Konferencja, temat: "kariera zawodowa a wierność małżeńska", referent wygłasza:
- Pierwsze miejsce jeśli chodzi o zdrady małżeńskie zajmują lekarze... te nocne dyżury sprzyjają, kilka etatów naraz itd.
- Drugie miejsce..to oczywiście artyści... ciągle nowe role, plany, otoczenie.
- ...no a trzecie miejsce... to właśnie ludzie tacy jak Państwo - uczestnicy konferencji, szkoleń, jeżdżący w delegację.
Z sali odzywa się facet:
- Protestuję! już od 20 lat wyjeżdżam i nigdy mi się to nie zdarzyło!!!
Na to głos z końca sali, wstaje facet i krzyczy:
- I właśnie przez takich k.u.t.a... jak ty mamy trzecie miejsce!!!
Antek: Tato, jak się robi syna...?
Ojciec: Aaaaaa... To trudne pytanie...
A ja jestem baaaaardzo zmęczony, więc spytaj może mamę...
Antek: Mamo, jak się robi syna...?
Matka: Skarbie... To trudno tak szybko wytłumaczyć...
A ja jestem w tej chwili bardzo zajęta.
Tata Ci nie powiedział...?
To spytaj może babcię...
Antek: Babciu, jak się robi syna...?
Babcia: Chodź tu, Antoś, porozmawiamy... :-)
Powiedz, co Ty byś chciał tak dokładnie wiedzieć...?
Antek: Bo ksiądz nas uczył - W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego...
I ja nie wiem, jak się robi "Syna" -
- ręką w prawo... czy może w lewo...???
Świat nie jest czarno-biały...
... chociaż chwilami tak się nam wydaje.