Głupia głupia... Szybki rzut oka na historię przeglądarki w jego laptopie.., tak nadal to robię mimo że nie mam żadnych powodów...."Jak usunąć historię wyszukiwania z Facebooka dziennika aktywności" czy ktoś mi może powiedzieć po co się opowiada zdradzonej żonie farmazony że to było tyko kilka razu wiele lat temu, że mnie to nauczyło że nie jest fajnie...że już nigdy więcej tego nie zrobiłem i nie zrobię?? po co? Skoro trzeba usuwać historię wyszukiwania?? Nie wiem tylko czy swoje walizki pakować, czy jego.
Też sprawdzam od czasu do czasu, bardzo rzadko i bardziej z ciekawości niż z potrzeby.
Czego murka tak naprawdę potrzebujesz? Zrozumieć tok jego myślenia? A po co? Czy nie ważne jak olał Twoje uczucia, jak krył się po kątach i oszukiwał? Wiesz już, że nie fizyczna zdrada zabija. Zabija ta cała otoczka, ukrywanie, zwalanie winy, testowanie wytrzymałości, te kolejne, niekończące się niespodzianki . Choćby skasowana historia na fb.
Niektórzy szukają kolejnego romansu, dowodu na zdradę. Po co! ?
Chwilowo chyba cofnęłam się w czasie. Czego ja chcę? Hmmm bo można człowiekowi wybaczyć. Można wybaczyć te wszystkie świństwa kiedy widać że jest oprócz żalu i przepraszania jakaś istotna zmiana. U mojego męża taka zmianą byłoby zaprzestanie ukrywania. On mówi że się boi że ja z każdej pierdoły, rozmowy z koleżanką z ogólniaka zrobię cyrk. Że woli usuwać niż ryzykować awantury. A dla mnie to jest kolejne świństwo. Traktowanie mnie jak srogiej matki. I poza tym ważniejsze dla niego jest pisać z tymi koleżankami w taki sposób żeby był powód do ukrywania..niż budowanie dystansu i normalnych koleżeńskich relacji. Chyba już jestem na to za stara. I chyba moje plusy z bilansu przestają mi to równoważyć.
W historiach zdumiewające są zwroty "on/ona się stara" . Mimo tych starań zostaje niedosyt, wątpliwości, przechodzi przez myśl ,że w dalszym ciągu jest jakiś fałsz.
Są też kosmiczne tłumaczenia. Ja się boję, ja nie umiem, ja nie czuję się kochana, bo Ty tak reagujesz, bo się duszę. Teraz po zdradzie zdrajca ma jakieś pretensje i odwagę, by swoje działania usprawiedliwiać naszym zachowaniem po zdradzie?
Nie chcesz Murka sprawdzać, szukać, nie chcesz też czuć się winna za kosmiczne tłumaczenia. Chyba od samego początku po punkcie zero postawiłem warunki. Zero prywatności, siedzenia po necie, a jeśli już to chciałem mieć wgląd. Szarpanina trwała chyba ze dwa lata. Za późno przestałem ustępować, wciskać sobie durne tłumaczenia. Nie ma czegoś takiego jak usuwanie, hasłowanie. Bo niby co takiego nie może być przeznaczone dla moich oczu? Bo awanturę zrobię? Przecież nie bez powodu! Jak coś mi się nie spodoba to mam siedzieć jak mysz pod miotłą? Mowy nie ma. Żona też po tylu latach wie co może mnie urazić, dotknąć. Elementarny szacunek wymaga by mnie nie próbowała wystawiać na takie próby, a ja tym sposobem nie wystawiam jej. I zamiast ukrywania czegokolwiek wręcz żądam normalnej rozmowy. Twój idealny, inteligentny pan mąż nie ma gęby, żeby pogadać, nawet z fajerwerkami?
Może to i błyskotliwy, inteligentny facet, ale inteligencji emocjonalnej nie ma za grosz.
Murka, jakie Ty musisz mieć kompleksy, że aż tak Ci na nim zależy. Skoro nie masz powodów, to czemu sprawdzasz ? pilnujesz dzieciaka ? Siłą chcesz go przy sobie zatrzymać ? Nakrzyczysz i do kąta postawisz? Nadgorliwość jest chyba jeszcze gorsza od obojętności; Czy on czasami cały czas nie ucieka od Ciebie ?
A swoją drogą, to niedobrze o nim świadczy, że nie wiedział jak usunąć historie z fb; z przeglądarki jak widać również, jakaś kompletna z niego pierdoła, żeby aż tak głupio cerberowi dać się złapać
Acha; czemu zanihiluje? żeby nie bolało? przecież to lubisz;
To Emocje są najlepszym paliwem Życia,
Źle ukierunkowane stają się Bronią Masowego Rażenia
Celnie..z tym nie usuwaniem historii to jest tak, że gdyby on wiedział na jakiej bzdurze się wykłada... Nie chce publicznie o tym pisać. I wogóle chyba zniknę na jakiś czas. To bez sensu.
Murka, sama wymuszasz grę w kotka i myszkę. Tylko kto kogo łapie ? Myszka kotka czy kotek myszkę ?
A tak w ogóle to jest fajne, takie dziecinne życzeniowe myślenie:
I poza tym ważniejsze dla niego jest pisać z tymi koleżankami w taki sposób żeby był powód do ukrywania..niż budowanie dystansu i normalnych koleżeńskich relacji.
Nie każdy jest drętwym wypłochem trzymającym dystans; to mają być te normalne koleżeńskie relacje ?
Dość często ktoś wie lepiej za kogoś jak ten ktoś ma żyć; a jak nie chce, to najlepiej go fochami, pretensjami, kontrolą, szantażem lub kijem go zmusić
Edytowane przez Yorik dnia 05-06-2017 13:27