Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Zacznę od tego że mam romans z mężem mojej siostry i trwa już ponad 10 lat.Kiedy się w to wpakowałam nie sądziłam że całe życie będę kłamała i oszukiwała bliskie mi osoby.Smsy z podtekstami niewinny flirt niby dla żartów tak to się zaczęło.
Później seks i kłamstwa. Kolejne pokoje hotelowe parkingi leśne,zajazdy. Zrywałam dziesiątki razy byłam w kilku związkach ale nie potrafiłam z niego zrezygnować. W końcu mi się udało. Spóźniał mi się okres na szczęście fałszywy alarm.
Wystarczyło by oprzytomnieć. Myślałam że się uwolniłam.
Długo byłam sama i w końcu poznałam męża.Urodziłam dziecko mamy własne mieszkanie dobrze płatne pracę i wydawać by się mogło że nic do szczęścia już nie potrzeba nic mylnego od pół roku ponownie się spotkam. Miewam chwile zwątpienia i wyrzuty sumienia.Nie mogę patrzeć bliskim w oczy ale nie potrafię z tym skończyć
wydawać by się mogło że nic do szczęścia już nie potrzeba nic mylnego
nie no... oczywiście, że się mylisz Ty do szczęścia potrzebujesz ranić jeszcze więcej osób, teraz jeszcze męża i dziecko.
Kochasz szwagra? Bo reszty najbliższych Ci osób nie kochasz, to widać po tym co im robisz.
No ale że co takiego magicznego jest w tym mężu twojej siostry że musisz to z nim robić tyle lat? Jest mistrzem patelni, czy lepiej ci z nim w seksie jak z własnym mężem?
Co będzie jak ten syf wypłynie kiedyś jakimś dziwnym zbiegiem okoliczniści?
Czyli to nie jest taki typowy romans dla motylków, uczuć, bliskości, niky nie pokapował sie przez tyle lat.
Mąż twojej siostry też taki zadowolony bo wszystko zostaje w rodzinie i nie musi latać na prostytutki, w domu żona przu dzieciach, poprane, pomyte ale mimo wszystko jakoś nikt nie zwariował by się zakochać, wyznawać prawdy?
Kiedyś widziałem taki tekst na ogrodzeniu.
"Co to za rodzina jak brat siostry nie wydyma.." :niemoc
Jakkolwiek by tam kto sobie tego nie interpretował.
No bo to takie dziwne w sumie, nie może tego skończyć, znaczy na jakiś czas dałaś radę i z tego wyszłaś. To po jaki czort wlazłaś w to ten sam temat zamiast zająć się domem, mężem, dzieckiem, swoją rodziną i tym czym kobieta powinna sie zajmować by się jej głupoty takie nie kłębiły.
Ty masz męża,on nic.nie wie,grasz mistrzowsko,sypiasz z nim,czułości niby,zero stresu,depresji,miotania sie, no rodzinka bez wiekszych zawirowań.
No podwójne życie pełną gębą?
powiedzmy że jest bardzo przystojny i pod tym względem znacznie lepszy w łóżku
jeśli atrakcyjność fizyczna jest dla Ciebie tak ważna, czemu nie szukałaś partnera, który spełniałby istotne dla Ciebie kryteria?
fizyczność nie ma żadnego przełożenia na to, jaki kto jest w seksie,
równie dobrze z bardzo przystojnym facetem, czy piękną kobietą, może być w łóżku beznadziejnie
Pisanie encyklopedii zastaw mądrzejszym od siebie.Czego Ty szukasz na Z -ce?Akceptacji ,pochwał?Sytuacja Ci odpowiada,jest dobrze i nic nie wskazuje abyś chciała coś zmienić.
szukałam ale nie można szukać w nieskończoność miałam już swoje lata wszystkie znajome powychodziły za mąż presja środowiska też zrobiła swoje rodzice
Komentarz doklejony:
Crusoe ty wiesz najlepiej co myślę i co chcę prawda ?
szukałam ale nie można szukać w nieskończoność miałam już swoje lata wszystkie znajome powychodziły za mąż presja środowiska też zrobiła swoje rodzice
przechlapane...
siostra oczkiem w głowie rodziców, Ty, czy obie?
No dobra.. To jak ci możemy pomóc?
Szukasz tej pomocy wyjścia z sytuacji?
Chcesz sie wygadać? Wyrzucić to z siebie?
To dlaczego nie poszukałaś sobie męża przystojnego i by go przetestować przed ślubem w łóżku?
Chyba taki zły nie jest skoro za niego wyszłaś.
Miałaś porównanie przecież mąż siostry, a twoj partner. Kto tam lepiej dłubie a jak słabo dłubie to może by go poduczył tego dłubania?
Bo moim zdaniem ty sie tłumaczysz tylko tak, tak jest lepiej podłubać czasem z doskoku ale jesteście tacy wspaniałomyślni by nie rozwalać rodzin. Samo się kiedyś rozwali i co wtedy powiesz stojąc na przeciwko tym ludziom chcącym wyjaśnień?
Nie, nie musisz ale uzewnętrzniłaś się w kilku zdaniach a to za mało żeby coś poradzić. Chyba że chodzi Ci zwykły hejt?
Czego tu szukasz, czego od nas oczekujesz?
Ty nie szukasz pomocy bo gdyby tak było to przez te naście lat poszukałabyś jej w różnych miejscach; Gdyby nie poczucie winy, które staje się co raz bardziej nieznośne to dalej z wygody nie próbowałabyś grzebać w tym;
a założę się, że nawet palcem nie kiwnęłaś żeby coś z tym zrobić wówczas; niby próbowałaś urywać kontakt niby nie, ruchy pozorne w cenie;
Jakby tego było mało w Twoich wpisach jest mnóstwo roszczeniowości, buty i arogancji; przydałoby się trochę pokory;,musisz być bardzo nieszczęśliwa, ale taki los sobie zgotowałaś sama;
Doszłaś dziś do ściany i nie bardzo wiesz czy masz próbować przez nią skakać czy zawracać, stąd Twoja wizyta tutaj;
Oczywiście lepiej późno niż wcale; tyle, że z takim nastawieniem i postawą jaką prezentujesz to sukcesu nie wróżę.
Maggi ja nie wiem o czym Ty myślisz.Nawet Twoje intencje są nieistotne ale Twoje postępowanie świadczy o Tobie i nie jest to najlepsze świadectwo.To nie był jednorazowy sex po wódzie czy prochach,Ty prowadzisz podwójne życie.Krzywdzisz męża,dziecko ,siostrę jej rodzinę i wiele innych osób z otoczenia.Ale jak się wyda Ty też cierpisz.Masz to jak w banku. Że
Dobrze Ci z tym? Jesli tak to czym sie przejmujesz. Dla niektorych "zycie jest tak krotkie, ze trzeba czerpac z niego maksimum przyjemnosci". Moze wlasnie do takich osob nalezysz.
A moze Ci zle z tym? Jesli tak to dlaczego nie skonczysz? Z wygody, lenistwa, strachu przed "samotnoscia w zwiazku", czy jakis inny powod "niechciejstwa do zmian"?
Nikt mi nie wmowi, ze dorosly, zdrowy czlowiek nie potrafi panowac nad swoja seksualnoscia. Nie potrafia jedynie chorzy psychicznie.
Komentarz doklejony:
Albo inaczej. Jesli to co robisz jest zgodne z Twoim systemem waetosci to czym sie przejmujesz?
A jesli niezgodne to dlaczego to robisz?
Ona też może mylnie interpretować ten romans i na czym to polegało kiedyś no i teraz te pół roku?
Z opisu to wychodzi tak że jakoś chyba mało tam czułości, prawienia miłostek, deklaracji,wiszenia na telefonach, chowania sie z nimi jak przy normalnych romansach gdzie zdrada emocjonalna jest tak silna że nawet fizyczne odstają od tego.
Prędzej to chyba jak jakiś układ jak to czasem mają ludzie jakieś seksy bez zobowiązań, taka tam relacja luźna ale nastawiona z sypianiem i nic więcej, sama fizyczność, zaspokojenie, może czasem gdzieś wyjść razem spędzić czas i papa.
Tak jakby on ją karmił widocznie tym seksem, no że i przystojny, sentyment jakiś bo w końcu mogła poszukać sobie nowego kochanka ale ten jest sprawdzony i dyskretny. Nie chce jej mieć na stałe dla siebie, nie odejdzie od żony do niej, jemu to pasowało przez te wszystkie lata, dla niej także tylko bidulke czasem zjada sumienie i trawi coś tam od środka. Chciał nie chciał czasem muszą się widywać w wiekszym gronie np. Przy świętach.
Przy normalnym romansie z zaangażowaniem emocjonalnyn dawno by popełnili błędy że ktoś by się czegoś dopatrzył, nawet choćby po zachowaniu w pewnych sytuacjach.
No, a tak dupcyngiel da pomysł Helena jedziemy do lasu na ambonę, na łąke czy pokoju hotelowego na godziny. Tiru riru i do domu każde z osobna...do następnego razu.
Układ nie romans... No i może jakaś forma uzależnienia od jego osoby i całej tej otoczki.
meggi :cacy
Zaufaj starszemu facetowi i wierz mi jeżeli by chodziło o seks to byś sobie bardzo szybko z tym poradziła.
Zasadność tego twierdzenia wynika z tego, że wiele lat przepracowałem w gronie kobiet więc coś na ten temat się na słuchałem.
Dalej specjalistów od seksu jest bez liku do wyboru do koloru mały duży średni szybki...
Ok no więc według mnie jest tak facecik rozkochał w sobie kobietę która miała młodsza siostrę, podobał się i jednej i drugiej...
No cóż kobieta najpierw kocha sercem no więc pokochałaś ...
Starszy od Ciebie więc na seksie też się lepiej znał ba mógł Cię zapewne sporo z tej dziedziny nauczyć..
No cóż możesz się oszukiwać że chodzi o seks Twoja sprawa Twoje życie.
Z taką miłością jest jak z wrzodami można zaleczyć ale wyleczyć się nie da tak jak z alkoholizmem lub innymi nałogami.
Co ja bym na Twoim miejscu zrobił?
Sprawdził bym uczucia kochanka...
Cytat
Przy normalnym romansie z zaangażowaniem emocjonalnyn dawno by popełnili błędy że ktoś by się czegoś dopatrzył, nawet choćby po zachowaniu w pewnych sytuacjach.
No właśnieeee normalne romansy sa opisane tu na forum ...
Widzisz to nie Twój kochaś zamieścił tu post tylko Ty bo to rusza Ciebie a nie jego.
Więc jak sama widzisz on ma w głębokiej życi, ze rani bliskie mu osoby
Już samo to, ze do Ciebie podbił o tym świadczy.
Na co możesz z jego strony liczyć?
Na nic bo jesteÅ› dla niego zabawkÄ…
Skąd to wiem czy kłamię czy chcę Cie zdołować?
Nie sama siÄ™ przekonaj.
Powiedz mu, że masz dosyć ukrywania swoich uczuć do niego i idziesz do swojej siostry powiadomić ja o tym, by jej udowodnić że nie kłamiesz pokażesz jej filmiki bo nagrałaś jak uprawiacie seks i masz nie skasowane esemsy..
Tylko wyślij mu esemesa a nie w oczy by Ci krzywdy nie zrobił.
Zapewniam Cie że po takiej wysłanej do niego wiadomości jego prawdziwe uczucia do Ciebie się ujawnią ...
Aha powiedz mu że chcesz z nim wyjechać rzucić wszystko w diabły itd itd...
Dlaczego pochylam siÄ™ nad Twoim problemem?
Dla mnie jesteś ofiara nie zdrajcą choć wydaje mi się że Ty postrzegasz to inaczej.
Czy siÄ™ mylÄ™?
Poczytaj tu na forum jak się zachowuje kobieta która kocha ...
Nie interesują ja mąż dzieci co powie rodzina nawet to że obiekt jej westchnień chodzi w brudnych gaciach i nie zmienia skarpetek...
Liczą się tylko motylki w brzuchu wszak sama przyznasz, że tylko ten dupek jest w stanie te motylki Ci zagwarantować...
Trzymaj się i nie daj się by ktoś z Ciebie robił zabawkę :cacy
Kiedyś widziałem taki tekst na ogrodzeniu.
"Co to za rodzina jak brat siostry nie wydyma.." smiley
Jakkolwiek by tam kto sobie tego nie interpretował.
Do swojego tomiku poezji dopisz
"Kto kuzynki nie wyje*ie,
ten nie zazna szczęścia w niebie"
Meggi - Ty nie leczysz przypadkiem kompleksów z dzieciństwa? Kiedy jako młodsza siostra zazdrościłaś starszej że ma fajniejsze ciuchy, lepiej się maluje itd itp? Że jako że jest starsza, zazdrościłaś jej randkowania, późniejszych powrotów do domu itd? I teraz rekompensujesz to sobie tym że jej mąż woli posuwać Ciebie niż starszą siostrę którą nadgryzł ząb czasu?? Albo po którejś ciąży nie wróciła do formy? Wiem że trąci jakbym był studentem 1 roku psychologii i dopiero co miał o tym wykład, ale tak unikasz zadania sobie pytanie czemu że można tak strzelać aż się opcje skończą. Jakoś trudno mi uwierzyć by mąż siostry był jak Brat Pitt, jedyny w swoim rodzaju, i takiego przystojniaka nigdy w żadnej remizie nie widziałaś...
Żal mi z całego serca twojej siostry, że wyszła za takiego męża, jak i twojego męża że był twoim wyborem z braku lucku i się w tym nie połapał, albo bardzo dobrze zagrałaś kandydatkę na żonę, co Ci chyba można pogratulować bo "dopięłaś" swego :brawo
Cytat
W końcu mi się udało. Spóźniał mi się okres na szczęście fałszywy alarm.
Wystarczyło by oprzytomnieć. Myślałam że się uwolniłam.
Czyli by oprzytomnieć wystarczył strach przed wyjściem na jaw że miałabyś dziecko z mężem siostry? Strach przed reakcją siostry? Rodziny? Czy może reakcja kochanka który nie postanowił zerwać z siostrą dla Ciebie?
Cytat
Długo byłam sama i w końcu poznałam męża. Urodziłam dziecko mamy własne mieszkanie dobrze płatne pracę i wydawać by się mogło że nic do szczęścia już nie potrzeba nic mylnego od pół roku ponownie się spotkam.
Co się stało że od pół roku ponownie zaczęłaś żyć podwójnym życiem? Kto zainicjował powrót? Co nie pasowało Ci w małżeństwie że tak łatwo postanowiłaś spiepszyć swoje aktualne, poukładane można by pomyśleć życie dla męża żony?
Cytat
powiedzmy że jest bardzo przystojny i pod tym względem znacznie lepszy w łóżku
Czyli jego bycie lepszym w łóżku nie polega na tym że jest faktycznie lepszy, a na tym że bardziej kręci Ciebie mąż żony, a nie twój własny?
Cytat
Miewam chwile zwątpienia i wyrzuty sumienia. Nie mogę patrzeć bliskim w oczy ale nie potrafię z tym skończyć
- to może połóż ponownie wszystko na ostrzu noża, wyjaw wszystko i niech inni zakończą to za Ciebie? Trochę radykalne, ale myślę że skuteczne, a od twojej postawy po takim wyznaniu zależeć może czy po 5-10, może 20 latach odpokutujesz swój brak dojrzałości.
Co z tego że twoja siostra wyszła za mąż w wieku 22-23 lat, Ty w wieku 28 skoro prawdopodobne jest mimo bycia starszą w dniu ślubu byłaś mniej dojrzalsza od swojej siostry do takiej decyzji.
A może wina w wychowaniu? Może na twoją siostrę przerzucano obowiązki niańczenia Ciebie, a Ty byłaś bardziej rozpieszczana, stąd ten brak poczucia brania odpowiedzialności za swoje czyny.
Jeśli szukasz pomocy, nie hejtu ani takiego wróżenia z fusów to rozpisz się albo pójdź do psychologa i niech Ci pomoże uporządkować ten "bałagań na strychu".
Albo chociaż pozwól mężowi też poszaleć sobie na boku, może niech spróbuje co tam starsza siostra ma takiego że jednak kochanek żony nie porzuca swojej "starej". Może brak tej równowagi że Ty "czerpiesz garściami" z życia, a twój mąż odmawia sobie tych przyjemności sprawia Ci te wyrzuty?
Znam jedną kobietę, która jeśli nie chce czegoś zrobić (jest leniwa) to mówi, że nie lubi i to jest dla niej wystarczający powód do "nicenierobienia".
Ty meggi masz inny sposób - mówisz że nie potrafisz.
Cytat
nie potrafiłam z niego zrezygnować
Cytat
nie potrafię z tym skończyć
Każde wytłumaczenie egozimu i lenistwa jest dobre.
To tak jak żona każe mężowi ugotować obiad. A on mówi, że nie umie, nie potrafi bo z lenistwa i wygody nawet nie chce mu się spróbować (nauka gotowania jest z pewnością łatwiejsza niż czytania lub pisania).
I to meggi jak sobie tłumaczysz swój egozim to nie ma chyba znaczenia, mogłabyś tak lub inaczej.
Mnie bardziej zastanawia ludzkie upodobanie do zniewolenia. To, że niektórzy swoje zniewolenie tak bardzo, że ulegają pokusom nadając im czasami nawet logiczne wytłumaczenia.
Bo to, że mając męża i dziecko sypiasz z mężem swoje siostry (lub z kimkolwiek innym) to nie jest przejaw Twoje wolności i wyzwolenia ale właśnie zniewolenia. Człowiek wolny potrafi oprzeć się swojemu pożądaniu. Człowiek wolny nie jest wolny od pokus (one przychodzą spoza nas) ale od ulegania im.
Pamiętaj, nie wolnlość do: tylko wolność od:
Jeśli to co napisałaś jest prawdą powinnaś szukać pomocy na terapii a nie na forum. To nie jest Twoja zdrada i Twoje wyrzuty sumienia a notoryczność zdrad i recydywa to nie tylko powód do terapii ale być moze i do izolacji (żeby nie krzywdzić bliskich).
Komentarz doklejony:
Cytat
To, że niektórzy swoje zniewolenie tak bardzo
miało być, że niektórzy kochają swoje zniewolenie tak bardzo
Ja ci napiszę coś od serca. Wasze małżeństwo jest nieważne bo Twój mąż nie miał świadomości że istnieje ten romans. Powinnaś mu powiedzieć prawdę i pozowilić odejść i zyć normalnie. Odnoszę wrażenie że Ciebie podnieca właśnie ta tajemnica, to całe co będzie jak się wyda. pomyśl co będzie.... ta sytuacja nie jest bez wyjścia. to Ty nie chcesz tego wyjścia znaleźć.
To, co robisz jest obrzydliwe. Masz za nic męża, swoje dziecko, siostrę, instytucję rodziny (z rodzicami włącznie, bo gdy prawda ujrzy światło dzienne, to chyba nie będą dumni z prowadzenia się córki). Nie kochasz tych osób, pomimo tego, że pewnie zareagujesz oburzeniem, że przecież kochasz. Kochasz ale tylko siebie, własne ego, własną przyjemność. Żyjesz w jakimś matrixie, który stworzyłaś razem ze swoim kochankiem (szczerze mówiąc do takich ludzi jak on stosuje się określenie menda - przykro mi, po prostu o ludziach tak postępujących myślę w taki sposó. Możesz myśleć, że Ty chcesz z tym zerwać ale nie możesz. Jak ktoś chce z czymś zerwać, to tego nie robi. Po prostu... Inne postępowanie jest próbą usprawiedliwienia siebie z czegoś z czego tak naprawdę usprawiedliwienia nie ma. Takie myślenie o sobie jest Twoją reakcją obronną na to, żeby przed samą sobą ratować resztki godności, no bo jak Ty chcesz ale nie możesz, to chyba nie jesteś taka zła... Prawda jest taka, że to jakimi ludźmi jesteśmy definiuje nasze postępowanie. Czyny i nasze działanie mówią kim jesteśmy. I faktycznie mąż miałby dużą szansę na uzyskanie unieważnienia Waszego pseudomałżeństwa. Podejrzewam, że zapomniałaś mężowi powiedzieć przed ślubem o swoim regularnym cudzołóstwie z mężem siostry. A właśnie Twoja relacja ze szwagrem uwarunkowała Wasze małżeństwo, jego jakość, Wasze relacje z mężem, Waszą "małżeńską miłość", choć miłości mimo najszczerszych chęci ja w Waszym małżeństwie nie widzę. Może mąż miałby szansę ułożyć sobie życie z kimś, kto Go naprawdę pokocha, dla kogo on będzie nr 1 a nie środkiem zastępczym. Prawda jest taka, że gdyby nie siostra i Twój mąż, to byłabyś teraz w związku ze szwagrem-kochankiem. Prawda jest też taka, że Twój mąż nie kocha Ciebie. On kocha wyobrażenie Ciebie, osobę której nie ma, postać fikcyjną odgrywaną przez Ciebie w codziennym teatrze w sztuce pt "Nasze małżeństwo"-to sztuka dla męża, "Nasza Rodzina"- sztuka na potrzeby dziecka i męża. I wreszcie "Szczęśliwa Rodzina"- to dla rodziców, siostry i pozostałych widzów. UPS... Zapomniałem o sztuce "Nasze przyjemności"- to już wiesz dla kogo... I chyba tylko w tej sztuce jesteś prawdziwą sobą.... Napisałem Ci ostro co o tym myślę. Ale pamiętaj, że każdy ma szansę na poprawę samego siebie, czego Ci życzę. Nie będę też Twoim Sędzią. Konsekwencje swojego postępowania już pewnie ponosisz i jeszcze poniesiesz. Życzę też szczęścia Twojemu dziecku i mężowi (choć mężowi z inną osobą-tak będzie dla niego lepiej). I żeby wszyscy Twoi bliscy zdołali unieść ciężar, który spadnie na nich, gdy to wszystko się wyda...
Koncerz
Bardzo dobrze to opisałeś,dokładnie i w punkt,chociaż powiem że cisnęły mi się dużo gorsze epitety.
meggi
Szczerze,jesteś pustą egoistką która myśli tylko o sobie,prędzej czy póżniej to się wyda,pomimo tego ile osób zrani,dla ciebie będzie to lekcja której potrzebujesz.
Mówią że KARMA wraca,dlatego,nie bójmy się tego co dostaniemy ale,tego co dajemy.
Zwróćcie uwagę jak opisała swoją historię. Zero skruchy, zero pytań, opis sytuacji.
Czego byśmy nie napisali i tak to nic nie da bo ją to jara. Stąd wzmianka o cud seksie.
Cytat
nie no... oczywiście, że się mylisz Ty do szczęścia potrzebujesz ranić jeszcze więcej osób, teraz jeszcze męża i dziecko.
Kochasz szwagra? Bo reszty najbliższych Ci osób nie kochasz, to widać po tym co im robisz.
Cytat
co dają Ci te spotkania, czego nie możesz mieć z własnym partnerem?
Cytat
poczucie winy potrafi człowieka zżerać bardzo głęboko,
na czym polega trudność przerwania tej niosącej krzywdy relacji?
Cytat
gdyby chodziło o sam seks, to mógłby to być każdy, a nie akurat on,
masz jakieś szczególne preferencje?
Co będzie jak ten syf wypłynie kiedyś jakimś dziwnym zbiegiem okoliczniści?
Czyli to nie jest taki typowy romans dla motylków, uczuć, bliskości, niky nie pokapował sie przez tyle lat.
Mąż twojej siostry też taki zadowolony bo wszystko zostaje w rodzinie i nie musi latać na prostytutki, w domu żona przu dzieciach, poprane, pomyte ale mimo wszystko jakoś nikt nie zwariował by się zakochać, wyznawać prawdy?
Kiedyś widziałem taki tekst na ogrodzeniu.
"Co to za rodzina jak brat siostry nie wydyma.." :niemoc
Jakkolwiek by tam kto sobie tego nie interpretował.
Cytat
nic nie mówię i niczego nie zakładam, dopytuje,
bo bardzo lakonicznie się wypowiedziałaś
Komentarz doklejony:
amor nie wiedziałam że muszę napisać encyklopedię
Ty masz męża,on nic.nie wie,grasz mistrzowsko,sypiasz z nim,czułości niby,zero stresu,depresji,miotania sie, no rodzinka bez wiekszych zawirowań.
No podwójne życie pełną gębą?
Cytat
jeśli atrakcyjność fizyczna jest dla Ciebie tak ważna, czemu nie szukałaś partnera, który spełniałby istotne dla Ciebie kryteria?
fizyczność nie ma żadnego przełożenia na to, jaki kto jest w seksie,
równie dobrze z bardzo przystojnym facetem, czy piękną kobietą, może być w łóżku beznadziejnie
Cytat
a ktoÅ› tego od Ciebie oczekuje?
Komentarz doklejony:
Crusoe ty wiesz najlepiej co myślę i co chcę prawda ?
Cytat
przechlapane...
siostra oczkiem w głowie rodziców, Ty, czy obie?
Szukasz tej pomocy wyjścia z sytuacji?
Chcesz sie wygadać? Wyrzucić to z siebie?
To dlaczego nie poszukałaś sobie męża przystojnego i by go przetestować przed ślubem w łóżku?
Chyba taki zły nie jest skoro za niego wyszłaś.
Miałaś porównanie przecież mąż siostry, a twoj partner. Kto tam lepiej dłubie a jak słabo dłubie to może by go poduczył tego dłubania?
Bo moim zdaniem ty sie tłumaczysz tylko tak, tak jest lepiej podłubać czasem z doskoku ale jesteście tacy wspaniałomyślni by nie rozwalać rodzin. Samo się kiedyś rozwali i co wtedy powiesz stojąc na przeciwko tym ludziom chcącym wyjaśnień?
Cytat
Nie, nie musisz ale uzewnętrzniłaś się w kilku zdaniach a to za mało żeby coś poradzić. Chyba że chodzi Ci zwykły hejt?
Czego tu szukasz, czego od nas oczekujesz?
a założę się, że nawet palcem nie kiwnęłaś żeby coś z tym zrobić wówczas; niby próbowałaś urywać kontakt niby nie, ruchy pozorne w cenie;
Jakby tego było mało w Twoich wpisach jest mnóstwo roszczeniowości, buty i arogancji; przydałoby się trochę pokory;,musisz być bardzo nieszczęśliwa, ale taki los sobie zgotowałaś sama;
Doszłaś dziś do ściany i nie bardzo wiesz czy masz próbować przez nią skakać czy zawracać, stąd Twoja wizyta tutaj;
Oczywiście lepiej późno niż wcale; tyle, że z takim nastawieniem i postawą jaką prezentujesz to sukcesu nie wróżę.
A moze Ci zle z tym? Jesli tak to dlaczego nie skonczysz? Z wygody, lenistwa, strachu przed "samotnoscia w zwiazku", czy jakis inny powod "niechciejstwa do zmian"?
Nikt mi nie wmowi, ze dorosly, zdrowy czlowiek nie potrafi panowac nad swoja seksualnoscia. Nie potrafia jedynie chorzy psychicznie.
Komentarz doklejony:
Albo inaczej. Jesli to co robisz jest zgodne z Twoim systemem waetosci to czym sie przejmujesz?
A jesli niezgodne to dlaczego to robisz?
Z opisu to wychodzi tak że jakoś chyba mało tam czułości, prawienia miłostek, deklaracji,wiszenia na telefonach, chowania sie z nimi jak przy normalnych romansach gdzie zdrada emocjonalna jest tak silna że nawet fizyczne odstają od tego.
Prędzej to chyba jak jakiś układ jak to czasem mają ludzie jakieś seksy bez zobowiązań, taka tam relacja luźna ale nastawiona z sypianiem i nic więcej, sama fizyczność, zaspokojenie, może czasem gdzieś wyjść razem spędzić czas i papa.
Tak jakby on ją karmił widocznie tym seksem, no że i przystojny, sentyment jakiś bo w końcu mogła poszukać sobie nowego kochanka ale ten jest sprawdzony i dyskretny. Nie chce jej mieć na stałe dla siebie, nie odejdzie od żony do niej, jemu to pasowało przez te wszystkie lata, dla niej także tylko bidulke czasem zjada sumienie i trawi coś tam od środka. Chciał nie chciał czasem muszą się widywać w wiekszym gronie np. Przy świętach.
Przy normalnym romansie z zaangażowaniem emocjonalnyn dawno by popełnili błędy że ktoś by się czegoś dopatrzył, nawet choćby po zachowaniu w pewnych sytuacjach.
No, a tak dupcyngiel da pomysł Helena jedziemy do lasu na ambonę, na łąke czy pokoju hotelowego na godziny. Tiru riru i do domu każde z osobna...do następnego razu.
Układ nie romans... No i może jakaś forma uzależnienia od jego osoby i całej tej otoczki.
Zaufaj starszemu facetowi i wierz mi jeżeli by chodziło o seks to byś sobie bardzo szybko z tym poradziła.
Zasadność tego twierdzenia wynika z tego, że wiele lat przepracowałem w gronie kobiet więc coś na ten temat się na słuchałem.
Dalej specjalistów od seksu jest bez liku do wyboru do koloru mały duży średni szybki...
Ok no więc według mnie jest tak facecik rozkochał w sobie kobietę która miała młodsza siostrę, podobał się i jednej i drugiej...
No cóż kobieta najpierw kocha sercem no więc pokochałaś ...
Starszy od Ciebie więc na seksie też się lepiej znał ba mógł Cię zapewne sporo z tej dziedziny nauczyć..
No cóż możesz się oszukiwać że chodzi o seks Twoja sprawa Twoje życie.
Z taką miłością jest jak z wrzodami można zaleczyć ale wyleczyć się nie da tak jak z alkoholizmem lub innymi nałogami.
Co ja bym na Twoim miejscu zrobił?
Sprawdził bym uczucia kochanka...
Cytat
No właśnieeee normalne romansy sa opisane tu na forum ...
Widzisz to nie Twój kochaś zamieścił tu post tylko Ty bo to rusza Ciebie a nie jego.
Więc jak sama widzisz on ma w głębokiej życi, ze rani bliskie mu osoby
Już samo to, ze do Ciebie podbił o tym świadczy.
Na co możesz z jego strony liczyć?
Na nic bo jesteÅ› dla niego zabawkÄ…
Skąd to wiem czy kłamię czy chcę Cie zdołować?
Nie sama siÄ™ przekonaj.
Powiedz mu, że masz dosyć ukrywania swoich uczuć do niego i idziesz do swojej siostry powiadomić ja o tym, by jej udowodnić że nie kłamiesz pokażesz jej filmiki bo nagrałaś jak uprawiacie seks i masz nie skasowane esemsy..
Tylko wyślij mu esemesa a nie w oczy by Ci krzywdy nie zrobił.
Zapewniam Cie że po takiej wysłanej do niego wiadomości jego prawdziwe uczucia do Ciebie się ujawnią ...
Aha powiedz mu że chcesz z nim wyjechać rzucić wszystko w diabły itd itd...
Dlaczego pochylam siÄ™ nad Twoim problemem?
Dla mnie jesteś ofiara nie zdrajcą choć wydaje mi się że Ty postrzegasz to inaczej.
Czy siÄ™ mylÄ™?
Poczytaj tu na forum jak się zachowuje kobieta która kocha ...
Nie interesują ja mąż dzieci co powie rodzina nawet to że obiekt jej westchnień chodzi w brudnych gaciach i nie zmienia skarpetek...
Liczą się tylko motylki w brzuchu wszak sama przyznasz, że tylko ten dupek jest w stanie te motylki Ci zagwarantować...
Trzymaj się i nie daj się by ktoś z Ciebie robił zabawkę :cacy
Cytat
"Co to za rodzina jak brat siostry nie wydyma.." smiley
Jakkolwiek by tam kto sobie tego nie interpretował.
Do swojego tomiku poezji dopisz
"Kto kuzynki nie wyje*ie,
ten nie zazna szczęścia w niebie"
Meggi - Ty nie leczysz przypadkiem kompleksów z dzieciństwa? Kiedy jako młodsza siostra zazdrościłaś starszej że ma fajniejsze ciuchy, lepiej się maluje itd itp? Że jako że jest starsza, zazdrościłaś jej randkowania, późniejszych powrotów do domu itd? I teraz rekompensujesz to sobie tym że jej mąż woli posuwać Ciebie niż starszą siostrę którą nadgryzł ząb czasu?? Albo po którejś ciąży nie wróciła do formy? Wiem że trąci jakbym był studentem 1 roku psychologii i dopiero co miał o tym wykład, ale tak unikasz zadania sobie pytanie czemu że można tak strzelać aż się opcje skończą. Jakoś trudno mi uwierzyć by mąż siostry był jak Brat Pitt, jedyny w swoim rodzaju, i takiego przystojniaka nigdy w żadnej remizie nie widziałaś...
Żal mi z całego serca twojej siostry, że wyszła za takiego męża, jak i twojego męża że był twoim wyborem z braku lucku i się w tym nie połapał, albo bardzo dobrze zagrałaś kandydatkę na żonę, co Ci chyba można pogratulować bo "dopięłaś" swego :brawo
Cytat
Wystarczyło by oprzytomnieć. Myślałam że się uwolniłam.
Czyli by oprzytomnieć wystarczył strach przed wyjściem na jaw że miałabyś dziecko z mężem siostry? Strach przed reakcją siostry? Rodziny? Czy może reakcja kochanka który nie postanowił zerwać z siostrą dla Ciebie?
Cytat
Co się stało że od pół roku ponownie zaczęłaś żyć podwójnym życiem? Kto zainicjował powrót? Co nie pasowało Ci w małżeństwie że tak łatwo postanowiłaś spiepszyć swoje aktualne, poukładane można by pomyśleć życie dla męża żony?
Cytat
Czyli jego bycie lepszym w łóżku nie polega na tym że jest faktycznie lepszy, a na tym że bardziej kręci Ciebie mąż żony, a nie twój własny?
Cytat
Co z tego że twoja siostra wyszła za mąż w wieku 22-23 lat, Ty w wieku 28 skoro prawdopodobne jest mimo bycia starszą w dniu ślubu byłaś mniej dojrzalsza od swojej siostry do takiej decyzji.
A może wina w wychowaniu? Może na twoją siostrę przerzucano obowiązki niańczenia Ciebie, a Ty byłaś bardziej rozpieszczana, stąd ten brak poczucia brania odpowiedzialności za swoje czyny.
Jeśli szukasz pomocy, nie hejtu ani takiego wróżenia z fusów to rozpisz się albo pójdź do psychologa i niech Ci pomoże uporządkować ten "bałagań na strychu".
Albo chociaż pozwól mężowi też poszaleć sobie na boku, może niech spróbuje co tam starsza siostra ma takiego że jednak kochanek żony nie porzuca swojej "starej". Może brak tej równowagi że Ty "czerpiesz garściami" z życia, a twój mąż odmawia sobie tych przyjemności sprawia Ci te wyrzuty?
Ty meggi masz inny sposób - mówisz że nie potrafisz.
Cytat
Cytat
Każde wytłumaczenie egozimu i lenistwa jest dobre.
To tak jak żona każe mężowi ugotować obiad. A on mówi, że nie umie, nie potrafi bo z lenistwa i wygody nawet nie chce mu się spróbować (nauka gotowania jest z pewnością łatwiejsza niż czytania lub pisania).
I to meggi jak sobie tłumaczysz swój egozim to nie ma chyba znaczenia, mogłabyś tak lub inaczej.
Mnie bardziej zastanawia ludzkie upodobanie do zniewolenia. To, że niektórzy swoje zniewolenie tak bardzo, że ulegają pokusom nadając im czasami nawet logiczne wytłumaczenia.
Bo to, że mając męża i dziecko sypiasz z mężem swoje siostry (lub z kimkolwiek innym) to nie jest przejaw Twoje wolności i wyzwolenia ale właśnie zniewolenia. Człowiek wolny potrafi oprzeć się swojemu pożądaniu. Człowiek wolny nie jest wolny od pokus (one przychodzą spoza nas) ale od ulegania im.
Pamiętaj, nie wolnlość do: tylko wolność od:
Jeśli to co napisałaś jest prawdą powinnaś szukać pomocy na terapii a nie na forum. To nie jest Twoja zdrada i Twoje wyrzuty sumienia a notoryczność zdrad i recydywa to nie tylko powód do terapii ale być moze i do izolacji (żeby nie krzywdzić bliskich).
Komentarz doklejony:
Cytat
miało być, że niektórzy kochają swoje zniewolenie tak bardzo
Bardzo dobrze to opisałeś,dokładnie i w punkt,chociaż powiem że cisnęły mi się dużo gorsze epitety.
meggi
Szczerze,jesteś pustą egoistką która myśli tylko o sobie,prędzej czy póżniej to się wyda,pomimo tego ile osób zrani,dla ciebie będzie to lekcja której potrzebujesz.
Mówią że KARMA wraca,dlatego,nie bójmy się tego co dostaniemy ale,tego co dajemy.
Czego byśmy nie napisali i tak to nic nie da bo ją to jara. Stąd wzmianka o cud seksie.