Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Mari1999 | 01:46:29 |
bardzo smutny | 05:13:50 |
makasiala | 06:43:48 |
Julianaempat... | 08:09:45 |
Matsmutny | 09:25:01 |
Jak się dowiedziałaś?
Cytat
To przesłanka do unieważnienia małżeństwa.
Napisałaś trzy zdania i jakiego odzewu oczekujesz? Opisz coś więcej z Waszego życia bo tutaj wróżek nie ma.
Cytat
tyle lat Ciebie okłamywał... nie masz podstaw na dzień dzisiejszy żeby mu wierzyć.
Cytat
tyle, że skrzętnie prowadził podwójne życie.
Cytat
nikt nie będzie Ciebie namawiał tutaj do rozstania, wszystko ma być Twoją decyzją, my możemy tylko sugerować.
Nie odpowiedziałaś mi na pytanie w jaki sposób się o tym dowiedziałaś?
Cytat
A jakie to ma znaczenie i co by to zmieniło jeśli byłby i seks?
Nie skupiaj się na tym co nieistotne w tej chwili czyli szczegółach. One może są i ważne, ale nie na tym etapie, w którym się znajdujecie.
Czy odbyłaś rozmowę z małżonkiem? Czego dotyczyła? Jak on się do tego ustawia? Postawiłaś mu jakieś granice? Żądania?
Czego oczekujesz teraz od niego?
Cytat
Na jakiej podstawie tak uważałaś?
Komentarz doklejony:
Cervus a jak się w końcu dowiedziales prawdy??? Właśnie ta niepewność mnie dobija... Wszystko sumie mnie dobija. No jak on mógł iść do obcej kobiety? Rozbierać się przy niej? Jaka mam mieć pewność że znowu nie pójdzie?
Cytat
Zmień sposób myślenia. Skupiasz się na powierzchownościach, które nie mają znaczenia; naprawdę wg Ciebie negliż Twojego męża w obecności innej kobiety jest Waszym największym problemem? Zastanów się...
Raczej zastanowiłbym się na Twoim miejscu z czego wynikały te jego wybory;
Jakie miały podstawy;
Analiza Waszej relacji raczej niezbędna aby zrozumieć co się tak naprawdę wydarzyło i jakie miało podstawy; jestem przekonany, że na 100% kuleje komunikacja między Wami albo wręcz jej nie ma;
Cytat
Oczywiście, że nie masz żadnej pewności i nikt nigdy Ci jej nie da;
Życie to nie koncert życzeń.
Komentarz doklejony:
Nie jest mi w stanie odpowiedziec dlaczego tam poszedł. Odpowiadal ze nie wie. A pozniej zaczął wymyslac że w ciąży byłam mało atrakcyjna dla niego, że mniej czasu miałam dla niego. No ok byłaby w stanie to zrozumieć. Ale chodził tam już przed ślubem. Gdzie byłam szczupła, chodziliśmy na randki, mieliśmy czas tylko dla siebie. Jak mam od niego wyciągnąć co było przyczyna tego że tam poszedł skoro od wymyśla mi takie rzeczy albo odpowiada "nie wiem".jak mam się z nim dogadać?
Czy jesteś od niego zależna finansowo,masz ewentualne lokum dla siebie i dzieci?
Twój chodzący ideał okazał się zwykłym, prostym wręcz słabym człowiekiem.
Tak , okłamał Cię, złamał przysięgę, zniszczył Was.
Jest jedna okoliczność łagodząca, ( głupio to brzmi) korzystał z prostytutek. Nie poczuł miłości, nie związał się emocjonalnie. On poprostu nabijał swój osobisty licznik.
Sądzę że powinnaś być stanowcza, podjąć kroki aby się obudził.
Postaraj się uspokoić, masz małe dzieci więc nie jest łatwo ale to dla Twojego dobra.
Zbieraj dowody na jego wyskoki. Napewno jest tego więcej, gubi się w zeznaniach. Oszczędza Ci prawdy.
Nie możesz popuścić ,bo macie dzieci. On o nich nie myslał, o Tobie też nie.
Teraz to naprawa waszej relacji jest po jego stronie. Ty możesz ewentualnie pozwolić mu na to.
Cytat
przeczytaj jeszcze raz co napisałaś... chcesz go zmusić do wierności i jego zmiany szantażem. Problem Twojego bólu leży w Tobie. Zmienić możesz tylko siebie, swoje myślenie, jego nie zmusisz.
Bo zylas mzonkami i nagle okazalo sie, ze rzeczywistoac jest inna, nie taka jaka ja sobie wymarzylas i co? To rzeczuwistosc uwazasz za "winna" Twoixh zburzonych marzen. A myslalas, ze co? Ze Wasz zwiazek jest "jedyny taki, wyjatkowy i niepoqtarzalny"? Ano na swoj sposob oczywiscie jest, ale niekoniecznie na Twoj sposob...
Wszstkie Twoje pytania mozna sprowadzic do jednego: "Dlaczego mnie to spotkalo?"
Odpowiedz tez jest jedna: "A dlaczego mnie mialo.to nie spotkac?"
No, masz juz odpowiedz i teraz czas zajac sie soba. Zastanowic sie czego chcesz od zycia, po tym gdy juz wiesz "co sie stalo". Realniej spojrzec na siebie, jego i Wasz zwiazek...
Wy w ogole rozmawiacie (rozmawialiscie) o swoich potrzebach?
Komentarz doklejony:
Zdajesz sie tkwic na pozycji: "on jest moja wlasnoscia i MUSI tylko mnie kochac, pragnac i dotykac... "
Otoz nie, nie musi...
Cytat
i nie ma wyboru? Wcale nie musi Cię kochać i pragnąć, skąd u Ciebie taka myśl?
Jakie wyglÄ…dajÄ… Wasze relacje?
No właśnie próbuje się dowiedzieć z czego wynikały te jego wizyty u prostytutki i on nie jest mi w stanie odpowiedzieć. Mówi że nie wie.
Komentarz doklejony:
Jak wyglądają obecnie nasze relacje?ja próbuje się z tym wszystkim jakoś pogodzić i wybaczyć. Dusze to wszystko w sumie. A jak już nie mogę to wybucham i wypominam mu wszystko. Wtedy on odbiera to jako atak i mówi że lubię go zadręczać. Tak nie jest. Poprostu jak mu to powiem to co czuje w danym momencie to jest mi lżej. W ogóle to rozmowa wygląda tak że ja mówię a on milczy. Jak nie odpowiada na pytania to się pytam czy milczenie mam rozumiec jako potwierdzenie mojego pytania a ten się denerwuje że sama sobie odpowiadam na pytanie bo przecież najlepiej wszystko wiem
Może ma nie spełnione fantazje, których Ty nie spelniasz. Może On wstydzi się o nich powiedzieć.
Przyczyn może być wiele.
On nie żaluje tego skoro taką postawę obiera.
A Ty chcesz coś wybaczyć, a sama nie wiesz co.
Naiwność... może Cię zgubić
Usunięty dubel; poczciwy
a gdzie Ty w tym wszystkim jesteÅ›?
Żyjesz jego życiem a Twoje się sypie, chciałabyś żyć w symbiozie z nim a tylko tracisz na tym. Dlaczego tak się katujesz?
Cytat
pilnujesz go, żeby wywiązywał się z tych przyrzeczeń a to przecież jego zadanie. Odpuść bo się sama zniewalasz. Ty nie zdradziłaś.
Możesz zająć się tylko swoim życiem. Jesteście małżeństwem ale jesteście też wolnymi ludźmi i dokonujecie wyborów; on podejmował decyzje jakie podejmował, nie biorąc Twoich uczuć pod uwagę i nie licząc się z Tobą, czy ponosi konsekwencje swoich czynów, czy próbuje zadośćuczynić?
Komentarz doklejony:
Cytat
w tej chwili Ty rozwalasz to małżeństwo. Zmień myślenie i zacznij zajmować się swoim życiem; co nie znaczy, że dajesz mu przyzwolenie na zdrady.
Małżeństwo z przed Twojej wiedzy o tym co zrobił nie wróci już nigdy, więc buduj siebie na nowo, odkrywaj nową siebie.
Cytat
Pocieszna jesteÅ› i zagubiona jak dziecko;
A to dlatego, że właśnie tak postrzegasz życie i rzeczywistość; jak dziecko w przedszkolu; to nie serial a życie!
Wszyscy mają Cię pożądać, kochać, szanować bo masz taki kaprys; a życie nie jest czarno białe i tak nie działa;
A zastanowiłaś się chociaż prze chwilkę czy on się czuł kochany, pożądany, szczęśliwy? Czy realizowałaś jego potrzeby, oczekiwania? Jasne, że nie bo urażone ego i ta Twoja bijąca wręcz po oczach roszczeniowość nie pozwala Ci zrozumieć sedna problemu.
Mi się należy...?Nie! nic Ci się nie należy i dopóki tego nie zrozumiesz to nie ruszysz z miejsca.
Znaczy szukał jakiegoś innego seksu niż faceci mają normalnie z żonami czy po prostu chciał sobie ulżyć ,znaczy odprężyć się.
Nie wiem co jest lepsze i czy sens ma takie szalowanie ale pomyśl sobie jakby się okazało ,że np, ma kochanice i jest w niej zakochany ( zdradza cię latami robiąc różne dziwne akcje ,które zepsułyby ci psychikę ). No coś jak tu w historiach opisywanych ,że by kochał was obie niby i latał to do jednej to do drugiej miotając się np między rodziną ,a czymś nowym.
Jeśli te prostytutki nie były zbyt często to chyba warto omówić z nim ten temat i dlaczego tam chodził ,a no bo z żoną nie mógł pewnie albo za mało.
Pewnie przed dzieckiem/ćmi nie było takiego problemu jak byliście jako para ( nawet przed tym ślubem ). Wszystko się zmienia już po niestety ,a bo to ciąża,dziecko ,obowiązki,szarość dnia codziennego,ciebie boli głowa ,nie ma czasu chęci na szaleństwa małe jakie mogły być robione wiele lat wcześniej.
Komentarz doklejony:
Chcesz by facet był tylko twój i dla ciebie to i w sobie musisz coś pozmieniać.
1. Ograniczenie TV i tanich seriali romantycznych dla kur domowych.
2. Siłownia,basen,fitness,joga ,rowerek,spacerek,bieganie
3. Wywalimy pół szafy na śmieci włącznie z gaciami po babci.
Ja rozumiem, ze uwazaj jak uwazasz, ze "skoro bral slub to znaczy, ze tylko Ciebie WOLNO MU kochac i pragnac".
Tyle tylko, ze to jest Twoje zdanie, a on moze miec inne. Co wiecej. Wowczas gdy Ci przysiegal on naprawde mogl tylko Ciebie kochac i pragnac tyle tylko, ze to bylo wowczas, a teraz moze byc zupelnie inaczej...
Bo on sie zmienil, bo Ty sie zmienilas, bo swiat dookola tez nie stoi w miejscu. Pamietaj, ani Ty nie jestes jego wlasnoscia, ani on nie jest Twoja wlasnoscia.
Rozmawialisxie o Wasych potrzebach, o tym czego jednej i drugiej steonie brakuje w zwiazku, o tym co jest fajne, a co nie i moze warto by to zmienic?
Wielu z mas tutaj bylo na zewnatrz "idealna para", ale wewnatrz gnilo i smierdzialob bo problemy zamiatalismy pod dywan udajac ze "jest super". Bo i pewnie w na wielu plaszczyznach bylo "super, dobrze lub co najmniej poprawnie".
Ale nie na wszystkich przynajmniek tycj najwazniejszych.
Komentarz doklejony:
Pytam się nawet teraz męża czy ma jakieś fantazje? Czy chciałby spróbować czegoś nowego(i tu mu proponuje kilka rzeczy) a on na to że nie bo nie lubi żadnych udziwnień.
Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno pytanie do panów. Czy was nie brzydzi taka prostytutka, która za kasę zrobi wszystko i z każdym? Czy wręcz może odwrotnie? Kręci was to i pociąga? Jak to widzą faceci?
Psycholog/psychiatra pewnie by byl w stanie to okreslic. Ty jestes dla niego "swieta i niepokalana Madonna", prostytutka owa Ladacznica...
Dziecko poplacze raz, drugi lub dziesiaty, a potem sie przuzwyczai. Placzem i urojonym cierpieniem dziecka sie nie zaslaniaj.
Masz oczywiacie PRAWO miec okreslone oczekiwania wobec meza wszelako pamiataj, ze on nie ma OBOWIAZKU respektowac Twoich praw. To z reszta dziala w obie strony. On tez ma PRAWO do pewnych oczekiwan, a Ty nie masz OBOWIAZKU tych oczekiwan spelniac. Gdzies "pomiedzy" jest miejsxe na porozumienie i kompromis.
Pdwolujesz sie do koscielnej przysiegi malzenskiej "slubuje ci milosc, wiernoisc i uczciwosc malzenska oraz ZE XIE NIE OPUSZCZE AZ DO SMIERCI".
Poruszone cztery kwestie z czego tylko jednej dotyczy "az do smierci" 😁
Wystarczy inaczej rozlozyc akcenty 😁
Komentarz doklejony:
Mnie prostytutka nie brzydzi - to tylko zawod choc nie korzystam z uslug tej branzy.
Brzydzi mnie q...a, bo to nie zawod tylko "stan umyslu".
Aczkolwiel nie oburzam sie juz, bo mam swiadomosc, ze nikt nie ma obowiazku kierowac sie moja hierarchia wartosci.
Szczerze to myślałam że zdrada w małżeństwach zdarza się w skrajnych przypadkach. Głównie tam gdzie ludzie ciągle się kłócą, biją. Tam gdzie widać na zewnątrz że coś nie gra. Więc dlatego nie spodziewałam się że to spotka tez i mnie. Fakt kłótnie się zdarzały czy ciche dni ale nie było wyzwisk ani rekoczynow.
Skoro nie potrafisz "isc i nie myslec" to "idz i mysl", ale idz i "takim charakterem" sie nie zaslaniaj, bo to lekko smieszne...
Wiesz, ze slowa (lub ich brak) tna czasem bolesniej niz noz? Moze co raz gorzej znosil Twoje "ciche dni" czy inne fochy z serii: "ty juz dpbrze wiesz o co mi chodzi, a jak nie wiesz to sie domysl". Wyjasnialiscie to sobie pozniej? Pewnie nie...
Zdradzil
Musicie z tym zyc czy razem, czy osobno.
Warto isiasc i NAPRAWDE o tym rozmawiac byc moze w towarzystwie psychologa. Jesli tego sobie nie wykasnicie to bedziecie sie oboje co raz bardziej meczyc. Jesli wyjasnicie to przy obopolnej woli jest szansa na "nowe rozdanie" miedzy Wami.
Zylas i nadal zyjesz zludzeniami. Bezpodstawnymi przekonaniami, ze swiat musi byc taki jak Ty uwazasz, ze ma byc. Nie musi i to na dodatek NA SZCZESCIE nie musi
Masz niebywala okazje obudzic sie ze swojego snu i podjax probe realnego zycia. Ze nieprzyjemne? Pobudka zawsze jest malo przyjemna.
Cytat
Twoj błąd, zawczesnie na to.
Pytasz o prostytutkÄ™.
Wyobraź sobie ze nie kazdy facet ktory jej płaci wymaga sexu. Czasem konczy sie na rozmowie, przytuleniu. Gdyby mężczyzni czuli do nich odrazę, ten zawod by umarł.
Cytat
Dostałas lekcje od życia. Wyciagaj z niej wnioski.
Ty masz wiedzieć i sprawdzić czy to chodzenie nie było/jest jakąś formą choroby ,że chodził tam namiętnie ,skupiając się na tym by tylko szukać i latać czy to były jednak tylko jednostkowe przypadki.
Ten temat jest do przerobienia , tylko nie krzykiem czy wypominaniem,rozmawiać trzeba o tym co się myśli ,czuje jakie ma się potrzeby.
Jest nadal przy tobie czyli on serca i głowy u tych prostytutek nie zostawił raczej.
Teraz to tylko demony w twojej głowie z którymi toczysz walkę.
Z reszta... On do niej nie chodzil, by przezyc romans, rozbic Wasz zwiazek i zaczac nowe zycie. On do niej chodzil w scisle okreslonym celu - na lodzika.
I tylko po to.
Mysle, ze dla niego to nawet nie jest zdrada, bo to byl "tylko seks i to na dodatek z prostytutka".
Jest swiadom, ze czujesz sie tym bardzo skrzywdzona? Wie, ze jesli nie wyjasnicie sobie tego wowczas nadal bedzie Ciebie krzywdzil?
Musicie rozmawiac, ale to musi byc rozmowab a nie Twoj monolog i wyciaganie Twoich wnioskow z jego milczenia.
Unika tematu z wielu mozliwych powodow: od wstydu, przez zal, ze sie wydalo,:szoook a na leku, ze Cie jeszcze bardziej skrzywdzi, gdy powie Ci prawde konczac...
No i moze liczy, ze jak zawsze odpuscisz i to tez uda sie zamiesc pod dywan.
Zastanawiam sie... Czy on w ogole ma swiadomosc, ze Ty nie znajac jego oczekiwan, potrzeb, motywacji (bo skrzetnie je ukrywa) nawet gdybys chciala nie jestes w stanie ich sprobowac zaspokoic?
To tak jakby juz z gory zakladal, ze musi chodzic do prostytutki, bo w domu na pewno nie bedzie tego mial.
Ramos. Nie wiem czy maz żałuję czy tylko udaje. Pozwolił sobie na telefon założyć blokadę rodzicielski. Nie może teraz wejść na strony pornograficzne ani na rokse. Wiem że jak zechce to kupi drugi telefon i tak go nie upilnuje. Ale twierdzi że chce się zmienić...
Skoro mowi, ze chxe to zmienic niech tak zacznie robic.
Sam, z Teoja pomoca, z pomoca specjalistow.
Deklaracje to piekna rzecz, ale tylko pod warunkiem, ze ida za tym czyny. Wysilek, nawet nieudany, ale w pelni zaangazowany, jest duzo bardziej wartosciowy niz najpiekniejsze slowa.
Komentarz doklejony:
Ja jestem 1,5 roku po takiej sytuacji i nadal boli ale już inaczej.
Cytat
No ja miałem na kilkanaście lat małżeństwa raz obejrzałem film z moją żoną w roli głównej ...
Przedstawiłem sobie wszystkie za i przeciw
Więcej było przeciw
Powiedziałem bay
Kochanek też ją rzucił
Teraz mam fajny zwiÄ…zek
Przestało boleć po długim okresie czasu
Po terapii z psychologiem przestałam męża dopytywać o szczegóły i zadawać pytanie czemu mi to zrobił.
Dalej jesteśmy razem. Narazie nie myślę o rozwodzie. Próbuje swoje życie poukładać od nowa. Są momenty, że myślę o tym wszystkim i płacze, ale dałam mu szanse.
Mąż twierdzi, że nie chce poruszać tego tematu bo jest mu wstyd tego co zrobił. Nie wiem czy mówi prawdę, ale co mi pozostało jak nie wierzyć? Albo przynajmniej spróbować uwierzyć, że więcej tego nie zrobi...
Cytat
Każda wymówka dobra byle skuteczna; a ta, która przy okazji zmiękcza Ciebie i sam fakt zdrady to mistrzostwo manipulacji; święty spokój ma zapewniony więc efekt zamierzony osiągnięty;
Mam nadzieję, że na tyle już wyzbyłaś się naiwności, że dałaś tę szansę mając ku temu realne podstawy a nie na słowo honoru i spowodowane myśleniem życzeniowym;jeśli to drugie to zapewne już wiesz chociażby z portalu jak się kończą takie historie;
Jedno jest pewne i warto abyś miała tego świadomość; Bezczynność strony zdradzającej w zakresie pracy nad sobą i odbudowy relacji kończy się zawsze tak samo; to bomba z opóźnionym zapłonem a jej rażenie jest zazwyczaj tak samo silne jak za pierwszym razem; refleksja zdradzonych zazwyczaj jest ta sama: znów straciłem/łam czas bo chciałem/łam wierzyć...myślałem/łam, miałem/łam nadzieję, że tym razem będzie inaczej...
Komentarz doklejony:
Żeby jednak nie było tylko tak pesymistycznie to życzę powodzenia!
A czy maz cos robi poza probami "zamilczenia" problemu? Ufaj, ale nie naiwnie tylko bardzo ostroznie.
Nie wchodzi już na strony pornograficzne, które niby go tak nakrecaly. Twierdzi, że chce się zmienić i nie chce odwiedzać tych stron a tym bardziej prostytutek. Mówi, że zdał sobie sprawę z tego, że teraz już wszystko straci i nie zaryzykuje.
Ale nie chce wracać do tego co robił. Nie chce opowiadać o szczegółach itd.
Co jeszcze mógłby zrobić? Terapia wspólną nie wchodzi w grę bo nie dość, że nie mamy z kim zostawić małych dzieci to mąż kończy pracę o różnych porach i ciężko jest cokolwiek zaplanować.
Cytat
Rany no to jest trudne do zrozumienia ale chyba dla kogoś kto nie lubi seksu i nie mam na myśli seksu w ogóle tylko takiego bardziej wyuzdanego.
Szanowna Pani nie obraź się nie mam zamiaru nic insynuować, ale Pani mąż jak wielu facetów miał takie czy inne marzenia erotyczne
Z sobie zrozumiałych względów stwierdził, że dla Pani będą one stanowiły problem, że go Pani ocenisz negatywnie i ta ocena zdyskwalifikuje go w Twoich oczach.
Więc w sferze seksu dostosował się do Pani potrzeb i nie wyszedł za ramy które nawet nie koniecznie Pani nałożyła tylko on stwierdził, ze są z Panią nie przekraczalne
Pewnie walczył i dlatego nie było to często jak w czasach kawalerskich.
Pani szanowna jest takie przysłowie żony się kocha inne się piep.y
Dodam też że z prostytutką nie groziła Pani zdrada mentalna czy jakiś jego odlot do innej kobiety.
On szedł do specjalistki która za swoją specjalizację brała kasę i po wizycie było do widzenia...
Wstyd mu ?
Uważam, ze tak on Panią darzy uczuciem nie ma romansu nie esemesuje z nią nie kupuje prezentów, nie umawia się w knajpach nie odlatuje mentalnie
Pani pozwoli że dalej sobie daruję ale no cóż to jest męski punkt widzenia tego co się stało tylko tyle że to Pani mąż powinien przekazać nie ja
Cytat
A ja twierdze, że byłem na Jowiszu nie wychodząc z domu; możliwe czy nie? Ty powiesz, że nie a ja, że tak i co? Impas? Każde zostanie przy swoim aż zapomnimy o temacie...
Powiedzieć można wszystko; naprawdę nadal nie rozumiesz tego mechanizmu? Czym Ty żyjesz poza naiwnością i idealizacją?
Zobacz jego przekaz jeśli faktycznie tak powiedział;
Cytat
Widzisz to? Co dostrzegasz w tym przekazie? Albo raczej czego nie dostrzegasz;
Czego on zatem się boi? Że straci Ciebie?
Ile warte jest ryzyko zatem? JakÄ… ma cenÄ™?
Powiedz mu, że oddasz mu wszystko co materialne bo nie ma to dla Ciebie znaczenia, ciekawe czy mając te wiedzę zaryzykowałby; jak myślisz?
Co dla niego jest priorytetem?
Odpowiedz sobie na fundamentalne pytanie kim Ty chcesz być w tym związku?
Jeśli chcesz trwać tylko po to aby mieć męża to taki układ się sprawdzi; jeśli jednak masz inne oczekiwania to obawiam się, że za jakiś czas znów możesz poczuć się zawiedziona i rozczarowana;
Sugeruję zagłębić się w lekturę forum;
Nie chce trwać w tym związku tylko po to, żeby na papierze mieć męża. Chcę żeby nie zdradzał, był lojalny. Żeby zrozumiał co zrobił i jak mnie to zabolało (chociaż on twierdzi że teraz po czasie zrozumiał). No i żebyśmy byli normalna rodzina, gdzie nikt nikogo nie musi kontrolować, pilnować.
Cytat
Skąd masz tę wiedzę? On tak powiedział? Doprecyzował czy to Twoje domysły?
Strach przed czymkolwiek też nie jest najlepszą motywacją? Jak uważasz?
Ja wolałbym żeby żona np. odpowiedziała mi, że teraz zrozumiała co jest w życiu ważne, zrozumiała, że kocha mnie, że jest w stanie naprawdę dużo poświęcić aby spróbować odbudować moje zaufanie i zadośćuczynić temu co zrobiła, choć wie jak to trudne będzie;
Taka odpowiedź mnie w jakimś stopniu i na tym etapie by satysfakcjonowała;
On nawet się nie wysilił aby popracować nad przekazem do Ciebie; nic tak naprawdę nie rozumie; chce mieć święty spokój, a Ty kobieto skończ w końcu ględzić; robisz aferę o jakąś tam zdradę; zobacz jakie ludzie mają problemy...
Ja tak bym to odczytał, ale to ja...
Cytat
Tylko wiesz, Twoje chciejstwo nie za bardzo ma tutaj znaczenie;
Dlaczego boisz się wyjść ze swojej strefy komfortu psychicznego?
Mam wrażenie, że ciągle czarujesz, zaklinasz rzeczywistość i uciekasz od tego co bolesne, ale niestety prawdziwe i niezbędne;
Chcesz być szczęśliwa z kimkolwiek? Zacznij od pracy nad swoim spojrzeniem na otaczającą rzeczywistość; Pożądana jest zamiana złudzeń na realizm;
Warto, żebyś inwestowała w siebie, na sobie się skupiała o sobie myślała bo musisz brać taką ewentualność, że on to zrobi ponownie a wtedy łatwiej będzie Ci się ogarnąć.
Z tego co opisałaś, w ostatnich komentarzach jego zachowanie, próba zamiecenia pod dywan, niechęć wracania do tego co znaczy brak pracy nad sobą/wami to wszystko w moim mniemaniu i poniekąd doświadczeniu jest próbą uśpienia Twojej czujności, nie śpij Myszko, zawalcz o siebie bo warta tego jesteś.