Użytkowników Online |
Gości Online: 43
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 13,649
Najnowszy Użytkownik: yellow
|
|
 |
Reklamy... |
 |
 |
chce byc ta trzecia |
 |
Byliśmy ze sobą 2 lata. To była moja pierwsza prawdziwa miłość. Z nią przeżyłam bardzo dużo niezapomnianych chwil, z nią właśnie straciłam coś bardzo cennego dziewictwo, on również (był młodszy ode mnie), nauczyłam się jak żyć razem, nauczyłam się sztuki kompromisu, podejmowania wspólnie ważnych decyzji. Nie mieszkaliśmy razem co powodowało, że każde spotkanie było wyjątkowe. Pragnęliśmy siebie. Czasem bywały gorsze chwile lecz w dłuższym związku to normalne.
Nagle rni z gruszki ni z pietruszkir1; on zaproponował, żebyśmy od siebie r16;odpoczęlir17;- nie wiedząc dlaczego - zgodziłam się na miesiąc przerwy jeśli to miało pomóc w naszym związku r11; dlaczego nie? Lecz nie minął tydzień a on się odezwał i powiedział , że nie może żyć beze mnie i ze mnie potrzebuje. Więc przerwaliśmy to postanowienie i spotkaliśmy się, było cudownie. Ale radość nie trwała długo ponieważ z czasem zaczął rzadziej się ze mną spotykać. Szykowaliśmy się do dosyć poważnych planów bo chcieliśmy zamieszkać razem on się zgodził i to on pierwszy wyszedł z tą inicjatywą. Byłam najszczęśliwszą osobą pod słońcem ALE! Ciągłe odmówienia, i preteksty że musi się uczyć do egzaminów na studia, ze nie ma czasu na spotkanie , że nie może do mnie przyjechać itp. Itd. zastanawiały mnie. ale zawsze stawiałam naukę na pierwszym miejscu więc nie miałam mu tego za złe sama też dużo się uczyłam ale zawsze miałam dla niego czas w końcu to moja miłość jak mogłabym odmówić??
Pewnego dnia , czułam się samotna wieczorem więc postanowiłam się wybrać do koleżanki do mieszkania i spędzić u niej noc, że tak to ujmę zwyczajny babski wieczór. Jadąc samochodem zauważyłam jego również jadącego. Więc szybko zawróciłam i jechałam za nim żeby się zwyczajnie przywitaćr30; i właśnier30; zobaczyłam , ze siedzi z kimśr30; z jakaś kobietą.
Jechałam za nim zatrzymałam się i czekałam , on podjechał pod blok , wyszedł z auta poszedł z drugiej strony otworzyć jej drzwi.. ona wysiadła, pełna gracji z uśmiechem na twarzyr30; on odprowadził ją pod blok i pocałował na pożegnanie.
Byłam cała roztrzęsiona lecz szybko stamtąd uciekłam i pojechałam do koleżanki, z tego wszystkiego upiłam się.. z rozpaczy. Ale nie przyznałam się, że wiem co się dzieje. Poczekałam co będzie dalej.
W weekend jakoś mówił ze nie ma czasu bo jest ważny egzamin. Niestety kłamał. Moja inna koleżanka zadzwoniła do mnie i powiedziała ze mój facet jest w kinie z jakaś inną. Wiedziałam kto to i domyślałam się.
Napisałam do niego sms typu rFajnie się bawisz?r1; a on spanikował i powiedział ze jest w domu. Długo się potem kłociliśmy przy nastepnym spotkaniu.. lecz wybaczyłam mu i uwierzyłam w to że był w domu a raczej w to chciałam wierzyćr30;
Wiedziałam, że coś dzieje się nie tak i zastanawiałam dlaczego a przecież tak dobrze się nam układało nic nie wskazywało na zdradę , że czegoś mu brakuje, miał wszystko co chciał!!!
Ale chyba tylko ja tak myślałam. Zaczęłam dowiadywać się co do za dziewczyna okazała się być od niego młodsza, mądra, inteligentna, miała się dostać na studia lekarskie. Ale mniejsza o to. Później udręką nie było samo kłamstwo z jego strony że mnie z nią zdradza. Ona podkładała do pieca. Ostatecznie skończyło się tak, że dowiedziałam się ze spotyka się z nim już od bardzo dawna. Pisała do mnie , opowiedziała wszystko żebym dała sobie spokój.
Spotkałam się z nią , bo bardzo chciałar30;
Poniżyła mnie. Mówiła , że on sam zaczął ją namawiać na spotkania, że ja mu nie wystarczam. Że wiecznie od niego wymagam a nic nie daje, że nie układa nam się, że jestem beznadziejna i psychiczna, że robie mu awantury o nic, że woli seks z nią niż ze mną? , że jestem na niego za brzydka, ze nie jestem wartościowa. TO BYŁ KOSZMAR pokazywała mi smsy od niego, że obiecywał jej wakacje, ze sobie odpoczną od problemów ( a problemem byłam ja) !! Nie mogłam uwierzyć, przecież planowaliśmy razem mieszkanie!
Kiedy wszystko wiedziałam wygarnęłam mu to! On nie zaprzeczył ale wcześniej nic nie mówił, że jest niezadowolony z naszego pożycia. Przeciez to chore. Wszystko zwaliło mi się na głowe, wpadłam w depresję. Lecz postanowiłam walczyć o związek Nalegałam na spotkania on się zgadzałr30;z litości. Jedyne co pozostało po tym wszystkim to pociąg seksualny.. Spotykaliśmy się nawet częściej ale to było chore, błagałam go o jeszcze jedną szasnę, zgodził się na związek lecz po tygodniu znowu zrezygnował, raz spotykał się ze mną raz z nią.
Nasze spotkania kończyły się głównie seksem, najgorsze było to, ze chciałam tego i czułam wtedy jeszcze wiekszą potrzebę niż zawsze, nie byłam soba, robiliśmy to częściej , z wiekszą namiętnością (nie zapraszałam go do mieszkania głownie ze względu na to, aby przestać)ale nie mogłam robiliśmy to dosłownie wszędzie gdzie i kiedy naszła okazja, w samochodzie, na samochodzie ,pod domem itp.
To było chore ale w końcu przestałam i on powiedział, że to koniec.
Wtedy nastąpiła cisza do dziś. Jeszcze jego obecna dziewczyna próbowała mnie zdołować r11; skutecznie, i pisała różne smsy ze im jest teraz dobrze że oboje mają to co chcieli mieć od dawna.
Wniosek jest taki że bardzo chciałabym cofnać czas, źle to rozegrałam zamiast odejść z godnością to błagałam go żeby do mnie wrócił to mnie dobija po dziś dzień ! Co ja sobie myślałam , ona wykorzystała to że jestem tak przywiązana do niego! Do dzisiaj śmieje mi się w twarz, bo do dzisiaj są razem, pojechali na wakacje wstawiają zdjęcia wspólne na różnych portalach społecznościowych, afiszują się przede mną strasznie! A ja nie jestem w stanie nic zrobić , nie dam się łatwo sprowokować ale to uczucie , że ja po tym wszystkim nie mogę się pozbierać a oni są szczęśliwi rani mnie i każdy mój dzień spieprza.
Jestem o nich strasznie zazdrosna. Próbowałam być z kimś ( na dodatek jak ona (dziewczyna mojego eks) zobaczyła mnie z innymi napisała mi smsa o treści rtego też Ci mogę odbić, boisz się?r1; to oszalałam !!!na siłe się nic nie da bo ciągle o nim myślę no i nikt nie potrafi mnie zadowolić w łożku tak jak on to robił, to porównywanie mnie zabije! Albo wszystko wyolbrzymiam i przejaskrawiam go ale po prostu nie potrafię żyć tak jak kiedyś.
Mam straszne myśli, po tym wszystkim nie chcę założyć żadnej rodziny, nie chce wyjśc za mąż , nie chcę być zdradzana, wolę być tą trzecią wolną od tych wszystkich strasznych uczuć odepchnięcia i zużycia, bezwartościowości ! chciałabym być zimna i chłodna tak jak te wszystkie zdradzające suki , bez uczuć, czysta przyjemność i śmianie się prosto w twarz i poczucie tej satysfakcji tej rlepszościr1; bo jak na razie jestem rta najgorsza która nie potrafi utrzymac faceta przy sobier1;
|
|
 |
Komentarze |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
Oceny |
 |
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
|
 |
Podobne zdrady |
 |
|
Logowanie |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|