Zapamiętaj na przyszłość.
Z PUSTEGO NIE NALEJESZ
Powyższe zdanie zinterpretuj sobie jak chcesz.
4138
<
#7 | 4138 dnia 26.01.2013 23:01
Ty powinienes sie pilnowac, no popatrz jaki twardziel z Ciebie...a przez jedna babe tak sie popsules...Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Jakos mi Ciebie nie zal...Szeroki uśmiech
Przeprosic za napad, tak na marginesie -maz nie jest wlascicielem zony ani na odwrot jak larwiszcze chce sie puscic to sie pusci...tyle juz chyba wiesz prawda??
7752
<
#8 | Xz dnia 26.01.2013 23:04
Wyladowalem na nim swoje emocje, nie zaluje. Jestem lepszy, tak jestem lepszy. Wole do konca zycia byc sam i zyc niz byc w takim zwiazku jak ona i jej maz. Co mnie obchodzi jej maz, jak on sie czuje. Pamiatke ma na cale zycie z tej sytuacji, na przyszlosc zastanowi sie co robi, z kim sie spotyka i co komu obiecuje.

Komentarz doklejony:
Pusci sie. OK, jednej rzeczy nie rozumiem, sensu takiego zachowania. Po co jest z kims, skoro nie jest w stanie zachowac sie w porzadku wobec tej osoby. Po co marnowac zycie sobie, komus innemu?
7914
<
#9 | rogacz76 dnia 26.01.2013 23:18
Xz
Wiesz co?Jak masz na tyle odwagi by pobić niewinnego faceta to miej też na tyle odwagi by zgłosić się na Policję i przyznać się do pobicia tego faceta.Za każde czyny dobre lua złe trzeba ponosić samemu konsekwencje.
Hm.Po co strzepię język jak i tak nie dociera do Ciebie żadna argumentacja.Wiesz dlaczego?
Bo Jesteś zwykłym tchórzem bez jaj.W Twojej mentalności nie istnieje pojęcie honoru bo Go nigdy nie miałeś.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 26.01.2013 23:24
Xz dnia styczeń 26 2013 22:04:24
"Jestem lepszy, tak jestem lepszy."

W czym koleś w czym.Ty nie jesteś lepszy Ty podobnie jak k...a i złodziej nie trafiłeś jeszcze na swojego policjanta.:szoook
7752
<
#11 | Xz dnia 26.01.2013 23:28
Bez jaj. Prosze Cie. Zrobil obdukcje, wiec bez problemu moze isc z tym na policje. Konsekwencje znam za i poniose je. Liczylem sie z tym czekajac na niego pod blokiem. Poczucie honoru. Znam swoja wartosc i masz racje, teraz widze ze niepotrzebnie znizylem sie do takiego poziomu, pobijajc meza okazalem sie prymitywem. Wiedz ze targały wtedy mna emocje, czulem sie oszukany, ponizony i upokorzony. Czasu nie cofne, ale wtedy pomoglo mi to.
7914
<
#12 | rogacz76 dnia 26.01.2013 23:51
xz
Bez jaj?.Ech.Nie mogę bo nerw Mi puszcza jak czytam.Jaja to Ty chcesz sobie zrobić z Nas.A powinieneś z Siebie.

Komentarz doklejony:
Jak znasz konsekwencje to co Cię tak powstrzymuje przed przyznaniem się do przestępstwa?.Perspektywa kilkuletniej odsiadki a moźe strach ma wielkie oczy.Co?
7413
<
#13 | hmm dnia 27.01.2013 00:30
ojj mężczyźni...Xz - teraz już wiesz, że musi być "wywiad środowiskowy", bardzo jest istotne z kim sypiamy, komu ufamy, kogo kochamy. Nie jesteś w niczym lepszy, ani od niej ani od niego. W dodatku dalej o niej myślisz ale "chora" duma ci nie pozwala...TO BAGNO TO TWOJA LEKCJA, nie wolno tykać cudzych żon, bo wówczas udowadniasz, że brak ci kręgosłupa moralnego tak samo jak jej. To fakt, taki materiał na żonę i matkę to tragedia więc tym bardziej szkoda tego męża. Ty jesteś już poza tym trójkątem i masz szansę na NOWE LEPSZE ŻYCIE!!! NIE CZYŃ DRUGIEMU CO TOBIE NIE MIŁE!!! Ty na pewno nie chciałbyś by ktoś po..wał ci żonę. Więc sam tego nie rób, bo jak widzisz szkoda życiowej energii a poza tym to niewygodne doświadczenie wpłynie na Twoje życie, jak będziesz myślał o swojej żonie? Nic nie dzieje się bez przyczyny ale swoje naważone piwo trzeba wypić tylko w taki sposób JESTEŚMY LEPSISzeroki uśmiech
6755
<
#14 | Yorik dnia 27.01.2013 01:34
Xz, chcesz mieć status zdradzonego, ale nie masz do tego prawa. Od samego początku dobrze wiedziałeś, że jesteś zapchajdziurą, świadomie się na to zgodziłeś.
Tak Ci się posuwanie czyjejś żonki spodobało, że zacząłeś sobie rościć do niej prawa? To Twój problem.

Ty nie byłeś w żadnym związku, tylko korzystałeś z ochłapów na boku.
Teraz ich utrata tak Cię boli ? Oj, to co to będzie, jak żonka Cię zdradzi. Nikomu tego nie życzę, ale dla Ciebie warto zrobić wyjątek, może wtedy rozumku trochę nabierzesz.

Jesteś ostatnią osobą, która może oceniać jej męża i małżeństwo. Usilnie pracowałeś nad jego kondycją. Rozwalałeś je i to Tobie należy się dostać po ryju, jeśli już.

Jesteś strasznie niedojrzałym człowiekiem, strasznie słabym.
Jak można bić niewinnego człowieka, któremu zrobiło się straszną krzywdę ? Uświadom sobie, że jest z Tobą coś nie tak i jak najszybciej idź do psychologa.

Ty złym człowiekiem jesteś.
7752
<
#15 | Xz dnia 27.01.2013 10:49
Jak znasz konsekwencje to co Cię tak powstrzymuje przed przyznaniem się do przestępstwa?.Perspektywa kilkuletniej odsiadki a moźe strach ma wielkie oczy.Co?

Kilku letniej odsiadki. O czym Ty czlowieku piszesz. Po pierwsze nawet jezeli zglosi sprawe na policje. Ile wstydu bedzie sie musial najesc. Zapytany co robilem przed blokiem, odpowiem ze bylem zapytac sie kto sypia z Twoja zona ja czy on. Zadnych swiadkow, jego slowo przeciwko mojemu. Nic mi nie udowodni, prosze Cie.

hmm zgadzam sie z Toba. Powiem Ci dlaczego zdecydowalem sie na taki bagno. Od samego poczatku nie chcialem robic jej przykrosci mowiac nie, widzialem jak jej zalezy, jak szczesliwi wyglada kiedy ze mna przebywa, prezenty ktore od niej dostawalem, spotkania o ktore prosila. Chciala sie spotykac, mowila ze mnie uwielbia. Twierdziala ze sie zakochala, ze lamie jej serduszko, ze do swojego meza nic nie czuje. Szanowalem to co czuje. One niestety nie szanowala mnie i swojego meza. Popelnilem blad, angazujac sie w to wszystko. Najgorsze jest to ze bardzo wplywa to na moje zycie i wplynie. Pracuejmy razem, ale coraz bardziej zaczynam myslec nad zmiana pracy, zeby zaczasc zyc i uwolnic sie od tej patologicznej sytuacji.

Yorik.
Tak jestem zlym czlowiekiem. To ze musze isc do psychologa ona juz wspominala. Rozstawalem sie w zyciu nie raz nie dwa. Nawet teraz z byla mam dobry kontakt i duzo jej pomagam po stracie pracy. Zrozum prosze ze miedzy nami bylo bardzo duzo zlego po rozstaniu. Nie pozwole na to zeby ktos sie smial ze mnie czy straszyl policja zebym tylko nie dzwonil i nie pisal, zeby tylko maz sie nie dowiedzial. Myslisz ze, w przypaku kiedy rozstajemy sie jak normalni ludzi roszczyl bym sobie prawa do niej? Nie zwyczajnie nie interesowalo by mnie to co sie z nia dzieje. W glowie ciagle mam jej sposob wyrazania sie na moj osobe. Nie sa to najlepsze slowa. To jest ciagle problemem. Tak slaby jestem, slabi sie mszcza. Bic niewinnego czlowieka, za zabawe ludzkimi uczuciami.
7413
<
#16 | hmm dnia 27.01.2013 11:22
Xz Ty nie słaby jesteś tylko chyba niedoświadczony, nie wiem ile masz lat i chyba ty sam nie rozumiesz tego co się stało - Twoje zdanie ...." Szanowalem to co czuje. One niestety nie szanowala mnie i swojego meza....." Ty nie wiesz co to szacunek ani miłość, Ty dopiero się tego uczysz! Może nie doświadczyłeś w życiu miłości (nie mówię o cielesnej wywołanej adrenalina) PODSTAWA "CO TO JEST MIŁOŚĆ": Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu,nie szuka swego,nie unosi się gniewem,nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości,lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,wszystkiemu wierzy,we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma...." A teraz pomyśl, czy to wszystko czym jest MIŁOŚĆ było w Twojej miłości - NIE, bo to nie była miłość - to była ILUZJA MIŁOŚCI, i wiesz czemu to nie była miłość, bo jej nie szanowałeś, gdybyś szanował SIEBIE I JĄ to ta historia nigdy by się nie wydarzyła, bo ONA MA MĘŻA. Kiedy naprawdę będziesz kochał- to będzie to taka miłość jak w tym co napisałam wyżej. Nie lekceważ tego co się wydarzyło, może masz się w końcu nauczyć, SZANOWAĆ SIEBIE, INNYCH I BYĆ GOTOWYM NA SZCZERĄ MIŁOŚĆ. Pozamiataj przeszłość i ZACZNIJ OD NOWA. Okaż się silniejszy i mądrzejszy i po prostu, zwyczajnie przeproś tego męża ale tylko wtedy gdy sam będziesz chciał i będziesz gotowy, jeśli on będzie chciał Cie walnąć, to powinieneś nadstawić policzek bo TO TY NIE USZANOWAŁEŚ MAŁŻEŃSTWA...o jej winach nie piszę bo po co, nie jej pomagamy.
7752
<
#17 | Xz dnia 27.01.2013 11:42
Nie uszanowalem jej malzenstwa tak. Nie myslalem ze w zyciu moge zwiazac sie z osoba, ktora ma meza, nigdy wiecej tego nie zrobie. Masz racje, nie wiem co to szacunek i co to milosc, dopiero sie ucze. Nie doswiadczylem milosci jeszcze w sowim zyciu. Ze wzgledu na prace i ilosc godzin poswiecanych w tygodniu to obawiam sie ze mam na to zwyczajnie czasu. Pozamiatac przeszlosc. Zastanawiam sie ciagle i nie moge zrozumiec. Jak mozna byc tak wyrafinowanym, udawac, ukrywac przed mezem. Byc tak niestabilnym emocjonalnie i uczuciowo. Tego ze po tym wszystkim, oni sa razem. Moze tylko i wylacznie dla dziecka. Co najgorzsze mam wrazenie ze nie bylem pierwszym, z ktorym zdradzila. Bardzo rozczarowalem sie na tej osobie, na sobie tez bo wpakowalem sie w problemu na wlasne zyczenie. Oglonie staram sie nie myslec, zajsc czyms, ale to wszystko samo wraca. Zastanawiam sie czy kiedykolwiek bede zdolny do uczuc. Jezeli wszystko co pozytywne we mnie juz nie umarlo.
7914
<
#18 | rogacz76 dnia 27.01.2013 11:55
Xz
Zrozum chłopie w końcu jedno.
Ich sprawy małżeńskie to nie Twoja sprawa.Nie jestes częścią ich życ.ia a raczej byłeś drobnym przecinkiem w ich wspólnym życiu.To co Ona powiedziała o mężu i ich wewnętrznych małżeńskich sprawach prawdopodobnie było tylko Jej słowem.Niekoniecznie zgodne z prawdą.Nie znasz całej prawdy i tyle.Przestań roztrząsać przeszłość tylko zacznij budowę swojej,może nawet lepszej przyszłości.

Komentarz doklejony:
Dostałeś tu już porządny op...dol od Nas.Teraz wyciągnij wnioski i wprowadź Je w życie.Własne życie.
7413
<
#19 | hmm dnia 27.01.2013 12:04
Xz nawet gdyby ona wybrała Ciebie to dalej nie było by MIŁOŚCI I SZACUNKU. Inne jest życie kochanków a inne małżeństwa. Was nie łączyły zobowiązania, problemy z dzieckiem, gotowanie, sprzątanie, codzienne życie...nie było więc powodów do kłótni, do RZECZYWISTEGO ŻYCIA Z TĄ OSOBĄ! Gdybyś miał zmierzyć się z rzeczywistością szybko opadła by kurtyna ZAUROCZENIA i ILUZJA MIŁOŚCI PRYSŁABY JAK BAŃKA. Ty też byłeś wyrachowany, tylko byś przyjął to do wiadomości przysłania Ci to widzenie Twoja osobista krzywda. Nie uszanowałbyś tej kobiety gdyby była "Twoja", zawsze miałbyś w pamięci, że ona kiedyś zdradziła swojego męża., Przecież znasz to z własnego doświadczenia, tym gorzej masz rzeczywiste obrazy do czego ona jest zdolna...no i jak wyobrażasz sobie żyć z kimś takim mając świadomość....Ty niektórych wpisów tu nie zrozumiesz, bo byś chociaż trochę rozumiał Tobie trzeba rozbierać sytuacje na czynniki pierwsze, dlatego napisałam Ci "Hymn do Miłości", czytaj go uważnie jak i wpisy, przyjmuj krytykę z pokorą i staraj się zrozumieć co tam piszą, to są dla Ciebie wskazówki JAK BYĆ LEPSZY I NIE DAĆ SIĘ RANIĆ. Nie analizuj tego co ONA robi, to Ci nic nie da bo nie masz na to wpływu, przemyśl CO TY MOŻESZ ZROBIĆ DLA SIEBIE i od tego zacznij swój START.

Komentarz doklejony:
a tam nadgodziny, wygodne wymówki, tyle portali randkowych A TY JESTEŚ SINGLEM - czas działać:tak_trzymaj
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 27.01.2013 12:34
Xz
Jak napisałem wcześniej i ty trafisz na swojego policjanta.Oj trafisz koleś,trafisz.Jak mówią buddyści karma zawsze wraca.Pewno wtedy też nic nie skumasz,będziesz jęczał za co ja ku...a cierpię.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?